ALEKSANDER ISAJEWICZ SOŁŻENICYN
DWIEŚCIE LAT RAZEM
CZEŚĆ DRUGA
W CZASACH SOWIECKICH
ROZDZIAŁ 27
O ASYMILACJI. OD AUTORA.
Kiedy i w jaki sposób zaczęła się ta niezwyczajna sytuacją Żydów jako "wszędzie gości”? Jest to jednak potwierdzone w ludzkiej świadomości, że wielowiekowe rozproszenie Żydów zaczęło się od zniszczenia Jerozolimy przez Tytusa w 70 roku pChn, i tak oto, siłą pozbawieni ojczyzny, Żydzi musieli wędrować po całym świecie. Ale nie tak do końca, bo „ogromna większość Żydów już wcześniej znajdowała się w diasporze, a w Palestynie pozostawało ich niewiele ponad jedną ósmą ogólnej ludności żydowskiej" 1. Początek więc rozproszenia Żydów jest znacznie starszy i sięga: „czasów niewoli babilońskiej, tj. VI wieku aChn, a prawdopodobnie nawet jeszcze wcześniej Żydzi w większości żyli w rozproszeniu, a Palestyna była tylko religijnym i od czasu do czasu kulturalnym ich centrum"2.
Rozproszenia Żydów było przewidziane już w pierwszych księgach Biblii - „I rozsieję was między narodami" (Kpł 26,33) i „I rozsieje was Pan pomiędzy wszystkimi narodami i będziecie w małej liczbie między narodami" (Pwt 4,27).
„Tylko niewielka liczba Żydów powróciła z babilońskiej niewoli, „wielu pozostało w Babilonie, nie chcąc opuścić swoich nieruchomości”. Powstają i inne duże osiedla żydowskie poza Palestyną. „Żydzi są liczni ... w dużych centrach handlowych i przemysłowych starożytnego świata" (np. w Aleksandrii u Ptolomeuszy Żydzi stanowili 2/5 ludności). „byli to głównie kupcy i rzemieślnicy" 3). Żydowsko-hellenistyczny filozof Filon z Aleksandrii (który zmarł w połowie I w pChn. 20 lat przed zniszczeniem świątyni) sugeruje, że „za swoją metropolię Żydzi uważają Święte Miasto, w którym jest Święty Przybytek Boga Najwyższego, ale za swa ojczyznę uważają oni ten kraj, który im przypadł jako miejsce urodzenia ich ojców, dziadków, pradziadków i dalszych jeszcze przodków starożytnych i gdzie oni sami się urodzili i wychowali" 4.
Michaił Gershenson, zastanawiając się nad losami Żydów po niewoli babilońskiej, napisał tak: Żydzi „spędzali całe swoje życie w obcym kraju i nic ich nie ciągnęło do starej ojczyzny, jak tego można by się spodziewać". „Przypomnijcie sobie, że jak jeszcze królestwo Judy istniało, to już większość Żydów była rozsiana we wszystkich krajach Wschodu, jeszcze Druga Świątynia błyszczała w chwale, a już na ulicach i w domach Jerozolimy nie słyszało się języka biblijnego, wszyscy ludzie już mówili w języku syryjskim lub w greckim. Nawet już wtedy wśród Żydów panowało takie przekonanie, że „nie należy cenić wysoko niezależność narodową, trzeba żyć bez niej, pod obcą władzą, nie trzeba być przywiązanym do jednego miejsca, ani do jednego języka" 5.
I współcześni żydowscy autorzy nie odeszli od tej samej oceny: „Żydzi w starożytności byli w rozproszeniu i tworzyli duże centra, będąc stale w diasporze, jeszcze przed upadkiem państwa żydowskiego" 6. „Naród, którzy otrzymał Prawo, nie chciał już wrócić do swego kraju. Jest coś w tym tak głębokiego, że myśmy tego jeszcze nie rozpoznali do końca. Przecież jest o wiele łatwiej ciągle bełkotać o żydowskich wartościach i o ochronie żydostwa, niż dążyć do wyjaśnienia prawdziwych przyczyn tak długiego istnienia „Galutu” 7. („Galut" - wydalenie. Jeszcze do połowy XX wieku w języku hebrajskim nie było słowa na oznaczenie „diaspora", czyli pobytu w dobrowolnym rozsianiu, ale zamiast dzisiejszego słowa "diaspora", było w użyciu słowo „wygnanie”).
Z danych historycznych, widzimy, że rozsianie Żydów, to nie tylko ich zły los, ale dobrowolny ich wybór. To nie tylko opłakana krzywda, ale również, być może, sposób na ułatwienie życia? Jest to ważne dla zrozumienia zjawiska diaspory.
Wśród Żydów do dziś nie ma jednolitego pojmowania zjawiska diaspory. Nie wiedzą, czy to jest dla nich błogosławieństwo, czy przekleństwo?
Syjonizm, od samego początku swego zaistnienia i w wyniku wyznawanej idei, tłumaczył z całkowitą pewnością problem diaspory na ten sposób: „Nasze rozproszenie, to największe przekleństwo dla nas, i nic dobrego i żadnego spokoju ono nie przynosi i innym... My wszędzie jesteśmy uważani za gości ... wszędzie nie jesteśmy ludźmi pożądanymi i wszędzie chcą się nas pozbyć"8. „Człowiek bezdomny wszędzie postrzegany jest tylko jako gość - o to prawdziwe przekleństwo rozproszenia, jego prawdziwa gorycz!"9. „Niektórzy mówią, że obecność wielu „domów" zwiększa szanse przeżycia Żydom. Moim zdaniem, naród goszczący stale w wielu obcych domach i nie dbający o własny dom, nie może liczyć na swoje bezpieczeństwo. Dostępność do wielu obcych domów jest niszcząca 10.
Ale rozszerzając temat dalej, to spojrzenie przeciwstawne wydaje się bardziej realne. „Jest możliwe, że naród żydowski przetrwał i przeżył wbrew swemu wygnaniu i rozproszeniu, ale dzięki zaistnieniu wygnania i rozproszenia", diaspora żydowska nie jest epizodem, ale organicznym „składnikiem" historii Żydów 11. „Warto zastanowić się na tym, czy uchronił naród żydowski swoją niepowtarzalność wbrew czy dzięki wygnaniu i rozproszeniu?" Tragedia, która miała miejsce w Jerozolimie w 70 roku pChn, a która zniszczyła państwo, czy nie była aby koniecznym warunkiem uratowania narodu", „niezwykle zaostrzając narodowy instynkt samozachowawczy" zepchnęła naród ku ratunkowi przez diasporę12. „U Żydów nigdy nie było pełnego zrozumienia dla sytuacji i jej przyczyn. Wygnanie wydawało się karą za grzechy, co tłumaczono szczególna miłością, jaką Bóg obdarzył swój naród. Diasporą żydowską Bóg zaznaczył wybraństwo, który przewidywał od samego początku ... Stan rozproszenia nie był dla Niego przeciwny istnieniu narodu... Nawet w okresie szczytu zorganizowanej państwowości Żydzi pozostawiali na swojej drodze garnizony, wysyłali na wszystkie strony swoje oddziały, tak jakby wyczuwali nadchodzące wygnanie i jakby przygotowywali się do wycofania na wcześniej obrane pozycje", „diaspora, w związku z tym, to specyficzna forma żydowskiej egzystencji w ziemskim czasie i przestrzeni" 13. I w samej diasporze jak bardzo mobilni są Żydzi! „Naród żydowski nie zakorzenia się nigdzie, nawet trwając przez kilka pokoleń w jednym miejscu 14.
Ale znajdując się w tak wielkim rozsianiu, małymi ogniskami przeplatając inne narody, zmuszeni byli Żydzi do wypracowania, jasnego dla siebie, stosunku do tych narodów wśród których przebywali, sposób postępowania, wyznaczenia linii granicznej między Żydami i tymi narodami. Do wyboru mieli, albo dążyć do ograniczonego połączenia się z tymi narodami, albo też zabiegać o wyraźne oddzielenie się, odgraniczenie się od nich? Pismo Święte zawiera wiele nakazów oddzielania się. Nawet do swoich rodzimych sąsiadów, do Samarytan, Izraelitów - Judejczycy odnosili się tak bardzo nieprzyjaźnie, że nie przyjmowali od nich nawet kęsa chleba. Panował też rygorystyczny zakaz małżeństw mieszanych. „Nie oddawaj swoich córek cudzoziemcom, a nie bierz ich córek dla swych synów" (Nehemiasz 10,30). A Ezdra nakazał rozrywać już istniejące małżeństwa mieszane, nawet i wtedy gdy były już z dziećmi !
I żyjąc w rozproszeniu Żydzi przez całe tysiąclecia nie zmieszali się nigdy z tymi narodami, z którymi zamieszkiwali, coś tak jak oliwa nigdy nie miesza się z wodą, ale wypływa zawsze na powierzchnię. Przez wszystkie te wieki czuli się jako coś oddzielnego - aż do XVIII wieku, „Żydzi jako naród nigdy nie mieli skłonności do asymilacji". Przedrewolucyjna Encyklopedia Żydowska przywodzi opinię Marksa, że „Żydzi nie asymilują się ponieważ reprezentują sobą najwyższy typ ekonomiczny, tj. klasę kapitalistów wśród rolników i drobno burżuazyjnych narodów", „Żydzi w diasporze świadomie stworzyli własną gospodarkę, co chroniło ich przed asymilacją. Zrobili to z powodu świadomości o swej wyższości kulturowej”, a to było tworzone „duchową treścią judaizmu w jego najbardziej pełnej postaci. I to najbardziej chroniło przez naśladowaniem innych"15.
Ale oto „od połowy XVIII wieku Żydzi zaczynają wierzyć w asymilację, co w Europie Zachodniej, w XIX wieku stało się ... fermentem rozkładu narodu żydowskiego". Asymilacją zaczyna się wtedy, „gdy otaczająca kultura osiąga ten sam poziom, co żydowska, lub gdy Żydzi przestaną tworzyć nowe wartości". Wśród europejskich Żydów „od końca XVIII wieku osłabiło się poczucie świadomości narodowej, od nadmiernych oczekiwań zostało one przytłumione. Inne narody zaczęły tworzyć wspaniałe kultury, które przyćmiły kulturę żydowską"16. I właśnie w tym czasie, od Napoleona, zaczęła się ogólnoeuropejską emancypacja, Żydzi otwierali się na inne kultury, osiągali równość społeczną i to postępowało od jednego kraju do drugiego, a to oczywiście prowadziło do asymilacji. (Tu dodano nam ważną uwagę: że „jednostronnej asymilacji nie ma" i ona taką nigdy nie bywa oraz, że „asymilujący się Żydzi wprowadzają do kultury innych narodów swoje cechy narodowe." Heine i Borne, Ricardo i Marks, Beaconsfield, Benjamin Disraeli i Lassalle, Meyerbeera i Mendelssohna, „asymilując się otaczającym środowiskiem wnieśli do niego i swoje elementy" 17).
W niektórych przypadkach asymilacja prowadzi do bardziej żywego wyrażania własnych zdolności twórczych. Ale w ogólnym zasięgu „asymilacja była ceną, jaką Żydzi płacili za dobre przystosowanie się do kultury europejskiej” i wykształceni Żydzi doszli do przekonania, że „Żydzi, to nie naród, lecz tylko grupa religijna"18. „Naród żydowski, z wejściem do wielu europejskich narodów, rozpoczął tracić swoja indywidualność ... ostre cechy narodowe utrzymują się tylko w żydowskich gettach ... a inteligentny Żyd robił wszystko co mógł, aby być inny niż Żyd. Tak rozprzestrzenił się pogląd, „że narodu żydowskiego nie ma, a narodami są tylko „Polacy, Francuzi, Niemcy prawa mojżeszowego” 19.
Marks, a za nim Lenin widzieli rozwiązania kwestii żydowskiej w pełnej asymilacji Żydów w ich krajach zamieszkania.
W przeciwieństwie do prostactwa tych ideologów, wielkie zainteresowanie budzą poglądy M.O.Gershensona, spisane w 1920 roku, czyli pod koniec jego życia, a szczególnie interesujące jest n ie tylko to, że Gershenson jest jednym z wielu wybitnych myślicieli, ale i to, ze pochodził on z bardzo zasymilowanych rosyjskich Żydów. Ale nie nie umarło w nim poczucie żydowskości i dało znać o sobie. Tym znakiem jest jego artykuł zatytułowany „Losy narodu żydowskiego".
W przeciwieństwie do współczesnych Encyklopedii żydowskich, Gershenson uważa asymilację Żydów za zjawisko stare, sięgające w głąb wieków. Zawsze i niezmiennie jeden głos „wabił go [Żyda], do połączenia się z otoczeniem, a więc w judaizmie zakorzenione jest pragnienie asymilacji i to było widoczne nawet w czasach starożytnych. Drugi głos „żądał aby w dalszym życiu strzec swojej narodowej indywidualności. Cała historia rozsiania jest nieprzerwanym trwaniem pasma sporu między dwoma kierunkami w judaizmie: ludzkim i nadludzkim, indywidualnym i narodowym ... Te wymagania, które narodowa sprawa stawiała przed każdą indywidualną osobą, były tak bezwzględne, tak ponad ludzkie siły, że bez wielkiej nadziei, wspólnej dla wszystkich, Żyd na każdym swym kroku będzie pogrążony w rozpaczy i będzie miał ochotę oderwać się od swoich braci i od dziwnej i męczącej ogólnej sprawy. Wbrew opinii, że początek asymilacji od końca XVIII wieku jest zjawiskiem wyjaśnionym, Gershenzon jednak zastanawia się: „Czy to nie dziwne, że asymilacja jest niezwykle przyspieszona tylko w ciągu ostatnich stu lat i pogłębia się z każdą upływającą godziną, chociaż teraz, ze względu na powszechne prawne zrównanie Żydów, pokusa odpadnięcia wyraźnie się zmniejszyła?" Nie, on stwierdza, że „Nie zewnętrzne życie dzieli Żydów, jest ono podzielone od wewnątrz. Zniszczone, zbutwiałe są belki religijnej jedności narodu żydowskiego". A jak dochodzi do asymilacji i do czego ona prowadzi? „Wydaje się, że Żydzi do szpiku kości zaimpregnowani są duchem kosmopolitycznym, lub we najlepszym wypadku duchem lokalnej kultury: wierzą i lubią to co inni”. Ale nie tak do końca - „oni kochają to samo, ale nie tak ... Faktycznie zżera ich namiętne pragnienie wiary w bogów obcych ... Oni wysilają się na polubienie tego, czym żyje współczesny cywilizowany świat ... Oni udają, że już kochają, naprawdę kochają i sami utwierdzają się w tym”. Ale nie! - Wiarę kochasz tylko swoją rodzoną, „która narodziła się z głębi duszy i w mękach 20.
Żydowscy autorzy niepodzielnie wyrażają te szczere męki, które muszą przeżywać Żydzi przy asymilacji. „Jeśli masz postanowienie by udawać, że nie jesteś Żydem, lub przyjąłeś inną wiarę, to zawsze zachowasz w sobie wewnętrzną walkę ze swoim żydostwem ... Żyjesz w potwornym napięciu ... W pewnym sensie jest to niemoralne i jest to rodzaj duchowej przemocy nad sobą samym 21. (Ten dramat - niezwykle jest przekazywana przez Czechowa w jego eseju „Polne ziele"). „Asymilacja, to zła macocha ... zmusza do dostosowania się we wszystkim, w zrozumieniu sensu życia i relacji międzyludzkich, w wymaganiach i potrzebach, w stylu życia i w nawykach. Zakłóca psychologię ludzi w ogóle, a ... intelektualistów - w szczególności". Zachęca do „wyrzeczenia się samego siebie, a w końcu prowadzi do samozniszczenia” 22. Bolesne i poniżające poszukiwania swojego „My" 23. Ale nawet „najbardziej kompletna asymilacja jest ulotna, nigdy nie staje się rzeczywistą", nie uwalnia „z obowiązku być w pogotowiu" nieustannie 24
Jest to - nieufność do otaczających rdzennych mieszkańców. I przecież dochodzą jeszcze zarzuty od swoich, od Żydów o wzroście oportunistycznych zachowań” i „chęci ucieczki od swojego żydostwa", aż do zarzutów o „narodową apostazję 25.
Tym niemniej, można powiedzieć, że w XIX wieku wszystko skłaniało się do tego, że asymilacja jest możliwa i konieczna, jest przesądzona i właśnie przebiega. Ale pojawiający się syjonizm postawił ten problem w zupełnie innym świetle. Przed pojawieniem się syjonizmu "bolesna dwoistość ... była cechą swoistą wszystkich Żydów"26, rozdwojenie między religijną tradycją i otaczającym zewnętrznym światem.
Na początku XX wieku Żabotyński napisał: „Kiedy Żyd przyjmuje obcą kulturę ... nie można polegać na głębi i mocy tej przemiany. Zasymilowany Żyd nie wytrzyma pierwszego nacisku i odsuwa się od „przyjętej” kultury bez oporu, jak tylko się przekona, że jej dominacja minęła ... Żyd nie może służyć za podporę dla tej kultury". Przywodzi on na to uderzający przykład: w zgermanizowanych Austro-Węgrzech, wraz z rozwojem czeskiej, węgierskiej, polskiej kultury - zgermanizowani Żydzi przyłączali się do od nowa narastających kultur. Tu „sprawa polega na obiektywnych momentach, które tworzą rzeczywiste, prawdziwe więzy krwi między człowiekiem i jego kulturą, stworzona przez jego przodków 27. I, oczywiście, spostrzeżenie to ma rację, chociaż określenie „obiektywne momenty” jest zbyt suche. (Żabotyńskiego nie tylko zdecydowanie występował przeciwko asymilacji, ale wyraźnie ostrzegał Żydów, żeby nie rzucali się do rosyjskiej polityki, literatury i sztuki, że za kilka lat Rosjanie nieuchronnie odrzucą te usługi 28.)
Niestabilność asymilacji widzimy na wielu przykładach, zarówno masowych jak i indywidualnych, zarówno w Europie jak i w Rosji, i wcześniej i do chwili obecnej.
Benjamin Disraeli, syn obojętnego religijnie ojca, w dzieciństwie ochrzczony, i tak wżyty w angielskie życie, że stał się symbolem Imperium Brytyjskiego, o czym to on myśli w wolnym czasie oddając się pasji pisanie powieści? W tych powieściach pisze o wyjątkowych zasługach i mesjańskiej misji Żydów, pisze z gorącą miłością do Palestyny i marzy o przywróceniu ojczyzny w Izraelu 29.
A Gershenson? Wybitny historyk kultury rosyjskiej, wybitny puszkinista, nawet besztano go za „słowianofilstwo”, ale pisze pod koniec życia, że: „Od dzieciństwa wychowany w kulturze europejskiej głęboko wchłonąłem jej ducha ... i szczerze kocham wiele rzeczy z tej kultury ... Ale w głębi świadomości ja żyję inaczej. Od wielu lat konsekwentnie i nieustannie brzmiał we mnie tajemniczy głos: nie, że nie! Jakaś inna moja wola smutno odzywa się we mnie i odwraca mnie od kultury, od wszystkiego, co dzieje się i mówi wokół mnie ... Ja żyję jak cudzoziemiec oswojony z obcym krajem. Lubią mnie tuziemcy i ja sam ich lubię usilnie pracując dla ich dobra ... ale czuje siebie tu obcym, potajemnie tęsknię do pól w mojej ojczyźnie" 30.
Jak raz po tym wyznaniu Gershensona jest miejsce przypomnieć niektóre pojęcia, których wspomnienia wymaga, już od pierwszych wierszy, ten rozdział, że w „asymilacji", oczywiście, należy rozróżnić asymilację obywatelskiego bytu, gdy asymilowany wchodzi w pełni w przepływ życia i interesy narodu tuziemców (w tym sensie prawdopodobnie większość Żydów w Rosji, Europie i w Ameryce będzie uważało siebie za zasymilowanych) i ostateczną asymilację kulturową w głębi ducha, do której dochodzi znacznie rzadziej, ale zdarza się i ona. Trzeci przypadek jest bardziej złożony i nie wynika z dwóch pierwszych. (I tu „Korespondencja z dwóch stron" Wiaczesława Iwanowa i M.O. Gershensona, to "książeczka o wielkim znaczeniu, ona jest, zdaniem krytyków, „dowodem braku pełności duchowej asymilacji Żydów, nawet w przypadku, gdy jest nadzwyczaj widoczna asymilacja kulturowa"31).
Oto - rewolucyjny w młodości, a po rewolucji „powracający” emigrant podziwiał jako cud to, że rosyjscy Żydzi w nowych krajach emigracji wykazywali się „ogromnym zapasem narodowych energii" i tworzyli „oryginalną kulturę żydowską". Nawet w Londynie mieli swoje szkoły prowadzone w języku jidisz, swoje organizacje społeczne, silną bazę ekonomiczną i nie łączyli się z życiem brytyjskim, a jedynie przystosowywali się do wymagań tego życia i tym wzmocnili pierwotnie zamieszkujących Brytanię Żydów. (I mieli swoją Rade Żydów Wielkiej Brytanii i uznane pojęcie „żydowskiej społeczności w Wielkiej Brytanii” - w tej Anglii, gdzie asymilację uważa się za już w pełni dokonaną). I to samo on widzi we Francji. I szczególnie dokonał się taki „niesamowity wyczyn" w Stanach Zjednoczonych 32.
Do tego dochodzi stała, niezawodna, bezproblemowa żydowska wzajemna samopomoc - niezwykłe zjawisko i zdolność ułatwiającą ochronę narodowego życia Żydów. Ale z niej też wynika właśnie ta niestabilność asymilacji.
Nie tylko od umocnionego syjonizmu, ale i od czynników wynikających z przebiegu wypadków w XX wieku Żydzi otrzymali impulsy do odrzucenia asymilacji.
Zagorzały syjonista, Max Brod napisał w 1939 roku, w przededniu II wojny światowej: "W czasach, kiedy w mniej rozwiniętych państwach w XIX wieku, można było jeszcze podnosić wagę teorii asymilacji", ale "teoria ta straciła na znaczeniu w czasach, gdy ludzie są już mocno powiązani z sobą"; „Nas, Żydów, z pewnością zdławią inne narody, gdy wpadną w wojowniczy duch nacjonalizmu. Musimy pomyśleć o sobie i nie wycofać się w dobrym czasie"33
Całkiem ostro wypowiedział się Martin Buber (1941): „Do tej pory naszego istnienia wystarczyło tylko na to, żeby wstrząsnąć tronami bożków, ale nie na to żeby wydźwignąć tron Pana. W związku z tym nasze istnienie między narodami jest tak tajemnicze. My pretendujemy do tego aby nauczać innych Absolutu, ale w rzeczywistości my tylko mówimy „nie” innym narodom, albo prawdopodobnie my sami sobie takiej odmowy udzielamy i nic więcej. Oto dlatego staliśmy się koszmarem dla narodów 34.
A następnie - poprzez żydowską historię przeszły dwie głębokie bruzdy: Holokaust - i następnie utworzenia Izraela. I to one rzuciły nowe światło rozjaśniające problem asymilacji.
Konsekwencje dla Żydów całego świata wynikłe z faktu stworzenia Izraela dokładnie przemyślał i szczegółowo opisał Arthur Koestler w swojej książce „Obietnice i wykonanie: Palestyna 1917-49" w artykule pt. „Juda na rozdrożu”.
W młodości Arthur Koestler był zagorzałym syjonistą, w 1926 wyjechał z Wiednia do palestyńskiego kibucu, a następnie kilka lat przebywał w Jerozolimie, dziennikarz, prowadził własną rubrykę w hebrajskiej gazecie Żabotyńskiego i był korespondentem różnych niemieckich gazet, a teraz pisze: „Jeśli wyłączyć z religii żydowskiej mistyczne pragnienie powrotu do Ziemi Obiecanej, to następnie znika fundament i istota tej religii". I „większość żydowskich modlitw, rytuałów i symboli, straciło swoje znaczenie z chwilą przywrócenia państwa żydowskiego ... Bóg Izraela wypełnił swoje zobowiązanie, przywrócił do ziemi Kanaan materiał siewny Abrahama ... Jeśli religijny Żyd odmawia wykonania rozkazu powrotu do kraju swoich przodków, to narusza umowę i ... poddaje się klątwie i wykluczeniu spośród Żydów”. A dla kategorii Żydów, „niedokładnych” w religii - nie jest jasnym, dlaczego mają ponosić tak wielkie ofiary dla zachowania „wartości żydowskich" nie wpisanych w doktrynę. „Religia traci wszelki sens jeśli nadal będziecie się modlić o powrót na Syjon i to nawet wtedy, gdy mocno postanowiliście tam nie iść". Tak, wybór jest bolesny, ale „musi być wykonany natychmiast i to jest zadaniem następnej generacji ... Czy chcę, abym zamieszkał w Izraelu? Jeżeli nie chcę, to jakie mam prawo nazywać się Żydem i nakładać piętno izolacji na wszystkie dzieci? „Cały świat będzie serdecznie witał asymilację Żydów" i w trzeciej generacji „problemu żydowski stopniowo zaniknie” 35 .
Londyńska żydowska gazeta (Jewish Chronicle) wyraża sprzeciw Koestlerowi pisząc, że: być może „dla Żydów w diasporze jest znacznie lepiej, o wiele mądrzej i bardziej godnie kontynuować swe życia jak dotychczas i w czasie takiego życia w diasporze pomagać w budowaniu państwa Izrael?" Koestler jest nieugięty i zaznacza, że oni „chcą w jednym czasie zachować pierożek w całości i jednocześnie z apetytem go zjeść. Jest to droga do zguby 36.
Ale ma zastrzeżenia do gazety, bo wszystkie poprzednie próby asymilacji zawsze kończyły się niepowodzeniem, to dlaczego teraz miałoby być być inaczej? - Bo „wszelkie próby asymilacji, podjęte do tej pory, były niekompletne, bo opierały się na błędnym założeniu, że Żydzi mogą się stać pełnoprawnymi synami narodu-gospodarza pozostając jednocześnie przy swojej religii i w roli „narodu wybranego". Jednak „etniczna asymilacja nie jest możliwa przy zachowaniu wiary żydowskiej, żydowska wiara nie utrzymuje się przy etnicznej asymilacji. Religia żydowska utrwala narodową izolację i od tego faktu nie można uciec". I tak „od narodzenia Izraela odejście od żydostwa było równoznaczne z zaprzeczeniem solidarności z prześladowanymi i może być traktowane jako tchórzliwa kapitulacja. Ale „teraz rzecz idzie nie o kapitulacji, lecz o wolnym wyborze 37".
I tak, Żydom w diasporze Koestler przedłożył trudny wybór: albo stać się Izraelczykiem, lub przestać być Żydem. On sam wybrał drugi wariant 38. (Nie trzeba dodawać, że ustalenia Koestlera w diasporze wywołały szybko większość głosów burzliwie krytycznych).
Ale ci, którzy wybrali pierwszy wariant, tj obywatelstwo Państwa Izrael, uzyskawszy nowe wsparcie, od niego przyjęli nowe spojrzenie na ten odwieczny problem. Oto współczesny izraelski autor ostro napisał: "Gałutny Żyd - to niemoralne istnienie („Gałut" - to emigracja narodu ze swojej ziemi na obczyznę. W dzisiejszych czasach jest to proces odwrotny. Naród powraca na swoja ziemię. Dojdzie więc stopniowo do samolikwidacji Gałutu, gdy większość narodu będzie już w Erec-Izraelu. Cały ten proces można nazwać „gałutem” - dodał tłumacz A.M.). Taki Żyd lubi wszystkie świadczenia uzyskiwane w przyjmującym go kraju, nie utożsamiając się z tym krajem w pełnym wymiarze". Ci ludzie wymagają dla siebie statusu takiego, jakiego nie ma żaden naród na świecie - tj chce mieć dwie ojczyzny - jedna w której żyje, a drugą, w której „żyje ich serce". A potem zastanawia się, dlaczego wciąż go nienawidzą!"39.
I jakże jest zdziwiony: „Za co, za co tak Żyda nie lubią (a nie miłują, nigdzie - nawet za łapówki, nie można uciec, inaczej nie byłyby z czego uwalniac się)? Od czego się uwalniać? Nie od Żydów, to oczywiste jest, ...”, „doskonale wiedzą, że uwolnić się trzeba, to absolutnie konieczne, ale tak wyraźnie palcem wskazać od czego ... jeszcze nie udało się"40.
Rzadziej stawiają naturalne pytanie: co zrobić, by nas kochano? Wielu innych autorów żydowskich widzi cały świat wrogi i wpada w rozpacz: „Świat został podzielony na ludzi na tych, którzy są przychylni dla Żydów i na dążących do zniszczenia narodu żydowskiego 41. Są też tacy, którzy widza świat rozpaczliwie dumnie: „To upokarzające liczyć na władzę, żeby ona broniła od nielubiącego nas narodu, uniżenie zanosić podziękowania dla lepszych, dostojniejszych przedstawicieli tego narodu za to, że wymówili dobre słowo o tobie” 42.
Ale chłodzący głos pada od innych Izraelczyków: „Świat nie dzieli się tylko przez swój stosunek do Żydów, jak to czasami nam się wydaje z powodu naszej nadmiernej wrażliwości. I A. Woronel uważa, że „Żydzi za dużo uwagi zwracają na antysemitów, a zbyt mało - na siebie 43.
Własne państwo, Izrael, powinno stać się centrum zagwarantowania przyszłości Żydów na całym świecie. Tak pisał, jeszcze w latach 20-tych, ale kto? Einstein! Pisał to i do kogo? Do byłego esera, znanego głównego redaktora rewolucyjnych żądań z 09 stycznia 1905, zawsze kręcącemu się przy Gaponie, nawet w czasie słynnej demonstracji, który, jako współpracownik Ochrany, stał się zabójcą Gapona, to jest do Petera Rutenberga, który później pojechał tworzyć Palestynę. I tak pisał: „Po pierwsze, powinno być chronione przez kolonizatorów Palestyny wasze życie, a to dlatego, ze wy przynosicie siebie na ofiarę dla Ducha Świętego w imię szacunku dla narodu żydowskiego. Konieczne jest wykazanie, że jesteśmy narodem, który ma na tyle woli i chęci do życia oraz siłę do realizacji wielkiej akcji, której efekty staną się narzędziem zjednoczenia i ochrony przyszłych pokoleń. Dla nas i dla naszych potomków Ojczyzna powinna mieć takie same bardzo ważne znaczenia, jak Świątynia dla naszych przodków"44.
To przekonanie zostało na różne sposoby potwierdzone przez izraelskich pisarzy. „Problem żydowski, najwyraźniej, nie ma skutecznych rozwiązań bez obecności państwa żydowskiego"45 . Idea „przyjęcia Izraela jako ośrodek, który gwarantowałby przyszłości Żydów na całym świecie” 46 - tak właśnie, a nie inaczej, bo tylko Izrael jest właściwym miejscem dla Żydów, gdzie „historyczna działalność nie obróci się w historyczne fiasko" 47.
Tylko półpodziemnym hukiem odezwie się z tego malutkiego kraju znajdującego się w nieustannym oblężeniu, to pojęcie, że „pamięć holokaustu będzie po wsze czasy trwać w zbiorowej podświadomości Izraelitów"48.
===================================================================
Jaki jest aktualny stosunek skłonności i nadziei między asymilacją, diasporą i Izraelem?
W rzeczywistości lat 90-tych XX wieku asymilacją zaszła za daleko. Na przykład „dla 80-90% amerykańskich Żydów nowoczesne tendencje żydowskiego życia zawierają obietnicę stopniowej asymilacji. A nie tylko w USA. „Żydowskie życie stopniowo zanika w większości gmin w diasporze. Większość współczesnych Żydów „nie ma bezpośrednich bolesnych wspomnień o Holokauście ... oni znacznie mniej identyfikują się z Izraelem niż ich rodzice. Niewątpliwym faktem jest istnienie skłonności „katastrofalnego zniesienia roli diaspory, utraty jej podstawowych cech". „Czy nasze wnuki będą Żydami ...? Czy diaspora przetrwa do końca tego tysiąclecia?”. Rabbi Adin Steinsaltz, jeden z największych nauczycieli naszych czasów ... ostrzegł, że Żydzi w diasporze przestali być grupą, „której bezpieczeństwa nie jest zapewnione”. I z tego powodu są oni paradoksalnie, „już na drodze do wyginięcia, uczestnicząc w „Holokauście samozniszczenia". Można to porównać z tym, że „antysemityzm w krajach Zachodu nie może być traktowany jako element, który wzmacnia żydowską tożsamość. Antysemicka dyskryminacja w polityce, biznesie, na uniwersytetach, w prywatne klubach itp. została wyeliminowana" 49. W dzisiejszej Europie „istnieje dostatecznie wielu Żydów, którzy nie czują się Żydami i wykazują alergiczna reakcję na wszelkie próby włączania ich do tej sztucznie skonstruowanej społeczności", „zasymilowany Żyd nie chce czuć się jak Żyd, on odrzuca cechy swojej rasy (wg Sartre)"50. Nie można ominąć i takiej jadowitej oceny tegoż autora: „Żydzi europejscy nie uznają się za Żydów, uważając, że do żydostwa zmuszani są antysemityzmem. Istnieje sprzeczność: Żyd jest Żydem tylko wtedy, gdy jest w niebezpieczeństwie. Wtedy on ratuje się jako Żyd. Ale gdy staje się sam źródłem zagrożenia, to już on nie jest Żydem 51 .
Więc „kontury upadku diaspory zaczynają się pojawiać dokładnie w czasie, gdy Żydzi na Zachodzie mają największy zakres wolności, dobrobytu i, przynajmniej na zewnątrz, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej w historii Żydów". I „o ile obecna tendencja nie ulegnie zmianie, to większość diaspory po prostu zaniknie. Należy przyznać realną prawdziwość upokarzającego, ale stopniowego i dobrowolnego samobójstwa diaspory ... Arthur Koestler, zwolennik asymilacji, prorokował na początku lat 50-tych śmierć diaspory i to może okazać się prawdą” 52.
Ale w tym samym czasie „Żydzi na całym świecie, czasem nawet ku własnemu zaskoczeniu, czują się osobiście zaangażowani w losy Izraela", „jeśli, broń Boże, Izrael będzie zniszczony, to i znikną Żydzi w innych krajach. Nie wiem dlaczego tak jest, ale Żydzi nie przeżyją Holokaustu drugi raz w tym stuleciu"53. Inny autor „żydowską mitologię nieuniknionej Katastrofy" odnosi się konkretnie do życia w diasporze, ponieważ - "amerykańscy (i sowieccy) Żydzi często wyrażają takie opinie” i przygotowują się na ewentualność, że jeżeli Izrael padnie, to funkcja noszenia sztandarów narodowych dostanie się w ich ręce 54. A teraz, „przy mnogości hipotez próbujących wyjaśnić cele diaspory żydowskiej ... prawie wszyscy postrzegają jej funkcjonalność w tym, że to ona sprawia, iż Żydzi praktycznie są niezniszczalni, ze to ona gwarantuje im życie wieczne w granicach istnienia gatunku ludzkiego" 55.
Istnieje również dość dużo bojowników uznających obronę diaspory za naczelne zadanie: „Jesteśmy przeciwko historycznemu żądaniu powrotu do Ziemi Izraela (do alii). Nie czujemy się na wygnaniu" (to pisze amerykański profesor Leonard Fein). W czerwcu 1994 r. Prezydent Światowego Kongresu Żydów, Shoshana Cardin agresywne powiedział Izraelczykom: „Nie będziemy pokarmem dla Alii do Izraela i mam wątpliwości, czy wy macie choćby najmniejsze pojęcie o bogactwie i harmonijnym życiu amerykańskich Żydów" 56. I dodał z patosem: „Jeśli jesteśmy w czymś naprawdę zainteresowani na świecie, to nie swoimi państwowymi formami, a diasporą, uznaną za jeden z największych cudów w historii świata" 57. A to z ironią: „Jeden chytrus wymyślił ... eleganckie usprawiedliwienie mówiąc, że naród żydowski jest narodem wybranym i to znaczy, że jest wybranym aby żyć wiecznie w rozproszeniu” 58. „Cud przywrócenia Izraela dodał diasporze nowego znaczenia, a jednocześnie genialnie zwieńczył cud diaspory - uwieńczył czyli nie zniósł. 59. - Ale „to także ma swój udział w ironii, ponieważ cele, o które tak ciężko walczyliśmy i które napełniły nas uczuciem dumy i wyłączności, już zostały osiągnięte" 60.
Jak zrozumieć i przewidzieć losy diaspory - w dużej mierze zależy to od małżeństw mieszanych. Małżeństwa mieszane - jest to najbardziej potężny i stabilny sposób prowadzący do asymilacji. (Nie jest przypadkiem, że Biblia tak surowo zabrania ich zawierania. „Pana one zdradziły, bo rodziły dzieci obcym ludziom” (Ozeasz 5,07). Kiedy Arnold Toynbee zasugerował mieszane małżeństwa jako sposób na zwalczanie antysemityzmu, wtedy setki rabinów wystąpiły przeciwko niemu. „Jak tylko małżeństwa mieszane staną się zjawiskiem masowym, to będzie oznaczać koniec Żydów 61.
Zauważalny jest gwałtowny wzrost małżeństw mieszanych w krajach zachodnich: „udokumentowane dane statystyczne „zniknięcia diaspory", wywołują zirytowanie. W 1960 roku liczba „małżeństw mieszanych" w USA, największej społeczności żydowskiej na świecie, szacowano na około 6%. Dzisiaj [w 90-tych latach], przez zaledwie jedno pokolenie, liczba ich wzrosła dziesięciokrotnie do 60%. Liczba „małżeństw mieszanych" w Europie i Ameryce Łacińskiej jest na tym samym poziomie ... Ponadto, jeżeli nie liczyć ortodoksów, to prawie wszystkie rodziny żydowskie z Zachodu mają niską liczbę urodzeń dzieci". I do wszystkiego tu powiedzianego trzeba dodać, że: „tylko niewielki odsetek dzieci z mieszanych rodzin" jest gotowy do prowadzenia wyraźnie żydowskiego sposobu życia" 62.
A w Rosji? Izraelska Encyklopedia podaje następujące liczby: w 1988 roku w RFSRR w mieszanych małżeństwach było 73% żonatych mężczyzn żydowskich i 63% zamężnych kobiet żydowskich (wzrost w porównaniu do 1978 roku - 13% dla mężczyzn i 20% kobiet). „Pozostający w takich małżeństwach obiektywnie znacznie szybciej tracą poczucie tożsamości żydowskiej i są bardziej skłonni do deklarowanie innej przynależności narodowej przy spisach powszechnych" 63.
Więc prawie wszędzie, w mniejszym lub większym stopniu, dochodzi do „erozji życia żydowskiego", „zanikanie rasowych, religijnych i etnicznych podziałów, które do niedawna były barierami utrudniającymi asymilację i zawierania małżeństw mieszanych". Dzisiaj, „gdy bytowy antysemityzm tak radykalnie zmniejszył swoje natężenie ... stracił wiele ze swych zasad, które były silnymi filarami w samoidentyfikacji w przeszłości"64.
„Gałutni" Żydzi często spotykają się z ostrą krytyką ze strony Izraelczyków. Po 30 i 40 latach od utworzeniu Izraela słychać szydercze, a czasem złośliwe pytania skierowane do diaspory : „A co stanie się z dzisiejszymi Żydami? Najprawdopodobniej będą one zawsze pozostawali dla swojej obecnej ojczyzny historycznej - na wygnaniu" 65. „Żydzi Algieru wybrali Francję zamiast Izraela, a następnie Żydzi z Iranu, opuścili ojczyznę Chomeiniego i wszyscy w swej drodze ominęli Izrael", „opuszczając dotychczasowe miejsca zamieszkania podążyli do krajów o wyższym poziomie życia i cywilizacji. Miłość Syjonu, sama w sobie, nie wystarcza 66. „Odwieczny obraz klasycznej" „nadciągającej katastrofy "nie może już przyciągnąć Żydów do Izraela” 67. „Żydzi, to naród rozrzuconych bezpaństwowców z głębokim istnieniem w historii" 68. „Żydzi nie chcą doświadczeń, nadal nie chcą wrócić do ojczyzny. Wolą siedzieć w gaługu i żalić się na antysemityzm za każdym razem, gdy ktoś ich krytykuje ... I żeby nikt nie odważył się powiedzieć złego słowa o Izraelu, bo krytyka Izraela - to „antysemityzm? Jeśli są tak chorzy na Izrael, dlaczego oni nie przyjeżdżają tu i tu nie mieszkają? Ależ nie, tego właśnie oni nie chcą!"69. „Większość Żydów na świecie już zdecydowała: oni nie chcą być niezawisłymi ... Spójrz na Żydów w Rosji. Niektórzy z nich chcą niezawisłości, a inni chcą żyć jak kleszcze na ciele rosyjskiego psa. A jeśli rosyjski pies stał się trochę chory, trochę zły, to oni szukają amerykańskiego psa. Ale co tu mówić, przecież Żydzi żyją tak od dwóch tysięcy lat” 70.
I oto Żyd diaspory „według Izraelczyków, to... często zakompleksiały, gotowy dźwigać na sobie garb niezrozumiałego poczucie winy ... nie decyduje się dzielić z Izraelczykami swego losu i ten niedobór próbuje wyrównać podtrzymaniem z natężeniem swojego żydostwa ... nadzwyczajnym uwypuklaniem płytkiej żydowskiej symboliki" a przy tym „Żydzi diaspory biorą na siebie ryzyko przeciwstawienia się w pojedynkę konkretnemu antysemickiemu spiskowi", ale „jakby nie pokierował się Izraelita, diaspora nie ma wyjścia - będzie cicho stała za plecami Izraela jak niekochana, ale wierna żona 71.
Istnieje i taka prognoza, że „do roku 2021 diaspora najprawdopodobniej zmniejszy się o dalszy milion ciał i dusz". „Głębokie procesy żydowskiej historii ... sprawiają, że najprawdopodobniej dojdzie do dalszego spadku liczby Żydów na świecie i stopniowej koncentracji większości już nie w diasporze, ale w Syjonie 72.
A czy może być i nie tak? I miał rację rosyjski Żyd, Josef Bickerman, wyrażając przekonanie, że diaspora jest niezniszczalna: „Zgadzam się na gałut, w którym żyjemy od dwóch tysięcy lat, gdzie właśnie powstała ścisła jedność narodowa, i gdzie trzeba nam dalej żyć i wyrażać siebie 73. Być może, że są dwa głosy, które według Gershensona zawsze będą brzmieć Żydowi: jeden - stopić się z środowiskiem, i drugi - strzec w sobie narodową wyłączność. Czy ich dźwięk będzie trwał wiecznie?
Szanowany historyk-autor stwierdza (po II Wojnie Światowej), że „Paradoksem w życiu Żydów jest coraz większe ich zakorzenianie się w życie innych narodów, co nie zatuszowuje poczucie ich tożsamości narodowej, a wręcz przeciwnie, czasem nawet to poczucie pogłębia" 74.
Oto tu przytoczę świadectwa z różnych środowisk rosyjskich Żydów wypowiadane w sowieckich „internacjonalistycznych" czasch. „Zawsze bardzo mocno odczuwał, że jest Żydem ... W wieku siedemnastu lat, tak szybko jak tylko wyszedł ze szkolnej ławki, wszedł w kręgi, gdzie kwestia żydowska była głównym tematem. Miał ojca - człowieka o silnym poczuciu odrębności żydowskiej, choć bez dochowywania tradycji żydowskiej i bez znajomości języka jidisz i hebrajskiego oraz bez przestrzegania micwy [„micwa” - przykazanie, obowiązek, (liczba mnoga micwot), - każde z 613 przykazań (248 nakazów i 365 zakazów) halachy (tj żydowskiego prawa religijnego), opartego na zaleceniach Tory, których wypełnianie obowiązuje każdego dorosłego żyda. Ta nazwa określa też każdy dobry uczynek - dodał tłumacz A.M.]. - ale ... wszystko co on wiedział, jakimś sposobem tkwiło w nim, w środku jestestwa, że on jest Żydem i podlega żydowskiej tożsamości"75.
A pisarz z Odessy Arkady Lwow pisze: „jako dziesięcioletni chłopiec, szukałem Żydów wśród naukowców, wśród pisarzy, polityków i ja, młody pionier, przede wszystkim szukałem Żydów wśród członków rządu i oto Łazar Kaganowicz był na trzecim miejscu, przed Woroszyłowem i Kalininem". Ja byłem dumny ze stalinowskiego Ludowego Komisarza Kaganowicza ... Byłem dumny z Swierdłowa, Urickiego i szczególnie dumny z Trockiego, tak, tak z Trockiego! ... „Uważałem, że Osterman [Piotr] był Żydem, a kiedy dowiedziałem się, że on jest Niemcem, to ogarnęło mnie uczucie gniewu, poczucia straty”, ale za to „mówiłem wszystkim z dumą: Szafirow - Żyd"76 .
Ale było wielu takich Żydów w Rosji, którzy nie bali się „utonąć w masie asymilującego się ciała” 77, którzy poddali się rosyjskiemu żywiołowi i rosyjskiej kulturze entuzjastycznie:
„W dawnych czasach tylko pojedynczy Żydzi brali w tym udział: Antokolski, Lewitan, Rubinstein, i kilku innych. Później było ich więcej. Jak bardzo oni rozumieli Rosję, rozumieli ją swoją z dawna wyrafinowany intuicją umysłu i serca! Rosja dała im się zrozumieć - w swych zaiskrzeniach, tajemniczej gry światła i ciemności, w jej zmaganiach i cierpieniach. Przyciągała ich do siebie dramatyczną walką między dobrem i złem, jej omyłkowymi zorzami, jej słabościami, jej siłą i jej urokiem. Ale kilka dziesięcioleci wstecz na kulturalna niwę Rosji weszły już nie jednostki a tysiące Żydów ... I wielu z nich tak szczerze poczuli się Rosjanami - duszą, myślami, zmysłami i zwyczajami ... A jednak jest coś w duszy Żyda ... jakiś jeden dźwięk, coś w rodzaju dysonansu, jakby jedno małe pęknięcie, ale w końcu wysącza się to na zewnątrz - nieufność, szyderstwo i wrogość, a od wewnątrz - jakieś starowane wspomnienia.
==================================================================
- Kimże jestem? Kim jestem? Czy jestem Rosjaninem?
- Ależ nie. Ja jestem rosyjskim Żydem 78.
Tak, oczywiście, asymilacja ma swoje własne, nieprzekraczalne granice i w tym leży oddzielność pełnej duchowej asymilacji od asymilacji kulturowej, tym bardziej od bardzo rozpowszechnionej asymilacji obywatelsko-bytowej. Żydzi, co jest przeznaczone losem dla żydostwa, chronią siebie przed wszystkimi zewnętrznymi oznakami asymilacji zachowując u siebie „wewnętrzny obraz Żyda" (Salomon Lurie).
Dążenie do połączenia się do końca z resztą ludzkości, mimo sztywnych zakazów Zakonu - wydaje się naturalne i żywe. Ale - czy jest to możliwe? Nawet w XX wieku jakiemuś Żydowi wydawało się, że: „Zjednoczenie całej ludzkości, to idea mesjanizmu judaistycznego” 79. Ale czy tak na pewno? Czy pojawiła się kiedykolwiek taka idea?
Znacznie bardziej słyszalne były inne wyrażenia: „Nikt nie przekona i nie zmusi mnie do rezygnacji z własnego, żydowskiego punktu widzenia, do poświęcenia własnych interesów żydowskich jakiejkolwiek idei uniwersalnej - czy to „proletariackiego internacjonalizmu" (w którym my, głupcy, w latach 20-tych uwierzyliśmy), „wielkiej" Rosji, „zwycięstwu chrześcijaństwa", „dobra całej ludzkości" i tym podobnych " 80.
Ale jeszcze inne nastroje znajdujemy wśród niesyjonistycznej i niereligijnej, na trzy czwarte asymilowanej inteligencji żydowskiej. Oto opinia T.M.L., kobiety o szerokich perspektywach i zainteresowaniach politycznych, wyrażona mi w Moskwie w 1967 r.: „Niebezpiecznie byłoby żyć wśród samych Żydów. Najcenniejszych rzeczą w naszym narodzie jest - kosmopolityzm. Strasznym byłoby gdyby wszyscy zebrali się w małe państwo militarystyczne. Dla zasymilowanych Żydów jest całkowicie to niezrozumiałe”. Odpowiedziałem jej nieśmiało: „Ale dla zasymilowanych Żydów tu nie ma problemu, oni już nie są Żydami". Na to ona: „Nie, niektóre geny pozostają w nas”.
Kluczem tu nie jest fatalne pochodzenie i tkwi to we krwi czy w genach, ale to polega na tym czyj ból odczuwa się bardziej, czy ten ból wynika z doznań narodu żydowskiego, czy narodu rdzennego i z którego narodu wyrasta? „Narodowość nie kończy się, niestety, na znajomości języka, lub przyswojeniu kultury, a nawet na miłości do natury i sposobu życia w kraju. Ona ma inny wymiar - są to wspólne losy historyczne, których miarą dla każdej osoby jest jej uczestnictwo w historii i w losach swego własnego narodu. Ale jeśli to poczucie uczestnictwa jest dla jednych podana od początku, od urodzenia, to dla Żyda zadeklarowanie takiego uczestnictwa, w wielu wypadkach - jest kwestią wyboru i to nielekkiego 81.
Póki co, to asymilacja objawia jako niezbyt wiarogodna. Wszyscy ci, którzy zalecali sposoby całkowitej asymilacji - zbankrutowali.
Problem asymilacji polega na podejmowaniu trudnej decyzji. I podczas, gdy w opinii światowej proces asymilacji posunął się bardzo daleko, to z tego nie można wysuwać wniosku, że będzie on miał wpływ na zmiany w diasporze..
„Zasymilowanego Żyda w stu procentach, nawet sowieckie życie ... nie urodziło tak, aby było można zaliczyć go do bardzo głębokiego, psychologicznego poziomu asymilacji 82. A żydowski krytyk stwierdza: „Gdziekolwiek nie rzucisz okiem, wszędzie znajdziesz w zasymilowanym płynie nierozpuszczalny żydowski osad 83.
Ale niektóre błyskotliwe wypadki pełnej, indywidualnej asymilacji bywają. I my w Rosji - z radością je witamy.
===================================================================
„Rosyjski Żyd ... Żyd rosyjski ... Ileż wokół tego połączenie - rozdzielenia jest przelanej krwi, wylanych łez, ile było niezliczonych cierpień, którym jeszcze nie widać końca i też jak wiele, pomimo wszystko, było radości z powodu duchowego rozwoju i wzrostu kultury ... Było i nadal jest bardzo wielu Żydów, którzy podjęli wielki trud dźwigania ciężkiego krzyża: być rosyjskim Żydem i jednocześnie Rosjaninem. Dwie miłości, dwie pasje, dwie walki ... Czy to nie jest zbyt wiele dla jednego serca? Tak, z cała pewnością - dużo. I to właśnie jest fatalną tragedią tej podwójnej jedności. A od samych słów nic nie będzie, z dwu istnienia - nadal nie ma jedności. To równowaga między - nie dane, a zadane” 84. To zdanie napisano patrząc na przedrewolucyjną Rosję z perspektywy wygnania, w Paryżu w 1927 roku.
Minęło pół wieku - i, patrząc wstecz z Izraela, inny rosyjski Żyd, którego życie przeszło w Rosji sowieckiej, powiedział: „My, Żydzi, wyrośliśmy w Rosji i jesteśmy w dziwnym tworem hybrydowym - rosyjskimi Żydami ... O nas mówią: narodowości żydowskiej o rosyjskiej kulturze. Czyżby kultura i obywatelstwo, to garnitur na manekinie ...? Gdy monstrualna prasa wgniecie jeden metal w inny, to nie można tego tworu podzielić, nawet rozciąć. Byliśmy wciśnięci ogromną presją na dziesięciolecia. Moje uczucia narodowe już nie mają innego sposobu wyrażenia jak tylko w mojej kulturze. Moja kultura narodowa wypełnia całkowicie moje żyły. Rozdzielcie mnie, ja sam jestem też zainteresowany tym, aby wiedzieć, które komórki mego serca zabarwia kolor rosyjski, a które żydowski kolor? Ale to nie tylko był nacisk, nie tylko przymusowe zrastanie się - ale także nieoczekiwane powinowactwo tych wnikających siebie źródeł w jakichś głębokich warstwach emocjonalnych. Jakby się wzajemnie uzupełniały do nowej pełności przestrzeni czasu, przestrzeni dla duszy, głębi duszy, wszystkiego przyjęciem i wszystkiego odrzuceniem i było wzajemną prawdą o wybraństwie. I dlatego we mnie są dwie dusze walczące ze sobą, a walcząc osłabiają się nawzajem, rozdwajając mnie. Mam duszę jedną... nie podwójną i nie rozdwojoną, nie pomieszana - jedna" 85.
I dla niego z Rosji:
„Wierzę, że nie patrząc na to, co zdarzało się w historii Rosji, to ten kontakt duszy żydowskiej i słowiańskiej, wynikał z jakiegoś przeznaczenia i ma jakiś cel 86.
OD AUTORA
W 1990 roku, kończąc „Kwiecień 1917” i doprowadzając do ładu wielką ilość materiału pozostającego poza rozdziałami „Czerwonego kręgu”, postanowiłem przedstawić część tego materiału w postaci zarysu historycznego o udziale Żydów w rewolucji rosyjskiej.
Niemal natychmiast stało się jasne, że aby zrozumieć przeszłość należy tym zarysem cofnąć się w czasie, a więc cofnąłem się nawet do czasu pierwszego przyłączenia Żydów do imperium rosyjskiego w roku 1772. I od tych czasów rozpocząłem jego pisanie. Z drugiej strony, to rewolucja 1917 roku była dynamicznym impulsem dla losu rosyjskich Żydów - i esej naturalnie rozciąga się w historii na okres porewolucyjny. Tak narodziła się nazwa: „Dwieście lat razem".
Jednak nie tak od razu doceniłem tę wyraźną historyczną rubież, którą wyznaczyła potężna emigracja Żydów ze Związku Sowieckiego, która rozpoczęła się w latach 70-tych XX wieku - w sam raz po 200 latach pobytu Żydów w Rosji i stała się już niczym nieograniczana w 1987 roku. To był kamień milowy w odmianie niedobrowolnego pobytu Żydów w ZSRR. Już nie byli zmuszeni do życia tutaj, na nich czekał Izrael, dla nich stały się dostępne kraje na całym świecie. Wyraźnie odznaczająca się ta rubież wniosła poprawki do mojego planu doprowadzenia opowiadania do połowy lat 90-tych, bo idea książki wyczerpywała się - od chwili Wyjścia znika niepowtarzalność rosyjsko-żydowskiego przeplatania się.
Teraz otworzył zupełnie nowy okres w historii już uwolnionego rosyjskiego żydostwa i nowej ich relacji z nową Rosją. W tym okresie pojawiały się szybkie i znaczące zmiany, lecz okres ten nadal jest zbyt krótki, aby przewidzieć jego wyniki dalekie i ocenić w jaki sposób typowe dla niego będą tylko szczególne cechy rosyjsko-żydowskie, czy pojawią się międzynarodowe prawa dla diaspory żydowskiej. Śledzenie rozwoju tego nowego tematu - już przekracza granice życia autora.
* * *
ODNOŚNIKI DO ROZDZIAŁU 27
O ASYMILACJI
Tekst rosyjski:
1 И.М. Бикерман. К самопознанию еврея: Чем мы были, чем мы стали, чем мы должны быть. Париж, 1939, с. 17.
2 С.Я. Лурье. Антисемитизм в древнем мире. Тель-Авив: Сова, 1976, с. 160 [1-е изд. — Пг.: Былое, 1922].
3 Там же*, с. 64, 122, 159.
4 С.Я. Лурье. Антисемитизм в древнем мире*, с. 160.
5 М. Гершензон. Судьбы еврейского народа // "22": Общественно-политический и литературный журнал еврейской интеллигенции из СССР в Израиле. Тель-Авив, 1981, № 19, с. 109-110.
6 С. Цирюльников. Философия еврейской аномалии // Время и мы (далее — ВМ): Международный журнал литературы и общественных проблем. Нью-Йорк, 1984, № 77, с. 148.
7 А.-Б. Иошуа. Голос писателя // "22", 1982, № 27, с. 158.
8 Макс Брод. Любовь на расстоянии // ВМ, Тель-Авив, 1976, № 11, с. 197-198.
9 Амос Оз. О времени и о себе // Континент: Литературный, обществ.-политический и религиозный журнал. М., 1991, № 66, с. 260.
10 А.-Б. Иошуа. Голос писателя // "22", 1982, № 27, с. 159.
11 С. Цирюльников. Философия еврейской аномалии // ВМ, Нью-Йорк, 1984, № 77, с. 149-150.
12 П. Самородницкий. Странный народец // "22", 1980, № 15, с. 153, 154.
13 Е. Фиштейн. Из галута с любовью // "22", 1985, № 40, с. 112-114.
14 М. Шамир. Сто лет войны // "22", 1982, № 27, с. 167.
15 Еврейская Энциклопедия (далее — ЕЭ): В 16 т. СПб.: Общество для Научных Еврейских Изданий и Изд-во Брокгауз-Ефрон, 1906-1913. Т. 3, с. 312.
16 Там же, с. 313.
17 Там же.
18 М. Кроль. Национализм и ассимиляция в еврейской истории // Еврейский мир: Ежегодник на 1939 г. (далее — ЕМ-1). Париж: Объединение русско-еврейской интеллигенции, с. 187.
19 И.Л. Клаузнер. Литература на иврит в России // Книга о русском еврействе: От 1860-х годов до Революции 1917 г. Нью-Йорк: Союз Русских Евреев, 1960, с. 506.
20 М. Гершензон. Судьбы еврейского народа // "22", 1981, № 19, с. 111-115.
21 Н. Подгорец. Евреи в современном мире: [Интервью] // ВМ, Нью-Йорк, 1985, № 86, с. 117.
22 В. Левитина. Стоило ли сжигать свой храм... // "22", 1984, № 34, с. 194.
23 В. Богуславский. Заметки на полях // "22", 1984, № 35, с. 125.
24 О. Рапопорт. Симптомы одной болезни // "22", 1978, № 1, с. 122.
25 Л. Цигельман-Дымерская. Советский антисемитизм — причины и прогнозы: [Семинар] // "22", 1978, № 3, с. 173-174.
26 Г. Шакед. Трудно ли сохранить израильскую культуру в конфронтации с другими культурами // "22", 1982, № 23, с. 135.
27 Вл. Жаботинский. На ложном пути // Вл. Жаботинский. Фельетоны. СПб.: Типография «Герольд», 1913, с. 251, 260-263.
28 Он же. Четыре статьи о "чириковском инциденте" (1909) // Там же, с. 76.
29 ЕЭ, т. 4, с. 560, 566-568.
30 Вячеслав Иванов и М.О. Гершензон. Переписка из двух углов. Пг.: Алконост, 1921, с. 60, 61.
31 О. Рапопорт. Симптомы одной болезни // "22", 1978, № 1, с. 123.
32 М. Кроль. Национализм и ассимиляция в еврейской истории // ЕМ-1, с. 191-193.
33 Макс Брод. Любовь на расстоянии // ВМ, Тель-Авив, 1976, № 11, с. 198-199.
34 Мартин Бубер. Национальные боги и Бог Израиля // ВМ, Тель-Авив, 1976, № 4, с. 117.
35 Артур Кестлер. Иуда на перепутье // ВМ, Тель-Авив, 1978, № 33, с. 104-107, 110.
36 Там же, с. 112.
37 Артур Кестлер. Иуда на перепутье // ВМ, Тель-Авив, 1978, № 33, с. 117, 126.
38 В. Богуславский. Галуту — с надеждой // "22", 1985, № 40, с. 135.
39 А.-Б. Иошуа. Голос писателя // "22", 1982, № 27, с. 159.
40 Ю. Винер. Хочется освободиться // "22", 1983, № 32, с. 204-205.
41 М. Гольдштейн. Мысли вслух // Русская мысль, 1968, 29 февраля, с. 5.
42 М. Каганская. Наше гостеприимство... // "22", 1990, № 70, с. 111.
43 А. Воронель. Оглянись в раздумье...: [Круглый стол] // "22", 1982, № 24, с. 131.
44 А.Черняк. Неизвестное письмо Эйнштейна // "22", 1994, № 92, с. 212.
45 А. Каценеленбойген. Антисемитизм и еврейское государство // "22", 1989, № 64, с. 180.
46 И. Либлер. Израиль — диаспора: Кризис идентификации // "22", 1995. № 95, с. 168.
47 Н. Гутина. Двусмысленная связь // "22", 1981, № 19, с. 124.
48 М. Каганская. Миф против реальности // "22", 1988, № 58, с. 141.
49 И. Либлер. Израиль — диаспора... // "22", 1995, № 95, с. 149-150, 154, 157.
50 Sonja Margolina. Das Ende der Liigen: Rufiland und die Juden im 20. Jahrhundert. Berlin: Siedler Verlag, 1992, S.95, 99.
51 С. Марголина. Германия и евреи: вторая попытка // Страна и мир, 1991, № 3, с. 143.
52 И. Либлер. Израиль — диаспора... // "22", 1995, № 95, с. 150, 155.
53 Н. Подгорец. Евреи в современном мире: [Интервью] // ВМ, Нью-Йорк, 1985, № 86, с. 113, 120.
54 З. Бар-Селла. Исламский фундаментализм и еврейское государство // "22", 1988, № 58, с. 182-184.
55 Е. Фиштейн. Из галута с любовью // "22", 1985, № 40, с. 112.
56 И. Либлер. Израиль — диаспора... // "22", 1995, № 95, с. 152.
57 Е. Фиштейн. Глядим назад мы без боязни... // "22", 1984, № 39, с. 135.
58 Н. Воронель. Оглянись в раздумье...: [Круглый стол] // "22", 1982, № 24, с. 118.
59 Е. Фиштейн. Из галута с любовью // "22", 1985, № 40. с. 114.
60 И. Либлер. Израиль — диаспора... // "22", 1995, № 95, с. 156.
61 Эд. Норден. Пересчитывая евреев* // "22", 1991, № 79, с. 126.
62 И. Либлер. Израиль — диаспора... // "22", 1995, № 95, с. 151, 152.
63 Краткая Еврейская Энциклопедия. Иерусалим: Общество по исследованию еврейских общин, 1996. Т. 8, с. 303. Табл. 15.
64 И. Либлер. Израиль — диаспора... // "22", 1995, № 95, с. 156.
65 Н. Гутина. Двусмысленная связь // "22", 1981, № 19, с. 125.
66 С. Цирюльников. Философия еврейской аномалии // ВМ, Нью-Йорк, 1984, № 77, с. 148.
67 И. Либлер. Израиль — диаспора... // "22", 1995, № 95, с. 165.
68 З. Бар-Селла. Исламский фундаментализм и еврейское государство // "22", 1988, № 58, с. 184.
69 А.-Б. Иошуа. Голос писателя // "22", 1982, № 27, с. 158.
70 Бени Пелед. Соглашение не с тем партнёром // "22", 1983, № 30, с. 125.
71 Е. Фиштейн. Из галута с любовью // "22", 1985. № 40, с. 115, 116.
72 Эд. Норден. Пересчитывая евреев // "22", 1991, № 79, с. 120, 130-131.
73 И.М. Бикерман. К самопознанию еврея, с. 62.
74 Ш. Эттингер. Новейший период // История еврейского народа / Под ред. Ш. Эттингера. Иерусалим: Гешарим; М.: Мосты культуры, 2001, с. 587.
75 А. Этерман. Третье поколение: [Интервью] // "22", 1986, № 47, с. 123-124.
76 А. Львов. Веди за собой отца твоего // ВМ, Нью-Йорк, 1980, № 52, с. 183-184.
77 Вл. Жаботинский. На ложном пути // Вл. Жаботинский. Фельетоны, с. 251.
78 Рани Арен. В русском галуте // "22", 1981, № 19, с. 135-136.
79 Г.Б. Слиозберг. Дела минувших дней: Записки русского еврея: В 3 т. Париж, 1933-1934. Т. 1, с. 4.
80 Ш. Маркиш. Ещё раз о ненависти к самому себе // "22", 1980, № 16, с. 189.
81 Л. Цигельман-Дымерская. Советский антисемитизм — причины и прогнозы: [Семинар] // "22", 1978, № 3, с. 175.
82 Ю. Штерн. Двойная ответственность // "22", 1981, № 21, с. 127.
83 О. Рапопорт. Симптомы одной болезни // "22", 1978, № 1, с. 123.
84 Ст. Иванович. Семен Юшкевич и евреи / Публикация Эд. Капитайкина // Евреи в культуре Русского Зарубежья. Иерусалим, 1992. Т. 1, с. 29.
85 [Р. Нудельман.] Колонка редактора // "22", 1979, № 7, с. 95-96.
86 Л-ский. Письма из России // "22", 1981, № 21, с. 150.
ODNOŚNIKI DO ROZDZIAŁU 27
O ANTYSEMITYZMIE
Tekst polski
Zastosowane skróty:
- cytat wzięty nie z pierwszego wydania
"22" - Społeczno-polityczny i literacki żurnal żydowskiej inteligencji z ZSRR w Izraelu. Tel- Awiw.
CzM - Czasy i My, Międzynarodowy żurnal literatury i problemów społecznych. Nowy Jork.
EŻ - Encyklopedia Żydowska w 16 tomach wyd. przez Towarzystwo Żydowskich Zakładów Naukowych i wyd. Brokhaus-Efron z lat 1906-1913.
ŻŚ-1 - Żydowski Świat - rocznik na 1939 rok. Paryż, Zjednoczenie rosyjsko-żydowskiej inteligencji.
1. I.M. Bikerman - Ku samopoznaniu Żyda: Czym byliśmy, czy staliśmy się i czym powinniśmy sie stać. Paryż, 1939, str.17.
2. S.J. Lurie - Antysemityzm w dawnym świecie. Tel-Awiw: Sowa, 1976, str.160 [I-sze wyd. Przeszłość, 1922].
3. Tamże*, str.64, 122, 159.
4. S.J. Lurie - Antysemityzm w dawnym świecie*, str.160.
5. M. Gerszenson - - Losy żydowskiego narodu // "22", 1981, № 19, str.109-110.
6. S. Ciriulnikow - Filozofia żydowskiej anomalii // CzM, 1984, № 77, str.148.
7.A.B. Joszua - Głos pisarza // "22", 1982, № 27, str.158.
8. Maks Brod - Miłość na odległość // CzM, Tel-Awiw, 1976, № 11, str.197-198.
9. Amos Oz - o czasach i o sobie // Kontynent - Literacki społeczno-polityczny i religijny żurnal. 1991, № 66, str.260.
10. A.B. Joszua - Głos pisarza // "22", 1982, № 27, str.159.
11. S. Ciriulnikow - Filozofia żydowskiej anomalii // CzM, Nowy Jork, 1984, № 77, str.149-150.
12. P. Samorodnicki - Dziwny narodowiec// "22", 1980, № 15, str.153, 154.
13. E. Fistein - Z gułagu z miłością // "22", 1985, № 40, str.112-114.
14. M. Szamir - Sto lat wojny // "22", 1982, № 27, str.167.
15. EŻ, t. 3, str.312.
16. Tamże, str.313.
17. Tamże.
18. M. Krol - Nacjonalizm i asymilacja w historii żydowskiej// ŻŚ-1, str.187.
19. I.L. Klausner - Literatura w języku hebrajskim // Księga rosyjskiego żydostwa od lat 60-tych do rewolucji 1917 roku. Nowy Jork, Związek Rosyjskich Żydów, 1960, str.506.
20. M. Gerszenson - Losy żydowskiego narodu // "22", 1981, № 19, str.111-115.
21. N. Podgorec - Żydzi we współczesnym świecie: [Wywiad] // CzM, 1985, № 86, str.117.
22. W.Lewitina - Przyszło podpalać swoją świątynię... // "22", 1984, № 34, str.194.
23. W. Borysławski - Uwagi na marginesie // "22", 1984, № 35, str.125.
24. O.Rapaport - Objawy jednej z chorób // "22", 1978, № 1, str.122.
25. L.Cigielman-Dymierska-Sowiecki antysemityzm-przyczyny i przewidywania [Seminarium] // "22", 1978, № 3, str.173-174.
26. G. Szaked - Czy trudno zachować kulturę izraelską w konfrontacji z innymi kulturami//"22", 1982, № 23, str.135.
27. Wł. Żabotyński - Na fałszywej drodze // Wł. Żabotyński - Felietony. Drukarnia „Herold”, 1913, str.251, 260-263.
28. Wł. Żabotyński - cztery artykuły o „czirikowskim incydencie" (1909) // Tamże, str.76.
29. EŻ, t. 4, str.560, 566-568.
30 Wiaczesław Iwanow i M.O. Herszenson - Korespondencja z dwóch stron. Alkonost, 1921, str.60, 61.
31. O.Rapaport - Objawy jednej z chorób // "22", 1978, № 1, str.123.
32. M. Krol - Nacjonalizm i asymilacja w historii żydowskiej// ŻŚ-1, str.191-193.
33. Maks Brod - Miłość na odległość // CzM, Tel-Awiw, 1976, № 11, str.198-199.
34. Martin Buber - Bogowi narodowi i Bóg Izraela // CzM, Tel-Awiw, 1976, № 4, str.117.
35. Artur Koestler - Juda na rozdrożu // CzM, Tel-Awiw, 1978, № 33, str.104-107, 110.
36. Tamże, str.112.
37. Artur Koestler - Juda na rozdrożu // CzM, Tel-Awiw, 1978, № 33, str.117, 126.
38. W. Borysławski - Tym z Gałuty - z nadzieją // "22", 1985, № 40, str.135.
39. A.B. Joszua - Głos pisarza // "22", 1982, № 27, str.159.
40. J. Winer - Chcąc się oswobodzić // "22", 1983, № 32, str.204-205.
41. M. Goldstein - Myśli na głos// Myśl Rosyjska, 1968, 29 luty, str.5.
42. M. Kaganska - Nasza gościnność... // "22", 1990, № 70, str.111.
43. A. Woronel - Spojrzyj wstecz w zadumie...: [Okrągly stół] // "22", 1982, № 24, str.131.
44. A. Czerniak - Nieznany list Einsteina// "22", 1994, № 92, str.212.
45. A. Katzenelenbogen - Antysemityzm i państwo żydowskie // "22", 1989, № 64, str.180.
46. I. Libler - Izrael - diaspora, kryzys identyfikacji// "22", 1995. № 95, str.168.
47. N. Gutina - Dwuzmysłowy związek // "22", 1981, № 19, str.124.
48. M. Kaganska - Mit przeciwko realności // "22", 1988, № 58, str.141.
49. I. Libler - Izrael - diaspora, kryzys identyfikacji... // "22", 1995, № 95, str.149-150, 154, 157.
50 Sonja Margolina. Das Ende der Liigen: Rufiland und die Juden im 20. Jahrhundert. Berlin: Siedler Verlag, 1992, S.95, 99.
51. S. Margolina -. Niemcy i Żydzi, druga próba // Kraj i Świat, 1991, № 3, str.143.
52. I. Libler - Izrael - diaspora, kryzys identyfikacji... // "22", 1995, № 95, str.150, 155.
53. N. Podgorec - Żydzi we współczesnym świecie: [Wywiad] // CzM, Nowy Jork, 1985, № 86, str.113, 120.
54. E. Bar-Sella - Islamski fundamentalizm i państwo żydowskie // "22", 1988, № 58, str.182-184.
55. E. Fistein - Z gułagu z miłością // "22", 1985, № 40, str.112.
56. I. Libler - Izrael - diaspora, kryzys identyfikacji... // "22", 1995, № 95, str.152.
57. E. Fistein - Patrzmy wstecz bez bojaźni... // "22", 1984, № 39, str.135.
58. N. Woronel - Spójrz wstecz w zadumie..: [Okrągły stół] // "22", 1982, № 24, str.118.
59. E. Fistein - Z gułagu z miłością // "22", 1985, № 40. str.114.
60. I. Libler - Izrael - diaspora, kryzys identyfikacji... // "22", 1995, № 95, str.156.
61. Ed. Norden - Rozczytując Żydów* // "22", 1991, № 79, str.126.
62. I. Libler - Izrael - diaspora, kryzys identyfikacji... // "22", 1995, № 95, str.151, 152.
63. Krótka Żydowska Encyklopedia. Jerozolima: Towarzystwo Badania Społeczności Żydowskich, 1996. Т. 8, str.303. Табл. 15.
64. I. Libler - Izrael - diaspora, kryzys identyfikacji... // "22", 1995, № 95, str.156.
65. N. Gutina - Dwuzmysłowy związek // "22", 1981, № 19, str.125.
66. S. Ciriulnikow - Filozofia żydowskiej anomalii // CzM, Nowy Jork, 1984, № 77, str.148.
67. I. Libler - Izrael - diaspora, kryzys identyfikacji... // "22", 1995, № 95, str.165.
68. E. Bar-Sella - Islamski fundamentalizm i państwo żydowskie // "22", 1988, № 58, str.184.
69. A.B. Joszua - Głos pisarza // "22", 1982, № 27, str.158.
70. Beni Peled - Zgoda nie z tym partnerem // "22", 1983, № 30, str.125.
71. E. Fistein - Z gułagu z miłością // "22", 1985. № 40, str.115, 116.
72.. Ed. Norden - Rozczytując Żydów // "22", 1991, № 79, str.120, 130-131.
73. I.M. Bikerman - Ku samopoznaniu Żyda, str.62.
74. S.Ettinger - Najnowszy okres // Historia narodu żydowskiego / Pod redakcją S. Etingera. Jerozolima, Geszarim, Mosty Kultury, 2001, str.587.
75. A. Eterman - Trzecie pokolenie [Wywiad] // "22", 1986, № 47, str.123-124.
76. A. Lwow - Prowadź za sobą ojca twojego // CzM, Nowy Jork, 1980, № 52, str.183-184.
77. Wł. Żabotyński - Na fałszywej drodze// Wł. Żabotyński - Felietony, str.251.
78. Rani Aren - W rosyjskim gułagu // "22", 1981, № 19, str.135-136.
79. G.B. Sliosberg - Sprawy minionych dni, Notatki rosyjskiego Żyda w 3 t. Paryż,1933-1934. t.. 1, str.4.
80. S. Marques - Jeszcze raz o nienawiści do samego siebie // "22", 1980, № 16, str.189.
81. L. Cigielman-Dymierska - Sowiecki antysemityzm - przyczyny i przewidywania:[Seminarium]/ "22", 1978, № 3, str.175.
82. J. Stern - Podwójna odpowiedzialność // "22", 1981, № 21, str.127.
83. O.Rapaport - Objawy jednej z chorób // "22", 1978, № 1, str.123.
84. St. Iwanowicz - Siemion Juszkiewicz i Żydzi / Publikacja Ed. Kapitajkina // Żydzi w kulturze rosyjskiej zagranicy. Jerozolima, 1992. t. 1, str.29.
85. R. Nudelman - Kolumienka redaktora // "22", 1979, № 7, str.95-96.
86. L-ski - Listy z Rosji // "22", 1981, № 21, str.150.
2