Kiedy zaczął się Wielki Kryzys Ekonomiczny 1929, przemysł filmowy był jedynym, który przynosił zyski. Sprzedaż biletów potroiła się. Przed kryzysem tygodniowa sprzedaż biletów - 50 milionów, po - 157 milionów. Kino tych lat to pałac, dla ludzi, którym było bardzo ciężko w czasach kryzysu, było przyjemnie tam wejść. Widać było różnicę między życiem codziennym, a tym, co oferowało kino. Dopiero na przełomie 1932/1933 zaczyna się kryzys w kinematografii amerykańskiej - w momencie, w którym banki przestają inwestować i finansować produkcje filmowe.
Cztery elementy sprawiają, że sytuacja kina amerykańskiego 1929-1933 jest bardzo dramatyczna:
kryzys,
narodziny dźwięku,
bardzo poważne problemy z Kodeksem Haysa,
nieprawdopodobna konkurencja radia. Pod koniec 1929 radio zmieniło swój charakter: do 29 roku służyło przekazywaniu informacji, muzyki, od 29 (kryzys) nie rezygnowało z tego, ale niezwykle popularną formą stały się słuchowiska radiowe. Wprowadzono też niezwykle atrakcyjną reklamę radiową - historyjki, gwiazdy, muzyka, dialogi… Do tego jeszcze pojawiła się nowa forma: przeróbki filmów na słuchowiska radiowe. Filmów, przed którym pojawił się szlaban Haysa jako filmów niemoralnych. Bardzo często z tymi samymi aktorami co w filmie. Jeśli film nie mógł wejść na ekrany, przerabiano go na słuchowisko. Powstało m.in. “Marocco” z Marleną Dietrich jako słuchowisko “Dziewczyna z legionistą”. Ważną rolę odegrały też słuchowiska sportowe! W 1933 F.D. Roosevelt ustala płacę minimalną i maksymalną w przemyśle rozrywkowym. Pewna grupa do tej pory zarabiała bardzo dużo - szczególnie w reklamie w radiu.
Elementy obronne kina:
Kodeks Heysa.
Profesjonalna kreacja gwiazd (wyrazisty wizerunek). Z początku lat 30. pochodzą słynne kontrakty gwiazd, opisujące szczegółowo, co gwiazda może robić poza życiem zawodowym. Każda z wytwórni specjalizuje się w pewnego typu gwiazdach. Kodeks Haysa wymusi zepchnięcie na margines życia filmowego pewnych aktorów, aktorek. Wprowadzi na piedestał bohaterki dziecięcych ról, nastolatki - ponieważ dzieci nie mogą się kojarzyć z seksualnością.
Kodeks Williama Haysa, szefa producentów i dystrybutorów kinowych:
Kodeks miał chronić Hollywood przed atakiem prowincji, któremu zarzuca się niemoralność. Pewne ambicje reżyserów, np. Deryla Zanucka, żeby z kina gangsterskiego, o przestępczości, uczynić kino socjologiczne, pokazujące nie sensację, nie walki, ale przyczyny decyzji. Na te pytanie odpowiedź była jedna: społeczeństwo było winne, ponieważ nie było w stanie pomóc tym ludziom. Były to filmy, które miały wstrząsnąć społeczeństwem amerykańskim. Prowincja odczytywała je jako filmy mogące sprowadzać młodych ludzi na złą ścieżkę, bo pokazują atrakcyjne życie gangstera - piękne kobiety u boku itp. Tam nie było problemu zorganizowanej przestępczości. A Ameryka składała się w 3/4 z prowincji.
Te filmy były tam zupełnie niezrozumiałe. Zawsze także znalazła się grupa reżyserów, którzy ze zła czynili atrakcję, których filmy nie miały podtekstu społecznego. W latach 20. w Hollywood miało miejsce kilka afer, skandali obyczajowych i seksualnych z udziałem “towarzystwa”. W oczach przeciętnego mieszkańca prowincji Hollywood było miejscem zepsucia i demoralizacji.
Kodeks Hayesa obowiązuje do 1966, choć prawnie zmieniono go dopiero 1967. Hays zdawał sobie sprawę z tego, że to bardzo drastyczne i że będzie się od tego z roku na rok odchodzić - i tak też się stało.
Kino musiało zaproponować pewną wystawę - tego nie miało radio:
film kostiumowy - ze względu na Kodeks modna jest epoka wiktoriańska,
musicale - pary taneczne, np. Ginger Rogers i Fres Astair
nastawienie na nowego bohatera - wzorem radia i przez Kodeks kino pokazuje inne środowisko społeczne, prowincje, gospodynie domowe, komiwojażerów, filmy rodzinne, bohaterki dziecięce (Shirley Temple, Dina Darbin - to one czołują w rankingach popularności aktorek).
.