Pojęcie substancji u Arystotelesa
Arystoteles przywiązywał dużo większą wagę do poznania i doznań empirycznych. Coś takiego jak "idea" nie miało w jego świecie prawa istnieć - zbyt była oderwana od bytu, zbyt pozaświatowa i przede wszystkim zbyt ogólna. W arystotelesowskim świecie mnogich bytów jednostkowych nie może mieć miejsca jedna idea będącą istotą wielu odrębnych bytów z dwu głównych powodów: po pierwsze taka idea musiałaby być wzorcem dla zbyt wielu bytów, po drugie według Arystotelesa wiedza o bycie wypływa z niego samego czy wręcz jest w nim "zawarta".
Arystoteles odrzucając teorię Platona musiał czymś zapełnić "puste miejsce" po ideach, ponieważ konieczne jest, aby istniało coś, co sprawia ze byty są tym, czym są. Tak, więc wiedza o bycie wypływa z analizy jego cech, z empirycznego doświadczenia popartego logicznym (uogólniającym) rozumowaniem. Takie stwierdzenie implikuje sąd, że istota bytu jest nierozerwalnie z nim związana. Nawet więcej, jest jego najistotniejszą częścią - nie może być cechy lub części bytu ważniejszej od tej, która decyduje o jego istnieniu oraz o tym, czym dany byt jest. Tak oto, "łatając dziurę po ideach", Arystoteles stwierdził, że zasadnicza cząstka bytu jest w nim zawarta i nazwał ją substancją. Nie da się ukryć, że nie jest to stwierdzenie do końca jasne a i samo słowo "substancja" nie jest jednoznaczne. Arystoteles doszedł do wniosku, że należy je rozumieć dwojako:
1. jako konkretną, jednostkową i samodzielnie bytującą rzecz;
2. jako istotę rzeczy, którą możemy w danej rzeczy odkryć intelektem, naturę, dzięki której dana rzecz jest "sobą"
Oczywiście nie jest jasne, co decyduje o bycie, jaka z jego części bądź cech jest na tyle ważna, że bez niej traci swoją istotę.. Ale nie tylko to kryterium jest istotne, substancja to "byt samoistny" to znaczy, że istnieje bez względu na pozostałe części i cechy (nazywane tu przypadłościami), a one bez niego istnieć nie mogą. Arystoteles w pierwszej kolejności dokonuje podziału na cechy substancjalne i przypadłości. Pierwsze stanowią istotę bytu, drugie natomiast mogą zaistnieć lub nie, bez uszczerbku dla samego bytu. Wszystkie przypadłości powinny się zawrzeć w dziewięciu kategoriach:
1. ilość
2. jakość
3. relacja
4. umiejscowienie
5. uwarunkowanie czasowe
6. ułożenie
7. posiadanie
8. działanie
9. doznawanie działania
Żadna z przypadłości należąca do powyższych kategorii nie jest dla bytu istotna w aspekcie tożsamości i istnienia. Każdy byt posiada substancję (istotę) oraz dowolną konfiguracje przypadłości w dziewięciu kategoriach. Jasne jest więc, że substancji należy szukać poza tymi kategoriami, poza nieistotnymi, z punktu widzenia istnienia, przypadłościami. Arystoteles poszukuje jej w materii i w formie. W materii, ponieważ niewątpliwie jest ona istotna dla bytu, który musi być z czegoś zbudowany a także dlatego, że zmieniając lub niszcząc materię zmieniamy sam byt.
Pozostaje nam druga z cech niezawierająca się w żadnej kategorii więc niebędąca przypadłością, mianowicie forma. Za substancję, istotę bytu można uznać połączenie materii z formą, Taką, dwoistą, substancję możemy poznać jedynie intelektem, ponieważ poznając materię oraz formę za pomocą intelektu możemy dokonać złożenia tych ich w jednolitą całość, którą dopiero możemy nazwać substancją. Taki zabieg intelektualny dowodzi, że rolą intelektu, wiedzy jest dokonywanie uogólnień i kompilacji pojedynczych doznań i obserwacji.
Każdy byt możemy opisać czterema przyczynami, to jest dwoma przyczynami wewnętrznymi: materialną i formalną, które wspólnie stanowią substancję bytu, ale również dwoma przyczynami zewnętrznymi: sprawczą i celową.
SUBTANCJA
Zdaniem Arystotelesa samoistnym bytem czyli substancją są jedynie konkretne rzeczy. Jej jakości zaś istnieć mogą tylko jako jej "przypadłości". W ten sposób Arystoteles zerwał z Platońskim idealizmem gdzie prawdziwym bytem były nie tyle materialne i realne rzeczy ale pozaświatowe idee.
W substancjach Arystoteles wyróżniał dwa ich składniki. Pojęciowe i ogólne własności dotyczące danej substancji nazwał "formą" wszystkie pozostałe zaś "materią". Materią jest to, co ze swej natury jest nieokreślone i nieuformowane. Tak jak nieuformowana jest masa, z której artysta tworzy nadając jej dopiero odpowiednią formę. Materia jest tym, z czego substancje są utworzone i co trwa nadal mimo rozpadowi samych substancji. O ile więc dla pierwszych filozofów substancją była materia, zaś dla Platona niematerialne Idee to dla Arystotelesa ani to, ani to nie mogło być substancją. Jedno i drugie było natomiast składnikami substancji. Ani materia ani forma nie może bowiem istnieć samodzielnie. Istnieć mogą jedynie ich "zespoły". Zespoły materii i formy. Był to hilemorfizm Arystotelejski (od hyle - materia i morfe - forma).
Za przyczynę sprawczą powstawania rzeczy (substancji) z materii uważał Arystoteles właśnie formę. To ona jest tym czynnym pierwiastkiem w substancji. Ponieważ zaś celem każdej rzeczy jest rozwinięcie jej cech gatunkowych czyli samej formy to forma musi być siłą działającą celowo. A co za tym idzie forma jest zarówno przyczyną celową jak i sprawczą. Z jednej strony jest forma czynnikiem pojęciowym, z drugiej zaś aktywnym czynnikiem.
Substancja pierwsza Arystotelesa to:
każde konkretne indywiduum
każdy przedmiot, któremu przysługuje autonomiczne istnienie
to samo co substrat, czyli wspólne podłoże dla wielu różnych właściwości (akcydensów)
Substancja druga to:
To, o czym wszystko może być orzekane, ale co samo nie może być orzekane o niczym innym
Substancja oznacza niezbędny element, bez którego nie może istnieć materia. Substancja znana w filozofii nie jest tożsama z materią, czy substancją w fizyce, czy też substancją chemiczną - scjentystycznie nastawieni filozofowie nauki i uczeni nie widzą racjonalnych podstaw wyodrębniania z materii czegoś niezbędnego do jej istnienia (cokolwiek by to nie miało znaczyć).