PRZESŁANIE ARCHANIOŁA MICHAŁA 12.2008r.
Przesłanie od Archanioła Michała
grudzień 2008 * LM-12-2008
WIATRY PRZEMIAN
PRZEPOWIEDNIE: PRAWDA CZY FAŁSZ
przekazała Ronna Herman
Umiłowany mistrzu, toniemy w powodzi przepowiedni i teorii na temat przyszłości ludzkości i Ziemi. Istnieje silne prawdopodobieństwo, że niektóre z nich się spełnią, zaś inne zdecydowanie nie. Przez tysiące stuleci ludzkość miała do odegrania swoją rolę w tworzeniu systemu przekonań świadomości zbiorowej, zgodnie z którym w rozmaitych krajach, zarówno między rasami czy kulturami, jak i jednostkami, rozgrywały się wielkie dramaty, na dobre albo na złe. To prawda, że każdy wiek był naznaczony jakimś nadrzędnym motywem przewodnim, jemu właśnie pisanym, odpowiednim do czasów. Każda epoka stwarzała wyzwania i sposobności, które wywierały wpływ na wszystkie żywe istoty na Ziemi, a każda podjęta decyzja, korzystna czy szkodliwa, oddziaływała na całość. Jednakże kosmicznego planu Boskiego nie może zmienić nic ani nikt poza Bogiem Ojcem/Matką. Wszelkie cykliczne procesy, czy to osobiste, czy planetarne, galaktyczne, kosmiczne, czy wszech-kosmiczne (obejmujące omniwersum) właśnie dobiegają końca, całkiem jak gdyby całe stworzenie zbiegało się szeregami w ośrodku serca Najwyższego Stwórcy.
Chcąc Ci ułatwić rozumienie tych czasów przyspieszonych przemian, w skrócie przedstawimy tu parę scenariuszy przyszłych wydarzeń, które nie nastąpią oraz umożliwimy wgląd w nurt przeobrażeń, jakie się właśnie dokonują lub będą dokonywały już niebawem. W nadziei, że to nieco uśmierzy niepokój i lęk, tak teraz rozpowszechnione na Ziemi.
Żadne „galaktyczne pogotowie ratunkowe” nie przybędzie na Ziemię w ogromnych pojazdach świetlnych, ażeby zabrać z niej dusze sprawiedliwych i ulecieć z nimi do nieba. Każdy z Was, w takim czy innym stopniu, miał swój udział w stworzeniu świata gęstej materii, wytrąconego z równowagi i ograniczonego, w jakim żyjecie. Dlatego każdy musi teraz czynnie uczestniczyć w misji ratunkowej i najpierw niech ratuje samego siebie, a potem włączy się w proces przywracania Ziemi zdrowia oraz wykorzeniania negatywnego systemu przekonań świadomości zbiorowej, który należy już do przeszłości.
Jak wypełnić tak monumentalne zadanie? Przede wszystkim skup się na procesie własnej transformacji, na odzyskaniu równowagi i harmonii w zakresie przyjętej rozpiętości widma światłocienia, tak aby zamiast szkodliwą energią o ładunku ujemnym, zawsze już promieniować wibracjami myśli pozytywnych, podnoszących ducha. Etapem decydującym na drodze do wewnętrznego mistrzostwa w Jaźni jest otwarcie wrót świętego serca, które pozwoli Boskim cząsteczkom żywego Światła wnikać i przepływać Ci przez ciało fizyczne - toteż na tym musi się skupić ten, kto pragnie stworzyć lepszy świat sobie i innym. Zatrzymujesz dla siebie tyle Boskich cząsteczek, ile potrzebujesz na własny użytek i pozwalasz, by nadmiar spływał do Ziemi oraz na zewnątrz, zasilając okołoziemski układ siatki krystalicznej. Wyświadczałbyś też wielkie dobrodziejstwo i przynosił ogromną korzyść światu, przekazując część tych Boskich cząsteczek, które ściągasz, piramidzie światowej w piątym wymiarze, aby je można było spożytkować dla największego dobra ludzkości, Ziemi i wszechstworzenia.
Gdy, Ty, strażnik Światłości, oczyszczając się, stajesz się niepokalanym naczyniem i przybytkiem diamentowych cząsteczek elementarnych Światłości Stwórczej oraz dzielisz się tymi cząstkami Boga z Ziemią i ludzkością, pełnisz dla nich wspaniałą służbę. Wy, wszyscy razem, jako wojownicy Światłości, zmieniacie świat przez to, że wytrwale wznosicie się ponad zawieruchę lęku i negatywizmu, szalejącą teraz po Ziemi. Ta rozpacz i trwoga rosną z godziny na godzinę, gdyż wysubtelnione Światło przemieniające dociera i zderza się ze wszystkim, co na ruchomych piaskach chciwości wybudowali ci, którzy łakną dominacji i władzy nad innymi.
To Światło wywiera równie przemożny wpływ na ludzi pogrążonych w ułudzie trzeciego/czwartego wymiaru i opierających się zmianom. Wibracji wysubtelniania i rozwoju nie sposób wyprzeć, toteż w miarę tego jak wzmaga się napór przemian, oporni będą wołać o pomoc. Jednak dla tych kochanych duszyczek nie ma ratunku, dopóki nie zrezygnują ze swojej egoistycznej umysłowości i nie otworzą się na proces samo przemiany.
Jak wszyscy wiecie, nastały czasy, kiedy ci, co się dotąd zażarcie uganiali za szczęściem i samozadowoleniem poza samym sobą, muszą patrzeć, jak im dobytek przepada albo się okazuje kamiennym ciężarem. Całe rzesze dusz, urodzonych w ostatnim pokoleniu, nigdy przedtem nie zaznało nędzy czy ubóstwa i bezzwłoczne zaspokojenie potrzeb stało się im normą.
Olbrzymia większość dusz doświadcza teraz karmy osobistej lub pokoleniowej, a inaczej mówiąc, przyczynowo skutkowych reperkusji własnych nieodpowiedzialnych poczynań. W ciągu najbliższych kilku lat ten ucisk jeszcze się wzmoże, a liczne duszyczki będą wolały przejść „na drugą stronę” i kontynuować dalszą podróż w jakimś innym świecie trzeciego/czwartego wymiaru, ponieważ nie są gotowe albo nie chcą dokonać w sobie przemian koniecznych, aby móc odzyskać równowagę i harmonię, tak wewnątrz, jak i wokół siebie.
Błogosławieni ci z Was, którzy zjednali własną wolę z wolą Boga Ojca/Matki dla największego dobra wszystkich i wszystkiego. Ta Boska potęga wewnętrzna działa tylko wtedy, gdy ją pobudzisz swoją miłującą intencją. Inaczej pozostanie ona statyczna, nieczynna i nieczuła. Prawa kosmosu są niezmienne. Kiedy się jednak połączysz ze swoją Boską Jaźnią, niewyczerpane bogactwo kosmicznego skarbca staje przed Tobą otworem.
Ziemia nie zostanie zniszczona, ani na skutek interwencji ludzkiej, ani przez siły przyrody. Ale to prawda, że oczyszczanie Ziemi będzie nadal postępowało, a w niektórych obszarach globu da się we znaki i częściej, i z większą siłą. Jednakże ci z Was, co pilnie pracowali, żeby osiągnąć mistrzostwo wewnętrzne, są teraz potężniejsi, niż to sobie uświadamiają. To, co robicie Wy, gwiezdne plemię, które nauczyło się ściągać wibracje Światła wyższych wymiarów i doskonale opanowało techniki świętego oddechu oraz sztukę świadomego współstwarzania, ma ogromne znaczenie. Każdy z Was jest teraz potężniejszy, niż 100.000 dusz, funkcjonujących na poziomie tego negatywnego trzeciego/czwartego wymiaru, mających dostęp tylko do substancji prasiły życiowej o połowicznej mocy. A jednak uprzedzimy Was, iż jest wysoce prawdopodobne, że w ciągu dwudziestu lat Waszego czasu opustoszeje wiele obszarów nadmorskich, tych nisko położonych. Stanie się bowiem jasne, że żadna ilość podatków czy sztucznych zapór już nie pomoże i dalsza walka z żywiołami w celu zapanowania nad tymi lądami nie będzie ani możliwa, ani rozsądna. Pora przyjąć do wiadomości fakt, że Ziemia i ludzkość przechodzi przez proces kolosalnych przemian i że opanować żywioły przyrody można tylko wtedy, kiedy znowu się uzna wielkie królestwo dewów, ponieważ jedynie współpraca z nimi pozwoli umniejszyć rozmiary i częstotliwość katastrof, coraz częstszych w tych czasach oczyszczania i przebudowy Ziemi. Wszyscy musicie przyjąć jakąś odpowiedzialność za smutny stan dzisiejszej Ziemi i każdy z Was powinien robić, co w jego mocy, ażeby pomóc przywrócić swojej rodzimej planecie jej nieskazitelne piękno.
Niejeden z Was odczuwa silny impuls, żeby się przeprowadzić w bezpieczniejsze rejony. Wiedz jednak, kochanie, że czy to swoje bezpieczeństwo, czy kataklizmy zabierzesz ze sobą wszędzie. Nigdy nie zapominaj o tym, że ci z Was, którzy pozostają w harmonii z bezustannie zmieniającymi się wibracjami wyższego rozwoju, zawsze będą bezpieczni, w odpowiednim czasie we właściwym miejscu. Bezpieczni, o ile tylko będą trwać ześrodkowani w świętym sercu oraz pozwolą Boskim cząsteczkom elementarnym Życia/Światła przepływać przez siebie i nasycać układ siatki krystalicznej subtelnymi wibracjami Światła, gdyż dzięki temu i na całej Ziemi, i wokół nich samych utworzą się bezpieczne święte przestrzenie. Świat się nie skończy w grudniu 2012 roku. Jednakże świat, jakim go znasz, zmienia się bardzo szybko, z dnia na dzień, toteż jeszcze zanim nadejdzie rok 2012, będziecie żyli w świecie dalece różnym od dzisiejszego. Przepaść między Światłem a krainami cienia stanie się wyraźniejsza, a miasta Światła, obecne na subtelnym poziomie, zaczną przybierać postać w rozmaitych świętych miejscach na całym świecie. Te święte miasta zostaną zbudowane tam, gdzie siatka krystaliczna przecina się ze starożytnymi liniami, jakie łączą pradawne sanktuaria czy miejsca mistyczne, a także tam, gdzie pulsacje Światłości Stwórcy są najsilniejsze i będą przyciągać tych, którzy współbrzmią i pozostają w harmonii z subtelnymi wibracjami poszczególnych miast Światła. Ludzie ciągle funkcjonujący na poziomie wibracji niższych, niezrównoważonych, nie będą się dobrze czuli w owych oazach wyższych wymiarów. Mogą je przelotnie odwiedzać, ale w nich nie pozostaną.
Proces oczyszczania Ziemi wciąż będzie się toczyć, do tego czasu stanie się jednak jasne, które obszary są bezpieczne, a które wymagają jeszcze większego oczyszczania. Chociaż lokalnie nadal będą wybuchać wojny i konflikty wewnętrzne, to wiele krajów na świecie skupi się na sprawach własnych społeczności i na tym, jak w warunkach dokonywania się tych radykalnych przemian, zachować choćby pozory ładu. To czas, kiedy zarówno każdy naród, jak i każdy człowiek, powinien dążyć do naprostowania swoich własnych ścieżek, błędów i niedostatków, zamiast, dla odwrócenia uwagi od siebie, wytykać je innym.
To czas, kiedy koniecznie trzeba wglądać w intencje i prawość swoich przywódców. Czas, by odmówić przywództwa tym, co zdają się mówić: „Wierzcie mi na słowo i nie zważajcie na to, co robię.” Pora wymagać odpowiedzialności i uczciwości od ludzi, których się wybiera, by rządzili na jakimkolwiek stanowisku. Nie będziecie mieli liderów odpowiedzialnych, światłych i pełnych woli dobra, zanim nie zaczniecie tego żądać, nie dając się dłużej zwodzić i powodować fałszywym obietnicom, że Was „wybawią” lub „zbawią” oraz że dzięki nim świat stanie się lepszy. Więcej, Umiłowani, każdy z Was jest zbawicielem sam dla siebie, toteż zanim każdy nie weźmie odpowiedzialności za to, co sam stworzył na dobre albo złe, pozostaniecie zdominowani przez ludzi, dla których priorytetem jest interes własny.
To Wy, Umiłowani, wysłannicy gwiazd, jesteście światłami przewodnimi dla tych, co usiłują otrząsnąć się z lęku i okowów iluzji trzeciego/czwartego wymiaru. Każdy z Was, zanim zszedł na Ziemię, by przeżyć tę kulminację swoich wcieleń, wystąpił przed szereg i zgodził się być w awangardzie oraz świecić innym własnym świetlanym przykładem. Całą mądrość, potrzebną do wypełnienia misji, masz w sobie. A kiedy nachodzą Cię wątpliwości, pamiętaj, że wszystkie przeszłe doświadczenia, tak sukcesy, jak i pozorne porażki, pozostawiły Ci bogactwo doświadczenia, z którego możesz teraz czerpać. Staramy się pomóc Ci sobie przypomnieć własną wielkość, wspaniałość oraz że tego, o co Cię prosimy, dokonywałeś już wielokrotnie. A prosimy Cię, żebyś odwiedzał swoją piramidę Światła w piątym wymiarze i pobył tam w energii swojej wyższej Jaźni. Jaką masz pasję? Jakie najgłębsze pragnienia w sercu? Duch przemawia do Ciebie szeptem, a jeśli odpowiesz na to wezwanie, otworzą się przed Tobą świetne horyzonty i sposobności, jakich byś sobie nawet nie wyobrażał. My zaś, jak zawsze, będziemy przy Tobie, aby prowadzić Cię i służyć natchnieniem.
Niejeden z Was doznaje teraz stanu tzw. Boskiego niezadowolenia, a jednocześnie mnóstwa życiowych zmian. To, co kiedyś sprawiało przyjemność, już nie zadawala i z wieloma przyjaciółmi przestał Cię łączyć wspólny grunt zainteresowań. Wszystko dlatego, że Dusza Cię przynagla, żebyś szedł naprzód, poszerzał pole widzenia i przejął ster swego przeznaczenia. Wszak Ty i Twoi oświeceni bracia i siostry jesteście budowniczymi przyszłości.
Ofiarowuje Ci się cudowną sposobność, możliwość dostępu do mądrości własnej wyższej Jaźni. Nasze nauki dają Ci także wszelkie informacje, jakich potrzebujesz, by zacząć sięgać aż do mądrości świadomości galaktycznej, a nawet przekroczyć i jej granice. Kiedy nauczysz się, jak stworzyć i korzystać ze swojej piramidy Mocy/Światłości w piątym wymiarze, szybko dotrzesz do galaktycznej bramy Nieskończoności, gdzie staną przed Tobą otworem wszystkie bogactwa wszechświata. Życie w obfitości i dobrobycie to przyrodzone Ci Boskie prawo, o którym tylko zapomniałeś. Po pierwsze musisz sobie uprzytomnić, że jesteś tego godny, po drugie ucz się umiejętności po temu niezbędnych i je praktykuj, a wszystko, czego w życiu pragniesz, zacznie się urzeczywistniać.
Pamiętaj, obfitość zjawia się pod rozmaitymi postaciami, staraj się więc nie mniej o obfitość miłości, radości, dobrego zdrowia i żywotności, niż o te dobra materialne, jakich Ci potrzeba, żeby żyć i wygodnie, i w całej pełni. Kiedy ludzie z otoczenia się przekonają, że dokonujesz cudu po cudzie, będą się chcieli dowiedzieć, jakim cudem to robisz. Właśnie wtedy powinieneś się z nimi dzielić tymi technikami, poglądami i mądrością, które przyjąłeś za swoje. I właśnie wtedy staniesz się prawdziwym mistrzem, przejawioną Jaźnią. Będziesz uczył przede wszystkim własnym przykładem i czynem, a dopiero potem słowami. Skupiaj się na tym, co w Twoim świecie dobre i dopatruj się w ludziach wszystkiego, co najlepsze, bo właśnie w ten sposób wzmocnisz to i spotęgujesz. Możesz tak, krok po kroku, przemienić świat wokół siebie. Pamiętaj, że w świętym umyśle masz pakiety mądrości, utkane z wysubtelnionego Światła. Czerp z tej mądrości i dziel się nią z braćmi i siostrami na ścieżce. Jest wiele sposobów służenia, lecz najskuteczniej się służy swoim własnym przykładem. Stwarzaj w swym życiu piękno, pokój i harmonię, a inni to zauważą i będą chcieli poznać Twój sekret. Wy, nasiona z gwiezdnego zasiewu, Wy, pionierzy i architekci nowej Ziemi, jesteście potrzebni, Kochani moi.
Każdemu z Was posyłamy promienie odwiecznej miłości naszego Boga Ojca/Matki. Każdemu służymy opieką i ochroną, my, zastępy anielskie. Wzywajcie nas, a odpowiemy.
JAM JEST archanioł Michał
Przekład: Anna Żurowska