Wyspiański Stanisław, Warszawianka i Noc Listopadowa [w:] Dramaty o powstaniu listopadowym, Warszawianka, Lelewel, Noc listopadowa, oprac .J. Nowakowski, Wrocław 1967.
Wstęp oprac. Jan Nowakowski
Powstanie listopadowe w twórczości Wyspiańskiego.
Temat ten ma w twórczości autora miejsce szczególne, powraca bowiem bardzo długo i uparcie jak żaden inny motyw. Pierwszy z tzw. listopadowego tryptyku, czyli Warszawianka powstawała od Paryż, 12 sierpnia 1893 (30rocznica powstania styczniowego) do Kraków, 12 listopada 1898. Lelewel powstał w Krakowie 1899, trzeci utwór Noc Listopadowa pisana w różnych etapach, wydawana w częściach od roku 1900 do 31 maja 1904 r., kiedy to ukazał się w całości. Inne z utworów autora dotyczące tematyki powstania to: Legion, Wesele, Wyzwolenie, Achilleis, Bolesław Śmiały i Akropolis. Powracanie tego motywu stało się swoisty wyróżnikiem twórczości Wyspiańskiego nie tylko tej literackiej, ale i plastycznej np. Wawel, Skałka, Portret Kazimierza Wielkiego. Charakterystyczne jest również powracanie do tej samej rozpoczętej już pracy np. Noc listopadowa.
Genezą powstania dramatów jest jedyna wizyta Wyspiańskiego w Warszawie w 1989r. Utwory chociaż mają wspólną tematykę, są jednak wzajemnie się różniącymi dziełami sztuki. Ciekawi badaczy zafascynowanie Wyspiańskiego powstaniem listopadowym zwłaszcza, że jego pokolenie żyło innym z powstań- styczniowym. W czasach współczesnych autorowi ma miejsce pewien zwrot w stosunku do powstań i walko niepodległość w niedawnej przeszłości jego dramaty przyjmowano jako manifestacja krytycznej i walczącej myśli wyzwoleńczej właśnie.
Źródłem wiedzy Wyspiańskiego o powstaniu była praca Stanisława Barzykowskiego, oraz fakt, że przebywał w Paryżu miejsca Wielkiej Emigracji. W owych czasach kultem obdarzano Mickiewicza- przeniesiono jego szczątki na Wawel. W twórczości pisarza widzimy oddziaływania twórczości poetów romantycznych np. Maria w Warszawiance przypomina tragiczną wieszczkę Roze Wenedę z Lilli Wenedy Słowackiego. Wielki Książę Konstanty z Nocy Listopadowej został ukształtowany na wzór tego z Kordiana. Wyspiański jest wierny historii w swoich dramatach przywraca romantyczny patos ludziom i zdarzeniom, podkreślając ich heroizm.
„Warszawianka”
Utwór jest dziełem sztuki teatru, bowiem w utworze materią poza słowem jest kolor, światło, przestrzeń, dźwięk. Nie tylko dialogi, zdarzenia są akcją dramatu, ale wszystkie elementy odgrywają istotną rolę, tylko teatr morze to w pełni ukazać. Autor szczegółowo opisał niemal wszystkie sceniczne sprzęty, konstrukcje i jakości obrazu scenicznego. Prekursorska koncepcja twórcy wyprzedzała znacznie ówczesną praktykę inscenizacyjną i zastała teatr- nawet teatr Pawlikowskiego - nie przygotowany na jej przyjęcie. Autor Warszawianki charakter anegdotyczny scenicznego wnętrza podporządkował zasadzie wyważonej kompozycji w sensie przestrzennym, jak i kolorystycznym, świetlnym. Wyspiański potraktował konstruowaną scenografię jako swojego rodzaju wizualną metaforę czy symbol. W zakresie kolorystycznym uderzające jest uderzający jest w tym utworze podporządkowanie nadrzędnemu kontrastowi dwu dominujących kolorów- czerni i bieli. Owa symfonia biało- czarna przerywana jest gdzieniegdzie tylko mało znaczącymi akcentami innego koloru- połyskującego brązu czy złota. Odnaleźć w utworze możemy cechy stylu historycznego tzw. „Styl cesarstwa” jest akcentem nadrzędnym i monumentalnym- popiersie Cesarza Napoleona i portrety z czasów napoleońskich stwarzają układ wymownych aluzji historycznych, jak i ideowo- moralnych, swoisty komentarz do postaw i działań bohaterów dramatu z 1831r. Interesująca w scenografii może być funkcja okien, służą one z jednej strony przedłużaniu przestrzeni scenicznej głąb, poza okna, w dal. Z drugiej strony poza szybami okien „dzieje się” dramat narodu. Przestrzeń poza sceniczna, sceniczna przez okna, „gra” w dramacie cały czas zawłaszcz u jego końca. Trzeci dominujący akcent poza posągiem i oknem jest ciemne pudło klawikordu. Jest punktem skupienia postaci na scenie, plastycznym znakiem, wizualnym symbolem żywiołu dramatycznej muzyki. Klawikord pełni funkię symboliczną i dramatyczną. Warszawianka zbudowana jest z różnorakich sztuk :słowa, plastyki, muzyki, realizuje postulat syntezy sztuk.
W utworze występuje utwór, który jednocześnie stał się tytułem dramatu - Warszawianka, jest pieśnią z 1831 roku. Muzyka stała się w dziele jednym z czynników współtworzących atmosferę, nastrój i sens dramatu. Rodowodem genezy operowej u Wyspiańskiego jest dramat muzyczny typu Wagnerowskiego. Motywem przewodnim zaś jest „Litmotiv” Wagnera. Dramat Wyspiańskiego zbliżony jest do symbolizmu, do dramaturgii symbolicznej - do Meaterlinca. W Warszawiance współdziałają różne sfery sztuk, przekształcając klasyczny dramat. A to było postulatem symbolizmu, który w tym względzie powoływał się na Wagnerowską teorię współdziałania różnych sztuk w sferze jednego dzieła. Celem Wagnera, twórcy teatru w Bayreauth, było dążenie do syntezy jako przeciwieństwa opisowości, do sztuki jako spotęgowanego skrótu symbolicznego. Tak jest również koncepcja Wyspiańskiego, u którego synteza pojawia się w sensie symboliczno- nastrojowym. Istotna jest tu jak w sztuce symbolicznej funkcja ewokacyjna czy aluzyjna obrazów. Bardzo interesujące są sceny nieme - wymowne milczenia powodujące powstanie asocjacji, nadające głęboki sens (scena niemego meldunku Wiarusa). Przeczucia, lęki, niedopowiedzenia, przemilczenia- współtworzą elementy wizji plastycznej : półmrok, symonia czerni i bieli, intonacje ( od szeptu do krzyku, proroctw Marii). Nastrój akcentują niektóre składniki scenografii: posąg, skrwawiona wstążka, pojawienie się umęczonego, zakrwawionego Wiarusa. Na powstanie nastroju lęku, grozy, tragiczności składają się wydarzenia, fatalny splot okoliczności, sytuacji i decyzji. Wszystko co dynamiczne pozostaje gdzieś w oddaleniu, w przeciwieństwie do tego co statyczne . Układ aktorów ma podział na strony sceny lewą i prawą, na plany przedni, dalszy, głąb sceny. Ruchy na scenie są nieznaczne. Podobieństwa dramaturgii symbolicznej i pokrewieństwo z dramatem Maeterlinka: dramatu nastroju, oczekiwania, lęku, statyczny dramat losu, konstrukcja zdarzeń bywa pretekstem do ukazania przemocy przeznaczenia, fatalności nieodwracalnej, zapowiadanej przez przeczucia, lęki i apatię, znajdującą wyraz w symbolicznych wypowiedziach postaci, w ich majaczeniu słownym. Wyspiański wprowadził wyrazisty motyw winy i kary, choć spada również na niewinnych. Jest tu zapis motywacji tragicznej, na miarę antyczną, jakby greckiej tragedii: wyzwanie losu, nieodwracalna fatalność i nieszczęście. Wina została ukazana w sferze ludzkiej woli, charakterów jednostkowych (Chłopicki) i zbiorowych („styl” generacji), kara też jest sprawdzalna historycznie. Warszawianka czerpie z historii- jest syntetyczną wizją momentu dziejowego i inscenizacją treści tego momentu, jego charakteru, nastroju, istotnych napięć wewnętrznych.
3. „Noc listopadowa”
Została ukończona w maju 1904 r., twórca nadał utworowi miano- „scen dramatycznych” podkreślił tym luźność budowy dramatu. Stosunek do historii jest elastyczny, w mniejszym stopniu niż np. Lelewel ma charakter odtwarzający tamtą rzeczywistość. Można stwierdzić, że utwór jest „dramatem miejsca” , ożywia bowiem konkretne miejsca, monumentalne budowle, pomniki, jest również „dramatem Łazienek”, a w szerszym ujęciu „dramatem Warszawy”. Rzeźby łazienkowskie obdarzone są życiem, uczestniczą jako postacie dramatu w wydarzeniach, są bóstwami działającymi. Istoty boskie współdziałają z mitycznymi( z mitologii antycznej, rzeźb, Homera), oraz z postaciami realnymi. Struktura dramatu jest wielowarstwowa zwłaszcza zgłasza konstrukcja, występują tu bowiem dwa plany - historyczny i mitologiczny, które przenikają się nawzajem (nakłada się interpretacja mitu przez historię i historii przez mit). W utworze występują takie postacie mitologiczne jak: Demeter, jej córka Kora, Bogini zwycięstwa Nike, Pallas- Atena, Ares, Hermes,- zostają one użyte podobnie jak u Homera, podobna jest też intryga, którymi są sprawcami i współuczestnikami. Nike w dramacie nie jest tylko boginią zwycięstwa , ale także tragicznych klęsk- jest to modyfikacją poety. Istotne dla wymowy utworu jest pożegnanie bogiń: Demeter i Kory, zawiera ona bowiem interpretację życia i śmierci w ich wzajemnym związku ( śmierć kończy życie, ale ze śmierci rodzi się nowe życie). W eposach homerowych Demeter była personifikacją dojrzałego ziarna, Kora- ziarna zachowanego na nowy plon. Mit w całości był interpretacją sprawy życia i śmierci oraz powrotu życia( zmartwychwstania bądź metempsychozy). Od tradycyjnego dramatu historycznego odróżnia utwór Wyspiańskiego jest wieloplanowość dramaturgii, zachodząca w nim koegzystencja bytów czworakiej natury ( ludzi, bóstw homeryckiego Olimpu, bóstw eleuzyjskiego mitu ( mit o porach roku tu Demeter i Kora), oraz Nik łączących Olimp z historią pokoleń ludzkich). Wyspiański rozwija dwie poetyki w dramacie: realistyczną i romantyczną. Autentyczny kostium, obyczaje, zgodność z chronologią kronikarską, z portretem postaci- w tym zaznacza się zmysł historyczny romantycznej literatury. Możemy wyróżnić dwa ośrodki przestrzenne: Łazienki i miasta. W parku obecna jest wieczna, mroczna, jesienna, listopadowa noc. Ta obecność ewokuje poza obrazami wizualnymi, również obecność akustyczna- szum drzew kołysanych wiatrem szelest liści. Występuje synchroniczność dwóch planów- skupienie momentu statycznego i dynamicznego (posąg kamienny króla - sugestia dynamiczności powoli wzrasta by ożyć i zmiażdżyć wielkiego księcia jego wizji na jawie).Przestrzeń parku jest wieloznaczna, jest jak gdyby warstwą „pośrednią” między mitem „wiecznym” a sytuacjami historycznymi( które w tej konstrukcji czasowej stają się „pozahistorycznymi”). Takim mitem jest pożegnanie bogiń które odbywa się właśnie w parku jednocześnie z przygotowaniem spiskowców do powstańczego czynu. Połowę dramatu zajmuje moment zapowiedź, poprzedzający wybuch powstania, druga połowa to jest spełnieniem przesłanek, zapowiedzi. Przyzywanie Nik jest przywołaniem wszystkich perspektyw czasu, a także trudów zmagań historii. Światło odgrywa istotną rolę w dramacie jest dynamiczne, o zmiennej sile jest czynnikiem ”poetyki snu”, Boy -Żeleński nazwał go „snem nocy listopadowej”. W 1904 roku Wyspiański dopisał do dramatu „ część muzyczną”, wprowadzała ona połączenia między kolejnymi obrazami, treść programowa tej muzyki służyła dopełnieniem brakujących lub niejasnych składników fabuły mitologicznej. Ogóle cechy kompozycyjne przypominają Szekspira i jego tzw. „Kroniki dramatyczne” podobieństwo można dostrzec w:
- Luźności kompozycyjnej, fragmentaryczność scen,
- zamierzona historyczność zdarzeń,
- historyczność wielu postaci,
- elementy fantastyki,
- gra pierwiastków tragicznych, podniosłych, obok, satyry, groteski.
Podobieństwa można doszukać się też z innymi utworami jak Kordian, czy Dziady drezdeńskie- np. scena w teatrze rozmaitości- romantyczna historiozofia przyszłego odrodzenia narodu, jego zmartwychwstanie.
Warszawianka
Pieśń z roku 1831
W pierwszym wydaniu zadedykowana:” Jaśnie Wielmożnej Pannie Zacnej Leontynie Bocheńskiej poświęca autor”. Leontyna była starą panną, ułomną, grywała pieśni narodowe to u niej Wyspiański pierwszy raz usłyszał Warszawiankę.
Osoby:
Marya
Anna
Chłopicki
Młody Oficer
Stary Wiarus
Chór
Akcja dzieję się w roku 1831 25 lutego, w trzecim dniu bitwy pod Grochowem.
Dekoracja ( znajduje się tu szczegółowy opis umeblowania opuszczę go więc):
Akcja dzieje się w małym dworku, w obszernym salonie, urządzonym w stylu cesarstwa( stylizacja rzymska, patetyczna i jednocześnie pełna prostoty) jest poranek, dochodzi godzina 7. Przez cały czas słychać huki strzałów, salon jest wypełniony generałami, oficerami, po lewej stronie wyróżnia się postać Chłopickiego, który stoi samotnie odziany po cywilnemu, swoją sylwetką i zadartą dumnie głową zdradza niezwykłą energię, dumę, siłę, moc, nieprzystępność. W salonie znajdują się m.in.: Jan Skrzetuski, Piotr Wysocki, Wołowski, Błędowski, Zawisza, Plichta, a wśród nich dwie panny córki pani domu Marya i Anna ubrane na biało, siedzą przy klawikordzie, gdy zaczynają grać rozmowy uciszają się, by lepiej słyszeć obie panie.
Kiedy zrobiło cicho Marya zwraca się do Anny opowiada jej o rozstaniu z ukochanym który wsiadając na koń o świcie pożegnał ją spojrzeniem. Dziewczyna chociaż rozpacza jest dumna z ukochanego, Anna dziwi się czemu on już wyjechał skoro inni jeszcze tu pozostają. Marya twierdzi, że pragnie dla ukochanego jedynie sławy, ale na pytanie czy to właśnie ona kazała mu już wyruszyć mówi wykrętnie, że tęskni za nim i boi się o jego los pragnienia duszy są jednak ważniejsze.
Młody oficer (Skrzynecki) zwierza się Chłopickiemu, że podoba mu się jedna z siedzących przy klawikordzie panien (młodsza blondynka- Anna). Generał Chłopicki twierdzi, że ładniejsza jest starsza, podziwia ją za widoczną dumę, oficer mówi, iż jest ona już zaręczona. Generał chce wiedzieć kim jest ten szczęściarz, Anna która podsłuchiwała odpowiedziała, że ujawnią jego tożsamość dopiero kiedy ten czymś się odznaczy. Generał nie wątpi, że tak się stanie ponieważ dziś wszyscy młodzi za tym gonią, są romantykami, poetami, „samowolnymi bajronistami”- bo jako żołnierze układają poematy które opiewają ich bohaterstwo , nie są dobrą przyszłością dla Polski. Do rozmowy wtrąca się Pac, który twierdzi że Polacy potrzebują kogoś tak nieugiętego jak Kromwel czy Bonaparte, ale generał twierdzi że wielu spośród nich ma się za Cyncynnata w rzeczywistości są pośmiewiskiem dla całego świata. Chłopicki porównuje siebie i jemu podobnych do orłów których skrzydła łamane są przez wrony czyli zdrajców. Skrzynecki schlebia generałowi mówiąc, ze tylko on zdoła przewodzić narodowi, sam Chłopicki szydzi z zebranego w salonie towarzystwa twierdząc, że nadmiernie się on puszą, tworzą dzieła opisujące taktyki wojenne próbując prześcignąć Chłopickiego. Przyszłość ich jednak rozliczy, w czasie pokoju inni będą oceniać to co zostało powiedziane, zrobione, następcy będą się śmiać z licznych błędów przeszłych pokoleń. Skrzynecki dostrzega w tym co mówi generał satyrę, lepiej przemawiającą niż dyktatura. Naraz słychać śpiew Anny i Maryi:
„ Oto dziś dzień krwi i chwały,
oby dniem wskrzeszenia był;
w gwiazdę Orzeł biały
patrząc, lot swój w niebo wbił,
a nadzieją podniecany,
woła na nas ze wszech stron:
powstań, Polsko…”
„powstań, Polsko, skrusz kajdany,
dziś twój triumf albo zgon”
Chłopicki zgadza się z ostatnią zwrotką, mówiąc ,że w Polsce kiedy należy walczyć tu szerzy się „zgon”. To typowe dla romantyków, czyli dzisiejszej młodzieży którzy wolą się stroić niż walczyć, pozować na romantycznych wojowników, deklarują oni:
„Los mój mnie woła-otom gotów- zginę;
Za czym w nieśmiertelności po wieki zasłynę…”
Pragną oni śmierci, a nie życia, stali się dzisiaj towarzyszami generała, brakuje mu dawnych towarzyszy broni, nieustraszonych, niestrudzonych ludzi, którzy nie myśleli o śmierci. Nie wątpili w Victorię!, chcieli sławy za życia, sieli postrach wśród wrogów, znali tylko jeden wyraz - Zwycięstwo . Dzisiaj młodzi pragną jedynie śmierci, chcą sławy nie za życia, ale po zgonie, towarzyszy im też niemoc bowiem nie wieżą w zwycięstwo. Skrzynecki przywołuje bitwę pod Olszyną, w której generał przyczynił się do śmierci swoich żołnierzy ( mowa o generale Żymirskim). Skrzynecki obawia się Żymirskiego, coś go w nim niepokoi , chłopicki zaś wspomina pewnego młodzieńca który bardzo gorliwie chciał iść z wysłanym właśnie pod Olszynkę Żymirskim, generał myśli jednak , że chłopak nie powróci, że zginie ponieważ pragnie sławy, niedługo zapewne przyśle mu wstążkę i ostatnie słowa do swojej ukochanej. Dowiadujemy się, że walki pod Olszynka już trwają, a Chłopicki czeka na powrót adiutanta z wieściami. Obaj panowie nie wróżą Żymirskiemu zwycięstwa, mówią że nawet on sam w rozmowach nimi przeczuwał klęskę.
Młody oficer rozmawia z Anną, mówi jej, ze czekają tu gotowi na wszelki wypadek do wali , na wieści z Olszynki, które być może przywiezie Józef. Chłopicki który usłyszał to imię potwierdził iż rwący się do walki bohater tak właśnie się nazywał, ale pytany o nazwisko nie odpowiedział, jak twierdził nie chcąc zasmucać osób bliskich chłopaka którego śmierć dla Chłopickiego była pewna. Zwraca się on teraz do Maryi pytając o to kim jest jej narzeczony , ta wyjawia tylko że należy do jego pułku, zdradza się również że niepokoi się o życie narzeczonego. Młody oficer oświadczył , że widzi zbliżającego się do dworku żołnierza, przypuszcza że to zwiadowca. Mrya tymczasem rozmawia z siostrą i zwierza się jej, że jest coraz bardziej niespokojna, przypuszcza, że Chłopicki wie coś o jej ukochanym, nagle podejmuje decyzje. Zwraca się do generała i wyjawia nazwisko jej narzeczonego: Józef Rudzki. Chłopicki wydaje się tym faktem przerażony!. Nie chce aby posłaniec wchodził do salonu, przewiduje, zdaje się że patrzy przed siebie, jakby w przyszłość, że szaniec padł Żymirski zawiódł. Prosi panie o to by grały coś nowego, chce odwrócić ich uwagę. Pojawia się Literat który ma zaśpiewać francuską pieśń. Marya nie odrywa wzroku od bladego Chłopickiego który czując jej wzrok, nie może darować sobie , że przyczynił się do nieszczęścia tej kobiety. Wysłał bowiem jej ukochanego na pewną śmierć, spodziewa się, że ta zacznie go nienawidzić gdy dowie się prawdy. Pojawia się Chór który śpiewa:
„Hej, kto Polak, na bagnety!
Żyj swobodo, Polsko żyj!
Takim hasłem cnej podniety
Trąbo nasza wrogom grzmij!”
W czasie śpiewu wchodzi stary wiarus szeregowiec z dywizji generała Żymirskiego podaje Chłopickiemu pismo, oraz jakiś pakiecik z wstążką, ten wyraźnie się zdenerwował i szybko schował otrzymane rzeczy. Maya przez cały czas obserwuje generała, chłopicki nakazuje żołnierzowi milczeć ze względu na obecność dam. Dziewczyny tymczasem grają muzyka zdaje się harmonizować z odgłosami toczących się na zewnątrz walk. Chór śpiewa o licznych walkach w których udział brali Polacy, wszyscy oni wraz z tymi którzy polegli dzisiaj spoczną w objęciach Najświętszej matki. Nagle rozlega się dźwięk trąby wszyscy stają przy oknach lub wychodzą na zewnątrz jedynie Marya i Chłopicki pozostają na miejscach. Marya zwraca się do generała z pytaniem kiedy jej ukochany powróci, Chłopicki mówi że na razie trwają walki, próbuje ją przekonać że on wierzy w pomyślny wynik, chociaż się obawia. Marya nie daje się zwieść mówi ,że Chłopicki niepokoi się bo jest winny wiedział co czeka jej ukochanego, ale nic nie zrobił. Na domiar złego próbuje ją teraz oszukiwać, największą goryczą jest dla niej fakt że oni wszyscy tutaj zebrani „bohaterowie” przeżyją , natomiast ci prawdziwi gdzieś tam na polu umierają. Dziewczyna przepowiada , że nim zapadnie zmrok cały śnieg spłynie krwią!, Chłopicki przejęty próbuje uspokoić dziewczynę, ale ona nieprzejednana mówi, że kiedyś był dla nich niczym lew - przewodnik, teraz przyniósł im śmierć i niewolę. Chłopicki zdaje się być przerażony wróżbami Maryi tymczasem wszyscy zebrani w salonie szykują się na pomoc walczącym, czekają tylko na Chłopickiego, ten się ociąga, chce jeszcze poczekać Pac jest tym oburzony mówi , że dość już czekali teraz bezczynność może zaszkodzić postaniu. Generał próbuje zdjąć ze swoich barków odpowiedzialność mówiąc, że nie on jest wodzem. Zwraca się do swojego mistrza Napoleona , umniejszając tym równocześnie swoją rolę mówi, że jest zaledwie ochotnikiem. Ma żal do Francuzów, od których spodziewał się pomocy wierzył, że spłacą oni dług który zaciągnęli u walczących wraz z nimi Polakach. Mówi iż potrzebny jest im przywódca który wierzy w powodzenie walk, a on nie posiada tej wiary. Pac i Skrzynecki wierzą jednak w pomysłowość Chłopickiego, według nich tylko on może ich teraz uratować. Wystarczy, że pojawi się na wśród żołnierzy, a ci uwierzą w swoją siłę, zwłaszcza teraz gdy jak właśnie się dowiedzieli Żymirski nie żyje. Chłopicki wyraził jedynie żal że Żymirski nie umarł wcześniej od samego początku nie nadawał się do walki, decyzja by to on przewodził powstaniu należała do Radziwiłła, wg. Generała klęska powstania to wina właśnie księcia. Towarzysze Chłopickiego nie chcą ustąpić namawiają go do walki nęcąc stanowiskami, sławą, mówią , że jeśli pójdzie z nim zajmie miejsce Radziwiłła. Kiedy i te argumenty nie przemawiają Skrzynecki rozkazuje:
Więc wierz, bohaterze !
W gwiazdę narodu wierz, zawierzaj szczerze,
a przeznaczeniu zostaw losów wagę.
-Odwagi!...
Po tych słowach zaszła w Chłopickim pewna zmiana jak stwierdził wstąpiła w niego odwaga chór śpiewał by prowadził ich do boju. Przerywa im Marya która zapowiada, że ich wiara już dawno uleciała, ich boje są już stracone. Generał pragnie walczyć, chociaż i on przeczuwa swoją śmierć mówi o swojej gwieździe która dzisiaj spadnie w otchłań , wie że jego los się dopełni woła wszystkich do walki, po czym żegna się z Maryą, Skrzynecki obawia się o prawdziwość zapałów Chłopickiego który pomimo iż woła o konia cały czas patrzy na dziewczynę. Zdaje się, że Marya jest poruszona całą sytuacją, siostra ją podtrzymuje ,by nie zemdlała. Panowie na czele z Chłopickim wychodzą, po czym siadają na koń, dziewczyny zostają same w salonie stają przy oknach i patrzą za odjeżdżającymi mężczyznami. Anna zachwyca się ich „Marsowym wyglądem” , wierzy w ich zwycięstwo, Marya ma jednak wątpliwości. Obserwuje Chłopickiego który przyzywa do siebie Jana Skrzyneckiego i daje mu jakiś zwitek, Marya rozpoznaje rzeczy które przyniósł żołnierz. Jan wraca do dziewczyn, Marya domyśla się , że Chłopicki nie miał odwagi jej tego pokazać , dlatego wysyła posłańca, chce go zatrzymać, zamyka drzwi głośno mówiąc, że jej ukochany wciąż dla niej żywy, nie chce teraz cierpieć. Anna źle zrozumiała intencje Skrzyneckiego- młodego oficera myśli , że to z nią chce się pożegnać, zdejmuje dla niego szarfę. Widząc , że oficer wacha się czy przyjąć szarfę Marya rzuca mu wyzwanie mówiąc , że ona rankiem stroiła swojego ukochanego w szarfę, oficer skoro ni chce przyjąć szarfy nie chce być też bratem walecznego Józefa. Młody oficer zdaje się rozumieć bierze podarunek i mówi: Niech kraj mój życie weźmie; to Szczęście, szczyt Sławy. Po tych słowach Marya wychodzi, młody oficer zwraca się do Anny mówiąc jej , że Józef przed godziną umarł. Chłopicki wysłał go chociaż od dawna wiedział, że tamten posterunek jest stracony. Nie wycofał jednak stamtąd armii, by inni przekonali się o niedołęstwie Radziwiłła, który wydał takie właśnie błędne rozkazy. Ponieważ i tak musiał kogoś wysłać do Żymirskiego, a Józef tak prosił, zgodził się chociaż wiedział , że to dla niego pewna śmierć. Ten żołnierz który tutaj przyszedł powiedział, że wszyscy zginęli on sam był śmiertelnie ranny. Przed wyjazdem Józef prosił generała, by w razie jego śmierci oddać wstążkę narzeczonej, śmiał się z tego, nie spodziewał się śmierci, ale Chłopicki znał prawdę, nikomu nic nie mówił. Teraz wyrusza w miejsce w który polegli jego żołnierze w ochach ma jakiś szał. Jan bierze w ramiona ukochaną Annę i żegna się z nią, po czym wybiega, a dziewczyna za nim. Marya wychodzi z pokoju idzie jak lunatyczna, włosy ma zmierzwione otwiera okno, dotyka klawikordu porzuconą przez Anną zakrwawioną wstążkę, poznaje ją. Zaczyna płakać i grać na instrumencie wykrzykując:
Leć, nasz orle, w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, Światu służ.
Kto przeżyje, wolnym będzie,
Kto umiera, wolnym już.
Podchodzi do okna i nawołuje do walki, na to wchodzi Anna boi się o siostrę, która mówi iż oni wszyscy jadą po śmierć jak jej ukochany. Anna chce ją uspokoić, tuli do siebie, ale Marya nie słucha mówi, że serce jej umiera, nie wie już o czym kiedyś marzyła pragnienie sławę jest już obce Anna wyprowadza ją do innego pokoju, z okna słychać chór wojaków który również śpiewa:
Leć, nasz orle, w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, Światu służ.
Objaśnienia osób:
Generał Jan Skrzynecki- po bitwie pod Grochowem został naczelnym wodzem, był niefortunnym wodzem, stał się bowiem sprawcą przyszłych niepowodzeń w wojnie 1831r.
Generał Ludwik hrabia Pac- po wybuchu powstania, chwilowo wódz naczelny.
Generał Jan Umiński- działacz, sławny żołnierz, wstąpił do Legionów, spędził 6 lat w więzieniu, uciekł .
Piotr Wysocki- bohater nocy listopadowej, organizator sprzysiężenia i spisku w szkole podchorążych Piechoty.
Kazimierz Małachowski
Mycielscy- 5 braci walczący w powstaniu.
Ledóchowscy
Kalikst Borzewski
Artur Zawisza- uczestnik powstania, pobity dostał się do niewoli i został w Warszawie publicznie stracony.
Andrzej Plichta- uczestnik spisku Łukasińskiego, więziony , sekretarz Rady Stanu, podczas powstania sekretarz Rządu Narodowego.
Noc listopadowa
Sceny dramatyczne
Scena I
Rzecz dzieje się w Warszawie 29 listopada roku 1830. Widzimy korytarz w szkole podchorążych wszędzie jest pusto, zapadła no, słychać szum znajdujących się obok parku Łazienkowskiego. Nagle w korytarzu pojawia się Dziewa trzyma tarczę i włócznię. Towarzyszy jej chór dziewek czyli Nik w Rzymie zwane Viktorie, nagle odzywa się Dziewa , przywołując do siebie waleczne Niki, które mają zabijać śmiertelnych. Na wołania bogini odzywają się Gromy które mówią iż Pallas- Dziewa wiodła Ateny pod Maratonem, Persów pod Salaminą, Aleksandrowi dodała sił pod Tyr , poczym przyzywają pioruny. Te z kolei zaczynają mówić iż ci którzy zostali obdarzeni nieśmiertelnością muszą stanąć do walki. Niki lecą teraz do Pallas stają wokoło niej, ta wspomina teraz ,iż Zeus zepchnął kiedyś dzięki swojej sile Giganty w otchłań. Teraz Ares, który uwolnił się z pętów Olimpu pojawił się w mieście, by podburzać, podjudzać. Pallas karze wszelkim mocą podążać za nim, by walczyć i przez krew zwyciężyć. Pallas zapowiada ciężkie walki, które przyczynią się do śmierci wielu ludzi, upadku domów, owe nieszczęścia rozegrają się pomiędzy Polską a Carem. Do walki powołane są złe siły jedną z nich jest Nike Napoleonidów - jest gipka, splątuje rozwiązane sandały, mówi, że wiodła Napoleona pod Moskwę, teraz z rozkazu Pallas będzie towarzyszyć zwycięzcom w boju. Wrogiem zwycięzców jest książę, oni pokonają go zdradą, w czasie gdy będzie spać wkradną się do komnaty księcia i tam go zabiją. Nike jednak się to nie podoba mówi , że godniej jest walczyć twarzą w twarz, lecz Pallas karze nie sprzeciwiać się przeznaczeniu. Pallas mówi, że skoro Nike nie chce walczyć to ona sobie sama poradzi:
Zwyciężę!!
Losów dopełnić muszę.
Kajdany zdejmę i pokruszę.
Nagle odzywa się Nike spod Termopil, popiera ona Pallas ona przyczyniła się do zgładzenia pod Termopilami wielu bohaterów, a uczyniła to przy pomocy zdrady, twierdzi, że nie jest to nic hańbiącego. Odpowiada jej Nike spod Salaminy która stanie się sępem dla narodów, była obecna w bitwie pod Salaminą, nie chce sprzeciwiać się przeznaczeniu:
Których losy dopełnione, niech giną.
Jeśliże za zaborem szli,
Niechże je ziemia pochłonie,
jeśli że ognie ma w łonie
na cudzym że chcą orać zgonie
i cudze plony kraść- ?
Lepiejże trupem paść,
Niżal dopuścić tę właść!.
Owa Nike pyta kto będzie przewodził ludźmi w bitwie dowiadujemy się, że będzie to wódz: Chmurny jak noc. Podobny do tego który walczył pod maratonem- twierdzi tak Nike spod Maratonu, natomiast Nike Napoleonidów mówi iż jego imię to Czyny!, wszyscy się go boją, (chodzi o Chłopickiego). Pallas rozkazuje go porwać i ukryć w Arsenale, nagle wyłania się Nike spod Cheronei jest posępna, zionie cmentarzem, ubrana na czarno, na jej widok cała gromada bogiń milknie. Przynosi ona w darze wieńce, Nike spod Salaminy chce wieńców z róż, ale nie ma ich bowiem wszystkie kwiaty pomarły zostały same badyle. Na wołania Nike Napoleonidów o wieńce z wawrzynu, bogini odpowiada tak samo, że wszystkie liście opadły. Nike Napoleonidów martwi się, bowiem wawrzyn jest oznaka zwycięstwa, a skoro go nie ma, ludzi - którzy wzrośli w mękach i trudzie czeka klęska. Ludzie ci są jak powalone drzewa, zwycięstwo nie może się ziścić, Nike spod Cheronei podoba się ta wizja. Wszystkie Niki biorą się za ręce i składają przymierze, ciesząc się na krew która ma się polać. Pallas zapowiada, że ujrzą bohaterów, karłów, zbrodniarzy, świętych, mają nawoływać wszystkich do broni!!. Wszyscy poza Pallas odlatują, która tymczasem kryje się w cieniu, nagle wbiega Wysocki dobył szpadę, zwrócił się do znajdujących się w dalszej części sali żołnierzy, nawołuje ich do walki, mówi że godzina wybiła, zemszczą się za lata niewoli. Wtem wyłania się Pallas- Dziewa staje za Wysockim szepcze mu „słowa - ognie”, nazywa go „opętańczem mieczowym” on coraz bardziej zapala się do walki. Jego entuzjazm udziela się wszystkim obecnym, myślą że zostali wybrani, ta noc 29 listopad jest przełomowa, wszyscy ją zapamiętają. Wierzą , że zwycięstwo jest im pisane, na rozkaz Wysockiego chwytają za broń po czym przygotowują się by napaść na Moskiewskie koszary, cała grupa stanowi 160 podchorążych, mają przejść przez Belweder ku Arsenałowi, czas mija więc muszą się śpieszyć. Koło posągu króla Jana w Łazienkach mają się spotkać ze studentami i literatami, którzy mają pochwycić Księcia gdyby ten uciekał przez ogród. Ustawiają się w rzędy maszerują śpiewając i radując z walki i kresu niewoli, do broni!!!.
Scena II
Tymczasem w salonie w Belwederze Joanna zauważa pożar książę jednak nie jest tym specjalnie przejęty dopiero uwaga Kuruta, że może wybuchnąć więcej takich pożarów, wówczas będzie to oznaczało powstanie. Kiedy zostają sami Książę mówi Kuratowi ( często pojawiają się wtręty rosyjskie, które mają indywidualizować język postaci), że niedługo to on zostanie carem Kurat na początku się śmieje, gdy Książę wpada w gniew milczy, wychodzi dopiero wypchnięty za drzwi. W salonie zjawia się Joanna, Konstanty podchodzi do biurka pokazuje jej list od cara, w którym ten daje mu nieograniczoną władzę w Królestwie. Książę mówi, że to dowód iż Car- brat oszalał, on zajmie jego miejsce już niedługo bowiem czuje krew, nadchodzi bunt , mówi że Polacy to lwy oni zwyciężą, on sam zostanie Polakiem i polskim królem. Joanna jest tym przerażona, nie kusi jej wizja tytułu królowej, mówi że zamach to hańba zwłaszcza przeciwko własnemu bratu. Książę przekonuje ją, że obudził się w nim geniusz, ona musi go wspierać, ale Joanna nim gardzi, odtrąca jego umizgi (szwarna dziołcha) przystaje jednak przed oknem za którym w ciemnościach dostrzega jakiś ruch, ludzi, ale konstanty jej nie słucha przekonuje ją by go kochała, drwi z niej, że naczytała się romantycznych poezji( Lamartine) i teraz wszędzie widzi podejrzane cienie. Konstanty zauważa łzę w oczach Joanny, jest zazdrosny o posąg Króla Jana, który ja sądzi jej się spodobał, śmieje się z jej zachowania mówi, że ją złamie, już wyrwał ją z polskich korzeni. Znowu próbuje ją pocałować itp. , ale ona się opiera, płacze, rzuca po ziemi jak szalona. Książę wmawia jej, że te łzy to oznaka miłości, Joanna zdaje się mu powoli wierzyć, zapowiada nagle, że zaczyna się właśnie powstanie, powiedział jej o tym carski szpieg- książę zrozumiał, ę brat nigdy mu nie ufał. Sadzi, że jest zgubiony, zdradzony nawet przez własną żonę, która właśnie mdleje, książę wynosi ją woła do siebie Gendrego, który żali się, że car zabrał mu serce, sumienie, chce umrzeć bo śmierć wydaje mu się jasna, przytulna, Konstanty radzi mu wziąć urlop. Wbiega Kuruta wprowadza człowieka z donosem- Makrota, Gendra wychodzi. Markota mówi, że odkrył spiskowców którzy planują zamach, dowiedzieli się oni o liście cara do brata, chcą uderzyć jeszcze dzisiaj. Książę nie chce wierzyć w spisek, przyczyną są „fałszywe alarmy”, które miały zdezorientować Konstanta. Makrota dodaje, że ma listy zawierające nazwiska spiskowców, dowodem na to iż ma wybuchnąć powstanie jest również ten miesiąc , ważny dla Polaków- umarli pojawiają się między żywymi (święto umarłych). Książę się z tego śmieje, nie wierzy w powstanie, wypędza obu, wchodzi oficer który mówi, że ugaszono pożar , ale nie znają powodu jego wybuchu. Książę po wysłuchaniu tego idzie spać.
Scena III
Pod posągiem Sobieskiego stoi Goszczyński oraz 3 głosy- nie podano nazwisk, obserwują oni pałac, zauważają gasnące światła w całym pałacu, w sumie jest tam zgromadzonych 16 ludzi. Czekają niecierpliwie na oddział który się spóźnia, nagle pojawiają się dwie dziewczęta tajemnicze: „Noc ta dziwnym przemawia zjawiskiem: Demeter z córką Korą żegna się”. Kora mówi, że dopełnił się już czas jaki ma spędzać z matką, wraca do małżonka, którego kocha chociaż cierpi teraz z powodu miłości do matki. Wie, że kiedy przekroczy próg podziemi zapomni o matce, ale teraz cierpi ogromnie, bo kocha ich oboje ale nigdy nie będzie z nim razem. Przekonuje matkę, że jest szczęśliwa w podziemiach, niczego jej tam nie brak, Demeter mówi, że tak jak ziemia i Kora umiera ona odpowiada:
Umierać musi, co ma żyć…
Demeter oskarża ją że wiedzie na śmierć swoje służące, ale Kora wie, że zmartwychwstanie. Pojawia się orszak Hymena- bóg małżeństwa, który ma ją zaprowadzić do Hadesa. Słychać muzykę weselną która towarzyszy odchodzącemu orszakowi, Demeter znika. Wbiega nagle 1 Podchorąży który woła czekających pod pomnikiem. Ma zaprowadzić ich do belwederu, gdzie będą pilnować, by książę nie uciekł. Na znak Wysockiego- wystrzał, ruszają na ich miejscu pojawia się Demeter żali się ona na swój los jej córka się weseli ona płacze, tęskni, czuje się bezsilna, nawołuje Hekate, ma nadzieję, że ta ją zrozumie. Kiedy Hekate się pojawia mówi jej, że straciła pamięć i nie wie gdzie jest jej córka, prosi o pomoc w poszukiwaniu. Hekate wzywa Eumenidy każe im zemścić się za zło jakie się stało, cały świat umiera- cała przyroda, spokój domu został zburzony. Eumenidy słuchają, ociekają krwią, węże na ich głowach prężą się zadowolone. Mają teraz zabijać ludzi, bowiem krzywda się stała, po tym rozkazie uciekają zadowolone.
Scena IV
Salon w Belwederze jest ciemno, świeci księżyc, na kanapie leży pijany Gendre wchodzi Lubowidzki z wiadomościami dla księcia. Słychać jakiś łoskot Lubowidzki boi się, że to powstańcy wyważają wrota, biegnie budzić Księcia. Kamerdyner Frieze ciągnie za sobą po ziemi wpółubranego Księcia. Lubowidzki krzyczy, że porywają Księcia, wpadają do salonu spiskowcy, Gendre próbuje uciec, kieruje się w stronę stajni Goszczyński go jednak złapał . Nabielak uderza bagnetem Gendrego, ten umiera, poczym szukają księcia nie mogą go znaleźć, wyważają drzwi. Na progu pojawia się Joanna, Nabielak i goszczyński nazywają ją zdrajczynią wiedzą, że ukryła męża powinna postąpić tak jak Judyta jeżeli ma chociaż resztki sumienia. Słychać strzały nadjerzdzających oddziałów księcia, Joanna wskazuje spiskowcom drogę ucieczki. Pojawia się Konstanty dziękuje żonie za ocalenia, ale ta nim pogardza wolała by żeby umarł niż tak haniebnie się krył. Książę wpada w amok wydaje mu się, że dopadli do diabli, lokaje zaczynają go ubierać nie reagują na jego dziwne zachowanie. Konstanty bredzi o białym królu- posąg Króla Jana, który chce go pokonać, ale on się nie da. Wini Joannę mówi, ż ona chce by Polacy zwyciężyli chce ją uderzyć, ale ona mdleje. Pojawia się Stanisław Potocki , któremu książę rozkazuje zabić wszystkich powstańców. Przerażony widokiem Joanny krzyczy: Zbudźcie ją ze snu!!
Scena V
W teatrze rozmaitości
Tego wieczoru wystawiany jest wodewil, publiczność nie patrzy zbytnio na przedstawienie, zajmuje się rozmowami. Gdy kurtyna zostaje podniesiona widzimy laboratorium Fausta, który mówi jakieś zaklęcia, ukazuje się Mefisto. Venus- Helena podaje puchar Mefisto i znika, ten daje go Faustowi, by wypił dzięki czemu odzyskuje młodość. Satyry za kulisami przebierają się za Księcia i greka- Kuruta. Przed placem pod kościołem zjawia się Małgorzata do niej zbliża się Faust , który chce podać jej ramię, by pomóc jej przejść przez ulicę ona nie chce. Za nimi wchodzą satyry ten który parodiuje księcia pyta się drugiego co o nim szepczą dziewki, satyr udający Kuruta trochę kręci, ale potem stwierdza, że uważają go za kiepa, co jest obraźliwe, książę chce znać nazwiska, by jak mówi dać order, ale grek nie daje się wywieźć w pole i mówi że nie wie. Wskazuje na publiczność wśród której rozpoznają Chłopickiego, po czym uciekają za kulisy, wbiega wściekły aktor, który krzyczy, że zdawał mu się iż ktoś gra, satyrzy są źli, jak to zdawało??. Zaczynają coś knuć, na scenie plac publiczny przechadzają się mieszczanie, na widownię przedostało się kilku satyrów, jeden z nich stanął za Chłopickim i zaczął mu przypominać pewne zdarzenie, na scenie ta scena jest właśnie odgrywana, przez satyrów. Kiedy wchodzi przebrany Chłopicki i chrząka książę ucieka, publiczność wybucha śmiechem, domaga się bisu. Prawdziwi aktorzy wpadają na scenę, są oburzeni, zaczyna się kolejna scena Fausta w piwnicy Auerbacha na stołach leżą pijani studenci. Wchodzą Mefisto i Faust, diabeł przywołuje Pandorę, która niesie w rękach kasetkę, Faust znajduje w niej klejnoty, które mają zwabić Małgorzatę., przerywa im rozmowa satyrów, którzy przebrani udają pijanych studentów. Mówią o carze, o tym, że planują go zamordować. Kolejna scena, w której widzimy ogródek Małgosi, Faust stawia klejnoty na oknie, dziewczyna je przymierza myśli, że to symbol wielkiej miłości Fausta, biorą się za ręce. Mefisto- w tej roli jakiś sławny aktor Kudlewicz, śpiewa pieśń, ale przeszkadza mu satyr który wtrąca: Polacy precz z rojeniami!. Kudlewicz powtarza za suflerem- przebiegłym satyrem bezmyślnie słowa, które podburzają do walki, publiczność wstaje z miejsc na te słowa, wchodzi Nike Napoleonidów: krzyczy do broni!. Oficer Zajączkowski : jej wtóruje dodając, że w mieście mordują Polaków. Nike Staje przed Chłopickim uderza go w ramie i karze wstać, obiecuje mu zwycięstwo, sławę, ma zostać przywódcą. Wbiega oficer Dąbrowski, który aresztuje obecnych w teatrze moskali, przeszkadza im w tym Chłopicki rozkazując puścić Rosjan. Nike wypędza Satyrów słowami:” Odejdźcie- Niech się zamkną Sali podwoje i niech dawny porządek zajmie miejsce swoje”. Gaśnie światło, wszyscy się rozchodzą, Nike klęka przed Chłopickim mówi o jego wielkości, o tym, że zostanie wybrany na wodza -„ postawi naród gry ten się zachwieje”. Nike nagle proponuje Chłopickiemu grę w karty jeśli ten wyrzuci czerwone to wygra, czarne- przegra. Chłopicki rzuca pierwsza karta- wygrana, oznacza że Chłopicki postanawia walczyć, druga- czarna oznacza, że książę ucieknie. Kolejna karta przegrana, następna wygrana- oznacza zwycięstwo na polach pod Warszawą, następne karty to same przegrane, nad teatrem rozpościera się łuna- pożar, Chłopicki znowu przegrywa- Nike żegna się uciekając, generał opada zmartwiony na krzesło.
Scena VI
Akcja toczy się w mieszkaniu Joachima Lelewela , który próbuje odczytać nazwisko ze starej monety, przerywa mu wejście zdyszanego Bronikowskiego Ksawerego, któremu towarzyszy niewidzialny Hermes. Bronikowski próbuje wyciągnąć Lelewela z domu, by przyłączył się do powstania, ten się wacha bowiem jego ojciec jest umierający. Joachim chce pozostać u ojca, spodziewa się, że niedługo przyjdzie po niego Hermes i zawiedzie do podziemi. Bronikowski odchodzi zły, Lelewel znowu przygląda się monecie, Hermes wchodzi do pokoju ojca Lelewela. Ten zastanawia się teraz czy może jednak nie iść, staje przy oknie Hermes wraca z duszą jego ojca, który mówi synowi, by nie czekał, na niego. Namawia Joachima, by walczył za żywych, a nie umarłych. Lelewel rozmyśla, wie że chce walczyć, ojciec się z nim żegna, ten słyszy, widzi jakiś cień, ale go nie rozpoznaje. Ojciec odchodzi z Hermesem, Lelewel odwraca się widzi otwarte drzwi, wychodzi jego siostra mówi, że ich ojciec zasnął na wieki. Wpada brat Lelewela Prot szczęśliwy tym co dzieje się w mieście, kiedy dostrzega co się stało blednie. Wbiega za nim Nike spod Cheronei i zaczyna mówić za Prota, że nadszedł dzień wolności, mają się cieszyć bo ich wrogowie umierają. Przerywa jej bęben wojsk, które przechodzą właśnie ulicami.
Scena VII
Na ulicy maszeruje wojsko towarzyszy im schowana w cieniu Pallas, oddziałowi przewodzi porucznik Czechowicz , którego bogini wiedzie do Arsenału. Spotykają pod drodze inny oddział prowadzony przez Aresa, z Generałem Żymirskim idą na Belweder. Pallas mówi, że Ares oszalał mają go nie słuchać, wbiega ranny Wysocki, wygrał jakąś potyczkę, Pallas zapowiada mu sławę. Wysyła go i jego ludzi za Czechowskim, planuje pokonać Aresa i jego ludzi zamykając ich w Belwederze, zbliża się Stanisław Potocki, zdziwił się widząc tu tylu wojaków. Wysocki prosi go by im towarzyszył, Potocki nazywa go awanturnikiem, Nabielak oburzony postawą generał chce mu strzelić w łeb. Wysocki niezrażony odpowiedzią Potockiego klęka i zaczyna go błagać, ten milczy. Odchodzą więc, a Potocki zostaje sam, zamyślony, zjawia się przy nim Pallas, pyta kim jest, że nie chce towarzyszyć swoim ludziom. Potocki cały czas milczy Pallas uderz go włócznią po głowie, pojawia się Zaliwski z oddziałem żołnierzy zmierza do Arsenału. Pallas wskazuje mu Potockiego ten karze im chwytać za broń przejmuje dowodzenie, ale prowadzi ich na Belweder. Zaliwski kiedy zorientował się dokąd są prowadzeni, krzyczy na Potockiego, że jest zdrajcą. Przerywa im wejście żandarmów rosyjskich, Potocki próbuje ich powstrzymać przed atakiem, ale oni go nie słuchają. Padają strzały Potocki dostał kulą, która nie była mu przeznaczona Zawilski z oddziałem zaczynają walczyć. Żandarmi uciekają pokonani, pospólstwo wlecze za sobą Makrota chcą go powiesić, bo jest zdrajcą szpiegiem. Za nimi biegnie młody Gendre chce ich powstrzymać, Makrota najpierw mu dziękuje, a potem wydaje jako syna zausznika cesarza. Zabijają młodzieńca, wjeżdża kareta z generałem Nowickim. Makrota usłyszał Lewicki i krzyczy, że to zdrajca słychać strzały. Wyciągają trupy z karety widzą swoją pomyłkę zabijają Makrotę za to że się pomylił, poczym odchodzą. Trupy dopadają Kery wysysają z nich krew, przerywa im wejście Księcia Adama Czartoryskiego, obserwują go i domyślają się, że marzy o koronie, usłyszał, że nie jest sam Kera podnosi się z ust cieknie jej krew mówi, że są tu umarli.
Scena VIII
Bogowie rozmawiają w Pałacu Łazienkowskim, prowadzą Aresa boginie zwycięstwa, jest on tryumfatorem. Pije wino za swoje zwycięstwo, spogląda na pałac i pyta czyj to pusty dom?. Boginki mówią mu, że ostatniego Króla Polski Stanisław Augusta. Wchodzą do pałacu spotykają tam Erosa, który mierzy z łuku do Aresa boginie prowadzą Joannę ubraną w suknię ślubną. Eros zesłał na nią i Aresa miłość, dziewczyna obiecuje mu rozkosze, imponuje jej jego siła i to czego dokonał. Ares karze jej zapomnieć o mężu i bracie którzy teraz walczą przeciwko sobie, wyprowadza ją do pokoju. Joanna ptarzy jeszcze za Boginiami Zwycięstwa, które idą spać, nie będą już walczyć- płacze i mówi: to źle!. Wchodzi Kora jako Królowa Joanna się jej boi, ona idzie jak mówi zwiedzać spichlerze. Ma złote klucze, którymi zamyka dusze i serca, zamyka przeszłe lata otwiera nowe wieki:
„Ludzi zbudzę, roześlę orędzie
Na żywot- żywot nowy!
Pokoleniom ostwię czyny,
Po ojcach wielkich- wielkie wskrzeszę syny-
Kiedyś- będziecie wolni!
Co złego w was i co marne,
To ja plewy i ziele złe zgarnę
I co szkodzi wam, i co was boli,
To ukoję- czasu przebiegiem
(…)
A dzisiaj -kres. - Krwi przelanej nie zmarnię.
Krwią pola a role użyźnię
I synów z krwi tej dam- kiedyś- ojczyźnie.
Dzisiaj kres.—„
Ares i Joanna idą spać, Kora zamyka drzwi Pałacu kluczem.
Scena IX
Teatrum Stanisława Augusta
Akcja dzieje się w teatrze na wyspie zbudowanym przez Stanisława Augusta, tego dnia o północy zebrali się tu ci co polegli w boju. Czekają na coś, odzywa się generał Gendre mówi że wybiera się na lepszy świat, chociaż nie żył w zgodzie z innymi polakami dzisiaj jest jednym z nich, wyciąga rękę do Potockiego. Ten się nim brzydzi, traktuje go jak wroga, mówi, że umarł z ręki brata, tęskni za nimi, za ojczyzną. Gendre martwi się o syna ma nadzieję, że ten przeżył, po chwili w tłumie dostrzega swojego syna tuli go do siebie. Syn Gendrego płaszcze, bo mów, że ma na sumieniu wielu ludzi, co z tego że zabijał w obronie. Cierpi jego serce, bo nigdy nikogo nie kochał, wszyscy go nienawidzili, ma nadzieję na przebaczenie od Boga. Pojawia się Pallas zapowiada przybycie nowych dusz nim nadejdzie słońce, ma nadejść Ares by ich wszystkich zanurzył we krwi. Gendre jednak odpowiada jej , że Zeus ją pokona, był tu Hermes, on przyniósł im tę nowinę, oni czekają na łódź którą popłyną: „na święte wody, w wieczystą noc”. Zjawia się Hermes karze Pallas przestać walczyć, tak jak Ares, który dostał to czego chciał, Pallas mówi , że to nie prawda bo ona podstępem zamknęła Boga wojny w pałacu. Hermes kładzie kres poczynaniom Pallas, ona jest wściekła. Ludzie mają walczyć sami Bogowie nie będą się od teraz wtrącać, Pallas musi usłuchać rozkazu ojca. Zwołuje wszystkich swoich sprzymierzeńców- bogów, zjawiają się boginki , które wysłuchują rozkazu zeusa, boją się gniewu Aresa kiedy zorientuje się, że podstępem odciągnięto go od walki. W oddali ukazuje się łódź Charona, Potocki zaczyna zawodzić skarży się, że Bóg dał mu władzę, bogactwo, ale zaćmił jego wzrok kiedy musiał wybrać, przez to teraz jest tutaj, a nie z braćmi. Prosi o przebaczenie tych, których zawiódł Hermes macha berłem i sprowadza na nich wszystkich zapomnienie. Wszyscy wchodzą do łodzi, Pallas martwi się o to co będzie teraz z narodem, dała im chwilę zwycięstwa, ale teraz zostawia ich samych, są skazani na klęskę. Łódź odpływa, Pallas i jej towarzyszki znikają.
Scena X
Książę z wojskiem znajdują się w Alejach Ujazdowskich, Kudra zapowiada przybycie oczekiwanych żołnierzy Konstanty nie chce wydać rozkazów, zachowuje się dziwnie mówi Kudrze:
„ tak te drzewa na wiosnę -pędy puszczą nowe.
Tak teraz jest Listopad, niebezpieczna pora.”
Kudra odchodzi zdumiony, ale zaraz wraca mówiąc, że jego żona się obudziła, ale coś plecie nie mogą ruszać bo ona nie chce się ubrać. Książę, spostrzega Joannę ubraną tylko w futro, mówi ona jakby do kogoś, nuci mazurek Dąbrowskiego, poczym krzyczy, by mars- kochanek nie odchodził. Został oszukany bo wierzył że zwyciężył, zostawił ją samą w łożu odtrącił jej miłość, bo nie chciał jej wziąć ze sobą. Książę prowadzają do sań, sam siada na konia, patrzy za odjeżdżającą księżną, spostrzega Generała Wincentego Krasińskiego. Straszy, że go zwiąże chociaż jest po jego stronie, mówi, że nie wolno ufać zdrajcy. Dziwi się obecności Krasińskiego przecież on jest już przegrany, książę wierzy w Polskę w przeciwieństwie do generała. Krasiński mówi , że nie on jeden trawa przy Rosji zginęło dzisiaj wielu generałów, którzy usiłowali powstrzymać powstańców, lub przez pomyłkę m.in. Potocki, Blumer, Nowicki, Trębicki, Siemiątkowski, książę według Krasińskiego nie ma prawa pytać w co ten wierzy. Konstanty chce upokorzyć Krasińskiego, który twierdzi, że ma serce pokarze mu więc człowieka, którego od lat więzi. Zrywa z piersi gwiazdę i ordery, depcze je mówi, że gardzi bratem, wspomina ojca który umarł w noc podobną do tej, ale to nie on był jego katem to brat. Chwyta Krasińskiego za mundur i pokazuje mu prowadzonego przez straże człowieka, mówi że to Polski Prometeusz- Walerian Łukasiński. Jego widok jest straszny, ślepy, w łachmanach, żołnierze przywiązują go do armaty, słychać dzwony kościelne. Łukasińskie kiedy poczuł, że zdejmują mu kajdany, straże się oddalają, poczuł, że nadeszła chwila swobody. Wie, że dzisiaj jego bracia walczą o modli się by Bóg pomógł im zwyciężyć jego życie nie jest ważne, uklęka, płacze, oblicze jest radosne, czuje się wolny głośno mówi:
„ O, pójdziesz ty kiedyś,
Mój duchu, na gody
Za kaźń twoją, żywota gorycze.
W tych dzwonach z Warszawy
Do ciebie to gońce…
Witaj- Jutrzenko- swo- bo- dy-
Za to- bą- zba- wie- nia- Słoń- ce.
Po tych słowach wstaje, Krasiński ukrywa twarz w dłoniach, książę wsiada na konia i odjeżdża, rozpoczyna się pochód.
Objaśnienia osób:
Joanna Grudzińska - bardzo mądra i piękna kobieta, poślubiła księcia Konstantego, który dla niej rozwiódł się z pierwszą żoną i odstąpił bratu tron. Miała dobry wpływ na męża, niektórzy sądzili, że pomoże Polsce, zmarła wkrótce po mężu.
Gendre- towarzysz cara, tego dnia gdy wybuchło powstanie był u księcia, podobno szpiegował dla cara.
Dymitr Koruta- generał rosyjski, pełnił funkcję szefa sztabu u księcia.
Makrot- agent tajnej policji Konstantego,.
Seweryn Goszczyński- poeta romantyczny, autor Zamku kaniowskiego, był uczestnikiem jednej grup spiskowców belwederczyków, których zadaniem było zaskoczenia Konstantego w pałacu Belwederskim.
Ludwik Nabielak- literat, dowodził belwederczykami, późniejszy działacz emigracji.
Kamerdyner Frieze- postać prawdziwa.
Generał Stanisław Potocki- przeciwnik akcji powstańczej, zginął tej nocy około 1.
Bonawentura Kudlicz- wybitny aktor, grał w sztuce Mefista.
Prot Lelewel- młodszy brat Joachima, działacz patriotyczny.
Wincenty Krasiński- przeciwnik działań wyzwoleńczych, później namiestnik cesarstwa rosyjskiego, namiestnik Królestwa Polskiego.
Walerian Łukasiński- bohater, męczennik, spiskowiec, skazany na ciężkie więzienie, przykuty do taczek, trzymany w Zamościu. Po wybuchu rewolucji listopadowej przetrzymywany w Petersburgu przeżył tam 31 lat, później przeniesiony do mniej zabójczych warunków, nie doczekał uwolnienia, zmarł- 1878 roku.
Przedmiotem bitwy była Olszynka- las olchowy.
Cyncynnat- konsul w 460 p.n.e. , uznawany za wzór cnót, wedle legendy wezwany był do służby publicznej od pracy w polu, a złożywszy władzę, powrócił do pługu.
Początek Warszawianki Casimira Delavigne'a
Chłopicki wspomina jak bronił bohatersko miasta Saragossy.
Dywizja Żymirskiego broniła w centrum frontu pod Grochowem Olszynki, była to pozycja kluczowa w bitwie.
Gen. Żymirski ginie w tej bitwie, autor nawiązuje tu do przyszłego faktu i do zdrady Żymirskiego tworzy tu hipotezę psychologiczną przeczucia śmierci.
Józef Rudzki- postać fikcyjna, Chłopicki naprawdę wysyłał do Żymirskiego adiutanta.
Literat- Karol Sienkiewicz, poeta, działacz, przełożył Warszawiankę.
Formalnie wodzem naczelnym był ks. Michał Radziwiłł, przejął władzę po dyktaturze Chłopickiego, ale nie potrafił jej sprawować.
Dziewa- czyli Atena Parthenos (Dziewicza), Pallada, bogini mądrości
Wyobrażona jako Nike bezskrzydła, z balustrady świątyni Ateny na Akropolu.
Pod Cheroneą w Beocji 338 r. p.n.e. rozegrała się bitwa między Grekami a Filipem Macedońskim, to była krwawa klęska Greków, oznaczała kres niezależności państw helleńskich.
Scena jak z Iliady Pallas staje za Achillesem„Achillesa którego Pallas za włosy ujęła” , tu za Wysockim „ tyżeś mnie za włosy ujęła”.
Był to nieudany i przedwczesny pożar miał być hasłem powstania.
Hekate- była opiekunką macierzyństwa, ale także boginią szaleństwa.
Eumenidy- chodzi o Erynie boginie zemsty zrodzone z krwi Uranosa, o włosach wężowych, trzymały straż w Tartarze.
Biblijna Judyta , podstępem kobiety zmogła wodza nieprzyjaciół, ucięła mu głowę, ocaliła naród.
Naprawdę wieczorem 29 listopada odbyło się w teatrze rozmaitości przedstawienie, obecny tam był Chłopicki. Wodewil- lekka komedia, urozmaicona piosenkami.
Konstanty podczas przeglądu wojsk spiął się z Chłopickim, po którym ten ostatni został wysłany na emeryturę- zyskał sobie fałszywą sławę przeciwnika Rosji.
Aleksander II ostrzegł w ten sposób Polaków w przemówieniu w Warszawie.
Wydarzenie autentyczne- Potocki faktycznie odmówił przejęcia dowództw, milczał jak posąg.
Potocki spotkał żołnierzy i zaczął ich namawiać, aby opuścili powstanie. Zaliwski kiedy to usłyszał powiedział” to Palcie mu w łeb jak psu!” , wtedy pojawił się patrol a Potocki dostał kulą.
Lewicki- był gubernatorem rosyjskim, tutaj doszło do pomyłki zabito zacnego żołnierza.
Straszne boginie śmierci gwałtownej, porywające rannych i zabitych, walczące o trupy.
W rzeczywistości w Łazienkach nie było takiego posągu.
Książę podobno powiedział tak w rzeczywistości do Zamoyskiego swojego adiutanta:” Ja się do tego nie mieszam, niech się Polacy sami urządzą to ich sprawa.