Jest ktoś taki jak konstruktorzy formy (dzisiaj nazwalibyśmy ich twórcami czasoprzestrzeni). Jakbyśmy chcieli ich określić zrozumiałymi słowami nazwalibyśmy ich MY, a także Wszędobylscy i Doskonali (albo przynajmniej Wspaniali). Oni czyli My stworzyli archetyp człowieka. Archetyp, czy inaczej pierwowzór to coś takiego co zawiera powód dla którego człowiek, jako istota którą znamy, zastał stworzony. To jest pierwowzór dla całej ludzkości, ale jest on taki, iż możliwe są różne osoby. Dzisiaj tę różnorodność badamy odkrywając DNA.
Człowiek gdy rozpoznaje swój archetyp przeżywa chwile szczęścia i najpewniej postrzeże swój pierwowzór jako kobietę lub mężczyznę w chwale (promieniejącego błogosławieństwem i pełnią). Archetyp nie jest dawcą łask a przyczyną, z której się rodzi przeznaczenie człowieka. Nie oblicze archetypu, które jest dla każdej osoby inne, ale jego istota powoduje uwolnienie od błędnych wierzeń. Człowiek rozpoznając przyczynę swego zaistnienia wnioskuje z niej swoje przeznaczenie.
Przeznaczeniem jest tu poznanie życia tak dogłębnie jak to tylko możliwe. Niekoniecznie chodzi tu o to by niszczyć Ziemię i eksperymentować:
- co by było, jak się rozłoży wszystko na kawałki, a raczej odwrotnie.
Życie w łączności i rozpoznanie rozmaitych związków, a każdy naturalny ekosystem jest bogaty we wszelakie relacje żywych organizmów i środowiska, pozwala człowiekowi sprawnie działać, być istotą wolną, czyli niezależną od warunków a tworzącą lepszą kondycję, jakość i obfitość życia. Nie chodzi tu o niezależność separatystyczną a o harmonijną, powodującą wzbogacenie złożonych procesów naturalnych poprzez rozwiązania pełne prostoty i zwiększenie sprawności. Jest to dynamika i zrównoważenie, które są zawarte w ludzkim archetypie.
Człowiek jest w stanie odczuwać sercem i działać miłością na każdą żywą istotę na tej planecie. Człowiek jest w stanie wstrzymać dech w piersi i wprowadzić spokój w chwilę i przestrzeń.
Ludzkie przeznaczenie dopełni się, gdy poznamy życie na Ziemi tak dobrze, iż będziemy w stanie odtworzyć je w najdrobniejszych szczegółach, będziemy w stanie z wyobraźni odtworzyć cały dostępny w naturze zakres przejawiających się związków.
Dopóki człowiek człowiekowi jest wrogiem i konkurentem to nie może się udać. Dlatego potrzebna jest etyka interpersonalna. Pierwszym krokiem do jej narodzin jest rozpoznanie przez pewną krytyczną liczbę osób archetypu człowieka.
Spójrz w odległe czasy, usłysz wycie wilka, tupot sarenki, śpiew wróbelka. Tu jest człowiek! On, któremu Bóg dał Ziemię, by o nią dbać i poznać taką jaką jest.
Co ja mogę tu powiedzieć o pieniądzach?
Pojawiły się gdzieś w obrębie jakiejś pomyłki, próby kontroli, podziału skutkującego w hierarchii poddanych i królów. I gdy już nie wiadomo było co robić, gdy modlitwy i wizje zostały nazwane bogami, pojawił się system wartości moje-twoje. I gdy już była moja ziemia i twoja ziemia, moje kury i twoje krowy proces postąpił dalej i potrzebne stały się udogodnienia. Jaki wspaniały wynalazek: pieniądz! Znosi trudy handlu wymiennego. I te machinacje dalej ewoluują, mamy karty kredytowe, konta elektroniczne. Postęp abstrakcji.
W naturze jako takiej nie ma pieniędzy. Pieniądze należą do świata abstrakcji i podlegają jego regułom.
Świat abstrakcji powstaje gdy ludzie ludziom narzucają wolę, tworząc hierarchiczne społeczeństwo. Człowiek oddzielony od przyrody i swoich naturalnych z nią powiązań, a co za tym idzie zdolności i umiejętności, staje się zależny od abstrakcji powstałej z pobudek jak najbardziej niemoralnych.
Wola w człowieku jest związana z jego relacją ze Stwórcą i dlatego zawsze manipulowanie tą wolą przez osoby trzecie jest niemoralne.
Jednak życie w społeczeństwie zachowało po części moralność, czyli wolę Stwórcy w człowieku. Relację poszanowania woli jednego człowieka przez jego bliźniego nazywamy etyką. W życiu codziennym nie zauważamy tego głębokiego związku i za etykę uznajemy po prostu sprawiedliwe relacje międzyludzkie. Jednak sprawiedliwość wynika z woli, dlatego ludzkie prawo ma tyle problemów z ustalaniem co powinno być dozwolone. To co dzieje się teraz to jest tworzenie się etyki jako fundamentu nowej epoki, etyki pojętej tak jak wyżej.
Etyka interpersonalna w odróżnieniu od powiązań opartych na strachu (źródło korupcji) oparta jest na wolności człowieka (czyli na tym, iż współgramy ze sobą, bo wola Boga w każdym człowieku była zgodna z wolą Boga dla jego bliźniego). Człowiek jest istotą zdolną do przemiany woli w intencję, czyli, że świadomie może tworzyć obraz przyszłości. Dzisiaj żyjemy kontrolowani przez obrazy świata, które mówią nam co i jak myśleć i nadchodzi czas gdy znajdą się ludzie, którzy poprzez etykę dadzą siłę nowym obrazom. Ta wizja utworzy nową społeczność ludzką, gdzie człowiek będzie wiedział jakie jest jego miejsce w świecie przyrody stworzonym przez Boga.
Jeśli chodzi o człowieka, to ten jest najważniejszym procesem, który ma teraz miejsce, ale są jeszcze inne sprawy, które się ujawnią w swoim czasie.
Jeśli chodzi o pojmowanie Boga, to też będą w tym kierunku poczynione odkrycia, ale nie wszystkie od razu.
Człowiek zrozumie i powróci do natury. Już dzisiaj widać jak nadwyrężamy zasoby naturalne. Czy da nam Pan Bóg w niebie nową Ziemię w nagrodę za to, że zniszczyliśmy tę tutaj?
- Wierzysz w to, wierzę w to?
Obudźmy się, nie ku błogości niebios, a do życia!
A błogość, cóż. Błogie jest to również życie na Ziemi, tu jest bezmiar bogactwa. Ale przyjdzie nam się jeszcze zmierzyć z abstrakcją i nie taką w ludzkim wydaniu. Każda możliwość wyraża ekspansję i cykliczność zarazem.
Pieniądz, cóż ... jest, tak jak sok jest w butelce. Żyjemy w czasach gdy nawet sok przewozi się setki i tysiące kilometrów i trzeba go zapakować do kartonika, butelki, piramidki. Jeśli dzisiaj tak trzeba to róbmy to najlepiej jak potrafimy. Może uda się nam to odkręcić i każdy będzie w miarę potrzeby mógł zerwać jagody z krzaka, nie czekając, aż drugi mu poda. Mamy jeszcze zwierzęta do pomocy, ale chyba zapomnieliśmy o tym. Może nie wszyscy i nie do końca. Jest nadzieja!
Pamiętajmy i działajmy.
RADEK
Człowiek zamanifestował się w swoim życiu na Ziemi. Inspirowany przez ducha i z nim zjednoczony, który przenika i oczyszcza jego układ nerwowy. Przepływ nowej energii transmutuje ciało i duszę bez względu na to czy te uczucia są dla nas wyraziste. Lecz ty podążaj za tym co nawet słabo wyraziste, za swoją wrodzoną intuicją, naucz się postrzegać to, co cię uwolni od zewnętrznych form, nie chowaj się w cieniu innych ludzi. Ich cień zamaże twój prawidłowy obraz, ograniczysz swoją rzeczywistość.
Dla człowieka żyjącego na tym globie ważne są relacje społeczno-kulturowe, które często uzmysławiają nam elementy własnego Ja, tak potrzebnego do przetransformowania. Właśnie to jest istotą ewolucji duchowej. Ale musimy wiedzieć, gdzie są nasze granice w osobistym polu marzeń, jaka jest materialna głębokość naszego fundamentu potrzebnego do budowania własnej świątyni.
Jeśli wykopiesz za duży dół zanurzysz się w ciemności a kiedy i tą przekroczysz polecisz w otchłań.
Spójrz prawdzie w oczy:
- ile potrzebujesz do życia: żywności, pieniędzy, fizycznych dóbr, czy właśnie te wyniosą cię w nurt uniwersalnego snu?
Zatop się głęboko w swoje wnętrze i wyczuj swoje intencje:
- dokąd naprawdę chcesz pójść? Dla kogo budujesz swój dom? Czy będzie w nim mieszkać mądrość czy będzie to tylko kolebka lęku i strachu?
Tylko twoje rozumne podejście do życia na tym świecie wskaże ci drogę przez cień, tam znajdziesz wielkie skarby, te które z natury są człowiekowi przeznaczone. Naturalna harmonia zmutuje doskonale twoje ciało i da ci szansę do otwarcia twoich duchowych genetycznych kodów. To jest niepowtarzalna szansa wzrostu ewolucyjnego.
Pieniądz - tak jak wszystkie fizyczne symbole - jest neutralny. Od nas zależy w jakie zagramy karty ?
Tak samo jest z symbolami kosmicznymi, jednym służą na dobre a inni za ich pomocą wzywają złe ...
ważna jest intencja .... jaką w dany symbol wlejemy, tą prawdziwa płynąca prosto z serca... czy sami nie wiemy co cudujemy... ?
Pieniądz, dzisiaj i wcześniej bardzo potrzebny, bo w dzisiejszym świecie nie ma co liczyć na handel wymienny... a i jeść trzeba i rachunki płacić...
idziesz do sklepu, bierzesz tyle chleba ile ci na dzisiaj potrzeba... a nie cały wózek ...bo po co ? wymieniasz 2 zł na bochenek chleba
... ale magia pieniądza jest taka silna, że ludziska często trzymają je w nadwyżce ... jedni chcą udowodnić, że są tacy dobrzy kolekcjonerzy
... wydam, nie wydam ale nich gotówka leży ... a przy okazji pokażę światu, żem taki bogaty i cwańszy od reszty ...
inni mają stracha, że będą głodni bo krucha ich wiara ... a to guzik prawda ...
Mieć pieniądze, może to i dobre, bo masz komfort, że skarpeta pełna i jutro też będzie pod dostatkiem chleba...
gorzej jak się robią z tego miliony... jeden siedzi na dużej ilości złota a drugi nie ma co włożyć do gęby ... i tu jest już cała bieda ...
pieniądz zatraca zdrowy rozsądek człowieka...
|