Dziesiec przykazan - geneza
Na początku Pan Bóg przyszedł do Arabów i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie kradnij.
- Panie! My żyjemy z rabowania karawan. Jeżeli przestaniemy kraść, to
jak na tej pustyni będziemy mogli wyżyć? To jest niemożliwe! Nie chcemy
takiego przykazania!
Przyszedł Pan do Amorytów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- Panie, jesteśmy najbardziej walecznym narodem. Żyjemy z wojny i
podbojów. Jak moglibyśmy egzystować bez zabijania? Nie, nie chcemy
Twojego przykazania.
Poszedł więc Pan Bóg do Amalekitów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- Panie, podstawą naszego kultu są kapłanki oddające się miłości w
świątyni. Jeżeli tego zaniechamy, co stanie się z naszą religijnością,
wiarą? Nie, nie chcemy Twojego przykazania.
Pan Bóg był już w kłopocie, ale zobaczył mały naród izraelski znajdujący
się w niewoli egipskiej. Poszedł więc do Izraelitów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A ile by to kosztowało?
- Nic. Za darmo.
- Tak całkiem za darmo???
- Całkiem. Bez płacenia.
- To byśmy wzięli z dziesięć.