List do redakcji
La lettera alla redazione
Cara Redazione,
mi chiamo Gemma e sono di Palermo. Vi scrivo per chiedere un consiglio a tutte le lettrici di questa rivista. Ho un marito troppo geloso. Non so più che fare. Ora vi racconto un fatto:
ieri mi ha detto che non posso più uscire di casa per fare la spesa. Io gli ho chiesto: “E come facciamo con le cose da mangiare”? Lui mi ha risposto: “Non ti preoccupare cara, ho trovato un negozio di un mio amico. Tu telefoni e dici che cosa ti serve, poi lui manda una ragazza a portare tutto a casa. Dei soldi non ti devi preoccupare. Il fine settimana passo io al negozio e pago. Così mi dice anche che cosa compri e se quando viene la ragazza a casa nostra è tutto normale. Sei contenta?”
Non ne posso più. Sono stanca di questa situazione. Che cosa devo fare? Aiutatemi, per favore.
Grazie
Gemma
Droga Redakcjo!
Mam na imię Gemma i pochodzę z Palermo. Piszę do Was, by prosić wszystkie czytelniczki tego czasopisma o radę. Mój mąż jest zbyt zazdrosny. Nie wiem już, co robić. Teraz przedstawię Wam jedno zdarzenie:
wczoraj powiedział mi, że nie mogę już wychodzić po zakupy. Zapytałam się go: „A co zrobimy z jedzeniem?” On mi odpowiedział: „Nie martw się kochanie, znalazłem sklep znajomego. Zadzwonisz do niego i powiesz mu, co ci jest potrzebne, on przyśle pracownicę, która ci wszystko przyniesie do domu. O pieniądze też się nie martw. W weekend ja wstąpię do sklepu i zapłacę. Tym samym powie mi też, co kupujesz i czy u nas w domu, gdy przychodzi pracownica, wszystko jest w porządku. Jesteś zadowolona?”
Już nie mogę. Jestem zmęczona tą sytuacją. Co mam zrobić? Pomóżcie mi, błagam.
Dziękuję
Gemma