Donatien-Alphonse-François de Sade (ur. 2 czerwca 1740 w Paryżu, zm. 2 grudnia 1814 w Saint-Maurice) - francuski pisarz. Od jego nazwiska pochodzi nazwa sadyzmu, jednego z zaburzeń seksualnych.
Był jedną z bardziej kontrowersyjnych postaci epoki Ancien Régime - czasów monarchii i rewolucji francuskiej. Ponad połowę swojego życia spędził na wygnaniu lub w więzieniu, był libertynem propagującym życie w zgodzie ze skrajnie pojmowaną wolnością jednostki (będącą jego zdaniem ponad moralnością, prawem, czy religią). Wolność tę miałoby się osiągnąć poprzez podążanie za wszelkimi pragnieniami i instynktami.[2] Dwukrotnie udało mu się uniknąć kary śmierci. Publicznie przyznawał się do swojego ateizmu, otwarcie krytykował obłudę moralną duchowieństwa katolickiego i francuskiej arystokracji, która oficjalnie go potępiając, skrycie zachowywała się podobnie jak on.
W latach 1795-1800 był jednym z najbardziej poczytnych pisarzy paryskich, a w ciągu następnych dziesięciu lat prawie zatarto po nim wszelkie ślady istnienia.
W swoich dziełach wniknął w głąb umysłu człowieka, odkrywając jego pierwotne instynkty, jego zdaniem czasowo wytłumione przez bariery kulturowe. W jego dziełach na pierwszym planie są hańba, okrucieństwo, zbrodnia.
Jego ojcem był Jean-Baptiste-Joseph-François, hrabia de Sade i markiz de Mazan, a matką Marie-Eléonore de Maillé de Carman. Dziecko ochrzczono na drugi dzień po urodzeniu. Miano mu nadać imiona Louis-Aldonse-Donatien, jednak ponieważ w Paryżu nie było ani rodziców chrzestnych (byli nimi dziadkowie chłopca: Donatien de Maillé de Carmen i Louise-Aldonse d'Astoaud de Murs), ani jego ojca, podczas ceremonii chrztu rodzinę reprezentowali służący domu Sade. Niestety pomylili imiona, jakie mieli nadać dziecku i Louis został zapisany w dokumentach parafii Saint-Sulspice jako Donatien-Alphonse-François. Nikt, nawet sam Donatien, chowany pod imieniem Louis, nie dowiedział się o pomyłce aż do czasów rewolucji, kiedy to po raz pierwszy odebrał swoją metrykę z parafii Św. Sulspicjusza i stwierdził, jak naprawdę się nazywa. Odległym przodkiem Markiza de Sade była XIV-wieczna ukochana Francesco Petrarki Laura de Noves, córka syndyka z Awinionu Audeberta de Noves.
W roku 1745 wyjechał do Prowansji do stryja, Jacques'a-Françoisa-Paula-Aldonse, opata Ebreuil, miłośnika literatury renesansowej, autora trzytomowego dzieła o Petrarce. Tam młody Louis po raz pierwszy zetknął się ze światopoglądem libertyńskim, dość rozpowszechnionym wśród elit XVIII-wiecznej Francji.
W wieku 10 lat (1750) został posłany do kolegium jezuickiego Louis le Grande i został uczniem J.F. Ambleta. Zdobył tam szeroką wiedzę w zakresie literatury i historii.
W maju 1754 przerwał studia, aby wstąpić do lekkokonnego pułku gwardii królewskiej. Po półtora roku, w grudniu 1755 przeszedł, już jako podporucznik, do królewskiego pułku piechoty. Następnie w 1757 r. dostaje awans na stopień porucznika w pułku karabinierów hrabiego Prowansji, wraz z którym bierze udział w wojnie siedmioletniej. W 1758 r. odznacza się w bitwie z Prusakami pod Sondershausen, po czym zostaje mianowany kapitanem pułku jazdy burgundzkiej. Pod koniec 1762 r. jest urlopowany ze służby frontowej, a w lutym 1763 r. po podpisaniu traktatu w Wersalu kończącego wojnę przeniesiony w stan spoczynku.
W roku 1757 brał udział w najsłynniejszej orgii, która trwała 120 dni. Tam poznał pewną kobietę, która słynna była z powodu swoich sadystycznych skłonności. 21 kwietnia 1759 został wtrącony do więzienia za bycie rozpustnikiem i szerzenie niechrześcijańskich zachowań. Jednak to przykre doświadczenie nie przeszkodziło mu w późniejszym napisaniu o swych przeżyciach w książce 120 dni Sodomy czyli szkoła libertynizmu.
Na wiosnę 1763 r. zaręczył się w tajemnicy przed ojcem z Laure-Victoire-Adeline de Lauris, jednak już wówczas ciągnęła się za nim opinia hulaki i rozpustnika i markiz de Lauris nie zgadzał się na ślub. Jednocześnie ojciec Louisa prowadził negocjacje z prezydentem de Montreuil. 17 maja 1763 Louis wziął ślub z Renée-Pélagie de Montreuil.
29 października 1763 młody markiz został po raz pierwszy uwięziony w twierdzy Vincennes z powodu wywołanego skandalu. Dwa tygodnie później skruszony młodzieniec opuścił mury więzienia z nakazem opuszczenia Paryża. Wydany przez króla nakaz został jednak uchylony we wrześniu.
W styczniu 1767 zmarł ojciec Louisa, a pół roku później, 27 sierpnia przyszedł na świat jego pierwszy syn, Louis-Marie.
3 kwietnia 1768 markiz zaproponował kobiecie żebrzącej pod kościołem, Róży Keller, wyjazd do willi Arcueil, gdzie oddali się libertyńskim praktykom seksualnym. Nie wiadomo dokładnie, co działo się potem w domu de Sade'a. Kobiecie udało się uciec przez okno i mur w ogrodzie. Chociaż jej obrażenia były niewielkie, udało się jej oskarżyć markiza przed sądem w Arcueil. Sprawa trafiła do izby karnej parlamentu paryskiego. Rodzina przekupiła poszkodowaną kwotą 2400 liwrów i 7 złotymi ludwikami. Ludwik XV wydał akty abolicyjne i sprawa przeciwko markizowi zakończyła się jedynie grzywną 100 liwrów. 16 listopada 1768 Louis opuścił twierdzę Pierre-Encise i, zgodnie z rozkazem, udał się do swojej posiadłości La Coste.
27 czerwca 1769 urodził się jego drugi syn - Donatien-Claude-Armande. De Sade podróżował po Niderlandach, przebywał w La Coste, wyjeżdżając czasami do Paryża i Marsylii. Prawdopodobnie w tych latach rozpoczął swoją pracę literacką. O pismach markiza wspominała jego teściowa w swoich listach. 17 kwietnia 1771 urodziła się córka markiza - Madeline-Laure.
20 stycznia 1772 de Sade przedstawił na zamku La Coste swoją pierwszą sztukę (komedię). Razem z państwem de Sade przebywała tam także kochanka markiza i jego wielka miłość, a zarazem siostra jego żony - Anne-Prospère de Launay.
W czerwcu 1772 de Sade wyjechał do Marsylii w interesach. 27 czerwca zaprosił do swojego apartamentu cztery prostytutki i podał im afrodyzjak. Źle przygotowana substancja wywołała zatrucie prostytutek, wybuchła tak zwana afera cukierków kantarydowych. Oskarżony o sodomię i trucicielstwo de Sade zbiegł do Sabaudii. 11 września 1772 markiza oraz jego lokaja Latoura skazano zaocznie na karę śmierci. Wyrok wykonano en effigie.
9 września 1772 markiz, przebywający w Chambéry, został aresztowany z polecenia swojej teściowej i osadzony w twierdzy Miolans.
Wieczorem 30 kwietnia 1773 z twierdzy uciekli de Sade i baron François d'Allée de Songy. Pod koniec roku Louis wrócił do La Coste.
6 stycznia 1774 policja wkroczyła do zamku La Coste. Uprzedzony markiz, zbiegł w nieznane miejsce. Druga próba jego uwięzienia miała miejsce w połowie roku. Dopiero w grudniu markiz wrócił na stałe do zamku.
W styczniu 1775 wybuchł kolejny skandal z udziałem markiza. Z zamku zbiegła jedna z pokojówek, którą pobito podczas orgii. Rodzice złożyli skargę przed trybunałem w Lyonie. W sierpniu Louis zbiegł do Włoch. Tam prowadził zapiski na temat libertyńskich praktyk seksualnych.
Wrócił do domu w lipcu 1776.
14 stycznia 1777 zmarła matka markiza. Louis przybył do Paryża 8 lutego. Król wydał przeciw niemu lettre de cachet. Pięć dni potem de Sade został przewieziony do Vincennes.
14 lipca 1778 izba sądowa parlamentu Prowansji w Aix-en-Provence skasowała wyrok śmierci z 1772 r. (co zaowocowało napisaniem noweli "Prezydent w pole wywiedziony", ośmieszającej parlament w Aix i tamtejszych "kauzyperdów" jak nazywano pogardliwie prawników). 16 lipca markiz uciekł eskorcie, dwa dni potem przybył do La Coste. 28 sierpnia został ponownie aresztowany.
Praca pisarska oddaliła markiza od szaleństwa. W 1781 r. zmarła Anna de Launay, w 1785 lokaj Latour, rok potem jego pokojówka, Gothon.
29 lutego 1784 Louis został przewieziony do Bastylii.
4 lipca 1789 de Sade krzyczał z okna więziennego Na pomoc, mordują więźniów Bastylii, za co został przeniesiony do Charenton. 14 lipca - 10 dni później Bastylia została zdobyta przez ludność Paryża. Większość pism markiza uległa zniszczeniu. "Sto dwadzieścia dni Sodomy, czyli szkoła libertynizmu" dostała się w ręce jednego z plądrujących Bastylię: Arnouxa de Saint-Maximima, który następnie ofiarował go markizowi de Villenevue-Trans, którego rodzina przechowywała rękopis przez trzy pokolenia. W 1900 r. manuskrypt zakupił anonimowy niemiecki bibliofil, wywiózł go do Berlina i przez 30 lat przechowywał w futerale w kształcie fallusa. W tym samym roku opublikował go seksuolog Iwan Bloch i udostępnił hermetycznemu gronu naukowców. Sade nie wiedział, że dzieło jego życia przetrwało. Sądził, że zaginęło bezpowrotnie i zrozpaczony starał się odzyskać swoją ideę pisząc kolejne swoje słynne dzieła "wyklęte" np. trzy wersje "Justyny...", "Juliette...", "Alina i Valcour...". W liście do przyjaciela napisał słynne zdanie: "Można odkupić stoły i krzesła, ale nie można odzyskać idei!". Lata spędzone w Charenton zaowocowały również wieloma dziełami "komercyjnymi", pisanymi dla zarobku, które pokazują jego talent i kunszt pisarski.
Dzieła
Filozofia w buduarze
Sto dwadzieścia dni sodomy
Julietta - powodzenie występku
Justyna czyli nieszczęścia cnoty
Zbrodnie miłości
Dialog między księdzem a umierającym
12 lipca 1782, krótki utwór ukazujący wczesne, jeszcze nie ukształtowane poglądy filozoficzne markiza, atakujący Kościół Katolicki. "Dialog..." cechuje wyważona krytyka, i logiczny, konsekwentny wywód odpowiadający obiegowym poglądom oświeconych materialistów. Nie jest reprezentatywny dla ukształtowanego nieco później, dojrzałego i oryginalnego systemu sadycznego.
"Prawda" poemat antykościelny (136 wersów pokreślonych i z licznymi poprawkami, o mylącym podtytule "Odnaleziony w papierach La Mettriego" i z tego powodu przez dłuższy czas przypisywany autorowi "Człowieka - maszyny".
Zawiera liczne epitety określające Boga, charakterystyczne dla stylu i języka Sade'a zaczerpnięte z języka Holbacha, na którym Sade się wzorował - np. "chimera", "zjawa". Pojawia się tam również charakterystyczna, obsesyjna nienawiść do Boga i religii oraz agresywna krytyka uzyskana dzięki nagromadzeniu i stopniowaniu tychże epitetów.
Les 120 journées de Sodome ou l'école du libertinage (120 dni Sodomy czyli szkoła libertynizmu), rękopis, 27 listopada 1785, nie dokończony.
Niedole cnoty przedstawiają mały fragment tego dzieła, które liczy 20 powieści, 60 opowiadań i nowel, 20 sztuk teatralnych i wiele rzeczy pomniejszych, nie mówiąc o korespondencji.
Są typową opowieścią o przygodach bohatera wędrującego po świecie, chciałoby się powiedzieć: wędrującego przez życie. Do tego gatunku należały popularne powieści „łotrzykowskie”: np. Żywot łazika z Tormesu, a jego odgałęzieniem stały się powiastki filozoficzne, jak choćby Kandyd Woltera. Sade modyfikuje jednak obie wersje gatunkowe - powieści o awanturch nadaje znaczenie filozoficzne, uruchamiając elementy rezonerskiej, powiastkę filozoficzną zaś podprowadza w stronęostrego, drastycznego obyczajowo opisu.
Niedole Justyny zaczynają sięod napotkania banalnych przedstawicieli zła, jak skąpiec Du Harpin czy doktor Dubourg, dla których filozofia zła w świecie jest ledwo fasadą usprawiedliwiającą nieetyczne postępowanie. Głebsze racje podobnego postępowania odnajdujemy przede wszystkim w wywodach zbrodniarki Dubois, przy pierwszym i ostatnim jej spotkaniu z Justyną, w systemie markiza de Bressac, w postępowaniu mnichów, które ma cechy z przemyślanego systemu, oraz w wywodach fałszerza Dalville'a. Argumenty są stopniowane w miarę upływu akcji powieści.
La Dubois, złodziejka i trucicielka, uważa, że zło jest jednym z elementów nizbędnych naturze. Rozważając o równości i Opatrzności czy Naturze, która staje się w jej ustach bliżej nie sprecyzowaną zasadą świata, Dubois powiada: „kidy stawia nas ona w pewnej sytuacji, w której zło staje się konieczne, a jednocześnie daje nam możliwość dokonania go, to znaczy, że to zło służy jej zasadom podobnie jak dobro i że zyskuje ona tyleż na jednym, co na drugim”.
Metafizyka natury i wolności to jeden z zasadniczych wątków filozoficznych dzieła Sade'a. Wszystko, co jest dane jako naturalne, budzi respekt i przerażenie de Sade'a, jak zniewolenie, od którego chce uciec do wolności absolutnej jak niepewnośc, którą chciałby zastąpić jedynie pewnym i wyrozumowanym wyborem.
Justyna, jedyna osoba, która słucha głosu swego serca, nie przyczynia się zgoła do powiększenia ilości dobra; unieszczęśliwia siebie i staje się narzędziem w rękach zbrodniarzy. Justyna stara się dyskutować ze swoimi przeciwnikami, choć mają ona za sobą ksiązki, których ona „nigdy na szczęscie nie czytała”.
Dopiero wiek XX przyjmuje istnienie Sade'a. Powoła się na niego Apollinaire (wydając jego wybór) i surrealiści. Breton upatruje wielkość Sade'a w tym, że nie pozwala on swoim bohaterom na moment nasycenia. Albertowi Camusowi nasuwała się tu nawet analogia z faszystowskim systemem obozów koncentracyjnych (Justyna uwięziona wśród mnichów). Ale współczesne nam obozy nie dorównały niewyobrażalnym okrucieństwom w zamku Silling, prześcigając go jedynie liczbą ofiar. Baudelaire powtarzał, że trzbea wracać do Sade'a, by wytłumaczyć zło.
Sade występuje przeciwko przekonaniu jego epoki, że człowiek rodzi się jako tabula rasa, bez określonych cech - i że zawdzięczamy je tylko wychowaniu (oddziaływanie społeczne, wg Rousseau). W Niedolach cnoty Justyna mówi, że człowiek jest zły z natury.
Sade występuje przeciwko powieściom sentymentalnym.