Piosenki i chwyty Grzegorz Turnau


Krótka bajka

             ( muzyka Grzegorz Turnau,
                  słowa Ewa Lipska )

 

Jak bardzo wiele mamy lat

pod tą leszczyną. Pod tą leszczyną.

Ciągłością umęczony świat

i czyją winą? Czyją winą?

 

Tak w siebie zapatrzeni przekraczamy nas.

Daleko za odległość. Za odległość.

Oczom widocznie nadszedł już czas

by dojrzeć świata część zaległą.

 

Zobaczył nam się nagle świat:

ja ciebie widzę, a ty mnie.

Och jak niewiele mamy lat:

jak krotka bajka w długim śnie

 

0x01 graphic

 

Trąbki

( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Ewa Lipska)

 

Nie możemy się zobaczyć.

Trąbki kwitną na akacji.

Nie możemy się zobaczyć.

A ty szpiegów masz na sobie.

Ty na ziemi a ja w grobie.

Do wyboru dekoracje.

Nie możemy się zobaczyć.

A na sznurku schną pieluchy.

Pewno ci się wiersz narodził.

Na początku ślepy. Głuchy.

Pewnie teraz go rozwieszasz

na tym sznurku aby urósł

aby zmężniał jak huragan.

Ale nam już nie pomoże

ani matka Gilgamesza

ani w rękach ostry rożen

by nim przebić przeznaczenie.

Ani wieczorowa suknia

z kwiatu berberysu tkana.

Ani śniegu biała piana.

Ani pomyśl który tobie

przyszedł na myśl dzisiaj z rana.

Nie możemy się zobaczyć.

Trąbki kwitną na akacji.

Nie możemy się zobaczyć

0x01 graphic

 

Wielki Odkrywco Wyobraźni
( muzyka Grzegorz Turnau,
     słowa Ewa Lipska )

 

Wielki Odkrywco Wyobraźni

na rybiookich wsparty kołach.

Nadeszła już najwyższa pora

byśmy zaczęli żyć w przyjaźni.

Twórco czarnego pomidora.

Potomku naprężonej procy

pióropusz spadł z twej dumnej głowy

więc się podzielmy do polowy

bo ja go dziś znalazłem. W nocy.

Tyś w swym ogrodzie sądził sowy.

Pod wspólnym stańmy pióropuszem.

Nie trzeba nawet gasić światła.

Głowy szczęśliwych kapeluszy

trącać się będą w głuche uszy.

Aż szabla z ręki ci wypadła.

O samolubny Władco Hecy!

Chcesz sam podglądać nogi świata.

Chcesz sam żyć wiecznie wiekiem dzieci

a mnie na ziemię - kiedy lato

przechodzi w szare oko sieci!

Wielki Odkrywco Wyobraźni

tak nie będziemy żyć w przyjaźni.

0x01 graphic

 

W miasteczku anioły

                 ( muzyka Grzegorz Turnau,
                    słowa Kazimierz Mikulski )

 

Są mosty na wzgórzu spalone w południe

i tarcza blaszana nad drzwiami fryzjera

i brzytwa po której nie krzepnąc krew spływa

w miasteczku anioły więdnące na drzewach

od czterech miesięcy nie golą już bród

Za murem szkło tłucze wylękła dziewczyna

a tarcza blaszana jak słonce się żarzy

wiec mruży dziewczyna swe oczy i ślepnie

w miasteczku anioły więdnące na drzewach

od czterech miesięcy nie golą już bród

Nie żyje już fryzjer zmęczony nad rzeką

pod drzwiami zostawił list i znaczki cztery

i brzytwę i ucho odcięte lecz czuje

rodzina napisze nagrobek jak wróci

w miasteczku anioły więdnące na drzewach

od czterech miesięcy nie golą już bród

0x01 graphic

 

Sowa

         ( muzyka Grzegorz Turnau,
         słowa Konstanty Ildefons Gałczyński )

 

we śnie jesteś moja i pierwsza

we śnie jestem pierwszy dla ciebie

rozmawiamy o kwiatach i wierszach

psach na ziemi

i ptakach na niebie

we śnie w lasach są jasne polany

spokój zloty i niesłychany

pocałunki zielone jak paproć

albo jesteś egipska królowa

jak miód słodka i mądra jak sowa

a ja jestem dla ciebie jak światło

0x01 graphic

 

Tak samo

( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Ewa Lipska )

 

Człowiek to taki zwykły człowiek

jak pierwszy człowiek drugi człowiek.

Różnimy się jedynie tak bardzo podobnie

i przepadamy jak kamienie w wodę.

Ktoś potem nas wyławia - ktoś cenny ocenia

ile w nas wody płynie a ile kamienia.

Od trzeciorzędu już tak rządujemu

żądni mapy i władzy. Wojny i pokoju.

Aż do ostatka swoich cech żyjemy.

I doświadczeni w cyfrach i wymiarach

figurujemy w kalkulacji świata.

Bo człowiek to jest zwykły człowiek:

jak pierwszy człowiek drugi człowiek.

Jeden za drugim. Krok za krokiem.

Z wyrokiem czasu praw i nocy.

Tak samo: przedtem teraz potem.

0x01 graphic

 

Gdy kwitnie żonkil

( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa E. E. Cummings /
Stanisław Barańczak )

 

gdy kwitnie żonkil (ten, co wie,

że żyjesz, aby stawać się)

zapomnij lecz, pamiętaj że

gdy kwitnie żonkil (ten, co wie,

że żyjesz, aby stawać się)

gdy kwitną bzy, co głoszą, iż

budzisz się po to, aby śnić,

pamiętaj co (zapomnij nic)

gdy kwitną bzy, co głoszą, iż

budzisz się po to, aby śnić

gdy kwitnie róża (rajski ptak

płonący w naszych szarych snach)

zapomnij czy, pamiętaj tak

gdy kwitnie róża (rajski ptak

płonący w naszych szarych snach)

gdy tak rozkwita każdy cud,

że myśl nie może złapać tchu,

pamiętaj gdzie (zapomnij tu)

gdy tak rozkwita każdy cud,

że myśl nie może złapać tchu,

i (gdy nam czas objawi, że

od czasu nas uwolnić chce)

zapomnij mnie, pamiętaj mnie

gdy kwitnie żonkil (ten, co wie,

że żyjesz, aby stawać się)

0x01 graphic

 

Pamięć

    ( muzyka Grzegorz Turnau,
       słowa Grzegorz Turnau )

 

Pod mostami naszych słów

i w pożądań mrocznych bramach,

na podwórkach czułych chwil,

miedzy snem a deja vu;

gdzie losu żart i nagły dramat,

"na każdym progu ciągle drży

proporzec pamięci" -

tu gdzie mnie nie ma świat umiera

i o litość blaga każde drzewo kamień książka rym

tu gdzie mnie nie ma jest ponury wietrzny wieczór

ulicami snuje się trujący dym

tu gdzie mnie nie ma nie ma też nadziei

na najmniejszy pozytywny obrót moich spraw

tu gdzie nie mnie nie ma nic w ogóle nie ma

prócz pamięci mej mizernych papierowych raf

Na milczenia zimnym dnie,

w słodkim cyjanku papierosa,

na powierzchni morza głupstw

i pod wodą przykrych snów;

gdzie dziecka śmiech i śmierci kosa,

"na każdym progu zadrży znów

proporzec pamięci" -

tu gdzie mnie nie ma....

Pod mostami naszych słów

i w pożądań mrocznych bramach...

0x01 graphic

 

Rozmowa z kobieta bez twarzy

( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Michał Zabłocki )

 

Od słowa do słowa

narasta rozmowa -

rozmowa z kobietą bez twarzy.

Tak jak długo się znamy,

przecież wciąż rozmawiamy -

z nikim mi się dziś nie kojarzy.

Znamy się do polowy:

tylko serca. Lecz głowy...

Trudna rada, a zrobić to trzeba.

Ta ciekawość jest wściekła,

pierwszy stopień do piekła.

Od słowa do słowa

narasta rozmowa -

rozmowa pól - spojrzeń, pół - gestów.

Wstydliwa rozmowa,

niecierpliwa, niezdrowa.

Pospieszny dyskurs szelestów.

Ktoś zagłusza zza ściany,

ktoś do krzyża przybijany...

Trudna rada, a zrobić to trzeba.

Ta ciekawość jest wściekła

pierwszy stopień do piekła.

Od słowa do słowa

narasta rozmowa.

Już nie wiemy czy jej chcemy, czy nie chcemy.

Ona słodki sen przerywa,

we dnie bywa uporczywa...

Chyba nic w niej ciekawego nie powiemy.

Dla odmiany chwila ciszy -

może wreszcie ktoś usłyszy coś,

więc zrobić to trzeba.

Ta ciekawość jest wściekła,

pierwszy stopień do piekła,

lecz ostatni stopień do nieba.

0x01 graphic

 

Cichosza

( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Michał Zabłocki, Grzegorz Turnau )

 

Po cichu

po wielkiemu cichu

idu sobie ku miastu na zwiadu

idu i patrzu

Na ulicach cichosza

na chodnikach cichosza

nie ma Mickiewicza

i nie ma Miłosza

Tu cichosza tam cicho

szaro brudno i zima

nie ma Słowackiego

i nie ma Tuwima

Po cichu

po wielkiemu cichu

idu sobie i idu i idu

i patrzu i widzu

W rękach w głowach cichosza

w ustach w oczach cichosza

nie ma samozwańców

i nie ma rokoszan

Tu cichosza tam cicho

szaro brudno i śnieży

nie ma kosmonautów

i nie ma papieży

Tu cichosza tam cicho

i w ogóle nic ni ma

wiosna to czy lato

jesień albo zima

Prosty temat: światło - cień.

Implikacje i przenikanie.

Wpływ księżyca na mój sen,

słońca zaś na moje wstawanie.

Mam niebylejakie, bo

południowo-zachodnie okna.

Patrzę. Czekam. Setki lat.

Dzień i noc. I nic. Nuda wielokrotna.

Podobno każdy ma swój kawałek cienia

brak cienia jest dowodem nieistnienia -

lecz bez kawałka światła

nie jest łatwo...

A przecież każdy ma swój kawałek nocy;

po ciężkim dniu zamyka wreszcie oczy,

lecz sen bez kawałka słońca

nie ma końca...

Prosty temat: noc i dzien.

Ekwinokcja i tym podobne cuda.

Dzisiaj wschód o piątej pięć.

zachód- szósta. Znowu się pięknie uda.

Mam niebylejakie, bo

południowo-zachodnie skojarzenia:

znów udało mi się wzejść

Piękny zachód będzie na dowidzenia

Podobno każdy ma swój kawałek cienia...

0x01 graphic

 

Rzeźbione zmierzchem

( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Kazimierz Mikulski )

 

A te cienie któż zmyje sprzed oczu

twoje usta rzeźbione są zmierzchem

księżyc zaszedł za oczy bezdźwięcznie

i cóż powiem w tej ciszy: że kocham?

pył zostanie ze skrzydeł motyla

twoje usta rzeźbione są zmierzchem

i znów będą wieczory samotne

i znów będzie ptak gadał dziwaczny

zrywać kwiaty znów będą czyjeś ręce

w oczach które pokochać pragnąłem

a te cienie któż zmyje sprzed oczu

twoje usta rzeźbione są zmierzchem

księżyc zaszedł za oczy bezdźwięcznie.

dotąd doszliśmy. Tu się rozwiązały

koniec z początkiem. Przekłady Homera

na brzegu siedząc przeglądamy teraz.

Nikt nie przypływa po nas. Puste oceany.

Spokój gwałtowny. Może to już sierpień.

Może strach. Rozegrany przez nas umiejętnie.

Jest mi tak jakby już było za późno.

Może to sierpień. Ale drzew tu nie ma

a sierpień zawsze dojrzewa na drzewach.

Nikt nie przypływa. Homerycki żart

i wiatr z kamieni nam wróży jak z kart.

Nikt nie przypływa.

Kto wie, czyli piosenka o chęci
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Grzegorz Turnau )

Przychodzi czasami do głowy
ta myśl
że można by tak zacząć
inaczej żyć
mieć chęć do pracy
i żyć inaczej
i lepiej niż dotąd, kto wie,
kto wie?
pomysł nie nowy
ale piosenka jest:
mniej palić
więcej czytać
znacznie mniej jeść
mieć chęć do pracy
i żyć inaczej
i lepiej niż dotąd, kto wie,
kto wie?
cóż z tego
kiedy ciągnie ulicą tłum
pod zachód słońca
wino, piwo czy rum
i chęć do rana
wódkę szampana
i tyle się dzieje, że hej,
że hej...

0x01 graphic

Życia modele
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

Dwa są życia modele,
dwa życia sposoby.
Jeden - życie spokojne,
drugi - życie w pośpiechu.
Dwa są życia modele,
Dwa życia sposoby.
Jeden - całkiem zgodliwy,
Drugi - całkiem na przekór.

Dwa są życia modele,
dwa życia sposoby.
Jeden - tylko do płaczu,
Drugi - tylko do śmiechu.
Dwa są życia modele,
Dwa życia sposoby.
Jeden - ważny od dzisiaj,
drugi - ważny od wieków.

Przepisywanie przez przeżywanie,
zapisywanie własnych zużyć,
żyć - należyte spamiętywanie,
nie żyć - to nużyć.

Nie żyć - to nie mieć nic, by powiedzieć.
Nie żyć - to nie mieć po co umierać,
by móc to potem
albo zostawiać,
albo zabierać.

Dwa są życia modele,
dwa życia sposoby.
Jeden - życie spokojne,
drugi - życie w pośpiechu.
Dwa są życia modele,
dwa życia sposoby.
Jeden - ważny od dzisiaj,
drugi - ważny od wieków.

0x01 graphic

Złoty sznur
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

To jest wszystko tylko z głowy,
prosto z głowy ku wieczności
płynie strumień kolorowy
niesprawdzonych wiadomości.

A dokoła tańczą panie,
nagie panie jak sztandary
nasze dzikie ukochanie,
Nasze małe czary-mary.

Więc lejemy wódkę w trzosy
i sypiemy gulasz w wór.
Posklejane sosem włosy
zaplatamy w złoty sznur
i tym złotym sznurem blag
obwiążemy nasze księgi,
by ich nam nie wykradł strach
i nie zabrał nam potęgi

Jestem tutaj, śpiewam, tańczę
i zajadam pomarańcze
a na drzewach kormorany
w usta pchają mi banany

I dlaczego, powiedz,
drugą mą połowę
więzi w sercu ta dziewczyna,
czemu przeszłość przypomina,
czemu myśli błądzą w dali
między sznurów pęk korali
I dlaczego, zgadnij,
myśli moje kradnie i uczucia me zniewala
w tej przeszłości, w tych koralach,
i dlaczego jest nas dwoje,
w dwie przestrzenie, w dwa nastroje?

Więc lejemy wódkę w trzosy...

0x01 graphic

Na młodość
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Grzegorz Turnau )

Znów nie mam kawy, ani psa
W pokoju mrok, za oknem mgła.
Ty sobie poszłaś - jestem sam,
i licho wie
kiedy wrócisz,
a mnie
już się nie chce spać...
Więc idź gdzie chcesz -
do diabła idź.
Mój humor podły
to moja jest rzecz -
czasem muszę być zły
na młodość, na deszcze, na ciebie,
na teatr i na niespełnienie,
pozory mądrości i to, czego nie wiem,
na każde twoje milczenie.
Bo z takiej złości - nie wiem jak -
wynika akord, czasem dwa,
i wtedy przyjaciela mam,
co w czarno-białym smokingu
na trzy-czwarte
dzieli tę złość
i z nim pogadać mogę, aż
ty cicho wejdziesz,
powiesisz gdzieś płaszcz
i lekarstwo mi dasz
na młodość, na deszcze, na ciebie,
na teatr i na niespełnienie,
pozory mądrości i to, czego nie wiem,
na każde twoje...

0x01 graphic

Hola, wpuść nas
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Konstanty Ildefons Gałczyński )

To było wieczorem, w Europie,
może w Holandii, może w Belgii
Gwiazdy lśniły jak lampki na grobie
i szumiał wiatr, taki wielki.
Bo już jesień grała coraz szybciej
na akordeonie złotym
i leciały nad dachami skrzypce, liście,
klarnety i fagoty,
Choć godzina trochę późna;
jeszcze świecą twoje okna,
więc wołamy: hola, wpuść nas,
wpuśćże nas, pochmurnooka,
Nie będziemy spać na dachu,
otwórz drzwi i wprowadź w nocy
w twe mieszkanie pełne ptaków,
instrumentów, świec płonących.
Przelecimy przez pokoje
wiatrem, walcem, tłumem szumnym,
ozłocimy loki twoje
dźwiękiem gitar siedmiostrunnym...
To było wieczorem, w Europie, ...

0x01 graphic

Hymn wieczorów miejskich
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Krzysztof Kamil Baczyński )

Miasto tańczy drżącego kankana
w barwnym mleku świateł rozproszone
dyszy niebo jak zgaszony dywan
namarszczony z flandryjskich koronek
asfalt ślisko ucieka
przed światłem w łuk
można bardzo cicho mówić
można bardzo głośno krzyczeć
latarniami miasto zgasi gwiazdy
i dźwięk zacznie w banię nieba wnikać
sam zostanę na czarnym asfalcie
balansując krawędzią chodnika
w skośny stół z matowej czerni
księżyc wylał płytką rzeką
szumią ciszą w szklany werniks
gwiazdy spadłe niedaleko
w gęstej nocy jak w akwarium
płyną długie, śliskie ryby
uliczkami gęstych podwórz
szyby szorstką łuską wybić
latarniami miasto zgasi gwiazdy
i dźwięk zacznie w banię nieba wnikać
sam zostanę na czarnym asfalcie
balansując krawędzią chodnika
gładzi zwilgłe srebrem ściany
płynnych łysków miękki natłok
i na stole rozślizganym
czarny piesek gryzie światło

0x01 graphic

Zanim...
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Grzegorz Turnau )

zanim mi szlaki wyobraźni
zmienią na szyny tramwajowe
z chmur mi wyciągną senną głowę
bym asfalt widzieć mógł wyraźniej
zanim mi w miejsce pięciolinii
wyznaczą linię krawężnika
a tam gdzie moja jest muzyka
zainstalują swoje hymny
zanim się wiara w nieskończoność
o szlaban potknie i przewróci
a wiara co się lubi kłócić
zamieni w dyskusyjne grono
nim jeszcze wszystko to się stanie
na klucz się zamknę w fortepianie
i choć to miejsce trochę ciasne
zasnę...

0x01 graphic

Byłem w Nowym Jorku
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

Byłem w Nowym Jorku.
Tak, byłem w Nowym Jorku.
To naprawdę wielkie przeżycie.
Po prostu polecieć i być w Nowym Jorku.
Po prostu polecieć i być.

Więc byłem w Nowym Jorku.
Siedziałem w Nowym Jorku.
Taki jak jestem, to byłem i siedziałem...
A potem się zmęczyłem.
I stałem w Nowym Jorku.
Stałem w Nowym Jorku i widziałem.

Mówili mi: pojedź.
Pojedź i zobacz.
Musisz tam pojechać i zobaczyć.
Mówili mi: pojedź.
Tym bardziej, że możesz.
To musi być wspaniałe: Nowy Jork.

Więc dobrze, powiedziałem.
Pojadę i zobaczę.
I opowiem wam jak było w Nowym Jorku.
I byłem. Pojechałem.
I byłem. I widziałem
I stałem, i siedziałem w Nowym Jorku.

A teraz mówię: nie wiem.
Nie powiem wam, bo nie wiem.
Nie wiem jak było w Nowym Jorku.
Lecz mówię wam: pojedźcie.
Postójcie. I posiedźcie.
Bo nie warto nie być w Nowym Jorku.

0x01 graphic

Pianista i ja
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Grzegorz Turnau )

"Słodka Bazylia" - tak się nazywa bar.
Zamknięty, bo minęła już dwunasta.
Tak ciepło tu. Wychodzić trochę żal.
Ostatnie szklanki chowa barman.
Dopijam piwo, sięgam już po płaszcz.
W kieszeni mam monetę dla pianisty.
Nad klawiaturą widzę smutną twarz
na piramidzie nut - szklankę whisky.
On mówi: - Proszę, powiedz jak to jest,
dlaczego wszystko trzeba chować na tym świecie?
Ja tu co noc na dwa, na trzy, na sześć,
a to jest przecież całe moje życie.
Dziś rano zostawiła mnie dziewczyna,
bo jednej rzeczy ukryć nie umiałem:
że w chwili kiedy siadam do pianina
zapominam, że mam duszę i mam ciało.
Przerwał i spojrzał gdzieś w mrok pustej sali,
a ja monetę obracałem w palcach...
- Przepraszam, powiedziałem, pan zapali?
I czy pan mógłby zagrać jeszcze tego walca...
Patrzyliśmy na siebie dobrą chwilę.
Barman ponuro patrzył na zegarek.
Więc wyszperałem parę groszy na napiwek
i ruszyłem w stronę drzwi, przez pustą salę.
Idąc myślałem, stary, widzisz, tak to jest.
To co mówiłeś jest mi jakby skądś znajome.
To piwo i ty... i na ulicy deszcz...
I każdy z parasolem w swoją stronę...
Na pewno wkrótce znajdzie się dziewczyna,
Co myśli, czuje, kocha i potrafi...
Więc zanim znowu siądziesz jutro do pianina,
Wyrzuć tych kilka niepotrzebnych fotografii.

0x01 graphic

Było kiedyś między nami
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Grzegorz Turnau )

Przecież było, proszę pani,
tyle kłótni między nami,
tyle słów płynących łzami. Tyle listów.
Więc to chyba jednak, moja droga,
nie było znowu takie nic.
Choć w pudełku twoje listy,
a w szufladzie me rysunki,
chociaż dawno zapomniane
śmiechy, żale, pocałunki,
to co było kiedyś między nami
musi sobie jeszcze gdzieś tam żyć.
Ja nie chcę wcale walczyć z czasem, wspomnieniami,
bo w przemijaniu drzemie cały życia smak.
Spojrzę raz tylko i uśmiechnę się - ot tak -
do paru chwil co były kiedyś między nami.
Tyle było wojen, zwycięstw
telefony i piwnice.
Wiele ławek, wiele ulic wieczorami.
I pomyśleć, że nam wtedy
wystarczyło całkiem tak po prostu - być!
Wtedy było, proszę pani,
takie niebo ponad nami
i ulice z kałużami złotych liści...
Więc to chyba jednak, moja droga,
nie było znowu takie nic.

0x01 graphic

Nie baw się więcej kulą ziemską
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Ewa Lipska )

Jakie wymyślić słowa dla ciebie
gdy nie ma słów
Jakie odnaleźć znaki na niebie
pochmurnym już
Płynie okręcik papierowy
Płyną różowe baloniki
Wymyślić noce kolorowe
Ciszę zapisać w pamiętniku
Ciszę zapisać...
Nie baw się synku okrętami
bo nie ma mórz
Nie baw się synku żołnierzami
polegli już
Nie baw się światłem i nadzieją
Milczenia liść
Nie baw się więcej kulą ziemską
Nadchodzą sny
Nie baw się synku okrętami
północny wiatr
Spadającymi planetami
na suchy piach
Nie baw się światłem i nadzieją
Nadchodzi sen
Nie baw się więcej kulą ziemską
Zapomnij dzień
Jakie wymyślić słowa dla ciebie
gdy wokół mgła
Jakie odnaleźć znaki na niebie
i kto je zna
Płynie okręcik papierowy
płyną różowe baloniki
Wymyślić noce kolorowe
Ciszę zapisać w pamiętniku
Ciszę zapisać
Nie baw się synku okrętami...

0x01 graphic

Przez kresy
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Józef Czechowicz )

monotonnie koń głowę unosi
grzywa spływa raz po raz
rytmem
koła koła zioła
terkocze senne pół-życie
drożyną leśną łąkową
dołem dołem
polem
nad wieczorem o rżyska zawadza
księżyc ciemny czerwony
księżyc ciemny czerwony
wołam
złoty kołacz
nic nie ma
nawet snu
tylko kół skrzyp
mgława noc jawa rozlewna
wołam
złoty kołacz
wołam koła dołem polem
kołacz złoty
nad wieczorem o rżyska zawadza
księżyc ciemny czerwony
księżyc ciemny czerwony
wołam
złoty kołacz

0x01 graphic

Znów wędrujemy  
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Krzysztof Kamil Baczyński )

Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem.

0x01 graphic

Naprawdę nie dzieje się nic
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Słowo to zimny powiew
nagłego wiatru w przestworze;
może orzeźwi cię, ale
donikąd dojść nie pomoże.
Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum,
wódka w parku wypita albo zachód słońca,
lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic
i nie stanie się nic - aż do końca.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Zaufaj tylko warg splotom,
bełkotom niezrozumiałym,
gestom w próżni zawisłym,
niedoskonałym.
Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum,
wódka w parku wypita albo zachód słońca,
lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic
i nie stanie się nic - aż do końca.

0x01 graphic

Jakieś inne słowa
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Bolesław Leśmian )

Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz
Ale w innym sadzie, w innym lesie
Może by inaczej zaszumiał nam las
Wydłużony mgłami na bezkresie
Może innych kwiatów wśród zieleni bruzd
Jęłyby się dłonie dreszczem czynne
Może by upadły z niedomyślnych ust
Jakieś inne słowa, jakieś inne
Może by i słońce zniewoliło nas
Do spłonięcia duchem w róż kaskadzie
Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz
Ale w innym lesie, w innym sadzie

0x01 graphic

We śnie
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Bolesław Leśmian )

Śnisz mi się obco dal bez tła
wieczność się w chmurach błyska
lecimy razem mgła i mgła
Bóg ciemność i urwiska
do mgły i mroku naglisz mnie
i szepcesz zgrzana lotem
toć ja się tobie tylko śnie
nie zapominaj o tem
nie zapominam mkniemy z wzwyż
do niewiadomej mety
o jak ty trudno mi się śnisz
o jawo moja gdzie ty

0x01 graphic

Gdyby świat powstał na nowo
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa William Shakespeare )

żyj ze mną bądź mą miłością
cieszmy się wszelką radością,
która w górze i w dolinie
wśród pól i wąwozów płynie
pośród skał sobie siadujmy
stadom wdzięcznym przypatrujmy
stańmy też przy wodospadach
gdzie madrygał ptak układa
uczynię ci z róż posłanie
tysiąc kwiatów rzucę na nie
czepiec, suknię przysposobię
liściem mirtu przyozdobię
z bluszczu pas, guzy uczynię
koralowe i w bursztynie
niechaj przejmą cię radością
byś chciała żyć mą miłością
gdyby świat powstał na nowo
a pasterz rzekł prawdy słowo
przejęła bym się radością
chciała bym żyć twą miłością
gdyby świat powstał na nowo
a pasterz rzekł prawdy słowo
przejęła byś się radością
chciała byś żyć mą miłością
gdyby świat powstał na nowo
a pasterz rzekł prawdy słowo
przejęła bym się radością
chciała bym żyć twą miłością

0x01 graphic

Z pamiętnika
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Grzegorz Turnau )

Dziś przyszła ona, której nie znam
cała spłakana uśmiechami
i jak najbardziej wymyślona
ja jak najbardziej nudny dla niej
wylała kawę na sukienkę
ja umierałem w pustej głowie
jeżeli zadał bym pytanie
może nadeszła by odpowiedź
ale mój biedny głos się upił
i leżał w tle pod gazetami
- pan to jest rzeczywiście głupi
więc byłem także głupi dla niej
zaczęła czytać moje listy
też całkowicie wymyślone
przynajmniej pismo mam przejrzyste
choć w głowie całkiem przewrócone
zjedliśmy listy na kolację
a potem długo stałem w oknie
głowa mi spadła na akację
i na gałęzi dotąd moknie

0x01 graphic

Z wiatrem
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Krzysztof Kamil Baczyński )

jesienie rok za rokiem idą
gwiazdy jak deszcze szyby tną
zielone łanie na polanie
u okien huczy serca bąk
nie płacz kochana nad złowrogi
spod twoich rzęs zielony liść
ptaki i drzewa trysną, drogi
po których dalej trzeba iść
trzeba iść
liście opadły wrócą liście
i modlitewne łuki gór
przeminą ludzie w nienawiści
zostanie trzepot ptasich piór
knieje się pienią tylko pomyśl
w powietrza falującym tchu
niedźwiedzi pomruk zaczajony
niebieski jezior duch, jezior duch
nie płacz kochana śpij w cierpieniu
na dłoni mojej drżący ptak
rzekom i mnie i wiosen cieniom
i miłowaniu lat

Między ciszą a ciszą
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

między ciszą a ciszą
sprawy się kołyszą
i idą
i płyną
póki nie przeminą
każdy swoje sprawy
trochę dla zabawy
popycha przed siebie
po zielonym niebie
a ja leżę i leżę i leżę
i nikomu nie ufam
i nikomu nie wierzę
a ja czekam i czekam i czekam
ciszę wplatam we włosy
i na palce nawlekam
na palce nawlekam
między ciszą a ciszą
sprawy się kołyszą
czasem trwają bez ruchu
klepią się po brzuchu
ale czasem i one
lecą jak szalone
wystrzelają w przestworza
i spadają do morza
a ja leżę i leżę i leżę ...
między ciszą a ciszą
sprawy się kołyszą
sprawy martwe i żywe
nie do końca prawdziwe
między ciszą a ciszą
sprawy się kołyszą
i idą
i płyną
póki nie przeminą
póki nie przeminą
póki nie przeminą
a ja czekam i czekam i czekam
i tylko ciebie wciąż wołam
Ciebie wzywam z daleka
więc ja leżę i leżę i leżę
bo tylko Tobie zaufam
więc ja czekam i czekam i czekam
i tylko ciebie wciąż wołam
Ciebie wzywam z daleka
więc ja leżę i leżę i leżę
bo tylko Tobie zaufam
tylko tobie uwierzę
tylko tobie uwierzę

0x01 graphic

To tu, to tam
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

to tu, to tam
ktoś umiera to znów rodzi się ktoś
to tu, to tam
ktoś chce więcej a ktoś i tego ma dość
to tu, to tam
ktoś się śmieje a ktoś płacze i łka
to tu, to tam
ktoś kuleje - ktoś się bawi i gra
to tam, to tu
życie płynie lub wstrzymuje swój bieg
to tu, to tam
ktoś utonie lub dopłynie na brzeg
to tu, to tam
rośnie trawka kwiatek drzewko i krzak
to tu, to tam
byle jaki ktoś robi coś byle jak
to tu, to tam
piorun bije prosto z nieba bez chmur
to tu, to tam
komuś szyję ktoś nawleka na sznur
to tam, to tu
ktoś zastrzeli z rewolweru swój cień
to tu, to tam
ktoś zamieni czarną noc w biały dzień
to tu, to tam
tajemniczy bóg objawia swą chęć
to tu, to tam
jak nie liczysz to dwa plus dwa daje pięć
to tu, to tam
coś się dzieje coś powstaje i trwa
to tu, to tam
ciągle leje i unosi się mgła
to tam, to tu
coś odfrunie ale co - szkoda słów
to tu, to tam
wszystko runie lecz podniesie się znów

0x01 graphic

Natężenie świadomości
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

natężenie świadomości
w zmianie swej osobowości
od młodości do starości
coraz łatwiej coraz prościej
naprężenie chceń wzmożonych
i nieumień poronionych
rozrywanie własnej jaźni
realizmem wyobraźni
z kogoś całkiem przeinnego
w kogoś całkiem przeinnego
z wychowania w zachowanie
z wyuczenia w wydumanie

0x01 graphic

W prowincjonalnym małym mieście
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jan Brzechwa )

w prowincjonalnym małym mieście
tak niepozornie mija życie
i wszystkie dni są takie proste
jak prosta bywa pieśń lub miłość
a czy ty wiesz co znaczy miłość ?
to znaczy: słowa twoje proste
rozpamiętywać w małym mieście
i w nich zamykać własne życie
moje pozorne małe życie
tli się bezsilnie w małym mieście
jeszcze pulsuje tylko miłość
choć już umiera proste serce
widzisz to nie jest takie proste
i ja i dziwna moja miłość
choć coraz prościej gaśnie życie
w prowincjonalnym małym mieście

0x01 graphic

Gdy wszystko się zdarzy
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa
E. E. Cummings / Stanisław Barańczak )

gdy wszystko się zdarzy co stać się nie może
( i wszystko się świetniej niż w książkach ułoży )
najgłupszy bakałarz w tym ujrzy znak
( a my w wir w krąg wokoło o tak )
że można z niczego coś stworzyć
to coś jest jednością bez celów i przyczyn
( kwiat powie to lepiej niż książka przemilczy )
jednością tak dawną że nową już
( a my wszerz w dal wokoło i wzdłuż )
jest wszystkim czymkolwiek i niczym
więc kocham cię kochasz mnie
chwyć mnie za rękę
jest w książkach coś szczelniej niż książka zamknięte
a w głębi tych wyżyn co chylą się w nas
ktoś znaczy nas pięknem jak piętnem
coś w nas świeci jaśniej niż słońca i zorze
coś w nas znaczy więcej niż książka rzec może
coś w nas jest wspanialsze niż pojąć się da
( a my w krzyk w skok żyjemy o tak )
w nas jedność przez jedność się mnoży
więc kocham cię kochasz mnie
chwyć mnie za rękę
jest w książkach coś szczelniej niż książka zamknięte
a w głębi tych wyżyn co chylą się w nas
( a my w śpiew w tan wokoło przez czas )
ktoś znaczy nas pięknem jak piętnem
więc kocham cię kochasz mnie
chwyć mnie za rękę
jest w książkach coś szczelniej niż książka zamknięte
coś w nas jest wspanialsze niż pojąć się da
kocham cię kochasz mnie
chwyć mnie za rękę
jest w książkach coś szczelniej niż książka zamknięte
coś w nas jest wspanialsze niż pojąć się da
( a nigdy jest zawszenigdy jest zawsze
a nigdy jest zawsze od teraz )

0x01 graphic

Atlantyda  
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa
Wisława Szymborska )

istnieli albo nie istnieli
na wyspie albo nie na wyspie
ocean albo nie ocean
połknął ich albo nie
czy było komu kochać kogo
czy było komu walczyć z kim
działo się wszystko albo nic
tam albo nie tam
przypuszczalni
wątpliwi
nieupamiętnieni
nie wyjęci z powietrza
z ognia wody z ziemi
nie zawarci w kamieniu
ani w kropli deszczu
nie mogący na serio pozować do przestróg
miast siedem stało
czy na pewno?
stać wiecznie chciało
gdzie dowody?
nie wymyślili prochu
nie
proch wymyślili
tak
meteor spadł
- to nie meteor
wulkan wybuchnął
- to nie wulkan
ktoś wołał coś
niczego nikt
na tej plus minus atlantydzie

0x01 graphic

Powrót
( muzyka Grzegorz Turnau )

utwór instrumentalny

0x01 graphic

Bracka
( muzyka Grzegorz Turnau słowa, Michał Zabłocki )

na północy ściął mróz
z nieba spadł wielki wóz
przykrył drogi pola i lasy
myśli zmarzły na lód
dobre sny zmorzył głód
lecz przynajmniej się można przestraszyć

na południu już skwar
miękki puch z nieba zdarł
kruchy pejzaż na piasek przepalił
jak upalnie mój boże
lecz przynajmniej być może
wreszcie byśmy się tam zakochali

a w krakowie na brackiej pada deszcz
gdy konieczność istnienia trudna jest do zniesienia
w korytarzu i w kuchni pada też
przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
nie od deszczu mokre lecz od łez

na zachodzie już noc
wciągasz głowę pod koc
raz zasypiasz i sprawa jest czysta
dłonie zapleć i złóż
nie obudzisz się już
lecz przynajmniej raz możesz się wyspać

jeśli wrażeń cię głód
zagna kiedyś na wschód
nie za długo tam chyba wytrzymasz
lecz na wschodzie przynajmniej życie płynie zwyczajnie
słońce wschodzi i dzień się zaczyna

a w krakowie na brackiej pada deszcz
przemęczony i senny zlew przecieka kuchenny
kaloryfer jak mysz się poci też
z góry na dół kałuże przepływają po sznurze
nie od deszczu mokrym lecz od łez

bo w krakowie na brackiej pada deszcz
gdy zagadka istnienia zmusza mnie do myślenia
w korytarzu i w kuchni pada też
przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
nie od deszczu mokre lecz od łez
bo w krakowie na brackiej pada deszcz

bo w krakowie na brackiej pada
pada deszcz
pada deszcz

0x01 graphic

Pompa
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa
Konstanty Ildefons Gałczyński )

stoi samotna pompa
w ulicy chryzopompa
przy placu
z rury gęba delfina
dawny świat przypomina
lecz na co ?
czasem przyjdzie słowacki
zamyśli się odfrunie
nawet nie dotknie
czasem list od drużbackiej
zresztą wrony i gacki
samotnie ( owszem samotnie )
uliczka jak sen kurzy
a księżyc taki duży
na poprzek
żałobne szumią tuje
pompy nikt nie pompuje
niedobrze
czasem czarnoksiężnicy
przystaną w tej ulicy
z gwiazdą heroda
poszepcą zrobią swoje
lecz pompie pompie mojej
jakaż wygoda
więc śni się nocą pompie
ze wodnik z nieba zstąpił
i wreszcie
ryms-pyms i woda leci
i księżyc w niebie świeci
jak pierścień
są aktualne sprawy
kraj taki jest ciekawy
według jerzego
a mnie ta pompa po co ?
ta pompa dniem i nocą
dlaczego
( nie wiem )
dlaczego ?
stoi samotna pompa...

0x01 graphic

Uno momento mortis
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Grzegorz Turnau )

nim napiszesz wiersz
pomyśl i zważ
jak dalece słuszny to krok
i czy naprawdę masz czas
żeby pisać wiersz
żeby pisać wiersz
może raczej wstań
może lepiej leż
literatura jest piękna i bez
podobnie jak ten
dogasający już dzień
i gęstniejący już mrok
zanim doliczysz do stu
dawno zapomnisz o dniu
zanim doliczysz do stu
nim wykonasz pieśń
pomyśl i sprawdź
czy nie piękniej zrobi to szpak
i czy w ogóle jest sens
wykonywać pieśń
wykonywać pieśń
może raczej śpij
może lepiej patrz
twe obyczaje są łagodne i tak
przeciwnie niż ten
dogasający już sen
i patetyczny nasz świat
zanim doliczysz do trzech
dawno zapomnisz i mnie
zanim doliczysz do trzech
nim napiszesz wiersz
pomyśl i zważ
jak dalece słuszny to krok
i czy naprawdę masz czas
żeby pisać wiersz
żeby pisać wiersz

0x01 graphic

Marta
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jan Brzechwa )

na parapecie wsparta
siedzi w niebieskiej sukni
nazywa się na pewno
na pewno marta
lub może jeszcze smutniej
siedzi w otwartym oknie
i czyta stare wiersze
przebrzmiałe bezpowrotnie
jak pocałunki pierwsze
litery drukowane
przed jej oczami skaczą
w jej sercu niezakochanym
jesienny dzień się zaczął
na parapecie wsparta...
spogląda obojętnie
w ulicę spowszedniałą
tam gdzie dziewczyny
skrzętnie
sprzedają swoje ciało
spogląda i zazdrości
i w dłoniach oczy chowa
że nawet takiej miłości
los jej nie podarował
nie podarował
na parapecie wsparta
siedzi w niebieskiej sukni
nazywa się na pewno
na pewno marta
lub może jeszcze
smutniej

0x01 graphic

Wielka ulewo, wielka śnieżyco
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa
E. E. Cummings / Stanisław Barańczak )

mały człowieku
co wciąż gdzieś latasz
w ważnym pośpiechu
i w tarapatach
skończ zwolnij zapomnij stań... trwaj

mały dzieciaku
coś tak się starał
a potem płakał
boś nic nie zdziałał
bądź dzielny połóż się śpij

wielka ulewo
wielka śnieżyco
wielka jutrzenko
wilki księżycu
wstąpcie w nas

tak ma łagodny klimat
gdy zima
moja miła
można wejść głębiej w rok
my to piękna pogoda

nie słota
moja słodka
i fiołki kwitną co krok
miłość ma w sobie mniej mrozu
niż rozum
miła zrozum
kwiecień jest w cieple twoich rąk

0x01 graphic

Wszystko co piękne
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jerzy Zagórski)

wszystko co piękne jest przemija
wykwint i zbrodnie dawnych czasów
skrzętnie zebrane po muzeach
niedbale śpiące na katedrach
gotyk płynący z kolumn lasu
szlachetne miasta, ras przypływy
siwe paryże czy marsylie żółtawe
prędko trzeba żegnać
wszystko co piękne i szczęśliwe
wątłą przychylność zyska nieba
i może trwać tak krótką chwilę
trwałość
czym jest na świecie trwałość
tym czym brzęczenie kastanietów
i w wieczne nie oblecze ciało
nic na tej ziemi dłoń niczyja
i dla kilofów i poetów
wszystko co piękne jest
przemija
wszystko co piękne jest
przemija
wszystko co piękne jest
zostaje
choć nawet czas i ten przeminie
ludzie okrzyki drzewa burze
śmieszne materie nieulękłe
zwierzęta kwiaty na polanie
wszystko przemija co jest piękne
wszystko co piękne jest
zostaje
śmieszne materie nieulękłe
zwierzęta kwiaty na polanie
wszystko przemija co jest piękne
wszystko co piękne jest
...

0x01 graphic

Jak linoskoczek
( muzyka Jan Kanty Pawluśkiewicz,
słowa
Leszek Aleksander Moczulski )

niepewnie idziesz pochylony
drogą co nigdzie nie prowadzi
tak jak po fali
tak jak po linie
jak nad przepaścią idziesz drogą
tak jak po fali
tak jak po linie
nie widzisz ziemi pod stopami
w powietrzu lekko zawieszony
skupiony nad swym każdym ruchem
w niepewny obraz zapatrzony
ostrożnie idziesz w dal bez celu
ostrożnie swym tanecznym krokiem
tak jak po fali
tak jak po linie
jak nad przepaścią idziesz drogą
tak jak po fali
tak jak po linie
jak łatwo serce wpada w gniew
jak łatwo gniew przechodzi w żart
jak łatwo widzisz w życiu cel
jak łatwo stwierdzasz jego brak
jak linoskoczek
zręcznie idziesz poprzez świat
jak linoskoczek
zawsze swym cyrkowym krokiem
jak linoskoczek
jak na linie zawieszonej
jak linoskoczek
zręcznie idziesz poprzez świat
tak jak po fali
tak jak po linie...

 

Tutaj jestem

( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

 

Tutaj jestem, gdzie byłem,

gdzie się urodziłem.

Tu się wychowałem

i tutaj zostałem.

Mogłem jechać, wyjechać

i stad się oddalić,

ale jednak zostałem

z tymi co zostali.

Może lepiej by było

(kto by to ocenił?)

Gdybym rzucił to wszystko

miejsce bycia zmienił

Mogłem jechać wyjechać

i stad się oddalić

Ale jednak zostałem

z tymi co zostali

Tutaj jestem, gdzie byłem,

gdzie się urodziłem.

Tu się wychowałem

i tutaj zostałem.

Pomyślałem: to samo

słonce wszędzie świeci,

wiec gdzie byli dziadkowie,

będą moje dzieci.

Może lepiej...

Nie ma co nigdzie jechać,

nigdzie się poruszać,

chyba, że cię do tego

niemoc bycia zmusza.

Czy ci się tutaj uda,

czy ci się nie uda

czy cię byt zaciekawi,

czy cię strawi nuda -

pomyśl, że o tym

nigdy się nie dowiesz,

jeśli wszystko zostawisz

i pojedziesz sobie.

Może lepiej...

Może lepiej by było

(kto by to ocenił?)

Gdybyś rzucił to wszystko

miejsce bycia zmienił

Mogłeś jechać wyjechali stad się oddalić

Ale jednak zostałeś

z tymi co zostali

z tymi co zostali

0x01 graphic

Niebezpieczne związki

( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )


Ryksze i dorożki,

suknie w białe groszki,

uda i kolana -

to moja kochana

Wśród uliczek wąskich

niebezpieczne związki,

pod murami domów

miłość po kryjomu.

A w piwnicach ciemnych

kilka chwil przyjemnych

zawsze po raz pierwszy

i czytanie wierszy

Tędy i owędy

starych mieszkań rzędy

dotyk gładkiej skóry

od dołu do góry.

Wśród uliczek wąskich

niebezpieczne związki,

pod murami domów

miłość po kryjomu.

To jest miasto rzeczywiste,

to są myśli niezbyt czyste,

to jest żądza niespełnienia

a wszystko moje przywidzenia

Wśród uliczek wąskich

niebezpieczne związki,

pod murami domów

miłość po kryjomu.

A w piwnicach ciemnych

kilka chwil przyjemnych

zawsze po raz pierwszy

i czytanie wierszy

0x01 graphic

Wzdłuż ulic

         ( muzyka Grzegorz Turnau,
               słowa Jan Brzechwa )


Wzdłuż ulic, jak wzdłuż snów

co dzień tramwajem jadę.

Wzdłuż ulic, jak wzdłuż snów

migocą światła blade.

I zawsze tylko wzdłuż,

i nigdy już inaczej,

i nigdy, nigdy już

nie zmylę mych przeznaczeń.

Z daleka widzę dom,

gdzie było szczęście moje.

Z daleka widzę dom

przychylny moim snom.

Wzdłuż ulic, jak wzdłuż snów

co dzień tramwajem jadę.

Wzdłuż ulic, jak wzdłuż snów

migocą światła blade...

I śnią mi się pokoje

pootwierane znów,

i wiszą ręce twoje

wzdłuż ciemnych moich snów.

Wzdłuż ulic...

0x01 graphic

 

24 Smutki

( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jan Brzechwa )


Dwadzieścia cztery smutki

to zwykła nasza doba.

I dzień jest nie za krotki,

i noc się nam podoba.

Deszcz pada nieustanny

i nudny, i nużący,

za oknem chodzą panny

smucące się niechcący

(niechcący...)

Za oknem wieczór spływa

po dachach i po rynnach,

i ciemność odpoczywa

bezpieczna i bezczynna.

Dwadzieścia cztery smutki...

Usiądę sam za stołem,

zamyślę się wieczyście

o życiu niewesołym,

przez które ze mną szliście.

O naszym domu niskim

i o wysokim niebie,

o wszystkich i o wszystkim -

i za was, i za siebie.

Dwadzieścia cztery smutki...

0x01 graphic

 

Płacz po Izoldzie

        ( muzyka Grzegorz Turnau,
      słowa Konstanty Ildefons Gałczyński )


Szkoda, że

stało się,

szkoda, że

nie ma, że

- ech, próżna mowa.

Norwid - ten

pisałby,

Tycjan i

Rembrandt, i

Loon by malował

Ręce jak

miękki sen,

oczy jak..

czy ja wiem?

Wiadomo - oczy!

Anioł szedł,

szedł przez mgłę,

mówię - tak!

A on - nie!

I zauroczył.

Teraz co? nonny-ho!

Kruchy świat, kruche szkło.

Teraz co? nonny-ho!

Kruchy świat, kruche szkło.

No i łzy -

a! to ty?

Szkoda mi,

byłyby

i brzoskwinie.

Biały ptak,

a tu tak:

czarny mak,

ciemny smak -

jak po winie.

Teraz co? ...

... maski i instrumenty...

 

Na cóż mi

kwiaty i

szmaragd,

gitara

i okręty... ?

0x01 graphic

 

Murarz

( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )


Murarz stawiał mur.

Długo stawiał mur.

Mijał go co rok

dzikich ptaków sznur.

Najpierw mierzył grunt,

grząski mierzył grunt.

Stracił butów sto,

zanim zrobił to.

Potem kopał dół,

wielki kopał dół.

Ktoś powiedział, że

starczyłoby pół (starczyłoby pół!)

Dół był długi niesłychanie

I szeroki niespodzianie,

a głęboki taki był,

że po nocach mu się śnił.

Najpierw dzień po dniu,

potem długo w noc

cegieł stawiał moc

i na klocu kloc.

Jeszcze szybciej chciał,

żeby mu się dział,

więc budował on

wraz ze wszystkich stron

(ze wszystkich stron!)

Najpierw stawiał mur od dołu,

jak się stawia zwykle mury,

potem z boku w bok pospołu,

a na końcu w dół od góry.

Zaczął prace tu,

kiedy młodym był,

ale zeszło mu,

chociaż długo żył.

Dzikich ptaków sznur

przelatywał tam,

gdy samotny żył

i umierał sam.

Choć nie skończył muru murarz

zanim zgasła w nim natura,

i choć ciało starł na wiór -

nie utracił wiary w mur.

0x01 graphic

 

Piosenka dla ptaka

( muzyka Jan Kanty Pawluśkiewicz, słowa Jan Petryszyn )


Kiedy podnieść się nie możesz

i ogarnia cię zwątpienie,

wtedy nie płacz, ptaku, nie płacz.

Podnieś głowę w stronę nieba,

uwierz skrzydłom,

własnym skrzydłom,

one kiedyś ci pomogą

unieść się nad ziemię, wstać.

Lot twój będzie tak wysoki,

lot twój będzie tak daleki,

ile wiary i nadziei

własnym skrzydłom możesz dać.

A jak będziesz w pierwszym locie,

bliżej nieba, dalej ziemi,

nie zapomnij tam, w przestrzeni

nie zapomnij tam, w błękicie

o tym małym skrawku ziemi,

gdzie powstało twoje życie.

0x01 graphic

 

Więc można kochać

( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Leopold Staff )


Więc można kochać i nie wiedzieć o tem

Po przypadkowym, najkrótszym spotkaniu

dłoń sobie wzajem podąć w pożegnaniu

i w dusz spokoju odejść z bezpowrotem

By już nazajutrz, ledwo po rozstaniu

w dzień ów zabłądzić pamięci przelotem

i stając jakby przed czymś cudnem, zlotem

uczuć się nagle sercem na wygnaniu

I odtąd wracać wstecz wciąż, i na próżno

przesiewać przeszłość wspomnienia przetakiem,

by coś w niej znaleźć, co było żywotem

lecz smęt mży jeno szarym, suchym makiem,

jak proch w klepsydrze, co szemrze: "za późno!..."

wiec można kochać i nie wiedzieć o tem

(i w dusz spokoju odejść z bezpowrotem)

0x01 graphic

 

Szli tedy ludzie

( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Bolesław Leśmian )


Szli tędy ludzie biedni, prości

(widziałem ich)

bez przeznaczenia, bez przyszłości

(widziałem ich, słyszałem ich)

Szli niepotrzebni, nieprzytomni,

kto ich zobaczy, ten zapomni

(widziałem ich, słyszałem ich)

Szli ubogiego brzegiem cienia

i nikt nie stwierdził ich istnienia

(widziałem ich, słyszałem ich)

Oni o nas, a my o nich

nic nie wiemy - tylko tyle

że bywają nagłe zmierzchy

i przychodzą pewne chwile

             Oni o nas...

Szli tędy ludzie biedni, prości

(widziałem ich)

bez przeznaczenia, bez przyszłości

(widziałem ich, słyszałem ich)

Śpiewali skargę byle jaką

i umierali jako tako

( widziałem ich, słyszałem ich )

Już ich nie widzę i nie słyszę

Lubię trwającą po nich cisze

(widziałem ja, słyszałem ja)

0x01 graphic

 

Niebo i Ziemia

( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jan Brzechwa )

 

Na niebiosach Bóg mieszka

a na ziemi jest ścieżka

prowadząca do nieba

          Ścieżka wąska jak perć
             tylko ze naprzód śmierć
             przezwyciężyć trzeba

Na ziemi ludzie prości

umierają z miłości

bo wierzących miłość uśmierca

Mógłby pomóc im Bóg

ale Bóg nie zna dróg

do człowieczego serca

0x01 graphic

 

Takiej drugiej nocy

          ( muzyka Grzegorz Turnau,
         słowa Jarosław Iwaszkiewicz)

 

Takiej drugiej nocy

nie będziesz już miął

Takiej łaski bogów

nie będziesz już miął

Takiego nieba pełnego gwiazd

nie będziesz już miął

Gwiazdy i planety

Stańcie na chwilę

Na te jedna chwilę,

której powiem: trwaj!

Ale gwiazdy, planety

wirują w przestrzeni

ale ciało przemija jak noc

Takiej drugiej nocy ...

Takiej drugiej nocy ...

Takiej drugiej chwili

nie będziesz już miął

0x01 graphic

 

Kto chce bym go kochała

              ( muzyka Grzegorz Turnau,
   słowa Maria Pawlikowska - Jasnorzewska )

Kto chce, byś go kochała,

nie może być nigdy ponury

musi potrafić unieść na ręku

wysoko do góry.

            ( kto chce bym go kochała )

 

             Kto chce bym go kochała

musi umieć siedzieć na ławce

i przyglądać się bacznie robakom,

i każdej najmniejszej trawce

(kto chce, byś go kochała)

 

Musi też umieć ziewać,

kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,

gdy na procesjach tłumy pobożne

idą i krzyczą.

... kto chce, bym go kochała

Musi umieć pieska pogłaskać,

i mnie musi umieć pieścić,

i śmiać się, i na dnie siebie

żyć słodkim snem bez treści,

i nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem,

i milczeć w rozkosznej ciemności,

i być daleki od dobra,

i równie daleki od złości

Kto chce, bym go kochała,

nie może być nigdy ponury

musi potrafić unieść na ręku

wysoko do góry.

            ( kto chce byś go kochała )

 

            ( kto chce bym go kochała )

0x01 graphic

Słowicza
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jan Brzechwa )

Nie patrz na mnie maleńka, nie patrz, nie ma we mnie zła

Nic się przecież nie zmieniło, chodźmy stąd i weźmy wino baby

Zobacz tańczą policjanci, facet z teczką trochę krwawi

Tu jest ławka, zdejmij bluzkę, wypalimy całą trawę moja baby

Nie ma miejsca, żeby płakać, nie ma miejsca na strach,

Każda chwila jest wiecznością, jeśli tylko zechcesz być moją baby

Na ulicy Słowiczej, na ulicy zmyślonej

Nie ma wcale kamienic, tylko same balkony.

Pozawieszał je niegdyś na pozornych zawiasach

obłąkany architekt, który nie żył w tych czasach.

Nikt z przechodniów nie dotarł do zmyślonej ulicy -

unikają jej szklarze i wędrowni muzycy.,

tylko księżyc zarzuca na balkony swą pełnię

i przepływa bez cienia, niewidzialny zupełnie...

Na balkonach są róże, a na różach słowiki.

Róże mdleją po nocach od słowiczej muzyki,

a to wszystko się dzieje, jakby działo się w śnie,

a zarazem istniało poza snem jednocześnie...

Nikt z przechodniów...

I nie sposób odróżnić mgły od snu,

co tak ściśle

mgłą się staje, jak dotąd

w żadnym innym zamyśle -

a ty błąkasz się nocą po ulicy Słowiczej

pełna westchnień tłumionych

i niewiernych słodyczy

I ku górze wyciągasz

przezroczyste swe dłonie

bym ukazał się tobie

na zmyślonym balkonie -

a tu księżyc zarzuca

na balkony swą pełnię

i przepływa bez cienia,

niewidzialny zupełnie...

0x01 graphic

 

Ostatnie słowa 
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Ewa Lipska )

Może lepiej, że
nie zdążyliśmy
powiedzieć sobie tych
ostatnich słów
ostatnie słowa
mogłyby nas zawieść
Może lepiej, że
nie zdążyliśmy
powiedzieć sobie tych
ostatnich słów
bo nieostrożne mogły
zawadzić o czas przyszły
Mogłyby nic nie mieć do powiedzenia
przedwcześnie pogrzebać coś w nas
Mogłyby mówić nad wszelką miarę
Powiedzieć do nas o wiele za wszystko
Jak czynny wulkan pod tweedowym niebem
Mogłyby nic nie mieć do powiedzenia
Przedwcześnie pogrzebać coś w nas
Może lepiej, że
nie zdążyliśmy
powiedzieć sobie tych ostatnich słów
w ostatnich słowach
zamknięty jest
głuszec.

W muszelkach twoich dłoni
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jacek Cygan )

W muszelkach twoich dłoni
ocean śpi spieniony,
więc przystaw je do ucha
i słuchaj, słuchaj.....
A gdy otworzysz dłonie,
na każdej białej stronie
zobaczysz mapę życia
więc czytaj, czytaj

0x01 graphic

Jak pięknie szata zdobi człowieka
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Andrzej Domalik )

Uroczyście rozpoczynam
( i dla panów i dla dam )
supermiędzynarodowy,
fantastyczny, odjazdowy
swym talentem znowu stwarzam
pokaz mody dla Cesarza!
Jak pięknie szata zdobi człowieka
Ponurość świata szybko ucieka
jak pięknie szata zdobi człowieka
niebiańska spływa na nas pociecha
Cesarz:
Już doczekać się nie mogę
Trzymam rękę, trzymam nogę,
inauguruj prezentację.
Pokaż nowe kombinacje!
Jestem piękny, jestem młody
ruszaj, Dyktatorze Mody !!!
Dyktator:
Oto pierwszy projekt mój:
lekki koktajlowy strój...
Oto drugi, prosto z wanny
wizytowy szyk poranny
Oto trzeci ( nie ostatni ):
smoking "Jak się Wykaraskać z Matni"
Jak pięknie szata...
Nieustająco jestem uparty:
pokażę teraz czwarty - na party!
Szyli go krawcy z Krainy Czarów,
zdobywcy siedmiu Złotych Oskarów!
Błyskotliwa będzie akcja:
kulminacja, kulminacja...!!!
Ach, OWACJA! Ach, OWACJA!
Ach, OWACJA!
Jak pięknie szata...
Uroczyście więc zamykam
( i dla panów, i dla dam )
supermiędzynarodowy,
fantastyczny, odjazdowy
swym talentem już umarzam
pokaz mody dla Cesarza!

0x01 graphic

Szalony medyk
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Andrzej Domalik )

Ziemia drży i dudnią dzwony
Oto pędzi medyk szalony
Jest wezwanie? Rzecz to święta!
Los podesłał mi pacjenta!
To okazja niesłychana
zordynować tego pana!
Już diagnozy leci iskra:
żadnej szansy dla Ministra!
Na psychozy mam narkozy.
Na wzrok krótki niezabudki.
Na ból głowy krok żółwiowy.
Na zatrucie dziury w bucie.
Niezawodnie oryginalna
medycyna niebanalna
Puls słabiutki, smętna mina...
Nie pomoże aspiryna!
Pod oczyma duże cienie,
więc wyczuwam nadciśnienie...
Tętno cienkie - jak u lenia,
czyżby chory z urojenia?
Niepotrzebna konsultacja -
OPERACJA! OPERACJA!
Na psychozy mam...
Zażądałem wreszcie Nobla
Oni na to: Zaraz, hopla!
Wymień swoje osiągnięcia!
Więc ja na to - bez zadęcia:
W mej karierze wyśmienitej
raz mi pacjent uszedł z życiem!
A co z resztą ?! -
Krzyczą w gniewie;
Jak to co? To co zwykle!
Reszta W NIEBIE!!!
Na psychozy mam...

0x01 graphic

Pies
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Ogden Nash / Stanisław Barańczak )

Psa zdefiniuję jednym słowem.
Pies jest stworzeniem uczuciowem.
Wiem też z doświadczeń - własnych, owszem.
Pies mokry jest najuczuciowszem.

0x01 graphic

Raz i dwa
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Danuta Wawiłow )

Raz i dwa, raz i dwa
pewna pani miała psa
trzy i cztery, trzy i cztery
pies ten dziwne miał maniery
pięć i sześć, pięć i sześć
wcale lodów nie chciał jeść
siedem, osiem, siedem, osiem
wciąż o kości tylko prosił
dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć
kto z was kości mu przyniesie
Może ja - może ty.
Licz od nowa:
Raz, dwa, trzy...

0x01 graphic

Kotek wziął skrzypce
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Anonim / Stanisław Barańczak )

Kotek wziął skrzypce, przygrywa rybce,
krowa przez księżyc robi skok.
Psy biją brawo takim zabawom,
a talerz z łyżką ucieka w bok.

0x01 graphic

Siedziały dwa ptaszki na głazie
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Anonim / Stanisław Barańczak )

Siedziały dwa ptaszki na głazie
( falala - lalala - lal di )
znikł jeden, więc jeden się ostał na razie
( falala - lalala - lal di )
ten drugi też znikł za kolegą
i wtedy nie było żadnego
( falala - lalala - lal di )
chyba, że liczyć i głaz,
albo, na przykład - las
( falala - lalala - lal di )

0x01 graphic

Kotek wziął skrzypce II
( muzyka Grzegorz Turnau )

utwór instrumentalny

0x01 graphic

Szedł czarodziej
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Ewa Szelburg - Zarembina )

Szedł czarodziej przez rzeczkę,
zgubił złotą laseczkę,
a z nią wszystkie swe czary,
co ich miał tam do pary
Stanął smutny nad rzeką,
łzy po brodzie mu cieką.
Teraz każdy się dowie,
że to w lasce są czary,
a on sobie- pan stary
jak ci wszyscy nieważni panowie,
jak ci wszyscy zwyczajni panowie.

0x01 graphic

Kotek wziął skrzypce III
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Anonim / Stanisław Barańczak )

Kotek wziął skrzypce, przygrywa rybce,
krowa przez księżyc robi skok.
Psy biją brawo takim zabawom,
a talerz z łyżką ucieka w bok.

0x01 graphic

Dni wiosenne
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa A. A. Milne / Irena Tuwim )

Ach, motylki już fruwają,
dni wiosenne przybywają,
rybki w stawie się pluskają
plim i plum i plim i plum
Turkaweczka w lesie grucha,
brzęczy pszczółka,
bzyka mucha.
Kumka żaba i ropucha
kum, kum, kum, kum
Wystrzeliły kwiatów pąki.
Ćwirlą pliszki i skowronki.
Wiosna dzwoni w leśne dzwonki
din, din, din, din.
Świat się śmieje
razem z Misiem,
pachną kwiatki, łąk strojnisie,
i chrabąszcze zleciały się
z prawie wszystkich świata stron.
Z traw wyjrzały już pierwiosnki,
w gaju śpiewa
wdzięczne piosnki
muzykalny i beztroski,
muzykalny słowik - zuch
Aż z radości krowa grucha,
ryczy pszczoła, kumka mucha,
a Puchatek w słońcu pucha,
puch, puch, puch!

0x01 graphic

Miły ranek
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa A. A. Milne / Irena Tuwim )

Mógłbym miły ranek spędzić
iść przez las
i z Prosiaczkiem pogawędzić
jakiś czas.
Złapać muszkę, zerwać kwiatek
z leśnych dróg.
Cieszyć się żem jest Puchatek
też bym mógł
Bardzo lubię tak przemawiać
nie od dziś
Nikt nie umie tak przemawiać
nawet Krzyś
Lecz Królika - "Misiu, zjedz co"
niebezpieczne jest co nieco,
bo zanadto swe Conieco
lubi Miś.
Mógłbym miły ranek spędzić
iść przez las
i z Prosiaczkiem pogawędzić
jakiś czas.
Złapać muszkę, zerwać kwiatek
z leśnych dróg.
Cieszyć się żem jest Puchatek
też bym mógł

0x01 graphic

Co poczniemy z Tygryskiem ?
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa A. A. Milne / Irena Tuwim )

Co poczniemy z Tygryskiem gdy nam jeść nic nie będzie?
Nie smakuje mu miodek, nie smakują żołędzie
i powiada, że nie chce na śniadanie jeść ostu.
Jeszcze mały Tygrysek schudnie nam z tego postu!
Gardzi miodem - szalony!
Zje żołędzie - i pluje!
I na oset się krzywi i powiada, że kłuje!

0x01 graphic

Powiedział

Powiedział:
Może byśmy tak kiedyś,
może dzisiaj,
powiedział,
tak, zróbmy to,
tak, by nikt nie widział,
może w parku pod lasem,
na torach przy garażach,
tam, gdzie zawsze jest ciemno
i gdzie prawie nikt nie chodzi.
Nie będziemy wybierać,
powiedział,
ten, kto pierwszy,
niczym ostrze losu,
pierwszy, który się trafi,
tylko pamiętaj,
bez hałasu,
bez zbędnych emocji,
poczuj w sobie siłę
i rób tak, żeby zabić.
Urodzeni mordercy
w Kaliforniach 7,
ja wiem, czemu Pulp Fiction,
Helena i Sery Fredy.
Codziennie filmy
były dla nas jak Biblia.
Te same sceny,
nawet w snach je widzę.
Widzę w snach wciąż to samo,
ciągle boję się zasnąć,
tamten leży we krwi,
a mnie robi się słabo.
Powiedział,
patrz, jak pięknie,
prawie tak jak w filmach.
Zapamiętaj to,
pamiętam,
prawie tak jak w filmach.
To nie był film.
To nie był film.
Pamiętam,
mówił,
ach, chciałbym sobie postrzelać,
wiesz, do dziewczyn,
na ulicy,
w biały dzień,
teraz.
Nie do zwykłych dziewczyn,
ale do tych najpiękniejszych,
chciałbym patrzeć im w oczy,
jak marnieją i więdną.
Mówił,
ciekawe jak to jest,
tak naprawdę zabić,
w rękach trzymać przeznaczenie,
jego panem być,
wiesz,
chciałbym,
może byśmy tak kiedyś
na ulicy,
w jakimś ciemnym miejscu,
tak, by nikt nie widział.
Pamiętam,
mówił:
zapamiętaj,
nie potrafię zapomnieć,
wyrazu oczu,
strachu,
potem krwi na dłoniach.
Krew była wszędzie wokół.
Pamiętam to dobrze.
Płynęła niczym rzeka
z potrzaskanej głowy.
Krew pulsowała w skroniach,
rozsadzała czaszkę.
Ręce drżały,
nie wiem,
z podniecenia,
czy ze strachu.
Pamiętam,
on się śmiał,
mówił coś o filmach,
zapamiętaj to,
pamiętam,
prawie tak jak w filmach.
Ale to nie był film,
to nie był film
ale to, to nie był film,
to nie był film.

Owca

To był nasz pierwszy raz, piękna łąka i ogień w nas
i dziwili się sąsiad oraz brat, a ja
za głowy łapali się i mówili do mnie, że
jeszcze sezon, dwa, i ona rzuci mnie
Bo ja chcę ciebie mieć i już
Bo ty jesteś jak ze snu i ...
Bo ja ... i już
i czuje, to czuje, to czuje to w sercu mym
Kupiłem bukiet róż,
lecz zjedzone dawno już.
Skąd mogłaś wiedzieć, że
kwiatów się nie je, oh jee
I często kiedy śnię
na naszej łące widzę cie,
jak jakiś inny chłop
na pobór wełny ciągnie cię
/Bo ja chcę ciebie mieć i już
Bo ty jesteś jak ze snu, ze snu
Bo ja ... i już
i czuje, to czuje, to czuje to w sercu mym/x3
oh babe, ty jesteś wszystko dla mnie
ty jesteś mój świt, mój zachód słońca
moje południe, masz fajne, wszystko jesteś
oh ja, jak ja kocham baby too, wszystko jest cool, jee

Eli lama sabathani

Z tobą odeszły anioły, jest noc w ogromnym domu
umierałem i wołałem do nich, /nie ma nas/x5
Płynie miasto, a ja w nim tonę, białe mury upadły i koniec,
brud dookoła i sam na ulicy /kiedy krzyczę/x2, /nie ma nas/x3
I tak wszystko to, co mamy jest w naszych sercach /nie ma nas/x6
/Eli lama sabathani, eli, eli/ x2
/Z tobą odeszły anioły/ x2, nie ma nas
/zostałem sam, sam/ x2

Śnieg.
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa A. A. Milne / Irena Tuwim )

Im bardziej pada śnieg
bim - bom.
Im bardziej prószy śnieg
bim - bom.
Tym bardziej sypie śnieg
bim - bom,
jak biały puch z poduszki
bim - bom.
I nie wie zwierz ni człek
bim - bom,
choć żyłby cały wiek
bim - bom,
kiedy tak pada śnieg
bim - bom
jak marzną mi paluszki

0x01 graphic

Zrobimy sztorm
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jacek Cygan )

Na morzu powtarzają
Na lądzie powtarzają
że dzieci i ryby
dziś głosu nie mają.
Musimy wspólnie wytłumaczyć
że oni robią błąd.
I wiecie co?
I wiecie co?
Zrobimy sztorm !
Więc my będziemy szumieć,
a wy będziecie wiać.
Zrobimy straszne fale, a wy zrobicie wiatr
Więc my zrobimy "szuuuu",
a wy zrobicie " wiuuu"
Uwaga zaczynamy
Trzymajcie się burt!
Lecz każdy sztorm się kończy
i zawsze po sztormie
wychodzi piękne słońce
i morze jest spokojne,
i wszystkie trudne sprawy
na grzbiecie delfina
żeglują do tej wyspy,
jaką jest dobry finał.

0x01 graphic

Gdzie jesteś gwiazdo
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jacek Cygan )

Gdzie jesteś gwiazdo,
lampko pośród nocy?
Gdzie jesteś gwiazdo,
łódki mej nadziejo?
Gdzie jest twa pomoc?
Jakiej mej pomocy
pragniesz ty sama
gdy twe oczy dnieją?
Gdzie jesteś gwiazdo?
Blada przyjaciółko!
Gdzie cię porwano?
W wodę czy pod ziemię?
Gdzie jesteś gwiazdo?
Chciałbym być jaskółką!
Wzbić się nad chmury
ponad me zwątpienie.

0x01 graphic

Bo my delfiny...
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jacek Cygan )

Nie wolno Ci wątpić i tracić nadziei.
Jeśli wierzysz w gwiazdę, jeśli wierzysz, to ona istnieje
Nie wolno Ci wątpić w żal wpadać po szyję.
Jeśli wierzysz w gwiazdę, jeśli wierzysz, to ona ożyje
Głowa do góry,
sprawa oczywista,
mówi Ci to delfin
morski optymista
Bo my delfiny,
nigdy nie wątpimy
i choćby całe morze wyschło,
to ja zostaję.
To ty zostajesz?
Tak, ja zostaję optymistą!
Bo my delfiny,
nigdy nie wątpimy
i choćby świat na głowę runął,
nas nie opuści.
Co nie opuści?
Nas nie opuści dobry humor!

0x01 graphic

Staś straszydło
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Heinrich Hoffmann /
Wacław Szymanowski )

Co za grzywa!
Strach porywa!
I paznokcie - na dwa łokcie!
Coś pół konia - coś pół kota.
Jak się zowie ta brzydota?
Ta brzydota Staś się zowie
co rodzicom psuje zdrowie.
Przez rok nie dał pokojowej
strzyc paznokci, czesać głowy,
toteż postać dzisiaj zbrzydłą
gdy ukarze na ulicy
zaraz krzyczą ulicznicy:
"Staś, niegrzeczny Staś,
Staś straszydło!"

0x01 graphic

Straszny przypadek z parasolem
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Heinrich Hoffmann / Wacław Szymanowski )

Gdy w czasie słoty
wicher i grzmoty,
słońce nie świeci,
deszcz jakby z rynny
to w domu dzieci
siedzieć powinny,
lecz Grześ inaczej
tę rzecz tłumaczy.
Mamy nie pyta,
parasol chwyta
i w deszcz po dworze
zmyka jak może,
a wiatr powiewa
aż zgina drzewa,
w parasol dyma.
Grześ mocno trzyma
więc go do góry
niesie pod chmury.
Grześ z parasolem
leci nad polem,
już o obłoki
zbił sobie boki,
czapka rogata
nad nim ulata
już ich wysoko
nie dojrzy oko
Grześ w górze znika,
nie ma psotnika.
Nazajutrz rano
wszędzie szukano,
trudno rzec śmiało,
co się z nim stało,
bo kara Boża
tam gdzie swawola
nie ma Grzegorza
ni parasola.

0x01 graphic

Księżyc w misce
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Joanna Kulmowa )

Ta drabina to schody do nieba,
a ta miska nad schodami to księżyc.
Tamten miecz
to zwyczajny pogrzebacz,
a z garnków są hełmy rycerzy.
Lecz kto w te czary nie uwierzy?
To jest teatr, to jest teatr.
To jest teatr
A teatr jest po to,
żeby wszystko było inne niż dotąd.
Żeby iść do domu w zamyśleniu
w zachwycie.
I już zawsze odtąd księżyc w misce widzieć...

0x01 graphic

W muszelkach twoich dłoni II
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Jacek Cygan )

W Muszelkach twoich dłoni
ocean śpi spieniony,
więc przystaw je do ucha
i słuchaj, słuchaj.....

A gdy otworzysz dłonie,
na każdej białej stronie
zobaczysz mapę życia
więc czytaj, czytaj

A dłonie tak bezbronne,
unosi życia prąd
jak białe brzuchy ryb
gdy gna je wodna toń.

Ławice białych śladów,
ktoś był i walczył z nurtem,
a teraz gna w niepamięć
wciąganym w wiry kutrem,
więc mocno ściskaj pięści,
jak gdybyś chciał na krótko
zatrzymać małe serce
co jest jak chwiejna łódka,
zatrzymać małe serce
co jest jak chwiejna łódka,
co jest jak chwiejna łódka,
co jest jak chwiejna łódka.

Wiwat słodka miłość
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa E. E. Cummings / Stanisław Barańczak )

Słodka wiosna jest twoją porą
jest moją porą, jest naszą porą ( wiwat słodka miłość )
bo słodka wiosna
to jest miłosna pora więc
WIWAT SŁODKA MIŁOŚĆ

takiego nieba, takiego słońca
nie widzieliśmy dotąd ty i ja
i jeszcze nigdy nikt nie wdychał
aż tylu odmian słowa TAK

żadne drzewo swych liści nie zliczy
gdy otwierają się tysiącem ( lśniącym tysiącem )
a wszystkie znaczą
nie wiele więcej, niż jedna rzecz
RZECZ ZDUMIEWAJĄCA

takiego nieba, takiego słońca...

kochankowie odchodzą, przychodzą
zabłąkani, zaplątani
lecz każda para jest najzupełniej sama
jakby nie żył nikt prócz niej
WIWAT SŁODKA MIŁOŚĆ !

takiego nieba, takiego słońca...

WIWAT SŁODKA MIŁOŚĆ !

0x01 graphic

Świat się stworzył
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

Świat się stworzył
sam ze siebie
ogromnym skupieniem woli
stworzył się szybko
w sobotę wieczór,
a wypoczywał powoli.

Siedem dni z rzędu
leżał bez ruchu
i gapił się w białą ścianę
i siedemdziesiąt
siedem lat z rzędu
nie wiedział co jest grane.

Świat się stworzył...

Nie był szczęśliwy
z tego co stworzył
poprawiał wszystko i zmieniał
i tydzień w tydzień
w sobotę wieczór
naprawiał dzieło stworzenia

Choć się niektórym
może wydawać
że nazbyt często świętuje
sam się wymyślił,
sam zaplanował
i sam się zlikwiduje

Świat się stworzył...

0x01 graphic

Jestem synem mego ojca  
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

Jestem synem mego ojca
jestem ojcem mego syna.
Każdy z nas osobno wzięty
całą resztę przypomina.

Nie potrafię się odróżnić
od swej własnej jego twarzy
chociaż twarz zupełnie inna
może czasem mi się marzy
( może czasem... )

Ojciec ojca mego ojca
patrzy na mnie z głębi życia
choć już nie ma ani ciała
ani ducha do ukrycia.

Dam mu swoje własne ręce
dam mu moją własną głowę
niech pożyje sobie jeszcze
i niech czasy pozna nowe.

Skoro tak się pcha do świata
i nie daje mi spokoju
niech poleży w moim łóżku
niech postoi w przedpokoju.

Nic mu więcej dać nie mogę
choć jest przodkiem mego przodka
niż to życie przypadkowe,
które mnie samego spotka.
Niż to życie....

Jestem synem mego ojca
jestem ojcem mego syna.

0x01 graphic

Są pewne sprawy
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

Są pewne sprawy na świecie
o których dobrze wiecie.
Są sprawy na tej ziemi
o których wszyscy wiemy.

Nie wszystko się gładko układa
i nie na wszystko jest rada.
I nie wiem, czy w życiu poznałem,
nie wiem, czy w życiu poznałem
kogoś czystego
czystego
czystego
duszą i ciałem.

Kto tego nie zrozumiał
żyć wiecznie nie będzie umiał.
Kto tego nie rozważył,
kto tego nie rozważył
w piekle się będzie smażył.

I nie wiem, czy w życiu poznałem,
nie wiem, czy w życiu poznałem
kogoś czystego
czystego
czystego
duszą i ciałem.

Są pewne sprawy na świecie
o których dobrze wiecie.
Są sprawy na tej ziemi
o których wszyscy wiemy,
o których dobrze wiemy,
o których wszyscy.

0x01 graphic

Ciała
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

W jednym tylko ciele
dzieje się nie wiele,
ale w ciałach dwóch
zaczyna się ruch.

Może gdybyś miał
na raz kilka ciał
powiedziałbyś sobie:
Jeszcze więcej zrobię.

Jeszcze więcej zdziałam
mając ze trzy ciała.
Jeszcze więcej stworzę
choćby było gorzej.

Może gdybyś miał
na raz kilka ciał
powiedziałbyś sobie:
Jeszcze więcej zrobię.

Choćby było trudniej
będę żyć obłudnie
i wszystkim pokażę
że mam różne twarze

Jeszcze więcej zdziałam
mając ze trzy ciała...

W jednym tylko ciele
dzieje się nie wiele,
ale w ciałach dwóch
zaczyna się ruch.

Jeszcze więcej zdziałam
mając ze trzy ciała...

0x01 graphic

O mój aniele
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Wiesław Dymny )

O mój aniele
zrobię co będę mógł
by urok twoich ud
oplótł mnie już na zawsze
jak uczucie co łaskawsze jest niż ty.

O mój aniele
mój ty cudowny śnie
weźmiemy ślub w kościele
ciągle ja o tym śnię
nie opuścisz ty mnie ( chyba nie ? )

bo, mój aniele
ja chcę z tobą cudzołożyć
chcę lat późnych z tobą dożyć
więcej ja
nie chcę nic.

O, mój aniele
uśmiech cudowny twój
olśnił mnie, opromienił
noc czarną w jasność zmienił
będę ten uśmiech cenił
po mój ostatni dzień.

bo, mój aniele
ja chcę z tobą cudzołożyć
chcę lat późnych z tobą dożyć
więcej ja
nie chcę nic.

0x01 graphic

Póki czas
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Wiesław Dymny )

Na świecie są kanapy
kanapy i kanapki
na których siedzą damy
mężatki i prababki.

Są wielorakie sofy
dziwaczne otomany
na sofach sofoklesy
w ramionach lekkiej damy.

Póki czas korzystajcie z udogodnień
póki czas zdejmcie spodnie, leżcie godnie
póki czas
może coś się przyśni wam.

Tuman na otomanie
tumani błędne panie
na matach bosman-maty
z dżentelmenami na "ty".

Są jeszcze łóżka, wyrka
i nie są to drobnostki
na rzeczach tych od wieków
uprawia się miłostki

Więc, póki czas...

Niech każdy leży tam gdzie może,
a może to mu dopomoże.
Czy ktoś jest mały wielki dumny
i tak położą go do trumny.

Więc, póki czas...

0x01 graphic

Nowa prognoza
( muzyka Grzegorz Turnau )
Utwór instrumentalny

0x01 graphic

Wiem
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Andrzej Poniedzielski )

Już widziało się słyszało,
przeczuwało, dotykało
lecz nam było ciągle mało
zamiast westchnąć czy powiedzieć
nam się chciało, chciało wiedzieć
nam się chciało, wiedzieć.

wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie
coś na trzepotanie powiek
wiem - dobrze wiem
wiem - drogi nasz tlen
na podwodność naszych wrażeń
stratosferę naszych marzeń
wiem - dobrze wiem, słodkie wiem.

Dobrze, dobrze wiem - mówiłem
aż zjawiło się niemiło
tak jak obiad po musztardzie
obok mego kochanego
kocham, kocham, kocham, kocham
inne słowo - bardziej

wiem słowo jak krem...
Jestem pyłkiem, wiem - mówiłem
na tej wiedzy jak na miedzy
przesiedziałem długie lata, lata, lata...
aż przypadkiem dowiedziałem się
że owszem jestem pyłkiem,
ale na wyjściowej marynarce świata.

wiem słowo jak krem..

Już widziało się słyszało,
przeczuwało, dotykało,
przeczuwało, dotykało...

0x01 graphic

Leniwa głowa
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Wiesław Dymny )

Oj coś leniwa
głowa mi się kiwa
kiedy wieje, wieje wiatr.
Od tego wiania i kiwania
obrzydł mi już cały, cały świat.

Trzeba by zrobić coś, psia kość.
Można by, ale kto i czym.
Trzeba by ale jak i gdzie.
Dałoby się, ale nikt nie wie co

Po mieście chodzą wieści,
że tu przyjdzie ludzi dwieście albo sto.
( lecz kto im co da ? )
Gdy bieda, zjedzą chleba i pomodlą się do nieba.
( lecz kto im co da ? )

Trzeba by...

Gdy słońce wstanie dobry Panie,
my musimy mieć śniadanie, każdy wie.
Bo chmara dzieci tu przyleci wpół do trzeciej,
wszystko, wszystko zje.

Trzeba by...

Oj coś leniwa
głowa mi się kiwa
kiedy wieje, ...

0x01 graphic

Ultima thule
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Grzegorz Turnau )

Piekło jest wszędzie
piękno w szczególe
niech w Tobie będzie
Ultima Thule.

Ląd ostateczny
wszechświata kraniec
urlopik wieczny
umiłowanie.

Mój pociąg pędzi
w strony nieznane
lecz wszystko będzie
( później czy prędzej )
zapamiętane.

Peregrynacja
znajdzie swój finał
Ostatnia Stacja
Thule Ultima.

Tam mnie zatrzymasz
i powiesz czule
Thule Ultima
Ultima Thule.

Noce bezkresne
niezmiennie białe
pijanego niesnem
jak rytuałem.

Ty mnie wysłuchasz
uczynisz królem
bym spełnił puchar
Ultima Thule.

Połknę pytanie
niczym Pyteasz
umiłowanie
kiedy się stanie?
Potem czy teraz?

Improwizacja
tak się zaczyna
Ostatnia Stacja
Thule Ultima.

Nim przyjdzie zima
Tam cię przytulę
Thule Ultima
Ultima Thule.

0x01 graphic

Tak - nie mów tak
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

Tak - nie mów tak
Tak - nie mów tak - nie
Tak - nie mów tak
Tak - nie mów tak - nie
Tak - nie mów tak
Tak - nie mów tak - nie
Tak - nie mów tak
Tak - nie mów tak - nie

Bóg Boga Bóg
Bóg Boga Bogu Bóg
Bóg z Bogiem Bóg
Bóg z Bogiem
w zbuku z Bogiem
Bóg Boga Bóg
Bóg Boga Bogu Bóg
Bóg Boga Bóg
Bóg z Bogiem
w zbuku z Bogiem - Bóg

Bogu w rogu stuk
Bogu w rogu stuk - puk
Boga rogiem - huk
Boga rogiem - huk, huk
Byle by on mógł
Byle by on Bóg - róg
Byle by za próg
Byle by za próg - pruk

Tak - nie mów tak...

Z Boga Bogiem stój
Ty się Boga bój
Ja nie boję się, nieboga
Wola Boga, olaboga.
Nie ma w górze głowy Bóg
Nie ma w dole Boga nóg
To co w środku Boga Bogiem
To za Bogiem jego wrogiem

Tak - nie mów tak...

0x01 graphic

Deus ex machina
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Agnieszka Osiecka )

Daj mi Panie rozpoznanie
żebym wiedział co jest co
czy mam wszystko mówić mamie
czy zachować to i to ?

To i to, ten i ta
Deus ex machina.

Daj mi Panie rozpoznanie
kim ja jestem, kim, ach kim?
Czy mam zostać leśnym drwalem
czy z wojskami zdobyć Rzym?

To i to, ten i ta
Deus ex machina.

Daj mi Panie rozpoznanie
czy ja z dobrych, czy ze złych ?
Czy to Twoje jest rozdanie
czy mam karty w rękach swych ?

To i to, ten i ta
Deus ex machina.

Daj mi Panie rozpoznanie
czy mam oddać się na złom,
czy dostawszy tęgie lanie -
jeszcze nie pchać się na prom ?

To i to, ten i ta
Deus ex machina.

Daj mi Panie rozpoznanie
czy szaleństwo jest tuż, tuż ?
Czy to tyś miał Panie w planie
żeby nie żałować róż ?

Daj mi Panie rozpoznanie
czy zaryczy ranny łoś ?
Kiedy przyjdzie już konanie
czy zapali światło ktoś ?

To i to, szyk i bzik
Rapete, papete - pstryk

0x01 graphic

Tango nadziei
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Leszek Aleksander Moczulski )

W kosmosie to samotność jest
w tańcu jest jej o wiele mniej
lecz ta kosmiczna poświata blada
tanga wymaga ( tanga wymaga )

Człowiek jest złoto, srebro albo miedź
nie warto wszystkiego na raz chcieć.
Gdy chcesz za dużo
kiedy przesada
to przytomności tango wymaga

I jest nadzieja - jej to jest pieśń,
a życie takie jest, jakie jest.
Egzystencjalny to jest nasz taniec.
Całuję rękę na pożegnanie

Choć różnie bywa prawda i blaga
Tango Nadziei
Tańca wymaga ( tańca wymaga )

0x01 graphic

Tango nadziei
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Leszek Aleksander Moczulski )

W kosmosie to samotność jest
w tańcu jest jej o wiele mniej
lecz ta kosmiczna poświata blada
tanga wymaga ( tanga wymaga )

Człowiek jest złoto, srebro albo miedź
nie warto wszystkiego na raz chcieć.
Gdy chcesz za dużo
kiedy przesada
to przytomności tango wymaga

I jest nadzieja - jej to jest pieśń,
a życie takie jest, jakie jest.
Egzystencjalny to jest nasz taniec.
Całuję rękę na pożegnanie

Choć różnie bywa prawda i blaga
Tango Nadziei
Tańca wymaga ( tańca wymaga )

Nawet jeśli tam nie będzie spodziewanych braw
Nawet jeśli nas nie czeka dionizyjski bal
Nawet jeśli w piekła-nieba tle
Ani dobrze będzie, ani źle
Sen o życiu będzie życiem w śnie
Nawet jeśli się okaże że tam nie ma mnie

Nawet jeśli marnie się zasłuży anioł stróż
Nawet jeśli Psychopompos nie przeniesie dusz
Nawet jeśli tam się skończy czas
I nie będzie ostatecznych spraw
Sny o życiu będą życiem w snach
Nawet jeśli się okaże że tam nie ma nas

... będę zawsze kochał Cię

Nawet jeśli tam nie będzie spodziewanych braw
Nawet jeśli nas nie czeka dionizyjski bal
Nawet jeśli się nie spełnią sny
Żaden Charon ani nawet Styks
Sen o życiu będzie sam się śnić
Nawet jeśli
się okaże
że tam nie ma nic...

... będę zawsze kochał

Sam nie rozumiem, skąd to mi się bierze,
że jestem mitologiczne zwierzę,
ni to świnio-byk, ni to koto-pies,
w ogóle z innych stron.

Idę, powiedzmy, wieczorem z Arturem
i nagle: księżyc wschodzi nad murem,
Artur ostrzega, bo dobry kolega:
- Nie patrz. - A ja jak bóbr:
liryka, liryka,
tkliwa dynamika,
angelologia
i dal...
liryka, liryka,
tkliwa dynamika,
angelologia
i dal.

Wy się nie dziwcie, śliczni panowie,
sześć lat po świecie tułał się człowiek,
a tutaj Polska i harfa eolska,
w ogóle cud jak z nut:
liryka, liryka,
tkliwa dynamika,
angelologia
i dal...
liryka, liryka,
tkliwa dynamika,
angelologia
i dal.

A po pogrzebie pod korniszon
niech epitafium mi napiszą:
Tu leży magik i małpiszon,
pod spodem taki tekst:
"Liryka, liryka,
tkliwa dynamika,
angelologia
i dal...
liryka, liryka,
tkliwa dynamika,
angelologia
i dal"....

Pasjans A. D. 199...
Duet z Andrzejem Sikorowskim

( muzyka Andrzej Sikorowski,
słowa Andrzej Sikorowski )

W starej szkatułce dwie talie kart
szkatułka z perłowej masy
pokryte kurzem od wielu lat
czekają na lepsze czasy
damy, królowie i cały dwór
sen taki śnią najczęściej
że gdzieś tam jest zielony stół
i graczy czyste ręce

Tyle razy na łopatki wyłożeni
w nieudanych pasjansach
z głębokimi impasami pogodzenie
w brydżach i w preferansach

W starej szkatułce dwie talie kart
szkatułka z perłowej masy
pokryte kurzem od wielu lat
czekają na lepsze czasy
i my czekamy na lepsze dni
na złotą mannę z nieba,
która po nocach nam się śni
i której tak nam potrzeba

Tyle razy na łopatki wyłożeni
w nieudanych pasjansach
w dziwnym tańcu rozszlochani zagubieni
choć nikt nie prosił do tańca

Dobra rada   sciągnij mp3
Duet z Andrzejem
Sikorowskim
( muzyka Grzegorz Turnau,
słowa Andrzej Sikorowski )

Nie kopiujcie naszych nagrań piraci
to nie prośba tylko dobra rada
na tych nutach trudno będzie się wzbogacić
nie dla cepa jest taka ballada

Na tandecie wam tego nie kupią
tam potrzebne italo jest disco
tam sprzedaje się sprośnie i głupio
bajo bongo wesele ognisko

Nie kopiujcie naszych nagrań cwaniacy
takie pieśni to mizerny dla was szmal
jeszcze długo nie zabraknie wam pracy

i dlatego, i dlatego też czasami jest was...

 Życia modele
( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki )

Dwa są życia modele,
dwa życia sposoby.
Jeden - życie spokojne,
drugi - życie w pośpiechu.
Dwa są życia modele,
Dwa życia sposoby.
Jeden - całkiem zgodliwy,
Drugi - całkiem na przekór.

Dwa są życia modele,
dwa życia sposoby.
Jeden - tylko do płaczu,
Drugi - tylko do śmiechu.
Dwa są życia modele,
Dwa życia sposoby.
Jeden - ważny od dzisiaj,
drugi - ważny od wieków.

Przepisywanie przez przeżywanie,
zapisywanie własnych zużyć,
żyć - należyte spamiętywanie,
nie żyć - to nużyć.

Nie żyć - to nie mieć nic, by powiedzieć.
Nie żyć - to nie mieć po co umierać,
by móc to potem
albo zostawiać,
albo zabierać.

Dwa są życia modele,
dwa życia sposoby.
Jeden - życie spokojne,
drugi - życie w pośpiechu.
Dwa są życia modele,
dwa życia sposoby.
Jeden - ważny od dzisiaj,
drugi - ważny od wieków.

imię: Grzegorz
nazwisko: Turnau
data urodzenia: 31 lipca 1967
miejsce urodzenia: Kraków
wzrost:183 cm
wykształcenie: Chodził do szkoły muzycznej do klasy fortepianu. 
Nie ukończył jej jednak, gdyż w ostatnim roku zmuszony był wyjechać
na rok do Anglii. Po powrocie podejmuje naukę w V Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie a następnie studia - filologia angielska - na Uniwersytecie Jagiellońskim. Studiów tych nie ukończył gdyż jak twierdzi stanął przed wyborem albo muzyka, albo anglistyka ( na szczęście dla nas wybrał to pierwsze ).
zawód: kompozytor, wykonawca, piosenkarz, artysta, poeta.
przebieg zasadniczej służby wojskowej: Nie był w wojsku.
Został zakwalifikowany do kategorii A3, którą to kategorię
po 1989 "hurtem" zwalniano od służby.
uzdolnienia: już od dziecka przejawiał talenty muzyczne.
W wieku 2 lat nucił ( podobno czysto! ) ówczesny przebój Czerwonych Gitar ( Kto na ławce wyciął serce....). Kiedy miał około 7 lat, lubił śpiewać do niby-mikrofonu piosenkę "Do zakochania jeden krok".
zaintersowania: piosenki z Kabaretu Starszych Panów,
lubi też Billy Joela, Stinga, Marka Grechutę, Jana Kantego Pawluśkiewicza.
Narciarstwo.
Dobre, stare wino
sytuacja rodzinna: żona Maryna, córka Antosia.

Fryderyk 94- za płytę"Turnau w Trójce"
Platynowa Płyta - "Pod światło"
Platynowa Płyta-"To tu to tam"
Fryderyk 95- za płytę "To tu to tam"
Wiktor 95- za płytę "To tu, to tam"oraz
Fryderyk 95- dla najlepszego wokalisty,
Mateusz 95- ( nagroda radiowej" Trójki" )
Złota płyta - "Tutaj jestem"
Fryderyk 97- za płytę "Tutaj jestem"
Złoty Królik- ( nagroda Playboya )
Grand Prix- festiwalu Opole 97
Wiktor 98- dla najlepszego artysty estrady
"Philip Award"- Nagroda za piosenkę do Polskiego filmu lub serialu w 1999 roku ( muzyka i wykonanie ) - Grzegorz Turnau oraz Stanisław Sojka.

TURNAU O SOBIE

Główna cecha mojego charakteru to ostrożność w dobieraniu partnerów,
gdy w grę wchodzi jedna butelka porteru, oraz nadmiernie uprzejma polityka
wobec każdego samochodowego mechanika i większości hotelowych portierów.

Cechy, których szukam u mężczyzny to- prócz hartu i tężyzny i po pojedynku blizny - drobny ślad kobiecej w nim natury; no bo facet to ponury, jeśli ponad pawiemi pióry brak mu siły, by się przyznać do słabizny.

Cechy, których szukam u kobiety to - prócz mięty do poety i pogardy dla tandety - drobna cząstka męskiej w niej natury; by przez atłas i lazury błysnął sztylet, który źródłem twórczej może u nmie być podniety.

Co cenię najbardziej u przyjaciół to dostrzegam wówczas, gdym ich stracił.
Lecz do dzisiaj mam ich wielu - jeszcze z czasów peerelu: ten się sprawdził,
ta przytyła, ten wzbogacił. Co najbardziej u przyjaciół cenię to jest czułe
( z wiekiem ) oddalenie. Bo z osobna ( jest ich wielu ) idziem do wspólnego celu:
ten po schodach, ta po domu, ja po scenie.

Moja główna wada mówi, że nie posiada.

Moje ulubione zajęcie patrzeć sobie na stare zdjęcie.
Przy nim superwideo albo hi-fi stereo dają mdłe o życiu pojęcie.

Moje marzenie o szczęściu już jest mego szczęścia częścią.
Komu zabraknie tej części, temu już się nie poszczęści.

Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk? Ocean nocą.
A nad nim balon. I ja w balonie. A on pękł.

Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem o tym jeszcze nie myślał,
na szczęście-m.

Kim ( lub czym ) chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem
rym-cym-cym - żby żyć, trzeba wstrzymać się z protestem. Z Młynarskiego
( rym-cym-cym ) taki wniosek tu wysnuję: Ja, kolego, robię w tym, "na co naprawdę zasługuję".

Kiedy kłamię kiedy kłamię? Gdy się kłamstwo ostro pcha mię.
Gdy się temat nadto drąży, prawda nigdy nie nadąży.
Kiedy zmierza się do spraw den, mało kogo stać na prawdę.

Słowa które nadużywam nasze-wasze, ja-ty, my-wam.
Bez jednego choć zaimka więdnie chłopiec i dziewczynka.

Ulubieni bohaterowie literaccy wszyscy, których stworzył Witkaccy.

Ulubieni bohaterowie życia codziennego ani jednego.

Czego nie cierpię ponad wszystko hotelu, w którego najbliższym sąsiedztwie
jest bardzo ruchliwe lotnisko.

Dar natury, który chciałbym posiadać naprawdę nie wypada mi odpowiadać.

Jak chciałbym umrzeć nie chciałbym w ogóle. A jeśli już, to na Ultima Thule.
Najlepiej nie umierałbym wcale. A jeśli już, to dopiero po następnym dwutysięcznym karnawale.

Obecny stan mojego umysłu otwarty, lecz zamknięty cudzysłów.

Błędy, które najłatwiej wybaczam w granicach, których nie przekraczam.

Moja dewiza lub raczej dewizka na wszelki wypadek aktualna wiza i spakowana walizka.

Atlantyda
sł. W. Szymborska

C                       G
Istnieli albo nie istnieli
C                              G
Na wyspie albo nie na wyspie
F                      C
Ocean albo nie ocean
G                  F    C
Połknął ich albo nie

Czy było komu kochać kogo
Czy bylo komu walczyć z kim
Działo się wszystko albo nic
Tam albo nie tam
 
ref.
a                  G          F                 G              F
Przypuszczalni wątpliwi nie upamiętnieni
a                   G              F                   G           F
Nie wyjęci z powietrza z ognia z wody z ziemi
gis
Nie zawarci w kamieniu ani w kropli deszczu
                                                       H
7
Nie mogący na serio pozować do przestróg
 

Miast siedem stało czy napewno
Stać wiecznie chciało gdzie dowody
Nie wymyślili prochu nie
Proch wymyślili i tak

Meteor spadł to nie meteor
Wulkan wybuchł to nie wulkan
Ktoś wołał coś niczego nikt
Na tej plus minus Atlantydzie
ref.

Istnieli albo nie istnieli
Na wyspie albo nie na wyspie
Ocena albo nie ocean
Połknął ich albo nie

Czy było komu kochac kogo
Czy było komu walczyć z kim
Działo się wszystko albo nic
Tam albo nie tam
Tam albo nie tam
 
 


Jak linoskoczek

sł. Leszek Aleksander Moczulski, muz. Jan Kanty Pawluśkiewicz
 
 

Niepewnie idziesz pochylony              
Drogą co nigdzie nie prowadzi  
Tak jak po fali                                      
Tak jak po linie                                     
Jak nad przepaścią idziesz drogą         
Tak jak po fali                                       
Tak jak po linie                                     

Nie widzisz ziemi pod stopami              
W powietrzu lekko zawieszony             
Skupiony nad swym każdym ruchem   
W niepewny obraz zapatrzony               
Ostrożnie idziesz w dal bez celu            
Ostrożnie swym tanecznym krokiem    

Tak jak po fali                                       
Tak jak po linie                                     
Jak nad przepaścią idziesz drogą         
Tak jak po fali                                       
Tak jak po linie                                     

Jak łatwo serce wpada w gniew           
Jak łatwo gniew przechodzi w żart       
Jak łatwo widzisz w życiu cel                
Jak łatwo stwierdzasz jego brak          
Jak linoskoczek                                    
Zręcznie idziesz poprzez świat              
Jak linoskoczek                                    
Zawsze swym cyrkowym krokiem       

Jak linoskoczek                                    
Jak na linie zawieszonej                       
Jak linoskoczek                                    
Zręcznie idziesz poprzez świat              
Tak jak po fali                                       
Tak jak po linie                                     
 
 

CFC 
CdFG  
CG 
FC  
CdFG  
CG  
FC  

CdFG  
CdFG  
CGFCG  
CdFG  
CGFCG  
CdFG  

CG  
FC  
CdFG  
CG  
FC  

CFC  
CFC  
CFC  
dCG  
CG  
FG  
CG  
FG  

CG  
FG  
CG  
FG  
CG  
FC  
 
 

 
 

 
Między ciszą a ciszą

sł. Michał Zabłocki

  F           C  G    F   C
 Między ciszą a ciszą
               G    F       C
Sprawy się kołyszą
I idą i  płyną
Póki nie przeminą

             C      a
Każdy swoje sprawy
              F    G
Trochę dla zabawy
F             G
Popycha przed siebie
          F           G
Po zielonym niebie

       C              G
A ja leżę i leżę i leżę
   F
I nikomu nie ufam
   G
I nikomu nie wierzę
        C                            G
A ja czekam i czekam i czekam
           F
Ciszę wplatam we włosy
        G
I na palce nawlekam
F
Na palce nawlekam

Między ciszą a ciszą
Sprawy się kołyszą
Czasem trwają bez ruchu
Klepią się po brzuchu

Ale czasem i one
Lecą jak szalone
Wystrzelają w przestworza
I spadają do morza

A ja leżę i leże i leżę...

 Między ciszą a ciszą
Sprawy się kołyszą
Sprawy martwe i żywe
Nie do końca prawdziwe
Między ciszą a ciszą
Sprawy się kołyszą
I idą I płyną
Póki nie przeminą
Póki nie przeminą
Póki nie przeminą

A ja czekam i czekam i czekam
I tylko ciebie wciąż wołam
Ciebie wzywam z daleka
Więc ja leżę i leżę i leżę
Bo tylko tobie zaufam
Tylko tobie uwierzę
Tylko tobie uwierzę

 
Naprawdę nie dzieje się nic
 

Czy zdanie okrągłe wypowiesz,                   
Czy księgę mądrą napiszesz  
Będziesz zawsze miał w głowie tę samą       
Pustkę i ciszę                                               

Słowo to zimny powiew  
Nagłego wiatru w przestworze  
Może orzeźwi cię, ale do nikąd  
Dojść nie pomoże  

Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum  
Wódka w parku wypita albo zachód słońca  
Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje się nic    
I nie stanie się nic aż do końca  

Czy zdanie okrągłe...  

Zaufaj tylko warg splotom  
Bełkotom niezrozumiałym  
Gestom w próżni zawisłym  
Niedoskonałym 


gd 
ag 
d  
  
 
 
 
 

a G C G C (F C F)  
a G C G E E7  
d a G  
d E a  
 

 
 

        
          Sowa   

sl. Konstanty I. Gałczynski
a
We śnie jestes moja i pierwsza
C
We śnie jestem pierwszy dla ciebie
d                                         C
Rozmawiamy o kwiatach i wierszach
               G        F               C
Psach na ziemi i ptakach na niebie
a                                           
We śnie w lasach są jasne polany
C
Spokój złoty i niesłychany
d               C            G
Pocałunki zielone  jak paproć
 C                            G
Albo jesteś egipska królowa
C                                              G
Jak miód słodka i mądra jak sowa
F                         G              C
A  ja jestem dla ciebie jak światło

          CaCaCGFC
          CaCaCGFC
a
We śnie w lasach sa jasne polany
  C
Spokój złoty i niesłychany
d               C            G
Pocałunki zielone  jak paproć
 C                           G
Albo jesteś egipska królowa
 C                                             G
Jak miód słodka  i mądra jak sowa
 F                         G              C
A  ja jestem dla ciebie jak światło
 


    
Tutaj jestem

         D                 C
Tutaj jestem gdzie byłem
               G         A
Gdzie się urodziłem
          D               C
Tu się wychowałem
  G              A
I tutaj zostałem

Mogłem jechać wyjechać
I stąd się oddalić
Ale jednak zostałem
Z tymi co zostali

ref.
a                      F
Może lepiej by było
           G
Kto by to ocenił
a                            F
Gdybym rzucił to wszystko
              G
Miejsce bycia zmienił
a                         F
Moglem jechać wyjechać
             G
I stąd się oddalić
a                F
Ale jednak zostałem
               G
Z tymi co zostali
              Fis
Z tymi co zostali
 

Tutaj jestem gdzie byłem
Gdzie się urodziłem
Tu się wychowałem
I tutaj zostałem

Pomyslałem to samo słońce
Wszędzie swieci
Więc gdzie byli dziadkowie
Będą moje dzieci

ref

D                         C
Nie ma co nigdzie jechać
D              C
Nigdzie sie poruszać
F                 C
Chyba że cie do tego
                    G
Niemoc bycia zmusza

Czy ci się tutaj uda
Czy ci się nie uda
Czy cie byt zaciekawi
Czy cie strawi nuda

Pomyśl że o tym
Nigdy się nie dowiesz
Jesli wszystko zostawisz
I pojedziesz sobie

ref
 


Uno momento mortis

sł. Grzegorz Turnau
 
 

Nim napiszesz wiersz
Pomyśl i zważ
Jak dalece słuszny to krok
I czy naprawdę masz czas
Żeby pisać wiersz
Żeby pisać wiersz

Może raczej wstań
Może raczej leż
Literatura jest piękna i bez
Podobnie jak ten
Dogasający już dzień
I gęstniejący już mrok

Zanim doliczysz do stu
Dawno zapomnisz o dniu
Zanim doliczysz do stu

Nim wykonasz pieśń
Pomyśl i sprawdź
Czy nie piękniej zrobi to szpak
I czy w ogóle jest sens
Wykonywać pieśń
Wykonywać pieśń

Może raczej śpij
Może raczej patrz
Twe obyczaje są łagodne i tak
Przeciwnie niż ten
Dogasający już sen
I patetyczny nasz świat

Zanim doliczysz do trzech
Dawno zapomnisz i mnie
Zanim policzysz do trzech

Nim napiszesz wiersz
Pomyśl i zważ
Jak dalece słuszny to krok
I czy naprawdę masz czas
Żeby pisać wiersz
żeby pisać wiersz

 C
 G
FC
GC
 F
 G

 F
 C
FG
F
C
F

FCG
FCG
FCG
 

 

W prowincjonalnym małym mieście

sł. Jan Brzechwa
 
 

W prowincjonalnym małym mieście
Tak niepozornie mija życie
I wszystkie dni są takie proste
Jak prosta bywa pieśń lub miłość

A czy ty wiesz co znaczy miłość?
To znaczy: słowa twoje proste
Rozpamiętywać w małym mieście
I w nich zamykać własne życie

Moje pozorne małe życie
Tli się bezsilnie w małym mieście
Jeszcze pulsuje tylko miłość
Choć już umiera proste serce

Widzisz to nie jest takie proste
I ja i dziwna moja miłość
Choć coraz prościej gaśnie życie
W prowincjonalnym małym mieście

CFC
CFG
FCF
GFC
 
 
 
 
 

FCG
FCF(G)
FCG
FGC

 Wszystko co piękne
sł. Jerzy Zagórski
 

Wszystko co piękne jest przemija  
Wykwint i zbrodnie dawnych czasów  
Skrzętnie zebrane po muzeach               
Niedbale śpiące na katedrach                 
Gotyk płynący z kolumn lasu          
Szlachetne miasta, ras przypływy  
Siwe paryże czy marsylie żółtawe  
Prędko trzeba żegnać  
Wszystko co piękne i szczęśliwe  
Wątłą przychylność zyska nieba  
I może trwać tak krótką chwilę  
Trwałość czym jest na świecie trwałość   
Tym czym brzęczenie kastanietów           
I w wieczne nie oblecze ciało                    
Nic na tej ziemi dłoń niczyja                     
I dla kilofów i poetów                               
Wszystko co piękne jest przemija           

Wszystko co piękne jest przemija           
Wszystko co piękne jest zostaje             

Choć nawet czas i ten przeminie             
Ludzie okrzyki drzewa burze                  
śmieszne materie nieulękłe                    
Zwierzęta kwiaty na polanie                   
Wszystko przemija co jest piękne          
Wszystko co piękne jest zostaje            
śmieszne materie nieulękłe  
Zwierzęta kwiaty na polanie  
Wszystko przemija co jest piękne  
Wszystko co piękne jest zostanie 

CF 
CF 
CF 
CF 
FC(FG) 
 
 
 
 
 

FC 
FG 
CF 
CF 
FC 
FG 

FC 
FG 

CF 
CF 
FC 
FC 
FC 
FG

 

 

Dziękuję Piotrowi Bęcowi za „chwyty”.

 

Jaki cudny czas by zaczynać

niebo aż pęka z nadmiaru piękna,

nic nas nie może powstrzymać

mówił on.

I po chwili już ją rozbiera

z letniej sukienki i wszystkich tajemnic

w słodkim zbożu toną w objęciach

W tę noc

I jak to być mogło, że ona i on

Osobno, przez tyle lat

żyli nie wiedząc o swoim istnieniu

no jak, jak to się mogło stać

I tak nagle przyszło im kończyć

pod zimnym niebem zasłanym śniegiem

Nic nas już chyba nie łączy

mówił on

I po chwili płaczą oboje

lecz w głębi serca płaczą ze szczęścia

to co wspólne dzielą na dwoje w te noc



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
T.Love-I love you, piosenki chwyty teksty
Dog eat dog-RockyTAB, piosenki chwyty teksty
T.Love-Jest super, piosenki chwyty teksty
Wilki - Urke, piosenki chwyty teksty
Varius Manx-Orla Cien, piosenki chwyty teksty
JAJKO, piosenki chwyty teksty
T.Love-Wychowanie, piosenki chwyty teksty
Perfekt-Kolysanka dla nieznajomej, piosenki chwyty teksty
T.Love-Tancz glupia, piosenki chwyty teksty
Szanty-Jejku, piosenki chwyty teksty
P, piosenki chwyty teksty
O, piosenki chwyty teksty
Illusion-Tylko..., piosenki chwyty teksty
Wilki - Baby, piosenki chwyty teksty
Perfect-Fabryka Malp, piosenki chwyty teksty
Emeryt szanta, piosenki chwyty teksty
Kult-Dziewczyna bez zeba na przedzie, piosenki chwyty teksty
Szanty-Na mazury, piosenki chwyty teksty

więcej podobnych podstron