Victor Hugo "Katedra Marii Panny w Paryżu"
czas i miejsce akcji: XV-wieczny Paryż
bohaterowie <główni> : poeta Piotr Gringoire, duchowny Klaudiusz Frollo, Cyganka Esmeralda, dzwonnik z katedry Notre Dame- Quasimodo
<zapewne wszyscy pamiętacie uroczą bajkę o dzwonniku z Notre Dame... Zapewniam, że tamta bajka ma niewiele wspólnego z powieścią, na podstawie której została utworzona......>
Na paryskim placu, przed Pałacem Sprawiedliwości, tłumy Paryżan czekają na misterium z okazji dnia Trzech Kroli oraz Święta Błaznów. Autorem sztuki jest Piotr Gringoire, który rozpoczyna przedstawienie pomimo braku kardynała de Bourbon, prymasa Galii. Ten zjawia się niespodziewanie przerywając misterium, co niezmiernie złości Gringoira, szczycącego się swym arcydziełem. Kardynał przykuwa uwagę ciekawskiego ludu. Nadjeżdża poselstwo oraz ważne osobistości. Ludzie z orszaku kardynała krytykują misterium, stąd decyzja o jego zakończeniu. Według pomysłu pończosznika Kopenola <przybyłego z Gandawii> ma się za to odbyć konkurs na najbardziej szkaradną minę. Osoba która wygra, zostanie według zwyczaju panującego w jego kraju- papieżem błaznów. Rozpoczęła się zabawa. Mieszczanie jeden za drugim prześcigają się w grymasach. Jednak żadna mina nie robi takiego wrażenia jak ta, pewnego dziwacznego człeka: "czworoboczny nos, usta w kształcie podkowy, maleńkie lewe oczko, ukryte pod krzaczastą brwią, oko prawe przykryte całkowicie brodawką, zęby krzywe, wyszczerbione, wargi popękane, rozdwojony podbródek. Wyraz twarzy- mieszanina złości, zdziwienia i smutku. Olbrzymia głowa ze zjeżonymi, rudymi włosami, pomiędzy łopatkami ogromny garb, drugi mniejszy garb na piersi, uda i łydki skręcone"... Po chwili lud spostrzega, że to dobrze im znany dzwonnik- Quasimodo. Nastaje popłoch. Dzwonnik wybrany zostaje na króla, przyodziany w szaty, posadzony na tron.
Tymczasem załamany porażką Gringoire błądzi ulicami Paryża. Ostatecznie postanawia uczestniczyć w obchodach miasta, idzie w samo centrum uroczystości- na plac Greve. Tam widzi istne zjawisko- między tłumem a ogniskiem tańczy nieduża lecz smukła dziewczyna o pięknych kruczoczarnych włosach i niezwykle małych stópkach. 16-letnia Cyganka Esmeralda daje pokaz wraz ze swoją uroczą kózką Dżali, do momentu gdy na plac wchodzi lud na czele z królem błaznów- Quasimodo. W momencie gdy stwór triumfuje swoją brzydotą, podbiega do niego mężczyzna, który wcześniej niezadowolony oglądał występ Cyganki. Jest nim archidiakon- Klaudiusz Frollo. Ksiądz obdziera z dzwonnika szaty błazna, ten z kolei pada przed nim skruszony na kolana. Po chwili obaj znikają w ciemnej, wąskiej uliczce.
Natomiast Piotr Gringoire udaje się w ślad za intrygującą Cyganką i jej kózką. Już gubi ją prawie w krętych uliczkach, gdy nagle słyszy jej przeraźliwy krzyk i wołanie o pomoc. Dwóch napastników próbuje obezwładnić Esmeraldę. W jednym z nich Piotr dostrzega Quasimodo. Wzywa strażników na pomoc, Quasi uderza go jeszcze podczas ucieczki, jednak nadjeżdżają strażnicy i wyrywają potworowi dziewczynę. Quasi zostaje pojmany. Wybawcą Cyganki jest kapitan Febus.
Gringoire budzi się w rynsztoku. Ponownie nocą przemierza paryskie ulice. Natrafia na szereg trędowatych, kulawych, ślepców, którzy otaczają go zewsząd. Okazuje się, ze kulawy biega, ślepy widzi...a on znajduje się w samym centrum złodziejskiej szajki...Nocą, rządzą ci, którzy za dnia nie mają prawa głosu- złodzieje i żebracy a on wpadł w ich sidła. Zostaje zaprowadzony do króla- Klopina Postraszgłupcy. Teraz następuje licytacja o jego życie. Żebracy chcą go jak najszybciej powiesić <wieszanie było zjawiskiem nader częstym w tym okresie, i nie tylko u złodziei.. >, dają mu jednak jeszcze jedna szansę. Ma udowodnić, że nadaje się na złodzieja by do nich przystąpić <co na kilka dni odwlecze jego egzekucję> Kończy się to niepowodzeniem. Ostatnią szansą jest dla niego poślubienie jednej z żebraczek. Żadna jednak go nie chce. Dopiero piękna Esmeralda decyduję się wziąć go za swojego męża. Nie zrobiła tego <jak sie przez moment wydawało Piotrowi> z miłości, a jedynie by uchronić go przed szubienicą. Sama wciąż rozmyśla o swoim wybawicielu- Febusie, który tego dnia uratował ja z rak Quasimodo. Gringoire najmniej ją interesował.
Następnie autor zajmuje się opisem samej katedry Notre Dame. Ubolewa nad zmianami jakie zaszły na przestrzeni wieków. Uważa że architekci robią wiele złego podążając za modą. Określa iż nie jest to budowla ani gotycka ani romańska, a czymś po środku. Wymienia również najważniejsze ośrodki miasta: Pałac Sprawiedliwości, Sorbonę, Saint-Gerain, Bastylię, Luwr.
Następnie poznajemy historię Quasimodo. Jako 4-latek został podrzucony do katedry. Tłum otoczył go, a dewotki uznały go za stwora, czarownika. Jedynie ksiądz Frollo ulitował się i przygarnął do siebie. Miał na myśli swego młodszego brata- Jana, którego bardzo kochał gdyż już od najmłodszych lat, opuszczony przez rodziców, musiał się nim zajmować. Nie chciał by kiedykolwiek Jan znalazł sie na miejscu tego małego stworka-opuszczony, zapłakany, samotny... Quasimodo zostaje dzwonnikiem, wręcz wrasta w katedrę, która jest całym jego światem. Jego miłość do dzwonów owocuje kolejnym kalectwem-traci słuch. Najbardziej ukochał sobie największy dzwon-Marię. Dzwonnik staje się dusza katedry, choć dla ludu jest jej złym duchem.. Przede wszystkim jednak, darzy swego pana ogromną wdzięcznością, za wszystko, co mu ofiarował a także jest mu całkowicie oddany.
Co się tyczy samego Klaudiusza, jest to ksiądz niezwykle oczytany, wszechstronnie wykształcony. Niczym Faust posiadł juz wszelką wiedzę książkową i zapragną zasmakować życia... Sięgnął wpierw po alchemię. W swojej tajemnej celi rozmyślał jak utworzyć złoto... Znany był również ze swej wręcz przesadnej wstrzemięźliwości od kobiet. Szczególnie wrogo odnosił sie do Cyganek. Był człowiekiem o surowym wyrazie twarzy, przedwcześnie osiwiały. Dodatkowo, jego ukochany braciszek Jan, wyrósł na jednego z największych hultajów i obiboków. Razem z Quasimodo, uznani byli przez lud za bardzo dziwna parę. Często drwiono z nich na ulicy. Quasi wzbudzał niechęć przez swą brzydotę, ksiądz tym, że był za bardzo uczony i tajemniczy. Widziano często jak z okien jego celki, na szczycie wieży, wydobywa się czerwony dym…
Tymczasem do celi księdza przychodzi dwóch uczonych z prośbą o radę. Zauważają, że z księdzem jest cos nie tak.. on sam wyraża swą wiarę w alchemię, jako jedyne źródło poznania...Wspomina po chwili o Bogu, ale tylko by nie rzucać na siebie podejrzeń... Następnie rozmyśla nad wynalazkiem druku. Uważa, że druk zabije Kościół. Rozumie przez to, ze wynalazek druku, całkowicie zastąpi architekturę, która do XV wieku, była jedynym źródłem wyrażania człowieka.
Dalej, poznajemy pewną Pustelnicę, która dobrowolnie zamknęła się w celi na placu Greve, zwanej szczurzą norą.Takich cel jak ta było więcej. Zamykali się w nich ludzie, którzy przeżyli jakiś ogromny wstrząs i nie mogli sobie z nim poradzić. Kobieta znana była ze swojej odrazy do Cyganek. Ilekroć słyszała tańczącą Esmeraldę, wyzywała ją od najgorszych. Do Pustelnicy zmierzają trzy prowincjuszki. Jedna z nich nie pochodzi z Paryża i opowiada pozostałym kobietom historię pewnej ślicznej dziewczyny, zwanej Stokrotką-Wiosenką. Z powodu swej niezwykłej urody, dziewczyna stała się już w młodym wieku obiektem zainteresowań mężczyzn, co zgubiło, zhańbiło ją. Jedyne czego jeszcze pragnęła, to chęć posiadania dziecka. Pragnęła miłości czystej i doskonałej. Wiosenka urodziła prześliczną córeczkę o ciemnych włoskach. Kochała ją nad życie, haftowała ciuszki, wyszyła najśliczniejsze różowe buciki, jakich sam król mógł zapragnąć dla swego potomka. Pewnego dnia, do miasta przybyli Cyganie. Kobieta postanowiła udać sie do nich by dowiedzieć się jaka przyszłość czeka jej małą Agnieszkę. Cyganki zachwyciły się niezmiernie dzieciątkiem, przepowiedziały oczywiście bogatą przyszłość. Następnego dnia matka udała się do sąsiadki by opowiedzieć jej o wizycie u Cyganki. Zostawiła małą samą. Po powrocie, Agnieszki juz nie było...Rozpaczy matki nie było końca. Błąkała się po ulicach miasta w poszukiwaniu dziecka. Nadaremnie...Cyganki, zamiast ślicznej, pulchnej dziewczynki, zostawiły małego, garbatego stworka...Wiosence pozostał już tylko jeden różowy bucik.. Następnego dnia zniknęła i nikt więcej jej nie widział...
Po wysłuchaniu tej przykrej historii, trzy kobiety dochodzą już do szczurzej norki. Przez kraty widzą niemą Pustelnicę, która nie daje znaków życia. Jest siwa, wychudzona i zdaje się wpatrywać w coś, jakby zastygła w takiej pozycji. Jedna z kobiet zagląda głębiej przez kraty i co widzi... śliczny, różowy bucik.... tak, ta Pustelnica to Stokrotka- Wiosenka. Kobiety litują się nad biedną matką, która 15 juz lat siedzi w tej celi. Ona jednak nie chce ani wody, ani płaszcza. Bez ustanku mówi o swoim dziecku, o nienawiści do Cyganki, jakby w amoku. Zrywa się dopiero gdy słyszy głos synka jednej z kobiet.
Tymczasem co sie dzieje z Quasimodo. Quasi jest torturowany, okrutni Paryżanie obrzucają go kamieniami, obelgami. Tylko mała Cyganka, właściwie ofiara stwora, lituje się i poi go. Cyganka stanowi obiekt zainteresowań Quasimodo, archidiakona <któremu dziwnie zapalają się oczy na jej widok> Gringoira <który stał się dla niej bardziej bratem i pogodził się juz że nie dojdzie do skonsumowania małżeństwa> oraz Kapitana Febusa< który szuka raczej przelotnych przygód bo jego narzeczona Lilia mało go interesuje>.
Cyganka wciąż myśli o kapitanie. Kapitan orientuje się że mała jest w nim zakochana i myśli o tym, by ją wykorzystać. Frollo dowiaduje się od Gringoira kim jest tajemniczy Febus. Niczym widmo podąża w ślad za udającym się na schadzkę z Cyganką Febusem. Para spotyka się w pewnym domu, gdzie wynajmuje pokój. Frollo chowa się na strychu. Przez szparę widzi jak kapitan uwodzi Cygankę, która wierzy w jego miłość i sama kocha go bezgranicznie. Najpierw opiera się kapitanowi, jednak uczucia są silniejsze niż rozum i poddaje się namiętności. Dochodzi do sceny miłosnej, która kończy się dla Febusa tragicznie... Oszalały z żądzy i zazdrości ksiądz rzuca sie z nożem na Febusa, rani go i ucieka przez okno. Esmeralda mdleje. Gdy się budzi, jest juz pojmana i podejrzana <a właściwie z góry skazana za morderstwo>. Cały absurdalny proces ma na celu udowodnić za wszelką cenę winę dziewczynie. Cyganka, była już wiele razy podejrzewana o kontakt z Diabłem, mówiono że posiada moc czartowską. Zresztą, wszędzie doszukiwano się mocy czarta. Życie ludzkie nie miało większej wartości, toteż wieszano na szubienicy za najmniejsze przewinienia, bez sprawiedliwego osądu, kierując się jedynie absurdalnymi domysłami. Poddając na tortury, najbardziej niewinnemu udowadniano winę. I tak, mała cnotliwa Cyganka, pragnąca odnaleźć jedynie swoich rodziców - torturowana, przyznała się do zabójstwa Febusa. Esmeralda siedzi w lochu. Przychodzi do niej ksiądz. Zna już doskonale tę twarz. Ksiądz który wielokrotnie ją prześladował, ten którego twarz widziała nad Febusem, ten, który jest sprawca jej cierpień, bo tak cierpi po stracie ukochanego. Przecież nie wiedziała wtedy, że Febus nie darzy ją miłością a jedynie chce ją wykorzystać. Nie mogła tego wiedzieć, była zaślepiona szczerą miłością do niego. Ksiądz rzuca się przed nią prawie na kolana, wyznaje jej miłość. Mówi o walce z własnym sumieniem, jak pragnął zdusić tę żądzę w sobie, jak unikał kobiet, stąd ta jego wstrzemięźliwość. Jak nie mógł już niczego innego robić, na nic księgi nad którymi nie mógł sie skupić. Myślał juz tylko o niej...Wpatrywał się w nią, kochał ją straszną, zakazaną miłością. Jak sam mówi-przegrał z przeznaczeniem... Nie sposób było walczyć z namiętnością która przedarła się do jego duszy, z szatanem... Frollo chce ją jeszcze uwolnić przed egzekucją, ona jednak przeklina go i nie chce mieć z nim nic wspólnego, brzydzi się nim...
Trwają przygotowania do egzekucji, mimo że...Febus zdrowieje. Doznał ciężkiej rany, jednak udało mu się przetrwać. Wraca do zdrowia, nie interesuje się już losem Cyganki, myśli że została powieszona. Postanawia wrócić do byłej narzeczonej. Esmeralda jednak myśli że jej ukochany zginął. Co więcej, przecież właśnie za zabójstwo kapitana ma być stracona...
Esmeralda stoi już przed szubienicą. Prawie półnaga, skrępowana, jednak wciąż tak samo piękna. Tylko zdaje się być nieobecna. Myślami jest przy ukochanym... Na placu jak zawsze liczna widownia, która śmierć skazańca traktuje jak najlepszy spektakl. Ostatnią rozmowę prowadzi z nią Frollo. Szepcze jej na ucho diabelskie słówka, że może ją jeszcze uratować jeśli mu sie odda. Ona ponownie go przeklina. Wtem, dostrzega na jednym z balkonów...Febusa. Febus przebywał właśnie u swojej narzeczonej <która w zaistniałych okolicznościach dawała swego rodzaju schronienie, a sama nie miała pojęcia o tym, co się stało>. Nie chciał być dostrzeżony przez Cygankę, nie chciał kłopotów, schował się więc do mieszkania.. Cyganka juz miała zawisnąć na sznurze, gdy z rąk katów wyrywa ją Quasimodo. Staje na schodach katedry i krzyczy "azyl!". Takie właśnie było prawo- katedra dawała skazańcowi schronienie. W jej obrębie mógł być bezpieczny, nie mógł jedynie opuszczać jej. Stąd katedra jest dla Esmeraldy azylem-więzieniem...Frollo myśli że Cyganka juz nie żyje. Błądzi ulicami, w jego umyśle dzieją się dziwne rzeczy, w całości jest już opanowany przez szatana… Esmeralda dostaje małą izbę w jednej z wież katedry. Quasimodo przychodzi do niej, pilnuje jej. Ona powoli chowa obrzydzenie do wstrętnego stwora. Można powiedzieć że zaprzyjaźnia się z nim. Dostaje gwizdek, na wypadek jakiegoś niebezpieczeństwa. Głuchy Quasimodo tylko taki świst usłyszy. Tymczasem Frollo słyszał juz co się stało. Jego ukochana jest tak blisko, wystarczy sięgnąć po to, czego się pragnie...Pewnej nocy zakrada się do jej izby. Rzuca się na nią, zaczyna lubieżnie obmacywać, tak, jak to widział w swoich snach...Cyganka daremnie się broni, ksiądz składa już pocałunki na jej ciele. Udaję jej się dosięgnąć gwizdek , którym wzywa Quasimodo. Dzwonnik wpada do izby, zrzuca na ziemie księdza <którego nie rozpoznaje pod osłoną nocy> . Gdy jednak widzi kogo powalił, pada na kolana przed Frollo i błaga o litość.
Do ponownej, już ostatecznej egzekucji Cyganki ma dojść niebawem, Frollo wraz z Gringoirem obmyśla plan uwolnienia jej <dla Frollo to plan jak posiąść ją na zawsze> .
Gringoire, na czele z żebrakami mają szturmować katedrę i ograbić ją.
Rzezimieszki ruszają na katedrę. Broni jej Quasimodo. Najpierw rzuca w bandę drewnianymi belkami, potem kamieniami. Ostatecznie wznieca pożar by tylko powstrzymać atak. Gdy już mu się wydaje że wygrał, szczęśliwy idzie do celi Cyganki. Jednak Cygana zniknęła.. Przebrany ksiądz wykorzystał fakt, ze Cyganka ufa Piotrowi Gringoire i podczas ataku wyprowadził ją z izby. Esmeralda boi się nieznajomego towarzysza Piotra. Przeczuwa zło..jednak Piotr zapewnia ją, że to przyjaciel. Dobijają na drugi brzeg, Piotr bardziej zajęty jego ulubioną kózką Dżali, zostawia samych Cygankę i księdza. Ksiądz ukazuje swą potworną twarz Esmeraldzie i prosi, błaga ją by została z nim, że da jej schronienie. Przemawia przez niego żądza, niepohamowana żądza...Ostatecznie daje jej wybór, albo on albo szubienica stojąca przed nimi. Cyganka przytwierdza się do szubienicy… Mówi, że jest jej mniej straszna niż on. Wtedy rozwścieczony Frollo wydaje ją w ręce Pustelnicy, która ma ja pilnować. Kobieta-Widmo tylko na to czekała, wreszcie ma w swoich suchych rękach tę, której tak nienawidziła...ściska ją mocno, krzyczy by oddała jej dziecko, życzy jej śmierci, by jej matka tez tak cierpiała jak ona...Cyganka broni się, że i ona straciła rodziców. Pustelnica pokazuje jej różowy bucik, a Esmeralda ściąga z szyi woreczek w którym całe życie nosiła drugi różowy bucik..... Pustelnica odżywa, krzyczy "moja córeczka", nadludzką siłą rozbija kamieniem kraty celi i wciąga małą do środka. Uściskom nie ma końca. Jednak czasu jest mało, Frollo już wezwał straż. Pustelnica próbuje wmówić strażnikom że Cyganka uciekła, tamci nie wierzą jej, widzą że kłamie. Cyganka zdradza się sama, gdy słyszy głos Febusa. Krzyczy "Febusie!" a strażnicy wiedzą już że chowa się w celi. Matka płacze żałośnie, błaga o litość. Wzrusza tym strażników, nawet kata, jednak rozkaz króla to rozkaz. Matka umiera z bólu pod szubienicą... Cyganka zostaje powieszona, na ramiona wskakuje jej kat.... Z dachu katedry obserwuje to wszystko Frollo. Za nim stoi Quasimodo, który domyślił się już że to ksiądz stał za tym wszystkim. Frollo wydaje z siebie szatański śmiech. W tym momencie, Quasi spycha go w przepaść. Sam rozpacza nad tym co się stało. Stracił już wszystko, co kochał.....
Zakończenie: Febus żeni się... Quasimodo a raczej jego szczątki znaleziono w niecałe dwa lata po tych wydarzeniach. Jego szkielet przytwierdzony był w objęciu do szkieletu kobiety z woreczkiem na szyi... Kiedy próbowano odłączyć go od szkieletu dziewczyny, rozsypał się w proch........
1