Święty Jan Grande - http://www.nasza-arka.pl/2002/rozdzial.php?numer=2&rozdzial=7
Beatyfikowany w 1833 a kanonizowany 2 czerwca 1996 przez Jana Pawła Ii
Życie św. Jana Grandego pod wieloma względami przypominało ciernistą drogę św. Jana Bożego. Urodził się w 1546 r., gdy twórca zgromadzenia bonifratrów bliski był już kresu swej ziemskiej wędrówki. Rodzice chcieli, by został kupcem. Jan nie lubił jednak pracy w handlu i po roku zrezygnował z niej.
Początkowo pragnął wieść życie pustelnicze. Jednak w pustelni Santa Olalla doszło do zdarzenia, które odmieniło jego życie. Do tego miejsca odosobnienia zawędrowało dwoje schorowanych staruszków. Jan Grande poruszony ich niedolą przyszedł im z pomocą. Wówczas ukazała mu się Najświętsza Maryja Panna i powiedziała, że z woli Jezusa ma podjąć służbę na rzecz ludzi chorych i ubogich.
Rozpoczął działalność w hiszpańskim mieście Jerez. Na początek podjął się trudnej i często niewdzięcznej pracy z więźniami. Następnie zwrócił się ku chorym bezdomnym. Jego niestrudzona posługa sprawiła, że stał się znany i wielu ludzi wsparło materialnie podjęte przez niego dzieło. Zebrane środki umożliwiły mu założenie szpitala dla nieuleczalnie chorych. Gdy papież Pius V zatwierdził regułę Zakonu Bonifratrów, Jan udał się do Grenady, by złożyć śluby zakonne, po czym jeszcze gorliwiej wypełniał swe posłannictwo wśród chorych w Jerez. Zmarł w 1600 r. podczas epidemii dżumy, niosąc pomoc zarażonym.
Jan Grande został wpisany w poczet błogosławionych w 1852 r. przez papieża Piusa IX. W 1996 r. Ojciec Święty Jan Paweł II dokonał jego kanonizacji.
Uzdrowiony chłopiec - Już za życia św. Jan Grande zasłynął z wyjednywania cudów. Szczególnie głośna stała się historia chłopca, który potrącony przez wóz uległ paraliżowi. Badali go różni lekarze, jednak nie potrafili mu w żaden sposób pomóc. Medycyna do dziś często nie radzi sobie z podobnymi przypadkami. Jan dobrze rozumiał, że chłopiec może zostać uleczony tylko z woli Opatrzności. Przywiózł więc chorego na ośle do kościoła Matki Bożej Łaskawej. Żarliwe prośby o uzdrowienie chłopca odniosły skutek. Młodzieniec niespodziewanie odrzucił kule i stanął na nogach. Zdarzenie zostało na polecenie miejscowego burmistrza dokładnie opisane, a cudownie uzdrowiony złożył zeznanie przed specjalną komisją.
Rozmnożenie żywności - Pewnego razu po wydaniu kolacji chorym w szpitalu skończył się zapas żywności, a tymczasem pod bramą zebrał się tłum głodnych ludzi. Jan miał jeszcze tylko kawałek chleba i mięsa odłożony dla kilku pacjentów. Bez wahania polecił wydać te racje. Po otwarciu spiżarni okazało się - ku zdumieniu braci - że półki uginają się od chleba i mięsa. Gdy rozdano jedzenie wszystkim potrzebującym, wystarczyło go jeszcze do obdzielenia tych chorych, dla których było początkowo przeznaczone.
Na własnych barkach - W postępowaniu św. Jana Grande i św. Jana Bożego było wiele zbieżności. Jan Grande często krążył po ulicach Jerezu w poszukiwaniu chorych. Gdy nie mogli iść o własnych siłach, brał ich na barki i zanosił do szpitala. Każdy dzień Jan razem ze współpracownikami rozpoczynał od wysłuchania Mszy św. Wraz z lekarzem i pielęgniarzem odwiedzał wszystkich chorych, dowiadując się o stan każdego z nich. Przed południem Jan wspólnie z braćmi kwestował. Po nakarmieniu pacjentów udawali się rozdawać jałmużnę u bram miasta. Po wieczerzy znów spotykali się w kościele na wspólnej modlitwie. Oprócz opieki nad chorymi i pozyskiwania jałmużny przyszły Święty kontrolował finanse szpitala, występował w jego imieniu w urzędach, pilnował dostaw wody, opału, doglądał kuchni i pralni. Przy tylu obowiązkach nieraz brakowało czasu na sen.