Dane podatników trafią do ministerstwa
Grażyna J. Leśniak 30-06-2010, ostatnia aktualizacja 30-06-2010 04:15
Minister finansów chce przetwarzać dane z PIT. Projekt zmian w ordynacji jest już w Sejmie. Nowe uprawnienia mogą naruszać konstytucję
autor: Michał Walczak
źródło: Fotorzepa
Jeśli Ministerstwu Finansów uda się do swojej koncepcji przekonać parlamentarzystów, to już wkrótce wszystkie dane podawane przez podatników w zeznaniach rocznych składanych w urzędach skarbowych powędrują do Warszawy na biurko ministra finansów. Niestety, nie ma żadnej gwarancji, że informacje zostaną użyte do czystej statystyki (np. liczby osób, które skorzystały z ulgi na Internet) i że zostaną zanimozowane (czyli pozbawione danych osobowych). Eksperci alarmują: to może naruszyć konstytucyjne prawo Polaków do prywatności.
Zamach na prywatność
MF z uporem godnym lepszej sprawy forsuje zmianę ordynacji podatkowej umożliwiającą przetwarzanie danych z deklaracji podatkowych. Projekt trafił już nawet do Sejmu (druk nr 3106). Informacje o uzyskanych dochodach, ulgach, z których skorzystaliśmy, i kosztach odliczonych w zeznaniu mają być przetwarzane w celach analityczno-statystycznych. Po co tak naprawdę minister chce gromadzić te dane. Wątpliwości jest zresztą dużo więcej.
Nie wiadomo np., dlaczego przepis umożliwiający przetwarzanie informacji objętych tajemnicą skarbową ma się znaleźć tylko w przepisach dotyczących nadzoru ministra w sprawach podatkowych, a nie również w regulacjach dotyczących tajemnicy skarbowej, która gwarantuje podatnikom prawo do prywatności.
Kolejna baza
Nie ma także jasności, czy dane z deklaracji będą zestawiane z innymi danymi przetwarzanymi przez ministra finansów (np. z Krajową Ewidencją Podatników), ani też, przez jaki czas MF będzie je przetwarzać. To może prowadzić do stworzenia centralnej, ogólnokrajowej bazy danych podatników i danych z ich deklaracji.
Zdaniem ekspertów przepis daje zbyt dużą swobodę MF. Bo nie mówi, w jakim zakresie i w jakim celu dane będą przetwarzane. Podatnik może się o tym dowiedzieć dopiero, gdy złoży wniosek do MF o udzielenie mu takich informacji.
- Nawet jeżeli celem zmiany jest wyłącznie wykonywanie zadań analityczno-sprawozdawczych czy nadzorczych wobec organów skarbowych, regulacja ta może zacząć żyć własnym życiem i być wykorzystywana w zupełnie innych celach. Pytanie, jak przygotowane jest MF do przechowywania tych danych i ich właściwego zabezpieczenia - zastanawia się Nina Półtorak, radca prawny w kancelarii stowarzyszonej z Ernst & Young.
- Jeżeli to pomoże usprawnić politykę podatkową, to nie widzę przeciwwskazań do wprowadzenia takiego przepisu. Musi się to jednak odbywać z bezwzględnym zachowaniem tajemnicy skarbowej i ustawy o ochronie danych osobowych. Ważne, by tylko w ustawach dotyczących innych służb nie wprowadzano furtek pozwalających tym służbom na wykorzystanie danych gromadzonych przez ministra finansów - podkreśla Irena Ożóg z kancelarii Ożóg i Wspólnicy.
Także generalny inspektor ochrony danych osobowych uważa, że zaproponowane rozwiązania są sprzeczne z konstytucją, ustawą o ochronie danych osobowych i dyrektywą 95/46/WE. Do dziś GIODO nie otrzymał nawet projektu do zaopiniowania, mimo że poprosił o to Ministerstwo Finansów.
Grzegorz Sibiga, z Instytutu Nauk Prawnych PAN
Nowa kompetencja ministra finansów wymaga oceny na gruncie art. 51 ust. 2 konstytucji, który zakazuje władzom publicznych pozyskiwania i gromadzenia innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Zachodzi wątpliwość, czy nie narusza tej zasady dopuszczenie przetwarzania danych osobowych z deklaracji na potrzeby wszystkich niewymienionych w projekcie kompetencji ministra, rozproszonych w wielu ustawach. Dodatkowo należy zastanowić się, czy jedyny wskazany w projekcie cel przetwarzania (zadania analityczno-sprawozdawcze) nie może być realizowany na podstawie zanonimizowanych danych lub przynajmniej tylko części danych osobowych z deklaracji.
Małgorzata Kałużyńska-Jasak dyrektor Zespołu Rzecznika Prasowego Biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych wystąpił do ministra finansów z prośbą o przesłanie projektu dotyczącego możliwości pozyskiwania przez ministra finansów danych wszystkich podatników, zawartych w składanych przez nich deklaracjach podatkowych w celu jego zaopiniowania. Jednocześnie wskazał, że zaproponowane rozwiązania pozostają w sprzeczności z prawem jednostki do prywatności wskazanym w Konstytucji RP, ustawie o ochronie danych osobowych oraz Dyrektywie 95/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 24 października 1995 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych oraz swobodnego przepływu tych danych), do której przestrzegania Rzeczpospolita Polska zobowiązała się przystępując do Unii Europejskiej.
GIODO podkreślił, że - jak wynika z Konstytucji RP - ograniczenia prywatności jednostki mogą być ustanowione tylko w ustawie i tylko w sytuacjach dotyczących bezpieczeństwa lub porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Jednocześnie ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw (art. 31).
Organ do spraw ochrony danych osobowych argumentował także, że władze publiczne mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać tylko takie informacje o obywatelach, które są niezbędne w demokratycznym państwie prawnym (art. 51 Konstytucji).
Generalny Inspektor podkreślił również, że ustawa o ochronie danych nakazuje przetwarzanie tylko takich danych osobowych, które są niezbędne (konieczne) dla zrealizowania określonego celu (art. 26 ust. 1 pkt 3). Inaczej mówiąc wykorzystywane powinny być tylko takie informacje o osobach, bez których nie byłoby możliwe osiągnięcie zamierzonego celu. Równowaga będzie zachowana, jeżeli administrator zażąda danych tylko w takim zakresie, w jakim jest to niezbędne do wypełnienia celu, w jakim dane są przez niego przetwarzane (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 1 grudnia 2005 r. (sygn. akt II SA/Wa 917/2005).
Ponadto GIODO zakwestionował przyjęte rozwiązanie, zgodnie z którym, minister finansów będzie miał stały, nieograniczony dostęp do danych osobowych zawartych w deklaracjach podatkowych. Organ do spraw ochrony danych osobowych konsekwentnie bowiem występuje przeciwko projektom, które przyznają różnym podmiotom/organom uprawnienia do swobodnego pozyskiwania danych osobowych (tj. stałego nieograniczonego dostępu), bez względu na cel ich gromadzenia.
Warto dodać, że GIODO co do zasady nie kwestionuje konieczności weryfikacji i nadzoru przez ministra finansów kwestii podatkowych, na potrzeby chociażby wykrywania przestępstw, czy innych nadużyć popełnianych przez podatników. Wskazuje jednak, że wszelkie ograniczenia prawa do prywatności powinny być adekwatne do rodzaju naruszeń, jak również powinny być dokonywane w toku i na potrzeby postępowań prowadzonych w konkretnych sprawach. Niemniej jednak do chwili obecnej GIODO nie otrzymał z Ministerstwa Finansów projektu regulującego omawiane kwestie.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki
Rzeczpospolita