Jakie są 3 największe kłamstwa studenta:
1) Od jutra się uczę.
2) Nie piję.
3) Dziękuję, ale nie jestem głodny...
Wyróżniamy cztery rodzaje seksu: więzienny, studencki, przedszkolny i filozoficzny:
1. Więzienny - jest gdzie, ale nie ma z kim
2. Studencki - jest z kim, ale nie ma gdzie
3. Przedszkolny - jest gdzie, jest z kim, ale nie ma czym
4. Filozoficzny - a jest sens?
Z wódką nie wygrasz: Ty ją w mordę, ona Cię na ziemię
W PiS witają dzień słowami:
"Niech Będzie Pochwalony Lech Kaczyński, Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i Brat Jego Jarosław - zawsze Dziewica"
Znam się na psach. Byłem kucharzem w koreańskiej restauracji...
-Co ma wspólnego krótkowzroczny ginekolog i miś koala?
-Mokry nosek.
Czy można mieć stosunek z ptakiem?
-Oczywiście, można na przykład wyrżnąć orła na schodach...
W piłce nożnej Polacy są jak jądra - biorą udział ale nie wchodzą.:D
Jak Jest Po Japońsku: Chodź Do Łóżka?
-Honolulu
Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
-Ładnie wyglądam?
-A co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
-Nie wchodź tam teraz...
FIAT 126P - Fantastyczno Idealne Auto Turystyczne: 1-dno osobowe, 2-wu drzwiowe i 6 razy przepłacone
Noc. Ona i On w łóżku. Nagle zapragnęli tego samego... Jednak toaleta była tylko jedna!
Nie ma się co pieścić. Musi się zmieścić. Mówi słoń do mrówki, ściągając kąpielówki.
Superoptymista - gość, który na cmentarzu zamiast krzyży widzi plusy.
Walczmy z alkoholizmem. Pijmy więcej, aby inni mieli mniej.
Jakie są rodzaje kobiet?
1. Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał.
2. Damy - temu damy, tamtemu damy.
3. Kotki - ten mnie miał, tamten miał.
4. Złote rybki - rypią się jak złoto.
5. Słomiane - rżną się, jak sieczka.
6. Pobożne - najchętniej leżą krzyżem.
7. Dziecinne - co do rączki, to do buzi.
8. Chemiczne - rozkładają się w temperaturze pokojowej.
9. Partyjne - przyjmują wszystkich członków.
10. Domatorki - byle komu, aby w domu.
Miłość to ból... powiedział zająć całując jeża w dupe
Spotkanie z prof. Miodkiem. Pada pytanie z sali czy forma "porachuje" jest poprawna. Profesor po chwili namysłu odpowiada,że jak najbardziej, chociaż bardziej elegancko brzmi "już czas panowie".
Dlaczego Wedel nie miał dzieci?
- Bo cały interes ładował w kakao
Kałuża - akwen wodny bez znaczenia strategicznego, do którego przebicia wojsko nie potrzebuje sprzętu zmechanizowanego.
- Czym się różni nauczyciel od nauczycielki?
- Nauczyciel drapie się po dzwonku, a nauczycielka po przerwie.
Z lasu wyskoczyli zbóje
po kolana mieli.... spodnie
po kolana mieli spodnie
bo to modnie i wygodnie.
leci bocian ponad lasem
wymachuje swym ku... ogonem
wymachuje swym ogonem
pozdrawiając przy tym zone.
gdzies w Wenecji, na gondoli
jakas para, sie ... kollysze
jakas para sie kolysze
zaklocajac nocna cisze.
leci bocian, przed nim mucha
zaraz bocian ja wy...przedzi
zaraz bocian ja wyprzedzi
bo zlecieli sie sasiedzi.
na kamieniu siedzi glizda
mowi ze ja boli ... glowa
mowi ze ja boli glowa
bo to strefa atomowa....
Czym się różni gołąb od zwłaszcza?
Gołąb lubi siadać na oknie, a zwłaszcza na parapecie.
Pod porodówką drze się żul:
-Halina urodziłaś?!
-No!
-Chłopak?
-Nie!
-A co?!
Jedzie sobie pijany gość tramwajem stoi trzyma sie rurki i cały czas powtarza:
-O ku**a, o ku**a.
Wszyscy bardzo zniesmaczeni starsze panie zbulwersowane, mamy zasłaniają uszy dzieciom. W pewnym momencie wstaje kierowca i podchodzi do pasażera, aby go upomnieć, a ten szepce coś do niego. Na to kierowca:
-A ku**a!
Pasażerowie pytają, co się stało. Kierowca na to:
-Żona tego pana urodziła bliżniaki i nadała im imiona Lech i Jarosław.
Na co wszyscy chórem:
-O ku**a!
W plemieniu Apaczów zachorował jeden Indianin. Nikt nie wiedział jak mu pomóc wiec poszli po pomoc do Szamana. Mowią mu jak wygląda sprawa. Szaman na to:
-Musicie położyć mu jajka na oczy wtedy bedzie zdrów.
Po kilku dniach Szaman przyszedł do plemienia i pyta z optymizmem:
-I jak pomogło?
Wszyscy jednak milczą i stoją smutni.W koncu ktoś odpowiada, że Apacz nie żyje.
-Jak to?! - mżwi Szaman - Nie położyliście mu jajek na oczy?
Odpowiadają zgodnie:
-Dociągneliśmy tylko do pępka!
Przychodzi facet do okulisty i zaczyna się rozbierać:
-Co pan robi?! - pyta zdezorientowany lekarz.
-Cicho kur**!
I rozbiera się dalej. Zdejmuje spodnie i wypina się do okulisty.
-Widzisz pan dupę?
-No widzę
-A rów?
-Widzę.
-A włosy wokół rowu?
-Widzię
-A takie małe kuleczki na końcach włosów?
-No widzę,ale o co chodzi?!
-No bo jak ciągnę za te kuleczki to mi oczy łzawią...
Do lekarza przychodzi kobieta ze swoją córką
-Panie doktorze dlaczego moja córka ciągle się uśmiecha od ucha do ucha?
-Musi jej pani poluzować warkoczyki!
Policja zorganizowała konkurs "Bezpieczna jazda". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią:
-Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi?
Facet drapie się po głowie i po chwili mówi:
-Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy.
Na to odzywa się jego żona:
-Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu...
Na to z tylnego siedzenia babcia:
-Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
Ktoś puka z bagażnika:
-Czy to już Berlin?
Policjant zaczaił się przy barze, aby przyłapać jakiegoś kierowcę na prowadzeniu samochodu po pijanemu. Kiedy bar już pustoszał, zobaczył mężczyznę, który zataczając się poszedł w kierunku parkingu. Potknął się o krawężnik, po drodze usiłował się dostać do pięciu samochodów, zanim trafił do swojego. Dłuższą chwilę grzebał przy stacyjce. Wszyscy kierowcy zdążyli już odjechać, zanim udało mu się uruchomić silnik. Policjant szybko wyskoczył z kryjówki i kazał mu dmuchnąć w balonik. Ze zdumieniem zauważył wynik: 0.0.
-Jak to możliwe?! - pyta.
-Dzisiaj mnie wyznaczyli na podpuchnę...
Idzie dwóch płetwonurków po pustyni. Nagle spotykają araba i się pytają:
-Daleko jeszcze do morza?
-Jakieś 200 km.
-Ale wam plaze odj**ali.
Pewien Ruski naukowiec przeprowadzał eksperymenty na muszce. Wyrwał jej jedną nóżkę i mówi:
-Mucha idit!
Patrzy, a mucha idzie, więc notuje: "Po wyrwaniu jednej nóżki mucha chodzi". Wyrwał jej drugą nóżkę i mówi:
-Mucha idit!
Mucha idzie! Zdziwiony naukowiec pisze: "Po wyrwaniu drugiej nóżki mucha idzie!" Naukowiec tak wyrywał te nóżki jeszcze pare razy. W końcu muszka była bez nóżek i skrzydełek, a naukowiec mówi:
-Mucha idit!
Mucha się nie rusza, więc powtarza
-Mucha idit!
Mucha ani drgnie! Naukowiec bierze notes i notuje: "Po wyrwaniu wszystkich nóżek i skrzydełek mucha ogłuchła".
Przychodzi baba do sklepu i pyta:
-A co ma pan w tamtej skrzynce, takie okrągłe zielone?
-A to są jabłka.
-To niech pan da mi 10kg i każde jabłko ma mi pan zawinąć w gazetę.
Sprzedawca daje jej te jabłka po 5 minutach, a baba się pyta:
-A co ma pan tam w skrzyneczce, takie fioletowe i podłużne?
-A to są śliwki.
-To niech pan mi da 10kg i każdą śliwkę zawinie w gazetę.
Minęło pół godziny i facet daje śliwki, a baba się pyta:
-A co ma pan tam w skrzyneczce takie małe brązowe?
-To są rodzynki, ale nie są na sprzedaż...
Jeden żołnierz mówi do drugiego:
-Chodź, porobimy sobie jaja z dowódcy jednostki.
Na to drugi:
-Wiesz, co? Ja pie**olę, już porobiliśmy sobie jaja z dziekana...
Idzie gówno przez pustynię na wojnę... Spotyka drugie gówno. Drugie gówno pyta:
-Mogę iść z tobą? Gówno odpowiada:
-Możesz.
Idą dwa gówna przez pustynię na wojnę... Spotykają trzecie gówno. Trzecie gówno pyta:
-Mogę iść z wami? Gówna odpowiadają:
-Możesz
Idą trzy gówna przez pustynię na wojnę... Spotykają sraczkę. Sraczka pyta:
-Mogę iść z wami? Gówna odpowiadają:
-Nie, bo tylko twardziele idą na wojnę!
Na łożu śmierci mąż mówi do żony:
-Jak dom się nam spalił, byłaś przy mnie!
-Byłam!
-Jak samochód nam ukradli, byłaś przy mnie!
-Byłam!
-Jak zabili mi rodziców, byłaś przy mnie!
-Byłam!
-To ty mi ku**a pecha przynosisz.
Faceta pytają w sądzie:
-Dlaczego pan zabił człowieka?
-No jadę sobie samochodem, a tu mi wyskakuje koleś i mówi: „Dawaj pieniądze”, ja się pytam dlaczego? A ten: „Prima aprilis”. To ja mu naplułem w oko i mówię: Śmigus dyngus. To on mi zgasił papierosa na czole i mówi, że Popielec. No to ja go udusiłem i powiedziałem, że Zaduszki...
Przychodzi zziębnięty Eskimos do baru:
-Whisky proszę.
-Z lodem?
-Nie wkur**aj mnie!
Pewnego wieczora ojciec usłyszał modlitwę synka:
-Boże pobłogosław mamę, tatę i babcię. Do widzenia dziadziu.
Uznał to za dziwne, ale nie zwrócił na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek zmarł. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie usłyszał dziwną modlitwę synka:
-Boże pobłogosław mamę i tatę. Do widzenia babciu.
Następnego dnia babcia zmarła. Ojciec był strasznie zmartwiony całą tą sytuacją. Jakieś dwa tygodnie później synek modlił się następująco:
-Boże pobłogosław mamę. Do widzenia tato.
Przyprawiło to ojca prawie o zawał serca. Następnego dnia poszedł do pracy wcześniej, aby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas siedział jak na szpilkach, podczas przerwy obiadowej nawet nie tknął jedzenia. Po pracy poszedł do pobliskiej restauracji i cały czas czekał na najgorsze. Ostatecznie dotarł do domu po północy. Był ciągle żywy! Od progu zaczął przepraszać żonę:
-Przepraszam kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień ...
-Miałeś zły dzień? A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!
Rychu wrócił po pracy do domu, zdjął buty, usiadł w fotelu i włączył TV. Po chwili woła do żony:
-Przynieś mi piwo bo zaraz się zacznie!
Żona mruknęła coś pod nosem, ale piwo przyniosła. Rychu je wypił i ponownie woła:
-Przynieś mi jeszcze piwo zanim się zacznie.
Żona lekko podenerwowana, ale piwo przyniosła. Kiedy i druga butla była pusta słychać głos z fotela:
-Przynieś mi następne piwo bo już, już się może zacząć!
Żona na to:
-O nie! Wracasz po pracy, nie mówisz mi "dzień dobry", siadasz w fotelu, włączasz telewizor i tylko pijesz piwo! A ja? Co ja mam za życie?! Wracam do domu i musze gotować, sprzątać, prać, zajmować się dziećmi, robię tysiąc innych rzeczy i jeszcze mam ci piwo przynosić?!
-Ku*wa! Zaczęło się...
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
-Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
-Motocyklista - odpowiada pytany.
-Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
-A cholera ich wie, skąd oni się biorą.
W nocy facet idzie do kibla i nie może się wysrać. Próbuje, zaciska oczy, cały czerwony. Nagle żona zaniepokojona, że męża nie ma w łóżku wstaje i widzi, że światło się pali w łazience. Zgasiła światło, a mąż na to:
-Boże, nie!
Żona zapaliła światło pyta:
-Co się stało?
-Nic nic, myślałem, że mi oczy pękły.
W kolejce w aptece stoi 24 letni mężczyzna i kupuje prezerwatywy:
-Poproszę jedną miętowa, jedną truskawkową, jedną bananową, jedną malinowa....
Nagle czuje, że ktoś go klepie po ramieniu. Odwraca się a starsza pani, która za nim stała mówi:
-Synu co ty w końcu będziesz robił seks uprawiał, czy kompot gotował?