Kodeks Prawa Kanonicznego
Normy ogólne
KANONY WPROWADZAJĄCE
1. Podmiot prawa kodeksowego
W swej pierwszej normie KPK określa swój podmiot, tzn. tę wspólnotę Kościoła, którą obejmuje. Stwierdza więc, że podmiotem tym jest „Kościół łaciński” („Kanony tego Kodeksu dotyczą jedynie Kościoła łacińskiego”, KPK, kan. 1).
Określenie to wymaga pewnych wyjaśnień. Otóż Kościół katolicki zawiera w sobie tzw. różnorodność, tj. wielość obrządkową. Obrządek w ogóle jest to pewna odmienność, w ramach tej samej wiary i moralności, zasadzającej się na tych samych normach prawa Bożego, tak naturalnego jak pozytywnego. Odmienności obrządkowe w Kościele dotyczą:
a) pewnych odrębności w sprawowaniu liturgii, czyli kultu Bożego (np. nieco inne obrzędy w sprawowaniu sakramentów świętych oraz innych nabożeństw);
b) pewnych odrębności w ustroju hierarchicznym (nie idzie jednak o system hierarchiczny pochodzenia Bożego, jak Prymat Biskupa Rzymskiego, który uznają wszystkie obrządki Kościoła katolickiego; nie idzie też o analogicznie uznawane przez wszystkie obrządki Kolegium Biskupów na szczycie hierarchii kościelnej; idzie zaś o odrębności hierarchiczne, pochodzące z ustanowienia kościelnego, np. urząd patriarchy z odpowiednim zakresem władzy rządzenia, urząd stały synodu patriarchalnego, itd., które istnieją w różnych obrządkach katolickich a nie są znane Kościołowi łacińskiemu);
c) pewnych odrębności dyscyplinarnych, tzn. określających uprawnienia i obowiązki wiernych, pochodzące nie z wymogów prawa Bożego lecz czysto kościelnego (np. sposób i dni praktyki pokutnej, sposób i terminy obchodzenia różnych świąt, poza niedzielami, itd).
Tworzenie się różnych obrządków w Kościele należy przypisać odmiennym warunkom historycznym i kulturowym różnych wspólnot kościelnych. Ponadto już w pierwszych wiekach powstawały w Kościołach partykularnych różne herezje i odszczepienia. Wierni ci po jakimś czasie powracali do jedności z Kościołem, ale podczas pozostawania poza nim nabrali różnych odrębności, które jako nie sprzeciwiające się prawu Bożemu, Kościół uznał za ich własne dziedzictwo. Stąd narosło w Kościele wiele tego rodzaju odrębności.
Różne obrządki w Kościele posiadają swoje nazewnictwo. Najczęściej, chociaż nie wyłącznie, nazewnictwo to łączy się z językiem przyjmowanym w liturgii. Tak więc istnieją Kościoły obrządków: łacińskiego (od urzędowego języka łacińskiego w liturgii); grekokatolickiego (od języka starogreckiego w liturgii); słowiańskiego (od języka słowiańskiego w liturgii - tzw. cyrylica, głagolica); syrochaldejskiego, koptyjskiego, etiopskiego). Ponadto wszystkie obrządki w Kościele katolickim dzielą się na:
a) obrządek zachodni (łacińsko-rzymski), ponieważ przeważająca ilość wiernych przebywa w zachodniej Europie i na zachodniej półkuli;
b) obrządki wschodnie są to wszystkie pozostałe poza łacińskim obrządkiem, które się tak nazywają, gdyż większość wiernych tych obrządków zamieszkuje Europę Wschodnią i półkulę wschodnią.
Tak więc Kodeks Prawa Kanonicznego obowiązuje tylko „łacinników”, tzn. Kościół obrządku zachodnio-łacińskiego. Wprawdzie pierwszy kanon o tym nie wspomina, ale zasada ta posiada jeden wyjątek, podyktowany naturą rzeczy. Mianowicie kanony kodeksowe, które zawierają interpretację prawa Bożego, naturalnego lub pozytywnego, odnoszą się z natury rzeczy do wszystkich, a więc i do wiernych obrządków wschodnich. Np. kanony określające przeszkodę małżeńską impotencji fizycznej czy naturalne wadliwości zgody małżeńskiej (interpretacja prawa naturalnego) lub materię i formę sakramentów (interpretacja prawa Bożego pozytywnego) odnoszą się z natury rzeczy do wszystkich, także do wiernych obrządków wschodnich (KPK, kan. 854, 1084; i inne). Są ponadto kanony w Kodeksie, które określają sposób nabycia obrządku, czy jego zmiany. Te także odnoszą się do wszystkich wspólnot obrządkowych w Kościele katolickim (KPK, kan. 111-112).
Z określenia podmiotu Kodeksu Prawa Kanonicznego wynika, że Kodeks ten nie jest w ścisłym tego słowa znaczeniu prawem ogólnokościelnym, ponieważ nie obejmuje wiernych katolików przynależnych do Kościołów obrządków wschodnich. Kodeks pap. Jana Pawła II z 1983 r. jest Kodeksem powszechnym dla Kościoła łacińskiego. Kościół obrządków wschodnich posiada od 1990 r. swój własny Kodeks, który nosi tytuł: „Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich”.
2. Kodeks a prawo liturgiczne i konkordatowe
Istnieją w kościelnym systemie prawnym dwa rodzaje norm, które mają specyficzny charakter. Jedne z nich to przepisy liturgiczne, a drugie to przepisy mieszczące się w umowach zawartych między Kościołem a Państwem, które można ogólnie określić jako prawo konkordatowe.
Otóż, jeśli idzie o system przepisów liturgicznych, określających sposób sprawowania kultu, Kodeks w ogóle tutaj nie ingeruje, zezwalając im dalej funkcjonować, zgodnie z tym, jak są one zawarte w książkach liturgicznych (są one przecież zatwierdzone przez władzę kościelną). Gdyby się jednak zdarzyło, że jakiś przepis liturgiczny jest przeciwny kanonom Kodeksu, to prawem priorytetowym jest w takim przypadku odnośna norma kodeksowa (KPK, kan. 2). Jest to zarazem przestroga dla ewentualnych przyszłych modernizacji liturgicznych.
W umowach Kościoła z Państwem lub wszelkimi innymi społecznościami politycznymi istnieją z natury rzeczy różnorodne odmienności od ogólnego prawa kościelnego, gdyż różne kraje, różne wspólnoty polityczno-religijne (np. kraje muzułmańskie) mają własną specyfikę. Toteż Kodeks czyni ogólne zastrzeżenie, bez jakichś wyjątków, że umowy te pozostają dalej w całkowitej mocy, chociażby niektóre z nich były odmienne czy nawet mu przeciwne (KPK, kan. 3).
3. Prawa nabyte i przywileje uzyskane od Stolicy Apostolskiej
Przez prawa nabyte należy rozumieć podmiotowe uprawnienia - bądź osób fizycznych, bądź osób prawnych - uzyskane zarówno w drodze nadania pisanego, jak i zwyczaju. Tego rodzaju prawa nabyte nowy Kodeks szanuje i uznaje jako dalej przysługujące ich podmiotom (KPK, kan. 4).
Przywileje zaś udzielone osobom prawnym lub fizycznym przez Stolicę Apostolską mogą być osobowe, miejscowe, rzeczowe (np. honorowe odznaczenie, prawo rozgrzeszania z kar zastrzeżonych Stolicy Apostolskiej, tytuł bazyliki mniejszej dla jakiegoś kościoła, itd.). Jeśli te przywileje zostały już udzielone w chwili promulgacji Kodeksu, to pozostają nadal nienaruszone (KPK, kan. 4).
Do obydwu jednak rodzajów wymienionych uprawnień odnosi się wspólny wyjątek, tj. uprawnienia te (prawa nabyte, przywileje udzielone przez Stolicę Apostolską) ustają w tym przypadku, jeżeli je kanony obecnego Kodeksu wyraźnie odwołują.
4. Kodeks a dotychczasowe prawo zwyczajowe
W Kościele istnieje wiele norm, które powstały nie w wyniku prawa pisanego lecz w drodze zwyczaju, tj. postępowania danej społeczności, zatwierdzonego przez ustawodawcę.
Kodeks, ustosunkowując się do zastanego przez siebie prawa zwyczajowego, dzieli najpierw zwyczaje na: przeciwne mu oraz zwyczaje obok niego, tzn. uzupełniające jakby luki w prawie nowego Kodeksu, nie podważając jego kanonów.
Do istniejących zwyczajów obok prawa, ustawodawca kodeksowy odnosi się z pełną aprobatą, bez względu na to, czy idzie o zwyczaje powszechne czy też partykularne (KPK, kan. 5 § 2).
Inne natomiast i zróżnicowane jest stanowisko ustawodawcy odnośnie do zastanych zwyczajów przeciwnych Kodeksowi. Dzieli je zaś na dwie kategorie: a) odrzucone przez kanony kodeksowe; b) nie odrzucone.
Otóż zwyczaje przeciwne Kodeksowi i odrzucone przez jego kanony, bez względu czy są powszechne czy partykularne, należy uznać za całkowicie zniesione i nieodżywalne w przyszłości. Natomiast zwyczaje Kodeksowi przeciwne, ale przez jego kanony nie odrzucone, są w zasadzie także odrzucone. Ta kategoria zwyczajów może jednak na sposób wyjątku zostać nadal zachowana, a to w dwóch okolicznościach:
a) jeśli Kodeks je wyraźnie zatrzymuje, to pozostają nadal w mocy;
b) jeśli zwyczaje te są stuletnie lub niepamiętne, to mogą być dalej tolerowane, gdy ordynariusz uzna, że ze względu na okoliczności miejsca lub osób nie można by ich było usuwać (KPK, kan. 5 § 1). Ponieważ czynnikiem oceniającym jest w tym wypadku „Ordynariusz”, a nie „Ordynariusz miejsca”, dlatego wchodzą tu także w grę niepamiętne lub stuletnie zwyczaje we Wspólnotach Zakonnych oraz w Prałaturach Personalnych.
5. Kodeks a dotychczasowe prawo pisane
Główne określenie stosunku promulgowanego Kodeksu do dotychczasowego prawa kościelnego odnosi się do zastanego prawa pisanego. Stanowi ono wszak zawsze zasadniczą część i wielkość kościelnego ustawodawstwa. W tej dziedzinie są zawsze konieczne jasne i szczegółowe postanowienia, gdyż pisane ustawodawstwo kościelne jest ze swej natury pluralistyczne i zawarte w wielu źródłach. Zatem promulgowany Kodeks w 1983 r. postanawia w tej materii, że z chwilą jego wejścia w życie (pierwsza niedziela Adwentu 1983 r.) podlegają zniesieniu następujące, dotychczasowe ustawy kościelne:
a) Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r.;
b) wszystkie inne ustawy powszechne lub partykularne, jeśli są przeciwne przepisom obecnego Kodeksu, czyli ustawy zawarte w różnych dokumentach Stolicy Apostolskiej, czy też synodach partykularnych, itd. Tu jest godne podkreślenia, że ustawy partykularne przeciwne obecnemu Kodeksowi mogą trwać nadal, jeśli Kodeks je wyraźnie podtrzymuje, czyli zastrzega ich utrzymanie;
c) wszelkie ustawy karne, powszechne i partykularne, wydane nawet przez Stolicę Apostolską, które nie zostały włączone do aktualnego Kodeksu;
d) pozostałe ustawy powszechne dyscyplinarne (tj. przyznające uprawnienia lub nakładające obowiązki), jeśli się odnoszą do takich spraw, które obecny Kodeks reguluje w całości, jak np. o poście eucharystycznym, o praktyce pokuty (KPK, kan. 6 § l, n. 1-4).
W kontekście tego zagadnienia Kodeks formułuje ważną zasadę interpretacyjną dla ustaw nowego Kodeksu, które zawierają treści starego prawa. Należy mianowicie wówczas stosować interpretację uwzględniającą tradycję kanoniczną (KPK, kan. 6 § 2), a więc rodzaj interpretacji historycznej. Naturalnie nie wyłącznie, lecz w połączeniu z interpretacją aktualną, uwzględniającą ducha Soboru Watykańskiego II.
Omówione kanony wstępne do pierwszej księgi Kodeksu dowodzą wielkiej roztropności Kościoła. Wydając mianowicie nowy Kodeks prawa, Kościół uchyla w zasadzie dotychczasowe prawo, zarówno pisane jak zwyczajowe, ale nie czyni tego w sposób bezwzględny. Stawia więc uzasadnione wyjątki, w których podtrzymuje pewne sprawdzone w przeszłości elementy prawa bądź to przedmiotowego, bądź podmiotowego. Jest to hołdowanie zdrowemu ewolucjonizmowi prawno-obyczajowemu, a nie bezdusznemu rewolucjonizmowi.
USTAWY KOŚCIELNE
1. Uwagi wprowadzające
Pan Jezus wyposażył swój Kościół w liczne środki uświęcania i prowadzenia do zbawienia ludzi. Takimi środkami są przede wszystkim sakramenty z Eucharystią na czele. Ale do środków tych należy także władza rządzenia, przy pomocy której Kościół ma prawo i obowiązek wydawania norm, ukazujących ludziom właściwe drogi osiągania nadprzyrodzonego celu. Kościelna władza ustawodawcza, mająca swoje źródło w ustanowieniu Bożym, jest zarazem najgłębszym uzasadnieniem, że Kościół jest z tegoż ustanowienia boskiego podmiotem prawa, którego zresztą potrzebuje jako koniecznego narzędzia do swej działalności zbawczej, podobnie jak Jezus Chrystus potrzebował ludzkiej natury, by dokonać zbawienia świata (Lumen gentium, n. 8).
Wśród norm wydawanych przez Kościół naczelne miejsce zajmują ustawy (leges) wydawane przez władzę ustawodawczą. Sposób wydawania ustaw, ich ważniejsze rodzaje, podmiot, przyczyny nieobowiązywalności, interpretację, uzupełnianie luk prawnych, wygasanie ustaw, zagadnienie akceptacji prawa państwowego obejmuje właśnie niniejszy pierwszy „Tytuł”. Całość tej problematyki można by nazwać: „teorią ustawy kościelnej”. Dla łatwiejszego wejścia w tę problematykę przypomnijmy sobie klasyczną definicję ustawy, podaną przez św. Tomasza, ale wciąż w nauce aktualną. Ustawa, według św. Tomasza, jest to rozporządzenie rozumne dla dobra wspólnego, wydane przez tego, kto ma pieczę o społeczność, i należycie promulgowane (Lex est ordinatio rationis, ab eo qui curam communitatis habet, rite promulgata).
2. Promulgacja ustaw
W klasycznej definicji ustawy, podanej przez św. Tomasza z Akwinu, jest wyraźne podkreślenie „promulgacji” jako jednego z istotnych elementów definicji ustawy. Toteż Kodeks Prawa Kanonicznego stwierdza, że promulgacja ustawy powoduje jej zaistnienie (KPK, kan. 7). Promulgacja jest to formalne wydanie ustawy i jej obwieszczenie.
Istnieją określone sposoby promulgowania ustaw kościelnych. Jeśli idzie o ustawy powszechne, to zwyczajnym sposobem promulgacji jest ich umieszczenie w organie urzędowym Stolicy Apostolskiej: „Akta Stolicy Apostolskiej” - Acta Apostolicae Sedis (KPK, kan. 8 § 1). Ustawy partykularne mają taki sposób promulgacji, jaki w danym przypadku określi prawodawca danego Kościoła partykularnego (KPK, kan. 8 § 2). Zwyczajnie prawodawcy partykularni mają jakieś swoje organy urzędowe, które służą promulgacji, ale mogą też być określone inne sposoby promulgacji. Diecezjalne ustawy mają na ogół jakiś własny organ urzędowy, służący także tym celom (np. dla diecezji szczecińsko-kamieńskiej: jest to „Prezbiterium”, dla innych diecezji są to np. „Notificationes”, itp.).
Z promulgacja ustawy kościelnej wiąże się ściśle tzw. dywulgacja ustawy (legis divulgatio), czyli jej rozpowszechnienie. Ażeby rozpowszechnienie mogło dojść do skutku, jest konieczne tzw. „vacatio legis”, tzn. okres nieobowiązywalności ustawy służący jej dotarciu do świadomości podwładnych. Otóż dla ustaw ogólnokościelnych vacatio legis trwa trzy miesiące od momentu zamieszczenia ustawy w „Akta Stolicy Apostolskiej”, dla ustawy zaś partykularnej okres ten wynosi jeden miesiąc od momentu jej promulgacji (KPK. kan. 8 §§ 1-2).
Od powyższych zasad istnieją pewne wyjątki. Otóż sposób promulgacji ustaw kościelnych powszechnych może być w poszczególnych przypadkach inny niż umieszczenie ich w „Aktach Stolicy Apostolskiej”. Podobnie różnorodne sposoby promulgacji może określać prawodawca partykularny. Ponadto są ustawy ogólnokościelne, które albo nic wymagają określenia im vacatio legis (takimi są ustawy, które zawierają w sobie interpretacje prawa Bożego), albo też ustawodawca określa im świadomie inny okres vacatio legis. To określenie innego okresu vacatio legis niż jeden miesiąc, może mieć miejsce także w odniesieniu do ustaw partykularnych (KPK, kan. 8 §§ 1-2).
3. Ustawa nie działa wstecz
We wszystkich systemach prawnych panuje zasada, że wydawane ustawy odnoszą się do przyszłości, a nie do przeszłości (lex retro non agit), chyba że w jakichś szczególnych okolicznościach ustawodawca postanawia inaczej. Normę tę wyraża również Kodeks Prawa Kanonicznego w odniesieniu do ustaw kościelnych (KPK, kan. 9). Ustawodawca kodeksowy wskazuje od razu na wyjątek, który polega na tym, że wydający ustawę jest władny określić jej działanie wstecz. Oczywiście zazwyczaj pójdzie za tym także uzasadnienie tej wyjątkowości.
Należy tu dodać, że są pewne ustawy kościelne, które z natury rzeczy odnoszą się także do przeszłości, chociażby ustawodawca wyraźnie tego nie zastrzegał. Są to mianowicie ustawy, które zawierają interpretację prawa Bożego naturalnego lub pozytywnego (np. KPK, kan. 1095, określający chorych umysłowo lub mający zaburzenia charakterologiczne jako niezdatnych do wyrażenia prawidłowej zgody małżeńskiej).
4. Specyfika ustaw uniezdalniających i unieważniających
Ustawy unieważniające to takie, które powodują nieważność aktów sobie przeciwnych (np. symoniackie powierzenie urzędu kościelnego, KPK, kan. 149 § 3). Ustawy zaś uniezdalniające to takie, które czynią jakąś osobę niezdolną do ważnego spełnienia określonego aktu (np. przyjęcie do nowicjatu zakonnego kandydata przed ukończonym 17 rokiem życia, KPK, kan. 643 § l, n. 1).
Ze względu na to, że powyższe ustawy stoją na straży wielkich wartości kościelnych, posiadają one dwa szczególne zastrzeżenia. Jedno z nich dotyczy ich interpretacji. Otóż nigdy nie należy domniemywać, że jakaś ustawa jest unieważniająca lub uniezdalniąjąca, lecz musi to być wyraźnie określone przez prawodawcę (KPK, kan. 10). Drugie obwarowanie tych ustaw dotyczy ich obiektywnej skuteczności. Mianowicie ustawy te wywołują zawsze swoje skutki (unieważnienia działania lub uniezdolnienia osoby), chociażby były nieznane lub błędnie rozumiane przez działającego. Innymi słowy: ani ignorancja, ani błąd nie utrudniają skuteczności tych ustaw (KPK, kan. 15 § 1). Jest to o tyle zrozumiałe, że wielkie wartości, którym te ustawy służą, nie mogą być uzależniane od osobistych braków poznawczych działającego. Tutaj zresztą może istnieć wyjątek od tej normy, gdy mianowicie ustawodawca wyraźnie uzależnia skuteczność takiej ustawy od jej znajomości przez działającego (np. upływ 15 dni od wydania wyroku sądowego do składania apelacji jest uzależniony od posiadania pewnej wiadomości zainteresowanego o wydaniu wyroku, KPK, kan. 1630 § 1).
5. Ogólne warunki podlegania ustawom kościelnym
Zanim Kodeks Prawa Kanonicznego przejdzie do szczegółowych norm na temat obowiązywalności różnych ustaw kościelnych, jak ogólnych czy szczegółowych, to najpierw stawia normę ogólną, określającą warunki podlegania wszelkiej ustawie kościelnej. Idzie mianowicie o odpowiedź na pytanie, kto jest podmiotem ustawy czysto kościelnej, a więc nie ustawy zawierającej interpretację prawa Bożego czy ustawy przejętej z państwowego systemu prawnego, lecz konstytutywnej ustawy kościelnej.
Podmiotem, tak rozumianej ustawy kościelnej, jest każdy człowiek, który:
a) został ochrzczony w Kościele katolickim lub ochrzczony w innej Wspólnocie Chrześcijańskiej, lecz przyjęty do Kościoła katolickiego (idzie o chrzest wody, nie chrzest pragnienia, czy chrzest krwi);
b) posiadający wystarczające używanie rozumu (a więc wyjęci są umysłowo chorzy, niepełnosprawni umysłowo, umysłowo niedorozwinięci);
c) ukończył siódmy rok życia, chyba że w tym ostatnim wypadku Kodeks wyraźnie co innego zastrzega; np. daje możliwość, a nawet zalecenie udzielenia pierwszej Komunii dzieciom w niebezpieczeństwie śmierci (KPK, kan. 11; 913 § 2). Z powyższego wynika bardzo ważny wniosek. Mianowicie, że ochrzczeni w innych Wspólnotach Chrześcijańskich, poza Kościołem, i w nich pozostający, nie podlegają ustawom czysto kościelnym. Jest to wyraz ekumenizmu w prawie kodeksowym.
6. Podmiot kościelnych ustaw powszechnych
Kościelne ustawy powszechne mogą być wydane albo dla wszystkich członków Kościoła (np. przeszkody małżeńskie, ustawy określające praktykę postu, itd.), albo też dla niektórych członków Kościoła (np. dla duchownych, dla osób zakonnych).
Otóż, jeśli ustawa powszechna odnosi się do wszystkich wiernych, to jej podmiotem są wszyscy wierni na całym świecie. Jeśli zaś odnosi się do niektórych tylko wiernych, np. do duchownych, do osób zakonnych, katolików świeckich, to jej podmiotem są wymienione osoby na całym świecie (KPK, kan. 12 § 1).
Może się jednak zdarzyć, że jakaś ustawa, ze swej natury powszechna, nie ma zastosowania na jakimś terytorium (np. ustawa o praktyce wstrzemięźliwości w piątki została zastąpiona we Francji, Niemczech, USA, itd. innymi dobrymi uczynkami). Wówczas podmiotem tej ustawy, zamieniającej praktykę piątkowej wstrzemięźliwości na inne dobre uczynki są także ci, którzy tam aktualnie przebywają (KPK, kan. 12 § 2; 1251). Np. Polak podróżujący po tych krajach.
7. Podmiot kościelnych ustaw partykularnych
Kościelne ustawy partykularne, tj. odnoszące się do jakiegoś określonego terytorium (np. diecezja, prowincja kościelna, kraj) mają na sposób specjalny określony swój podmiot, czyli swoją personalną obowiązywalność. Istnieje na ten temat w Kodeksie Prawa Kanonicznego najpierw ogólna norma, a obok normy ogólnej jakby zasady wyjątkowe. Natomiast trzeba pamiętać o nadrzędnej właściwości ustaw partykularnych, że mianowicie posiadają one z zasady charakter terytorialny, tj. obowiązują osoby za pośrednictwem terytorium. Chyba że ich tekst lub kontekst przemawia za charakterem personalnym (KPK, kan. 13 § 1).
Według normy ogólnej kościelne ustawy partykularne obowiązują tych członków Kościoła, dla których zostały wydane na jakimś konkretnym terytorium (diecezja, prowincja kościelna, kraj). Dochodzi tu jeszcze taki warunek, że mieszkańcy danego terytorium partykularnego muszą, dla obowiązywalności ustawy partykularnej, zamieszkiwać go na stałe lub tymczasowo oraz muszą tam aktualnie przebywać (KPK, kan. 12 § 3).
Obok powyższej normy ogólnej istnieje kilka zasad szczegółowych, jakby wyjątków. Dotyczą one osób podróżujących oraz tułaczy.
Jeśli idzie o osoby podróżujące, czyli przebywające aktualnie poza terytorium swojego stałego lub tymczasowego miejsca zamieszkania, to ogólnie mówiąc, nie są one zobowiązane ani do zachowania prawa partykularnego własnego terytorium, ani też terytorium, na którym aktualnie przebywają. Od tych założeń istnieją wyjątki. Wyjątki dotyczą tak obowiązywalności ustaw partykularnych własnego terytorium, jak i terytorium aktualnego przebywania.
Otóż ustawy partykularne własnego terytorium podróżni są obowiązani wyjątkowo przestrzegać wszędzie, tj. także tam, gdzie aktualnie przebywają, w następujących dwóch przypadkach:
a) gdy ich przekroczenie spowodowałoby szkodę na własnym terytorium; np. ustawa partykularna ustanawia w określony dzień roku jakąś praktykę postną lub święto nakazane, a ktoś znany w środowisku wyjeżdża wówczas do innej diecezji, gdzie takiej ustawy nie ma, i nie bierze udziału w nakazanej praktyce postnej lub nie świętuje danego dnia; podobnie gdy ktoś jest zobowiązany do uczestnictwa w synodzie diecezjalnym, w jakiejś radzie diecezjalnej itp.;
b) gdy ustawa partykularna ma charakter personalny; np. jest jakaś praca na cele związane z miejscem, zobowiązująca do osobistego uczestnictwa w niej, a ktoś celowo wyjeżdża poza ten teren, by się od tego uwolnić (KPK, kan. 13 § 2, n. 1).
Natomiast ustawy partykularne dotyczące terytorium, na którym aktualnie przebywają, podróżni są obowiązani wyjątkowo przestrzegać w trzech wypadkach:
a) gdy ustawy te „zaradzają porządkowi publicznemu”, tzn. zabezpieczają jakieś dobra publiczne; np. gdyby ustawa partykularna jakiegoś terytorium zakazywała duchownym uczęszczać na publiczne widowiska;
b) gdy ustawa terytorialna określa formalności aktów prawnych; np. sposób sporządzenia testamentu;
c) gdy ustawa terytorialna dotyczy nieruchomości, znajdujących się na tym terytorium; np. że ubezpieczenie domów lub uprawy roślin jest obowiązujące (KPK, kan. 13 § 2, n. 2).
Obok podróżnych, których obowiązują specjalne zasady co do podlegania ustawom partykularnym, nieco odrębna specyfika kanoniczna obejmuje pod tym względem tułaczy, tj. osób, które nigdzie nie posiadają stałego lub tymczasowego miejsca zamieszkania. Otóż tułacze są obowiązani zachowywać, obok powszechnych ustaw kościelnych, także ustawy partykularne tego miejsca, na którym aktualnie przebywają (KPK, kan. 13 § 3).
8. Wątpliwość oraz ignorancja i błąd a obowiązek zachowania ustawy kościelnej
8.1. Problem wątpliwości
Wątpliwość, ogólnie pojęta jest to stan umysłu, w którym człowiek nie posiada pewności w odniesieniu do jakiejś sprawy, gdyż dostrzega argumenty zarówno za takim jej ujęciem, jak i mu przeciwnym. Jeśli argumenty za jakimś ujęciem przeważają, to wątpliwość przeciwko niemu traktowana jest jako negatywna, tzn. żadna. Jeśli zaś argumenty za jak i przeciwko są równoważne, to wątpliwość traktowana jest jako pozytywna, czyli właściwa. Wątpliwość pozytywna może dotyczyć istnienia lub zakresu jakiegoś prawa i nazywa się wówczas wątpliwością prawną; np. ktoś nie ma pewności, czy istnieje prawo nakazujące wstrzemięźliwość w piątek lub też czy prawo to rozciąga się także na osoby, które nie ukończyły jeszcze 14 roku życia. Albo też wątpliwość może być faktyczna, gdy ktoś nie ma pewności, czy w danym dniu jest piątek czy też już sobota, ponieważ przekraczał samolotem strefy czasowe.
Kodeks Prawa Kanonicznego zajmuje się wyraźnie wpływem wątpliwości na skuteczność ustaw unieważniających lub uniezdalniających (KPK, kan. 14). Jeśli mianowicie idzie o wątpliwość prawną, to ta nie ma żadnego wpływu na skuteczność kościelnych ustaw unieważniających lub uniezdalniających. Wywierają one swój skutek bez względu na tę wątpliwość, istniejącą u działającego. Np. gdyby ktoś miał wątpliwość, czy istnieje przeszkoda małżeńska niezdolności fizycznej, i zawarł małżeństwo, to bez względu na tę wątpliwość, małżeństwo jest ważne lub nieważne w zależności od tego obiektywnego stanu, czy faktycznie u niego niezdolność fizyczna istniała lub nie istniała. Tak więc w tym przypadku działający, z punktu widzenia prawnego w zasadzie, nie ponosi odpowiedzialności moralnej za takie działanie w wątpliwości. Ponosi tylko odpowiedzialność ważności lub nieważności skutków prawnych danego działania, czyli odpowiedzialność prawną. Ale z punktu widzenia moralnego (a moralności przecież służy prawo kościelne) niekiedy działanie w wątpliwych ustawach unieważniających lub uniezdalniających (w wątpliwości prawnej czy faktycznej) jest także zabronione. Np.:
a) gdy takie działanie jest samo w sobie złe, co ma miejsce przy wątpliwej materii sakramentów (czy wino do konsekracji jest z pewnością właściwe),
b) gdy działanie byłoby szkodliwe dla drugich z punktu widzenia braku sprawiedliwości lub miłości (wiążące zinterpretowanie wątpliwie sporządzonego testamentu).
Oddzielną nieco zasadę formułuje Kodeks w sprawie zaistnienia wątpliwości faktycznej odnośnie do ustaw unieważniających czy uniezdalniających. Dla pokonania tej wątpliwości prawodawca przyznaje Ordynariuszom kompetencję dyspensowania od danych (wątpliwych faktycznie) ustaw, zarówno Ordynariuszom miejsca jak i Ordynariuszom personalnym. Kompetencja Ordynariuszów jest jedynie ograniczona tym, by od danych ustaw władza kościelna była zwykła udzielać dyspensy (KPK, kan. 14). Np. Kodeks stwierdza, że Kościół nie udziela nigdy dyspensy od przeszkody małżeńskiej pokrewieństwa w linii prostej (ojciec - córka), jak również w linii bocznej drugiego stopnia (brat - siostra, KPK, kan. 1078 § 3). Gdyby więc te przeszkody okazały się. wątpliwe, wątpliwością faktyczną, to oczywiście Ordynariusz nie mógłby udzielić dyspensy.
Zagadnienie wpływu wątpliwości na sferę, moralną człowieka przy działaniu prawnym w przypadku ustaw nakazujących, zakazujących, zezwalających Kodeks pozostawia ogólnej ocenie moralnej. Tzn. każdy działający jest obowiązany w sumieniu rozwiązać sam wątpliwość prawną czy faktyczną co do ustawy kościelnej. Gdy jednak nie jest w stanie dostępnymi sobie środkami tego uczynić, jest moralnie usprawiedliwiony, jeśli ewentualne postępuje wbrew prawu. Jednakże wobec władzy kościelnej lub osób trzecich dochodzących takiego zaniedbania może być pociągnięty do odpowiedzialności. Ma jednak prawo obrony, gdy dysponuje prawnymi środkami po temu.
8.2 Problem ignorancji oraz błędu
Ignorancja jest to niewiedza, czyli nieznajomość ustawy; niewiedza ta może być zawiniona lub niezawiniona. Jakakolwiek ignorancja, zawiniona czy niezawiniona, nie udaremnia skuteczności ustaw unieważniających czy uniezdalniających. To znaczy ustawy te osiągają swój skutek unieważnienia aktu przeciwnego lub uniezdolnienia osoby do działania, chociażby działający nie był tego świadom. Idzie tu o zabezpieczenie wielkich wartości, które są strzeżone przez te ustawy, a które bardzo często opierają się na prawie Bożym - czy to naturalnym, czy pozytywnym, np. ustawy o przeszkodach małżeńskich czy wadliwościach zgody małżeńskiej. Oczywiście od tej mocno postawionej zasady może być wyjątek, gdy dana ustawa wyraźnie go zakłada, uzależniając skutek ustawy unieważniającej lub uniezdalniającej od jej świadomości i znajomości przez działającego. Przykładem takiego wyjątku może być kan. 1096 § l Kodeksu, który ważność zawieranego małżeństwa uzależnia od faktu wiedzy narzeczonych, przynajmniej wiedzy ogólnej, polegającej na rozpoznawaniu istotnych cech życia małżeńskiego.
Jeśli zaś idzie o wpływ ignorancji na obowiązywalność ustaw kościelnych, które nie są unieważniające czy uniezdalniające, to ustawodawca uwzględnia go przy różnych konkretnych sytuacjach. Np. kanon 124 § l domaga się odpowiedniej wiedzy do skuteczności każdego aktu prawnego, gdy mówi o konieczności tzw. „istotnych elementów konstytutywnych”; kanony: 1323, n. 2; 1324 nn. 8-9; 1325 określają wpływ ignorancji, bądź to na wykluczenie karalności, bądź na jej zmniejszenie, bądź na brak jakiegokolwiek wpływu na złagodzenie karalności w przypadku ignorancji ciężko zawinionej czy przewrotnej (ignorantia crassa, supina).
Na równi z ignorancją stawia ustawodawca błąd, tzn. fałszywe mniemanie o jakiejś sprawie (KPK, kan. 15 § 1).
8.3 Domniemania kanoniczne dotyczące ignorancji lub błędu
Ignorancja i błąd są elementami wewnętrznymi człowieka, dotyczącymi sfery intelektualnej. Wymagają przeto dla celów zewnętrzno - prawnych przyjęcia pewnych kryteriów jej oceny. Stąd też Kodeks założenia takie stawia w formie domniemań, tj. apriorycznych twierdzeń, które gdyby ktoś w swoim przypadku uznał za niesłuszne, to musiałby je obalić dowodami prawnymi.
Tak więc, według Kodeksu, każdy posiada znajomość, wiedzę a nie ignorancję czy błąd, odnośnie do: a) ustawy; b) kary; c) faktu zdziałanego przez siebie lub faktu cudzego, notorycznego (kan. 15 § 2). Przez fakt notoryczny należy rozumieć taki, który już jest zdziałany publicznie lub w takich okolicznościach, że stanie się z pewnością publicznym.
9. Interpretacja ustaw kościelnych
9.1 Pojecie i rodzaje interpretacji
Interpretacja ustawy jest to jej wyjaśnienie za pomocą bardziej zrozumiałych wyrażeń lub wydobycie jej głębszego sensu tak, by ustawa odpowiadała zamysłowi prawodawcy. Interpretacje ustawy nazywa się też wykładnią prawa. O jej konieczności wyrażali się rzymscy prawnicy w przyjętym adagium: Scire leges non est earum verba tenere sed vim ac potestatem, tzn. „Rozumieć ustawy znaczy nie trzymać się ich słów, lecz mocy i władności” (rzymski prawnik Ulpianus). Istnieją różne rodzaje interpretacji ustaw:
1. Interpretacja urzędowa (autentyczna), gdy dokona jej w sposób obowiązujący sam ustawodawca lub upoważniony do tego organ czy uprawniona osoba. Do autentycznego interpretowania ustaw kościelnych istnieje specjalny organ, który od Konstytucji Apostolskiej Pastor bonus z 1988 r. nosi nazwę: Rada Papieska dla Interpretowania Tekstów Prawnych.
Interpretacja urzędowa może być samoistna i odnosić się do ustawy powszechnej. Wówczas ma moc obowiązku powszechnego jak sama ustawa. Ale może się także zawierać w wyroku sądowym lub w dekrecie administracyjnym i wtedy odnosi się tylko do danej szczegółowej sprawy lub rzeczy, o której jest mowa w wyroku lub dekrecie.
2. Przeciwstawna urzędowej jest interpretacja prywatna, dokonywana przez uczonych prawników. Jest ona fakultatywna, nieobowiązująca; niemniej gdy ma za sobą poważne racje i opiera się na opinii wielu poważnych, uznanych przez Kościół uczonych, zobowiązuje moralnie do jej akceptacji.
Interpretacja prywatna może być: naukowa, tj. oparta na analizie naukowej uczonych; zwyczajowa, tj. oparta na sposobie realizacji prawa przez poważniejszą wspólnotę ludzi.
3. Wszelka interpretacja może być:
a) stwierdzająca (comprehensiva, declarativa), gdy tłumaczy ustawę w zasadzie jasną, ale za pomocą jaśniejszych słów (np., że obowiązek wstrzemięźliwości w piątek polega na wstrzymaniu się od jedzenia mięsa);
b) wyjaśniająca (explicativa), gdy tłumaczy bliżej ustawę niejasną (np., że ważne zawarcie małżeństwa zależy od szczerej woli wewnętrznej zawierających);
c) ścisła, gdy nie poszerza zakresu słów zawartych w ustawie (np. wyraz syn rozumie tylko w odniesieniu do syna zrodzonego);
d) szeroka, gdy słowom ustawy nadaje poszerzający zakres (np. przez wyraz syn rozumie także syna adoptowanego);
e) gramatyczna, czyli literalna, gdy nie wychodzi poza słowa użyte w ustawie;
f) logiczna, gdy zwraca szczególną uwagę na analogiczny związek słów i na ducha prawa;
g) systematyczna, gdy rozpatruje ustawę w powiązaniu z całym systemem prawnym (np., że obracamy się w systemie prawa kościelnego, w którym liczy się nadrzędna norma: salus animarum suprema lex - „zbawienie dusz najwyższym prawem”).
h) analogiczna, gdy opiera znaczenie ustawy na jej podobieństwie z innymi prawami tego samego systemu i czerpie podobne normy dla innych kontekstów (porównuje wszakże tylko kościelne ustawy między sobą, a nie kościelne ze świeckimi);
i) historyczna, gdy ustala sens ustawy w oparciu o okoliczności jej powstania oraz w świetle rozwoju w czasie.
9.2 Kodeksowe zasady interpretacji prawa
Kodeks Prawa Kanonicznego podaje dwie kategorie zasad interpretacji ustaw kościelnych. Pierwsza, jakby podstawowa kategoria, określa sposób interpretacji, czyli rozumienia praw kościelnych, odnoszących się do zwyczajnych dziedzin życia kościelnego. Kategoria druga podaje zasady interpretacji ustaw odnoszących się do specjalistycznych dziedzin życia kościelnego.
Te pierwsze, jakby zwykłe ustawy kościelne, należy interpretować, czyli rozumieć, według własnego znaczenia słów zawartych w tekście ustawy, tj. ani poszerzające, ani zacieśniające. Ale trzeba to znaczenie słów ustawy rozważać niejako wyrwane z kontekstu, lecz w kontekście sąsiednich zdań oraz paragrafów tekstu ustawy (KPK, kan. 17).
Tę podstawową zasadę interpretacji ustawodawca uzupełnia jakby normami pomocniczymi. Gdy mianowicie ta zwykła wyrazowo-kontekstowa interpretacja pozostawia pewne niejasności czy wątpliwości, to należy:
a) uwzględniać miejsca paralelne w systemie prawa kodeksowego, jeśli takie istnieją (interpretacja analogiczna i systematyczna);
b) brać pod uwagę cel ustawy (interpretacja logiczna);
c) rozważyć okoliczności wydania ustawy i zamysł prawodawcy na nich oparty (interpretacja historyczna);
Obok powyższej kategorii zasad interpretacji, odnoszącej się do ustaw określających zwyczajny charakter życia kościelnego, istnieje w Kodeksie druga kategoria zasad, dotycząca specyficznej, nietypowej dziedziny życia. Jest to system interpretacji jakby wyjątkowej, tzn. interpretacji ścisłej. Otóż ścisła interpretacja obejmuje trzy kategorie ustaw:
a) ustawy, które ustanawiają kary;
b) ustawy, które ograniczają swobodne wykonywanie uprawnień;
c) ustawy, które zawierają wyjątek od ogólnej normy (KPK, kan. 18);
Z powyższego wynika, że w wymienionych, specyficznych dziedzinach życia kościelnego nie można stosować interpretacji analogicznej, która jest ze swej natury interpretacją szeroką.
10. Luki w prawie i sposoby ich uzupełniania
W każdym systemie prawnym istnieją tzw. lukach w prawie (lacunae legis). Są to braki norm prawnych w odniesieniu do jakichś sytuacji faktycznych, które wyłoniło życie. Zwykło się mówić, że nawet najdoskonalszy system prawny nie przewidzi wszelkich okoliczności, które wyłaniają się w dynamicznym życiu społeczności. Sytuacje takie przewiduje także w swoich ogólnych normach Kodeks Prawa Kanonicznego i podaje równocześnie sposoby uzupełniania takich luk, czyli ustawowych próżni. Sposobów tych jest kilka i sprawiają one wrażenie wyczerpującego zasobu tych uzupełniających jakby norm. Wydaje się również, że należy się trzymać kolejności zastosowanej w Kodeksie. Oczywiście jest to uzależnione od dziedzin, w których zajdzie konieczność uzupełnienia luki prawnej. Źródła bowiem uzupełniające posiadają swój własny walor, czyli przynależność do odpowiedniej hierarchii wartości. Tak więc konkretnie prezentują one:
a) dziedzinę normatywno-prawną (powszechne i partykularne ustawodawstwo kościelne pisane, prawo zwyczajowe);
b) ogólne zasady stworzone przez wiekową mądrość prawniczą, która czerpała inspiracje z prawa naturalnego oraz boskiego prawa pozytywnego;
c) zaistniałą praktykę sądową oraz administracyjną najwyższych urzędów kościelnych;
d) stałą i powszechną doktrynę uczonych.
W szczególności uzupełnianie luk w prawie kościelnym należy stosować w ten sposób, że w przypadku braku wyraźnej ustawy odnośnie do jakiejś sprawy, trzeba ją czerpać:
a) z pisanego prawa partykularnego;
b) z prawa zwyczajowego powszechnego lub partykularnego;
c) z ustaw wydanych w sprawach podobnych (analogia prawa);
d) z ogólnych zasad prawnych, przy zastosowaniu „słuszności kanonicznej”;
e) z jurysprudencji Kurii Rzymskiej (tj. z praktyki Trybunałów Stolicy Apostolskiej);
f) z praktyki Kurii Rzymskiej (tj. ze sposobu załatwiania spraw przez dykasterie niesądownicze, administracyjne Stolicy Apostolskiej);
g) ze stałej i powszechnej opinii uczonych (KPK, kan. 19).
Niektóre z powyższych norm kodeksowych dotyczących uzupełniania luk w prawie wymagają pewnych wyjaśnień.
Po pierwsze, co należy rozumieć przez „ogólne zasady prawne” (generalia iuris principia)? Otóż trzeba tu mieć na myśli tzw. Regulae iuris, tj. mądrości prawnicze sformułowane w formie tez, aksjomatów już przez średniowiecznych teologów oraz kanonistów, a przyłączone jako specjalny dodatek do zbioru prawa pap. Bonifacego VIII z 1298 r., zwanego Liber Sextus Bonifacii VIII. Wiele z tych Regulae iuris funkcjonuje do dziś w systemach prawnych, głównie zaś w prawie kanonicznym, ponieważ są one oparte na mądrości prawników rzymskich, na interpretacji prawa naturalnego, na zdrowym rozsądku ludzkim. Tak więc w uzupełnianiu luk prawa można także w tych Regulae iuris znaleźć wiele zastosowań na dzisiaj. Trzeba także przez owe generalia iuris principia („ogólne zasady prawne”) rozumieć zasady etyczne i moralne, w świetle których można rozstrzygnąć jakiś konkretny przypadek, do którego brak jest odpowiedniej ustawy. Drugiego wyjaśnienia wymaga tu wyrażenie: „słuszność kanoniczna” (aequitas canonica), którą trzeba stosować przy posługiwaniu się uzupełnieniem luk w prawie z „ogólnych zaad prawnych”. Otóż „słuszność kanoniczna” ma już swoje ustalone znaczenie w komentarzach do poprzedniego Kodeksu z 1917 r. Według ogólnego zdania kanonistów, „słuszność kanoniczna” jest to „sprawiedliwość złagodzona miłością ewangeliczną”. Idzie o to, by stosowanie brakujących norm do poszczególnych przypadków z mądrości kanonicznej, czyli z ogólnych reguł prawa, było naznaczone charakterem prawa kościelnego, które powinno mieć specyfikę ożywiającego ducha, a nie zabijającej litery.
11. Sposoby ustawania ustawy kościelnej
Jakkolwiek ustawa kościelna jest wydawana na stałe, bez kadencji czasowej, to jednak może ona na różne sposoby ustać, wygasnąć.
Po pierwsze, jak każde dzieło ludzkie, ustawa może stracić swoją przydatność dla dobra wspólnego i stać się nawet szkodliwa. Wówczas wygasa ona na sposób wewnętrzny, jakby naturalny, przestaje obowiązywać.
Po drugie, ustawę może obalić społeczność, która swoim postępowaniem wytworzy przeciwny jej zwyczaj. Jest to już ustanie ustawy wskutek przyczyny zewnętrznej (przeciwnego zwyczaju).
Po trzecie, też na sposób zewnętrzny, ale nie w drodze zwyczaju, może ustawa ustać przez jej zniesienie w drodze nowej ustawy. W ramach tego trzeciego sposobu ustania ustawy mogą zaistnieć trzy rodzaje jej uchylenia: abrogacja, obrogacja, derogacja.
Abrogacja jest to uchylenie ustawy przez formalną decyzję ustawodawcy, uchylającą daną ustawę.
Obrogacja natomiast jest to promulgacja nowej ustawy, która jest wprost przeciwna dotychczasowej i tym samym ją uchyla, nie wspominając wyraźnie o tym uchyleniu.
Derogacja jest to częściowe uchylenie poprzedniej ustawy przez ustawę nową a częściowe jej zatrzymanie. Mamy w tym przypadku do czynienia z czymś w rodzaju nowelizacji poprzedniej ustawy, która przestaje funkcjonować w dotychczasowej redakcji.
Kodeks Prawa Kanonicznego nie formułuje wyraźnie ustania ustawy na sposób wewnętrzny, tj. przez utratę jej przydatności dla dobra wspólnego, ponieważ jest to samo przez się zrozumiałe. Ustanie ustawy w drodze przeciwnego zwyczaju zawiera się w kan. 5 oraz 26 Kodeksu. Natomiast ustawodawca ma na tym miejscu bardzo jasne określenia, gdy idzie o sposoby ustania ustawy w drodze przeciwnego prawa pisanego (abrogacja, obrogacja, derogacja).
Otóż istnieją trzy sposoby ustania ustawy wcześniejszej przez ustawę późniejszą:
a) wyraźne postanowienie na ten temat przez ustawę późniejszą (abrogacja);
b) gdy ustawa późniejsza jest dotychczasowej wprost przeciwna (obrogacja);
c) gdy ustawa późniejsza porządkuje w całości przedmiot wcześniejszej ustawy (derogacja). W tym ostatnim przypadku ustawa dotychczasowa merytorycznie ulega tylko częściowemu ustaniu co do swej treści, ale formalnie jest to już ustawa nowa, obowiązująca na mocy nowego aktu promulgacji, czyli wcześniejsza ustawa już formalnie nie istnieje (KPK, kan. 20).
Ustawodawca czyni tu ogólne zastrzeżenie, które sprzyja ustawom partykularnym i specjalnym przy wymienionych zmianach ustaw powszechnych. Mianowicie ustawa partykularna oraz specjalna nie doznają uchylenia lub treściowego przekształcenia przez nową ustawę powszechną, jeśli ta ostania wyraźnie tego nie postanawia (KPK, kan. 20). Wyraża się w tym stanowisku Kodeksu szacunek dla lokalnego, terytorialnego i specjalnego ustawodawstwa kościelnego. Przypomnijmy, że ustawy specjalne, to te, które są wydawane dla podwładnych nie ze względu na terytorium, ale ze względu na podporządkowanie osobowe. Np. we wspólnotach zakonnych.
Wreszcie Kodeks pap. Jana Pawła II stawia swoistą normę interpretacyjną dla wątpliwych sytuacji na odcinku zbieżności ustaw późniejszych z wcześniejszymi. Gdyby mianowicie nie było pewności, lecz wątpliwość, czy w danym wypadku ustawa późniejsza odwołuje wcześniejszą czy nie, to domniemanie prawne stoi za pozostawieniem tej ostatniej. W takim przypadku należy zastosować wykładnię uzgadniająca obydwie ustawy (KPK, kan. 21). Jest to znów szacunek ustawodawcy dla ustaw istniejących w relacji do nowo promulgowanych. Ubocznie należy w tym widzieć ogólniejszą tendencję Kościoła do ewolucyjnego, a nie rewolucyjnego rozwoju życia.
12. Prawa państwowe uznane przez Kościół
Od pierwszych wieków Kościół miał praktykę uznawania pewnych norm prawnych państwowych, które uznał za pożyteczne dla swoich potrzeb. Już z prawa rzymskiego przedostały się do ustawodawstwa kościelnego tą drogą pewne zasady oraz instytucje. W kanonistyce się przyjęło określać normy świeckie uznane przez Kościół jako „normy kanonizowane”, tzn. włączone w poczet kanonów, czyli ustaw kościelnych.
Obecny Kodeks Prawa Kanonicznego dokonuje również pewnych włączeń norm państwowych w swoje ustawodawstwo. Np. w sprawie ustanowienia opiekuna dla nieletnich, w sprawie przedawnienia, i inne (KPK, kan. 98 § 2; 198-199).
Skutek włączenia przepisów cywilnych do systemu prawa kanonicznego jest taki, że stają się one prawem obowiązującym dla członków Kościoła. Jest przeto zrozumiałe, że ustawodawca kodeksowy w ramach teorii ustawy kościelnej stawia granice obowiązywalności prawa świeckiego. Idzie o to, że nie w każdym kraju prawo państwowe, do którego odsyła Kodeks Prawa Kanonicznego, jest możliwe do zaakceptowania w praktyce. Są konkretnie dwa warunki, które zezwalają na kierowanie się prawem państwowym, do którego odsyła Kodeks:
a) by nie było ono przeciwne prawu Bożemu;
b) by nie kolidowało z tymi normami kanonicznymi, które stawiają własne uregulowania w danej sprawie (KPK, kan. 22). Np. Kodeks posiada własne wyjątkowe uregulowania co do nie podlegających przedawnieniu spraw, chociaż ogólne rozumienie problemu przedawnienia przyjmuje z prawa świeckiego danego kraju (KPK, kan. 199).
ZWYCZAJ
1. Uwagi wprowadzające
Podobnie jak każda społeczność, podobnie i Kościół oprócz prawa pisanego posiada prawo zwyczajowe. W przeciwieństwie do prawa pisanego nazywa się ono prawem niepisanym (ius non scriptum). Prawo zwyczajowe ma za podstawę swego powstania tzw. obyczaj społeczny, tzn. jednolity sposób postępowania w jakiejś dziedzinie życia przez społeczność ludzką (consuetudo, mos, mora). Taki obyczaj społeczny nazywa się też „zwyczajem faktycznym”. Ten właśnie zwyczaj faktyczny może się przekształcić w prawo zwyczajowe, tzn. w obowiązującą normę, na równi z prawem pisanym, jeśli spełni odpowiednie wymogi. Kościelny ustawodawca żywi wobec prawa zwyczajowego, a także wobec zwyczajów faktycznych duże uznanie i uszanowanie. Bardzo często bowiem zwyczaje lub prawa zwyczajowe stoją na straży wartości, które wymykają się spod prawa pisanego. Ale z drugiej strony ustawodawca kościelny jest także czujny wobec niektórych zwyczajów, które choć stoją na straży pewnych dawnych tradycji, to jednak przestają być wystarczająco pożyteczne dla działania i dynamizmu Kościoła w zmienionych okolicznościach oraz wyzwaniach czasu. Zatem kompetencja kościelnego ustawodawcy nad obyczajami czy zwyczajami prawnymi nie może ulegać wątpliwości. Stąd też w Kodeksie Prawa Kanonicznego znajdują się odpowiednie normy, dotyczące pojęcia prawa zwyczajowego, jego rodzajów, sposobu powstawania oraz ustawania.
2. Pojęcie i rodzaje prawa zwyczajowego
Według Kodeksu Prawa Kanonicznego prawo zwyczajowe jest to taki obyczaj praktykowany przez jakiś wspólnotę wiernych, który został zatwierdzony przez prawodawcę kościelnego, zgodnie z normami kodeksowymi (KPK, kan. 23). Do zaistnienia wiec zwyczaju jako obowiązującego prawa konieczne są dwa elementy: jednolite postępowanie wspólnoty kościelnej, naturalnie z poczuciem u niej obowiązku takiego postępowania, oraz zatwierdzenie tego postępowania przez kompetentnego ustawodawcę (approbatio legislatoris). Autorzy rozróżniają trzy rodzaje tego zatwierdzenia:
1) wyraźne, gdy ustawodawca wprost dane postępowanie uznaje;
2) milczące, gdy ustawodawca nie wyraża sprzeciwu wobec danego postępowania, chociaż je zna;
3) legalne (ustawowe), gdy ustawodawca w wydanym prawie pisanym z góry uznaje przeciwne mu zwyczaje.
Według zgodnej opinii uczonych wystarcza zgoda milcząca lub legalna, nie musi być ona wyraźna. Natomiast wspólnota dostarczająca tworzywo, czyli materie prawa zwyczajowego musi być taką wspólnot, która jest zdolna przynajmniej do przyjęcia prawa pisanego (KPK, kan. 25). Prawo zwyczajowe ma bowiem w sobie wszelkie elementy, właściwe ustawie, jak zwłaszcza służbę dobru wspólnemu. Jest jasne, że taka, zdatność ma każda wspólnota, na której czele stoi kościelna władza ustawodawcza, a więc cały Kościół, kraj podległy Konferencji Episkopatu, prowincja kościelna, diecezja. Ale, zgodnie z ogólnym zdaniem kanonistów, zdatność taką maje także te wspólnoty, które się rządzą kościelnym prawem specjalnym, jak wspólnoty zakonne, także ich prowincje, prawne osoby kolegialne, jak kapituły, wyższe uczelnie, itp. Co więcej, niektórzy uczeni są zdania, ze zwyczajowe prawa mogą także tworzyć różnego rodzaju wspólnoty o większym zasięgu terytorialnym, jak duchowieństwo jakiejś diecezji, dekanatu, czy nawet miasta.
Zwyczaj prawny może być różny pod trzema względami.
1. ze względu na zasięg terytorialny:
a) powszechny, tj. ogólnokościelny;
b) partykularny, tj. istnieje w jakimś Kościele partykularnym (diecezji, prowincji kościelnej, itd.).
2. ze względu na stosunek do ustawy:
a) zgodny z prawem (jest on najlepszą interpretacją prawa);
b) obok prawa, tj. wypełniający lukę w prawie pisanym;
c) przeciwny prawu, tj. podważający ustawę w części lub całości.
3. Ze względu na czas trwania:
a) trzydziestoletni
b) stuletni (istniejący już 100 lat)
c) niepamiętny, tzn. jego początki są nieznane najstarszym żyjącym ludziom (KPK kan. 26, 27)
3. Kanoniczne uwarunkowania powstawania prawa zwyczajowego
Oprócz powyższych założeń definiujących prawo zwyczajowe (zdatna wspólnota, zatwierdzenie ustawodawcy), istnieją jeszcze uwarunkowania kanoniczne, które w pewnych sytuacjach nie dopuszczają do jego zaistnienia. Oznacza to, ze ustawodawca kościelny nie może w tych okolicznościach zatwierdzić takiego zwyczaju.
Po pierwsze, jak słusznie Kodeks interpretuje prawo Boże, nie może zaistnieć żaden zwyczaj, który jest przeciwny prawu Bożemu (KPK, kan. 24 § 1).
Po drugie, jeśli zwyczaj nie jest rozumny, to także nie może zaistnieć, ani jako zwyczaj przeciwny prawu kanonicznemu ani jako zwyczaj obok prawa kanonicznego. Kodeks Prawa Kanonicznego podaje jedno kryterium nierozumności zwyczaju, a mianowicie, jeśli jest wyraźnie odrzucony przez prawo (KPK, kan. 24 § 2). Oczywiście może się zdarzyć faktyczna nierozumność zwyczaju, chociażby nie był on przez prawo pozytywne odrzucony.
Po trzecie, zwyczaj przeciwny obowiązującemu prawu kanonicznemu lub obok tego prawa, który nie posiada „specjalnego zatwierdzenia kompetentnego prawodawcy”, nabiera mocy prawa dopiero wtedy, gdy jest przestrzegany w sposób ciągły i zgodnie z prawem przez pełnych trzydzieści lat.
Po czwarte, zwyczaj, który jest przeciwny obowiązującej ustawie i zarazem zabraniającej powstawania tychże zwyczajów, nabiera mocy prawnej tylko wówczas, gdy przetrwa sto lat lub niepamiętny czas (KPK, kan. 26).
4. Ustanie prawa zwyczajowego
Ustanie prawa zwyczajowego następuje w różny sposób. Po pierwsze, wszelki zwyczaj może ustać przez tzw. naturalny zanik (desuetudo). Po drugie, zwyczaj przeciwny prawu lub obok prawa może być: odwołany przez zwyczaj przeciwny albo przez odwołującą go ustawę. Tu jednak istnieje pewna wyjątkowa norma kanoniczna. Otóż ustawa, jeśli ma odwołać zwyczaj stuletni, niepamiętny, lub partykularny, musi to wyraźnie orzec (KPK, kan. 28).
DEKRETY OGÓLNE ORAZ INSTRUKCJE
1. Uwagi wprowadzające
W Tytule III Kodeks Prawa Kanonicznego odchodzi już od teorii normy prawnej ściśle pojętej, tj. ustawy oraz prawa zwyczajowego, a zajmuje się kościelnym systemem normatywnym pojętym szerzej, tj. dekretami ogólnymi oraz instrukcjami (kan. 29-34).
Dekrety ogólne są to decyzje pochodzące od kościelnej władzy rządzenia bądź to ustawodawczej, bądź wykonawczej. Stąd ich pośredni charakter i pośrednia rola pomiędzy ustawami a decyzjami szczegółowymi, pochodzącymi jedynie od kościelnej władzy wykonawczej lub w niektórych przypadkach od kościelnej władzy sądowniczej, które nazywa się „poszczególnymi aktami administracyjnymi” (actus administrativi singulares). Nie pochodzą one w żadnym wypadku od kościelnej władzy ustawodawczej.
Instrukcje natomiast są dziełem tylko kościelnej władzy wykonawczej, mają jednak charakter ogólny, gdyż odnoszą się do realizacji ustaw.
2. Pojęcie i rodzaje dekretów ogólnych
Dekret ogólny jest to decyzja (postanowienie) zawierająca przepisy ogólne kompetentnego prawodawcy kościelnego skierowana do wspólnoty, która jest zdolna do przyjęcia prawa. Tak pojęty dekret ma charakter ustawy w ścisłym tego słowa znaczeniu i rządzi się przepisami kanonicznymi dotyczącymi ustaw, także w odniesieniu do ich promulgacji (KPK, kan. 8, 29, 31 § 2).
Dekret ogólny, ze względu na pochodzenie, można podzielić na ustawodawczy, jeśli wydała go władza ustawodawcza, oraz na wykonawczy, jeśli wydała go władza wykonawcza. Możliwość wydawania dekretu ogólnego przez władzę wykonawczą przewiduje Kodeks w wypadkach szczególnych, a więc gdy zajdzie jakaś wyjątkowa sytuacja, że władza ustawodawcza ma jakąś ważną przeszkodę (np. biskup diecezjalny jest internowany, ciężko chory). W takim wypadku władza ustawodawcza może upoważnić władzę wykonawczą (np. biskup diecezjalny swego wikariusza generalnego lub wikariusza biskupiego) do wydania dekretu ogólnego. Ale upoważnienie to musi być wyraźne, udzielone w formie prawnej, a upoważniona władza wykonawcza ma zachować wszystkie warunki wyrażone w akcie zezwolenia (KPK, kan. 30). Tego rodzaju dekret co do swojej natury i treści będzie jednak dekretem ustawodawczym, chociaż wydała go władza wykonawcza.
Natomiast, oprócz ogólnych dekretów ustawodawczych, zawierających ogólne przepisy właściwe ustawie, istnieją dekrety ogólne wykonawcze, których treścią nie są jakieś ogólne przepisy, analogiczne ustawie, lecz zarządzenia wskazujące na sposób realizacji ustawy lub przynaglające do zachowania ustawy. Te ogólne dekrety wykonawcze wydaje z zasady władza wykonawcza (KPK, kan. 31 § 1). Dekrety te nie zmieniają w niczym ustaw, do których się odnoszą, chociaż mogą posiadać takie nazwy, jak: dyrektoria, czy inne. Gdyby się zdarzyło, że dokonały one zmian samej ustawy lub są ustawie przeciwne, to tym samym tracą swoją moc (KPK, kan. 33 § 1).
3. Obowiązywalność dekretów ogólnych oraz ich ustawanie
Ogólne dekrety ustawodawcze obowiązują analogicznie jak ustawy. Natomiast ogólne dekrety wykonawcze obowiązują tych, których obowiązują ustawy, dla których są wydane, aby określić sposoby ich wykonania lub przynaglić ich realizację (KPK, kan. 29, 32).
Ustawanie ogólnych dekretów ustawodawczych regulują normy kodeksowe odnoszące się do ustawania ustaw. Własną specyfikę mają natomiast pod tym względem ogólne dekrety wykonawcze. Tracą one mianowicie swoją moc na dwa sposoby:
a) przez wyraźne lub niewyraźne odwołanie, dokonane przez kompetentną władzę (revocatio explicita, implicita);
b) przez wygaśnięcie ustawy, dla której zostały wydane. Należy tu dodać, że w zasadzie nie wygasają te dekrety z chwilą ustania władzy (utraty urzędu, śmierci) tego, kto je wydał, jeżeli nie zostało to specjalnie postanowione, np. przez klauzulę durante meo munere, tj. dopóki pełnię swój urząd (KPK, kan. 33 § 2).
4. Pojęcie i znaczenie instrukcji
Instrukcje są to akty prawne, które:
a) wyjaśniają bliżej przepisy zawarte w ustawie;
b) rozwijają i określają dokładniej motywy i racje, które należy uwzględniać przy jej zachowaniu.
Celem instrukcji jest przyniesienie pomocy i pożytku tym, których obowiązkiem jest troska o wprowadzenie ustaw w życie. Ich też zobowiązują do przestrzegania przy wykonywaniu ustaw.
Wydawanie instrukcji leży w granicach kompetencji władzy wykonawczej, przy zachowaniu obowiązujących to działanie norm.
Postanowienia instrukcji mieszczą się ściśle w granicach ustaw, do których się odnoszą, w przeciwnym razie, gdyby podważały któreś z przepisów ustawy i nie dały się z nimi pogodzić, nie mają żadnej mocy wiążącej.
Utrata mocy wiążącej instrukcji następuje:
a) przez wyraźne lub niewyraźne (pośrednie) odwołanie jej, dokonane przez kompetentną władzę, tj. tę, która ją wydała lub wyższą;
b) przez wygaśnięcie ustawy, dla której została wydana (KPK, kan. 34 §§ 1-3).
POSZCZEGÓLNE AKTY ADMINISTRACYJNE
Uwagi wprowadzające
W Tytule IV pierwszej księgi Kodeksu: „Normy ogólne” ustawodawca przechodzi do naszkicowania obrazu kościelnej administracji. Pozostawia już za sobą, jako uporządkowaną, teorię ustaw pojętych ściśle, oraz prawa zwyczajowego, a także problematykę pośrednich norm pomiędzy ustawodawstwem a systemem administracyjnym, tj. dekrety ogólne oraz instrukcje. Istotę wymienionego systemu administracyjnego stanowią „poszczególne akty administracyjne”. Przez poszczególny akt administracyjny należy tu rozumieć wszelką decyzję kościelnej władzy wykonawczej, która odnosi się do jakiejś konkretnej sprawy, podejmowaną bądź to na żądanie czy prośbę petenta, bądź z własnej inicjatywy danego urzędu kościelnego. Nazwa aktu administracyjnego jest tu wzięta przeciwstawnie do aktów podejmowanych przez kościelną władzę sądową.
Tytuł IV „Norm ogólnych” Kodeksu Prawa Kanonicznego jest podzielony na pięć rozdziałów, z których trzy zawierają ściśle pojęte poszczególne akty administracyjne (dekret, nakaz, reskrypt), natomiast dwa dodatkowe rozdziały przedstawiają jakby przyporządkowane do nich akty władzy wykonawczej, tj. przywilej i dyspensę. W formie jakby ogólnego wprowadzenia Kodeks umieszcza tu szereg wspólnych zasad dla wszystkich aktów administracyjnych.
1. Normy wspólne dotyczące poszczególnych aktów administracyjnych
1.1. Pojęcie i rodzaje poszczególnych aktów administracyjnych
Poszczególny akt administracyjny jest to decyzja wydana przez posiadającego kościelną władzę wykonawczą, w granicach przysługującej mu kompetencji.
Istnieją trzy rodzaje aktów administracyjnych: dekret, nakaz, reskrypt. W wyjątkowym przypadku poszczególnym aktem administracyjnym może być także przywilej, jeżeli mianowicie został udzielony przez kościelną władzę wykonawczą, upoważnioną specjalnie do tego przez ustawodawcę (KPK, kan. 35, 76 § 1).
Ponadto poszczególne akty administracyjne mogą być: bez wykonawcy, lub z wykonawcą, w zależności od tego, czy są wręczane wprost do rąk adresata, czy też za pośrednictwem osoby trzeciej, której zlecono wykonanie, czyli wręczenie aktu (KPK, kan. 49).
1.2. Kanoniczne rozumienie poszczególnych aktów administracyjnych
Istnieje kilka norm kodeksowych, według których należy pojmować wszystkie poszczególne akty administracyjne.
Po pierwsze, poszczególne akty administracyjne odnoszą się tylko do tych przypadków, dla których zostały wydane. Nie można ich więc stosować do innych spraw, chociażby podobnych (KPK, kan. 36 § 2).
Po drugie, poszczególne akty administracyjne, które dotyczą zakresu zewnętrznego, powinny być wydane na piśmie. Norma ta odnosi się także do ich wykonania, o ile są one zlecone wykonawcy (KPK, kan. 37). Obowiązek pisemnej formy nie należy wprost do ważności aktu. Jeśli jednak nie ma on żadnej formy prawnej, np. jest dokonany bez świadka, to w przypadku konieczności udowodnienia go, nie posiada żadnej mocy prawnej.
Po trzecie, poszczególne akty administracyjne należy rozumieć zgodnie z właściwym znaczeniem słów oraz ogólnie przyjętym sposobem mówienia. Jeśli idzie o sposób interpretacji prawnej, to ogólnie rzecz biorąc trzeba je interpretować szeroko, za wyjątkiem następujących, w których zachodzi wątpliwość o ich wykładni i te trzeba poddawać ścisłej interpretacji prawnej:
a) akty dotyczące sporów;
b) akty zawierające zagrożenie lub wymierzenie kary;
c) akty ograniczające prawa osoby lub naruszające czyjeś prawa nabyte;
d) akty sprzeciwiające się ustawie na korzyść osób prywatnych (KPK, kan. 36 § 1).
Po czwarte, poszczególne akty administracyjne, nie wyłączając reskryptów wydanych „z własnej inicjatywy”, są pozbawione mocy w dwóch sprawach: a) w tym, co narusza nabyte przez kogoś prawo; b) w tym, w czym są przeciwne ustawie lub zatwierdzonemu zwyczajowi. W wymienionych elementach mogłyby być skuteczne tylko wtedy, gdyby wydająca je władza wyraźnie dołączyła klauzulę uchylającą wymienione przeszkody (KPK, kan. 38).
Po piąte, tylko te warunki dołączone do poszczególnych aktów administracyjnych są wymagane do ważności tychże aktów, które są wyrażone partykułami językowymi: „jeśli, chyba że, o ile” - si, nisi, dummodo (KPK, kan. 39).
1.3. Rola wykonawcy poszczególnych aktów administracyjnych oraz ich odwoływanie
Poszczególne akty administracyjne, jeśli są bez wykonawcy, tzn. są przekazane wprost do rąk adresata, nabierają mocy z chwilą dojścia do jego rąk. Ale, jeśli mają wykonawcę, to nabierają swojej mocy dopiero z chwilą wręczenia adresatowi przez wykonawcę. Zadanie samego wykonawcy jest ściśle przez prawo określone. Wykonawca ma więc obowiązek dokładnie przestrzegać tych określeń.
Przede wszystkim nie może on, pod rygorem nieważności, rozpoczynać wykonywania aktu administracyjnego przed otrzymaniem urzędowego pisma w tej sprawie i samego aktu administracyjnego.
Jego obowiązkiem jest dalej sprawdzić autentyczność oraz integralność tych pism (samego aktu administracyjnego oraz polecenia wykonania). Wyjątkiem od takiego zachowania wykonawcy mogłoby być tylko oddzielne i wcześniejsze polecenie mu tego wykonania przez władzę (KPK, kan. 40).
Następnie istnieje obowiązek prawny wykonawcy podjęcia polecenia władzy w celu wykonania aktu. Od tego obowiązku desygnowany wykonawca mógłby się wymówić, ale tylko w następujących wypadkach:
a) gdyby było oczywiste, jego zdaniem, że akt ten byłby nieważny;
b) gdyby wskutek ważnej przyczyny akt ten nie mógł trwać;
c) gdyby nie zostały wypełnione warunki dołączone do aktu.
Z chwilą, gdy wykonawca rozpoczął już wykonywanie aktu administracyjnego, ale nabiera przekonania, że dokończenie go jest niewskazane, ze względu na istniejące okoliczności osoby lub miejsca, wówczas powinien przerwać wykonanie. We wszystkich tych przypadkach nie wykonania aktu, wykonawca ma obowiązek powiadomić o tym władzę, która wydała dany akt (KPK, kan. 41).
Do wykonania aktu administracyjnego może się zakraść błąd. Błąd może spowodować nieważność wykonania. Dzieje się to wówczas, gdy wykonawca nie wypełnił istotnych warunków podanych w piśmie i nie zachował istotnej formy postępowania. Błąd ten wykonawca może samodzielnie naprawić i wykonać ponownie dany akt administracyjny, zachowując wiernie treść zlecenia wykonawczego (KPK, kan. 42, 45).
Wykonanie aktu administracyjnego winno być dokonane w zasadzie osobiście przez wyznaczonego wykonawcę. Ale od tej zasady są pewne odchylenia. Jeśli więc w piśmie zlecającym wykonanie nie zostało to wyraźnie zabronione lub jeśli wykonawca nie został wybrany ze względu na osobiste przymioty (industria personae), o czym wspomina pismo zlecające, to wykonawca jest władny, zgodnie ze swoim roztropnym uznaniem wyznaczyć sobie sam zastępcę. Jednakże nawet w sytuacji, gdy wykonawca jest zobowiązany osobiście wykonać akt administracyjny, to w każdym przypadku może powierzyć innym osobom przeprowadzenie czynności przygotowawczych (KPK, kan. 43).
Istnieje problem, co się dzieje z aktem administracyjnym, gdy utracili swoje prawa wykonawca oraz ten, kto go wydal. Otóż Kodeks Prawa Kanonicznego ustala tu następujące normy: a) jeśli wykonawcy zlecono wykonanie aktu nie ze względu na jego osobiste przymioty (industria personae), to jest władny przeprowadzić wykonanie jego następca w urzędzie (np. następny dziekan, następny biskup); b) pomimo, że utracił władzę dawca aktu administracyjnego, akt zachowuje swoją moc, jeśli tylko prawo nie postanawia inaczej (KPK, kan. 44, 46).
Każdy akt administracyjny może wreszcie utracić swoją moc przez wyraźne odwołanie go innym aktem administracyjnym. Tego rodzaju odwołanie nabiera skuteczności w momencie powiadomienia zainteresowanej osoby, tzn. tej, dla której akt został wydany (KPK, kan. 47).
2. Dekrety i poszczególne nakazy
2.1. Pojęcie dekretu i nakazu
Jak wyżej wspomniano, wśród aktów administracyjnych pierwsze miejsce zajmują poszczególne dekrety i poszczególne nakazy. Obydwa te akty definiuje Kodeks Prawa Kanonicznego.
Otóż według ustawodawcy kodeksowego „poszczególny dekret jest to akt administracyjny, wydany przez kompetentną władzę wykonawczą, który zgodnie z przepisami prawa podejmuje decyzję w poszczególnym przypadku albo coś powierza”. Dekret nie zakłada jednak ze swej natury wniesienia przez kogoś prośby (KPK, kan. 48). Przedmiotem dekretu może więc być albo decyzja w pewnej sprawie albo np. powierzenie komuś urzędu kościelnego.
Poszczególny nakaz natomiast ,jest to taki dekret, który jednej lub kilku określonym osobom, wprost i zgodnie z prawem poleca coś wykonać lub czegoś zaniechać, przede wszystkim celem przynaglenia do zachowania ustawy” (KPK, kan. 49). Nakaz nie powierza zatem niczego i ma w pewnym sensie trochę pejoratywny, jakby karny charakter. Przynagla bowiem przeważnie do zachowania ustawy, a więc poniekąd zakłada czyjąś niesumienność i niedbałość.
Należy przyjąć, że normy kodeksowe określające system wydawania poszczególnych dekretów odnoszą się też do nakazów, które są jednym z rodzajów dekretów. Spotykamy tu tylko jedną osobną normę, odnoszącą się do nakazów, a mianowicie odrębne określenie ustania nakazów i dekretów, o czym powiemy poniżej.
2.2. Obowiązywalność dekretu
Poszczególny dekret, jako akt administracyjny, posiada moc obowiązującą jedynie w tej sprawie, którą rozstrzyga, i w odniesieniu do tej osoby lub tych osób, dla których go wydano. Ma oczywiście charakter personalnego prawa, tj. obowiązuje wszędzie, chyba że z jego treści wynika co innego, tzn. jakieś terytorialne zacieśnienie obowiązywalności (KPK, kan. 52).
Zachodzi pytanie, od kiedy poszczególny dekret zaczyna obowiązywać? Trzeba tu wziąć pod uwagę fakt, czy został on doręczony wprost zainteresowanej osobie, czy też zlecony wykonawcy do wykonania. W pierwszym przypadku dekret zaczyna obowiązywać od momentu powiadomienia jego odbiorcy; w wypadku zaś drugim od momentu wykonania go przez wykonawcę (KPK, kan. 54 § 1). Z tą ostatnią sprawą wiąże się pytanie, czy można się domagać wykonania dekretu przez wykonawcę? Ustawodawca podaje na tę okoliczność przekonywającą normę, że mianowicie tylko wówczas można takie roszczenie podnieść, jeśli dekret został wykonawcy doręczony jako prawomocny dokument (KPK, kan. 54 § 2).
Wygaśnięcie mocy prawnej dekretu zachodzi na dwa sposoby:
a) przez zgodne z prawem odwołanie go przez kompetentną władzę;
b) przez wygaśnięcie ustawy, dla której wykonania został wydany (KPK, kan. 58 § 1). Jeżeli zaś idzie o dekret, który jest nakazem, to jego ustanie jest ponadto ustalone na sytuację, gdy wygasa władza, która go wydała, a nie został on nałożony dokumentem, wymaganym przez prawo (KPK, kan. 58 § 2)
Z powyższą sprawą wiąże się sytuacja zbieżności dwóch dekretów, treściowo ze sobą sprzecznych. Na taką ewentualność ustawodawca kodeksowy podaje następujące zasady rozwiązania tej trudności:
a) z dwóch przeciwnych sobie dekretów, szczegółowy przeważa nad ogólnym w tym, co zostało wyrażone szczegółowo (zgodnie z zasadą: generi per speciem derogatur);
b) gdy dwa sprzeczne ze sobą dekrety są jednakowo szczegółowe lub jednakowo ogólne, to dekret późniejszy odwołuje we wcześniejszym to, co mu jest przeciwne (KPK, kan. 53).
2.3. Obowiązki władzy wykonawczej wydającej dekrety
Ponieważ dekrety mają w sobie potencjalną moc wyrządzenia komuś krzywdy lub niesprawiedliwości, ustawodawca kodeksowy usiłuje na różne sposoby nie dopuścić do takiej sytuacji.
Przede wszystkim poleca władzy wykonawczej, by przed wydaniem dekretu zebrała konieczne informacje oraz wiadomości i dowody przemawiające za słusznością podjęcia danej decyzji i za wydaniem dekretu; konieczne jest tu także wysłuchanie opinii tych, których prawa mogą doznać uszczerbku (KPK, kan. 50). Następnie ustawodawca nakazuje wydanie każdego dekretu na piśmie oraz podanie przynajmniej ogólnej motywacji powziętej decyzji, jeżeli idzie o dekrety decyzyjne (KPK, kan. 51). Kodeks przewiduje jednak sytuację nadzwyczajną, podyktowaną bardzo poważną przyczyną, gdy dekretu nie można doręczyć adresatowi na piśmie i ustala w takim przypadku następującą procedurę:
a) władza wykonawcza sporządza wówczas wobec notariusza lub dwu świadków specjalne pismo o wydanym dekrecie, które to pismo podpisują wszyscy obecni przy jego sporządzeniu;
b) pismo to zostaje odczytane adresatowi dekretu przez władzę, która go wystawiła, wobec notariusza lub dwu świadków;
c) zainteresowany podpisuje też pismo informujące o sporządzeniu dekretu (KPK, kan. 55).
Wśród obowiązków władzy wydającej dekret ważne jest jego doręczenie adresatowi, potwierdzone przez niego. Stąd jest tu możliwe posłużenie się wykonawcą lub też wezwanie adresata po jego odbiór. Kodeks przewiduje tu możliwe trudności i określa pewne domniemania w tej mierze. Gdyby mianowicie adresat dekretu nie zgłosił się po jego odbiór bez podania wystarczającego usprawiedliwienia lub nie chciał podpisać jego odebrania, to dekret z domniemania prawnego uchodzi za doręczony (KPK, kan. 56).
W bardzo ściśle określonym systemie wydawania dekretów, ustawodawca przynagla władzę wykonawczą do przestrzegania pewnej rytmiki czasowej. Może mianowicie zachodzić sytuacja, że wydanie odnośnego dekretu jest nakazane przez prawo lub oczekiwane przez wnioskodawcę, który wniósł prośbę o jego wydanie lub rekurs o ponowne rozpatrzenie czy uchylenie. W obydwu sytuacjach władza wykonawcza ma obowiązek wydać dekret w ciągu trzech miesięcy od otrzymania prośby lub rekursu. Nie dość na tym. Gdyby władza nie dotrzymała tego terminu, to w przypadku złożonego rekursu od wydanego dekretu, prawo uznaje brak tej odpowiedzi w ciągu trzech miesięcy za odpowiedź negatywną i zezwala zainteresowanemu dalsze wnoszenie rekursu. Po tej domniemanej odpowiedzi negatywnej, kompetentna władza ma dalej prawo i obowiązek wydania dekretu. Gdyby zaś z tego przekroczenia terminu trzymiesięcznego wynikły jakieś szkody, władza jest obowiązana je naprawić (KPK, kan. 57 §§ 1-3, 128).
RESKRYPTY
Trzecim z kolei poszczególnym aktem administracyjnym jest reskrypt. Kodeks Prawa Kanonicznego poświęca mu specjalny rozdział, w którym najpierw definiuje reskrypt, podaje jego rodzaje, z kolei ustala wiele norm, dotyczących starania się o niego, jego wydawania, doręczania adresatowi, interpretacji, wygasania.
1 Pojęcie i rodzaje reskryptów
Reskrypt jest to akt administracyjny wydany na piśmie przez kompetentną władzę wykonawczą, który zgodnie ze swoją naturą udziela na czyjąś prośbę przywileju, dyspensy lub innej łaski (KPK, kan. 59 § 1).
Do natury więc reskryptu należy, że jest wydawany na piśmie (rescribo, ere = odpisywać). Chociaż w zasadzie reskrypt jest wydawany na czyjąś prośbę, to jednak jest możliwe także wydanie go „z własnej inicjatywy” władzy. Ma on wówczas własny sposób rozumienia go, czyli interpretacji, jak się poniżej dowiemy (KPK, kan. 63 § 1).
Ustawodawca kodeksowy stwierdza tu ważną sprawę, że mianowicie przepisy regulujące wydawaniem reskryptów odnoszą się także do łask i zezwoleń udzielanych ustnie przez władzę kościelną. Chyba że w poszczególnym przypadku zastrzeżono inny sposób ich rozumienia (KPK, kan. 59 § 2).
Reskrypty mogą być:
a) bez wykonawcy, tj. przekazane wprost adresatowi;
b) z wykonawcą, tj. przekazane za pośrednictwem osoby trzeciej, czyli wykonawcy (KPK, kan. 62, 70). Rozróżnienie to ma zasadniczy wpływ na ustalanie skuteczności prawnej reskryptu. Mianowicie reskrypt bez wykonawcy staje się skuteczny prawnie w chwili jego wydania. Natomiast reskrypt z wykonawcą uzyskuje taką skuteczność w momencie jego wykonania (KPK, kan. 62).
2 Prawo starania się o reskrypty oraz ich otrzymywania
Reskrypt zawiera zawsze jakąś wartość pozytywną dla adresata. Dlatego też istnieje pytanie, czy każdy może się o niego starać i otrzymywać. Ogólna norma kanoniczna przyznaje każdemu prawo zyskiwania reskryptów, o ile w konkretnym przypadku nie jest wyraźnie pozbawiony tego prawa, np. przez sankcję karną (KPK, kan. 60).
Co więcej, reskrypt może ktoś ważnie otrzymać na wniosek osoby trzeciej lub osoby prawnej, nawet wbrew woli zainteresowanego adresata reskryptu. W takim przypadku jest on prawomocny i ważny przed wyrażeniem akceptacji zainteresowanego, chyba że z góry jest zaopatrzony klauzulą faktycznej akceptacji (KPK, kan. 61).
3 Kanoniczne przyczyny nieważności reskryptów
Kościół w wydawaniu reskryptów jest w dużym stopniu zdany na prawdomówność petentów ubiegających się o nie. Musi więc dla ochrony prawdy stawiać pewne zabezpieczające domniemania. Domniemania te zakładają przynajmniej jakąś podstawową prawdomówność petentów zawartą w motywacjach próśb o reskrypty.
W tej materii należy ustalić w podaniach o reskrypty brak dwojakiego rodzaju zamilczeń lub fałszerstw, a mianowicie tzw. subrepcji oraz obrepcji. Subrepcja jest to zatajenie prawdy w prośbie o reskrypt, odnośnie do tych spraw, które powinny być wyrażone do ważności, zgodnie z wymogiem ustawy, stylu i praktyki kanonicznej. Obrepcja natomiast jest to przedstawienie w tej prośbie fałszu. Wpływ obrepcji i subrepcji na ważność reskryptu jest w Kodeksie jasno określony. Mianowicie subrepcja powoduje nieważność reskryptu, jeśli w prośbie została przemilczana prawda odnośnie do tych spraw, które winny być wyrażone do ważności zgodnie z wymogiem ustawy, stylu i praktyki kanonicznej. Reskrypty, które zostały wydane nie na prośbę petenta, ale z własnej inicjatywy władzy kościelnej, z pozytywnej dyspozycji ustawodawcy nie podlegają subrepcji, tzn. są prawomocne, chociażby u ich podstaw zawierała się jakaś nieścisłość z rzeczywistością. Obrepcja jest w zasadzie bardziej szkodliwa niż subrepcja. Toteż jej skutek znajduje w Kodeksie jasne określenie. Powoduje zaś nieważność reskryptu nie wszelka obrepcja, ale tylko taka, w której ani jedna przyczyna skłaniająca do udzielenia reskryptu nie jest prawdziwa (KPK, kan. 63 §§ 1-2).
Jest jeszcze jedna okoliczność bardzo ważna przy rozpatrywaniu ważności reskryptów z punktu widzenia obrepcji. Idzie o moment czasowy, w którym aktualizuje się ważność lub nieważność reskryptów ze względu na wymieniony brak. Otóż w reskryptach bez wykonawcy, przynajmniej jedna przyczyna skłaniająca musi być prawdziwa w chwili udzielania go. W reskryptach zaś z wykonawcą autentyczność tej przyczyny musi się urzeczywistniać w momencie ich wykonywania (KPK, kan. 63 § 3).
Podobnej zasady ustawodawca nie podaje odnośnie do subrepcji. Wydaje się dlatego, że jest ona zjawiskiem bardziej złożonym i wymaga oddzielnego zbadania oraz ustalenia, nie wyłączając możliwości składania wyjaśnień ze strony petenta, który się jej ewentualnie dopuścił.
4 Porządek kompetencyjny w udzielaniu reskryptów
Podobnie jak petenci o reskrypty mogą dopuszczać się wspomnianej wyżej subrepcji oraz obrepcji, mogą oni także przedsiębrać inne działania, które tak samo godzą w prawidłowość kościelnej administracji. Idzie o różnego rodzaju nadużywanie jednego urzędu kościelnego w stosunku do drugiego, przy braku pełnej informacji na temat wszczęcia czy załatwienia sprawy w innym urzędzie. Stąd też ustawodawca kościelny ustala w tej dziedzinie podstawowe normy wydawania reskryptów, które można nazwać porządkiem kompetencyjnym w kościelnej administracji. Istnieje tu kilka zasad.
1. Jeżeli odmówiła udzielenia jakiejś łaski którakolwiek dykasteria Kurii Rzymskiej, to bez jej zgody nie może jej ważnie udzielić ani inna dykasteria tejże Kurii, ani kompetentna skądinąd władza niższa od Biskupa Rzymskiego. Wyjątek stanowi Penitencjaria Apostolska, która posiada nienaruszone prawo załatwiania takich spraw dla zakresu wewnętrznego, tzn. spraw negatywnie załatwionych przez inną dykasterię bez jej zgody; podobnie odmówienie przez Penitecjarię Apostolską załatwienia pewnej sprawy dla zakresu wewnętrznego nie domaga się jej zgody na załatwienie tejże sprawy w innej dykasterii dla zakresu zewnętrznego (KPK, kan. 64).
2. Jeśli własny Ordynariusz odmówił załatwienia pewnej sprawy, tzn. załatwił jakąś prośbę negatywnie, to petent nie może prosić innego Ordynariusza o jej załatwienie, nie wspominając o odmowie własnego Ordynariusza. Ustawodawca zakazuje obcemu Ordynariuszowi udzielania tejże łaski, zanim nie rozważy racji, dla których jej odmówił pierwszy Ordynariusz (KPK, kan. 65 § 1).
3. Jeśli odmówił łaski wikariusz generalny lub wikariusz biskupi, to nie może jej ważnie udzielić inny wikariusz generalny lub wikariusz biskupi tego samego biskupa, nawet po rozważeniu racji pierwszej odmowy (KPK, kan. 65 § 2).
4. Jeśli łaski omówił wikariusz generalny lub wikariusz biskupi, to bez powiadomienia o tej odmowie nie może jej ważnie udzielić sam biskup diecezjalny (KPK, kan. 65 § 3).
5. Jeśli łaski odmówił biskup diecezjalny, to wikariusz generalny lub wikariusz biskupi nie może jej ważnie udzielić, nawet po zawiadomieniu o odmowie, bez zgody Biskupa (KPK, kan. 65 § 3).
5 Rozumienie reskryptów w świetle ich braków wewnętrznych
Prawo zakłada, że władza wydająca reskrypty zbadała należycie wszystkie okoliczności i zredagowała je zgodnie z obiektywnym stanem rzeczy. Ale ustawodawca liczy się z możliwymi niedopatrzeniami w tej mierze i dla skuteczności wydanych reskryptów ustala ich ważność w sytuacji jakichś nieistotnych braków, niedopatrzeń lub zaniedbań.
Po pierwsze, nie powodują nieważności reskryptów takie braki lub pomyłki, jak błąd dotyczący nazwiska osoby obdarzonej łaską lub osoby wystawiającej reskrypt, jak błąd dotyczący miejsca zamieszkania tych osób, jak błąd co do sprawy, o którą chodzi w reskrypcie, pod warunkiem, że Ordynariusz stwierdzi, iż pomimo tych błędów, jest rzeczą pewną, nie nastręczającą żadnych wątpliwości, że chodzi tu o właściwą osobę i właściwą sprawę (KPK, kan. 66).
Po drugie, gdy w tej samej sprawie uzyskał ktoś dwa przeciwne reskrypty, to wówczas są trzy możliwości rozwiązania tej trudności:
a) zawsze szczegółowy reskrypt przeważa nad ogólnym w tym, co zostało wyrażone szczegółowo, w myśl zasady: generi per speciem derogatur, tzn. rzecz szczegółowa uchyla ogólną;
b) jeśli zaś przeciwne sobie reskrypty są jednakowo ogólne lub jednakowo szczegółowe, to zawsze wcześniejszy przeważa nad późniejszym, chyba że w późniejszym został uprzedni wyraźnie wspomniany, chociażby nie był wyraźnie uchylony;
c) gdyby zaś odbiorca reskryptu wcześniejszego nie korzystał z niego podstępnie lub wskutek znacznego zaniedbania, to obowiązuje go ten późniejszy reskrypt, który jest równie ogólny lub równie szczegółowy jak ten pierwszy (KPK, kan. 67 §§ 1-2).
Gdyby się nie dało rozwiązać sprawy sprzecznych ze sobą dwu reskryptów przy pomocy powyższych zasad lub gdyby zaistniałaby jakakolwiek inna wątpliwość co do ważności reskryptu, należałoby się odnieść z zapytaniem do jego dawcy (KPK, kan. 67 § 3).
6 Sposoby wykonania reskryptu
Istnieją dwa różne sposoby wykonania reskryptu przez wykonawcę. Jeśli mianowicie wykonawcy nie wyznaczono czasu przekazania reskryptu odbiorcy, to wykonawca może go przekazać w dowolnym czasie, byle tylko w przedłużaniu czasu nie stosował oszustwa lub podstępu. Jeśli ponadto wykonawcy zlecono samo wykonanie reskryptu lub zaniechanie wykonania, to winien się kierować roztropnym uznaniem, co uczynić. Zawsze jednak, w przypadku odmowy wykonania, musi swoją decyzję uzasadnić wobec dawcy reskryptu (KPK, kan. 69-70).
7 Specyfika reskryptów Stolicy Apostolskiej
Reskrypty wydane przez Stolicę Apostolską posiadają w Kodeksie dwie odmienne nieco, sobie tylko właściwe, normy.
Po pierwsze, gdy są to reskrypty bez wykonawcy, to mimo wszystko mają być w trzech przypadkach przedłożone Ordynariuszowi do wykonania: a) gdy zostało to w reskrypcie przekazanym wprost adresatowi specjalnie przez Stolicę Apostolską nakazane; b) gdy chodzi o sprawy publiczne, załatwione w reskrypcie (np. udzielenie komuś odznaczenia papieskiego); c) gdy idzie o potwierdzenie warunków, od których zawisła ważność reskryptu (KPK, kan. 68).
Po drugie, gdy idzie o reskrypty, które już wygasły. Wówczas dla słusznej przyczyny ma władzę przedłużyć je na trzy miesiące biskup diecezjalny (KPK, kan. 72).
8 Obowiązywalność reskryptu i jego ustanie
Każdy reskrypt ma swoją własną trwałość czasową, tzn. jest prawomocny albo na okres w nim wyraźnie określony, albo jego trwałość określają ustalone w nim warunki (np. zwolnienie kapłana od odmawiania brewiarza do czasu, kiedy stan jego oczu ulegnie poprawie). W każdym razie ustawa przeciwna treści reskryptu nie odwołuje go sama przez się, jak tylko wówczas gdy to wyraźnie postanawia (KPK, kan. 73).
9 Reskrypt a ustne uzyskanie łaski od władzy kościelnej
Z uzyskanej łaski od władzy kościelnej w sposób ustny można korzystać, ale tylko w zakresie wewnętrznym. W zakresie zaś zewnętrznym trzeba udowodnić otrzymanie tej łaski, ilekroć ktoś domaga się tego zgodnie z prawem (KPK, kan. 74).
10 Norma końcowa
Ustawodawca kodeksowy zamyka swoje normy o reskryptach zasadą, że jeśli reskrypt zawiera przywilej lub dyspensę od prawa, to oprócz powyższych określeń należy go oceniać w świetle przepisów o przywilejach oraz dyspensach (KPK, kan. 75).
DYSPENSY
1. Pojęcie i rodzaje dyspensy
Dyspensa jest to rozluźnienie prawa czysto kościelnego w poszczególnym wypadku, udzielone dla słusznej przyczyny przez kompetentną władzę kościelną (KPK, kan. 85).
Przez rozluźnienie prawa należy rozumieć zawieszenie go, nie zniesienie. Prawo wskutek dyspensy przestaje obowiązywać tylko dla danego poszczególnego wypadku, tj. faktu, i dla danej konkretnej osoby, poza tym obowiązuje. Także i daną osobę zdyspensowaną prawo to obowiązuje znów dla innych, nawet takich samych wypadków. Przez prawo czysto kościelne rozumiemy prawo przez władzę ustawodawczą kościelną wydane, stanowione. Zatem nie idzie w dyspensie o interpretację prawa Bożego, które się dostało do systemu prawa kościelnego. Ono nie podlega dyspensie. Nie chodzi również o prawo świeckie, państwowe, które zostało przez system prawa kanonicznego uznane. Dyspensie podlegają więc tylko prawa czysto kościelne.
Ale i spośród czysto kościelnych ustaw Kodeks wyraźnie i pozytywnie wyjmuje pewne normy z zakresu podlegających dyspensie. Są nimi mianowicie takie ustawy, które „definiują to, co jest istotnie konstytutywne dla instytucji oraz aktów prawnych” (KPK, kan. 86). Idzie więc o ustawy, które chociaż są czysto kościelne, to jednak tworzą jakieś główne elementy ustrojowe Kościoła. Np. określenie Kurii Rzymskiej, proboszcza, pojęcie przestępstwa kościelnego itd.
Przez słuszną przyczynę trzeba rozumieć odpowiedni motyw wymagany do udzielenia lub otrzymania dyspensy. Jest taka zasada, że im jest ważniejsza kościelna ustawa, od której się dyspensuje, tym większa musi być racja, przyczyna, dla której się to czyni.
Wreszcie w definicji dyspensy podano, że musi być ona udzielona przez kompetentną władzę. Teoretycznie uprawnioną władzą do dyspensowania od prawa jest:
a) prawodawca danej ustawy;
b) jego zwierzchnik, a którego gdy nie ma w Kościele Papież, jako najwyższa władza;
c) jego następca w urzędzie;
d) ten, komu ustawodawca udzielił takiej władzy. Praktycznie ustawodawca, dla dobra duchowego wiernych udziela szerokich kompetencji dyspensowania od ustaw kościelnych, o czym informuje nas szczegółowe prawo kodeksowe.
Dyspensę można podzielić, stosując różne kryteria rozróżnienia. I tak, ze względu na to dla jakiego zakresu jest udzielona, może dotyczyć zakresu zewnętrznego i wewnętrznego. Dyspensa zakresu zewnętrznego ma swoją moc i w zakresie wewnętrznym. Natomiast dyspensa zakresu wewnętrznego nie wywiera skutków w zakresie zewnętrznym. Od tej zasady są jednak wyjątki, gdy prawo tego rodzaju dyspensom przyznaje specjalnie skuteczność także w zakresie zewnętrznym. Np. dyspensa udzielona przez Penitencjarię Apostolską od tajnej przeszkody małżeńskiej w zakresie wewnętrznym, pozasakramentalnym, zyskuje moc prawną i w zakresie zewnętrznym, gdy przeszkoda stanie się potem publiczną (KPK, kan. 1082). Dyspensa może być wyraźna, gdy została udzielona wprost, i milcząca, gdy jej udzielono na sposób pośredni. Np. Ordynariusz miejsca, wiedząc o przeszkodzie małżeńskiej, od której jest kompetentny udzielić dyspensy, asystuje przy zawieraniu tego związku. Dyspensa milcząca jest jednak pozytywnie udzielona i jest skuteczna, w przeciwieństwie do dyspensy domniemanej, która jest domyślna, nie udzielona de facto nawet milcząco, toteż jest nieskuteczna prawnie. Dyspensa może być wreszcie jednorazowa, gdy wywołuje od razu pełny, niepodzielny skutek (np. dyspensa od formy czy przeszkody małżeńskiej) oraz wielokrotna, gdy dotyczy ciągłego obowiązku (np. dyspensa od odmawiania brewiarza na okres choroby oczu).
2. Specjalna władza dyspensowania biskupa diecezjalnego
Biorąc pod uwagę potrzeby duchowe wiernych, Kodeks Prawa Kanonicznego przyznaje biskupowi diecezjalnemu na sposób ogólny specjalne uprawnienia w dziedzinie udzielania dyspensy od kościelnych ustaw powszechnych. Dyspensowanie to jest jednak ściśle określone, co do celu, któremu ma służyć oraz co do rodzaju ustaw.
Ze względu na cel biskup diecezjalny jest władny dyspensować wiernych tylko dla ich duchowego dobra, a więc z wyłączeniem wszelkiej materialnej korzyści. Przy czym użyteczność dyspensy dla dobra duchowego w danym przypadku ocenia sam Biskup.
Jeśli idzie zaś o kategorię ustaw kościelnych, od których biskup diecezjalny jest władny dyspensować, to są nimi: ustawy dyscyplinarne, tj. nie zawierające interpretacji prawa Bożego oraz nie definiujące konstytutywności instytucji czy aktów prawnych, lecz zarówno ustawy powszechne, jak i partykularne, które zostały wydane przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych. Zakres ustaw, od których biskup diecezjalny jest władny dyspensować, jest obwarowany wyraźnymi wyjątkami. Idzie tu tylko o ustawy dyscyplinarne, a więc nie mogą to być ustawy karne, czy procesowe, a ponadto ustawy specjalnie zarezerwowane dyspensie Stolicy Apostolskiej oraz innej władzy, tzn. władzy niższej od Biskupa Rzymskiego. W tym ostatnim wypadku idzie np. o ustawy Synodu Plenarnego, czy Synodu Prowincjalnego (KPK, kan. 87 § 1). Wymieniona władza Biskupa Diecezjalnego nie jest uwarunkowana jakąś sytuacją naglącą, lecz jest władzą specjalną, podyktowaną pożytkiem duchowym potrzebujących dyspensy, ale obliczoną na zwykłą sytuację, w której petent mógłby także odnieść się do właściwej władzy kościelnej, wyższej od Biskupa Diecezjalnego. Jest to władza wpisana w zakres zwyczajnych uprawnień Biskupa Diecezjalnego, chociaż przyznana specjalnie przez prawo, nie leżąca w samej naturze urzędu Biskupa Diecezjalnego. Należy ona do wykonawczej władzy Biskupa na terenie diecezji, jako władza administracyjna.
W szczegółowym prawie kodeksowym biskup diecezjalny ma jeszcze szereg innych uprawnień w zakresie dyspensowania, ale uprawnienia te są uwarunkowane dodatkowymi zastrzeżeniami.
Przez Biskupa Diecezjalnego należy tu także rozumieć prałatów i opatów terytorialnych, wikariuszy i prefektów apostolskich, oraz administratorów apostolskich ustanowionych na stałe (KPK, kan. 368,381 §2).
3. Specjalna władza dyspensowania każdego ordynariusza
Ustawodawca kodeksowy rozpatruje dalej sytuację naglącą dla udzielania dyspensy, gdy mianowicie zwrócenie się o nią do władzy kompetentnej, jaką jest Stolica Apostolska, jest trudne, a równocześnie zwłoka czasowa w uzyskaniu dyspensy grozi niebezpieczeństwem poniesienia poważnej szkody (periculum gravis damni). W tym przypadku nie jest rozpatrywana wyłącznie szkoda duchowa, lecz ogólnie poważna szkoda. Wchodzi tu zatem w grę także większa szkoda materialna. W takiej przeto sytuacji naglącej władza dyspensowania jest poszerzona na każdego Ordynariusza, a więc nie tylko na Ordynariusza miejsca, ale także na Ordynariusza personalnego, jakim jest również wyższy przełożony zakonny (prowincjał, przełożony generalny, ale tylko we wspólnotach zakonnych kleryckich, tj. kapłańskich). Oczywiście wśród tych Ordynariuszy znajduje się przede wszystkim biskup diecezjalny.
Zakres ustaw kościelnych, od których każdy Ordynariusz w sytuacji naglącej może dyspensować, jest w zasadzie ten sam, który leży w kompetencji Biskupa Diecezjalnego w okolicznościach zwyczajnych. Jednakże jest on tu nieco doprecyzowany w kierunku poszerzenia, gdyż sytuacja jest nagląca. W związku z tym w zakresie kompetencji każdego Ordynariusza leży wówczas dyspensowanie także od ustaw zastrzeżonych dyspensie Stolicy Apostolskiej, jeśli ona w tych samych okolicznościach jest zwykła udzielać takiej dyspensy, z wyjątkiem dyspensy od celibatu, której zawsze udziela tylko Stolica Apostolska, poza oczywiście stwierdzeniem nieważności święceń, gdy celibat był w ogóle nieobowiązujący (KPK, kan. 290-291). Idzie tu o wypadek naglący, a nie o wypadek niebezpieczeństwa śmierci, w którym dyspensowanie od przeszkody celibatu do zawarcia małżeństwa jest postawiony nieco inaczej (KPK, kan. 1079 § 1: W grożącym niebezpieczeństwie śmierci, ordynariusz miejsca może swoich podwładnych, gdziekolwiek przebywających, oraz wszystkich pozostających na własnym jego terytorium, dyspensować zarówno od formy obowiązującej przy zawarciu małżeństwa, jak od wszystkich i poszczególnych przeszkód z prawa kościelnego, czy to publicznych czy tajnych, z wyjątkiem przeszkody wypływającej ze święceń prezbiteratu.).
Trudność odniesienia się do Stolicy Apostolskiej, warunkująca dodatkowo wymienioną władzę dyspensowania, można rozumieć według kan. 1079 § 4 KPK, tj., że można to uczynić tylko przy pomocy telegrafu lub telefonu. Nie usuwa tej trudności fakt, że można się odnieść do Stolicy Apostolskiej np. przez Nuncjaturę.
4. Zwyczajna władza dyspensowania ordynariusza miejsca
Na mocy swej władzy zwyczajnej, czyli związanej bezpośrednio z urzędem, Ordynariusz miejsca ma prawo dyspensować od ustaw diecezjalnych, jak również od ustaw synodu plenarnego, prowincjanego oraz wydanych przez Konferencję Episkopatu. Przy dyspensowaniu od wymienionych norm ponaddiecezjalnych Ordynariusz miejsca jest władny udzielić dyspensy tylko w sytuacji, gdy uzna to za służące dobru wiernych (KPK, kan. 88) Pod mianem Ordynariusza miejsca należy rozumieć wymienionych w kan. 134 §§ 1-2.
5. Władza dyspensowania proboszczów oraz innych duchownych
Proboszczowie oraz inni prezbiterzy (np. spowiednicy, urzędowi świadkowie asystencji małżeńskiej) nie mają jakiejś ogólnej, związanej ze swoim urzędem czy wykonywaną posługą, władzy dyspensowania. Jednakże są konkretne sytuacje, o których mówią szczegółowe normy kodeksowe, że taka władza im niekiedy przysługuje, ze względu na zaistniałe potrzeby wiernych. Np. proboszczowie są władni dyspensować od obowiązku praktyki postnej oraz od świętowania niedzieli i świąt nakazanych itd. (KPK, kan. 89: Proboszcz i inni prezbiterzy lub diakoni nie mogą dyspensować od ustawodawstwa powszechnego i partykularnego, chyba że taka władza byłaby im wyraźnie udzielona; kan. 1245: Przy zachowaniu prawa biskupów diecezjalnych, o których w kan. 87, proboszcz może, dla słusznej przyczyny i według przepisów biskupa diecezjalnego, udzielić w poszczególnych wypadkach dyspensy od obowiązku zachowania dnia świątecznego lub dnia pokuty, albo dokonać zamiany tego obowiązku na inne uczynki pobożne; to samo może uczynić również przełożony kleryckiego instytutu zakonnego lub stowarzyszenia życia apostolskiego na prawie papieskim, w odniesieniu do swoich podwładnych oraz innych osób przebywających na stałe w domu).
6. Rola przyczyny w udzielaniu dyspensy
W samym pojęciu dyspensy mieści się wymóg, by była ona udzielona ze słusznej przyczyny. Istnieje tu zasada, że im jest ważniejsze prawo, od którego się dyspensuje, tym poważniejsza winna być przyczyna. Stąd rozróżniamy przyczynę: słuszną, rozumną, poważną, bardzo poważną. Oprócz charakteru samej ustawy, na ważność przyczyny powinna także wpływać okoliczność przypadku, wchodzącego w ramy dyspensy. Obecność przyczyny może warunkować ważność samej dyspensy, ale tylko wtedy, gdy udziela jej nie sam ustawodawca. Ten ostatni bowiem dyspensuje ważnie nawet bez przyczyny, ale w tym wypadku czyni to niegodziwie. Ustawodawca kodeksowy stawia jednak ważne domniemanie prawne, polegające na tym, że w przypadku wątpliwości, co do wystarczalności przyczyny należy dyspensę uznać za udzieloną ważnie i godziwie (KPK, kan. 90 §§ 1-2).
PRZYWILEJE
1. Pojęcie i rodzaje przywileju
Przywilej jest to łaska udzielona szczególnym aktem dla pożytku pewnych osób fizycznych lub prawnych, który przyznaje władza ustawodawcza lub z jej upoważnienia władza wykonawcza. Przywilej nie zawiera więc żadnego obciążenia dla obdarowanego, ale jest darem, który służy bądź to jednostce, bądź jakiejś wspólnocie. Leży on w zasadzie w kompetencji władzy ustawodawczej, ponieważ może stanowić jakieś uzupełnienie luki w prawie lub nagrodę za przestrzeganie prawa. Nie stoi to jednak na przeszkodzie możliwości przekazania prawa do udzielenia przywileju przez ustawodawcę także władzy wykonawczej (KPK, kan. 76 § 1).
Przywilej może być stuletni lub niepamiętny, jeśli liczy sobie już sto lat lub najstarsi ludzie są przekonani, że istniał nieprzerwanie. Te dwa rodzaje przywilejów mają za sobą domniemanie prawa, że zostały faktycznie udzielone. Przywilej może być dalej osobowy, który jest przyznany osobie (np. odznaczenie papieskie); rzeczowy, jeśli przysługuje jakiejś rzeczy (np. zyskiwanie odpustu za noszenie przedmiotu kultu poświęconego przez Papieża); miejscowy, jeśli przysługuje jakiemuś miejscu (np. tytuł bazyliki mniejszej przyznany jakiemuś kościołowi przez Stolicę Apostolską, KPK, kan. 76 § 2, 78 §§ 1-3).
2. Interpretacja przywileju
Ogólna zasada brzmi, że przywilej należy tak rozumieć oraz interpretować jak każdy poszczególny akt administracyjny, tj. zgodnie z właściwym brzmieniem słów i powszechnie przyjętym sposobem mówienia. Jednakże należy tu zawsze stosować taką interpretację, by obdarzony nim doświadczał zawsze jakiejś łaski, a nie ciężaru. Zatem stosuje się tu raczej interpretację rozszerzającą, a nie zawężającą, stosownie do dawnego adagium: privilegia ampliari, odia restringi debent (KPK, kan. 36 § l, 77).
3. Trwałość i ustanie przywileju
Przywilej ma charakter szczegółowej normy prawnej i jest w zasadzie sam z siebie trwały oraz stabilny. Przeciwko temu domniemaniu prawnemu jest konieczne udowodnienie jego ustania (KPK, kan. 78 § 1). Dlatego też ustawodawca kodeksowy określa bardzo drobiazgowo sposoby ustania przywileju.
Tak więc, po pierwsze, ustanie przywileju następuje przez odwołanie go przez kompetentną władzę i osiąga swój skutek w chwili powiadomienia uprzywilejowanej osoby (KPK, kan. 47, 79). Tutaj należy zauważyć, że przywilej z zasady nie wygasa wskutek wygaśnięcia udzielającej go władzy. Wyjątkiem od tej normy jest przywilej udzielony z klauzulą: ad beneplacitum nostrum = „według naszego uznania”, lub durante meo munere = „dopóki będzie trwał mój urząd”. W takich przypadkach z chwilą utraty władzy udzielającego przywilej sam też wygasa. (KPK, kan. 81).
Następnie przywilej ustaje przez zrzeczenie się go, ale tylko wtedy, gdy zrzeczenie zostało przyjęte przez kompetentną władzę (KPK, kan. 80 § 1).
Zrzeczenia może jednak dokonać tylko osoba fizyczna w stosunku do przywileju udzielonego na jej osobistą korzyść (KPK, kan. 80 § 2). Tu trzeba dopowiedzieć, że pojedyncze osoby nie mogą się zrzec przywileju, który został udzielony jakiejś osobie prawnej, do której należą (np. kapitule, jakiemuś stowarzyszeniu, jakiemuś miejscu czy rzeczy). Także osoba prawna nie jest władna zrzec się udzielonego jej przywileju, gdyby takie zrzeczenie przynosiło szkodę Kościołowi lub innym osobom (KPK, kan. 80 § 3). Z tego tenoru kanonu wynika, że osoba prawna może się zrzec przywileju w innych okolicznościach, tzn. gdy to nie przynosi szkody Kościołowi oraz innym osobom. Dla skuteczności zrzeczenia jest oczywiście wymagane jego przyjęcie przez kompetentną władzę.
Swoistym sposobem ustania przywileju jest zgodne z prawem przedawnienie przeciwko niemu. Ale tylko w określonych okolicznościach. Mianowicie, gdy idzie o przywileje, które są obciążeniem dla drugich. Natomiast przywileje, które nie są obciążeniem dla drugich nie ustają przez niekorzystanie z nich lub korzystanie przeciwne. Czyli nie obala ich żadne przedawnienie (KPK, kan. 82).
Jeżeli przywilej został udzielony na określony czas lub na wykonanie jakiejś określonej liczby przypadków, to ustaje tak z upływem czasu, jak i po wyczerpaniu określonej liczby przypadków. Tu trzeba koniecznie pamiętać o znaczącym wyjątku od tej zasady. Mianowicie, jeżeli ktoś posiadał uprzywilejowaną delegację władzy zakresu wewnętrznego na określony czas, a po upływie tego czasu dokonał przez nieuwagę jeszcze jednego aktu, to akt ten jest na mocy uzupełnionej przez Kościół władzy ważny (KPK, kan. 83 § l, 142 § 2). Np. spowiednik przez zapomnienie rozgrzeszył jeszcze jeden raz po wygaśnięciu mu udzielonej w drodze przywileju specjalnej władzy rozgrzeszania od zastrzeżonych grzechów.
Upływ czasu może jeszcze w jednym przypadku spowodować ustanie przywileju. Dzieje się tak wtedy, gdy zdaniem kompetentnej władzy upływ czasu dokonał takiej zmiany obiektywnych okoliczności, że stał się szkodliwy, czy nawet dalsze korzystanie z przywileju stało się moralnie niegodziwe (KPK, kan. 83 § 2).
Specyficzne sposoby ustania przywileju mają miejsce w odniesieniu do przywilejów:
a) osobowych, które wygasają wraz ze śmiercią odnośnej osoby;
b) rzeczowych, które wygasają wraz z całkowitym zniszczeniem rzeczy;
c) miejscowe, które wygasają przez zniszczenie miejsca. I tutaj jest ciekawe sprzyjanie prawa przywilejom miejscowym, które odżywają, jeżeli dane miejsce, po zniszczeniu, zostanie przywrócone swojemu przeznaczeniu w ciągu pięćdziesięciu lat (KPK, kan. 78 §§ 2-3).
Wreszcie przywilej ustaje przez pozbawienie go, dokonane przez kompetentną władzę. Taka ingerencja jest uzasadniona wówczas, gdy ktoś nadużywa władzy udzielonej mu w drodze przywileju. Procedurę takiej ingerencji władzy podaje ustawodawca. Nadużywającego w sposób poważny przywileju udzielonego przez Ordynariusza powinien mianowicie upomnieć tenże Ordynariusz, a w braku poprawy powinien danego delikwenta pozbawić przywileju. Ma to jakiś posmak kary (KPK, kan. 84).
POZYCJA KANONICZNA OSÓB FIZYCZNYCH
1. Uwagi wprowadzające
Przechodząc do ukazania kodeksowego systemu kościelnych osób, musimy najpierw ustalić szereg pojęć wstępnych, tj. podać definicje takich zjawisk prawnych, jak: osobowość, zdolność osobowa, osoba, osoba fizyczna, osoba prawna, osoba moralna.
Przez osobowość rozumiemy ogólnie zdatność bytu do stania się jakimś samodzielnym podmiotem. Np. urodzony człowiek jest zdatny do stania się podmiotem, właścicielem spadku. Osobowość staje się więc równoznaczna ze zdolnością osobową. Zdolność osobowa bowiem jest to zdatność do podmiotowości jakichś właściwości. Osoba jest pojęciem wieloznacznym. Filozoficznie osoba oznacza byt obdarzony rozumem i wolą, czyli inaczej jest to człowiek. Osobowość człowieka, istniejąca w jego rozumności, nazywa się też osobowością naturalną, tj. wrodzoną człowiekowi. Człowiek jednak może być rozpatrywany nie tylko jako osoba naturalna, lecz także jako osoba prawna, tj. jako podmiot konkretnych praw i obowiązków. Przy czym może on być tym podmiotem praw oraz obowiązków albo na sposób indywidualny, albo też na sposób zespołowy, wspólnotowy. Jeżeli człowieka rozpatrujemy jako podmiot praw oraz obowiązków na sposób indywidualny, to wówczas nazywa się on osobą fizyczną. Gdy natomiast rozpatrujemy go jako podmiot praw oraz obowiązków na sposób wspólnotowy, zespołowy, to wówczas rozumiemy człowieka jako uczestnika pewnego zespołu, pewnej wspólnoty, z którą posiada on zespołowo pewien zasób praw oraz obowiązków. Po tych wstępnym ustaleniu pojęć, możemy obecnie przejść do kodeksowego systemu określeń na temat osób fizycznych oraz osób prawnych.
2. Pojęcie kościelnej osoby fizycznej
Kościelną osobą fizyczną jest człowiek, który został ochrzczony. Chodzi tu o chrzest z wody, czyli o zewnętrzny i widzialny znak wcielenia do hierarchicznej wspólnoty Kościoła Chrystusowego, a nie o chrzest pragnienia czy chrzest krwi, który włącza do wewnętrznej, charyzmatycznej tajemnicy Kościoła. Z chwilą przyjęcia chrztu z wody, człowiek staje się w Kościele osobą, to jest podmiotem praw i obowiązków, które są właściwe chrześcijanom. Oczywiście pozycja człowieka ochrzczonego, jako osoby w Kościele jest różna, w zależności od tego:
a) czy jest on we wspólnocie Kościoła katolickiego, czy też przebywa w jakiejś innej wspólnocie chrześcijańskiej;
b) czy jako osoba katolicka nie nosi na sobie przejściowo nałożonej zgodnie z prawem sankcji karnej ekskomuniki (KPK, kan. 96).
Ponadto zakres praw oraz obowiązków kościelnej osoby fizycznej, pozostającej w pełnej jedności z Kościołem jest uzależniony od wielu czynników, określających jej konkretną pozycję osobową. Czynniki te omówimy poniżej.
3. Czynniki specyfikujące (kształtujące) pozycję kościelnej osoby fizycznej
3.1 Wiek osoby
Kościelne osoby fizyczne dzielimy najpierw na małoletnie, tj. przed ukończeniem osiemnastu lat, oraz pełnoletnie, tj. po ukończeniu osiemnastu lat. W poprzednim Kodeksie z 1917 r. ta granica osiągnięcia pełnoletności była związana z ukończonym 21 rokiem życia (CIC, can. 88). Osoby małoletnie przed ukończeniem siódmego roku życia określa się jako „dzieci”. Trzeba tu wspomnieć, że osoby po wyjściu z dzieciństwa, a przed osiągnięciem pełnoletności, mają jeszcze swoje wielorakie granice wieku w odniesieniu do niektórych działań, jak prawo wyboru stanu, obowiązek wstrzemięźliwości, postu eucharystycznego itd. Określa to prawo szczegółowe.
Normy ogólne Kodeksu ustalają, że:
a) dzieci, czyli osoby małoletnie przed ukończonym siódmym rokiem życia, z domniemania prawnego nie mają używania rozumu, zatem są niezdolne do żadnych działań prawnych;
b) natomiast po ukończonym siódmym roku życia z tego samego domniemania prawnego małoletnie osoby są uważane za mające używanie rozumu (KPK, kan. 97 §§ l-2).
Tu trzeba wyjaśnić, że powyższe domniemania prawne Kodeksu ustępują faktowi. To znaczy, gdy dzieci przed ukończonym siódmym rokiem życia posiadają de facto używanie rozumu, to są zobowiązane zachowywać prawo Boże i są zdolne do popełnienia grzechu, ale nie są zdolne do przekroczenia prawa czysto kościelnego. Także gdy osoby, po wyjściu z dzieciństwa po siódmym roku życia są niepełnosprawne i w dalszym ciągu nie mają używania rozumu, to mają być w dalszym ciągu uważane na równi z dziećmi za nieodpowiedzialne i całkowicie poddane rodzicom lub opiekunom. Co więcej, gdyby osoby nie posiadały używania rozumu na stałe (umysłowo chorzy), to bez względu na wiek nie posiadają samodzielności w wykonywaniu uprawnień, lecz są przyrównane do dzieci i uznane za nieodpowiedzialne (KPK, kan. 99).
Kodeks stawia podstawowe normy dla osób małoletnich oraz pełnoletnich, jeśli idzie o wykonywanie ich praw, zakładając, że osoby te nie są dotknięte żadnym stanem niepełnosprawności umysłowej .
Otóż, według ogólnej zasady, osoby pełnoletnie są upoważnione do pełnego wykonywania przysługujących im uprawnień kościelnych. Natomiast co do osób małoletnich ustawodawca kodeksowy podaje kilka norm. Po pierwsze osoby te w wykonywaniu swych uprawnień czysto kościelnych podlegają władzy rodziców lub opiekunów, są więc uzależnione. Po drugie, istnieją tu sytuacje wyjątkowe, w których jest uzasadnione wykonywanie praw przez osoby małoletnie na sposób samodzielny, niezależny od rodziców czy opiekunów. Chodzi mianowicie o takie prawa kościelne, które zawierają interpretację prawa Bożego (problem sumienia i grzechu) oraz prawa, w których prawo kanoniczne wyraźnie przyznaje małoletnim samodzielność (KPK, kan. 98 § 2). A wiemy, że prawo kodeksowe uznaje pełną swobodę wiernych w wyborze stanu (KPK, kan. 219). Odnośnie zaś do małżeństwa wybór ten przypada na ukończony czternasty rok życia dla kobiet, a na ukończony szesnasty rok życia dla mężczyzn (KPK, kan. 1083 § l). Po trzecie, Kodeks reguluje tu od razu sprawę opiekuna, gdyby osoby małoletnie nie posiadały rodziców. Otóż w zasadzie należy się tu stosować do opiekuna wyznaczonego przez prawo świeckie (przykład uznania prawa świeckiego przez Kodeks). Ale z dwoma wyjątkami. Po pierwsze, gdyby w jakimś poszczególnym wypadku prawo kanoniczne zastrzegało inaczej lub po drugie, gdyby biskup diecezjalny uznał, że w jakimś poszczególnym wypadku istnieje słuszna przyczyna dla wyznaczenia innego opiekuna (KPK, kan. 98 § 2).
3.2 Relacja osoby do miejsca
Kolejną okolicznością, która wpływa na ukształtowanie się zakresu praw u kościelnych osób fizycznych, jest ich relacja do miejsca. Najpierw ustawodawca kodeksowy podaje różne określenia tych osób. I tak, osoba nazywa się „mieszkańcem” (incola) w tym miejscu, gdzie posiada stałe zamieszkanie. Nazywa się zaś „przybyszem” (advena) w miejscu, gdzie posiada zamieszkanie tymczasowe. „Podróżnym” (peregrinus) jest ta osoba, która przebywa aktualnie poza swoim miejscem stałego lub tymczasowego zamieszkania, które zatrzymuje nadal. Wreszcie „tułacz” (vagus) to taka osoba, która nie posiada nigdzie stałego ani tymczasowego miejsca zamieszkania (KPK, kan. 100).
Po tym nazewnictwie osób ustawodawca kodeksowy przechodzi do ustalenia takich konkretnych zjawisk z dziedziny relacji osób do miejsca, jak:
a) miejsce pochodzenia;
b) stałe i tymczasowe miejsce zamieszkania.
3.2.1 Miejsce pochodzenia
Miejscem pochodzenia dziecka jest to miejsce, w którym jego rodzice posiadali stałe lub, w jego braku, tymczasowe zamieszkanie w chwili jego urodzenia. Gdyby zaś rodzice nie posiadali tego samego miejsca stałego lub tymczasowego miejsca zamieszkania, to liczy się jedno lub drugie jego matki. Miejscem pochodzenia dla dziecka tułaczy jest miejsce jego narodzenia, a dla dziecka porzuconego miejsce jego znalezienia (KPK, kan. 101 § l). Kodeks z 1917 r. wymagał, by kandydat do święceń posiadał „miejsce zamieszkania wraz z miejscem pochodzenia” w diecezji Biskupa, który go miał święcić (CIC 1917, can. 956). Obecny Kodeks już nie żąda tego. Niemniej samo miejsce pochodzenia jeszcze ustala.
3.2.2 Zamieszkanie stałe i tymczasowe
Zamieszkanie stałe nabywa ktoś w Kościele, gdy przebywa w danym miejscu albo przez pełnych pięć lat, albo gdy posiada zamiar pozostania tam na stałe, jeśli go nic stamtąd nie odwoła. Jeśli ten pobyt jest w jakiejś parafii, to zamieszkanie stałe nazywa się parafialnym, a jeśli w diecezji, to nazywa się diecezjalnym (KPK, kan. 102 §1,2).
Zamieszkanie tymczasowe nabywa ktoś, gdy przebywa w danym miejscu przez nieprzerwane trzy miesiące lub gdy posiada zamiar pozostania tam przez przynajmniej trzy miesiące, jeśli go nic stamtąd nie odwoła. Może to być podobnie tymczasowe zamieszkanie parafialne lub diecezjalne, zależnie na jakim terenie ten pobyt ma miejsce (KPK, kan. 102 § 2-3).
Utrata zamieszkania stałego lub tymczasowego dochodzi do skutku przez fakt odejścia z danego miejsca, przy równoczesnym zamiarze niepowrócenia tam. Wyjątkiem od tej reguły są osoby małoletnie, których chodzenie np. do dalej oddalonej szkoły, z chwilowym zamieszkaniem w pobliżu, nie powoduje utraty ich stałego zamieszkania u rodziców lub opiekunów. Po prostu zamiar niepowrócenia nie jest tu brany pod uwagę przez ustawodawcę (KPK, kan. 106).
Istnieją sytuacje prawne dla pewnych osób, dzięki którym osoby te mają obowiązek podzielać cudze miejsce zamieszkania. Nazywa się ono wówczas zamieszkaniem koniecznym lub uzależnionym, w przeciwieństwie do omówionego powyżej, które się nazywa swobodnym, dobrowolnym.
W ten sposób mieszkanie swojej wspólnoty zakonnej mają osoby konsekrowane. Mianowicie stałe zamieszkanie nabywają one tam, gdzie jest położony dom zakonny, do którego należą; natomiast tymczasowe zamieszkanie nabywają obok stałego, według ogólnej zasady, tzn. tam, gdzie przebywają z jakąś pracą przez przynajmniej trzy miesiące, lub mają zamiar tam pozostać przynajmniej przez ten czas, jeśli ich nic nie odwoła (KPK, kan. 103).
Następnie małżonkowie, z racji ślubowania wspólnoty życia są zobowiązani do wspólnego zamieszkania stałego lub przynajmniej tymczasowego. Jedynie prawna separacja kanonicznie przeprowadzona upoważnia ich do własnego zamieszkania stałego lub tymczasowego (KPK, kan. 104).
Osoby małoletnie podzielają z obowiązku zamieszkanie stałe lub tymczasowe swoich rodziców lub opiekunów, którzy posiadają nad nimi władzę. Gdy jednak wyjdą z dzieciństwa, tj. po siódmym roku życia, mogą nabyć własne tymczasowe zamieszkanie. Tutaj Kodeks występuje z przychylną decyzją wobec małoletnich, ponieważ przyznaje im prawo nabycia nawet stałego zamieszkania w sensie kanonicznym, gdy po wyjściu z dzieciństwa, przed osiągnięciem pełnoletności usamodzielnią się zgodnie z przepisami prawa cywilnego (KPK, kan. 105 § l).
Osoby pełnoletnie, poddane pod opiekę kuratora lub opiekuna (np. niepełnosprawne, uzależnione) podzielają z obowiązku zamieszkanie stałe lub tymczasowe swoich kuratorów lub opiekunów (KPK, kan. 105 § 2).
3.2.3 Skutki prawne zamieszkania stałego lub tymczasowego
Posiadanie zamieszkania stałego lub tymczasowego powoduje ważny skutek kanoniczny. Mianowicie taki mieszkaniec uzyskuje własnego Ordynariusza oraz proboszcza, co w kościelnym systemie prawnym ma swoje doniosłe znaczenie. Wiele bowiem aktów prawnych jesteśmy zobowiązani podejmować właśnie wobec wymienionych urzędów (KPK, kan. 107 § l).
W tym kontekście Kodeks określa także własnego Ordynariusza i proboszcza tych osób, które mają nietypowe miejsca zamieszkania. Tak więc dla tułaczy własnym Ordynariuszem i proboszczem są ci, którzy są właściwi dla ich aktualnego pobytu (KPK, kan. 107 § 2). Dla osób posiadających stałe lub tymczasowe miejsce zamieszkania tylko diecezjalne, własnym proboszczem jest proboszcz ich aktualnego pobytu (KPK, kan. 107 § 3).
3.3 Pokrewieństwo
Okolicznością, która również decyduje o stanie prawnym osób fizycznych w Kościele, jest pokrewieństwo. Pokrewieństwo, ogólnie rzecz biorąc, jest to bliskość, wspólnota fizyczna osób, oparte na tożsamości krwi. Bliskość tę szacujemy według trzech kryteriów: wspólnego przodka, linii, oraz stopnia. Wspólnym przodkiem osób spokrewnionych jest ich rodzic, który daje potomkom swoją krew. Linia jest to szereg osób, wywodzących się od tego samego przodka. Może ona być prosta lub boczna. Linia prosta obejmuje szereg osób pochodzących od wspólnego przodka przez rodzenie (ojciec, syn, wnuk, prawnuk itd.). Natomiast linia boczna jest szeregiem osób pochodzących od tego samego przodka, ale nie przez rodzenie (rodzeństwo, czyli brat siostra; kuzynostwo bliższe, kuzynostwo dalsze itd.). Stopień pokrewieństwa jest to odległość od wspólnego przodka w danym szeregu osób. Przy pokrewieństwie jest bardzo ważną rzeczą ustalenie odległości od wspólnego przodka osób spokrewnionych, ponieważ po tym liczy się wielkość tej samej krwi, płynącej w ich żyłach. Obliczanie to dokonuje się inaczej w linii prostej, a inaczej w linii bocznej. Otóż w linii prostej jest tyle stopni pokrewieństwa, ile jest rodzeń, nie wliczając przodka. W ten sposób ojciec i syn są spokrewnieni w pierwszym stopniu linii prostej, bo jest jedno rodzenie; dziadek i wnuk są krewni w drugim stopniu linii prostej, bo są dwa rodzenia, nie licząc przodka itd. W linii bocznej natomiast jest tyle stopni pokrewieństwa ile jest osób w danym szeregu, nie licząc przodka. A więc kryterium tutaj nie jest rodzenie, lecz ilość osób na danym szczeblu. Tak więc brat i siostra są spokrewnieni w drugim stopniu linii bocznej, bo są dwie osoby porównywane; kuzyn i kuzynka w czwartym stopniu linii bocznej, nie licząc przodka, ponieważ od wspólnego przodka zaistniały tu już cztery osoby, tj. brat i siostra oraz kuzynostwo. Wymieniony sposób obliczania pokrewieństwa w linii bocznej pochodzi z prawa rzymskiego. Poprzedni Kodeks opierał to obliczanie na prawie germańskim, stąd podobnie obliczano krewnych w linii prostej co i bocznej, tj. przez rodzenia. Obecny Kodeks przeszedł na prawo rzymskie w tej materii, ponieważ większość współczesnych systemów prawa cywilnego w państwach posiada właśnie taki sposób obliczania.
Osoby spokrewnione mogą stanowić tzw. krewnych wstępnych (syn, ojciec, dziadek) lub zstępnych (dziadek, ojciec, wnuk). W Normach Ogólnych Kodeks zajmuje się pokrewieństwem bardzo lapidarnie, stwierdzając tylko, że oblicza się ono poprzez linie i stopnie (KPK, kan. 108 § l). Bardziej szczegółowo określa ustawodawca to zagadnienie w prawie małżeńskim, przy okazji przeszkody pokrewieństwa. Pokrewieństwo określa zakres uprawnień osób spokrewnionych nie tylko w odniesieniu do zawierania małżeństwa, niemniej tam zagadnienie to ma największe zastosowanie.
3.4 Powinowactwo
Zbliżonym do pokrewieństwa jest powinowactwo, które także kształtuje stan prawny osób fizycznych w Kościele. Kodeks definiuje zwięźle powinowactwo stwierdzając, że jest to bliskość osób, jaka powstaje z ważnego małżeństwa, nawet niedopełnionego (KPK, kan. 109 § l). Oczywiście mówimy tutaj o małżeństwie zawartym według formy kanonicznej, katolickim czy też mieszanym, lub zawartym za dyspensą pomiędzy osobą katolicką a nieochrzczoną. Powinowactwo istnieje pomiędzy mężem a krewnymi żony i pomiędzy żoną a krewnymi męża. Oblicza się je poprzez analogię do pokrewieństwa, a mianowicie według zasady, że krewni męża są w tej samej linii oraz stopniu powinowatymi żony i odwrotnie (KPK, kan. 109, § 2). Powinowaci posiadają swoje nazwy, jak: teść, teściowa, zięć, synowa, szwagier, szwagierka, ojczym, pasierb, macocha, pasierbica, itd.
3.5 Adopcja (przysposobienie)
Adopcja czyli przybranie przez jakąś osobę kogoś za swoje dziecko nazywa się w prawodawstwie świeckim przysposobieniem. Ma ona także swój wpływ na kształt uprawnień osób fizycznych w Kościele. Przede wszystkim Kodeks uznaje fakt adopcji dokonany według przepisów prawa cywilnego za prawomocny na płaszczyźnie prawa kanonicznego (przykład uznania prawa świeckiego za kanoniczne) i stwierdza, że przysposobione w ten sposób osoby są dziećmi tych, którzy je adoptowali (KPK, kan. 110). Bliższe skutki prawne adopcji rozpatruje już prawo szczegółowe, zwłaszcza prawo małżeńskie, które na tej podstawie formułuje przeszkodę pokrewieństwa prawnego (KPK, kan. 1094).
3.6 Obrządek
Na zakończenie wykazu czynników wpływających na kształt prawny osób fizycznych Kodeks omawia obrządek, czyli przynależność do określonego Kościoła katolickiego o odmiennym obrządku.
Ustawodawca normuje najpierw podstawową sprawę, jaką jest fakt włączenia człowieka do obrządku łacińskiego. Włączenie to następuje przez przyjęcie chrztu w Kościele łacińskim przez dziecko rodziców należących do tegoż Kościoła. A jeśli jedno z rodziców do Kościoła łacińskiego nie należy, to obydwoje sobie zgodnie życzą chrztu swego dziecka zarówno w Kościele łacińskim, jak i w Kościele drugiego z nich. Gdyby zaś nie było zgodności wśród rodziców należących do różnych obrządków, to dziecko ochrzczone w Kościele łacińskim przynależy do obrządku ojca, chociażby nie był łacinnikiem (KPK, kan. 111 § l).
Jeśli zaś ktoś przyjmuje chrzest jako dorosły, tzn. po ukończonym czternastym roku życia, to ma prawo wybrać sobie dobrowolnie chrzest w Kościele łacińskim lub w Kościele innego obrządku. Konsekwencją wyboru jest przynależność do tego obrządku, do jakiego należy Kościół, w którym wybierający został ochrzczony (KPK, kan. 111 §2).
Ustawodawca kodeksowy ustala z kolei normy wyjątkowe w zakresie przynależności obrządkowej, o której zadecydował przyjęty chrzest. Tak więc przejście na inny obrządek powodują następujące fakty:
- otrzymanie zezwolenia na zmianę obrządku od Stolicy Apostolskiej;
- zawarcie małżeństwa mieszanego pod względem obrządku, przy którego zawieraniu lub w czasie jego trwania współmałżonek łacinnik oświadczy, że pragnie przejść do Kościoła innego, samodzielnego obrządku swego współmałżonka. Jednakże współmałżonek ten, po ewentualnym rozwiązaniu małżeństwa, może swobodnie powrócić do Kościoła łacińskiego;
- dzieci rodziców, którzy otrzymali zezwolenie Stolicy Apostolskiej na zmianę obrządku lub z okazji zawarcia małżeństwa mieszanego pod względem obrządku, zmienili swoją przynależność obrządkową, do czternastego roku życia należą do obrządku rodziców; tak samo dzieci strony katolickiej w małżeństwie mieszanym, która zgodnie z prawem przeszła do Kościoła innego obrządku. Jednak po ukończeniu 14 roku życia dzieci te mogą powrócić do Kościoła łacińskiego (KPK, kan. 112 § l, 1-3);
Powyższe ustalenia na temat przynależności do obrządków Kodeks podsumowuje wyraźnym potępieniem zwyczaju, który by usiłował wprowadzić inne zmiany obrządku, niż te przewidziane prawem pisanym (KPK, kan. 112 § 2). Jest to oczywisty dowód jak pilnie Kościół strzeże przynależności obrządkowej.
OSOBY PRAWNE
1. Pojęcie osoby prawnej
Jak już wyżej wspomnieliśmy, w kościelnej organizacji prawno-hierarchicznej, obok indywidualnych podmiotów prawa są także podmioty wspólnotowe, czyli osoby prawne. W sensie ogólnym osoba prawna w Kościele jest to podmiot praw i obowiązków, odpowiadających jej charakterowi, ustanowiona przez kompetentną władzę dla celu mieszczącego się w misji Kościoła, przekraczającego cel poszczególnych jednostek (KPK, kan. 113 § 2; 114 § 1). Kompetentną władzą do ustanowienia osoby prawnej jest kościelna władza publiczna, hierarchiczna (Papież, biskup diecezjalny, Konferencja Episkopatu itd.). Ustawodawca kodeksowy wskazuje orientacyjnie cele, dla jakich władza kościelna może ustanawiać osoby prawne, by mieściły się one w misji zbawczej Kościoła. Celami tymi są: zadania odnoszące się do pobożności, do apostolatu, do miłości, zarówno materialnej, jak duchowej (KPK, kan. 114 § 2). Są to wartości leżące w sferze działalności zbawczej Kościoła. W definicji podkreśla się również, że cel przyświecający osobie prawnej przewyższa cel poszczególnej jednostki. W tym wyraża się wielka przydatność osób prawnych dla realizacji kościelnej misji zbawczej.
Ponieważ w definicji jest przyznana kościelnej władzy kompetencja ustanawiania osób prawnych, dlatego ustawodawca daje jakby wskazania dla tego rodzaju aktów władzy, które ustanawiają osoby prawne. Czyni to w tym celu, aby przed ustanowieniem jakiejś osoby prawnej zawsze rozważyć, czy dany zespół osób lub rzeczy jest rzeczywiście zdatny do realizowania podejmowanych zadań, a po drugie, czy posiada do realizacji tych zadań wystarczające środki (KPK, kan. 114 § 3). Kościół mianowicie nie chce, by tworzono osoby prawne fikcyjne, nie realizujące swych zadań i stąd te wskazania.
2. Rodzaje osób prawnych.
Szczególnym rodzajem osób prawnych w Kościele są: cały Kościół oraz Stolica Apostolska. Są one z ustanowienia Bożego i stanowią dwie nadrzędne osoby prawne. Dlatego ustawodawca kodeksowy rezerwuje dla nich odrębną nazwę, a mianowicie: „osoby moralne” (KPK, kan. 113 § 1). Zresztą nazwa „osoby moralne” była w poprzednim Kodeksie z 1917 r. stosowana ogólnie dla wszystkich osób prawnych. Obecny Kodeks z 1983 r., poza dwoma wspomnianymi wyjątkami, tj. dla całego Kościoła oraz dla Stolicy Apostolskiej, przeszedł na nazewnictwo „osoby prawne”, ponieważ we współczesnym prawie cywilnym jest powszechnie stosowana ta właśnie nazwa.
Osoby prawne mogą być dalej złożone albo z zespołu osób (osoby prawne osobowe), albo z zespołu rzeczy (fundacje autonomiczne). Osoby prawne osobowe mogą być kolegialne lub niekolegialne. Kolegialnymi są wówczas, gdy składają się przynajmniej z trzech osób, a osoby te współdecydują kolegialnie o wszystkich ważnych sprawach tejże osoby. Niekolegialnymi zaś są wtedy, gdy wszyscy ich członkowie nie mają prawa współdecydować na sposób kolegialny o losach danych osób, lecz decyzje te podejmuje zwierzchnik danej osoby (np. biskup diecezjalny, a częściowo Rektor, decydują o sprawach seminarium duchownego, a nie wszyscy jego uczestnicy). Osoba prawna, składająca się z zespołu rzeczy, czyli fundacja autonomiczna opiera się nie na osobach, jako swoim tworzywie, lecz na dobrach czy rzeczach duchowych lub materialnych. Zarząd sprawuje i decyzje o jej losach podejmuje kierowniczy czynnik osoby, którym jest albo jedna osoba, albo kilka osób, albo też kolegium. To ostatnie nie stanowi jednak tworzywa fundacji autonomicznej, czyli elementu składowego (KPK, kan. 115 §§ 1-3).
Osoby prawne mogą być wreszcie publiczne i prywatne. Publicznymi osobami prawnymi są czy zespoły osób lub zespoły rzeczy, które kompetentna władza kościelna ustanowiła jako osoby prawne w tym celu, ażeby w wyznaczonym im zakresie wykonywały, zgodnie z prawem, w imieniu Kościoła zlecone im zadania dla dobra publicznego. Osobami prawnymi prywatnymi są wszystkie pozostałe (KPK, kan. 116 § 1).
3. Źródło osobowości prawnej
Każda osoba prawna powstaje przez ustanowienie jej aktem kościelnej władzy. Źródłem osobowości prawnej kościelnych osób prawnych jest albo samo prawo kościelne, które pewnym bytom przyznaje tę właściwość z chwilą ich ustanowienia, albo też specjalne nadanie kompetentnej władzy, wydane w postaci dekretu. Kompetentna władza dokonuje wówczas dwóch działań:
a) ustanawia daną osobę prawną;
b) przyznaje jej osobowość prawną (KPK, kan. 114 § 1).
Podczas gdy prawną osobowość publiczną może dana osoba prawna otrzymać w dwojaki sposób, tzn. albo mocą samego prawa, albo na podstawie specjalnego przyznania przez dekret władzy, to prawną osobowość prywatną osoba prawna może otrzymać tylko na podstawie specjalnego dekretu kompetentnej władzy (KPK, kan. 116 § 2).
Przy tej okazji Kodeks podaje wskazówkę formalną, że mianowicie warunkiem przyznania danej osobie osobowości prawnej przez kompetentną władzę jest zatwierdzenie jej statutów, czyli norm określających jej charakter oraz sposób działania (KPK, kan. 117). Oczywiście zatwierdzenie statutów nie jest równoznaczne z przyznaniem osobowości prawnej, ale to ostatnie może się zawierać w tej samej decyzji władzy.
4. Reprezentacja oraz sposób działania osób prawnych
Reprezentowanie osoby prawnej jest nieco inne, gdy idzie o osoby prawne publiczne i prywatne. Osobę prawną publiczną reprezentują i działają w jej imieniu ci, którym przyznają to uprawnienie: prawo powszechne lub partykularne, własne statuty. Osobę zaś prawną prywatną reprezentują i działają w jej imieniu ci, którym to uprawnienie przyznają statuty (KPK, kan. 118).
Bliższego omówienia wymaga wewnętrzny sposób działania osób kolegialnych. Kodeks podaje na ten temat ogólne wytyczne, dając wszakże pierwszeństwo innym normom prawnym, gdyby takie istniały lub statutom danych osób prawnych. W świetle ogólnych wytycznych kodeksowych istnieją w tej dziedzinie trzy rodzaje norm (KPK, kan. 119, wprowadzenie do kanonu).
Po pierwsze, gdy idzie o dokonywane wybory przez osobę prawną kolegialną, to dla ich ważności i prawomocności muszą współdziałać następujące czynniki:
a) powinna być obecna większość spośród tych członków, którzy powinni być wezwani;
b) na wybieranego kandydata powinna zagłosować bezwzględna większość obecnych, wtedy uchodzi on za wybranego. Gdyby natomiast dwa kolejne głosowania nie przyniosły takiego rezultatu, to:
1) w trzecim głosowaniu należy głosować tylko na tych dwóch kandydatów, którzy poprzednio otrzymali najwięcej głosów;
2) jeśli zaś jest więcej takich, to na dwóch najstarszych wiekiem;
3) jeśli po trzecim głosowaniu pozostaje równowaga głosów, to wybranym jest starszy wiekiem (KPK, kan. 119, 1).
Po drugie, w podejmowaniu decyzji w jakichś innych sprawach, poza wyborami ustawodawca kodeksowy określa osobom prawnym kolegialnym ramowy sposób działania w ten sposób:
a) prawomocne jest najpierw to, za czym opowiada się bezwzględna większość spośród tych, którzy są obecni, zakładając, że obecnych jest większość spośród tych, którzy powinni być wezwani;
b) gdy zaś po dwóch głosowaniach, tzn. już w drugim, liczba głosów była równa, to przewodniczący może przeważyć swoim głosem; czyni to oczywiście publicznie (KPK, kan. 119, 2).
Po trzecie, Kodeks zastrzega bez żadnych wyjątków, że jeśli jakaś sprawa, nad którą debatuje prawna osoba kolegialna dotyczy wszystkich jej członków jako jednostek, to musi być zaaprobowana przez wszystkich (KPK, kan. 119, 3).
5. Łączenie i dzielenie osób prawnych
Niekiedy dobro Kościoła lub samych osób prawnych domaga się ich podziału lub połączenia. Łączenie oraz dzielenie osób prawnych przeprowadza ta sama władza kościelna, która je ustanowiła, uwzględniając odnośne normy kanoniczne oraz statuty.
Według Kodeksu, jeśli spośród wielu osób prawnych publicznych powstaje jedna osoba prawna, jako sama tylko posiadająca osobowość prawną, to przejmuje ona dobra oraz prawa dziedziczne należące do poprzednich osób a także przejmuje obciążające ich zobowiązania. Tutaj jest godna uwagi kontekstowa norma kodeksowa, że mianowicie przy tym łączeniu osób prawnych publicznych nie może być zagubiona wola fundatorów i ofiarodawców oraz prawa nabyte. Te aktywności muszą być zachowane. Wprawdzie Kodeks nie mówi wyraźnie, w jaki sposób trzeba je zachować, ale to wynika jasno z tenoru kanonu, że musi je respektować nowo powstała osoba prawna (KPK, kan. 121).
6. Trwałość osoby prawnej
Z pojęcia osoby prawnej określającego, że służy ona celom leżącym w sferze posłannictwa zbawczego Kościoła, wynika jej doniosłość oraz wartość. Toteż Kodeks Prawa Kanonicznego stawia zasadę, że osoba prawna jest ze swej natury wieczysta. Oczywiście, jak każde dzieło ludzkie, może ona doznać różnych przeszkód w działaniu, a nawet w istnieniu. Toteż są przewidziane kanoniczne sposoby jej wygasania.
Po pierwsze, każda osoba prawna wygasa, jeśli zostanie zniesiona przez kompetentną władzę, tj. tę, przez którą została ustanowiona, a także jeśli faktycznie nie działa przez okres stu lat.
Po drugie, jeśli osoba prawna jest prywatna, to wygasa także wówczas, gdy zgodnie z postanowieniami statutów zostaje rozwiązane samo stowarzyszenie, z którym się utożsamiała, albo jeśli według decyzji kompetentnej władzy, wygasła zgodnie z postanowieniami statutów sama fundacja, dająca podstawę materialnej egzystencji danej osobie prawnej (KPK, kan. 120 § 1)
Z normami o wygasaniu osób prawnych wiąże się jeszcze jedno ważne postanowienie Kodeksu, a mianowicie, że osoba prawna kolegialna w okresie powolnego wygasania faktycznego istnieje tak długo dopóki istnieje choćby jeden jej członek, jeżeli statuty potwierdzają istnienie zespołu osób w takiej sytuacji. Wówczas wykonywanie wszystkich praw, a także wypełnianie obowiązków zespołu przysługuje temu właśnie jednemu członkowi (KPK, kan. 120 § 2).
7. Zabezpieczenie dóbr i korzyści przy podziale oraz wygaśnięciu publicznej osoby prawnej
Przy tego rodzaju modyfikacjach, jak podział czy wygasanie osób prawnych ważną sprawą jest odpowiednie zabezpieczenie dóbr oraz korzyści. Istnieje tu problem publicznych osób prawnych, przyporządkowanych bardziej do kościelnej władzy hierarchicznej. Ponadto osoby prawne prywatne mają te sprawy bardziej wyraźnie zabezpieczone w swoich statutach. Toteż Kodeks Prawa Kanonicznego wkracza w tę dziedzinę stosunkowo gruntownie. Rozpatruje najpierw sytuację podziału publicznych osób prawnych. Gdy mianowicie dojdzie do takiego podziału publicznej osoby prawnej, że jej część zostaje połączona z inną osobą prawną, czy też z oddzielonej części zostanie erygowana odrębna publiczna osoba prawna, to kompetentna do tego podziału władza kościelna ma zadbać o następujące sprawy:
a) by zostały zachowane wola fundatorów i ofiarodawców, prawa nabyte oraz zatwierdzone statuty;
b) by zostały podzielone pomiędzy osoby rzeczy wspólne, które można podzielić;
c) by zostały również podzielone prawa dziedziczne, długi i inne ciężary;
d) by podział ten został dokonany z należytą proporcją, według dobra i słuszności, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności i potrzeb każdej z zainteresowanych osób prawnych;
e) by używanie oraz korzyści dóbr wspólnych, które nie mogą ulec podziałowi, przypadły obydwu osobom prawnym;
f) by zobowiązania właściwe obydwu osobom prawnym zostały nałożone, ale z zachowaniem właściwej proporcji, określonej według dobra i słuszności (KPK, kan. 122).
Następnie ustawodawca kodeksowy określa zabezpieczenie dóbr oraz korzyści na okoliczność wygaśnięcia publicznej osoby prawnej. W takiej sytuacji należy się kierować następującymi normami:
a) jeżeli przeznaczenie jej dóbr oraz praw dziedzicznych, jak również zobowiązań jest uregulowane prawem oraz statutami, to należy wszystko przeprowadzić według zawartych tam postanowień;
b) jeżeli zaś statuty milczą, to aktywności te przechodzą na osobę bezpośrednio wyższą;
c) zawsze należy w uporządkowaniu tych spraw zachować wolę fundatorów, ofiarodawców oraz prawa nabyte (KPK, kan. 123). Jeśli idzie o wygaśnięcie prywatnej osoby prawnej, to ustawodawca nakazuje przeznaczenie jej dóbr oraz zobowiązań zgodnie z jej własnymi statutami (KPK, kan. 123).
AKTY, CZYLI CZYNNOŚCI PRAWNE
1. Pojęcie i rodzaje aktu prawnego
Akt, czyli czynność jest to, ogólnie mówiąc, działanie pochodzące od osoby. Może ono być rozpatrywane albo pod kątem czysto ludzkim, tzn. czy jest dokonywane świadomie i dobrowolnie, albo pod kątem moralnym, tzn. czy jest zgodne z normą moralną. Ale akt, czyli czynność osobowa, może być także rozpatrywany pod kątem prawnym, jako tzw. actus iuridicus, po prostu akt prawny, czynność prawna. Jest rzeczą logiczną, że Kodeks po ustaleniu pojęcia, rodzajów oraz swoistej organizacji kanonicznej osób fizycznych i osób prawnych, przechodzi do określeń dotyczących ich działań, tj. do wykonywania przez nie czynności, tj. aktów prawnych.
Zanim przejdziemy do ustalenia pojęcia aktu prawnego, ustalmy, że zdatność osoby do wykonywania aktów prawnych nazywa się zdolnością do działań prawnych.
Akt prawny jest to dokonana przez jakąś osobę czynność rodząca skutki prawne. Np. sporządzenie przez kogoś testamentu jest aktem prawnym, bo powoduje on poważne skutki prawne (ustanawia spadkobiercę, obdarza go majątkiem itd.).
Akty prawne dzielą się na: ważne i nieważne, w zależności od tego, czy zawierają wszystkie elementy wymagane do ich ważności czy nie. Akty prawne mogą być ważne, ale rozwiązalne, jeśli na mocy specjalnej dyspozycji prawa można dokonać ich rozwiązania na drodze postępowania sądowego lub administracyjnego. Np. osoba prawna kolegialna dokonała ważnych wyborów swojego przewodniczącego, ponieważ w wyborach brała udział większość członków, ale ktoś z nieobecnych nie otrzymał wezwania na wybory przez jakieś organizacyjne przeoczenie; teraz on ma prawo wnieść sprawę o rozwiązanie aktu wyborczego. Akt prawny może być ważny, ale niegodziwy, jeśli nie zostały zachowane przy jego dokonaniu wymogi stawiane do godziwości, nie do ważności.
Kodeks Prawa Kanonicznego ustała wymogi, których urzeczywistnienie jest konieczne do ważności aktu prawnego. Wymogami tymi są:
a) dokonanie aktu przez osobę uznaną przez prawo za zdolną do jego wykonania;
b) zawartość w akcie wszystkich istotnych elementów konstytutywnych, którymi są jego świadome i dobrowolne wykonanie;
c) wypełnienie formalności i warunków wymaganych przez prawo do ważności aktu; np. by testament był sporządzony albo pismem własnoręcznym przez testatora i przez niego podpisanym, albo napisany przez osobę trzecią, lecz podpisany przez testatora oraz dwu świadków (KPK, kan. 124 § 1). Ustawodawca kodeksowy stawia domniemanie, że jeśli akt prawny jest prawidłowo dokonany w swoich elementach zewnętrznych, to uchodzi za ważny (KPK, kan. 124 § 2). Takie domniemanie jest konieczne dla zabezpieczenia porządku prawnego przed nadużyciami. Ono nie pozbawia jednak prawa zainteresowanej osoby do udowodnienia nieważności aktu, np. z braku jego dobrowolności czy świadomości.
Od aktu prawnego trzeba odróżnić „zdarzenie prawne” (factum iuridicum); jest to okoliczność, która podobnie jak czynność prawna także sprowadza skutki prawne ale bez udziału woli osoby, która doznaje tych skutków; np. fakt urodzin, fakt dojścia do pełnoletności itd.
2. Wadliwości aktów prawnych
Poza wymienionymi powyżej brakami, tj. niezdolnością prawną osoby działającej, nieobecnością istotnych elementów konstytutywnych oraz pominięciem wymaganych prawem formalności zewnętrznych, które powodują zaistnienie aktów prawnych, istnieją okoliczności, które powodują ich wadliwość ze strony wymogów wewnętrznych, czyniąc je albo nieważnymi albo rozwiązalnymi. Są to:
a) przymus,
b) bojaźń,
c) ignorancja i błąd.
Jeśli przymus jest zewnętrzny, tak wywarty na osobę, że nie mogła się ona w żaden sposób oprzeć, to akt prawny przez nią wykonany jest nieważny (KPK, kan. 12 § 1).
Bojaźń jest to zmieszanie umysłu (mentis trepidatio), powstałe u osoby wskutek straszenia jej jakimś złem. Bojaźń może być ciężka, jeśli zło zagrażające jest wielkie, albo lekka, jeśli zło nie jest wielkie. Tutaj mogą istnieć relatywne odczucia zła, ze względu na podmiotową odporność osoby, która może być większa lub mniejsza. Ponadto bojaźń może być sprawiedliwa, jeśli ktoś ma prawo stosować groźbę, np. groźbę zwolnienia z pracy za obiektywne zaniedbywania, albo niesprawiedliwa, jeśli grożący złem nie ma żadnego usprawiedliwienia. Otóż akt prawny dokonany pod wpływem bojaźni ciężkiej i niesprawiedliwej jest ważny, ale rozwiązalny, chyba że prawo wyraźnie określa go jako nieważny (KPK, kan. 125 § 2). Istnieje już bardzo dawne adagium na ten temat: coacta voluntas sed voluntas, tzn. przynaglona wola (bojaźnią), ale wola. Ale np. prawo wyraźnie stwierdza, że małżeństwo zawarte pod wpływem ciężkiej bojaźni jest nieważne (KPK, kan. 1103).
Ignorancja jest to brak świadomości, wiedzy, rozeznania w jakiejś sprawie. Tutaj nie ma znaczenia, czy ignorancja jest zawiniona czy nie, ponieważ nie idzie o ocenę moralną działania, lecz o jego ważność wobec prawa. Ignorancja wówczas powoduje nieważność aktu prawnego, gdy odnosi się do samej jego istoty lub dotyczy warunku wymaganego w sposób bezwzględny, chyba że prawo zastrzega co innego. Ale nawet wówczas, gdy ignorancja nie dotyczy substancji aktu, lecz jest akcydentalna, może stanowić podstawę skargi o jego unieważnienie, według przepisu prawa. Na równi z ignorancją stoi błąd, czyli fałszywe mniemanie o rzeczywistości (KPK, kan. 126). Np. ktoś podpisał podsunięte mu pismo, które było sporządzonym w jego imieniu testamentem, mniemając, że podpisuje zgodę na zmianę mieszkania. Albo kapłan asystował przy zawieraniu małżeństwa bez obecności świadków nieurzędowych, nie wiedząc, że należą oni do ważności kanonicznej formy (KPK, kan. 1118 § 1).
3. Uzyskiwanie zgody lub zasięganie rady do podejmowania aktów prawnych
Do źródeł wadliwości aktów, tj. ich nieważności lub rozwiązalności należy także zaliczyć te okoliczności, które dotyczą zaniechania wymaganej przez prawo uzyskania zgody lub zasięgnięcia rady. W tej dziedzinie Kodeks Prawa Kanonicznego stawia kilka obowiązujących norm, w zależności od tego, czy jest wymagane prawem uzyskanie zgody czy tez zasięganie rady.
Otóż, jeśli prawo domaga się od przełożonego kościelnego, by do podjęcia aktu prawnego uzyskał zgodę lub zasięgnął rady jakiegoś kolegium lub zespołu, to w obydwu wypadkach musi on zwołać dany zespół lub kolegium, zgodnie z kan. 166 o kanonicznym sposobie przeprowadzania wyboru. Np. w relacjach pomiędzy przełożonym prowincjalnym w zakonach i jego kapitułą. Do ważności aktu zgody, wymaganej przez prawo, przełożony musi z kolei uzyskać zgodę większości obecnych. Natomiast do ważności wymaganej przez prawo rady, tenże przełożony musi wysłuchać rady wszystkich obecnych. Ustawodawca kodeksowy wprowadza tu jeszcze mały wyjątek, gdy idzie o zdobywanie samej rady, nie zgody, w wymienionych okolicznościach. Wówczas to jest możliwe zastosowanie innego sposobu niż zwoływanie zespołu czy kolegium, np. konsultację indywidualną, jeżeli ten inny sposób przewiduje prawo partykularne lub własne prawo danej instytucji, np. instytutu zakonnego (KPK, kan. 127 § 1).
Natomiast, gdy prawo wymaga od przełożonego kościelnego, by do podjęcia jakiegoś aktu prawnego uzyskał zgodę lub zasięgnął rady nie kolegium lub zespołu, ale pojedynczych osób, to:
a) w przypadku wymaganej zgody, przełożony do ważności swego działania musi uzyskać wyrażenie zgody tych osób; gdyby ich było więcej niż jedna, to wyrażenie zgody wszystkich, a także musi działać zgodnie z wyrażoną zgodą (KPK, kan. 127 § 2, 1).
b) w przypadku wymaganej rady, przełożony jest obowiązany do ważności swego działania tylko wysłuchać zdania tych osób. W tym ostatnim przypadku, aczkolwiek przełożony nie jest obowiązany do ważności swego działania iść za zdaniem doradców, chociażby było jednomyślne, to jednak powinien sprawę należycie rozważyć i ocenić, by bez przeważającej racji rady tej nie odrzucać, zwłaszcza gdy jest jednomyślna (KPK, kan. 127 § 2, 2).
W powyższych sytuacjach zasięgania rady i uzyskiwania zgody, Kodeks obwarowuje swoje normy powinnościami prawno - moralnymi wobec doradców czy wyrażających zgodę na akty prawne swoich przełożonych. Powinni oni mianowicie szczerze wyrażać swoje stanowisko, a po drugie mają obowiązek pieczołowicie zachować tajemnicę, gdy domaga się tego doniosłość sprawy. Ustawodawca podkreśla, że do zachowania tego obowiązku, tzn. zarówno do szczerości wypowiedzi, jak i do zachowania tajemnicy, może przynaglać przełożony (KPK, kan. 127 § 3).
4. Obowiązek naprawy szkód za krzywdzące akty prawne
W aktach prawnych może dochodzić do różnego rodzaju naruszenia sprawiedliwości, zarówno w stosunku do osób fizycznych, jak i wobec osób prawnych. W tym ostatnim przypadku może to nabrać posmaku naruszenia dobra publicznego. Ustawodawca kościelny nie wyklucza takiej sytuacji, chociaż jej pozytywnie nie zakłada. Rozpatruje jedynie wyrządzenie komuś krzywdy aktem prawnym, czyli zakłada możliwość aktu prawnego krzywdzącego. Nie jest ważne, czy to jest akt prawny nielegalnie wykonany, czy też z punktu widzenia prawnego legalny, ale przynoszący komuś krzywdę. Z drugiej jednak strony musi to być akt prawny wykonany na sposób przestępczy, tzn. świadomie i dobrowolnie krzywdząco (ex culpa vel dolo). Każdy, kto taki krzywdzący akt prawny wykonał, bez względu na to, czy to jest urzędnik kościelny, czy też prywatna osoba, jest zobowiązany do naprawienia wyrządzonej krzywdy (KPK, kan. 128). Norma ta jest niewątpliwie interpretacją prawa Bożego, domagającego się w siódmym przykazaniu Dekalogu naprawy wszelkich szkód. Jest rzeczą jasną, że ktoś poszkodowany w ten sposób przez czyjeś akty prawne jest upoważniony do domagania się wynagrodzenia na drodze kościelnego postępowania sądowego lub administracyjnego.
W pełnym kontekście do tego zagadnienia pozostaje określenie jako przestępstwa kościelnego, wymagającego należnego ukarania, jeśliby ktoś wskutek zawinionego zaniedbania podjął lub pominął akt władzy kościelnej, akt posługi lub zadania przynoszący komuś szkodę (KPK, kan. 1389 § 2). O ile w normach ogólnych Kodeks napiętnował wszelki akt szkodliwy dla drugiej osoby, to tutaj został obłożony karą szkodliwy akt wykonany przez władzę kościelną.
WŁADZA RZĄDZENIA
1. Uwagi wprowadzające
Wśród podstawowych zagadnień prawnych określanych w normach ogólnych, Kodeks Prawa Kanonicznego umieszcza także kościelną władzę rządzenia. Władza w ogólności jest to przysługujące komuś prawo kierowania drugimi, dawania drugim poleceń. W ten sposób władza zakłada społeczną złożoność, nierówność wśród ludzi danej wspólnoty. Kościół jest z ustanowienia Bożego wspólnotą uporządkowaną hierarchicznie, tj. złożoną z kilku stanów, z których dwa są ukonstytuowane hierarchicznie, tj. duchowni (szafarze) i świeccy, a trzeci stan, wywodzący się spośród jednych i drugich, pozostaje w związku charyzmatycznym z Kościołem, jest jednak osobnym stanem (KPK, kan. 207 §§ 1-2).
Stąd też istnieje w Kościele z ustanowienia Bożego zwierzchnictwo jednych członków i podporządkowanie drugich, czyli władza. Kościelna władza służy działalności zbawczej, czyli wartościom sakralnym, stąd nazywa się świętą władzą czyli „hierarchią” (z greckiego języka hier = święty, arche = władza). Wszelka władza kościelna jest z ustanowienia Bożego wrodzona Kościołowi.
Kościelna władza jest podwójna: władza święceń i władza rządzenia. Władza święceń obejmuje trzy stopnie: diakonat, prezbiterat, episkopat. Wszystkie stopnie otrzymuje się bezpośrednio od Boga poprzez sakramentalny obrzęd święceń. Władza rządzenia jest także pochodzenia Bożego, obejmuje ona dwa stopnie, które są z ustanowienia Bożego: Następca św. Piotra - biskup rzymski, oraz Następca Kolegium Apostolskiego - Kolegium Biskupów łącznie z Następcą Piotra. Pierwszy z nich otrzymuje Następca Piotra bezpośrednio od Boga (w chwili przyjęcia wyboru podczas konklawe na Biskupa Rzymskiego), drugi zaś otrzymują członkowie Kolegium Biskupiego za pośrednictwem misji kanonicznej, tj. nominacji od Biskupa Rzymskiego. Władza rządzenia rozciąga się także na wiele innych stopni, pochodzących z ustanowienia kościelnego (np. metropolita, konferencja biskupia, proboszcz, dziekan, itd.).
Obydwie hierarchie kościelne: władza święceń i władza rządzenia mają to samo źródło pochodzenia (ustanowienie Boże), ten sam cel (uświęcenie i zbawienie ludzi), ale różnią ich też takie elementy, jak: sposób udzielania, tj. otrzymywania, sposób wykonywania, przekazywania innym, utraty itd.
W Kodeksie Prawa Kanonicznego określenie bliższe otrzymywania oraz wykonywania władzy święceń znajduje swoje miejsce w księdze czwartej, traktującej o uświęcającym zadaniu Kościoła. W księdze pierwszej (Normy ogólne) ustawodawca podaje szczegółowo tylko system realizacji kościelnej władzy rządzenia.
2. Pojęcie i podział władzy rządzenia
Kodeks nie podaje ogólnej definicji władzy rządzenia, ale można wywnioskować z różnych kanonów, że jest to prawo zwierzchnictwa realizowane przez różne osoby, które wywodzi się z ustanowienia Bożego i zmierza do uświęcenia oraz zbawienia ludzi. W dawnym Kodeksie władzę rządzenia nazywano w pierwszym rzędzie jurysdykcją (CIC 1917, can. 196). Kodeks aktualny nie zarzuca wprawdzie całkiem wyrazu jurysdykcja, ale przechodzi raczej na nazewnictwo „władza rządzenia” (KPK, kan. 129 § 1).
Władza rządzenia przybiera różne postacie, w zależności od tego, czemu bezpośrednio służy, czy w jaki sposób jest komuś przekazywana itd. Tak więc dzielimy władzę rządzenia najogólniej na: władzę ustawodawczą, wykonawczą i sadowniczą. Władza ustawodawcza służy wydawaniu ustaw. Władza sądownicza ma na celu rozpatrywanie spraw spornych i wydawanie wyroków dla ustalenia słusznych praw; orzeka także o ważności czy nieważności aktów prawnych; dochodzi do ustalenia poczytalności przestępczej oraz wymierza sankcje karne. Władza wykonawcza działa na rzecz realizacji ustaw i przyrównanych im norm prawnych, a także wprowadza w życie wyroki sądowe, podejmuje wszelkie środki, by zbawczą działalność kościelną czynić zawsze dynamiczną, dostosowaną do zmieniających się wymogów miejsca i czasu. Widać z tego, że jest to część władzy rządzenia nieprzerwanie aktywna. Posługuje się ona takimi aktami, jak instrukcje, dekrety, nakazy itd. Od tej formy swego sposobu działania nazywa się też władzą administracyjną. Odróżnia ją to zasadniczo od władzy ustawodawczej oraz sądowniczej.
Władza rządzenia jest zwyczajna lub delegowana - ze względu na sposób jej przekazywania. Władzę zwyczajną przekazuje Kościół przez powierzenie urzędu, z którym jest związana (np. z urzędem proboszcza, dziekana itd.). Dzieli się ona z kolei na władzę zwyczajną własną, tj. wykonywaną w swoim własnym imieniu, i na władzę zwyczajną zastępczą, tj. wykonywaną w imieniu kogoś innego (np. wikariusz generalny, czy wikariusz biskupi posiada władzę zwyczajną, bo związaną z urzędem, ale nie własną, lecz zastępczą, bo wykonuje ją nie w własnym imieniu, lecz w imieniu Biskupa Diecezjalnego. Władzę delegowaną przekazuje się w drodze osobowego udzielania (np. proboszcz deleguje jakiegoś kapłana lub diakona do asystencji małżeńskiej, tj. udziela mu tej władzy, którą sam posiada jako zwyczajną. Delegacja władzy może być kolegialna lub solidarna. Kolegialną nazywa się wówczas, gdy jest przekazana jakiemuś zespołowi, kolegium (np. proboszcz w związku ze swoim wyjazdem deleguje swoją władzę do załatwiania spraw parafialnych zespołowi swoich wikariuszy, który wobec tego będzie musiał do poszczególnych spraw wyznaczać kogoś spośród siebie; jest to delegacja kolegialna; inny proboszcz przekazuje taką delegację każdemu wikariuszowi spośród swojego zespołu; jest to delegacja solidarna). Władza delegowana, jeśli jest przekazywana dalej pewnej osobie, nazywa się subdelegowaną. Obowiązek udowodnienia delegacji czy subdelegacji posiada ten, kto twierdzi, że ją posiada (KPK, kan. 131 § 3).
Kościelna władza rządzenia może mieć, z innego punktu widzenia, zakres zewnętrzny i zakres wewnętrzny, w zależności od tego, czy dotyczy spraw publicznych czy też tajnych. Władza zakresu wewnętrznego może dotyczyć zakresu sakramentalnego, tj. Sakramentu Pokuty i podlega bezwzględnej tajemnicy („tajemnica spowiedzi”, secretum sacramentale).
3. Duchowni i świeccy jako podmiot władzy rządzenia
Władzę rządzenia zdolni są (sunt habiles) otrzymywać, zgodnie z prawem tylko duchowni, tzn. ci, którzy otrzymali przynajmniej święcenia diakonatu (KPK, kan. 129 § 1). Z tej normy kodeksowej wynika jasno, że podmiotami zdolnymi według prawa do otrzymywania władzy rządzenia, czyli jurysdykcji są tylko duchowni. Jednakże ustawodawca kodeksowy czyni od tej nadrzędnej normy wyjątek, poszerzając możliwość sprawowania władzy rządzenia także na wiernych świeckich. Należy jednak zauważyć, że wierni świeccy nie są określeni na równi z duchownymi jako zdatne podmioty tej władzy lecz jako współdziałający z duchownymi. Ponadto ich współdziałanie z duchownymi poprzez wykonywanie władzy rządzenia może faktycznie przybierać tylko te formy, które są określone w prawie (KPK, kan. 129 § 2). Tak więc mogą być członkami różnych rad, jak Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej, Ekonomicznej, jak Parafialnej Rady Gospodarczej, Duszpasterskiej, owszem mogą, według dyspozycji prawa pełnić urząd sędziego w kościelnym trybunale (KPK, kan. 492 § 1,512 & 2, 536 § l, 537).
Poprzedni Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. stawiał ludzi świeckich w ogóle poza możliwością wykonywania władzy jurysdykcji, czyli władzy rządzenia. Obecny Kodeks poszedł na pewne ustępstwo od tej zasady. Niemniej nie stworzył jakiejś ogólnej podmiotowości świeckich osób w dziedzinie nabywania władzy rządzenia, lecz upoważnił ich do częściowego współdziałania z duchownymi w tej mierze i to w warunkach wyraźnie przez prawo dopuszczonych.
4. Kanoniczne pojęcia „ordynariusza” i „ordynariusza miejsca”
W związku z pojęciem władzy zwyczajnej Kodeks Prawa Kanonicznego określa ściśle kogo należy uważać za Ordynariusza oraz Ordynariusza miejsca. Sprawa ta jest bardzo ważna dla całokształtu systemu kościelnej władzy oraz jej sprawowania.
Otóż pod nazwą Ordynariusza należy rozumieć następujących posiadaczy władzy w Kościele:
a) Biskupa Rzymskiego;
b) Biskupów Diecezjalnych;
c) tych, którzy są choćby czasowo przełożonymi Kościoła partykularnego lub wspólnoty do niego przyrównanej, zgodnie z kanonem 368;
d) tych, którzy w Kościołach partykularnych posiadają ogólną władzę wykonawczą zwyczajną, tj. wikariuszów generalnych i wikariuszów biskupich;
e) wyższych przełożonych (tj. przełożonych prowincjalnych oraz generalnych) kleryckich instytutów zakonnych na prawie papieskim i kleryckich stowarzyszeń życia apostolskiego na prawie papieskim, którzy posiadają przynajmniej zwyczajną władzę wykonawczą (KPK, kan. 134 § 1).
Pod nazwą zaś Ordynariusza miejsca trzeba rozumieć wszystkich wyliczonych wyżej Ordynariuszy, z wyjątkiem wyższych przełożonych zakonnych, którzy są Ordynariuszami, tzn. ich władza nie jest terytorialna, miejscowa, lecz personalna, tj. w stosunku do osób zakonnych (KPK, kan. 134 § 2). Zwykło się ich też nazywać Ordynariuszami personalnymi, nie zaś Ordynariuszami miejsca.
W powyższym wykazie Ordynariuszów dodatkowego wyjaśnienia wymaga kwestia, kim są przełożeni Kościoła partykularnego lub wspólnoty do niego przyrówanej, zaliczeni do Ordynariuszów w kan. 368. Otóż są to: prałaci i opaci terytorialni, wikariusze i prefekci apostolscy, administratorzy apostolscy, ustanowieni na stałe (KPK, kan. 368).
5. Stosunek władzy rządzenia biskupa diecezjalnego do jego wikariusza generalnego i wikariusza biskupiego
W związku z władzą rządzenia przysługującą biskupowi diecezjalnemu oraz jego wikariuszowi generalnemu i wikariuszowi biskupiemu, ustawodawca podaje zasadę różnicującą te władze. Otóż Kodeks Prawa Kanonicznego w zakresie władzy wykonawczej przyznaje pewne działania wprost biskupowi diecezjalnemu. W takich określeniach należy rozumieć, że zastrzega on te akty biskupowi diecezjalnemu oraz także: opatowi i prałatowi terytorialnemu, wikariuszowi i prefektowi apostolskiemu, wreszcie rządcy administratury apostolskiej ustanowionej na stałe. Oznacza to, że akty te są wyłączone spod kompetencji wikariusza generalnego i wikariusza biskupiego, chyba że otrzymają oni do ich wykonania specjalne zlecenie - mandatum speciale (KPK, kan. 134 § 3, 368, 381 § 2). Np. kan. 611 stwierdza, że biskup diecezjalny zezwala na założenie domu zakonnego jakiegoś instytutu, zatem wikariusz generalny lub wikariusz biskupi mogliby to uczynić tylko po otrzymaniu specjalnego zlecenia od Biskupa Diecezjalnego.
6. Stosunek aktów władzy rządzenia zakresu zewnętrznego i wewnętrznego
W zasadzie kościelna władza rządzenia jest wykonywana w zakresie zewnętrznym, tzn. publicznym, opartym na motywach i faktach publicznie znanych. Akty kościelnej władzy w ten sposób wykonane mają oczywiście zarazem znaczenie i w zakresie sumienia, czyli są prawomocne także w zakresie wewnętrznym. W wyjątkowych sytuacjach kościelna władza rządzenia jest wykonywana tylko dla zakresu wewnętrznego, bądź pozasakramentalnego bądź sakramentalnego. Np. różne dyspensy, rozgrzeszenia udzielane przez Trybunał Świętej Penitencjarii. Trzeba jednak pamiętać, że skutki prawne wykonanej władzy rządzenia dla samego zakresu wewnętrznego nie są prawomocne dla zakresu zewnętrznego, chyba że w jakimś konkretnym przypadku prawo wyraźnie przyznaje danemu aktowi takie skutki (KPK, kan. 130). Np. prawo wyraźnie postanawia, że dyspensa udzielona przez Penitencjarię Apostolską od tajnej przeszkody małżeńskiej, którą należy przechowywać w tajnym archiwum kurii diecezjalnej, będzie miała także znaczenie dla zakresu zewnętrznego, gdy przeszkoda stanie się publiczną (KPK, kan. 1082).
7. Sposób wykonywania władzy ustawodawczej, sądowniczej, wykonawczej
W systemie sprawowania władzy rządzenia istnieją pewne rygory związane z jej wykonywaniem, np. problem możliwości lub zakazu jej delegowania, czyli przekazywania innym osobom do realizacji, i inne.
Konkretnie władzę ustawodawczą może delegować tylko najwyższy ustawodawca kościelny, czyli biskup rzymski lub Sobór Powszechny. Natomiast wszelki niższy ustawodawca musi pod rygorem ważności wykonywać tę władzę osobiście, z wyjątkiem wypadku, gdy prawo wprost coś innego zastrzega. Innym rygorem związanym z realizacją władzy ustawodawczej jest zakaz wydania przez niższego ustawodawcę ustawy przeciwnej wyższemu prawu. Ustawa taka jest uznana z góry za nieważną (KPK, kan. 135 § 2).
Władza sądownicza ma swoją własną procedurę formalną w VII księdze Kodeksu, według której musi być wykonywana i jako taka nie może być delegowana. Mają ją, zgodnie z prawem, wykonywać sędziowie lub kolegia sędziowskie. Jednakże różne pojedyncze akty procedury sądowej, jak akty przygotowawcze do jakiegoś dekretu lub do wyroku, mogą być delegowane (KPK, kan. 135 § 3).
Swoją własną specyfikę kanoniczną posiada wykonywanie władzy wykonawczej. Przede wszystkim posiadający władzę wykonawczą może ją wykonywać, nawet spoza własnego terytorium, a także w odniesieniu do podwładnych, którzy aktualnie nie przebywają na terytorium. Tę zasadę mogłyby ograniczyć takie czynniki, jak odmienny przepis prawny lub jakaś okoliczność stwarzająca z natury rzeczy inną sytuację. Posiadający władzę wykonawczą może ją ponadto wykonywać w odniesieniu do podróżnych, którzy aktualnie przebywają na terytorium jego władzy w zakresie tych spraw, które są korzystne (favores) lub stanowią dla podróżnych sprawy nakazane prawem ogólnym lub partykularnym (KPK, kan. 136).
8. Kanoniczny system delegowania władzy wykonawczej
Do natury władzy wykonawczej należy pełna możliwość jej delegowania, tj. przekazywania innym osobom do wykonania. Delegowanie to jednak ma się. opierać na odpowiednim systemie norm, podanych przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Znajomość i przestrzeganie tych norm jest konieczne dla uniknięcia nieważnych działań. Tylko bowiem działania mieszczące się w ramach norm określających system delegowania władzy kościelnej są działaniami ważnymi.
Wypada tu podać kilka technicznych terminów, dla lepszego zrozumienia całej problematyki systemu delegowania władzy wykonawczej. Po pierwsze delegacja może dotyczyć przekazania władzy w całej jej rozpiętości, bez żadnych zacieśnień: „delegacja do ogółu spraw” (delegatio ad universitatem causarum), albo może się odnosić do jakiegoś „poszczególnego przypadku” (delegatio ad unicum actum). Po drugie delegacja może być pierwotna („delegacja” - delegatio) lub wtórna („subdelegacja” - subdelegatio).
Według ogólnej normy kodeksowej zwyczajną władzę wykonawczą można delegować, tak do ogółu spraw, jak też do poszczególnego aktu, jeśli prawo nie zastrzega inaczej (KPK, kan. 137 § 1).
Pewną preferencję posiada władza delegowana przez Stolicę Apostolską. Preferencja ta polega na tym, że taką władzę można subdelegować zarówno do ogółu spraw, jak też do poszczególnego aktu, chyba że delegacja ta została przekazana delegowanemu ze względu na jego osobiste przymioty (intuitu personae), lub gdy subdelegacja została wyraźnie zabroniona (KPK, kan. 137 § 2).
Władza wykonawcza delegowana do ogółu spraw przez niższy autorytet od Stolicy Apostolskiej, posiadający władzę zwyczajną, może być subdelegowana tylko do poszczególnych aktów. Nie może być jednak w ogóle subdelegowana, jeżeli została delegowana do jednego lub określonych przypadków, chyba że delegujący w tej sytuacji wyraźnie na to zezwolił (KPK, kan. 137 § 3).
Żadnej władzy subdelegowanej nie można dalej subdelegować, jak tylko wówczas, gdy delegujący wyraźnie na to zezwolił (KPK, kan. 137 § 4). A więc musiałby na to zezwolić delegujący, nie subdelegujący.
Jeśli zostało delegowanych kilka osób sukcesywnie, to sprawę załatwia ten, kto otrzymał wcześniejsze zlecenie, które nie zostało odwołane (KPK, kan. 141).
Trzeba tu jeszcze pamiętać o normach dotyczących delegacji kolegialnej i solidarnej. Otóż przy delegacji kolegialnej delegowany zespół powinien działać wspólnotowo, zgodnie z kan. 119 o sposobie podejmowania aktów kolegialnych, chyba, że zlecenie delgacyjne zawiera jakieś odrębne właściwości (KPK, kan. 140 § 2). Natomiast przy delegacji solidarnej, ten z zespołu ma prawo załatwiać sprawę i doprowadzić ją do końca, kto pierwszy się podjął jej wykonywania. Działający w ten sposób wyklucza od zajęcia się daną sprawą innych delegowanych solidarnie w zespole, chyba że później nie może lub nie chce danej sprawy prowadzić (KPK, kan. 140 §§ 1-2).
W sytuacji niejasnej, czy w danej delegacji idzie o delegację solidarną czy kolegialną, istnieje domniemanie prawne, że władza wykonawcza przekazana wielu osobom, została im delegowana solidarnie (KPK, kan. 140 § 3).
9. Wygasanie i zawieszenie władzy
Kościelna władza święceń ma swoje źródło w sakramencie święceń, dlatego jest niezmazalna i nigdy nie wygasa. Kościół może tylko w określonych okolicznościach zabronić jej wykonywania. Natomiast kościelna władza rządzenia, poza władzą Biskupa Rzymskiego, ma swoje sposoby wygasania. Trzeba najpierw stwierdzić, że inaczej wygasa władza zwyczajna, a inaczej delegowana. Władza zwyczajna wygasa wraz z utratą urzędu, z którym jest złączona. Władza zwyczajna ma też okoliczności tzw. zawieszenia, oznacza to, że dany podmiot jej nie traci, ale nie może wykonywać, do czasu uchylenia zawieszenia. Zawieszenie władzy zwyczajnej następuje przez prawne złożenie apelacji lub rekursu od pozbawienia urzędu kościelnego. Oczywiście zarówno wyrok jak i decyzja administracyjna mogą orzec także możliwość dalszego pełnienia władzy również po wyroku lub decyzji administracyjnej, aż do potwierdzenia ich w instancjach odwoławczych. Wtedy nie następuje zawieszenie władzy (KPK, kan. 43 §§ 1-2).
Władza delegowana natomiast wygasa na różne sposoby, stosownie do tego, jak była udzielona, a więc:
a) po wykonaniu powierzonego zlecenia;
b) po upływie czasu, gdy zlecenie było określone w czasie;
c) po wyczerpaniu wypadków, które były określone, np. liczba 20, 30 itd.;
d) wskutek ustania przyczyny celowej delegacji; np. Biskup delegował dziekanowi uprawnienia wikariusza generalnego dla terenu odciętego od centrum diecezji po zerwaniu mostu przejazdowego, który został po pewnym czasie odbudowany; ustała więc tym samym przyczyna celowa delegacji;
e) odwołanie przez delegującego z podaniem do bezpośredniej wiadomości delegowanego;
f) rezygnacja ze strony delegowanego, po jej przyjęciu przez delegującego (KPK, kan. 142 § 1).
Należy jednak pamiętać, że władza delegowana nie ustaje po wygaśnięciu władzy delegującego, jeżeli nie została obłożona stosownymi klauzulami, jak np.: durante meo munere tzn. „dopóki trwa mój urząd” (KPK, kan. 142 § 1).
Drugim ważnym i praktycznym dopowiedzeniem odnośnie do ustania władzy wykonawczej delegowanej jest specjalna norma kodeksowa, która w określonej sytuacji uzupełnia wygasłą władzę delegowaną. Mianowicie, jeśli po upływie czasu, na jaki władza delegowana była udzielona dla zakresu wewnętrznego, delegowany wykona przez nieuwagę jeszcze jeden akt (np. zapomniał, że czas jego delegacji upłynął), to ten jeden akt jest ważny (KPK, kan. 142 § 2).
10. Uzupełnienie władzy
W jakichś konkretnych okolicznościach może zajść sytuacja, że użycie władzy kościelnej jest konieczne dla ważnego dobra duchowego. Tymczasem władzy nie ma, nawet delegowanej, lub jest wątpliwa. Kościół przewiduje takie możliwości i nie chce, ażeby z formalnego braku władzy w danej sytuacji miało ucierpieć zagwarantowanie komuś dobra, mającego wyniknąć z wykonania władzy. W ten sposób dochodzi do uzupełnienia brakującej władzy.
Okolicznościami, w których dochodzi do uzupełnienia władzy, są: a) błąd powszechny i b) wątpliwość pozytywna. Błąd jest to fałszywe mniemanie o rzeczywistości; może on być powszechny, czyli właściwy wszystkim ludziom w danym środowisku, albo partykularny i selektywny, tzn. właściwy tylko niewielu. Może być prawny, gdy się odnosi do normy prawnej (np., że prawo nie nakazuje wstrzemięźliwości w piątek) lub faktyczny, gdy się odnosi do faktu (np., że dzisiaj nie jest piątek, lecz sobota). Natomiast wątpliwość jest to trudność opowiedzenia się po jednej z dwu alternatywnych spraw, wobec braku wystarczających argumentów. Może być wątpliwością prawną lub faktyczną. Wątpliwość prawna jest wówczas, gdy dotyczy prawa (np. czy istnieje w ogóle przeszkoda małżeńska pokrewieństwa pomiędzy kuzynostwem; jest zaś faktyczna, gdy dotyczy problemu czy Wojciech i Katarzyna, którzy chcą się pobrać, są kuzynostwem czy kuzynostwem dalszym. Dalej, wątpliwość może być pozytywna i prawdopodobna oraz negatywna. Pozytywna jest wówczas, gdy argumenty przemawiające za jedną z alternatyw są bardzo rzeczowe; jest negatywna, gdy argumenty te są bezpodstawne.
Po ustaleniu pojęć, lepiej rozumiemy normę kodeksową, która stwierdza, że Kościół uzupełnia wykonawczą władzę rządzenia tak w zakresie zewnętrznym, jak wewnętrznym, w sytuacji błędu powszechnego, faktycznego czy prawnego, jak również w wątpliwości pozytywnej i prawdopodobnej, prawnej lub faktycznej. To uzupełnianie wykonawczej władzy rządzenia ma zastosowanie tak w zakresie zewnętrznym, jak wewnętrznym (KPK, kan. 144 § 1).
Po ustaleniu uzupełniania władzy, ustawodawca kodeksowy podaje dodatkowo poszerzający zakres ustaw kościelnych, na które rozciąga się system uzupełniania władzy. Tak więc powyższy sposób uzupełniania władzy obejmuje także: kanony 882-883, gdzie jest mowa o zwyczajnym oraz nadzwyczajnym szafarzu bierzmowania; kanon 966, określający szafarza sakramentu pokuty; kanon 1111 § l, określający ogólną delegację do asystencji małżeńskiej (KPK, kan. 144 § 2).
URZĘDY KOŚCIELNE
1. Pojęcie urzędu kościelnego
Przez urząd kościelny w ogólności rozumiemy jakiekolwiek zajęcie (zadanie) ustanowione na stałe, z postanowienia Bożego lub kościelnego, dla realizacji celu duchowego (KPK, kan. 145 § l). W tym sensie urzędem kościelnym jest zarówno urząd Biskupa Rzymskiego, który z ustanowienia Jezusa Chrystusa jest następcą Piotra, jak i zakrystianina w kościele parafialnym, który z ustanowienia proboszcza spełnia posługę około sprawowania kultu Bożego. Zajęcie, czyli zadanie związane z urzędem kościelnym, obejmuje określony zasób uprawnień oraz obowiązków, właściwych dla danego urzędu. Prawa oraz obowiązki właściwe dla każdego urzędu kościelnego określa i ustala bądź samo prawo, które ustanowiło dany urząd (prawo boskie dla urzędów z ustanowienia Bożego, prawo kościelne dla urzędów z ustanowienia kościelnego), bądź dekret kompetentnej władzy, który dany urząd ustanawia oraz nadaje (np. jakiś urząd, nie istniejący w systemie prawa kodeksowego, konieczny jednak dla jakiegoś zadania duszpasterskiego czy apostolskiego w diecezji (KPK, kan. 145 § 2).
2. Rodzaje urzędów kościelnych
Przy podziale urzędów kościelnych stosuje się różne kryteria. Z punktu widzenia ustanowienia, jedne urzędy są z ustanowienia Bożego (jak urząd prymatu Biskupa Rzymskiego, urząd Kolegium Biskupiego, jako następcy Kolegium Apostolskiego).
Z punktu widzenia prawa obsady urzędu jedne są urzędami wyższymi (powierza je sama Stolica Apostolska, jak biskupstwa, kardynalaty, urzędy legatów papieskich), inne niższymi (powierzają je autorytety niższe od Stolicy Apostolskiej).
Z punktu widzenia sposobu wynagradzania za wykonywanie praw i obowiązków z nimi związanych, jedne urzędy są beneficjalne, inne niebeneficjalne. Beneficjalnymi (beneficja) są te urzędy, z którymi jest związana stała masa majątkowa, której dochody stanowią uposażenie dla beneficjanta. Inne nie posiadają stałej masy majątkowej i posiadacz urzędu jest wynagradzany z zewnątrz, np. przez pensję. O ile według poprzedniego Kodeksu z 1917 r. wiele urzędów kościelnych opierało się na uposażeniach beneficjalnych, o tyle obecny Kodeks z 1983 r. raczej nie sprzyja systemowi beneficjalnemu, widząc jego powolny zanik w Kościele. Dlatego zarządza, by dobra beneficjalne, jeśli jeszcze gdzieś istnieją, przenosić powoli na fundusze ogólnodiecezjalne, służące celom ogólniejszym (KPK, kan. 1272).
Z punktu widzenia obowiązku rezydencji jedne urzędy są rezydencjalne (np. biskup diecezjalny, proboszcz, wikariusz parafialny, itd.), inne nierezydencjalne (np. nauczyciel religii w szkole itd.).
Z punktu widzenia sposobu powierzania jedne urzędy są swobodnego nadania (jeśli władza nadająca urząd nie jest swobodna w wyznaczaniu kandydata), inne są uzależnionego nadania (jeśli władza nadająca jest uzależniona od jakiegoś czynnika zewnętrznego w wyznaczaniu kandydata (np. gdy Stolica Apostolska w powierzaniu urzędu Biskupa Diecezjalnego jest uzależniona od kapituły danej diecezji, która ma prawo wysunąć trzech kandydatów) do tego urzędu.
Z punktu widzenia możliwości wykonywania praw i obowiązków urzędu jedne są urzędami połączalnymi, gdy jedna osoba może wypełnić prawa i obowiązki z nimi związane, a inne niepołączalnymi. Na pewno niepołączalnymi są urzędy rezydencjalne.
Z punktu widzenia konieczności wypełniania całokształtu lub części obowiązków duszpasterskich jedne urzędy są związane z pełnym duszpasterstwem, inne z niepełnym (np. urząd proboszcza i urząd pracownika Kurii Diecezjalnej lub seminarium duchownego, itd.).
3. Powierzenie urzędu kościelnego
3.1. Konieczność, pojęcie i rodzaje powierzenia urzędu kościelnego
Podstawową zasadą w kościelnym systemie nadawania i otrzymywania urzędów jest ich „kanoniczne powierzanie” (canonica provisio). Bez kanonicznego powierzenia wejście w posiadanie urzędu jest nieważne. Kanoniczne powierzenie jest więc konieczne (KPK, kan. 146).
Według ogólnej zasady władzą kompetentną do powierzania urzędów kościelnych jest ta, która jest władna je erygować, dokonywać w nich zmian oraz znosić. Prawo może jednak stanowić jakąś odmienną normę w tej sprawie. Np. erekcja kapituły katedralnej, dokonywanie w niej zmian oraz zniesienie jest zarezerwowane Stolicy Apostolskiej, ale obsada poszczególnych kanonikatów leży w gestii Biskupa Diecezjalnego (KPK, kan. 148, 504, 509).
Kanoniczne powierzenie urzędu kościelnego jest procedurą, złożoną z trzech stadiów. Pierwsze stadium to „wyznaczenie kandydata” na dany urząd (designatio personae). Stadium drugie jest „nadaniem tytułu” (collatio tituli). Nadanie w sensie kanonicznym jest to przekazanie danemu kandydatowi praw i obowiązków związanych z urzędem, czyli samej substancji urzędu. Stadium trzecie to „wprowadzenie w posiadanie” danego urzędu (missio in possessionem). O ile dwa ostatnie stadia, tj. przekazanie tytułu oraz wprowadzenie w posiadanie, wymagają ściśle pojętej władzy kościelnej, o tyle stadium pierwsze może być dokonywane przez kogoś z zewnątrz. Toteż czynniki świeckie ubiegały się w przeszłości o przyznanie im przez Kościół tego prawa. Kościół zaś w zamian za inne korzyści, doznawane od Państw lub też niekiedy pod naciskiem politycznym, przyznawał cesarzom, królom, współczesnym rządom państw, to uprawnienie wyznaczania kandydatów na różne urzędy kościelne. Przyznawał także za liczne zasługi to prawo dawnym kapitułom. Dlatego to powierzanie urzędu kościelnego może przybierać różne formy.
Może to być przede wszystkim swobodne nadanie (libera collatio) przez kompetentną władzę kościelną, jeżeli mianowicie władza ta sama w sposób swobodny wyznacza kandydata. Po drugie, może to być tzw. przydzielenie (institutio) dokonane przez tę władzę, jeżeli nastąpiła „prezentacja” (praesentatio) kandydata przez kogoś spoza kompetentnej władzy kościelnej, nadającej urząd. Po trzecie, może to być „zatwierdzenie” (confirmatio) lub „dopuszczenie” (admissio) przez kompetentną władzę kościelną, jeżeli wyznaczenie kandydata było zgodnie z prawem dokonane, bądź to przez wybór (electio), bądź przez postulację (postulatio). Wreszcie po czwarte, może to być zwykły wybór, przyjęty przez elekta, jeżeli zgodnie z prawem nie wymaga on zatwierdzenia przez kompetentną władzę kościelną (KPK, kan. 147). Poniżej omówimy bliżej wymienione formy powierzenia urzędu kościelnego.
3.2. Kanoniczne wymogi ważnego i godziwego powierzenia urzędu kościelnego
Wymogów tych jest wiele i dotyczą one bądź samego sposobu powierzenia, bądź charakteru urzędu, bądź osoby, której się urząd powierza.
Odnośnie do sposobu powierzenia urzędu istnieje polecenie Kodeksu, aby było to dokonane na piśmie. Nakaz ten nie posiada jednak klauzuli nieważności w przypadku ustnego powierzenia (KPK, kan. 156). Ponadto musi to być rzeczywiste powierzenie, a nie tylko obietnica powierzenia, która nie ma żadnego skutku prawnego (KPK, kan. 153 § 3). Za nieważne powierzenie urzędu jest uznane przez prawo powierzenie symoniackie (KPK, kan. 149 § 3). Do sposobu powierzenia urzędu kościelnego należy też zaliczyć ponaglenie ustawodawcy, by obsady urzędu duszpasterskiego, np. parafii, nie odkładać czasowo bez ważnej przyczyny (KPK, kan. 151). Racją tej normy jest oczywiste dobro dusz.
Gdy idzie o charakter urzędu nadawanego, to przede wszystkim musi to być urząd już wolny, czyli wakujący. Chodzi o wakans prawny, a nie faktyczny; ten ostatni zachodzi wtedy, gdy urząd prawnie wakujący nie jest jeszcze przez kogoś opuszczony lecz jest faktycznie zajmowany. Powierzenie urzędu nie wakującego prawnie jest z samego prawa nieważne i nie uważnia się przez późniejszy wakans (KPK, kan. 153 § l). Wyjątkiem od tej normy jest urząd powierzany z prawa na określony czas (np. urząd wikariusza biskupiego nadawany nie biskupowi pomocniczemu, KPK, kan. 477 § l). Powierzenie takiego urzędu może być dokonane w ciągu sześciu miesięcy przed upływem jego trwania. Ale osiąga ono skutek dopiero od dnia wakansu tego urzędu (KPK, kan. 153 § 2). Kodeks przewiduje tu ewentualną potrzebę powierzenia urzędu prawnie wakującego, ale faktycznie jeszcze przez kogoś zatrzymywanego. Jest to prawnie dopuszczalne i ważne, przy spełnieniu jednak dwóch warunków, mianowicie, że bezprawne zatrzymywanie tego urzędu będzie właściwie, tzn. prawomocnie stwierdzone, oraz, że o tym stwierdzeniu uczyni wzmiankę pismo nadające urząd. Ustawodawca nie stawia tych dwu warunków pod rygorem nieważności powierzenia urzędu, stąd można je uznać za wymogi godziwości.
Wreszcie od strony urzędu jest konieczne, by nie powierzać komuś dwóch urzędów niepołączalnych, tzn. takich, których prawa i obowiązki nie mogą być przez jedną osobę wykonane (KPK, kan. 152). Gdy zaś idzie o wymogi ze strony osoby, której się urząd powierza, to kandydat na powierzany urząd powinien odpowiadać następującym wymogom:
a) pozostawać we wspólnocie z Kościołem, a więc nie być aktualnie obciążonym przestępstwem schizmy, herezji, apostazji, czy wymierzonej sankcji karnej;
b) posiadać zdatność do odnośnego urzędu, tzn. mieć przymioty wymagane na dany urząd prawem powszechnym, partykularnym i ewentualnie fundacyjnym, tzn. przyjętym przez władzę kościelną przy okazji tworzenia tego urzędu (KPK, kan. 149 § l).
Gdy jednak idzie o nieważność powierzenia urzędu z powodu braków powyższych przymiotów u kandydata, to zachodzi ona tylko wtedy, gdy dany brak jest uznany za przyczynę nieważności przez prawo powszechne, partykularne bądź fundacyjne. Trzeba przy tym pamiętać o wyjaśnieniu ustawodawcy kodeksowego, że powierzenie urzędu z brakiem takich przymiotów osobowych kandydata jest ważne, ale może być unieważnione bądź to dekretem kompetentnej władzy, bądź wyrokiem trybunału administracyjnego (KPK, kan. 149 §§ 1-2). Do rzędu tych wymogów osobowych kandydata należą także święcenia kapłańskie u tego, komu powierza się urząd związany z pełnym duszpasterstwem, wymagającym władzy święceń (KPK, kan. 150). Np. urząd proboszcza, kapelana itd.
3.3. Powierzenie urzędu przez kościelną władzę zastępczą
Kościół posiada w swoim systemie prawnym liczne środki zaradcze na sytuacje nietypowe. Taką sytuacją nietypową jest okoliczność, która albo wnosi jakąś przeszkodę w powierzeniu urzędu przez właściwą władzę kościelną, albo też powoduje zaniedbanie przez nią takiego powierzenia. Należyta i regularna obsada urzędów jest jednak konieczna dla dobra wspólnego Kościoła. Toteż system prawa kanonicznego przewiduje w takich sytuacjach powierzenie urzędu przez władzę zastępczą. Np. metropolita wyznacza administratora diecezji w diecezjach sufragalnych swej metropolii, jeżeli Kolegium Konsultorów tych diecezji nie dokona tego zgodnie z prawem do ośmiu dni od dnia wakansu (KPK, kan. 421 § 2, 425 § 3, 436 § l, 3). Wobec zaistnienia takiej sytuacji ustawodawca podaje ważne ustalenie, że gdy określony urząd kościelny został nadany przez jakąś władzę zastępczą, to władza ta nie otrzymuje żadnego zwierzchnictwa nad zamianowaną osobą. Osoba ta pozostaje w takich relacjach do swej władzy mianującej, jak gdyby powierzenie jej urzędu dokonało się zgodnie z normalną procedurą.
3.4. Szczegółowa procedura poszczególnych rodzajów powierzania urzędu kościelnego
Po określeniach ogólnych, dotyczących konieczności, pojęcia, rodzajów powierzania urzędów, kanonicznych, wymogów ważnego oraz godziwego ich powierzania, czy powierzania przez władzę zastępczą, Kodeks przechodzi do ustalenia dokładnych procedur w każdym rodzaju powierzania urzędu. Normy kanoniczne dotyczące tej problematyki ustawodawca kodeksowy ujmuje w cztery „Artykuły”, do których obecnie przejdziemy.
3.4.1. Swobodne nadanie (de libera collatione)
Biskup diecezjalny jest kompetentną władzą do swobodnego powierzania urzędów kościelnych na terenie swojego Kościoła partykularnego (KPK, kan. 157). Od tej zasady prawo robi wyraźny wyjątek, gdy stwierdza, że biskupów pomocniczych oraz koadiutorów mianuje w Kościele partykularnym Stolica Apostolska (KPK, kan. 403 §3; 404 §§ 1-2).
Ustawodawca nie rozszerza wyraźnie tego uprawnienia Biskupa Diecezjalnego na zwierzchników okręgów terytorialnych zrównanych z Kościołem partykularnym, ale jest rzeczą oczywistą, że władza ta rozciąga się także na nich. Wynika to z zestawienia kanonów: 157 i 368 KPK. Zatem trzeba stwierdzić, że podobnie jak Biskupi Diecezjalni, prawo powierzania urzędów kościelnych posiadają na swoich terytoriach: prałaci i opaci terytorialni, wikariusze i prefekci apostolscy, administratorzy apostolscy w administraturach erygowanych na stałe.
Forma proceduralna powyższego swobodnego powierzania urzędów kościelnych mieści się w systemie administracyjnym, właściwym każdemu Kościołowi partykularnemu.
3.4.2. Prezentacja jako procedura powierzenia urzędu kościelnego
Na pierwszym miejscu wśród uzależnionych rodzajów powierzenia urzędu kościelnego stoi w Kodeksie „przydzielenie” (institutio), do którego prowadzi procedura zwana prezentacją (KPK, kan. 147). Jest tu szereg szczegółowych norm, które wymagają omówienia.
Przede wszystkim obowiązek przedstawienia kandydata na urząd spoczywa na tym, komu przysługuje prawo prezentacji. Powinien on o uczynić w ciągu trzech miesięcy od otrzymanej wiadomości o wakansie danego urzędu wobec władzy kościelnej, do której należy obsadzanie danego urzędu przez przydzielanie (per institutionem). Może się zdarzyć, że prezentacja należy do jakiegoś zespołu osób lub kolegium. Wówczas prezentowanego należy przedstawić zgodnie z kanonami: 165-179, określającymi procedurę wyborczą (KPK, kan. 158 §§ 1-2). Gdzie bowiem wchodzi w grę działanie kolegium lub zespołu, tam mamy zawsze do czynienia z głosowaniem.
Prezentujący ma prawo przedstawić na dany urząd jednego lub kilku kandydatów albo równocześnie, albo też kolejno. Nie może jednak przedstawić samego siebie, z wyjątkiem prezentującego kolegium lub zespołu, które mogą przedstawić jednego spośród swoich członków. Ponadto proponowany przez prezentującego ma osiem dni użytecznych na wyrażenie sprzeciwu, gdy zaś tego nie uczynił, należy uznać, że wyraził zgodę. Nikt bowiem nie może być prezentowany wbrew swojej woli (KPK, kan. 159; 160 §§ 1-2).
Wysunięty przez prezentującego kandydat na urząd musi odpowiadać stawianym przez prawo wymogom. Zdatność kanoniczną przedstawionego kandydata ocenia kompetentna władza, która będzie mu urząd powierzać. W razie uznania niezdatności, przedstawia sprawę prezentującemu, który może jeszcze tylko raz wysunąć innego (KPK, kan. 161 § l). Natomiast, gdyby prezentowany zrezygnował z kandydowania na urząd lub zmarł, to prezentujący może w ciągu miesiąca od dowiedzenia się o tych faktach, ponownie wykonywać swoje prawo (KPK, kan. 161 § 2).
Prawo prezentacji na dany urząd można utracić. Traci je zaś ten, kto, w użytecznym czasie zgodnie z powyższymi normami, nie dokonał przedstawienia kandydata, jak również ten, kto dwa razy przedstawił kandydata niezdatnego. Utrata prawa prezentacji dotyczy tylko obsady odnośnego urzędu, poza tym trwa nadal. Powierzenie zaś wakującego urzędu przysługuje wówczas na sposób swobodny tej władzy, która ma prawo przydzielania (instytuowania) na tenże urząd. Musi jednak uzyskać zgodę własnego Ordynariusza kandydata, którego chce obsadzić (KPK, kan. 163).
Zachodzi wreszcie pytanie, czy władza powierzająca urząd przez przydzielenie, które poprzedziła prezentacja, ma obowiązek nadać go przedstawionemu kandydatowi? Otóż tak i nie. Jeżeli mianowicie przedstawiony kandydat wyraził zgodę i jeżeli władza uznała go za zdatnego na ten urząd, to ma obowiązek mu go powierzyć. Jeżeli jednak nie uznała go za zdatnego, to wręcz odwrotnie, ma go odsunąć. Gdyby zaś władza miała do dyspozycji kilku kandydatów zaprezentowanych i również kilku okazało się zdatnych, to winna przydzielić urząd jednemu z nich, według własnego uznania (KPK, kan. 16).
3.4.3. Wybór jako procedura zatwierdzenia kandydata na urząd
A. Prawo i obowiązek wyboru
Drugim rodzajem powierzenia urzędu kościelnego w sposób uzależniony jest zatwierdzenie poprzedzane procedurą wyboru. Kodeks podaje najpierw normy określające kanoniczny wybór w ogóle, który ma zastosowanie także w tej procedurze wyłonienia kandydata na urząd (KPK, kan. 164). Kolegium lub zespół, mający prawo wyłaniania kandydata na urząd, powinien dokonać wyboru kandydata na wakujący urząd nie później niż w trzy użyteczne miesiące od otrzymania wiadomości o wakansie urzędu. Jakąś inną, wyjątkową zasadę może podać prawo, a także statuty prawne kolegium lub zespołu, które tu Kodeks uznaje. Gdyby ten czas trzech użytecznych miesięcy upłynął bezskutecznie, to wówczas kolegium lub zespół tracą prawo ponownego wyboru, lecz kandydata na urząd mianuje swobodnie ta władza, której przysługuje prawo zatwierdzania wyboru lub zastępczego powierzania urzędu (KPK, kan. 165).
B. Kanoniczny system głosowania wyborczego
a) Zasady ogólne
Kodeks podaje w tym miejscu ogólnokanoniczny system organizacji oraz przeprowadzenia głosowania wyborczego. Przede wszystkim przewodniczący kolegium lub zespołu powinien zwołać wszystkich uczestników kolegium lub zespołu. Wezwanie, jeśli ma byś osobiste, jest ważne tylko wtedy, gdy zostało przesłane do miejsca stałego lub tymczasowego miejsca zamieszkania, albo do miejsca aktualnego pobytu adresata (KPK, kan. 166 § l).
Nieobecna osoba w wyborach, która powinna być wezwana, lecz została pominięta, nie powoduje nieważności wyborów, ale osoba ta może, choć nie musi, wnieść do kompetentnej władzy skargę o ich unieważnienie. Musi to jednak uczynić najpóźniej do trzech dni po otrzymaniu wiadomości o wyborach. Władza natomiast, po udowodnieniu pominięcia oraz nieobecności tej osoby, przy dotrzymaniu trzydniowego terminu dla wniesienia rekursu, dokonuje unieważnienia wyborów (KPK, kan. 166 § 2).
Nieważność dokonanych wyborów może też zaistnieć mocą samego prawa. Dzieje się tak wówczas, gdy pominięto wezwania więcej niż jednej trzeciej wyborców, chyba że pominięci faktycznie wzięli udział w głosowaniu (KPK, kan. 166 § 3).
Bardzo zasadniczo traktuje Kodeks wszechstronną wolność w systemie wyborczym i orzeka nieważność przeprowadzonych wyborów, jeśli została w nich naruszona w jakikolwiek sposób wolność (KPK, kan. 170).
b) Kwalifikacje osobiste wyborców
Uprawnienie do głosowania przysługuje tylko tym osobom, które zostały wezwane na oznaczony dzień oraz miejsce i które są obecne na spotkaniu wyborczym. Głosowanie musi być osobiste, wykluczone jest natomiast głosowanie przez pełnomocnika lub listowne, chyba że statuty wyraźnie zastrzegają coś innego. Gdyby jednak któryś z wyborców był chory, a chciał oddać głos, skrutatorzy powinni udać się do niego i odebrać od niego głos w formie pisemnej. Jest wymogiem ważności wyborów, ażeby nie brał w nich udziału ktoś, kto nie należy do danego kolegium lub zespołu. Ponadto każdy wyborca może oddać tylko jeden głos w własnym imieniu, chociażby posiadał liczne tytuły do głosowania (KPK, kan. 167 §§ 1-2.168,169).
Ustawodawca podaje wykaz ewentualnych członków danego kolegium lub zespołu, którzy nie są zdolni oddać ważnych głosów. Są nimi:
- niezdatni do aktu ludzkiego (psychicznie chorzy lub aktualnie pozbawieni świadomości);
- nie posiadający głosu czynnego;
- związani karą ekskomuniki przez wyrok sądowy lub dekret administracyjny;
- ci, którzy notorycznie odstąpili od wspólnoty Kościoła.
Gdyby ktoś z wymienionych brał udział w głosowaniu, to jego głos nie ma żadnej mocy prawnej, jest nieważny. Sam wybór jest jednak ważny, byle tylko wybrany otrzymał wymagana większość bez wymienionego głosu nieważnego (KPK, kan. 171 §§ 1-2).
c) Kryteria ważności głosów
Każdy oddany głos w głosowaniu musi do ważności posiadać następujące przymioty:
- musi być wolny; dlatego jest nieważny głos oddany pod wpływem ciężkiej bojaźni lub podstępu, wywartych bezpośrednio lub pośrednio w celu wybrania jakiejś osoby lub różnych osób rozłącznie;
- musi być tajny, pewny, bezwarunkowy, określony.
Gdyby do głosu zostały przed wyborem dołączone jakieś warunki, to uważa sieje za nie dołączone (KPK, kan. 172 §§ 1-2).
d) Skrutatorzy i protokolant
Przed rozpoczęciem wyborów trzeba wybrać spośród kolegium lub zespołu przynajmniej dwóch skrutatorów, będących pełnić obsługę wyborów. Do ich obowiązków będzie należeć rozdanie wyborcom kartek, zebranie ich, policzenie głosów w obecności przewodniczącego, ustalenie czy liczba kartek odpowiada liczbie wyborców, segregacja i zbadanie oddanych głosów, policzenie ile kto ich otrzymał, oraz ogłoszenie to wszystkim. Gdyby się zdarzyło, że liczba głosów oddanych przewyższa liczbę wyborców, to wskutek tego błędu głosowanie to nie ma żadnego znaczenia.
Jako że z przebiegu wyborów ma być sporządzony protokół, więc przewodniczący mianuje protokolanta, który spisuje wszystkie działania wyborcze. Protokół ma być podpisany przez niego, przez przewodniczącego oraz przez skrutatorów. Protokół ma być przechowywany w archiwum kolegium lub zespołu (KPK, kan. 173 §§ 1-4).
e) Wybory przez kompromis
Kompromis w systemie wybierania kanonicznego jest to wybranie przez wyborców kilku lub jednej osoby, która w ich imieniu dokonuje wyboru. Kodeks dopuszcza kompromis w wyborach, o ile statuty danego kolegium lub zespołu nie zastrzegają inaczej. Zgodę na kompromis i wyboru kompromisariuszy dokonują w takim wypadku wszyscy wyborcy jednomyślnie i na piśmie. Przekazują oni na ten raz prawo wyboru komuś jednemu lub kilku zdatnym osobom ze swego grona, bądź też obcym. Ustaleni w ten sposób kompromisariusze wybierają na mocy otrzymanego mandatu (KPK, kan. 174 § l).
Jest zastrzeżenie dotyczące kompromisariuszy, reprezentujących kolegium lub zespół składający się tylko z duchownych. Wówczas kompromisariuszami muszą być, do ważności wyborów, duchowni, tzn. posiadający przynajmniej diakonat.
Kolegium lub zespół może dołączyć kompromisariuszom do mandatu pewne warunki, byle nie były one przeciwne prawu, gdyż takowe uważa się za nie dodane. Kompromisariusze mają zachować prawo o wyborach, a także dodane warunki do mandatu, i to do ważności wyborów (KPK, kan. 174 §§ 2-3).
Instytucja wyborczego kompromisu ma swoje prawne zabezpieczenie i będąc właściwie, zgodnie z prawem utworzona, wyłącza równoczesne działanie wyborcze kolegium lub zespołu, z którego upoważnienia działa. Są jednak okoliczności, w których kompromis wyborczy może utracić swoją prawomocność i po prostu przestać istnieć z mocy prawa, zanim dokona skutecznych wyborów. Kodeks postanawia, że kompromis wyborczy przestaje istnieć, a czynność głosowania powraca do danego kolegium lub zespołu w następujących wypadkach:
- gdy kolegium lub zespół odwoła udzielony mu mandat przed podjęciem działania;
- wskutek niewypełnienia jakiegoś warunku dodanego do kompromisu;
- przez dokonanie nieważnego wyboru (KPK, kan. 175).
Wybranym jest, według prawa ten, kto otrzymał w wyborach wymaganą liczbę głosów, zgodnie z kan. 119, n. l. Chyba że w stosunku do wymienionego kanonu 119 inaczej postanawiają prawo lub statuty. Tak np. prawo specjalne o wyborze Biskupa Rzymskiego zawiera własne, odmienne postanowienia. Wybranego prawidłowo kandydata ma uznać i ogłosić przewodniczący. Nabywa on prawo do uznania przez wszystkich członków kolegium lub zespołu. Sprawa objęcia urzędu, na który został wybrany, jest oddzielna kwestią, o której będzie mowa poniżej
f) Zatwierdzenie wyboru
Jeżeli prawo nie przewiduje dla elekta zatwierdzenia, to po przyjęciu wyboru otrzymuje on natychmiast pełnoprawnie urząd, w przeciwnym razie nabywa tylko prawo do danego urzędu. Taka sytuacja występuje w przypadku wybranego na konklawe biskupa rzymskiego. Po przyjęciu wyboru otrzymuje on tym samym bezpośrednio od Boga pełną władzę związaną z urzędem Następcy Piotra. Inni elekci na różne urzędy kościelne na ogół wymagają zatwierdzenia przez kompetentną władzę, stąd przez wybór nabywają tylko prawa do danego urzędu (KPK, kan. 178).
Zanim jednak rozpocznie się procedura zatwierdzenia elekta, należy od razu powiadomić go o wyborze, a on ma w ciągu ośmiu dni, licząc od powiadomienia, oznajmić przewodniczącemu kolegium lub zespołu, czy przyjmuje wybór czy też nie. Brak tej odpowiedzi powoduje nieskuteczność wyboru.
Elekt, który nie przyjął wyboru, traci wszelkie prawo uzyskane przez wybór, może być jednak ponownie wybrany. Kolegium zaś lub zespół ma przystąpić do nowych wyborów w ciągu miesiąca od momentu otrzymania wiadomości o bezskutecznym poprzednim wyborze (KPK, kan. 177 §§ 1-2).
O zatwierdzenie wyboru przez kompetentną władzę ma się zwrócić z prośbą sam elekt. Powinien to uczynić w ciągu ośmiu użytecznych dni od dnia przyjęcia wyboru. Oczywiście może to uczynić osobiście, lub przez swego pełnomocnika. Jeśli tego nie uczyniłby w podanym terminie i jeżeli by nie udowodnił, że posiadał słuszną przeszkodę, by to uczynić, wtedy traci wszelkie prawa elekta. Kompetentna władza nie może odmówić zatwierdzenia, jeśli uzna elekta zdatnym, według kan. 149 § l. Zatwierdzenie zaś winna dać na piśmie. Pisemne zatwierdzenie nie warunkuje jednak ważności tego aktu. Przed otrzymaniem zawiadomienia o zatwierdzeniu elekt nie może jednak ingerować w wykonywanie urzędu, bez względu na to czy idzie o sprawy duchowe czy też doczesne. Podjęte ewentualnie przez niego akty ingerencji są z samego prawa nieważne. Po powiadomieniu natomiast o zatwierdzeniu, elekt wchodzi w pełnoprawne posiadanie urzędu. Prawo może jednak mieć co do tego jakieś inne zastrzeżenia i żądać np. stanowisko wprowadzenia w urząd (KPK, kan. 179 §§ 1-5).
3.4.4. Postulacja jako procedura przyjęcia wybranego kandydata na urząd
Sam wyraz „postulacja” pochodzi od łacińskiego postulare, tzn. domagać się, prosić. Wszedł on do prawa kanonicznego jako szczególna forma w systemie powierzania urzędów kościelnych. Mianowicie, jeśli jakieś kolegium lub zespół wybiera na pewien urząd kandydata, który w pojęciu wyborców jest najbardziej zdatny, lecz brakuje mu jakichś danych, które są wymagane przez prawo, to dla uzyskania jego zatwierdzenia wymienione kolegium lub zespół wnosi postulację. To oznacza, że pomimo tych kanonicznych braków, np. brak wymaganego wieku, o czym petenci wspominają, uznają go oni za najbardziej odpowiedniego kandydata i proszą, (domagają się, postulują u kompetentnej władzy), by zdyspensowała ich kandydata od odnośnej przeszkody kanonicznej oraz zatwierdziła go na wakujący urząd. Ponieważ wyznaczenie kandydata dokonuje się tu przez postulację, dlatego samo powierzenie urzędu nazywa się w tym wypadku „dopuszczeniem postulacji” (postulationis admissio). Wyborcy mają w zasadzie prawo do wyboru połączonego z postulacją. Ale ustawodawstwo kościelne może niekiedy wyrażać jej zakaz. Obecne prawo powszechne Kodeksu nie zna takiego zakazu postulacji. Gdyby np. kompromisariusze w wyborach chcieli zastosować postulację, to musieliby to prawo otrzymać jako specjalnie dodane do mandatu od kolegium lub zespołu (KPK, kan. 180 §§ 1-2). Kodeks zawiera liczne normy dotyczące procedury związanej z postulacją, zarówno podczas wyboru, jak i po wyborze kandydata.
Najpierw ustawodawca wymaga do ważności postulacji dwóch trzecich głosów w czasie wyboru. Następnie, by głosy za postulacją były wyrażone przez słowo: „postuluję” lub inne równoznaczne. Ustawodawca kodeksowy, dla uniknięcia różnych wątpliwości, stawia nawet pewne domniemania, gdy idzie o używaną terminologię w tej sprawie. Otóż terminy: „wybieram” lub „postuluję” oznaczają, według domniemania prawnego: „wybieram, jeśli nie ma przeszkody”. Gdyby natomiast faktycznie istniała u kandydata przeszkoda, to te same terminy oznaczają, według domniemania prawnego postulację (KPK, kan. 181 §§ 1-2).
Procedura powyborcza, w przypadku postulacji, jest nieco inna, niż przy zwykłym wyborze. Mianowicie tutaj przewodniczący wysyła postulację w użytecznym terminie ośmiu dni do kompetentnej władzy, do której należy zatwierdzenie wyboru. Jeśli władza ta nie ma prawa dyspensowania od istniejącej przeszkody, to zwraca się o tę dyspensę do kompetentnej instancji i dopuszcza postulację. Może też istnieć taka sytuacja, że nie jest konieczne, według statutów lub specjalnego prawa partykularnego, dopuszczenie postulacji i zatwierdzenie tego rodzaju postulowanego wyboru. Wówczas grono wyborcze zwraca się od razu do kompetentnej władzy o udzielenie dyspensy od istniejącej przeszkody kanonicznej (KPK, kan. 182 § l).
Postulacja nie przesłana do kompetentnej władzy w przewidzianym czasie, staje się z samego prawa nieważna, a kolegium lub zespół pozbawiony zostaje prawa wyboru czy ponownej postulacji. Te przykre skutki można powstrzymać jedynie, gdy się udowodni, że przewodniczący nie przesłał postulacji z powodu słusznej przeszkody lub w każdym razie nie działał u niego ani podstęp, ani niedbalstwo (KPK, kan. 182 §2).
Przez sam fakt postulacji, postulowany nie nabywa żadnego prawa. Kompetentna władza nie jest też zobowiązana postulację zaakceptować. Wyborcy zaś, gdy już przesłali postulację do kompetentnej władzy, nie mogą jej odwołać, chyba że władza wyrazi na to zgodę (KPK, kan. 182 §§ 3-4). Niedopuszczenie postulacji przez kompetentną władzę powoduje, że prawo wyboru powraca do kolegium lub zespołu. Natomiast dopuszczenie postulacji zobowiązuje do powiadomienia o tym postulowanego, który ma odpowiedzieć, zgodnie z przepisem kan. 177 § l. Specyfika postulacji, w przeciwieństwie do zwykłego wyboru i jego zatwierdzenia polega na tym, że postulowany zyskuje natychmiast pełnoprawnie urząd kościelny (KPK, kan. 183 §§ 1-3). Wydaje się, że pochodzi to stąd, iż postulowany był szczególnie oczekiwany na urzędzie przez kolegium lub zespól wyborczy, a także stąd, że dopuszczając postulację, kompetentna władza także gruntownie rozpatrzyła jego przydatność dla odnośnego stanowiska kościelnego.
4. Utrata urzędu kościelnego
Utratę urzędu kościelnego Kodeks ujmuje najpierw w normy ogólne, a następnie określa poszczególne sposoby utraty, a mianowicie utratę przez: rezygnację, przeniesienie, usunięcie, pozbawienie.
4.l. Normy ogólne utraty urzędu
Najpierw ustawodawca kodeksowy wylicza oficjalnie i wiążąco sposoby utraty urzędu, że mianowicie są nimi: upływ wyznaczonego czasu dla danego urzędu (np. dla wikariusza biskupiego, który jest prezbiterem, KPK, kan. 477 § l), osiągnięcie określonego prawem wieku przez posiadacza urzędu, rezygnacja, przeniesienie, usunięcie, pozbawienie (KPK, kan. 184 § l).
Następnie ustawodawca czyni zastrzeżenie, że urząd nie ulega utracie z chwilą ustania władzy, która go nadała, chyba że prawo wyraźnie zastrzega coś innego (KPK, kan. 184 § 2). Np. gdyby w dekrecie nominacyjnym było zaznaczone: „na czas sprawowania mojej władzy”. Albo w przypadku zawieszenia władzy Biskupa Diecezjalnego, prawo wyraźnie zastrzega, że wówczas ulega także zawieszeniu władza jego wikariusza generalnego i wikariusza biskupiego, jeśli nie mają sakry biskupiej (KPK, kan. 481 § 2).
O utracie urzędu trzeba powiadomić te czynniki, którym przysługują jakiekolwiek prawa do jego powierzania (KPK, kan. 184 § 3).
Po raz pierwszy w ustawodawstwie kościelnym, ogólnym pojawiło się zezwolenie na przyznanie tytułu emeryta temu, kto utracił urząd przez osiągnięcie wyznaczonego wieku lub wskutek przyjętej rezygnacji (KPK, kan. 185). Kodeks nie mówi wprawdzie kto ma ten tytuł przyznawać, ale logiczna interpretacja prawa pozwala się domyślać, że należy to do władzy, która dany urząd nadaje.
Ważnym postanowieniem z zakresu ogólnych zasad o utracie urzędu jest norma, że utrata urzędu wskutek upływu określonego czasu dla danego urzędu lub wskutek osiągnięcia wieku przez jego posiadacza następuje dopiero w momencie pisemnego zawiadomienia przez kompetentną władzę (KPK, kan. 186).
4.2.1. Rezygnacja z urzędu
Zrzeczenie się posiadanego urzędu kościelnego przysługuje każdemu, kto jest poczytalny (ma pełne używanie władz umysłowych) oraz ma po temu słuszną przyczynę (KPK, kan. 187). Godne jest uwagi, że ustawodawca domaga się słusznej przyczyny do zrzeczenia się urzędu. Z tego jasno wynika, że każde zrzeczenie musi być tą słuszną przyczyną umotywowane. Jest to oczywiście wymóg prawno-moralny.
Rezygnacja może być nieważna i to mocą samego prawa, jeśli jest złożona w wyniku takich nieprawidłowości jak: ciężka i niesprawiedliwa bojaźń, podstęp, błąd istotny, symonia (KPK, kan. 188).
Rezygnację należy pod rygorem ważności składać w ręce władzy, która powierzyła urząd, nawet w sytuacji, gdyby prawo nie wymagało jej przyjęcia. Z racji ważności należy ją również złożyć na piśmie, a jeśli ustnie, to wobec dwóch świadków, by się opierała na dowodzie prawnym (KPK, kan. 189 § l). Tu trzeba od razu dopowiedzieć, że jedynie rezygnacja Biskupa Rzymskiego nie jest objęta tymi formalnościami, gdyż Papież składa rezygnację na ręce samego Pana Boga, a więc jego zrzeczenie się urzędu wywiera natychmiastowy skutek
Jako że rezygnacja wywiera swoją skuteczność dopiero po jej przyjęciu, więc Kodeks uświadamia, że wymieniona władza nie powinna przyjmować rezygnacji jak tylko wtedy, gdy jest uzasadniona słuszną i proporcjonalną przyczyną (KPK, kan. 189 § 2).
Władza przyjmująca rezygnację ma trzy miesiące do jej zaakceptowania, w przeciwnym razie rezygnacja traci swoją moc. Gdyby rezygnacja z jakiegoś urzędu nie wymagała przyjęcia, to staje się skuteczną wtedy, gdy rezygnujący przekaże ją, zgodnie z prawem, kompetentnej władzy (KPK, kan. 189 § 3).
Rezygnujący z urzędu ma prawo odwołać złożoną rezygnację, ale tylko do momentu, gdy nie osiągnie ona skutku, tj. do jej zaakceptowania przez władzę. Może jednak otrzymać, nawet ten sam urząd, lecz z innego tytułu, nie dlatego, że odwoływał rezygnację (KPK, kan. 189 § 4)
4.2.2. Przeniesienie
Władzę przenoszenia na inny urząd posiada ten, kto jest upoważniony powierzać obydwa urzędy, tj. urząd, z którego się ma dokonać przeniesienie, oraz urząd, na który przenoszenie jest zaplanowane. Przeniesienie może być albo uzgodnione z przenoszonym, albo dokonywane wbrew jego woli. Jeśli wbrew woli, to władza przenosząca musi mieć poważną przyczynę (np. wielka potrzeba jednego z tych urzędów) i zawsze musi przestrzegać sposobu postępowania przewidzianego prawem (np. przy przenoszeniu proboszcza należy zachować normy kanonów 1748-1752 KPK). Dla skuteczności prawnej przeniesienia jest konieczne do ważności dokonanie tego aktu na piśmie (KPK, kan. 190 §§ 1-3).
Urząd, z którego dokonuje się przeniesienia, zaczyna wakować w momencie kanonicznego objęcia drugiego urzędu, chyba że prawo zastrzega inaczej lub kompetentna władza zarządzi inny moment wakansu. Przenoszony zaś z urzędu pobiera z niego wynagrodzenie aż do czasu objęcia drugiego urzędu (KPK, kan. 191 §§ 1-2).
4.2.3. Usunięcie
Istnieją dwa sposoby usunięcia z urzędu kościelnego. Jeden sposób jest mocą samego prawa, a drugi mocą dekretu, który wydaje kompetentna władza, zgodnie z przepisami prawa. Usunięcie z urzędu mocą samego prawa następuje w wypadkach, które Kodeks wylicza wyczerpująco, a mianowicie:
a) dla tego, kto utracił stan duchowny;
b) dla tego kto publicznie odstąpił od wiary katolickiej (apostazja, herezja) lub od wspólnoty z Kościołem (schizma);
c) dla duchownego, który usiłował zawrzeć małżeństwo choćby tylko cywilne. Wyrażenie „usiłował zawrzeć małżeństwo” oznacza, jak się zdaje, faktyczne zawarcie małżeństwa bądź to kościelnego, w drodze jakichś niedopatrzeń władzy kościelnej, bądź to małżeństwa cywilnego. Ustawodawca przez wyrażenie „usiłować zawrzeć”, a nie „zawrzeć”, rozumie, że mianowicie ani de facto ani de iure małżeństwo takie nie jest ważne przy istnieniu u duchownego przeszkody zrywającej.
Zauważmy, że utrata stanu duchownego następuje tu także w drodze interwencji władzy kościelnej, bądź to wymierzającej karę ekspiacyjną, bądź deklarującej czyjąś herezję albo schizmę. Natomiast przynaglanie do opuszczenia urzędu w przypadku apostazji, herezji czy schizmy duchownego może mieć miejsce dopiero wówczas, gdy przestępstwa te stwierdziła kompetentna władza (KPK, kan. 192, 194 §§ 1-2, 1336 § l, n. 5; 1364 §§ 1-2).
Usunięcie z urzędu dekretem władzy kościelnej jest to wydanie dekretu przez kompetentną władzę kościelną, którego mocą ktoś jest usunięty z danego urzędu. Władza musi tu jednak zachować uprawnienia ewentualnie nabyte na mocy umowy (KPK, kan. 192). Np. urząd został nadany na podstawie jakiejś umowy kościelnej, lub nawet cywilnej.
Do usunięcia z urzędu konieczna jest słuszna przyczyna, którą ocenia sama kompetentna władza. Przyczyna ta musi być o wiele poważniejsza, gdy zachodzi problem usunięcia kogoś, komu powierzono urząd na nieokreślony czas. Wówczas należy szczególnie pamiętać o zachowaniu wymaganej prawem procedury. To samo obowiązuje przy usunięciu przed upływem wymaganego czasu z urzędu powierzonego na określony prawem czas. Omawiany dekret usunięcia powinien być przekazany na piśmie. Ustawodawca nie wymaga jednak tego pisma do ważności usunięcia (KPK, kan.193 §§ 1-4).
Przy usunięciu z urzędu kościelnego, Kodeks poleca władzy zachować duży humanitaryzm wobec usuniętego. Polega on na tym, że jeśli urząd był dla usuniętego podstawą jego utrzymania, to usuwająca władza kościelna powinna zatroszczyć się o zabezpieczenie materialne usuniętego przez odpowiedni czas. Chyba że sprawę tę zabezpieczono w jakiś inny sposób (KPK, kan. 195).
4.2.4. Pozbawienie
Pozbawienie urzędu jest to odebranie go komuś w drodze wymierzenia kary. Należy go stosować ściśle według przepisów prawa karnego. Tzn. należy udowodnić przestępstwo i zastosować karę pozbawienia urzędu (KPK, kan. 196 §§ 1-2).
PRZEDAWNIENIE
Przedawnienie jest to sposób nabycia lub utraty prawa subiektywnego albo sposób uwolnienia się od jakichś obowiązków, przy odpowiednim upływie czasu. Na odcinku przedawnienia Kościół przyjmuje za swoje prawo ustawodawstwo cywilne danego kraju. Jest to przykład tzw. kanonizowania prawa świeckiego przez Kodeks, tzn. włączenia go w poczet swoich kanonów. Ustawodawca czyni jednak od razu zastrzeżenie, że stawia pewne wyjątki w tej akceptacji systemu przedawnienia, właściwego dla prawa państwowego (KPK, kan. 197).
Generalnym wyjątkiem jest bezwzględne założenie Kodeksu, że kanoniczne przedawnienie jest tylko wówczas ważne, gdy opiera się na dobrej wierze, która winna mu towarzyszyć przez cały czas konieczny do zaistnienia przedawnienia. Dobra wiara, o której tu mowa, to jest przekonanie w sumieniu kogoś, kto korzysta z przedawnienia, że jest mu ono należne, że wynika ze sprawiedliwości. Jest to z punktu widzenia prawa kościelnego wymóg zasady moralnej, której integralność jest konieczna do kanonicznego zaakceptowania przedawnienia. Prawo kościelne bowiem nie może się rozmijać z moralnością, chociażby w prawie państwowym były w tej mierze jakieś rozbieżności (KPK, kan. 22).
Drugim wyjątkiem, ale już bardziej skonkretyzowanym, gdzie Kościół zastrzega sobie własne rozumienie przedawnienia jest system przedawniania się skarg karnych. Idzie o skargi za przestępstwa przeciw wierze, które w sensie kanonicznym nie mogą wygasnąć z upływem czasu; czy o skargi za znaczne przestępstwa przeciw życiu ludzkiemu (jak zabójstwo, aborcja) lub za przestępstwa przeciwko szóstemu przykazaniu Bożemu popełniane przez duchownych; skargi z tych przestępstw, według prawa kanonicznego, przedawniają się dopiero po pięciu latach, co jest podyktowane intencją wygaszenia lub przynajmniej znaczącego zmniejszenia zgorszenia. Wśród przedawnienia skarg Kodeks przyjmuje jeszcze własny upływ czasu przy skargach z przestępstw, które nie są karalne prawem powszechnym lecz partykularnym, a prawo partykularne ustanawia inny, własny termin przedawnienia (KPK, kan. 1362 §§ 1-2).
Poza powyższymi wyjątkami od prawa państwowego, których Kościół ustanawia własne, modyfikujące elementy przedawnienia, Kodeks wyjmuje w ogóle spod możliwości przedawniania się następujące wartości kościelne:
1. Prawa i obowiązki wynikające z prawa Bożego naturalnego lub pozytywnego (np. obowiązek wychowania dzieci przez rodziców lub ich prawo do szacunku i miłości ze strony dzieci).
2. Uprawnienia, które można uzyskać jedynie na mocy przywileju apostolskiego (np. tytuł bazyliki mniejszej jakiegoś kościoła).
3. Prawa i obowiązki dotyczące bezpośrednio duchowego życia wiernych (np. praktyka świętowania niedzieli).
4. Ustalone i niewątpliwe granice okręgów kościelnych (np. parafii, diecezji).
5. Stypendia i zobowiązania mszalne (np. obowiązek odprawienia Mszy gregoriańskich po przyjęciu ofiary, chociażby ofiarę duchownemu ktoś ukradł).
6. Powierzenie urzędu kościelnego domagającego się wykonywania święceń (np. urząd kapelana w domu instytutu zakonnego żeńskiego nigdy się nie przedawni tak, by zamiast prezbitera można było tam obsadzić diakona).
7. Prawo wizytacji i obowiązek posłuszeństwa w tym sennie, by wierni nie mogli być wizytowani przez żadną władzę kościelną wskutek przedawnienia i nie podlegali nadal żadnej władzy (KPK, kan. 199, 1-7).
OBLICZANIE CZASU
1. Związek prawa z czasem, termin, czasokres
Kategoria czasu ma wbrew pozorom bardzo wielkie znaczenie w systemie prawa w ogóle, a w prawie kanonicznym w szczególności. Wiele wszak praw podmiotowych czy obowiązków powstaje w czasie i zanika w czasie; niektóre działania prawne domagają się określenia wieku, a więc kategorii czasu, np. przystąpienie do święceń; niektóre okresy życia muszą trwać odpowiedni czas np. okres nowicjatu, itd. Nic też dziwnego, że Kodeks w swoich normach ogólnych podaje również normy kanoniczne obliczania czasu, oczywiście dla potrzeb prawa. Dla lepszego zrozumienia norm kodeksowych wypada podać pewne informacje wprowadzające.
Otóż w obliczaniu czasu dla celów prawnych trzeba rozróżniać takie wartości, jak termin oraz czasokres. Termin jest to ściśle mówiąc moment - chwila, która bądź to rozpoczyna, bądź kończy jakąś odległość czasową, czyli czasokres. Stąd jest termin początkowy i termin końcowy (terminus a quo, terminus ad quem),
Czasokres natomiast jest to pewna ilość następujących po sobie jednostek czasowych, np. godzin, dni itd. Innymi słowy jest to jakaś odległość pomiędzy terminem początkowym i końcowym. W znaczeniu ogólniejszym, zwłaszcza w mowie potocznej, przez termin rozumiemy niekiedy także czasokres.
2. Rodzaje czasu
Można wyróżnić wiele rodzajów czasu. A więc, może być czas używany, tj. będący w powszechnym użyciu; czas urzędowy, tj. wprowadzony przez ustawę państwową. Czas urzędowy może być zwyczajny, tj. obowiązujący w zwyczajnych warunkach, albo nadzwyczajny, tj. obowiązujący w warunkach szczególnych, np. czas letni. Czas urzędowy jest zwyczajnie czasem strefowym, tj. przyjętym dla pewnej strefy terytorialnej, według tzw. południka normalnego. Czas strefowy może być regionalny, jeżeli przyjęto go dla jakiejś okolicy, regionu danej strefy. Czas prawdziwy, tj. oznaczony dokładnie, według prawdziwego obrotu ziemi. Czas średni, tj. przyjęty przez ludzi dla celów praktycznych, bez uwzględnienia różnic z czasem prawdziwym.
Czas na całym świecie jest właśnie podzielony na różne strefy tak, że różnice pomiędzy czasami kolejnych stref wynoszą jedną godzinę. Poszczególnym czasom strefowym nadano też własne nazwy. Tak więc w Europie obowiązuje kilka czasów strefowych, a mianowicie:
a) czas zachodnioeuropejski, oznaczony według miejscowego czasu średniego, właściwego dla zerowego południka „Greenwich” (obowiązuje np. w Anglii, Belgii, Francji, Hiszpanii);
b) czas środkowoeuropejski, oznaczony według 15 południka, na którym leży góra Etna do górnego biegu Nysy Łużyckiej (obowiązuje na przykład w Danii, Niemczech, Italii, Szwajcarii, Austrii, Węgrzech, Czechach, Słowacji, Polsce);
c) czas wschodnioeuropejski, oznaczony według 30 południka (obowiązuje na przykład w Finlandii, Rumunii, Bułgarii, Grecji, Turcji);
d) czas moskiewski, oznaczony według 45 południka (obowiązuje w europejskiej części Rosji).
Warto zauważyć, że podróżując w kierunku wschodnim, trzeba wskazówki zegarka przesuwać naprzód, podróżując zaś na zachód, trzeba je cofać. Przy przekroczeniu tzw. Linii Zmiany Daty, która biegnie wzdłuż 180 południka, z pewnymi odchyleniami, trzeba zmieniać czas o całą dobę. W ten sposób, że jadąc na wschód należy cały jeden dzień ująć; jadąc zaś na zachód, trzeba jeden cały dzień dodać. Powstają wówczas pytania, jakie stosować przepisy o uprawnieniach oraz obowiązkach. Autorzy rozstrzygają te zagadnienia następująco:
a) jeśli się znosi (przepada) dzień na wypełnienie obowiązku (np. przepada piątek z postem) lub dzień na zyskanie łaski (np. odpustu), to ustaje, czyli przepada, tak obowiązek jak łaska;
b) jeśli dzień się powtarza, np. niedziela, to nie powtarza się obowiązek (np. uczestniczenia we Mszy św.), lecz można zyskać łaskę. Tu zachodzi pytanie, czy jeśli się dzień powtarza, to duchowny winien powtórnie odmówić brewiarz. Zdania autorów są na ten temat podzielone. Osobiście uważam, że nie ma obowiązku po raz drugi odmawiać tego samego brewiarza.
Inną ciekawostką jest, że w regionie małopolskim czas astronomiczny jest wcześniejszy (szybszy) od czasu zegarowego, czyli urzędowego (oczywiście w czasie tzw. zimowym, nie letnim) o 20 minut. Wobec tego niektórzy uczeni sądzą, że można według czasu astronomicznego, tzn. między 23.40 a 24.00 w piątek nie zachowywać już wstrzemięźliwości, bo to już sobota, i dokończyć brewiarz, bo według czasu urzędowego, zegarowego jest to jeszcze piątek.
Dla celów ściśle kanonicznych istnieje jeszcze czas ciągły (tempus continuum) i czas użyteczny (tempus utile). Czas ciągły jest to taki czas, który nie dopuszcza żadnej przerwy. Czas użyteczny natomiast, to taki czas, który dopuszcza przerwę, jeśli ktoś nie wiedział o przysługującym mu czasie lub nie mógł wykonać jakiejś czynności, to czas mu nie upływa (KPK, kan. 201 §§ 1-2).
Trzeba tu na zakończenie dodać, że Kodeks nie uwzględnia dwóch rodzajów czasu, które w praktyce mają zastosowanie. Mianowicie idzie najpierw o tzw. czas do przynaglenia obowiązku (tempus ad urgendam obligationem), tj. taki, który zobowiązuje do wypełnienia jakiejś czynności, chociażby nie dotrzymano jej terminu. Np. aplikowanie przez proboszcza Mszy św. za parafian, chociażby tego nie uczynił w niedzielę czy święto nakazane, albo przyjęcie Komunii św. wielkanocnej, nawet po upływie tego okresu. Następnie idzie o tzw. czas na ukończenie obowiązku (tempus ad finiendam obligationem), tj. taki, który nie zezwala na uzupełnienie w innym terminie czynności nie wykonanej w terminie obowiązującym. Np. nie można uzupełnić zaniedbanego uczestnictwa we Mszy św. niedzielnej w poniedziałek.
3. Dotychczasowe reformy kalendarza
Rok jest miarą obrotu ziemi dookoła słońca po tzw. linii krzywej, zwanej „ekliptyką”. Jest to tzw. rok astronomiczny, słoneczny. Ten obrót dokonuje się dokładnie w ciągu 365 dni, 5 godzin, 48 mnut i 46.08 sekundy. Ponieważ rok astronomiczny nie odpowiada dokładnej ilości 365 dni, jakiej powinien odpowiadać ze względu na ujednolicenie życia cywilnego, przyjęto więc umownie rok trwający 365 dni. Jest to tzw. rok kalendarzowy, cywilny. Rok kalendarzowy co do długości nie odpowiada jednak rokowi astronomicznemu. Jest on od niego krótszy, a różnica ta stale wzrasta. W związku z tym dokonano w dotychczasowej historii dwóch reform kalendarza.
Już Juliusz Cezar w 45 r. przed Chrystusem wprowadził tzw. rok przestępny. Polega on na tym, że różnicę 5 godzin 48 minut i 46.08 sekund zaokrągla się do 6 godzin, które po upływie czterech lat czynią jeden dzień. Dzień ten wprowadza się co cztery lata do roku kalendarzowego (do 28 lutego, jako 29 lutego). Reforma Juliusza Cezara, zwana juliańską, nie uwzględniała jednak dokładnie różnicy między rokiem kalendarzowym a słonecznym, astronomicznym. Rok kalendarzowy opóźniał się w stosunku do słonecznego o jeden dzień w ciągu 128 lat. Po upływie 400 lat uczyniło to różnicę 3 dni i 12 godzin. W wyniku tego wiosenne zrównanie dnia z nocą, które w 325 r. przypadało na 21 marca, w 1582 r. miało miejsce 11 marca. Aby temu zaradzić, papież Grzegorz XIII przeprowadził kolejną reformę kalendarza, zwaną gregoriańska. Polegała ona na tym, że:
a) po 4 października 1582 r. nie było dnia 5, lecz 15 października;
b) przez następne trzy wieki (tj. od 1582 do 1882 r.) poszczególne lata przestępne nie miały 366, lecz 365 dni. W ten sposób wyrównano wzrastającą różnicę. Pomimo reformy gregoriańskiej rok kalendarzowy w stosunku do roku astronomicznego opóźnia się o jeden dzień w ciągu 3333 lat. Różnica ta jest jednak minimalna. Trzeba jednak pamiętać, że kiedyś w przyszłości będzie musiało znów dojść do reformy kalendarza.
4. Kanoniczne reguły obliczania czasu
Jako założenie wstępne i zarazem nadrzędne Kodeks przyjmuje, że podane w następnych trzech kanonach (201-203) postanowienia są obowiązującymi regułami liczenia czasu, chyba że prawo formułuje jakieś odmienne zastrzeżenia w konkretnych sprawach (KPK, kan. 200).
Jednostki czasu, według Kodeksu, należy w prawie rozumieć następująco:
a) dzień jest czasokresem obejmującym 24 godziny, które są liczone kolejno; zaczyna się od północy, chyba że wyraźnie inaczej zastrzeżono;
b) tydzień jest czasokresem obejmującym 7 dni;
c) miesiąc - 30 dni;
d) rok - 365 dni; chyba że miesiąc i rok polecono wyraźnie brać zgodnie z kalendarzem. Tutaj ustawodawca dodaje, że jeżeli w danej sytuacji mamy czas ciągły, to miesiąc i rok należy zawsze liczyć zgodnie z kalendarzem (KPK, kan. 202 §§ 1-2). Praktyczne znaczenie ma kanoniczne obliczanie terminu początkowego i końcowego danego czasokresu (terminus a quo, terminus ad ąuem). Kodeks ustala co do tego jasne zasady. Otóż do terminu początkowego nie wlicza się pierwszego dnia, chyba że zbiega się on z początkiem dnia lub że prawo wyraźnie co innego postanawia (KPK, kan. 203 § 1). Na przykład narodziny człowieka następują zwykle o różnej porze dnia dlatego dnia urodzenia nie wlicza się do liczby lat. Np. kto się urodził 20 listopada 2001 r., osiągnie pełnoletność 21 listopada 2019 r. Natomiast ostatni dzień czasokresu wlicza się do terminu końcowego. W tym sensie, że jeśli czas obejmuje jeden miesiąc (lub więcej niż jeden), to kończy się po upływie ostatniego dnia tej samej daty. Jeśli zaś miesiąc nie ma dnia o tej dacie, to po upływie ostatniego dnia danego miesiąca. Np. ktoś się urodził 28 lutego, to w roku zwykłym osiągnie pełnoletność l marca, a w przestępnym - 29 lutego. Naturalnie prawo może w jakimś konkretnym przypadku postanowić inaczej (KPK, kan. 203 § 2).
Kodeks Prawa Kanonicznego - Normy ogólne
9