Wracając do Jerozolimy
Alfons Ruczyński
"Nauczycielu, patrz, co za kamienie i jakie budowle!". Jezus mu odpowiedział: "Widzisz te potężne budowle? Nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony" (Mk 13,1-2).
Podczas mojego pierwszego pobytu w Jerozolimie nurtowało mnie pytanie, gdzie znajduje się rzeczywisty grób Chrystusa. Z tekstów Ewangelii wynika, że Jezus, dźwigając swój krzyż, wyprowadzony został poza miasto, na wzgórze Czaszki, czyli Golgotę. Obecnie świątynia Grobu Pańskiego znajduje się w obrębie murów okalających stare miasto.
Dopiero później dowiedziałem się, że dzisiejsze mury starej Jerozolilmy przebiegają inaczej niż w czasach Jezusa. Już chrześcijanie czasów Konstantyna (początek IV w.) stali przed problemem tej niezgodności. Już wtedy miejsce pochowania Jezusa leżało wewnątrz ówczesnych murów. Trzeba jednak pamiętać, że Jerozolima była dwukrotnie burzona przez Rzymian; w 75 i 150 roku po Chrystusie, po upadku powstania Ben Kochby, i na wiele stuleci nazwa miasta zniknęła z oficjalnego słownictwa greckiego i rzymskiego.
Najnowsze odkrycia archeologiczne wskazują, że wtedy mury leżały na wschód i południe od Bazyliki Grobu Pańskiego. Toby znaczyło, że grób Jezusa znajdował się poza miastem. Fakt ten potwierdzają brytyjskie i niemieckie badania archeologiczne przeprowadzone w latach siedemdziesiątych. Wyniki tych badań pozwalają wytyczyć obszar Jerozolimy za czasów Chrystusa. Bazylika Grobu Pańskiego znajduje się na autentycznym miejscu ukrzyżowania i pochowania Jezusa.
We wschodniej części Jerozolimy znajduje się miejsce, które nosi nazwę Grobu Ogrodowego. Brytyjski generał Charles Gordon, jadąc w dziewiętnastym wieku do Sudanu, na kilka tygodni zatrzymał się w Jerozolimie. Błądząc z Biblią w ręce po mieście, znalazł miejsce poza murami starej Jerozolimy, które skojarzyło mu się z Górą Czaszki. Jedna ze skał dziko porośniętego ogrodu przypomina swoim kształtem ludzką czaszkę; obok niej znalazł grotę. Gordon ogłosił, że odkrył prawdziwy grób Jezusa. Do dzisiaj niektórzy protestanci i anglikanie uznają to miejsce za autentyczny grób Chrystusa. Teraz jest to starannie wypielęgnowany ogród z kolorowo pomalowanymi ławeczkami, gdzie rosną cieniste palmy, sykomory i drzewa oliwne. Właśnie dlatego, że jest to taki cudowny zakątek Jerozolimy, który swoją ciszą zachęca do medytacji i skupienia, ogród ten może łatwo urosnąć do rangi świętego miejsca, a nim nie jest.
Najwcześniejsze pozostałości starożytnej Jerozolimy leżą dziś poza murami miejskimi, na południe od świętego miejsca mahometan, zwanego Haram esz-Szerif. Zbocze wzgórza, na którym starożytni Jebuzejczycy wybudowali swe domy i zasadzili ogrody, od Żydów otrzymało nazwę góra Syjon. Miasto Dawida leży obecnie poza murami "Old City". W tym miejscu, podczas prac wykopaliskowych, archeolodzy natrafili na resztki starych murów Jerozolimy wykonanych z ciosanego kamienia. A zatem całe miasto wybudowane w czasach Dawida leży poza murami. Poza murami położony jest Wieczernik i Pałac Kajfasza, co niezmiernie dziwi wielu pielgrzymów. Z tego też miejsca rozpościera się widok na dolinę Cedronu, w której znajduje się źródło Gihon, zwane też źródłem Marii, które zaopatrywało w wodę całą starożytną Jerozolimę. Samo źródło, znajdując się poza murami miasta, musiało być zakryte i starannie zamaskowane. Stąd specjalnie wydrążonym w skale kanałem woda spływała do miasta. Tunel i sadzawka Siloe, "której wody cicho płyną" (Iz 8,6) uważane są za kunszt starożytnej inżynierii.
* * *
Jezus patrzył na Jerozolimę z Góry Oliwnej, wspominając historię jej licznych apostazji, i zapłakał. Jakże smutny jest dzisiaj, gdy patrzy na to samo miasto, które nosi w sobie nazwę Miasto Pokoju, gdzie nadal leje się krew, gdzie tak mało ludzi "oczekuje Jego przyjścia w chwale". Stojąc na zboczu Syjonu, mam przed oczyma dolinę Gehenny. - Prawdziwe piekło - myślę - rozgrywa się w sercach ludzi.