W tej hostii jest Bóg Żywy, choć ukryty lecz prawdziwy". Na to oburzył się pewien heretyk: Co? co? W tej hostii Bóg? Nigdy w to nie uwierzę! - A jednak uwierzył. Czytamy w żywocie św. Antoniego. Żył w tym czasie uparty heretyk ze sekty Albigensów. Antoni mu tłumaczy. Nic nie pomaga. Wreszcie Antoni sięga po ostatni argument: "A gdyby twój osioł ukląkł przed konsekrowaną hostią? Czybyś uwierzył? - Tak. Gdyby osioł... Uchwalono termin i miejsce spotkania.
Antoni się modlił. Heretyk - nazywał się: Benipiglio - skazał swego osła na 3-dniowy post. Po 3 dniach sprowadził go na umówione miejsce. Tam było siano i dużo owsa w żłobie: będzie zajęty jedzeniem. Żadna hostia mu nie przeszkodzi - myślał jego pan. Pomylił się. Bo zaledwie Antoni przyszedł w procesji z hostią konsekrowaną, zgłodniały osioł opuścił żłób, zbliżył się i upadł na 2 kolana. - Heretyk, który św. Antoniemu wierzyć nie chciał, teraz przez osła został nawrócony (Planchet 2362]- Prawdę dał Kościołowi Pan Jezus, Bóg Człowiek. Kto wierzy w Niego, będzie miał żywot wieczny.
Ks. F Ziebura Homilie - Rozważania liturgiczne na niedziele i święta A.B.C