SEN ZAJĄCZKA
Zajączek wracał z dalekiego świata do siebie. Świat jest piękny, można się wiele nauczyć, zobaczyć wiele ciekawych rzeczy, ale najlepiej jest u siebie, to znaczy na skraju znanego lasu. Zmęczony wędrowaniem zajączek ułożył się do snu.
Śniło mu się, że sroka z własnej woli oddaje wszystko to, co innym ukradła. Zajączek chciał nawet ją przeprosić, że tak źle o niej myślał. Zobaczył we śnie, jak lis przyjaźnie rozmawiał z kurami. To był piękny obraz. Zajączek o czymś takim zawsze myślał i czegoś takiego pragnął. Widział dalej we śnie, jak wilk opiekuje się owieczkami. „Prawdziwy pokój i braterstwo na ziemi" — myślał z przejęciem zajączek. Widział, że rekin nie polował na ryby, ale najmniejsze uczył szybko pływać. Zajączek widział jeszcze wiele budujących scen. „A może wreszcie świat stał się taki, jaki był na początku? Jak bowiem można to wszystko inaczej wyjaśnić?" — zastanawiał się we śnie zajączek.
Nagle coś trzasnęło, obudził się. Zobaczył srokę odlatującą z jego prezentami z dalekiego świata dla znajomych. Zobaczył z daleka, że lis udaje się na polowanie, a wilk przygotowuje zasadzkę na owieczki.
'Znowu coś blisko trzasnęło. Zajączek już chciał uciekać. „Wiesz, miałem piękny sen, że na ziemi zapanował prawdziwy pokój" — powiedział do niego inny zajączek. „Ty też miałeś taki sen? A więc jest nas dwóch!" odpowiedział przyjacielowi.
PS. A może każdy przepiękny sen jest krokiem ku lepszej przyszłości?