Legenda o smoku wawelskim
Rozwiąż rebusy.
………………………………………………… ………………………………………………………….
Smok wawelski
Już za czasów księcia Kraka,
gdzie wawelskie leży wzgórze,
mieszkał straszny smok w pieczarze.
Szkody miastu czynił duże.
By strasznego smoka zgładzić,
dzielny szewczyk w owczej skórze
zaszył cały worek siarki
i dał kres tej kreaturze.
Krakowiaczek jeden
Krakowiaczek jeden |
|
Inscenizacja smoka wawelskiego
NARRATOR
Dawno, dawno temu,
na zamku wawelskim żył król Krak. Obok zamku - tuż o krok
w ciemnej pieczarze mieszkał smok.
Każdy mijał go z daleka,
bo inaczej śmierć go czeka.
Poczwara ta ogromna
ciągle pokarmu żąda.
SMOK:
Jeść!
MIESZCZANIN
Dajmy mu owcę lub kozę
na pożarcie
by nie ryczał tak uparcie.
Mieszczanin podbiega do pieczary smoka i rzuca mu owcę
SMOK:
Jeść!
MIESZCZANIN :
Ależ ten smok jest nienażarty
i do tego uparty.
Dajmy mu krowę i barana
i niech śpi aż do rana.
Mieszczanin rzuca smokowi krowę.
SMOK:
Jeść, ludzi chcę jeść!
MIESZCZANIN
Smok ludzi chce jeść
chociaż krów zjadł sześć!
Rycerze w zbrojach z mieczami próbują zbić smoka ale im się
to nie udaje - uciekają w popłochu.
NARRATOR
Wielcy śmiałkowie stawali do walki,
lecz smok tak ogniem ziajał
i ryczał tak donośnie,
że każdy - choć odważny
zmykał gdzie pieprz rośnie.
Król Krak nie spał po nocach.
Król Krak wstaje z tronu i spaceruje po sali smutny.
KRÓL KRAK:
Jak zgładzić mam smoka tego
który w Krakowie czyni tyle złego.
Król Krak ręką przywołuje dworzan, robi z nimi cichą naradę dworzanie
zabierają trąbki i, maszerując wychodzą na środek sali (słychać trąbki).
DWORZANIN
Uwaga, uwaga mieszkańcy Krakowa
Król Krak oznajmia:
Kto przeciw straszliwemu
smokowi wawelskiemu stanie
i pokona go w walce
ten rękę królewny w nagrodę
dostanie.
Na scenie pojawia się szewczyk, podchodzi i kłania się królowi.
SZEWC SKUBA:
Jestem szewczyk Skuba
pozwól Kraku może mnie się uda.
Ja na smoka sposób znajdę,
Ja z nim sobie rade dam.
KRÓL KRAK:
Jeśli nie, to Kraków czeka zguba.
Szewc Skuba podchodzi pod pieczarę smoka.
SZEWC SKUBA:
Przepraszam, że przeszkadzam
lecz to ważna sprawa.
Chciałbym z szanownym panem
poważnie porozmawiać.
Pan się niestety
okropnie zachowuje,
niestety ogniem zionie,
niestety owce dusi.
Więc może by pan jednak
stąd dobrowolnie poszedł.
Niechże się pan namyśli
uprzejmie pana proszę.
SMOK:
Chociaż owieczek tłustych
spora tu jest gromada
lecz gdy ktoś grzecznie prosi
odmówić nie wypada.
Pa! Żegnam.
Smok odlatuje - znika
NARRATOR:
Smok machnął łapą
ukradkiem łzę starł z oka
rozwinął smocze skrzydła
i zginął gdzieś w obłokach.
Narratorzy i dworzanie tańczą krakowiaka.
Król Krak podchodzi do szewczyka z królewną.
KRÓL KRAK:
Oto twoja nagroda
ręka królewny jak obiecywałem.
Król zwraca się do dworzan:
Służba przygotujcie weselisko
Niech się raduje lud
i całe zamczysko.
6