piosenki i wiersze dla dzieci


 

JESIENNA ORKIESTRA

 

Na polanie, w lesie, już pożółkła trawa,

zaraz się rozpocznie jesienna zabawa.

Zając dmucha w trąbę, miś na flecie gra,

mały jeżyk podśpiewuje: bum tra - ra - ra - ra. /bis

 

Wiewióreczka ruda wielki bęben trzyma,

pod gałęzią sosny głową kiwa ślimak.

Poszła jesień w taniec, wiatr na liściach gra,

mały jeżyk podśpiewuje: bum tra - ra - ra - ra. /bis

 

JESIEŃ - JESIENIUCHA

 

Ale plucha cha, cha

Plucha cha, cha.

Ale dmucha cha, cha

Dmucha cha, cha.

 

Niech tam leje, niech tam wieje.

Ja się bawię, ja się śmieję.

Niech tam leje, niech tam wieje.

Ja się bawię, ja się śmieję.

 

Żółta grucha cha, cha

Grucha cha, cha.

Hop do brzucha cha, cha

Brzucha cha, cha.

 

Niech tam leje, niech tam wieje.

Ja się bawię, ja się śmieję.

Niech tam leje, niech tam wieje.

Ja się bawię, ja się śmieję.

 

Dla mnie jesień

to jest mucha cha, cha.

Jesień, jesień -

jesieniucha cha, cha.

 

Niech tam leje, niech tam wieje.

Ja się bawię, ja się śmieję.

Niech tam leje, niech tam wieje.

Ja się bawię, ja się śmieję.  do góry

OGÓREK

 

                                Słowa: D. Geller  Muzyka: J. Kukulski

 

Wesoło jesienią

w ogródku na grządce,

tu ruda marchewka, tam strączek.

Tu dynia jak słońce tam główka sałaty,

a w kącie ogórek wąsaty.

 

Ref.: Ogórek, ogórek, ogórek

zielony ma garniturek

i czapkę i sandały

zielony, zielony jest cały.

 

Czasami jesienią

na grządkę w ogrodzie

deszczowa pogoda przychodzi.

Parasol ma w ręku,

konewkę ma z chmurki

i deszczem podlewa ogórki.

 

Ref.: Ogórek, ogórek, ogórek

                                                                                                      

ZŁA POGODA

 

Zła pogoda, kapie woda,

kapie z nieba, kap, kap, kap.

A w kaloszach do przedszkola

idą dzieci, chlap, chlap, chlap!

Kap, kap, kap,

kap, kap kap,

idą dzieci,

chlap, chlap, chlap!

Kap, kap, kap,

kap, kap kap,

idą dzieci,

chlap, chlap, chlap!

 

Wiersze  zimowe

 

Choinka z lasu

 

(nie znam autora)


Stoi śnieżna, wyniosła
z zielonymi igłami.
Przyszła z lasu, gdzie rosła
wraz ze swymi siostrami.
Pachnie mrozem i borem,
i żywicą, i korą.
Jeszcze dzisiaj wieczorem
w strój ją barwny ubiorą.
Kule na niej zabłysną
przezroczyste i kruche,
na gałązkach zawisną
kolorowe łańcuchy.

I sto świeczek zapłonie

Dzieci cieszyć się będą

Gdy się wieczór rozdzwoni

I rozśpiewa kolędą

 

Kolorowy śnieg

 

(nie znam autora)


Czy wam nie przyszło nigdy do głowy,
że śnieg powinien być kolorowy?
Albo zielony, albo czerwony,
liliowy albo beż.
Śnieg ten lepiłoby się wspaniale,
a bałwan biały nie byłby, ale
albo zielony, albo czerwony,
liliowy albo beż.
Śnieżki tak samo w zimowej porze
byłyby wtedy w jakimś kolorze:
albo zielone, albo czerwone,
liliowe albo beż.
Bardzo kolory by się przydały,
a tu tymczasem wciąż pada biały,
biały bielutki, miękki mięciutki,
świeży, świeżutki śnieg.

 

 

Bałwan ze śniegu

 

B.St. Kossuthówna

 

Ulepiły dzieci

Ze śniegu bałwana,

W kapeluszu, z fajką w zębach

Wygląda na pana.

 

Pewno ci tu zimno,

śniegowy bałwanie,

chodźże do nas do przedszkola

na ciepłe śniadanie.

 

Zaiskrzył się bałwan,

jakby śmiał się z tego:

- Mróz - to mój przyjaciel,

- stopniałbym bez niego.

 

 

Bałwanek

 

(nie znam autora)

 

Ulepiła mała Basia

ze śniegu bałwana.

Zostawiła go na noc całą

do samego rana.

 

Pokaże go tatusiowi

i siostrzyczce Kasi

niech zobaczą ,

jak się bałwan udał małej Basi!

 

 

Małej Dziecinie

 

Z. Kunstman

 

Zapachniała choinka,
na niej błyszczą gwiazdeczki,
leży biały opłatek,
jak Pan Jezus w żłóbeczku.

 

Wieczór cichy, grudniowy -
wszystkie dzieci się cieszą,
gdy się Chrystus narodzi,
do kościoła pospieszą.

 

A w kościele stajenka,
pastuszkowie i granie,
aby było przyjemnie
spać Dzieciątku na sianie.

 

                          Nasz maleńki Pan Jezus                             
gdy się ze snu obudzi,
uśmiechnie się serdecznie
do wszystkich na ś
wiecie ludzi.

 

Hej, niech żyje choinka!
Cukierki i jabłuszka.
Niech kochanej Dziecinie
złożą dzieci serduszka

 

 

Wigilijny Wieczór...

 

E. Waśniowska

 

Wigilijny Wieczór, opłatek na stole,
Zapach potraw wśród płonących świec,
Betlejemska gwiazda mruganiem wesołym
Niesie ziemi swą niebiańską pieśń.

Bóg Miłością dusze rozświetla
I opłatek błogosławi biały,
Wlewa pokój w nasze smutne serca
Narodzony dzisiaj Jezus mały.

Niechaj ziemię rozśpiewa kolęda,
Każdy dom i każdego z nas,
Niechaj piękne Bożonarodzeniowe Święta
Niosą wszystkim betlejemski blask.

 

 

Wieczór wigilijny

 

L. Krzemieniecka

 

To właśnie tego wieczoru,
gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,
przy stołach są miejsca dla obcych,
bo nikt być samotny nie może.

 

To właśnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,
w serca złamane i smutne
po cichu wstępuje otucha.

 

To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i piękna
jest Miłość, gdy pięści rozwiera.

 

To właśnie tego wieczoru,
od bardzo wielu wieków,
pod dachem tkliwej kolędy
Bóg rodzi się w człowieku.

 

 

Gwiazdka

 

Z. Trzaskowski

 

Dzisiaj o zmierzchu wszystkie dzieci,

Jak małe ptaki z gniazd,
Patrzą na niebo, czy już świeci
Najpierwsza z wszystkich gwiazd.

 

O zimne szyby płaszczą noski
W okienkach miast i wsi,
Czy już sfrunęła z ręki Boskiej,
Czy już nad nami tli.

 

Różowe niebo pociemniało,
I cień błękitny legł
Na ziemię białą, białą, białą,
Na nieskalany śnieg.

 

Anioły mogą zejść do ludzi,
Przebiec calutki świat:
Śnieg taki czysty, że nie ubrudzi
Białych anielskich szat.

 

Białe opłatki, białe stoły,
Świeżych choinek las...
Doprawdy mogą dziś anioły
Zagościć pośród nas.

 

Tylko ta gwiazda niech zaświeci
Nad ciszą białych dróg
I zawiadomi wszystkie dzieci,
Ze się narodził Bóg.

 

 

Choinka  w  przedszkolu

 

Cz. Janczarski

 

Kolorowe świeczki,

kolorowy łańcuch.

Wkoło choineczki

przedszkolacy tańczą.

 

Serduszko z piernika,

pozłacany orzech.

Ciepło jest w przedszkolu,

chociaż mróz na dworze.

 

Za oknami - wieczór,

Złota gwiazdka błyska.

Bawi się w przedszkolu,

dziś rodzinka bliska.

 

Dziadzio siwobrody

wędruje po dworze.

Niesie do przedszkola

podarunki w worze.

 

 

Zaczarowane drzewko

 

M. Terlikowska

 

Choinka proszę pana

jest chyba zaczarowana,

bo zaraz wszystko odmienia:

było szaro, a ona wchodzi do domu -

zielona i spełnia marzenia.

Choinka - niby królewna

taka zielona i srebrna,

taka czerwona i złota.

A pod nią - nasze marzenia:

Lalka dla Mani i miś dla Henia,

nawet piłeczka dla kota.

Dobrze się bawić przy świeczkach,

tu miś, tu kot, tu laleczka.

I spać nam nikt jeszcze nie każe.

Choinka, proszę pana

choinka zaczarowana -

drzewko spełnionych życzeń.

 

 

Biegały ptaszki

 

T. Kubiak

 

Biegały, ptaszki biegały

po śniegu jak płótno białym.

Stukały dzióbkiem w okienko:

- Rzućcie nam prosa ziarenko!

Ziemia na kamień zmarznięta.

- Czy o nas nikt nie pamięta?

Wybiegły dzieci z przedszkola,

sypią ziarenka na pole.

Ptaszki ziarenka zebrały

i dalej -  frrr - poleciały.

 

Jedzie zima

 

Cz. Janczarski

 

Przypłynęła chmura sina.

Od północy wiatr zacina.

Kot wyjść z domu nie ma chęci.

Coś się tam na dworze święci!

 

Kraczą wrony na parkanie:

- Jedzie zima , groźna pani!

 

I już lecą z nieba śnieżki,

zasypują drogi, ścieżki,

pola, miedzę i podwórka,

dach, stodoły, budę Burka.

 

Kraczą wrony na jabłoni:

- Jedzie zima parą koni!

 

Mróz ściął lodem brzeg strumyka.

Zając z pola w las pomyka.

Krasnalowi zmarzły uszy,

już spod pieca się nie ruszy!

 

Kraczą wrony na brzezinie:

- Oj, nieprędko zima minie!

 

 

Zimowa piosenka

 

I. Suchorzewska

 

Lubię śnieżek,

Lubię śnieg,

Chociaż w oczy

Prószy.

 

Lubię mrozik,

Lubię mróz,

Chociaż marzną

Uszy.

 

Lubię wicher,

Lubię wiatr,

Chociaż mnie

Przewiewa.

 

Lubię zimę,

Idę w świat

I wesoło

Śpiewam.

 

 

Prezent dla Mikołaja

 

(nie znam autora)

 

A ja się bardzo, bardzo postaram

I zrobię prezent dla Mikołaja:

 

Zrobię mu szalik piękny i nowy

Żeby go nosił w noce zimowe

 

I żeby nie zmarzł w szyję i w uszy

Gdy z burej chmury śnieg zacznie prószyć

 

Niech się ucieszy Mikołaj Święty

Tak rzadko ktoś mu daje prezenty

 

 

Gile

 

W. Chotomska

 

Przyleciały gile nawet nie wiem ile

Przyleciały gile, a tu śniegu tyle

Cała jarzębina śniegiem oblepiona…

- Co będziecie jadły?

- Nie kłopocz się o nas

Znajdziemy pod śniegiem korale jarzębin

A ty idź do domu, bo się tu przeziębisz

 

Domek dla ptaszków

 

I. Suchorzewska

 

Dziś w przedszkolu Krzyś i Tomek

Zmajstrowali ptaszkom domek

Jest podłoga, jest i daszek

Żeby mógł się zmieścić ptaszek

Jest na miejsce na okruszki

Dla wróbelka, pośmieciuszki

Jest i gwoździk na skraweczki

Dla łakomej sikoreczki

 

 

Śnieżki

 

(nie znam autora)

 

Śniegu całe mieszki

Czas się bawić w śnieżki

Ulep Jasiu ulep

Śnieżno - białą kulę

 

Są na śniegu dzieci

Rzuć kulą, niech leci

Kula poleciała

Za kołnierz Michała

 

Michał kuli szukał

Śmiał się do rozpuku

Znalazł za kołnierzem

Topniejący śnieg

 

Dla rozgrzewki skoczył

Sam kulę utoczył

Rzucił śnieżna kulę

Trafił w kaptur Julę

 

Jula szuka kuli

Marszczy i się kuli

Śmiech dzwoni, śnieg świeci

Weselą się dzieci

 

Jula na kapturze

Ze śniegu ma różę

A to wszystko dała

Zima śnieżnobiała

 

 

Bałwan

 

F. Klimek

 

Na podwórku bałwan stał

Który dużą głowę miał

Oczka - czarne, dwa węgielki

Nos z marchewki nie za wielki…

I tak sobie stał

 

Kiedy ktoś się zimna bał

To się bałwan z niego śmiał

Bo gdy wkoło zimno było

Jemu właśnie było miło

Gdy na mrozie stał

 

Chociaż dużą głowę miał

To się bałwan trochę bał

Że gdy przyjdą dni gorące

To mu głowę stopi słońce

Gdy tak będzie stał

 

A że o swą głowę dbał

Pewnie nocy bałwan wstał

I ułożył się na śniegu

I poturlał się na biegun

Dobry pomysł miał?

 

Biegun jest na końcu świata

Tam w ogóle nie ma lata

Śniegu pełno przez cały rok

Dla bałwana rok wspaniały

 

Będzie sobie tutaj stał

Ile tylko będzie chciał

Tylko czy mu się nie znudzi

Że dokoła nie ma ludzi

Że nawet gdy słonko świeci

Tam w ogóle nie ma dzieci…

 

 

Gwiazdka

 

(nie znam autora)

 

Na podwórku wiatr hula

I z chmurami gra w berka

Zima drzewa otula

W śnieżnobiałe futerka

 

Na podwórku zadymka

Pierwsza gwiazdka już świeci

A w pokoju choinka

I prezenty dla dzieci

 

Na podwórku zawieja

Tańczą białe śnieżynki

A w pokoju zabawa

Dookoła choinki

 

Eskimosek

 

S. Raczyński

 

To jest mały Eskimosek

Ma czerwony z mrozu nosek

Ma kubraczek z futra foki

Co mu mocno grzeje boki

Szyła mama go synkowi

Kiedy tata ryby łowił

 

Bałwan

 

(nie znam autora)

 

Stoi bałwan w kapeluszu

Nic nie słyszy, nie ma uszu

Ślepki z węgla, patrzą krzywo

Krzyś ulepił takie dziwo

 

 

Śniadanie bałwana

 

W. Zechnor

 

Panie bałwanie, panie bałwanie!

Co chce pan dostać dziś na śniadanie

- Proszę śnieg w płatkach,

w sopelkach lody

i porcję szronu chcę dla ochłody

Panie bałwanie, zimne śniadanie

Od pani zimy wnet pan dostanie

 

Jedzie zima

 

H. Ożogowska

 

Jedzie pani zima

Na koniku białym

Spotkały ją dzieci

Pięknie powitały

 

- Droga pani Zimo

sypnij dużo śniegu

żeby nam saneczki

nie ustały w bieg.

 

Przyszła zima

 

(nie znam autora)

 

Ach jak dobrze, przyszła zima!

Już śnieg pada i mróz trzyma

Jest też zdrowo i wesoło

Bo śmiech dzieci słychać wkoło

 

Gdy się ziemia śniegiem bieli

Wszystkim serca rozweseli

Już niedługo ciemna nocka

Mikołaja w drodze spotka

 

Przy obrusie śnieżnobiałym

W krąg usiądzie grono całe

Gdy kolęda płynie z serca

 

Czekając na Mikołaja

 

(nie znam autora)

 

Na czubku choinki gwiazda złota

Niech zabłyśnie piękna, duża!

By Święty Mikołaj idąc

Zobaczył ją aż z podwórka

 

Zaświecimy lampek tuzin

Niech choinka pięknie świeci

Niech święty Mikołaj widzi

Że czekają grzeczne dzieci.

 

Święty Mikołaj

 

(nie znam autora)

 

Jedzie święty Mikołaj

Białą brodą świeci

Worek z prezentami

Ma dla grzecznych dzieci

 

Po śniegu, po białym

W zwinne renifery

Wspaniałym zaprzęgiem

Pędzi w dwójki cztery

 

Jedzie święty Mikołaj

Z dalekiej północy

Od wioski do miasta

Pędzi w środku nocy

 

 

 

Wiersze  wiosenne

 

 

Żabka

 

(nie znam autora)

 

Po zielonej łące

Skacze  żabka mała

Już bociana zobaczyła

w stawie się schowała.

 

A jej koleżanka

od samego ranka

lubi wspinać się po drzewach

tak jak nasza Ewa.

 

 

Na łące

 

S. Todorski

 

Słyszałem odgłosy zabawy

Biegnące z wysokiej trawy

 

Różne roznosił wiatr glosy:

Cykanie świerszcza, bzyk osy

Kumkanie żab, ważki szelest

Zrobiło mi się weselej

 

To wiosna

 

(nie znam autora)

 

Leciutki wietrzyk wiosenny

Obłoczek jasny, promienny

Zieloność trawy soczysta

I woda czysta, przejrzysta

 

Śpiew ptaków w górze pod niebem

I pole pachnące chlebem

Piosenka w dal płynie radosna

- To wiosna!

 

 

Co słychać we wsi?

 

W. Chotomska

 

Co słychać?  Zależy gdzie

Na łące słychać: Kle - kle !

Na stawie: Kwa - kwa!

Na polu: kraaa!

Przed kurnikiem: - kukuryku!

- ko - ko - ko - ko - ko  w kurniku

Koło budy słychać: - hau!

A na progu - miau…

A co słychać w domu

Nie powiem nikomu

 

Wiosna

 

(nie znam autora)

 

Z dalekiego kraju bociany wracają

A zielone żabki w strachu uciekają

A dzieci się cieszą, a dzieci się śmieją

Że wróciła wiosna, że śniegi topnieją

 

Pisanki

 

 Krystyna Parnowska - Różecka

 

Pisanki, pisanki, jajka malowane

Nie ma Wielkanocy bez barwnych pisanek

Pisanki, pisanki, jajka kolorowe

Na nich malowane bajki pisankowe

Na jednej kogucik, a na drugiej słońce

Śmieją się z trzeciej laleczki tańczące

Na czwartej kwiatuszki, a na piątej gwiazdki

Na każdej pisance piękne opowiastki

 

 

Piosenka Motylka

 

Cz. Janczarski

 

Gdy wiosenne słonko

Zbudzi w lesie kwiaty

Lata nad kwiatami

Motylek skrzydlaty

Pachnie koniczynka

Polna róża, dzwonek

Siądę, niech odpoczną

Skrzydełka zmęczone.

 

Pierwszy motylek

 

(nie znam autora)

 

Pierwszy motylek wzleciał nad łąką

W locie radośnie witał się z słonkiem

W górze zabłądził w chmurkę i w mgiełkę

Sfrunął trzepocząc białym skrzydełkiem

 

A gdy już dosyć miał tej gonitwy

Pytał się kwiatów kiedy rozkwitły

Pytał się dzieci kiedy podrosły

Tak mu upłynął pierwszy dzień wiosny

 

 

Pączki

 

(nie znam autora)

 

Przyszły do sklepu zajączki:

- Podobno tutaj są pączki

chcemy zobaczyć czy świeże

- Proszę niech zając wybierze

Zając się złapał za głowę

- Dlaczego takie brązowe?

Pączki są przecież zielone

I wziął braciszka na stronę

I szepnął: - Zostawmy je lepiej

Nie warto kupować w sklepie

Jest wiosna, sok w pączkach dojrzewa

Najświeższe zjemy wprost z drzewa

 

Już Wielkanoc

 

(nie znam autora)

 

Święta, Święta Wielkanocne

Jak wesoło, jak radośnie

 

Już słoneczko mocno grzeje

Miły wiatr wokoło wieje

 

Rośnie trawa na trawniku

Żółty żonkil w wazoniku

 

Na podwórku słychać dzieci

Ach, jak dobrze, że już kwiecień

 

A w koszyczku, na święcone

Jajka równo ułożone

 

Śliczne, pięknie malowane

Różne wzory wymyślone

 

Jest baranek z chorągiewką

Żółty kurczaczek ze wstążeczką

 

I barwinek jest zielony

W świeże kwiatki ustrojony

 

 

O wiośnie

 

(nie znam autora)

 

Dalej, dalej do ogródka dzieci

Już nas wiosna wita

Słońce jasno świeci

 

Patrzcie, patrzcie wkoło

Zielenią się drzewa

Ślicznie rosną kwiatki

Dźwięcznie ptaszek śpiewa

 

Dla każdego dziecka

Czerwcowa pogoda

Poziomka pachnąca

Wiąże dziś dziewczynkom

Kokardy ze słońca

 

Chłopcom złote żagle

Rozpina na chmurze

Zaprasza w dalekie

Podniebne podróże

 

I biegnie z bukietem

Przez ogromny świat

Dla każdego dziecka

Niesie jeden kwiat

 

 

 

 

       Wiersze jesienne

Jesienny pociąg

 

D. Gellner

 

Stoi pociąg
na peronie-

żółte liście ma w wagonie

i kasztany, i żołędzie-
dokąd z nimi jechać będzie?

 

Rusza pociąg
sapiąc głośno.

Już w przedziałach
grzyby rosną,
a na półce,
wśród bagaży,
leży sobie bukiet z jarzyn.

 

Pędzi pociąg
lasem, polem
pod ogromnym parasolem.
Zamiast kół kalosze ma,
za oknami deszcz mu gra.

O, zatrzymał się na chwilę!
Ktoś w wagonie drzwi uchylił

potoczył w naszą stronę
jabłko duże
i czerwone.

 

Jesienny   wiatr

 

H. Ożogowska

 

Wiatr jesienią ma robotę

w nocy i za dnia.

Ciągle strąca liście złote

i przed siebie gna.

I nasiona drzew bez liku

nosi tu i tam.

Kiedy spoczniesz już, wietrzyku?

Powiedz, powiedz nam!

Po zielonym wielkim lesie

wiatr piosenki dzieci niesie.

Aż się dziwią stare drzewa

Kto was tak nauczył śpiewać?

 

Liście

 

M. Gerson - Dąbrowska 
 

Wietrzyk chodzi po ogródku,
Strąca złote liście,
Wietrzyk gra, a one tańczą,
Raźno, zamaszyście,

Szur, szur, szur, szur,
szu, szu, szu!

Lecą, lecą liście z drzewa
żółte i czerwone,
kręcą, kręcą się

w powietrzu,
W tę i w tamtą stronę.
 

Szur, szur, szur, szur,
szu, szu, szu!

Wietrzyk chodzi po ogródku,
Do tańca je prosi,
"Tańczcie! Tańczcie!" Słonko świeci,
Wiatr listki roznosi.

Szur, szur, szur, szur,
szu, szu, szu!
 

To podlecą, to opadną,
Spłoszoną gromadą,
Aż bezsilne i omdlałe
Pokotem się kładą.

 

Wrzesień


J. Ficowska

 

Jeszcze lato nie odeszło,

a już jesień bliska.

Wrzesień milczkiem borowiki
skrył we wrzosowiskach,
na polany rude rydze
stadkami wygonił,

i rumiane jabłka strąca
raz po raz jabłoni...

 

Jesienne liście

 

E. Szelburg-Zarębina 

Z tym jesiennym wiatrem
tańczą sobie liście,

tańczą sobie tańczą
czerwone złociście.

 

Z tym jesiennym wiatrem
odtańczą daleko,
i nie skończą tańczyć,
aż za siódmą rzeką.

Aż za siódmą rzeką,
Aż za siódma górą,

Aż je śnieg przykryje
Grubą, białą chmurą

 

Smaczne są owoce

 

(nie znam autora)

 
Smaczne są śliwki, jabłuszka,
Wędrują z buzi do brzuszka.
Smaczne są i bardzo zdrowe
Gruszeczki, jabłuszka surowe.

Ładna buzia nie jest blada
Gdy owoców dużo zjada.
I Marcysia i Stefanek -
Każdy buzię ma rumianą.

Smaczne są gruszki, jabłuszka
Wędrują z buzi do brzuszka.
Jedzą: Krzysio, Staś i Witak
Ale tylko te umyte.

 

Przyszła jesień do ogródka

 

L. Wiszniewski 

Przyszła Jesień do ogródka. Przywołała Jagusię:
- Marchew zbierz,
rzepkę zbierz,
do piwniczki
wszystko znieś!

Znosi Jagusia do piwniczki jarzynki, znosi i znosi.
 Jeden wór,
drugi wór -
do wieczora
trwał ten zbiór.

Wieczorem przybiegł do ogródka szary zajączek.
Chodził między zagonkami powolutku, powolutku.
- Marchwi brak,
rzepki brak!
Czemu tak?
Czemu tak?

Zauważyła zajączka jesień. Pogroziła mu paluszkiem.
- Coś tu chciał?
Tyś marchewkę,
rzepkę siał?
Uciekł zajączek do lasu.
Rad nierad
na mchu siadł,
brzozy zjadł...

 

Posypały się listeczki
 

(nie znam autora)


Posypały się listeczki
dookoła
To już jesień te listeczki
z wiatrem woła.

Lecą liście, lecą z klonu
i kasztana,
Będą z liści bukieciki złote
dla nas.

Nazbieramy, postawimy na stoliku
Będzie radość
z tych pachnących
bukiecików

 
Zapasy na zimę

 

W. Grodzieńska 

Biegnie myszka po ściernisku,
Trzyma ziarnko zboża w pyszczku.
- Trzeba zbierać okruszyny,
By nie zginąć pośród zimy.

Skacze, skacze wiewióreczka
Po szumiącym lesie.
Zrywa orzech na leszczynie
I do dziupli niesie.
- Trzeba zbierać już zapasy
Na zimowe, ciężkie czasy!


Pije pszczółka miód na kwiatku,
Długą trąbkę stula.
Wnet zabrzęczy, wnet poleci
Z powrotem do ula.
- Trzeba zbierać dużo miodu,
By nie było w zimie głodu!

Wyjrzał zając spod jałowca.
- Cóż to za krzątanie?
- To już jesień - brzęczy pszczółka -
Jesień, miły panie.

Zbierz korzonki, zbierz kapustę
I brzozową korę,
Byś, zajączku, nie marł z głodu
W tę zimową porę!

 

Jarzębina

 

(nie znam autora)


Babcia ma perełki,
mamusia korale
Ale Ania pacioreczków nie ma
Nie ma wcale.

Hop, hop! do ogródka -
Spieszy się dziewczynka.
Przy tym niskim przy płoteczku
Rośnie jarzębina!

Są już, są już pacioreczki
Starczy dla mnie, dla laleczki
Dla Azorka i dla misia.
Wystroją się wszyscy dzisiaj.

 

Zapasy

 

(nie znam autora)

 

Na zimę zapasów
Już mamy po trosze
jest marchew, buraki,
kapusta i groszek.

Jest brukiew w koszyku,
a nawet kabaczki.
Szyk
uje nam mama
zimowe przysmaczki.

 

 

Jesień


H. Bechler


Chodzi po lesie
pogodna jesień,
rozchyla niskie gałęzie.

 

Liczy na ścieżkach
spadłe orzeszki,
liczy na dębach żołędzie.

I na mchu siada,
z klonami gada,
gdzie jest orzeszków najwięcej.

Patrzy ciekawie,
ile na trawie
spadłych się liści ściele.

Ile rydzyków
niosą w koszyku
Kasieńska i Marcelek.

 

Listopad


W. Grodzieńska


Wyszedł sobie do ogrodu
stary, siwy pan Listopad.
Grube palto wdział od chłodu
i kalosze ma na stopach.

Deszcz zacina, wiatr dokucza,
pustka, smutek dziś w ogrodzie.
Pan Listopad cicho mruczy
"Nic nie szkodzi, nic nie szkodzi".

Po listowiu kroczy sypkim
na ławeczce sobie siada:
"Chłód i zimno, mam dziś chrypkę.
Trudna rada! Trudna rada!"

 

Wrzesień

 

E. Szelburg - Zarembina

 

A ten wrzesień we wrzosie

szuka rydzów po rosie.

A gdy rosa już zginie,

rwie orzechy w leszczynie.

 

 

Jesienią

 

M. Konopnicka

 

Jesienią, jesienią
Sady się rumienią:
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Czerwone jabłuszka,
Złociste gruszeczki
Świecą się jak gwiazdy
Pomiędzy listeczki.
- Pójdę ja się, pójdę
Pokłonić jabłoni,
Może mi jabłuszko
W czapeczkę uroni!
- Pójdę ja do gruszy,
Nastawię fartuszka,
Może w niego spadnie
Jaka śliczna gruszka!
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.

 

W sadzie

 

S. Todorski

 

Do mojego sadu

rankiem przyleciała

jeszcze trochę senna

sroczka czarno - biała.

 

Zobaczyła jabłko

wśród gęstwy gałęzi.

- Pewnie jest mu nudno

wisieć na uwięzi...

 

Zabiorę je z sobą,

może przyda mi się,

po co ma samotnie

na tym drzewie wisieć.

 

Gdzie jesteś, jesieni?

 

H. Zdzitowiecka

 

Gdzie ty jesteś, jesieni?

Tu jestem.

W suchych liściach

lecących z szelestem,

w barwnych liściach,

czerwonych i złotych,

co nad ziemią się kładą pokotem...

 

Bukieciki

 

L. Krzemieniecka

 

Posypały się listeczki dookoła.

To już jesień te listeczki

z wiatrem woła:

- Opadnijcie, moje złote i czerwone,

jestem jesień, przyszłam tutaj,

w waszą stronę.

 

Lecą listki, lecą z klonu i z kasztana,

będą z listków bukieciki

złote dla nas.

 

Szara godzina

 

E. Szelburg - Zarembina

 

Szare niebo za oknem,

Szare drzewa w sadzie,

Szary deszcz się na wszystkim,

szarą mgiełką kładzie.

Szary piesek pod piecem

krótką pali fajkę

i szaremu kotkowi

prawi długą bajkę

o małej, szarej myszce,

która siedzi w norze

i wcale w ten dzień słotny

na dwór wyjść nie może.

 

 

W spiżarni

 

(nie znam autora)

 

W spiżarni na półkach zapasów bez liku

są dżemy, kompoty, złoty miód w słoiku.

I cebula w wiankach i grzyby suszone,

są główki kapusty, ogórki kiszone.

A gdy przyjdzie zima,

będzie mróz na dworze,

zapachnie mi lato,

gdy słoik otworzę.

 

 

Pani  Jesień

 

Z. Dąbrowska

 

Przeszedł sobie dawno

śliczny, złoty wrzesień...

Teraz nam październik

Dała pani jesień...

 

Słono takie śpiące,

Coraz później wstaje,

Ptaszki odlatują,

hen, w dalekie kraje.

 

W cieniu, pod drzewami

Cicho śpią kasztany,

każdy błyszczy pięknie,

niby malowany.

 

 

Lecą liście z drzewa

różnokolorowe,

te są żółto-złote,

a tamte - brązowe.

 

Jeszcze niby ciepło,

Słonko świeci, grzeje...

aż tu nagle skądejś

wichrzysko zawieje.

 

Chmur wielkich deszczowych

nazbiera, napędzi...

tak się pan listopad

nauwija wszędzie.

 

Kolorowy bukiet

 

(nie znam autora)

 

Do parku przyszły z przedszkola dzieci

Chcą zrobić z liści barwny bukiecik

Listki czerwone jak malowane

Leżą pod klonem i pod kasztanem

 

Pod dębem leżą brązowe liście

Liście pod wierzbą błyszczą srebrzyście

Serduszka złote spadają z brzozy

Jaś ma ochotę w bukiet je włożyć

Gdy ten bukiecik stanie na stole

Ozdobi dzieciom całe przedszkole

 

Pan Jeżyk

 

(nie znam autora)

 

Pan jeżyk o czym na pewno nie wiecie

Tysiące szpilek nosi na grzbiecie

I na te szpilki chętnie nakłada

Jesienne liście drzemiące w sadach

 

Po co to robi?

Po pierwsze z liści

Sady starannie chciałby oczyścić

Po drugie: kiedy nastanie zima

Musi mieć z liści miękkie posłanie

 

Jesień

 

 (nie znam autora)

 

Jesień na paluszkach

Spaceruje w parku

I rozdaje wszystkim

Swe skarby w podarku

 

Wręcza nam bukiety

Kolorowych liści

I smutek zamienia

W roześmiane myśli

 

Nasypie w berety

Albo do kieszeni -

Kasztanów, żołędzi

I złotych promieni

 

Pozdrowi wiewiórkę

Roześmianym echem

A potem pożegna -

Cichutko, z uśmiechem…

 

Zbieramy kasztany

 

 (nie znam autora)

 

Zbieramy kasztany

Robimy w nich dziurki

A potem je można

Nawlekać na sznurki

 

Tak robi się lejce

Naszyjnik z korali

Kasztany, kasztany

Będziemy zbierali

 

 

Skarby jesieni

 

(nie znam autora)

 

A czy wiecie co to skarby jesieni

Piękne jabłko co się w sadzie rumieni

Garść orzechów na leszczynie zbieranych

Spadające z wysoka kasztany

Pełne maku słodkiego makówki

I czepliwe, łopianowe główki

Strąk fasoli i kapusty łuszczyny

I czerwone jagody, kaliny

I na klonach nasionka skrzydlate

Co z jesiennym ścigają się wiatrem

 

Słota

 

E. Szelburg - Zarembina

 

Deszcz pada od rana

Do samego południa

Świat jest nudny i ciemny

Jak zaklęta studnia

 

Małe dzieci śpią w domu

Duże - siedzą w szkole

A chodzą po ulicy

Same…parasole

  

Wiersze  letnie

 

                              Wspomnienia z wakacji

 

                                       J. Jałowiec


                                  Jedzie pociąg po torze, od stacji do stacji.
                                W pociągu podróżni i wspomnienia z wakacji.
                                   Adam wiezie góry, pożegnał je wczoraj.
                                  Ola garść muszelek znad leśnego jeziora.
                                      Inka fale biegnące uparcie do brzegu.
                                   Edek boje czerwone uwiązane w szeregu.
                                       Ula wiezie babki z wilgotnego piasku.
                                      (Babki tez narysuj na swoim obrazku).
                                Z każdego wagonu słońce pozdrawia nas ręką.
                                   Za pociągiem pędzi wakacyjna piosenka.

 

                                                   Latem

 

                                      (nie znam autora)

 

                                               Latem tyle jest uciechy

                                                 wśród świeżej zieleni

                                            w lesie sarna, w stawie ryba

                                                        a my opaleni.

 

                                            Zaś w ogrodzie tyle kwiatów:

                                                  róże, maki i piwonie.

                                          Kiedy długo deszczu nie ma

                                                     sami dbamy o nie.

 

                                             Gdy brakuje bardzo wody

                                              wtedy ziemia o nią prosi,

                                             więc biegamy z konewkami

                                                 po ogrodzie cioci Zosi.

 

 

                                         Na plaży       

 

                                                      I. Ratajczak

 

                                   Chlapu - plastu, już od brzasku

                                        Budujemy miasto z piasku

 

                                       Piękne miasto nad miastami

                                       W jakim nie mieszkamy sami

 

                                       Domy barwne aż nad podziw

                                    Fruwa się w nich, czy też chodzi?

 

                                        Można by tu żyć wspaniale

                                      Gdyby deszcz nie padał wcale

 

 

                                  Wakacyjne rady

 

                                        W.  Badalska


                                          Głowa nie jest od parady
                                             służyć musi dalej.
                                        Dbaj więc o nią i osłaniaj
                                                kiedy słońce pali.

                                           Płynie w rzece woda
                                        chłodna, bystra, czysta,
                                           tylko przy dorosłych
                                            z kąpieli korzystaj.

                                             Jagody nieznane
                                          gdy zobaczysz w borze -
                                           Nie zrywaj! Nie zjadaj! -
                                           bo zatruć się możesz.

                                        Urządzamy grzybobranie
                                         jaka rada stąd wynika?
                                   Gdy jakiegoś grzyba nie znasz
                                      nie wkładaj go do koszyka.

                                      Biegać boso jest przyjemnie,
                                              ale ważna rada:
                                      - idąc na wycieczkę pieszą
                                           dobre buty wkładaj!

                                Gdy w polu, w lesie, czy za domem
                               wykopiesz  przedmiot zardzewiały

                                          - nie dotykaj go!
                                       Daj znać dorosłym!
                                  Śmierć niosą groźne przedmioty!

 

 

                         Jedziemy na wakacje

 

                              Cz. Janczarski

 

                                      Jedziemy na wakacje

                                         do lasu, nad wodę.

                                     Prosimy ciebie, słonko

                                         o piękną pogodę.

                                     Jedziemy na wakacje

                                      nad morze, na plażę.

                                       Kolorowe muszelki

                                   przynieś, falo, w darze.

 

                                   Jedziemy na wakacje

                                     w te góry wysokie.

                               Nie chowajcie się, szczyty,

                                  za mgłą, za obłokiem.

                                Jedziemy na wakacje

                                  Na Mazury? Może!

                     Wyjrzyj z krzaków, prawdziwku,

                                czekaj na nas w borze.

 

 

 

Wiersze  różne

 

                                     

Mam trzy latka

 

(nie znam autora)

 

Mam trzy latka, trzy i pół

Brodą sięgam ponad stół

Mam fartuszek z muchomorkiem

Do przedszkola chodzę z workiem

Pantofelki ładnie zmieniam

Myję ręce do jedzenia

Zjadam wszystko z talerzyka

Tańczę kiedy gra muzyka

Umiem wierszyk o koteczku

O figlarnym koziołeczku

I o piesku co był w polu

Nauczyłem się w przedszkolu

 

 

Sześć lat

 

(nie znam autora)

 

Jestem już taki silny

Że mógłbym podnieść świat

I jestem bardzo duży

Bo kończę już 6 lat

 

I tyle mam rozumu

Taki jestem wesoły

Że chciałbym jak najprędzej

Pójść do prawdziwej szkoły

 

 

W naszym przedszkolu

 

(nie znam autora)

 

Mamy niziutkie krzesełka

Mamy niziutkie stoliki

Zjeżdżalnia i huśtawka

I dwa drewniane koniki

 

Samochód żółto - czerwony

Traktor, karetka i wywrotka

I loteryjek ze cztery

I klocków wysoka góra

 

I nawet pokój dla lalek

Malutkie mebelki w kątku

Gdzie sobie siedzą laleczki

A miś pilnuje porządku…

  

Kolorowe klocki

 

(nie znam autora)

 

Kolorowe klocki

Jaś dostał od mamy

My wszystkie kolory

Doskonale znamy

 

Zielony - jak wiosenna trawa

Brązowy - jak poranna kawa

Niebieski - jak kwiaty na łące

I żółty - zupełnie jak słońce

 

Z kolorowych klocków

Jaś zbudował domy

I z tego wysiłku

Sam stał się czerwony.

 

Ola

 

(nie znam autora)

 

Posłuchajcie jestem Ola

Sama chodzę do przedszkola

Palto włożę, rękawiczki

Szalik też mam bardzo śliczny

 

Jestem duża, mam trzy lata

W domu mam małego brata

Gdy ja tańczę w górę skaczę

Mój braciszek ciągle płacze

 

Mama każe go powozić

Dać grzechotkę, smoczek włożyć

A ja wolę do przedszkola

Do przedszkola chce iść Ola

 

Czystość to zdrowie

 

(nie znam autora)

 

Kiedy rano wstaję, do łazienki idę

kran odkręcam z ciepła wodą

i dokładnie myję… zęby, twarz i szyję.

 

Gdy już się ubiorę, to przyczeszę włosy,

by nie sterczał krzywo w górę -

ani jeden kosmyk.

 

Ręce zawsze czyste mam

o paznokcie krótkie dbam.

Czyste włosy mam i szyję

no bo się dokładnie myję.

 

Żeby zdrowym zawsze być

trzeba się dokładnie myć.

I pamięta każdy zuch:

w zdrowym ciele zdrowy duch!

 

Kotki

 

(nie znam autora)

 

Kot na kotkę patrzy słodko

- Chodź na mleko moje złotko

W barze mlecznym na nas czeka

Tysiąc kubków pełnych mleka

 

 

Biedronka

 

M. Kownacka

 

Spotkała się Kasia z biedronką

Obie wyszły do ogródka na słonko

Patrzy Kasia, kręci głową

Ubrane są jednakowo

Obie mają sukieneczki

Czerwone w czarne kropeczki

 

Piaskownica

 

(nie znam autora)

 

Na podwórku piaskownica

Wszystkie dzieci tu zachwyca

Żółty piasek i szufelka

W kubełeczek sypie Elka

 

Budują tu zamki z piasku

Pełno śmiechu, pełno wrzasku

Są maluchy i starszaki

Gwar i śmiech nie byle jaki

 

Słońce z góry grzeje plecy

Na zjeżdżalni jeżdżą dzieci

Kołują się naokoło

Ach, jak ciepło, milo i wesoło!

 

 

Jak biedronka zgubiła kropki

 

W. Chotomska

 

W poniedziałek bardzo rano

Pierwsza kropka wpadła w siano

 

Drugą kropką wiatr we wtorek

Grał w siatkówkę nad jeziorem

 

W środę kos dał swoim dzieciom

Do zabawy kropkę trzecią

 

W czwartek czwarta z siedmiu kropek

W świat ruszyła autostopem

 

Piąta kropka w piątek rano

Wpadła w studnię cembrowaną

 

Szóstą kotek wziął w sobotę

I nie oddał jej z powrotem

 

A ta siódma przy niedzieli

Spadła w mieście z karuzeli

 

 

Pierwszoklasista

 

R.Pisarski

 

Mam w tornistrze

Trzy zeszyty

Ma i piórnik

Znakomity

Mam w piórniku dwa ołówki

Nowe pióro i stalówki

I uśmiecham się wesoło:

- Witaj szkoło,

moja szkoło!

 

Chory ząb

 

H. Bechler

 

Ledwie wrócił Grześ z przedszkola

Ząb okropnie go rozbolał

 

Ząbek bolał, płakał Grześ

I kolacji nie mógł jeść

 

Więc orzekli wszyscy zgodnie

Że Grześ pójdzie do przychodni

 

W poczekalni jasnej, dużej

Czas nikomu się nie dłuży

 

Chcesz - obrazki tu oglądaj

Chcesz - masz misia i wielbłąda

 

A dentystka uśmiechnięta

Grzecznie mówi do pacjenta:

 

- Chodź tu bliżej, Grzesiu, siadaj

zaraz chory ząbek zbadam

 

O, tu z boku masz dziureczkę

Oczyścimy ją troszeczkę

 

Przyjdziesz w środę i na ząbek

Położymy mocną plombę

 

Grześ wychodzi uśmiechnięty

Bardzo grzecznym był pacjentem

 

 

Przedszkolaki

 

D. Gellnerowa

 

Przedszkolaki wiosną bardzo szybko rosną

Potem znów, jak wiecie, dorastają w lecie

 

A pod jesień już za małe

Są buciki i sandały

Krzesełko w przedszkolu

Robi się za niskie -

To znak, że czas do szkoły

Wyruszyć z tornistrem

 

 

Rozważania przedszkolaka

 

(nie znam autora)

 

Minął przedszkolny okres wesoły

I trzeba będzie iść do tej szkoły

Tu - były klocki, misie, zabawki

Tam - tylko lekcje i twarde ławki

 

Zamkną mnie w klasie i przy zeszycie

Posadzą chyba na całe życie

A gdy z niej wyjdę kiedyś po latach

To będę pewnie starszy niż tata

 

Lecz zrobię kawał i szybko wrócę

Znów do przedszkola, gdy się pisać nauczę

I czas mi jakoś przeleci…

Będę autorem bajek dla dzieci

 

 

Pożegnanie przedszkola

 

(nie znam autora)

 

Skończyły się figle, swawole

Żegnamy dziś nasze przedszkole

Zeszyt, książka nas woła

Do nauki zachęca nas szkoła

 

 

Pożegnanie przedszkolaków

 

(nie znam autora)

 

Chociaż jasno słońce świeci

Trochę smutne są dziś dzieci

 

Czas uścisnąć sobie ręce

I pożegnać najgoręcej

 

Dziś żegnajcie sześciolatki

Przyszedł dla was nowy czas

 

Dla nas przyjdą inne dzieci

A my dziś żegnamy was

 

Miło było razem z wami

Bawić się tu zabawkami

 

Teraz na was czeka szkoła

Dźwięcznym głosem dzwonek wola

 

Dla was w szkole książki nowe

Klasy, ławki już gotowe

 

Nowe panie będą uczyć

Pisać, czytać, wierszy mówić

 

Wśród kolegów nowej szkole

Wspominajcie też przedszkole

 

Śpiewu, tańca i humoru

Życzą wam dzieci w przedszkolu

Kiedy będzie wolny czas

Prosimy, odwiedzajcie nas!

 

Pożegnanie

 

(nie znam autora)

 

Bardzo jest nam smutno

Przedszkole żegnamy

Było nam tu dobrze

Jak w domu u mamy

 

Dziś ostatni dzień w przedszkolu

Razem się bawimy

A w jesieni tak jak ptaki

W różne strony odlecimy

 

Kosz na śmieci

 

W. Broniewski

 

Jestem sobie kosz na śmieci

Do mnie, do mnie chodźcie dzieci!

Stoję sobie przy tym świerku

Pełno chciałbym mieć papierków

 

Na jezdni

 

(nie znam autora)

 

Każdy uczeń nawet mały

Zna na pamięć te sygnały

I odróżnia na ulicach

Wszystkie znaki na tablicach

 

Gdy widzimy że kolega

Pędzi i na jezdnię wbiega

To wołamy: Wracaj kłusem

Bo nie jesteś autobusem

 

Gdy ujrzymy czytelnika

Co na jezdnię zszedł z chodnika

Zawołajmy doń z daleka

- Jezdnia to nie biblioteka

 

Do tramwaju nie skacz w biegu

I powstrzymaj swych kolegów

Jeśli skoki chcą trenować

Na boisko ich zaprowadź

 

Gdy na jezdni nam się zdarzy

Ujrzeć piłkę i piłkarzy

To wołamy bez obawy

- Jezdnia nie jest do zabawy

 

Dzieci

 

(nie znam autora)

 

To nic że trochę napsocą

To nic że buszują nocą

To nic, że spodnie drą o krzaki

To nic, że ktoś krzyknie na nich: Pętaki

 

To nic, że wciąż w kółko biegają

To nic, że jak zwariowane latają

Choć przecież takie z nich łobuziaki

Lecz to są wasze kochanie dzieciaki

 

Zając

 

(nie znam autora)

 

Wyszedł zając zza krzaka

I udawał junaka:

Wąsy podniósł do góry

Wzrok nasrożył ponury

 

A wtem jakoś z niechcąca

Wietrzyk z krzaczka

Liść strąca…

Patrzą…nie ma zająca

 
Abecadło

 

J. Tuwim

 

Abecadło z pieca spadło,
O ziemię się hukło,
Rozsypało się po kątach,
Strasznie się potłukło:
I -- zgubiło kropeczkę,
H -- złamało kładeczkę,
B -- zbiło sobie brzuszki,
A -- zwichnęło nóżki,
O -- jak balon pękło,
aż się P przelękło.
T -- daszek zgubiło,
L -- do U wskoczyło,
S -- się wyprostowało,
R -- prawą nogę złamało,
W -- stanęło do góry dnem
i udaje, że jest M.

 
Bambo

 

J. Tuwim

 

Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
Czarną ma skórę ten nasz koleżka.

Uczy się pilnie przez całe ranki
Ze swej murzyńskiej Pierwszej czytanki.

A gdy do domu ze szkoły wraca,
Psoci, figluje - to jego praca.

Aż mama krzyczy: "Bambo, łobuzie!"
A Bambo czarną nadyma buzię.

Mama powiada: "Napij się mleka",
A on na drzewo mamie ucieka.

Mama powiada: "Chodź do kąpieli",
A on się boi, że się wybieli.

Lecz mama kocha swojego synka,
Bo dobry chłopak z tego Murzynka.

Szkoda, że Bambo czarny, wesoły,
Nie chodzi razem z nami do szkoły.

 
Idzie Grześ

 

J. Tuwim

 

Idzie Grześ
Przez wieś,
Worek piasku niesie,
A przez dziurkę
Piasek ciurkiem
Sypie się za Grzesiem.

"Piasku mniej -
Nosić lżej!"
Cieszy się głuptasek.
Do dom wrócił,
Worek zrzucił;
Ale gdzie ten piasek?

Wraca Grześ
Przez wieś,
Zbiera piasku ziarnka.
Pomaluśku
Zebrała się miarka.

Idzie Grześ
Przez wieś,
Worek piasku niesie,
A przez dziurkę
Piasek ciurkiem
Sypie się za Grzesiem...
I tak dalej... i tak dalej...

 

Kotek

 

J. Tuwim

 

Miauczy kotek: miau!
- Coś ty, kotku, miał?
- Miałem ja miseczkę mleczka,
Teraz pusta już miseczka,
A jeszcze bym chciał.

Wzdycha kotek: o!
- Co ci, kotku, co?
- Śniła mi się wielka rzeka,
Wielka rzeka pełna mleka
Aż po samo dno.

Pisnął kotek: piii...
- Pij, koteczku, pij!
...Skulił ogon, zmrużył ślipie,
Śpi - i we śnie mleczko chlipie,
Bo znów mu się śni.

 
Lokomotywa

 

J. Tuwim

 

Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa -
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.
Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,
I pełno ludzi w każdym wagonie,
A w jednym krowy, a w drugim konie,
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy.
A czwarty wagon pełen bananów,
A w piątym stoi sześć fortepianów,
W szóstym armata, o! jaka wielka!
Pod każdym kołem żelazna belka!
W siódmym dębowe stoły i szafy,
W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy,
W dziewiątym - same tuczone świnie,
W dziesiątym - kufry, paki i skrzynie,
A tych wagonów jest ze czterdzieści,
Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.

Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się natężał,
To nie udźwigną - taki to ciężar!

Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!

Najpierw
powoli
jak żółw
ociężale
Ruszyła
maszyna
po szynach
ospale.
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,

I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.

A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu turkoce i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to,
Gładko tak, lekko tak toczy się w dal,
Jak gdyby to była piłeczka, nie stal,
Nie ciężka maszyna zziajana, zdyszana,
Lecz raszka, igraszka, zabawka blaszana.

A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, kto to tak pcha?
Że pędzi, że wali, że bucha, buch-buch?
To para gorąca wprawiła to w ruch,
To para, co z kotła rurami do tłoków,
A tłoki kołami ruszają z dwóch boków
I gnają, i pchają, i pociąg się toczy,
Bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy,,
I koła turkocą, i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!...

 

 O Grzesiu kłamczuchu i jego Cioci

 

J. Tuwim

 

- Wrzuciłeś, Grzesiu, list do skrzynki, jak prosiłam?
- List, proszę Cioci? List? Wrzuciłem, Ciociu miła!
- Nie kłamiesz Grzesiu? Lepiej przyznaj się kochanie!
- Jak Ciocię kocham, proszę Cioci, że nie kłamię!
- Oj Grzesiu, kłamiesz! Lepiej powiedz po dobroci!
- Ja miałbym kłamać? Niemożliwe, proszę Cioci!
- Wuj Leon czeka na ten list więc daj mi słowo.
- No słowo daję! I pamiętam szczegółowo:
List był do wujka Leona,
A skrzynka była czerwona,
A koperta.. no taka... tego...
Nic takiego nadzwyczajnego,
A na kopercie nazwisko
I Łódź, i ta ulica z numerem,
I pamiętam wszystko:
Ze znaczek był z Belwederem,
A jak wrzucałem ten list do skrzynki,
To przechodził tatuś Halinki,
I jeden oficer tez wrzucał,
Wysoki - wysoki,
Taki wysoki, ze jak wrzucał to kucał.
I jechała taksówka... i powóz...
I krowę prowadzili... i trąbił autobus,
I szły jakieś trzy dziewczynki,
Jak wrzucałem ten list do skrzynki...
Ciocia głową pokiwała,
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia:
- Oj Grzesiu, Grzesiu!
Przecież ja ci wcale nie dałam
Żadnego listu do wrzucenia!...

 


Okulary

 

J. Tuwim

 

Biega, krzyczy pan Hilary:
"Gdzie są moje okulary?"

Szuka w spodniach i w surducie,
W prawym bucie, w lewym bucie.

Wszystko w szafach poprzewracał,
Maca szlafrok, palto maca.

"Skandal! - krzyczy - nie do wiary!
Ktoś mi ukradł okulary!"

Pod kanapą, na kanapie,
Wszędzie szuka, parska, sapie!

Szuka w piecu i w kominie,
W mysiej dziurze i w pianinie.

Już podłogę chce odrywać,
Już policję zaczął wzywać.

Nagle zerknął do lusterka...
Nie chce wierzyć... Znowu zerka.

Znalazł! Są! Okazało się,
Że je ma na własnym nosie.

 


Rzepka

 

J. Tuwim

 

Zasadził dziadek rzepkę w ogrodzie,
Chodził te rzepkę oglądać co dzień.
Wyrosła rzepka jędrna i krzepka,
Schrupać by rzepkę z kawałkiem chlebaka!
Więc ciągnie rzepkę dziadek niebożę,
Ciągnie i ciągnie, wyciągnąć nie może!

Zawołał dziadek na pomoc babcię:
"Ja złapię rzepkę, ty za mnie złap się!"
I biedny dziadek z babcią niebogą
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!

Przyleciał wnuczek, babci się złapał,
Poci się, stęka, aż się zasapał!
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Zawołał wnuczek szczeniaczka Mruczka,
Przyleciał Mruczek i ciągnie wnuczka!
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Na kurkę czyhał kotek w ukryciu,
Zaszczekał Mruczek: "Pomóż nam, Kiciu!"
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,

Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Więc woła Kicia kurkę z podwórka,
Wnet przyleciała usłużna kurka.
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Szła sobie gąska ścieżynką wąską,
Krzyknęła kurka: "Chodź no tu gąsko!"
Gąska za kurkę,
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Leciał wysoko bocian-długonos,
"Fruńże tu, boćku, do nas na pomoc!"
Bociek za gąskę,
Gąska za kurkę,
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!

Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Skakała drogą zielona żabka,
Złapała boćka - rzadka to gradka!
Żabka za boćka,
Bociek za gąskę,
Gąska za kurkę,
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
A na przyczepkę
Kawka za żabkę
Bo na tę rzepkę
Też miała chrapkę.

Tak się zawzięli,
Tak się nadęli,
Ze nagle rzepkę
Trrrach!! - wyciągnęli!
Aż wstyd powiedzieć,
Co było dalej!
Wszyscy na siebie
Poupadali:
Rzepka na dziadka,
Dziadek na babcię,
Babcia na wnuczka,
Wnuczek na Mruczka,
Mruczek na Kicię,
Kicia na kurkę,
Kurka na gąskę,
Gąska na boćka,
Bociek na żabkę,
Żabka na kawkę
I na ostatku
Kawka na trawkę.

 

Kłótnia zabawek

 

(nie znam autora)

Chwaliła się lalka w sklepie,
Że jest bardzo droga.
"Głupia lalko, zamilcz lepiej"
Rzekła hulajnoga.
 "Za mnie ludzie więcej płacą.
Bo jest za co."

Kolej nakręcana syknęła złośliwie:
"Bardzo ci się dziwię!
Chłopiec, który w ruch mnie wprawia,
Może jechać do Wrocławia,
Do Krakowa i do Kielc,
A ty przy mnie jesteś szmelc."

Usłyszały tę rozmowę
Baloniki kolorowe,
Jeden nawet pękł ze złości
I zawołał: "Powiem coś ci!
Kolej warta hulajnogi,
 Bo się musi trzymać drogi,
A balonik, jeśli trzeba,
Poleci do nieba."

Rzekł samolot: "Jak się chwalą!
 Nawet taki pusty balon -
 On poleci! Do latania
 Służą samoloty,
 A samolot rzecz nietania,
 Kosztuje sto złotych."

W sklepie krzyk się podniósł nagle:
Piszczał żołnierz szkocki,
Okręt machał białym żaglem,
 Chrobotały klocki,
Budownictwo spadło z szafki,
Pajac zwichnął ręce.
Tak sprzeczały się zabawki:
 Która warta więcej?

A skarbonka rzekła skromnie:
"Godzi się pomyśleć o mnie.
Nie chcę robić wam wymówek,
Ale stwierdzam nie bez dumy,
Że w skarbonce ze złotówek
 Rosną duże sumy.
Kto oszczędza - nie jest głupi,
 Bo on wie najlepiej,
Że na pewno sobie kupi
 Każdą rzecz w tym sklepie."

Lalka cicho rzekła: "Mama,
Pomyślałam o tym sama."
Mruknął też pluszowy miś:
"Dość już kłótni, dość na dziś."
A pękaty bąk wybąkał:
"Jaka mądra ta skarbonka!"

 

Czysty kotek

 

(nie znam autora)

 

"Czemu się często myjesz?" - pytano raz kota.
"Bo czystość - odpowiedział - jest to piękna cnota".
Mył się prawie co godzina.
Chętnie mu do pokoju wchodzić pozwalano,
Powszechnie go kochano,
Doznawał wszelkich pieszczotek:
A czemu? Bo czysty był kotek.

 

Na wiejskim podwórku

W każdej wiejskiej zagrodzie
można spotkać tam co dzień
czworonogi i przeróżne ptaki.
Łażą, kłapiąc łapkami
kacze pary z kaczkami
oraz kury chroniące kurczaki.

 

Przy chlewiku, gdzie błoto
Widać z jaką ochotą
taplają się w nim prosięta.
Mama - suczka łaciata
wciąż przegania kociaka,
by zostawił w spokoju szczenięta.

 

Dobrze, że wśród gromady
kogut nie szuka zwady,
tylko dumnie przechadza się wkoło.
I choć krzyku tu wiele
w dni powszednie, w niedzielę
na podwórku jest bardzo wesoło.

 

 

Wierszyk dla nauczyciela

 

(nie znam autora)

Pani mówiła:
- Nawet wróbelek
też może być nauczycielem!

Rzucisz mu ziarnko,
okruch chleba...
Już wiesz,
że słabszym
pomóc trzeba.

I jabłko,
kiedy pachnie na dłoni,
uczy,
że jabłoń trzeba chronić.

I listek.
kiedy z drzewa leci,
szumi, namawia:
- Zrób bukiecik!

Tak ładnie mówi:
nasza Pani...
O wszystkim wie!
I wszystko zna!

 

Nasza Pani

 

E. Skarżyńska

Pani się smuci,
kiedy Ewa grymasi.
Pani się martwi,
gdy Jaś dokucza Kasi.
Tak w przedszkolu bywa...
Dzisiaj jest inaczej:
nikt nie psoci,
nie kwęka,
nie płacze.
Do naszej kochanej Pani
uśmiechamy się,
kłaniamy kwiatkami.
Nasza Pani
uśmiecha się do nas,
a kwiaty...
się śmieją w wazonach!

 

 

 

 

Wiersze  dla  mamy  i  taty

 

 

 

Bukiecik dla mamy

 

W. Ścisłowski

 

Dziś dla ciebie mamo

Świeci słońce złote

Dla ciebie na oknie

Usiadł barwny motyl

 

Dziś dla ciebie mamo

Płyną białe chmurki

A wiatr je układa

W świąteczne laurki

 

Dziś dla ciebie mamo

Śpiewa ptak na klonie

I dla ciebie kwiaty

Pachną też w wazonie

 

Dzisiaj droga mamo

Masz twarz uśmiechniętą -

Niechaj przez rok cały

Trwa to twoje święto

 

Cała łąka dla mamy

 

B. Lewandowska

 

Mamo! Chodź z nami! Damy Ci - łąkę.
Z kwiatami, ze skowronkiem, ze słonkiem.
Do wąchania, słuchania, patrzenia...
A do łąki dodamy życzenia.
Nawet gdy się zachmurzy na niebie,
nawet  gdy się kłopotów nazbiera,
my uśmiechniemy się do siebie,
zawsze, jak dziś, jak teraz!


 

Mamo!

 

D. Gellnerowa

 

Mamo!
Dam ci dziś piękny kwiatek
i wstążkę na dodatek.
Dam ci zloty pierścionek,
na górce mały domek,
ogródek malowany,
ławkę pod wielkim kasztanem.
Dam ci słonce nad domem,
słońce - złotą koronę.
I dam ci księżyc, wiesz?
I jeszcze... co tylko chcesz.
Bo jestem bardzo bogaty,
dostałem kredki od taty.

 

Słoneczka

 

(nie znam autora)

 

Mama jest jak słońce,

które grzejąc w dni gorące

sprawia, że ożywa wszystko,

tak jak mama gdy jest blisko.

 

Tata jest jak księżyc w pełni,

który nawet w środku nocy

tworzy jasność w samej czerni,

gotów zawsze do pomocy.

 

Czym bezchmurne niebo w lecie?

Rozpromienia ziemię całą.

Tym rodzice dla swych dzieci.

Zawsze będzie się żyć chciało.

 

 

 

Na rysunku mały domek

 

(nie znam autora)

 

Na rysunku mały domek w  domku dzieci śpią.

A na niebie tuż nad domkiem gwiazdki dwie świecą.

Mama to ta gwiazdka mała, drugą tata jest

Kiedy mama czasem mrugnie, powtarza jej gest.

W zimnym świecie dają sobie ciepło świecąc wraz.

A tym wszystkim obdarują dzieci, czyli nas.

 

 

Oczy  matki

 

(nie znam autora)

 

W zielonych oczach matki świeci wiosenna łąka.

Słońce na drzewach śpiewa i budzi kwiaty w pąkach.

W błękitnych oczach matki pogodne niebo fruwa.

Kiedy zasypiasz - matka jak gwiazda nad snem czuwa.

W niebieskich oczach matki szepcze kwitnący strumień.

Tak opowiadać bajki to tylko mama umie.

A w czarnych oczach matki noc od samego świtu

okrywa cię skrzydłami ze srebra i błękitu.

 

 

 

Po co jest mama

 

R. Przymas

 

Po to jest Mama, aby mnie wzięła na kolana.

By pogładziła po głowie, podarowała opowieść.

By zawsze przy mnie była: pomogła, pocieszyła.

A ja rosnę przy Mamie wczoraj, dzisiaj i jutro.

Aby jej nigdy w życiu nie było pusto i smutno.

 

 

Do matki

 

W. Grodzieńska

 

Mamo, chciałbym ci przynieść latający dywan

i kaczkę, która znosi szczerozłote jajka,

żebyś żyła beztrosko - wesoła, szczęśliwa,

lecz takie dziwy można znaleźć tylko w bajkach.

I dlatego zmęczenie widząc na twej twarzy,

i ręce spracowane przy fabrycznych krosnach,

myślą w przyszłość wybiegam i zaczynam marzyć,

że zastąpię cię w pracy, gdy tylko dorosnę.

Lecz dzisiaj za twe troski, trudy, poświęcenia,

za twą miłość matczyną nigdy nie zachwianą

mogę tylko twą szyję otoczyć ramieniem

i szepnąć ci do ucha: DZIĘKUJĘ CI , MAMO!

 

 

Czarodziej

 

(nie znam autora)

 

Mam laskę czarodziejską

usiądź, mamo, na tapczanie

i nic nie mów, patrz i czekaj,

a zobaczysz, co się stanie

Stuknę laską, powiem szeptem,

niech się stanie czar dla mamy.

Już z podłogi rosną, rosną

Kolorowe tulipany.

Stuknę laską, powiem szeptem,

Niech się stanie czar dla mamy.

Już z podłogi wyskakuje,

Sześć wesołych krasnoludków.

 

 

Dla mamy

 

(nie znam autora)

 

Gdybym sto piosenek znał,

przyjaciołom bym je dał -

żeby byli uśmiechnięci,

w dni powszednie i przy święcie.

Gdybym tysiąc kwiatów miał,

Wszystkim bym je ludziom dał -

Bo gdy kwitnie cała ziemia,

Milkną troski i zmartwienia.

Ale serce jedno mam.

Komuż serce moje dam ?

Dam je Tobie, mamo miła,

Bo w nim radość, miłość, siła.

 

Życzenia  dla mamy

 

 (nie znam autora)

 

O, najdroższa moja mamo.

Jakie złożyć Ci życzenia ?

Niech zawsze szczęście samo

Życie Twoje opromienia.

Niech nigdy nie zasmuci

Żadna troska Twego czoła.

W gronie dzieci jak najdłużej

Żyj szczęśliwa i wesoła.

 

 

Laurka

 

 (nie znam autora)

 

Wymaluję na laurce

Czerwone serduszko,

Ptaka, co ma złote pióra

I kwiaty w dzbanuszku.

Żyj, mamusiu moja miła,

Sto lat albo dłużej!

Bądź szczęśliwa i wesoła,

Zdrowie niech Ci służy!

 

 

Dla mamy

 

(nie znam autora)

 

Ze wszystkich kwiatów świata

Chciałbym zerwać ... słońce.

I dać je potem Tobie,

Złociste i  gorące.

Słoneczko jest daleko,

Ale się nie martw, mamo,

Narysowałem drugie.

Teraz Cię wycałuję, jak mogę najgoręcej,

Bo tak Cię kocham, mamo.

Że już nie można więcej.

 

Gdybym mógł mamo

 

(nie znam autora)

 

Gdybym mógł, mamo,

To bym pamiętał,

Żeby Ci przynieść

W dniu Twego Święta

Kawałek łąki

Pachnącej majem,

Z piosnką skowronka

I z krzykiem czajek,

Tęczą wiosenną

Po pierwszej burzy,

Kukułkę, która

Pomyślność wróży,

Latający dywan

I kaczkę, która znosi

szczerozłote jajka.

Żebyś żyła beztrosko

- wesoła, szczęśliwa.

Lecz takie dziwy

to tylko w bajkach.

 

Życzenia

 

(nie znam autora)

 

Kiedy wszyscy dziś winszują,

Każdy co innego,

Cóż ja mam Ci, droga

Mamo, powiedzieć nowego.

Jeden wszelkich pomyślności,

Inny szczęścia życzy.

Ten znów złota i dostatków,

Których nikt nie zliczy.

Ja wartości nie znam złota,

Bo nie uczysz przecie,

Że nie wszystko kupić można

Za pieniądz na świecie.

A więc jedno mam życzenie

Dla Ciebie od rana,

Byś nam żyła długie lata

- mamusiu kochana!

By Twe dla nas trudy, znoje

próżnymi nie były.

I aby Ci dzieci twoje

Szczęścia przysporzyły.

 

 

Kocham go

 

T. Kubiak

 

Kocham mojego tatę

Chodzę z ojcem na spacer

Wtedy jest tyle słońca

Wtedy nigdy nie płaczę.

 

Idziemy z tatą do parku

Albo idziemy nad Wisłę,

Bawimy się w chowanego,

W zielone gramy - listkiem.

 

Lubię, kiedy mój tatuś

Wraca z pracy do domu

Ja zawsze mojemu tacie

Mogę powiedzieć pomóż ...

 

Gdy się zepsuje latawiec,

Wrotki, samochód lub rower

Mój tatuś rower naprawi

I dalej - ruszaj drogę

 

To tatuś mi opowiada

O gwiazdach i ptakach w obłokach

Dlatego mojego tatę

tak bardzo, bardzo kocham.

 

Przed snem

 

J. Ratajczak

 

Biorę do łóżka auto,

rakietę z kosmonautą,

pod głowę kładę misia,

buty kupione dzisiaj.

Lecz zawsze usnę najprędzej,

gdy rękę mamy mam w ręce.

 

 

Wróżka

 

(nie znam autora)

 

Mamo, mamo, dobra wróżko

coś powiemy ci na uszko:

Wróżysz nam dobre dni,

umiesz w śmiech zamienić łzy,

Ciepłe sny niesiesz nam

do poduszki,

w oczach masz słońca blask

i od burz chronisz nas.

Nawet w bajkach nikt

nie znajdzie lepszej wróżki!

 

 

Moja mamusia

 

 (nie znam autora)

 

Chcę wam powiedzieć, bo o tym nie wiecie,

że moja mamusia najpiękniejsza w świecie.

Jest taka miła, kochana ogromnie

i wciąż śmieje się do mnie.

Chociaż w dzień wciąż pracuje

to wieczorem ucałuje

rankiem wiąże mi wstążeczki

nocą pierze sukieneczki.

Bo mamusia ukochana

wciąż się trudzi tak od rana

i to wszystko dla swych dzieci

Niech jej za to słonko świeci.

 

Mamusiu moja

 

(nie znam autora)

 

Mamusiu moja, żebyś wiedziała,

że kocha Cię córeczka mała,

Kocha i pragnie w serdecznych słowach,

mamusi swojej zawsze dziękować.

Za to, że czuwasz nade mną mateczko,

że mnie usypiasz śliczną bajeczką,

z tobą mateńko zawsze tak miło.

Chcę, więc by dobrze zawsze ci było,

Obejmę mocno mamę za szyję

i powiem głośno: „Niech sto lat żyje".

 

Życzenia dla mamy

 

 (nie znam autora)

 

Mojej kochanej mamusi

Składam życzenia najszczersze:

Blaskami słońca pleciony

Maleńki wierszyk.

Mojej kochanej mamusi

Życzę dużo lat zdrowia

Żebym pociechą jej była

i zawsze pilna, wzorowa.

Kiedy dorosnę mamusiu,

Za wszystko się Tobie odwdzięczę:

nad życiem Twym, pełnym trudu,

Rozwieszę pogodną tęczę.

 

Również Twój synek maleńki

Życzenia Tobie składa,

Co tylko najdroższego

W serduszku dziś posiada -

Szczęście dla domu naszego

I dużo, dużo radości.

Niech w nim dostatek i spokój,

I wspólna miłość zagości.

A teraz uściskam Ciebie

Mocno, serdecznie z sił całych.

Bowiem w Twym sercu mieszka

Moje serduszko małe.

 

Dla mamy

 

(nie znam autora)

 

Życzymy ci serdecznie,

Byś żyła nam sto lat,

By słońce ci świeciło,

Byś kwitła jak kwiat.

Jak najdłużej bądź nam wzorem,

przewodniczką w drodze świata,

byśmy mogli iść twym torem

od dzieciństwa w późne lata.

Dziękujemy ci mamusiu

za twe serce złote

My urwisy cię kochamy

nie zapomnij o tym.

 

 

Opowieść

 

(nie znam autora)

 

Mamo, przestań zmiatać śmieci!
Chcę powiedzieć Ci w sekrecie

bardzo ważną rzecz:
Były sobie dobre wróż...

jedna miała krótkie nóż...
druga miała dwie papuż...
trzecia miała miecz!

 

Mamo, nie pisz, tylko słuchaj!
Zaraz powiem ci do ucha
strasznie ważną rzecz:

była sobie wielka much...
raz urwała się z łańcuch...
zjadła tacie pół kożuch...
i uciekła precz!

 

Mamo, już się nie złość na mnie!
Słowo daję, ja nie kłamię,
będę bardzo grzecz...
Mamo, ja Cię bardzo kocham!
Nie żartuję ani trochę!

Przecież jak się kogoś kocha
to jest ważna rzecz!

 

Mama

 

D. Gellnerowa

 

Za szybą wieczór, tu światło wokół

I lampy palą się na ścianach

Jasny jest pokój, złoty jest pokój

Bo obok siedzi mama

 

Mama jak uśmiech, jak dobre słowo

Mama jak cisza i jak muzyka

Basia w łóżeczku wsłuchana w ciszę

Niebieskie oczy przymyka

 

Wiatr za oknami gałęzie trąca

Cichutko jak najciszej

Basia w łóżeczku już jest śpiąca

Lecz granie wiatru słyszy

 

I wchodzi w ogród kolorowy

Gdzie dziwne kwiaty, dziwne drzewa

I teraz nie wie czy to ptaki

Czy to jej mama śpiewa.

 

List do mamy

 

(nie znam autora)


Otworzyłam cicho szufladę
W starej, dębowej szafie,

A w niej znalazłam wspomnienia-
- wiesz Mamo, te fotografie.

 

Są na nich wózki dziecięce
Jeden, drugi i trzeci,
W parku, przed domem, w ogrodzie,
A w nich uśmiechnięte są dzieci.

Jest konik na biegunach
I Kasztan dziadka prawdziwy,
Stary dom z nowym dachem.

Taki, taki szczęśliwy!


Są suknie paradne i skromne
Święta i dni powszednie,
Jest lustro z Twoim odbiciem
Ubranym bardzo modnie.

Rodzina, sąsiedzi, znajomi,
Spacery, wyjazdy, powroty,
Dziewczynka w wianku na głowie
I chłopiec z samolotem.
 
Wiem już, co powiesz Mamo-
-że przeszłość tak szybko minęła,
a ja wtedy odpowiem:
DZIĘKUJĘ ZA PIĘKNE WSPOMNIENIA.

 

 

Święto Matki

 

(nie znam autora)

 

Maj - to życie, maj - to kwiaty
Bzy, konwalie, róże, bratki
Maj w uczucia tak bogaty
Maj to także Święto Matki.

Maj to miesiąc najpiękniejszy
Taki świeży i pachnący
Tobie mamo go oddaję
By ten dzień był najcudniejszy.

Byś się dzisiaj uśmiechała
Byś nas zawsze przytulała
Byś nam winy przebaczała 
I serdecznie całowała.

Abyś zawsze przy nas była
Najpiękniejsza i jedyna
Mądra, dobra, ukochana
Taka bliska - nasza mama.
Dużo mamie mówić miałem -
lecz gdy biegłem - zapomniałem.
Więc mamusiu - nadstaw uszka
i zapytaj się serduszka
Niech Ci powie jego bicie ,
że ja kocham Cię nad życie.

 

O moim tacie


S. Todorski

 

Choć jestem duży,
bez swego taty
bez przerwy
wpadałbym w tarapaty.

Kiedy więc przyjdą
jakieś kłopoty,
od razu tacie
oznajmiam o tym.

A wtedy zaraz
łatwiej i prościej
uda się wybrnąć
z wszelkich trudności.

 

 

Wiersz dla taty i mamy

 

(nie znam autora)

 

Kiedy deszcz kapie i straszy,

gdy muszę zjeść talerz kaszy,

gdy rower wciąż łańcuch gubi,

gdy myślę, że nikt mnie nie lubi,

wtedy

przytulić się do taty muszę szybko,

tatuś nazwie mnie jak zwykle

... srebrną rybką,

pożartuje, w nos da prztyczka i pomoże.

 

Rower jedzie,

kasza pyszna,

a deszcz?

 

Niech pada sobie na dworze.

Kiedy zła wracam z podwórka,

bo w rajstopach znowu dziurka,

gdy mnie pani w szkole zgani,

to co robię? Też pytanie!

Wtedy

przytulić się do mamy muszę szybko,

w jej sukience ukryć minę beksy brzydką,

razem z mamą zaszyjemy wstrętną dziurę,

a od jutra siedzieć w ławce będę murem!

 

Przytulić się do taty,

przytulić się do mamy,

najpewniejszy to ratunek i pociecha,

przytulić się do mamy,

przytulić się do taty

i już smutek, już zmartwienie

w mig ucieka!

 

 

Mojej Mamie


(nie znam autora)

 

 Moja Mama jest jak wiosna,
taka piękna i radosna,
kocha mnie, ja o tym wiem i ja,
Mamo, kocham Cię.
Dam Ci gwiazdy, słońce, niebo,
dam Ci kwiatów bukiet wielki,
potem uśmiech, wielki całus,
nawet oddam Ci cukierki.
Moja Mama jest szczęśliwa,
kiedy jestem taki grzeczny,
wtedy palcem mi nie kiwa,

nawet palcem tym serdecznym.

Dziś Dzień Matki, więc dla Ciebie
zrobię wszystko, o czym marzysz.
Tylko troszkę mi pomożesz,
przecież jestem jeszcze mały.

Dziś posprzątam pokój cały,
by wiedziała Mama moja,
że choć jestem wodzem Indian
sprzątam, jak przystało na kowboja.

 

 

Życzenia  dla mamy

 

(nie znam autora)

 

Wiele pięknych kwiatów znamy:
tulipanów, róż i bzów.
My dla naszych Mam dziś mamy
najpiękniejsze kwiaty słów:
Słowo miłość - za ich troski.
Słowo wdzięczność - za ich trud.
Dar to skromny - dar dziecięcy,
wyśpiewany z serc jak z nut.

 

Dla mamy

 

(nie znam autora)

 

Mamusiu droga, starym zwyczajem,
                z wiązanką kwiatów przed Tobą staję    
i słów serdecznych chcę wyrzec wiele,
lecz czy potrafię, czy się ośmielę.

Serce ze wzruszenia tak bardzo bije.
Ty wiesz mamusiu, co się w nim kryje.
                  Chciałbym w pięknych wyrazić słowach      
Uczucia, które w serduszku chowam.
Lecz nie potrafię powiedzieć więcej
Niż to, że kocham Cię najgoręcej.

 

 

Dziś mamusiu twoje święto

 

Dziś mamusiu usiądź sobie

        Ja posprzątam, wszystko zrobię.     

Zetrę kurze, pozamiatam,

Śniadanie zrobię dla brata.

 

Pójdę sama po bułeczki

             Chociaż boję się troszeczkę.           

Kupię mleko, ser i chlebek

I prędko wrócę do ciebie.

 

Potem zrobię ci herbaty,

Na oknach podleję kwiaty.

            Dziś mamusiu twoje święto            

Chcę, byś była uśmiechnięta.

 

 

Kocham cię mamo

 

 (nie znam autora)

 

Kocham cię mamo

           bo twoje serce            

bije jak refren

w mojej piosence.

 

Kocham cię mamo

            Za twoje bajki            

O kocie, który

Nie palił fajki.

 

Kocham cię mamo

          Bo serce twoje          

Bije tak samo

Jak serce moje

 

List  do  taty

 

(nie znam autora)


Kiedy już sobie odpoczniesz,
Odłożysz gazetę i teczkę,
To wtedy Tato kochany
Zaproszę Cię na wycieczkę.

Będziemy razem wędrować
Trzymając się za ręce,
Po piasku pełnym marzeń-
- tylko Ja, Ty i nikt więcej.

Wejdziemy na stare drzewo
Tam, gdzie czarodziej ptak lata
I stamtąd zobaczmy
Wszystkie kolory świata.

Porozmawiamy sobie spokojnie
O gwiazdach i rakiecie,
O skarbie, tym za szafą
I Twoim Wielkim Świecie.

A gdy już zejdziemy na ziemię
Tuż przed podróży końcem
Szepnę Ci Tato nieśmiało:
Pamiętaj, Ty też byłeś chłopcem!

 

 Święto Matki

 

(nie znam autora)

 

Kochana mamo w dniu Twojego święta
bądź zawsze miła i uśmiechnięta.
Wypakuj proszę z tego woreczka
                           wszystkie życzenia od Twego dziecka.           
Radość i uśmiech, miłość i zdrowie,
szczęście i sukces na Twojej drodze.
Niech towarzyszą Ci nieustannie,
a wszystkie smutki niech zginą marnie.

 

 

Spacer z Tatą

 

A kiedy będzie słońce i lato

  pójdziemy sobie na spacer z tatą.   

Ja będę miała nową sukienkę,

Tato będzie mnie trzymał za rękę.

 

Pójdziemy wolno, prosto przed siebie,

          Będziemy liczyć chmury na niebie,          

Będziemy liczyć drzewa przy drodze,

Będziemy skakać na jednej nodze.

 

Miniemy kino, przedszkole i aptekę,

          Jeszcze spojrzymy z mostu, na rzekę,        

Jeszcze okruchy rzucimy falom,

Kupimy w kiosku różowy balon.

 

Kiedy będę już bardzo zmęczona,

Tato posadzi mnie na ramiona

            (tacy będziemy jak nikt, szczęśliwi).         

A wokół ludzie będą się dziwić,

I wszyscy będziemy patrzyli na to,

Jak na barana niesie mnie tato.

 

 

 

Wiersze  dla  babci  i  dziadka

 

 

Dzień Babci i Dziadka

 

(nie znam autora)

 

Dla kogo ta laurka

W słońcu, w zieleni, w chmurkach?

 

Dla kogo każda wnuczka

Dla kogo każdy wnuczek

Maluje dzisiaj kwiaty

Przynosi upominek

 

Dla kogo jest ten wierszyk?

I życzenia od dzieci?

Już wiecie?

Oczywiście

- dla wszystkich babć i dziadków

na świecie.

 

Moja babcia

 

(nie znam autora)

 

Dziś mojej babci życzenia złożę.

W wiązankę kwiatów serduszko włożę.

I wiem, że bardzo będzie się cieszyć.

Kiedy zobaczy, jak do niej śpieszę.

 

Moja babunia najlepsza w świecie.

Wszystkim wam powiem, bo wy nie wiecie.

Ja babcię kocham, ściskam za szyję.

Niech będzie zdrowa i sto lat żyje.

 

Mój dziadzio

 

(nie znam autora)

 

Mój Dziadzio jest dobry.
Mój Dziadzio wszystko naprawia:
Gdy się zepsuje światło

albo maszyna do szycia

albo dzwonek przy drzwiach.
Mój Dziadzio umie zrobić latawca,
a nawet łuk i strzały.

 

- Patrz, Dziadziu, zepsuł się księżyc!
Niedawno był okrągły,
a dziś jest cały wyszczerbiony.

Napraw księżyc, Dziadziu!

 

Babcia

 

(nie znam autora)

 

Babcia to są miłe ręce,

książka, herbata słodka,

Śmieszne słowa w dawnej piosence,

suknia dla lalki i szarlotka.

 

Babcia to bajka, której nie znamy,

pudełeczka, perfumy, włóczka.
Babcia to mama mojej mamy,

a ja jestem jej wnuczka.

 

Święto Dziadków

 

(nie znam autora)

 

Babcia z Dziadkiem dziś świętują

wszystkie wnuki więc pracują.

Zetrą kurze w każdym kątku,

przypilnują dziś porządku.

 

W kuchni błyszczą już talerze

wnusia babci bluzkę pierze.

Wnusio już podaje kapcie-

-bardzo kocham swoją babcię.

Dzisiaj wszystkie smutki precz

Święto dziadków ważna rzecz!

 

Wiersz dla babci

 

W. Chotomska

 

Z okazji Święta Babci,
Ja dzisiaj Babcię nauczę,
Jaka powinna być wnuczka
I jaki powinien być wnuczek.

Po pierwsze proszę Babci -
Ja już tak dawna uważam,
Że nic tak wnucząt nic zdobi,

Jak piękny uśmiech na twarzach.

Uśmiech jest dobry na co dzień,
A nie wyłącznie od święta,
Więc wnuczek ma się uśmiechać,

A wnuczka ma być uśmiechnięta.

 

Po drugie z czajnikiem w ręku

Również jest wnukom do twarzy.

Każdy radośniej wygląda

Kiedy herbatę parzy.

 

Po trzecie chociaż wnuczek

Czasami szklankę stłucze

Przy myciu naczyń także

Dobrze wygląda wnuczek.

 

Po czwarte - proszę babci

Po piąte i po szóste

Niech babcia nigdy więcej

Nie pierze wnukom chustek

 

Wnuczęta chcą się bawić

A moim skromnym zdaniem.

Zabawą jest i fraszką

Dla wnucząt takie pranie.

 

Po siódme proszę babcia

Wnuki powinny gderać.

Dlaczego nasza babcia

Nie chodzi do fryzjera.

 

Włóż babciu nową suknię

Niech cię uczesze fryzjer.

Posłuchaj babciu radia

Obejrzyj telewizję.

 

Już nie myśl babciu o nas

O sobie babciu pomyśl.

Czy babcia nie uważa

Że to jest dobry pomysł?

 

Dzień dziadka

 

(nie znam autora)

  

Kto ci opowie o dawnych latach?

Tych lat naoczny świadek.

Jak kraj nasz rośnie, jak rosną ludzie

Opowie ci nasz dziadek.

 

Otworzy serce, kieszeń otworzy,
podsunie czekoladę.

Z twoich sukcesów zawsze się cieszy.

Kto? No, wiadomo - Dziadek!

 

A jak coś spsocisz, jak coś naknocisz,
jak trzeba spytać o radę -
To kto za uszy wyciągnie z biedy?

Wiadomo, zawsze - Dziadek!

 

Więc wnuki proszą, żeby w kwiaciarniach
kwiatów nie chować pod ladę

Dziadek ma święto! Kwiaty dla Dziadka!

Wiwat, niech żyje Dziadek!

 

Babcia

 

(nie znam autora)

 

Babcia to uśmiech i cisza

Babcia to dobre ręce

które zawsze przytulą i sprawią

Że smutki nie wrócą więcej.

 

Mojej babci znajdowałbym zawsze

okulary, co często się gubią.

gwiazdki z nieba bym zbierał i bajki.

Takie bajki, które babcie gubią.

 

Świat byłby w tych bajkach różowy

A babcia złotą królewną.

Okularów nie byłoby wcale

A uśmiech byłby na pewno.

 

Nasza Babcia

 

M. Terlikowska

 

Oto Babcia

Z uśmiechem na twarzy

Z torbą pełną jabłek i warzyw.

No i zaraz wszystko się odmienia:

W domu robi się jaśniej, weselej,

jakby Babcia przyniosła niedzielę

z odrobiną Bożego Narodzenia.

 

Z Babcią

wszystko jest pyszną zabawą:

szczotka tańczy raz w lewo, raz w prawo,

jakby szczotka tańczyła walczyka.

A odkurzacz, choć trochę uparty,

nie pozwala dziś sobie na żarty,

tylko kurz posłusznie połyka.

 

 

Dziadek przyjdzie

 

(nie znam autora)

 

Dziadek dzisiaj przyjdzie,

W wielkim krześle siądzie,

Śliczne mi powieści

Opowiadać będzie.

 

Dziadek dużo widział,

Dużo ziemi schodził,

Już sam nie pamięta,

Kiedy się urodził.

 

Jak nam dziadek zacznie

Prawić różne dziwy,

To świat dawny staje

Przede mną jak żywy.

 

I dawne zagrody

I ludzie, i pieśni...

Do rana samego

Marzą mi się we śnie!

 

 

Babcia

 

M. Terlikowska

 

W kuchni pachnie wesoło rosołem,

a my zaraz siądziemy za stołem-

i będziemy jeść rosół i śmiać się.

Wszystko milsze jest,

lepsze, ciekawsze,

kiedy w domu ma się-na zawsze

taką dobrą,

najukochańszą Babcię.

 

Odwiedziny

 

(nie znam autora)

 

Wnuczek z wnuczką odwiedzili

Babcię oraz Dziadka.

A na stole już cukierki-

Ale wielka gratka!

 

Biegnie Babcia co sił w nogach

mleko wnuczkom grzeje

ale wnuczka kręci głową

a wnuczek się śmieje.

 

Usiądź Babciu i odpocznij

dziś będzie inaczej

Babcia patrzy, nie rozumie

Co to wszystko znaczy?

 

Już jej wnusia niesie serce

pięknie malowane

Za nią wnuczek niesie kwiaty

wstążką przewiązane

 

Sto lat Babciu, sto lat Dziadku

dziś wasze święto

Więc od zaraz Wasze wnuki-

będą uśmiechnięte.

 

Moja babcia

 

(nie znam autora)
 

Jestem sobie wnuczka mała, 
moja babcia jest wspaniała.

Zna tuziny pięknych bajek, 
których słucha się wspaniale. 
 

Gry, zabawy, wyliczanki

różne wiersze, zgadywanki.

Umie z klocków stawiać wieże, 
dobrze gra na komputerze. 
 

Zawsze zgrabnie piłkę łapie, 
aż się na nią gapią gapie.

Zimą bierze mnie na narty.

Kocham babcię to nie żarty!

 

Przyszła do mnie babcia

 

(nie znam autora)

 

Przyszła do mnie Babcia

ze starej fotografii

a za nią jej kredens

i krzesło i dwie szafy.

 

Przysiadła tuż obok

na chwilę jak ptak

a u stóp miała

swój ogród i sad.

 

I wtedy tak spojrzała

łagodnie i słonecznie

że znów jak dawniej

stałem się dzieckiem

 

-Co mi powiesz, Wnusiu!-

spytała mnie przez sen

a ja nagle tak głośno

aby wszyscy słyszeli

zawołałem:

-Babciu, kocham Cię!

 

Wszystko dla babci

 

(nie znam autora)

 

Po domu chodzi babcia 
w fartuchu, w zielonych kapciach. 
Sprząta, kwiatki podlewa

i nigdy się nie gniewa. 

 

Nawet, gdy stłucze się szklanka, 
mówi „A to niespodzianka! 
Stłukło się, bo było szklane.

Przynieś szczotkę” 
i już pozamiatane. 
 

Za to, że jesteś taka, 
kupię ci, babciu lizaka.

 

Babcie bywają różne

 

(nie znam autora)


Babcie bywają różne,
lecz każda pamięta,

że jednakowo zawsze
kochają wnuczęta.
To samo je cieszy,
to samo raduje:
nasz pocałunek, uśmiech
i słowo... Dziękuję!

 

Wierszyk dla Babci i Dziadka

 

(nie znam autora)


Kochani, dziś okazja rzadka.
Mamy Dzień Babci oraz Dziadka.

 

Jak wiecie jest ich razem czworo,
co można sprawdzić, gdy się zbiorą.

Wciąż mówią wtedy o tych latach,
gdy jeszcze dzieckiem był mój tata.


A nasza mama bez swych lalek
do łóżka iść nie chciała wcale.

 

A teraz, jak ten czas wciąż leci!
Cieszą się z dzieci swoich dzieci.

 

I myślą widząc ich gromadkę,
że miło babcią być i dziadkiem.

Więc dziś spróbujcie zapamiętać.
Czym są dla dziadków ich wnuczęta?

 

I pięknej szansy nie przegapcie:
kochajcie dziadków swych i babcie.

 

 

Babcia

 

(nie znam autora)

 

Babcia ma srebrne włosy
z księżycowego światła
i mówi drżącym głosem

o pogubionych latach.

Na stole pachnie ciasto
i stygnie nam herbata,
a w oczach babci jasno,
choć czas tak wiele zatarł.

 

W ogrodzie naszej babci,
wśród kwiatów zadumanych,
gonimy młode lata,
śmiejemy się, śpiewamy.


Bajka dziadka

 

(nie znam autora)

 

Usiądź obok dziadka,

dziadek ci opowie
jak gdzieś za górami

żyli raz królowie.

 

Jak na szklanej górze

tęskniła księżniczka
Jak ktoś smacznie mieszkał

w chałupce z pierniczka.

 

A jeśli się zdrzemniesz

troszeczkę za wcześnie
Koniec pięknej bajki

sam odnajdziesz we śnie.

 

Dzień Babci

 

(nie znam autora)


Babciu
w dniu twojego święta
chcę byś była wypoczęta.
Więc pomogę ci w zakupach
przypilnuję,

żeby zupa z garnka ci nie wykipiała.
I pod uszko dam poduszkę,
abyś słodko spała.
Twój wnuczek.

 

Kto tam?


W. Chotomska

 

Kto tam?
Wnuczek i wnuczka.
Do kogo?
Do babci i dziadka
niosą kwiaty z przedszkola

i ptaszek siedzi w kwiatkach.
Ten ptaszek to kukułka.
Kukułka zaraz wykuka,
ile całusów dostaną
dziadkowie od wnuczki i wnuka.

 

Kalendarz

 

(nie znam autora)

 

Kalendarz

ma kartek wiele
czarne na co dzień,

czerwone w niedzielę.


Zrywam dzisiaj kartkę

- znowu zwykła strona.
Lepsza na Dzień Babci

byłaby zielona.

  

Albo żółta słoneczna,

pachnąca jak róża.

Kupię ci kalendarz babciu

kiedy będę duża.

 

 

Dziadek

 

(nie znam autora)

 

Mój dziadek wie prawie wszystko.
Umie gwizdać jak kos,
ma duże okulary i długi siwy wąs.
Potrafi z kawałka drewna
wystrugać lalkę i psa.
Jak piękna książka dla dzieci
-dziadek sto bajek zna.
Gdy jestem już trochę śpiąca,
A w domu cisza i mrok -
bierze mnie na kolana

i mruczy jak kot.

 

Dla Babci

 

(nie znam autora)


Siadaj Babciu, siadaj blisko.
Zaraz ci opowiem wszystko.
Prawie całą noc nie spałam,
bo prezenty wymyślałam.
Na kanapie się kręciłam
aż dla ciebie wymyśliłam:
z lodu broszkę i korale
i śniegowe cztery szale.
Dziesięć czapek w śnieżną kratkę
i lodową czekoladkę.
Jak nie będzie ci smakować,
to mnie możesz poczęstować.


Dla Dziadka

 

(nie znam autora)


Dziadku! Dzisiaj Twoje święto!
Żyj nam długie lata!
Opowiadaj nam historie
z szerokiego świata!
 

Teraz z domu się nie ruszasz,
powiedz - dziadku - nam, dlaczego?
Chodź do miasta w swoje święto -
zjemy coś słodkiego.
 

Dziadek uległ swoim wnuczkom,
do miasta poczłapał.
Gdy wrócili - siadł w fotelu
i głośno zachrapał.

 

Gdy młodzieńcem był, to jeździł
w różne świata strony!
Dziś przeszedł dwa kilometry
i już jest zmęczony.

Podróżował bardzo często,
dzisiaj już nie musi.
Trzeba było "Święto Dziadka",
by go z domu ruszyć!

Kiedy babcia była mała

 

I. Suchorzewska


Dziś zamiast bajki o krasnoludkach

Opowiem jaka była babcia
Kiedy była malutka.

 

Miała krótką sukienkę w czerwone kropki,
Nosiła pończoszki a nie rajstopki.

Po drzewach łaziła tak jak ty umiesz,
Bawiła się w klasy a nie w gumę.
 

Skakała przez skakankę
Sto razy, 200, 300.

Pływała tak jak ryba
bo woda wtedy była czysta.

Jeździła na rowerze co się nazywał "damka"
a w zimie szalała na sankach.

Ale przede wszystkim jak babcia była mała
to się bez przerwy śmiała.
I jeszcze daję wam słowo
miała buzię gładką i różową.

 

Herbatka

 

W. Chotomska

 

Babciu i dziadku ufajcie wnukom

oni na pewno szklanek nie stłuką.

Oni esencję zaleją wrzątkiem

I stół nakryją czystym obrusem.

 

Oni to wszystko zrobią na piątkę.

A może nawet na piątkę z plusem.

A nie mówiłam? Już jest herbatka.

Szklanka dla babci, szklana dla dziadka.

 

Już ją nalano, już ją podano.

Szklanki śpiewają piosenką szklaną.

Już herbatniki są do herbaty.

już się w herbacie rozpuszcza cukier.

 

Babciu opowiedz o tamtych czasach

Gdy byłaś wnuczką, a dziadek wnukiem.

 
Laurki dla Dziadków

 

(nie znam autora)

 

Pędzą wnuki ulicami

z ogromnymi laurkami.
Te laurki pełne kwiatków
są dla wszystkich babć i dziadków.

A dziadkowie wraz z babciami
już czekają przed domami.
Przez lornetki patrzą w dal

wystrojeni jak na bal.

 

 

Dzień babci

 

(nie znam autora)

 

Nasza babcia umie tyle,

Że uwierzyć trudno w to.

Czego dotknie się na chwilę

Jak zegarek będzie szło.

 

Babcia jest jak dobra wróżka

Co otwiera bajkom drzwi.

Bo gdy kładzie nas do łóżka

Mamy potem piękne sny.

 

Babcia wszystko zrobi dla nas

Z jej pomocy każdy rad.

Babcia strasznie jest kochana.

Więc niech żyje nam sto lat!

 

Dzień Dziadka

 

(nie znam autora)

 

Tobie, mój kochany dziadku
życzę szczęścia i dostatku.
Uśmiechaj się zawsze
bo kocham cię szczerze
w domu, w kinie, na spacerze
Twoja wnuczka.

 

Dzień dziadka

 

(nie znam autora)

 

Dzisiaj mamy święto dziadka

okazja niezwykle rzadka.

Ja dziadziusia kocham szczerze

Jego słowom zawsze wierzę.

 

Mój dziadek ma swoje zdanie

budzi we mnie zaufanie.

To naprawdę trzeba przyznać

Dziadzio fajny jest mężczyzna.

 

Kiedy dzień dziadka zawita.

Z wiązanką kwiatów go witam.

Bądź zdrowy dziadku kochany

I bądź zawsze razem z nami.

 

 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Tekst piosenki mała smutna królewna, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Pocałuj żabke... tekst piosenki, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Babcia ma święto - tekst piosenki, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Ulubione piosenki i wierszyki, dla dzieci
piosenki teksty, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Cztery słonie - tekst, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
wszystkie dzieci nasze są, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Pan listopad gra na basie, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
9, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Stonoga, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Zbiór tekstów piosenek dla dzieci najmłodszych, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
W karmniku, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Tak się zachmurzyło - piosenka, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Tekst piosenki mała smutna królewna, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Kto Ty jestes Zbior patriotycznych i ludowych piosenek i wierszy dla dzieci Maria Tomaszewska
Piosenki i wiersze dla babci, piosenki Dla dzieci
Piosenki i wierszyki z pokazywaniem, zabawy dla przedszkolaków, wiersze dla dzieci
Piosenki i wierszyki dla przedszkolaków, dzieci
Wiersze dla dzieci, Przedszkole

więcej podobnych podstron