Scenariusz zajęć świetlicowych
Temat: W baśniowej krainie.
Cel główny: rozwinięcie własnej aktywności
Cele operacyjne: uczeń: - doskonali umiejętność wypowiadania się poprzez słowo,
mimikę, gest;
- rozwija wyobraźnię i sprawność ruchową w czasie zabaw;
- podejmuje współdziałanie w grupie;
- rozumie przesłania płynące z bajek;
- doskonali sprawność manualną;
Metody: słowna, twórcza, ekspresyjna, zabawowo - zadaniowa;
Formy: indywidualna, grupowa, zespołowa.
Środki dydaktyczne: emblematy w 3 kolorach (żółtym, czerwonym,
zielonym), puzzle piankowe (baśniowy most), ilustracje bajek, zmieniona wersja bajki o Zielonym Kapturku, płyta CD z muzyką relaksacyjną, ,,zaczarowane jabłko” z pytaniami dotyczącymi treści bajki o ,,Czerwonym Kapturku”,
puzzle z bajkami, kartki bloku rysunkowego, pastele
olejne, chmurka z cukierkami.
Przebieg zajęć:
Powitanie dzieci przez nauczyciela. Zabawa na rozpoczęcie.
,,W kole wszyscy już stoimy
Każdy czyjąś rękę trzyma
I dzień dobry już mówimy
Tak zabawa się zaczyna.”
Wprowadzenie tematu zajęć - odgadnięcie tematu na podst. wskazówek obrazkowych.
Dzieci odsłaniają kolejno (zawieszone na ścianie) obrazki przedstawiające znane postaci bajkowe i podaja ich tytuły.
Baśniowy most.
Dzieci losują bilety i przechodzą (np. przeskakują na jednej nodze) i przechodzą po baśniowym moście do Baśniowej Krainy.
Tajemniczy rękopis. Nauczycielka odczytuje błędny tekst baśni o ,,Czerwonym Kapturku”. Po odczytaniu dzieci korygują bledy w tekście.
Czarodziejskie jabłko - czyli zagadka dla każdego.
Dzieci podzielone na 3 grupy (wg koloru biletów) losują po 1 kartce (na grupę) z pytaniami.
Dobro zwycięża - zło zostaje pokonane. Pytania.
Uczniowie odpowiadają na pytania:
- Kto był dobry w tej bajce, a kto zły?
- Co zwyciężyło dobro czy zło?
Bajkowe przygody - zabawy ruchowe przy muzyce.
Dzieci w rytm muzyki poruszają sie po całej sali (każdy fragment melodii opowiada o innej bajce) i wykonują polecenia nauczyciela:
Zbieramy chrust na opał, tak jak Jaś i Małgosia.
Spotkaliśmy w lesie wilka, jesteśmy bardzo wystraszeni.
Śpiąca królewna dotknęła wrzeciona i zasnęła twardym snem. My zasnęliśmy razem z nią.
Kopciuszek szyje sukienki dla sióstr na bal.
Krasnoludki pracują w lesie.
Puzzle bajkowe. Układanie pociętych ilustracji bajek. Kalambury.
Każda z grup układa puzzle, a następnie przedstawia ja za pomocą ruchu i gestu pozostałym grupom. Zadaniem pozostałych dzieci jest odgadnięcie tytułu bajki.
Postaci z ulubionej bajki- rysowanie pastelami olejnymi.
Uczniowie w grupach rysują wybrana przez siebie bajkę.
Zorganizowanie wystawki i omówienie prac. Dzieci odgadują tytuły przedstawionych na rysunku bajek. Nauczycielka zadaje pytania:
- po czym poznałyście, ze to ta bajka?
- które postaci są dobre, a które złe?
- co zwyciężyło dobro czy zło?
10.Zakończenie- rundka.
Dzieci kończą zdanie: „Najbardziej podobało mi się…”
11.Czarodziejska chmurka- cukierkowy deszcz. Zabawa na pożegnanie.
Dzieci stoją pod baśniową chmurka, z której zaczyna padać ,,cukierkowy
deszczyk”.
Opracowały:
Agnieszka Gromelska
Renata Żukowska
nauczycielki świetlicy
SP 25 z O.I.I. w Olsztynie
Bajka o Zielonym Kapturku (zmieniona)
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w głębi lasu stał mały zamek, w którym mieszkała śliczna dziewczynka, zwana przez wszystkich Zielonym Kapturkiem. Pewnego dnia ciocia powiedziała do Zielonego Kapturka:
- Dziadek jest chory. Zanieś mu walizeczkę z ciastem, ale bądź ostrożna. Nie zbaczaj ze ścieżki i nie zatrzymuj się po drodze. Wtedy nie spotka Cię nic złego.
- Nie martw się, ciociu, pobiegnę prosto do dziadka i nie będę się zatrzymywać.
Zielony Kapturek pojechał rowerem dróżką przez las, ale szybko zapomniał, co przyrzekł cioci. Zaczął biegać po polance, zbierając poziomki, grzyby i pomarańcze.
Nagle Zielony Kapturek usłyszał szelest krzaków, zza których wyłonił się… czarny wielki smok.
- Dokąd to idziesz, moja maleńka, zupełnie sama w tym ogromnym lesie?
- Idę do dziadka na urodziny.
- Czy Twój dziadek mieszka sam? - zapytał smok.
- Tak! I nigdy nie otwiera on drzwi obcym.
- No to na razie! Może się jeszcze spotkamy - powiedział smok, po czym szybko pobiegł ulicą Barcza koło kościoła na skróty do domku dziadka. Między blokami ukazała się chatka dziadka.
Smok zadzwonił do drzwi.
- Kto tam? - spytał dziadek.
- To ja, Zielony Kapturek. Przyniosłam Ci trochę Coca Coli.
- Wejdź, kochanie - rzekł dziadek.
Smok jednym potężnym skokiem wskoczył do izby i jednym kłapnięciem paszczy pożarł dziadka. Chwilę później do drzwi zadzwonił Zielony Kapturek.
- Dziadku, czy mogę wejść?
- Ależ tak, oczywiście, czekam na Ciebie.
- Dziadku, czemu masz taki gruby głos?
- Czemu masz takie wielkie okulary?
- A dlaczego masz takie wielkie nogi?
- A dlaczego masz takie wielkie usta?
- Żeby Cie szybciej zjeść!
I w tym momencie smok połknął Zielonego Kapturka. Następnie najedzony, szybko zasnął. Tymczasem koło chatki przechodził listonosz. Usłyszał piękny śpiew. Zajrzał do środka przez okno, a tu w łóżku dziadka leży wielki smok. Listonosz wszedł cicho do domu, wyjął wędkę i zastrzelił smoka. Potem rozciął jego brzuch, z którego wyskoczył Zielony Kapturek i dziadek, obaj cali i zdrowi.