CHODZENIE PO JEZIORZE(1)


CHODZENIE PO JEZIORZE

Fale jeziora szumiały cicho, złocąc się i czerwieniąc w blasku zachodzącego słońca. Mama i Agnieszka wędrowały wolno brzegiem jeziora, podziwiając piękno letniego wieczoru. W pewnej chwili dziewczynka przerwała ciszę i szepnęła:

- Mamo, jest tak uroczyście, jakbyśmy były w kościele.

- Ja też tak czuję - uśmiechnęła się mama.

- Wiesz, mamusiu, co mi się teraz przypomniało? W książce, którą ty i tatuś kupiliście Krzysiowi na pierwszą komunię świętą...

- Pewnie masz na myśli Biblię? - przerwała mama.

- Tak- kiwnęła głową Agnieszka. - Jest tam rysunek, który bardzo mi się podobał: Pan Jezus chodzi po jeziorze, a Apostołowie płyną łodzią i mają przerażone miny. - Tak, Ewangelia opisuje takie wydarzenie. To było nad jeziorem galilejskim. Apostołowie płynęli na drugi brzeg. W pewnym momencie zobaczyli Pana Jezusa idącego w ich kierunku po powierzchni fal. Najpierw myśleli, że to jakiś duch...

- Ja bym krzyknęła ze strachu! - przerwała Agnieszka.

- I uczniowie zrobili dokładnie to samo: krzyknęli ze strachu. Ale wtedy Pan Jezus powiedział do nich: "Odwagi! Nie bójcie się! To Ja jestem!".

- Pan Jezus mógł zrobić coś niemożliwego. Mógł chodzić po wodzie, bo jest Bogiem, prawda? - zapytała dziewczynka.

- Tak. Ale człowiek też może zrobić coś niezwykłego wówczas, gdy mocno wierzy słowom Pana Boga. Gdy święty Piotr zobaczył Pana Jezusa, poprosił Go: "Każ mi przyjść do siebie po wodzie!".

- I co się wtedy stało?

- No właśnie, stało się coś niezwykłego.

Pan Jezus powiedział Piotrowi: "Przyjdź!".

Apostoł zeskoczył z łodzi i... stanął na falach. - Tak jak Pan Jezus! - wykrzyknęła Agnieszka. - Tak, Piotr szedł po jeziorze, ale gdy nagle wiatr wzburzył fale, przestraszył się i chyba przestał wierzyć. Wówczas wpadł do wody. Gdy zaczął tonąć, krzyknął: "Panie, ratuj mnie!". Pan Jezus natychmiast wyciągnął rękę do swego Apostoła.

- Gdyby Pan Jezus był blisko mnie, nie przestraszyłabym się tak jak Piotr - pewnym głosem powiedziała Agnieszka.

Mama na chwilę się zamyśliła, a potem powiedziała:

- No, nie wiadomo. Czasami i nas w życiu spotykają różne burze. Wtedy się boimy, denerwujemy, narzekamy. Nie wierzymy, że Pan Jezus nas nie opuści, że jest z nami i pomaga nam... Myślę, córeczko, że często zachowujemy się tak, jak Apostoł Piotr. I dlatego ciągle musimy się modlić o mocną wiarę... A teraz czas kończyć nasz spacer.

Wracajmy do domu, bo tato będzie się o nas niepokoił.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2006 04 Indeks chodzenia po urazie rdzenia kregowego
Chodzenie po drągach, Konkurencje sportowe
ZAKAZ CHODZENIA PO TOROWISKU
chodzenie po lewej stronie
Rejs po jeziorze Michigan ebook
System elementów do chodzenia po dachu
Braun Jackie Harlequin Romans 1066 Rejs po jeziorze Michigan
Psychopaci z rządów PO i PiS doprowadzili do wyschnięcia rzeki Noteć i jezior wokół Gniezna (2019)
PO wyk07 v1
Rehabilitacja po endoprotezoplastyce stawu biodrowego
Systemy walutowe po II wojnie światowej
HTZ po 65 roku życia
05 GEOLOGIA jezior iatr morza

więcej podobnych podstron