Matthias Vogt
HISTORIA
FILOZOFII
DLA WSZYSTKICH
Z niemieckiego przełożyła Maria Skalska
KDC
KLUB DLA CIEBIE
Tytuł oryginału
Dumonts Handbuch Philosophie
Wydanie oryginalne wydawnictwa DuMont monte Verlag GmbH&co.KG,
Koln
Redaktor prowadzący
Sylwia Bartkowska
Projekt okładki Agnieszka Skriabin
Redakcja
Ewa Karwowska
Konsultacja merytoryczna Lech Koziński
Korekta
Dagmara Kassyańska
Copyright © DuMont monte Verlag, Koln 2003
Copyright © for the Polish translation by Maria Skalska, 2004
Copyright © for the Polish edition by Bauer-Weltbild Media Sp. z o.o.,
Sp. k., Warszawa 2004
Wszystkie prawa zastrzeżone
Bauer-Weltbild Media Sp. z o.o., Sp. k. Klub dla Ciebie Warszawa 2007
www.kdc.pl
Trzysta osiemdziesiąta ósma publikacja Klubu dla Ciebie
ISBN 978-83-7.404-036-5
Skład i łamanie EFKA, Łódź
Druk i oprawa
CPI Moravia Books s.r.o.
Brnenska 1024
CZ-69123Pohorelice
SPIS TREŚCI
Wstęp 9
FILOZOFIA WSCHODU 11
Indie 11
Wedy 12 • Systemy klasyczne 13 • Buddyzm 15
Chiny 16
Konfucjanizm 17 • Taoizm 19
FILOZOFIA ZACHODU 21
FILOZOFIA STAROŻYTNA 21 Presokratycy 23
Jońscy filozofowie przyrody 24 • Tales z Miletu 26 • Anaksymander 28 • Anaksymenes 30 • Pitagoras 31 • Heraklit 34 • Eleaci 38 • Ksenofanes 38 • Parmenides 40 • Zenon z Elei 43 • Empedokles 45 • Anaksagoras 48 • Demokryt 50 • Sofiści 54 • Protagoras 57 • Gorgiasz 59
Okres klasyczny 61
Sokrates 62 • Szkoły sokratyczne 70 • Platon 73 • Arystoteles 84
Hellenizm i Rzym 96
Stoa 97 • Zenon z Kition 104 • Kleantes 104 • Chryzyp 105 • Panajtios z Rodos 105 • Posejdonios z Apamei 106 • Seneka 107 • Epiktet 109 • Marek Aureliusz 110*
Historia filozofii dla wszystkich
Epikur 112 • Sceptycyzm 120 • Eklektyzm 124 • Cyceron 125 • Filon z Aleksandrii 127 • Neoplatonizm 129 • Plotyn 132
ŚREDNIOWIECZE 138
Patrystyka 139
Klemens z Aleksandrii 145 • Orygenes 146 • Augustyn 148
Scholastyka 162
Okres wczesny scholastyki 164 • Jan Szkot Eriugena 167 • Anzelm z Canterbury 169 • Pierre Abelard 172 • Okres klasyczny scholastyki 175 • Bonawentura 178 • Albert Wielki 179 • Tomasz z Akwinu 181 • Późna scholastyka 192 • Jan Duns Szkot 194 • Wilhelm Ockham 197 • Mistrz Eckhart 202
Filozofla niechrześcijańska 206
Filozofia islamska 207 • Filozofia żydowska 212
CZASY NOWOŻYTNE 215
Odrodzenie 216
Humanizm 219 • Mikołaj z Kuzy 223 • Marsilio Ficino 230 • Pico delia Mirandola 231 • Michel Eyąuem de Montaigne 232 • Filozofowie przyrody 233 • Mikołaj Kopernik 236 • Paracelsus 237 • Giordano Bruno 239 • Johannes Kepler 241 • Galileusz 242 • Francis Bacon 245 • Reformacja 248 • Marcin Luter 251 • Jakub Boehme 253 • Filozofowie państwa 255
Spis streści
Wiek XVII i XVIII 263
Racjonalizm 265 • Kartezjusz 268 • Baruch Spinoza 274 Gottfried Wilhelm Leibniz 280 • Empiryzm 284 • John Locke 286 • George Berkeley 289 • David Hume 290 • Oświecenie 294 • Monteskiusz 298 • Wolter 299 • Encyklopedyści 301 • Jean Jacques Rousseau 303 • Immanuel Kant 306
CZASY NAJNOWSZE 316
Wiek XIX 317
Filozofowie wiary 322 • Romantyzm i idealizm niemiecki 324 • Johann G. Fichte 326 • Friedrich Schelling 330 • Georg Hegel 334 • Artur Schopenhauer 341 • Materializm 345 • Ludwig Feuerbach 347 • Karol Marks 348 • S0ren Kierkegaard 352 • Friedrich Nietzsche 355 • Pozytywizm 359 • Auguste Comte 360 • John Stuart Mili 361 • Pragmatyzm 363
Wiek XX 365
Filozofia życia: Wilhelm Dilthey 368 •
Henri Luois Bergson 369 • Fenomenologia:
Edmund Husserl 372 • Herman Schmitz 374 •
Filozofia egzystencjalna: Karl Jaspers 376 • Albert Camus 377 •
Jean-Paul Sartre 379 • Martin Heidegger 383 •
Marksizm: Ernst Bloch 386 • Teoria krytyczna:
Max Horkheiemer 388 • Theodor W. Adorno 390 •
Jiirgen Habermas 391 • Racjonalizm krytyczny:
Karl Raimund Popper 393 • Teoria systemowa:
Niklas Luhmann 395 • Filozofia analityczna:
Bertrand Russel 397 • Ludwig Wittgenstein 399 •
Historia filozofii dla wszystkich
Strukturalizm: Ferdinand de Saussure 403 • Claude Levi--Strauss 404 • Michel Foucault 405 • Postmodernizm: Jean Francois Lyotard 407 • Peter Sloterdijk 409
Przypisy 413 • Indeks osobowy 417 • Indeks rzeczowy 427
Wstęp
Nie jest ważne, w jaki sposób dochodzimy do potrzeby filozofowania: czy przez „zadziwienie światem", przez niemożność uwolnienia się od dziecięcych pytań w rodzaju: „skąd się wzięła ziemia, dlaczego Bóg jest dobry, dlaczego człowiek umiera"; czy może przez Kantowskie pytania o to, jak daleko sięga ludzkie poznanie, jak powinniśmy postępować, w co możemy wierzyć. Nie ma to znaczenia. Na pewno jednak warto zaopatrzyć się w odpowiedni oręż - w wiedzę o tym, jak filozofowali słynni myśliciele. Filozofia bowiem uczy nas -jak mówi Kartezjusz, ojciec filozofii nowożytnej - z pozorem prawdy mówić o wszystkim, i przynosi podziw tych, którzy są mniej niż my uczeni.
Filozofia, podobnie jak większość wykładanych dzisiaj na uniwersytetach nauk, które zresztą wszystkie były kiedyś gałęziami tej właśnie uniwersalnej nauki - jak choćby fizyka, socjologia, czy ekonomia - w ciągu wielu stuleci swojego rozwoju różnicowała się coraz bardziej, powstawały coraz to nowe kierunki i nurty myślenia. Z drugiej strony, przez wyodrębnienie się dyscyplin szczegółowych, filozofia coraz bardziej ustępowała pola uczonym, naukowcom i profesorom.
10 Wstęp
Dlatego nie jest łatwo amatorowi filozofii, owej „przyjaciółki mądrości" (bo takie jest greckie znaczenie tego słowa) orientować się w prawdziwym gąszczu filozoficznych szkół i kierunków. Nikt nie ma już dzisiaj czasu i cierpliwości na studiowanie źródeł, tekstów Kanta, Arystotelesa czy Nietzschego, na przysłuchiwanie się akademickim dyskusjom o hermeneu-tyce czy fenomenologii, nie mówiąc już o ich zrozumieniu.
I właśnie dla takich osób, dla tych, którzy mimo wszystko chcą zaryzykować przygodę z myśleniem albo też muszą ją podjąć ze względu na studia, jest przeznaczona nasza książka.
Celem, jaki sobie postawiliśmy, było przedstawienie w jak najbardziej przystępnej i jak najkrótszej formie - jednak bez zbytnich uproszczeń - dwóch i pół tysiąca lat historii myśli. Powstał podręcznik, który - także dzięki swojemu przejrzystemu układowi oraz obszernym indeksom - może zawsze służyć pomocą w odszukaniu żądanych informacji. Szczególnie tym, dla których miłość do wiedzy przemieni się w partnerstwo na całe życie. Artykuły naszego chronologicznie uporządkowanego leksykonu poprowadzą Czytelnika przez kolejne epoki, kierunki i systemy filozoficzne. Przede wszystkim jednak chcemy naszą książką zachęcić do głębszego wkroczenia w fascynującą materię filozofii. .,.,¦.
FILOZOFIA WSCHODU
Indie
Filozofię indyjską Europejczycy odkryli dopiero w XIX wieku, ale od razu przyjęli ją entuzjastycznie z powodu niezwykłości zawartych w niej poglądów. Pociągająca była zwłaszcza idea wędrówki dusz, w tej formie nieznana krajom Zachodu. Podziw budziło wielkie przywiązanie do tradycji, intrygował odmienny stosunek do życia, cechujący się niewielkim poważaniem dla spraw ziemskich i rozumu, ogromnym zaś dla intuicji.
Myśl filozoficzna Indii wpłynęła przede wszystkim na twórczość Schopenhauera, lecz obecna jest także w dziełach Herdera oraz Schellinga. Jej dzieje można bardzo ogólnie podzielić na: okres Wed (XV-V w. p.n.e.), okres systemów klasycznych (V w. p.n.e. do V w. n.e.), do którego zaliczamy także dżinizm i buddyzm oraz okres postklasyczny (X-XIX w.) i filozofię współczesną (od XIX w.).
Inaczej niż w przypadku filozofii zachodniej, tym okresom nie odpowiadają określone epoki w historii Indii. Niemniej jednak dla orientacji warto zapoznać się choćby z najważniejszymi datami w dziejach tego kraju. Około roku 1500 p.n.e. do Indii zaczęli z północnego zachodu napływać Ariowie. Wyparli oni starszą kulturę tubylczą znad Indusu i wprowadzili własny, trzyklasowy system społeczny, który stał się podstawą systemu kastowego.
Powiązania handlowe z Europą istniały już dawniej, jednak do bliższego zetknięcia kultury Indii z europejską doszło do-
12
Filozofia Wschodu
piero w IV w. p.n.e., gdy Aleksander Wielki w roku 325 p.n.e. rozciągnął granice swojego państwa aż po rzekę Indus. Rozpad imperium Aleksandrowego umożliwił w wieku III p.n.e. powstanie wielkiego państwa indyjskiego pod władaniem Aśoki. Okazało się ono jednak tworem nietrwałym: mniejsze i większe królestwa powstawały i padały. Najpierw ziemie indyjskie najechali Hunowie, potem Turcy, a od roku 711 zaczęli napływać Arabowie, a wraz z nimi islam, który zaczął wypierać rodzimą religię i filozofię. Dopiero w wieku XVII udało się pod władzą cesarzy z dynastii Mogołów zjednoczyć znaczne połacie kraju. W wieku XIX Indie stały się kolonią brytyjską. Niezależność uzyskały w 1947 roku.
Wedy
Wedy, święte księgi staroindyjskie, stworzyli Ariowie, którzy zaczęli napływać na tereny Indii od XV wieku p.n.e. Zapisane w sanskrycie Wedy (sanskr. weda 'wiedza, pismo święte'), obejmują cztery główne zbiory o nazwach: Rigweda, Samaweda, Jadiurweda oraz Atharwaweda i zawierają hymny pochwalne, pieśni, formuły ofiarne i modły oraz zaklęcia magiczne, przeznaczone dla użytku czterech kapłanów, braminów, odprawiających obrzędy ofiarne. Te cztery zbiory mają mniej więcej objętość sześciu Biblii. W szerszym sensie do Wed zalicza się ponadto teksty teologiczne, Brahmany, w których skład wchodzą z kolei powstałe między VIII a VI w. p.n.e. Upaniszady (sanskr. 'nauka dla tych, którzy siedzą w pobliżu «mistrza»').
Te ostatnie są cennym wykładem filozoficznym, o którym Schopenhauer powiedział, że jest to przynosząca najwięcej korzyści i najbardziej podniosła lektura na świecie.
W jednej z najstarszych części Wed, w Rigwedzie, przedstawiony jest świat bogów wedyjskich, z Indrą, bogiem nieba,
Indie
13
burzy i wojny, na czele. Panteon wedyjski przypomina swoimi ludzkimi cechami panteon grecki. W Rigwedzie znajdujemy także indyjski mit stworzenia świata, według którego z chaosu, odpowiadającego pojęciu apeiron presokratyków, poprzez działanie wewnętrznej, właściwej także człowiekowi siły tapas, powstała „jedność", a z niej wyszło światło i ciemność, ziemia i niebo, i bogowie.
Upaniszady przekazują różnego rodzaju nauki filozoficzne. Najistotniejsza z nich mówi o brahmie - absolucie, praprzyczynie wszelkiego bytu, duszy świata, oraz o atmanie -jaźni, duszy indywidualnego człowieka.
Według wierzeń indyjskich, gdy człowiek umiera, to jego dusza wstępuje w inne ciało: ludzkie lub zwierzęce. Nowa postać zależna jest od sumy dobrych i złych uczynków, czyli od karmy. Odradzanie się duszy w nowym ciele nazywamy reinkarnacją.
Życie rozumiane jest jako cierpienie, które za każdym razem, w każdym kolejnym wcieleniu kończy się śmiercią. Jedynym sposobem przerwania owego kręgu, czyli wyzwolenia, jest asceza i zdobycie wiedzy o jedności atmana i brah-mana, odczuwanie własnej duszy jako części zasady świata.
Świat zewnętrzny jest tylko iluzją, maja, a więc nie ma potrzeby dążyć do poznania go - zatem znaczenia nie mają też nauki empiryczne.
Systemy klasyczne
Okres klasyczny filozofii indyjskiej wiąże się ze spisaniem Upaniszad i wyprzedza około stu lat czas klasycznej filozofii greckiej (której zresztą jeszcze przed Aleksandrem Wielkim, za sprawą szerokich kontaktów handlowych, znana była nie tylko myśl filozoficzna Azji Przedniej, ale i Indii).
14
Filozofia Wschodu
W okresie tym Wedy zaczęły docierać do szerszych kręgów ludności, co doprowadziło do wykształcenia się różnorodnych systemów. Jedne z nich - tak jak sześć systemów ortodoksyjnych - uznają te księgi za wiedzę objawioną, inne - jak bud-dyzm albo dżinizm - odrzucają ich dogmatyzm, nie traktują ich jako jedynego źródła mądrości.
W systemach tych uwidaczniają się zdumiewające parale-le do poglądów greckich. W systemie, powstałym z dwóch ortodoksyjnych: njaja i wajsieszika, znajdujemy naukę o kategoriach, podobną do koncepcji Arystotelesa. Posługuje się ona także innymi zasadami logiki greckiej, jak choćby sylogi-zmem. Również atomizm, czyli mniemanie, że materia składa się z maleńkich, niepodzielnych cząstek, atomów, nie jest wynalazkiem jedynie Greków - taki pogląd przedstawia filozofia przyrody systemu wajsieszika.
Trzeci z systemów ortodoksyjnych, sankhja, wychodzi od dualistycznego obrazu świata, świata ducha i materii, które nawet w człowieku są połączone jedynie pozornie. Pasywnym, posiadającym świadomość duchem jest purusza. Pra-kryti to aktywna, nieświadoma materia, w której działają trzy siły rozwojowe; poprzez ruch tych sił powstają 24 pierwiastki podstawowe świata naturalnego.
Najbardziej znany system, joga, wywodzi się z sankhji i koncentruje na metodach, umożliwiających uwolnienie ducha od materii, co jest podstawą wyzwolenia z wiecznego kręgu reinkarnacji. Do wyzwolenia prowadzi osiem kolejnych stopni, takich jak przestrzeganie nakazów moralnych, praktyki ascetyczne, odpowiedni sposób oddychania, medytacje, aż po całkowite oderwanie się od świata, stopienie ducha w jedno z boskością.
Najważniejszą szkołą filozoficzną Indii jest wedanta (san-skr. wedanta 'koniec «sens i cel» Wed'), opierająca się na za-
Indie
15
łożeniach, przedstawionych w Upaniszadach. Podobnie jak w przypadku innych systemów, także tutaj da się wyróżnić poszczególnych myślicieli.
Jest wśród nich największy filozof Indii - Szankara (788-820), który nie podziela poglądów zawartych w systemie sankhji. Jest zwolennikiem absolutnego monizmu - istnienia jednej tylko zasady, czyli jednorodnej natury bytu różnorodnie nazywanej. Brahman to źródło wszechrzeczy, atman - istota osobowości, ludzka jaźń. Oznacza to, że Szankara zaprzecza empirycznie stwierdzalnej różnorodności rzeczy, uważa ją tylko za iluzję, maja, za złudzenie wynikające z niewiedzy.
Szósty z systemów ortodoksyjnych, mimansa, upatruje swoje najważniejsze zadanie w ustaleniu reguł interpretacji Wed.
Buddyzm
Prawdopodobnie w związku z systemem filozoficznym sankhja powstała jedna z największych religii świata, buddyzm. Buddyzm, w przeciwieństwie do trzech wielkich religii monoteistycznych, judaizmu, chrześcijaństwa oraz islamu, nie uznaje żadnego wiecznego boga i dlatego określany jest jako ateistyczny.
Twórcą filozofii, która leży u podstaw buddyzmu, jest Sid-dharta Gautama (około 560-480 p.n.e.), syn książęcego rodu, który doznawszy oświecenia przybrał imię Budda, Oświecony (sanskr.). Od niego wywodzi się nazwa buddyzm.
Skoro, jak głosi doktryna Buddy, nie istnieje byt trwały, a jedynie stawanie się i przemijanie, w takim razie czynniki bytu, z których składa się rzeczywistość ożywiona i nieożywiona, nie są substancjami duchowymi bądź materialnymi, tylko niestałymi właściwościami i stanami. Można je ująć w pięć grup: cielesność, odczucia zmysłowe, cechy rozróżniające, popędy, akty woli.
16
Filozofia Wschodu
Tak jak w Upaniszadach w nauce Buddy reprezentowana jest myśl o łańcuchu reinkarnacji, nieprzerwanym kole stawania się i przemijania, gdzie za nasze uczynki płacimy po przejściu w następne wcielenie (karmań). Także w buddyzmie celem jest przezwyciężenie tego odwiecznego krążenia różnych form bytu - poprzez wiedzę, czyli poznanie „czterech szlachetnych prawd". Te prawdy mówią: 1. Wszelkie istnienie jest pełne cierpienia. 2. Przyczyną cierpienia jest pragnienie - żądza istnienia, wszelkie pożądanie. 3. Uwolnieniem od cierpienia jest wyzbycie się pragnień - popędu życia. 4. Drogą do wygaszenia żądzy życia jest „szlachetna ośmioraka ścieżka".
Podobnie jak Dekalog - jednak bardziej abstrakcyjnie -owa ścieżka zbawienia, czyli osiem reguł, ma wyznawcę bud-dyzmu prowadzić przez życie. Warunki absolutnego zbawienia, czyli przerwanie koła ponownych narodzin i osiągnięcia nirwany (sanskr. 'zdmuchnięcie, wygaśnięcie') to: właściwa wiara, właściwe myślenie, właściwe mówienie, właściwe działanie, właściwe życie, właściwe dążenia, właściwa koncentracja, właściwa medytacja.
Na początku naszej ery buddyzm rozpadł się na dwa kierunki, bardziej i mniej rygorystycznie traktujące naukę Buddy. Dzisiaj liczne odmiany buddyzmu dominują w wielu krajach Azji.
Chiny
Filozofia chińska jest w przeciwieństwie do indyjskiej o wiele silniej nastawiona na życie jednostki i grupy - rodziny i państwa - na ich działanie i zachowanie, na moralność i etykę. Typowe dla Indii pytania o to, skąd przychodzimy i dokąd zdążamy, a więc pytania o przeszłość i przyszłość schodzą na dalszy plan, a na pierwszy wysuwa się teraźniejszość. Wspólne
Chiny
17
wszystkim chińskim kierunkom filozoficznym jest ponadto dążenie do harmonii między człowiekiem, przyrodą a kosmosem. Dlatego nie ma tu miejsca dla skrajności, a jeśli pojawiają się przeciwstawne zasady, to podejmuje się próby syntezy.
Trzy najważniejsze chińskie kierunki filozoficzne, konfu-cjanizm, taoizm i mohizm, praktyczna filozofia pod hasłem „wspierać ogólny dobrobyt i zwalczać zło", powstały w okresie chińskiej starożytności, która trwała mniej więcej do roku 200 p.n.e., to jest do czasu zjednoczenia przez Zhenga, władcę księstwa Qin, sześciu chińskich państw i utworzenia cesarstwa. W ciągu 1200 lat średniowiecza, które potem nastąpiło, Chiny stały się wielką potęgą. Myśl chińska była nadal zdominowana przez dwa najstarsze systemy - sprzyjała temu kulturalna i geograficzna izolacja państwa. Bodźcem do rozwoju stało się dopiero zagrożenie przez poważnego konkurenta, buddyzm indyjski, popierany przez cesarza. Zwycięsko wyszedł z tej walki nowy konfucjanizm, który wyznaczył historię nowszej filozofii chińskiej.
Mimo że już w XIII wieku kupcy europejscy dotarli aż do Państwa Środka, w Europie myśl chińską dostrzegł i docenił dopiero Leibniz (1646-1716). Niedługo potem, kiedy całe ładunki chińskiej porcelany zaczęły zalewać europejskie dwory, a wybitni myśliciele - Wolff, Diderot, Wolter i Goethe zaczęli zajmować się Dalekim Wschodem, fliozofia chińska stała się bardziej znana, a nawet modna.
Konfucj anizm
Konfucjanizm jest systemem filozoficzno-religijnym i etycznym, a jednocześnie doktryną polityczną, wyrosłą z nauk „Mistrza z rodu Kung", po chińsku zwanego Kung-fu-cy (551-479 p.n.e.), a w zlatynizowanej formie - Konfucjusza.
18
Filozofia Wschodu
Podobnie jak Platon i Arystoteles założył własną szkołę, działał także jako polityk, był między innymi ministrem sprawiedliwości swojego kraju.
Naukę Konfucjusza znamy z pięciu ksiąg kanonicznych Wu-cing, w których opublikował zredagowane przez siebie pisma dawnych klasyków chińskich. Pierwsza z ksiąg, I-cing, czyli Księga Przemian, jest być może najstarszym zachowanym pismem filozoficznym, a także najważniejszą spośród pięcioksięgu. Już w niej zawarta jest nauka o dwóch przeciwstawnych i wzajemnie się dopełniających siłach (pierwiastkach), rządzących rzeczywistością: yin - żeńskim, miękkim, ciemnym, pasywnym i yang - męskim, twardym, jasnym, aktywnym, które odpowiadają za powstawanie i przemiany wszelkich rzeczy. Zasada yin-yang została przez klasyczną filozofię chińską przejęta z pierwotnych wierzeń ludowych.
Do kanonu konfucjańskiego zaliczane są ponadto cztery inne księgi, czyli Sy-szu, zawierające nauki samego mistrza oraz jego uczniów. Podobnie jak Sokrates, Konfucjusz swoje nauki, dotyczące praktyki życiowej, przekazywał jedynie ustnie. „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe" - to przykazanie, pozytywnie rozwinięte potem u Kanta, jest tylko jedną z wielu zasad zachowania i z nakazów etycznych, jakie przekazuje konfucjanizm.
Ideałem jest tutaj pięć cnót: bycie ludzkim (humanitar-ność), sprawiedliwość, rytuał (etykieta), mądrość, lojalność (szczerość, otwartość). Osiągnąć je można zwłaszcza poprzez właściwe wychowanie, w którym, poza przyswojeniem kodeksu moralnego, istotne znaczenie ma studiowanie literatury oraz zainteresowanie muzyką. To, co zobowiązuje zwykłego człowieka, jest jeszcze bardziej wiążące dla władców. Oni to właśnie poprzez przykład, a nie poprzez stosowanie przymusu czy praw, powinni zapewniać ład w państwie.
Chiny
19
Dla władców nauka Konfucjusza - trzeźwa, konserwatywna i dążąca do zapewnienia harmonijnego ładu w myśl zasad feudalnych - okazała się tak pociągająca, że w okresie dynastii Han (206 p.n.e. do 220 n.e.) konfucjanizm stał się doktryną państwową Chin i pozostał nią aż do roku 1911.
Sytuacja ta nie sprzyjała ewolucji doktryny, powodując jej skostnienie i rytualizację. Dopiero przeniknięcie w I wieku i stopniowe umacnianie się buddyzmu, tak obcego myśli chińskiej, stało się motorem zmian i powstania neokonfucjanizmu.
W rozwoju tej doktryny wyróżniamy trzy okresy, odpowiednio do czasów panowania dynastii Song, Ming i Qing. Za najwybitniejszego przedstawiciela zreformowanego konfucjanizmu uważany jest Zhu Xi (Czu Si, 1130-1200) - którego ze względu na uprzystępnienie i aktualizację klasycznych pism można przyrównać do Tomasza z Akwinu. Prezentuje on nastawienie racjo-nalistyczne, a głównymi pojęciami jego myśli są li, rozum świata, oraz qi, materia. Pierwotne // jest jednocześnie zawarte w qi. Nadrzędny rozum, li, jest formą, zaś qi - tworzywem rzeczy.
Wraz z rewolucją 1911 roku konfucjanizm utracił swoją pozycję na rzecz nowej doktryny państwowej, komunizmu.
Taoizm
Twórca konfucjanizmu jest postacią historyczną, a jego życie i działalność są dobrze udokumentowane. Inaczej przedstawia się sprawa założyciela drugiego wielkiego systemu filozofii chińskiej, Laozi (Lao-cy, Lao-tse), „starego mistrza", bo taki był przydomek mędrca Li Er, z którym taoizm jest związany. Tradycja mówi, że Laozi - o ile w ogóle istniał - był o pokolenie starszy od Konfucjusza, którego miał też raz spotkać. Jednak bardziej prawdopodobne jest, że żył on na przełomie IV i III w. p.n.e.
20
Filozofia Wschodu
Jego dzieło, albo raczej dzieło, w którym wyłożona jest filozofia taoizmu, to Daodejing (Tao-te-cing), księga o tao (dao), czyli o drodze i te {de), cnocie. „Człowieka miarą jest ziemia, ziemi miarą jest niebo, miarą nieba jest tao, miarą tao jest ono samo". Tao jest terminem wieloznacznym i tłumaczy się także jako „sposób", „metoda", a oznacza prazasadę świata, ład przyrody.
Tao jest niepojęte, niedefiniowalne, niezmienne - i te jego cechy pozwalają na porównanie do zachodniego absolutu. Taoizm wznosi się tym samym na poziom metafizyczny, na poziom abstrakcji, niezwykły dla filozofii chińskiej.
Choć tak naprawdę jest też systemem praktycznym, gdyż naucza, że człowiek powinien dać się prowadzić tao. Człowiek powinien wyzbyć się egoizmu, gdyż niemyślenie o sobie to pójście „drogą nieba". Człowiek musi poznać bezwar-tościowość wszelkich rzeczy i porzucić chęć niepotrzebnego ingerowania w naturalny porządek świata - a więc znaleźć drogę pośrednią między działaniem a ascezą.
Zadaniem mędrca jest „sprawiać, nie działając, pouczać, nie przemawiając"* Prowadzi to do etyki prostoty, według której żyje człowiek mądry, pragnieniem człowieka doskonałego jest nie pragnąć, nie ceni on dóbr, do których dochodzi się wielkim trudem.
Książę, człowiek, który włada innymi, powinien czynić to poprzez promieniowanie cnotą i spokojem, czyli przez niedzia-łanie. Książę powinien dążyć do tego, żeby w jego państwie panowało tao - gdyż tam, gdzie panuje tao, tam panuje pokój.
Taoizm, z jego surowością i prostotą, znalazł mniejszy oddźwięk niż doktryna konfucjańska. W V wieku n.e. taoizm wpłynął na powstanie buddyzmu zen. W tym samym czasie na drugim krańcu ówcześnie znanego świata, w Europie, wraz ze starożytnością dobiegała końca pierwsza epoka filozofii zachodniej.
FILOZOFIA ZACHODU
FILOZOFIA STAROŻYTNA
W dziejach filozofii zachodniej wiele spraw można łatwiej zrozumieć, jeśli nie traci się z oczu historii politycznej.
Dlatego dzieje filozofii ujmujemy w powiązaniu z wielkimi epokami historii świata: starożytnością, średniowieczem, czasami nowożytnymi i historią najnowszą. Jednak przedstawiamy te okresy tylko w najogólniejszym zarysie, jako scenę dla działających wówczas myślicieli, twórców różnych systemów i doktryn filozoficznych. Z tych samych powodów, opisując życie poszczególnych filozofów kładziemy nacisk na tło historyczne tam, gdzie odgrywa ono specjalną rolę.
Dzieje filozofii rozpoczynają się w chwili, gdy Grecy zaczęli tworzyć kolonie na wybrzeżach Morza Śródziemnego. To tutaj, za pośrednictwem kontaktów handlowych, spotykają się różne kultury. Tu też, w VI w. p.n.e., dzięki pierwszym filozofom - jońskim filozofom przyrody - rozpoczyna się zwrot „od mitu do logosu", czyli od wyjaśniania świata poprzez mity i bogów do poszukiwania racjonalnych, naturalnych uzasadnień dla otaczającej rzeczywistości.
Grecja w owym czasie składała się z licznych miast--państw, walczących o prymat między sobą, a także wojujących z Fenicjanami oraz Persami. Sukcesy polityczne i gospodarcze przyczyniły się przede wszystkim do wzrostu potęgi Aten, obok Sparty najważniejszego miasta na greckiej ziemi, a także do ich rozkwitu kulturalnego - co między innymi
22
Filozofia starożytna
znalazło wyraz w rozwoju filozofii. Znajomość tejże, nauki pobierane u samego Arystotelesa miały wpływ na życie i dokonania Aleksandra Wielkiego (356-323 p.n.e.). Brak jedności wśród Greków ułatwił mu podbój Grecji. W swoim rozległym państwie, sięgającym aż po Indie, wprowadził kulturę grecką. Przez trzysta kolejnych lat, za rządów następców Aleksandra, diadochów, oraz ich potomków, rozwijała się nowa kultura grecka, zwana hellenistyczną i nadawała ton w ówczesnym świecie.
Niemal jednocześnie Rzymianom z Italii udało się podporządkować zachodnie obszary Morza Śródziemnego. Dla jednych i drugich, dla Greków i Rzymian, cezurą w rozwoju był przełom er. Nie ze względu na narodziny Chrystusa, których skutków nikt nie mógł wówczas ocenić, lecz ze względu na przemianę ustroju państwa rzymskiego z republiki w monarchię - cesarstwo. Wpłynął na to również upadek ostatniego państwa diadochów, Egiptu (30 p.n.e.), w wyniku pokonania Kleopatry, ostatniej egipskiej królowej, przez pierwszego rzymskiego cesarza, Augusta. Mimo to, Aleksandria, pozostała jeszcze przez długi czas najważniejszym ośrodkiem nauki, sztuki i kultury we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. Państwo Rzymian zaczyna dominować nad światem zachodnim, rozrastając się i wzmacniając przez kolejnych sto lat.
Po roku 200 cesarstwo rzymskie zaczęło chylić się ku upadkowi. Targane konfliktami wewnętrznymi, najazdami barbarzyńców z Północy i Persów ze Wschodu cesarstwo w roku 395 podzieliło się na: zachodniorzymskie i wschod-niorzymskie ze stolicą w Konstantynopolu. Rzym ostatecznie upadł w 476 roku. Zakończyła się epoka starożytności. Nastały wieki średnie.
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
23
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
Wiele z tego, o czym rozmyślali mędrcy starożytności w ciągu półtora wieku przed Sokratesem, zapewne na zawsze pozostanie dla nas tajemnicą. Do naszych czasów nie dotrwało w całości ani jedno dzieło czy choćby nawet drobniejsza rozprawa tych najdawniejszych myślicieli. Wprawdzie i oni spisywali swoje teorie, poglądy i przemyślenia, jednak egzemplarzy ich dzieł nie mogło być wiele, ręczne kopiowanie pism było mozolne, a materiał - nietrwały. W ciągu ostatnich stu lat archeolodzy nie znaleźli właściwie żadnych oryginalnych przekazów filozofów przedsokratejskich. To, że o naukach tych myślicieli wiemy stosunkowo dużo, wiąże się z faktem, iż wielokrotnie ich później cytowano i komentowano. Studiowanie owych przekazów pozwoliło badaczom, chociaż w przybliżeniu, poznać poglądy najstarszych greckich mędrców.
A więc najpierw są to jońscy filozofowie przyrody, których ojczyzną był Milet. Jak niemal wszyscy myśliciele przed Sokratesem zastanawiali się nad powstaniem i budową wszechświata, a praprzyczynę wszechrzeczy widzieli w jednej pierwotnej substancji.
Potem był Pitagoras i pitagorejczycy: wyjaśnienie świata opiera się na liczbie.
Heraklit, podobnie jak milezyjczycy, pochodził z Jonii, jednak działał niezależnie od nich. W trudno zrozumiałych wypowiedziach niejako wyprzedza on swoich wielkich dziewiętnastowiecznych wielbicieli: Hegla i Nietzschego.
Tak jak ojczyzną jońskich filozofów przyrody był Milet, tak eleaci mieli swoją siedzibę w Elei, a wspólne im było obstawanie przy istnieniu jedynego, niezmiennego i stałego bytu oraz negowanie zmienności - stawania się i przemijania.
24
Filozofia starożytna
Niektórzy badacze zaliczają do nich i Empedoklesa, chociaż jego ojczyzną był Agrygent.
Stawanie się i przemijanie rzeczy odrzucał także Anaksa-goras - pierwszy filozof działający w mieście, które najchętniej łączymy z filozofią starożytną, a mianowicie w Atenach. Jednak dla nowoczesnego sposobu myślenia najważniejsi są zapewne Demokryt oraz atomiści. Zdumiewające jest, że w czasach, kiedy jeszcze nie można było tego udowodnić, sformułowali oni pogląd o atomach, z których zbudowana jest materia, a więc ideę będącą swego rodzaju syntezą myśli ele-ackiej i Heraklitowej.
Wszystkie te szkoły i kierunki zajmowały się w głównej mierze filozofią przyrody. Nauki przyrodnicze i filozofia stanowiły bowiem jeszcze wówczas jedność. O człowieka zatroszczyli się dopiero sofiści. Od tego czasu jest on stale obecny w kręgu zainteresowań filozofii. Zadziwiający jest też fakt, że właściwie wszystkie podstawowe problemy i pytania, jakimi zajmuje się filozofia, zarysowali już starożytni, wcześni greccy filozofowie.
Jońscy filozofowie przyrody
Wzdłuż wybrzeża śródziemnomorskiego dzisiejszej Turcji Jonowie, plemię greckie, założyli pięć miast, które stały się ośrodkami przeładunku towarów, dostarczanych tutaj przez karawany kupców z głębi Azji. Statkami towary płynęły do Grecji. Obywatele owych miast pośredniczyli jednak nie tylko w wymianie towarów, ale i wiedzy oraz myśli technicznej między Azją i Europą. Tą drogą do licznych, zamieszkałych przez Greków, miejsc w Europie dotarły, na przykład, monety jako środek płatniczy czy pierwsze odważniki. Dzięki handlowi zapoznano się również z astronomią i kalendarzem.
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
25
Najbardziej wysuniętym na południe i najbogatszym spośród dwunastu miast jońskich był Milet, który założono w XI w. p.n.e. W średniowieczu port uległ zapiaszczeniu, ale Milet istnieje do dzisiaj jako wieś.
Właśnie w Milecie, handlowej metropolii, wyróżniającej się korzystnym usytuowaniem między Wschodem a Zachodem, w VI wieku p.n.e. narodziła się nauka grecka. Za sprawą Hekatajosa powstało pierwsze dzieło historyczne w literaturze greckiej. Także pierwsi trzej znani filozofowie: Tales, Anaksymander i Anaksymenes - żyli właśnie tutaj. Jednak sami nie nazywali siebie filozofami, tylko pewnie tak, jak określił ich później Arystoteles: physiołogoi, znawcami natury.
Właśnie ci trzej myśliciele z Miletu, których nazywamy jońskimi filozofami przyrody, uczynili decydujący krok, odrywając się od objaśniania świata za pomocą mitów i przygotowując tym samym glebę dla rozwoju nauki i filozofii. Filozofowie przyrody zadają sobie pytanie, jak można wyjaśnić powstanie świata i bieg rzeczy. Nurtuje ich problem istoty rzeczywistości, czyli mówiąc krótko: natury, a nie, jak później Platona, droga poznania. Wszyscy trzej byli materialistami, jednak dla każdego podstawowe tworzywo - prasubstancja świata, była inna: woda, powietrze lub apeiron. Owa prasubstancja - albo też prazasada - tworzy wszelki byt.
Mimo tak prostych - dla nas, a i zapewne już dla filozofów okresu klasycznego, Sokratesa, Platona, Arystotelesa - prób objaśniania rzeczywistości, bytu, jakie poczynili filozofowie z Miletu ich znaczenie jest nie do przecenienia. Są oni bowiem pierwszymi zachodnimi myślicielami, którzy próbowali w sposób rozumowy, odwołując się do obserwacji przyrody, wyjaśnić w jaki sposób powstał świat, co jest istotą bytu i jak
26
Filozofia starożytna
ją poznać, starali się objaśnić to, co w powszechnie dotąd obowiązującym mniemaniu miało przyczyny mityczne, tajemnicze i nie wyjaśnione.
TALES Z MILETU [ur. około 630 p.ne.w Milecie (?) -zm. około 546 w Miłecie (?)]
Tales, uznany za pierwszego filozofa w historii, jest postacią na wpół legendarną. Niewiele mamy o nim informacji, jednak wynika z nich, że żył w Milecie i był zapewne kupcem. Przypuszcza się, że właśnie jako kupiec wielokrotnie wyprawiał się do Egiptu. Tam, a także poprzez kontakty z innymi kupcami ze Wschodu - z Persji, Babilonii i Syrii, zetknął się prawdopodobnie z tym, co później określono nazwą „filozofia" i „nauki przyrodnicze".
Szczegóły z życia Talesa znane nam są jedynie z anegdot, takich jak historia, którą upowszechnił Platon. Tales, idąc ulicami miasta i rozważając zagadnienia astronomiczne, zapatrzył się w niebo i zaraz też wpadł do zbiornika na wodę. Na to przechodząca obok dziewczyna miała kpiąco rzec, że wprawdzie mędrzec stara się zgłębić niebo, ale nie wie, co ma pod nogami. Inna opowieść świadczy o tym, że wprawdzie już za życia Tales był uważany za oderwanego od rzeczywistości myśliciela, jednak dzięki roztropności i rozumowi całkiem dobrze radził sobie z życiowymi sprawami.
Anegdota opowiada o tym, jak to Talesowi wyrzucano, że uprawia nieprzydatną do niczego filozofię i żyje w biedzie. Wtedy myśliciel, mądrze przewidując bogate zbiory oliwek, za niewielkie pieniądze już zimą wziął w dzierżawę wszystkie okoliczne wytłaczarnie oliwy, by potem, kiedy oliwki rzeczywiście wspaniale obrodziły, odnajmować je za o wiele wyższą cenę. Także w innych starożytnych legendach na te-
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy) 11
mat Talesa znajduje odbicie to charakterystyczne dla niego połączenie teorii z praktyką. Platon natomiast zaświadcza, jak wielkie znaczenie przypisywano Talesowi już w starożytności. Nazywa go mianowicie pierwszym spośród siedmiu mędrców.
Siedmiu mędrców
W dialogu Protagoras Platon pisze o siedmiu mędrcach, siedmiu wybitnych osobistościach greckich (są wśród nich politycy, prawodawcy, filozofowie), do których zaliczano tez Talesa. Ceniono ich za doświadczenie i mądrość życiową. Są autorami słynnych sentencji, między innymi: „Znaj chwilę stosowną" (Pittakos z Mityleny), „Ludzie w większości są źli" (Bias z Prieny), „Nic ponad miarę" (Solon z Aten) i „Poznaj samego siebie" (Tales z Miletu).
Sentencję „Poznaj samego siebie" wyryto także nad wejściem do świątyni Apollina w Delfach. Zdanie to uważano za boskie uzasadnienie filozofii.
Po Talesie nie zachowały się żadne pisma, jego poglądy znamy jedynie z przekazów późniejszych filozofów antyku oraz historyków filozofii. Według nich mędrzec mniemał, że świat otoczony jest wodami, i że z wody się narodził. Wyraźna analogia do wód mitologicznych, opływającej świat mitycznej prarzeki i Styksu, rzeki umarłych, ukazuje, jak bliski jest jeszcze Tales, w swojej próbie wyjaśnienia przyrody, wierzeniom religii ludowej, wyssanym z mlekiem matki. Mimo to zrywa z tradycją mitologiczną, która wszystko wyjaśniała działaniem bogów i duchów, i zdobywa się na naukowe, przyrodnicze podejście, m. in. dzięki posiadanej wiedzy udaje mu się dokładnie przewidzieć zaćmienie Słońca na 28 maja 585 roku p.n.e. Tales zajmował się także magnetyzmem. Tradycja mówi, że wyzna-
28
Filozofia starożytna
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
29
czył też wysokość piramid egipskich, mierząc długość ich cienia o określonej porze dnia. Znalazł naturalne wyjaśnienie dla wylewów Nilu, próbował także ustalić występowanie pasatów, co mu się jednak nie udało. Mimo tych praktycznych umiejętności uważał nadal, że świat zaludniają bogowie, według niego także powstali z wody. Talesowi przypisuje się zdanie, że „bóg jest tym, co nie ma ani początku ani końca".
Podobnie jak u pozostałych filozofów z Miletu oraz innych mędrców działających przed Sokratesem, zagadnienia etyczne nie zajmują w nauce Talesa zbyt ważnej pozycji. Etyka, moralność traktowana jest raczej po macoszemu. Warto wspomnieć jego zdanie, że cnotliwie postępuje ten, kto nigdy nie robi tego, co potępia u innych. Jest to zasada, która po Ta-lesie raz po raz pojawia się w filozofii, w formie nieco zmienionej i dopełnionej, na przykład u Kanta.
ANAKSYMANDER [około 610p.n.e. w Milecie (?) -545/6 p.n.e. w Milecie (?)]
Chronologicznie i pod względem znaczenia Anaksymander był drugim z trzech sławnych milezyjczyków. Był też prawdopodobnie uczniem Talesa. Z dzieła jego wprawdzie także nie przetrwały żadne fragmenty w oryginale, ale za to dysponujemy przynajmniej zachowanym cytatem ustępu z pewnego tekstu. Tym samym Anaksymander jest pierwszym zachodnim filozofem, którego istnienie jest poświadczone w sposób absolutnie pewny.
O ile Tales nie potrafił jeszcze dowieść, dlaczego woda jest prasubstancją wszystkich innych substancji i w jaki sposób zachodzi jej przemiana w rzeczy, które postrzegamy, o tyle Anaksymander daje na te pytania'odpowiedź: jako początek, zasadniczy składnik i praprzyczynę uniwersum określa coś, czego nie da się objąć zmysłami - apeiron, czyli bezkres.
Tym samym Anaksymander po raz pierwszy uznał jako istniejące coś, co jest niedostrzegalne, nieokreślone i spróbował przez to wyjaśnić zjawiska dostrzegalne. Apeiron ma boskie właściwości: nie starzeje się i jest nieśmiertelny, tak jak bogowie w mitach. Za przyczyną wiecznego ruchu wirowego z bezkresu wyłoniły się przeciwieństwa: ciepło i zimno, suchość i wilgoć, potem powstała ziemia. Z początku była w stanie ciekłym, potem wyschła. Powstała przyroda nieożywiona, następnie - ożywiona. Człowiek zaś, według Anaksymandra, wywodzi się od stworzenia podobnego do ryby. Jest to chyba pierwszy przykład sformułowania poglądu ewolucjonistycz-nego! W kosmosie Ziemia znajduje się pośrodku, wokół niej koncentrują się woda i powietrze oraz ciała niebieskie.
Apeiron nie otrzymuje imienia, pozostaje abstrakcją, zasadą, rządzącą światem nie jak bogowie, tylko przez rozumowo pojmowane prawo, które Anaksymander tak poetycko opisuje w zachowanym fragmencie: „Z czego to, co jest, wzięło początek, przez to koniecznie i zatrata jego się pocznie. Albowiem jedno drugiemu oddaje sprawiedliwość i wymierza karę za nieprawość wedle wyroku czasu [czyli brak równowagi, przyp. tłum.] w porządku czasu"1. Raz przeważa jedno, a raz drugie, wszystko zmienia się, ale w efekcie panuje harmonia. Wszystkie siły przyrody są równe rangą, demokratyczne, nie ma tu mitologicznej czy też monarchicznej hierarchii. Na przykładzie dnia i nocy wyjaśnione to zostało tak: kiedy dzień jest dłuższy, jest to nieprawe, czas ustala, jak długo ma trwać ta niesprawiedliwość, i przyznaje słabszemu, który jest w swoim prawie, a więc nocy, zadośćuczynienie. Noc bierze sobie coraz więcej i dlatego po pewnym czasie sama musi oddać coś dniowi. Następstwo i wydłużanie się dnia albo nocy, pory roku, cykliczne okresy przyrody skłoniły zapewne Anaksymandra do takich wniosków.
30
Filozofia starożytna
Anaksymander był też, jak się wydaje, pierwszym, który wyrysowal mapę świata zamieszkanego. Ziemia umiejscowiona jest na niej centralnie, a okrągły, otoczony wodą ląd dzieli się na dwie identyczne połowy - Azję i Europę.
ANAKSYMENES [około 575 p. n. e. w Milecie (?) -525 p. n. e. w Milecie (?)]
Anaksymenes był prawdopodobnie uczniem Anaksymandra, chronologicznie i pod względem ważności jest to trzeci mile-zyjski filozof przyrody. O jego życiu nie wiemy nic, nie zachowały się też żadne jego pisma. Poglądy trzeciego z Jończyków znamy jedynie z przekazów starożytnych historyków filozofii.
Anaksymenes odrzuca zarówno nieuchwytny apeiron swojego nauczyciela, jak i wodę Talesa jako pramaterię. Dla niego prazasadą świata jest powietrze. Przyjmując powietrze za pierwotne tworzywo można znakomicie wytłumaczyć, jak powstały inne żywioły: na przykład woda - poprzez zagęszczenie powietrza. Taki wniosek wyciąga Anaksymenes z obserwacji deszczu - dalsze wnioskowanie oparte jest na analogii: z rozrzedzenia powietrza powstaje mianowicie ogień. Wszystko jest kwestią gęstości, różnice są ilościowe - jest to kolejny krok w kierunku nauk przyrodniczych!
Nie należy przy tym zapominać, że Anaksymenes nie miał jeszcze wyobrażenia powietrza jako materii złożonej z atomów, tak jak to wiadomo dzisiaj. Dla niego powietrze jest jeszcze czymś nieokreślonym, niemal tak jak apeiron. W przekazanym fragmencie pisze on, że podobnie jak dusza, która objawia się pod postacią tchnienia, ożywia nas - tak powietrze otacza i ożywia cały świat.
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
31
PITAGORAS [około 575/70 p.n.e. na Samos (?) -około 500 p.n.e. w Metaponcie (?)]
Dla większości ludzi Pitagoras to z pewnością przede wszystkim matematyk. W szkole uczymy się twierdzenia Pitagorasa: „W trójkącie prostokątnym suma kwadratów długości przy-prostokątnych jest równa kwadratowi długości przeciwpro-stokątnej". W czasach, gdy Pitagoras żył, nie było jeszcze ścisłego podziału na filozofię i matematykę. Jednak to jemu przypisuje się wprowadzenie terminu „filozofia", który oznaczał dlań „poszukiwanie mądrości", a jednocześnie wyrobienie moralne. Na pytanie, czy jest mędrcem, miał podobno odpowiedzieć, że nie, że tylko miłuje mądrość.
Z życia Pitagorasa oprócz licznych legend i przypuszczeń znamy jedynie kilka faktów.
Najprawdopodobniej urodził się na Samos. Jako człowiek pięćdziesięcioletni musiał uciekać z wyspy przed despotyzmem rządów tyrana Polikratesa, którego Schiller uwiecznił w balladzie Pierścień Polikratesa. Udał się do Krotonu, w południowej Italii; przypuszcza się też, że już wcześniej podróżował po Egipcie i na Wschód.
W greckim Krotonie zawiązała się pod jego przewodnictwem wspólnota religijno-filozoficzna, do której należeli zarówno mężczyźni, jak i kobiety. W pewnych okresach zgromadzenie to miało nawet znaczny wpływ polityczny. Platon pisze, że Pitagoras zgromadził tam wokół siebie grupę naśladowców, którzy kochali go za jego inspirujące towarzystwo, a swoim następcom przekazali sposób życia, który odróżniał pitagorejczyków od innych ludzi. Jednakże po pewnym czasie Pitagorasowi odebrano przewodnictwo zgromadzenia i udał się on do Metapontu, także leżącego w południowej Italii.
Szkoła w Krotonie pod kierownictwem uczniów filozofa zdobyła jeszcze większe wpływy i przetrwała 200 lat. Pitago-
32
Filozofia starożytna
rej czy cy byli zamkniętą społecznością, która żyła według określonych reguł religijno-filozoficznych. Nowi członkowie musieli podczas ceremonii przyjęcia składać przysięgę, że będą żyć wstrzemięźliwie i skromnie, że nie będą zabijać zwierząt, chyba że w obronie własnej, że każdego wieczora będą przeprowadzać rachunek sumienia. Obowiązkowe było pięcioletnie studium muzyki, sztuki leczenia, gimnastyki, nauk. Najznamienitsi uczniowie szkoły wyemigrowali w połowie V w. p.n.e. do Grecji. W ten sposób wśród pitagorejczyków nastąpił rozłam: na ortodoksyjnych „akuzmatyków" pielęgnujących tradycje religijne i na „matematyków" - pragnących uprawiać naukę. Ci ostatni wywarli znaczący wpływ na dalszy rozwój szkoły, a także na odrodzenie myśli pitagorejskiej w okresie cesarstwa rzymskiego. Zapoczątkowany przez Pitagorasa kierunek filozoficzno-religijny kończy się wraz z neo-pitagoreizmem w II w. n.e.
Z pism Pitagorasa nie przetrwało ani jedno i dlatego trudno jest odróżnić, co w myśli pitagorejskiej pochodzi od samego założyciela szkoły, a co należy przypisać jego uczniom i naśladowcom. Naukę tę przedstawimy zatem tak, jak była ogólnie prezentowana.
„Wszystko jest liczbą" - zdanie to było dewizą Pitagorasa. Matematyka zaś, której prawidła są uniwersalne i mają ogólne zastosowanie, była dlań kluczem do wyjaśnienia rzeczywistości. Pitagorejczycy sądzili, że „elementy liczb są elementami wszystkich rzeczy, a całe niebo jest harmonią i liczbą"2. Ta z pozoru trudno zrozumiała myśl wynika z podejścia pitagorejczyków do zagadnień opisu świata. Wyjaśnienia tajemnicy świata, który był dla nich żywą, wieczną i boską istotą, szukali oni bowiem nie w pramaterii, ale w prazasadzie. Jedność, praprzyczyna wszystkich liczb, nakłada ograniczenia temu, co nieograniczone - bezkresowi; liczba porządkuje otaczający
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
33
świat, jest modelem, na podstawie którego kształtują się rzeczy. Jedność daje początek szeregowi liczb parzystych i nieparzystych. W konsekwencji greckie słowo kosmos, ład, porządek, po raz pierwszy pojawia się u pitagorejczyków w znaczeniu: świat. Pitagorejczycy, w jaskrawej opozycji do filozofów
0 podejściu materialistycznym, doszli do przekonania, że składnikami, czy też przyczynami tego świata są liczby - które wyobrażali sobie jako ciała geometryczne, przestrzenne - oraz stosunki liczbowe. W naszych czasach, czasach fizyki, dla której matematyka jest kluczem do zrozumienia uniwersum, oraz chemii z jej liczbową logiką układu pierwiastków, ten pogląd wydaje się bardziej zrozumiały.
Pitagorejczycy uznali, że świat jest zorganizowany według matematycznego porządku. Fundamentem tego porządku jest liczba. Doskonałą była dla nich liczba 10, bo jest ona wynikiem zsumowania czterech kolejnych liczb kardynalnych: 1,2, 3 i 4. Odkrycie, że pierwiastek kwadratowy z 2 jest liczbą niewymierną wstrząsnęło pitagorejskim obrazem świata.
1 Orfizm
(od gr, Orfeusz): mistyczny kult boga Dionizosa. Wedtug legendy jego twórcą miat być mityczny Orfeusz. Główna myśl: człowiek posiada duszę nieśmiertelną, która przez praktyki ascetyczne może wyswobodzić się z ciata. Kierunek ten wywart wptyw na Pitagorasa i Platona.
W swoich wierzeniach dotyczących duszy pitagorejczycy zdradzają wpływ orfizmu. Podobnie jak świat jest wieczny, tak i wieczna jest dusza - to, co w człowieku najlepsze. Dusza jest uwięziona w ciele ludzkim - za popełnione winy. Kiedy ciało umiera, dusza wędruje dalej, doznaje kolejnych wcieleń, także w zwierzęta. Przerwanie tego kręgu wcieleń jest możliwe: dro-
34
Filozofia starożytna
gą jest oczyszczenie się, ćwiczenie w dyscyplinie wewnętrznej, wstrzemięźliwość, asceza i pobożność. Dopiero po całkowitym oczyszczeniu wyzwolona dusza może połączyć się z kosmosem. Postrzeganie i poznanie rzeczywistości odbywa się dzięki dostosowaniu zachodzącym między duszą a matematyczno-g-eometrycznymi formami ciał. Poznanie tak wyjaśniają pitago-rejczycy: rzeczy postrzegane zmysłowo porównywane są z wewnętrznymi pierwotnymi obrazami i oceniane jako zgodne z nimi bądź niezgodne.
Pitagoras swoje teorie zastosował także do wyjaśnienia zasad harmonii i ruchu planet. Harmonijne brzmienie zależne jest od stosunków liczbowych. Wysokość dźwięku wydawanego przez strunę liry jest proporcjonalna do jej długości: połowa struny daje oktawę od dźwięku zasadniczego, struna przyciśnięta w 2/3 - kwintę, w 3/4 - kwartę. Trzy podstawowe interwały (odległości między dźwiękami) muzyki greckiej odpowiadają więc proporcjom: 1:2 (oktawa) 2:3 (kwinta) i 3:4 (kwarta). Tak więc matematyka wyjaśnia także świat muzyki, wprowadza do chaosu dźwięków porządek, piękno i harmonię.
Pitagorejczycy, krytykowani przez Arystotelesa, wywarli znaczny wpływ na naukę Platona. Oddziaływanie szkoły wykracza poza jej istnienie i zaznacza się także w późniejszych epokach. Johannes Kepler, na przykład, poświęcił ich idei harmonijności świata całą książkę. Wyobrażenie pitago-rejczyków, że gwiazdy, krążąc wokół środka świata, wydają dźwięki, a więc w kosmosie rozbrzmiewa „muzyka sfer" było natomiast wielokrotnie wykorzystywane przez poetów.
HERAKLIT [tył około roku 500 p.n.e. w Efezie]
Heraklit także był Jończykiem, pochodził z Azji Mniejszej,
z Efezu, nadmorskiego miasta, które skry wało jeden z siedmiu
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
35
cudów świata - świątynię Artemidy. W późniejszych czasach Efez został stolicą rzymskiej prowincji Azja. Pochodzący z arystokratycznego rodu Heraklit odziedziczył godność królewską. Jednak w owym czasie nie miała ona w Efezie żadnego już niemal politycznego znaczenia, toteż Heraklit przekazał ją jednemu z braci. Na starość miał podobno żyć jako pustelnik w górach, co było wyrazem sprzeciwu wobec nasilenia się tendencji demokratycznych w rodzinnym mieście. Heraklit uwielbiał zagadki, paradoksy, przewrotną grę słów, co zaciemniało sens jego wypowiedzi. Swoją naukę sformułował w krótkich i sentencjonalnych zdaniach, o przenośnym znaczeniu (gnoma), takich jak: „droga w dół i w górę jest jedna". Zarówno sposób wyrażania myśli, jak również dwuznaczność i tajemniczość jego nauki spowodowały, że już u starożytnych zyskał przydomek „ciemnego". Heraklit wyraźnie bowiem odróżnia się od innych presokratyków. Nazywano go także samotnie upominającym sumieniem. Jego postawa była pełna krytycyzmu, gardził demokracją, krytykował nawet uznane i nietykalne wielkości jak Pitagoras, Homer czy Hezjod.
Gdy pytamy o teksty źródłowe, to w przeciwieństwie do poprzedników, po Heraklicie przetrwały liczne fragmenty dzieł, mniej więcej połowa tego, co napisał. Znanym uczyniło go dzieło o naturze, zachowane w ok. 130 fragmentach. Inne zachowane części można pogrupować tematycznie: nauka o logosie (uniwersalnej zasadzie), kosmologia, polityka, etyka, teologia.
Rozumienie Heraklita na całe dwa tysiące lat ustaliło się na podstawie dwóch problematycznych cytatów. W jednym ze swoich dialogów Platon ustami Sokratesa mówi, że Heraklit naucza, iż „wszystko płynie" („panta rhei"). Konsekwencją było podkreślanie w interpretacjach nauki filozofa aspektu „stawania się i przemijania". Jeszcze więcej zamętu wywołało następne tajemnicze zdanie: „wojna jest ojcem i królem wszechrzeczy"
36
Filozofia starożytna
- nadużywano go wielokrotnie do usprawiedliwienia realnych wojen. Jednak Heraklit nie ma na myśli prawdziwej wojny, zbrojnego konfliktu politycznego czy społecznego. Myśl jego, abstrakcyjna, wyraża w ten sposób, że każda rzecz, wszystko składa się z przeciwieństw, jednakże uzupełniają się one wzajemnie, prowadząc do harmonii. Podaje przykłady: woda morska, która jest jednocześnie zdrowa i niezdrowa, napięty łuk -symbol harmonii, siły i oporu.
Podobnie dla funkcjonowania miasta-państwa zasadnicze znaczenie ma nie prawdziwa wojna, ale wojna rozumiana jako ścieranie się różnorodnych sił i poglądów społecznych. Z tych zapasów rodzi się to, co wspólne. Wszystko zatem, świat przedmiotów i świat społeczny, polega na połączeniu przeciwieństw. Ustanie napięcia, wynikającego z tych przeciwieństw, oznacza zastój, śmierć. Droga w górę wiedzie też w dół, każda rzecz ma swoje przeciwieństwo. Dopiero choroba pozwala poznać, co to jest zdrowie, dopiero głód rodzi świadomość tego, czym jest sytość. Ta ostania myśl w naszym dzisiejszym zachodnim świecie jest bardziej aktualna niż kiedykolwiek przedtem.
Świat jest wieczny. Logos, rozumność świata, sprawia, że jest on uporządkowaną jednością, w której ścierają się sprzeczności, takie choćby jak życie i śmierć, które toczą ze sobą walkę, są „w stanie wojny". Jednak logos Heraklita nie jest materią, jak apeiron Anaksymandra.
Poza rozumem świata istnieje także rozum indywidualny, związany z logosem. On to umożliwia pojmowanie rzeczywistości, której nie da się poznać poprzez tylko doświadczenie, empirię. Wgląd w zależności oraz mechanizmy natury jest jednak dany tylko niewielu ludziom i ci właśnie są naturalnie predestynowani do przewodzenia innym. Z takiego poglądu mogła zatem wynikać jedynie negacja egalitarnej demokracji.
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy) 3 7
Materią świata był dla Heraklita ogień - pojmował go podobnie jak Anaksymenes powietrze lub Anaksymander ape-iron, bezkres. Z ognia powstaje boski piorun, jest on swego rodzaju praenergią. Ogień jest sprawcą zmienności i różnorodności, wieczny, boski ogień jest substancją, z której składa się świat. Jest pierwiastkiem porządkującym, myślącym, kierującym. Ponadto istnieje ogień kosmiczny, podlegający nieustannym procesom przemian, przetwarzający się w wodę albo ziemię (ciało), ale tak, że nic nie ginie z substancji. Wieczny ogień żywi ogień kosmiczny, kieruje wszelkim dzianiem się w kosmosie. W tej interpretacji widzimy podobieństwo do mitologii, do Zeusa władającego piorunem. Dusza jest także ognista, jej materia jest taka jak materia gwiazd, które są bezcielesnymi otworami na niebie. Wędrówka dusz nie istnieje -po śmierci dusza powraca do logosu.
Stabilność jest iluzją, jedyną rzeczą stałą jest zmienność. Świat znajduje się w ciągłym procesie przemiany, „niepodobna wstąpić dwa razy do tej samej rzeki" - bo i rzeka, i my ciągle się zmieniamy. To słynne zdanie Heraklita wielokrotnie ispirowało twórców. Goethe tak przetworzył je poetycko: „Każda deszczu żywa struga, obraz dolin zmienia znów, ach, nie wejdzie twoja stopa do tej samej wody już".
„Niepodobna wstąpić dwa razy do tej samej rzeki, bo nowe wody wciąż napływają [...]" Wody napływają i odpływają, ale procesy te są w równowadze, zmiana odbywa się tak, jakby wszystko pozostawało takie samo. Zachodzi stały proces wyrównywania. Wszystko płynie!
Właśnie Heraklitowa nauka o przeciwieństwach, które są podstawą wszelkiego rozwoju, oddziałała szczególnie silnie na potomnych, i to we wszystkich epokach - chociaż często na podstawie fałszywych interpretacji. Wpływy tej idei znajdujemy u Platona i stoików, u Hegla, Nietzschego, Heideggera,
38
Filozofia starożytna
a zwłaszcza u marksistów. W nie mniejszym stopniu doktryna o ciągłym ścieraniu się sprzeczności stanowiła inspirację dla Darwina przy formułowaniu teorii ewolucji. I w końcu Heraklita nauka o logosie, porządkującym i jednoczącym wszechświat, lecz niematerialnym, uważana jest za ideę, która - za pośrednictwem Platona i filozofów hellenistycznych - dała zaczątek przyszłej idei Słowa Bożego w religii chrześcijańskiej.
Eleaci
W osadach greckich w Italii bujnie kwitło i rozwijało się życie kulturalne. Szeroka wymiana handlowa, która stanowiła podstawę dobrobytu tych ośrodków, sprzyjała jednocześnie wymianie myśli i przenikaniu się różnych kultur. I właśnie tam, w Italii, narodził się w czasach, gdy żył Pitagoras inny jeszcze kierunek filozoficzny: doktryna eleacka. Szkoła wzięła swą nazwę od miejscowości Elea (dzisiaj Velia w Kampanii, 40 km na południe od Paestum), gdzie żyli trzej najważniejsi jej przedstawiciele.
KSENOFANES [około 580 p.n.e. w Kolofonie -około 470 p.n.e. na Sycylii (?)]
Ksenofanes, którego dzieciństwo i młodość upłynęła w Jonii, wyemigrował po zdobyciu Kolofonu przez Medów (546/545 p.n.e.) na Zachód - podobnie jak wkrótce potem współczesny mu Pitagoras. Sam Ksenofanes opowiada, że od tego czasu niemal siedemdziesiąt pięć lat przeżył jako wędrowiec w Italii Południowej, głównie na wschodnim wybrzeżu Sycylii. Jako wędrowny rapsod gościł w domach greckich arystokratów. Osiadł w Elei, na południe od Salerno na italskim zachodnim
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy) 39
wybrzeżu, i założył tam szkołę filozoficzną, mniej więcej w tym samym czasie co Pitagoras swoją.
Zachowały się fragmenty utworów poetyckich Ksenofane-sa, prawdopodobnie były to poematy dydaktyczne.
Myśl filozofa skupia się wokół dwóch tematów: teorii poznania i - przede wszystkim - zagadnienia bóstwa. Ksenofanes jest bodaj pierwszym, który zrywa z powszechnie przyjętą religią, który odrzuca zabobony i wiarę w cuda, podobnie jak wędrówkę dusz.
Ksenofanes krytykuje pogląd, że bogowie są podobni do ludzi. Zauważa, iż Etiopowie twierdzą, że ich bogowie są czarni i mają szerokie nosy, Trakowie natomiast - że są rudowłosi i niebieskoocy. Przykłady te świadczą, że antropomor-ficzny obraz boga musi być subiektywny, a zatem fałszywy. Gdyby zwierzęta umiały wykonywać posągi, to zapewne ich bogowie byliby podobni do nich.
W konsekwencji, Ksenofanes prezentuje stanowisko monoteistyczne, jego bóg jest abstrakcyjny: jest bogiem największym wśród bogów i ludzi, w żaden sposób niepodobnym śmiertelnikom, ani duchem, ani ciałem. Teologia myśliciela daje się ująć w siedmiu dogmatach: 1. Jest tylko jeden Bóg. 2. Bóg ma ciało, ale nie jest ono ciałem ludzkim. 3. Bóg nie musi się poruszać. 4. Kieruje światem i zmienia go jedynie siłą swojej myśli i woli. 5. Jest to możliwe dzięki temu, że jego postrzeganie i myślenie są doskonałe. 7. Bóg jest moralnie doskonały.
Świat, inaczej niż u milezyjczyków, nie jest wytworem Boga, oderwanym od niego, osobnym, jest raczej tak, że boska siła tkwi w świecie. Bóg tworzy świat - kosmos jest Bogiem. Jest to wyraz panteizmu - Bóg jest wszędzie, nie jest siłą zewnętrzną.
Jednak interpretując zachowane fragmenty dzieła Kseno-fanesa, należy zachować daleko idącą ostrożność, gdyż możliwe jest także inne rozumienie jego myśli.
40
Filozofia starożytna
W teorii poznania pierwszy eleata prezentuje stanowisko sceptyczne: „Co się tyczy prawdy, to nie było nikogo i nie będzie, kto by ją znał o bogach i o tych wszystkich rzeczach, o których mówię"3. Potem zaś pisze, że nawet gdyby ktoś przypadkiem powiedział rzecz prawdziwą - to sam nie będzie tego wiedział: gdyż wszystko to jest mniemanie. Prawda ostateczna istnieje, ale człowiekowi niepodobna jej odkryć, a nawet gdyby tak się stało, to i tak jej nie rozpozna, gdyż wszystko zacierają pozory. Pogląd o przeciwności między prawdą a pozorem po raz pierwszy pojawia się właśnie u Ksenofane-sa. Mimo to pozostaje optymistą, gdyż między prawdą a pozorem widzi jeszcze prawdopodobieństwo i nim to właśnie należy się kierować. Czas, a nie bogowie dopomagają według Ksenofanesa coraz lepszemu poznaniu - oto najstarsza myśl o postępie, jaką znajdujemy w zachowanej greckiej literaturze starożytnej!
PARMENIDES [około 515/510p.n.e. w Elei (?) -po450p.n.e. wEleif?)]
0 żadnym innym filozofie tej miary nie wiemy równie mało, jak o Parmenidesie. Jego narodziny datuje się na rok 515, ale mógł to być także rok 540 p.n.e. Z jego nauki niektórzy historycy filozofii wnioskują, że był uczniem Ksenofanesa, jednak
1 to nie jest pewne. Nie ma wątpliwości jedynie co do tego, że większą część życia filozof spędził w kolonii greckiej Elea na wybrzeżu zachodnioitalskim, gdzie założył szkołę filozoficzną.
Zachowały się stosunkowo długie fragmenty (około 150 wersów) napisanego heksametrem dzieła Parmenidesa Peri pheseos, czyli O naturze (także inni italscy filozofowie, Kse-nofanes oraz Empedokles, naukę swoją przybierali w epickie wersy). Poemat zaczyna się przedstawieniem podróży filozo-
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
41
fa z ciemności do krainy światła, prawdy i wiedzy. Tam spotyka on boginię, która udziela mu nauk - występuje tu analogia do eposu dydaktycznego Hezjoda - i mówi, że w rzeczywistości nie istnieją ani różnice, ani zmiany - wszystko jest jednością. Albo coś istnieje, albo nie istnieje: „[...] byt jest, a niebytu nie ma".
Gdyby w rzeczach, w zjawiskach przyrody istniała różnorodność albo zmienność, oznaczałoby to, że istnieje „coś", co się dopiero staje, że jest bytem „coś", co nie jest jeszcze tą albo ową rzeczą albo „coś", co może przestać nią być. Lecz przecież nie ma sensu nazywać istniejącym, czyli bytem czegoś, czego nie ma. Istnieje tylko byt.
Byt nie ma początku, gdyż powstać musiałby z niebytu, a niebyt nie istnieje. Nie mógłby też powstać z innego bytu, gdyż istnieje tylko jeden byt. Skoro zaś byt nie ma początku, nie może też przeminąć (gdyż stałby się niebytem, a niebytu nie ma) - a zatem byt jest wieczny. Jest jednolity, ciągły i niepodzielny, gdyż jego części musiałyby być oddzielone od siebie innymi bytami, te zaś następnymi i tak liczba części byłaby nieskończona. Dla Parmenidesa taki sposób rozumowania był nie do przyjęcia. Uważa on, że byt jest jeden, stały i nieruchomy, gdyż gdyby mógł się przemieszczać, oznaczałoby to, że przesuwa się na miejsce, gdzie nic jeszcze nie ma. Ale nic, czyli próżnia, nie istnieje! Byt, czyli świat jest kulą, gdyż tylko kula jest doskonała.
Rekonstrukcja argumentacji z dialogu Platona Parmenides
W dialogu tym Platon przedstawia dysputę między Parmenide-sem, a jego uczniem, Zenonem: Myślenie jest jak widzenie. Kiedy patrzę, widzę coś, na przykład stót czy drzewo. Odpowiednio do tego: kiedy myślę, myślę o czymś. Kiedy coś widzę, widzę coś, co jest, co
42
Filozofia starożytna
istnieje - byt. Kiedy myślę, myślę o czymś, co jest - o bycie. I odwrotnie: kiedy myślę o niebycie, myślę o czymś, czego nie ma, myślę o niczym - czyli nie myślę! O niebycie nie można myśleć, istnieje tylko byt! Stąd nie może istnieć i zmiana, gdyż zakłada to, że coś, co jeszcze nie jest, może być. Wszystko, co się rozwija, musi nosić w sobie cel tego rozwoju, skoro jednak jeszcze nie jest, jak może zawierać coś w sobie?
Parmenides przekracza granicę tradycyjnych wyobrażeń, powszechnych i złudnych mniemań ludzi i czysto rozumowo, drogą myślenia - metodą dedukcji - dochodzi do zrozumienia istoty bytu. Opisuje on i definiuje byt oraz wysuwa na jego temat postulaty, które mogą być jedynie dziełem myślenia, a nie wnioskami z doświadczeń. W ten sposób swoją nauką o bycie tworzy podstawy metafizyki. Parmenides ufa jedynie osądowi rozumu, a nie świadectwu zmysłów. Po raz pierwszy w filozofii europejskiej doświadczenie i umysł stanęły naprzeciwko siebie. Nie zmysłami, mówi Parmenides, lecz tylko poprzez dialektyczne myślenie można pojąć rzeczywistość. I oto mamy drogę, która prowadzi wprost do Platona.
Myślenie Parmenidesa jest o wiele bardziej abstrakcyjne niż wszystkich filozofów przed nim, a i tych mu współczesnych. Był on twórcą „nowej drogi myślenia" - nie interesowało go, z czego składają się rzeczy, interesował go „sam byt". Naukę o bycie, ontologię, wyniósł na nowy poziom - na poziom abstrakcji. W związku z tym zajął się najbardziej zasadniczymi aspektami greki, zwłaszcza słowem „być". Świat taki, jakim go znamy, nie jest, według Parmenidesa, światem prawdziwym - ale nie możemy też znać żadnego innego. Stale doświadczamy zmian, chociaż przecież zmienność nie istnieje. Tak więc to, co nazywamy rzeczywistością, jest jedynie „oszukańczym porządkiem słów".
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy) 43
Znaczenie Parmenidesa polega przede wszystkim na tym, że jako pierwszy prowadził rozważania ontologiczne w oderwaniu od świata doświadczanego zmysłami. Jego myśl zamyka epokę milezyjczyków i Heraklita. Po nim filozofia zaczęła się rozwijać w dwóch kierunkach: nurtem Empedoklesa, Anaksagorasa i Demokryta, którzy podjęli ideę niezmienności bytu, oraz drugim, prowadzącym do świata idei Platona.
ZENON [około 490/85 p.n.e. w Elei (?) - po 445/40 p.n.e.] Zenon, najsławniejszy uczeń Parmenidesa, od którego dzieli go pokolenie, pochodził również z południowoitalskiej Elei. O jego życiu nie wiemy prawie nic. Jednakże Platon zaświadcza, że Zenon odwiedził Ateny, gdzie nauk jego słuchać mieli podobno między innymi Perykles i Sokrates.
Z dzieła Zenona, które stanowi zbiór paradoksów, zachowały się jedynie fragmenty, dalsze przekazy pochodzą przede wszystkim od Platona i Arystotelesa.
Doskonały w sztuce dyskursu i argumentowania, uchodzi Zenon za twórcę dialektyki. Posługując się paradoksami, broni on zapoczątkowanego przez Parmenidesa monizmu ontolo-gicznego -jedności i niezmienności bytu. Dowodzi mianowicie, że nasze pojęcie czasu i zmienności, ruchu i różnorodności jest jedynie iluzją. Najbardziej znany jest tzw. paradoks dychotomii (dwudzielności): jeśli jakiś przedmiot porusza się w kierunku celu, to najpierw musi przebyć połowę wyznaczonej drogi (odcinka), potem połowę pozostałego odcinka, następnie połowę owej połowy - i tak dalej. Zatem przedmiot w drodze do celu musiałby przebyć nieskończoną liczbę punktów w określonym czasie, czyli wykonać nieskończoną ilość działań. A to nie jest możliwe. Ponadto w momencie dotknięcia każdego punktu, ciało znajduje się w spoczynku. Skoro zaś,
44
Filozofia starożytna
coś w każdym momencie spoczywa, to nie porusza się. Ciało nigdy nie dotrze do celu: iluzją jest zatem wyobrażenie, że czas i zmienność są rzeczywiste.
Ponieważ przestrzeń, a więc i odcinek, rzeczywiście dają się dzielić w nieskończoność, rozwiązanie tego paradoksu musi znaleźć się w dowodzie, wykazującym że założenie, iż coś może wykonać nieskończenie wiele działań, jest fałszywe.
Drugi paradoks, tzw. strzała, mówi o tym, że strzała wypuszczona z łuku w każdej z chwil nie porusza się, lecz spoczywa w przestrzeni - czyli spoczywa zawsze. A zatem ruch jest złudzeniem.
Zenon oczywiście wiedział, że ciało (strzała) dociera do celu. Jednak do dzisiaj, mimo że zajmowały się tym całe pokolenia uczonych, nie dostarczono przekonywającego dowodu, zbijającego jego argumentację!
Metafizyka, zasady bytu niewiele interesowały Zenona, nie rozwinął on też teorii logiki. Nie zbudował własnego systemu filozoficznego, celem jego była krytyka - nie tworzył nowego, trzymał się tego, co już istniało. Jego usiłowania szły w kierunku poszukiwania wiedzy - dlatego można go już określić jako sofistę. Gorgiasz, słynny przedstawiciel tej szkoły, wiele razy powołuje się na Zenona w swoim dziele O niebycie.
Zasługą Zenona jest szczególne uwypuklenie faktu, że niczego nie wolno przyjmować za oczywistość, ponieważ wszystko można podać w wątpliwość. W swoim sposobie argumentowania po raz pierwszy w historii filozofii greckiej, posługuje się on dowodem nie wprost (czyli sprowadzeniem do niedorzeczności - reductio ad absurdum): skoro fałszem jest to, co przeciwne do zdania dowodzonego, znaczy, że dowodzona teza jest prawdziwa! Wiek XX przyniósł niespotykany renesans Zenona - zwłaszcza za sprawą Bertranda Russella, który odkrył paradoksy teorii mnogości.
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
45
EMPEDOKLES [około 492 p.n.e. w Akragas (?) -około 430 p.n.e. na Peloponezie (?)]
Dom rodzinny Empedoklesa także nie znajdował się w ojczyźnie Greków, lecz w kolonii greckiej na południowym wybrzeżu Sycylii, w Akragas, dzisiejszym Agrygencie. W swoim mieście Empedokles, pochodzący z arystokratycznego rodu, odgrywał niepoślednią rolę polityczną. Poza tym, że zajmował się filozofią, działał również jako lekarz, lecz był też kapłanem.
Empedokles brał udział w obaleniu tyrana Therona, który dzięki zwycięstwu nad Kartagińczykami w roku 480 p.n.e. doprowadził Akragas do szczytu potęgi. Po śmierci tyrana w mieście wprowadzono demokrację, ale Empedokles swoimi poczynaniami politycznymi wywołał niechęć u wielu mieszkańców. Dlatego też podczas podróży filozofa po południowej Italii wydano postanowienie, zakazujące mu powrotu do rodzinnego miasta. Fakt ten był powodem powstania licznych legend, z których najdziwaczniejsza mówi o tym, że myśliciel odebrał sobie życie, skacząc do Etny. Miało to rzekomo służyć zatarciu wszelkich śladów jego śmierci, gdyż Empedokles był jakoby przekonany o swojej boskości. Jednak wulkan wypluł podobno jeden z jego sandałów. Od tej opowieści bardziej prawdopodobne jest to, że filozof zmarł na Peloponezie.
Chociaż Empedokles, podobnie jak Pitagoras, zalecał swoim uczniom, by naukę jego utrzymali w tajemnicy, przetrwało wiele z jego myśli - sam przecież utrwalił je także w piśmie. Dwa z jego dzieł, epickich poematów ujętych w heksametr, zachowały się w większych fragmentach: O naturze (Peri physeos) i Pieśni oczyszczenia (Katharmoi).
Empedokles z nauki swoich poprzedników wybiera niektóre myśli i łączy je w nową koncepcję. Nie tworzy przy tym całkowicie odmiennego systemu, jednak nie można mu też zarzucić czystego eklektyzmu. Znajdujemy więc u Empedo-
46
Filozofia starożytna
kiesa zarówno myśl o wędrówce dusz, przejętą z religii indyjskiej oraz pitagorejskiego orfizmu, jak i heraklitejskie wyobrażenie periodycznych zmian stawania się i niszczenia świata. Kiedy zaś odrzuca możliwość, by coś mogło powstać z niczego i by coś, co jest, mogło ulec całkowitej zatracie - jest zwolennikiem głównej idei Parmenidesa. Niemniej jednak Empedo-kles odrzuca wysnuty przezeń wniosek, że rzeczywistość jest niezmienną jednością.
Według Empedoklesa to nie zmysły, ale rozum i boskie natchnienie pozwalają rozpoznać, że powstawanie, niknięcie i zmiana polegają na mieszaniu się pierwotnych, niezmiennych składników. Co to takiego? Są to „korzenie wszystkich rzeczy": ziemia, woda, powietrze i ogień. Empedokles dokonuje tu zatem syntezy swoich poprzedników: milezyjczyków, Heraklita i Parmenidesa. Arystoteles, dla którego rozważań
0 naturze takie myślenie stanowi podstawę, nazwie potem owe „korzenie" - pierwiastkami. „Korzenie" mają charakter pierwotny, są niezmienne, niezniszczalne, jednorodne, ale -
1 tutaj uwidacznia się ważna różnica między Empedoklesem, a Parmenidesem - są podzielne i znajdują się w ruchu. Wniosek nasuwał się więc prosty: z tego właśnie powodu mogą się mieszać. Ale dlaczego cząsteczki żywiołów łączą się, mieszają i rozłączają?
Otóż istnieją dwie zewnętrzne siły, które poruszają i mieszają je, a czynią to na zmianę na mocy „potężnego sprzysię-żenia". Są to miłość (przyjaźń, przyciąganie) z jednej - a nienawiść (niezgoda, odpychanie) z drugiej strony. W obrazie świata Empedoklesa na początku wszystko było w mocy miłości, wszystkie pierwiastki były właściwie połączone, tworząc doskonały ład - kulę. Nie było pojedynczych, osobnych ciał. Potem wskutek działania niezgody, doszło do rozmieszania żywiołów, do chaosu. Powstała wielość i różnorodność.
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy) 47
Owe zmiany pod wpływem działania miłości i niezgody odbywają się cyklicznie (jak u Anaksymandra). Sił przyciągania i odpychania nie należy jednak rozumieć materialnie, są one niewidzialne i niezwykle subtelne, mają raczej naturę duchową. A zatem dla Empedoklesa istnieje duch i materia.
Owe cztery żywioły - idea, która wywarła kapitalny wpływ na dalszą historię myśli - przyporządkowane są sferom kosmicznym: lądowi, morzu, atmosferze, ogniowi niebieskiemu (słońce, gwiazdy, światło). W kosmologii Empedoklesa najpierw powstały niebo i ziemia, potem zaś życie. Najpierw rośliny i zwierzęta, potem - człowiek. Czyż nie jest to zdumiewające wyprzedzenie myśli ewolucyjnej? Znajdujemy tu zaczątek nowoczesnego myślenia w kategoriach rozwoju, i to na 2300 lat przed Darwinem! Równie zdumiewające jest wyobrażenie końca świata: zapanuje znowu jedność początku, wszystko połączy się w kulę.
Świadomość i zdolności poznawcze uważał Empedokles za zależne od procesów organicznych. Proces postrzegania wyobrażał sobie w ten sposób, że od obiektu postrzeganego oddzielają się drobne cząstki („wypływy") i, jeśli do nich pasują, wnikają w pory narządów zmysłowych. To powoduje, że ludzkie postrzeganie jest w naturalny sposób ograniczone, gdyż zmysłami może być rozpoznane jedynie to, z czego jest sam człowiek: „Gdyż przez ziemię widzimy ziemię, przez wodę - wodę, przez powietrze - boskie powietrze, przez ogień zaś niszczący ogień. Miłość widzimy przez naszą miłość, a nienawiść przez naszą smutną nienawiść"4. Wiedza o świecie, którą w ten sposób zdobywamy, uzupełniana jest dzięki boskiemu natchnieniu.
I właśnie o tych zagadnieniach - o bogu i sprawach teologicznych, traktuje dzieło Empedoklesa Katharmoi: na początku świat był doskonały, ludzie, podobni bogom, żyli w doskonałej
48
Filozofia starożytna
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
49
harmonii. Jednak walcząc ze sobą, złamali najwyższe prawo, zakaz zabijania. Za karę zostali skazani na przechodzenie kręgu ponownych narodzin, który może być przerwany jedynie przez proces oczyszczenia. Nie jest to myśl nowa, znajdujemy ją już w pitagorejskiej idei wędrówki dusz.
Największą zasługą Empedoklesa jest połączenie tego, co najlepsze w doktrynach jego poprzedników, jońskich filozofów przyrody: Parmenidesa i Pitagorasa. W doktrynie eleaty widoczne są też wpływy orfizmu i heraklityzmu.
ANAKSAGORAS [500/496p.n.e. w Klazomenai (?) -około 428 p.n.e. w Lampsakos]
Anaksagoras pochodził z greckiej kolonii Klazomenai na wybrzeżu Azji Mniejszej, niedaleko dzisiejszego Izmiru. Był on pierwszym spośród filozofów z greckich kolonii w Azji Mniejszej, w Tracji i w Italii, który przez długi czas żył w Atenach. Poznał tam Peryklesa, największego polityka Aten, z którym utrzymywał bliskie kontakty. Oskarżony przez przeciwników Peryklesa o bezbożność, został wygnany z miasta: jako pierwszy twierdził bowiem, że Słońce nie jest bóstwem, lecz zbudowane jest z rozżarzonych, gorących skał. Po wygnaniu na resztę życia osiadł w Lampsakos, na południowym wybrzeżu Hellespontu.
Nie bez przyczyny nadano filozofowi przydomek „duch". Anaksagoras jako pierwszy twierdził bowiem, że przyczyną ruchu świata jest rozumny „duch".
W swojej doktrynie kontynuuje Anaksagoras krytykę spekulacji jońskich filozofów natury na temat powstania oraz zmienności świata, zapoczątkowaną przez eleacką szkołę Parmenidesa. Od tego ostatniego przejmuje główną tezę: nic nie powstaje i nic nie ginie; ale mówi też, że najmniejsze cząstki
nie istnieją, materię można dzielić w nieskończoność. Anaksagoras w swojej teorii przyjmuje, że wszystkie składniki materii od początku są obecne w świecie, a rzeczy powstają wskutek mieszania się i rozdzielania tych składników.
Każda rzecz nosi w sobie część wszystkich innych, każda cząstka (składnik) przechowuje w sobie pierwotny stan świata. W marmurze znajdujemy więc cząstki mięsa, w mięsie - cząstki drzewa, w drzewie zaś - miód. Świat nie powstaje z czterech podstawowych żywiołów, jak mniemał Empedokles, ani też z jednorodnej materii - jak uważał Demokryt - tylko z chaotycznej mieszaniny wszystkich rzeczy, które ukształtują się dopiero później. „Wszystkie rzeczy były razem, nieskończone pod względem liczby i małości. Żadna [z rzeczy] nie była widoczna ze względu na swoją małość, gdyż wszystkie otaczało powietrze (aer) i eter (aither), obydwa nieskończone".
We wszechświecie istniała zatem pierwotnie wielka ilość nieskończenie małych, zróżnicowanych pod względem jakości pierwiastków - Anaksagoras nazywa je „nasionami" albo też „zarodkami" rzeczy. Zewnętrzna siła, nous, czyli duch-umysł świata spowodowała powstanie ruchu wirowego, dzięki któremu z chaotycznej mieszaniny materii utworzyły się i pooddzielały różne przedmioty. Nous oddzielił najpierw od siebie aer i aither, oba skrajne stany materii. Aer - to, co gęste, wilgotne, zimne, ciemne - zebrał się w środku i utworzył Ziemię; aither - rzadki, gorący, suchy i jasny wyrzucony został siłą odśrodkową na zewnątrz i utworzył niebo. W każdej rzeczy dominuje jedna z tych dwóch substancji, co decyduje o jej zewnętrznym wyglądzie i naturze. Na temat rozumnego ducha tak pisał Anaksagoras: „We wszystkim zawiera się część wszystkiego, jedynie duch jest nieskończenie niezależny i z niczym nie zmieszany - jest całkowicie samodzielny i tylko dla siebie. To najdelikatniejsza i najczystsza spośród wszelkich rzeczy po-
I
50
Filozofia starożytna
siadająca całą wiedzę o wszystkim oraz wielką moc. Wszystkim, co ma w sobie życie, włada duch". Duch ten przyrodzie nieożywionej nadaje tylko pierwszy impuls - istoty żywe natomiast wypełnia stale. Ich energia życiowa jest częścią ducha, właśnie dzięki niemu są istotami żywymi.
Oddzielając przyczynę od skutku, stwierdzając, że przyczyną sprawczą ruchu świata jest zewnętrzna siła - rozumny duch - Anaksagoras wstępuje na nową drogę. Koncepcja rozumnego ducha jako aktywnej zasady, stanowiącej źródło ruchu, ładu życia i świata, to próba teleologicznego wyjaśnienia świata: Anaksagoras uznaje, że powstanie świata to proces celowy. Tym samym prezentuje pogląd przeciwny do koncepcji cyklicznych zmian świata u Empedoklesa czy do Heraklitej-skiego „wszystko płynie".
DEMOKRYT [około 460 p.n.e. w Abderze - około 370 p.n.e. w Abderze]
Jak w przypadku innych presokratyków, i w przypadku De-mokryta nie znamy dokładnych dat narodzin i śmierci. Pewne jest natomiast to, że pochodził z Abdery, bogatego greckiego miasta nadmorskiego w Tracji. Dzisiaj Tracja, rozciągająca się na północym wybrzeżu Morza Egejskiego, stanowi część Grecji, graniczącą z Turcją.
Demokryt był uczniem oraz kontynuatorem nauki Leucy-pa (Leukipposa), twórcy doktryny o atomach, pochodzącego z Miletu w Azji Mniejszej. Z osobą filozofa z Abdery wiążą się liczne opowieści i anegdoty. Nazwano go „śmiejącym się filozofem", widząc w nim pogodnego w usposobieniu prześmiewcę, kpiącego z głupoty ludzi.
Demokryt był człowiekiem wszechstronnie wykształconym, dużo podróżował - do Egiptu, Persji, Azji Przedniej.
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
51
Utrzymywał kontakty z innymi filozofami, na przykład z pita-gorejczykami. Sam o sobie mówił tak: „Spośród mi współczesnych najdalej zawędrowałem na ziemi, a przy tym najgłębsze poczyniłem studia i widziałem większość okolic i krain, i słuchałem większości uczonych mężów [...]". Po powrocie do ojczyzny poświęcił się naukom i sztukom.
Demokryt był człowiekiem skromnym, trzymał się na uboczu i nie założył własnej szkoły filozoficznej. Miał podobno powiedzieć, że „wolałbym raczej znaleźć jeden jedyny dowód [w geometrii], aniżeli zostać królem Persów" - zdanie to dobitnie świadczy o jego żądzy wiedzy.
Dzieło Demokryta - podobnie bogate jak Arystotelesa -obejmowało etykę, fizjologię, psychologię, fizykę, muzykę, matematykę, astronomię, geografię, poezję, malarstwo, gramatykę, uprawę roli i sztukę wojenną, jednakże z pism tych nie zachowało się nic, a poglądy myśliciela znamy jedynie z przekazów i omówień późniejszych filozofów.
Tak jak Parmenides poszukuje Demokryt wyjaśnienia zmienności świata, uwzględniając argumenty eleatów odnoszące się do przemian, wielości i ruchu.
Rozwija on kosmologię milezyjczyków i, tak jak wcześniej jego nauczyciel Leucyp, dochodzi do wniosku, że wszystko musi mieć swoją przyczynę, a zatem świat nie mógł powstać z niczego. Leucyp zaś, w jedynym zachowanym fragmencie jego pism mówi, że żadna rzecz nie powstaje bez przyczyny, lecz wszystko z racji i konieczności. Jest to zapewne pierwsze sformułowanie prawa przyczynowości.
Demokryt kontynuuje myśl Leucypa, który w Elei zetknął się z tezami Parmenidesa. Leucyp wyjaśniał byt za pomocą cząstek materii niezmiennych, wiecznych i niepodzielnych - wykazujących zatem wszystkie cechy przyznane bytowi przez Parmenidesa. Cząstki te nazwał atomami (od greckiego a-tomos,
Filozofia starożytna
'nie dający się rozciąć') - i tu właśnie bierze początek myśl, która okazała się tak płodna i doniosła dla rozwoju nowoczesnej nauki! Atomy, wewnętrznie nieruchome, poruszają się jednak względem siebie. Aby to było możliwe, musi istnieć pusta przestrzeń, gdzie mogłyby się przemieszczać - próżnia, niebyt!
Na tych stwierdzeniach oparł się Demokryt. Również dla niego świat składa się z nieokreślonej liczby cząsteczek, których wspólną cechą jest niepodzielność. Są one masywne, zwarte, nie mają przerw i luk. Poza tymi cząstkami istnieje w świecie pusta przestrzeń. Tak więc, świat składa się z wypełniającego przestrzeń bytu - atomów oraz z próżni - niebytu.
Atomy poruszają się w próżni chaotycznie, siłą swojego ciężaru. Są wieczne, niezniszczalne i niestwarzalne - z niebytu bowiem nie może powstać byt, ani też byt nie może obrócić się w niebyt (argumentacja Parmenidesa).
Te najmniejsze cząstki są niewidzialne, różnią się między sobą wielkością i formą, są stale w ruchu, zderzają się i wtedy zmienia się kierunek ich ruchu oraz prędkość. Na skutek działania sił przyciągania podobnych i odpychania różnych, atomy mogą się także łączyć ze sobą, tworząc ciała złożone, widoczne, które z kolei mogą niknąć. Charakter i właściwości ciał, ich ciężar, gęstość i twardość - pierwotne właściwości ilościowe - zależą od atomów.
Poznanie zmysłowe oraz rozpoznawanie jakościowych, wtórnych właściwości ciał, takich jak kolor i zapach, wyjaśnia Demokryt podobnie jak Empedokles: zarówno rzeczy, jak i narządy zmysłowe składają się z atomów. Atomy odrywają się od przedmiotów otoczenia i zderzają z tymi, które pochodzą od narządów zmysłów. Poznanie zmysłowe jest jednak niedoskonałe, „ciemne", gdyż nie poznajemy dzięki niemu rzeczy takimi, jakimi są, tylko takimi, jakie się nam wydają. Toteż aby zyskać „wiedzę prawdziwą" musimy
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy) 53
uciec się do pomocy rozumu. Bowiem tylko dzięki rozumowi możemy poznać, że w rzeczywistości istnieją jedynie atomy i próżnia.
Demokryt reprezentuje stanowisko całkowicie materiali-styczne, w jego obrazie świata nie ma miejsca na mitologię, nie istnieje dla niego żaden narzucony z zewnątrz porządek, ani też inteligencja rządząca światem, nie istnieje logos. Człowiekiem nie kieruje los czy też bogowie, jego dusza, składająca się z atomów, jest śmiertelna, a duchy są tylko urojeniami umysłu.
Powstanie świata wyjaśnia Demokryt w sposób mechani-styczny. Świat narodził się dzięki ruchowi wirowemu. Siła ta, skupiając ciężkie atomy w środku, utworzyła Ziemię. Ziemia przeminie, ponieważ atomy poruszają się nadal. Nowe światy powstają stale od nowa, jest ich nieskończenie wiele, jedne giną, drugie rozwijają się. Nie dzieje się to przypadkowo, ale i nie za sprawą kierującego ducha, czy sił takich jak miłość i nienawiść, o których mówił Empedokles. Przyczyną jest konieczność, wewnętrzna prawidłowość rzeczy, której jednak my nie możemy rozpoznać.
Podobnie jak współczesnego mu Sokratesa zajmowało Demokryta pytanie, w jaki sposób człowiek może osiągnąć szczęście. Otóż poprzez uzyskanie spokoju ducha - ataraksję. Stan ten osiągamy wtedy, gdy atomy duszy poruszają się spokojnie i równomiernie - dla materialisty Demokryta nie tylko bowiem ciało, ale i dusza składa się z atomów. Są one bardzo delikatne, a po śmierci człowieka ulegają rozproszeniu.
Dobre jest to, co odpowiada duszy - pierwsza oznaka to radość, która jednak, podobnie jak każde doznanie, nie jest obiektywna i musi zostać poddana krytycznej analizie rozumu. Człowiek jest panem swojego szczęścia, a osiąga je dzięki umiarowi, kształtowaniu ducha i wstrzymaniu się od użycia.
54
Filozofia starożytna
Doktryna filozoficzna Leucypa i Demokryta jest pierwszą na wskroś małeriałistyczną interpretacją przyrody i życia ludzkiego, jaka powstała w starożytności. Koncepcja ta zakłada bowiem istnienie w naturze wyłącznie materialnych atomów. Idea owa oddziałała na współczesny, naukowy obraz świata, chociaż dzisiaj wiadomo już, że i atomy dają się dzielić na mniejsze cząstki. Jest oczywiste, że atomizm nie był wówczas hipotezą naukową, zweryfikowaną przez doświadczenie, a „jedynie" koncepcją spekulatywną.
Idea Demokryta stała się podstawą nauk ścisłych dopiero w XVII wieku, w dużej mierze za pośrednictwem odradzającego się epikureizmu, nauki hellenistycznego filozofa, który przejął myśl Demokryta. W okresie wcześniejszym sytuacja światopoglądowa nie sprzyjała renesansowi atomistycznej koncepcji rzeczywistości Leucypa i Demokryta. Uniemożliwiał to zarówno chrześcijański pogląd na stworzenie świata, jak i odrzucenie atomizmu przez Platona i Arystotelesa, którzy byli wszak wielkimi autorytetami dla filozofów chrześcijańskich.
Sofiści
Zwycięstwa nad Persami w wojnach lat 500-449 p.n.e., a zatem uporanie się z poważnym zagrożeniem zewnętrznym, sprawiły, że Grecja, a przede wszystkim Ateny, mogły skoncentrować swoje wysiłki na działalności pokojowej, zwłaszcza na rozwijaniu handlu. Rozkwit kontaktów handlowych oznaczał, co oczywiste, wzrost bogactwa. Ateny bogaciły się, a wraz ze wzrastającym poziomem życia rosło też zapotrzebowanie na wiedzę i wykształcenie. Wykształcenie miało służyć przede wszystkim temu, by umożliwić dostęp do ważnych instytucji publicznych i państwowych. W ustroju demokratycznym, inaczej niż w monarchii dziedzicznej, do sprawowania
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
55
władzy nie wystarczał już bowiem sam fakt szlachetnego urodzenia. Warunkiem otrzymania stanowiska i zdobycia wpływów była wiedza i jej umiejętne stosowanie.
Tam, gdzie są chętni do nauki, potrzebni są również ci, którzy przekażą wiedzę, nauczą mądrego postępowania: nauczyciele mądrości, po grecku sophistai - sofiści. Zapotrzebowanie na takie usługi zaspokajali wędrowni nauczyciele, którzy właściwie nie byli filozofami, a tylko propagowali nauki filozofów. Byli to praktycy, a najlepsi spośród nich wnieśli do nauki nowe myśli: uporządkowali dawniejsze poglądy, interpretowali je i twórczo łączyli.
To, że słowo „sofistyka" zaczęło mieć w pewnym momencie negatywne znaczenie, że i dzisiaj potocznie oznacza posługiwanie się nieuczciwą argumentacją w celu udowodnienia fałszywej tezy, bierze się z czasów antycznych. Już w okresie działalności sofistów zaczęto im zarzucać, że wobec niemożności przekazania absolutnej, obiektywnej prawdy koncentrują się na tym, aby używać wiedzy jako środka do celu. Dla większości uczniów celem nauki było praktyczne stosowanie zdobytej wiedzy i wyuazonej sztuki przemawiania, aby w przyszłości przekonywać sędziów, by dzięki argumentacji i wymowie uzyskać poparcie zgromadzenia ludowego, by umieć przychylnie nastawić do siebie obywateli i wygrać wybory.
Ale czy sztuka argumentacji, która nie przekonuje uczciwie, tylko posługuje się zręcznymi chwytami dla osiągnięcia celu, nie jest moralnie wątpliwa? Silniejszy przeżywa - to darwi-nowskie przekonanie mogłoby pochodzić od sofistów. Platon, który zwalczał sofistów, zarzucając im spekulanctwo, włożył w ich w usta takie słowa: „Jeśli potrafi się przekonywać słowami, zarówno sędziów przed sądem, jak i na zebraniu rady jej członków i lud na zgromadzeniu ludowym [...] więc gdy masz taką umiejętność w swojej mocy, wtedy lekarz będzie twoim
56
Filozofia starożytna
sługą, nauczyciel gimnastyki twoim sługą, a w przypadku bankiera okaże się, że mnoży on zyski nie dla siebie, tylko dla ciebie, gdyż ty potrafisz mówić i przekonywać tłum".
Ta moralna dwuznaczność w połączeniu z wysokimi honorariami, jakich żądali i jakie otrzymywali za nauczanie sofiści, pierwsi zawodowi nauczyciele filozofii, sprawiła, że stosunek Greków do nich, początkowo przyjazny, już wkrótce zmienił się na nieżyczliwy. Dla Greków branie zapłaty za pracę było poniżające, pracę wykonywali niewolnicy.
Ta nieprzychylna ocena sofistów przetrwała właściwie do dnia dzisiejszego.
Jednak, mimo to, sofiści odegrali w historii filozofii pozytywną rolę. Dlaczego? Ponieważ to właśnie oni jako pierwsi zainteresowali się nie swoim otoczeniem, czyli przyrodą, a własnym gatunkiem - człowiekiem. Sofiści byli tymi, którzy teorią poznania zajęli się nie tak jak ich poprzednicy -jako swego rodzaju „produktem ubocznym" - ale kładąc na nią specjalny nacisk. Chcieli oni wiedzieć, jak funkcjonują procesy myślenia. Szczególną rolę odgrywało dla nich nie tylko samo poznanie, ale i przetwarzanie spostrzeżeń, jak również możliwości i granice poznania.
Ponadto sofiści zajęli się czysto rozumowym rozpatrywaniem etycznych norm wartości, przygotowując w ten sposób drogę dla przyszłych wielkich filozofów greckich, w których nauce etyka staje się odrębną dziedziną.
Poza odegraniem tak istotnej roli w filozofii, znaczące są dokonania sofistów w dziedzinie języka, gramatyki i retoryki.
Sofiści nie utworzyli odrębnej szkoły filozoficznej, każdy z nich nauczał niezależnie, jednak wszyscy - przynajmniej przez jakiś czas - działali w Atenach. Poza Gorgiaszem i Pro-tagorasem, najznaczniejszymi z nich, należy wymienić imiona takie jak Prodyk z Keos czy Trazymach.
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
5 7
PROTAGORAS [około 485 p.n.e. w Abderze - 415 p.n.e.] Protagoras pochodził z zamożnej rodziny greckiej. Mniej więcej od roku 455 zaczął podróżować od miasta do miasta, nauczając retoryki i polityki. Sam siebie postrzegał jako sofistę, jako wychowawcę i nauczyciela, kształtującego ludzkie cnoty. To on jako pierwszy zażądał za swoją pracę honorarium. Po roku 450 p.n.e. zamieszkał w Atenach, gdzie zaprzyjaźnił się m. in. z wybitnym politykiem, Peryklesem.
On właśnie w roku 444 p.n.e. polecił Protagorasowi, by ten ustanowił prawa dla nowo założonej kolonii greckiej Tu-rioi w południowej Italii. Prawa napisane przez Protagorasa były demokratyczne, ograniczały własność ziemską, nakładały powszechny obowiązek nauki oraz stanowiły, że koszty wynagradzania nauczycieli ponoszą obywatele. Protagoras pojechał także na Sycylię, a po roku 431 p.n.e. powrócił do Aten.
Kallias uczynił go bohaterem swojej komedii, napisanej w roku 421 p.n.e. Jej scenerię Platon wykorzystał później w dialogu Protagoras, traktującym o tym, czy można nauczyć cnoty.
Do przyjaciół Protagorasa zaliczał się także Eurypides, w którego tragediach raz po raz pobrzmiewają myśli filozofa. Właśnie w domu tragika miał Protagoras po raz pierwszy odczytać publicznie swoje dzieło O bogach. Prawdopodobnie właśnie z powodu tego pisma oskarżono go pod koniec życia w Atenach o bluźnierstwo i bezbożność, a księga została publicznie spalona. Protagoras opuścił miasto; płynąc na Sycylię, zatonął wraz ze statkiem.
Dzieła Protagorasa zaginęły, o jego myśli pojęcie dają nam jedynie fragmenty zamieszczone u innych filozofów oraz ich komentarze. Chodzi przede wszystkim o Platona oraz jego dialogi Protagoras i Teajtet. Ale i w Państwie znajdujemy świadectwo myśli Protagorasa.
58
Filozofia starożytna
Znane jest przede wszystkim jego zdanie: „Miarą wszystkich rzeczy jest człowiek, istniejących, że istnieją, nie istniejących, że nie istnieją"5. Miało ono podobno otwierać główne dzieło Protagorasa Rozprawa polemiczna o prawdzie i bycie, w którym polemizuje on z nauką o bycie Parmenidesa.
Dla Protagorasa - i dla sofistów - nie ma nic ustalonego, niezmiennego. Prawda obiektywna nie istnieje, postrzeganie jest zawsze subiektywne. Pojmowanie i postrzeganie rzeczy i zjawisk, niezależnie od tego, czy są materialnej, czy niematerialnej natury, jak na przykład dobro i zło, jest zawsze jednostkowe i dla jednostki ma wartość prawdy, a istnieje tylko prawda chwilowa, subiektywna. Heraklit sformułował to tak, że człowiek, który wstępuje do rzeki, odbiera ją zawsze jako tę samą, chociaż wody w niej się wymieniły. Odbiór rzeczywistości przez człowieka jest zależny od jego aktualnej sytuacji: jeden odbiera wiatr jako ciepły, dla drugiego może on być akurat w tej chwili chłodny.
Wszystkie sądy, mniemania o jakiejś rzeczy są równie prawdziwe -jednak niektóre są lepsze, korzystniejsze niż inne. Protagoras uważał, że jako sofista ma obowiązek pomagać w ugruntowaniu najlepszych poglądów w kwestiach politycznych i moralnych. Uczniowie jego zaś będą dobrze wykształceni, jeśli będą potrafili sami sobie radzić w działaniu i w sztuce mówienia, a także jeśli będą umieli skutecznie doradzać innym. Dotyczy to nie tylko życia osobistego, ale i dziedziny społecznej - życia publicznego. Tak wykształcony uczeń może sztuką retoryki i erystyki - czyli umiejętnością prowadzenia sporów -przekonywać innych do swojego punktu widzenia.
Człowiek uczestniczy w boskości dzięki rozumowi - to dzięki niemu wielbi bogów, dzięki rozumowi też potrafi wyrażać siebie i tworzyć (budować domy, wyrabiać ubrania itd.). Zeus nauczył ludzi szanować siebie nawzajem, nauczył ich,
Filozofowie przed Sokratesem (presokratycy)
59
co to sprawiedliwość, po to aby mogli żyć razem. Protagoras mówi: „O bogach nie mogę stwierdzić ani że istnieją, ani że nie istnieją, ani jaka jest ich istota i jak się przejawiają; wiele bowiem okoliczności stoi na przeszkodzie ich poznaniu, a między innymi ich niewidzialność i krótkość życia ludzkiego"6. Uznaje, że religia i bogowie są ważni dla człowieka, ale nie mają znaczenia decydującego.
Historia człowieka jest historią postępu i rozwoju umiejętności i norm społecznych. To dzięki tym normom człowiek może żyć w pokoju w państwie prawa. Doskonałość moralną można osiągnąć pilnością, ćwiczeniem i dzięki nauce. Służą temu wychowanie, kształcenie, prawa, a także kary - i taka wyłącznie wychowawcza, jest ich rola. Oto przełomowe wnioski, do jakich dochodzi Protagoras, najwybitniejszy z sofistów.
GORGIASZ [około 480 p.n.e. w Leontinoi - około 380 p.n.e. w Larissie]
Gorgiasz, jeden z pierwszych sofistów, był uczniem pochodzącego również z Sycylii Empedoklesa. W nauce swojej przeciwstawił się jednak później obrazowi świata stworzonemu przez jego mistrza.
W roku 427 p.n.e. Gorgiasz, jako poseł rodzinnego miasta, przybył z misją dyplomatyczną do Aten. Wsławił się tam jako znakomity mówca. Jego właśnie imieniem zatytułował swój dialog o roli retoryki Platon, który urodził się w tym mniej więcej czasie. Po spełnieniu misji w Atenach Gorgiasz udał się do innych miast greckich, gdzie wygłaszał mowy i nauczał retoryki. Doszedł w ten sposób do tak wielkiego majątku, że stać go było na poświęcenie Apollinowi w Delfach złotej statuy, która zresztą nie przedstawiała ani boga, ani herosa, tylko samego Gorgiasza!
60
Filozofia starożytna
Dla celów nauki filozof napisał dwie znakomite, wzorcowe mowy: Obrona Palamedesa i Pochwała Heleny, które zachowały się do dzisiaj i nadal stanowią znakomity przykład mistrzostwa w sztuce retoryki. Długą jesień życia - a miał podobno przeżyć 109 lat - spędził Gorgiasz w tesalskiej Larissie. W mieście tym utrzymywał bliskie stosunki ze znakomitym starożytnym lekarzem, Hipokratesem, który zresztą był jego bliskim krewnym.
W przekazach zachowała się mowa żałobna Gorgiasza, wygłoszona w Atenach po zawarciu tzw. pokoju Nikiasza w 421 p.n.e., oraz mowa uroczysta w Olimpii (rok 408 p.n.e.), w której nawoływał Greków do porzucenia sporów i do wspólnego wystąpienia przeciwko Persom.
W dziele O niebycie albo o naturze - znanym jedynie z dwóch streszczeń - będącym obrachunkiem ze spekulaty w-ną filozofią bytu, Gorgiasz prezentuje postawę skrajnie sceptyczną. Znamienne są trzy twierdzenia, które przedstawia: 1. Nie istnieje nic. 2. Gdyby coś istniało, i tak byłoby niepoznawalne. 3. Gdyby nawet można było coś poznać, to i tak nie dałoby się przekazać tego innym.
Czy i na ile poważne były to sądy oraz jak uzasadniał Gorgiasz swoje twierdzenia, tego nie wiemy, gdyż większość jego pism zaginęła. Twierdził On także, że pytanie o prawdę nie ma większego sensu, gdyż istnieją tyko ludzkie mniemania, a na nie można wpłynąć sztuką retoryki. Retoryka to mistrzyni przekonywania, jedyna przeciwwaga siły. Słowami można zawładnąć człowiekiem - dla Gorgiasza retoryka to prowadzenie dusz sztuką słowa. Dobry mówca potrafi dostosować się do sytuacji i dzięki temu pociągnąć słuchaczy za sobą.
Okres klasyczny
61
Okres klasyczny
Filozofia grecka kojarzy się przede wszystkim z Atenami oraz z trzema wielkimi filozofami attyckimi: Sokratesem, Platonem i Arystotelesem. Wszystkich trzech łączyły stosunki nauczyciel - uczeń. I wszyscy trzej, mieszkając w Atenach, działali w mieście-państwie w okresie jego najbujniejszego rozkwitu politycznego, gospodarczego i kulturalnego -w czasie, gdy wprowadzono demokrację i pokonano najpotężniejszego wroga, Persję.
Urodzony w Atenach Sokrates, o którym Cyceron powiedział, że ściągnął filozofię z nieba na ziemię, był w sposobie działania podobny do sofistów, chociaż sam namiętnie przeciwko nim występował. On także nauczał, jednak przeciwnie niż sofiści, nie uważał się za „nauczyciela mądrości", lecz za mędrca, filozofa. Z nauki jego, której nie spisał i której treść znamy jedynie z przekazów uczniów, wywodzą się szkoły sokratyczne, a wśród nich cynicy, cyrenaicy oraz szkoła megarejska.
Od Platona datuje się powszechne używanie terminu „filozof. W swoich rozważaniach nadal zajmuje się on etyką, nauką o cnocie i dobrej woli człowieka, która od czasu Sokratesa stała się odrębną dziedziną. Ponadto rozwija naukę o ideach i duszy, próbując w ten sposób wyjaśnić istotę rzeczywistości.
Najmłodszy z trzech filozofów attyckich, Arystoteles, wraz z którym po 150 niemal latach kończy się okres klasyczny, uczynił z filozofii naukę, ujmującą całokształt wiedzy jego czasów i będącą przedmiotem nauczania. Podzielił on filozofię na część praktyczną i teoretyczną; o teorii sztuki traktuje częściowo zachowana Poetyka. Ukoronowaniem dzieła myśliciela była metafizyka, nauka traktująca o przyczynach bytu, którą on sam nazywał „pierwszą filozofią". Naukę swoją, podzieloną systematycznie, wykładał Arystoteles w założonej
62
Filozofia starożytna
przez siebie szkole, nazywanej Likejonem. Jego następcy na stanowisku prowadzącego szkołę, Teofrastowi (około 371-287 p.n.e.) zawdzięczamy pierwszą historię filozofii, dzieło zatytułowane O mniemaniach filozofów natury, zrekonstruowane na podstawie późniejszych cytowań i nielicznych fragmentów.
Okres klasyczny, zwany też attyckim, w filozofii greckiej kończy się wraz z utratą znaczenia politycznego przez Ateny, związaną z ekspansją Macedonii pod wodzą Aleksandra Wielkiego. Za czasów rzymskich (od roku 146 p.n.e.) Ateny były ważnym ośrodkiem kulturalnym cesarstwa.
SOKRATES [około 470 p.n.e. w Atenach - 399 p.n.e. w Atenach]
Życie: Sokrates urodził się w Atenach jako syn rzeźbiarza Sofronikosa oraz akuszerki Fenarete. Rodzinne miasto opuszczał tylko na wyprawy wojenne. Brał udział w bitwach pod Potidają, Delion i Amfipolis podczas wojen pelopone-skich (431/30 oraz 424 p.n.e.), w których Ateny walczyły przeciwko Sparcie o hegemonię nad miastami greckimi. Jeśli starożytne popiersia ukazują autentycznego Sokratesa, to musiał to być człowiek krępy, o wielkiej głowie, okrągłej twarzy i płaskim nosie. Zgodnie ze swoją dewizą: „jakże liczne są rzeczy, których nie potrzebuję", żył bardzo skromnie, gdyż: „kto potrzebuje najmniej, jest najbliższy bogom". Ożeniony z Ksantypą, której imię przeszło do historii jako synonim kłótliwej żony, miał z nią trzech synów. O stadle tym Nietzsche wyraził się tak: „Sokrates znalazł żonę, jakiej potrzebował [...] Ksantypą coraz bardziej popychała go do jego właściwego zajęcia, czyniąc dom i ognisko domowe niedomowym i zimnym". Bywało, że na targu potrafiła mu ze złości zerwać
Okres klasyczny
63
z ramion płaszcz albo wylewała mu z okna na głowę wiadro pomyj, co Sokrates tak komentował: „Czyż nie mówiłem, że Ksantypą, kiedy grzmi, spuszcza i deszcz?". Twierdził, że kto da sobie radę z Ksantypą, poradzi też sobie bez trudu z innymi ludźmi. Stosunek Sokratesa do małżeństwa ujawnia się w następującej anegdocie: na pytanie pewnego mężczyzny, czy powinien się ożenić, filozof miał odpowiedzieć: „Cokolwiek uczynisz, będziesz żałował".
Sokrates dbał o tężyznę fizyczną, uprawiał gimnastykę, nieobca była mu też sztuka tańca. Opowiadano sobie cuda o tym, z jaką łatwością znosi wszelkie trudy i niewygody - że na przykład boso chodzi po lodzie.
Swoją działalność jako nauczyciel uprawiał, chodząc codziennie po Atenach, boso i skromnie ubrany, oraz prowadząc z uczniami i napotkanymi przechodniami rozmowy, przypominające grę w pytanie i odpowiedź.
i Alcybiades, uczeń Arystotelesa, w Uczcie Platona:
„Bo przecież kiedy kto z nas słucha, jak inny, nawet i dobry mówca, mówi o czym innym, to, powiem otwarcie, nikogo to nic nie obchodzi. Ale kiedy kto ciebie stucha albo twoje stówa tylko styszy z drugich ust (...), to czy kobieta słucha, czy mąż, czy nntody chłopiec, wszystkich nas twoja mowa bierze i porywa. Gdybyście nie myśleli, żem już catkiem pijany, to bym wam przysiągł na to, jak na mnie jego słowa dziataty i jeszcze dzisiaj działają. Bo kiedy go słucham, serce zaczyna mi się tłuc silniej niż Korybantom [kapłani bogini Kybele, ubóstwiający ją w orgiastycznych tańcach] w tańcu i łzy mi się cisną do | oczu, a widzę, że wielu innym tak samo"7.
W roku 399 p.n.e. Sokrates został skazany na śmierć pod zarzutem braku poszanowania dla bogów państwowych oraz złego wpływu na młodzież. Filozof bowiem, chociaż nie zało-
64
Filozofia starożytna
żył żadnej szkoły, chociaż sam nie przekazywał żadnej nauki, a jedynie nakłaniał do krytycznego podejścia do powszechnie przyjętych i uważanych za słuszne poglądów, zebrał wokół siebie dużą grupę zwolenników - wśród nich wielu młodych ludzi. Sokratesa skazano na śmierć. Musiał wypić truciznę -cykutę.
Przed sądem filozof bronił się, powołując się na to, że wszystko, co czyni, czyni z polecenia Apollina, boga młodości i sztuk. Nie zasługuje na karę, powinien raczej zostać wyróżniony najwyższą godnością Ateńczyków, honorową ucztą w ratuszu (prytanejonie - budynku obrad prytanów).
Wypada tu dodać, że niektórzy spośród uczniów i przyjaciół Sokratesa byli członkami rady tyranów rządzącej Atenami w latach 404/403.1 chociaż możni przyjaciele chcieli i mogli dopomóc mu w ucieczce, Sokrates odmówił, podkreślając, że nie można przez całe życie korzystać z dobrodziejstw państwa, a potem, gdy jest się w niebezpieczeństwie przeciwstawić się jego prawom. Postępując w jakiś sposób, żyjąc w jakiś sposób, nie wolno przez cały czas przemyśliwać, czy przypadkiem nie przyniesie to jakiego niebezpieczeństwa. Bo przecież chodzi wyłącznie o to, czy postępuje się uczciwie czy nieuczciwie.
Śmierć Sokratesa
Śmierć Sokratesa według przedstawienia jego ucznia, Platona -który nie byt naocznym świadkiem - w dialogu Fedon: „[..,] Kriton skinął na chłopaka, który stat niedaleko. I chłopak wyszedł, a [...] wrócił, prowadząc tego, który miat truciznę podać, a już ją niósł zmieszaną w kielichu, Sokrates, zobaczywszy tego człowieka: No tak - powiada - mój drogi, ty się na tym rozumiesz; co potrzeba robić? - Nic więcej - powiada - tylko wypić, i chodzić potem trochę, aż ci członki
Okres klasyczny
65
ciążyć zaczną; potem się położyć, i tak ono samo już będzie działać. -I równocześnie podat kielich Sokratesowi. A ten wziął go bardzo uprzejmie [...]; nie zadrgała mu ręka, nie zbrzydła mu cera ni twarz, ale jak on zwykle spod brwi ogromne oczy wrył w tego człowieka i; co myślisz, powiada o tym napoju; - Gdyby tak odlać kroplę na ofiarę komu? Wolno to, czy nie? - My w sam raz tyle - powiada -mielemy, Sokratesie, ile uważamy, że trzeba wypić - ani mniej, a ni więcej. - Rozumiem - powiada. - Ale modlić się do bogów chyba wolno i trzeba nawet, aby przeprowadzka stąd na tamten świat szczęśliwie wypadła. I ja też o to się modlę i oby tak się stało. - To powiedziawszy, zaraz duszkiem i bez trudności najmniejszej i bez skrzywienia wypił. Z nas wielu aż do tej chwili umiało jako tako opanować łzy, ale kiedyśmy zobaczyli, jak pije i że już wypił, to już nie sposób, tylko mi się samemu tłumione łzy ciurkiem puściły [...] żem takiego człowieka tracił, przyjaciela. A Kriton jeszcze prędzej niż ja, kiedy już nie mógł opanować łez, wstał. Apollodoros już i przedtem cały czas płakał, a wtedy ryknął spazmem tak okropnym [...], że dreszcz poszedł po wszystkich obecnych, oprócz samego Sokratesa. On tylko; Co wy robicie - powiada. - Jacyście wy dziwni! Ja przecież właśnie dlatego kobiety do domu wyprawiłem, żeby takich rzeczy nie wyrabiały; słyszałem nawet, że umierać trzeba w pobożnej ciszy. Więc uspokójcie się i miejcie moc nad sobą. [...] On chodził po sali, a potem powiedział, że mu już członki ciężą i położył się na wznak. [...] Zaraz się go dotknął ten, co mu był truciznę podat [.,.], a potem mocno go uszczypnął w stopę i zapytał, czyby co czut. A on powiada, że nie. A idąc tak coraz wyżej, pokazywał nam, jak stygnie i sztywnieje. I znowu go dotknął i powiedział, że jak mu dojdzie do serca, wtedy skończy. Już mu było pół ciata zastygło, kiedy odsłonił gtowę, bo ją byt zakrył, i powiada - a były to jego ostatnie słowa: Kritonie, myśmy winni koguta Asklepiosowi. Oddajcież go, a nie zapomnijcie! - [...] po krótkiej chwili drgnął, a dozorca odkryt mu twarz. Oczy już były poszły w siup. Zobaczywszy to Kriton zamknął mu usta i oczy. Tak nam, Echekratesie, skonał przyjaciel; człowiek o którym możemy powiedzieć, że ze wszystkich, którycheśmy wtedy znali, najlepszy byt i w ogóle najmądrzejszy i najsprawiedliwszy"8.
66
Filozofia starożytna
Dzieła: Nie zachowały się żadne oryginalne teksty Sokratesa i prawdopodobnie ich nie napisał, nie stworzył systemu filozoficznego. Przekazy na temat jego nauki pochodzą z drugiej ręki i są częściowo rozbieżne. Przede wszystkim dostarcza ich Platon, w jego wszystkich dziełach (z wyjątkiem jednego) pojawia się postać Sokratesa. Ponieważ nie mamy obiektywnych dowodów na istnienie Sokratesa, niektórzy przypuszczają, że jest on tylko postacią wymyśloną przez Platona postacią, której ustami wykłada on swoje poglądy.
Nauka: Współcześni musieli odbierać Sokratesa jako sofistę - mógł on uchodzić za ich najznamienitszego przedstawiciela. Jednak już Platon próbował przeciwstawić się tej opinii.
Jak najbardziej słusznie! Sokratesowi bowiem, inaczej niż sofistom, nie szło o to, by poprzez zręczne chwyty retoryczne przekonywać do własnych poglądów - uważał, że i on nie zna ostatecznych odpowiedzi na stawiane pytania. Jego celem było uświadamianie ludziom, jak to, co mówią, ma się do ich faktycznej wiedzy i działania.
Dla Sokratesa istnieją bowiem obiektywne wartości, które odkryć może jedynie rozum. Przyświecał mu jeden cel: poszukiwanie prawdy. W działaniach prowadził zaś niejasny, wewnętrzny głos, nazwany przezeń daimonion, demonem -sumieniem. Sokrates był z jednej strony głęboko religijnym człowiekiem i jego ostanie słowa dotyczą bogów, z drugiej jednak w dochodzeniu do prawdy widział najwyższą cnotę i drogę do szczęścia. „[...] ty, mężu zacny, obywatelem będąc Aten, miasta tak wielkiego i tak sławnego z mądrości i siły, nie wstydzisz się dbać i troszczyć o pieniądze, abyś ich miał jak najwięcej, a o sławę, o cześć, o rozum i prawdę, i o duszę, aby była jak najlepsza, ty nie dbasz i nie troszczysz się o to?". I w innym miejscu: „[...] to właśnie jest też i największe do-
Okres klasyczny
67
bro dla człowieka: każdego dnia tak rozprawiać o dzielności i o innych rzeczach, o których słyszycie, że i ja sam rozmawiam, i własne, i cudze zdania roztrząsam, a bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto [...]"9.
Metoda, jaką posługiwał się filozof w poszukiwaniu wiedzy i dochodzeniu do prawdy, nazywana jest sokratyczną. Był to sposób dyskusji, dialogu z drugą osobą. Metoda ta składała się z dwóch części: metody elenktycznej (negatywnej, krytycznej) oraz majeutycznej (pozytywnej, konstruktywnej).
Pierwsza polegała na wykazaniu rozmówcy fałszywości jego tezy przez sprowadzenie do absurdu: stawiając odpowiednie pytania, Sokrates zbijał kolejne argumenty adwersarza. Tak prowadził rozmowę, że rozmówca poprzez odpowiedzi sam doprowadzał do wniosku sprzecznego ze swoją pierwotną tezą.
Drugiej metodzie nadał myśliciel nazwę majeutyki (od greckiego maieutikos, 'położniczy'), czyli sztuki położniczej. Sokrates, stawiając odpowiednie pytania, pomagał rozmówcy dojść do prawdy, wydać na świat myśl, wydobywał zeń wiedzę, podobnie jak akuszerka pomaga położnicy w porodzie.
Podczas rozmów zatem to nie uczeń zadawał pytania, tylko Sokrates. Na przykład pytał: „Co to jest sprawiedliwość?", „Co to wiedza?", „Czym jest cnota?" Właśnie na przykładzie pojęcia cnoty wyjaśnimy metodę filozofa:
Sokrates zwracał się do rozmówcy - polityka albo rzemieślnika, znanego stratega albo tylko zwykłego handlarza - z prośbą, aby ten powiedział mu, co rozumie przez cnotę. Pytany zwykle próbował wyjaśnić to na konkretnych przykładach: cnota jego żony, cnoty niewolnika itd. Potem Sokrates polecał wskazać rozmówcy to, co wspólne w tych przykładach: gdyż jeśli to samo pojęcie może być użyte w różnych sytuacjach, to musi wskazywać na coś, co łączy opisywane rzeczy.
Filozofia starożytna
Okres klasyczny
69
Ktoś, kto wdał się w taką dyskusję z Sokratesem, z góry skazywał się na przegraną: bo gdy tylko znalazł uogólnienie, ten podawał je w wątpliwość, przytaczał przeciwne przykłady i stopniowo stawało się jasne, że pojęcie rozmówcy o cnocie jest niesłuszne, błędne, niespójne.
W ten sposób Sokrates dowodził uczniom, jak niewiele wiedzą. Sprawdzała się tym samym najbardziej znana z jego myśli: „wiem, że nic nie wiem". Sam o sobie mówił, że przejrzał wszystkie mniemania, które uchodzą za wiedzę, lecz wiedzą nie są. I dlatego wie więcej niż większość ludzi. Przed sądem tak na ten temat mówił: „Wróciwszy do domu, zacząłem miarkować, że od tego człowieka jednak jestem mądrzejszy. Bo z nas dwóch żaden, zdaje się, nie wie, co piękne i dobre; ale jemu się zdaje, że coś wie, choć nic nie wie, a ja, jak nic nie wiem, tak mi się nawet i nie zdaje. Więc może właśnie o tę odrobinę jestem od niego mądrzejszy, że jak czego nie wiem, to i nie myślę, że wiem"10.
Tak więc, umiejętnie stawianymi pytaniami Sokrates wykazywał swoim uczniom albo też zwykłym obywatelom Aten, których spotykał na spacerach, że się mylą, ukazywał im niewiedzę. Jeden z jego uczniów, Alcybiades, tak o tym mówi w Uczcie Platona: „Bo kto by się chciał przysłuchać rozmowom Sokratesa, wydałyby mu się śmieszne na pierwszy rzut oka. To, co on mówi, to ubrane w takie słowa i zwroty, jakby w kosmatą skórę jakiego szelmy satyra. Mówi o osłach objuczonych, o jakichś kowalach, szewcach, grabarzach i wydaje się, że on zawsze jedno i to samo mówi w ten sam sposób, tak że każdy, kto go nie zna i nie uważa, musi się śmiać z tego. Ale kiedy kto do wnętrza tych słów zaglądnie, kiedy kto wejdzie w nie naprawdę, zobaczy, że tylko w takich słowach jest jakiś sens, a potem się przekona, że tam są w nich skarby dzielności [czyli cnoty, przyp. tłum.]; znajdzie tam prawie wszystko, a raczej wszystko, na co uważać powinien człowiek, który chce być doskonały"11.
Podczas rozmowy z Sokratesem pojawia się zdumienie brakiem przemyślenia we własnych poglądach i mniemaniach, brakiem rozwagi w mówieniu. A wszak od zdziwienia rozpoczyna się filozofowanie, poszukiwanie mądrości i wiedzy... Rozmówca Sokratesa z pewnością będzie teraz z większą rozwagą i zastanowieniem używał pojęć, o których z nim dyskutował, będzie już teraz wiedział, co to znaczy „cnota". A to znaczy, że Sokrates osiągnął swój cel: pomógł narodzić się wiedzy.
Podsumowanie
Sokrates nauczał swoich rozmówców - uczniów, młodzież ateńską - krytycznego stosunku do powszechnie przyjętych sądów, takie tych o bogach, i do samodzielnego myślenia.
Samodzielne myślenie powinno prowadzić do prawego działania. Wiedza prowadzi bowiem do cnoty. Jest to nowa myśl, którą wniósł Sokrates do filozofii.
Działalność Sokratesa ściągnęła na niego niechęć pewnych ludzi i oskarżenie o bezbożność oraz demoralizację młodzieży i stała się przyczyną skazania go na śmierć.
Oddziaływanie: Wprawdzie Sokrates, którego Pytia Delficka miała podobno nazwać najmędrszym spośród Greków, nie stworzył szkoły w ścisłym tego słowa znaczeniu, jednak swoją naukę, swoje pojęcie o uprawianiu filozofii przekazał licznym uczniom. Był wśród nich pisarz Ksenofont, a także filozofowie, przede wszystkim Euklides z Megary, Antystenes, Arystyp z Cyreny. Założyli oni szkoły: megarej-ską, cyników i cyrenaików, a w ich systemach filozoficznych znalazły odbicie niektóre aspekty nauki mistrza.
70
Filozofia starożytna
Przerasta ich wszystkich najwybitniejszy uczeń Sokratesa, Platon, obok Arystotelesa właściwy twórca filozofii zachodniej.
Do myśli Sokratesa odwoływali się nie tylko jego uczniowie. Wyznawcy różnych ideologii, czy to politycznych, czy to religijnych, widzieli w nim a to myśliciela przedmarksistowskiego (Bertolt Brecht), a to wzór krytycznego racjonalisty (Karl Popper). Dla Nietzschego jest Sokrates „tarczą herbową [...] nad bramą prowadzącą do nauki" oraz „[...] punktem zwrotnym, potężnym wirem w tak zwanej historii świata". Nawet chrześcijańscy filozofowie średniowiecza traktowali go z uznaniem, widząc w nim człowieka duchem bliskiego Jezusowi, męża, który śmiało głosił swoją naukę i oddał życie „za wiarę", chociaż mógł uniknąć śmierci.
Szkoły sokratyczne
Najbardziej znaną szkołą, która wywodzi się z od Sokratesa, jest szkoła cyników. Chociaż właściwie należałoby tu mówić nie o szkole, a raczej o grupie filozofów, którym wspólne było jedno: nauczali rezygnacji z potrzeb.
Nazwa szkoły wzięła się zarówno od gimnazjum w Cyno-sarges, gdzie nauczał Antystenes, jej założyciel, jak również od greckiego określenia skrajnie prostego trybu życia cyników: „cynik" - żyjący „jak pies".
Pamięć o cynikach przetrwała już choćby dlatego, że od nazwy ich szkoły pochodzi potoczne określenie „cyniczny" (w odróżnieniu od terminu filozoficznego „cynicki"). A i dlatego, że przedstawicielem tego kierunku był pewien filozof, barwna postać, z którą wiążą się liczne opowieści i anegdoty. Był to Diogenes z Synopy.
Okres klasyczny
71
Już założyciel szkoły, ateńczyk Antystenes (około 436 p.n.e. - około 365 p.n.e.), uczeń Sokratesa, głosił, że ważne jest nie to, co człowiek posiada, lecz to, jaki jest; że istotny jest rozum i kształtowanie ducha. Cnota, jedyne dobro, powinna być też jedynym celem dążeń człowieka. Można się jej nauczyć. Warunkiem jest życie duchowo niezależne -. zobojętnienie dla wszystkich dóbr. „Trzeba zapewnić sobie albo rozum, albo powróz" - oto credo, które w skrócie oddaje sens jego nauki.
Antystenes głosił, że prawdy należy szukać jedynie w świecie rzeczywistym, a nie w królestwie idei - przeciwstawiając się tym samym myśli Platona. Ujmuje to jego słynne zdanie: „Platonie, widzę zawsze konia, a nigdy nie widzę «końsko-ści»". Wyrazem rywalizacji Antystenesa z Platonem jest także tytuł jednego z jego pism: Sathon, będący nieprzyzwoitą aluzją do imienia przeciwnika (gr. pot. sathon 'penisek').
Antystenes był także pierwszym, który - jeszcze przed Platonem - ułożył dialogi sokratyczne.
Należący do szkoły cynickiej Diogenes z Synopy (około 412 p.n.e. - około 323 p.n.e.) podobnie jak Antystenes odrzucał konwencje społeczne i powszechnie obowiązujące normy moralne. Dlaczego właściwie nie miałoby się spółko-wać w świątyni? Czemu nie spożywać ciał zmarłych rodziców?
Według przekazów Diogenes miał podobno mieszkać w wielkiej glinianej beczce na wodę, nie posiadał też niczego, gdyż „czego się nie ma, tego nie można stracić"! Jedna z anegdot opowiada o tym, jak Diogenesa odwiedził Aleksander Wielki. Władca zapytał filozofa, czy ma jakieś życzenie, na co ten miał odpowiedzieć: „Nie zasłaniaj mi słońca [...]".
Diogenes nie czuł się związany z żadną grupą czy warstwą społeczną, z żadnym państwem, uważał się za obywatela świata - kosmopolitę. Był także przeciwnikiem małżeństwa
72
Filozofia starożytna
i rodziny. Szczęście i poczucie bezpieczeństwa znajdował tylko w naturze. Jego wystąpienia jako cynika były często grubiań-skie, świadomie prowokacyjne i obraźliwe, podobnie jak wystąpienia innych zwolenników szkoły. Stąd właśnie pejoratywne znaczenie potocznie dzisiaj używanego słowa „cynik".
Głównym przedstawicielem cyrenaików, innej szkoły, wywodzącej się od Sokratesa, był Arystyp (około 435-366 p.n.e.). Nazwę swą szkoła zawdzięcza miejscu urodzenia Arystypa, Cyrenie, greckiej kolonii w północnej Afryce, znajdującej się na terenie dzisiejszej Libii.
Główną zasadą etyki Arystypa było dążenie do szczęścia i przyjemności. Jednak o ile jego nauczyciel, Sokrates, uważał, że tylko cnota (dobro moralne) daje prawdziwą przyjemność, o tyle Arystyp prezentował stanowisko, że dążenie do szczęścia i przyjemności to jedyne dobro. Była to więc filozofia hedonistyczna, którą tak gardzili cynicy. Arystyp twierdził, że panem przyjemności nie jest ten, kto się jej wystrzega, tylko ten, kto umie z niej korzystać, nie dając jej sobą zawładnąć. Nie chodzi o to, by oddawać się przyjemnościom bezwarunkowo i bez zastanowienia, tylko by wybierać je rozsądnie. Jak dla Protagorasa, tak i dla Arystypa miarą rzeczy był człowiek. Najwyższym celem jest zaspokojenie potrzeb umysłu, przyjemność z wiedzy jest wyższa niż przyjemności cielesne.
Rozwinięta w kilka dziesiątków lat później kolejna grecka doktryna hedonistyczna, epikureizm, miała swych poprzedników w cyrenaikach.
Szkoła megarejska, trzecia znacząca szkoła, na którą wpływ wywarły poglądy Sokratesa, powstała w Megarze, rodzinnym mieście jej założyciela, Euklidesa (444-369 p.n.e.).
Okres klasyczny
73
Megarejczycy zajmowali się erystyką i logiką. Sformułowali kilka istotnych antynomii, które ilustrują trudności logiczne. Na przykład paradoks kłamcy: kłamca, mówiąc, że kłamie, kłamie i mówi prawdę jednocześnie. A więc zdanie: „Wszyscy Kreteńczycy kłamią, powiedział Kreteńczyk" oznacza, że Kreteńczycy nie kłamią, gdyż ten, który tak twierdzi, jest przecież Kreteńczykiem - a wszyscy Kreteńczycy kłamią! Dlatego też Kreteńczyk nie kłamie, twierdząc, że wszyscy Kreteńczycy kłamią... itd.
PLATON [428 albo 427 p.n.e. w Atenach - 347 p.n.e. w Atenach]
Życie: Platon jest pierwszym filozofem, o którego życiu mamy wiadomości pewne i wiarygodne. Co więcej zachowały się wszystkie jego wydane pisma; nic nie wiemy natomiast na temat wystąpień filozofa.
Platon urodził się w rodzinie arystokratycznej, do jego przodków zalicza się jeden z siedmiu mędrców greckich, prawodawca Solon. Krewni i przyjaciele Platona zasiadali też w oligarchicznej radzie trzydziestu tyranów, którzy w 403 p.n.e. w wyniku wojny na krótko objęli rządy w Atenach. Fakt ten oraz bliskie stosunki ze skazanym na śmierć Sokratesem zamknął przed nim drogę do kariery politycznej. „Byłem zdecydowany, gdy tylko dojdę do samodzielności, przygotować się do udziału w sprawach publicznych. Ale wtedy przeszkodziły mi w tym [...] różne nieprzewidziane okoliczności". Zainteresowanie Platona polityką oraz przekonanie, że na czele państwa powinni stać filozofowie, wywodzi się zapewne z tego właśnie okresu.
Poza pisaniem, od wczesnej młodości interesowała go filozofia, toteż już w wieku dwudziestu lat został uczniem Sokratesa. O początkach nauki Platona napisze później Arystoteles,
74
Filozofia starożytna
że przejąwszy myśl Sokratesa, sformułował on pogląd, iż definicja dotyczy czegoś innego niż postrzegane zmysłowo rzeczy. Nadto Platon studiował idee presokratyków, przede wszystkim Heraklita, pitagorejczyków oraz eleatów. Odbicie ich myśli znajdujemy w platońskiej nauce o ideach.
Po śmierci Sokratesa, przy której nie był obecny, spędził Platon krótki czas na wygnaniu w Megarze. Potem odbył przypuszczalnie podróż do Egiptu, a około roku 390 udał się do południowej Italii i Syrakuz na Sycylii.
W Syrakuzach jednak, wskutek pewnych okoliczności, naraził się rządzącemu tam tyranowi, Dionizjosowi, który wydalił go ze swego miasta.
Powróciwszy do Aten, Platon założył własną szkołę, Akademię - podobnie jak uczynili to w Krotonie pitagorejczycy, z którymi zetknął się podczas swoich podróży.
W roku 367, w wieku ponad sześćdziesięciu lat, filozof jeszcze raz udał się do Syrakuz, wezwany tam przez Dionizjo-sa Młodszego, syna poprzedniego tyrana. Platon miał ustanowić dla miasta-państwa nowe prawa. Jednak przedsięwzięcie to nie powiodło się. I podobnie bezowocna okazała się ostatnia podróż filozofa na Sycylię, podjęta w kilka lat później.
Platon zmarł w Atenach, dożywszy późnego wieku -osiemdziesięciu lat. Nauczał do końca swoich dni.
r
U Akademia
Akademia została założona przez Platona w roku 387 p.n.e. Była „pierwszym uniwersytetem Europy". Nazwa pochodzi od miejsca, gdzie miała siedzibę, mianowicie od gaju platanów i drzew oliwnych, poświęconego herosowi Akademosowi. Podobnie jak w wiele wieków później Uniwersytet Humboldta, Akademia była nie tylko miejscem nauczania, ale i badań naukowych. Kształcenie służyło celom na wskroś
Okres klasyczny
75
praktycznym, takim jak przygotowanie do służby państwowej. Szczególną wagę przykładano do nauczania matematyki. Nad wejściem widniał podobno napis, zabraniający wstępu do Akademii osobom nie znającym geometrii. Od początku szkoła Platona skupiała licznych wybitnych nauczycieli. Przetrwała niemal całe tysiąclecie. Dopiero w roku 529 zostata zamknięta edyktem cesarza Justyniana. Przyczyną mogły być naciski chrześcijańskich biskupów lub chęć zagarnięcia jej majątku.
Dzieło: Platon rozpoczął pisanie swoich dzieł prawdopodobnie między rokiem 390 a 380 p.n.e. Z wyjątkiem Obrony Sokratesa (Apologia Sokratous) i trzynastu listów, z których jedynie siódmy uznawany jest za autentyczny, wszystkie pisma utrzymane są w formie dialogu. We wszystkich też, z wyjątkiem Praw (Nomoi), dużą rolę odgrywa postać Sokratesa.
Mimo że dokładne ustalenie dat powstawania poszczególnych dzieł nie jest możliwe, to wątki w nich zawarte pozwalają na sporządzenie periodyzacji całej twórczości. Ponadto wśród badaczy istnieje powszechna zgodność w kwestii przyporządkowania czasowego dzieł do okresów życia Platona. Już w XIX wieku ustalono podział dzieł na trzy okresy, a obecnie przyjmuje się nawet cztery: dzieła okresu wczesnego, średniego, dojrzałego i późnego.
W swoim siódmym liście Platon sam daje znać o tym, że jego dzieła zawierają jedynie część głoszonej przez niego nauki: „Nie ma na ten temat żadnego pisma mojego, i też nie będzie, gdyż ta tematyka, inaczej niż inne nauki, nie da się przekazać na piśmie [...]".
Jednak i bez świadectwa ustnych nauk Platona, bez przekazania myśli, wyrażonych jedynie w mowie, dzieło jego jest ogromne i do dzisiaj ma zasadnicze znaczenie w filozofii.
76
Filozofia starożytna
Wybór dzieł
Dzieła wczesne: Obrona Sokratesa, Kriton (traktujący o poszanowaniu prawa przez Sokratesa), Eutyfron (o pobożności), Protagoras (o cnocie i sofistyce).
Okres średni: Gorgiasz (o naturze i retoryce), Menon (o duszy i poznaniu), I. księga Państwa (Politeia) - o sprawiedliwości
Okres dojrzały: Uczta (o miłości, pięknie), Fedon (o nieśmiertelności duszy), Fajdros (nauka o ideach, trójpodział duszy), księgi 2-10 Państwo (o państwie idealnym)
Dzieła okresu późnego: Teajtet (o poznaniu), Timaios (filozofia przyrody), Sofista i wreszcie Prawa, o państwie i ustroju idealnym.
l
Nauka: Punktem wyjścia nauki Platona jest krytyka panujących wówczas stosunków politycznych i stanu ówczesnej wiedzy. Platon krytycznie odnosi się do sofistów, a zwłaszcza do relatywizacji prawdy w ich naukach i poziomu prezentowanej wiedzy. Przeciwstawia im swoją naukę o ideach, w której to nie człowiek jest miarą wszechrzeczy, a idea prawdy, piękna i dobra. Podobnie krytycznie odnosi się do współczesnych porządków państwowych, postulując zasadę państwa idealnego, w którym władzę powinni sprawować filozofowie.
Nauka o ideach: Twierdzenie Pitagorasa mówi ogólnie o figurze geometrycznej, jaką jest trójkąt prostokątny. Nie chodzi w nim o konkretny przedmiot postrzeganej rzeczywistości. A zatem czego dotyczą prawidła matematyki? Czegoś ogólnego, co wprawdzie nie jest widzialne, czego wprawdzie nie można zobaczyć, ale za to można to ogarnąć myślą i nadać temu kształt określonej „idei". Poza światem odbieranym przez zmysły, musi więc istnieć jakiś inny świat - wyższa forma rzeczywistości, coś innego niż byt cielesny, fizyczny, czyli świat idei właśnie.
Okres klasyczny
77
Podobnie jest z pojęciami abstrakcyjnymi: jeśli - dla przykładu - wyrok zostaje uznany za sprawiedliwy bądź niesprawiedliwy, znaczy to, że istnieje idea (wyobrażenie) sprawiedliwości, a więc coś, czego nie da się dotknąć ani zobaczyć, ale co można ująć i rozpoznać rozumem. Także w sprzętach oraz rzeczach codziennego użytku, takich jak łóżko, które może być wąskie albo szerokie, wykonane z metalu bądź z drewna, albo krzesło (wysokie albo niskie, z poręczami albo bez), przejawia się ogólne wyobrażenie - idea łóżka czy krzesła.
Najbardziej plastycznie, najbardziej wyraziście przedstawia Platon swój pomysł w słynnej metaforze jaskini, zamieszczonej w Państwie.
Ludzie w jaskini
W jaskini od dzieciństwa przebywają więźniowie, tak skuci kajdanami, że mogą siedzieć jedynie tyłem do jej wejścia, patrząc na ścianę naprzeciwko, Przed wejściem do jaskini przechodzą ludzie i zwierzęta, przenoszone są przedmioty, ale więźniowie nie mogą ich zobaczyć. Widzą jedynie ich cienie padające na ścianę dzięki ogniowi, który płonie z tyłu, To odbicie, te cienie uważają za jedyną rzeczywistość. Dopiero uwolnieni z okowów, spojrzawszy do tyłu mogliby rozpoznać, co „jest naprawdę". A gdyby jeszcze mogli wyjść z jaskini, przekonaliby się, że to słońce jest przyczyną wszelkiego życia.
Platon uważa człowieka za więźnia zmysłów, wolność może dać mu jedynie rozum, dzięki któremu będzie mógł on dostrzec więcej niż świat postrzegany zmysłowo: cienie na ścianie, będące odbiciem przedmiotów i rzeczy przed jaskinią. To dzięki myśli można poznać idee.
Na szczycie świata idei stoi zasada dobra, najwyższa idea, która jest przyczyną wszystkiego. W paraboli jaskini Platon
78
Filozofia starożytna
pisze o słońcu, źródle światła i życia. Tak i idea dobra, najwyższa, boska zasada, świeci na szczycie świata myśli. W przeciwieństwie do ulotnych zjawisk i nietrwałych rzeczy - do konkretnego, namalowanego trójkąta, sprawiedliwego wyroku, krzesła - idee są wieczne; jest ich wiele i łączą je zależności. Metodą, która służy Platonowi do badania idei (bytów rzeczywistych) i zależności między nimi, jest dialektyka.
Nauka o poznaniu: Człowiek poznaje idee za pośrednictwem duszy. Dusza istnieje w świecie idei jeszcze zanim wejdzie w ciało człowieka. Jednakże wraz z tym wcieleniem wiedza o ideach ulega zatarciu, zapomnieniu. Można ją jednak z powrotem wydobyć, jeśli spełnione są określone warunki. Dlatego nie wszyscy ludzie posiadają tę samą wiedzę. Warunkiem niezbędnym do tego, aby dusza przypomniała sobie swoją wiedzę (anamneza), jest jej oczyszczenie od wpływu zmysłów. A sposobem dotarcia do niej jest dialektyka, sztuka mądrych rozmów, takich, jakie prowadził Sokrates.
Jaki jest cel tego przypominania sobie świata idei (czyli anamnezy)'? Otóż chodzi przede wszystkim o poznanie piękna, zdobycie wiedzy o pięknie samym w sobie, czyli o rozpoznanie idei piękna, gdyż „[...] na tym poziomie życie dopiero jest coś warte: wtedy, gdy człowiek piękno samo w sobie ogląda"12. I na tym też polega miłość w ujęciu Platona („miłość platoniczna"): nie jest to miłość czysto przyjacielska ani uczucie do pięknych ciał, tylko miłość do piękna samego w sobie.
Celem poznania jest także wiedza prawdziwa, jednak nie dają jej wrażenia i spostrzeżenia zmysłowe, jak uważali jeszcze sofiści.
Stosunek między bytem a poznaniem, czyli swoją naukę o dwóch światach: idei i zjawisk, wyraża Platon przez porównanie do linii.
Okres klasyczny
79
Linia, składająca się z czterech równych odcinków, odzwierciedla kosmos. Pierwsze dwa odcinki, cienie i odbicia, jak również doświadczane zmysłowo przedmioty tworzą świat zjawisk. Następne odcinki, przedmioty matematyki oraz idee - tworzą świat dostępny myśleniu. Im wyższy stopień bytu - poczynając od cieni do idei - tym wyższy stopień poznania: od przypuszczenia, domysłu, wyobrażenia (cień), poprzez wiarę (przedmioty), rozumne rozważanie (matematyka), po bezpośredni wgląd w idee - poznanie filozoficzne. Tylko ostatnie dwa stopnie poznania, przyporządkowane do świata idei, przekazują wiedzę prawdziwą. Wiedza zdobyta w świecie zjawisk to jedynie mniemania.
Nauka o duszy: Dusza jest dla Platona nieśmiertelna i jedynie przejściowo zamieszkuje ciało jakiegoś człowieka. Dusza składa się z trzech części: rozumnej, właściwej tylko człowiekowi, której siedzibą jest głowa; szlachetnej, czyli odwagi, którą posiadają także zwierzęta i która umiejscowiona jest w piersi; oraz z niższej, zmysłowej, właściwej także roślinom i przebywającej w dolnej części ciała. Podobnie jak woźnica, który ma dwa konie, dobrego i szlachetnego oraz złośliwego, tak i rozumna, roztropna część duszy musi trzymać na wodzy popędy. Jej zadaniem jest dążenie do roztropności oraz okiełznanie nadmiernych żądz i niepohamowanego, impulsywnego zachowania. Śmiałość bowiem nie zawsze jest męstwem.
Roztropność, męstwo i umiarkowanie są cnotami, do których należy dążyć. Razem ze sprawiedliwością tworzą one tak zwane cnoty kardynalne, wyróżniane także w tradycji chrześcijańskiej.
Nieśmiertelna jest tylko rozumna część duszy. W chwili śmierci ciała, które zamieszkuje, wchodzi ona w inną istotę żywą. Zależnie od życia, jakie prowadziła - będzie to istota
80
Filozofia starożytna
stojąca w hierarchii powyżej albo poniżej dotychczasowego gospodarza. Celem owej wędrówki, której ogólny zarys przejął Platon także od pitagorejczyków, jest ojczyzna wszystkich dusz: świat idei. O tym, dokąd wiedzie droga duszy, rozstrzyga się w świecie podziemnym, który wykazuje znaczne podobieństwo do piekła chrześcijan. U Platona znajdujemy także analogie do ognia piekielnego i wiecznej szczęśliwości.
Kosmologia: Platon był prawdopodobnie dobrze obeznany z astronomią i fizyką. Wiedział, że powietrze ma ciężar, że drgania są źródłem dźwięku, znał zjawiska magnetyzmu i elektryczności; o ziemi mniemał, że jest kulista i wiedział, że obraca się wokół własnej osi. Mimo to, jego wyobrażenie o świecie jako o całości, uniwersum są niezmiernie abstrakcyjne i mityczne, co zresztą sam przyznaje. W rozważaniach i poglądach Platona na temat powstania oraz budowy wszechświata trudno nie zauważyć wpływu pitagorejczyków. Ujawnia je w dialogu Timaios.
Zgodnie z kosmologią Platona Demiurg, czyli boski budowniczy świata, stworzył najpierw przestrzeń, potem zaś według wzoru idei uporządkował istniejącą materię. Podobnie jak u filozofów natury rzeczy składają się z pierwiastków - żywiołów: z ognia, wody, ziemi i powietrza. Istnieje także żywioł tworzący niebo. Żywioły natomiast składają się z regularnych brył, z ciał o kształcie wielościanów foremnych, nazywanych bryłami platońskimi. Demiurg pragnął, by „wszystko było jemu samemu jak najbardziej podobne". Dlatego świat jest urządzony rozumnie, piękny i dobry.
Etyka: Dobrem nie jest ani to, co pożyteczne, ani też to, co przynosi przyjemność, jak w ujęciu sofistów. Dobrem jest ład, który człowiek może pojąć, gdy oprze się żądzom, gdy
Okres klasyczny
81
żyje wstrzemięźliwe, gdy podporządkowuje ciało rządom duszy. Dobro jest naczelną spośród wszystkich idei - przewyższającą prawdę, i będącą celem wszelkiego dążenia.
Nauka o państwie: Dobro i ład, harmonię, można osiągnąć jedynie wtedy, gdy sprzyja temu porządek zewnętrzny, mianowicie ustrój państwowy. Teorię państwa idealnego wykłada Platon w Państwie, najobszerniejszym spośród swoich pism, bo stanowiącym pod względem objętości czwartą część wszystkich jego dzieł. Poglądy te powtarza następnie w Prawach, uzupełniając je o dodatkowe myśli, wynikające z własnych doświadczeń.
Trzem częściom Platońskiej duszy odpowiadają trzy stany, należące do państwa: pracownicy (rzemieślnicy i rolnicy), strażnicy państwa (wojsko) oraz władcy. Niewolnicy, będący własnością innych, nie odgrywają w idealnym państwie Platona żadnej roli. Przynależność do poszczególnych stanów nie jest ustalona w chwili urodzenia. Dzięki wykształceniu i zdolnościom, a także poprzez wybór, każdy ma szansę dostać się do każdego stanu, nawet kobiety - myśl w owych czasach niebywała!
Tak jak częściom duszy, tak i stanom przyporządkowane są cnoty: umiarkowanie - pracownikom (czyli rolnikom, rzemieślnikom i kupcom), strażnikom - męstwo, rządzącym, czyli królom-filozofom - mądrość. Ostatnia cnota, sprawiedliwość, rodzi się z harmonii trzech stanów.
Miejsce filozofów widzi Platon w stanie najwyższym: „Jak długo [...] albo miłośnicy mądrości nie będą mieli w państwach władzy królewskiej, albo ci dzisiaj tak zwani królowie i władcy nie zaczną się w mądrości kochać uczciwie i należycie, i pokąd to się w jedno nie zleje - wpływ polityczny i umiłowanie mądrości [...] tak długo nie ma sposobu, żeby zło ustało [...] nie ma ratunku dla państw [...]"13.
82
Filozofia starożytna
Szczególne jest podejście Platona do rodziny. Aby wykluczyć samolubne postępowanie wśród strażników i władców, uniemożliwić im zabieganie tylko o własną korzyść, wszystko co do nich należy powinno być wspólne - należy zatem wprowadzić wspólnotę posiadania. Powinna ona obejmować nie tylko rzeczy, ale i kobiety oraz dzieci, które powinny być wychowywane w państwowych ośrodkach, „przedszkolach", nie znając biologicznych rodziców. Regulowane odgórnie powinny być nawet stosunki płciowe, które miałyby się odbywać w przepisanym czasie. Pary rodzicielskie należy dobierać według pożądanych cech, jakie mogą przekazać potomstwu. To początki eugeniki. „Niepełno-wartościowe" potomstwo pracowników należy eliminować.
W swoim projekcie państwa opisanym w Prawach Platon odcina się od wcześniejszego pomysłu społeczności dającej prawa kobietom i od zniesienia własności prywatnej. Żąda jednak ścisłej kontroli życia prywatnego, ustalenia cenzury i powołania najwyższego urzędu kontroli.
Podsumowanie
Platon zapoczątkowuje filozofię idealistyczną. Istnieją według niego dwa światy: świat przedmiotów i zjawisk postrzeganych - oraz królestwo idei, wzorów rzeczy, które pojąć może jedynie rozum. Idee są wieczne, trwałe i niezmienne.
To one są rzeczywistym, obiektywnym bytem. Łącznikiem między obydwoma światami jest dusza. Dusza żyje w świecie idei i czasowo tylko łączy się z określonym ciałem, aby przekazać mu wiedzę o świecie idei - o Prawdzie samej w sobie, o Pięknie i o Dobru samym. Po śmierci ciała dusza opuszcza je, by powrócić do ojczyzny, do świata idei. Warunkiem niezbędnym do tego, by dusza wyzwoliła się z ciała, jest oczyszczenie człowieka poprzez filozofię, duchową miłość do prawdy.
Okres klasyczny
83
Oddziaływanie: Platona często określa się jako najbardziej genialnego pisarza historii ludzkości. Jego dzieła, pierwsze kompletnie zachowane pisma filozoficzne, są podstawą filozofii Zachodu. Alfred North Whithead napisał, że cała filozofia zachodnia to jedynie przypis do dzieła Platona. Nauka Platona, podejmując, analizując i twórczo przetwarzając myśl presokratyków - jońskich filozofów natury, eleatów, sofistów i pitagorejczyków - a także samego Sokratesa, stanowi punkt szczytowy filozofii greckiej.
Nauka o dwóch światach: o świecie idei oraz o świecie rzeczy, od antyku aż po dzień dzisiejszy znajduje wybitnych kontynuatorów. Myśl o świecie doczesnym i wspaniałym „tamtym świecie", świecie pozagrobowym nadała kształt ogólnemu światopoglądowi chrześcijańskiego średniowiecza i czasów współczesnych. Tak też mówi Nietzsche: „Chrześcijaństwo to platonizm dla ludu".
Z krytyką spotykała się raz po raz nauka Platona o państwie, która w wielu aspektach, takich jak eugenika, cenzura, podporządkowanie jednostek władzy absolutnej, przypomina współczesne dyktatury totalitarne.
Myśl Platona była stale obecna i żywa już w starożytności, najpierw dzięki Arystotelesowi, jego uczniowi, potem odrodziła się w formie neoplatonizmu - systemu filozoficznego późnego antyku. Towarzyszyła chrześcijaństwu od jego początków, aż po wieki średnie, by odrodzić się w czasach nowożytnych. Zacytujmy na koniec słowa Goethego: „Platon jest wobec świata jak błogosławiony duch, któremu spodobało się przez czas pewien na nim gościć [...]. Wszystko, co wyraża, dotyczy wiecznego Ładu, Dobra, Prawdy, Piękna, które pragnie wydobyć z każdego z nas, pobudzić w naszych piersiach".
84
Filozofia starożytna
ARYSTOTELES [384/383 p.n.e. w Stagirze - 322 p.n.e. w Chalkis]
Życie: Arystoteles, trzeci wielki grecki filozof okresu klasycznego, pochodził z prowincji, inaczej niż jego nauczyciel, Platon czy też Sokrates, mistrz Platona. Urodził się w mieście Stagira, w Macedonii na półwyspie Chalkidyjskim, stąd też nazywa się go Stagirytą. Pochodził z zamożnej rodziny, jego ojciec, Nikomach, był lekarzem przybocznym króla macedońskiego Amyntasa II. Wcześnie osierocony, jako siedemnastoletni młodzieniec udał się, podobno podążając za głosem wyroczni, do Aten, by uzupełnić wykształcenie w Akademii Platona. Pozostał w niej aż do śmierci jej założyciela, czyli przez dwadzieścia lat.
W Akademii zapoznał się Arystoteles nie tylko z systemem filozoficznym Platona, ale i zgłębił oraz przyswoił całą ówczesną wiedzę i naukę. Będąc najpierw uczniem, a potem nauczycielem w Akademii, tam właśnie od dialogów platońskich rozpoczął pisanie swojego dzieła.
W roku 347 p.n.e. na następcę Platona w Akademii wybrano Speuzypa, jego siostrzeńca. Głęboko rozczarowany tym Arystoteles, który liczył na to, że to jemu przypadnie kierownictwo, opuścił Ateny wraz ze swoim towarzyszem Ksenokratesem. Celem wędrówki było Assos na wybrzeżu Azji Mniejszej, gdzie były współuczeń Arystotelesa, Hermiasz, zdobywszy władzę dyktatorską, otworzył filię Akademii. Z Pytią, przybraną córką Hermiasza, założył Arystoteles rodzinę.
W roku 343 p.n.e., kiedy filozof przebywał na Lesbos, król macedoński Filip II wezwał go na swój dwór w Pełli. Poszukiwał bowiem nauczyciela dla swojego czternastoletniego syna i przypuszczalnego następcy, Aleksandra, któremu potomność miała potem nadać przydomek „Wielki". Objąwszy władzę w roku 336, Aleksander zwolnił Arystotelesa ze stano-
Okres klasyczny
85
wiska nauczyciela, jednak filozof nawet po powrocie do Aten cieszył się szczególnymi względami i doświadczał życzliwości władcy.
Aleksander miał podobno nakazać swoim żołnierzom, aby egzotyczne zwierzęta i rośliny, na jakie natrafią podczas wypraw wojennych, wysyłali do nowo założonej szkoły Arystotelesa w Atenach - do Likejonu (od którego pochodzi nazwa „liceum"). Tutaj, w wśród szpalerów gimnazjonu poświęconego Apollinowi Likejosowi przechadzali się, prowadząc naukowe dyskusje, Arystoteles i jego uczniowie. Stąd wzięła się nazwa szkoły: perypatetycy, „przechadzający się".
Już Filipowi udało się zjednoczyć Grecję pod przewodnictwem Macedonii. Nie odpowiadało to niezależnym dawniej miastom-państwom, wśród nich także Atenom. Po śmierci Aleksandra i rozpadzie imperium rozpoczął się silny ruch anty-macedoński i prześladowania osób sprzyjających dawniej Aleksandrowi. Arystoteles, jako były wychowawca króla, został oskarżony o bezbożność i bluźnierstwo. Filozof opuścił Ateny i schronił się w Chalkis na Eubei, gdzie niebawem zmarł.
Dzieło: Arystoteles miał podobno pozostawić 400, a według innych nawet 1000 tomów pism. Z dzieł egzoterycznych, czyli przeznaczonych dla szerszego kręgu czytelników, zaginęło niemal wszystko - przede wszystkim dialogi. Zachowały się natomiast pisma ezoteryczne (dla wąskiego kręgu odbiorców), przeznaczone do użytku uczniów i współpracowników: manuskrypty odczytów, notatki. Stale aktualizowane, nie były przeznaczone do publikacji. Z tego względu trudno ustalić chronologię, a i zrozumienie ich jest utrudnione. Ponadto wskutek wprowadzanych przez myśliciela zmian i uaktualnień napotykamy sprzeczności między pismami starszymi i nowszymi.
Filozofia starożytna
Arystoteles był wszechstronnym uczonym, zajmował się kosmologią, astronomią, meteorologią, fizyką, geologią, biologią, psychologią, ekonomią i retoryką, a przede wszystkim logiką. Zostawił też spuściznę pisarską we wszystkich dziedzinach, a jako pierwszy wypowiadał się o sztuce i napisał poetykę.
Dzieła te około roku 30 p.n.e. uporządkował, usystematyzował i skatalogował jego dziesiąty następca na stanowisku kierownika Likejonu, Andronikos. W pierwszym dziale, ze względu na zasadnicze znaczenie dla wszystkich innych nauk, znajduje się logika. Jest to sześć pism, ujętych pod wspólną nazwą Organon, czyli „narzędzie myślenia": Kategorie, Her-meneutyka (nauka o zdaniu), Analityki pierwsze i wtóre, które uchodzą za pierwszą teorię naukową Zachodu, Topika oraz O dowodach sofistycznych.
Dla następnych dwóch działów Andronikos przyjął własny podział Arystotelesa na nauki teoretyczne i praktyczne. Teoretyczne: fizyka, matematyka, oraz „pierwsza filozofia" (metafizyka) poszukują tego, „co nie może być inne", pytają o prawdę. Dyscypliny praktyczne - etyka i polityka - mają za zadanie dostarczanie wskazówek do działania, zajmują się tym, „co może być inne".
Tak więc w dziale drugim, najobszerniejszym, znajdują się między innymi: składająca się z ośmiu ksiąg Fizyka, następnie Meteorologika, O duszy, O snach, a także Historia naturalna zwierząt.
Do pism etycznych grupy trzeciej należy dziesięć ksiąg Etyki Nikomachejskiej, nazwanej tak od imienia syna Arystotelesa, oraz jego główne dzieło, Etyka Eudymejska (od imienia jego ucznia), a także Polityka. Nadto wymienić należy dzieła estetyczne: Retorykę oraz Poetykę, zachowane we fragmentach. Zaliczane są one do grupy czwartej.
Okres klasyczny
87
Szczególne znaczenie w nauce Stagiryty przypada Metafizyce, dziełu w 14 księgach. Sam Arystoteles nazwał pisma zebrane pod tym tytułem „pierwszą filozofią", gdyż traktują one o ogólnych przyczynach rzeczy. Nazwa Metafizyka, czyli „pisma następujące po fizyce" (po pismach przyrodniczych) pochodzi od kolejności, w jakiej umieścił je Andronikos, i ustaliła się znacznie później, dopiero w VI wieku naszej ery.
Nauka: „Przyjacielem mi Plato, ale większą przyjaciółką prawda" - tak podobno miał powiedzieć Arystoteles. W celu dochodzenia do prawdy rozwinął logikę, ustalając reguły naszego myślenia. Arystotelesa uważa się za twórcę logiki. Wyodrębnił ją jako oddzielną dyscyplinę.
Logika: Logika, którą sam Arystoteles nazywał analityką, jest nauką o prawidłowym myśleniu. Jako nauka formalna, która pokazuje, jak należy myśleć, ma ona podstawowe znaczenie dla dyscyplin przyrodniczych.
Arystoteles rozpoczyna od wyjaśnienia elementów logiki: prawidłowe myślenie musi się opierać na właściwych pojęciach. Wyjaśnia się je przez definicje, które składają się z dwóch części: jedna przyporządkowuje rzecz definiowaną nadrzędnej klasie, włączają do klasy szerszej, druga określa, czym ta rzecz różni się od innych, także do tej klasy należących. Przykładem jest zdanie: „Człowiek jest istotą mówiącą". Ponad klasami znajdują się szersze od nich gatunki, a jeszcze wyżej najbardziej ogólne kategorie. Kategoria określa różne możliwe punkty widzenia, z jakich można rozpatrywać rzeczy.
Arystoteles, „wynalazca" kategorii, wyróżnia ich raz osiem, a raz dziesięć. Najważniejszą kategorią jest substancja, czyli to, o czym się orzeka. Następnie myśliciel wy-
Filozofia starożytna
mienia dziewięć kategorii opisujących to, o czym się orzeka: ilość, jakość, relację, miejsce, czas, stan, położenie („siedzący"), posiadanie („ma na sobie ubranie"), działanie („uderza w coś") i doznawanie („jest uderzany"). Od ogólności kategorii poprzez wnioskowanie można przejść do tego, co szczególne. Takie rozumowanie nazywamy dedukcją, wnioskowaniem z tego, co ogólne, na temat tego, co szczegółowe - w przeciwieństwie do indukcji, rozumowania, które z przypadków szczególnych prowadzi do wniosków ogólnych.
Przynajmniej dwa pojęcia łączą się w sąd: „Sokrates jest człowiekiem". Kilka sądów pozwala na wyciągnięcie wniosków. Nauka o wnioskach stanowi ośrodek Arystotelesow-skiej logiki, zapoczątkowuje dalszy rozwój reguł myślenia. Z ogólnego założenia (przesłanki): „Wszyscy ludzie są śmiertelni" i założenia szczególnego: „Sokrates jest człowiekiem" wynika wniosek (konkluzja): „Sokrates jest więc śmiertelny". Zdanie: „Jeśli A dotyczy wszystkich B, a B dotyczy wszystkich C, to A dotyczy wszystkich C" jest prototypem sylogizmu.
Także wnioski można dalej łączyć, tworząc w ten sposób dowody. Aby sformułować dowód, muszą istnieć ogólne zdania, zawsze obowiązujące i nie wymagające dowodu. Spośród czterech do dzisiaj obowiązujących zasad myślenia, pierwsza, najważniejsza, oraz druga pochodzi z Metafizyki Arystotelesa:
Zasada sprzeczności
„To samo nie może zarazem przysługiwać i nie przysługiwać temu
samemu i pod tym samym względem"14. Oznacza to, że nie jest moż-
J liwe, aby jakaś rzecz była i nie byta jednocześnie.
Okres klasyczny
89
Zasada, wyłączonego środka
„Nie jest możliwe, ażeby między sprzecznościami mogto być coś pośredniego"15. Ił.
Fizyka: W swojej fizyce Arystoteles zajmuje się problemami przyrody i stawania się albo też problemem ruchu w ogóle. Ponieważ duszę uważano za twór przyrody, zatem i ona jest przedmiotem rozważań w fizyce.
Charakterystycznym dla tego, co żyje, jest ruch, możliwość zmian. Tam jednak, gdzie jest ruch, musi być sprawca ruchu - poruszyciel. Jest nim dusza, która porusza ciałem i nadaje mu formę. Ponieważ celem duszy jest kształtowanie ciała, Arystoteles nazywają entelechia, co można przetłumaczyć jako „celowe działanie", bądź „urzeczywistnienie". Ukuty przez Arystotelesa termin entelechia występuje także w innych kierunkach filozoficznych.
Istnienie każdej istoty żywej jest więc celowe, i cel ten nosi ona sama w sobie i urzeczywistnia się zgodnie z tą wewnętrzną celowością. Ciało jest jedynie narzędziem, orga-non, duszy. Stąd właśnie biorą się terminy: organizm i organ na określenie ciała ludzkiego i narządów, tu też ma początek myśl, że stany duszy odzwierciedlają się w stanach ciała. Arystoteles wyróżnia trzy rodzaje duszy: żywiącą, wegetatywną czy też roślinną, dalej - duszę czującą, popędową, zwierzęcą i wreszcie - myślącą, rozumną - duszę człowieczą. U człowieka te trzy rodzaje duszy umiejscowione są warstwowo jedna nad drugą. Myśl tę podjęła nowoczesna psychologia. Dusza, mówi obrazowo Arystoteles, przychodzi na świat jako nie zapisana woskowa tabliczka, tabula rasa. W kwestii nieśmiertelności duszy wypowiedzi myśliciela są sprzeczne.
90
Filozofia starożytna
Ponad duszami ludzkimi istnieją niematerialne dusze ciał niebieskich. Poruszają one sferami, na których znajdują się planety i gwiazdy. Na najbardziej zewnętrzną sferę wpływa Bóg, którego działanie poprzez dusze ciał niebieskich przekazywane jest na resztę świata.
Wyobrażał sobie wszechświat jako kulę z Ziemią w punkcie centralnym. Pusta przestrzeń nie istnieje, wszystko wypełniają cztery klasyczne żywioły, ogień, woda, ziemia i powietrze oraz piąty - eter. Ziemia i woda poruszają się do tyłu, ogień, powietrze w przód, eter - ruchem wirowym. Ruch wirowy jest wieczny - a zatem wieczny jest świat.
Zoologia: Na marginesie wspomnijmy o czymś, co wykracza poza zagadnienia filozoficzne, mianowicie o pewnym odkryciu Arystotelesa w dziedzinie zoologii. W Historii naturalnej zwierząt określił on mianowicie miejsce, z którego w jajku rozwija się serce ptaka jako „drgający punkt" (plamka krwi, poruszająca się w białku). Potocznie określenia tego używa się w znaczeniu przenośnym, oznaczającym punkt zasadniczy, podstawowy (łac. punctum saliens).
Metafizyka: Metafizyka Arystotelesa, czyli jego „Pierwsza filozofia" traktuje o tym, co istnieje w sposób oczywisty, o bycie, który jest niezmienny w przeciwieństwie do przedmiotów fizycznych, będących zmiennmi i niestałymi.
Arystoteles odrzuca naukę swojego nauczyciela o istnieniu świata rzeczywistego oraz świata idei. Dla niego idee nie istnieją we własnym świecie, w oderwaniu od tego, co jest postrzegane zmysłami. W myśl Platońskiej teorii idei istota bytu da się ogarnąć jedynie rozumem, nie można jej rozpoznać za pomocą zmysłów, postrzeżeń zmysłowych. Poznanie jest aktem rozumu, jednak jego narzędziami są zmysły: „Nie ma
Okres klasyczny
91
nic w umyśle, czego wcześniej nie było w zmysłach". Poznanie polega zatem na identyfikacji duszy z tym, co ogólne w postrzeganych rzeczach.
Jednak co jest istotą jakiejś rzeczy, na przykład drzewa, skoro zmienia się ono stale: rośnie, traci liście, wygląda inaczej w każdej porze roku? Dla Arystotelesa tym, co niezmienne, istotą rzeczy, jest forma. Nie widzimy jej w rzeczach, ale gdy ją odrzucić, gdy rzecz zostanie jej pozbawiona, wtedy nie jest już poprzednio pomyślanym, jednostkowym bytem. Istota rzeczy ujawnia się, inaczej niż idee Platona, jedynie poprzez rzecz jednostkową, czyni ona to, co jednostkowe tym, czym ono jest.
Tylko forma jest rzeczywista. Jest ona siłą działającą celowo. Jako poruszyciel formuje z materii, czyli poruszanego, to, co jest w niej potencjalnie zawarte. Dzięki formie z nasienia rozwija się drzewo, brąz staje się mieczem, larwa przemienia się w motyla. A ponieważ materia stawia opór, wynik działania formy jest zawsze niedoskonały.
Arystoteles stawia pytanie o przyczyny, dla których rzecz staje się taką, jaką jest. Wyróżnia ich cztery (od czasów średniowiecza przyjęło się określać je nazwami łacińskimi): 1. causa materialis - przyczyna materialna, 2. causa formalis - przyczyna formalna, 3. causa efficiens - przyczyna sprawcza, 4. causa finalis - przyczyna celowa, najważniejsza. Wyjaśnijmy to na prostym przykładzie: w przypadku miecza 1. - to brąz, 2. - to forma miecza, 3. - to kowal, 4. - przeznaczenie do używania jako broń.
Co jednak nadaje poruszycielowi impuls do działania? Jaka jest najwyższa przyczyna wszystkiego? Na końcu tego łańcucha myślenia pojawia się wniosek, że musi istnieć koniecznie Poruszyciel, który sam jest nieruchomy, jednak oddziałuje na to, co poruszane, podobnie jak ukochany przyciąga ko-
92
Filozofia starożytna
chającego, który do niego dąży. Nie potrzebuje do tego materii, tylko czystej formy, ducha. Tym Pierwszym Poruszycie-lem jest Bóg, który, ponieważ się nie zmienia, może się zajmować jedynie myśleniem, myśleniem o najwyższym przedmiocie - o sobie samym, kontemplacją samego siebie.
Etyka: Najwyższym dobrem człowieka jest szczęście, eu-dajmonia, czyli doskonałość jednostki. Zgodnie ze swoją teorią celowego działania formy Arystoteles uważał, że człowiek może osiągnąć doskonałość, a zatem szczęście, jedynie poprzez dobre wykształcenie, wykorzystanie właściwych i danych mu możliwości - poprzez działania zgodne z rozumem i cnotliwe. Pisał, że najwyższym dobrem i celem człowieka jest działanie duszy w myśl właściwych jej cnót. Jednakże do osiągnięcia eudajmonii niezbędne jest człowiekowi także zaspokojenie potrzeb cielesnych: potrzebuje on dóbr materialnych, jedzenia, ważne jest zdrowie, wygląd zewnętrzny.
Arystoteles wyróżnia dwa rodzaje cnót: po pierwsze, cnoty intelektualne, których można się wyuczyć, i które charakteryzują się tym, że nie można ich nigdy posiąść w sposób doskonały, ostateczny. Taką cnotą jest na przykład: mądrość, wiedza. Po drugie zaś, cnoty moralne, nabywane przez wychowanie (przyzwyczajenie), takie jak męstwo czy wielkoduszność. Cnoty moralne pozwalają człowiekowi postępować słusznie, zgodnie z zasadą umiarkowania. Człowiek postępuje cnotliwie, jeśli znajduje środek, obiera drogę pośrednią między lękliwością a zuchwalstwem (męstwo), między rozrzutnością a sknerstwem (hojność, wielkoduszność). Drogę tę, w zależności od konkretnych sytuacji, ukazuje człowiekowi rozum.
Dla Arystotelesa najwyższym celem istnienia człowieka jest kształcenie rozumu i poznawanie dzięki niemu świata. Myślenie jest dlań ważniejsze niż działanie, a myślenie, któ-
Okres klasyczny
93
rego obiektem jest Bóg, stoi na miejscu najwyższym - i czyni myślącego w ten sposób najbardziej szczęśliwym.
Polityka: Człowiek, aby się doskonalić, musi żyć w społeczności. Jest bowiem z natury swej istotą społeczną (zoon politikon). Cnota jednostki znajduje zdaniem Arystotelesa wyraz w sprawiedliwym ustroju państwowym, a nauka o państwie jest dla niego częścią praktyczną etyki.
Arystoteles uważa monarchię, rządy arystokratyczne oraz demokrację za możliwe do zaakceptowania formy państwa, jednakże nie preferuje żadnego z nich, żąda natomiast, aby konstytucja uwzględniała konkretne warunki danego państwa, taki jak położenie geograficzne, charakter narodu. W ponad 150 pracach na temat ustrojów greckich oraz instytucji innych państw (m. in. Aten, Rzymu, Kartaginy) przedstawił istotę myśli politycznej swojego czasu. Arystoteles, podobnie jak Platon, opowiada się za niewolnictwem, jednak w przeciwieństwie do swego nauczyciela uznaje ważność rodziny i małżeństwa.
Przyszłościowe znaczenie miała jego myśl, aby podzielić urzędy na doradcze, wykonawcze i sądownicze. W ujęciu Monteskiusza, który zapostulował oddzielenie od siebie władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowej, jest to podstawa przyjętego dzisiaj podziału władzy państwowej.
Podsumowanie
Arystoteles sformułował podstawy biologii, zwłaszcza zoologii, oraz psychologii. W swoich pismach krytykuje pogląd Platona o istnieniu podwójnego świata (zmysłowego i umysłowego).
Na znanym fresku Rafaela Szkoła w Atenach Arystoteles wyciągniętą ręką wskazuje w przód, na istniejący do-
94
Filozofia starożytna
okolą świat, stojący obok niego Platon natomiast - w górę, ku światu idei.
Według Arystotelesa wszystko składa się z materii i formy. Istotą rzeczy jest forma i to ona jest przedmiotem poznania. W ten sposób, a nie poprzez koncepcję idei, jak Platon, rozwiązuje Arystoteles problem obecny u Herakli-ta, że nie można zyskać wiedzy o tym, co jest zmienne.
Stawanie się jest aktualizacją potencji (możliwości) zawartych w materii poprzez celowe działanie formy, pojętej jako silą. Przyroda jest celowa, przyczyną ruchu (rozwoju) istot żywych jest dążenie do celu, jakim jest osiągnięcie właściwej im formy (gatunkowej).
Pierwszą przyczyną świata jest nieruchomy Poruszy-ciel — Bóg.
Najwyższym dobrem i celem człowieka jest szczęście (eudajmonia), które można osiągnąć przez doskonalenie samego siebie i rozwijanie swoich możliwości - poprzez samorealizację. Życie w społeczności (w państwie) jest jednym z warunków osiągnięcia szczęścia.
Arystoteles wierzył w rozumność świata, którą wyjaśniał nie za pomocą stosunków matematycznych, lecz pojęć logiki, której jest twórcą. W logice jego szczególną zasługą jest zdefiniowanie kategorii oraz stworzenie sylogistyki, czyli wnioskowania pośredniego z dwóch przesłanek.
Oddziaływanie: Koncepcja Arystotelesa dopełnia podstaw filozofii Zachodu. W nauce swojej wyodrębnia on także poszczególne dyscypliny filozoficzne. Ze względu na ogromną wiedzę w różnych dziedzinach Arystoteles uważany jest za twórcę zachodniej nauki. Jego myśl zapoczątkowuje bowiem podział nauki na dyscypliny szczegółowe. Arystotelesa wyobra-
Okres klasyczny
95
żenię kosmosu jako kuli z zawieszonymi na sferach ciałami niebieskimi, z Ziemią położoną centralnie, ostatecznie odłożyła ad acta dopiero epoka odrodzenia Logika Arystotelesa przetrwała jako obowiązująca do XIX wieku. Do kategorii Arystotelesa odnosi się główne dzieło Kanta, Krytyka czystego rozumu.
Poetyka Stagiryty nadal stanowi podstawę nowoczesnej teorii dramatu.
Idea samorealizacji człowieka czyni z Arystotelesa prekursora humanizmu. Niewłaściwie zrozumiana myśl filozofa, że najistotniejsze jest to, co jednostkowe, stworzyła podstawę dwóch ważnych kierunków filozoficznych - nominalizmu i empiryzmu. W zasadzie można powiedzieć, że z Arystotelesa czerpała cała filozofia średniowieczna. Jego koncepcja Boga jako nieruchomego Pierwszego Poruszyciela oraz dowód, jaki podaje, odegrały dużą rolę w teologii jako kosmologiczny dowód na istnienie Boga.
Nawet krytyka poglądów Stagiryty stanowiła czynnik pobudzający do dalszego rozwoju filozofii i nauki. Na przykład, opozycja przeciwko finalistycznemu pojmowaniu przyrody, przeciwko koncepcji formy jako nadającej ruch materii, odegrała istotną rolę w filozofii i nauce wczesnego okresu nowożytnego i doprowadziła do rozkwitu mechaniki w XVII stuleciu.
O tym, jak wielkim poważaniem cieszył się Arystoteles w kilkanaście wieków po swojej śmierci, świadczą choćby piękne wersy, jakie poświęcił mu Dante w swojej Boskiej Komedii: oto poeta, spoglądając w górę w jasnym blasku ujrzał mistrza tych, którzy wiedzą - wymienia wśród nich Platona i Sokratesa - otoczonego uczniami, gorliwie oddającymi mu cześć.
94
Filozofia starożytna
I okolą świat, stojący obok niego Platon natomiast - w górę, ku światu idei.
Według Arystotelesa wszystko składa się z materii i formy. Istotą rzeczy jest forma i to ona jest przedmiotem poznania. W ten sposób, a nie poprzez koncepcję idei, jak Platon, rozwiązuje Arystoteles problem obecny u Herakli-ta, że nie można zyskać wiedzy o tym, co jest zmienne.
Stawanie się jest aktualizacją potencji (możliwości) zawartych w materii poprzez celowe działanie formy, pojętej jako siła. Przyroda jest celowa, przyczyną ruchu (rozwoju) istot żywych jest dążenie do celu, jakim jest osiągnięcie właściwej im formy (gatunkowej).
Pierwszą przyczyną świata jest nieruchomy Poruszy-ciel - Bóg.
Najwyższym dobrem i celem człowieka jest szczęście (eudajmonia), które można osiągnąć przez doskonalenie samego siebie i rozwijanie swoich możliwości - poprzez samorealizację. Życie w społeczności (w państwie) jest jednym z warunków osiągnięcia szczęścia.
Arystoteles wierzył w rozumność świata, którą wyjaśniał nie za pomocą stosunków matematycznych, lecz pojęć logiki, której jest twórcą. W logice jego szczególną zasługą jest zdefiniowanie kategorii oraz stworzenie sylogistyki, czyli wnioskowania pośredniego z dwóch przesłanek.
Oddziaływanie: Koncepcja Arystotelesa dopełnia podstaw filozofii Zachodu. W nauce swojej wyodrębnia on także poszczególne dyscypliny filozoficzne. Ze względu na ogromną wiedzę w różnych dziedzinach Arystoteles uważany jest za twórcę zachodniej nauki. Jego myśl zapoczątkowuje bowiem podział nauki na dyscypliny szczegółowe. Arystotelesa wyobra-
Okres klasyczny
95
żenię kosmosu jako kuli z zawieszonymi na sferach ciałami niebieskimi, z Ziemią położoną centralnie, ostatecznie odłożyła ad acta dopiero epoka odrodzenia Logika Arystotelesa przetrwała jako obowiązująca do XIX wieku. Do kategorii Arystotelesa odnosi się główne dzieło Kanta, Krytyka czystego rozumu.
Poetyka Stagiryty nadal stanowi podstawę nowoczesnej teorii dramatu.
Idea samorealizacji człowieka czyni z Arystotelesa prekursora humanizmu. Niewłaściwie zrozumiana myśl filozofa, że najistotniejsze jest to, co jednostkowe, stworzyła podstawę dwóch ważnych kierunków filozoficznych - nominalizmu i empiryzmu. W zasadzie można powiedzieć, że z Arystotelesa czerpała cała filozofia średniowieczna. Jego koncepcja Boga jako nieruchomego Pierwszego Poruszyciela oraz dowód, jaki podaje, odegrały dużą rolę w teologii jako kosmologiczny dowód na istnienie Boga.
Nawet krytyka poglądów Stagiryty stanowiła czynnik pobudzający do dalszego rozwoju filozofii i nauki. Na przykład, opozycja przeciwko finalistycznemu pojmowaniu przyrody, przeciwko koncepcji formy jako nadającej ruch materii, odegrała istotną rolę w filozofii i nauce wczesnego okresu nowożytnego i doprowadziła do rozkwitu mechaniki w XVII stuleciu.
O tym, jak wielkim poważaniem cieszył się Arystoteles w kilkanaście wieków po swojej śmierci, świadczą choćby piękne wersy, jakie poświęcił mu Dante w swojej Boskiej Komedii: oto poeta, spoglądając w górę w jasnym blasku ujrzał mistrza tych, którzy wiedzą - wymienia wśród nich Platona i Sokratesa - otoczonego uczniami, gorliwie oddającymi mu cześć.
96
Filozofia starożytna
Hellenizm i Rzym
Dzięki Aleksandrowi Wielkiemu i jego następcom, diado-chom, cywilizacja i kultura grecka objęła swoim wpływem znaczną część ówcześnie znanego świata. Był to skutek mocarstwowej polityki Aleksandra, a duch grecki oparł się nawet Rzymianom, kiedy ci stopniowo podbijali państwa diadochów. Czas hellenizmu, czyli „bycia greckim" (termin ten ukuto w XIX wieku) zamyka dopiero upadek ostatniego z tych państw, Egiptu Ptolemeuszów. Spadkobiercami Greków stali się Rzymianie, wielbiciele i propagatorzy ich kultury.
Poza sztuką i religią Rzymianie przyswoili sobie także grecką filozofię; stopniowo głównym ośrodkiem jej zainteresowania stała się strona praktyczna - etyka. Już u początków hellenizmu wyodrębniły się dwa najbardziej trwałe kierunki filozoficzne tego okresu, mianowicie stoicyzm i epikureizm. Także doktryna sceptycyzmu przez wiele stuleci przyciągała różnych myślicieli. Zwolenników, jak choćby Kartezjusza czy Hume'a, znajdowała i w późniejszych czasach. To, co ich łączyło, można krótko określić jako „postawę wątpiącą". Poza tymi trzema nowymi szkołami trwały nadal starsze, przede wszystkim Akademia Platońska oraz założony przez Arystotelesa Likejon. Z owych kierunków, które zajmowały się wszystkimi dziedzinami życia, to, co najlepsze, próbowali wybrać i połączyć eklektycy.
Ostatni wzlot filozofia starożytna przeżyła w II wieku, wraz z rozpoczęciem triumfalnego pochodu chrześcijaństwa. Ze stopienia myśli Platońskiej i pierwiastków wschodnich oraz religijnych zrodził się neoplatonizm, system, który z powodzeniem włączył do swojej nauki wiele z najważniejszych myśli nowej, zwycięskiej religii. Dzięki temu zyskał on w kwestiach filozoficznych decydujący
Hellenizm i Rzym
97
wpływ na dalszy rozwój tej religii. Neoplatonizm przetrwał nie tylko upadek starej religii, ale i upadek Cesarstwa Zachodniego. Połączenie neoplatonizmu, Platona i przede wszystkim Arystotelesa (po jego ponownym odkryciu w XII wieku) z jednej strony, z biblijną wiarą w Boga z drugiej - ukształtowało filozofię chrześcijańską nadchodzącej właśnie epoki: średniowiecza.
Stoa
W roku 323 p.n.e. zmarł Aleksander Wielki i - podobno nawet tego samego dnia - Diogenes z Synopy. Arystoteles, w obawie przed prześladowaniami ze strony opozycji antymacedońskiej, opuścił Ateny; w rok później zmarł na wygnaniu. Zakończyła się pewna epoka, lecz jednocześnie narodziło się coś nowego, coś, co miało określać filozofię przez następnych 500 lat - stoicyzm, nowy system filozoficzny.
Nazwę swą wziął od portyku Stoa Poikile (Pstry Portyk) na ateńskiej agorze, gdzie zbierali się pierwsi adepci nowej nauki. Twórcą stoicyzmu był Zenon z Kition. Spuściznę po nim spisał i uporządkował dopiero jego uczeń Chryzyp, toteż dzisiaj trudno jest odróżnić, które myśli pochodzą od jednego, a które od drugiego filozofa.
Chryzyp i Zenon są dwoma głównymi przedstawicielami stoicyzmu z okresu zwanego Stara Stoa (300-150 p.n.e.). Wtedy właśnie położono fundament systematyczny nowej nauki; obiektem zainteresowań myślicieli była wówczas w równej mierze logika, co fizyka i etyka.
Wraz z zakończeniem działania Starej Stoi ojczyzna stoików przeniosła się do Rzymu, który tymczasem stał się potęgą władającą obszarem Morza Śródziemnego. Głównymi przedstawicielami rzymskiej Średniej Stoi (150-50 p.n.e.) byli
98
Filozofia starożytna
Panajtios i Posejdonios, pośrednicy między Grecją a Rzymem. To za ich sprawą do stoicyzmu przeniknęły elementy szkół, wywodzących się od Platona i Arystotelesa. Okres końcowy stoicyzmu, Młodsza Stoa (50 p.n.e.-200 n.e.), charakteryzuje się indywidualizacją pierwotnej nauki. Przyczyną takiej tendencji był rozwój polityczny: wpływ obywatela na państwo stał się teraz niemal zerowy. Imperium Rzymskie przekształciło się w monarchię absolutną, niezależność greckich miast-państw już od dawna nie istniała, a ich struktury polityczne utraciły przejrzystość.
A przy tym szansę na to, by - w myśl postulatu Platona -rządzący filozofowali albo by w państwie rządzili filozofowie, wcale nie były takie dalekie od urzeczywistnienia. Podobnie jak to by Platońska teoria, dotycząca państwa idealnego, stała się praktyką na szerszą skalę. W wielkim stylu mogliby dokonać tego dwaj spośród trzech najwybitniejszych przedstawicieli Młodszej Stoi. Seneka, nauczyciel i doradca cesarza Nerona oraz ostatni z „łagodnych cesarzy" Rzymu, Marek Aureliusz, pod którego panowaniem Imperium Rzymskie najbardziej rozrosło się terytorialnie.
Jednak mimo tych wybitnych osobistości myśl filozoficzna pozostała ograniczona do jednostki, do jej działania, do moralności i etyki.
Nauka: System stoików, wywodzący się z nauk Herakli-ta, megarejczyków i cyników, dzieli się na trzy dziedziny: logikę, fizykę i etykę. W logice sformułowali oni reguły, pozwalające na ocenę prawdziwości sądów. Fizyka wyjaśniała zagadnienia kosmosu, świata. Etyka ukazuje, jak człowiek może żyć w harmonii z naturą, z kosmosem. Za najbardziej wartościową stoicy uważali etykę - przyrównali ją do owocu, wiszącego na drzewie fizyki w ogrodzie, który otacza logika.
Hellenizm i Rzym
99
Logika: Logika stoików obejmowała retorykę, czyli sztukę przemawiania oraz dialektykę, sztukę rozmawiania z innymi, prowadzenia dialogu. Najistotniejszym punktem była logika (rachunek) zdań, czyli teoria dedukcji - rozszerzenie logiki pojęć Arystotelesa. Zdania, które wynikają z doświadczenia (wiedzy) wypowiadającego, łączone są stałymi logicznymi i spójnikami, czyli wyrażeniami i słówkami takimi, jak: albo -albo, i, jeżeli - to, a wartość logiczna (prawdziwość) połączenia jest funkcją wartości poszczególnych zdań. Dzięki temu, uznając jakieś zadanie (przesłankę), można uznać lub odrzucić wniosek, wynikający z tej przesłanki. Na przykład: jeśli jest dzień, to jest jasno; jest dzień, a więc jest jasno.
Poznanie (wiedza) jest więc dla stoików najpierw empiryczne -jest wynikiem doświadczenia zmysłowego (postrze-żeń). Jednak te postrzeżenia musi potwierdzić rozum. Zenon obrazowo porównuje wrażenie zmysłowe do otwartej dłoni, która najpierw zamyka się, ty samym wyrażając potwierdzenie, a potem pojmuje, świadomie zaciskając się w pięść -i w ten sposób zatrzymując niejako wiedzę.
Fizyka: Poznanie natury dla stoików ma szczególne znaczenie, jest ono bowiem podstawą działania: „W żadnym innym celu nie ma potrzeby zajmować się poznawaniem natury, jak tylko po to, by móc odróżniać dobre od złego".
Cała rzeczywistość wywodzi się u stoików z jednego źródła (jak u Anaksymenesa) i jest materialna, składa się z czterech żywiołów (jak u Empedoklesa): z ognia, ziemi, wody, powietrza.
Uduchowiona i ożywiana jest natura przez pierwotny ogień, tchnienie - pneuma, nazywany także rozumem (logos) świata, duszą świata, prawem natury, opatrznością (losem) albo bogiem. Owa siła spaja, utrzymuje świat w całości, przenika każdą rzecz. Bóg i natura to jedno; delikatne, ma-
100
Filozofia starożytna
terialne tchnienie życia ożywia rośliny, zwierzęta, ludzi. Boski, rozumny świat ujęty jest w celowy ład, logos. Bóg jest rozumem, jest obecny we wszystkim, co rzeczywiste, jest twórcą świata i ojcem wszystkiego. Podobnie jak u Heraklita, od którego pochodzi idea rozumności świata i wiecznego ognia, wszechświat zmienia się stale, ale nie w jednym kierunku. Jego zmiany mają charakter kręgu przemian. Jest to idea wiecznego powrotu: światy powstają, przemijają w wielkim „pożarze świata" - i powstają, rozwijają się znowu. Wszystko powiązane jest wzajemnymi relacjami i dzieje się z konieczności. Wychodząc z tego założenia, wcześni stoicy wierzyli w znaki, przepowiednie, wykładanie snów i proroctwa, wszystko bowiem jest ustalone wcześniej przez Istotę Boską.
Etyka: Dla stoików filozofia to przede wszystkim sztuka życia. Ponieważ wszystko jest ustalone z góry (pojęcie fatum), człowiek jest skazany na swój los. Epiktet uzasadniał to w sposób następujący. Człowiek ma do odegrania rolę w sztuce, którą wybiera kierownik trupy. Czy wybierze on długą, czy też krótką sztukę, człowiek-aktor musi się temu podporządkować. Jeśli przeznaczą mu rolę żebraka, musi odegrać ją odpowiednio do jej charakteru i podobnie, jeśli ma przedstawiać kalekę, władcę czy zwykłego obywatela. Gdyż zadaniem człowieka jest dobrze odegrać otrzymaną rolę, choć wybór roli należy do kogo innego. Jednak jest możliwe, by w określonym stopniu samodzielnie kształtować tę rolę, czyli los.
Celem człowieka jest osiągnięcie szczęścia, którego najwyższym stopniem jest równowaga ducha. Dobre jest to, co wiedzie do harmonii z sobą samym i z naturą. Człowiek, aby stać się szczęśliwym, powinien działać zgodnie z prawami
Hellenizm i Rzym
101
natury, urzeczywistniać naturę, która jest właściwa jemu samemu. Każdy bowiem człowiek ma własną osobowość - ta myśl pojawia się po raz pierwszy u stoików.
Także u nich po raz pierwszy centralnym pojęciem etyki staje się obowiązek. Spełniać obowiązek znaczy iść za nakazami rozumu, postępować zgodnie z wewnętrznym boskim głosem.
Epikurejską zasadę przyjemności stoicy odrzucają, ponieważ uważają, że przyjemność to kusicielka i może młodego człowieka sprowadzić na złą drogą, uczynić miękkim. Właśnie popędy, afekty, namiętności i żądze przeszkadzają człowiekowi działać rozsądnie. Są one „chorobami duszy". Beznamięt-ność, czyli apatia, niewzruszoność i spokój wewnętrzny, czyli ataraksja, oraz autarkia, to jest samowystarczalność - charakteryzują prawdziwego stoika. Dzięki tym cechom panuje on nad namiętnościami.
Człowiek rozumny to ten, który nie pozwala, aby kierowały nim zewnętrzne okoliczności, wolny jest od pokusy gonienia za bogactwem, władzą i sławą. Człowiek, u którego rozsądek panuje nad popędami. Ufa on w rozumny ład świata, jego działania charakteryzuje „stoicki spokój".
Postępowanie ludzkie powinno się rządzić nakazami rozumu; przy tym istotne jest nie tyle osiągnięcie celu, co dążenie do niego - ważna jest intencja czynu.
Poddając się nakazom rozumu, postępujemy drogą cnoty, a to jest warunkiem osiągnięcia szczęścia. Związek między cnotą a rozumem, czyli zasadniczą myśl nauki o prawie natury, ponadpaństwowym i ogólnie obowiązującym, formułuje Chryzyp. Jak wspomina Diogenes Laertios w Żywotach i poglądach słynnych filozofów, pisze on, że „cnotliwe życie nie różni się od życia opartego na doświadczalnej znajomości procesów natury [...], nasze bowiem natury są cząstkami wszech-
102
Filozofia starożytna
świata. Dlatego celem naszym staje się życie zgodne z naturą, a więc życie zgodne z naszą własną naturą i z naturą wszechświata, tj. nieczynienie tego, czego zabrania wspólne prawo, którym jest wszystko przenikający zdrowy rozum [...]"16.
Aż do tego momentu widać daleko idącą zgodność między stoikami i cynikami. Zasadnicza różnica to wartość, jaką stoicy przypisują przyjaźni, rodzinie, państwu. Dzięki temu oddziaływanie ich nauki rozciąga się i na czasy nowożytne. Zmysł społeczny stoików także ma swoje źródło w zjawiskach natury. Dostrzegli oni bowiem organizacje społeczne owadów.
Z wysokiej oceny przyjaźni i wspólnoty oraz przyjęcia, że istnieje tylko jeden rozum, właściwy wszystkim ludziom, wynika postulat sprawiedliwości i miłości do człowieka. A także poczucie obowiązków społecznych. Stoicy uważali siebie przede wszystkim za obywateli świata, kosmopolitów. To oni po raz pierwszy uznali, że ludziom przysługują te same prawa, jako pierwsi mówili nawet o równości niewolników i barbarzyńców. Poza tym, w odróżnieniu od nauki cynickiej, stoikom wspólne jest także podkreślanie wagi poznania i wiedzy: szczęśliwym może stać się jedynie ten, kto działa cnotliwie, a działa cnotliwie jedynie ten, kto działa rozumnie. Rozum opiera się na poznaniu, na wiedzy, a ta prowadzi do cnoty. Cnoty można się zatem nauczyć.
Podsumowanie
Stoicy wprowadzili podział filozofii na logikę, fizykę i etykę, jednak działy te cechowała wewnętrzna łączność, był to pierwszy spójny system filozoficzny. Centralnym pojęciem Stoi jest natura. Jedynie ona istnieje rzeczywiście, stąd wszystko, co jest, jest materialne. Stoicy stali na stanowisku teleologicznego - celowego - panteizmu: Bóg nie
Hellenizm i Rzym
103
jest istotą poza światem, lecz jest obecny w całej przyrodzie. Natura, Bóg i rozum to jedność, zatem człowiek, jeśli chce osiągnąć szczęście osobiste - najwyższy cel stoika - musi żyć zgodnie z naturą i nakazami rozumu. Myślenie nie jest więc celem samym w sobie, a środkiem do zyskania szczęścia. Liczą się nie sprawy, dobra zewnętrzne, lecz to, co człowiek nosi w sobie, czyli cnota. Mądrym, rozsądnym jest ten, kto postępuje zgodnie z jej nakazami. Namiętności, żądze i afekty zagrażają rozumnemu (cnotliwemu) postępowaniu, dlatego należy przeciwstawiać się im, panować nad nimi. Dzięki stoikom po raz pierwszy w filozofii pojawia się pojęcie obowiązku, które wyjaśniają i umieszczają w konkretnym kontekście. Działania człowieka należy, ich zdaniem, oceniać nie na podstawie skutków, ale założonego celu - intencji czynu. Przyjaźń i poczucie wspólnoty były wartościami przede wszystkim dla późnych przedstawicieli tej szkoły. Idą one w parze ze świadomością odpowiedzialności społecznej. Stoicy, czując się kosmopolitami, obywatelami świata, pierwsi sformułowali myśl o równości wszystkich ludzi. Nie dziwi zatem, że jeden ze znamienitszych przedstawicieli szkoły to Epiket, były niewolnik.
Oddziaływanie: Szkoła stoicka aż przez pięć wieków należała do najsilniej oddziałujących systemów filozoficznych starożytności. Jej wpływ zaznaczył się w Platońskiej Akademii, nauka stoików wyparła arystotelizm, a ich pojęcie moralności, pogarda dla spraw zewnętrznych, myśl o najwyższej istocie, traktowanej jako „ojciec", o życiodajnym tchnieniu, przypominającym Ducha Świętego oraz idea równości wszystkich ludzi - miały wpływ na chrześcijaństwo.
104
Filozofia starożytna
W czasach nowożytnych nauki Stoi odżyły, odciskając swój ślad na myśli Kartezjusza, Spinozy, Locke'a i Kanta. Już sam podział filozofii na logikę, fizykę i etykę był przez długi czas uznawany jako obowiązujący. Ze stoickiego uznania tożsamości prawa rozumu i prawa przyrody wyrasta nauka o prawie naturalnym - próba wyprowadzenia ponadpaństowych norm prawnych z naturalnych praw przyrody. Stąd zaś wiedzie droga do ustanowienia praw człowieka w amerykańskiej konstytucji z 1776 roku. Od stoików wywodzą się takie pojęcia społeczne, jak wzgląd na innych, poszanowanie osoby ludzkiej, dobroczynność, wyrozumiałość i pobłażliwość.
ZENON Z KITION [około 333 p.n.e. w Kition -około 262 p.n.e. w Atenach]
Około roku 314 p.n.e. Zenon jako kupiec przybył do Aten z Cypru, wyspy którą zamieszkiwali nie tylko Grecy, ale i Fenicjanie. W Atenach początkowo został uczniem cynika Kra-tesa, następnie megarejczyka Stilponosa i akademików Kse-nokratesa oraz Polemona. Około roku 300 p.n.e. otworzył w Atenach własną szkołę filozoficzną, Stoa Poikiłe, w której bywał nawet król macedoński. Według tradycji pierwszy stoik wyróżniał się surowym wyglądem oraz ascetycznym trybem życia, co tak ilustruje porzekadło z jego czasów: „Bardziej wstrzemięźliwy niż filozof Zenon". Zenon zmarł śmiercią samobójczą.
KLEANTES [331/30 p.n.e. w Assos - 230/29 w Atenach] Następcą Zenona na stanowisku kierownika Stoi został Kle-antes. Właściwie był on zawodowym pięściarzem, a uwagę Zenona miał podobno zwrócić na siebie tym, że notatki z je-
Hellenizm i Rzym
105
go wykładów spisywał na skorupach glinianych i na wołowych łopatkach. Jako myśliciel był prawdopodobnie mniej oryginalny. W czasie, gdy był uczniem Stoi pracował fizycznie, aby zarobić na życie. Nosił w nocy, niczym „juczny osioł", wodę lub śmieci i dlatego przezywano go „osłem". Zachował się po nim jedynie jego Hymn do Zeusa, słynny już w starożytności. Wyraża w nim panteistyczną myśl stoików oraz wiarę w prawa rządzące naturą.
Po trzydziestu latach prowadzenia szkoły, dożywszy ponad stu lat, Kleantes miał się podobno zagłodzić na śmierć.
CHRYZYP [282/77p.n.e. w Soloi lub w Tarsie - 208/04 p.n.e. w Atenach]
Trzecim scholarchą w Stoi był Chryzyp, pochodzący z Cylicji we wschodniej części Azji Mniejszej (wcześniej był biegaczem). Usystematyzował on oraz poszerzył nauki swoich poprzedników, Zenona i Kleantesa i z tego powodu uważany jest za drugiego założyciela Stoi. Miał podobno zostawić po sobie ogromne dzieło, 705 ksiąg, z których niestety zachowały się jedynie fragmenty. Chryzyp zredagował dzieła poprzedników i dlatego dzisiaj nie jest możliwe ustalenie, które myśli pochodzą od którego z trzech filozofów Stoi.
PANAJTIOS Z RODOS [około 185-110p.n.e.] Był on uczniem piątego scholarchy w szkole stoickiej, Dioge-nesa z Seleucji. Przybył do Rzymu jako ateński poseł i zaszczepił naukę greckich stoików w politycznym centrum ówczesnego świata.
Panajtios stał się w Rzymie znaną osobistością, należał do grona słynnych mężów, których skupił wokół siebie Scypion
106
Filozofia starożytna
Młodszy, pogromca Kartaginy. Cycero wykorzystał pisma Panajtiosa, obok innych, jako podstawę do sformułowania łacińskich odpowiedników greckich pojęć filozoficznych.
Panajtios uważał, że od człowieka można jedynie wymagać, by urzeczywistniał swój wewnętrzny ideał, a nie nakłaniać go do realizacji obcych wzorów. Życie w cnocie oznaczało dla niego przede wszystkim zachowanie czterech cnót: mądrości (prudentia) - niezbędnej do rozpoznawania dobra, sprawiedliwości (justitia) - ważnej dla życia w społeczeństwie, dzielności (fortitudo) - by umieć zrezygnować z rzeczy materialnych oraz umiarkowania (modestia) - panowania nad popędami.
Astrologię i sztukę przepowiadania przyszłości - mantykę, czyli wróżbiarstwo - Panjtios odrzucał. Wyszedł także poza prezentowane przez Zenona stanowisko, że zalecenia etyki powinny być realizowane jedynie dla dobra obywateli świata - dla człowieka jako kosmopolity. U Panajtiosa rodzina i państwo zyskują znaczenie, które zachowają w późniejszej Stoi. Ponadto myśliciel ten odrzucił, przyjęty przez innych przedstawicieli Stoi, pogląd wiecznego powrotu i pożaru świata. Dla Panajtiosa wszechświat jest wieczny, p.n.e.
POSEJDONIOS Z APAMEI [około 135-51 p.n.e.] Posejdonios pochodził z Syrii i był uczniem Panajtiosa. W 97 roku p.n.e. założył szkołę na Rodos - do jego słuchaczy należał Cycero. Cieszył się opinią najbardziej wszechstronnego uczonego hellenizmu: poza filozofią obiektem jego zainteresowań była astronomia, geografia, historia. Posejdonios był człowiekiem wpływowym, gościł w Rzymie u Mariusza, słynnego wodza i siedmiokrotnego konsula, a w okresie pierwszego triumwiratu Pompejusz zasięgał jego rady, kiedy przebywał na Rodos.
Hellenizm i Rzym
107
Obraz świata Posejdoniosa to połączenie wyników badań i obserwacji naukowych, wiedzy ścisłej oraz wiary w astrologię i wróżby. Stąd też zawiera własną jego naukę o demonach. Niestety z pism filozofa zachowały się jedynie fragmenty.
SENEKA [około 4 roku p.n.e. w Kordobie - 65 n.e. niedaleko Rzymu]
Lucius Annaeus Seneca, zwany Młodszym, piastował za panowania Kaliguli i Klaudiusza wysokie stanowiska urzędnicze. W roku 41 utracił je wskutek intryg dworskich, popadł w niełaskę - został skazany na wygnanie i siedem lat spędził na Korsyce. Zrehabilitowany i wezwany z powrotem do Rzymu został wychowawcą Nerona, przybranego syna Klaudiusza. Kiedy Neron w roku 54 został cesarzem, Seneka w piśmie De cleman-tia (O łagodności), zalecał mu jako władcy postępowanie łagodne i wyrozumiałe. Został głównym doradcą cesarza i wraz z prefektem pretorianów, Burrusem, zyskał wielki wpływ polityczny. W 65 roku posądzono go o udział w spisku Pizona i zmuszono do popełnienia samobójstwa.
Już kilka lat wcześniej Seneka wycofał się z życia dworskiego i poświęcił pisaniu. Powstały wtedy jego główne dzieła: O dobrodziejstwach (De beneficiis), O opatrzności (De provi-dentia), jak również siedem ksiąg Zagadnień przyrodniczych (Naturales ąuestiones) oraz 124 Listy moralne do Lucyliusza (Epistulae morales). Seneka jest także autorem dziewięciu tragedii mitologicznych, ukazujących namiętności takie jak gniew, miłość, wściekłość w skrajnych sytuacjach. Dzieła te ujawniają głębokie zaintresowanie autora etyką i sprawami społecznymi. W listach zaś pisze o niewolnikach, haniebnym zwyczaju walk gladiatorów, o równouprawnieniu płci. W jednym z pism podkreśla, że przecież nie inaczej niż bogiem, któ-
108
Filozofia starożytna
ry gości w ludzkim ciele, trzeba nazwać prawą, dobrą wielką duszę. Dusza ta może znaleźć sobie mieszkanie zarówno w rzymskim żołnierzu, jak i w wyzwoleńcu, ba, nawet w niewolniku. A czymże jest rzymski żołnierz, wyzwoleniec albo niewolnik? To tylko imiona, nazwy, powstałe z dumy albo niesprawiedliwości. A do nieba wzlecieć można także z najbiedniejszego kąta, z najskromniejszego domu.
Społeczne i moralne poglądy coraz bardziej popychały Se-nekę ku chrześcijaństwu -jednak jego korespondencja z apostołem Pawłem to fałszerstwo. Niemniej jednak owe rzekome listy sprawiły, że chrześcijański Zachód wysoko cenił Senekę, tak że od XVI do XVIII wieku był on jednym z najczęściej czytanych autorów.
W piśmie De vita beata (O życiu szczęśliwym) Seneka podtrzymuje stoicki pogląd o doskonałości etycznej jako o warunku życia szczęśliwego. „Jakaż wspaniała czeka nas nagroda, gdy rozsadzimy okowy naszych zawodowych działań i uporczywie powtarzanych błędów! Żadna żądza, żaden strach nie będzie nas wówczas uciskał [•••] Czeka nas radość duszy, nieograniczona wolność, wyzwolona z tego szaleństwa. Na czym się ona zasadza? Nie bać się ludzi ni bogów, nie pożądać niczego, co niegodne, nieumiarkowane, mieć nad sobą całkowite panowanie. Nieocenionym jest dobrem być swoim własnym panem".
Seneka odrzuca pogląd Platona, że filozof powinien udzielać się w polityce -jest to bowiem zajęcie niebezpieczne i moralnie poniżające. Podkreśla natomiast, że działanie na rzecz cierpiących, tych, którzy potrzebują pomocy, ma wysoką wartość etyczną. Seneka uważał, że w naturze ludzkiej istnieje też pierwiastek zła. Pisze, że panował kiedyś, w dziejach świata wiek złoty - wszyscy żyli wtedy w harmonii i szczęściu, aż do czasu, gdy żądza posiadania podzieliła ludzi. Aby okiełznać tę żądzę, potrzebne jest państwo oraz własność prywatna.
Hellenizm i Rzym
109
EPIKTET [około 55 n.e. w Hierapolis -135n.e.w Nikopolis] Epiktet przybył do Rzymu z Frygii w Azji Mniejszej. Był niewolnikiem, a jego tamtejszy pan, wyzwoleniec Neros, wysłał go na naukę do jednego z filozofów stoickich; potem darował mu wolność. Wyzwoleniec Epiktet założył własną szkołę, niestety, podobnie jak inni fiolozofowie, objęty został edyk-tem cesarza Domicjana i zgodnie z jego wolą musiał w roku 94 opuścić Italię. W Nikopolis, w zachodniej części Grecji, założył szkołę filozoficzną, która zyskała szeroki rozgłos. Do uczniów Epikteta miał podobno należeć sam Marek Aureliusz, późniejszy cesarz. Inny jego uczeń, Arrian (Flavius Aulus Arrianus), spisał i opublikował osiem ksiąg Diatryb Epikteta - czyli rozpraw - z których zachowały się tylko cztery księgi. Sam Epiktet nie spisywał swoich nauk. Trwały wpływ wywarły zwłaszcza główne prawdy jego filozofii, mądrości życiowe, zebrane przez Arriana w formie skróconej w dziele Encheiridion, czyli podręcznik moralności.
Etyka i moralność stanowiły - podobnie jak u innych stoików - zasadniczy zrąb i ośrodek myślenia Epikteta. Uważał on, że pierwszą i najważniejszą częścią filozofii jest nauka
0 stosowaniu w życiu zasad, na przykład zasady prawdy, która nakazuje: żadnego kłamstwa w mowie i dziełach. Drugą stanowić powinny dowody, to jest pokazanie, skąd wynika, że nie powinno się kłamać. Trzecia - to uzasadnienie
1 krytyczne zbadanie tychże dowodów, na przykład: skąd wiadomo, że to właśnie jest dowód. Co w ogóle jest dowodem, a co wnioskiem, na czym polega sprzeczność, co jest prawdą, a co fałszem.
Najwyższym ideałem Epikteta była wolność - wolność, polegająca na rezygnacji z wszystkiego, co tylko nie leży w naszej mocy, uwolnienie od afektów i potrzeb zewnętrznych. Bogactwo, sława, władza zakłócają wolność działania - nie przysługu-
110
Filozofia starożytna
je im wartość etyczna. W rzeczach i czynach złych widział filozof jedynie myśli, a nie rzeczywistość - zło polega bowiem tylko i jedynie na błędzie. Człowiek powinien nauczyć się mówić do każdej nieprzyjemnej myśli: jesteś jedynie myślą, a nie rzeczą samą, jako która się ukazujesz! Następnie należy zastanowić się, jakiej dziedziny ta myśl dotyczy. Zapytać przede wszystkim: czy należy ona do tego, co jest w naszej mocy, czy też dotyczy czegoś, o czym nie możemy decydować? Jeśli odnosi się do tej drugiej dziedziny, na którą nie mamy wpływu, odpowiedź jest gotowa: Ta rzecz, ta sprawa nic mnie nie obchodzi!
Jak dla wszystkich stoików, tak i dla Epikteta dobre jest to, co odpowiada prawdziwej naturze ducha. Cnota polega na spokojnym przyjmowaniu tego, co niesie opatrzność. I tutaj filozof nie różni się od innych przedstawicieli Stoi. W Diatry-bach znajdujemy takie oto zdanie: „Nie usiłuj naginać wydarzeń do swojej woli, ale naginaj wolę do biegu wydarzeń, a życie upłynie ci w pomyślności"17.
Jako były niewolnik Epiktet konsekwentnie potępia niewolnictwo, sprzeciwia się też karze śmierci. Uważa, że przestępcy to ludzie chorzy, których należy leczyć, albowiem mogą zostać wyleczeni. Namawia do codziennego rachunku sumienia i formułuje główną zasadę moralną, dotyczącą postępowania każdego człowieka: Nie czyń drugiemu tego, czego sam nie chciałbyś doświadczyć. Myśl ta stała się później najbardziej znana jako imperatyw kategoryczny Kanta.
MAREK AURELIUSZ [26 kwietnia 121 n.e. w Rzymie -17 marca 180 n.e. w Vindobonie (Wiedniu)] W osobie Marcusa Aureliusa Antoninusa ziściła się Platońska idea o władcy-filozofie, chociaż on sam miał niewysokie mniemanie o utopijnym państwie według wyobrażeń Platona:
Hellenizm i Rzym
111
„[...] Jak marne są te istotki ludzkie, te, które zajmują się sprawami społecznymi i -jak sądzą - postępują filozoficznie! Jak bez znaczenia! A więc, człowiecze: czyń to, czego w tej chwili wymaga natura. Gdy jest ci to dane, dąż naprzód, a nie oglądaj się na to, czy ktoś o tym będzie wiedział. Nie spodziewaj się nadejścia rzeczypospolitej Platońskiej. Lecz bądź zadowolony, jeśli choć krok zrobisz najmniejszy. I tego bądź przekonania, że w tym przypadku nic nie jest małe"18.
Marek Aureliusz był adoptowanym synem Antonina Piusa, swojego poprzednika u władzy. Już jako dwunastolatek zapoznał się z nauką stoików, która ukształtowała jego myślenie. Cenił także wysoko sztukę pięknego mówienia i przekonywania, retorykę. Gdy został cesarzem, niewiele miał czasu na filozofowanie, za jego rządów długim granicom imperium rzymskiego stale zagrażali wrogowie.
Mimo to nawet podczas rozlicznych wypraw wojennych, w czasie postojów w obozach udawało się cesarzowi pracować nad aforyzmami, które zebrał w dwunastu księgach. Spisane zostały po grecku i zatytułowane Rozmyślania. Przebija z nich rezygnacja, wymuszona przez ciężkie czasy: „Krótko mówiąc, wszystko, co związane z ciałem, to rzeka, co z duszą, to sen i mara. Życie - to wojna i przystanek chwilowy w podróży, wspomnieniem pośmiertnym - zapomnienie". Jednak przede wszystkim jego myśli przenika duch stoicy-zmu. W tym samym fragmencie pisze bowiem Marek dalej: „Cóż więc może posłużyć za ostoję? Tylko jedno: filozofia"19.
W księdze pierwszej, mającej szczególne znaczenie, wylicza cesarz punkt po punkcie wszystko to, co zawdzięcza szesnastu najbliższym mu osobom, wśród nich swojemu dziadkowi, matce, przybranemu ojcu, i w końcu bogom. Wymienia między innymi: równe usposobienie, trzeźwość i niezależność sądów, rozwagę, łagodność, dobroczynność i hoj-
112
Filozofia starożytna
ność. Aforyzmy pozostałych jedenastu ksiąg ukazują naukę stoicką w konkretnych wskazówkach, jak należy myśleć i postępować. Są praktycznym przewodnikiem, według którego można kształtować swoje życie. Szczególnie piękną jest myśl, by rzeczywistość przyjmować jako w swojej istocie -dobrą. Uczucie bowiem, że się zostało potraktowanym niesprawiedliwie, ma źródło w niewłaściwych oczekiwaniach. Jedynym prawdziwym złem dla człowieka są tylko jego niemoralne czyny.
Marek Aureliusz zmarł w pobliżu Vindobony (dzisiejszego Wiednia), podczas jednej z wypraw wojennych. Wraz z jego śmiercią kończy się pewna epoka rzymskiej historii, epoka rządów „łagodnych cesarzy". W tym czasie Rzym najbardziej poszerzył swoje terytorium, nastąpił rozkwit kultury rzymskiej, ludność prowadziła stosunkowo spokojne życie -z wyjątkiem tych, którzy mieszkali w obszarach przygranicznych. Po tym okresie względnego spokoju oraz panowania stoicyzmu w filozofii nastąpił inny, rozwijając systemy bardziej pasujące do aktualnego biegu dziejów.
EPIKUR [342/41 p.n.e. na Samos - 271/70p.n.e. w Atenach] Życie: Epikur urodził się w rodzinie Ateńczyka, który będąc osadnikiem wywędrował na Samos (Cyklady). Tam właśnie filozof uczęszczał do szkoły, tam zapoznał się z Teogonią Hezjoda, eposem o powstaniu bogów i ludzi. Jak przekazuje tradycja, przyczyną, dla której zwrócił się ku filozofii, było to, że nie mógł pojąć, w jaki sposób wszystko mogło powstać z „zionącego pustką chaosu", czyli tak, jak opisał to Hezjod. Pierwsze kroki jako filozof stawiał przy platoniku Pamfilosie, jednak już wkrótce został uczniem Nauzyfanesa z Teos w Azji Mniejszej, wyznawcy Demokrytejskiego atomizmu.
Hellenizm i Rzym
113
W czasie, gdy młody Epikur przebywał w Atenach (gdzie pełnił służbę wojskową), republika ateńska utraciła Samos. Było to w roku 322 p.n.e. W tymże roku Epikur opuścił Ateny i dołączył do rodziców, którzy przenieśli się do Kolofonu w Azji Mniejszej, do rodzinnego miasta presokratyka Ksenokratesa.
Od roku 310 p.n.e. (a prawdopodobnie już wcześniej) zaczął Epikur prowadzić działalność nauczycielską. Najpierw w Mitylenie na Lesbos, potem w Lampsaku nad Hellespontem. Zaś od roku 306 w centrum filozofii - w Atenach, gdzie zakupił dom z ogrodem, w którym otworzył własną szkołę. Dlatego to zwano ją Ogrodem Epikura, a uczniów - „filozofami z ogrodu". Żyli oni w bliskiej wspólnocie, a reguł wyznawanej nauki, ujętych w rodzaj katechizmu, uczyli się na pamięć. Epikur prowadził życie proste i skromne, nie był więc epikurejczykiem w znaczeniu, jakie dzisiaj ma to słowo, czyli człowiekiem oddającym się przyjemnościom zmysłowym, używającym życia i pławiącym się w luksusie. Wbrew twierdzeniom wrogiego mu Epikteta, nie był wcale rozpustnikiem. Od Epikura pochodzi nawet powiedzenie, że stosunki płciowe nie przynoszą żadnego pożytku i można się nawet cieszyć, jeśli nie szkodzą.
Epikur aż do śmierci pozostał i działał w Atenach.
Dzieło: Główne dzieło Epikura, zatytułowane O naturze, zachowało się jedynie we fragmentach. W całości dotarły do naszych czasów trzy listy filozofa, przekazujące w zarysie jego naukę, a ponadto tak zwane Zasady - zwięzły zbiór jego myśli filozoficznych, oraz odkryty w Watykanie w roku 1888 zbiór sentencji. Poglądy Epikura znamy przede wszystkim z eposu filozoficznego w sześciu księgach O naturze rzeczy (De rerum natura) rzymskiego poety i filozofa Lukrecjusza. Titus Lucre-tius Carus, najwybitniejszy przedstawiciel epikureizmu, żył w ostatnim stuleciu przed Chrystusem.
114
Filozofia starożytna
Hellenizm i Rzym
115
Nauka: Także u Epikura znajdujemy podział filozofii na trzy działy: logikę, którą nazywa on kanonika, fizykę oraz etykę, której przypada miejsce szczególne. Etykę pojmuje Epikur praktycznie, o czym świadczą choćby zachowane tytuły ksiąg: O najwyższym dobru, O wyborze i unikaniu, O sposobie życia. Etyka daje wskazówki i rady, ukazujące drogę do osiągnięcia szczęścia indywidualnego (a nie szczęścia społeczności), które jest celem filozofii Epikura.
Kanonika: Podobnie jak stoicy, Epikur potrzebuje logiki - określanej mianem kanoniki -jako podstawy do badania przyrody: do zajmowania się fizyką. Kanonika ma dostarczyć kryteriów (gr. kanon, 'miara, kryterium') poznania, prawdy i wiedzy, bez których nie da się wyjaśnić świata. Zatem Epikurejska logika nie zajmuje się ani dialektyką, ani retoryką, jak u stoików, tylko jest teorią poznania. W przeciwieństwie do Platona oraz Arystotelesa, który nauczał zaledwie o jedno pokolenie wcześniej, Epikur prezentuje stanowisko na wskroś empiryczne: prawdziwe jest tylko to, co widzimy! Wrażenia zmysłowe są jasne i można na nich polegać. Ogólne wyobrażenia, czyli pojęcia, powstają przez powtarzanie takich samych wrażeń zmysłowych i obecne są w naszej pamięci jako obraz pojęciowy. Zestawienie aktualnego wrażenia zmysłowego z takim obrazem w pamięci umożliwia rozpoznawanie rzeczy.
Jak wobec poglądu, że tylko wrażenia zmysłowe pozwalają poznać prawdę, wyjaśnia Epikur swoją wiarę w istnienie atomów, przejętą z nauki Demokryta? Skoro atomów nie widać, jak można twierdzić, że istnieją? Epikur odpowiada, że można, gdyż również to, czego nie widzimy, jest prawdziwe, nawet jeśli nie doświadczamy tego bezpośrednio, poprzez wrażenia zmysłowe. ,
Fizyka: W fizyce Epikur jest zwolennikiem Demokryta, którego nauka o atomach najbardziej odpowiada jego etyce, obywającej się bez sił nadnaturalnych, bez wiary w tamten świat i w karzących bogów. Wprawdzie nie odrzuca on istnienia bogów i trwa przy ludowych wyobrażeniach, ale jego bogowie mieszkają w jakimś pośrednim świecie, szczęśliwi, lecz zupełnie nie zainteresowani naszymi ludzkimi sprawami, na które nie wpływają w żaden sposób. Są jedynie wzorem szczęścia, szczęścia, które może stać się także udziałem człowieka mądrego.
Tak rozumując, Epikur w celu wyjaśnienia charakteru świata odwołuje się do istnienia atomów. Atomy bowiem wyjaśniają wszechświat w sposób naturalny: „atomy i próżnia są odwieczne" - postuluje Epikur. Niebyt jest dla niego nie do pomyślenia, gdyż z niebytu nic nie może powstać, i nic nie może obrócić się w niebyt, ponieważ wtedy wszystkie rzeczy przestałyby istnieć. Nic się nie rodzi z niczego.
Stawanie się i przemijanie odbywa się za sprawą przegrupowania „ciałek atomowych". Rzeczy składają się bowiem z atomów. Takie skupienia atomów powstają wskutek ich zderzania się. U Demokryta atomy poruszały się chaotycznie. U Epikura, „ciałka atomowe, z których są zbudowane ciała złożone", poruszając się w próżni pod wpływem własnego ciężaru, zbaczają z pierwotnej drogi. Prowadzi to do przypadkowych zderzeń i powstania skupień.
Wrażenia zmysłowe powstają pod wypływem atomów odrywających się od rzeczy, na przykład słyszenie - dzięki wypływającemu z dźwięczącego ciała strumienia cząsteczek, podobnego do tchnienia, który przedostaje się do uszu. Pchnięcie tych cząstek powoduje powstanie „czucia słuchowego".
Dusza ludzka także składa się z atomów, delikatnych cząstek, rozproszonych po całym ciele; Epikur porównuje je do ciepłego tchnienia.
116
Filozofia starożytna
Uważa również, że człowiek sam decyduje o sobie. Wola ludzka wpływa mianowicie na atomy duszy obecne w piersi poprzez odchylanie ich od pierwotnego toru. Jest to zgodne z jego koncepcją ruchu atomów.
Dusza powstaje i rozpada się razem z ciałem -jest śmiertelna. Zatem śmierć nie powinna być dla nikogo straszna, bo „gdy my istniejemy, śmierć jest nieobecna, a gdy tylko śmierć się pojawi, wtedy nas już nie ma".
Etyka: Obiektem zainteresowań Epikura jest jednostka, a nie społeczeństwo. Jedna z jego dewiz brzmiała: Żyj w ukryciu. Posłużyła ona za usprawiedliwienie tym obywatelom Rzymu, którzy wycofali się z życia publicznego i poświęcili sprawom prywatnym. W swojej nauce myśliciel pragnie pokazać człowiekowi, jak ma postępować, aby osiągnąć cel najwyższy, jakim jest szczęście. Wskazać, co jest dobre, a co złe na drodze, która do tego celu prowadzi.
Epikur uważa, że aby osiągnąć szczęście, w zasadzie wystarczy tylko zachowywać się zgodnie ze swoją naturą: patrzeć, co sprawia przyjemność (po grecku: hedone), a co ból, przykrość; gdyż to „przyjemność jest początkiem i celem życia szczęśliwego". W tym miejscu Epikur postępuje śladem cyrenaika Arystypa.
Istotne u Epikura jest przekonanie, że już sam brak przykrości, cierpienia jest przyjemnością: nie cierpieć głodu, pragnienia i chłodu to przyjemność dla ciała; niedoznawanie lęku natomiast oznacza przyjemność dla ducha. Uważa też, że lęk i niepokój rodzą się z niewiedzy i prowadzą do cierpienia. (O tym, jak Epikur radzi sobie z problemem strachu przed śmiercią napisaliśmy wcześniej). W Liście do Menoikeusa określa dokładnie, jak należy pojmować przyjemność: „Przyjemność, którą mam na myśli, charakteryzuje nieobecność cierpień fizycznych i spokój duszy".
Hellenizm i Rzym
117
Jednak i ból ma, zdaniem filozofa, swoją dobrą stronę: po cierpieniu bardziej intensywnie odczuwamy przyjemność. Podobnie wysiłek włożony w trening, w nauczenie się do egzaminu w szkole ma przyjemne skutki - laur na zawodach sportowych, pochwałę nauczyciela. Działając należy zawsze mieć na względzie skutki. „Z tego wszystkiego mądrość jest początkiem wszelkiego dobra i dobrem najwyższym, a wskutek tego jest cenniejsza nawet od filozofii, jako źródło wszystkich innych cnót. Ona nas uczy, że nie można żyć przyjemnie, jeśli się nie żyje mądrze, pięknie i sprawiedliwie, i na odwrót, że nie można żyć mądrze, pięknie i sprawiedliwie, jeśli się nie żyje przyjemnie. Wszak cnoty tworzą wraz z przyjemnym życiem naturalną jedność i życie przyjemne jest od nich nieodłączne"20. Dlatego też należy, każdego dnia, rozumnie korzystać z życia: „Carpe diem" - woła epikurejczyk Horacy.
„O ile nie pogwałcisz praw, nie naruszysz dobrych obyczajów, nie | zasmucisz bliźniego, nie nadwerężysz ciała, nie utracisz środków ko-| niecznych do życia, to używaj jak chcesz swojej ochoty"21.
Jednak nie każda przyjemność jest dla Epikura równie ważna. Przyjemności duchowe - te, które daje wiedza, rozmowa, sztuka - są istotniejsze aniżeli przyjemności cielesne. Prawdziwą, największą przyjemnością jest spokój, który wynika z zadowolenia z chwili obecnej. Podobnie jak stoicy ma on więc na myśli spokój ducha (ataraksja): „Nie uczty i pochody świąteczne [...] czynią życie słodszym, lecz trzeźwy rozum [...], który odrzuca błędne mniemania, najwięcej niepokoju sprawiające duszy"22. Spokój ducha oraz
116
Filozofia starożytna
Uważa również, że człowiek sam decyduje o sobie. Wola ludzka wpływa mianowicie na atomy duszy obecne w piersi poprzez odchylanie ich od pierwotnego toru. Jest to zgodne z jego koncepcją ruchu atomów.
Dusza powstaje i rozpada się razem z ciałem - jest śmiertelna. Zatem śmierć nie powinna być dla nikogo straszna, bo „gdy my istniejemy, śmierć jest nieobecna, a gdy tylko śmierć się pojawi, wtedy nas już nie ma".
Etyka: Obiektem zainteresowań Epikura jest jednostka, a nie społeczeństwo. Jedna z jego dewiz brzmiała: Żyj w ukryciu. Posłużyła ona za usprawiedliwienie tym obywatelom Rzymu, którzy wycofali się z życia publicznego i poświęcili sprawom prywatnym. W swojej nauce myśliciel pragnie pokazać człowiekowi, jak ma postępować, aby osiągnąć cel najwyższy, jakim jest szczęście. Wskazać, co jest dobre, a co złe na drodze, która do tego celu prowadzi.
Epikur uważa, że aby osiągnąć szczęście, w zasadzie wystarczy tylko zachowywać się zgodnie ze swoją naturą: patrzeć, co sprawia przyjemność (po grecku: hedone), a co ból, przykrość; gdyż to „przyjemność jest początkiem i celem życia szczęśliwego". W tym miejscu Epikur postępuje śladem cyrenaika Arystypa.
Istotne u Epikura jest przekonanie, że już sam brak przykrości, cierpienia jest przyjemnością: nie cierpieć głodu, pragnienia i chłodu to przyjemność dla ciała; niedoznawanie lęku natomiast oznacza przyjemność dla ducha. Uważa też, że lęk i niepokój rodzą się z niewiedzy i prowadzą do cierpienia. (O tym, jak Epikur radzi sobie z problemem strachu przed śmiercią napisaliśmy wcześniej). W Liście do Menoikeusa określa dokładnie, jak należy pojmować przyjemność: „Przyjemność, którą mam na myśli, charakteryzuje nieobecność cierpień fizycznych i spokój duszy".
Hellenizm i Rzym
117
Jednak i ból ma, zdaniem filozofa, swoją dobrą stronę: po cierpieniu bardziej intensywnie odczuwamy przyjemność. Podobnie wysiłek włożony w trening, w nauczenie się do egzaminu w szkole ma przyjemne skutki - laur na zawodach sportowych, pochwałę nauczyciela. Działając należy zawsze mieć na względzie skutki. „Z tego wszystkiego mądrość jest początkiem wszelkiego dobra i dobrem najwyższym, a wskutek tego jest cenniejsza nawet od filozofii, jako źródło wszystkich innych cnót. Ona nas uczy, że nie można żyć przyjemnie, jeśli się nie żyje mądrze, pięknie i sprawiedliwie, i na odwrót, że nie można żyć mądrze, pięknie i sprawiedliwie, jeśli się nie żyje przyjemnie. Wszak cnoty tworzą wraz z przyjemnym życiem naturalną jedność i życie przyjemne jest od nich nieodłączne"20. Dlatego też należy, każdego dnia, rozumnie korzystać z życia: „Carpe diem" - woła epikurejczyk Horacy.
„O ile nie pogwałcisz praw, nie naruszysz dobrych obyczajów, nie zasmucisz bliźniego, nie nadwerężysz ciata, nie utracisz środków ko-| niecznych do życia, to używaj jak chcesz swojej ochoty"21.
Jednak nie każda przyjemność jest dla Epikura równie ważna. Przyjemności duchowe - te, które daje wiedza, rozmowa, sztuka - są istotniejsze aniżeli przyjemności cielesne. Prawdziwą, największą przyjemnością jest spokój, który wynika z zadowolenia z chwili obecnej. Podobnie jak stoicy ma on więc na myśli spokój ducha (ataraksja): „Nie uczty i pochody świąteczne [...] czynią życie słodszym, lecz trzeźwy rozum [...], który odrzuca błędne mniemania, najwięcej niepokoju sprawiające duszy"22. Spokój ducha oraz
118
Filozofia starożytna
nieobecność bólu nazywa Epikur „przyjemnościami statycznymi". Natomiast przyjemność związana z ruchem to radość i wesołość.
Zgodnie ze swoim mniemaniem Epikur odrzuca także małżeństwo i posiadanie dzieci, ponieważ uważa je za czynniki zakłócające ów spokój duszy. I, podobnie, państwo ma dla niego ten cel jedynie, by od społeczności oddalać to wszystko, co zakłóca spokój i dążenie do szczęścia. Istnienie państwa nie jest naturalną koniecznością, stąd też nie istnieje naturalny ustrój państwowy - nie istnieje państwo idealne. Należy się wyswobodzić z niewoli interesów i uprawiania polityki - tak brzmi jedna z maksym Epikura.
Mimo to epikurejczyk nie jest człowiekiem żyjącym w samotności. Przyjaźń ma dla myśliciela wartość szczególną, wychwala ją i sławi: „Przyjaźń jest największym spośród wszystkich dóbr, jakimi nas mądrość obdarza dla zapewnienia szczęścia przez całe życie"23. Warto dodać, że kobiety i niewolnicy byli na spotkaniach epikurejczyków mile widziani.
Świat zewnętrzny mami nas pokusami: bogactwem, zaszczytami, chwałą i sławą, ale nie powinniśmy im ulegać, by nie stracić swej niezależności. Prawdziwy spokój ducha, a zatem szczęście, znajdzie jedynie ten, kto uwolni się od fałszywych potrzeb, od strachu przed tamtym światem, od lęku przed bogami - a to wszystko zapewni właśnie studiowanie filozofii Epikura. Z rady tej chętnie i gorliwie korzystano aż do II wieku po Chrystusie.
Podsumowanie
Epikureizm był, obok stoicyzmu, drugim znaczącym kierunkiem filozoficznym hellenizmu, a takie imperium I rzymskiego - w początkowym okresie. Poza Epikurem wy-
Hellenizm i Rzym
119
bitnym przedstawicielem szkoły był rzymski poeta Lukrecjusz (95-55 p.n.e.) oraz, początkowo, Horacy (65-8 p.n.e.).
Oba kierunki przetrwały około 500 lat, od roku 300 p.n.e. do 200 n.e. Oba skupiały się głównie na etyce - celem zarówno jednego, jak i drugiego było prowadzenie człowieka, jako jednostki, ku szczęściu. Jeden i drugi zalecał wyrzeczenie się spraw światowych, wycofanie w sferę życia osobistego, a ideał człowieka widział w mędrcu. Jednak bardziej niż te cechy wspólne uwidacznia się to, co dzieli oba systemy. Co szczególnego wyróżnia Epikura i adeptów jego nauki? Etyka Epikura nie daje wskazówek, jak być szczęśliwym, nie tworzy praw moralnych, a tylko definiuje - jako jedyną miarę, jako kryterium cnotliwego postępowania - pojęcia przyjemności i przykrości. Kontrolowana przyjemność, a nie czysto hedonistyczne użycie, jest podstawą epikurejskiego spokoju ducha. Z postawy takiej logicznie wynika, że epikurejczycy nie zajmują się w swojej doktrynie pojęciem obowiązku, nie widzą też potrzeby służenia społeczeństwu jako warunku osiągnięcia szczęścia. Epikureizm w nauce o poznaniu po raz pierwszy prezentuje podejście czysto empiryczne (sensualizm), w fizyce Epikur jedynie poszerza naukę Demokryta o atomach. Z tych powodów wiara w świat pozagrobowy, opatrzność i wpływ bogów na życie ludzkie nie mają dostępu do nauki Epikura.
Oddziaływanie: Nauka epikurejczyków pod żadnym względem nie pasowała do wyobrażeń moralnych chrześcijaństwa, które noszą cechy wyraźnie stoickie. Od trzeciego stulecia po narodzinach Chrystusa hedonizm stopniowo popada w zapo-
120
Filozofia starożytna
mnienie, odrodzić ma się dopiero w okresie hołdującego zmysłom baroku, to jest w XVII stuleciu. Jednak ten renesans miał też inne przyczyny: nauki przyrodnicze, które w owym czasie przeżywały bujny rozkwit, doceniły empiryzm Epikura, a w nauce Demokryta o atomach, którą myśliciel przejął, widziały model, według którego można było prowadzić prace badawcze.
Sceptycyzm
Twórca sceptycyzmu, Pyrron z Elidy (około 365-275 p.n.e.) był - podobnie jak Zenon z Kition oraz Epikur - dzieckiem rozpoczynającego się hellenizmu, epoki, która nastąpiła po podbojach Aleksandra Wielkiego. Jednak w odróżnieniu od nich nie stworzył systemu filozoficznego. Rozwinął natomiast naukę o krytycznej analizie sądów (gr. skeptikos znaczy ' rozważaj ący, rozpatruj ący').
Tak więc Pyrron wątpi w możliwość obiektywnego poznania. Nawiązuje tym samym do myśli, które już wcześniej spotykamy u presokratyka Ksenofanesa, a także u sofistów. Pyrron krytykuje wszelki dogmatyzm - stanowi to o jego znaczeniu zarówno dla filozofii, jak i dla podejścia naukowego.
O życiu twórcy sceptycyzmu mamy jedynie skąpe wiadomości. Nauczycielem Pyrrona był wyznawca nauki Demokryta. Sam Pyrron wraz z wojskami Aleksandra dotarł aż do Indii, gdzie zetknął się z indyjską filozofią. Pism, jak się wydaje, nie pozostawił żadnych. Bo właściwie w jakim celu miałby je pozostawiać? Musiał zapewne - postępując zgodnie z wyznawanymi poglądami - przyjąć, że i on sam mógłby się mylić; źe wątpić można i w same dogmaty sceptycyzmu. Myśli Pyrrona przetrwały jedynie w przekazach jego ucznia, Ty -mona z Fliuntu (ok. 325-236 p.n.e.). Pyrron utrzymywał, że każde twierdzenie jest tak samo prawdziwe jak jego
Hellenizm i Rzym
121
przeciwieństwo i dlatego wydanie sądu nie jest możliwe. Dlatego też należy się ćwiczyć w powstrzymywaniu od wydawania sądów. Można wprawdzie powiedzieć, że coś wydaje się takie, czy inne, ale nie można - że jest takie czy inne. W ten właśnie sposób należy podchodzić do rzeczy: powstrzymać się od ciągłego wydawania ocen, gdyż tylko to zapewnia spokój ducha (ałaraksję). Dążenie do spokoju zbliża Pyrrona zarówno do stoików, jak i do Epikura. Pewien starożytny komentator napisał, że dla sceptyków celem jest - jak sami twierdzą - powściągliwość, za którą jak cień podąża spokój i równowaga ducha. Ostatni wielki sceptyk, Seks tu s zwany Empirykiem, pisze natomiast, że „celem sceptyka jest niezakłócony spokój wobec przypuszczeń"24.
Skoro tak, skoro nie jest możliwe wydawanie sądów, w takim razie jak można o czymkolwiek decydować? Zdaniem sceptyków ten problem można rozwiązać w ten sposób, by w razie wątpliwości po prostu dostosować się do zachowania otoczenia.
W III i II wieku p.n.e. sceptycyzm przeniknął także do Akademii Platońskiej. Być może dlatego, że Akademikom nie odpowiadał dogmatyzm stoików, albo też dlatego, że nastąpił powrót do metody Sokratesa, założyciela i mistrza szkoły w gaju Akademosa. Sokrates wychodził z założenia, że „nic nie wie". Nie narzucał zatem dogmatów, a jedynie poprzez sztukę prowadzenia mądrej rozmowy, dialogu mozolnie przebijał się do prawdy - nigdy do niej wszakże nie dochodząc.
Sceptycyzm w Akademii wiąże się z osobą piątego jej kierownika, scholarchy Arkezylaosa (około 315-240 p.n.e.), przedstawiciela tak zwanej Średniej Akademii. Potem zaś z jednym z późniejszych jego następców, mianowicie Kar-neadesem (około 213-128 p.n.e.), założycielem Akademii Nowej. I po nich nie mamy żadnych pism. Wiadomo za to
122
Filozofia starożytna
o słynnym wystąpieniu Karneadesa w Rzymie, w roku 155 p.n.e., kiedy to, zgodnie z tradycją sofistów, jednego dnia wygłosił mowę za sprawiedliwością, następnego zaś - przeciwko niej. W ten sposób dał wyraz swoim sceptycznym przekonaniom, że kryterium prawdy nie można znaleźć ani w rozumie, ani w doświadczeniu, ani w wyobrażeniu, ani nigdzie indziej.
Karneades był zawziętym przeciwnikiem stoików, zwalczał ich wiarę w przesądy, a także wątpliwe dowody na istnienie Boga, jak również twierdzenie, że poznanie pewne jest możliwe. Odrzucał ich mantykę i astrologię.
Nie poprzestał na tej krytyce - jako pierwszy myśliciel stworzył teorię prawdopodobieństwa. Głosił mianowicie, że sądy pewne nie istnieją. Istnieje jedynie prawdopodobieństwo. Uznał też, że nie zawsze należy powstrzymywać się od wydania sądu, nie zawsze jest to celowe i korzystne: proste sądy są jak najbardziej możliwe. Poglądy te uwidaczniają złagodzenie stanowiska Akademii. W niecałe sto lat później jej adepci całkiem odwrócą się od sceptycyzmu na rzecz eklektyzmu, uzasadniając ten zwrot brakiem konsekwencji sceptyków.
Ale sceptycyzm przetrwał i bez Akademii. Następnym znaczącym przedstawicielem kierunku był Ainezydem z Knossos. Niewiele o nim wiemy, lecz przynajmniej możemy przyjąć, że żył i działał w I wieku p.n.e. Wiadomo też, że miejscem jego działalności była Aleksandria. Ainezydema należy wymienić jako tego, który po raz pierwszy usystematyzował najważniejsze argumenty sceptyków przeciwko do-gmatyzmowi i spekulacji. Zestawił je w tak zwanych tropach (tj. argumentach, sposobach). Jest to dziesięć punktów, w których kolejno wykazuje względność postrzeżeń zmysłowych oraz niemożność wyrokowania o rzeczywistości.
Hellenizm i Rzym
123
Ostatnim wybitnym sceptykiem starożytności był S e k s t u s zwany Empirykiem, żyjący około 200 roku n.e. Jego przezwisko ma związek z tym, że należał do grupy działających w Aleksandrii lekarzy empiryków, którzy przyjęli, iż wiedzę swoją czerpać będą jedynie z obserwowanych (doświadczanych) faktów. Pisma Sekstusa są ważnym źródłem wiedzy na temat antycznego sceptycyzmu. W swoich Zarysach pyrrońskich od razu na początku v^yxsómt odgranicza swój sposób myślenia od innych, uznanych w jego czasie.
„Zdaje się, że ci, którzy czegoś szukają, muszą to albo znaleźć, albo zaprzeczyć możności znalezienia i uznać za nieuchwytne, albo wytrwale szukać dalej. Z tego zapewne powodu także w przypadku rzeczy poszukiwanych przez filozofów jedni orzekli, że znaleźli prawdę, inni oświadczyli przeciwnie, że jej nie można uchwycić, a inni jeszcze wciąż szukają. I myślą tak zwani dogmatycy, że ją znaleźli, na przykfad wyznawcy Arystotelesa, Epikura, stoicy, i reszta tych, którzy coś twierdzą. Klejtomachos znowu wraz z Karneadesem, tudzież inni akademicy, wypowiedzieli się o niej jako o czymś nieuchwytnym, a sceptycy wciąż jeszcze szukają"25.
W pięciu księgach Przeciwko dogmatykom Sekstus koncentruje się w swojej sceptycznej krytyce, skierowanej przeciwko dogmatyzmowi, na trzech dyscyplinach filozofii - logice, fizyce i etyce. W sześciu księgach Przeciwko uczonym, zajmuje się naukami niefilozoficznymi: gramatyką, retoryką, geometrią, arytmetyką, astrologią, teorią muzyki.
Należy podkreślić, że sceptycy nie odrzucali wszystkiego, o czym poucza doświadczenie, a jedynie żądali uznania względności doświadczenia, krytycznego sprawdzenia jego wartości. W tej postawie bliscy są nowoczesnemu pozytywizmowi, kierunkowi filozoficznemu XIX wieku, głoszącemu
122
Filozofia starożytna
o słynnym wystąpieniu Karneadesa w Rzymie, w roku 155 p.n.e., kiedy to, zgodnie z tradycją sofistów, jednego dnia wygłosił mowę za sprawiedliwością, następnego zaś - przeciwko niej. W ten sposób dał wyraz swoim sceptycznym przekonaniom, że kryterium prawdy nie można znaleźć ani w rozumie, ani w doświadczeniu, ani w wyobrażeniu, ani nigdzie indziej.
Karneades był zawziętym przeciwnikiem stoików, zwalczał ich wiarę w przesądy, a także wątpliwe dowody na istnienie Boga, jak również twierdzenie, że poznanie pewne jest możliwe. Odrzucał ich mantykę i astrologię.
Nie poprzestał na tej krytyce - jako pierwszy myśliciel stworzył teorię prawdopodobieństwa. Głosił mianowicie, że sądy pewne nie istnieją. Istnieje jedynie prawdopodobieństwo. Uznał też, że nie zawsze należy powstrzymywać się od wydania sądu, nie zawsze jest to celowe i korzystne: proste sądy są jak najbardziej możliwe. Poglądy te uwidaczniają złagodzenie stanowiska Akademii. W niecałe sto lat później jej adepci całkiem odwrócą się od sceptycyzmu na rzecz eklektyzmu, uzasadniając ten zwrot brakiem konsekwencji sceptyków.
Ale sceptycyzm przetrwał i bez Akademii. Następnym znaczącym przedstawicielem kierunku był Ainezydem z Knossos. Niewiele o nim wiemy, lecz przynajmniej możemy przyjąć, że żył i działał w 1 wieku p.n.e. Wiadomo też, że miejscem jego działalności była Aleksandria. Ainezydema należy wymienić jako tego, który po raz pierwszy usystematyzował najważniejsze argumenty sceptyków przeciwko do-gmatyzmowi i spekulacji. Zestawił je w tak zwanych tropach (tj. argumentach, sposobach). Jest to dziesięć punktów, w których kolejno wykazuje względność postrzeżeń zmysłowych oraz niemożność wyrokowania o rzeczywistości.
Hellenizm i Rzym
123
Ostatnim wybitnym sceptykiem starożytności był Seks tu s zwany Empirykiem, żyjący około 200 roku n.e. Jego przezwisko ma związek z tym, że należał do grupy działających w Aleksandrii lekarzy empiryków, którzy przyjęli, iż wiedzę swoją czerpać będą jedynie z obserwowanych (doświadczanych) faktów. Pisma Sekstusa są ważnym źródłem wiedzy na temat antycznego sceptycyzmu. W swoich Zarysach pyrrońskich od razu na początku wyraźnie odgranicza swój sposób myślenia od innych, uznanych w jego czasie.
„Zdaje się, że ci, którzy czegoś szukają, muszą to albo znaleźć, albo zaprzeczyć możności znalezienia i uznać za nieuchwytne, albo wytrwale szukać dalej. Z tego zapewne powodu także w przypadku rzeczy poszukiwanych przez filozofów jedni orzekli, że znaleźli prawdę, inni oświadczyli przeciwnie, że jej nie można uchwycić, a inni jeszcze wciąż szukają. I myślą tak zwani dogmatycy, że ją znaleźli, na przyktad wyznawcy Arystotelesa, Epikura, stoicy, i reszta tych, którzy coś twierdzą. Klejtomachos znowu wraz z Karneadesem, tudzież inni akademicy, wypowiedzieli się o niej jako o czymś nieuchwytnym, a sceptycy 1 wciąż jeszcze szukają"25.
W pięciu księgach Przeciwko dogmatykom Sekstus koncentruje się w swojej sceptycznej krytyce, skierowanej przeciwko dogmatyzmowi, na trzech dyscyplinach filozofii - logice, fizyce i etyce. W sześciu księgach Przeciwko uczonym, zajmuje się naukami niefilozoficznymi: gramatyką, retoryką, geometrią, arytmetyką, astrologią, teorią muzyki.
Należy podkreślić, że sceptycy nie odrzucali wszystkiego, o czym poucza doświadczenie, a jedynie żądali uznania względności doświadczenia, krytycznego sprawdzenia jego wartości. W tej postawie bliscy są nowoczesnemu pozytywizmowi, kierunkowi filozoficznemu XIX wieku, głoszącemu
124
Filozofia starożytna
pogląd, że jedynie nauki doświadczalne dostarczają wiedzy, a więc są źródłem poznania. Jednak naukę sceptyków odkryto ponownie już wcześniej, bo w XVI wieku, i było to zasługą zwłaszcza Montaigne'a. Jako „wielcy wątpiący" dali się poznać także Kartezjusz, Hume oraz Camus.
Eklektyzm
Na początku naszej ery w olbrzymim imperium rzymskim, które ciągle jeszcze powiększało swoje tereny o nowe zdobycze, istniało obok siebie kilka systemów i kierunków filozoficznych: szkoły Platona i Arystotelesa (akademicka i perypa-tetycka), epikureizm, stoicyzm oraz sceptycyzm. Przyjętą praktyką było, że ludzie kulturalni, którzy interesowali się filozofią, zwykle decydowali się na jeden z tych kierunków i kształcili w odpowiedniej szkole.
Jednak interesowano się nie tylko własną doktryną. Zwłaszcza ci, którzy zawodowo zajmowali się filozofią, musieli, niejako z obowiązku, zapoznać się z naukami i systemami innych szkół. Toteż nierzadko zdarzało się, że ten czy ów wyznawca jakiejś doktryny stwierdzał, iż pewne myśli, tezy czy dogmaty innej szkoły są rozsądniejsze, bardziej godne uznania niż własna nauka w czystej postaci. A skoro drzwi są otwarte, nie ma potrzeby ich wyłamywać. Wystarczy wejść i wziąć to, co potrzebne - i już przygotowane. Bo czy Rzymianie nie postępowali podobnie, gdy idzie o sztukę i religię? Toteż i w filozofii przejmowano albo całą naukę obcej szkoły, albo to, co uznano za najlepsze w kilku innych szkołach. Nie systematycznie, lecz wybiórczo, zgodnie z własnymi życiowymi potrzebami. W ten sposób powstały szkoły eklektyczne (z gr. ek--lego, 'wybieram'), a najwybitniejszym przedstawicielem eklektyków był Marcus Tullius Cicero (Cyceron).
Hellenizm i Rzym
125
CYCERON [3 stycznia 106p.n.e. w Arpino -7 grudnia 43 p.n.e. w Formianum]
„O ty, przewodniczko przez życie, wynalazczyni doskonałości, niszczycielko naszych błędów - czymże byłoby życie człowiecze bez ciebie?". Tak właśnie opiewał filozofię rzymski mówca, polityk, pisarz i filozof, Marcus Tullius Cicero. Jest on uważany za największego mówcę w historii Rzymu.
Cyceron pochodził wprawdzie z zamożnej rodziny, jednakże urząd konsula - pierwszy w swym rodzie - zawdzięczał własnej aktywności i talentom. Ambicja jego uwidoczniła się już w młodym wieku, w okresie, gdy pobierał nauki. Kształcił się bowiem w retoryce, studiował prawo, a także filozofię. I to nie tylko w Rzymie. Dla uzupełnienia wiedzy podejmował dalekie podróże, jeździł aż do Aten i na Rodos, gdzie słuchał nauk platonika Antiocha, epikurejczyka Zenona oraz stoika Posejdoniosa. W Rzymie działał jako adwokat oraz piastował różne urzędy państwowe. W roku 58 p.n.e. został skazany na wygnanie - za niezgodne z prawem postępowanie w sprawie spisku Katyliny. Gdy po roku wyrok odwołano, kontynuował karierę polityczną. Jako republikanin z przekonania był zapamiętałym i aktywnym przeciwnikiem Cezara, a po jego śmierci także Marka Antoniusza, który pragnął zagarnąć władzę dla siebie. Skazany przez tego ostatniego na wygnanie, został z jego rozkazu zamordowany podczas próby ucieczki w roku 43 p.n.e.
Cyceron pozostawił po sobie bogatą spuściznę. W całości zachowało się pięćdziesiąt osiem mów, a ponadto listy oraz utwory poetyckie. Główne dzieło, O mówcy (De orato-re), poświęcone jest zagadnieniom retoryki. Nadto zachowały się liczne pisma o treści filozoficznej. Istotne znaczenie ma pięć jego ksiąg zatytułowanych: O najwyższym dobru i złu
126
Filozofia starożytna
(Definibus bonorum et malorum), O powinnościach (De officiis), które dotyczą tematyki etycznej, O naturze bogów (De natura deorum) - poświęcona zagadnieniom kosmologicznym oraz sześć ksiąg O rzeczy pospolitej (De republica).
Cyceron chciał spopularyzować w Rzymie filozofię grecką. Dlatego też w dziełach swoich daje niemal encyklopedyczny przegląd myśli greckiej i jest także twórcą łacińskich odpowiedników terminów greckich. Sam o swoich dokonaniach wyrażał się nader skromnie. Twierdził bowiem, że są to właściwie tylko odpisy, powstałe przy niewielkim wysiłku, praca polegająca na dodaniu słów, którymi dysponuje w nadmiarze.
Jako typowy eklektyk w poglądach swoich wzoruje się Cyceron na kilku szkołach.
W logice przyłącza się do teorii prawdopodobieństwa Średniej i Nowej Akademii, czyli przejmuje podejście sceptyczne. Fizyka interesuje go tylko o tyle, o ile związana jest z nauką o bogach - z deontologią. W etyce, którą uprawia ze szczególnym upodobaniem, przejmuje doktrynę stoicką i rozważania jego dotyczą stosunku między cnotą a szczęściem.
Całkowicie obca jest natomiast Cyceronowi nauka Epikura.
Uprawianie filozofii ma dla Cycerona znaczenie osobiste - wskazuje mu ona kierunek działania. Ponadindywidu-alny jej sens widzi natomiast we wspieraniu republiki. W jednym ze swoich dzieł pisze, że nieraz zastanawiał się i rozważał, w jaki sposób może być pożyteczny dla jak największej liczby ludzi, a tym samym przyczynić się do wzrostu dobra republiki. I nic bardziej ważkiego nie przyszło mu na myśl, jak tylko to, by współobywatelom wskazywać drogę najwyższej z nauk, co -jak mniemał - uczynił już w wielu swoich pismach.
Hellenizm i Rzym
127
FILON Z ALEKSANDRII [około 20/15p.n.e. w Aleksandrii (?) -po 42 n.e. w Aleksandrii (?)] Filon jest w innym sensie eklektykiem niż Cyceron. Nie tylko łączy on w swojej doktrynie różne kierunki filozoficzne, wypływające z tych samych źródeł, ale też myśl jego wykazuje wpływ teologii żydowskiej. Jest to synkretyczna filozofia żydowsko-grecka.
Filon pochodził z najbardziej poważanej rodziny żydowskiej w Aleksandrii - w najznaczniejszym mieście, założonym przez Aleksandra Wielkiego. Gmina żydowska istniała tam od dawna. Aleksandria była wówczas wielkim ośrodkiem badań naukowych, prawdziwym Nowym Jorkiem starożytności, gdzie jak w wielkim tyglu mieszały się i stapiały w jedno kultury Wschodu i Zachodu. Tutaj, w mieście wielkiej Biblioteki, w którym już przed narodzeniem Chrystusa działało obserwatorium astronomiczne, istniał ogród zoologiczny i botaniczny, w III wieku p.n.e. rozpoczęto przekładanie Biblii hebrajskiej na język grecki. Właśnie na tym przekładzie, czyli na Septu-agincie, skupiają się rozważania Filona. Septuaginty też dotyczy większość spośród jego pism, którym nadał formę komentarzy.
Wiele z tych pism przetrwało, natomiast nie zachowały się niemal żadne wiadomości dotyczące kolei życia filozofa, z wyjątkiem informacji na temat dwóch podróży: do Jerozolimy i do Rzymu.
Filon próbuje wyjaśniać Biblię alegorycznie, widząc w niej ukryte treści filozoficzne. Nie jest to dziwne u religijnych Żydów, gdyż dla nich Biblia jest źródłem greckiej filozofii, Pitagoras zaś uczniem Mojżesza. Dla Filona tekst, rozumiany dosłownie, jest znakiem ukrytej natury, która ujawnia się w alegorii. Metodę interpretacji alegorycznej rozwinęli stoicy, którzy za jej pomocą szukali treści filozoficznych
128
Filozofia starożytna
u Homera. Filon stosując ich metodę, doszukuje się w tekście dosłownym ukrytego sensu przenośnego: wędrówka Abrahama z Chaldei do Egiptu staje się w ten sposób drogą człowieka, wyprowadzającą go z tego świata - Chaldeja uchodziła za warownię astrologii i magii.
Filon za pomocą filozofii wyjaśnia religię - jest pierwszym przedstawicielem teologii filozoficznej, jeszcze przed Pawłem Apostołem. Szczególnie związany jest z myślą stoicką, tak jak stoicy uważa, że mocą ducha można zapanować nad namiętnościami. Przede wszystkim zaś wiele łączy go z platonizmem.
Czerpiąc z myśli Platońskiej uważa boga za „byt absolutny", za przyczynę wszystkiego, za istotę wszechmocną i wszechdo-brą. Bóg jest stwórcą i władcą świata, a więc można go rozpatrywać jako trójcę: jako ojca, twórcę i panującego. Bóg jako istota niematerialna, najdoskonalsza i niepojęta - transcendentna nie ma żadnej styczności z materią. Filon wprowadza więc ogniwo pośrednie: logos, myśl, słowo i ten pomysł zaczerpnięty jest od Stoi. Pisze, że z materii właśnie Bóg dopiero stworzył wszystko, ale nie przez bezpośrednie zetknięcie z nią - nie godziłoby się, by on Szczęśliwy, Dobrotliwy, miał jakąkolwiek styczność z materią - bezkształtną i bezduszną, bezwładną. Bóg posłużył się w tym celu swoimi duchowymi siłami, które można określić jako idee. Te właśnie idee, które są zarazem siłami, kształtującymi świat to logos. Logos jest odbiciem Boga, synem Bożym, ale nie człowiekiem; logos wychodzi z Boga, jest twórczą myślą Boga.
Z tym wyobrażeniem Filona zdumiewającą zgodność wykazuje początek Ewangelii według św. Jana. Znaczenie Filona polega bowiem na połączeniu myśli filozoficznej greckiej z religijną myślą żydowską i wpływie na dogmatykę chrześcijańską - mianowicie na Ojców Kościoła oraz scholastykę.
Hellenizm i Rzym
129
Neoplatonizm
Pod koniec II wieku naszej ery w imperium rzymskim zaczęły się ujawniać pierwsze oznaki rozpadu. Barbarzyńcy atakowali długie granice państwa, liczne kryzysy osłabiały gospodarkę, a władza przechodziła w ręce tego, kto mógł najwięcej zapłacić albo zdobyć poparcie armii. Były to czasy niepewności i niepokojów religijnych, upadku obyczajów i dawnych obrządków, związanych jeszcze z pradawnymi wierzeniami mitycznymi.
Nic dziwnego, że powstającą próżnię łatwo wypełniały kulty wschodnie, jak głoszący naukę o zbawieniu kult Mitry - perska religia misteryjna - czy chrześcijaństwo. Wiara w zbawienie dawała nadzieję na ucieczkę od okrutnego świata doczesnego i dostanie się do innego, który obiecywał wieczną szczęśliwość duszy w zjednoczeniu z Bogiem.
Być może między innymi tu właśnie należy szukać przyczyn popularności neoplatonizmu, kierunku filozoficznego, wykazującego silne zabarwienie religijne.
Kierunek ten nie był jednak wcale tak nowy, jak sugeruje nazwa, nadana mu dopiero w czasach nowożytnych. Przedstawiciele tej szkoły sami siebie uważali za platoników - ich pisma miały zatem niemal wyłącznie charakter komentarzy do dialogów Platona. Mimo to naukę ich należy uznać za całkowicie niezależną - w przeciwieństwie do kierunków eklektycznych. Twórcami tego ostatniego wielkiego systemu filozoficznego starożytności znowu byli nie Rzymianie, a Grecy i filozofowie pochodzący ze Wschodu.
U podstaw neoplatonizmu leży doktryna Ammoniusza Sakkasa (około 175-242), nazywanego Sokratesem neoplatonizmu. Podobnie jak o jego wielkim imienniku, tak i o Ammoniuszu oraz o jego dziele nic prawie nie wiemy - nie pozostały po nim bowiem żadne pisma. Dopiero uczeń jego,
130
Filozofia starożytna
Plotyn, zebrał i uporządkował w system nauki mistrza. Tu także widać analogię do Sokratesa i Platona.
Istotną różnicą między neoplatonizmem, a doktryną Platona jest pogląd, że niedoskonała wielość (różnorodność) rzeczywistości (świata) wywodzi się, etapami i w porządku hierarchicznym, z jedni -jednego tylko prawdziwego, pierwotnego bytu absolutnego - i że do niego powraca.
Neoplatonizm stał się najbardziej znaczącym kierunkiem filozoficznym późnej starożytności właśnie dzięki Ploty nowi. Z Rzymu, gdzie w 244 roku założył on szkołę, nowa nauka rozprzestrzeniła się dalej do Syrii. Doktrynę Plotyna spopularyzował tam jego najwybitniejszy uczeń oraz biograf Porf iriusz (około 233-304). Następnie dalej do Syrii przeniósł idee neoplatonizmu uczeń Porfiriusza, Jamblich (około 275-330). Proklos (410-85) natomiast zaszczepił neoplatonizm ateńskiej Akademii Platońskiej, której kierownictwo mu powierzono.
Do uczniów Jamblicha należał między innymi cesarz Julian (361-63), zwany Apostatą (Odstępcą), gdyż - właśnie pod wpływem neoplatonizmu - odwrócił się od religii chrześcijańskiej, w której został wychowany. Julian sam był autorem pism filozoficznych.
Niemal w tym samym czasie co w Atenach neoplatonizm pielęgnowano w Aleksandrii, ówczesnym świetnym centrum nauki. Przedstawicielką tej doktryny była Hypatia, jedna z pierwszych kobiet filozofów, znanych w historii z imienia. W roku 415 Hypatia została zamordowana przez chrześcijan.
Neoplatonizm utrzymał się jednak w Aleksandrii aż do zdobycia miasta przez Arabów w roku 624. Od czasu sformułowania zasad przez Plotyna dokonywały się w jego doktrynie przemiany, które - poczynając od Porfiriusza - ukierunkowywały ją bardziej na los jednostki.
Hellenizm i Rzym
131
Odpowiadało to mistyczno-magicznym, religijnym potrzebom współczesnych. I tak Jamblich próbował włączyć do systemu, poza bóstwami religii ludowej, także archanioły, anioły, demony - co udało mu się dzięki powiększeniu ilości hipostaz, czyli postaci bytu. Pojęcie to sformułował już wcześniej Plotyn.
Przez długi czas, mimo dalszego umacniania się chrześcijaństwa (które było teraz w imperium religią panującą), nadal nauczano i uczono się „pogańskiej" greckiej filozofii. Jednak już wkrótce dla niechrześcijan miało zabraknąć miejsca. Przyczynił się do tego zarówno rozpad imperium rzymskiego, jak i rozpoczęcie w łonie samego Kościoła walk między zwolennikami różnych teorii na temat osoby Chrystusa: między wyznawcami poglądu, że Chrystus był jednocześnie Bogiem i człowiekiem (papież), a tymi, którzy uważali, że był Bogiem w ludzkiej postaci (Cesarstwo Wschodnie) i tymi, dla których był tylko człowiekiem podobnym Bogu (Ostrogoci).
W tej sytuacji koniec filozofii niechrześcijańskiej był już tylko kwestią czasu i interesów władzy. W Italii, już po upadku cesarstwa zachodniego i w czasie rządów Teodory-ka Wielkiego (króla Ostrogotów), ostatnim ważnym przedstawicielem platonizmu był Boecjusz (Anicius Manlius Severinus Boethius, 480-524). Jego wielką zasługą jest przede wszystkim zebranie i przetłumaczenie niektórych dzieł Platona i Arystotelesa. We wczesnym średniowieczu było to najważniejsze źródło wiedzy o filozofii greckiej. Spór o uniwersalia, szczególnie żywy w filozofii schola-stycznej, pytanie o wolność woli człowieka wobec uznania Opatrzności Boskiej, wobec istnienia zła w świecie, rządzonym przez Boga, będącego samą dobrocią - ta problematyka wywodzi się z nauki Boecjusza lub też została przez niego na nowo podniesiona.
132
Filozofia starożytna
Boecjusz, chrześcijanin, mąż stanu i konsul za panowania Teodoryka Wielkiego, został oskarżony o paktowanie z cesarstwem wschodnim i wtrącony do więzienia, a po kilku łatach stracony. I chociaż był chrześcijaninem, to w czasie lat spędzonych w więzieniu pocieszycielką był mu nie Chrystus, tylko filozofia Platońska i stoicka. Napisał wtedy dzieło O pocieszeniu jakie daje filozofia (De consolatione philosophiae), będące podsumowaniem jego myśli filozoficznej, która wywodzi się przede wszystkim z Platona.
Ostatecznie zwyciężyła jednak nowa, uniwersalistyczna religia. Bizantyński cesarz Justynian, władca chrześcijański nakazał w roku 529 zamknąć Akademię Platońską, skonfiskować jej majątek, a ostatnich nauczycieli wygnać. Nastąpił kres starożytności.
PLOTYN [około 204 w Egipcie -270 w Kampanii]
Życie: O Plotynie jego uczeń i biograf Porfiriusz napisał, że to „filozof naszych dni", który wstydzi się własnego ciała. Według Porfiriusza Plotyn wzbraniał się zdradzić cokolwiek na temat swojego pochodzenia, rodziców czy ojczyzny. Taką właśnie postawę reprezentował filozof, zwolennik Platona, któremu - zgodnie z platońską tradycją - obce było to, co zmysłowe i cielesne, dla którego ciało było więzieniem duszy. Plotyn, „ostatni wielki myśliciel w tradycji greckiej" (Vorlander), zajął się filozofią dopiero w wieku dwudziestu ośmiu lat, zachęcony przez Ammoniusza. Przypuszcza się, iż wciągnęła go ona tak bardzo, że wziął udział w wyprawie wojennej cesarza Gordiana III przeciwko Persom, po to tylko by poznać tradycje filozoficzne Persji oraz Indii. W rok później, czyli w 244 roku, otworzył w Rzymie własną szkołę, którą odwiedzali nawet cesarz i jego małżonka. Galienus, zafascy-
Hellenizm i Rzym
133
nowany kulturą grecką cesarz rzymski, był tym, który wspierał ideę Plotyna, by założyć miasto według ideałów Platona -Platopolis. W mieście tym miałaby się urzeczywistnić myśl o państwie idealnym z Państwa Platona. Poza tą jedną sprawą Plotyn nie zajmował się filozofią polityczną. Pomysł nie doszedł do skutku, w jego realizacji przeszkodziła zarówno śmierć cesarza (268), jak i śmierć samego filozofa (270).
Dzieło: Dopiero około pięćdziesiątego roku życia Plotyn zaczął spisywać swoje myśli w formie rozpraw, przypominających notatki do wykładów Arystotelesa. Wydaje się, że zachowały się one w całości. Po śmierci Plotyna uporządkował je i wydał Porfiriusz, ułożywszy w sześć ksiąg po dziewięć rozpraw w każdej, stąd zwane są dziewiątkami, czyli Enneadami (od gr. ennea, 'dziewięć').
Nauka: U Plotyna na pierwsze miejsce spośród wszystkich dyscyplin filozoficznych wysuwa się metafizyka. Onto-logia, nauka o bycie, znajduje się w centrum jego zainteresowania. Zasadniczą kwestią, rozpatrywaną przez Plotyna, jest pytanie: w jaki sposób od rzeczywistości możemy dojść do Boga i jak rzeczywistość wywodzi się z bóstwa. Plotyn próbuje połączyć potrzebę religii z racjonalną myślą, pochodzącą z filozofii greckiej.
Istnieją dla niego trzy stopnie boskiej rzeczywistości: Jednia, duch i dusza. Podobnie jak Platon mniema on, że świat, który postrzegamy za pośrednictwem zmysłów, nie jest światem rzeczywistym. Postrzegany świat rzeczy istnieje tylko dlatego, że jest przejawem nadrzędnych zasad. O ile u Platona były to jeszcze idee, które tworzyły swój własny, wyższy świat, o tyle u Plotyna występują różne stopnie bytu, uporządkowane hierarchicznie według coraz mniejszej doskonałości.
134
Filozofia starożytna
Hellenizm i Rzym
135
Najwyższy stopień bytu (pierwsza hipostaza, od gr. hyposta-sis, 'podstawa'), leżący jeszcze ponad światem Platońskich idei, przysługuje Dobru, Bogu, 'Jedni'.
O Jedni, o pierwotnym bycie, nie da się nic orzec, nawet tego, że „jest", gdyż wtedy istniałby także niebyt. A to jest niemożliwe. Można go zdefiniować tylko poprzez to, czym nie jest: jest nieskończony, niepodzielny, nieograniczony w czasie i przestrzeni. Ale i te określenia są jedynie symboliczne, gdyż i one próbują opisywać Jednię tylko w stosunku do czegoś innego.
Wszystko co istnieje, istnieje tylko dzięki Jedni.
Dalej Plotyn wyjaśnia, w jaki sposób z pierwszej hiposta-zy, najwyższego stopnia bytu, wynika druga i trzecia, do której należy też świat zjawisk, nasza rzeczywistość. Podobnie jak źródło, z którego wypływa woda, albo jak słońce, które daje ciepło (pozornie), nie tracąc nic ze swojej substancji, tak i z Jedni wyłania się, wypływa w pierwszej emanacji (łac. emanare, 'wypływać') duch, który stanowi drugą hipostazę. Duch ma naturę dwoistą, gdyż w nim zawarty jest świat idei. Duch i świat idei są odbiciem Jedni, jednak mniej doskonałym, mniej czystym.
W drugiej emanacji - trzeci stopień - wyłania się platońska dusza świata, pośredniczka między światem duchowym a cielesnym, której częściami są poszczególne dusze. Dusza świata, która u Plotyna nazywa się także „naturą", jest znacznie oddalona od Jedni - i nie tak czysta jak stopień poprzedni bytu oraz mniej doskonała niż świat ducha.
Dusza świata zwraca się ku materii, którą formuje według wzoru idei. W ten sposób powstaje widzialny dla nas świat zmysłowy - stopień czwarty. Poniżej świata zjawisk znajduje się już tylko czysta materia (jak u Arystotelesa) - to, co pozbawione jest formy.
Dla Plotyna cały kosmos jest odbiciem Jedni, Absolutu, Boga. Poszczególne postacie bytu wyłaniają się z innych, wyższych, tworząc porządek zmniejszającej się doskonałości. Można ten proces porównać do światła, wypromieniowanego przez Jednię i tym słabszego, im mniej doskonała jest postać bytu. Na końcu, w nieuformowanej materii, panuje absolutna ciemność, czysta materia jest złem.
Bóg obecny jest wszędzie, obraz świata Plotyna jest panteistyczny, podobnie jak u stoików, jednak z tą różnicą, że jego Bóg nie jest stworzycielem, lecz niepoznawalnym Absolutem.
Dusza jest niecielesna i niepodzielna. Dopiero kiedy pojawił się człowiek, rozpadła się na kawałki, gdyż nie mógł on przyjąć jej całej. Dlatego celem i tęsknotą każdego człowieka jest powrót do pierwotnej jedności absolutu, zostawienie za sobą zjawisk świata. Ponieważ dusza pochodzi z Boga, pożąda go i pragnie się z nim połączyć. Człowiek może się do tego przygotować, pielęgnując w sobie cnoty obywatelskie (cnoty kardynalne Platona): roztropność, męstwo, umiarkowanie i sprawiedliwość. Aby zbliżyć się do Boga, człowiek musi się oderwać od świata zewnętrznego, wznieść na poziom wyższy, poziom uduchowienia. Poznanie Boga i zbliżenie się do niego odbywa się etapami. Od postrzegania zmysłowego, które służy oglądowi zjawisk obdarzonych materialnością, człowiek musi przejść poprzez myślenie dyskursy wne (w filozofii i nauce), które jest czynnością psychiczną, do poznania intuicyjnego. U Plotyna intuicja jest czysto duchowym oglądem tego, co ponadzmy-słowe, ma charakter ekstazy, poznania mistycznego. Człowiek może bowiem połączyć się z Absolutem dopiero, gdy utraci poczucie indywidualności, osiągnie stan ekstazy, gdy „wyjdzie poza siebie".
136
Filozofia starożytna
W ujęciu Plotyna zjednoczenie z Bogiem wygląda tak: do Najwyższego docieramy dopiero wtedy, gdy przy całkowitym zagłębieniu w siebie, wznosząc się nawet ponad myślenie, w stanie nieświadomości, ekstazy, oderwania od siebie, nagle zostajemy wypełnieni boskim światłem i łączymy się tak bezpośrednio z boską praistotą, że znika wszelka różnica między nią a nami.
Poza metafizyką na uwagę zasługują poglądy Plotyna na sztukę. Dziełu sztuki przyznaje on rangę, której dotąd nigdy nie miało - nawet u Platona. Sztuka jest dla Plotyna narzędziem odwzorowywania wyższej, duchowej rzeczywistości w materii. Myśl tę podjęli później niemieccy idealiści wraz z Novalisem, Heglem, Schellingiem.
Podsumowanie
Plotyn pisze, że jego teorie nie są niczym nowym, że sformułowano je nie teraz, lecz już dawno temu - jednakże nie zostały rozwinięte. Podkreśla, że poglądy, które przedstawia, są jedynie interpretacją owych dawniejszych myśli, a pisma Platona potwierdzają ich wiek. Tak więc opierając się na Platonie, wychodzi Plotyn w swojej filozofii naprzeciwko potrzebom religijnym swojego czasu: jego rozmyślania koncentrują się na metafizyce i ontologii - nauce o bycie. Świat jest dla niego upo~ rządkowaną hierarchicznie całością, na którą składają się różne stopnie bytu — hipostazy. Najwyższym stopniem jest nie dająca się zdefiniować Jednia, z której emanują kolejno następne, coraz mniej doskonałe postacie bytu: duch, a z niego dusza świata, na koniec zaś świat postrzegany zmysłowo. Celem człowieka jest stop-
Hellenizm i Rzym
\37
niowe połączenie z Jednią, z Bogiem - ostatecznie dokonuje się ono w ekstazie.
Oddziaływanie: Neoplatonizm Plotyna, a zwłaszcza nauka o duchowym charakterze świata, oddziałała na pierwszego wielkiego filozofa chrześcijańskiego, Augustyna. Poza Boecjuszem, to właśnie Augustyn jest tym, który przekazał świat myśli neoplatońskiej późniejszym pokoleniom filozofów, głównie średniowiecznym mistykom. Nauka Plotyna odrodziła się w wieku XV na Akademii Florenckiej, potem myśl jego dostarczyła podniety Leibnizowi i Spinozie, odżyła w idealizmie niemieckim, zwłaszcza u Schellinga. Ze szczególną siłą oddziałał Plotyn na myśl Hegla, potem zaś, w czasie, gdy metafizykę wyparł materializm, pozytywizm i obiektywizm, jego wpływ zanikł niemal zupełnie.
Dyscypliny filozofii
W zależności od rozpatrywanych zagadnień i dziedziny zainteresowań wyróżniamy w filozofii poszczególne dyscypliny. Pięć klasycznych to: estetyka, teoria poznania, etyka, logika i metafizyka. Dochodzą do nich antropologia i filozofia języka. Niektóre dyscypliny szczegółowe -filozofia przyrody, państwa, religii, historii i prawa-zapoczątkowały w XVIII wieku rozwój odrębnych nauk, jednocześnie 1 nadal pozostając dziedzinami filozofii.
|otSi=^------.
138
Średniowiecze
ŚREDNIOWIECZE
Zamknięcie w roku 529 Akademii Platońskiej oznaczało kres starożytności. Rok ten uważa się za ostateczną datę rozpoczęcia średniowiecza, chociaż wielu badaczy przyjmuje inną, wcześniejszą - mianowicie rok 476. W tym to roku ostatni cesarz rzymski, Romulus Augustulus, został pozbawiony tronu przez Ostrogotów, co tradycyjnie uważane jest za moment upadku cesarstwa rzymskiego.
Te historyczne, czasowe rozgraniczenia nie mają zastosowania w historii filozofii. Na jej rozwoju o wiele bardziej zaważyły nie gwałtowne wypadki, lecz powolnie i skrycie toczący się proces: kształtowanie się i umacnianie chrześcijaństwa. Podobnie jak wiele innych religii, tak i ta bliskowschodnia nauka, głosząca wiarę w zbawienie, znalazła teren podatny do rozwoju w szarpanym licznymi kryzysami cesarstwie rzymskim. Starzy bogowie, także w swoich błędach podobni ludziom, przestali wystarczać, pojawiły się nowe potrzeby.
Lecz czym właściwie było chrześcijaństwo? Jak należało rozumieć Objawienie, co kryło się w pojęciu Boga, Jezusa, Ducha Świętego, duszy, nieba i piekła oraz tych wszystkich rzeczy, o których mówiła Biblia? Na te pytania odpowiadała zrazu filozofia, później, w ciągu średniowiecza wykrystalizowała się nowa dziedzina, teologia, co spowodowało, że drogi teologii i filozofii rozeszły się.
Kierunkiem filozoficznym, który zaczął kształtować się jako pierwszy, była patrystyka, nauka Ojców Kościoła (łac. patres, 'ojciec'). Poczynając od II wieku, patrystyka wyjaśniała zagadnienia wiary, a odpowiedzi, których udzielała, stanowią do dzisiaj fundament dogmatyki. Wyjaśnienia te początkowo opierały się na wyobrażeniach i wzorcach antycz-
Patrystyka
139
nych, ponieważ poprzednicy chrześcijańskich myślicieli byli Rzymianami, którzy zachowali tradycje filozofii greckiej.
Nie był to dobry czas dla rozwoju myśli. Wraz z upadkiem Rzymu kultura zapadła w długi sen. Obce plemiona - Goci, Wandalowie, Hunowie - nie tyle napływały do Europy, co ją najeżdżały. Można się było cieszyć, jeśli udało się przechować i uchronić przed zniszczeniem chociaż wcześniejsze dzieła, świadectwa dokonań dawniejszych myślicieli. Ośrodkami, gdzie było to możliwe i które się tym zajęły, były klasztory oraz inne instytucje kościelne, ponieważ poza służbą duszpasterską zaczęto w nich intensywnie uprawiać filozofię. Po patrystyce pałeczkę przejęła scholastyka, kierunek fi-lozoficzno-teologiczny o decydującym znaczeniu dla późniejszego średniowiecza, aż do przełomu XV i XVI wieku.
Zmiana, która tym samym nastąpiła, była natury kulturalnej, a nie politycznej. Państwa europejskie bowiem, chrześcijańskie monarchie feudalne, tworzyły jednolity front jedynie w walce przeciwko niewierzącym - żydom i muzułmanom. Żydowska i muzułmańska tradycja naukowa, wywodząca się ze starożytności, była dla scholastyków takim samym katalizatorem, czynnikiem przyśpieszającym rozwój doktryny, jak później dla całej społeczności chrześcijańskiej Tezy Lutra. Tezy te spisane w roku 1517 oznaczają nadejście kolejnej epoki - czasów nowożytnych.
Patrystyka
Wpływ chrześcijaństwa - a potem także innych wielkich religii monoteistycznych, judaizmu oraz islamu - na filozofię jest ogromny. Dotyczy to zwłaszcza tych myślicieli, którzy systemy swoje sformułowali jeszcze w okresie starożytności (historycznej), a których oddziaływanie trwało aż do początków
140
Średniowiecze
odrodzenia. Wszyscy oni czerpali z pogańskiej filozofii starożytnej - akceptując ją, bądź też odrzucając - oraz z innych systemów religijnych.
Chrześcijańscy filozofowie średniowiecza pragnęli rozumowo, sposobami myślenia, które pochodziły przede wszystkim od Platona, a później także od Arystotelesa, zbadać Objawienie Boskie. W przeciwieństwie do nich teologom, przedstawicielom nowej nauki o Bogu, szło przede wszystkim o założenia wiary i stosunek między Objawieniem a rozumem, nie zaś o badanie czy analizowanie wiary.
Liczne kwestie, interesujące filozofów chrześcijańskich, postawione zostały już przez ich pogańskich poprzedników: na przykład pytanie o powstanie świata, o stosunek między bóstwem a człowiekiem. Kwestie te starożytni filozofowie rozstrzygnęli - chociaż w inny sposób, niż uczyniło to później chrześcijaństwo. Nieznana im była jednak, występująca we wszystkich trzech światowych religiach monoteistycznych, Osoba Boska, która z wolnej woli tworzy świat. Całkowicie nowe było też chrześcijańskie ujęcie mądrości, a mianowicie to, że mądrość pochodzi nie z rozumu, lecz prawdziwą mądrością jest Bóg - źródłem mądrości jest Objawienie Boga.
Chrześcijanie pierwszych wieków po przełomie er mieli liczne możliwości określenia swojego stosunku do filozoficznych poglądów starożytnych. Można je było całkiem odrzucić, wychodząc z założenia, że przecież to chrześcijaństwo jest jedynym źródłem prawdy. Można było chrześcijaństwo potraktować jako filozofię, a zatem i z tego powodu zanegować sens filozofii pogańskiej, albo też uznać jedną za konkurentkę drugiej.
Możliwe też było przyjęcie innej postawy, która była wspólną filozofom patrystycznym. Uznali oni mianowicie, że po pierwsze: warto poznać filozofię starożytną, aby za jej po-
Patrystyka
141
mocą przekonać o prawdzie objawionej także niechrześcijan; i po drugie: trzeba uwolnić się od ideologicznych ograniczeń oraz dostrzec, że chrześcijaństwo przepojone jest głównymi naukami filozofii greckiej.
Jednak patrystyka, rozwijająca się i oddziałująca na przestrzeni kilku wieków (od II do VIII) nie była jednolita w swoim stosunku do antycznej filozofii. Początkowo ją odrzuciła, by potem posługiwać się nią do swoich celów.
„Ojcami" nazywano w późnym okresie starożytności nauczycieli filozofii, a w chrześcijaństwie osoby będące autorytetami duchowymi i religijnymi. Pojęcie „Ojciec Kościoła" oznacza szczególne wyróżnienie i odnosi się do ośmiu myślicieli i teologów. Czterech z nich działało na greckim Wschodzie: Atanazy, Bazyli Wielki, Grzegorz z Nazjanzu, Jan Chryzostom. I czterech na łacińskim Zachodzie: Ambroży, Augustyn, Hieronim i Grzegorz Wielki. Spośród nich najbardziej znaczący nie tylko dla teologii, ale przede wszystkim dla filozofii, jest Augustyn, dlatego poświęcimy mu osobny dłuższy rozdział.
Za filozofa chrześcijańskiego można uznać już świętego Pawła Apostoła, wykształconego w filozofii greckiej. W Pierwszym Liście do Koryntian pisze on, że „mądrość tego świata jest u Boga głupstwem" [3,19]. Jednak właściwa filozofia chrześcijańska rozpoczyna się dopiero wraz z apologetami.
Pojęcie apologii łączy się z filozofią przynajmniej od czasu powstania Apologii, czyli Obrony Sokratesa, Platona. WII wieku pisma apologetyczne zaczęli tworzyć liczni myśliciele chrześcijańscy. Czuli się oni powołani do tego, by wyjaśniać swoją wiarę i bronić jej przed niechrześcijańskim otoczeniem, a także przed własnymi, wewnątrzchrześcijańskimi wrogami. Apologeci czerpali z kultury greckiej i posługiwali się zarówno pojęciami wytworzonymi przez platonizm, jak i przez stoicyzm.
142
Średniowiecze
Twierdzili, jak na przykład Grek Justyn Męczennik (około 100-165), że właściwie wszystkie prawdy filozofii są natury chrześcijańskiej. Bóg objawił się częściowo już Sokratesowi, a później, całkowicie, nowemu Sokratesowi - Chrystusowi.
Późniejsi autorzy łacińscy wśród apologetów mają nastawienie mniej teoretyczne, ich orientacja jest pragmatyczna. Najznakomitszym z nich był pochodzący z Kartaginy Tertu-lian (około 150-220), który filozofów określił jako „patriarchów heretyków".
Wraz z umocnieniem się chrześcijaństwa pod rządami cesarza Konstantyna, a zwłaszcza od czasu uznania chrystianizmu za religię państwową w roku 391 konieczność obrony religii ustaje. Działalność apologetów staje się niepotrzebna.
W tym czasie bowiem także wróg wewnętrzny, gnoza (gnostycyzm), jest już dawno pokonany. Gnoza oznacza ogólnie „poznanie" - w sensie religijnym natomiast głębsze, duchowe poznanie prawdy o zbawieniu, w odróżnieniu od prostej wiary. Gnostycyzm nie stworzył jednolitej szkoły, był niezależny od instytucji religijnych i łączył w sobie elementy oraz wyobrażenia perskie, egipskie, hellenistyczne, żydowskie i chrześcijańskie, pomieszane z naukami Posejdoniosa, Platona, stoików i neoplatoników.
Myśl gnostyczna oddziałała na Ojców aleksandryjskich - Klemensa i jego ucznia, Orygenesa, których można uznać za twórców teologii jako nauki. Klemens był chrześcijaninem nawróconym, natomiast Orygenes został wychowany w wierze chrześcijańskiej. Obydwaj starali się konstruktywnie połączyć filozofię klasyczną z myślą chrześcijańską.
We wczesnym chrześcijaństwie poważne kontrowersje i wiele emocji wzbudzał zwłaszcza problem stosunku między Bogiem Ojcem a Synem Bożym, Jezusem Chrystusem. Różnica w podejściu do tego zagadnienia wywołała poważny kryzys
Patrystyka
143
i zagrażała jedności Kościoła. Teologia ortodoksyjna głosiła mianowicie, że Ojciec i Syn są jednej substancji - Syn jest współistotny Ojcu (homousios, 'homouzja, współsubstancjal-ność osób boskich')- Według arianizmu natomiast, czyli doktryny A r i u s z a, kapłana z Aleksandrii, Chrystus został stworzony przez Boga i dlatego nie może być tej samej substancji. Zaniepokojony ostrością sporów cesarz Konstantyn zwołał w roku 325 sobór do Nicei w Azji Mniejszej. Ogłoszono na nim dogmat o Trójcy Świętej, czyli złączeniu trzech współ-istotnych Osób Boskich: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego stanowiących Boga. Bóg jest jeden w trzech osobach.
W jakiś czas po soborze spory odżyły ponownie. Pojawili się zwolennicy poglądu, że Syn jest substancji podobnej do Ojca (homoiusios), a także inni, zwolennicy łagodniejszego arianizmu, którzy twierdzili, że Syn Boży jest do Boga Ojca jedynie podobny, homoios. Byli to homoejczycy.
Sobory powszechne w Nicei oraz w Konstantynopolu (381) wzmocniły chrześcijaństwo na tyle, że zaczęło ono istotnie wpływać na kształt filozofii Zachodu. Teraz szło o to, by dla wytłumaczenia i umocnienia wiary wyzyskać zdobycze pogańskich, greckich filozofów. Po Ojcach aleksandryjskich w wieku III zadanie to kontynuowali w wieku IV trzej Ojcowie kapadoccy: Grzegorz z Nazjanzu (około 329-395), Bazy li Wielki (około 330-379) i jego brat, Grzegorz z Nyssy (około 334-395). Ojcami kapadocki-mi nazwano ich, gdyż pochodzili z Kapadocji, należącej do rzymskiej prowincji Pontus, krainy we wschodniej części Azji Mniejszej.
Wszyscy trzej Ojcowie byli biskupami, później ogłoszono ich świętymi. Ich doktryny wykazują silny związek z neopla-tońsko-chrześcijańską nauką Orygenensa. Podobnie jak on widzieli cel człowieka w upodobnieniu się do Boga, w zjed-
144
Średniowiecze
noczeniu z nim, wyznawali więc koncepcję apokatastazy, odrodzenia wszystkich stworzeń u końca świata. Najwybitniejszym z kapadocczyków był Grzegorz z Nyssy.
Greccy (czyli piszący po grecku) Ojcowie Kościoła zasłużyli się przede wszystkim w sprawie umocnienia nauki chrześcijańskiej. O pokolenie później w drugiej, łacińskiej części, ciągle jeszcze ogromnego imperium rzymskiego, narodził się człowiek, który przerastał wszystkich innych filozofów patry-stycznych - Aurelius Augustinus, Augustyn.
Jest on najważniejszym pośrednikiem między starożytnością i średniowieczem. Jego doktryna wplata dziedzictwo myśli starożytnej w naukę chrześcijańską. Przed Augustynem można mówić jedynie o próbach filozoficznego wyjaśnienia chrześcijaństwa albo też uczynienia filozofii chrześcijańską. Augustyn natomiast kwestie teologiczne wyjaśniał, posługując się aparatem filozofii, myśleniem filozoficznym. Tym samym przygotował drogę dla scholastyki, okresu, który nastąpił w filozofii po patrystyce.
Za życia Augustyna chrześcijaństwo, religia już nie tak nowa, odniosło zdecydowane zwycięstwo. Cesarz Teodozjusz w roku 391 wydał edykt podnoszący chrystianizm do rangi religii państwowej, a w rok później zabronił praktykowania wszystkich kultów pogańskich. W tym samym czasie zaczyna się rozpad zachodniej części imperium. W roku 410 Rzym po raz pierwszy zostaje zdobyty przez obcych najeźdźców. Jednak im bardziej państwo chyliło się ku upadkowi, tym bardziej na jego ruinach rosła w siłę religia, Kościół przejmował od państwa wzory organizacji i administracji.
Dla filozofii brzemienne w skutki było pojawienie się około roku 500 Pseudo-Dionizego (zwanego też Pseudo-Ar-eopagitą). Jest to anonimowy autor, który w swoich pismach podawał się za Dionizego Areopagitę, ateńskiego polityka
Patrystyka
145
i ucznia Apostoła Pawła. Mistyfikacja ta miała na celu nadanie pismom większej godności i autorytetu. Sprawa oszustwa została ostatecznie wyjaśniona dopiero w XIX wieku. Dzieła Pseudo-Dionizego wykazują wpływ neoplatonizmu, w piśmie
0 imionach boskich (Peri theion onomaton) określa on Boga jako Bezimiennego, do którego wiedzie droga mistycyzmu. Nawiązując do nauki Plotyna, posługuje się jego metaforą światła: wypromieniowane przez Jednię boskie światło oświetla najsilniej tych, którzy w hierarchii bytów znajdują się najwyżej. Ten element wczesnochrześcijańskiej filozofii w zachwycający sposób ujawnia się w gotyckiej architekturze katedr.
Kres patrystyki przypada na wiek VIII. Myśliciele, którzy nastąpili po Augustynie, nie byli już filozofami tak wielkiej miary. Stwierdzenie to dotyczy zarówno myślicieli działających na łacińskim Zachodzie, jak i na greckim Wschodzie byłego imperium rzymskiego. Czas łączenia, syntezy dwóch systemów: filozofii starożytnej i teologii chrześcijańskiej, dobiegł końca. W nadchodzącym teraz okresie miała nastąpić w dziedzinie filozofii formalizacja sposobu myślenia oraz instytucjonalizacja jej nauczania: najpierw w szkołach klasztornych, a od XIII wieku także na uniwersytetach. Łacina zastąpiła grekę jako język nauki
1 pozycję tę utrzymała aż do późnych czasów nowożytnych.
Rozpoczął się czas scholastyki.
KLEMENS Z ALEKSANDRII [około 150 w Atenach -przed 215 w Kapadocji lub w Anatolii] Titus Flavius Clemens z Aleksandrii był nauczycielem w słynnej aleksandryjskiej Szkole Katechetów. Nauczano w niej religii chrześcijańskiej, a filozofia odgrywała w przekazywaniu myśli religijnej o wiele większą rolę niż u apologetów czy gnostyków.
146
Średniowiecze
Klemens, podobnie jak Filon z Aleksandrii, uważał, że filozofowie greccy niejako wyprzedzili myśl chrześcijańską, wskazali jej drogę. Aby to unaocznić, Klemens stara się zhelle-nizować wyobrażenia chrześcijańskie, szuka uzasadnień i wyjaśnień nie tylko w Biblii, ale i w filozofii. Naukę chrześcijańską należy jego zdaniem przedstawić w formie filozoficznej, gdyż filozofia pochodzi od Boga - wypływa z danej człowiekowi od Boga zdolności rozumowania. Filozofia ma wartość pozytywną, przygotowuje ona bowiem Greków do przyjęcia Objawienia Bożego, a to jest jedyny sposób, by poznać Boga transcendentnego. Zatem ci, którzy wykształcą się w filozofii, będą mogli łatwiej zrozumieć myśl chrześcijańską.
Klemens działał w czasie, kiedy dogmaty nowej wiary nie zostały jeszcze jednolicie sformułowane i ustalone przez sobory. Starał się jednak w filozoficznym ujęciu przedstawić całościowo naukę chrześcijańską. Dawniejsze wyobrażenia i poglądy filozoficzne interpretował w duchu chrześcijańskim. I tak na przykład myśli Boga są dla niego odpowiednikiem Platońskich idei. Podobnie jak neoplatonicy w logosie widzi pośrednika między Bogiem a światem. Ponadto w nauce jego występuje -znowu wzięta z Platona - myśl o preegzystencji duszy.
Największą zasługą Klemensa jest wykorzystanie pojęć Platona w interpretacji myśli chrześcijańskiej. Dzięki temu platonizm zyskał o wiele większy wpływ na teologię chrześcijańską, niż miał, do czasu wystąpienia Klemensa, stoicyzm. Klemens stał się ulubionym filozofem chrześcijańskim humanistów i scholastyków.
ORYGENES [około 185 w Aleksandrii (?) - około 254 w Tyrze] Orygenes jest najwybitniejszym uczniem Klemensa z Aleksandrii. Na jego stosunku do życia głęboko odbiła się męczeń-
Patrystyka
147
ska śmierć ojca, który zmarł około roku 203, podczas prześladowań chrześcijan za panowania cesarza Septymiusza Sewera. Również Orygenes został nauczycielem w Szkole Katechetów w Aleksandrii. Podobnie jak jego mistrz miał głęboką świadomość tego, że znajomość filozofii jest niezbędna do przekazania nauki chrześcijańskiej - wiara bowiem nie jest kwestią teoretycznej spekulacji, lecz wynika z wiedzy. W tym sensie należy rozumieć jego zdanie, w którym konstatuje, że skoro synowie mędrców twierdzą o geometrii, muzyce, gramatyce, retoryce i astronomii, że są one służkami filozofii - w takim razie to samo można powiedzieć o filozofii w stosunku do teologii. Zgodnie z tym przekonaniem pogłębiał swoją znajomość filozofii u Ammoniusza Sakkasa, twórcy neoplatonizmu. Koło roku 231 wyemigrował do Palestyny, po tym, jak jego poglądy zostały potępione przez synod aleksandryjski.
W palestyńskiej Cezarei powstała większość z jego ksiąg, a miał ich podobno napisać 2000. Pod względem filologicznym i teologicznym znaczące jest dzieło Hexapla (Sześciokształtna Biblia), przegląd Starego Testamentu, gdzie zestawia hebrajski tekst oryginalny z transliteracją hebrajskiego na alfabet grecki, z Seputagintą, pierwszym przekładem greckim, poprawionym przez siebie, i trzema innymi używanymi wówczas przekładami greckimi.
Główne filozoficzne dzieło Orygenesa zatytułowane O zasadach (Peri archon) zawiera całościowe przedstawienie nauki chrześcijańskiej jako nauki objawionej, aczkolwiek filozof nawiązuje w swych przemyśleniach do neoplatonizmu. Ponadto ważny jest traktat Przeciw Celsusowi (Kata Kelsou) -rozprawa wczesnochrześcijańskiego myśliciela z nauką Cel-susa, przedstawiciela Średniej Akademii. W powstałym około roku 180 piśmie ostro zaatakował on chrystianizm. Niezwykle interesujące jest to, że mamy tu do czynienia z wystąpieniem
148
Średniowiecze
chrześcijańskiego neoplatonika przeciwko pogańskiemu pla-tonikowi! Zaczerpnięte z neoplatonizmu poglądy Orygenesa - na przykład: Jezus Chrystus i Duch Święty to dwie hiposta-zy (Plotyn), stopnie bytu, które wyemanowały z Jedni, czyli Boga Ojca, a więc nie są tej samej istoty - musiały w końcu doprowadzić do tego, że Kościół jednoznacznie potępił jego naukę. Stało się to w roku 540.
AUGUSTYN [13 listopada 354 w Tagaście w Numidii -28 sierpnia 430 w Hipponnie (dzisiaj Annaba)]
Życie: Augustyn jest pierwszym filozofem, którego życie w dużej części znamy w najdrobniejszych szczegółach. Zawdzięczamy to samemu myślicielowi, jego Wyznania bowiem, w których przedstawia nie tylko wewnętrzną, ale i zewnętrzną drogę do swego nawrócenia, można uznać za rodzaj autobiografii.
Augustyn urodził się w niewielkim mieście w rzymskiej prowincji Numidia w północnej Afryce (dzisiaj tereny Algierii). Ojciec był poganinem (był członkiem rady miejskiej) a matka o imieniu Monika, chrześcijanką. Matka ze wszystkich sił starała się nawrócić rodzinę na chrześcijaństwo i w końcu osiągnęła swój cel. Tak należy rozumieć słowa Augustyna: „Imię mojego Zbawcy [... ] moje serce wyssało z mlekiem matki". Druga część tego zdania stała się popularnym zwrotem.
Augustyn otrzymał wykształcenie klasyczne. Najpierw uczył się w Kartaginie, gdzie studiował sztukę wymowy. Silne wrażenie wywarło na nim zaginione dzieło Cycerona Hortensius. To ono poprowadziło go ku filozofii. Jednak nie ze względu na treść, lecz na walory literackie. Z powodu tychże walorów literackich Augustyn nie zainteresował się w owym czasie Biblią, gdyż nie podobała mu się forma estetyczna Pisma Świętego.
Patrystyka
149
Jeszcze w Kartaginie, jako siedemnastoletni chłopak, zakochał się i ze swoją wybranką - która po dwóch latach obdarzyła go synem o imieniu Adeodat - pozostał w konkubinacie przez piętnaście lat, aż w końcu matka rozdzieliła ich związek.
Swoją miłość do mądrości natomiast wyrażał Augustyn początkowo jako wyznawca manicheizmu, religii wschodniej bliskiej gnostycyzmowi. Manicheizmowi pozostał wierny przez dziesięć lat.
W
1 Manicheizm
Manicheizm, religia wywodząca się od perskiego proroka Mani-cheusza (zwanego też Mani, 216-276), tączyt elementy buddyjskie, żydowskie i chrześcijańskie. Podobnie jak gnostycy uznawali manichej-czycy dualistyczny obraz świata. Dobro i zto walczą w świecie, a także w każdym człowieku. Zto zakorzenione jest w materii, dobro tkwi w duszach, które jednak uwikłane są w materię. W swojej walce o oswobodzenie z tego więzienia dusze wspierają liczni orędownicy, do których należy Platon i Jezus. Ostatnim z nich jest sam Mani. Manicheizm, wyparty w końcu przez chrześcijaństwo, przetrwał w średniowiecznych sektach katarów (albigensi, bogomilcy i in.).
Z powodu niepokojów na uczelni w Kartaginie, gdzie wykładał przez siedem lat, Augustyn na przełomie lat 383/84 przeniósł się do Rzymu. W owym czasie nie tylko zaczął wątpić w doktrynę manicheistyczną, ale i skłaniać się ku reprezentowanemu przez Cycerona sceptycyzmowi Średniej Akademii („wiem, że nic nie wiem"), której przedstawicielami byli Kar-neades i Ainezydem. Decydujące dla jego drogi jako myśliciela i dalszych losów życiowych było powołanie na najwyższy urząd, jaki w owym czasie mógł w imperium sprawować retor - Augustyn został cesarskim retorem dworskim w Medio-
150
Średniowiecze
lanie, ówczesnej rezydencji cesarza imperium zachodniego. Znaczenie miał nie tylko sam zaszczytny urząd, ale i fakt, że w tym czasie w Mediolanie biskupem był Ambroży, jeden z naj świetniej szych, najbardziej wpływowych łacińskich Ojców Kościoła.
To właśnie pod wpływem jego alegorycznych interpretacji (egzegezy) Biblii - metody przejętej od eklektyka Filona -oraz jego ujęcia wiary chrześcijańskiej, silnie zabarwionego elementami neoplatońskimi i platońskimi, Augustyn zaczął się interesować pismami platoników, a wkrótce także Biblią. Już wtedy, zgodnie z jego własnymi słowami, w jego umyśle teologia połączyła się z filozofią: „Wierzę, aby zrozumieć, rozumiem, aby wierzyć".
Augustyn rozstał się ze swoją konkubiną i synem. Jednak aby ostatecznie uwolnić się od pokus świata zmysłów, potrzebował jeszcze szczególnego przeżycia - aktu nawrócenia. W każdym razie tak o tym napisał w późniejszym czasie. Jego opis jest całkowicie zgodny z literackimi tradycjami autorów antycznych i przedstawia proces duchowej przemiany jako zdarzenie metafizyczne. Augustyn opisuje mianowicie, jak to w ogrodzie pewnego domu w Mediolanie usłyszał głos dziecka, który zdawał się mówić: „Weź i czytaj". Augustyn wziął Biblię, otworzył na przypadkowej stronie i natrafił na List świętego Pawła Apostoła do Rzymian: „Postępujmy przystojnie jak za dnia, nie w biesiadach i pijaństwach, nie w rozpustach i rozwiązłości, nie w swarach i zazdrości, ale obleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie czyńcie starania o ciało, by zaspokajać pożądliwości" [13; 13,14],
To był punkt zwrotny w jego życiu. Postanowienie zapadło. Na Wielkanoc 387 roku Augustyn przyjął chrzest i zrezygnował z urzędu retora. Przez Rzym i Ostię (gdzie umarła jego matka) powrócił do Afryki Północnej. Razem z przyjaciółmi
» i
Patrystyka
151
utworzył tam wspólnotę, przypominającą klasztor świecki, gdzie zgodnie z zaleceniami Augustyna członkowie zgromadzenia mieli nie tylko ćwiczyć się w cnotach duchowych, ale i służyć społeczności. Był to wzór dla przyszłego życia klasztornego na Zachodzie. Właśnie w ten sposób - filozofując
0 Bogu i sprawach świata, prowadząc dyskusje teologiczne
1 pisząc dialogi platońskie - pragnął spędzić resztę życia.
Jednak ten spokojny żywot został nieoczekiwanie przerwany, kiedy podczas wizyty mieście Hippona, największym w prowincji po Kartaginie, raczej dość nieoczekiwanie wybrano go na następcę miejscowego biskupa. Obejmując w roku 395 urząd kościelny, Augustyn przejął nie tylko obowiązki duszpasterskie, ale przede wszystkim sprawy polityki kościelnej. Na licznych synodach występował z obroną dogmatów nauki chrześcijańskiej i przeciwko poglądom heretyckim. Zwalczał donatystów, którzy pragnęli czystego kościoła, niezależnego od państwa, oraz pelagianizm. Wyznawcy pelagia-nizmu, ruchu nazwanego od mnicha Pelagiusza, szczególny nacisk kładli w swojej doktrynie na wolną wolę człowieka, który, nie obciążony grzechem pierworodnym, sam może wybrać drogę dobra. Myśl tę zwalczał Augustyn swoją nauką o predestynacji oraz Łasce Bożej.
U kresu życia Augustyn, którego filozofia miała odcisnąć się na całym średniowieczu, był świadkiem końca świata antycznego. W Afryce pojawili się Wandalowie, jedno z plemion germańskich. Rozpoczęło się oblężenie Hippony, biskupiej rezydencji Augustyna. Myśliciel nie doczekał klęski miasta, zmarł w sierpniu 430 roku, jeszcze przed jego upadkiem.
Dzieło: Dzieła Augustyna, napisane w języku łacińskim, można chronologicznie przyporządkować trzem okresom jego życia: 1. okresowi nawrócenia (386-390); 2. okresowi
152
Średniowiecze
przejściowemu (390-395); 3. okresowi pełnienia służby biskupiej (396-430). Podobnie jak o życiu świętego, tak i o jego dziełach oraz czasie ich powstania mamy dokładne informacje. Augustyn na krótko przed śmiercią spisał bowiem Sprostowania (Retractationes), w których chronologicznie ułożył, streścił, skomentował i częściowo zrewidował swoje pisma.
W okresie pierwszym powstały cztery dialogi: Przeciw akademikom (Contra Academicos) - polemika ze sceptycyzmem, O życiu szczęśliwym (De beata vita), O porządku (De ordine) - rozrachunek z manicheizmem w kwestii pozycji dobra i zła w Bożym porządku świata, oraz Soliloąuia (czyli rozmowy z samym sobą). Najważniejsze dzieła okresu przejściowego to: O prawdziwej religii (De vera religione) i O wolnej woli (De libero arbitrio). Powstanie głównych dzieł przypada na czas sprawowania przez Augustyna służby biskupiej w Hipponie. Są to: O Trójcy Świętej (De Trinitate), Państwo Boże (De civitate dei), Wyznania (Confessiones) oraz wspomniane już Sprostowania (Retractationes).
Dwadzieścia dwie księgi Państwa Bożego, ukończone po trzynastu latach pracy, w roku 426, to dzieło historiozoficzne, ostatnie wielkie dzieło apologetyczne wczesnego chrześcijaństwa. Impulsem do napisania Państwa bożego było splądrowanie Rzymu przez Gotów w roku 410. Augustyn zastanawia się, czy to nie odrzucenie starych bogów jest winne tym wydarzeniom. W Państwie Bożym, będącym niejako chrześcijańskim odpowiednikiem Platońskiego Państwa, które zresztą wywarło większy wpływ niż dzieło Platona, zajmuje się Augustyn koncepcją państwa. Przedstawia też historię ludów, potępia pogaństwo oraz prezentuje różne postawy i doktryny filozoficzne, które ocenia jako bezwartościowe.
Patrystyka
153
Wyznania natomiast, posiadające formę modlitwy przedstawiają życie Augustyna aż do nawrócenia i są bezwzględną w swojej szczerości spowiedzią, napisaną z otwartością nieznaną filozofom greckim.
Nauka: „Chcę poznać Boga i duszę. Czy nic więcej? Nic zgoła"26. To wyznanie określa przedmiot rozważań filozoficznych Augustyna. Nie stworzył on systemu filozoficznego, jego myśl nie krąży, jak rozważania większości jego hellenistycznych poprzedników, wokół zagadnień fizyki, metafizyki, etyki - lecz wokół Boga i duszy. Natura zaś ma dlań znaczenie tylko o tyle, o ile dotyczy człowieka.
Poznanie: Jednak, aby móc wypowiadać sądy, musi Augustyn zastanowić się nad tym, czym jest poznanie, jak dochodzimy do wiedzy.
To, co postrzegamy zmysłami, nie jest jeszcze wiedzą. Jednak wszystko, co odczuwamy, czego doznajemy, pozostawia ślady w naszej pamięci, w umyśle. To tu odbywa się porównywanie i porządkowanie tych śladów. I tylko przypominanie sobie, sięganie w głąb, zaglądanie do swojego wnętrza prowadzi do wiedzy prawdziwej. Aby to było możliwe jednak, muszą istnieć idee rzeczy - wzory, wyobrażenia, które zyskujemy inaczej niż przez postrzeganie zmysłowe. Rozum bowiem pojmuje w istocie o wiele więcej, niż sam wie o sobie. Augustyn odkrywa tym samym to, co dużo później zrobi w psychologii furorę jako „sfera nieświadomego" czy też „nieświadomość". Trójkąt tylko wtedy może zostać rozpoznany, jeśli człowiek posiada wyobrażenie trójkąta idealnego (idei trójkąta) i może się do niego odwołać w pamięci. Nie wychodź z siebie - twierdzi Augustyn - wejdź w samego siebie, gdyż „we wnętrzu człowieka mieszka prawda".
154
Średniowiecze
Odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób ta wiedza prawdziwa dostaje się do wnętrza człowieka, udzielił już Platon, zakładając preegzystencję duszy. Przed narodzeniem człowieka dusza przebywa w świecie idei i tam syci się wrażeniami. Jednakże to założenie Platona nie da się pogodzić z chrześcijańskim wyobrażeniem o stworzeniu duszy razem z ciałem. Augustyn dochodzi do wniosku, że to iluminacja, czyli oświecenie boskim, nadprzyrodzonym światłem, pozwala człowiekowi na prawdziwe poznanie - poznanie prawdy. Na pytanie, kto wyposaża nas w owe wzorce, owe idee rzeczy, odpowiada, że to ten, którego pytają i który naucza, ten, o którym mówi się, że mieszka we wnętrzu człowieka. Jest to Chrystus - niezmienna siła Boga i wieczna wiedza. Tylko za sprawą boskiego oświecenia, iluminacji, człowiekowi dane jest wejrzeć w idee, które są dla Augustyna myślami Boga. Myśli, a zatem i idee, istnieją w umyśle Boga - oznacza to, że cała prawda jest w Bogu.
Z tych rozważań na temat prawdy wynika jasno, dlaczego nie mógł Augustyn pozostać wierny sceptycyzmowi. Uważał mianowicie, że kto pragnie osiągnąć szczęście, ten, oczywiście, poszukuje prawdy. Ale nie może jej znaleźć ten, kto we wszystko wątpi. Jednak zwątpienie nie dotyczy wszystkiego, wątpiący jest pewny tego, że istnieje, myśli, żyje! „A któż by wątpił o tym, że żyje i pamięta, rozumie i chce, myśli i formułuje sądy? Przecież jeżeli nawet wątpi, to żyje [...] jeżeli wątpi, to myśli". Na pytanie sceptyków: a co, jeśli się mylisz, Augustyn odpowiada: jeśli się mylę, to jestem. Bo ktoś, kto nie istnieje, nie może się mylić. „Nie ulega bowiem wątpliwości, że żyje także i ten, kto się myli [...]. Istotnie, ten, kto twierdzi, że żyje, nie może nigdy co do tego, że żyje, ani mylić się, ani okłamywać. Wskazujecie tysięczne przykłady złudzeń spowodowanych przez pozna-
Patrystyka
155
nie zmysłowe. Nie zachwieją one pewności twierdzącego: «wiem, że żyję». Przecież także i mylący się żyje"27. Zatem: jestem, skoro się mylę.
Ta świadomość samego siebie przezwycięża sceptyczne wątpienie w możliwość poznania. W kilka wieków później Kartezjusz wypowie to nieco inaczej: „Myślę, więc jestem!".
Bóg: Augustyn uważał, że skoro istnieją prawdy ponadczasowe, wieczne, które poznaje umysł ludzki, to musi istnieć coś, co stoi ponad rozumem. Albo Bóg, albo coś, co ma przyczynę w Bogu. W Bogu przyczynę mają idee, prawdy, do których dostęp dany nam jest dzięki iluminacji. A zatem Bóg istnieje, bo tylko w nim może istnieć to, co wieczne. Jest to dowód Augustyna na istnienie Boga.
Ten sposób rozumowego uzasadnienia istnienia Boga zasadniczo różni Augustyna od neoplatoników, którzy twierdzili, że Boga można oglądać jedynie w ekstazie. Jednak i on, podobnie jak neoplatonicy uważa, że Bóg jest „niepojęty i niewidoczny", że jest „zakryty". Dusza nie wie nic o Bogu ponad to, że nic o nim nie wie.
Augustyn jasno i bez dowodzenia stwierdza, że Bóg uczynił świat z niczego. Ponieważ stworzony przez Boga człowiek jest jego odbiciem, przez analogię można wysnuć inne jeszcze wnioski. Najważniejszy z nich brzmi: tak jak w człowieku istnieje trójpodział na pamięć, wolę i rozum, tak jak dusza jest bytem, wolą i poznaniem oraz jak o każdej rzeczy trzeba myśleć w trzech aspektach, gdyż jest (istnieje) ona, odróżnia się od innych rzeczy i stoi do nich w relacji - tak i Bóg musi być trójjedyny. Substancja Boska istnieje w trzech osobach jednocześnie: w Ojcu, Synu i Duchu Świętym. Bóg jest w Trójcy jedyny, prawdziwy. Trudny do pojęcia dogmat Kościoła chrześcijańskiego o istnieniu Boga jednocześnie w Trzech
156
Średniowiecze
Osobach występuje u Augustyna w postaci potwierdzonej przez sobory. Myśl Augustyna odchodzi więc zarówno od Orygenesa, jak i od arianizmu.
Predestynacja: W czasie, gdy był biskupem, Augustyn angażował się głęboko w spory doktrynalne, jakie toczyły się w Kościele. Jeden z nich dotyczył poglądów Pelagiusza, mnicha pochodzącego z Brytanii. Zgodnie z jego doktryną (pela-gianizmem), człowiek rodzi się wolny i bezgrzeszny, a więc od jego wolnej woli zależy, czy wybierze dobro czy zło. Zbawienie jest zatem w ręku człowieka.
Formułując ten pogląd, Pelagiusz poruszył jedną z najważniejszych kwestii religijnych: czy człowiek ma wolną wolę i może ją wykorzystać także w celu czynienia zła? Czy Bóg dopuszcza taką możliwość? Czy Bóg z góry postanawia o zbawieniu lub potępieniu człowieka? Jeśli tak, to przecież obojętne jest, jakie podejmujemy decyzje, gdyż i tak wszystko ustalone jest wcześniej. I jak to możliwe, że ludzie - niejako za przyzwoleniem Bożym - czynią zło? Czy to oznacza, że to Bóg czyni zło za pośrednictwem ludzi?
Augustyn wystąpił przeciwko Pelagiuszowi ze swoją nauką o predestynacji - o przeznaczeniu. Dla niego tylko Adam narodził się wolny, ale opowiedział się za grzechem i jako grzech pierworodny - pojęcie wprowadzone przez Augustyna - przekazał go swojemu potomstwu, a tym samym grzech zaciążył na całej ludzkości. Ludzie nie są zatem wolni, są obciążeni skłonnością do grzechu. Mimo to mogą dostąpić zbawienia -jednak tylko dzięki miłosierdziu Bożemu, arbitralnie udzielonej, danej nam „za darmo" od Boga łasce uświęcającej. Podobnie jak iluminacja prowadzi do prawdy, tak i łaska prowadzi do zbawienia. A skoro Bóg uosabia dobro i wszystko jest ustalone z góry, w takim razie zło nie może istnieć.
Patrystyka
157
Jednak jak pogodzić ten wniosek z faktami: z wojnami, mordami, nieszczęściami i nędzą? Żaden biskup i filozof, a już z pewnością nie tak doświadczony życiowo człowiek jak Augustyn nie mógł zaprzeczyć ich istnieniu. Skoro jednak nie są złem, czym zatem są. Augustyn stara się uwolnić Boga od zarzutu istnienia zła w świecie (pierwociny teodycei) za pomocą dość niepewnego i niejasnego argumentu, że zło jest jedynie niedostatkiem, brakiem dobra. Z pewnością i dla niego nie było to wyjaśnienie wystarczające.
Czas: „Czymże więc jest czas? Jeśli mnie nikt o to nie pyta, wiem. Jeśli pytającemu usiłuję wytłumaczyć, nie wiem" - pisze Augustyn w swoich Wyznaniach2^. Jednak stara się odpowiedzieć na to pytanie. Na początku wyjaśnia, odkąd istnieje czas. Bóg jest wieczny, natomiast rzeczy przez niego stworzone są przemijające. Bez wątpienia - twierdzi Augustyn - świat nie został stworzony w czasie, tylko razem z czasem. Gdyż to, co dzieje się w czasie, dzieje się przed czasem i po jakimś czasie: po czasie, który przeminął i przed tym, który nastąpi. Przed światem czas nie mógł istnieć, gdyż nie istniało wtedy żadne stworzenie, którego ruch można by mierzyć według upływającego czasu. Raczej więc jednocześnie z czasem został stworzony świat, o ile wraz z nim razem rozpoczął się ruch, zmiana stanu.
Potem Augustyn wyjaśnia, czym jest czas. Nie jest on, jak u Arystotelesa, zależny od rzeczy zewnętrznych, takich jak ciała niebieskie. Poczucie czasu istnieje w naszym umyśle; czas to proces racjonalnej świadomości o czysto subiektywnym charakterze. To w świadomości (umyśle) człowieka tkwi wszystko: przeszłość w jego wspomnieniu (w pamięci), teraźniejszość w aktualnym wrażeniu (oglądzie spraw), w nakiero-
158
Średniowiecze
wanej uwadze oraz przyszłość - w oczekiwaniu. Tylko w świadomości istnieje rozciągłość czasu i to właśnie tę rozciągłość mierzymy jako czas.
Człowiek w odniesieniu do czasu pozostaje istotą rozproszoną: jest świadomy swojego przemijania i rozszczepienia swojego bytu na chwile przeżywane obecnie i te, które jeszcze nadejdą. Chwile, które na krótko tylko stają się teraźniejszością, „istnością", by zaraz obrócić się w niebyt. Przemijalność potrzebuje czegoś wiecznego, aby móc znaleźć dla siebie jakieś odniesienie, miarę. Tym Wiecznym i Wszechobecnym jest Bóg, dla którego wszystkie chwile są równie teraźniejsze, gdyż sam istnieje wiecznie.
Historia: Także historię ludzkości można zrozumieć, odnosząc ją jedynie do tego, co wieczne. Dzieje ludzkości to proces jednorazowy, ustalony przez Boga: ich bieg wyznacza upadek Adama, pojawienie się Boga-człowieka oraz Sąd Ostateczny. W każdym człowieku walczą ze sobą dobro i zło, miłość do siebie samego i miłość do Boga. I podobnie dzieje ludzkości są historią konfliktu rozgrywającego się między dwoma państwami albo społecznościami: między niedoskonałym państwem ziemskim - civitas terrena, a państwem niebieskim, Bożym - civitas Dei. Walka między nimi ustanie dopiero, gdy nastąpi koniec świata.
Państwo Boże, ideał Augustyna, powstało wraz ze stworzeniem aniołów i do jego obywateli zalicza się ten, kto żyje według praw bożych. Państwo ziemskie natomiast, ziemską społeczność wywodzi z buntu Lucyfera, upadłego anioła, którego miłość własna przerodziła się w pogardę dla Boga. To państwo gromadzi tych, którzy wielbią bogów pogańskich. Obywatele państwa ziemskiego błądzą w ciemności, a Bożego widzą światło, gdyż życiem ich kieruje miłość do Boga.
^m
Patrystyka
159
Ta koncepcja nie oznacza, że Augustyn odrzuca instytucję realnego, współczesnego sobie państwa. Państwo ziemskie jest niezbędne, aby ludzie mogli żyć razem w społeczności. Łączy ono w sobie w jakimś sensie obie zasady, gdyż poprzez prawa i porządek społeczny powstrzymuje ludzi od działań wyłącznie egoistycznych. Jednak te reguły i prawa jedynie zapobiegają złu - nie tworzą natomiast dobra. To samo dotyczy Kościoła. Kościół na ziemi nie jest bynajmniej wolny od egoizmu, a jednak to właśnie Kościół uosabia ideał Augusty-nowego państwa Bożego.
O ile Augustyn jako osoba duchowna jest w teorii nastawiony do państwa raczej krytycznie, o tyle realne działania Augustyna jako polityka wyglądają zgoła inaczej. Całkiem praktycznie wykorzystuje on państwo, by ścigać heretyków: donatystów i pelagian. Usprawiedliwienie, jakie podaje dla tych działań, okazało się fatalne dla przyszłości Kościoła. Pisze mianowicie Augustyn, że Kościół jest jak matka, która dzieci swoje traktuje z surowością i podaje im także gorzkie lekarstwo. Przymus nie jest sam w sobie ani dobry, ani zły, rzecz jedynie w tym, czy to, do czego się kogoś zmusza, jest dobre czy też złe.
Podsumowanie
Augustyn był Rzymianinem, pochodzącym z Afryki północnej. Na jego poglądy religijne i filozoficzne decydujący wpływ wywarł mediolański biskup Ambroży. Przebywając w Mediolanie jako cesarski retor, Aurelius Augustinus pod wrażeniem nauk Ambrożego, w roku 387 przyjął chrzest. W swojej filozofii Augustyn konsekwentnie łączy myśl chrześcijańską z antyczną. Jest to przede wszystkim myśl akademicka, platońska, przyswojona w formie neoplatonizmu
160
Średniowiecze
Plotyna, ku któremu zwrócił się, gdy już minęła jego fascynacja gnostycyzmem i sceptycyzmem. Dwa główne dzieła Augustyna powstały w okresie, gdy zasiadł na stolicy biskupiej w Hipponie. Są to Wyznania, rodzaj autobiografii, przedstawiającej jego drogę ku nawróceniu oraz Państwo Boże. Treścią rozważań filozoficznych Augustyna jest Bóg i dusza. Zrywa on z klasycznymi definicjami celów życiowych człowieka, takimi jak szczęście czy spokój ducha, sens działania ludzkiego widzi poza własnym „ja " w zjednoczeniu z Bogiem: „ Uczyniłeś nas dla Siebie i niespokojne jest serce nasze, póki nie spocznie w Tobie"29. Filozofia jest o tyle tylko użyteczna, o ile jest środkiem pogłębienia wiary. Prawdę można poznać nie samym rozumem, ale dzięki boskiemu oświeceniu, iluminacji: wierzymy, aby zrozumieć, lecz nie musimy rozumieć, by wierzyć. Bóg istnieje w Trzech Osobach współistotnych sobie: w Ojcu, Synu i Duchu Świętym. Pozostawia on człowiekowi wolną wolę w tym sensie, w jakim miał ją i Adam, kiedy wybrał grzech. Grzech pierworodny zaciążył nad światem, jednak zło jako takie nie istnieje, zło jest jedynie brakiem dobra. Człowiek ma wolną wolę, ale to zawsze Bóg rozstrzyga wcześniej (predestynacja), czy u końca świata zostanie on potępiony przez Sąd Ostateczny czy też dostąpi zbawienia wiecznego. Zbawieni wejdą do państwa Bożego - do królestwa Bożego. Państwo Boże i państwo ziemskie to dwie zasady przemieszane w realnie istniejących państwach. Historia ludzkości jest historią zmagania się tych dwóch państw. Istnienie realnych państw odpowiada ludzkiej potrzebie Życia w społeczności, a poprzez porządek prawny państwo nakłada przynajmniej hamulce na egoistyczne dążenia człowieka, chociaż nie prowadzi go ku miłości do Boga. Jedynym z pobocznych aspektów filozofii Augustyna, ale
Patrystyka
161
1 zasługujących na uwagę ze względu na błyskotliwość ar-| gumentacji, są jego rozważania na temat czasu. Myśliciel odcina się w nich od pojęć filozofii starożytnej i przedstawia czas jako coś, co istnieje w subiektywnej świadomości.
Oddziaływanie: Augustyn, jeden z czterech łacińskich Ojców Kościoła Zachodniego jest najznakomitszym myślicielem okresu patrystyki oraz największym filozofem po klasykach greckich z Platonem i Arystotelesem na czele. Augustynizm stanowił o dalszym rozwoju średniowiecznego myślenia aż po wiek XII. Kościół rzymskokatolicki przejął wiele spośród jego myśli, weszły one częściowo do prawa kanonicznego. W okresie późniejszym złagodzono naukę Augustyna o predestynacji, gdyż bezradność i bezsilność człowieka wobec przeznaczenia nie mogła leżeć w interesie Kościoła. W nauce kościelnej mówi się o tym, że Bóg nie ustala z góry losu człowieka, a jedynie go zna.
Jednakże myśl Augustyna znalazła kontynuatora w osobie Jana Kalwina, reformatora religijnego współczesnego Lutrowi, twórcy kalwinizmu, doktryny przyjętej przez kościoły ewangelicko-reformowane. Sam Luter także powołuje się na Augustyna w swojej nauce o usprawiedliwieniu (zbawieniu) człowieka przez Boga.
Swoim uzasadnieniem stosowania przymusu w celu zbawienia duszy Augustyn otworzył drogę Tomaszowi z Akwinu dla teologicznego usprawiedliwienia inkwizycji. Sfomułowana przez Augustyna myśl o splamieniu wszystkich ludzi grzechem pierworodnym została skwapliwie przejęta przez Kościół i na wiele stuleci zaciążyła na jego stosunku do seksualności człowieka. W okresie średniowiecza liczne zakony męskie,
162
Średniowiecze
takie jak dominikanie czy franciszkanie, początkowo powołują się na Augustyna. Myśl augustyńską podejmuje ponownie Kartezjusz, a w XX stuleciu fenomenolodzy - jak Husserl -oraz egzystencjaliści nawiązują do rozważań myśliciela na temat życia wewnętrznego, duszy człowieka.
Scholastyka
Wraz ze scholastyką rozpoczyna się właściwa filozofia średniowieczna. Samo słowo oznacza w zasadzie „naukę". Scho-lastami zaś w okresie starożytności nazywano nauczycieli sztuk wyzwolonych, a później także teologii. Termin scholastyka nie jest przypadkowy. Ma on związek z instytucjonalizacją filozofii, która przed niepokojami i dzikością okresu wędrówki ludów schroniła się w zacisze szkół klasztornych i katedralnych, kształcących duchownych, albo też szkół istniejących przy pałacach.
W stosunku do okresu poprzedniego zmieniły się cele filozofii. Dzięki soborom i pismom Ojców Kościoła zostały ustalone i upowszechnione dogmaty religii chreścijańskiej, a na pierwszy plan wysunęła się wiara. Teraz chodziło o wyjaśnienie, wyłożenie i uzasadnienie prawd tej wiary metodami rozumowymi. Filozofia stała się „służebnicą teologii", a obracanie się w zakreślonych przez teologię ramach światopoglądowych jest najważniejszym wyróżnikiem filozofii średniowiecznej.
„Credo, ut intelligam" - wierzę, by zrozumieć - to zdanie, sformułowane przez Augustyna, a spopularyzowane przez św. Anzelma z Canterbury, najznaczniejszego scholastyka XII wieku, legło u podstaw metody scholastycznej. Jak mówi św. Tomasz z Akwinu, należy na drodze rozumowania zbadać, czego ludzki rozum potrafi dowiedzieć się o Bogu. Podstawą
Scholastyka
163
do tych badań i rozważań były, poza Pismem Świętym, dzieła Ojców Kościoła, a także poglądy i nauki najważniejszych filozofów starożytności - Platona i Arystotelesa, których jednak nie przejmowano mechanicznie, a interpretowano i uzgadniano z prawdami religii.
Wcześni scholastycy mogli odwoływać się przede wszystkim do dialogu Platona Timajos oraz drobniejszych pism logicznych Arystotelesa w przekładzie łacińskim i z komentarzem Boecju-sza, a także do pism Cycerona oraz Seneki. Stosunkowo późno i pośrednią drogą, mianowicie przez uczonych żydowskich i arabskich, zyskano także dostęp do wielkich pism logicznych Arystotelesa. Znaczenie tych wszystkich dzieł dla scholastyki jest nie do przecenienia, gdyż do rozumowego uzasadnienia treści wiary posłużono się przede wszystkim metodami logiki, opracowanymi przez starożytnych. W średniowieczu nazywano ją dialektyką i zaliczano do siedmiu sztuk wyzwolonych.
Metoda dialektyczna służyła także do badania wiarygodności dostępnych pism źródłowych i poglądów (do krytyki źródeł). Dyskutowane kwestie zaczęto z czasem gromadzić w zbiorach tak zwanych sentencji, które prezentowały odpowiedzi różnych autorów na konkretne pytania oraz komentarze do nich. Później, w okresie klasycznym scholastyki, które pojawiły się tak zwane summy, systematyczne rozprawy i zestawienia zagadnień z poszczególnych dziedzin wiedzy. Ponadto popularne były - jak już wcześniej w okresie starożytności -komentarze na temat różnych dzieł i autorów, zwłaszcza Arystotelesa. Już w sentencjach stosowano właściwą metodę scholastyczną, zwaną metodą pro et contra (za i przeciw) lub sic et non (tak i nie). Był to sposób dyskutowania danej kwestii na podstawie analizy zestawionych ze sobą przeciwstawnych wypowiedzi różnych autorów i dochodzenia do rozwiązań zaprzeczających wszystkim.
164
Średniowiecze
Celem scholastyków była zatem synteza wiary i wiedzy, a nie stworzenie niezależnego systemu wyjaśniającego świat. Nie mogło być przecież mowy o podawaniu w wątpliwość chrześcijańskiego obrazu świata, bo nikt nie chciał narazić się na zarzut herezji.
Wobec takiej postawy i w dziedzinie etyki mieli scholasty-cy zawężone pole działania. Uważali, że szczęście człowieka leży w rękach Boga. Być posłusznym Bogu - to czynić dobrze. Dążenie do Boga, oglądanie Boga to najwyższy cel człowieka, zarówno na tym jak i na tamtym świecie. Także w kwestiach etycznych, odnoszących się do życia społecznego, „miłujący mądrość" mieli związane ręce. Wszak państwo ziemskie jest - zgodnie z myślą Augustyna - przygotowaniem do państwa Bożego i powinno być jego jak najlepszym odbiciem. Wobec takiego poglądu podział stanowy, ustrój feudalny z piramidą zależności wasalnych, z cesarzem albo królem na jej świeckim szczycie i papieżem na duchownym - zyskiwał całkowite usankcjonowanie.
Epoka scholastyki obejmuje siedem stuleci. Mimo cech wspólnych w okresie tym wystąpiły także istotne różnice pomiędzy poszczególnymi prądami i myślicielami. Dla łatwiejszej orientacji w zagadnieniach przyjęto podział na trzy okresy: okres wczesny scholastyki - od VIII do XI/XII wieku; okres klasyczny - odpowiadający wiekowi XIII/XIV oraz scholastykę późną - to jest wiek XV.
Okres wczesny scholastyki
Rozpad cesarstwa zachodniego i wielka wędrówka ludów oznaczały dla Europy parę stuleci niepokojów politycznych, upadek kultury i filozofii. Dopiero w VIII wieku sytuacja ustabilizowała się na tyle, że można było zacząć myśleć
Scholastyka
165
o wydobyciu z zapomnienia spuścizny po starożytnych i odnowieniu kultury antycznej. W okresie pierwszego renesansu, zwanego karolińskim (nazwa pochodzi od dynastii, która wydała Karola Wielkiego) zadbano o zabezpieczenie tego, co ocalało z pożogi historii. Jeśli idzie o spuściznę filozoficzną, opracowano i ujednolicono teksty, wyjaśniono istniejące sprzeczności i nieścisłości, co pozwoliło na stworzenie fundamentu pod scholastykę.
Karol, król Franków i cesarz rzymski, najpotężniejszy władca Zachodu, na dwór swój ściągał artystów i uczonych nie tylko z wszystkich części własnego państwa, ale i z Irlandii, Anglii oraz krain, leżących nad Morzem Śródziemnym. Byli wśród nich filozofowie, więc tym samym główne ośrodki ich działalności przeniosły się z obszaru śródziemnomorskiego na tereny między Loarą a Wezerą. Mobilność ówczesnych ludzi była duża, a sytuację ułatwiał fakt, że łacina była wspólnym językiem osób wykształconych.
Tak jak w całym okresie średniowiecza, człowiek już wówczas stał się mniej ważny, ustąpił przed rzeczą, a dzieło liczyło się bardziej niż jego twórca. Mimo to już w IX wieku, w okresie nazywanym niekiedy przedscholastycznym, powszechne poważanie zyskuje irlandzki uczony, jeden z niewielu scholastyków, który nie był osobą duchowną: Jan Szkot Eriugena. Poza tym, że zachował (dzięki przełożeniu na łacinę i komentarzom) niektóre pisma klasyczne i pa-trystyczne, zbudował też własny system filozoficzny. Wraz z rozpadem państwa Karola Wielkiego i powstaniem dwóch nowych państw - zachodniofrankijskiego (późniejsza Francja) oraz wschodniofrankijskiego (późniejsze Niemcy) - zniszczeniu ulega to, co udało się właśnie odbudować, stulecie ciemności kładzie się cieniem na kulturze. Kościół potępia filozofię jako dzieło szatana.
166
Średniowiecze
Pod koniec XI wieku następuje ponowna stabilizacja -zarówno polityczna, jak i gospodarcza. Przyczynił się do tego między innymi rozwój miast oraz korzystne zmiany klimatu, dzięki którym uzyskiwano lepsze plony, co poprawiło zaopatrzenie ludności w żywność. W tym czasie na scenie pojawia się następna wielka postać scholastyki: Anzelm z Canterbury. Piemontczyk z pochodzenia, w ostatnich latach życia zostaje biskupem Canterbury. W dziele swoim, w którym ujawniają się silne wpływy Augustyna i jego pla-tonizmu, Anzelm podaje tzw. ontologiczny dowód istnienia Boga. Jest to dowód, który zakłada wiarę - wiarę i realność idei Platona.
Wokół nich właśnie będzie się toczył najważniejszy spór średniowiecza: spór o uniwersalia, czyli powszechniki. Jego źródłem stał się pewien komentarz Boecjusza do pisma neo-platonika Porfiriusza, wprowadzającego do nauki Arystotelesa o kategoriach. Dyskutowano kwestię następującą: czy temu, co ogólne, to jest pojęciom ogólnym (łac. universalia) - ideom Platona albo też gatunkom i rodzajom Arystotelesa - przysługuje rzeczywistość, czy te pojęcia mają realne odpowiedniki w postaci przedmiotów? Czy też pojęcia ogólne są to jedynie same nazwy, słowa?
Filozofowie podzielili się na dwa zwalczające się obozy: zwolenników realizmu oraz zwolenników nominalizmu. Przedstawicielami pierwszego stanowiska byli myśliciele tacy jak Anzelm właśnie albo Wilhelm z Champeaux (1070-1121). Wilhelm wśród realistów prezentował najbardziej skrajne poglądy, twierdził, że istnieją rzeczywiście tylko odpowiedniki pojęć ogólnych. Kiedy mówimy o Sokratesie: „Sokrates jest człowiekiem", to rzeczywiste jest tylko człowieczeństwo Sokratesa, „sokratyczność" zaś, czyli bycie Sokratesem, to coś dodatkowego - w języku Arystotelesa: cecha akcydentalna,
Scholastyka
167
przypadkowa, przypadłość. Gdyby nie istniał żaden człowiek i tak istniałoby pojęcie ogólne - człowieczeństwo, ludzkość. Takie ujęcie dostarczało argumentów wyjaśniających problem grzechu pierworodnego: bo skoro Adam, spożywając zakazany owoc, obciążył grzechem całą ludzkość, to w grzechu tym udział swój mają wszyscy, którzy mają udział w ludzkości - są częścią ludzkości. A zatem obciąża on każdego z nas: grzech jest w każdym człowieku.
Skrajnie odmienną postawę przyjął inny filozof, nominalista Jan Roscelin z Compiegne (około 1050-1120/25). Uważał on za rzeczywiste tylko pojedyncze przedmioty (nie ma nic poza jednostkowymi rzeczami), w ideach zaś widział jedynie utworzone przez ludzi pojęcia, zjawiska fonetyczne (dźwiękowe), imiona (łac. nomind). W roku 1092 został potępiony na synodzie i zmuszony do odwołania swojej nauki. Dlaczego? Gdyż przekonania swoje rozciągnął i na pojęcie Trójcy Świętej. Skoro istnieją tylko pojedyncze rzeczy, to z Boga Jedynego w Trójcy, z Boga jednego w trzech osobach musieli - logicznie - powstać trzej bogowie (tzw. tryteizm) Dla Kościoła było to, rzecz oczywista, nie do przyjęcia.
Dopiero uczeń Wilhelma i Roscelina, Piotr Abelard, znalazł rozwiązanie kompromisowe między stanowiskami realistów i nominalistów. Spór, przynajmniej przejściowo, zakończył się w okresie klasycznym scholastyki.
JAN SZKOT ERIUGENA [około 810 w Irlandii-po 877 we Francji albo w Anglii]
Imiona, pod jakimi przeszedł do historii ten pierwszy znaczący filozof scholastyczny, wywodzą się z łacińskiej i celtyckiej nazwy Irlandii: Scotia maior oraz Erin (Eriugena - 'pochodzący z Erinu').
168
Średniowiecze
Około roku 850 Jan Szkot został wykładowcą w paryskiej szkole pałacowej cesarza Karola Łysego, wnuka Karola Wielkiego, władającego w państwie zachodniofrankijskim. W szkole Eriugena nauczał artes liberales, sztuk wyzwolonych. Jest on także autorem przekładów łacińskich dzieł filozofów patrystycznych: Grzegorza z Nyssy oraz Pseudo-Areopagity; silnie na niego oddziałał ich neoplatonizm. Na prośbę stron zajął Eriugena stanowisko w sporze dotyczącym predestyna-cji (przeznaczenia), który toczył się między Hinkmarem - arcybiskupem Reims - oraz mnichem Gotszalkiem. W dyskusji próbował dowieść prawdy i błędu środkami logiki, co w owych czasach uznawano jeszcze za obrazę boską. Skutkiem było odrzucenie przez Kościół nie tylko pisma, jakie sformułował na temat tej kwestii, ale i głównego dzieła myśliciela: O podziale natury (De divisione naturae).
W traktacie tym, będącym wyrazem neoplatońskiego rodowodu jego filozofii, przedstawia Eriugena tezę, że świat powstaje, wyłania się z Boga i na koniec do Boga powraca. Bytem nie stworzonym, ale tworzącym jest Bóg. Z Boga wypływa to, co i zostało stworzone i samo tworzy: myśli Boże, idee Platona. Są one przyczyną wszystkiego, co istnieje w świecie realnym, rzeczy pojedynczych - czyli natury stworzonej, lecz nie tworzącej. Świat jest przejawem, objawieniem Boga i do niego u swego kresu powróci - do natury nie stworzonej i nie tworzącej. Bóg, całkiem w duchu tradycji neoplatońskiej, nie jest poznawalny bezpośrednio. Wszystko, co można by o nim powiedzieć, wymagałoby założenia, że istnieje odpowiednia przeciwność: jeśli Bóg byłby dobrocią, to istniałoby także zło. Zatem Boga poznajemy jedynie w jego stworzeniu, w którym sam się urzeczywistnił.
Późniejsze potępienie przez Kościół sprawiło, że koncepcje Eriugeny nie miały większego wpływu na późniejszy rozwój myśli filozoficznej. Właściwie oceniony i doceniony zo-
Scholastyka
169
stał dopiero po okresie oświecenia. Schopenhauer napisał o nim: „Ten ze wszech miar godny podziwu mąż ukazuje nam interesujący obraz zmagań między samodzielnie poznaną, oglądaną własnymi oczami prawdą, a ograniczającymi dogmatami, utrwalonymi przez wczesne wpojenie, nie podlegającymi wątpieniu, a przynajmniej bezpośredniemu atakowi".
ANZELM Z CANTERBURY [1034 w Aosta - 21 kwietnia 1109 w Canterbury]
„Credo, ut intelligam" - wierzę, aby zrozumieć - to słynne zdanie pochodzące od Augustyna, spopularyzował Anzelm z Canterbury. Urodzony w Aosta (w Piemoncie), przeniósł się później do Normandii. Nauczycielem jego był słynny dialek-tyk, Włoch Lanfranc. Anzelm został najpierw jego następcą jako przeor jednego z klasztorów benedyktyńskich w Normandii, a w 1093 objął, także po nim, arcybiskupstwo Canterbury.
Anzelm żył w czasach zaostrzenia konfliktu między władzą kościelną a świecką (spór o inwestyturę). W roku 1077 Henryk IV został zmuszony do ukorzenia się przed papieżem pod Ca-nossą. Sam Anzelm, w związku z konfliktem o inwestyturę na ziemiach angielskich, został dwa razy wygnany przez króla.
Na skutek oddziaływań umacniającego się judaizmu i ekspansji islamu racjonalne, naukowe podejście coraz bardziej przenika do szkół chrześcijańskich. Dążenie do pojednania teologii z filozofią, wyrażone już w dewizie Anzelma: fides ąuerens intellectum, wiara poszukująca zrozumienia, nie pojawiło się zatem przypadkowo.
Dzieło Anzelma nawiązuje przede wszystkim do Augustyna i Boecjusza, jak również do nauki Lanfranca. Lanfranc zyskał sławę w związku ze sporem o ostatnią wieczerzę, dotyczącym tego, czy przemianę chleba i wina należy traktować realnie
170
Średniowiecze
czy też symbolicznie, to jest, ogólnie, a zatem czy zasadnicze kwestie wiary mogą być rozstrzygane narzędziami logiki, czy też wiarę da się pogodzić z wiedzą.
Przekonania Anzelma na ten temat wyznacza ufność, jaką pokłada w Bogu. Umacnia go ona w dążeniu do poszukiwania rozsądnych argumentów, uzasadniających istnienie Boga
- bo przecież także rozum od Niego, od Boga pochodzi. W pierwszym swoim piśmie, powstałym w 1076 i zatytułowanym Monologion, kroczy Anzelm ścieżką platończyków. Argumentuje mianowicie, że wszystko, co jest, co istnieje rzeczywiście, przemawia za tym, że musi istnieć byt absolutny, który się w rzeczywistości przejawia, ma w niej swój udział. Podobnie jak musi istnieć piękno, prawda, dobro samo, absolutne, gdyż istnieją rzeczy piękne, dobre, prawdziwe. Najwyższym Absolutem musi być Bóg.
Już współcześni mieli wątpliwości co do dowodu Anzelma na istnienie Boga, jaki przeprowadził w drugim swoim dziele, zatytułowanym Proslogion. Powstało ono w czasie, gdy został wybrany opatem, to jest w roku 1078. Według świadectwa jego biografa, Anzelm toczył długą walkę z sobą
- i z szatanem - zanim wyłożył swój słynny dowód, najsłynniejszy ze wszystkich dowodów na istnienie Boga. Jest to tak zwany dowód ontologiczny, wywodzący fakt istnienia Boga z pojęcia Boga. Opiera się na założeniu, że skoro istnieje pojęcie jakiejś rzeczy, rzecz ta musi istnieć rzeczywiście. Dla reprezentanta stanowiska realistycznego (w sporze o uniwersalia) był to oczywisty sposób rozumowania.
Anzelm argumentuje tak: dla każdego człowieka Bóg jest tym, ponad co nie można pomyśleć nic większego. Gdyby Bóg istniał tylko w umyśle, wtedy dałoby się pomyśleć coś większego - mianowicie ten sam Bóg istniejący realnie. Stąd wynika niezbicie, że Bóg, jako nie istniejący, nie
Scholastyka
171
mógłby być pomyślany. Zatem musi istnieć nie tylko w umyśle, musi istnieć rzeczywiście i być czymś większym, niż to, co da się pomyśleć.
Nawet dla innowierców, dla żydów czy muzułmanów, w świetle tego dowodu musi stać się jasne, że Bóg chrześcijan istnieje i przewyższa wszystkich innych bogów. Wszak myślenie logiczne jest wspólne wszystkim.
Jednak już współczesny Anzelmowi mnich wysunął zarzut, że w ten sposób można dowieść właściwie każdego, najbardziej skrajnego wyobrażenia: egzystencji jakiejś monstrualnej, fantastycznej istoty albo prawdziwości mitycznej Atlantydy. Sam Anzelm był świadomy tego, że wraz ze swoim dowodem stworzył coś nowego, do czego wzorców nie dostarczyła myśl starożytnych, a co przez kilka stuleci nurtowało także innych, uprawiających filozofię.
Dowód Anzelma oddziałał szeroko, choć nie zawsze przyjmowano go pozytywnie. Wysoko oceniono go w XIII wieku (okres klasyczny scholastyki), znalazł zwolennika między innymi w osobie Dunsa Szkota. Jego przeciwnikiem był natomiast Tomasz z Akwinu. Potem odwołują się do niego jeszcze Kartezjusz, Spinoza, Leibniz, Hegel i Kant. To Kant nadał dowodowi nazwę ontologicznego. Pisze o nim tak: „Na ten słynny dowód ontologiczny, (wywodzący) istnienie istoty najwyższej z pojęć, szkoda więc czasu i zachodu; człowiek mógłby z samych idei zyskać zapewne tyle na wiedzy, co kupiec na majątku, gdyby - chcąc poprawić swój stań posiadania - do kwoty w kasie dopisał kilka zer".
Jak doradza Kurt Flasch, kto chce zyskać pojęcie o filozofii średniowiecznej, a zajmować się przy tym jednym tylko myślicielem, ten powinien studiować Anzelma. To właśnie Anzelma uważa się za „ojca scholastyki", zaś Kościół zaliczył go w poczet świętych.
170
Średniowiecze
czy też symbolicznie, to jest, ogólnie, a zatem czy zasadnicze kwestie wiary mogą być rozstrzygane narzędziami logiki, czy też wiarę da się pogodzić z wiedzą.
Przekonania Anzelma na ten temat wyznacza ufność, jaką pokłada w Bogu. Umacnia go ona w dążeniu do poszukiwania rozsądnych argumentów, uzasadniających istnienie Boga
- bo przecież także rozum od Niego, od Boga pochodzi. W pierwszym swoim piśmie, powstałym w 1076 i zatytułowanym Monologion, kroczy Anzelm ścieżką platończyków. Argumentuje mianowicie, że wszystko, co jest, co istnieje rzeczywiście, przemawia za tym, że musi istnieć byt absolutny, który się w rzeczywistości przejawia, ma w niej swój udział. Podobnie jak musi istnieć piękno, prawda, dobro samo, absolutne, gdyż istnieją rzeczy piękne, dobre, prawdziwe. Najwyższym Absolutem musi być Bóg.
Już współcześni mieli wątpliwości co do dowodu Anzelma na istnienie Boga, jaki przeprowadził w drugim swoim dziele, zatytułowanym Proslogion. Powstało ono w czasie, gdy został wybrany opatem, to jest w roku 1078. Według świadectwa jego biografa, Anzelm toczył długą walkę z sobą
- i z szatanem - zanim wyłożył swój słynny dowód, najsłynniejszy ze wszystkich dowodów na istnienie Boga. Jest to tak zwany dowód ontologiczny, wywodzący fakt istnienia Boga z pojęcia Boga. Opiera się na założeniu, że skoro istnieje pojęcie jakiejś rzeczy, rzecz ta musi istnieć rzeczywiście. Dla reprezentanta stanowiska realistycznego (w sporze o uniwersalia) był to oczywisty sposób rozumowania.
Anzelm argumentuje tak: dla każdego człowieka Bóg jest tym, ponad co nie można pomyśleć nic większego. Gdyby Bóg istniał tylko w umyśle, wtedy dałoby się pomyśleć coś większego - mianowicie ten sam Bóg istniejący realnie. Stąd wynika niezbicie, że Bóg, jako nie istniejący, nie
Scholastyka
171
mógłby być pomyślany. Zatem musi istnieć nie tylko w umyśle, musi istnieć rzeczywiście i być czymś większym, niż to, co da się pomyśleć.
Nawet dla innowierców, dla żydów czy muzułmanów, w świetle tego dowodu musi stać się jasne, że Bóg chrześcijan istnieje i przewyższa wszystkich innych bogów. Wszak myślenie logiczne jest wspólne wszystkim.
Jednak już współczesny Anzelmowi mnich wysunął zarzut, że w ten sposób można dowieść właściwie każdego, najbardziej skrajnego wyobrażenia: egzystencji jakiejś monstrualnej, fantastycznej istoty albo prawdziwości mitycznej Atlantydy. Sam Anzelm był świadomy tego, że wraz ze swoim dowodem stworzył coś nowego, do czego wzorców nie dostarczyła myśl starożytnych, a co przez kilka stuleci nurtowało także innych, uprawiających filozofię.
Dowód Anzelma oddziałał szeroko, choć nie zawsze przyjmowano go pozytywnie. Wysoko oceniono go w XIII wieku (okres klasyczny scholastyki), znalazł zwolennika między innymi w osobie Dunsa Szkota. Jego przeciwnikiem był natomiast Tomasz z Akwinu. Potem odwołują się do niego jeszcze Kartezjusz, Spinoza, Leibniz, Hegel i Kant. To Kant nadał dowodowi nazwę ontologicznego. Pisze o nim tak: „Na ten słynny dowód ontologiczny, (wywodzący) istnienie istoty najwyższej z pojęć, szkoda więc czasu i zachodu; człowiek mógłby z samych idei zyskać zapewne tyle na wiedzy, co kupiec na majątku, gdyby - chcąc poprawić swój stań posiadania - do kwoty w kasie dopisał kilka zer".
Jak doradza Kurt Flasch, kto chce zyskać pojęcie o filozofii średniowiecznej, a zajmować się przy tym jednym tylko myślicielem, ten powinien studiować Anzelma. To właśnie Anzelma uważa się za „ojca scholastyki", zaś Kościół zaliczył go w poczet świętych.
172
Średniowiecze
PIOTR ABELARD [7079 w Le Pallet pod Nantes -21 kwietnia 1142 w Klasztorze św. Marcina pod Chalons--sur-Saóne]
Petrus Abaelardus, bo taka jest forma łacińska jego imienia, był bohaterem tragicznym wśród filozofów średniowiecznych - przynajmniej dla romantycznego XIX stulecia. Nie ze względu na swoje dzieło, lecz na barwne, bogate i obfitujące w dramatyczne wydarzenia koleje życia. Potomek bretońskie-go rodu szlacheckiego, w teologii i filozofii kształcił się we Francji u najbardziej poważanych autorytetów swoich czasów. Słuchał przy tym tak skrajnie różnych myślicieli jak nominalista Roscelin i realista Wilhelm z Champeaux. Już w roku 1113 zyskał Abelard takie powodzenie jako wykładowca logiki - która dla niego była przewodniczką filozofii i wszelkiej nauki - że mógł w Paryżu założyć własną szkołę.
1 Abelard i Heloiza
Heloiza (I 101-64) była jedną z uczennic Abelarda. Między młodziutką, szesnastoletnią uczennicą, a starszym o dwadzieścia dwa lata nauczycielem nawiązat się romans i wkrótce okazato sie, że Heloiza oczekuje dziecka Abelarda. Jednak jej wuj, kanonik Fulbert, byt przeciwny temu związkowi i zabronił Heloizie spotykać się z ukochanym. Z jego polecenia Abelard zostat w nocy napadnięty przez nasłanych opryszków i pozbawiony męskości. Po rozwiązaniu Fulbert zamknął swoją bratanicę w klasztorze, później została jego przeoryszą. Heloiza i Abelard, który tymczasem również wstąpił do klasztoru, nawiązali ze sobą korespondencję - autentyczność tych listów została tymczasem przez niektórych zakwestionowana. W listach piszą nie tylko o swojej miłości, Heloiza roztrząsa w nich także zagadnienia filozoficzne. Historia nieszczęsnych kochanków wielokrotnie dostarczała tematów literaturze, zwłaszcza w XIX stuleciu, kiedy to pochowano nawet we wspólnym grobie szczątki obojga, aby przynajmniej po śmierci mogli | się zjednoczyć.
Scholastyka
173
Abelard, wielokrotnie atakowany i potępiany za swoją naukę, nieraz wdawał się w konflikty i spory; zmarł w drodze do Rzymu, gdzie miał bronić swojego dzieła.
Poglądy tego myśliciela także przepojone są duchem platońskim. Mądrość Bożą (Ducha Świętego) interpretuje on jako ducha świata; mądrość ta spływa na wszystkich ludzi, także na myślicieli niechrześcijańskich. Jest to niemal współczesna idea, wyrażająca myśl o tolerancji religijnej. Pogląd ten ściągnął na Abelarda gwałtowną krytykę jego przeciwnika, Bernarda z Clairvaux (1090-1153), twórcy średniowiecznej mistyki. Wątek myśli, wyrażonej przez Abelarda odnajdujemy później wielokrotnie, na przykład w Natanie Mędrcu Lessinga, poruszającym problem tolerancji religijnej.
Jednak największe zasługi myśliciela dotyczą teorii poznania. Abelard przykładał do niej wielką wagę. Według jego własnych słów, najpierw postanowił zająć się wyjaśnieniem podstaw wiary chrześcijańskiej metodami racjonalnego rozumowania. W tym celu napisał traktat De unitate et trinitate di-vina (pierwsze jego dzieło), przeznaczony na użytek uczniów. Żądali oni bowiem rozumnych uzasadnień -jak pisze - a nie samych tylko słów, które niczego nie wyjaśniają. Nie ma wszak sensu wypowiadać słów, które nie prowadzą do zrozumienia, bo i tak nie można przecież uwierzyć w coś, czego się przedtem nie pojęło. Żałosne jest, stwierdza Abelard, gdy ktoś chce nauczać czegoś, czego ani sam, ani słuchacze jego nie mogą objąć rozumem. Taka osoba jest „ślepcem, który wiedzie ślepych", jak mówi Pan.
W swoim głośnym dziele Sic et non (Tak i Nie) na przykładzie 156 kwestii wykłada Abelard, że nie należy na ślepo przyjmować tekstów - nawet jeśli pochodzą od uznanych powag - lecz zbadać najpierw ich prawdziwość i autentyczność. Tym samym stosuje myśliciel metodę scholastyczną w węż-
174
Średniowiecze
szym znaczeniu, używając jej do krytyki źródeł. Jednak na tym badanie tekstów się nie kończy. Należy je oczyścić z tego, co zostało dodane później, wyjaśnić, krytycznie przeanalizować znaczenie tekstu.
Ten sposób postępowania zastosowany do kwestii religijnych doprowadził do powstania nowej nauki, teologii, nazwanej tak od głównego dzieła Abelarda, Teologia chrześcijańska.
Ponadto Abelard jako jeden z pierwszych myślicieli pokusił się o kompromisowe rozwiązanie sporu o uniwersalia. Jego stanowisko określane jest nazwą sermonizm .(od łac. sermo, 'wyraz'). Zdaniem filozofa uniwersalia nie istnieją poza czy też ponad rzeczami, tak jak utrzymuje Platon w swojej nauce
0 ideach. Nie istnieją też w rzeczach jako ich część będąca substancją, tak jak w Arystotelesa nauce o kategoriach. I nie są też pustymi nazwami. Pojęcia ogólne wytwarza umysł, wychodząc od zmysłowego postrzegania rzeczy, poprzez porównywanie i zdolność abstrakcyjnego myślenia. Stwierdzając podobieństwo w grupie rzeczy (obiektów), obserwujący wyrabia sobie obraz pojęciowy - przedstawienie, ujęcie ogólne (łac. conceptus, stąd stanowisko to określa się także nazwą konceptualizmu). Na przykład, obserwacja różnych ludzi
1 określenie ich cech wspólnych daje pojęcie ogólne „człowieczeństwa", któremu nie odpowiada żaden realny przedmiot. Znaczenie tego wyrazu orzeka tylko o tym, co wspólne, o wspólnej istocie wszystkich ludzi.
Ten sposób rozumowania wydaje się bardzo abstrakcyjny, a spór o uniwersalia dzisiaj trąci myszką. Jednak Abelard wniósł także do filozofii myśl na wskroś nowoczesną. Chodzi mianowicie o jego rozważania etyczne: podobnie jak w przypadku interpretacji tekstów, tak i przy ocenie moralnej czynów na pierwszy plan wysuwa się u niego indywidualny człowiek. Abelard uważa, że czyny należy oceniać według intencji, za-
Scholastyka
175
miarów osoby, pyta zatem o motywację i podkreśla jej znaczenie. Tylko wtedy, gdy człowiek działa przeciwko własnemu sumieniu, postępuje niezgodnie z nakazami moralności i religii. Przy całej nowoczesności myślenia Abelard nie wątpi oczywiście w zasadnicze nakazy moralne Kościoła.
Okres klasyczny scholastyki
Początek drugiego okresu scholastyki, podobnie jak wszystkich innych epok w filozofii, nie wiąże się z konkretną datą. Decydującą rolę odegrały tutaj dwie okoliczności: po pierwsze, odzyskanie i udostępnienie systemu filozoficznego Arystotelesa, którego pisma o metafizyce i fizyce były wcześniej nieznane i po drugie - rozwój szkół wyższych w znacznej mierze niezależnych od Kościoła, mianowicie uniwersytetów.
Do końca XII wieku wiedza scholastyków na temat filozofii starożytnej była bardzo ograniczona, gdyż tylko nieliczne pisma znane były w przekładzie łacińskim. Dopiero zetknięcie z kulturą żydowską i arabską w Hiszpanii i na Bliskim Wschodzie, dzięki wyprawom krzyżowym (1095-1270), umożliwiło znacznie pełniejszą recepcję kultury antycznej. Przekłady pism Arystotelesa nie tylko z arabskiego, ale i bezpośrednio z greki, powstawały przede wszystkim w Toledo i Konstantynopolu. W okresie tym po raz pierwszy przetłumaczono na język łaciński również filozofów arabskich oraz liczne dzieła Platona, z którego wcześniej znano jedynie cztery dialogi.
Do tej odzyskanej wiedzy starożytnych Kościół był zrazu nastawiony krytycznie. Pojawiła się potrzeba, by nauczanie filozofii odbywało się już nie tylko w kontrolowanych przez władze kościelne szkołach i jako dodatek do teologii, ale w instytucjach organizacyjnie niezależnych. W ten sposób wyodrębnił się fakultet „artystów", gdzie w ramach siedmiu
176
Średniowiecze
sztuk wyzwolonych zajmowano się filozofią. Nowe instytucje naukowe, uniwersytety, w różnym stopniu uniezależniły się od kurateli kościelnej i państwowej.
Mniej więcej w tym samym czasie, na początku XIII wieku, powstały dwa wielkie zakony żebracze: dominikanie i franciszkanie. W zakonach tych wielką wagę przykładano do wykształcenia mnichów, gdyż mieli oni tępić herezje (dominikanom powierzono inkwizycję) i ożywić ideały chrześcijańskie. Do pracy tej absolutnie niezbędne było zapoznanie się z naukami i poglądami tych, którzy działali poza Kościołem albo byli mu wręcz przeciwni.
Studiowanie oraz interpretacja „odzyskanego" Arystotelesa - o którym zwykle pisano krótko „Filozof - doprowadziło do wyodrębnienia się różnych grup i stanowisk. Część odrzuciła jego naukę: wszak głosił, że dusza jest formą śmiertelnego ciała, a Bóg - nieruchomym poruszycielem. Początkowo pogląd ten zyskał przewagę, co doprowadziło do zakazu nauczania Arystotelesa. Jednak już wkrótce zakaz zniesiono, a w następnym stuleciu stosunek do filozofa zmieni się na przeciwny: studiowanie Arystotelesa „poprzednika Chrystusa w sprawach świeckich", jak teraz ogłosił Kościół, było warunkiem dopuszczenia do stopnia magistra.
Przedstawiciele drugiej grupy interpretatorów, skupionej wokół Sigera z Brabantu (1240-82), przyjęli myśl Arystotelesa bez żadnych zastrzeżeń, co oznaczało konflikt z dogmatami Kościoła. Siger działał na uniwersytecie w Paryżu. Był głównym reprezentantem awerroistów, ruchu, który nazwę swą wywodzi od filozofa arabskiego Awerroesa (XII wiek), zwolennika i komentatora Arystotelesa. Doktryna awerroistów przyjmowała istnienie podwójnej prawdy: teologicznej i drugiej, filozoficznej, oddzielnej od tamtej. Nauka ich została potępiona przez Kościół.
Scholastyka
177
Trzecia i czwarta grupa badaczy Arystotelesa próbowały przystosować naukę perypatetyków do prawd podawanych przez Kościół, czyli pogodzić Arystotelesa z Augustynem.
Franciszkanie, wraz z ich głównym przedstawicielem Bonawenturą, bardziej skłaniali się ku Augustynowi. Dominikanom, z Albertem Wielkim oraz jego uczniem, Tomaszem z Akwinu, bliższy był natomiast Arystoteles. Wierzyli oni w niezależne od objawienia poznanie filozoficzne, które jednak nie może zaprzeczać dogmatom. Tym samym sformułowali obowiązujący do dzisiaj w Kościele katolickim oficjalny system filozoficzny.
W7
i Uniwersytety
Uniwersytety zaczęty powstawać od XII wieku jako wspólnoty uczących (magistri) oraz nauczanych (scholares) i określano je wtaśnie nazwą universitas. Sama instytucja przez długi czas nosita nazwę studium. Początkowo te instytuty nauczania powstawały zwykle przez oddzielenie od istniejących szkót katedralnych i utworzenie własnej administracji. Ruch ten zapoczątkowała Bolonia (1088), potem przyszła kolej na Paryż (I 150) i Oksford (I 167). Na uniwersytetach wykładano różne dziedziny nauki, na oddzielnych fakultetach: teologicznym, jurystycznym, medycznym, a studium wstępnym, przygotowującym do tamtych, byt fakultet „artystów". Wziął on swoją nazwę od ortes libera/es, siedmiu sztuk wyzwolonych, których tam nauczano. Podzielono je na dwie grupy, czemu odpowiadały dwa stopnie nauczania: niższy, trivium („trzy drogi", szkoła trywialna), obejmował kształcenie w gramatyce, retoryce i dialektyce (tak w średniowieczu określano logikę). Wyższy zaś, czyli quadrivium („cztery drogi"), obejmował arytmetykę, geometrię, astronomię i muzykę. W XVIII wieku wydział artystów przekształci) się w równoprawny fakultet filozofii.
178
Średniowiecze
BONAWENTURA [1217(21) w Bagnoreggio w Toskanii -15 lipca 1274 w Lyonie]
Giovanni di Fidanza, Jan Fidanza, bo tak naprawdę nazywał się Bonawentura, studiował w Paryżu. Tam też wykładał na macierzystej uczelni. W roku 1243 wstąpił do zakonu franciszkanów, w późniejszych latach został jego generałem (najwyższym przełożonym), a w końcu kardynałem Albano. Zmarł podczas II soboru lyońskiego. W dwieście lat później ogłoszony świętym, w 1588 został zaliczony w poczet Ojców Kościoła.
Jako przedstawiciel drugiego okresu scholastyki, także Bonawentura odwołuje się w swoich dziełach do poglądów Arystotelesa, ale tylko wtedy, gdy wydają mu się użyteczne i wspierają jego własne założenia. A zatem gdy, podobnie jak wszelka wiedza, służą teologii oraz gdy wyrażają dążenie do pojednania z Bogiem.
Nauczycielem Bonawentury był inny wybitny franciszkański filozof drugiego okresu scholastyki, Aleksander z Hales (1185-1245). Podobnie jak on podejmuje Bonawentura myśl Augustyna, a zatem i neoplatoników, kiedy przyjmuje, że wzory rzeczy pojedynczych istnieją jako idee w Bogu. Do racjonalnego poznania Boga możemy zbliżyć się tylko dlatego, że od urodzenia dusza ludzka jest przez Boga oświecona. To nadprzyrodzone światło odpowiada czynnemu, zdolnemu do abstrakcji intelektowi człowieka. Umysł porządkuje to, co odbieramy zmysłami, poznanie bowiem wychodzi zawsze od postrzeżeń rzeczy pojedynczych, od obrazów zmysłowych. Światu odbieranemu zmysłami przydaje zatem Bonawentura znaczenie, jakiego nie miał ani u Platona, ani u Augustyna, ale jakie miał u Arystotelesa.
Bonawentura w swojej nauce stara się połączyć poglądy dwóch największych myślicieli greckich i Augustyna. Szczególne znaczenie ma dla niego pełne poznanie Boga, a może
Scholastyka
179
ono być dane jedynie w przeżyciu mistycznym, które jest najwyższym stopniem poznania. Do mistycznego zjednoczenia z Bogiem prowadzą kolejne stopnie poznania: spostrzeganie zmysłowe, wyobrażanie, wiedza (abstrahowanie i tworzenie pojęć), natchnienie i afirmacja. Krąg tych zagadnień, charakterystyczny dla myśli franciszkańskiej w drugim okresie scholastyki, jest treścią najbardziej znanego dzieła Bonawentury, Drogi duszy do Boga (Itinerarium mentis in Deum).
ALBERT WIELKI [1193 albo 1207 w Lauingen nad Dunajem - 75 listopada 1280 w Kolonii] Albert z Lauingen już w XIV wieku jako jedyny średniowieczny uczony otrzymał przydomek „Magnus", wielki, a w roku 1931 został kanonizowany.
Sztuki wyzwolone studiował w Padwie i już w czasie nauki wstąpił do założonego w roku 1216 zakonu dominikanów. Wykładał w różnych instytutach naukowych zakonu, także na słynnym Uniwersytecie Paryskim. Dzięki zdobytemu doświadczeniu i umiejętnościom mógł w roku 1248 przystąpić do organizowania w Kolonii pierwszej wyższej uczelni dominikańskiej. Pełnił różnorodne funkcje urzędnicze, był między innymi przez wiele lat prowincjałem klasztornej prowincji Teutonia, biskupem Ratyzbony (1260-62), papieskim legatem; wystąpił z obroną zakonów żebraczych przed papieżem.
Ta różnorodna działalność odrywała go od pracy naukowej. Dopiero od roku 1264, najpierw w Wiirzburgu, potem w Stras-burgu i Kolonii, mógł spokojniej poświęcić się pracy umysłowej, zajmując się swoim obszernym dziełem, którego jednak nie udało mu się dokończyć. Różnorodność tematyczna jego prac - po raz pierwszy od czasów antyku Albert zajął się ponownie naukami przyrodniczymi, przede wszystkim zoologią,
180
Średniowiecze
Scholastyka
181
botaniką, chemią - sprawiła, że nadano mu przydomek „doctor universalis". Wśród pospólstwa natomiast miał myśliciel opinię czarownika, posiadającego kamień filozoficzny.
Albert był człowiekiem wielkiego umysłu. Można go nazwać kolekcjonerem mądrości, gdyż jako pierwszy udostępnił całego Arystotelesa, łącznie z komentarzami uczonych żydowskich i arabskich, światu kultury chrześcijańskiej.
Jednakże jego działalność nie polegała jedynie na zbieraniu, lecz także na porządkowaniu oraz uzupełnianiu zebranego materiału własnymi obserwacjami. Nie sama teoria, a dostrzeżenie, dzięki samodzielnym wielokrotnym obserwacjom, wartości doświadczenia spowodowało, że zajął się badaniem przyrody. Ciekawiło go, jak sam pisze, co jest możliwe w sposób naturalny, co dzieje się własnymi siłami natury. W pismach swoich teksty oryginalne uzupełniał własnymi wyjaśnieniami, dążąc do opisania miejsc budzących wątpliwości. Uważał, że należy się starać w wywodach Arystotelesa wypełnić luki, które wielu ludziom utrudniają zrozumienie jego nauki.
Dla Alberta nauka Arystotelesa była absolutnie do pogodzenia z kościelną, chociaż prawda ostateczna może być dana jedynie w Objawieniu i dzięki wierze. Podkreślał, że Jedność Boga w Trójcy i wcielenia Boga wymykają się poznaniu rozumowemu. Ponieważ jednak dogmaty wiary chrześcijańskiej pochodzą od Boga, tak samo jak wiedza, sprzeczność zatem nie istnieje. Filozofia i teologia mogą istnieć razem i obok siebie.
Poza przywróceniem kulturze chrześcijańskiej Arystotelesa, zasługą Alberta jest także udostępnienie myślicielom Zachodu innych greckich oraz arabskich filozofów, których również wyjaśniał i komentował. Znaczenie tego świętego i filozofa dla nauki jest tym większe, że zwrócił on uwagę na
przyrodę jako dziedzinę badań. Odegrał także dużą rolę jako nauczyciel Tomasza z Akwinu, w którego doktrynie myśl scholastyczna osiąga punkt szczytowy.
TOMASZ Z AKWINU [1224 albo 1225 w Roccasecca pod Akwinem - 7 marca 1274 w opactwie Fossanuova]
Życie: Tomasz urodził się na zamku w pobliżu Neapolu, który w owym czasie znajdował się jeszcze na terenach znajdujących się pod władzą cesarzy z dynastii Staufów. Rodzina jego była spokrewniona z tą dynastią. Wychowanie małego Tomasza powierzono benedyktynom z pobliskiego klasztoru Monte Cassino. Następnie w Neapolu kształcił się w sztukach wyzwolonych.
Gdy tylko wstąpił do dominikanów, zakon wysłał go na Uniwersytet Paryski, gdzie Tomasz został uczniem Alberta Wielkiego. Za nim podążył do Kolonii. Po powrocie sam zaczął nauczać na paryskiej uczelni. Był tam przez trzy lata magistrem teologii - od roku 1256 - podobnie jak Bonawentura, z którym połączyły go więzy przyjaźni. Z polecenia swojego zakonu Tomasz przez dziesięć lat pracował naukowo oraz jako nauczyciel: w Rzymie, a także na dworze papieskim w Orvieto, gdzie poznał Wilhelma z Moerbecke. Wilhelm, również dominikanin, był postacią wybitną, autorem przekładów z oryginału na łacinę licznych dzieł myślicieli greckich, przede wszystkim Arystotelesa. Tomasz wysoko cenił Wilhelma.
W późniejszych latach, w uznaniu jego sławy i zasług, jeszcze raz skierowano Tomasza na trzy lata do pracy nauczycielskiej na uniwersytecie w Paryżu, co było rzeczą niespotykaną. O stanowisko na uniwersytecie zabiegało wówczas wielu kandydatów, a kwestia jego obsadzania była powodem nieustannych sporów między duchownymi świeckimi i zakonnymi.
182
Średniowiecze
Ostatnie lata życia poświęcił Tomasz na organizowanie dominikańskiej uczelni w Neapolu - tzw. studium generale. Zmarł podczas podróży na II sobór lyoński, w klasztorze opackim Fossanuova między Neapolem a Rzymem. Do jego śmierci, w wieku około pięćdziesięciu lat, z pewnością przyczyniły się i trudy dalekich podróży, zawsze odbywanych pieszo oraz znaczna tusza, która dostarczyła tematu do licznych anegdot.
Dzieło: Najważniejsze dzieła Akwinaty powstały między rokiem 1252 a 6 grudnia 1273 roku. Od tego bowiem dnia, jak sam wyznał, nie mógł już dłużej pracować, a wszystko, co napisał, wydało mu się plewą jedynie.
W ciągu tych dwóch dziesiątków lat powstały liczne pisma różnych gatunków. Nie przyjęto dla nich jednej obowiązującej klasyfikacji, ale można je podzielić na trzy grupy:
1. Syntezy teologiczne. Celem ich jest przekazanie wiedzy z określonej dziedziny. Należą tutaj trzy główne dzieła św. Tomasza: komentarz do sentencji Scriptum super libros senten-tiarum, Suma filozoficzna (Summa contra gentiles) oraz Suma teologiczna (Summa theologiae). Komentarz do sentencji jest owocem odczytów Tomasza na uczelni paryskiej w okresie, kiedy jeszcze był bakałarzem (baccalareus; stopień naukowy poprzedzający magistra). Jest to rozprawa dotycząca tematów wynikających z sentencji autorstwa Piotra Lombarda, które ujmowały główne nauki chrześcijaństwa. Cztery księgi Sumy filozoficznej skierowane są przede wszystkim przeciwko Arabom i powstały dla potrzeb pracy misyjnej dominikanów. W księgach tych osobno ujął Tomasz prawdy chrześcijańskie, które dostępne są rozumowi, i osobno te, których rozum objąć nie zdoła, czyli prawdy objawione, takie jak dogmat o Trójcy Świętej, tajemnica człowieczeństwa Jezusa Chrystusa (wcielenie Boga), tajemnica zbawienia, stworzenie świata.
Scholastyka
183
Najgenialniejszym spośród wymienionych dzieł jest jednak niedokończona Suma teologiczna, pierwotnie pomyślana jako wprowadzenie dla początkujących studentów teologii i traktująca o Bogu, woli i uczynkach człowieka, o zbawieniu oraz sakramentach świętych.
2. Dysputy akademickie. Dysputy te magistrzy prowadzili w ramach zajęć. Poświęcone były konkretnym zagadnieniom. Ogółem zachowały się sześćdziesiąt trzy prace monograficzne, dotyczące dysput, a najważniejsze z nich to: De veritate (O prawdzie), De potentia (O sile), De mało (O złu) oraz De anima (O duszy). Do tego działu należy również dwanaście streszczeń innych dysput akademickich. Dotyczą one kwestii poruszonych przez audytorium podczas na wpół oficjalnych rozmów, do których poprowadzenia zobowiązany był dwa do roku każdy magister. Nazywano je De ąuodlibet.
3. Komentarze. Duże znaczenie filozoficzne ma dwanaście komentarzy do dzieł Arystotelesa, między innymi na temat jego logiki, metafizyki, fizyki oraz etyki. Ponadto Tomasz zostawił komentarze do Boecjusza, Pseudo-Areopagity, Proklosa oraz do Pisma Świętego.
4. Opuscula, czyli dzieła drobniejsze. Rozprawy na różne tematy, orzeczenia, listy, kazania i pisma kierowane do zakonu. Najważniejsza jest rozprawa polemiczna De unita-te intellectus contra Averroistas (O jedności intelektu przeciwko awerroistom), w której Tomasz potępia łacińskich zwolenników nauki Awerroesa. Doktryna awerroistów łacińskich głosiła, że istnieją dwie prawdy - filozoficzna i teologiczna, podawana przez Kościół (czyli prawdy wiary), że świat jest wieczny, a dusza indywidualna nie jest nieśmiertelna.
Traktat O bycie i istocie (De ente et essentia) jest wykładem podstaw filozofii Tomasza.
184
Średniowiecze
F
1 Teologia
Stówo „teologia" w znaczeniu: nauka o Bogu występuje już u Platona i Arystotelesa w związku z mityczną tradycją Greków. W chrześcijaństwie w tym znaczeniu pojawiło się pod koniec starożytności. Dopiero na początku klasycznego okresu scholastyki (około roku 1200) pojęcie „teologia" otrzymało znaczenie, w jakim używane jest do dzisiaj: jest to nauka o przedmiotach tradycji chrześcijańskiej.
Nauka: Dla Tomasza najwyższym autorytetem w kwestiach filozoficznych był Arystoteles. Akwinata nie dlatego cenił jego naukę, że pochodziła od wielkiego myśliciela starożytności i nie dlatego też, że stała się popularna w XIII wieku. Cenił ją, gdyż uważał za prawdziwą i słuszną.
Tomasz był przede wszystkim teologiem. Wierzył w realność doczesnego świata, który dla niego był jeszcze geocentrycz-ny. Wierzył w stworzenie świata i świadomie opowiedział się za Arystotelesem, a przeciwko neoplatonizmowi, chociaż zachował pewne elementy tej tradycji myślenia. Nauczał, że wiara i wiedza nie mogą sobie przeczyć - gdyż jedna i druga pochodzi od Boga. Prawda wiary jest doskonalsza od prawdy rozumu, niemniej jednak wiara zakłada poznanie naturalne: „Jednak zmysły przywodzą nasz umysł do poznania Boga, skłaniając go, by poznawał o Bogu, że jest i inne rzeczy tego rodzaju, które należy przypisać pierwszemu początkowi. Istnieją zatem pewne rzeczy poznawalne o Bogu, które są dostępne rozumowi ludzkiemu, inne zaś - całkowicie przewyższają siłę rozumu ludzkiego"30. Dlatego teolog powinien być także filozofem.
Mimo to nie należy mieszać tych dwóch dziedzin: teologia nie powinna bezpośrednio wpływać na filozofię, a jedynie dostarczać jej problemów do opracowania. Najważniejszą
Scholastyka
185
częścią filozofii jest metafizyka, gdyż przedmiotem jej dociekań jest poznanie istoty rzeczy i prowadzi nas ona do wiedzy o Bogu i duszy.
Teoria poznania: Podobnie jak Arystoteles wierzy Tomasz, że prawdziwe poznanie jest możliwe. Rzeczywistość poznawalna zmysłowo istnieje, wiedza nie jest tylko wytworem umysłu człowieka. Istnieje wszakże i rzeczywistość nadnaturalna, o której dowiadujemy się jedynie dzięki wierze. Są to prawdy wiary, prawdy objawione, np. tajemnica Trójcy Świętej. Nie są one jednak sprzeczne z rozumem. Więcej, umysł ludzki poznaje nie tylko byt realny dostępny doświadczeniu zmysłowemu. Poznaje także Boga, niektóre aspekty Jego istnienia, o ile tylko myśl zajmuje się tym zagadnieniem wystarczająco intensywnie. Nie każdemu człowiekowi udaje się zdobyć taką wiedzę: czy to z niezdolności, czy przez lenistwo, czy też z braku energii, którą zużywa na inne sprawy.
Poznanie to droga, która obejmuje kilka etapów. Najpierw rzeczywistość odbierana zmysłowo, przez doświadczenie, wywołuje w nas obrazy postrzeżeniowe, które następnie przez rozum, będący władzą duszy, na drodze myślenia abstrakcyjnego przekształcają się w ogólne obrazy pojęciowe. Dopiero to umożliwia poznanie ogólnej istoty rzeczy. Poznanie oznacza zatem ujmowanie za pomocą wyobraźni istoty rzeczy w pojęciu, odtworzenie jej na drodze intelektualnej. Jeśli ten obraz zgadza się z rzeczywistością to znaczy, że jest prawdziwy. Dotyczy to poznania rzeczy materialnych. Niematerialne, natury duchowej, można poznać jedynie przez analogię.
Z tego ujęcia poznania wynika też swoiste rozwiązanie sporu o uniwersalia, jakie podaje Tomasz. Idzie on śladem Abelarda, podejmując próbę syntezy podejścia nominalistycz-nego i realistycznego.
186
Średniowiecze
Uniwersalia, czyli pojęcia ogólne, istnieją przed rzeczami jednostkowymi (universale ante rem) jako ich wzory, przez Platona nazwane ideami; istnieją w Bogu, w jego umyśle. I według nich Bóg stworzył świat realny. W rzeczach (univer-sale in re) powszechniki istnieją jako ich istota, jako - w myśl poglądu Arystotelesa - ich forma, w przeciwieństwie do materii. Po rzeczach zaś (universale post rem) - a więc jako oddziaływanie rzeczy na umysł za pośrednictwem zmysłów -istnieją jako obrazy pojęciowe (refleksja) w rozumie człowieka. Przeciwnie niż u Platona uniwersalia nie są rzeczowe, nie są samoistnymi bytami.
Bóg: Tomasz odrzuca ontologiczny dowód Anzelma z Canterbury na istnienie Boga, dowód, wywodzący istnienie Boga z pojęcia Boga. W Sumie teologicznej kreśli natomiast pięć dróg, które mogą przekonać umysł o istnieniu Boga. Dowody Tomasza odwołują się przede wszystkim do Arystotelesa, ale też po trosze do Augustyna, i wszystkie wychodzą od doświadczenia - są to zatem dowody indukcyjne.
1 Pierwszy dowód Tomasza z Akwinu na istnienie Boga
„Istnienie Boga można dowieść pięcioma drogami. Pierwsza i więcej widoczna droga jest ta, którą się bierze z ruchu. Pewne jest bowiem i stwierdzone zmysłami, że niektóre rzeczy na tym świecie są w ruchu. Wszystko zaś, co się porusza, jest poruszane przez coś innego; nic bowiem nie porusza się, jak tylko o tyle, o ile jest w możności do rzeczy, względem której się porusza. Porusza się zaś coś, o ile jest w czynie: ruch zaś jest niczym innym, jak tylko wprowadzeniem z możności do czynu. Z możności zaś nie może być coś sprowadzone do czynu, jak tylko przez jakiś byt w czynie [...] Jeśliby przeto rzecz, przez którą coś jest poruszane, poruszała się, to musi i ona być przez coś innego poruszana, a to znów przez coś innego. Tak zaś nie można postępować
Scholastyka
187
w nieskończoność, ponieważ w ten sposób nie bytoby pierwszego poruszającego, a przeto także i żadnego innego poruszającego, ponieważ drugorzędne czynniki wprawiające w ruch poruszają się tylko przez to, że są poruszane przez pierwszy czynnik w ruch wprawiający; tak jak laska porusza się tylko przez to, że jest poruszana przez rękę. Zatem musi się dojść do czegoś pierwszego poruszającego, które przez nikogo nie jest poruszane; a wszyscy rozumieją, że to jest Bóg"31.
Ruch jest tu rozumiany szerzej, nie w sensie potocznym czy fizycznym, ale jako „wprowadzenie czegoś z możności do czynu", przejście od możliwości do rzeczywistości (od potencji do aktu), od zimna do ciepła, od zarodka do rośliny. Z istnienia ruchu musi wynikać istnienie „pierwszego poruszającego", który ten ruch nadaje, pierwszego impulsu, inicjującego proces.
Podobny charakter jak pierwszy argument o ruchu, mają pozostałe cztery. W dowodzie drugim z istnienia uporządkowania przyczyn sprawczych wnosi Tomasz o pierwszej przyczynie. W trzecim: z przypadkowości (możliwości istnienia lub nie) bytów (rzeczy) wnosi o istnieniu istoty koniecznej. W czwartym: ze stopni doskonałości bytu wnosi o istnieniu bytu najdoskonalszego. W piątym: z celowości natury wyciąga wniosek o istnieniu zasady celowości (istoty rozumnej, kierującej wszystko co w naturze do celu).
Dla Tomasza nic innego nie może być owym pierwszym poruszającym, pierwszą przyczyną, istotą konieczną, bytem najdoskonalszym, pierwszą zasadą (celowości świata), jak tylko Bóg.
Chociaż Boga i człowieka dzieli nieskończona odległość, człowiek może poznać niektóre aspekty Jego istoty rozumem, przez wnioskowanie i analogię. Bóg bowiem stworzył czło-
188
Średniowiecze
wieka na obraz i podobieństwo swoje. Wiara pozwala na głębsze poznanie Boga, ale naprawdę oglądać Boga można dopiero w królestwie niebieskim.
Nauka o duszy: Dusza indywidualna jest czystą, niematerialną formą, która aktywnie kształtuje materię. W tym poglądzie Tomasz w niczym nie różni się od Arystotelesa. Twierdzi dalej, że jednostki tego samego gatunku różnią się między sobą, gdyż każda dusza, każda forma otacza się inną materią - dlatego jednostkowi przedstawiciele gatunku „człowiek" nie są identyczni.
Jednak dusza mieszka nie tylko w człowieku. Z wyjątkiem bytów, które nie potrzebują siły formującej, gdyż jedynie przekazują innym swoją jakość - jak ogień, który rozpala i zimno, które chłodzi - każdy stopień hierarchicznie uporządkowanego świata ma własną duszę. Jest ona podstawową, formującą zasadą wszystkich zjawisk życiowych. Wyższe od bytów pozbawionych duszy są rośliny, wyposażone w duszę wegetatywną, która działa w nich jako siła organiczna, sprawiająca, że roślina rośnie i wydaje nasiona. Ponad tymi duszami stoją dusze zwierzęce, potrafiące jeszcze postrzegać, pragnąć i dowolnie się poruszać.
Właściwości te przypadają także duszy ludzkiej, która ponadto zdolna jest do refleksji nad sobą - i dzięki temu wykształca rozum. Najważniejszym zadaniem duszy jest poznanie: w tym celu posługuje się ona narządami zmysłowymi ciała ludzkiego. Po śmierci człowieka dusza oddziela się od ciała: jest nieśmiertelna, wszak człowiek stworzony został na obraz i podobieństwo Boże, a Bóg jest wieczny. Po zmartwychwstaniu ciał dusza na powrót staje się formą jakiegoś ciała.
Na tym nie kończy się jednak hierarchiczny obraz świata Tomasza: wyższym stopniem są anioły (u Arystotelesa - duchy ciał niebieskich), których dusze same z siebie, bez ze-
Scholastyka
189
wnętrznego impulsu, obdarzone są zdolnością rozumiejącego poznania. Ponad wszystkim stoi Bóg, który jest czystym aktem, bytem rzeczywistym, a nie możliwym, czyli potencjalnym - jakim jest stworzenie (natura). Tym samym Bóg jest niezmienny, jest tylko formą, duszą, Istnieniem Samoistnym.
Etyka: Ostatecznym celem człowieka jest szczęście wieczne w życiu nadprzyrodzonym. Człowiek nie może go osiągnąć sam, gdyż zależy to od łaski Bożej. Będąc stworzonym na obraz i podobieństwo Boże, człowiek zasadniczo obdarzony jest wolną wolą. Jednakże w naturze ludzkiej leży skłonność do dobra - co jest równoznaczne z możnością życia według przykazań Bożych, gdyż natura ludzka dana jest przecież od Boga. Do życia według przykazań Bożych usposabiają człowieka cztery moralne cnoty główne (kardynalne), przejęte przez chrześcijaństwo klasyczne cnoty greckie: roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo. Tomasz dodaje do nich trzy cnoty nadprzyrodzone, pochodzące od Boga: wiarę, nadzieję i miłość.
W życiu cnotliwym może dopomóc człowiekowi państwo, stwarzając odpowiednie warunki egzystencji: zapewniając pokój i dostatek. Człowiek jest z natury swojej istotą społeczną, zoon politikon (określenie Arystotelesa), i - z woli Boga - żyje w zorganizowanej społeczności. Jednak życie w społeczeństwie nakłada nań obowiązki. Św. Tomasz pisze, iż nie jest możliwe, aby człowiek był dobry, jeśli nie ma właściwego stosunku do dobra wspólnego. Aby obywatele nie dbali wyłącznie o własny interes, potrzebny jest autorytet, ktoś, kto pokieruje państwem, i komu jednostki będą posłuszne. Taką osobą jest król.
Tomasz przedkłada nad wszystkie inne monarchię jako formę państwa, gdyż ustrój ten odpowiada władzy duszy nad człowiekiem, władzy Boga nad ludźmi. Podobnie jak pań-
190
Średniowiecze
stwo dopomaga do życia w cnocie, tak Kościół pomaga człowiekowi w osiągnięciu szczęścia wiecznego. A ponieważ to zadanie należy ocenić jako bardziej wartościowe, przeto i państwo (w czasach Tomasza była to wyłącznie monarchia) musi iść za Kościołem. Autorytet papieża jest wyższy aniżeli cesarza i królów. I rzeczywiście wiek XIII był czasem największej potęgi Kościoła.
Podsumowanie
Święty Tomasz z Akwinu był przede wszystkim, jako dominikanin, człowiekiem Kościoła, teologiem. Zadaniem filozofii jest, według niego, wspieranie wiary, jednak obie dziedziny są rozdzielne. Prawdy wiary uważał Tomasz za poznawalne rozumem - z wyjątkiem kilku dogmatów. Dla potrzeb swojej doktryny wykorzystał naukę Arystotelesa, która wówczas przeżywała renesans, i przejął główne jej myśli. Najważniejsza była dla niego myśl, że światu, takiemu, jakim poznaje go człowiek, przysługuje rzeczywistość. Nie jest on - jak chcieli wyznawcy poglądu platońsko-augustyńskiego — jedynie odbiciem, znakiem świata nadprzyrodzonego, wyższego świata idei. Poznanie jest możliwie bez Boskiego oświecenia (iluminacji) umysłu. Jedno i drugie: wiara i wiedza pochodzą bowiem od Boga. Nawet istnienie Boga jest dostępne poznaniu rozumowemu. Człowiek jest dla Tomasza jednością złożoną z duszy i ciała, z formy i materii, z istoty i istnienia. Istota, czyli dusza, dzięki której człowiek dokonuje aktów poznania, urzeczywistnia się przez ciało, ale kiedy ciało umiera, dusza żyje dalej. Ostatecznym celem życia człowieka jest szczęście wieczne, które można osiągnąć przez upodobnienie się do Boga. Lecz o tym, czy człowiek
Scholastyka
191
je osiągnie ostatecznie rozstrzyga łaska Boża. Upodobnić się do Boga, znaczy postępować zgodnie z naturą, gdyż natura jest dziełem Boga. Pierwszym przykazaniem natury jest: dąż do dobra, unikaj zła.
Oddziaływanie: Tomasz z Akwinu, „doctor angeli-cus", doktor anielski, bo taki nadano mu przydomek, został kanonizowany w 1323 roku, a w 1567 mianowano go doktorem Kościoła. Już w roku 1309 tomizm przyjęto jako oficjalną naukę dominikanów, zaś w 1879 uznano za oficjalną doktrynę filozoficzno-teologiczną Kościoła katolickiego. Tomasza zalicza się do klasyków zarówno filozofii, jak i teologii. Był on najwybitniejszym obok Augustyna autorytetem wśród filozofujących teologów wieków średnich. Doktryna jego stanowi szczytowe osiągnięcie syntetycznego ujęcia poznania teologicznego i filozoficznego. Przez podkreślanie wartości doświadczenia w poznaniu (empi-ryzm), przez akcentowanie w rozważaniach filozoficznych spraw życia doczesnego Tomasz zerwał z dotychczasową orientacją filozofii chrześcijańskiej na kwestie nadprzyrodzone; człowiek i poznanie rozumowe w jego systemie otrzymuje nową wartość.
Mimo to, zarówno oddziaływanie dzieła Akwinaty, jak i znaczenie scholastyki zmniejsza się stopniowo, a określenie „scholastyk" przyjmuje znaczenie pejoratywne. Dopiero wiek XIX odkrył na nowo tę epokę w filozofii oraz jej najwybitniejszego przedstawiciela, co dało początek rozwojowi neo-scholastyki. Dzięki wartości, jaką Kościół nadał doktrynie Tomasza, jego myśl, jako neotomizm, odgrywa wśród kierunków niescholastycznych rolę dominującą. Neotomizm jest oficjalną filozofią Kościoła katolickiego.
192
Śred
mowiecze
Późna scholastyka
Synteza filozofii i teologii, jaką w systemie swoim dał Akwi-nata, nie mogła być ostatnim słowem filozofów scholastycz-nych. Stanowisko opozycyjne do Arystotelesa, na którego powoływał się Tomasz, nadal zajmowali filozofowie franciszkańscy. Podkreślali oni prymat teologii. Okres końcowy scholastyki klasycznej i przejściowy do scholastyki późnej, czyli przełom wieków XIII i XIV, nosi piętno myśli dwóch angielskich franciszkanów, których uczniowie toczyli potem ze zwolennikami Akwinaty spór o słuszność stanowisk. Filozofami tymi byli Jan Duns Szkot i Wilhelm Ockham.
Systemy obu ujmują naturę bytu jako jednostkową. Wilhelm Ockham idzie przy tym nawet tak daleko, że całkowicie zaprzecza istnieniu tego, co ogólne, uniwersalne. Uważa się go za głównego przedstawiciela nominalizmu. Wychodząc z tego stanowiska, postuluje Ockham możliwość dowodzenia prawdy jedynie przez doświadczenie zewnętrzne i wewnętrzne. Był to - poza innymi jeszcze - powód, dla którego papież nałożył nań ekskomunikę. Nauka Wilhelma była bowiem dla Kościoła niezwykle niebezpieczna: bo jak można dowieść istnienia Boga albo nieśmiertelności duszy empirycznie?
Postępujący rozdział filozofii świeckiej i wiary w Boga miał dalekosiężne skutki historyczne - pozytywnie zaważył na rozwoju nauki. Dopiero teraz staje się możliwe studiowanie przyrody bez odwoływania się do nadbudowy teoretycznej teologii, bez stałej obawy, że zostanie się uznanym za heretyka, bez konieczności ciągłego naginania obserwowanych faktów rzeczywistości do kościelnych dogmatów.
Wybitną i niezwykłą postacią owych czasów był franciszkański zakonnik, Anglik R o g e r Bacon (około 1210-1294). Filozof i uczony, najznamienitszy przedstawiciel empiryzmu średniowiecznego (tzw. szkoła oskfordzka) w swoich głów-
Scholastyka
193
nych dziełach przedstawił całokształt ówczesnej wiedzy. Uważał i głosił, że wiedza nie poparta doświadczeniem nie jest wiedzą pewną. Wybitny przyrodnik, stosował swoje hasło praktycznie, bowiem w badaniach naukowych posługiwał się eksperymentem. Jak nikt dotąd dostrzegał ważność matematyki w nauce. Doceniał wartość znajomości języków obcych, postulował, aby ponownie położyć nacisk na ich nauczanie. Znajomość greki, łaciny, także arabskiego uważał za bezwarunkowo konieczną. Niby średniowieczny Jules Verne przewidział możliwość skonstruowania, chociaż tylko w bardzo ogólnych zarysach, łodzi podwodnych i pojazdów motorowych. Żądał także reformy kalendarza, odkrył kilka praw optyki.
Rozluźnienie ścisłego związku między filozofią a teologią, inaczej mówiąc, między Arystotelesem a Kościołem, zrodziło jeszcze jedno zjawisko: wzmocnienie tendencji mistycznych w religii. Mistycyzm, prąd religijno-filozoficzny, przyjmujący możliwość bezpośredniego kontaktu, zjednoczenia z Bogiem w kontemplacyjnym, ekstatycznym przeżyciu, nie był niczym nowym. Już w III wieku neoplatonik Plotyn za najwyższy cel uważał dążenie do mistycznego, tajemnego zjednoczenia z Jednią - z Bóstwem. Teraz, wobec rozkwitu religijności, a i wobec etycznie wątpliwej postawy Kościoła w sporze między władzą świecką i duchowną, wytworzyły się sprzyjające warunki dla rozwoju myśli mistycznej. Jednakże działającym wówczas mistykom nie szło bynajmniej o czystą, anty racjonalną uczuciowość, lecz o doktrynę ugruntowaną w filozofii. Nie zaprzeczali oni istnieniu świata realnego, a tylko odrzucali pogląd, że jest to świat jedyny. Głównym przedstawicielem tego nurtu był Jan Eckhart, zwany „mistrzem" (nm. Meister) - pierwszy filozof, który głosił kazania i pisał drobne dzieła w języku niemieckim.
194
Średniowiecze
Okres scholastyczny nie zakończył się gwałtownie. Ten typ myślenia filozoficznego wygasał powoli - w miarę uniezależniania się filozofii od teologii, uwalniania od wymyślnej, sofistycznej logiki, wraz ze stopniowym wypieraniem scholastyki z uniwersytetów. Uwaga filozofii coraz bardziej skupiała się na naturze, a treść rozważań coraz mniej dotyczyła związków natury z Bogiem.
Ostatnim wybitnym myślicielem, jakiego wydały wieki średnie, ale który stoi właściwie na pograniczu tej epoki i odrodzenia był M i k o ł a j Kuzańczyk (1401-1464). Pochodził z Kues nad Mozelą (łac. Cusa). Rys neoplatoński i mistyczny w jego nauce sprawił, że część badaczy uważa go za myśliciela średniowiecznego, scholastyka. Inni natomiast (z którymi zgadza się autor tej książki) podkreślają niezależność jego doktryny od scholastycznej wiary w autorytety i zaliczają Ku-zańczyka do myślicieli nowożytnych.
JAN DUNS SZKOT [około 1265 w Szkocji - 8 listopada 1308 w Kolonii]
Jak w przypadku wielu innych uczonych średniowiecza nie znamy dokładnej daty przyjścia na świat Jana, nazwanego później Dunsem Szkotem od przypuszczalnego miejsca urodzin - szkockiej miejscowości Duns. Jego życie było krótkie, ale aktywne i bogate w osiągnięcia. Uczony franciszkanin wykładał nie tylko w Oksfordzie, lecz także w Paryżu i w Kolonii. W Paryżu uzyskał promocję na magistra, przedstawiając, jak to wówczas było w zwyczaju, komentarz do Sentencji Piotra Lombarda.
Jan Duns Szkot jest też twórcą kierunku filozoficznego nazwanego później skotyzmem. Wpływ tej doktryny trwał aż do XVI wieku, do wielkiego soboru kontrreformacyjnego w Trydencie.
Scholastyka
195
W średniowieczu człowiek jako jednostka nie znaczył nic - chyba że był osobą panującą. Odkrycie człowieka jako indywiduum, odrębnej osoby będzie w przyszłości dopiero skutkiem nauk grupy filozofów, do której należał i Jan Duns Szkot.
Najważniejsze pisma Dunsa pozostały niedokończone, w tym jego główne dzieło, komentarz do Sentencji zwany Opus Oxoniense. Teksty Dunsa są mało przejrzyste, gdyż stara się on pośrednio dowieść wszystkich swoich sądów. Pisma te popadły w zapomnienie, a późno odkryte ponownie, nie doczekały się jeszcze pełnego wydania krytycznego.
Naukę Dunsa Szkota można krótko scharakteryzować dwoma hasłami: indywidualizm i woluntaryzm. W swoich subtelnych analizach akcentuje on indywidualność, jednost-kowość jako główną cechę bytu. Jego zdaniem pojęcia ogólne nie są bynajmniej tworzone w umyśle podmiotu poznającego w procesie poznawania, a tym bardziej nie przy pomocy Bożej iluminacji. Pojęcia ogólne są odbiciem, odwzorowaniem realnych rzeczy, w których to, co ogólne, ma swój udział. Jest to stanowisko umiarkowanie realistyczne.
Scholastycy istotę rzeczy nazywali formą. W pojęciu Dunsa jednak rzecz ma nie tylko formę gatunkową (ąuidditas; qiud, 'co'). W każdej rzeczy zawarta jest nadto jej forma indywidualna (haecceitas; haec, 'ta'). Róża, którą właśnie widzimy, jest nie tylko różą jako gatunkiem (ąuidditas) kwiatu, ale jednocześnie jest tą właśnie różą, którą mamy przed oczyma, tu i teraz (haecceitas). Rzecz jest tym, czym jest, dzięki tej drugiej formie, to stanowi o jej jednostkowym bycie, a nie materia, którą kształtuje ogólna forma gatunkowa „róża". Dla Dunsa forma indywidualna jest bardziej doskonała, jest prawdziwym celem natury. To, co indywidualne, jednostkowe ma pierwszeństwo przed tym, co ogólne. Duns w metafizyce stoi na stanowisku indywidualistycznym, uważa że realnie istnieją tylko jednostki.
196
Średniowiecze
W swoim krytycznym stosunku do Arystotelesa Duns Szkot nie odbiega od ogólnej postawy franciszkanów. Wprawdzie i on studiuje koncepcje wielkiego filozofa oraz je komentuje, jednak niemal wcale nie włącza do swojej doktryny, która jest przepojona duchem neoplatońsko-augustyńskim.
Duns stara się pogodzić teologię z filozofią, co wskazuje na jego przynależność jeszcze do okresu klasycznego scholastyki. Jednak woluntaryzm teologiczny (od łac. voluntas, 'wola'), którego jest głównym przedstawicielem, to już cecha scholastyki późnej. Duns twierdzi mianowicie, że Bóg uczynił świat nie z konieczności takim, jakim jest, bo równie dobrze mógłby być on zupełnie odmienny. Świat jest przypadkowym dziełem woli Boga. Rozumowo nie można dociec nawet tego, dlaczego Bóg stworzył uniwersum, czy też - dlaczego Chrystus stał się człowiekiem. Wszystko jest bowiem wyłącznie dziełem woli Bożej.
Taka postawa miała poważne skutki, gdyż Duns porzucił tym samym średniowieczną wiarę w pewność Zbawienia, a teologia w jego wydaniu stała się wiedzą praktyczną, która jedynie może wyjaśniać, jak działa wola Boga, ale nie - dlaczego. Nie stawia to jednak pod znakiem zapytania wszelkich możliwości poznania, Bóg bowiem czyni wedle swojej wolnej woli, ale mimo to działa w sposób uporządkowany. Dobro jest dobrem, gdyż Bóg tak chce, a nie dlatego, że jest elementem jakiegoś wyższego porządku świata.
Z tej perspektywy filozoficznej patrzy Duns i na człowieka. Skoro człowiek stworzony został na obraz i podobieństwo Boże, to i jemu przysługuje wolna wola. Może on decydować o sobie. Rozum stawia myśliciel na drugim miejscu, władzą produktywną, aktywną jest wola i jest ona najdoskonalszą z władz. To dzięki woli człowiek może osiągnąć szczęście wieczne - ale oczywiście tylko wtedy, gdy używa jej dobrze, gdy postępuje zgodnie z wolą Boga, gdy jest posłusznym synem Kościoła.
Scholastyka
197
Poglądy Dunsa Szkota silnie oddziałały na współczesnych. Jego naukę podjęto i kontynuowano w formie skoty-zmu. Kierunek ten, mimo pewnych wspólnych cech Dunsa z Tomaszem, od tomizmu odróżniał się między innymi właśnie woluntaryzmem. Tomizm bowiem jednoznacznie podporządkowuje wolę rozumowi. Humaniści postrzegali Dunsa przede wszystkim jako wymyślnie argumentującego scholastyka i mieli do niego raczej kpiący stosunek. Jednakże subtelność i wyrafinowanie rozumowań myśliciela sprawiły także, że Kościół nadał mu przydomek doctor subtilissimus.
I wreszcie myśl filozoficzna czasów nowożytnych stale podejmuje wątek woluntarystyczny nauki Dunsa - woluntaryzm zaś prowadzi do podporządkowania teorii praktyce. Silnie i trwale oddziałał woluntaryzm zwłaszcza na Charlesa S. Peirce'a, twórcę pragmatyzmu, oraz na Martina Heideggera. Ponadto istotną zasługą Dunsa Szkota było przygotowanie gruntu pod nowożytne wyłączenie teologii z nauki.
WILHELM OCKHAM [około 1285 w Ockham w hrabstwie Surrey - między 1346 a 1349 w Monachium]
Życie: Żywot Wilhelma Ockhama obejmuje dwa okresy, oddzielone pewnym wydarzeniem, które odmieniło jego losy, a mianowicie ucieczką z papieskiego dworu w Awinionie. Ta cezura w życiu pozwala zrozumieć, dlaczego i dzieło franciszkanina Ockhama obejmuje dwa różne rodzaje pism: filozoficz-no-teologiczne oraz polityczne. Czym to wytłumaczyć?
Wilhelm przyszedł na świat w miejscowości Ockham, położonej na południe od Londynu. Nauki pobierał w Oksfordzie i tam też w roku 1317 wystąpił z pierwszymi wykładami. Później przeniósł się do Londynu, gdzie także prowadził działalność nauczycielską. Zgodnie z ówczesnym zwy-
198
Średniowiecze
czajem i on komentował Sentencje Lombarda. Nie udało mu się jednak uzyskać stopnia magistra. Uniemożliwił to kanclerz Uniwersytetu Oksfordzkiego, który przekazał papieżowi „materiały obciążające" przeciwko Wilhelmowi i kilku innym uczonym; miały one dowieść, że głoszone przez nich poglądy są niezgodne z dogmatami Kościoła. Wilhelm udał się na dwór papieski, aby się bronić. Nie bez przyczyny nosił zaszczytny przydomek doctor invicibilis, „niezwyciężony doktor".
W Awinione spotkał Marsyliusza z Padwy (około 1280-1343), który jeszcze w tym samym, 1324 roku ogłosił pismo Defensor pacis (Obrońca pokoju) - stanowiące literacki pomnik przeciwników papieża. Na papieskim dworze przebywał też w owym czasie generał zakonu franciszkanów, Michał z Ceseny. Zgodnie z głoszonym przez zakony żebrzące ideałem ubóstwa, protestował on przeciwko władzy świeckiej i zbytkownemu życiu papieży. Wszyscy trzej uciekli z Awinionu 26 maja 1328 roku, prawdopodobnie z obawy o życie.
Uciekinierów z otwartymi rękami przyjął cesarz Ludwik Bawarski - wcześniej już ekskomunikowany przez papieża. Wilhelm i jego towarzysze bezpiecznie schronili się na dworze Ludwika w Pizie. W dwa lata później Wilhelm podążył za cesarzem do Monachium. W działalności swojej poświęcił się teraz już niemal wyłącznie zagadnieniom politycznym. Zmarł w Monachium, prawdopodobnie jako jedna z ofiar zarazy, która wyludniła Europę w połowie XIV wieku.
Dzieło: Owocem wykładów Wilhelma w Oksfordzie jest jego najważniejsze dzieło, komentarz do Sentencji Lombarda. Jak już wspomnieliśmy wcześniej, Sentencje te prezentowały główne prawdy nauki chrześcijańskiej na podstawie zbioru tek-
Scholastyka
199
stów Ojców Kościoła. Skomentowanie ich było na ówczesnych najważniejszych uniwersytetach jednym z warunków uzyskania stopnia magistra.
Ockham jest również autorem komentarzy do licznych dzieł Arystotelesa, w czym także nie odbiega od przyjętych zwyczajów i ogólnie obowiązującej drogi naukowej.
Jednak w roku 1323 spod jego pióra wychodzi Suma logiczna (Summa logicae), podręcznik logiki przeznaczony dla studentów - świadectwo szczególnej wagi, jaką filozof przywiązywał do tej podstawowej dyscypliny filozofii. W swojej Sumie dokonuje Wilhelm podziału logiki na naukę o pojęciu (łac. terminus), o zdaniu oraz o wnioskowaniu.
Spośród pism politycznych, powstałych w drugim okresie życia, najważniejsze są dwa: opublikowane jako pierwsze Opus XC dierum (Dzieło dziewięćdziesięciu dni); wyraża ono postulat uniezależnienia państwa od Kościoła. Oraz ostatnie dzieło Ockhama, mianowicie De imperatorum et pontificium potestate (O władzy cesarzy i papieży).
Nauka: Ockham jest zwolennikiem nominalizmu oraz reprezentantem stanowiska indywidualistycznego. Rzeczywistość składa się dlań z istot pojedynczych, byt jest jednostkowy i konkretny. To, co ogólne, istnieje tylko o tyle, o ile człowiek nadaje podobnym rzeczom pojedynczym określenia o znaczeniu ogólnym. „Dlatego też należy po prostu przyjąć, pisze Ockham, że żaden powszechnik nie jest substancją (czyli nie istnieje jako rzecz realna) ". Wszystko, co jest ogólne i co może być wypowiadane przez wielu ludzi (tj. zdania w mowie lub piśmie), istnieje tylko w umyśle. Pojęcia, termini - które wypowiadane jako słowa stanowią ledwie „tchnienie powietrza" - nie są realne, są jedynie odbiciem rzeczy istniejących realnie, one same nie są rzeczywistością. Tylko to, co indywidualne, jednostkowe, jest
200
Średniowiecze
rzeczywiste. Istnieje wiele rzeczy, ale nie istnieje „wielość" jako taka. Nie ma też Jakości", „ilości" jako takiej, istnieje tylko „ile" oraz, jak". Stąd wysnuwa Ockham wniosek, że podstawą poznania jest intuicja, dzięki której możemy stwierdzić, czy coś istnieje, czy nie istnieje. Doznanie zmysłowe, intuicyjne pozostawia ślad w naszym umyśle. Ogląd zewnętrzny jak i wewnętrzne spekulacje myślowe pozwalają na poznanie i sformułowanie wcześniej wspomnianych już pojęć i terminów, które są psychicznym i językowym odbiciem bytu jednostkowego i tylko takiego, ponieważ inny nie istnieje.
Związek z nominalizmem ma także sformułowana przez myśliciela i określana jako „brzytwa Ockhama" zasada ekonomii w logice: „Nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę". Zasadą wszelkiej logiki powinno być, zdaniem Ockhama, przyjmowanie tylko tylu założeń, ile jest absolutnie niezbędne, aby coś wytłumaczyć. Po co szukać skomplikowanych wyjaśnień, skoro wystarczają proste.
Ockham w swoich rozważaniach dochodzi na koniec do wniosku, oczywistego również dla Dunsa Szkota, który nieuchronnie prowadzi do końca filozofii scholastycznej: racjonalna teologia, teologia jako nauka nie jest możliwa, skoro podstawą wszelkiej wiedzy jest doświadczanie rzeczy jednostkowych. Głównych prawd wiary nie sposób dowieść rozumowo. Nauka i wiara są rozłączne, filozofię i teologię należy uprawiać jako odrębne dziedziny. Poglądy Ockhama są bliskie tym, które wyrażali awerroiści, zwolennicy filozofa arabskiego Awerroesa: nauczali oni o istnieniu „podwójnej prawdy" i w XIII wieku zostali potępieni przez Kościół.
Zgodność Ockhama ze Szkotem widać także w kwestiach etyki. Wszystko, nie wyłączając Dekalogu, jest dziełem wolnej woli Boga (woluntaryzm), wobec tego prawo moralne nie ma uzasadnienia racjonalnego.
Scholastyka
201
Podsumowanie
U podstaw nauki Wilhelma Ockhama leży podejście indywidualistyczne i woluntaryzm, które charakteryzują także poglądy jego krajana, Dunsa Szkota. Jednak istotną rolę odgrywa w jego doktrynie także nominalizm. Ockham, po potępieniu Roscelina, powraca do tego stanowiska i nadaje mu własną interpretację. Konsekwencją założenia, że realnym bytem są tylko rzeczy jednostkowe, a to, co ogólne, istnieje jedynie w myśli, jest postulat oparcia poznania naukowego na doświadczeniu. Ponieważ tego, co jest przedmiotem dogmatów wiary, nie da się bezpośrednio doświadczyć — na przykład istnienia Trójcy Świętej czy nawet istnienia Boga -jest oczywiste, że należy oddzielić prawdy wiary od prawd nauki. I, odpowiednio, teologię od filozofii. Poglądy te nie mogły, z oczywistych względów, odpowiadać papieżowi, przebywającemu na wygnaniu w Awinionie. Nauka angielskiego franciszkanina została potępiona, a on sam oddał się pod opiekę cesarza. Poświęcił się teraz działalności politycznej, siłą swojego słowa próbując wpłynąć na zmianę polityki kościelnej, m. in. opowiadał się przeciwko władzy świeckiej Kościoła. Podstawą filozofii Ockhama jest logika, w której zasadniczą rolę odgrywa nauka o terminach. Dlatego jego, i innych przedstawicieli tego kierunku nazywa się terministami.
Oddziaływanie: Wilhelm Ockham uwolnił Kościół i jego naukę od ciasnego ograniczenia, jakie nakładała na nie filozofia. Credo, ąiua absurdum - wierzę, bo jest to niedorzeczne - wyznanie to odzyskało teraz swoją dawną wartość. Ockham podkreśla wagę oraz znaczenie wiary i ten wątek je-
202
Średniowiecze
go doktryny, podjęty przez średniowieczny mistycyzm, prowadzi do Marcina Lutra, wielkiego reformatora religijnego, któremu poglądy Wilhelma były znane.
Mimo kościelnego zakazu nauka Ockhama święciła triumfy. Nominalizm wraz z zasadą niemnożenia bytów ponad potrzebę stał się kierunkiem dominującym, prowadząc filozofię na „nową drogę", („via moderna"), różną od „drogi starej", („via antiąua"), którą kroczyli Albert, tomiści i skotyści ze swoim realizmem pojęciowym.
Wszystko to oznaczało porzucenie scholastyki i zapoczątkowało zmiany, otwierające nową epokę: czasy nowożytne. Stanowisko indywidualistyczne, podkreślenie roli bezpośredniego doświadczenia w poznaniu prowadzi wprost do empiryków XVII wieku. Myśl Ockhama, że być może nie ma żadnej poza nami, ludźmi, rzeczywistości, że to Bóg wytwarza wszystko w naszej wyobraźni, podejmą później Hobbes, Berkeley i Kar-tezjusz, u którego odżyje na nowo także woluntaryzm.
MISTRZ ECKHART [około 1260 w Hochheim pod Gotha
- 1328 w Awinionie (?) ]
Życie: Jan Eckhart, od 1277 dominikanin w Erfurcie, studiował w Kolonii, gdzie, być może, słuchał jeszcze Alberta Wielkiego. Nauki pobierał także w Paryżu. Później został przełożonym macierzystego klasztoru oraz wikarym prowincji Turyngia.
W roku 1302, a potem znowu w 1311 został powołany na stanowisko profesora teologii w Paryżu. To dwukrotne zaproszenie było zaszczytem, jakiego przed nim dostąpił jedynie Tomasz z Akwinu. W przerwach działalności uniwersyteckiej zarządzał Eckhart nową prowincją zakonną Saksonią, która rozciągała się od Niderlandów aż po krainy nadbałtyckie. Jed-
Scholastykd
203
nocześnie jako wikariusz generalny odpowiadał za zgromadzenia zakonne w Czechach. Zakon wysłał go potem do Strasburga, powierzając mu prowadzenie duszpasterstwa świeckiego oraz dla sióstr zakonnych. Eckhart był także przeorem w klasztorze we Frankfurcie nad Menem.
Od 1323 nauczał w Kolonii i tam też arcybiskup koloński wszczął przeciwko niemu postępowanie inkwizycyjne, które zakończyło się w roku 1329 i doprowadziło do potępienia niektórych twierdzeń nauki Johannesa. Stało się to jednak po śmierci Eckharta. Ostatnim znanym faktem z jego życia jest to, że na dwa lata przed śmiercią wystąpił z obroną swojej nauki przed papieżem w Awinionie i uczynił to w tym samym mniej więcej czasie, co Ockham. Jest to dowód na to, że uprawianie filozofii nie należało w owych czasach do najbezpieczniejszych zajęć.
Dzieło: Główne dzieło Eckharta, Opus tripartium (Trzyczęściowe dzieło), pozostało nieukończone. Zapewne przyczynił się do tego nadmiar obowiązków i funkcji, które pełnił. Pierwsza część dzieła miała zawierać „tysiąc i więcej tez", druga - przedstawienie ich w postaci problemów oraz dyskusję, trzecia zaś - wnioski.
Jednak tym, czym szczególnie wyróżnił się Mistrz (nm. Meister), rzeczą niezwykłą jak na owe czasy, są jego spisane w języku niemieckim traktaty, takie jak Daz buoch der goetli-chen troestunge (Księga bożej pociechy). W pismach tych po raz pierwszy słownictwo filozoficzne zostało oddane w języku potocznym - narodowym. Także kazania wygłaszał Eckhart, posługując się językiem niemieckim.
Nauka: Eckhart jest przedstawicielem mistycyzmu niemieckiego, prądu, który odegrał znaczną rolę w filozofii XIV stulecia. Słowo: mistyka pochodzi z języka greckiego i oznacza
204
Średniowiecze
Scholastyka
205
tyle co „zamknąć oczy". Przez przeżycie mistyczne rozumie się silne, bezpośrednie przeżycie religijne, przebiegające często w atmosferze ekstatycznego uniesienia, któremu towarzyszą wizje - przeżycia irracjonalne, nie dające się opisać, wypowiedzieć.
Eckhart nie jest mistykiem w tym tylko sensie. Próbuje on bowiem metodami scholastycznymi wyjaśnić poznanie religijne, które wywodzi nie z rzeczywistości, lecz ze źródeł wewnętrznych, duchowych. Jednak właśnie to wejrzenie w siebie, w swoje wnętrze, koncentracja na duszy i Bogu, jak również zaprzeczenie bezwzględności racji poznania rozumowego czyni z niego mistyka w sensie filozoficznym.
Stąd zrozumiałe staje się to, dlaczego więcej u Eckharta z neoplatoników i Augustyna - gdzie Boga poznajmy przez ekstatyczne stopienie z Jednią albo dzięki iluminacji - niż z Arystotelesa i jego logiki.
Bóg Eckarta istnieje poza światem zmysłowym, a zatem w sensie filozoficznym nie można nic o nim powiedzieć. Eckhart nazywa go boską istotą albo krótko: „bóstwem". Jest ono bezosobowe: „Bóstwo nie działa, nie ma w nim dzieła". Aby mimo to wyjaśnić Objawienie, każe Eckhart bóstwu „wypowiedzieć słowo". Przez Słowo wyłania się z bóstwa chrześcijański Bóg Trójjedyny, złożony z Boga, z treści boskiej myśli - którą jest Syn - oraz miłości, która łączy wszystko - jest nią Duch Święty. Myśl ta niedaleko odbiega od hipostaz i emanacji Plotyna.
Dusza, stworzona na podobieństwo Boga, jest także trójje-dyna, składa się z władzy intelektualnej, emocjonalnej i zmysłowej - odpowiednio do trzech chrześcijańskich cnót: wiary, nadziei i miłości. Nadrzędną wobec tych trzech sił duszy jest -przez analogię do „bóstwa" - dusza duszy, „iskra" Boża. U początków tego rozumowania stoi iluminacja, „boskie oświecenie" Augustyna.
Celem najwyższym żywota człowieka jest zjednoczenie z Bogiem: jest to inny rodzaj poznania, osiągalny już na tym świecie - poznanie mistyczne, oglądanie Boga. Eckhart tak
0 tym pisze w swoim osobliwym języku, który sprawia, że zrozumienie jego tekstów jest niezwykle trudne: „Przed wszystkim odrzuć wszystko, co jest twoim «ty», rozpłyń się w Jego istocie; niech twoje «ty» stanie się w tym, co jest w Nim tobą, całkowicie Jednym, o którym powiesz: «moje»; tak że ty razem z Nim po wsze czasy pojmować będziesz Jego nie ziszczoną istność i jego nie nazwaną nieistność".
Cel ten, zjednoczenie z Bogiem, osiągnąć można przez odrzucenie grzechu, pokój ducha, porzucenie spraw ziemskich. „Skonaj i stań się! " - oto imperatyw Eckharta. Zjednoczenie z Bogiem oznacza dla Eckharta to, że „[...] Jego istota i Jego substancja, i Jego natura - jest moją. A skoro Jego istota i Jego substancja, i Jego natura jest moją - to jestem synem Boga".
$r
1 Bóg ^
Bóg, po grecku: theos, po łacinie: deus. Pierwotnym znaczeniem tego wyrazu byto zapewne: to ten, „którego wzywamy". Bóg to byt najwyższy, nadzmysłowa, nieskończona sita w postaci osobowej, będąca przyczyną wszelkiego dziania się, kierująca losem człowieka, stanowiąca miarę jego moralności. U Platona i Arystotelesa bóstwem jest jeszcze idea, nous, Demiurg albo nieruchomy Poruszyciel, w judaizmie -Jahwe, nieosiągalny ojciec narodu. W chrystianizmie, w którym stapiają się elementy greckie i żydowskie, Bóg z mściwego, karzącego, staje się Bogiem Miłości. Bóg, Stwórca świata z niczego, wybacza winy i grzechy i aktem Laski prowadzi człowieka do Zbawienia. W Bogu rzeczywista jest wszelka potencja. Rozważania myślicieli średniowiecza skupiały się jeszcze głównie na Bogu, W czasach nowożytnych, wraz z wysunięciem się na pierwszy plan człowieka jako odrębnej istoty, pojęcie Boga traci swoje centralne znaczenie, a teologia staje się samodzielną nauką.
206
Średniowiecze
Filozofia niechrześcijańska
207
W czasach, które coraz większą wagę przywiązywały do poznania natury, kiedy nauki empiryczne wysunęły się na pierwszy plan, myśl Eckharta z początku nie miała żadnego wpływu i - wyłączając kilku uczniów - popadła w całkowite niemal zapomnienie. Dopiero przedstawiciele romantyzmu i idealizmu niemieckiego, Schelling, Fichte, Hegel, ponownie odkryli Mistrza oraz jego sposób filozofowania.
W szowinistycznej literaturze nazistowskiej Eckhart był wysławiany jako „ojciec niemieckiej mistyki" - ale wątpliwy to zaszczyt dla uczonego, głęboko wierzącego chrześcijanina, odrzucającego istnienie granic państwowych.
Filozofia niechrześcijańska
Scholastyka była kierunkiem filozoficznym typowym dla chrześcijaństwa, powstała bowiem w ścisłym związku z chrześcijańskimi wyobrażeniami religijnymi i uprawiana była wyłącznie przez myślicieli, wyznających tę wiarę. Jednakże nie była to filozofia jedyna, tak jak chrześcijaństwo nie było jedyną religią, jaka istniała w wiekach średnich. Działający wówczas myśliciele islamscy i żydowscy stawiali sobie podobne pytania jak ich chrześcijańscy koledzy. Oni również, tak jak myśliciele chrześcijańscy, sięgali do tradycji i dorobku starożytnej Grecji. Przejęte od Greków sposoby myślenia, a przede wszystkim logika Arystotelesa miały - przy respektowaniu religijnych zaleceń - wyjaśnić Koran i Talmud.
Pisma logiczne Arystotelesa udostępniono już w VIII wieku. Wtedy to właśnie na dworze kalifów w Bagdadzie zaczęto prace nad ich przekładami. Warunki dla pracy naukowej były wówczas niezmiernie sprzyjające, ponieważ w powstających dopiero od VII wieku państwach islamskich ciekawość
kulturalnego dziedzictwa antyku była ogromna, tak jak we wszystkich rozwijających się młodych państwach. Podobnie było w Rzymie, który wchłonął kulturę grecką i - w późniejszych czasach - w Stanach Zjednoczonych, które, kształtując się, czerpały z tradycji Europy.
Wraz z rozdzieleniem pod koniec średniowiecza teologii i filozofii, kategorie „chrześcijańska" i „niechrześcijańska" w odniesieniu do filozofii tracą rację bytu, chociaż postawa religijna bądź antyreligijna nadal w istotny sposób odciskają się na sposobie myślenia niemal wszystkich filozofów.
Islam
Ustanowiony przez Mahometa w VII wieku islam (po arabsku, 'poddanie się «woli Boga»') jest najmłodszą z trzech wielkich religii monoteistycznych. Podstawy tej religii zawarte są w świętej księdze muzułmanów - w Koranie (z arab., 'czytanie'), czerpie ona także z tradycji: wzorem dla muzufmanina jest prorok Mahomet. Mahometanie wierzą, ze Allah, jedyny Bóg islamu, objawif swoją wolę poprzez proroków, z których ostatnim jest Mahomet. Świat jest dziełem Allaha, pojęcie grzechu pierworodnego nie istnieje. Los człowieka jest wprawdzie ustalony z góry, jednak każdy w pewnym zakresie ponosi za siebie odpowiedzialność. Po śmierci nieśmiertelna dusza wędruje do raju albo do piekła.
Filozofia islamska
Nazwa filozofia islamska zamiast - arabska wydaje nam się bardziej uzasadniona, gdyż podłożem tej filozofii była wiara, a język jest tu sprawą drugorzędną.
Po śmierci Mahometa (632) wyznawcy jego nauki stworzyli potężne państwo, podbijając szybciej, niż kiedyś uczynili to Rzymianie, ziemie od Persji po Hiszpanię. Ekspansji isla-
208
Średniowiecze
mu skutecznie stawili czoło jedynie Frankowie w południowej Francji oraz Bizantyńczycy w Azji Mniejszej.
W podbitych miastach, na przykład w Aleksandrii, muzułmanie zetknęli się z bogatą spuścizną po Grekach, którą potrafili przyswoić sobie i wykorzystać dzięki przekładom. Islamscy władcy byli ambitni. Nie chcąc w niczym ustępować spadkobiercom starożytnej kultury perskiej i rzymskiej, cesarstwu wschodniemu (Bizancjum istniało wszak do XV wieku) wspierali rozwój kultury i nauki. Dzięki temu, wcześniej niż w chrześcijańskiej Europie, zapoznano się nie tylko z dziełami Arystotelesa, ale i ze znaczącymi pismami Platona, jak Timajos i Państwo, czy też z neopla-tonikami - jednak bez Plotyna. Właśnie tą okrężną drogą, przez Arabów, a nie bezpośrednio z Konstantynopola, większość owych dzieł dotarła do chrześcijańskiej Europy i oddziałała na sposób myślenia niemal wszystkich schola-styków. Scholastycy zlatynizowali imiona arabskich uczonych - w tej formie podajemy je i my w naszej książce, umieszczając jednocześnie, obok w nawiasie, oryginalne imię arabskie.
Podobnie jak scholastyczna, tak i filozofia islamska najpierw uległa wpływowi Platona i neoplatoników, by potem nawiązać przede wszystkim do Arystotelesa.
Jednym z pierwszych filozofów islamskich, który pragnął powiązać filozofię grecką z islamską teologią był A1 ---farabi (Abu Nasr Muhammad). Pochodził z rodziny tureckiej. Urodzony w roku 870 w pobliżu Farabu (na południe od Buchary), mieszkał i tworzył w Bagdadzie, Aleppo i Damaszku. Od Arystotelesa przejął logikę, którą pojmuje jako naukę o instrumentach myślenia. Jest to zgodne z jego podziałem nauk, dotyczących rzeczywistości, na logikę i filozofię teoretyczną (fizykę i metafizykę) oraz praktyczną.
Filozofia niechrześcijańska
209
Źródłem inspiracji dla metafizycznych koncepcji arabskiego uczonego była natomiast tylko - filozofia Platona. Al--farabi przyjmuje mianowicie, że i rzeczy, i myślenie ludzkie wypływają z tego samego źródła. To dlatego ich formy zgadzają się i dzięki temu możliwe jest poznanie. Tym źródłem jest Bóg. Bóg jest jedynym bytem istniejącym, a zatem jest bytem koniecznym. Łączą się w nim bowiem istota oraz istnienie, podczas gdy rzeczy swoją egzystencję otrzymują dopiero od Boga. Dzieje się to na drodze neoplatońskich emanacji
- przez wyłanianie z Boga kolejnych stopni bytu, a nie przez wolicjonalny akt stworzenia. Tymczasem o takim właśnie akcie poucza islam.
Al-farabi posługuje się pojęciami Arystotelesa, kiedy mówi o rozumie jako o władzy duszy. Rozum czynny jest to zdolność do tworzenia konstrukcji abstrakcyjnych. Dzięki temu rozumowi człowiek przetwarza w umyśle to, co poznaje. Umiejętność abstrahowania - rozum czynny, przynależny każdemu, kto myśli racjonalnie, można traktować jako cechę ponadindywidualną, stałą, a więc nieśmiertelną. W przeciwieństwie do rozumu biernego, czyli zdolności poznawczych poszczególnych łudzi, związanych z nimi, ich ciałem, a zatem
- śmiertelnych. Ale przecież dusza człowieka jest nieśmiertelna. Ten punkt widzenia był przedmiotem ataków ze strony duchownych muzułmańskich.
Al-farabi zmarł w roku 950 w Damaszku.
Urodzony w 980 roku w pobliżu Buchary w państwie Sa-manidów (w dzisiejszym Uzbekistanie) Aw i c e n n a (Ibn Sina) również odrzuca stworzenie świata i nieśmiertelność duszy. Ibn Sina był nauczycielem filozofii i lekarzem. Poglądy swoje wyłożył w dziele, będącym rodzajem encyklopedii współczesnych mu czasów. Jest to zbiór wykładów obejmujących logikę, fizykę, matematykę i metafizykę: Kitab asz-szifa (łac.
210
Średniowiecze
Liber Sufficientiae, Księga uzdrowienia), Kitab an-nadiat (Księga wybawienia), Kitab al-inszarat wa tat-tanbihat (Księga wyjaśnień i uwag) i Księga wiedzy.
Awicenna uważał, że o Bogu nie można orzec ani tego, że jest, ani tego, że jest doskonały. Bóg stoi ponad naturą, jest ponadzmysłowy, jest nieruchomym Poruszycielem, podobnie jak u Arystotelesa. Rzeczy stają się, otrzymują byt na drodze emanacji z Boga. Wcześniej są tylko możliwością - potencją, a nie rzeczywistością. Ta możliwość leży w ich formie, w ich istocie. Ponieważ forma istniała wcześniej, przysługuje jej większa wartość niż realnie istniejącej rzeczy. Forma zatem jest bardziej doskonała. O indywidualności rzeczy stanowi materia, która nie powstaje na drodze emanacji - materia bowiem jest wieczna.
Na temat ogólników wyraził Awicenna pogląd taki jak Abelard i Tomasz z Akwinu, lecz uczynił to dwieście lat wcześniej. To, co ogólne, istnieje mianowicie, twierdzi Awicenna, przed rzeczami, zawarte w umyśle Boga; w rzeczach zaś -jako wspólne cechy wyróżniające (gatunkowe); oraz po rzeczach - jako pojęcie, utworzone przez umysł czynny na drodze abstrakcji. Rozum czynny nie jest własnością pojedynczego człowieka, jednostki jedynie mają w nim swój udział.
Pogląd ten oraz naukę o emanacji odrzucał święty Tomasz z Akwinu. Mimo to system Akwinaty nawiązuje do myśli Awicenny, „arabskiego Arystotelesa". Zarówno Akwinata, jak i inni scholastycy nie tylko krytycznie odnosili się do jego poglądów, ale i obficie z nich czerpali.
Awicenna zasłynął także jako autor dzieła Kanunfi at-tibb {Canon medicinae, Kanon medycyny), podstawowego podręcznika i kompendium wiedzy medycznej średniowiecza.
Zmarł w roku 1037 w perskim Hamadanie.
Filozofia niechrześcijańska
211
Zanim filozofia islamska utraciła swoje znaczenie, osiągnęła punkt szczytowy w osobie Awerroesa. Awerroes (Muhammad Ibn Ruszd) przyszedł na świat w roku 1126, w hiszpańskiej Kordowie (Córdoba), która po Konstantynopolu, była drugim pod względem wielkości miastem w Europie. Scholastyczni filozofowie łacińskiego Zachodu to nauczyciele, natomiast Awerroes był sędzią i lekarzem - nadwornym medykiem kalifa Al-Mansura.
Tak jak Arystotelesa w średniowieczu nazywano „Filozofem", tak o Awerroesie mówiono „Komentator". To właśnie on skomentował i opatrzył uzupełnieniami niemal wszystkie pisma wielkiego Greka.
Awerroes przyznaje - podobnie jak scholastycy - że to, co można objąć rozumem, nie zawsze zgadza są z Objawieniem. W jego przypadku jest to oczywiście objawienie zawarte w Koranie. Twierdzi dalej Awerroes, że nawet jeśli poznanie filozoficzne uznać za prawdziwe, to i religia ma swoje uzasadnienie. Większość ludzi nieuczonych właśnie dzięki religii poznaje chociaż część prawdy w zrozumiałej dla siebie, obrazowej mowie, jaką religia przemawia.
Arabski filozof wyznaje racjonalny pogląd o wieczności świata oraz zaprzecza nieśmiertelności indywidualnego człowieka. Jedynie wspólny wszystkim ludziom, wszystkich wypełniający duch - rozum (intelekt) czynny jest nieśmiertelny i różny od poznającej przez doświadczenie jednostkowej części duszy. Duszy tej przyznaje Awerroes indywidualną substancjalność. Teorię Awerroesa skrytykuje potem św. Tomasz z Akwinu w swojej rozprawie De unitate intellectus contra Averroistas (O jedności intelektu przeciwko awerro-istom). Awerroes zmarł w roku 1198 w Marrakeszu, gdzie przebywał na wygnaniu, potępiony za głoszenie nauki niezgodnej z Koranem.
212
Średniowiecze
Filozofia niechrześcijańska
213
Filozofia żydowska
Filozofia żydowska rozwijała się podobnie jak systemy dwóch pozostałych religii monoteistycznych. Wydaje się, że filozoficzne wsparcie nauk racjonalnych było dla judaizmu nawet jeszcze ważniejsze niż dla innych wyznań. Judaizm, wiara żydów, z jej transcendentnym Bogiem, opierająca się na Objawieniu Bożym, potrzebowała takiego wsparcia, zwłaszcza że od roku 135, czyli od czasu krwawego stłumienia powstania jerozolimskiego przez Rzymian, naród żydowski nie miał już własnej ojczyzny. Judaizm musiał się sprawdzać w otoczeniu, które wobec wszystkiego, co obce, było nastawione krytycznie, a nawet wrogo. Sytuacja zatem była podobna do tej, w jakiej działało wczesne chrześcijaństwo.
Silne gminy żydowskie istniały przede wszystkim w Azji Przedniej i w Hiszpanii. Były to w owym okresie tereny, gdzie większość ludności stanowili wyznawcy maho-metanizmu, a na ich naukę oraz myśl filozoficzną silnie oddziałał platonizm i arystotelizm. Filozofia grecka już w okresie starożytności bezpośrednio wpłynęła na myśl żydowską - na przykład na Filona z Aleksandrii, w II stuleciu. Teraz, w wiekach średnich, idee starożytnych oddziałały na filozofię religii judaistycznej ponownie, poprzez uczonych islamskich.
Pierwszym żydowskim myślicielem Zachodu jest andalu-zyjczyk Awicebron (Salomon Ibn Gabirol). Żył w latach około 1020-1058. Jedynie z przekładu łacińskiego znamy jego dzieło Fons vitae (Źródło życia), napisane pierwotnie po arabsku. Nauka Awicebrona o związku między materią i formą oddziałała na scholastyków okresu klasycznego.
Awicebron był zwolennikiem neoplatonizmu, stworzył system emanacyjny. W swojej teorii podkreśla, że nieupo-staciowana materia, która początkowo jest tylko czystą
możnością, potencją, staje się bytem dopiero dzięki zjednoczeniu z formą. Materia jest podłożem tego, co jednostkowe, indywidualne.
Myśl o tym, że formy odciskają się w materii mocą Woli Boga, a nie jego rozumu, wyprzedza woluntaryzm Dunsa Szkota. Wola jest łącznikiem między Bogiem i światem. Widać tu odwołanie do neoplatonizmu. Jednak w neoplatońskim emanacjonizmie pomostem między Bogiem a rzeczami była nie wola, ale logos -jako pierwsza hipostaza, pierwsza ema-nacja Boga stojącego poza światem doczesnym.
FT
1 Judaizm
Judaizm jest najstarszą religią monoteistyczną. Świętą księgą żydów jest Tora (po hebrajsku, 'nauka'), na którą sktada się pięć Ksiąg Mojżeszowych. Jest to zatem część żydowskiej Biblii, która obejmuje jedynie Stary Testament. Religia nakazuje żydom postępowanie według praw opisanych w Torze i wyłożonych w Talmudzie. Boga w judaizmie określa się nazwą Jahwe. Bóg stworzy) świat, jest wszechobecny, po śmierci wynagradza za czyny dobre albo karze za złe. Żydzi, potomkowie Abrahama, z którym Bóg zawarł przymierze, są narodem wybranym.
Inny wybitny uczony żydowski, Majmonides (Mosze ben Majmon), także był andaluzyjczykiem. Współczesny Awerroesowi, jak tamten pochodził z Kordowy. Urodził się w 1135 roku. Już jako młody chłopiec musiał wraz z rodziną opuścić miasto. W końcu, w roku 1172, osiadł w Kairze. Został tam przewodniczącym gminy żydowskiej oraz nadwornym medykiem sułtana Saladyna. Główne dzieło Majmonidesa Przewodnik błądzących, przedmiot studiów wszystkich wybitnych scholastyków, pierwotnie ukazało się w języku arabskim.
214
Średniowiecze
Błądzący to dla Majmonidesa przede wszystkim filozofowie, którzy nie wiedzą, czy wybrać wiarę, czy wiedzę. Podobnie jak Awerroes także ten żydowski myśliciel uważa, że perspektywa filozofii i religii nie różnią się, a widoczne różnice można wyrównać przez obrazowe, alegoryczne wyjaśnienie (egzegezę) pism, przekazujących Objawienie. Na przykład historię stworzenia świata można odczytać jako obrazowe przedstawienie szczegółowej dyscypliny filozofii - fizyki. W przypadkach wątpliwych pierwszeństwo przysługuje zawsze prawdzie filozoficznej. Jeśli jednak filozofia nie potrafi dowieść przeciwieństwa głoszonej przez religię prawdy, Majmonides, „z braku kontrargumentów", uznaje wyższość wiary. Jeśli zatem coś budzi wątpliwości -jak dla niego dogmat stworzenia świata - Majmonides skłania się do uznania prawdy wiary.
W swoim wyobrażeniu Boga jest przedstawicielem teologii negatywnej: „Wiem tylko, czym Bóg nie jest". Uważa, że Boga można poznać jedynie poprzez jego dzieła. Zbliżenie do Boga jest najwyższym celem człowieka, obdarzonego - na co myśliciel kładzie nacisk - wolną wolą.
Majmonides jest głównym przedstawicielem żydowskiej filozofii średniowiecznej. W systemie swoim daje syntezę wiary żydowskiej i arystotelizmu w celu rozumowego, naukowego wyjaśnienia prawd religii, wyrażonych w Biblii.
Majmonides zmarł w roku 1204 w Kairze.
Czasy nowożytne
215
CZASY NOWOŻYTNE
Wielką epokę historyczną, która nastąpiła po wiekach średnich, nazywamy nowożytnością. To, co ją najogólniej charakteryzuje, można ująć krótko jako odnowienie i ożywienie we wszystkich dziedzinach nauki i sztuki.
Przyjmuje się, że rozpad cesarstwa zachodniego albo rozwiązanie Akademii Platońskiej oznaczają koniec starożytności. Gdybyśmy chcieli wymienić rok, który po wiekach średnich, rozpoczął czas tych wszystkich przemian, przewrotów, zmian na nowe, moglibyśmy wymienić kilka dat: rok 1453, w którym Turcy zdobyli Konstantynopol, co oznaczało koniec cesarstwa wschodniego - Bizancjum; rok 1492 - czas odkrycia Ameryki przez Kolumba i także ostatecznego wygnania Maurów z Hiszpanii; albo rok 1517 - kiedy to Luter, przybijając na drzwiach kościoła w Wittenberdze swoje tezy, zapoczątkował ruch reformacyjny.
Te trzy wydarzenia miały polityczne skutki dla całego świata, chociaż z początku uwidoczniły się one przede wszystkim w samej Europie. W tym miejscu wypada jeszcze raz podkreślić, że przedstawiony tutaj i w całej książce podział na epoki i okresy historyczne uwzględnia eurocentryczny punkt widzenia - co widać było wyraźnie przy omawianiu średniowiecza.
Historycy za początek dziejów nowożytnych uważają XV albo nawet XVI wiek, ale oczywiście przejście między epokami było płynne, a źródła nowych prądów można znaleźć już w XIV czy nawet w XIII stuleciu. Z niewielkich strumyków stopniowo tworzyły się większe strumienie, potem zaś coraz większe i potężniejsze rzeki, których gwałtowny prąd porywał wszystko ze sobą. Tak właśnie było z tą wielką epoką, która nastąpiła po starożytności i średniowieczu i która zakończyła się gwałtownym wstrząsem - rewolucją francuską w 1789 roku, dając tym sa-
216
Czasy nowożytne
mym początek historii najnowszej. Warunki dla czasów najnowszych stworzył wcześniej wielki nowożytny prąd intelektualny i społeczno-kulturalny - oświecenie. Jednak zanim dojdziemy do tego czasu w historii nowożytnej, najpierw poznamy okres początkowy, a więc dokonania renesansu i humanizmu.
Odrodzenie
Okres historii nowożytnej, który nastąpił bezpośrednio po wiekach średnich, nazwano renesansem, odrodzeniem. Bo właśnie odrodzenie, czyli ponowne podjęcie myśli, ideałów, zapatrywań epoki starożytności jest tym, co ten okres wyróżnia. Na kształt okresu odrodzenia wpłynęły cztery czynniki: 1. ponowny zwrot ku człowiekowi i naturze; 2. wielkie wynalazki i odkrycia - jako naturalne następstwo tego zainteresowania; 3. odnowienie, czyli reformacja Kościoła; 4. przemiany polityczne i gospodarcze, powstawanie państw narodowych, wzmocnienie pozycji gospodarczej i społecznej oraz rozkwit kulturalny mieszczaństwa.
Fundament renesansowego zainteresowania antykiem położony został już w XII wieku. Wtedy właśnie, w okresie dojrzałego średniowiecza, za pośrednictwem filozofów arabskich do Europy trafiły z powrotem liczne teksty autorów antycznych. Teraz można się było na nie powoływać, tym bardziej że znajomość tych dzieł upowszechniła się jeszcze szerzej dzięki nowym przekładom, niezależnym od wymogów teologicznych.
Renesans ideałów antyku w ścisłym tego słowa znaczeniu rozpoczął się jednak w wieku XIV, wraz z twórczością France-sco Petrarki. To właśnie on przygotował grunt pod humanizm, świadomie odwracając się od scholastycznego sposobu myślenia i zwracając się ku naturze. Był to pierwszy impuls, za przykładem Petrarki poszli inni, a nowe tendencje zostały podchwycone
Odrodzenie
217
i uzyskały potężne wsparcie ze strony wzbogaconego, świadomego swojej wartości kupiectwa, przede wszystkim we Florencji, gdzie w połowie wieku XV założono Akademię Platońską.
Zwrot ku naturze i człowiekowi jako stworzeniu natury, oddzielenie nauk od teologii -jednak bez odwrotu od religii - oraz dążenie do sukcesu gospodarczego, wszystko to sprawiło, że teraz ważono się na rzeczy, które wcześniej były nie do pomyślenia: wielkie podróże odkrywcze wokół całego świata i nowe spojrzenie na niebo i ziemię. Wybiła wielka godzina filozofów natury, takich jak Mikołaj Kopernik, jak Kepler i - chociaż było to już u schyłku odrodzenia, w okresie przejściowym do innego okresu - Galileusza. Od Galileusza, który w naukach przyrodniczych posługiwał się metodą eksperymentalno-matematyczną, droga wiedzie prosto do Kartezjusza i Leibniza.
Czas klasycznej i później scholastyki nie tylko uwolnił filozofię z zależności od teologii, ale i przygotował drogę dla myślicieli takich, jak Wilhelm Ockham. Myślicieli, którzy podobnie jak zakony żebrzące, otwarcie krytykowali świeckie zgoła ambicje Kościoła i nawoływali do opamiętania oraz nawrotu do życia skromnego i zgodnego z nakazami religii.
Wiara w swojej pierwotnej postaci wyszła z flirtu z Arystotelesem wzmocniona - opowiadając się zdecydowanie za Bożym Objawieniem, dla którego uzasadnienia nie potrzeba racjonalnych argumentów. Taka wiara widoczna była u mistyków w ich kontemplacyjnym, bezpośrednim zwracaniu się do Boga, bez potrzeby uciekania się do teologii i zinstytucjonalizowanego Kościoła.
Krytyka Kościoła i silna wiara pomagała działaczom reformacji w urzeczywistnianiu ich dzieła. Jednak chociaż działali oni pod wpływem czystej, prostej wiary, to skutkiem reformacji było wytworzenie własnej, protestanckiej etyki, własnego obrazu świata, ba, nawet własnej scholastyki i mistycyzmu.
218
Czasy nowożytne
Ale było coś jeszcze, co oddziaływało na korzyść reformatorów, a mianowicie osłabienie władzy papieży i okrzepnięcie państw europejskich. Gdy tylko zachwiała się stara idea dwóch władz - papiestwa i cesarstwa, struktury państwowe Europy stały się mocniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Po wygnaniu Maurów z Półwyspu Iberyjskiego i dzięki swoim wielkim odkryciom geograficznym Hiszpania i Portugalia stały się tak samo potęgami europejskimi jak Francja i Anglia. Zarówno Francja, jak i Anglia wyszły z wewnętrznych walk politycznych wzmocnione: Anglia - z Wojny Dwóch Róż, Francja - z wojny stuletniej. Święte Cesarstwo Rzymskie przybrało do swojej nazwy słowa „Narodu Niemieckiego". Tutaj też obudziła się bowiem świadomość wspólnej tradycji i wspólnego języka narodowego, chociaż nie na tyle silna, by doprowadzić do powstania jednolitego organizmu państwowego. Wydarzenia historii doprowadziły do wyraźniej szego jeszcze politycznego i religijnego rozbicia.
Było to korzystne dla Italii, teraz bowiem północna część Włoch, która długo należała do cesarstwa, mogła się wreszcie uwolnić. Handlujące ze Wschodem włoskie miasta-republiki, przypominające starożytne greckie miasta-państwa, wraz z ich wzbogaconym mieszczaństwem, którego stan wyodrębnił się całkiem niedawno obok chłopów, szlachty i kleru, wyemancypowały się spod władzy zwierzchniej.
Ten krótki rys historyczny wystarcza, by zrozumieć, że także w polityce zmieniło się wiele, że powstało coś nowego. Zjawisk tych nie można było wytłumaczyć jedynie przez odwołanie do wzorów antycznych czy też wczesnochrześcijańskich, do Platona albo Augustyna. Pojawiła się potrzeba stworzenia nowej teoretycznej nadbudowy i jej modele nakreślili wybitni filozofowie, zajmujący się koncepcją państwa. W zmodyfikowanej postaci służą one także i dziś.
Humanizm
219
Humanizm
Dla odróżnienia od zjawisk w dziedzinie sztuki, prąd intelektualny rozwijający się w dobie renesansu nazwano „humanizmem". Słowo to wywodzi się z łacińskiego humanitas i oznacza naturę człowieka. Już w okresie renesansu istniało rozróżnienie na „humanistów" w przeciwieństwie do „jurystów" (prawników) albo „artystów" - a więc przedstawicieli jednej albo kilku sztuk wyzwolonych. Ale od dwustu lat określenie „humanistyczny" odnosi się przede wszystkim do pisarzy i poetów, a także do uczonych, którzy zajmują się człowiekiem, jego kulturą i historią oraz odwołują do grecko-rzymskie-go ideału wykształcenia.
Humanizm oznaczał odwrót od zainteresowania sprawami świata pozaziemskiego, od rozważań teologicznych. Zaczęto przyglądać się człowiekowi, badać jego naturę i kształcić go zgodnie z wymogami humanitas. Człowiek i jego sprawy były wartością w antyku, zajmowali się nim antyczni pisarze, których teraz - poczynając od Arystotelesa - gorliwie tłumaczono.
Z wielkim zainteresowaniem czytał autorów starożytnych - Se-nekę, Cycerona, Wergiliusza - Francesco Petrarca (1304--1374), Włoch urodzony w Arezzo, potem duchowny na papieskim dworze w Awinionie. Petrarka już za życia zyskał sobie sławę dzięki swojej poezji, pisanej w języku włoskim i w 1341 roku został uwieńczony laurem poetyckim na Kapi-tolu w Rzymie. Swoimi listami i traktatami zapoczątkował nową epokę w filozofii.
Petrarka nad wszystkich filozofów starożytności przedkładał Platona, już choćby dlatego, że w jego nauce stworzenie świata jest dziełem Demiurga, wielkiego budowniczego. Jeszcze bardziej cenił jednak elegancję Cycerona. Ponieważ jednak wiarę chrześcijańską stawiał wyżej od filozofii, prawdziwym jego wzorem jest Augustyn — również wielbiciel rzymskiego eklek-
220
Czasy nowożytne
Humanizm
221
tyka, a jednocześnie myśliciel, który w swoim dziele przetwarza wątki neoplatońskie. Petrarka był głęboko przekonany o tym, że żyje w czasach przełomu, u progu nowej epoki. Historycznym wzorem były dla niego czasy republiki rzymskiej.
Już za życia Petrarki zagrożenie ostatniej ostoi greckiej kultury, Konstantynopola ze strony Turków, było tak wielkie, że czyniono nawet próby połączenia Kościoła wschodniego, mającego tam swoją główną siedzibę, z Kościołem rzymskim. W tym celu zwołano w roku 1438 konferencję do Ferrary. Sprowadziła ona do Italii wielu greckich uczonych. Był wśród nich platonik Giorgos Gemistos Pl et ho n (przydomek ten wziął sobie od imienia Platon). Pod jego wpływem w roku 1459 założono we Florencji nową Akademię Platońską. Jednak służyła ona nie tyle nauczaniu, ile wymianie myśli i dyskusji poglądów. Najwybitniejszym członkiem Akademii został tłumacz Platona, Marsilio Ficino. Swoje czasy widział jako „wiek złoty". Pisał, że wygasłe niemal sztuki wyzwolone, wiedza i nauka rozbłysnęły nowym światłem.
Uczniem Ficina był wszechstronny humanista Pico delia Mi-randola. W jego osobie świetnego przedstawiciela znalazł zmieniony stosunek nowych czasów do spuścizny antycznej. Z Platona i Arystotelesa czerpali także filozofowie scholastyczni, dzieł starożytnych używali jednak do uzasadniania dogmatów religii. Teraz, inaczej niż w scholastyce, badano te dzieła krytycznie i wykorzystywano do tworzenia rzeczy nowych.
Jednak Mirandola był zdania, że myśl scholastyczna stanowi dorobek, z którego można nadal czerpać korzyści. Jego pogląd dzieliło tylko niewielu uczonych. Większość skłaniała się do całkowitego odrzucenia Arystotelesa w wydaniu tomi-stycznym, uważając, że albo należy rozumieć go zgodnie z Awerroesem -jako drugą prawdę obok wiary - albo też zinterpretować całkowicie od nowa.
W państwach Rzeszy Niemieckiej nauka nie mogła czerpać z własnej spuścizny antycznej. Jednak i tu humanizm trafił na podatny grunt. Przez pewien czas posłem w Pradze był Petrarka, kanclerz cesarza niemieckiego przełożył Augustyna na język niemiecki, a uniwersytety Cesarstwa przeżywały w XV wieku swój pierwszy okres rozkwitu.
W gospodarczo świetnie prosperujących Niderlandach wolność i niezależność myśli była już wówczas nieco większa aniżeli w pozostałej części Rzeszy, toteż tym łatwiej przejmowano nowe idee, przenikające z Italii. Wraz z tezami nominalistów stanowiły one punkt wyjścia własnych rozważań i zapatrywań.
Znakomitym wyrazicielem tych nowych tendencji był urodzony nad Mozelą i wychowany w Niderlandach Mikołaj z Kuzy. Uchodzi on za najwybitniejszego myśliciela wczesnego renensansu. Urodzony w 1401 roku w niemieckim Kues (łac. Cusa), zmarły w Italii, syn mieszczanina i książę Kościoła, stojący twardo na ziemi polityk i uduchowiony mistyk, matematyk i przyrodnik, był Mikołaj scholastykiem i humanistą, ale przede wszystkim - człowiekiem głębokiej wiary. Temu żądnemu wiedzy chrześcijańskiemu humaniście, głoszącemu w swojej nauce indywidualność, skoncentrowanemu na naukach przyrodniczych i matematyce, udało się uwolnić od średniowiecznego sposobu myślenia.
Z Groningen w Niderlandach pochodzi pierwszy niemiecki humanista, Rudo 1 f Agricola (1443-1485). Na uniwersytecie w Heidelbergu, gdzie studiował Mikołaj, wygłaszał on wykłady, w których zalecał samodzielność myślenia, kierowanie się własnym rozumem, a nie poglądami dawnych autorytetów.
Młodszy kolega Agricoli, Johannes Reuchlin (1455— -1522), był inicjatorem wprowadzenia nauki greki i hebrajskiego do programu studiów w uczelniach na terenach niemieckich.
222
Czasy nowożytne
Jednakże wszystkich tych myślicieli i nowatorów przerósł urodzony w Rotterdamie nieślubny syn pewnego duchownego, już za życia symbol klasycznego, wszechstronnego uczonego, humanista w najściślejszym tego słowa znaczeniu -Erazm z Rotterdamu (około 1469-1536). Erazm, który należał do stanu duchownego, działał początkowo w Leuven, potem w Bazylei i Fryburgu.
Ten najznakomitszy stylista swoich czasów, wydawca krytycznie zrewidowanego przekładu greckiego Nowego Testamentu, utrzymywał rozległe kontakty z wieloma wybitnymi humanistami. Spotykał się z nimi osobiście podczas podróży zagranicznych, do Anglii oraz Italii. Erazm nie znosił przegadanego, rozwlekłego filozofowania, był wrogiem późnoscholastycznej uczoności. Jego praca jako filologa miała stworzyć warunki do realizacji koncepcji chrześcijańskiego humanizmu: poznania philosophiae Christi, filozofii Chrystusowej. Będąc rzecznikiem tolerancji i wolności, Erazm dbał o to, by nie łączono go z żadnym ugrupowaniem, z żadnym kierunkiem filozoficznym czy prądem religijnym. Odciął się nawet od Marcina Lutra, którego nauce był początkowo bliski.
Z końcem epoki humanizmu na scenie pojawia się kolejna wybitna postać, francuski pisarz i filozof Michel de Monta-igne. Jego Próby (Essais) zapoczątkowują nowy gatunek literacki. Zgodnie z najlepszymi tradycjami humanizmu tematyka tych szkiców prozą, utrzymanych w swobodnym stylu, zawsze obraca się wokół człowieka i jego spraw.
Jednak zawarte w nich rozważania Montaigne'a, dotyczące teorii poznania i spraw etyki, stanowią już zapowiedź myśli oświeceniowej. Odrzucenie tradycji w filozofii i teologii budziło u Montaigne'a wątpliwości, których przyczyną był zapewne radykalizm epoki, ujawniający się w licznych woj-
Humanizm
223
nach religijnych. Dotarły one i do drzwi domu filozofa. Niemniej jednak owe przemiany w myśleniu doprowadziły również do powstania nowej filozofii.
Jej twórcą był Renę Descartes, Kartezjusz, urodzony zaledwie w cztery lata po śmierci Montaigne'a, w Touraine, niedaleko od ojczystych stron jego poprzednika i krajana.
MIKOŁAJ Z KUZY [1401 w Kues nadMozelą - 11 sierpnia 1464 w Todi, w Umbrii]
Życie: Życie Mikołaja Krebsa, od łacińskiej nazwy jego rodzinnej miejscowości Cusa, zwanego Kuzańczykiem, jest przykładem niebywałego, jak na owe czasy, sukcesu. Urodzony jako syn prostego, chociaż majętnego, właściciela jednego z mozelskich statków, życie swoje zakończył jako Książę Kościoła Nikolaus Cusanus, kardynał Kościoła rzymskokatolickiego. W przedmiotach podstawowych (czyli w sztukach wyzwolonych), w prawie kościelnym oraz w teologii kształcił się Mikołaj w Deventer, Heidelbergu, w Padwie i Kolonii. Jako ksiądz i doktor prawa kanonicznego w roku 1432 uczestniczył w charakterze doradcy jednego z dostojników w soborze w Bazylei. Dał się tam poznać jako zręczny dyplomata, a dodatkowe uznanie zjednały mu pierwsze opublikowane pisma. Papież, któremu zwrócono na niego uwagę, wysłał Mikołaja do Konstantynopola i powierzył mu zadanie towarzyszenia cesarzowi bizantyńskiemu w drodze do Ferrary, gdzie toczyły się obrady nad połączeniem Kościoła wschodniego i zachodniego. Podczas tej podróży Kuzańczyk doznał filozoficznego olśnienia - pojął, że jedność leżąca w Nieskończonym, w Bogu, wyprzedza wszelkie zróżnicowanie. Za zasługi położone dla zawarcia konkordatu wiedeńskiego, w roku 1448, papież wyniósł Mikołaja do godności arcybiskupiej i nadał mu diecezję
224
Czasy nowożytne
Humanizm
225
Brixen, w której w latach 1450-1464 sprawował jednocześnie władzę świecką. Jednakże faktycznie rządził w tym okresie jedynie przez lat pięć, ponieważ hrabia Tyrolu wciągnął go w spory, które doprowadziły do tego, że w roku 1460 Mikołaj został zmuszony na zawsze opuścić swój kraj. Ostatnie lata życia spędził, pełniąc funkcje administracyjne i urzędnicze w państwie kościelnym w Rzymie. Za cel postawił sobie przede wszystkim reformę kurii rzymskiej, jednak zamiar ten nie powiódł się.
Zmarł w czasie jednej ze swoich licznych podróży.
Dzieło: Po raz pierwszy Mikołaj zwrócił na siebie uwagę już podczas soboru bazy lej skiego, kiedy to opublikował swoje dzieło poświęcone polityce kościelnej i państwowej De con-cordantia catholica (O wszechogarniającej zgodzie). W piśmie tym podkreśla jeszcze prawa soborów wobec papieży.
Główne jego dzieło, De docta ignorantia (O uczonej niewiedzy), powstało po podróży do Konstantynopola, kiedy to doznał filozoficznego olśnienia. W dziele tym buduje swój system filozoficzny, który następnie rozwija w De coniecturis (O przypuszczeniach). Twórcza płodność Kuzańczyka była imponująca. Mimo rozlicznych zajęć, będąc zarządcą prowincji kościelnej i własnych ziem oraz politykiem i duszpasterzem, znalazł jeszcze czas na napisanie setek rozpraw, kazań, listów i innych pism. Poza jednym wyjątkiem, wszystkie zostały napisane po łacinie. Nie ma już jednak wśród tych dzieł komentarzy i sum - gatunków literackich typowych dla scholastyki.
Nauka: Mikołaja interesuje stosunek między Bogiem, światem i człowiekiem, a także kwestia poznania w kontekście tych relacji. Zasadniczo pierwszeństwo daje zawsze prawdzie wiary chrześcijańskiej, natomiast rozdział filozofii
i teologii, jak u Tomasza z Akwinu, nie jest, jego zdaniem, konieczny. Zgodne z duchem czasów, w których się narodził - a był to schyłek scholastyki - są jego zainteresowania pismami dawnych myślicieli. Studiuje przede wszystkim neo-platoników, ze względu na możliwość pogodzenia ich filozofii z chrześcijańskim poglądem na świat, a także dlatego, iż bardzo ich ceni. Nowa, humanistyczna myśl Kuzańczyka opiera się przede wszystkim na nauce Proklosa, Pseudo-Areopagity oraz wczesnego scholastyka, Jana Szkota Eriugeny.
Bóg: Ponieważ wszelka różnorodność tego, co poznajemy, zależy od Boga, przeto poznanie Boga jest podstawą wszelkiej wiedzy. Bóg jest jednością, od której wychodząc możemy poznać różnorodność, wielość. Trudność polega na tym, że to, co skończone, czyli świat ziemski, jest niezmiernie odległe od Nieskończonego - od Boga. Nieskończoność Boga możemy jednak przybliżyć naszemu wyobrażeniu za pomocą symboli geometrycznych. W tym celu Kuzańczyk rozważa matematyczne pojęcie granicy, a robi to ze śmiałością i rozmachem, jakiego nie znały ani starożytność, ani średniowiecze.
Zastanawia się mianowicie, co się stanie, jeśli w wieloką-cie foremnym będziemy w nieskończoność powiększać liczbę boków. I dochodzi do wniosku, że i tak nigdy nie otrzymamy okręgu. Dokładnie tak samo jest z Nieskończonym, z Bogiem: to, co skończone, nawet krańcowo zbliżając się do nieskończoności, nigdy jej nie osiągnie, ponieważ nieskończoność jest zawsze różna. Jeśli w nieskończoność przedłużać najdłuższy bok trójkąta - to w końcu przestanie on być trójkątem, gdyż dwa pozostałe boki opadną na podstawę. Inaczej mówiąc: trójkąt da się „wywieść", „rozwinąć" z linii prostej i nie tylko trójkąt, ale także okrąg, a nawet kulę.
226
Czasy nowożytne
Rozważanie pojęcia granicy i nieskończoności znosi różnice między rzeczami. W Nieskończoności - w Bogu - zbiegają się i zatracają wszelkie różnice: przeciwieństwa są w Nim jednością. Tego właśnie chce swoim rozumowaniem dowieść Mikołaj. Jego rozważania bardzo przypominają Heraklita.
Człowiek rozumem zbliża się do Nieskończonego, ale do niego nie dochodzi. Rozumem nie możemy objąć Boga, którego Kuzańczyk pojmuje jako Trójcę Świętą. Sokratesowe „wiem, że nic nie wiem" leży u podstaw „uczonej niewiedzy" filozofa, kiedy stwierdza on: „Wiem, że wszystko to, co wiem, nie jest Bogiem, i że wszystko to, co pojmuję, nie jest mu podobne".
Poznanie: Także poznanie wyjaśnia myśliciel za pomocą teorii „wywodzenia", „wypływania" czy też „rozwijania się" z Boga (explicatio Dei). Z Jedności, z Boga, rozwijają się trzy sfery (w języku neoplatoników były to stopnie bytu): sfera inteligencji (anioły), dusz i ludzi. Sfery te stykają się na granicach. Najwyższa władza duszy człowieka - rozum, dotyka prostoty inteligencji. Każdy stopień bytu - z wyjątkiem Boga, u którego byt i poznanie są tożsame - ma inną zdolność poznania. Inteligencje (anioły) obdarzone są rozumem, dusza dysponuje umiejętnością sądzenia, ciało - zmysłami.
Na najniższym poziomie poznania nie istnieje możliwość zaprzeczania i potwierdzania, jest tylko rejestracja zmysłowa. Czy coś jest czerwone, czy nie - to może stwierdzić dopiero umysł, który wznosi nas na następny stopień poznania. Umysłem możemy zaprzeczać albo potwierdzać. Na tym szczeblu poznania obowiązuje sformułowana przez Arystotelesa logiczna zasada sprzeczności.
Powyżej leży sfera inteligencji, sfera rozumu, gdzie istnieje i jedno, i drugie - zaprzeczenie i potwierdzenie: coś jest czerwone i dlatego nie jest żółte.
Humanizm
227
Kolejny stopień poznania to poznanie Boga. Jest ono możliwe jedynie dzięki intuicji. W Bogu bowiem zespalają się w jedno wszelkie przeciwieństwa - a rozumowo, logicznie nie można przecież orzec, że prawdziwe jest zdanie: „Bóg jest najmniejszym i największym". Dlatego o Bogu nie można powiedzieć niczego jednoznacznego. W sensie neoplatońskim jest to teologia negatywna: umysł nie potrafi orzec o Bogu niczego pozytywnego. Jedynie z pomocą oświeconego przez wiarę rozumu docieramy w pobliże sfery Nieskończonego.
Mikołaj Kuzańczyk stwierdza, że poznanie polega w istocie na mierzeniu, a zatem zależne jest od liczby jako miary. Gdzie nie ma miary, tam nie ma wiedzy! Liczby zaś są wytworem umysłu ludzkiego. Wynik jego rozumowania jest bliski naszemu współczesnemu pojmowaniu: poznanie nie jest absolutne i pewne, zależy od podmiotu, od poznającego.
Świat: Bóg jest wszystkim, co może istnieć - zatem wszystko, co jest na świecie, musi być - w sposób identyczny - zawarte w Bogu. Bóg, stwarzając świat, wywiódł go, „rozwinął" z siebie — świat jest Bogiem, który stał się widoczny. Uniwersum, „rozwinięcie", „wypływ" Boga (explicatio Dei), jest potencjalnie nieskończone, nie można określić jego granic. Światów jest nieskończenie wiele, pozostają one „zwinięte" w Bogu tak długo, jak wymaga jego twórcza wola. Z pojęcia nieskończoności wynika, że Ziemia - która jest w ruchu - nie stanowi środka wszechświata.
Człowiek: Ponieważ człowiek przypuszcza - pisze Kuzańczyk - że dotknie wszystkiego umysłem albo intelektem, i ponieważ widzi, że te siły tkwią zwinięte, w jego osobie, zakłada, że swoim ludzkim sposobem może dojść do wszystkiego. Gdyż człowiek jest Bogiem, ale nie w sensie absolutnym, bo
228
Czasy nowożytne
Humanizm
229
przecież jest człowiekiem. Jest więc człowieczym bogiem. Człowiek jest też całym światem, ale nie wszystkim, lecz w ograniczonym sensie - bo przecież jest człowiekiem. Człowiek jest więc mikrokosmosem albo człowieczym światem. Sfera ludzkiej natury obejmuje zatem Boga i świat w jego mocy. Tę myśl, charakterystyczną dla humanizmu, z dumą wyraża także Pico delia Mirandola w swoim piśmie O godności i wolności człowieka.
Sens życia widzi Kuzańczyk w urzeczywistnieniu „ludzkiej trójcy", a jest nią zjednoczenie z Bogiem, sprawiedliwość i miłość. Tylko dążenie do Boga daje trwałe oparcie w życiu.
Poglądy te Mikołaj z Kuzy urzeczywistniał we własnym życiu, prowadząc działalność na rzecz pokoju i porozumienia. Gotów był nawet porzucić religijne zwyczaje swojej wiary, jeśliby stanęły na drodze do pokojowego zjednoczenia wszystkich religii.
Podsumowanie
Kardynał Mikołaj z Kuzy to postać, która stoi na pograniczu dwóch epok w historii i filozofii: z jednej strony średniowiecza i scholastyki, z drugiej - humanizmu i czasów nowożytnych. Nowego typu konstrukcję myślową wznosi Kuzańczyk na fundamencie antycznych wyobrażeń neoplatonizmu i spaja rozważaniami mate-matyczno-przyrodniczymi. Nie wystarcza mu, jak scholastykom, samo odwoływanie się do autorytetów. Bóg jest dla Mikołaja z Kuzy bytem nieskończonym. Człowiek, jego dusza, znajduje się w hierarchii bytów powyżej sfery ciał, lecz poniżej sfery czystych inteligencji, nad którą stoi Bóg. Stąd poznanie Boga jest dla skończonego człowieka w zasadzie niemożliwe, a jeśli - to tylko dzięki oświece-
niu intelektu przez wiarę. Jest to poznanie intuicyjne. Kuzańczyk jest wyznawcą zarówno antycznego ideału stań się, kim jesteś, jak i chrześcijańskiego ideału oddania Bogu — człowiek powinien zabiegać o jedno i o drugie. Myśliciel dostrzega w człowieku Boga, uważa, że ludzkie możliwości są nieograniczone. Nieskończony świat jest dla niego wypływem, rozwinięciem Boga — explicatio Dei, i dlatego jest boski, doskonały. Podobnie człowiek, który przedstawia sobą cały świat - mikroko-smos. Mikołaj z Kuzy wyznaje pogląd panteistyczny: Bóg jest obecny w całym stworzeniu.
Oddziaływanie: Niektórzy badacze uważają Mikołaja z Kuzy za właściwego twórcę filozofii nowożytnej. Jednak jego dzieło, mimo doniosłości i nowości poglądów, szybko popadło w zapomnienie, a odkrył je ponownie dopiero romantyzm.
Niemniej już wcześniej z poglądów Kuzańczyka skorzystali nie tylko myśliciele, ale również badacze przyrody. Ke-pler z zainteresowaniem studiował jego przemyślenia na temat natury wszechświata. Pogląd Mikołaja o nieskończoności uniwersum -jeden z najistotniejszych, jakie wydał renesans -podjął potem Giordano Bruno, który błędnie został uznany za jego twórcę. Newton i Leibniz nawiązali do rozważań Kuzańczyka na temat zagadnienia granicy w matematyce i rozwinęli rachunek różniczkowo-całkowy.
Mikołaj z Kuzy przyczynił się do rozwoju kartografii -wykonał pierwszą mapę środkowej Europy. Ma zasługi także dla rozwoju metod pedagogicznych, opracował bowiem pierwszy katechizm ścienny, przeznaczony „dla pouczenia prostego ludu".
230
Czasy nowożytne
Humanizm
231
Wśród zasług kardynała należy wymienić i tę, że jako pierwszy odkrył, iż tak zwana donacja Konstantyna - dokument uzasadniający pretensje papiestwa do władzy świeckiej - jest fałszerstwem. Można więc uznać, że Kuzańczyk jest także prekursorem historii prawa.
MARSILIO FICINO [19 października 1433 w Figline w Valdarano — 1 października 1499 w Careggi] Ficino, jeden ze współzałożycieli Akademii Platońskiej w Careggi niedaleko Florencji, studiował języki, gramatykę oraz medycynę we Florencji, w Pizie i Bolonii. Praktykował jako lekarz, jednocześnie studiując pisma „boskiego Platona". Platon był dla niego postacią dopełniającą tradycję, sięgającą od Mojżesza przez Zaratustrę aż do Pitagorasa. Zawód medyka porzucił Ficino w roku 1462, aby całkiem poświęcić się filozofii. W roku 1473 uzyskał święcenia kapłańskie. Zmarł w rok po spaleniu na stosie Savonaroli, płomiennego kaznodziei nawołującego do pokuty, którego sam zwalczał.
„Pobożna filozofia" jest dla Ficina tożsama z „rozumiejącą religią" - Platona i Plotyna uważa za zwiastunów Prawdy Bożej, którą objawił Chrystus. Dlatego Ficino jako pierwszy przełożył całego Platona na łacinę, podobnie jak pisma Plotyna i innych. Ponadto pisał komentarze. W swoim głównym dziele, Theologia Platonica (Teologia Platońska), podkreśla zbieżność platonizmu i chrześcijaństwa oraz formułuje już właściwie ideę tolerancji religijnej.
Świat jest dla niego zbudowany hierarchicznie, na wzór neoplatoński. Bóg, dusze anielskie - jako dziedzina idei - dalej dusze ludzkie, tworzone bezpośrednio przez Boga, rzeczy i zjawiska czasowo-przestrzenne oraz bezpostaciowa materia są stopniami tej hierarchii. Jak Platon wierzy Ficino w duszę
świata, a duszę indywidualną ma za nieśmiertelną. Przez cnotę, sprawiedliwość i kontemplację, dzięki wiedzy i uwolnieniu od spraw ciała człowiek wznosi się ku Bogu.
Przyroda jest uduchowiona we wszystkich swoich składnikach, dzięki temu człowiek, będąc również istotą uduchowioną, może wpływać na zjawiska przyrody za pomocą magii i alchemii. Rację bytu przyznaje Ficino i astrologii - wszak i ciała niebieskie mają swoje dusze. Te poglądy nie powinny nas dziwić, przecież „racjonalny" renensans wydał także doktora Faustusa i Nostradamusa!
GIOVANNI PICO DELLA MIRANDOLA [24 lutego 1463 pod Modeną -17 listopada 1494 we Florencji] Mirandola urodził się w szlacheckiej rodzinie -jako syn jednego z hrabiów Mirandola. Jego matka miała na imię Concordia, które oznacza tyle co: zgoda, harmonia. I właśnie do uzyskania harmonii między znanymi sobie systemami filozoficznymi -a było ich wiele - dążył potem Mirandola, formułując swoje poglądy.
Już w wieku czternastu lat został Mirandola pisarzem w kancelarii papieskiej. Studiował w Bolonii, Ferrarze i Padwie, w Paryżu i Perugii. Sławnym czyni go rozległa, encyklopedyczna wiedza, która obejmuje nie tylko znajomość filozofów antycznych, ale i kabały - mistycznej nauki żydowskiej - a ponadto języków: arabskiego i hebrajskiego. Mirandola był też członkiem Akademii Platońskiej we Florencji.
Podobnie jak wcześniej eklektycy, czerpie Mirandola z różnych kierunków i doktryn, by stworzyć własną, synkre-tyczną naukę - system filozoficzny, którego celem jest dążenie do poznania prawdy najwyższej. Mirandola wychodzi z założenia, że we wszystkich religiach i systemach filozoficznych
232
Czasy nowożytne
tkwi część prawdy uniwersalnej (tolerancyjną postawę przejął od swojego nauczyciela, Ficina). Na tej głównej myśli opiera się jego 900 tez (Conclusiones sophicae, cabalisticae et theologicae), które miał zamiar przedyskutować w Rzymie z czołowymi uczonymi swoich czasów. Jednak zamiar ten nie powiódł się. Papież Innocenty VIII potępił najpierw część jego poglądów, a potem wszystkie tezy. Dopiero po przedwczesnej śmierci Mirandoli, która nastąpiła we Florencji, ukazała się jego rozprawa De hominis dignitate (O godności człowieka). Nią właśnie chciał rozpocząć dysputę w Rzymie.
W dziele tym kreśli Pico delia Mirandola obraz człowieka renesansu jako istoty autonomicznej, niezależnej od Boga. Stanowisko człowieka w uniwersum nie jest mu dane wraz z istnieniem, może on określić je - czyli swój los - własnym działaniem. Sformułowana przez Mirandolę myśl o odrębności, indywidualności człowieka - która wybiega daleko poza indywidualizm późnej scholastyki - oraz jego tolerancja religijna to testament dla oświecenia. Gwałtowny sprzeciw budziła w myślicielu astrologia, która z założenia kłóci się z tezą o niezależnym, samodzielnie stanowiącym o sobie człowieku. Tym sprzeciwem Mirandola otwiera drzwi dla nauk przyrodniczych.
MICHEL EYQUEM DE MONTAIGNE [28 lutego 1533 na zamku w Montaigne, w Dordogne - 13 września 1592 na zamku Montaigne]
Michel Eyquem pochodził z bogatej rodziny mieszczańskiej, później przyjął od odziedziczonego zamku nazwisko „de Montaigne". Prawnik z wykształcenia, piastował w Bordeaux funkcję radcy parlamentu (sądu), później natomiast, zmuszony okolicznościami, także burmistrza tego miasta, w pobliżu którego się urodził. Objęcie w roku 1571 spadku pozwoliło
Filozofowie przyrody
233
mu na zaprzestanie działalności zarobkowej i spokojne życie, które zakłóciły jedynie lata burmistrzostwa w Bordeaux. Wolny czas poświęcił Montaigne na rozmyślania, studiowanie literatury starożytnej oraz na spisywanie swoich myśli, które od roku 1580 publikował jako Próby (Essais).
W swoich esejach, które nazwał „rozmowami ze zmarłym przyjacielem", ukazuje się Montaigne jako największy przedstawiciel humanistycznego sceptycyzmu, czerpiący z myśli Epikteta i Pyrrona, twórcy tej doktryny filozoficznej. Nie jest to sceptycyzm dla samego wątpienia. Monta-igne'owi, którego mottem było „Que sais-je? " - „Cóż wiem ja? " - chodzi o pokazanie granic ludzkiego poznania. Filozof z Montaigne uważa, że niektóre rzeczy należy po prostu przyjąć jako dane - tak jak naukę Kościoła i zastany porządek państwowy. Natomiast tradycje filozoficzne stawia pod znakiem zapytania: bo skoro bogiem nauki scholastycznej jest Arystoteles, to równie dobrze można przyjąć za prawdziwe idee Platona albo atomy Epikura, albo siły przyciągania i odpychania Empedoklesa, czy też ogień Heraklita. Zwierzę ma o tyle lepszą sytuację niż człowiek, że nie potrafi wydawać rozumnych sądów. Oszczędzone mu jest zatem kłamstwo, przesąd, niezdecydowanie. Montaigne pisze, że mniemanie, iż się coś wie, to zaraza człowieka. Zmysły i rozum mamią się bowiem wzajemnie, uprzedzenia zafałszowują to, co obserwują zmysły. Człowiekowi nieuczonemu jest zatem łatwiej osiągnąć dobro najwyższe - spokój ducha.
Filozofowie przyrody
Myśl średniowiecza poprzestała na zdefiniowaniu, systematy-zacji i nakreśleniu granic otaczającego świata. Człowiekiem renesansu powodują inne pragnienia. Chce on badać naturę
234
Czasy nowożytne
i siebie jako jej część oraz nie zamierza przy tym z góry podważać słuszności obrazu świata, przedstawianego przez wiarę.
Do lepszego poznania świata przyczyniają się w tym okresie wielkie podróże i odkrycia geograficzne. A także powrót do ptolemejskiego obrazu świata, który wprawdzie zakładał geocentryczność kosmosu, ale i jasno określał, że Ziemia jest kulą. Ten dawny, starożytny pogląd długo nie był uznawany -aż do czasu, gdy Magellanowi, po wypłynięciu z Portugalii na zachód, udało się w roku 1521 dotrzeć do Filipin.
Poza wynalazkiem kompasu, bez którego niemożliwe byłyby wielkie morskie podróże, najdonioślejszym, najbardziej brzemiennym w skutki wydarzeniem było wynalezienie druku przez Jana Gutenberga w wieku XV. Wynalazek ten umożliwił szybkie rozpowszechnianie nowych teorii filozoficznych i przyrodniczych.
Najgwałtowniejsze spory, najbardziej zawzięty sprzeciw budziły zmiany w filozofii przyrody dotyczące dziedziny astronomii. Nowe poglądy przeczyły bowiem nawet Księdze Ksiąg. Już wprawdzie Arystarch w III wieku p.n.e. głosił, że planety krążą nie wokół mistycznego centralnego ognia, jak przyjmowali pitagorejczycy, lecz wokół Słońca - jednak pogląd ten został zapomniany. Zbyt potężnych orędowników miał obraz świata Arystotelesa i Kościoła, zakładający, że Ziemia znajduje się w centrum świata, a wokół niej krążą po stałych sferach ciała niebieskie.
Przewrotu dokonał dopiero w XVI stuleciu Mikołaj Kopernik, astronom działający w Prusach Królewskich, na ziemiach dawniej należących do Zakonu Krzyżackiego.
Tradycyjny pogląd na temat natury człowieka próbował natomiast zmienić uczony działający w innej dziedzinie, współczesny Kopernikowi medyk, Theophrastus Bombastus von Hohenheim, znany lepiej pod imieniem Paracelsus.
Filozofowie przyrody
235
Już filozofowie eleaccy w starożytnej Grecji wyobrażali sobie świat jako kulę. Kopernik nic nie zmienił w tym poglądzie. On także wyobrażał sobie uniwersum jako skończone, ograniczone próżną kryształową kulą, na której zawieszone są gwiazdy stałe. Do obrazu świata Kopernika nie przeniknęła myśl o nieskończoności wszechświata, wyrażona przez Mikołaja z Kuzy. Pogląd ten zaczął jawnie głosić i rozpowszechniać - wbrew zaciekłemu oporowi Kościoła - dopiero włoski teolog Giordano Bruno. Przeciwstawienie się Kościołowi kosztowało go życie.
Kopernik do podbudowania swoich nowych poglądów dysponował jedynie nielicznymi danymi astronomicznymi. Jego teoria nie całkiem była wolna od przestarzałych, fałszywych wyobrażeń. W znacznie lepszej sytuacji znaleźli się natomiast dwaj inni filozofowie przyrody, których właściwie można już nazwać uczonymi przyrodnikami w nowoczesnym tego słowa znaczeniu. Wybitnie przyczynili się oni do rozwoju matematyki, a zatem i nowego obrazu świata. Jeden z nich, Johannes Kepler, wykorzystał wieloletnie, niezwykle dokładne obserwacje i zapiski duńskiego astronomaTychona Brahe.Posłu-gując się tymi danymi, Kepler wyraził jednocześnie pogląd, że wszystkie procesy w przyrodzie podlegają ogólnym prawidłowościom, które można wyjaśnić metodami kwantytatywnymi - ilościowymi, czyli przez mierzenie i ważnie. Procesy w przyrodzie nie polegają na różnicach jakościowych - jak zakładano aż do czasów nowożytnych.
Współczesny Keplerowi Włoch Galileo Galilei (po polsku - Galileusz) poszedł w swoim rozumowaniu jeszcze dalej: pytał już nie o przyczyny procesów w przyrodzie, ale o to, j ak te procesy przebiegają. Wprawdzie nie udało mu się dociec „istoty" badanych procesów, ale opisał je dokładnie i potrafił wywieść z nich prawidłowości ogólne. Nie bez przyczy-
236
Czasy nowożytne
Filozofowie przyrody
237
ny to właśnie Galileusz - z jego słynnym „a jednak się kręci", wypowiedzianym rzekomo przed trybunałem inkwizycji -uchodzi za ojca europejskiego przyrodoznawstwa.
Kopernik, Paracelsus, Kepler i Galileusz byli praktykami, wyspecjalizowanymi w swoich dziedzinach. Natomiast angielski mąż stanu i filozof, Francis Bacon, zajął się teorią: zdefiniował znaczenie nauki w społeczeństwie i podjął próbę klasyfikacji nauk. Jego powiedzenie: „Wiedza to potęga" wyraża przekonanie, że człowiek może tym skuteczniej panować nad przyrodą, im więcej wie. Francis Bacon, przeciwnik nauki scholastycznej, cenił wiedzę, która wywodzi się z doświadczenia i to właśnie on zapoczątkował nowoczesny empiryzm. Angielski myśliciel zamyka epokę renesansu i swymi dokonaniami wkracza w wiek XVII.
MIKOŁAJ KOPERNIK [19 lutego 1473 w Toruniu -24 maja 1543 we Fromborku w Prusach Królewskich] Mikołaj Kopernik urodził się w Toruniu. Był księdzem, doktorem prawa kościelnego, kanonikiem we Fromborku. Nauki pobierał w Malborku, Krakowie, w Padwie, Bolonii i Ferra-rze. Dokonał w nauce przewrotu, który można śmiało uznać za najbardziej radykalny w historii myśli. Kopernik stwierdził mianowicie: „Środek Ziemi nie jest środkiem świata, a jedynie środkiem ciężkości oraz środkiem drogi Księżyca"32. A także: „Wszystkie drogi planet otaczają dookoła Słońce, w pobliżu którego znajduje się środek świata"33. System swój, zwany heliocentrycznym (gr. helios, 'Słońce'), wyłożył Kopernik w jedynym swoim dziele (pomijając prace transla-torskie), które ukazało się drukiem: O obrotach sfer niebieskich (De revolutionibus orbium coelestium). Druk pierwszego wydania De revolutionibus ukończono tuż przed śmiercią Koper-
nika, pierwszy egzemplarz otrzymał prawdopodobnie na łożu śmierci. Pierwszego nakładu, w wysokości 1000 egzemplarzy, nie udało się sprzedać w całości.
Jak doszedł Kopernik do swojej przełomowej teorii? Nie znał on nauki Arystarcha, a lunetę wynaleziono dopiero około 1600 roku. Jednak badania prowadził w obserwatorium, które sam wybudował. Wiele obserwacji było sprzecznych z poglądem Ptolemeusza i Arystotelesa na budowę wszechświata. Założenie, że Ziemia jest ruchoma, pozwalało natomiast wyjaśnić wszystko o wiele lepiej. „Pośród wszystkich odkryć i poglądów nic zapewne nie wywarło na ludzkiego ducha większego wpływu aniżeli nauka Kopernika" - napisał Goethe. To zdanie zawiera głęboką prawdę: bo skoro Ziemia nie jest ośrodkiem wszechświata, to czy człowiek jest jeszcze ukoronowaniem stworzenia? Czy zatem Kościół przez cały czas głosił fałszywe dogmaty? Chociaż Kopernik dedykował swoje dzieło papieżowi, a zatem jego nauka była Kościołowi znana, władze kościelne nie zareagowały. Przynajmniej na razie. Dzieło uznano za zakazane dopiero w roku 1611.
PARACELSUS [17 grudnia albo 10 listopada 1493 lub 1494 w Einsiedeln - 24 września 1541 w Salzburgu] Theophrastus Bombastus von Hohenheim, zwany Paracelsus, imię Theophrastus otrzymał od swojego ojca, na pamiątkę ucznia Arystotelesa. Stopień doktora medycyny uzyskał w Ferrarze. Śmiałe wystąpienia w obronie własnych rewolucyjnych poglądów zmuszały go do ciągłego podróżowania po świecie. Przez jakiś czas był profesorem medycyny w Bazylei, gdzie -jako pierwszy - prowadził wykłady w języku niemieckim. Cechowało go namiętne pragnienie wiedzy, sądził, że zaspokoi je, uprawiając filozofię przyrody.
238
Czasy nowożytne
Filozofowie przyrody
239
Zainteresowanie Paracelsusa skupia się na człowieku, którego chce poznać jako twór natury, a ze względu na człowieka pragnie poznać przyrodę. Choroba, która pojawiła się na świecie wskutek grzechu pierworodnego Ewy, jest dla niego, jako zakłócenie porządku świata, problemem nie tylko indywidualnym, ale i społecznym. Nośnikiem życia jest według Paracelsusa nie dusza, ale niematerialna zasada, pierwiastek, który nazwał „archeuszem"; reguluje on procesy w organizmie na drodze chemicznej. Sól, siarka, rtęć, to zasadnicze składniki ciała - ich reakcje można także poznać i określić eksperymentalnie, przeprowadzając doświadczenia w probówce.
Przekazane tradycją poglądy autorytetów, wiedza czysto książkowa, choćby scholastyczna, ma dla Paracelsusa znaczenie drugorzędne. Jest on zwolennikiem wiedzy opartej przede wszystkim na doświadczeniu i dużą wagę przykłada do obserwacji chorego. Jeśli bowiem uda się zgłębić naturę, będziemy mogli naprawić nieprawidłowo przebiegające procesy w organizmie człowieka.
Doświadczenia te ukierunkowały rozwój medycyny. Para-celsus jest prekursorem jatrochemii -jako pierwszy wprowadził do leczenia preparaty chemiczne. Odrzucił leki stosowane dotąd - zgodnie z przyjętą teorią czterech soków organicznych, sterujących procesami w ciele ludzkim. Soki, z którymi związane są cztery temperamenty: melancholika, choleryka, sangwinika i flegmatyka, należą, zdaniem Paracelsusa, do dziedziny duszy.
Życie Paracelsusa, intensywne i bogate, nie trwało długo, zmarł w wieku pięćdziesięciu kilku lat. Jego działalność wykraczała poza badania przyrody i natury człowieka. Wypowiadał się nie tylko w kwestiach medycznych, ale i teologicznych oraz w dziedzinie filozofii państwa. Głosił ideę równości ludzi, występował przeciwko karze śmierci, wykazywał bezsensowność wojny. Był humanistą w najpełniejszym znaczeniu tego słowa.
GIORDANO BRUNO [1548 w Noli pod Neapolem -17 lutego 1600 w Rzymie]
Filippo Bruno, wstąpiwszy do zakonu dominikanów przyjął imię Giordano. Wkrótce po ukończeniu studiów teologicznych brat Giordano został przez prokuratora swojego zakonu oskarżony
0 herezję. Wystąpił wkrótce z zakonu i uciekł. Przez Szwajcarię
1 Francję dotarł w roku 1583 do Anglii i tutaj, w Oksfordzie, powstały jego główne dzieła, napisane w języku ojczystym: Delia causa, principio et uno (O przyczynie, zasadzie i jedności), De 1'infinito, universo et mondi (O nieskończoności, uniwersum i światach) oraz dzieło teoriopoznawcze Degli eroicifurori (O heroicznych namiętnościach). Po sześciu niespokojnych latach i dłuższych pobytach w Paryżu, Marburgu, w Wittenberdze, Pradze, Helmstedt oraz we Frankfurcie nad Menem, gdzie drukowano jego dzieła łacińskie, Bruno nieopatrznie przyjął zaproszenie do Wenecji. Stamtąd ubiegał się o katedrę matematyki w Padwie. Miejsce to przyznano jednak innemu kandydatowi, a był nim Galileusz. Zdradzony przez swojego gospodarza, Bruno został uwięziony przez inkwizycję, chociaż odwołał swoje „gorszące" poglądy, zaprzeczające istnieniu Trójcy Świętej i Boga osobowego. Następnie wywieziono go do Rzymu, „Zapewne z większym strachem ogłaszacie przeciwko mnie ten wyrok, niż ja go przyjmuję" - takie były ostatnie słowa Giordana, zanim publicznie spalono go na stosie w słoneczny lutowy dzień na placu Campi dei Fiori w Wiecznym Mieście.
Bruno uważnie przestudiował dzieła Mikołaja z Kuzy oraz Kopernika, a ponadto Paracelsusa i Lutra. Przejął ich idee i twórczo włączył do własnego systemu filozoficznego. Wychodząc od nieskończoności Boga, przyjmuje Giordano, że i świat, będący jego, Boga, odbiciem musi być nieskończony (chociaż w inny sposób) i musi obejmować niezliczone systemy słoneczne. Świat jest jednorodny, dynamiczny, tak jak żywy organizm. Bruno,
240
Czasy nowożytne
czysto spekulaty wnie - jak filozof i teolog, a nie jak przyrodnik
- formułuje to następująco: Uniwersum jest Jednią. Nieskończoną, nieruchomą. Nie powstaje w akcie tworzenia, gdyż nie istnieje żaden inny byt, do którego mogłoby tęsknić albo go oczekiwać, w nim samym bowiem zawarty jest wszelki byt. Świat nie przemija, gdyż nie ma niczego innego, w co mógłby się przemienić -jest sam wszystkim. Duszą tego organizmu jest Bóg, który jednak nie kieruje nim jak woźnica, z zewnątrz, ale działa jako wewnętrzna zasada, zawarta w każdej jego części.
W tym poglądzie Giordano skłania się do ujęcia pante-istycznego, w którym nieosobowy Bóg jako dusza świata obecny jest w całej przyrodzie. Przenika swoim światłem cały świat. Podobną myśl wyraził wcześniej neoplatonik Plotyn. W Bogu skupiają się wszelkie przeciwieństwa - tak jak nauczał Mikołaj Kuzańczyk.
Jednak Bóg nie jest dla Bruna pierwszym poruszycielem, zewnętrznym impulsem przyczynowym świata. Oponuje on także przeciwko mniemaniu Arystotelesa. Nie ma w jego wizji miejsca ani na Arystotelesowy podział świata na dwa obszary
- pod i nad sferą Księżyca - ani na założenie, że istnieje materia pozbawiona formy. Tak jak ludzki organizm składa się z atomów, tak świat - z „monad", które kształtuje i utrzymuje wewnętrzny pęd, siła utrzymująca formę.
Ponieważ poznanie natury prowadzi do poznania Boga, obecnego przecież w całej przyrodzie, badaniom przyrody i naukom przyrodniczym przypada szczególna rola. Nauki Bruna także przyczyniły się do podniesienia wagi przyrodoznawstwa. Poglądy Giordana na przyrodę podjął później Spinoza.
Męczeńska śmierć, jaką poniósł włoski myśliciel, broniąc przed Kościołem swoich zapatrywań naukowych, słusznie zjednała mu szczególny szacunek i sympatię, zwłaszcza w XIX wieku, stuleciu liberalizmu.
Filozofowie przyrody
241
JOHANNES KEPLER [27 grudnia 1571 w Weil der Stadt - 15 listopada 1630 w Regensburgu]
Jan Kepler studiował teologię w wirtemberskiej Tybindze, gdzie nauczano według wiary zreformowanej. Jeszcze przed ukończeniem studiów młody Kepler przeniósł się, prawdopodobnie w roku 1594, do austriackiego Grazu, do szkoły kole-giackiej, gdzie objął stanowisko nauczyciela matematyki. Do jego obowiązków należało także zestawianie rocznych kalendarzy, z wyjaśnieniem ruchów i pozycji gwiazd - aby lekarze, włościanie, a także mężowie parający się polityką, wiedzieli, kiedy konstelacje sprzyjają ich pracom oraz interesom. Ten irracjonalny wątek będzie przewijał się i przez dalsze życie Keplera, towarzysząc jego działalności nawet wtedy, kiedy zostanie on w Pradze następcą Tychona de Brahe jako nadworny matematyk cesarza Rudolfa II.
Natkniemy się nań i później jeszcze, w jego pierwszej pracy astronomicznej, która ma świadczyć o odkryciu przez autora „tajemnicy świata" - i taki też tytuł nosi jego dzieło. Kepler pisze w nim, że wszystko opiera się na harmonijnym boskim planie. Przyznaje zasadniczo słuszność poglądowi Kopernika, że pięć planet obiega Słońce, jednak twierdzi - i to była nowość, chociaż przypominająca nieco wywody Pitagorasa - że nie krążą one po okręgach, lecz każda wewnątrz jednej z regularnych brył platońskich. Bryły te ułożone są koncentrycznie, Słońce znajduje się w punkcie centralnym, wszystko zaś ogranicza sfera gwiazd stałych. W Pradze napisał Kepler swoją Dioptrykę, pracę, która czyni zeń twórcę nowoczesnej optyki.
Jednak ważniejsza jest jego Astronomia nova (Nowa nauka o gwiazdach), dzieło oparte już na dokładnych, wieloletnich obserwacjach Brahego. W pracy tej uzasadnia Kepler empirycznie teorię Kopernika i formułuje swoje dwa pierwsze pra-
242
Czasy nowożytne
wa: 1. Planety poruszają się wokół Słońca po torach eliptycznych. 2. Ponieważ Słońce przypomina wielki magnes, nie poruszają się one ze stałą prędkością, lecz tak, że wyobrażona linia prosta, biegnąca od planety do Słońca - czyli promień wodzący planety - zakreśla równe pola w równych odstępach czasu (tzw. prawo pól). Trzecie prawo sformułował Kepler w swojej Harmonia Mundi (Harmonia świata), gdzie ponownie zwraca uwagę na boski ład świata. Jest to ostatnia praca, w jakiej dane empiryczne przemieszane są z rozważaniami filozoficznymi na temat Boga, człowieka i świata.
Kepler, będąc już astronomem w służbie głównodowodzącego wojsk cesarskich, księcia Wallensteina, zamierzał odwołać się do Reichstagu o wypłaceniu mu zaległej cesarskiej pensji. Nie dożył załatwienia swojej sprawy.
Jego działalność przysłużyła się jednak sprawie umocnienia systemu kopernikańskiego, który zatriumfował ostatecznie dzięki sformułowanym przez niego prawom.
GALILEUSZ [75 lutego 1564 w Pizie - 8 stycznia 1642 w Arceteri pod Florencją]
„A jednak się kręci" - te jakże często przytaczane słowa miał podobno wypowiedzieć Galileusz. Nie jest to jednak prawda. Ale Galileusz mógłby być ich autorem. Wszak mimo niebezpiecznych oskarżeń obstawał przy swoim przekonaniu, że Kopernik i Kepler mają rację, kiedy twierdzą, iż Ziemia nie jest nieruchoma, tylko obiega Słońce.
Galileusz zetknął się z fizyką już podczas studiów medycznych, które odbywał w rodzinnym mieście. Jednak poznał tę naukę jeszcze w formie arystotelesowskiej, głoszonej przez scholastykę. Także podczas studiów medycznych odkrył swoje upodobanie do matematyki: księga natury jest bo-
Filozofowie przyrody
243
wiem „napisana w języku matematyki". Nauczanie matematyki opierało się wówczas również na fundamencie greckim -przede wszystkim na Euklidesie i Archimedesie. Zainteresowanie Galileusza matematyką okazało się tak głębokie, że porzucił studia medyczne, a w roku 1589 objął już katedrę matematyki w Pizie.
Po pewnym czasie, ze względu na rewolucyjne poglądy, stracił jednak swoje profesorskie stanowisko. Przeniósł się wtedy do Padwy, gdzie kontynuował działalność naukową. Padwa należała wówczas do posiadłości weneckich. Wenecja-nie zaś byli w owym czasie bardziej postępowi niż ich toskań-scy koledzy, toteż Galileusz mógł w ciągu tych osiemnastu lat, jakie przeżył w tolerancyjnej Republice Weneckiej, bez przeszkód prowadzić swoje prace badawcze. W roku 1610 objął urząd matematyka i filozofa we Florencji.
W badaniach swoich kierował się poglądem, że prawdy można dociec jedynie metodami przyrodniczymi. W przeciwieństwie do scholastyków, którzy zadowalali się tym, co można było wywnioskować z porównania tekstów uznanych filozofów, Galileusz uważał, że źródłem poznania jest własna obserwacja - doświadczenie. Był to pogląd bliższy podejściu Arystotelesa niż Platona.
Galilieusza nie interesowała w zasadzie metafizyka i teologia, czyli pytanie o przyczynę: „dlaczego? ", nurtowało go natomiast pytanie:, jak? ", a więc kwestia opisu przebiegu zjawisk.
Kwestię tę próbowało już i przed nim zgłębić wielu badaczy, posługując się metodą obserwacji. Zasługą Galileusza było to, że zwykłą, prostą obserwację wzbogacił o eksperyment naukowy (doświadczenie). Jest to metoda polegająca na obserwacji zjawiska, celowo i wielokrotnie wywołanego w warunkach kontrolowanych, zaś wyniki badania, czyli pomiarów, muszą być wyrażone obiektywnie - w postaci matematycznej.
244
Czasy nowożytne
Wprowadzenie metody eksperymentalnej miało dla dalszego rozwoju nauki znaczenie decydujące. Jednocześnie Galileusz oderwał badania i uprawianie nauki od teologii i filozofii.
Nowe możliwości Galileusz sam wykorzystał przede wszystkim w dziedzinie astronomii. Ulepszył wynalezioną niedługo przedtem w Holandii lunetę i zastosował ją do obserwacji nieba. Wyniki tych obserwacji dostarczyły dowodów na poparcie Kopernikańskiego obrazu świata.
Teorię Kopernika zamierzał Galileusz udowodnić już wcześniej, za pomocą badań w dziedzinie mechaniki. Przy okazji tych badań odkrył prawo swobodnego spadania ciał oraz prawo ruchu wahadła. Zasada bezwładności, którą sformułował - choć jeszcze nie do końca - zrywała z tradycyjnymi, opartymi na Arystotelesie przekonaniami o naturze ruchu.
Jednak najbardziej wsławił się Galileusz odkryciami astronomicznymi. Opisał je w swoim głównym dziele Dialog o dwóch najważniejszych układach świata - ptolemeuszo-wym i kopernikowym (Dialogo sopra i due massimi sistemi del mondo tolemaico e copernicano), wydanym w 1632 roku. Poglądy w nim zawarte sprawiły, że stał się osobą podejrzaną dla Kościoła - który tym razem, inaczej niż w przypadku Kopernika, zareagował natychmiast. Galileusz został potępiony w wyniku słynnego procesu. Odwołał swoje poglądy, ale do końca życia pozostał pod nadzorem inkwizycji.
Nie pomogło zapewnienie, że przyjmuje naukę objawioną w Biblii, w której nie widzi sprzeczności z prawami natury, ani nawet zapewnienie, że przez swoje badania pragnął jedynie poznać wielkość Boga. Kościół uznał, że Galileusz podał w wątpliwość wszechmoc Boga, zatem jest odstępcą, heretykiem.
Filozofowie przyrody
245
Los Galileusza zajmował potomnych bardziej jeszcze niż śmierć Giordana Bruna. Doprowadziło to w końcu do tego, że Kościół poczuł się zmuszony do odwołania wyroku na Galileusza. Uczynił to dopiero po 350 latach!
Galileusz jest twórcą nowoczesnego przyrodoznawstwa. Dzięki swoim odkryciom w dziedzinie astronomii i mechaniki przygotował podstawy do sformułowania praw przez Newtona, zastąpił arystotelesowski obraz świata, wraz z jego formami i istotami, mechanistycznym, ujmującym ilościowo ruchy i relacje ciał w czasie i przestrzeni.
FRANCIS BACON [22 stycznia 1561 w Londynie -9 kwietnia 1626 w Highgate pod Londynem] Jak wykazały najnowsze badania - miejmy nadzieję, że ostatecznie - Francis Bacon nie jest autorem dzieł Szekspira. Już jednak samo przypuszczenie, że mogłoby tak być, mówi coś o geniuszu tego męża stanu i filozofa, pochodzącego ze szlacheckiego rodu i od kołyski przeznaczonego do wielkich dokonań w służbie państwowej. Francis spełnił najśmielsze pokładane w nim nadzieje i w roku 1618 został mianowany Lordem Kanclerzem Anglii, co było najwyższym urzędem, jaki przyznawali angielscy królowie. Poza arystokratycznym pochodzeniem do objęcia tego urzędu dopomogło mu także wykształcenie w sztukach wyzwolonych, które odebrał w Cambridge oraz wpływowi protektorzy i... łut szczęścia.
Ale szczęśliwa passa nie trwała długo. Dla potomności miało to tę dobrą stronę, że w 1621 roku skazany pod zarzutem korupcji Bacon mógł jeszcze pięć lat poświęcić na prace filozoficzne. Podobnie jak Galileusz, także Bacon przykładał wielką wagę do obserwacji i eksperymentu, czyli do doświadczenia naukowego. Okazało się to dla niego zgubne w skut-
246
Czasy nowożytne
kach, ponieważ zmarł w roku 1626 z powodu przeziębienia, którego nabawił się, eksperymentując z przechowywaniem mięsa w śniegu.
„Wiedza to potęga" - tak brzmi najbardziej bodaj znany cytat z dzieła wielkiego myśliciela. Zdanie to pochodzi z jego esejów, napisanych na wzór Prób Montaigne'a. Świadczą one o nie byle jakim zacięciu literackim Bacona, chociaż z pewnością nie był on pisarzem dorównującym Szekspirowi.
Pomnik potędze wiedzy wystawia Bacon również w swojej Nowej Atlantydzie (Nova Atlantis, New Atlantis). W tym nieukończonym utworze - los ten podzieliły niemal wszystkie jego pisma - kreśli on projekt utopijnego państwa, któremu nadaje imię wspomnianej przez Platona legendarnej wyspy. Jest to opis państwa idealnego, tak jak je sobie wyobraża Bacon. Potęga tego państwa, która wynika z panowania nad naturą, opiera się na wiedzy gromadzonej w „Domu Salomona", uczelni, gdzie wykłada się filozofię naturalną.
Gromadzenie wiedzy musi odbywać się jednak, co podkreśla Bacon, celowo, systematycznie i metodycznie. Dany nam przez Boga pęd do wiedzy tylko wtedy niesie korzyści, kiedy
- poza poznaniem Boga - przynosi konkretne, praktyczne wyniki, które można wykorzystać do poprawy warunków życia człowieka. Samo oglądanie Boga to za mało - twierdzi Bacon
- celem poznania powinno być spożytkowanie Jego dzieła dla dobra człowieka. Czysta, teoretyczna wiedza, wiedza dla samej wiedzy, jest, jak mówi angielski myśliciel, podobna sprze-dajnej dziewce, której chodzi tylko o samo zaspokojenie, a nie o wydanie potomstwa.
Poznanie jest dla Bacona odbiciem rzeczywistości w myśleniu. Owo lustro myśli musi być wolne od nierówności, wolne od uprzedzeń, od „idoli" (z gr. eidolon, 'widziadło'), bo takiego określenia używa Bacon, czyli od złudzeń po-
Filozofowie przyrody
247
znawczych. W jednym ze swoich głównych dzieł, w Nowym Ogranonie (Novum organum), wymienia cztery ich klasy: 1. idole jaskini - w nawiązaniu do Platońskiej alegorii jaskini
- rozumiejąc przez nie złudzenia, które wypływają ze szczególnych właściwości umysłu i ciała każdego człowieka; 2. idole plemienne - wspólne całemu rodowi ludzkiemu; 3. idole rynku
- wywoływane przez słowa, które przesłaniają rzeczy albo którym nie odpowiada żadna rzecz realna, a słowa takie jak „szczęście", „los", „pierwszy poruszycie!"; 4. idole teatru, które opierają się na tradycji filozoficznej.
Poza uwolnieniem się od owych idoli, owych złudzeń poznawczych, trzeba też wybrać odpowiednią metodę, aby dojść do wiedzy. Arystotelesowski sylogizm, czyli wnioskowanie z dwóch przesłanek, uważa Bacon za niewystarczający, bo nie przynosi on nowej wiedzy, a tylko poszerza starą. Także metoda czysto empiryczna, polegająca na gromadzeniu faktów, którą porównuje do mrówczego zbieractwa, nie prowadzi do prawdziwej wiedzy. Bacon postuluje więc nową, która przypomina metodę pracy pszczół. Pszczoły wprawdzie także zbierają, ale to, co zebrane, przetwarzają w coś nowego. Jest to metoda indukcji, czyli formułowanie uogólnień w drodze stopniowego przetwarzania pojedynczych obserwacji. Według Bacona jest to możliwe również bez uciekania się do pomocy matematyki albo logiki. Metoda ta nie nadaje się jedynie do zastosowania w teologii, gdyż prawdy wiary są pewne i nie podlegają dyskusji, a także znajdują się poza racjami rozumu. Próby zbliżenia się do tych prawd na drodze filozoficznej nie mają sensu.
Postulat Bacona, by praktycznie wykorzystywać badania, czyni zeń proroka nowoczesnego przyrodoznawstwa. O tym angielskim myślicielu z przełomu XVI i XVII wieku mówi się, że ujrzał ziemię obiecaną nauk ścisłych, ale nie dane było mu do niej wejść.
248
Czasy nowożytne
Reformacja
249
Reformacja
W XIV i XV wieku Kościół przeżywał głęboki kryzys. Najpierw papież pod naciskiem króla francuskiego musiał przenieść swoją siedzibę do Awinionu. W „niewoli awiniońskiej", jako marionetki Francji, przedstawiciele Chrystusa na ziemi pozostali niemal przez siedemdziesiąt lat. Później konflikty w łonie samego Kościoła oraz rozgrywki polityczne doprowadziły do tego, że o prawo do zasiadania na Stolicy Piotrowej spór wiodło dwóch, a nawet trzech papieży. I nawet dwa sobory powszechne, które miały uzdrowić sytuację w Kościele - sobór w Konstancji (1414-1418) oraz w Bazylei (1431-1449) - nie doprowadziły do faktycznej poprawy, chociaż z zewnątrz mogło się wydawać, że władza papieża rzeczywiście uległa wzmocnieniu.
Jednak głosy wewnątrzkościelnej krytyki, piętnujące upadek wiary i moralności, odzywały się coraz śmielej: na samym początku ze strony nowo założonych zakonów żebrzących i wywodzących się z braci zakonnej scholastyków, a potem dołączyły się także niezależne głosy pojedynczych osób -Johna Wy c 1 iff e' a (Wiklefa, około 1330-1384), proboszcza z Lutterworth w Anglii oraz czeskiego kaznodziei Jana Husa (1370-1415), który przejął myśl reformatorską Wiklefa. Obaj żądali oczyszczenia wiatry z wszelkich naleciałości, powołując się na Biblię jako jedyny autorytet. Jana Husa za jego idee potępiono na soborze w Konstancji i spalono na stosie.
Wobec Marcina Lutra Kościół nie mógł już tak postąpić, było to niemożliwe ze względu na ówczesną sytuację polityczną w Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego. Wprawdzie Lutrowi, zwykłemu mnichowi z zakonu augustianów, nie udało się zreformować Kościoła katolickiego, jednak - chociaż nie było to jego świadomym zamiarem - zapoczątkował nowy nurt wyznaniowy w łonie chrześcijaństwa, a mianowicie protestantyzm.
O ile sam Luter był do filozofii nastawiony raczej krytycznie, jeśli nie wrogo, o tyle Filip Melanchton (1497-1560), profesor greki w Wittenberdze, widział konieczność podbudowania nowej wiary także filozoficznie, aby w ten sposób przekonać również uczonych sceptyków. Melanchton był ze strony matki krewnym humanisty Reuchlina, jego właściwe nazwisko brzmiało Schwarzerd (Czarnoziemski), Melanchton to forma zgrecyzowana.
W pojęciu Melanchtona rozum i Objawienie nie przeczą sp-bie, gdyż wypływają z tego samego źródła. Rozum doznaje boskiego oświecenia i dzięki temu może poznać prawdę i dobro.
Swoje poglądy, będące syntezą humanistycznego arystote-lizmu i luteranizmu, rozpowszechniał Melanchton w napisanych przez siebie podręcznikach, czym zyskał sobie zaszczytne miano „praeceptor Germaniae" („nauczyciel Niemiec").
Podobną syntezę próbował stworzyć Szwajcar Ulrich Zwingli (1484-1531). Poza Lutrem na naukę Zwingliego wpłynął Erazm z Rotterdamu. Znał on także poglądy członków Akademii Florenckiej, zwłaszcza Pico delia Mirandoli. Jego usiłowania, by myśl reformacyjną pogodzić z tradycyjnymi poglądami filozoficznymi, doprowadziły podczas mar-burskiej debaty religijnej w roku 1528 do zerwania z Lutrem.
Inaczej było z Francuzem Jeanem Cauvin, który zmienił imię i nazwisko na Johannes Calvin (1509-1564). Poglądy Jana Kalwina przewyższały radykalizmem przekonania Lutra. Kalwin odbył studia humanistyczne w Paryżu. Pod wpływem doznanego pewnego dnia silnego przeżycia religijnego nawrócił się na luteranizm i od roku 1541 zaczął organizować Kościół reformowany w Genewie, mieście, z którego wygnano go trzy lata wcześniej. Nauka Kalwina różniła się od luterańskiej w niewielu tylko punktach, ale za to tak istotnych, że nie doszło do porozumienia między oboma wyznaniami.
250
Czasy nowożytne
Kalwin łaskę Bożą - główny punkt w nauce Lutra o usprawiedliwieniu (zbawieniu) - uważał nie za akt miłości Boga, ale za wyraz jego wszechmocy. Wszechmoc Boga wpływa nawet na działania człowieka. Stąd na przykład powodzenie w wykonywanej profesji jest wyrazem predestynacji (przeznaczenia). Podobnie jak już wcześniej Augustyn, zaprzecza Kalwin całkowicie istnieniu wolnej woli człowieka, a nacisk kładzie na predestynację. Człowiek jest winny Bogu absolutne, bezwarunkowe posłuszeństwo. Kalwin żąda całkowitego podporządkowania się Bogu, życia ściśle według Dziesięciorga Przykazań. Podobnie jak w protestantyzmie niemieckim, szczególną wartość ma wypełnianie obowiązków, zwłaszcza w zawodzie, do którego człowieka wyznacza Bóg.
Ogromne znaczenie ma w nauce Kalwina właściwe, moralne zachowanie oraz życie w społeczności, podporządkowane rygorystycznie traktowanym regułom. Rozwiązania zalecane i stosowane w tej doktrynie przypominają trochę państwo policyjne. Kalwinizm (wyznanie ewangelicko-reformowane), przyjęty przede wszystkim w Szwajcarii, w Niderlandach, w Anglii (purytanie) oraz we Francji (hugenoci), stał się -obok katolicyzmu i protestantyzmu -jednym z istotnych czynników wojen religijnych w XVI i XVII wieku.
Już przed soborem w Trydencie (1545-1563), który zapoczątkował ruch kontrreformacyjny, stało się jasne, że rozłam, do jakiego doszło w Kościele, jest nieodwracalny i trwały.
Najwybitniejszym przedstawicielem luterańskiej scholastyki był Melanchton. Za najważniejszego mistyka natomiast należy uznać śląskiego szewca Jakuba Boehme (1575-1624), jedną z najbardziej niezwykłych postaci swoich czasów. Mistycyzm, którego ostatni wybitny przedstawiciel, mistrz Eckhart, zmarł w roku 1328, odrodził się w nurcie myśli reformacyjnej. Stanowił on jedną z możliwych odpowiedzi na kryzys Kościoła, na
Reformacja
251
upadek obyczajów, na pozbawione treści rytuały religijne. Ucieczką był zwrot ku życiu wewnętrznemu - którego wartość podkreślał już Luter - mistyczne przeżycia, odczuwanie Boga poza światem rozumowym, przez kontemplację. Przed Jakubem Boehme na tę drogę, prowadzącą do samego jądra religijności, wkroczyli już także Sebastian Franek (1499-1542) oraz Valentin Weigel (1533-1588). Jednakże tylko dzieło Boehmego pozostawiło trwały ślad, który łatwo można odnaleźć w epoce romantyzmu.
MARCIN LUTER [70 listopada 1483 w Eisleben -18 lutego 1546 w Eisleben]
Studia teologiczne (które podjął wbrew woli ojca) odbywał Marcin Luter w Erfurcie i w Wittenberdze. Przedtem otrzymał rzetelne wykształcenie filozoficzne na fakultecie „artystów", w ramach nauki siedmiu sztuk wyzwolonych. Tak o tym pisze w jednym ze swoich listów: „Arystoteles jest mi tak dobrze znany jak tobie i tobie podobnym, ja też go czytałem i słuchałem rozumem moim, potem i świętego Tomasza, i Scotusa [...]". Podczas studiów wstępuje Luter do zakonu augustianów.
Bo też przede wszystkim Augustyn i Wilhelm Ockham wywarli wpływ na młodego mnicha i jego stosunek do teologii scholastycznej z jej zbliżeniem do filozofii Arystotelesow-skiej i podkreślaniem roli rozumu, który Luter napiętnuje jako „diabelską nierządnicę". Już wtedy staje się dla niego jasne, że prawdziwa wiara może się opierać jedynie na Biblii.
Luter był już profesorem teologii w Wittenberdze - stanowisko to zachował do końca życia - kiedy, protestując przeciwko sprzedaży odpustów, przybił na drzwiach kościoła zamkowego 95 swoich Tez. Ten akt uczynił go osobą publiczną, tezy rozpętały żywioł, który porwał Lutra tak, że nie mógł
252
Czasy nowożytne
Reformacja
253
on już, ani też nie chciał, się uwolnić. Luter ogłasza jedno pismo po drugim - najbardziej znane, Von der Freiheit eines Christenmenschen (O wolności chrześcijanina), ukazało się w roku 1520, na rok przed ekskomunikowaniem i formalnym skazaniem na banicję.
Zasadniczą kwestią nauki Lutra jest - poza uznaniem Pisma Świętego za jedyne źródło wiary -jego spojrzenie na człowieka. Zbawienie, które Luter nazywa usprawiedliwieniem, może człowiek uzyskać jedynie przez silną wiarę, natomiast własnym działaniem nie można zyskać Łaski Boga. Wszelkie pobożne poczynania, takie jak procesje, pielgrzymki, umartwianie się i pokuta, nie mają wartości same w sobie, a jedynie są oznakami wiary. Nie czynią one człowieka pobożnym, bowiem prawdziwa pobożność to czynienie dobra. Człowiek podlega wszechmocnej woli Boga. Bóg jest niepoznawalny, kieruje wszystkim wedle woli swojej. W tezie tej pobrzmiewają echa scholastycznego woluntaryzmu. Człowiek natomiast nie jest obdarzony wolną wolą.
Kwestie te stały się przedmiotem dysputy z Erazmem, któremu początkowo bliskie były idee reformacji. Chciał on, aby Luter złagodził nieco swoją naukę o usprawiedliwieniu. Nie udało mu się jednak wpłynąć na niego i Luter w piśmie polemicznym O niewolnej woli (De servo arbitrio) podtrzymał swoje poglądy jako jedynie słuszne.
Mimo że, jak uważa Luter, człowiek jest bezsilny wobec Boga, to pozostaje mu pewna wolność: jest to wolność w wierze, która daje poczucie niezależności od warunków zewnętrznych.
Filozoficznych podstaw poglądów Lutra należy szukać w neoplatonizmie. Ważna jest dla niego zwłaszcza duchowość człowieka. Człowiek łączy się z Bogiem za pośrednictwem Słowa Bożego - Logosu. Celem życia ludzkiego jest dążenie duszy do zjednoczenia z Bogiem.
Luter, nie mając bynajmniej takiego zamiaru, przekształcił podświadome pragnienie wielu ludzi w wielki ruch, który zmienił świat. Opinia ta nie jest przesadna. Pozbawionej głębszej treści, skostniałej w pustych rytuałach wierze katolickiej przeciwstawił nową religijność, zwróconą ku życiu wewnętrznemu. Odniósł sukces, gdyż działał w sprzyjających mu warunkach politycznych, w czasach coraz bardziej zaostrzającego się konfliktu między dążącymi do autonomii książętami Rzeszy, a słabym cesarstwem. Idea wolności wiary i powszechnego kapłaństwa, czyli pojmowanie Kościoła jako wspólnoty wiernych, istniejącej bez stanu duchownego, wykształconego przez Kościół katolicki, pozwala patrzeć na Marcina Lutra jako na prekursora idei wolności i równości. I to w sensie, w jakim pojmuje ją współczesny człowiek.
JAKUB BOEHME [1575 w Seidenbergu pod Gorlitz -17 listopada 1624 w Gorlitz]
Jakub Boehme urodził się jako syn bogatego śląskiego włościanina. Nic nie zapowiadało, że stanie się „czołową postacią chrześcijańskiej mistyki", bo chociaż oczytany i żądny wiedzy, był jedynie prostym szewcem.
Duchowe przebudzenie nastąpiło w wieku dwudziestu pięciu lat. Przyglądając się cynowemu kubkowi przez tak zwaną kulę szewca (kula wypełniona wodą, używana jako lupa), Jakub doznał silnego przeżycia religijnego: jego „duch przebił się aż do samego wnętrza Bóstwa". To przeżycie sprawiło, że Boehme zaczął się interesować filozofią.
Owocem dwunastu lat rozważań jest spisane w roku 1612 główne jego dzieło: Morgenrote im Aufgang, das ist die Wurzel oder Mutter der Philosophie, Astrologie und Theolo-gie aus rechtem Grunde - oder Beschreibung der Natur (Ju-
254
Czasy nowożytne
trzenka poranna, to jest korzenie albo matka filozofii, astrologii i teologii na prawdziwych podstawach, albo opisanie natury), któremu potem nadano krótki tytuł Aurom (Jutrzenka). Księga, napisana zawiłym, niezrozumiałym językiem, pełna fantastycznych opisów, wyrażała myśli sprzeczne z opartymi na Biblii prawdami ortodoksyjnego luteranizmu. Pastor zgorzelecki nakazał Jakubowi milczenie.
Jednak Boehme odczuwał potrzebę wyrażenia tego, co go nurtowało. Uważał, że przemawia przezeń Duch Święty, toteż od roku 1618 - kiedy to rozpoczęła się wojna trzydziestoletnia -publikuje w szybkim tempie kolejne pisma, których ukoronowaniem jest Mysterium magnum (Wielka tajemnica), dzieło przedstawiające jego spekulacje w ostatecznej formie.
Według wyobrażeń Boehmego Bóg na początku był nie-zróżnicowaną nicością, a stał się bytem, aby móc odczuć samego siebie. Bóg objawia się w człowieku, staje się człowiekiem i światem - ideę stworzenia świata z niczego Boehme odrzuca - aby odnaleźć samego siebie. Dlatego wszystko zbudowane jest z tych samych składników (pierwiastków). Boehme znał przypuszczalnie pisma Paracelsusa na ten temat.
Człowiek stanowi, według mistycznych wyobrażeń Boehmego, jedność z Bogiem, Bóg bowiem działa w duszy każdego z nas. Ponieważ wszystko pochodzi od Boga, to i zło musi mieć w Nim swój początek. I tak też jest na pewno, gdyż wszystko wymaga swojego „zaprzeczenia" - przeciwieństwa, aby mogło się ujawnić. Tak jak światło potrzebuje ciemności, by jaśnieć. Bez zła zatem nie mogłaby się objawić dobroć Boga. Bunt Lucyfera widzi Boehme jako alegorię usamodzielnienia się owego zła. Bóg zareagował na to gniewem i rozpalił wielki ogień, z którego powstał świat materialny, razem ze światłem i ciemnością, miłością i nienawiścią, zasadą dobra i zła w każdej rzeczy.
Filozofia państwa
255
Człowiek może sprawić, by w jego duszy Bóg narodził się ponownie, by działał w niej boski pierwiastek. Dążenie do tego celu jest powołaniem każdego człowieka. Dzięki temu ludzie osiągną pewnego dnia spokój, odrzucą samowolność, powrócą do jedności z Bogiem. Boehme mniemał, że widzi „wschodzącą jutrzenkę" owego dnia.
Myśli Boehmego o absolutnej jedności Boga, w którym zawierają się, pogodzone, wszelkie przeciwieństwa, lecz od którego pochodzi i to, co złe, jeszcze wielokrotnie ukazały się w wieku XVII w wydaniach zbiorowych. Wyobrażenia niemieckiego wizjonera oddziałały na rodzimą i obcą myśl pietystyczną i mistyczną. Jednak najwyraźniejsze odzwierciedlenie jego myśli znajdujemy ponownie dopiero w dziełach niektórych romantyków, takich jak Schelling, Baader i Hegel, którzy w Boehmem widzieli „teutońskiego filozofa" (Philo-sophus Theutonicus).
Filozofia państwa
Zmiany w układach sił i nowe warunki polityczne, rozluźnienie i osłabienie porządków władzy, które miały pochodzić od Boga - wszystko to sprawiło, że w okresie odrodzenia przestały wystarczać średniowieczne teorie państwa, sformułowane wcześniej m. in. przez Augustyna czy Tomasza z Akwinu. Sytuacja polityczna była teraz o wiele bardziej złożona, poza cesarstwem i papiestwem istniały nie tylko królestwa, ale i włoskie miasta-republiki, których wielkość i siła opierała się na wzbogaconym mieszczaństwie. Na mapie politycznej pojawił się także Związek Szwajcarski, który jednak dopiero w wyniku wojny trzydziestoletniej uzyskał faktyczną niezależność polityczną, a później - Republika Zjednoczonych Prowincji Niderlandów (Holandia).
256
Czasy nowożytne
Te nowe fakty prowokowały nowe pytania. Jaka jest idealna forma państwa? Skąd, jeśli nie od Boga, pochodzi.prawo? Jakie zasady moralne obowiązują władcę poza podstawowymi nakazami religijnymi? Jak daleko sięgają wolności obywatela? Czy ma on prawo do samodzielnego wyboru wyznania? Oprócz tych kwestii, należało również poddać dyskusji wcześniej już stawiane, następujące problemy: jak powinno wyglądać państwo idealne wobec wyraźnych przemian społecznych i gospodarczych nowych czasów, jakie prawa obowiązują w stosunkach między narodami, czy istnieje prawo do wojny?
Siłę oddziaływania owych pytań widać zwłaszcza w twórczości filozofów zajmujących się polityką, choćby w pismach wielkiego myśliciela - Włocha Niccoló Machia-vellego (1469-1527). Jego poglądy polityczne, nazwane makiawelizmem, przez potomność uznane zostały za niemoralne. Jednak wynikały one z sytuacji, w jakiej znajdował się kraj Machiavellego. Wewnętrznie rozdarta Italia stała się wówczas piłeczką w grze politycznej obcych państw.
Machiavelli, historyk i dyplomata florencki, sam przeżył kilka politycznych przewrotów. Dotknęły go one osobiście, kiedy to w roku 1512 został pozbawiony wysokiego stanowiska publicznego. Stało się to po ponownym przejęciu władzy we Florencji przez bogaty ród kupiecki de Medicich (Medy-ceuszów), wygnany z rodzinnego miasta w roku 1494. Już wcześniej Machiavelli był świadkiem zaprowadzenia we Florencji teokratycznego reżimu przez religijnego fanatyka, mnicha Savonarolę. W roku 1498 Savonarola spłonął na stosie.
Skazany na banicję Machiavelli miał na wygnaniu dużo czasu na przemyślenie i filozoficzne ujęcie wszystkiego, co przeżył. Książę (II principe), jego najważniejsze dzieło, jest owocem tych rozważań.
Filozofia państwa
257
Z realistycznego, praktycznego punktu widzenia wykazuje w nim Machiavelli, że polityka - inaczej niż przedstawiali to tradycyjni filozofowie państwa - nie podlega normom moralnym w sensie przyjętym powszechnie. Miarą oceny państwa jest celowość i skuteczność jego polityki jako działania na rzecz wspólnego, społecznego dobra. Pisze Machiavelli, że działanie wszystkich ludzi, a zwłaszcza władcy, który nie ma nad sobą sędziego, ocenia się, patrząc na rezultaty rządzenia. Liczy się tylko racja stanu, prawo zatrzymuje się u granicy państwa. Odwoływanie się do nakazów moralności ma sens tylko o tyle, o ile pozwala lepiej rządzić poddanymi.
Rzeczywistość polityczna państwa nie jest dana od natury, ani też z woli Boga, lecz powstaje w wyniku związków przy-czynowo-skutkowych. Poza tym w życiu politycznym rolę odgrywają także cnoty, ale te cenione w starożytności, czyli nie pokora, asceza, a siła, zdecydowanie, żądza sławy. Powodzenie w działaniu zależy natomiast zwłaszcza od szczęścia.
Wprawdzie dzieło Machiavellego bezpośrednio nie wpłynęło na uprawianie polityki, ale jego tezy i dzisiaj jeszcze są często cytowane oraz dyskutowane, a Fryderyka Wielkiego skłoniły do napisania Anty-Machiavellego, wyrażającego sprzeciw wobec tych poglądów.
Anglik Thomas Morę (Tomasz Morus, 1478-1535) Lord Kanclerz Anglii, jest twórcą odmiennego ideału państwa, który opisał w dziele Utopia (z gr. 'miejsce, którego nie ma'). Od tytułu tego dzieła utworzony został przymiotnik: utopijny. Morus, który nie chciał się wyrzec wiary katolickiej, został skazany i stracony na rozkaz króla Henryka VIII. W roku 1935 Kościół katolicki zaliczył go w poczet świętych.
W swojej Utopii, fikcyjnym dialogu, przedstawia Morus życie na dalekiej wyspie, Utopii. Autor opisuje życie egalitarnego społeczeństwa socjalistycznego, w którym nie istnieje
258
Czasy nowożytne
własność prywatna, dobra materialne przydzielane są przez wybranych reprezentantów, cieszących się autorytetem ogółu, a także wymieniane z innymi krajami. Obywatele państwa pracują po sześć godzin dziennie, pozostały czas wykorzystują zaś na rozwijanie swoich przyrodzonych zdolności duchowych. Wprawdzie w utworze Morusa istnieje niewolnictwo, wojny, przestępcy i skazańcy, ale tylko z zachowaniem określonych warunków. Jest to renesansowa wizja państwa idealnego, które powinno zapewnić wolność religijną i możliwości kształcenia dla kobiet oraz troskę o zdrowie obywateli. Celem nadrzędnym zaś jest dla autora poszanowanie prawdy. Swoim dziełem stworzył Morus nowy gatunek powieści dydaktycznej.
Także Jean Bodin (1529/30-1596), francuski humanista i prawnik, daje się w swoich dziełach poznać jako syn niespokojnych czasów. Żył bowiem w okresie wojen religijnych we Francji, których momentem szczytowym, ale nie końcowym, była krwawa rzeź Nocy Świętego Bartłomieja w roku 1572, kiedy to zamordowano tysiące hugenotów, a sam Bodin ledwie uszedł z życiem. Bodin, początkowo mnich karmelita, następnie kalwinista, nawrócony ponownie na katolicyzm, w końcu został prawdopodobnie wyznawcą judaizmu.
W opublikowanym dopiero w XIX wieku dziele Colloąuium heptaplomeres (Siedmioczęściowa rozmowa) Bodin porównuje krytycznie siedem religii, przy czym w podejściu do zagadnienia widać już wyraźnie myśl oświeceniową. Jest jednak Bodin także autorem pisma w zupełnie innym, średniowiecznym duchu, a mianowicie podręcznika prowadzenia procesów czarownic. Na długo zaważył on na jego wizerunku u potomnych. Wolter nazwał Bodina „prokuratorem generalnym Belzebuba".
Zasługi francuskiego prawnika leżą przede wszystkim w dziedzinie teorii państwa. Podstawową komórką społeczną
Filozofia państwa
259
jest dla niego rodzina. Jak ojciec w rodzinie, tak władca powinien rządzić w państwie. Władcy przyznaje Bodin najwyższą władzę w stosunku do obywateli i poddanych, panującego nie wiążą prawa.
W napisanych po francusku (aby mogły się upowszechnić) Sześciu księgach o Rzeczypospolitej (Six livres de la Republi-que) rozwija Bodin filozofię absolutyzmu, formy państwa, która - wywodząc się z Francji - w decydujący sposób ukształtowała państwowość europejską w XVII i XVIII stuleciu.
Pojęcie suwerenności formułuje Bodin w swoim dziele odmiennie niż Machiavelli. Postuluje mianowicie związanie panującego prawem Boga i prawem naturalnym. Celem państwa jest stworzenie warunków, zapewniających jego obywatelom rozwój możliwości duchowych. Wprawdzie wiele myśli Bodina należy już dzisiaj do historii, ale jego definicje pojęć, na przykład rozróżnienie między formą państwa a formą rządów, są nadal podstawą nauki o państwie.
Równie bogate w wydarzenia było życie pochodzącego z Delft Hugona Grotiusa (Huig de Groot, Grocjusz, 1583-1645). Ten holenderski prawnik uchodzi za twórcę prawa międzynarodowego. Grotius już w wieku szesnastu lat został w Orleanie promowany na doktora obydwu praw (świeckiego i kanonicznego). Pełnił różne funkcje państwowe, lecz w roku 1619 uwikłał się w sprawę niderlandzkiego męża stanu Oldenbarnevelta, którego stracono. Grotius wprawdzie zachował głowę, ale został skazany na dożywotnie więzienie. Udało mu się jednak zbiec, uciekł do Paryża. Potem został posłem szwedzkim. Umarł w Rostocku, podczas podróży dyplomatycznej.
Hugo Grotius zakłada, że człowiek ma naturalną skłonność do zajmowania się polityką. Jest też rzecznikiem kosmopolityzmu - wspólnoty i równości obywateli całego świata. Widać tu
260
Czasy nowożytne
wpływ filozofii Arystotelesa i stoików. Grotius uważa, że suwerenny naród łączy się w państwo, gdyż dzięki organizacji państwowej jednostki mogą osiągać wytyczone przez rozum cele.
Na pierwszym miejscu stawia ochronę własności, rozumie przez nią także własne ciało, które stosownie do tej definicji może być obiektem transakcji handlowej. Zgodnie z tym Grotius usprawiedliwia do pewnego stopnia niewolnictwo. Na przykład przegrani w wojnie mogą oddać się w niewolę w zamian za darowanie życia.
Wojna jest sprzeczna z racjami rozumu, można ją usprawiedliwić tylko wtedy, gdy broni pogwałconego prawa naturalnego, które jest absolutnie niezmienne i nie podlega nawet ingerencji Boga. Prawa należy przestrzegać zawsze, również podczas wojny, której prowadzenie, zdaniem Grotiusa, wymaga uzasadnienia. Podobnie jak u Machiavellego (choć obaj myśliciele różnią się krańcowo poglądami), religia i wiara nie odgrywają u Grotiusa prawie żadnej roli. Ponad prawem natury stawia jedynie „wyższą świętość" Kazania na Górze [Mat. 5-7].
System prawa międzynarodowego przedstawił Grotius w głównym swoim dziele Trzy Księgi o prawie wojny i pokoju (De iure belli ac pacis libri tres). Sformułowane przez Grotiusa definicje praw, oparte na kryteriach logiczno-racjona-Inych i empirycznych, stały się podstawą zachodniego prawa międzynarodowego.
Teoretykiem absolutyzmu był także inny angielski filozof, Thomas Hobbes (1588-1697), który w dziedzinie tej ma nawet jeszcze większe zasługi. Hobbes nauki w sztukach wyzwolonych pobierał w Oksfordzie. Żył w niespokojnym dla Anglii okresie: w czasach detronizacji Stuartów, rządów Oli-vera Cromwella oraz restauracji, która potem nastąpiła. Sam doświadczył skutków tych wydarzeń, został skazany na wygnanie, spędził we Francji dziesięć lat życia.
Filozofia państwa
261
Solidnie wykształcony, był sekretarzem Francisa Bacona, osobiście znał Galileusza, przełożył dzieło Tukidydesa o wojnie peloponeskiej. Wszystko to wpłynęło na kształt jego systemu filozoficznego, którego najważniejszą część stanowią prace z zakresu filozofii politycznej: De cive (O obywatelu), trzecia, ostatnia część Elementów filozofii oraz najbardziej znane jego dzieło - Lewiatan.
Podobnie jak Bacon, za jedyną podstawę poznania uważa Hobbes doświadczenie oraz przyjmuje matematyczno-mech-anistyczną perspektywę Galileusza. Myślenie jest dla niego wykonywaniem rachunków za pomocą pojęć - imion, jakie człowiek nadał rzeczom, wynalazłszy mowę. Nie ma filozofii tam, gdzie nie ma tworzenia pojęć - twierdzi Hobbes.
W systemie ateisty Hobbesa nie ma miejsca na Boga jako przyczyny wyjaśniającej powstanie świata. Stanowisko myśliciela jest czysto materialistyczne: wszystkie zjawiska i procesy, nawet rodzaju duchowego, dają się sprowadzić do praw naturalnych. Ludzkie działanie to, ujmując rzecz ściśle analitycznie, nic innego jak ruch ciał w przestrzeni i czasie. Naturalista i materialista Hobbes uważa, że wszystko da się sprowadzić do relacji przyczynowo-skutkowych. Oczywiście w takiej doktrynie nie ma też miejsca na wolną wolę człowieka.
Homo homini lupus - człowiek człowiekowi wilkiem - to pesymistyczne zdanie na temat rodu ludzkiego pochodzi również z ust Hobbesa. Człowiek jest z natury egoistyczny, skłonny do agresji, co ujawnia się w wojnach domowych i rewolucyjnych przewrotach („wojna wszystkich przeciw wszystkim"). Nad tą sytuacją można zapanować i stworzyć godne warunki egzystencji jedynie poprzez umowę społeczną. Taka umowa przekazuje całą moc i siłę pojedynczych ludzi władzy nadrzędnej - państwu, dbającemu o bezpieczeństwo i poszanowanie prawa. Państwo, które Hobbes porównu-
262
Czasy nowożytne
je do Lewiatana, biblijnego monstrum z Księgi Hioba, dysponuje wielką siłą, przekazaną mu, na mocy umowy społecznej, przez poszczególnych ludzi. Wola państwa jest prawem. Prawo ponadpaństwowe, Boskie - nie istnieje, a władza państwa ma charakter absolutny.
Poglądy Hobbesa nie przyniosły zamierzonych skutków: nie wywarły wpływu na politykę Anglii. Jednakże jego myśl przyśpieszyła matematyczne uściślenie logiki, rozwój empi-ryzmu. Dzięki Hobbesowi zaczęto patrzeć na państwo jako twór, który powstał w wyniku umowy społecznej wolnych obywateli - tę perspektywę przejęli Locke i Rousseau.
Zasług Hobbesa nie umniejsza fakt, że do końca wierzył w możliwość rozwiązania problemu kwadratury koła. Niemożliwe uczynić możliwym - optymistyczna przeciwwaga do jego pesymistycznego spojrzenia na człowieka.
Filozofia państwa
Filozofia państwa stanowi część filozofii praktycznej, podobnie jak etyka i filozofia prawa. Przedmiotem jej rozważań jest pochodzenie, istota, cele i funkcje tworu społecznego, jakim jest państwo. Wprawdzie najbardziej znanym myślicielem uprawiającym tę dziedzinę filozofii jest Machiavelli, jednak większe zasługi położyli Platon, Hobbes i Locke - ze względu na modelowy charakter ich koncepcji.
Wiek XVII i XVIII
263
Wiek XVII i XVIII
W dziejach nowożytnych po renesansie w dziedzinie sztuki nastąpił barok i rokoko, a po humanizmie - czas racjonalizmu, oświecenia i absolutyzmu w polityce. Później, w wyniku Wielkiej Rewolucji Francuskiej, te prądy, style i kierunki niemal we wszystkich krajach ustąpiły miejsca innym, nowym tendencjom.
W kwestiach politycznych ton nadaje wówczas w Europie monarchia francuska. Natomiast w dziedzinie sztuki wiodąca rola, jako wyrazicielce nowych stylów i tendencji, przypada architekturze. Już w połowie XVI stulecia, w ostatnich latach życia Michała Anioła, zaczęto wznosić w Rzymie budowle barokowe, z końcem tego wieku powstają obrazy Caravaggia, utrzymane w barokowym stylu. Nowy styl jest odpowiedzią sztuki na sobór w Trydencie, na którym Kościół katolicki zapowiada walkę z reformacją. Kościoły i pałace mają zniewalać i przytłaczać odwiedzających przepychem, zbytkiem i bogactwem. Sztuka porzuca umiar i harmonię klasycznych wzorców.
W tym nowym stylu buduje i wyposaża swoją rezydencję, pałac w Wersalu, największy władca absolutny: król Francji, Ludwik XIV - Le Roi-Soleil, Król Słońce. Król żyje zgodnie z postulatami filozofii Bodina i Hobbesa. Jest we Francji su-werenem o nieograniczonej władzy, jako pomazaniec Boży odpowiada jedynie przed Najwyższym. Umocnieniu władzy Króla Słońce sprzyja i to, że w wyniszczającej wojnie trzydziestoletniej głównymi przegranymi są Niemcy - cesarstwo wychodzi z niej jeszcze bardziej osłabione. Zyskują poszczególne państwa niemieckie: zaczyna wschodzić gwiazda Prus.
Także naj świetniej sze osiągnięcia filozofii XVII stulecia są dziełem jednego z uczestników najdłuższej wojny w Europie: to Renę Descartes (Kartezjusz), twórca systemu, zwanego karte-zjanizmem, który zapoczątkowuje nowożytny racjonalizm.
264
Czasy nowożytne
Racjonalizm
265
Specyfika położenia geograficznego Anglii i długa tradycja angielskiej konstytucji, Magna Charta Libertatum, sprawiają, że na Wyspach Brytyjskich rozwój polityczny przebiega odmiennie niż na kontynencie. Nawet kiedy po okresie wewnętrznych niepokojów i wojny domowej nastąpiła restauracja monarchii, to królewskiej rodzinie Stuartów nie udało się wprowadzić władzy absolutnej. Ponownie zmuszeni do opuszczenia Anglii, w roku 1688 Stuartowie zostają wygnani z kraju na zawsze.
Podobnie jak w polityce i sztuce, tak i w dziedzinie filozofii przemiany biegną w królestwie na Wyspach Brytyjskich -które w tym czasie zaczyna zdobywać posiadłości zamorskie
- innym niż na kontynencie torem. Myśl angielska nawiązuje do dawnych tradycji swojej filozofii, która już od XIII wieku zwraca uwagę na znaczenie doświadczenia w poznaniu (em-piryzm średniowieczny). Angielscy filozofowie XVII i XVIII wieku jeszcze silniej niż ich poprzednicy, Roger Bacon w XIII, Wilhelm Ockham w XIV oraz Francis Bacon w XVI stuleciu, podkreślają znaczenie doświadczenia jako podstawy wiedzy i filozofii. Właściwa im jest chłodna i trzeźwa postawa, propagowana w Anglii przez purytanizm (z łac. puritas, 'czystość'), ruch reformatorski w duchu kalwinizmu.
Empiryzm, bo tak nazywa się ten kierunek w teorii poznania (od gr. empeiria, 'doświadczenie'), rozwijał się zatem głównie w Anglii. Zapoczątkował jednak nowy okres w historii ogólnoeuropejskiej kultury i myśli, okres, który znalazł potem swoich przedstawicieli we wszystkich krajach kontynentu, a najważniejszych we Francji, a mianowicie oświecenie. Za duchowego ojca oświecenia uważa się wybitnego przedstawiciela XVII-
- wiecznego empiryzmu angielskiego, Johna Locke'a.
Okres ten wyznaczają w historii myśli europejskiej nie granice czasowe - bo tych nie da się dokładnie ustalić - lecz zgodność jego przedstawicieli w traktowaniu podstawowych
zagadnień. Wspólna jest im postawa krytyczna, wątpienie we wszystko, co nie wytrzymuje racjonalnej analizy, a poza tym łączy ich postawa emancypacyjna, postulat wolności myślenia i niezależności osoby ludzkiej. Idee te prowadzą do uwolnienia człowieka z tradycyjnych więzów i ograniczeń, czy to religijnej, czy to społeczno-politycznej natury. Myśl oświeceniowa przyczyniła się do wyeliminowania z życia politycznego i społecznego m.in. takich zjawisk jak: absolutyzm i uprzedzenia klasowe, stosowanie tortur i niewolnictwo. Z myśli tej zrodził się również światopogląd racjonalistyczny, kierowanie się wskazaniami Rozumu, którego Boginię czczono podczas Rewolucji Francuskiej 1789. Ale oświecenie przyczyniło się nie tylko do zburzenia systemu feudalnego, utorowało również drogę dla nowego typu wrażliwości i uczuciowości, z którego zrodził się romantyzm.
Nowe idee pojawiły się także w sztuce: klasycyzm zajmuje miejsce dekoracyjnego, lekkiego, wymykającego się porządkującym regułom rokoka - wysublimowanej postaci baroku. Wraz z nadejściem klasycyzmu i jego chłodnego porządku, odwołującego się do prostoty antycznego ideału, zarówno dwór, jak i Kościół tracą swoją pozycję mecenasa sztuki. Rolę tę przejmuje mieszczaństwo.
Zaczynają się nowe czasy - epoka współczesna.
Racjonalizm
Podobnie jak średniowiecze, ze swoją daleko idącą jednolitością myśli filozoficznej, stanowiło przeciwieństwo antyku, w którym równolegle rozwijały się różne nurty filozoficzne -tak i wiek XVII różni się od XVI.
Na kierunku rozwoju XVII-wiecznej filozofii zaważyła pierwsza samodzielna dyscyplina nauki nowożytnej - matę-
266
Czasy nowożytne
Racjonalizm
267
matyka. Niemal wszyscy wielcy filozofowie tego okresu byli genialnymi matematykami, jak choćby Kartezjusz, Pascal i Leibniz. Stąd i wspólne im było dążenie, by metodę ekspery-mentalno-matematyczną, którą Galileusz zastosował w fizyce, przenieść także na sfery, znajdujące się poza światem ciał: na duszę i Boga. Za podstawę myśliciele ci obrali sobie przede wszystkim geometrię, której zaletą jest konstrukcja systematyczna i której twierdzenia wywodzą się dedukcyjnie z pojęć pierwotnych oraz podstawowych twierdzeń, nie podlegających wątpieniu i przyjętych bez dowodu - czyli z aksjomatów (pewników). Powodowani wiarą w możliwość racjonalnego ujęcia rzeczywistości - zapoczątkowaną przez filozofów renesansu - najwięksi spośród owych myślicieli próbowali stworzyć ogólne systemy, które miały opierać się na nielicznych podstawowych pojęciach. Z nich -jak w geometrii - miała się wywodzić cała konstrukcja myślowa. Owo dążenie do syste-matyzacji to rys wspólny ze scholastykami. Jest on obcy em-piryzmowi, który niemal w tym samym czasie kształtował się w Anglii i który ze swoją teorią poznania, odwołującą się do doświadczenia zmysłowego, stanowi biegun przeciwny do racjonalizmu w ujęciu Kartezjusza, Spinozy czy Leibniza.
Twórcą nowożytnego racjonalizmu jest francuski myśliciel Kartezjusz - uważany także za ojca nowoczesnej filozofii w ogóle. Jako typowy przedstawiciel swoich czasów Kartezjusz postuluje stworzenie filozofii, która opierałaby się na prawdzie jasnej i wyraźnej. Dzięki temu nie stanie się ona -jak scholastyka z jej prawdopodobieństwami, o które można się bez końca spierać - punktem wyjścia konfliktów światopoglądowych, mogących przerodzić się w wojny religijne.
Zdecydowanymi zwolennikami nauki Kartezjusza z jej prymatem poznania rozumowego przed poznaniem zmysłowym byli janseniści. Ten reformatorski ruch w łonie Kościo-
ła katolickiego, wywodzący się z doktryny biskupa Ypres, Corneliusa Jansena (1585-1638), odwoływał się do nauki Augustyna, przeciwstawiał rozluźnieniu obyczajów, głosił rygoryzm moralny. Jeden ze zwolenników jansenizmu, Blaise Pascal (1623-1662), twórca podstaw rachunku prawdopodobieństwa i jak Kartezjusz rzecznik „jasności i wy-raźności" w poznaniu, pod wpływem wizjonerskich przeżyć porzucił racjonalizm i zwrócił się ku mistycyzmowi. Podporządkował filozofię religii, głosił także potrzebę podporządkowania logiki rozumu „logice serca".
Z kartezjanizmu wywodzi się także okazjonalizm, który jednak podporządkowuje naukę Kartezjusza teologii. Najważniejsi przedstawiciele tego kierunku to Belg Arnold Geulincx (1625-1669) oraz najwybitniejszy po Kartezju-szu myśliciel francuski tej epoki -Nicole Malebranche (1638-1715). W swojej doktrynie rozwiązują oni problem dualizmu psychofizycznego, postawiony przez Kartezjusza, a mianowicie: w jaki sposób akt myślenia, rozgrywający się w duchu, staje się procesem ciała, skoro jedno i drugie, ciało i duch, są odrębnej substancji (psychicznej i fizycznej). Odpowiedź brzmi: sprawia to Bóg. To za sprawą interwencji Boga każdorazowa okoliczność fłac. occasio) myślenia staje się procesem materialnym. Malebranche jest platonikiem w swoim podejściu do myślenia. Myśl ludzka, według niego, posługuje się ideami, a prawdziwą przyczyną wszystkich procesów duchowych i cielesnych jest Bóg. „Świat jest w Bogu" - tak brzmi reguła Malebranche'a. „Bóg jest w świecie" - to zasada pante-istów, których przedstawicielem jest Baruch Spinoza, drugi w potrójnej gwieździe wielkich racjonalistów XVII wieku.
W Niemczech, które były głównym terenem działań wojny trzydziestoletniej (1618-1648), na charakter zjawisk kulturowych przez długi czas decydujący wpływ miały konflikty
268
Czasy nowożytne
Racjonalizm
269
wyznaniowe i problematyka teologiczna. Ucieczką od nich był zwrot ku sferze duchowości. Dopiero po zakończeniu wojny pojawił się ktoś, kto dorównał myślą wielkim dokonaniom w dziedzinie przyrodoznawstwa takich postaci jak Kopernik czy Kepler. Był to Gottfried Wilhelm Leibniz, uważany za ostatniego geniusza uniwersalnego oraz twórcę nowożytnej filozofii niemieckiej. Jego myśl nawiązuje do filozofii Kartezjusza oraz do doktryny Spinozy, którego znał osobiście. Leibniz jest twórcą ostatniego wielkiego systemu filozoficznego XVII stulecia.
KARTEZJUSZ [31 marca 1596 w la Haye w Touraine -11 lutego 1650 w Sztokholmie]
Życie: Renę Descartes (z łac. Cartesius, po polsku Karte-zjusz) ani się nie doktoryzował, ani nie nauczał, jego życie jest niezwykłe jak na filozofa ówczesnych czasów. Pochodził z poważanej rodziny katolickiej. Jako ośmioletni chłopiec rozpoczął naukę w renomowanym kolegium jezuickim, gdzie przyswoił sobie także wiedzę filozoficzną. Następnie odbył krótkie studia prawnicze. Jednak sama książkowa wiedza nie wystarczała młodemu Renę. Obudziła się w nim żądza przygód, zapragnął poznać prawdziwe życie, chciał sam „czytać w wielkiej księdze świata". Zaciągnął się do armii holenderskiej i, najpierw po stronie protestantów, potem - katolików jako oficer walczył w wojnie trzydziestoletniej. Wojenne ścieżki doprowadziły go do Neuburga nad Dunajem. Właśnie tam pewnej listopadowej nocy 1619 roku, miał trzy sny, które przywiodły go do filozofowania. Według jego własnych słów: obudziły w nim pragnienie, by znaleźć metodę, która dałaby się zastosować w całej nauce - przyrównanej do drzewa - i która gwarantowałaby wiedzę pewną. „Cała filozofia jest jak drzewo
- napisze później - którego korzeniem jest metafizyka, pniem
- fizyka, a gałęźmi - pozostałe nauki, sprowadzające się do trzech, mianowicie: do medycyny, mechaniki, etyki"34.
Jak się wydaje, służbę wojskową porzucił Kartezjusz najpóźniej w roku 1620, po czym wiele podróżował, a także intensywnie zajmował się matematyką i fizyką. Po czterech latach pobytu we Francji przeniósł się do bogatej i liberalnej Holandii. Odsunął się od świata, by poświęcić się badaniom, jak bowiem twierdził, żyć i nie filozofować to jest tak, jakby mieć oczy zamknięte i nie myśleć ich nigdy otworzyć.
W całym tym okresie, a trwał on ponad dwadzieścia lat, jego kontakt ze światem zewnętrznym polegał jedynie na rozległej korespondencji, którą prowadził za pośrednictwem pewnej osoby w Paryżu. W ciągu tych lat w Niderlandach powstały wszystkie główne dzieła Kartezjusza. I prawdopodobnie zmarłby także w Holandii, gdyby w roku 1649 na swój dwór nie sprowadziła go szwedzka królowa Krystyna, bardzo sprzyjająca nauce. Nawrócenie Krystyny na katolicyzm przypisuje się właśnie jej związkom z osobą Kartezjusza. Kamary-la dworska z pewnością nie ułatwiała myślicielowi życia, ale prawdopodobnie to jednak nie trucizna, a rzeczywiście ostry klimat tego „kraju niedźwiedzi, pośród lodów i skał" sprawił, że Kartezjusz zmarł już w rok po przyjeździe do Szwecji.
Dzieło: Pierwsze, nie ukończone dzieło powstało pod koniec lat dwudziestych XVII wieku. Są to Prawidła kierowania umysłem (Regulae ad directionem ingenii). Następne miało zawierać wykład filozofii przyrody Kartezjusza, ponieważ jednak odwoływał się w nim do nauki Kopernika, nie odważył się wydać go drukiem, kiedy dowiedział się, co spotkało Galileusza. Mimo to zachowała się część tego ważnego utworu zatytułowanego Świat, czyli traktat o świetle {Le monde
268
Czasy nowożytne
wyznaniowe i problematyka teologiczna. Ucieczką od nich był zwrot ku sferze duchowości. Dopiero po zakończeniu wojny pojawił się ktoś, kto dorównał myślą wielkim dokonaniom w dziedzinie przyrodoznawstwa takich postaci jak Kopernik czy Kepler. Był to Gottfried Wilhelm Leibniz, uważany za ostatniego geniusza uniwersalnego oraz twórcę nowożytnej filozofii niemieckiej. Jego myśl nawiązuje do filozofii Kartezjusza oraz do doktryny Spinozy, którego znał osobiście. Leibniz jest twórcą ostatniego wielkiego systemu filozoficznego XVII stulecia.
KARTEZJUSZ [31 marca 1596 w la Haye w Touraine -11 lutego 1650 w Sztokholmie]
Życie: Renę Descartes (z łac. Cartesius, po polsku Karte-zjusz) ani się nie doktoryzował, ani nie nauczał, jego życie jest niezwykłe jak na filozofa ówczesnych czasów. Pochodził z poważanej rodziny katolickiej. Jako ośmioletni chłopiec rozpoczął naukę w renomowanym kolegium jezuickim, gdzie przyswoił sobie także wiedzę filozoficzną. Następnie odbył krótkie studia prawnicze. Jednak sama książkowa wiedza nie wystarczała młodemu Renę. Obudziła się w nim żądza przygód, zapragnął poznać prawdziwe życie, chciał sam „czytać w wielkiej księdze świata". Zaciągnął się do armii holenderskiej i, najpierw po stronie protestantów, potem - katolików jako oficer walczył w wojnie trzydziestoletniej. Wojenne ścieżki doprowadziły go do Neuburga nad Dunajem. Właśnie tam pewnej listopadowej nocy 1619 roku, miał trzy sny, które przywiodły go do filozofowania. Według jego własnych słów: obudziły w nim pragnienie, by znaleźć metodę, która dałaby się zastosować w całej nauce - przyrównanej do drzewa - i która gwarantowałaby wiedzę pewną. „Cała filozofia jest jak drzewo
Racjonalizm
269
- napisze później - którego korzeniem jest metafizyka, pniem
- fizyka, a gałęźmi - pozostałe nauki, sprowadzające się do trzech, mianowicie: do medycyny, mechaniki, etyki"34.
Jak się wydaje, służbę wojskową porzucił Kartezjusz najpóźniej w roku 1620, po czym wiele podróżował, a także intensywnie zajmował się matematyką i fizyką. Po czterech latach pobytu we Francji przeniósł się do bogatej i liberalnej Holandii. Odsunął się od świata, by poświęcić się badaniom, jak bowiem twierdził, żyć i nie filozofować to jest tak, jakby mieć oczy zamknięte i nie myśleć ich nigdy otworzyć.
W całym tym okresie, a trwał on ponad dwadzieścia lat, jego kontakt ze światem zewnętrznym polegał jedynie na rozległej korespondencji, którą prowadził za pośrednictwem pewnej osoby w Paryżu. W ciągu tych lat w Niderlandach powstały wszystkie główne dzieła Kartezjusza. I prawdopodobnie zmarłby także w Holandii, gdyby w roku 1649 na swój dwór nie sprowadziła go szwedzka królowa Krystyna, bardzo sprzyjająca nauce. Nawrócenie Krystyny na katolicyzm przypisuje się właśnie jej związkom z osobą Kartezjusza. Kamary-la dworska z pewnością nie ułatwiała myślicielowi życia, ale prawdopodobnie to jednak nie trucizna, a rzeczywiście ostry klimat tego „kraju niedźwiedzi, pośród lodów i skał" sprawił, że Kartezjusz zmarł już w rok po przyjeździe do Szwecji.
Dzieło: Pierwsze, nie ukończone dzieło powstało pod koniec lat dwudziestych XVII wieku. Są to Prawidła kierowania umysłem (Regulae ad directionem ingenii). Następne miało zawierać wykład filozofii przyrody Kartezjusza, ponieważ jednak odwoływał się w nim do nauki Kopernika, nie odważył się wydać go drukiem, kiedy dowiedział się, co spotkało Galileusza. Mimo to zachowała się część tego ważnego utworu zatytułowanego Świat, czyli traktat o świetle (Le monde
270
Czasy nowożytne
ou le traite de la lumiere) w formie trzech traktatów fizyczno--matematycznych: Geometrie, Dioptriąue, Les Meteores. W Geometrii zapoczątkowł Kartezjusz rozwój nowej dziedziny - geometrii analitycznej, w Dioptryce sformułował prawo załamania światła (matematycznie), w Meteorach wyjaśnił powstawanie tęczy.
Pierwszym opublikowanym przez Kartezjusza pismem jest programowa Rozprawa o metodzie (Discours de la methode). Określa on w niej najważniejsze reguły swojej nowej metody naukowej oraz tworzy zrąb etyki, metafizyki i kosmologii. Cztery lata później, w roku 1641, szczegółowo przedstawił metafizykę w najbardziej znaczącym dziele zatytułowanym: Medytacje o pierwszej filozofii (Meditationes de prima philosophia). Podtytuł pokazuje, o czym traktuje to dzieło: o istnieniu Boga i niematerialności duszy. Medytacje mają niezwykłą formę literacką. Jest to rodzaj relacji z tygodnia własnych rozważań i rozmyślań. Owe rozmyślania uzupełnione są o uwagi poczynione, na prośbę autora, przez sześciu wybitnych uczonych, między innymi przez Hobbesa. Kartezjusz odpowiada na nie w tej samej księdze.
Wnioski z medytacji, dotyczące nauk przyrodniczych, zawarł Descartes w Zasadach filozofii (Principia philosophiae), głównym dziele przedstawiającym jego poglądy, opublikowanym w trzy lata później. Jest to czteroczęściowy systematyczny wykład zawierający pełną koncepcję wizji świata, obejmującą: podstawy poznania, fizyki i astronomii oraz naukę o Ziemi - do dziedziny filozofii należały bowiem wtedy także nauki przyrodnicze, pedagogika, ekonomia, socjologia i politologia. W roku 1649 ukazuje się wreszcie jego ostatnie dzieło, poświęcone zagadnieniom psychologicznym: Namiętności duszy (Les passions de l'dme), które dało impuls do wyodrębnienia psychologii z filozofii w wieku XIX.
Racjonalizm
271
Nauka: Zainteresowanie Kartezjusza skupia się, podobnie jak myśl św. Augustyna, na zagadnieniach Boga i duszy. Jednak odmiennie niż myśliciele średniowieczni, pragnie on badać te kwestie za pomocą filozofii, która mogłaby stworzyć fundament dla wszelkiej nauki, aby ta dobrze służyła ludziom. Filozofia musi być zatem skonstruowana z najprostszych i pewnych pojęć podstawowych, takich, o których nie sposób wątpić. Z nich to wywodzi się -jak w matematyce z aksjomatów - wszystkie inne twierdzenia. Jednak aby przeprowadzić takie prawidłowe wnioskowanie dedukcyjne, należy najpierw wszystko podać w wątpliwość, by uniknąć błędu, bo przecież wystarczy jedno nadgniłe jabłko w skrzyni, a popsują się wszystkie. „Będę mianowicie odsuwał od siebie to wszystko, co najmniejszą choćby dopuszcza wątpliwość, zupełnie tak samo, jak gdybym był stwierdził, że jest to zgoła fałszem. Będę też podążał dalej, póki nie poznam czegoś pewnego [...]"35 -pisze Kartezjusz. Bo czy wiedza książkowa nie może być fałszem? Świat wokoło - jedynie chimerą, świadectwo zmysłów - złudzeniem? Nawet zasady matematyki mogą być sformułowanie błędnie - jeśliby zawiodło nas logiczne myślenie. Kartezjusz dochodzi do wniosku, że jedyne, czego można być pewnym to poczucie własnego istnienia: ponieważ wątpię, ponieważ myślę, ponieważ jestem świadomy siebie - to muszę istnieć. „Myślę, więc jestem" (Cogito, ergo sum) - oto słynna myśl, na której zasadza się filozofia Kartezjusza.
Jest jeszcze jedna rzecz całkowicie pewna, a mianowicie istnienie Boga. Tutaj powołuje się Kartezjusz na wątpliwy dowód Anzelma z Canterbury, tzw. ontologiczny, który wywodzi istnienie Boga z samego pojęcia Boga, z istnienia w umyśle człowieka idei istoty skończenie doskonałej. Odwołuje się także do nie mniej kontrowersyjnego dowodu kosmologicznego.
272
Czasy nowożytne
Ponieważ Bóg jest doskonały to musi być prawdziwy, rzeczywisty, a ponieważ jest on przyczyną wszelkiej rzeczywistości - wobec tego to, co pojmujemy jasno i wyraźnie - musi być także rzeczywiste (prawdziwe). Błędy w poznaniu są jedynie błędami wolnej woli, ponieważ jedne pojęcia uznajemy za prawdziwe, inne - za fałszywe.
Podobnie jak w umyśle istnieje pojęcie Boga, tak istnieją w nim inne idee wrodzone: podstawowe zasady logiki, pojęcie substancji, rozciągłości, przyczyny i liczby. Z tych jasnych i wyraźnych pojęć podstawowych można wywieść wszelką wiedzę. Świat składa się z dwóch substancji. Pierwszą jest świadomość, myślenie, które obejmuje także postrzeganie, czucie i wolę, drugą - sfera rzeczy materialnych. O ile świadomość jest substancją nierozciągłą, a więc nie-przestrzenną, o tyle ciałom można z całą pewnością przypisać rozciągłość.
Według Kartezjusza próżnia nie istnieje. Jego stanowisko jest zatem przeciwne niż to prezentowane przez atomi-stów greckich, do których nauki nawiązał współczesny mu filozof i astronom Pierre Gassendi (1592-1655). Przestrzeń składa się z ciał bezwładnych, nie obdarzonych siłami; ruch można wyjaśnić jedynie tym, że jedno ciało uderza o drugie. Ruch nadany jest ciałom z zewnątrz, przez Boga: energia, której pierwotnym źródłem jest Bóg, pozostaje zachowana. Rozciągłość, ruch i stan spoczynku, będący jego przeciwieństwem, wystarczają, aby wyjaśnić całość zjawisk fizycznych, w tym także procesy zachodzące w organizmach. Można w ten sposób dokładnie określić właściwości ciał - kolor, dźwięk czy ciepło. To mechani-styczne stanowisko niezbyt szczęśliwie stosuje Kartezjusz także do istot żywych, do zwierząt, degradując je do zwykłych automatów.
Racjonalizm
273
Kartezjusz stoi na stanowisku dualizmu psychofizycznego: człowiek jest jego zdaniem istotą złożoną z ciała i duszy, a zatem z substancji rozciągłej i substancji myślącej. Kartezjusz nie wyjaśnia zadowalająco, w jaki sposób te dwie przeciwstawne zasady łączą się w człowieku w jedność. Przyjmuje mianowicie, że rolę pośredniczącą odgrywa szyszynka, gruczoł znajdujący się w mózgu. Jednakże wytłumaczeniu temu brak żądanej przez niego jasności i pewności.
Podsumowanie
Kartezjusz wychodzi z założenia, że filozofia powinna tworzyć zwarty system, składający się z niepodważalnych prawd. Z jednej strony pozwala to uniknąć kontrowersji, Z drugiej - taka filozofia, jako fundament przyrodo-znawstwa, służy człowiekowi, przyczyniając się do poznania i opanowania natury. Zgodnie z tym postulatem Kartezjusz obiera metodę matematyczną i buduje me-chanistyczny, racjonalistyczny system filozoficzny, opierający się na niepodważalnych, jasnych i pewnych pojęciach podstawowych. Z tych jasnych i pewnych pojęć da się na drodze rozumowania, metodą dedukcji wyprowadzić całą wiedzę- Punktem wyjścia jest dla Kartezjusza pewność własnego istnienia, którą wywodzi z czynności myślenia („myślę, więc jestem"). Bóg jest ideą wrodzoną - pojęcie istnienia istoty doskonałej wskazuje na istnienia Boga. Wynikające stąd dualistyczne stanowisko, traktujące człowieka jako jedność złożoną z dwóch substancji, rozciągłej (ciało) i nierozciągłej (dusza), nie zostało przez Kartezjusza wystarczająco uzasadnione.
274
Czasy nowożytne
Oddziaływanie: Kartezjanizm, system filozoficzny zbudowany przez francuskiego uczonego otwiera nowy okres w historii myśli. Kartezjusza uważa się za twórcę nowożytnego racjonalizmu i ojca filozofii nowożytnej, którą od poprzedniej odróżnia stosowanie metod nauk przyrodniczych oraz matematyki. Pogląd filozofa na duszę człowieka jako na „ja" świadome, myślące i obdarzone wolą (jaźń), przeciwstawne do ciała - substancji rozciągłej, jest podstawą nowoczesnego poglądu na człowieka.
Już za życia Kartezjusza jego poglądy wzbudzały kontrowersje. Zwalczający go jezuici doprowadzili do umieszczenia jego pism na indeksie ksiąg zakazanych. Krytyka spotkała go także ze strony państwa i protestantów.
Badania, odkrycia oraz idee Kartezjusza odegrały ogromną rolę w rozwoju matematyki, nauk przyrodniczych oraz psychologii. Jego myśl wprowadziła filozofię nowożytną na nowe tory.
BARUCH SPINOZA [24 listopada 1632 w Amsterdamie -21 lutego 1677 w Hadze]
Życie: Już współcześni zadawali sobie pytanie, czy Spinoza jest świętym czy ateistą. Stosunek innych do jego poglądów był krańcowo różny, idee, które wyrażał, wywoływały ostre polemiki, Spinoza stał się obiektem najostrzejszych ataków.
Urodził się w rodzinie żydowskiej, pochodzącej z Portugalii. Jego wykształcenie objęło zatem i piśmiennictwo żydowskie, w tym nauki żydowskich filozofów średniowiecza. A ponadto filozofów nowożytnych: Bruna, Hobbesa, Kartezjusza oraz -co także wykraczało poza obowiązujący program nauczania - Kopernika, Keplera, Galileusza.
Racjonalizm
275
W 1656 roku został Spinoza wykluczony z gminy żydowskiej. „Zgodnie z wyrokiem aniołów i orzeczeniem świętych wypędzamy, wyklinamy, potępiamy i piętnujemy Barucha d' Espinozę [...]" oto pierwsze słowa ekskomuniki nałożonej na dwudziestoczteroletniego wówczas Spinozę, który odwrócił się od ortodoksyjnej nauki żydowskiej.
To zdarzenie stanowiło punkt zwrotny w jego życiu, od tej pory stał się samotnikiem. Benedykt (odpowiednik łaciński imienia Baruch) opuścił swoje rodzinne miasto i po wielokrotnych przeprowadzkach osiadł na stałe w Hadze, gdzie utrzymywał się ze szlifowania soczewek optycznych. Powstający przy obróbce szkła pył dodatkowo osłabił chore płuca i przyczynił się do przedwczesnej śmierci Spinozy.
Mimo wielkiej skromności i skrajnego zamknięcia w sobie, które go cechowało - niekiedy przez całe miesiące nie opuszczał mieszkania - Spinoza stał się człowiekiem sławnym. W roku 1673 zaproponowano mu katedrę filozofii na uniwersytecie w Heidelbergu, jednakże odmówił, obawiając utraty wolności.
Zmarł w wieku czterdziestu czterech lat na gruźlicę.
Dzieło: Z najważniejszych pism Spinozy za jego życia opublikowano jedynie Traktat teologiczno-polityczny (Tracta-tus theologico-politicus). Zgodnie ze swoim hasłem: caute! -bądź ostrożny! - Spinoza wydał to dzieło, nawołujące do tolerancji religijnej i politycznej, anonimowo. Traktat obejmuje krytykę Biblii oraz naukę o państwie. W dziełach pośmiertnych, Opera posthuma, opublikowanych w roku śmierci myśli-ciela, ukazał się główny jego utwór: Etyka w porządku geometrycznym dowiedziona (Ethica morę geometrico demon-strata). Formalna konstrukcja tego utworu zgodna jest z geometrią Euklidesową. Spinoza opiera się na aksjomatach, które
276
Czasy nowożytne
jednak nie są jednoznaczne i definicjach, których nie trzyma się konsekwentnie oraz dowodach nie zawsze prawidłowo przeprowadzonych. Utrudnia to odbiór traktatu, podobnie jak jego zdumiewająco mała, jak na zawartość treściową, objętość. W pięciu zaledwie księgach przedstawia Spinoza esencję swojej myśli filozoficznej - rozważań na temat Boga, przyrody oraz tytułowej etyki.
Nauka: Filozofia Spinozy skupia się wokół Boga i człowieka. Poznanie Boga jest dla niego zadaniem nie teologii, lecz właśnie filozofii. Spinoza dochodzi do wniosku, że Bóg, przyroda i substancja są jednością. Wniosek ten bierze się stąd, że w XVII wieku termin: substancja nie oznaczał materii, a - zgodnie z łacińskim źródłosłowem - „to, co stoi pod czymś".
Byt wieczny, nieskończony, konieczny i doskonały jest tym, co stoi u podstaw, co jest przed wszystkimi rzeczami; jest to jedna tylko, jedyna substancja - Bóg. Ponieważ jest ona nieskończona, nie może istnieć nic poza nią. Bóg, natura niestworzona musi być zatem wszechobecny w naturze stworzonej. Bóg jest zatem pierwszą przyczyną wszystkich rzeczy i także przyczyną samego siebie, daje się poznać sam poprzez siebie. Spinoza utożsamia Boga z naturą, czyli stoi na stanowisku panteistycznym, a jego myśl jest bliska poglądowi Giordana Bruna. Panteizm sprzeciwia się tym wszystkim religiom, które pojmują Boga osobowo.
Według Spinozy Bóg składa się z nieskończonej liczby atrybutów. Człowiek, który sam jest częścią natury, a więc i Boga (uczestniczy w Nim), może pojąć jedynie dwie z tych cech, gdyż odpowiadają jego własnemu, złożonemu z ciała i ducha istnieniu. Jest to rozciągłość, z której wywodzi się uniwersum, oraz myślenie, z którego wywodzą się idee.
Racjonalizm
277
Ciało nazywa Spinoza modyfikacją rozciągłości Substancji (Boga, Natury). Duszę, którą przypisuje także skałom (przyrodzie nieożywionej), roślinom, zwierzętom, nazywa modyfikacją atrybutu myślącego Substancji (Boga). Ciało i dusza są, podobnie jak wszystkie rzeczy skończone na świecie, uwarunkowane innymi. Inaczej zatem niż u Kartezjusza, człowiek składa się nie z dwóch substancji, a z jednej tylko, obdarzonej atrybutami rozciągłości i myślenia. Między tymi dwiema modyfikacjami nie ma związku przyczynowo-skut-kowego, istnieją równolegle, tak jak w zegarze z jednym mechanizmem, ale za to z dwoma cyferblatami. Każdej zmianie psychicznej (duchowej, myślowej) musi odpowiadać cielesna, na przykład wola poruszenia ręką i sam ruch - to tylko dwie strony, dwa aspekty tego samego procesu.
Także w swojej teorii poznania głosi Spinoza konieczność istnienia Boga. Wiedzę empiryczną, która odnosi się zawsze do innych ciał, a więc do doświadczenia, wspomnień albo mniemań, określa jako nieadekwatną, niedostosowaną, ciemną i zawikłaną. Przeciwstawia jej rozum, który ujmuje wszystko w odwiecznych związkach oraz bezpośrednio przekazuje istotę rzeczy. Nad poznaniem rozumowym stawia „wiedzę intuicyjną", która ujmuje „pojęcia powszechne". Stanowią one punkt wyjścia poznania rozumowego.
Każdy kocha siebie, pisze Spinoza, i każdy szuka prawdziwej korzyści dla siebie, dąży do tego, co wiedzie go do udoskonalenia własnej natury. Każdy pragnie i stara się zachować siebie. Jest to tak pewne i prawdziwe, jak zdanie, że całość jest większa od części. Ową zdolność czy też moc urzeczywistniania tego dążenia uważa Spinoza za cnotę, gdyż zachowanie siebie leży w naturze człowieka. A ponieważ człowiek jest również istotą rozumną, musi dążyć do osiągnięcia swojej korzyści za pomocą rozumu właśnie.
278
Czasy nowożytne
Skoro rozum dąży do poznania (wiedzy), wobec tego wiedza jest cnotą, przyczyniającą się do osiągnięcia szczęścia. Wartość ma jednak tylko poznawanie konieczności w świecie przyrody. Wolna wola nie istnieje, gdyż wszystko, co jest konieczne, dzieje się z woli Boga wszechmogącego. Wraz z pojmowaniem doskonalimy nasz rozum, a wraz z poznawaniem Boga - rośnie miłość do niego. Dobrym jest to, co z całą pewnością rozpoznajemy jako rzeczywiście pożyteczne dla nas. Złe jest to, co nam szkodzi.
Żyjąc w społeczeństwie, w państwie, człowiek z pobudek rozumowych musi w pewnej mierze zrezygnować z dążenia do samorealizacji, które jest jego naturalnym prawem. Rezygnuje z władzy prywatnej i używania siły w zamian za opiekę i pomoc państwa. Prawo państwa z kolei, ograniczone jest - podobnie jak u Hobbesa - jedynie prawem natury. Prawa, które jednostka zachowuje, gdyż państwo nie jest władne mu ich odebrać, to wolność myśli i wolność słowa. Celem państwa jest w istocie wolność, pisze Spinoza.
Podsumowanie
System filozoficzny Barucha Spinozy, Niderlandczyka wychowanego w duchu żydowskim, zbudowany jest, pod względem formalnym według zasad matematycznych, a ściśle - geometrycznych, czyli podobnie jak system Kar-tezjusza. W Etyce, swoim głównym dziele, odrzuca Spinoza głoszony przez Kartezjusza dualizm ciała i duszy oraz definiuje Boga, którego utożsamia z naturą tworzącą, jako jedną substancję (monizm). Jedynymi poznawalnymi atrybutami tej substancji są myślenie i rozciągłość. W człowieku odpowiadają im dusza i ciało, między którymi nie istnieje wzajemne oddziaływanie - odpowiadają one sobie na
Racjonalizm
279
zasadzie paralelizmu, istnieją równolegle. Każdej istocie właściwy jest naturalny pęd do zachowania siebie. Sprężyną napędową ludzkiego działania są afekty, namiętności, wśród których Spinoza wyróżnia trzy: pożądanie, radość i smutek. Panuje nad nimi rozum, który dąży do prawdziwego poznania, ono zaś wiedzie ku cnocie i szczęściu.
Oddziaływanie: Początkowo nauka Spinozy wywołała przede wszystkim sprzeciw. Jego dzieła zostały zakazane, wielu filozofów mniejszej rangi, jak choćby francuski sceptyk Pierre Bayle albo filozof niemieckiego oświecenia Chri-stian Thomasius, krytykowało go, często czyniąc to w ostrych słowach. Thomasius nazwał Spinozę „odrażającym monstrum", Leibniz „osławionym Żydem" a Hamann, przyjaciel Kanta: „rabusiem i mordercą zdrowego rozsądku i nauki".
Doceniać Spinozę zaczęto dopiero pod koniec XVIII wieku. Zwolenników znalazł na przykład w Lessingu i Goethem, który tak o nim napisał: „Czuję mu się bardzo bliski, chociaż jego duch jest o wiele głębszy i czystszy niż mój". Wpływ wywarł Spinoza także na Schopenhauera, Nietzschego, Berg-sona oraz Hegla. „Albo Spinoza, albo żadna filozofia" - zanotował Hegel.
Z nauki niderlandzkiego myśliciela zachowała się przede wszystkim tendencja do przezwyciężania dualizmu natury i Boga, świata doczesnego i nadprzyrodzonego, oraz idea, że najwyższym dobrem i szczęściem jest poznanie; nadto tezy, które przygotowały grunt pod liberalizm. Traktat teologiczno-polityczny, w którym Spinoza podkreśla, że Biblię należy interpretować, uwzględniając sytuację historyczną, w jakiej powstawała, jest dziełem przełomowym dla nowoczesnej biblistyki.
280
Czasy nowożytne
GOTTFRIED WILHELM LEIBNIZ [1 lipca 1646 w Lipsku - 14 listopada 1716 w Hanowerze]
Życie: Leibniz był jednym z najwszechstronniejszych umysłów w historii nauki i filozofii. Jego nieprzeciętne zdolności ujawniły się już w dzieciństwie. W wieku ośmiu lat sam nauczył się łaciny i zaczął czytać, a raczej pochłaniać, książki z biblioteki swojego ojca, lipskiego prawnika i profesora etyki. Już w wieku dwunastu lat zaczął opracowywać rodzaj „alfabetu ludzkiej myśli". Projekt ten, jak niemal wszystko, czego się podjął jako matematyk, prawnik, historyk, przyrodnik, geolog, a także znawca mechaniki pozostał nie ukończony - podobnie jak jego system filozoficzny. Leibniz był niejako ofiarą nadmiaru zainteresowań i swoich wszechstronnych uzdolnień, dzięki którym zresztą już w wieku dwudziestu jeden lat (1667) został doktorem obojga praw (cywilnego i kościelnego).
Odrzucił jednak proponowaną mu katedrę uniwersytecką i jako dyplomata oraz prawnik wstąpił na służbę do elektora mogunckiego. Cztery lata, które spędził w misji dyplomatycznej w Paryżu, aby przekonać Ludwika XIV do planu uderzenia na Egipt, powziętego przez elektora, wykorzystał także na dalsze kształcenie. W tym czasie odkrył, jednocześnie z Newtonem, rachunek różniczkowy i rachunek całkowy. Wynalazł również maszynę do rachowania.
W Paryżu poznał księcia Brunszwiku, Jana Hanowerskiego z dynastii Welfów, który powołał go na stanowisko bibliotekarza i radcy dworu do Hanoweru. Z Paryża udał się Leibniz do Londynu, a stamtąd przez Holandię do Hanoweru, aby przyjąć proponowaną posadę (1676). W drodze poznał między innymi Le-euwenhoeka, wynalazcę mikroskopu, a także Spinozę, którego system poznał już w wieku młodzieńczym. W Hanowerze pozostał - z przerwami na liczne podróże - aż do śmierci, pracując nad Geschichte des Welfenhauses (Historia domu Welfów).
Racjonalizm
281
Dzieło: Nie ma nic dziwnego w tym, że Leibniz, mimo niezmordowanej pracowitości, nie mógł ukończyć swojego systemu filozoficznego. Poza filozofią pochłaniały go bowiem liczne inne prace i obowiązki, między innymi związane z zajmowanym stanowiskiem, oraz bardzo rozległa korespondencja, o dużym zresztą znaczeniu dla zrozumienia jego dzieła. Zachowało się aż 15 000 jego listów pisanych do tysiąca adresatów. Jedyne większe jego dzieło, ukończone w całości, to traktat Teodycea (Essa-is de Theodicee sur la bonte de Dieu, la liberie de l'homme et l'origine du mai). W dziele tym - do którego podniety dostarczyły rozmowy z zaprzyjaźnioną z nim królową pruską Zofią Karoliną - rozważa Leibniz rozwiązanie starego problemu, dlaczego Bóg, który jest dobrocią, dopuszcza istnienie zła w świecie.
Po drobniejszych pismach, traktujących o kwestiach filozoficznych, prawniczych i teologicznych, w roku 1695 Leibniz opublikował główne swoje dzieło, przedstawienie metafizyki: Systeme nouveau de la naturę et de la communication des sub-stances, aussi bien que de Uunion, qu'ily a entre Uame et le corps (Nowy system przyrody i wspólności substancji, jak również łączności między ciałem i duszą).
Nauka: W swojej filozofii, która obraca się wokół pojęć: byt, jednostka i jedność, próbuje Leibniz połączyć podejście racjonalistyczne z tradycyjną myślą metafizyczną. Szczególnie widoczne jest to w jego uznaniu Arystotelesowskiej logiki, odrzuconej przez Kartezjusza i Spinozę. Leibniz usiłuje połączyć ją z podejściem matematycznym.
Wynikiem prób połączenia owych dwóch stanowisk - ta skłonność do godzenia przeciwieństw była charakterystyczną cechą jego myślenia - jest koncepcja monad. Punktem wyjścia była dla Leibniza krytyka idei Kartezjusza o istnieniu substancji rozciągłej i poruszającej się. W przeciwieństwie do
280
Czasy nowożytne
GOTTFRIED WILHELM LEIBNIZ [1 lipca 1646 w Lipsku - 14 listopada 1716 w Hanowerze]
Życie: Leibniz był jednym z najwszechstronniejszych umysłów w historii nauki i filozofii. Jego nieprzeciętne zdolności ujawniły się już w dzieciństwie. W wieku ośmiu lat sam nauczył się łaciny i zaczął czytać, a raczej pochłaniać, książki z biblioteki swojego ojca, lipskiego prawnika i profesora etyki. Już w wieku dwunastu lat zaczął opracowywać rodzaj „alfabetu ludzkiej myśli". Projekt ten, jak niemal wszystko, czego się podjął jako matematyk, prawnik, historyk, przyrodnik, geolog, a także znawca mechaniki pozostał nie ukończony - podobnie jak jego system filozoficzny. Leibniz był niejako ofiarą nadmiaru zainteresowań i swoich wszechstronnych uzdolnień, dzięki którym zresztą już w wieku dwudziestu jeden lat (1667) został doktorem obojga praw (cywilnego i kościelnego).
Odrzucił jednak proponowaną mu katedrę uniwersytecką i jako dyplomata oraz prawnik wstąpił na służbę do elektora mogunckiego. Cztery lata, które spędził w misji dyplomatycznej w Paryżu, aby przekonać Ludwika XIV do planu uderzenia na Egipt, powziętego przez elektora, wykorzystał także na dalsze kształcenie. W tym czasie odkrył, jednocześnie z Newtonem, rachunek różniczkowy i rachunek całkowy. Wynalazł również maszynę do rachowania.
W Paryżu poznał księcia Brunszwiku, Jana Hanowerskiego z dynastii Welfów, który powołał go na stanowisko bibliotekarza i radcy dworu do Hanoweru. Z Paryża udał się Leibniz do Londynu, a stamtąd przez Holandię do Hanoweru, aby przyjąć proponowaną posadę (1676). W drodze poznał między innymi Le-euwenhoeka, wynalazcę mikroskopu, a także Spinozę, którego system poznał już w wieku młodzieńczym. W Hanowerze pozostał - z przerwami na liczne podróże - aż do śmierci, pracując nad Geschichte des Welfenhauses (Historia domu Welfów).
Racjonalizm
281
Dzieło: Nie ma nic dziwnego w tym, że Leibniz, mimo niezmordowanej pracowitości, nie mógł ukończyć swojego systemu filozoficznego. Poza filozofią pochłaniały go bowiem liczne inne prace i obowiązki, między innymi związane z zajmowanym stanowiskiem, oraz bardzo rozległa korespondencja, o dużym zresztą znaczeniu dla zrozumienia jego dzieła. Zachowało się aż 15 000 jego listów pisanych do tysiąca adresatów. Jedyne większe jego dzieło, ukończone w całości, to traktat Teodycea (Essa-is de Theodicee sur la bonte de Dieu, la liberte de l'homme et l'origine du mai). W dziele tym - do którego podniety dostarczyły rozmowy z zaprzyjaźnioną z nim królową pruską Zofią Karoliną - rozważa Leibniz rozwiązanie starego problemu, dlaczego Bóg, który jest dobrocią, dopuszcza istnienie zła w świecie.
Po drobniejszych pismach, traktujących o kwestiach filozoficznych, prawniczych i teologicznych, w roku 1695 Leibniz opublikował główne swoje dzieło, przedstawienie metafizyki: Systeme noiweau de la naturę et de la communication des sub-stances, aussi bien que de 1'union, qu'il y a entre l'dme et le corps (Nowy system przyrody i wspólności substancji, jak również łączności między ciałem i duszą).
Nauka: W swojej filozofii, która obraca się wokół pojęć: byt, jednostka i jedność, próbuje Leibniz połączyć podejście racjonalistyczne z tradycyjną myślą metafizyczną. Szczególnie widoczne jest to w jego uznaniu Arystotelesowskiej logiki, odrzuconej przez Kartezjusza i Spinozę. Leibniz usiłuje połączyć ją z podejściem matematycznym.
Wynikiem prób połączenia owych dwóch stanowisk - ta skłonność do godzenia przeciwieństw była charakterystyczną cechą jego myślenia - jest koncepcja monad. Punktem wyjścia była dla Leibniza krytyka idei Kartezjusza o istnieniu substancji rozciągłej i poruszającej się. W przeciwieństwie do
282
Czasy nowożytne
Kartezjusza ruch dla niego to coś, co zależy od punktu widzenia obserwatora, coś względnego. Myśl ta to impuls dla teorii względności Einsteina.
Według Leibniza znaczącą cechą substancji jest natomiast siła. Substancje obdarzone są siłami: siła tkwi i w rzeczach, znajdujących się w spoczynku, gdyż inaczej nie stawiałyby przecież oporu. W wątpliwość podaje Leibniz także rozciągłość, gdyż jest ona wielkością czysto matematyczną. Wniosek wyciąga następujący: świat ciał nie istnieje, istnieją jedynie ośrodki energii oraz - tożsame z nimi - dusze. Ciała istnieją jedynie w myślącej świadomości dusz, w świecie ich wyobrażeń. Te centra energii nazywa Leibniz monadami.
Swoją naukę o monadach (czyli monadologię) wywodzi z połączenia teorii o atomach - odnowionej przez Gassendiego i zinterpretowanej przez siebie nowocześnie, mechanistycznie - z koncepcją Arystotelesa o uduchowiającej, formującej sile. Słowo: monada, zapożyczone prawdopodobnie od Bruna, oznacza jednostkę.
Monady są najprostszymi elementami rzeczy, „prawdziwymi atomami natury", substancjami punktowymi, pozbawionymi rozciągłości - duchowymi. Jest ich nieskończenie wiele i każda odpowiada jednostce organicznej. Monady różnią się stopniem doskonałości. Oznacza to, że są one w różnym stopniu świadome własnych postrzeżeń, czyli że mają różne zdolności poznawcze. Monadą najdoskonalszą jest Bóg, który „zna wszystko w sposób wyraźny". Dusze ludzkie także mają wysoko rozwiniętą zdolność postrzegania - obdarzone są samoświadomością. Najniższe monady postrzegają świat w sposób mętny i niewyraźny. Żadna monada nie jest podobna do drugiej, są wieczne, odzwierciedlają świat w różny sposób. Nie mają „okien", a więc nie reagują na świat zewnętrzny, zachowują się tak, jak zostało to ustanowione w Boskim akcie stworzenia.
Racjonalizm
283
To tłumaczy także, dlaczego dwie dowolne monady, chociaż odbierają świat indywidualnie, zgadzają się, podobnie jak dwa zegary, które chodzą niezależnie od siebie, ale wskazują ten sam czas. „Dusze posłuszne są swoim prawom, które polegają na pewnym określonym rozwoju postrzeżeń podług norm dobra i zła, a ciała również są posłuszne swoim prawom, które składają się na reguły ruchu. Niemniej oba te rodzaje bytów zgadzają się ze sobą i odpowiadają sobie jak dwa świetnie zsynchronizowane zegary, chociaż posiadające zapewne całkiem różną konstrukcję"36. Bóg tak stworzył obie substancje, by każda z nich, postępując jedynie według własnych praw, które otrzymała wraz z bytem, pozostawała z tą drugą w takiej zgodności, jak gdyby wpływały na siebie wzajemnie albo jak gdyby to Bóg przez cały czas ingerował osobiście. Monady działają zatem według „harmonii wprzód ustanowionej".
Bóg, wszechwiedzący i wszechmocny, uczynił w akcie tworzenia najlepszy z możliwych światów. Taki pogląd określa się od XVIII wieku słowem „optymizm". Dlaczego zatem istnieją na świecie zło i cierpienie? Leibniz daje prostą odpowiedź: ponieważ istoty stworzone mogą być tylko niedoskonałe. Jeśliby były doskonałe - byłyby jak Bóg. Bóg wprawdzie widzi ułomności ludzkie, lecz wbudowuje je w swój harmonijny świat.
Podsumowanie
Gottfńed Wilhelm Leibniz stworzył racjonalistyczny system filozoficzny, w którym znalazły miejsce tradycyjne idee, przede wszystkim Arystotelesowskie. W doktrynie swojej zastępuje on dwie substancje Kartezjusza i jedną Spinozy nieskończoną mnogością substancji - monad, bytów duchowych, nierozciągtych. Monady, z których zbudowany jest świat, działają, mimo swojej odrębności i braku wzajemnego od-
284
Czasy nowożytne
dziafywania, w sposób zgodny, a to dzięki harmonii wprzód ustanowionej przez Boga (harmonia praestabilita). WTeo-dycei, jednym ze swoich dwóch głównych dzieł, przedstawia Leibniz optymistyczny pogląd na świat: świat stworzony przez Boga jest najdoskonalszym z możliwych.
Oddziaływanie: Leibniz jest pierwszym niemieckim filozofem czasów nowożytnych, który zyskał światowe uznanie. Spośród jego dzieł największy wpływ w Niemczech wywarła Teodycea. Wielki zwolennik poglądów Leibniza, Chri-stian Wolff, uporządkował i usystematyzował jego naukę, w tej formie stała się ona podstawą akademickiej filozofii oświecenia w Niemczech aż do czasów Kanta [tzw. Leibniz--Wolffische Schule]. W wieku XIX oraz XX myśl Leibniza zainspirowała do stworzenia własnych doktryn Russella, Wit-tgensteina, Husserla oraz Heideggera. Także teoria względności Einsteina oraz teoria podświadomości Freuda są w jakimś stopniu wynikiem fascynacji filozofią Leibniza.
Leibniz był także niezmordowanym organizatorem nauki: na skutek jego starań w 1700 roku złożono Pruską Akademię Nauk, której był pierwszym przewodniczącym. Jego pisma polityczne i badania historyczne przyczyniły się do uzyskania przez księcia hanowerskiego godności elektora. Nie powiodły się natomiast zabiegi Leibniza na rzecz pojednania religii -protestantów i katolików, luteranów i kalwinistów.
Empiryzm
Empiryzm, który pojawił się w Anglii w XVII wieku, jest, podobnie jak racjonalizm, kierunkiem filozoficznym, odwołującym się do rozumu jako narzędzia poznania. Jednak inaczej
Empiryzm
285
niż racjonalizm, rezygnuje empiryzm z wszelkiej metafizyki i transcendencji, i zrywa tym samym całkowicie z tradycją arystotelesowsko-platońską. Znaczenie ma jedynie doświadczenie zmysłowe. Poprzez nie, drogą procesów racjonalnych dochodzi się do prawdy, a samo poznanie zmysłowe nosi już znamiona prawdy. Wprawdzie nieostatecznej, gdyż codziennie dochodzą nowe doświadczenia zmysłowe - ale przynajmniej względnej, tymczasowej. Idee wrodzone nie istnieją, wszelkie pojęcia wywodzą się z doświadczenia, pojęcia ogólne są to wyłącznie słowa. Tak samo uważali już średniowieczni nominaliści, w których empiryzm ma swoich protoplastów. Empiryści w swoich poglądach nawiązują do myśli Francisa Bacona (1561-1626) wraz z jego postulatem zastosowania w nauce nowej i właściwej metody - indukcji, czyli uogólniania obserwowanych faktów.
Rozkwitowi empiryzmu szczególnie sprzyjał klimat polityczny i religijny na Wyspach Brytyjskich. Trzech najwybitniejszych przedstawicieli tego nurtu: Anglika Johna Locke'a, Irlandczyka George'a Berkeleya oraz Szkota Davida Hume'a zaliczamy do najbardziej wpływowych myślicieli oświecenia.
Jak większość filozofów oświeceniowych byli oni wierzącymi chrześcijanami, jednak doktryny ich dążą do uzasadnienia religii - i wszystkiego - w sposób rozumowy. Czy było to coś nowego? Czy filozofia nie stawiała sobie takiego celu już w średniowieczu? Przecież i najznakomitsi scholastycy dążyli do pogodzenia wielkich tradycji myśli filozoficznej z prawdami wiary. „Pogodzenie", wytworzenie spójnych pod tym względem systemów - takie były cele filozofii w okresie dojrzałej i późnej scholastyki. Jednak zamiary i dążenia empiryków oświecenia wykraczają znacznie poza te cele. Odrzucają oni stare dowody istnienia Boga jako nieracjonalne (Hume), odrzucają pretensję chrześcijaństwa do wyłączności na rzecz
286
Czasy nowożytne
Empiryzm
287
postulatu tolerancji religijnej (Locke), żądają religii rozumu, czego przykładem jest deizm w formie głoszonej przez lorda Herberta Cherbury (1581-1648), dla którego rozum, a nie objawienie, był źródłem prawdy religijnej.
W tej atmosferze rozkwitają także nauki przyrodnicze, które wiedzę swoją czerpią z obserwacji i eksperymentu, w owym czasie nadal jeszcze zaliczane do filozofii. Nieprzypadkowo wybitny fizyk i matematyk Isaac Newton (1643-1727), który żądał poparcia wiedzy o przyrodzie dokładnymi dowodami, był rodakiem wielkiej trójki angielskich empirystów. Rywal Leibniza, twórca mechaniki teoretycznej i autor dzieła Philoso-phiae Naturalis Principia Mathematica (Podstawy matematyczne filozofii naturalnej) uważany jest za najwybitniejszego filozofa przyrody całej epoki, zaś sformułowane przez niego prawo ciążenia jest podstawowym prawem przyrody.
JOHN LOCKE [29 sierpnia 1632 w Wrington w Somerset -28 października 1704 w Oates w Essex] Locke, podobnie jak Leibniz, był umysłem uniwersalnym, uważanym w swoich czasach za „współczesnego Arystotelesa", nadano mu także przydomek Philantrophus - przyjaciel ludzi. Zakres jego prac i zainteresowań był ogromny. Pisał o teorii poznania, ekonomii, teologii, zajmował się filozofią prawa i państwa, ekonomią, matematyką, medycyną oraz pedagogiką. Publikacje jego były przy tym zwykle poparte wiedzą praktyczną, gdyż imał się różnorodnych zajęć i prowadził niezmiernie ruchliwy tryb życia. Dużo podróżował i zwykle spisywał relacje ze swoich wypraw.
Studiował w Oksfordzie, poza językami, logiką i metafizyką, przede wszystkim medycynę oraz chemię, która wówczas zaczęła wyodrębniać się jako osobna dziedzina nauki.
Przez jakiś czas Locke nauczał także na swoim macierzystym uniwersytecie. Jednak na jego życie największy wpływ wywarło związanie się z lordem Shaftesbury, wybitnym mężem stanu. Locke był jego domowym lekarzem oraz wychowawcą jego dzieci i wnuków. Gdy Shaftesbury utracił godność Lorda Kanclerza, Locke w roku 1683 wraz z nim udał się na wygnanie do Holandii.
Mimo rozlicznych zajęć, do których, oprócz służby u Shaftesbury'ego, należało też sprawowanie różnych urzędów politycznych, pozostawił Locke bogatą i obszerną spuściznę. We wszystkich dziełach pozostał wierny głoszonej przez siebie zasadzie utylitaryzmu, zakładającej, że wszystko musi służyć praktycznemu pożytkowi. Wychodząc z tego założenia, napisał nie tylko sztandarowe dzieło powstającej właśnie nowoczesnej ekonomii Further Considerations Concerning Raising the Value ofMoney, ale i pracę poświęconą zagadnieniom pedagogiki: Some Thoughts Concerning Education. Przedstawia w niej całościową koncepcję wychowania, ideał, który w znaczącym stopniu wpłynął później na Jana Jakuba Rousseau.
Największy rozgłos zyskał jednak Locke dzięki pracy z zakresu teorii poznania - Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego (Essay Concerning Human Understanding), w której zajmuje się zagadnieniem źródeł i zakresu ludzkiego poznania. Wielką popularnością cieszyły się także Dwa traktaty o rządzie (Two Treaties of Government). Podtrzymuje w nich Locke swoje liberalne poglądy w kwestii teorii państwa, wyrażone już wcześniej w opublikowanym także anonimowo Liście
0 tolerancji (Epistoła de tolerantia), dotyczącym religii.
Anonimowość była ze wszech miar wskazana, gdyż Locke wyraża tu pogląd, że lud, któremu Bóg dał przywilej wolności
1 dbania o swoje sprawy, ma prawo obalić niesprawiedliwy rząd, co faktycznie stało się w Anglii w roku 1647 i 1688. Pań-
288
Czasy nowożytne
stwo, według Locke'a, opiera się na prawie naturalnym. Obywatele, „wolni, równi i niezależni w stanie natury", na zasadzie ugody społecznej oddają się pod opiekę państwa, które gwarantuje ochronę życia, wolności i własności. Władcę (rząd) wiążą prawa, władza powinna być podzielona na ustawodawczą i wykonawczą (legislatywa i egzekutywa).
Najobszerniejsze dzieło Locke'a, liczące tysiąc stron Rozważania, zawierają nowożytną teorię poznania. Jest to wielki esej o ludzkim rozumie. Locke wykłada w nim swoje empiry-styczne przekonanie, że nie ma nic w rozumie, czego by przedtem nie było w doświadczeniu zmysłowym: Nihil est in intel-lectu, ąuod non fuerit antea in sensu. Punktem wyjścia tych rozważań jest pytanie, w jaki sposób w naszej świadomości tworzą się wyobrażenia i pojęcia. Rozpatrując tę kwestię, Locke poddaje krytycznemu oglądowi możliwości ludzkiego myślenia.
Zaprzecza także poglądowi wyrażanemu przez Kartezjusza, że istnieją idee wrodzone, a dla poparcia swojej tezy odwołuje się do przykładu dzieci i ludów prymitywnych, dzikich. Według Locke'a nasze wyobrażenia, idee, wywodzą się z doświadczenia, z postrzegania zmysłowego. Jest ono pierwotnym źródłem wiedzy. To, co postrzegamy, to tylko własności rzeczy. Locke dzieli je na „pierwotne" (primary), czyli obiektywne, oraz na wtórne (secondary) - subiektywne. Pierwsze są związane z samymi rzeczami, i Locke zalicza do nich rozciągłość, kształt oraz ruch. Drugie, wtórne, takie jak barwa, smak, zapach - są wynikiem oddziaływania rzeczy na zmysły.
Te najprostsze elementy poznania, materiał do myślenia, przetwarzamy potem i łączymy w umyśle w idee złożone, takie jak „piękno" czy „harmonia". Nie odpowiada im nic rzeczywistego, są to tylko słowa, pojęcia - Locke jest tutaj wierny tradycji nominalistycznej, dla której słowa są jedynie znakami.
Empiryzm
289
Rozważania epistemologiczne Locke'a prowadzą do Kantowskiej krytyki poznania, natomiast liberalizm jego poglądów czyni go ojcem oświecenia. Postulat tolerancji, w jego ujęciu, wprowadza do filozofii kwestie sfery prywatnej człowieka, do której nie ma prawa mieszać się ani państwo, ani Kościół.
GEORGE BERKELEY [12 marca 1685 w Dysert Castle w Irlandii - 14 stycznia 1753 w Oksfordzie] O wiele skromniejsze objętościowo niż dzieło Locke'a są pisma, które pozostawił George Berkeley, duchowny anglikański, biskup Cloyne. W latach 1728-1731, już jako magister of arts i kapłan, starał się o założenie na Bermudach college'u, w którym osiedleńcy, Indianie i Murzyni, kształciliby się na misjonarzy. Zamiar ten się nie powiódł.
Berkeley pisze, że celem jego rozważań filozoficznych jest wykazanie istnienia oraz właściwości Boga, nieśmiertelności duszy oraz możliwości pogodzenia opatrzności bożej z wolnością woli człowieka. A wszystko po to, by przywieść ludzi do studiowania religii i rzeczy pożytecznych.
Dążenie to uwidacznia się w głównym dziele Berkeleya, zatytułowanym: Traktat o zasadach poznania (A Treatise Concerning the Principles ofHuman Knowledge), którego tezy w sposób bardziej zrozumiały wyłożył w utworze Three Dialogues between Hylas and Philonous (Trzy dialogi między Hylasem i Filonousem).
Imiona obu dyskutantów - Hylas (z gr. hyle, 'materia') oraz Filonous („przyjaciel ducha") - nie są przypadkowe. Berkeley chce bowiem dowieść, że rzeczy materialne nie istnieją obiektywnie, że istnieją tylko w duchu, w umyśle. Wychodzi przy tym od empiryzmu Locke'a, z którym zgadza się
290
Czasy nowożytne
co do tego, że nasze pojęcia oraz idee opierają się na doświadczeniu zewnętrznym albo wewnętrznym.
Jednak jak to możliwe - pyta, że rzeczy materialne wytwarzają idee, są ich źródłem? Czy ich odbicie w naszym umyśle nie musi odpowiadać wzorowi? Czy zatem nie jest tak, że wzór idei także jest ideą? Berkeley dochodzi do wniosku, że Locke myli się w swoim materializmie. Rzeczy nie mogą istnieć niezależnie od podmiotu postrzegającego. Ich byt polega wyłącznie na tym, że są postrzegane, że docierają do naszej świadomości: esse est percipi - istnienie to bycie postrzeganym. Stąd wynika, że czysto duchowa egzystencja rzeczy, czyli możliwości bycia postrzeganymi, musi być im dana od istoty duchowej. Ich źródłem jest zatem Bóg - twórca naszych wyobrażeń. Poza Bogiem istnieją tylko: duch myślący - dusza, oraz idee - i to niezależnie od naszego postrzegania. To, że w świadomości wszystkich istnieje jakieś wyobrażenie, na przykład pojęcie (idea) grzmotu, który następuje po błyskawicy, jest zasługą Boga. W ten sposób metafizyka, wykluczona przez Locke'a, ponownie pojawia się u idealisty Berkeleya!
DAVID HUME [7 maja 1711 w Edynburgu - 25 sierpnia 1776 w Edynburgu]
David Hume, Szkot, pochodzący z ziemiańskiej rodziny, jako ostatni z trzech wybitnych empirystów, zamyka wielką epokę angielskiej filozofii.
Pragnieniem Hume'a było stać się Newtonem nauk o człowieku. Chciał on przez doświadczenie i obserwację zbadać istotę ludzkiej natury i podstawowe zasady nią rządzące. Jednak jego filozoficzny debiut i zarazem główne dzieło, Traktat o naturze ludzkiej (A Treatise ofHuman Naturę), wydany w ro-
Empiryzm
291
ku 1740, przeszedł bez echa. Utwór ten został napisany w Paryżu, gdzie Hume, porzuciwszy studia prawnicze, przebywał przez lat kilka. Po powrocie do kraju pracował jako nauczyciel domowy, sekretarz i towarzysz podróży oraz bibliotekarz, w ten sposób zarabiając na życie. Ponownie opublikował też dwie, przeredagowane części swojego traktatu, tym razem już z większym sukcesem. Sławę zyskał w końcu jako autor dzieła o angielskiej historii, do którego napisania skłoniła go zapewne praca na stanowisku bibliotekarza (1752-1763).
Gdy idzie o twórczość filozoficzną Hume'a, można uznać za szczęśliwe zrządzenie losu to, że nie otrzymał katedry uniwersyteckiej, o którą zabiegał. Odmówiono mu tej posady, wysuwając zarzut deizmu, sceptycyzmu oraz ateizmu.
Do takiej oceny skłoniły władze uniwersyteckie pisma Hume'a, dotyczące filozofii religii. Ujmuje on w nich religię jako fenomen, wynikający z naturalnej potrzeby psychiki ludzkiej, zależny od sytuacji historycznej i dający się uzasadnić strachem i nadzieją.
Hume wyciągnął wnioski z tego doświadczenia i polecił, by dopiero pośmiertnie opublikowano inne jego dzieło na temat religii, Dialogi o religii naturalnej (Dialogues Concer-ning Natural Religion), w których odrzuca zarówno teleolo-giczny, jak i kosmologiczny dowód istnienia Boga. Dialogi, które ujawniają także mistrzowskie literackie pióro autora, nie mogły zatem dodatkowo przyczynić się do wielkiej esty-my, jaką darzyli go encyklopedyści francuscy w czasie jego pobytu w Paryżu. Było to w latach 1763-1766, kiedy Hume pełnił tam funkcję sekretarza ambasady angielskiej. Okres paryski okazał się najlepszym w życiu myśliciela.
Podobnie jak jego wielcy angielscy poprzednicy, próbuje Hume zgłębić, na czym polega poznanie i jaką drogą dochodzimy do wiedzy. Jego empiryzm ujawnia się w traktowaniu
292
Czasy nowożytne
filozofii. Jest ona dla myśliciela polem do rozważania spraw zwykłego, realnego życia bez spekulacji na temat kwestii nad-zmysłowych. Ten oświeceniowy rys wypływa ze sceptycznego nastawienia Hume'a do poglądów, aprobowanych ogólnie jako pewne -jak choćby ten o rozumności właściwej człowiekowi, głoszony przez racjonalistów. Jeśli już filozofować, to jedynie wychodząc ze sceptycznych podstaw - uważał Hume.
Za sensowne i zrozumiałe można uznać jedynie to, co może zrozumieć każdy. Hume ma tutaj na myśli poznanie przez doświadczenie, które może stać się udziałem każdego człowieka. I maksymą tą kieruje się także w swojej pracy jako pisarz, a jego wzorem literackim jest Cycero.
Hume, nawiązując do poglądów Locke'a na temat powstawania idei, uważa, że to, co pojawia się w naszym umyśle, to percepcje. Dzieli je na impresje (wrażenia) oraz idee (wyobrażenia). Te ostatnie są kopiami tych pierwszych, które mają bardziej żywy charakter. Procesy myślowe i pamięć człowieka operują właśnie wyobrażeniami. Połączenie kilku prostych wyobrażeń daje wyobrażenie złożone - na przykład „złotej góry". Nie możemy go powziąć na podstawie doświadczenia - nasze obrazowe przedstawienie to efekt kombinacji wyobrażenia koloru złotego z wyobrażeniem góry. Aby takie wyobrażenie powstało, w naszym doświadczeniu zmysłowym muszą najpierw pojawić się impresje pierwotne: „złoty" i „góra". Hume utrzymuje, że wrażenia (impresje) i wyobrażenia {idee) oraz ich połączenia całkowicie wyjaśniają procesy świadomości i poczucie własnego , ja". Z fizycznej i psychicznej substancji Kartezjusza po Berkeleyu i Humie pozostaje już tylko „wiązka wrażeń".
A jak jest z rzeczami, które jeszcze nie zaistniały w naszej pamięci, gdyż jeszcze ich nie doświadczyliśmy? Na przykład z oczekiwaniem, że słońce jutro znowu wzejdzie. Hume stwierdza, że o faktach myślimy zawsze w kategoriach przy-
Empiryzm
293
czyny i skutku, gdyż na podstawie doświadczenia z przeszłości sądzimy, że przyszłość będzie taka sama. Na przykład: sądzimy, że jutro słońce wzejdzie, gdyż wstawało każdego dnia. Jesteśmy przekonani, że gdy zapłonie ogień, to będzie ciepło, a jeśli popchniemy kulę to potoczy się.
Takie myślenie Hume odrzuca jako nierozsądne. Doświadczenie bowiem ani nie odkrywa przyczyn, ani skutków rzeczy czy też faktów. Poucza nas ono jedynie o następstwie tych faktów. To że postrzegamy rzeczywistość w związkach przyczynowo-skutkowych, jest tylko kwestią przyzwyczajenia. Z nawyku przenosimy doświadczenie z przeszłości w przyszłość, gdyż ułatwia nam to życie. Hume stwierdza: „Pojawienie się przyczyny naprowadza umysł zawsze, na zasadzie nawykowego przejścia, na ideę skutku".
Wniosek, jaki z tych rozważań wypłynął, a brzmiał on: związek przyczynowo-skutkowy nie jest związkiem koniecznym, jeszcze przez długi czas zaprzątał myśl filozofów.
Także w filozofii praktycznej jest Hume w pełni empirykiem i uznaje za moralne to, co daje się pogodzić z naturą ludzką. W naturze zaś dominują dwie cechy: miłość własna oraz sympatia, którą Hume pojmuje w pierwotnym znaczeniu tego słowa - jako współczucie. Uznajemy za dobre, akceptujemy to, co przynosi nam korzyść, lecz aby nie kierować się wyłącznie egoizmem, skłonni jesteśmy dzielić się z innymi ludźmi, gdyż potrafimy właściwie ocenić ich potrzeby.
To pozytywne zapatrywanie na miłość własną podejmują po Humie dwaj Anglicy.
Adam Smith (1723-1790), przyjaciel Hume'a, jeden z pierwszych ekonomistów i rzecznik liberalizmu w gospodarce, widzi tu jedną z podstaw dobrobytu narodów. Natomiast przedstawiciel utylitaryzmu w etyce, John Stuart Mili (1806-1873) - podstawę własnego szczęścia.
294
Czasy nowożytne
Filozofia Hume'a, nacechowana sceptycyzmem i podkreślaniem prymatu osobistego doświadczenia, wpłynęła poza tym szczególnie na Kanta, który sam powiedział, że to Hume wyrwał go z jego dogmatycznego odrętwienia. Za pośrednictwem pozytywizmu Comte'a myśl Hume'a oddziałuje po dziś dzień.
Oświecenie
„Oświecenie to wyjście człowieka z niedojrzałości, której sam zawinił. Niedojrzałość to niemożność posługiwania się swoim rozumem bez prowadzenia przez innych [...] Odważ się posłużyć własnym rozumem! - oto hasło oświecenia". Oto najsłynniejsza definicja oświecenia dana przez filozofa, który sam stoi na końcu tej epoki - przez Immanuela Kanta.
Nigdy nie brakło filozofów, którzy zwalczali z góry powzięte przekonania, przesądy i uprzedzenia oraz byli przeciwnikami myślenia spekulatywnego: na przykład niektórzy sofiści w starożytności, nominaliści w średniowieczu, w wieku XIX - pozytywiści, dzisiaj zaś - reprezentanci filozofii analitycznej. Jednakże oba pojęcia: uprzedzenie oraz przesąd - zwykle łączy się ściśle dopiero z francuską filozofią XVIII wieku. Jej najbardziej znany przedstawiciel, Wolter, jest autorem hasła: „Ecrasez 1'infame! " - wypleńcie tę hańbę - czyli przesądy, zabobon i uprzedzenia.
Szczególnie w czasie małoletniości Ludwika XV, czyli w okresie regencji, w początkach XVIII wieku, coraz głośniejsza staje się we Francji krytyka istniejącego stanu rzeczy. Grunt przygotowany został przez kartezjanizm oraz polityczne i społeczne warunki absolutyzmu Króla Słońce sprzyjały zmianom. Ponadto umysły Francji z tęsknotą spoglądały ku Anglii, gdzie obie rewolucje już w XVII wieku doprowadziły
Oświecenie
295
do ustanowienia względnie liberalnej monarchii konstytucyjnej. Ta właśnie krytyka, w połączeniu z syntezą racjonalizmu i empiryzmu, jak również wspólny cel: dążenie do naturalnego dobrobytu wszystkich ludzi - to cechy łączące francuskich myślicieli oświeceniowych, którzy poza tym znacznie różnili się w istotnych poglądach.
Poprzednikami owych żądających wolności myślenia filozofów, którzy nie tyle przez nowatorstwo, co przez radykalizm poglądów wpłynęli na rozwój polityczny we Francji i w Europie, byli Pierre Bayle (1647-1706) oraz Charle-s-Louis Montesąuieu. Bayle'a, wybitnego erudytę, cechował sceptycyzm i nastawienie przeciwne wszelkim dogmatom, Montesąuieu zaś był propagatorem myśli angielskiej. Walka Bacona przeciwko uprzedzeniom, postulat Locke'a, by myśl oprzeć na doświadczeniu, poglądy filozoficzne i prace naukowe Newtona, to wszystko miało swój głęboki oddźwięk we Francji.
Wielką plejadę myślicieli francuskiego Oświecenia otwiera Francois Marie Arouet, znany jako Voltaire (Wolter). Ten pisarz i filozof, był orędownikiem tolerancji i rzecznikiem praw człowieka, a w swoich utworach, kreślących sytuację w Anglii okazał się najbardziej wpływowym krytykiem państwa francuskiego. Wolter, niezwykle płodny pisarz i publicysta - podobnie jak Monteskiusz - redagował także artykuły dla Wielkiej Encyklopedii Francuskiej. To ogromne przedsięwzięcie naukowe miało być wyrazem myśli, że właśnie przeminął czas religii i filozofii, a nastał wiek nauki. Głównymi protagonista-mi Encyklopedii byli matematyk Jean d'Alembert oraz pisarz i filozof Denis Diderot.
Encyklopedia, „koło zamachowe postępu", urzeczywistniała plan rozważany już w wieku XIII przez Rogera, a w XVII przez Francisa Bacona, by stworzyć dzieło, zawie-
296
Czasy nowożytne
rające całość wiedzy swoich czasów. To dzięki Encyklopedii myśliciele Oświecenia zyskali ogromny wpływ na opinię publiczną, kształtując tendencje, które w końcu doprowadziły do Wielkiej Rewolucji Francuskiej 1789 roku.
Ponad 300 artykułów dzieła wyszło spod pióra Paula-Henri Thiry d'Holbacha (1723-1789). Wraz z Ju-lienem Offray de la Mettrie (1709-1751) oraz Adrienem Helvetiusem (1715-1771), który jako jeden z pierwszych opowiadał się za równouprawnieniem kobiet -byli oni głównymi przedstawicielami materializmu. Materialiści prezentowali pogląd, że także procesy duchowe sprowadzają się do jedynej istniejącej substancji, materii - do czynności nerwów i mózgu. Procesy przebiegają w mózgu stale i według określonych zasad, i nie kieruje nimi Bóg. Należy zatem jako spekulatywne złudzenie odrzucić każdą formę religii poza religią naturalną.
Holbach, który w roku 1770 ogłosił swoje programowe pismo System przyrody, czyli prawa świata fizycznego i moralnego, żądał państwa ateistycznego, możliwości dążenia bez przeszkód do ziemskiego szczęścia i oczywiście - wolności. Natura mówi człowiekowi: jesteś wolny i żadna władza na świecie nie jest uprawniona, by pozbawić cię twoich praw -podkreślał filozof.
Filozofia prawa
Filozofia prawa jest, podobnie jak etyka i filozofia państwa, częścią filozofii praktycznej. Docieka najbardziej ogólnych podstaw stanowienia praw i prawoznawstwa, Zajmuje się pochodzeniem, istotą, sensem, celem i funkcjonowaniem prawa. Centralnym zagadnieniem klasycznej filozofii prawa byta kwestia naturalnej postawy prawa - poszukiwanie prawa naturalnego.
Oświecenie
297
Jednakże nie wszyscy myśliciele oświecenia bezwarunkowo czcili rozum, który materialiści utożsamiali z naturą. Zbyt oczywiste było, że poza rozumną istnieje w człowieku także strona popędowa i uczuciowa. To właśnie, uczuciowość, stanowi punkt wyjścia rozważań Jana Jakuba Rousseau, obok Woltera, najbardziej cenionego filozofa epoki. Z innymi przedstawicielami myśli oświeceniowej zgadzał się Rousseau o tyle, że i on stale odwoływał się do praw człowieka.
Podczas rewolucji francuskiej prawa obejmujące wolność, równość, bezpieczeństwo, poszanowanie własności oraz prawo do oporu sformułował matematyk Antoine Caritat de Condorcet (1743-1794). Jego typowa dla epoki oświecenia wiara w postęp, który jest naturalnym i pozytywnym skutkiem rozwoju kultury i nauki, i jako taki nie może być powstrzymany, była przeciwieństwem postawy Rousseau. Condorcet, sam rewolucjonista, stał się jedną z ofiar rewolucji.
Wraz z Wielką Rewolucją Francuską kończy się oświecenie, któremu radykalizm i gwałtowność tego przewrotu były obce, a także zamyka się cała epoka historyczna - nowożytność.
Z Francji i Anglii idee oświecenia przeniknęły także do innych krajów. Sprzyjał temu fakt, że w owym czasie to francuski stał się językiem dyplomacji i ludzi wykształconych, ograniczając łacinę do roli języka nauki. Pisma krzewiące idee oświeceniowe czytano w wielu krajach. A także chętnie - zwykle na czas ograniczony - podejmowano ich autorów. I tak Rousseau znalazł schronienie w Szwajcarii, La Mettrie - początkowo w Holandii, a potem w Prusach. Diderot był gościem Katarzyny Wielkiej, Wolter natomiast - Fryderyka Wielkiego, króla pruskiego. Fryderyk, zwolennik oświeconego absolutyzmu oraz tolerancji religijnej, sam był autorem pism filozoficznych. Z jego ust pochodzi powiedzenie: „Książę jest pierwszym sługą swojego pań-
298
Czasy nowożytne
stwa", a także: „Tutaj [tj. w Prusach] każdy może na swój sposób uzyskać zbawienie", które daje wyraz tolerancji religijnej króla.
To właśnie Fryderyk przywrócił na stanowisko profesora w Halle najbardziej wpływowego przedstawiciela oświecenia w Niemczech-Christiana Wolffa (1679-1754), który za panowania jego ojca popadł w niełaskę. Wykorzystując naukę Leibniza, stworzył Wolff najbardziej systematyczne i pełne dzieło tego czasu. Taką różnorodność i wielostronność podejścia udało się po nim osiągnąć już jedynie Heglowi. Podział filozofii, zaproponowany przez Wolffa, utrzymał się przez kilka dziesiątków lat.
Poza Wolffem do znaczących przedstawicieli niemieckiego oświecenia zaliczyć należy filozofa, poetę i pisarza G o 11 h o 1 -da Ephraima Lessinga (1729-1781). JegodramatAfatan Mędrzec (Nathan der Weise) nawołuje do tolerancji religijnej. Pierwowzorem postaci tytułowej był przyjaciel Lessinga i także znany przedstawiciel myśli Oświecenia w Niemczech, żydowski filozof M o s e s Mendelssohn (1729-1786), dziadek kompozytora Feliksa Mendelssohna-Bartholdy'ego.
MONTESKIUSZ [18 stycznia 1689 na zamku La Brede pod Bordeaux -10 lutego 1755 w Paryżu] Charles Louis de Secondat, Baron de la Brede et de Montesąu-ieu w Polsce znany jako Monteskiusz, pochodził z rodzony szlacheckiej. Uzyskał wykształcenie prawnicze, był historykiem, zajmował się zagadnieniami filozofii moralnej (etyki), prawa, kwestiami społecznymi. W roku 1721 ukazały się w Holandii jego Listy Perskie (Lettres persanes), satyra na absolutyzm, Kościół, rozluźnienie obyczajów. Zawarta w nich krytyka stosunków panujących we Francji wywołała poruszenie.
Oświecenie
299
Najważniejsze wśród jego dokonań jest jednak liczące ponad 1000 stron dzieło O duchu praw (Esprit de lois), wielka rozprawa o warunkach powstania prawa i jego działaniu. Monteskiusz przedstawia tutaj myśl, że prawa narodów odzwierciedlają panujące w danym kraju stosunki polityczne, religijne, przyjętą moralność i wynikają także z warunków geograficznych oraz klimatycznych. Jego wiara w naturalny rozsądek przypomina poglądy stoików: „Prawo na ogół jest to rozum ludzki, tyle że włada wszystkimi ludami ziemi [...]"37.
Monteskiusz był w polityce orędownikiem liberalizmu. Myśl liberalną przyswoił sobie, przebywając w Anglii. Zapo-stulowany już przez Locke'a podział władzy na ustawodawczą i wykonawczą, uzupełnił Monteskiusz, wyodrębniając jeszcze sądownictwo jako trzecią, niezależną władzę. Idea trójpodziału władz jest przestrzegana i stanowi do dzisiaj fundament państwa konstytucyjnego.
WOLTER [21 listopada 1694 w Paryżu - 30 maja 1778 w Paryżu]
Filozof naprawdę nazywał się Francois-Marie Arouet, w roku 1719 zmienił nazwisko na Voltaire, spolszczone - Wolter.
Także Wolterowi forma listów posłużyła do krytyki francuskiego absolutyzmu. W Listach o Anglikach (Lettres philo-sophiąues), opublikowanych w roku 1734, w błyskotliwej literackiej formie przedstawia pochwałę panujących w Anglii stosunków, które poznał, przebywając tam na wygnaniu w roku 1726. Piętnuje jednocześnie władzę absolutną króla francuskiego, nietolerancję religijną, przywileje szlachty i cenzurę. Wolter w zasadzie nie był samodzielnym filozofem, był raczej utalentowanym eklektykiem. Potrafił jednak po mistrzowsku przedstawić przejęte poglądy i myśli, ujmując je
300
Czasy nowożytne
w literacką formę powiastki filozoficznej bądź sztuki teatralnej czy pisma satyrycznego. Zawsze jednak czynił to w znakomitym stylu, zwykle zaprawiając całość gryzącą ironią.
Wolterem powodowało silne pragnienie wywierania wpływu i szerzenia nowych idei. W swoich utworach, w niezmiernie obfitej, rozległej korespondencji z artystami, myślicielami, władcami oraz wpływowymi osobistościami, niezmordowanie i nie licząc się z konsekwencjami osobistymi występował przeciwko nietolerancji, ograniczaniu wolności osobistej, przeciwko niesprawiedliwości społecznej, a zatem zawsze opowiadał się za ideałami oświecenia.
W roku opublikowania swoich Listów Wolter wycofał się do Cirey w Szampanii, do zamku swojej przyjaciółki, Madame du Chatelet, osoby obdarzonej niezwykle żywą inteligencją i dowcipem. Ona to zainspirowała go do napisania wielu utworów, między innymi - Traktatu metafizycznego (Traite metaphysi-ąue) oraz popularnego omówienia teorii grawitacji Newtona.
Jako deista wierzył Wolter w Boga, z rozsądku, i twierdził: „Gdyby Bóg nie istniał, trzeba by Go wynaleźć, ale cała przyroda woła, że jest". W religii widział natomiast instancję moralną i dlatego w licznych pismach nawoływał Kościół chrześcijański do oddzielenia władzy świeckiej od duchownej, do wyrzeczenia się fanatyzmu i uprzedzeń. Istotą religijności było dlań czynienie dobra, a do tego nie są potrzebne ani dogmaty, ani ceremonie i rytuały.
Po śmierci swojej protektorki, w roku 1750, udał się Wolter do Poczdamu, wezwany tam przez króla Prus, Fryderyka II, z którym korespondował od lat. Jednakże, poróżniwszy się z nim, już w trzy lata później opuścił Prusy.
W roku 1758 osiadł w Ferney, po francuskiej stronie Jeziora Genewskiego, w zamku nabytym dzięki wzbogaceniu się na korzystnych interesach. Stąd nadal żarliwie i z oddaniem wal-
Oświecenie
301
czył o prawa człowieka i sprawiedliwość, mimo że wojna siedmioletnia (1756-1763), a wcześniej jeszcze straszliwe trzęsienie ziemi w Lizbonie (1755) wywarły na nim silne wrażenie, czyniąc jego postawę życiową coraz bardziej pesymistyczną.
Wolter parał się także pisarstwem historycznym, lecz nie zajmował się, jak jego poprzednicy, opisywaniem zdarzeń, a „historią ducha ludzkiego", czyli historią kultury. W Ferney powstał najbardziej znany jego utwór Kandyd czyli optymizm (Candide ou l'optimisme). Ostrze swojego satyrycznego pióra skierował tym razem przeciwko optymizmowi Leibniza, którego monadologię skwitował jako „uczone bzdury".
Pytanie o szczęście człowieka na tym podobno „najlepszym ze wszystkich światów" jest tematem większości powiastek filozoficznych Woltera (Contes philosophiąes). Przyczyniły się one do utrwalenia jego sławy po śmierci.
Ale sławy zakosztował Wolter już wcześniej, cieszył się bowiem wielką powagą i autorytetem, a wizyta w Paryżu, jaką odbył na kilka miesięcy przed śmiercią, stała się prawdziwym pochodem triumfalnym. O pozycji jaką zajmował wśród współczesnych, najlepiej świadczy myśl, którą spontanicznie wypowiedział Ludwik XVI - kiedy przebywał już w więzieniu - spoglądając na książki Rousseau i Woltera: „Ci dwaj zniszczyli Francję".
Encyklopedyści
Stulecie oświecenia to także stulecie wielkich encyklopedii: angielskiej - Encyclopaedia Britannica, lecz przede wszystkim starszej od niej U Encyclopedie, ou Dictionnaire raisonne des sciences, des arts et des metiers (Słownik rozumowany nauki, sztuk i rzemiosł), czyli Wielkiej Encyklopedii Francuskiej.
302
Czasy nowożytne
W średniowieczu wiedzę, którą przyswajano sobie podczas studiowania siedmiu sztuk wyzwolonych, nazywano ency-kliczną - czyli ogólną (od gr. en-kyklios, 'ogólny'). W połączeniu z greckim słowem paideia, oznaczającym wykształcenie, Diderot i d'Alembert utworzyli nowy termin na określenie zainicjowanego przez siebie dzieła, którego zadaniem miało być „[...] poruszenie wszystkiego, co się tyczy żądzy wiedzy człowieka, jego obowiązków i przyjemności".
Encyklopedyści postawili sobie za cel uczynienie przystępną całej wiedzy swoich czasów każdemu, kto zechciałby z niej skorzystać, czy to dla dobra i uwolnienia ludzkości -tak jak tego sobie życzyli „ojcowie" Encyklopedii - czy to dla całkiem prywatnych korzyści. Jean le Rond d' A1 e m -bert (1717-1783) był współwydawcą dzieła do roku 1759, on także napisał artykuł wstępny do Encyklopedii. Natomiast Denis Diderot (1713-1784) pozostał wierny przedsięwzięciu przez dwadzieścia sześć lat, aż do ukazania się ostatniego tomu, z tablicami i ilustracjami w roku 1772. Do tego czasu artykuły do encyklopedii, w liczbie ponad 71 tysięcy, napisało ponad 170 autorów, wśród nich w zasadzie wszyscy najważniejsi myśliciele, publicyści i pisarze oświecenia. „Wiek religii i filozofii ustąpił wiekowi wiedzy!" - czytamy we wstępie pióra d'Alemberta.
D'Alembert, zwolennik Kartezjusza, Locke'a i Newtona, sam był znanym w świecie matematykiem, a drogę do filozofii odnalazł dopiero, dzięki kontaktom z Diderotem - pisarzem francuskim, którego pióro dorównywało talentowi Woltera. Diderot swoim Listem o ślepcach (Lettre sur les aveugles) oraz pracą O interpretacji natury (De l'interpretation de la naturę) zwrócił uwagę na to, że poznanie zależy od właściwości organów zmysłowych - czyli jest względne - i że materia nie jest bezwładna, a ożywiona. Jednakże, zapewne z obawy przed
Oświecenie
303
cenzurą nie opowiedział się za panteizmem Spinozy. Podkreślić należy zwłaszcza doniosłość myśli Diderota tyczących się estetyki. Jego wypowiedź, że to nie rozum, a naturalna umiejętność artystycznego tworzenia czyni geniusza, wyprzedza kult, jakim otaczano artystów w dobie romantyzmu. Jednakże imię Diderota najściślej łączy się z Encyklopedią.
JEAN JACOUES ROUSSEAU [28 czerwca 1712 w Genewie -2 lipca 1778 w Ermenonville]
„Nie jestem stworzony tak, jak ktokolwiek z tych, kogo widziałem; śmiem twierdzić, że nie jestem stworzony jak żaden z tych, którzy żyją [...]" - pisze Rousseau pod koniec życia w bezwzględnych w swojej szczerości Wyznaniach (Confessions).
Syn zegarmistrza, zanim przeszedł na katolicyzm (od którego zresztą potem się odwrócił), był obywatelem Republiki Genewskiej, potem prowadził niespokojne życie wędrowca, zaś jeśli idzie o wykształcenie - był w zasadzie samoukiem. Zaznajomiony z encyklopedystami, dla potrzeb ich przedsięwzięcia opracował kilka artykułów z teorii muzyki.
Wielki zwrot w życiu Rousseau nastąpił w roku 1749, kiedy to wziął udział w konkursie uniwersytetu w Dijon na temat kwestii, czy odnowienie nauk i sztuk (poczynając od renesansu) przyczyniło się do poprawy obyczajów. Rousseau odpowiedział jednoznacznie negatywnie na to pytanie w pracy Rozprawa o naukach i sztukach (Discours sur les sciences et les arts) i wygrał konkurs.
Rousseau postawił tezę, że naturalne poczucie wspólnoty, dane ludziom, zostało zniszczone przez posiadanie, podział pracy i rozwój techniki. Stąd wziął się jego postulat „powrotu do natury", czyli do naturalnego stanu człowieka, gdzie więcej aniżeli rozum waży uczucie i naturalne popędy. Te popędy bo-
304
Czasy nowożytne
Oświecenie
305
wiem uważał Rousseau za dobre. Zakładał, że człowiek charakteryzuje się wrodzoną dobrocią, inaczej niż Hobbes, który przypisywał ludziom złe zamiary. Rousseau kreślił nieledwie niebiański wizerunek naszych praojców, których, według niego, dopiero własność przywiodła do mordowania i wojen, zmusiła do ustanowienia zwierzchności, a także spowodowała przemoc silniejszych. Hasło „powrót do natury", retoura la naturę, nie pochodzi bezpośrednio od samego filozofa, ale w krótkiej formule najlepiej ujmuje jego poglądy, nawołujące do uznania i ochrony naturalnych uczuć człowieka.
Poglądy te stały w sprzeczności z przekonaniami ogólnie wyznawanymi przez innych przedstawicieli oświecenia. Do zaliczenia Woltera w ich poczet nie skłaniał także nietypowy charakter myśliciela. Nie przeszkadzało to jednak jego protektorom i zwolennikom, którzy dbali o to, by mógł spokojnie pracować nad swoimi pomysłami.
W tym właśnie pozbawionym trosk materialnych okresie, to jest w latach 1761 i 1762, powstały trzy najważniejsze dzieła Rousseau: Nowa Heloiza (Julie, ou la nouvelle Heloise), powieść, w której krytykuje niesprawiedliwości społeczeństwa stanowego, Emil, czyli o wychowaniu (Emile, ou de Ueducation), gdzie, zainspirowany przez Locke'a, kreśli ideał edukacji, oparty na naturalnych skłonnościach dziecka oraz traktat na temat filozofii państwa, zatytułowany Umowa społeczna (Contrat social).
W tej politycznej rozprawie wykłada Rousseau zasady, na jakich w jego rozumieniu powinno opierać się państwo. Traktuje je jako stowarzyszenie wolnych i świadomych ludzi, którzy na mocy umowy społecznej zrzekają się swojej wolności na rzecz woli powszechnej, „która jest zawsze słuszna i zmierza zawsze ku pożytkowi ogółu"38. Wszyscy biorą udział w stanowieniu państwa, gdyż - zgodnie z poglądami wyrażo-
nymi w Emilu - zostali wychowani tak, aby dobrze rozumieli problem odpowiedzialności społecznej. Utworzenie państwa jest zatem nie sprawą organizacji, a wychowania.
Podobnie jest z religią. Skoro człowieka należy ogólnie wychowywać tak, aby postępował zgodnie ze swoimi naturalnymi skłonnościami, czyli z uczuciem, w takim razie to samo dotyczy religii, a więc nie potrzebuje ona dogmatów. Kościół zareagował oburzeniem, stos zapłonął znowu, ale ogień pochłonął „tylko" papier, na którym spisano te myśli, a nie ich wyraziciela. Niemniej jednak Rousseau czym prędzej opuścił Francję i udał się do Anglii, do Davida Hume'a, a potem do Szwajcarii.
Dopiero w osiem lat później, w roku 1770, odważył się wrócić do Paryża, gdzie zmarł w roku 1778. Na krótko przed śmiercią przyjął jeszcze pewnego mało znanego adwokata, który już niedługo miał odegrać wielką polityczną rolę jako jeden z głównych przywódców Rewolucji Francuskiej. Nazywał się Robespierre.
Rewolucja, nie tylko w osobie Robespierre'a, była spełnieniem marzenia Rousseau o społeczeństwie zorganizowanym według praw natury - tak jak to wtedy rozumiano. Myśliciel był jednym z twórców idei politycznych tego wielkiego przewrotu.
Sława pośmiertna Rousseau przerosła nawet popularność Woltera. Cenił go nie tylko Kant, który widział w nim „Newtona świata moralności", ale i - nawet bardziej - romantycy. W Janie Jakubie, wraz z jego uczuciowością i namiętnością, i hasłami powrotu do natury, dostrzegli oni swojego prekursora.
Także w późniejszych czasach z uwagą studiowano pisma Rousseau. Jego krytyka typowej dla oświecenia optymistycznej wiary w postęp zainteresowała Nietzschego, krytyka własności prywatnej - Marksa. Tezy dotyczące wychowania wywarły natomiast znaczący wpływ na pedagogikę XIX- i XX-wieczną.
306
Czasy nowożytne
Oświecenie
307
IMMANUEL KANT [22 kwietnia 1724 w Królewcu -12 lutego 1804 w Królewcu]
Życie: Kant urodził się w stolicy Prus Wschodnich jako syn siodlarza. W Królewcu także zmarł, przeżywszy w rodzinnym mieście całe swoje życie. Właściwie nigdzie nie wyjeżdżał, chyba że w najbliższe okolice. Życie Kanta było zwyczajne i przeciętne, bez widocznych wzlotów, niemal pedantycznie uporządkowane i regularne. Ta jego pe-danteria stała się wręcz tematem żartów. Jak podają liczne anegdoty, według codziennych spacerów Kanta, gdy o tej samej porze pojawiał się na ulicy, można było nastawiać zegarek.
W młodości studiował Kant matematykę, teologię i filozofię. Specjalnie ukształtowały jego myślenie idee Leibniza, przekazane przez Wolffa, oraz metody Newtona. Pierwsze samodzielne pisma zaczęły powstawać, kiedy po śmierci ojca opuścił uniwersytet i zaczął pracować jako nauczyciel domowy. Był wówczas rok 1746. Praca magisterska oraz dysertacja habilitacyjna pochodzą z roku 1755. Wtedy też zaczął Kant wykładać na Uniwersytecie Królewieckim. W roku 1770 został profesorem zwyczajnym metafizyki oraz logiki i jako pierwszy z wielkich filozofów nowożytnych zarabiał nauczaniem logiki. Jego wykłady obejmowały jednak nie tylko filozofię, której zgodnie z przepisami nauczał na podstawie obowiązujących podręczników, ale i geografię, pedagogikę, antropologię oraz fizykę. Tę mocno go pochłaniającą i obciążającą działalność akademicką zakończył Kant dopiero w wieku siedemdziesięciu trzech lat. Nad dalszymi dziełami pracował jeszcze przez kilka lat. Sławę i wielkie uznanie zyskał jeszcze za życia, zmarł w podeszłym wieku, mając 80 lat.
1 Rozsądek i rozum
Od Kanta jako nadrzędny wobec rozsądku (Verstand), traktuje się rozum (Vernunft) - jako wtadzę poznawczą, nakierowaną na poznanie wszystkich zależności zjawisk, zdolną do wnioskowania o tym, co szczególne, z zasad ogólnych. Rozsądek (intelekt) jest natomiast zdolnością przyswajania treści zmysłowych albo myślowych, rozwijania ich i oceniania - w odróżnieniu od czystego oglądu, czyli spostrzegania (Anschauung). Rozsądek wraz z rozumem teoretycznym i wiedzą stanowi przeciwieństwo wiary. Rozsądek i rozum odpowiadają łacińskim terminom intellectus oraz rat/o, których hierarchię do Kanta układano ] jednak odwrotnie.
Dzieło: Znaczące dzieła Kanta rozpoczyna jego praca habilitacyjna: Principiorum primorum cognitionis metaphysicae nova dilucidatio (Nowe objaśnienie pierwszych zasad poznania metafizycznego). Występuje w niej przeciwko akademickiej metafizyce Wolffa i podaje w wątpliwość twierdzenie, jakoby wszystkie prawidła poznania można było wywieść ze wspólnej zasady. Również w roku 1755 ukazuje się Ogólna historia naturalna i teoria nieba (Allgemeine Naturgeschichte und Theorie des Himmels). W utworze tym nakreśla Kant teorię powstania świata, sformułowaną też niezależnie przez Pierre'a Simona Laplace'a, i stąd zwaną teorią Kanta-Laplace'a. Głosi ona, że nasz Układ Słoneczny powstał z mgławicy równomiernie rozłożonych najmniejszych cząstek, które przez działanie siły przyciągania zostały wprawione w ruch okrężny i wskutek zagęszczenia utworzyły planety i Słońce. W Historii naturalnej oraz w innym jeszcze piśmie Kant występuje jako propagator idei postępu i rozwoju w przyrodzie, a swoją definicją najmniejszych cząstek jako „energii wypełniającej przestrzeń" (w nawiązującej do Leibniza Monadologia physica) zbliża się do współczesnego ujęcia fizyki.
#»¦
308
Czasy nowożytne
W latach sześćdziesiątych XVIII wieku coraz wyraźniej zaznacza się zainteresowanie Kanta metafizyką, którą racjonaliści wykładali jako naukę o tym, co nadzmysłowe. Natomiast empiryści: Locke, a bardziej jeszcze Hume (któremu Kant zawdzięczał wszak swoje przebudzenie z „dogmatycznego snu") postawili jej sens pod znakiem zapytania, a nawet odrzucili metafizykę. Źródłem poznania powinno być wyłącznie doświadczenie zmysłowe, co przecież z góry wyklucza wszelką nadzmysłowość.
Jednak gdzie dokładnie leży granica, dokąd sięgają możliwości rozumu, jeśli pojmować by metafizykę, tak, jak chciał Kant - jako naukę o granicach ludzkiego rozumu. Temu problemowi poświęconych jest kilka prac z lat sześćdziesiątych, na przykład Traume eines Geisterheilers erldutert durch Traume der Metaphysik (Sny uzdrowiciela dusz wyjaśnione przez sny metafizyki), w której Kant pokazuje, jak przy pomocy rozumu teoretycznego - logiki, można dojść do antyno-mii, do sformułowania całkowicie sprzecznych praw.
W łacińskiej dysertacji inauguracyjnej z okazji objęcia katedry profesorskiej w roku 1770, zatytułowanej De mundii sensi-bilis atąue intelligibilis forma etprincipiis (O formie i zasadach świata zmysłów i intelektu), wyprzedza Kant problematykę swoich głównych dzieł. Rozróżnia dwa typy poznania: zmysłowe oraz intelektualne. Ponadto stwierdza, że aby zmysłowe ujmowanie świata było w ogóle możliwe, musi w naszym umyśle istnieć a priori - z góry, przed doświadczeniem - coś, co porządkuje doznania zmysłowe, a mianowicie wyobrażenie przestrzeni i czasu. Czyni ono możliwym myślenie matematyczne.
Następnych jedenaście lat, kiedy to Kant nie publikował niczego, było jakby zbieraniem sił do głównego dzieła: Krytyki czystego rozumu (Kritik der reinen Vernunft). Jest to analiza pojęć i zasad, przy pomocy których rozum pracuje poza
Oświecenie
309
jakimkolwiek doświadczeniem zmysłowym. W roku 1783 ukazują się Prolegomena do wszelkiej przyszłej metafizyki, potem Uzasadnienie metafizyki moralności (Grundlegung zur Metaphysik der Sitten), jak również Metaphysische An-fangsgriinde der Naturwissenschaft (Metafizyczne podstawy przyrodoznawstwa). W utworach tych wyjaśnia i rozszerza Kant myśli tego obszernego i kompleksowego dzieła. Od drugiego wydania w roku 1787 Krytyka czystego rozumu cieszy się wielkim powodzeniem. Kolejne prace, to jest Krytyka praktycznego rozumu (Kritik der praktischen Vernunft) oraz Krytyka władzy sądzenia (Kritik der Urteilskraft), stanowią kontynuację tego dzieła. Równolegle ukazała się praca zawierająca zasadnicze myśli Kanta na temat filozofii dziejów: Idee z,u einer allgemeinen Geschichte in welt-burgerlichen Absicht (Myśli o historii powszechnej w ujęciu kosmopolitycznym). Natomiast po obu Krytykach powstała praca z dziedziny filozofii religii: Religia w obrębie samego rozumu (Die Religion innerhalb der Grenzen der blofien Ver-nunft). Z powodu tej publikacji Kant popadł w konflikt z cenzurą. Z dzieł późnych należy wymienić pisma dotyczące filozofii prawa: Metaphysik der Sitten (Metafizyka obyczajów) oraz - dzisiaj jeszcze często cytowane - O wiecznym pokoju (Zum ewigen Frieden).
Kant pracował niemal do końca życia, chociaż pod koniec lat dziewięćdziesiątych jego siły witalne znacznie osłabły i w zasadzie nie brał już udziału w publikowaniu swoich wykładów.
f Etyka
Greckie stówo ethike, moralność, pochodzi od ethos, czyli charakter, zwyczaj. Etyka jako dyscyplina filozofii jest nauką o prawym, stusz-
308
Czasy nowożytne
W latach sześćdziesiątych XVIII wieku coraz wyraźniej zaznacza się zainteresowanie Kanta metafizyką, którą racjonaliści wykładali jako naukę o tym, co nadzmysłowe. Natomiast empiryści: Locke, a bardziej jeszcze Hume (któremu Kant zawdzięczał wszak swoje przebudzenie z „dogmatycznego snu") postawili jej sens pod znakiem zapytania, a nawet odrzucili metafizykę. Źródłem poznania powinno być wyłącznie doświadczenie zmysłowe, co przecież z góry wyklucza wszelką nadzmysłowość.
Jednak gdzie dokładnie leży granica, dokąd sięgają możliwości rozumu, jeśli pojmować by metafizykę, tak, jak chciał Kant - jako naukę o granicach ludzkiego rozumu. Temu problemowi poświęconych jest kilka prac z lat sześćdziesiątych, na przykład Trdume eines Geisterheilers erldutert durch Trdume der Metaphysik (Sny uzdrowiciela dusz wyjaśnione przez sny metafizyki), w której Kant pokazuje, jak przy pomocy rozumu teoretycznego - logiki, można dojść do antyno-mii, do sformułowania całkowicie sprzecznych praw.
W łacińskiej dysertacji inauguracyjnej z okazji objęcia katedry profesorskiej w roku 1770, zatytułowanej De mundii sensi-bilis atąue intelligibilis forma et principiis (O formie i zasadach świata zmysłów i intelektu), wyprzedza Kant problematykę swoich głównych dziel. Rozróżnia dwa typy poznania: zmysłowe oraz intelektualne. Ponadto stwierdza, że aby zmysłowe ujmowanie świata było w ogóle możliwe, musi w naszym umyśle istnieć a priori - z góry, przed doświadczeniem - coś, co porządkuje doznania zmysłowe, a mianowicie wyobrażenie przestrzeni i czasu. Czyni ono możliwym myślenie matematyczne.
Następnych jedenaście lat, kiedy to Kant nie publikował niczego, było jakby zbieraniem sił do głównego dzieła: Krytyki czystego rozumu (Kritik der reinen Vernunft). Jest to analiza pojęć i zasad, przy pomocy których rozum pracuje poza
Oświecenie
309
jakimkolwiek doświadczeniem zmysłowym. W roku 1783 ukazują się Prolegomena do wszelkiej przyszłej metafizyki, potem Uzasadnienie metafizyki moralności (Grundlegung zur Metaphysik der Sitten), jak również Metaphysische An-fangsgriinde der Naturwissenschaft (Metafizyczne podstawy przyrodoznawstwa). W utworach tych wyjaśnia i rozszerza Kant myśli tego obszernego i kompleksowego dzieła. Od drugiego wydania w roku 1787 Krytyka czystego rozumu cieszy się wielkim powodzeniem. Kolejne prace, to jest Krytyka praktycznego rozumu (Kritik der praktischen Vernunft) oraz Krytyka władzy sądzenia (Kritik der Urteilskraft), stanowią kontynuację tego dzieła. Równolegle ukazała się praca zawierająca zasadnicze myśli Kanta na temat filozofii dziejów: Idee zu einer allgemeinen Geschichte in welt-burgerlichen Absicht (Myśli o historii powszechnej w ujęciu kosmopolitycznym). Natomiast po obu Krytykach powstała praca z dziedziny filozofii religii: Religia w obrębie samego rozumu (Die Religion innerhalb der Grenzen der blofien Ver-nunft). Z powodu tej publikacji Kant popadł w konflikt z cenzurą. Z dzieł późnych należy wymienić pisma dotyczące filozofii prawa: Metaphysik der Sitten (Metafizyka obyczajów) oraz - dzisiaj jeszcze często cytowane - O wiecznym pokoju (Zum ewigen Frieden).
Kant pracował niemal do końca życia, chociaż pod koniec lat dziewięćdziesiątych jego siły witalne znacznie osłabły i w zasadzie nie brał już udziału w publikowaniu swoich wykładów.
Etyka
Greckie stówo ethike, moralność, pochodzi od etbos, czyli charakter, zwyczaj. Etyka jako dyscyplina filozofii jest nauką o prawym, stusz-
310
Czasy nowożytne
nym i rozsądnym działaniu. Etyka stoi ponad moralnością, gdyż ustanawia zasady, które powinny obowiązywać zawsze i wszędzie, a nie dotyczy, jak moralność, jedynie obyczajów, będących kwestią umowną. Prekursorem etyki jest Arystoteles, który razem z polityką i ekonomią zaliczył ją do filozofii praktycznej.
Nauka: Myśl Kanta, wielopłaszczyznowa, zawiła i trudna, była rozmaicie interpretowana. Zakres choćby samych jego Krytyk uniemożliwia, w publikacji tak niewielkiej jak nasza, przedstawienie wszystkich jego idei i pomysłów. Spróbujmy jednak dokonać choćby ich skrótowego przeglądu.
Kant zadaje sobie następujące pytania: 1. Co mogę poznać? 2. Jak powinienem postępować? 3. Na co mogę mieć nadzieję? Wszystkie te pytania prowadzą do jednego, wspólnego: Czym jest człowiek, jakie są jego możliwości i ograniczenia?
1. Co mogę poznać? Analizując ten problem, Kant wychodzi nie od przedmiotu, tak jak jego poprzednicy, a od uwarunkowania podmiotu i stwierdza, że człowiekowi nie jest dana możliwość poznania „rzeczy samej w sobie". Swoje poszukiwania granic naszego poznania nazywa Kant „filozofią transcendentalną". Rozważania prowadzą go do następujących wniosków: poznanie opiera się na doświadczeniu. Jednak na to, co postrzegamy zmysłowo, wpływ mają istniejące w nas a priori formy spostrzeżeń czy też formy odczuwania zmysłowego (nm. Anschauungsformen) - przestrzeń i czas. A także formy myślenia - dwanaście kategorii, czyli czystych pojęć rozsądku (intelektu). Jedne i drugie nie tylko kształtują nasze poznanie, ale przede wszystkim je umożliwiają. Kategorie wywodzi Kant z logiki tradycyjnej, z formalnych właściwości sądów.
Oświecenie
311
Odbierane zmysłowo wrażenia porządkujemy, ujmując je w formy czasu i przestrzeni; następnie za pomocą apriorycznych kategorii (orzekanie) z tej wielości wrażeń w naszej świadomości powstają przedmiotowe jedności, pojęcia empiryczne. To właśnie jest myślenie. Doświadczanie i pojmowanie świata jest wyrazem naszego myślenia. Kiedy widzimy na płaszczyźnie trzy punkty nie leżące w jednej linii, połączone trzema odcinkami, oceniamy je za pomocą władz intelektu (rozsądku) i rozpoznajemy trójkąt.
Ogólny związek między pojedynczymi faktami poznania ustalają następnie zasady rozumu - idee. Są to ideały, wskazujące nam drogę w życiu, i Kant wyróżnia trzy: ideę nieśmiertelnej duszy, wszechświata i Boga. To idee regulatywne rozumu. Nie odpowiada im jednak żaden ogląd zmysłowy, nie da się ich dowieść teoretycznie - zatem metafizyka jako nauka nie jest możliwa. Kant nie wysnuwa wniosku, że świat istnieje jedynie w naszej świadomości -jak to jest u sceptyka i empiryka Berkeleya - twierdzi natomiast, że nie możemy poznać świata „samego w sobie".
2. Jak powinienem postępować? Rozum jest u Kanta poznającym intelektem, ale zawiaduje także wolą i działaniem, uczuciem i intuicją czystą. Jako rozum teoretyczny, który oddziałuje na nasze postrzeganie zmysłowe, zawiera przedstawione powyżej aprioryczne zasady poznawania przyrody. Jako rozum praktyczny oddziałuje na naszą wolę, a jako władza sądzenia - na nasze odczuwanie i upodobania. Rozum praktyczny zawiera więc także zasady postępowania moralnego, odczuwania i wewnętrznego przeżywania.
Główną zasadą rządzącą rozumu praktycznego jest wolność - będąca niezbywalną cechą człowieka. Z tej właśnie wolności, a nie z oddziaływania zewnętrznego, wypływa bez-
312
Czasy nowożytne
warunkowa zasada postępowania człowieka - kategoryczny nakaz moralny. Leży on poza wszelkim doświadczeniem i ma moc obowiązującą powszechnie. Kant uważa, że istnieje jeden tylko „imperatyw kategoryczny", obowiązujący każdego w równym stopniu i formułuje go następująco: „Działaj tak, aby maksymę Twojej woli zawsze można było uznać za zasadę powszechnego prawa".
Sferę pośredniczącą między rozumem teoretycznym a praktycznym - świat uczuć i upodobań, omawia Kant w swojej Krytyce władzy sądzenia. Tu także zastanawia się nad pytaniem, w jaki sposób za sprawą intelektu i dzięki jakim, zawartym w nim a priori, zasadom potrafimy oceniać procesy przyrody z punktu widzenia celowości oraz zaspokajania naszych potrzeb. W jaki sposób powstają uczucia przyjemności i przykrości. Tak jak poznanie dzieli się na zmysłowe i umysłowe, tak i nasza władza sądzenia dzieli się na estetyczną (zmysłowe odczuwanie przyjemności i przykrości) oraz tele-ologiczną (idea celowości). Podobnie jak w poznaniu aprioryczne są czas i przestrzeń, pojęcia oraz idee, tak dla władzy sądzenia regulatywną jest zasada celowości, która jest miarą udziału rozumu w wydawaniu sądów.
3. Na co mogę mieć nadzieję? Kant demaskuje jako fałszywe wszystkie tradycyjne dowody istnienia Boga. W zasadzie dają się one sprowadzić do dowodu Anzelma z Canterbury, od Kanta zwanego ontologicznym. Dowodu, który byt Boga wyprowadza z faktu, że istnieje pojęcie Boga.
Ponieważ nasza wiedza ogranicza się do rzeczy istniejących w przestrzeni i czasie, zatem poznanie rzeczy należących do dziedziny religii nie jest możliwe. Jednakże sprawy te wyczuwamy uczuciowo. Skoro bowiem, zgodnie z prawem moralnym (Sittengesetz), celem nie jest po prostu zabieganie
Oświecenie
313
o szczęście ziemskie, tylko bezwzględne czynienie dobra, to na tamtym świecie musi nas czekać za to jakaś nagroda. Postępowanie moralne jest dla Kanta praktycznym potwierdzaniem istnienia Boga, jedyną moralnie doskonałą religią jest dla niego chrześcijaństwo, które jednak powinno zostać odmitologizo-wane i ograniczone do etyki.
Państwo i prawo: Podobnie jak moralność, tak i prawo oraz państwo muszą uwzględniać zasadę wolności. Prawo koordynuje pretensje do wolności wielu osób, które na podstawie umowy społecznej otrzymują tę wolność w zamian za zrzeczenie się przyrodzonej „dzikiej" wolności. Kant, chociaż sympatyzował z rewolucją francuską, nie uznawał prawa do rewolucji.
Teoria poznania
Nauka o pochodzeniu, warunkach, zakresie i granicach ludzkiego poznania. Chociaż pojęcie dla tej dyscypliny filozoficznej utworzono dopiero w XIX wieku, to już od początków istnienia filozofii zadawano sobie pytanie, czy i w jaki sposób człowiek może dojść do wiedzy pewnej i prawdziwej. Dzisiaj do teorii poznania, która wcześniej określana byta także mianem epistemologii, zalicza się poza logiką także filozofię języka, teorię nauki oraz hermeneutykę - teorię interpretacji symboli, znaków rozumianych jako elementy danej kultury, a także tekstów pisanych.
Także między narodami panują „dzikie" stosunki, rządzi prawo silniejszego. Rozwiązanie problemu to, według Kanta, stworzenie federacji - związku narodów, które same tworzyłyby państwa republikańskie (obywatelskie). Każdy obywatel świata powinien dążyć do osiągnięcia wiecznego pokoju. Kant potępia imperializm, proponuje rozwiązanie wojsk regularnych.
314
Czasy nowożytne
Podsumowanie
Immanuel Kant, królewiecki profesor filozofii jest twórcą systemu filozoficznego zwanego krytycyzmem teoriopo-znawczym. Filozofia jego wyrasta z ducha oświecenia. W swoich głównych dziełach: Krytyce czystego rozumu, Krytyce rozumu praktycznego oraz w Krytyce władzy sądzenia wykłada Kant pogląd, że nie istnieje poznanie niezależne od doświadczenia zmysłowego. Zadanie swojej filozofii widział Kant w określeniu granicy między tym, co poznawalne, a tym, co niepoznawalne. Do tej ostatniej sfery zaliczył metafizykę -jeszcze w okresie racjonalizmu wykładaną dogmatycznie - którą odrzuca jako czystą spekulację. Uważa natomiast, że należy metafizykę uprawiać jako naukę o granicach ludzkiego poznania. Nie odrzuca jednakże Kant wiary w Boga i nieśmiertelność duszy, a uzasadnieniem tej wiary jest dla niego siła moralna człowieka. Idea istnienia Boga wspiera człowieka, obdarzonego wolną (autonomiczną) wolą w jego etycznym postępowaniu. Bezwarunkową zasadą etyki Kanta jest działanie zgodne z formalnym prawem moralnym, imperatywem kategorycznym.
Oddziaływanie: Być może przesadne jest twierdzenie, że dzieje filozofii są od czasu wystąpienia Kanta historią polemiki z jego dziełem, że cała myśl zachodnia, poczynając od Platona, prowadzi do filozofa z Królewca. Jednakże przełomowe znaczenie poglądów Kanta uznają także jego przeciwnicy. Już za życia zaczęto intensywnie zajmować się jego zawiłym i trudno dostępnym dziełem. Filozofia Kanta wykładana była na wszystkich niemal uniwersytetach, a jego Krytyka czystego rozumu stała się niebawem - mimo kościelnego zakazu -jednym z najważniejszych dzieł światowej literatury. Fichte, który zapoczątkował idealizm niemiecki, podjął najpierw próbę
Oświecenie
315
dokończenia dzieła Kanta. Schelling i Hegel, dwaj inni wielcy idealiści, rozwinęli Kantowskie pojęcie rozumu w „rozumność". Dla Hólderlina, Schillera, Kleista, Jeana Paula myśl Kanta stanowiła ważne źródło inspiracji. Kanta krytykę metafizyki kontynuowali pragmatycy i pozytywiści, czyniąc to w bardziej jeszcze radykalnej formie. Odnowienie krytycyzmu Kantowskiego kształtowało przede wszystkim niemiecką filozofię między rokiem 1870 a 1920 i był to trend przeciwny do materializmu, takiego choćby jaki propagował Marks. Również Husserl i Heidegger, a nawet Schopenhauer, Nietzsche oraz Freud, Jaspers i Wittgenstein - wszyscy oni zawdzięczają filozofowi z Królewca wiele cennych idei, które za ich pośrednictwem oddziałują aż po dzień dzisiejszy.
316
Czasy najnowsze
CZASY NAJNOWSZE
Ostatnią doniosłą cezurą w naszych dziejach stała się Wielka Rewolucja Francuska 1789 roku. Nie była to pierwsza rewolucja - lud angielski już w wieku XVII, natomiast angielskie kolonie w roku 1776 skutecznie przeciwstawiły się panującym reżimom. Jednak to właśnie rewolucja we Francji najbardziej zaważyła na historii Zachodu, a poprzez posiadłości zamorskie, także na historii całego świata.
Następstwem tego wielkiego zrywu był rozpad starych monarchii i dawnych porządków państwowych oraz powstanie wielu państw narodowych. Nastąpiło załamanie starych struktur społecznych, co spowodowało tworzenie nowych społeczeństw klasowych, zniesienie barier gospodarczych i szybki postęp techniczny. Nastąpiło wyraźne przyśpieszenie życia ludzkiego: zarówno w sensie dosłownym - dzięki rozbudowie transportu kolejowego, jak i w ogólniejszym - wskutek skokowego rozwoju oraz gwałtownego rozwoju wiedzy.
Z konieczności musiało to spowodować specjalizację w naukach. Od filozofii, która od wieków była jedyną nauką - poza teologią, medycyną i prawem - odłączyły się teraz liczne dyscypliny szczegółowe.
Przed filozofami te gwałtowne przemiany postawiły ogromne wymagania. Zresztą sami myśliciele byli częściowo protagonistami, animatorami owych zmian albo też dostarczali dla nich uzasadnienia.
O ile jeszcze myśl XIX wieku, przede wszystkim na początku, charakteryzowało dążenie do tworzenia wielkich systemów, które całościowo ujmowałyby świat, człowieka i Boga, o tyle później już żadnemu wielkiemu myślicielowi nie udało się połączyć wszystkich aspektów filozofii. W czasach najnowszych powstaje coraz więcej kierunków, istniejących
Wiek XIX
317
równolegle obok siebie, a jednoznacznie zaklasyfikowanie myślicieli staje się coraz trudniejsze. Równie szybko jak świat zmienia się też dążąca do jego wyjaśnienia filozofia. Początek XXI wieku wydaje się być urzeczywistnieniem postulowanego przez oświecenie indywidualizmu.
Wiek XIX
Podobnie jak na początku XVII i XVIII stulecia, tak i w wieku XIX rozwój filozofii wiąże się - a jest to oddziaływanie wzajemne - z rozwojem społecznym i gospodarczym, ze zmianami w polityce. Jak poprzednio, głównymi ośrodkami owych przemian są Niemcy, Anglia, Francja. Dla rozwoju filozofii istniały tu szczególnie sprzyjające warunki: swoboda religijna, polityczna, siła gospodarcza, znaczące ośrodki kształcenia o długiej tradycji. Nic dziwnego, że niemal wszyscy klasycy filozofii XIX wieku wywodzą się z tych właśnie krajów. Pod koniec XIX stulecia pojawia się wreszcie na scenie inne państwo, przez długi czas mało zauważane i niewiele się liczące: Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Po okresie wewnętrznych konfliktów i przełomów politycznych Stany przemieniają się w światowe mocarstwo.
Niemcy: Na historię niemiecką przemożny wpływ wywarły wydarzenia u zachodnich sąsiadów Niemiec - Francji, natomiast pisma Kanta w decydujący sposób odcisnęły się na kształcie niemieckiej filozofii tego okresu.
Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, istniejące od X wieku, rozpada się w roku 1806. Państwa, które potem powstały, zwłaszcza Prusy i Austria, wyznaczyły dalszą historię narodu niemieckiego. Poczucie wspólnoty narodowej, rozbudzone i umocnione w walce przeciwko Napoleonowi, nasiliło
318
Czasy najnowsze
dążenie do zjednoczenia Niemiec, które dokonało się w roku 1871 pod przewodnictwem monarchii pruskiej, kiedy to utworzono cesarstwo niemieckie.
Już wcześniej rozpoczął się gwałtowny rozwój przemysłowy, a wynikające stąd przemiany społeczne, oznaczały koniec spokoju okresu biedermeierowskiego wraz z całą jego duchowością i uczuciowością. Nieudana rewolucja marcowa 1848 była jednak dziełem nie robotników, a mieszczaństwa, które boleśnie odczuło jej skutki, tracąc uzyskane właśnie wolności.
Na filozofii niemieckiej tego okresu zdecydowanie zaważył kantyzm. Wprawdzie wszyscy filozofowie niemieccy XIX wieku dużo zawdzięczają królewieckiemu myślicielowi, jednak wielu z nich sprzeciwiało się jego poglądom. Zwłaszcza trzech współczesnych mu: Hamanna, Jacobiego oraz Herdera raził chłodny racjonalizm myśli Kanta i zaniedbanie problematyki uczucia i wiary. Ci trzej „filozofowie wiary", żyli i tworzyli na przełomie XVIII i XIX wieku.
Człowiekiem wiary był także teolog Daniel Ernst Schleiermacher (1768-1834), którego zasługą jest stworzenie hermeneutyki jako nauki o rozumieniu tekstu oraz jasny rozdział filozofii i teologii (protestanckiej). Schleiermacher bliski był potężnemu prądowi, który około roku 1800 wystąpił przede wszystkim w literaturze i nosił nazwę romantyzmu.
Romantyzm był reakcją na rozumową, racjonalną postawę oświecenia, nawiązywał więc do poglądów Jeana Jacquesa Rousseau, akcentował to, co irracjonalne, podkreślał wartość narodu i pierwiastków ludowych, odwoływał się do historii i tradycji, a uczuciowość i religia stały się na powrót ważnymi wartościami. Nad tym wszystkim stawiano jednak geniusz twórczy indywidualnego artysty.
Większość wśród filozofów okresu romantyzmu próbowała powrócić do metafizyki, odrzuconej przez Kanta i - pamię-
Wiek XIX
319
tając o jego krytyce - odnaleźć absolut, niematerialną przyczynę wszystkiego. Myśliciele ci ujmowali rzeczywistość z idealistycznego punktu widzenia. Romantyzm i niemiecki idealizm stanowią główny kierunek niemieckiej filozofii mniej więcej do połowy XIX wieku. Do tego czasu na nowo ukształtował się tradycyjny prąd przeciwny do idealizmu, którego pierwszym wielkim przedstawicielem był Platon -mianowicie materializm.
Około roku 1870 za sprawą Hermanna Cohena (1842-1918) odrodził się kantyzm, w postaci kierunku nazwanego neokantyzmem. Powstały dwie szkoły: badeńska oraz marburska. Tradycja Kantowska w teorii poznania stała się mniej więcej na pięćdziesiąt lat głównym kierunkiem w filozofii niemieckiej - najważniejszym przedstawicielem był Ernst Cassirer (1847-1945). Wcześniej jednak pojawiło się jeszcze dwóch wybitnych myślicieli, których trudno zaliczyć do konkretnego kierunku: Duńczyk S0ren Kierkegaard, przeciwnik Hegla, oraz admirator Schopenhauera - Fryderyk Nietzsche.
Francja: Jest oczywiste, że skutki rewolucji musiały najsilniej zaznaczyć się w jej macierzystym kraju. Zapoczątkowane wtedy procesy i przemiany społeczne, przede wszystkim zrównanie stanów ze wzmocnieniem pozycji stanu trzeciego - burżuazji, oraz zdecydowanym osłabieniu stanu drugiego - kleru, toczyły się nadal, nawet wtedy, gdy stan pierwszy, arystokracja, ponownie objął panowanie, a Burbo-nowie znów zasiedli na tronie.
Napoleon I, który doszedł do władzy po zawirowaniach rewolucji, koronę cesarską utrzymał jedynie do roku 1815. Wynikiem wojen, jakie z jego powodu przetoczyły się przez Europę, był Kongres Wiedeński, powstanie nowego porządku w Europie oraz wzmocnienie świadomości narodowej. Ale i Burbono-
320
Czasy najnowsze
wie ostatecznie zeszli ze sceny w roku 1848, po kolejnej rewolucji, tym razem wywołanej przez drobnomieszczaństwo oraz robotników. Koło historii obróciło się jeszcze raz i na tronie francuskim ponownie pojawił się Bonaparte: Napoleon III. Zmiótł go z tronu podmuch przegranej wojny z Niemcami, toczonej w latach 1870/1871. Francja, przed wszystkimi niemal krajami Europy, stała się republiką i pozostaje nią do dzisiaj.
Także tutaj znaleźli się krytycy oświecenia, reprezentuje ich głównieosobaClaude'a-Henrie'go de Saint-Simona (1760-1825). W okresie wojen napoleońskich głosił on utopijne poglądy o europejskiej jedności, był także autorem idei o stałym rozwoju. Uważał, że cechą społeczeństwa jest ciągły postęp, który prowadzi do porządku przypominającego socjalizm.
Zaproponowany przezeń model społeczeństwa w sposób bardziej zdecydowany i konsekwentny rozwinęli później dwaj pierwsi zdeklarowani socjaliści: Charles Fourier (1772— -1837) oraz Pierre Joseph Proudhon (1809-1865), autor powiedzenia, że „własność to kradzież".
Jednakże najważniejszym dokonaniem francuskiej filozofii XIX stulecia jest doktryna pozytywizmu Augusta Comte'a, sekretarza Saint-Simona, oparta na obserwacji empirycznej i prawidłach logiki.
Anglia: Rewolucja Francuska nie wywarła żadnego niemal wpływu na sytuację w królestwie brytyjskim. Panujący tutaj ustrój - monarchia konstytucyjna, gwarantował bowiem prawo do współrządzenia szerszym kręgom społeczeństwa niż w innych monarchiach tego czasu. Anglia rozwijała się szybko pod względem gospodarczym, przekształcając się jednocześnie w wielkie mocarstwo kolonialne. Przemiany te zapoczątkowały „złoty wiek" imperium za panowania królowej Wiktorii (1837-1901).
Wiek XIX
321
Chociaż rewolucja przemysłowa rozpoczęła się właśnie w Brytanii (i z tego też powodu nauki ekonomiczne znalazły pierwszych znaczących przedstawicieli w filozofach brytyjskich), w wieku XIX nie doszło tam do poważniejszych niepokojów i buntów robotniczych. Także filozofia pozostała w zasadzie poza wpływem myśli socjalistycznej czy komunistycznej, rozwijała się zatem inaczej niż we Francji, Niemczech czy później w Rosji.
Znaczącym myślicieliem angielskim tego okresu był J e -remy Bentham (1748-1832). Sformułował on teorię uty-litaryzmu, wychodząc od Traktatu o naturze ludzkiej Davida Hume'a, pod którego wpływem pozostawał, podobnie jak wspomniany wcześniej Adam Smith. Utylitaryzm jest doktryną filozoficzną, która najwyższy cel etyczny upatruje w zapewnieniu największego pożytku jak największej liczbie ludzi.
W zmienionej nieco postaci tezę tę kontynuował John Stuart Mili; jego myśl, przygotowana przez wielką brytyjską tradycję empiryzmu (Francis Bacon, John Locke, David Hume) okazała się szczególnie podatna na wpływ pozytywizmu Comte'a.
W tym miejscu nie może zabraknąć nazwiska jeszcze jednego „filozofa przyrody", którego teorii, porównywalnej z Kopernikową, Galileuszową i teorią Newtona przyszło odegrać rolę wykraczającą daleko poza jej właściwą dziedzinę. Człowiekiem tym był Charles Darwin (1809-1882). Główne dzieło Darwina, O powstawaniu gatunków, miało duży wpływ na ówczesną i późniejszą myśl filozoficzną. Natomiast sam Darwin pozostał w kręgu inspiracji filozofią Hegla.
Stany Zjednoczone Ameryki Północnej: Stany Zjednoczone powstały z 13 kolonii angielskich na Wschodnim Wybrzeżu. Zjednoczyły się w roku 1774, a w 1776 proklamo-
322
Czasy najnowsze
wały niezależność od korony angielskiej. Do powstałej Unii przyłączały się kolejne stany, aż do czasu, kiedy to po wyborze Lincolna na prezydenta (w roku 1860), wystąpiły z niej stany południowe. Zapoczątkowało to wojnę secesyjną (1861-1865). Konfederaci z Południa po kapitulacji połączyli się ponownie z Północą. Stany, uporawszy się z problemami wewnętrznymi, mogły się teraz skoncentrować na polityce zagranicznej, obszar państwa powiększył się o nowe tereny, zdobyto także kolonie.
Politycznemu uniezależnieniu się od Anglii początkowo nie towarzyszyło usamodzielnienie kulturalne i intelektualne. Stąd też filozofia amerykańska własnym głosem odzywa się dopiero pod koniec XIX wieku, wraz z pojawieniem się Char-lesa S. Peirce'a, który swoją teorię poznania określił przejętym od Kanta wyrażeniem „pragmatyzm".
Filozofowie wiary
Za prekursorów romantyzmu uważa się zaprzyjaźnionych ze sobą i wzajemnie na siebie wpływających filozofów wiary.
Najstarszym z nich był Johann Georg Hamann (1730-1788), urzędnik, tak jak Kant pochodzący z Królewca. W roku 1757, podróżując w sprawach handlowych, przebywał w Londynie. Tam, pod wpływem głębokich przeżyć religijnych, rozwinęły się w nim skłonności mistyczne, a jego wiara chrześcijańska nabrała cech radykalnych. Podobnie jak Jacobi i Herder, przeciwstawiał się Hamann racjonalistycznej myśli oświecenia, wolnemu od wszelkiej „zmysłowości i namiętności" czystemu rozumowi, pomijaniu cielesności i zaniedbaniu spraw historii. Dewizą powinno być nie: Cogito, ergo sum, lecz: Est, ergo cogito. Nie: myślę, więc jestem, lecz: On jest, a więc ja myślę. Hamann podkreślał rolę języka
Filozofowie wiary
323
jako klucza do rzeczywistości, ponieważ to dzięki językowi człowiek staje się właśnie człowiekiem. Nawiązywał w ten sposób do dawnej chrześcijańskiej tradycji: do Słowa, przez które Bóg stworzył naturę.
Podobnie jak Hamann, tak i Friedrich Heinrich Jacobi (1743-1819) nie zaczynał od działalności filozoficznej. Początkowo był kupcem i urzędnikiem. W swoich filozoficznych powieściach napisanych w formie listów przeciwstawiał się „brudnej filozofii" swoich czasów. Wyprzedzając romantyzm, także Jacobi stawia na wiarę, na pierwszy plan wysuwa się w jego poglądach bezpośrednie odczucie oraz naturalna moralność. Przez wielu romantyków podziwiany jako przeciwnik idealizmu, widzi w filozofii Kanta nihilizm, kiedy pisze: „Wszystko, absolutnie wszystko, i poznający, i to, co poznawane, rozpłynęło się wobec władzy poznania w pozbawione treści wyobrażanie wyobrażeń, po prostu i obiektywnie w nicość". Jacobi krytykuje prymat rozumu nie tylko u Kanta, ale i u Spinozy. Jego utożsamienie Boga z naturą, czyli panteizm, interpretuje jako ate-izm. Jacobi, wraz z Mendelssohnem, Goethem i Kantem, brał udział w słynnym „sporze o panteizm".
Johann Gottfried Herder (1744-1803), teolog i kaznodzieja, był uczniem Kanta. W roku 1776, dzięki pośrednictwu Goethego, powołano go na stanowisko generalnego superintendenta w Weimarze. Znaczącą rolę odegrał Herder przede wszystkim jako historiozof i filozof języka.
Podobnie jak jego przyjaciel Hamann, uwypuklał on związek rozumu z językiem. Uważał, że myślenie bez języka nie jest możliwe. Język, oddając wrażenia, naśladuje naturę. Herder zbierał i przekładał pieśni ludowe różnych narodów. Uważał, że w nich, w języku, manifestuje się specyficzny, odrębny i indywidualny „duch narodu".
324
Czasy najnowsze
Romantyzm i idealizm niemiecki
325
Każdy naród, każda epoka, każdy człowiek, a także każdy sposób myślenia, jest dla Herdera wynikiem historycznego rozwoju. Rozwój ten, będąc wyrazem emanacji Boga, prowadzi do najwyższego celu, jakim jest humanizm. Poznanie przebiega według Herdera nie ściśle racjonalnie i zgodnie z matematycznymi prawidłami, lecz intuicyjnie. Stąd też to genialna intuicja stanowi o wielkości uczonego, a zwłaszcza - artysty. Tym twierdzeniem Herder otworzył wrota dla romantyzmu.
Romantyzm i idealizm niemiecki
W nowym stuleciu myśl kulturalna Niemiec skupiła się bardziej na kwestiach duchowości i życia wewnętrznego, a mniej dotyczyła istniejącego rzeczywiście - świata zewnętrznego, który wielu wydawać się musiał niepojętym, dzikim, gwałtownym i odpychającym. Nie było w tym nic dziwnego, zwłaszcza wobec terroru, który nastąpił po rewolucji francuskiej i nieszczęść, jakie sprowadziły wojny napoleońskie. Jednocześnie jednak to właśnie zjednoczenie Niemców w walce przeciwko Napoleonowi obudziło uczucia narodowe.
Wiek rozumu, wiek oświecenia minął właśnie. Teraz nadszedł czas pogodzenia rozumu z uczuciem, człowieka, pojmowanego jako odrębna jednostka, z naturą - tak jak chciał tego Rousseau. W znacznej mierze to dzięki filozofii zaczął się szerzyć prawdziwy kult geniusza, który w Niemczech dotyczył przede wszystkim wielkich postaci literatury - Goethego i Schillera. Jednak w większym stopniu niż oni, główni przedstawiciele Klasyki Weimarskiej, romantykami byli oraz ideały romantyzmu uosabiali poeci i pisarze tacy jak Holderlin, E.T.A. Hoffmann czy Kleist.
Równolegle do romantycznych tendencji w literaturze także filozofia rozwijała się bardziej w kierunku irracjonalizmu. Już Kantowi chodziło nie o to, by odpowiedzieć na pytanie, czym jest „rzecz sama w sobie", czym jest rzeczywistość, lecz
0 to, co i w jaki sposób z niej poznajemy. A zatem Kant był już idealistą, który w swoim mniemaniu, że nie istnieje świat niezależny od świadomości, prezentował stanowisko przeciwne do realizmu i materializmu.
1 Metafizyka
Dyscyplina filozofii zajmująca się pytaniem o pierwsze przyczyny bytu i odnosząca się do tego, co przekracza wszelkie możliwe doświadczenie. Arystoteles nazywat ją „pierwszą filozofią". Określenie metafizyka pochodzi od wydawcy jego dzief i dotyczy ośmiu ksiąg „pierwszej filozofii" umieszczonych po czternastu tych, które traktują o przyrodzie (fizyce) - ta meta physika, „następujące po przyrodniczych". Metafizyka, jeszcze w średniowieczu uważana za „królową nauk", po ostatnim swoim rozbłysku w postaci filozofii niemieckiego idealizmu, utraciła rangę na rzecz nauk przyrodniczych. Metafizyka obejmuje ontologię (naukę o bycie jako takim, teorię bytu), teologię filozoficzną (byt Boga), psychologię (naukę o duszy) oraz kosmologię (naukę o strukturze wszechświata).
Mfftiimn
Jednak idealizm ten znalazł kontynuatorów nie w Królewcu, u Kanta, a niedaleko Weimaru Goethego, w spokojnej, sielankowej Jenie, gdzie na uniwersytecie historię wykładał jego uczeń, Fryderyk Schiller (1759-1805). Kontynuatorami tymi byli Fichte, Schelling i Hegel, a poglądy ich ujmuje wspólne określenie idealizm niemiecki, które oznacza także całą epokę myśli niemieckiej pomiędzy Kantem a Heglem.
Jednakże każdy z tych trzech myślicieli reprezentował inną odmianę idealizmu. Mówimy o idealizmie subiektywnym
326
Czasy najnowsze
Romantyzm i idealizm niemiecki
327
Fichtego, obiektywnym Schellinga oraz absolutnym Hegla. U Fichtego w centrum stoi podmiot, człowiek (jaźń ustanawiająca rzeczywistość), u Schellinga - przedmiot, natura, u Hegla - Bóg, Absolut. Najściślejsze związki z romantyzmem łączyły Schellinga. W czasach nauki w Tybindze mieszkał on w jednym pokoju z Heglem i Hólderlinem.
Z pewnością nie wytrzymałby tu ani dnia Artur Schopen-hauer, bo Hegel był przecież jego zdecydowanym nieprzyjacielem. Jednak koncepcja filozofa, mimo licznych tyrad przeciwko idealizmowi i romantyzmowi, w znacznej mierze opiera się na tezach idealistycznych, lecz Schopenhauer pozostał w swoim sposobie myślenia odosobniony.
Po śmierci Hegla w roku 1831 szybko zakończył się okres idealizmu. Filozofia prawa i filozofia historii straciły swoją spekulatywną podstawę i - po naukach przyrodniczych - oddzieliły się od filozofii jako prawo, historia i socjologia, tworząc odrębne dyscypliny, nazwane naukami humanistycznymi. Jednocześnie metafizyczne podstawy utraciła kultura, co spowodowało zwrot ku naturalizmowi.
JOHANN GOTTLIEB FICHTE [19 maja 1762 w Rammenau na Łużycach - 29 stycznia 1814 w Berlinie] W szczytowym okresie swojego powodzenia, w latach dziewięćdziesiątych XVIII wieku, Fichte za swoje książki otrzymywał wyższe honoraria niż Goethe i Schiller, których zresztą dobrze znał jako profesor Uniwersytetu Jenajskiego. Kariera Fichtego była zdumiewająca, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że urodził się w ubogiej rodzinie, że nie ukończył rozpoczętych studiów teologicznych i przez długi czas zarabiał na utrzymanie jako nauczyciel domowy.
Decydujący zwrot w swoim życiu zawdzięczał Fichte Kantowi, którego idea wolności przewija się przez całą jego twórczość. Właśnie jemu przedłożył swoje pierwsze pismo filozoficzne - Versuch einer Kritik aller Ojfenbarung (Próba krytyki Objawienia). Kant zarekomendował je znajomemu wydawcy i w końcu praca ukazała się, ale bez nazwiska jej autora, anonimowo. Wszyscy uznali, że jest to długo oczekiwane dzieło filozoficzno-religijne Kanta. Myśliciel sprostował pomyłkę, a Fichte stał się nagle sławnym człowiekiem!
Jednak katedrę profesorską w Jenie udało mu się utrzymać zaledwie kilka lat. Utracił ją wskutek zarzutu ateizmu, wysuniętego przez jego wrogów. Było to w roku 1799, a cała sprawa wywołała słynny „spór o ateizm".
Mowy do narodu niemieckiego, w których Fichte podczas okupacji francuskiej nawoływał Niemców do przejęcia przywództwa w marszu do „epoki wiedzy rozumowej", zachęcały naród niemiecki do zjednoczenia w walce przeciwko Napoleonowi. Mowy te wywołały wielkie poruszenie i przyczyniły się do tego, że w roku 1810 Fichte został pierwszym rektorem nowego Uniwersytetu Berlińskiego, założonego przy współudziale Wilhelma Humboldta (1767-1835).
Fichte w swojej filozofii świadomie nawiązuje do Kanta, zwłaszcza do jego spojrzenia na człowieka. Jest kontynuatorem jego idealizmu transcendentalnego, rozróżniającego „rzecz samą w sobie" od wyobrażeń powstających w podmiocie. Jednakże myśl Fichtego idzie w kierunku podobnym jak u Berkeley'a. Twierdzi on mianowicie, że świat powstaje wyłącznie w podmiocie, w jaźni -jaźń ustanawia rzeczywistość.
Główne dzieło Fichtego, zatytułowane Teoria wiedzy (Grundlage der gesamten Wissenschaftslehre) ukazało się w roku 1794. Przez teorię wiedzy rozumie Fichte filozofię,
328
Czasy najnowsze
Romantyzm i idealizm niemiecki
329
gdyż z niej właśnie wywodzą się wszelkie nauki. W piśmie tym myśliciel świadomie opowiada się za idealizmem, wybierając go jako jedną z dwóch postaw filozoficznych, które akceptuje. Drugą jest dogmatyzm. Fichte twierdzi więc, że rzeczy są wytworem naszych przedstawień (wyobrażeń), a nie odwrotnie, że nasze przedstawienia są wytworem rzeczy. „Istnieją obrazy, one są jedynym, co istnieje [...]" - rzeczywistość tworzy nasza jaźń. Dlatego mówimy o idealizmie subiektywnym Fichtego, ale jest to także idealizm praktyczny, gdyż „ja" manifestuje się poprzez czyn, rozum jest czynem myślącej jaźni, „ja" to „siła, której wprawiono oko".
Skoro jednak nie istnieją „rzeczy same w sobie", to skąd pochodzi nasze doświadczenie, wszystko to, co obce, co nie jest naszym „ja"? Otóż „nie-ja" jest - podobnie jak nasza indywidualna świadomość - produktem Ja absolutnego, przedświado-mym i powstałym bez przyczyny, w całkowitej wolności.,,Nie-ja", świat rzeczy, natura, istnieje zatem tylko w nas. Mylimy się, sądząc, że świat i my jako jednostki istniejemy jako same w sobie. Ponieważ świat powstaje w nas nie za sprawą naszej woli, stanowi zaporę dla naszego działania. Najszlachetniejszym zadaniem człowieka jest pokonać tę barierę między „ja" a światem. Tak postępując, czyli wypełniając swój obowiązek, człowiek kroczy ku doskonałości. Szczęście, które przy tym odczuwa, jest szczęściem doczesnym. Bogiem jest moralny porządek świata, a nagroda, szczęśliwość na tamtym świecie, nie jest więc potrzebna. Te poglądy przedstawia Fichte w swoim późnym dziele religijno-filozoficznym, Anweisung zum seligen Leben (Wskazania do szczęśliwego życia).
Fichte to człowiek czynu: „Nie chcę jedynie myśleć, chcę działać", tak mawiał i dlatego w jego filozofii czynu na pierwszy plan wysuwa się rozum praktyczny. Nawet jeśli świat istnieje jedynie w naszym wyobrażeniu, to przecież obok siebie
żyje jednocześnie wielu ludzi, indywidualnych „ja", które w stanie natury wzajemnie ograniczają swoją wolność. Temu niemoralnemu nadużywaniu wolności zapobiega państwo i Fichte, jako pierwszy niemiecki myśliciel, ideał państwa upatruje w ustroju socjalistycznym. W planie, który kreśli, to państwu przypada zadanie kierowania gospodarką i handlem, tak by każdy miał zagwarantowaną pracę i udział w wyprodukowanych dobrach. Państwo musi także czuwać nad wykształceniem obywateli, do którego wszyscy mają jednakie prawo, niezależnie od pochodzenia i płci. Zamknięte państwo handlowe (Der geschlossene Handelsstaat) - tak zatytułował Fichte swoje pismo programowe na ten temat, powstałe w roku 1800.
Fichte był pierwszym z trzech wielkich idealistów niemieckich, który pragnął ująć świat w jednym systemie filozoficznym, wyprowadzonym z jednej zasady. Tą pierwszą zasadą, podstawową regułą filofozii jest dla Fichtego czyn ducha: „Ja przedkłada się sobie"; znaczy to tyle, co: „ja" ocenia siebie jako rzeczywiste. Za pomocą metody dialektycznej - rozumowania polegającego na przechodzeniu od jakiegoś pojęcia (czyli tezy) do jego przeciwieństwa (antyteza) oraz konstruowaniu z nich wyższej jakości, czyli dokonywaniu syntezy -da się z tej zasady wywieść wszystko inne. Jak? - pozostaje tajemnicą Fichtego.
Pod koniec życia poglądy Fichtego zmieniły się pod wpływem idei romantyzmu. Ujawniło się to i w nacjonalistycznym wyrazie jego mów antynapoleońskich oraz w przemianie Ja absolutnego w absolutny byt boski, któremu jedynie przysługuje realność.
Jednak to nie ten, lecz wcześniejszy Fichte wywarł zasadniczy wpływ na dwóch znaczących myślicieli niemieckich: na Hegla i jego subiektywizm oraz na Karola Marksa i jego ideę samorealizacji człowieka.
330
Czasy najnowsze
FRIEDRICH WILHELM JOSEPH SCHELLING
[27 stycznia 1775 w Leonbergu - 20 sierpnia 1854 w Bad Ragaz]
Podobnie jak Fichte, także Schelling żył dłużej niż jego sława. Chociaż czas idealizmu skończył się, Schelling, główny filozof romantyzmu, do końca życia pozostał wierny swojemu sposobowi myślenia, którego spekulatywność z biegiem lat jeszcze się nasiliła.
Schelling pochodził z rodziny szwabskiego pastora i wcześnie zaczął studia teologiczne. Studiował razem z He-glem i Hólderlinem w kolegium w Tybindze. Wszyscy trzej byli jeszcze wtedy pod silnym wpływem filozofii Spinozy i jego panteistycznego obrazu świata. Później, w okresie działalności jako nauczyciel domowy, Schelling próbował połączyć poglądy Spinozy z filozofią Fichtego.
Jednakże już w roku 1779, czyli na rok przed powołaniem go na katedrę filozofii w Jenie - znowu dzięki poleceniu przez Goethego - ukazuje się pierwsza samodzielna praca Schellinga z dziedziny filozofii przyrody: Ideen zur Philoso-phie zur Natur (Myśli o filozofii przyrody). Zaznajomionemu ze współczesnym przyrodoznawstwem myślicielowi nie wystarczyła rola „nie-ja", wyznaczona naturze przez Fichtego. Po tej pracy następują dwie kolejne: Von der Weltseele (O duszy świata) oraz Erster Entwurf eines Systems der Naturphi-losophie (Pierwszy szkic do filozofii przyrody).
W Jenie, niewielkim turyngeńskim mieście uniwersyteckim, stał się Schelling główną postacią kręgu romantyków, do którego należeli także Novalis, Tieck, Schleiermacher oraz bracia Schleglowie. Karolina, żona jednego z braci, po rozwodzie poślubiła Schellinga. Jej śmierć w roku 1809 nasiliła mistycz-no-religijne tendencje myśli filozoficznej Schellinga, odwołujące się do poglądów Jakuba Boehmego oraz innych mistyków.
Romantyzm i idealizm niemiecki
331
Z poglądami tymi zapoznał się Schelling w Monachium, za pośrednictwem katolickiego filozofa religii i przeciwnika Kanta, Franza Baadera (1765-1841). Właśnie w Monachium działał, po trzech latach spędzonych w Wiirzburgu, na Akademii Nauk i w Akademii Sztuk Pięknych. Już wcześniej wyłożył swoją myśl filozoficzną, której dwa główne problemy to zagadnienie jaźni i przyrody, w dziele System idealizmu transcendentalnego (System des transzendentalen Ideali-smus). W opublikowanej w roku 1802 pracy Bruno oder das naturliche und gottliche Prinzip der Dinge (Bruno albo naturalna i boska zasada rzeczy) Schelling rozszerza swój system filozoficzny, włączając do niego Boga. Zwłaszcza w tej pracy, od której zaczyna się faza jego filozofii zwana „filozofią tożsamości", widać, że wielkimi wzorcami dla Schellinga są Giordano Bruno, a poprzez niego - Mikołaj z Kuzy.
Filozofia przyrody
Jako dyscyplina filozofii, zajmująca się przyrodą oraz możliwościami i warunkami jej poznania, aż do XIX wieku obejmowała także przyro-doznawstwo. Potem wyodrębniły się nauki szczegółowe, takie jak fizyka, chemia i biologia. Dlatego, patrząc z historycznego punktu widzenia, Kopernika, Paracelsusa i Galileusza uważa się za filozofów przyrody. Punkt szczytowy właściwa filozofia natury osiąga u Schellinga.
Bk
Schelling zerwał też przyjaźń z Fichtem i Heglem, kiedy rozpoczął sie nowy okres w jego twórczości. Był to rok 1809, wówczas ostatecznie zanurzył się w świat mitów, objawień i religii: „filozofii pozytywnej". W pracy: Philosophische Untersuchungen iiber das Wesen der menschlichen Freiheit (Próby filozoficzne o istocie wolności ludzkiej) formułuje pogląd, że za sprawą tajemnej przyczyny, istniejącej w Bogu,
332
Czasy najnowsze
a bardziej pierwotnej aniżeli jego duch, stworzenia odłączyły się od Boga. Formułując tę myśl, pragnie wyjaśnić zróżnicowanie świata. Zapewne to teologiczna przeszłość każe mu interpretować całość zjawisk świata jako objawienie Boga.
W tym okresie Schelling publikuje coraz mniej, gdyż pisma swoje przerabia i poprawia po wiele razy. Przede wszystkim dotyczy to wielokrotnie zapowiadanej pracy Weltalter (Wiek świata) - istnieje aż dwanaście szkiców tego dzieła. Nadal też prowadzi działalność akademicką: w latach 1820-1827 w Erlangen, potem w Monachium, a wreszcie w Berlinie. W roku 1841 zaprasza go tam „król romantyków", Fryderyk Wilhelm IV. Schelling ma być pogromcą „smoczego pomiotu heglowskiego panteizmu". Wykłady Schellinga nie cieszyły się jednak specjalnym uznaniem. Spośród jego słuchaczy, dla których już i nazwisko Schelling, i hasło „idealizm" niewiele znaczyło, wymieńmy dwóch wybitnych: Engelsa i Kierkegaarda.
Schelling, wycofawszy się szybko z uniwersytetu, zmarł w wieku niemal osiemdziesięciu lat podczas pobytu w kurorcie.
„Filozofia tożsamości", najbardziej bodaj znacząca i najbardziej dojrzała faza myśli Schellinga oraz połączenie jego wcześniejszej filozofii przyrody i filozofii transcendentalnej, stanowią łącznik między Fichtem a Heglem. Ze sformułowanej przez Fichtego alternatywy: albo dogmatyzm (z „rzeczą samą w sobie"), albo idealizm (istnieją tylko treści świadomości), Schelling wybiera... jedno i drugie! „Rzecz sama w sobie" to przyroda. Natura to coś więcej niż „nie-ja", nie jest ona wytworem ducha, to duch jest tworem natury. Idealizm Schellinga nie jest idealizmem subiektywnym - to idealizm obiektywny.
Przyroda żyje, nawet w jej składnikach nieorganicznych w jakiś sposób ujawnia się duch, nieświadomie tworząca inteligencja, która uwidacznia się w biegunowości zjawisk przyro-
Romantyzm i idealizm niemiecki
333
dy, na przykład w magnetyzmie. W każdym tworze przyrody zawarte jest jedno i drugie: duch, inteligencja - to co idealne, oraz materia - to, co realne. W tworach przyrody przeważa jedno albo drugie. Dwa biegunowo przeciwne przypadki to tak zwana przyroda nieożywiona („niedojrzała inteligencja") oraz duch, inteligencja ludzka, najwyższy wytwór natury.
Najdoskonalszym zaś przejawem i wytworem ducha ludzkiego jest sztuka. Sztuce właśnie poświęcone jest to, co najoryginalniejsze w dziele Schellinga - jego filozofia sztuki. Sztuka jest „jedynym i wiecznym objawieniem" absolutu, bo-skości. W niej spotykają się natura i duch, to, co realne i to, co idealne, świadome i nieświadome, skończone i nieskończone. Wszystkie te przeciwieństwa, podobnie jak biegunowość natury, mają swoje wspólne źródło w Bogu i także wspólny cel: osiągnięcie jedności.
Świat jest wynikiem stopniowych emanacji Boga. W galerii poprzedników tego poglądu możemy rozpoznać zarówno Spinozę, jak i Giordana Bruna, Mikołaja z Kuzy, a nawet neo-platoników. Bóg i jego stosunek do świata - Schelling postawił sobie za cel ponowne wyjaśnienie tego zagadnienia, ale podchodzi do niego odmienne niż Kant. Jego postulat oglądu intelektualnego (intellektuelle Anschauung), czyli możliwości ujmowania rzeczywistości bez udziału doświadczenia, wywołał wrogą reakcję nie tylko Schopenhauera.
Wielość i różnorodność pomysłów Schellinga, z których wymieniliśmy jedynie niewielką część, stała się natomiast źródłem inspiracji dla licznych późniejszych kierunków filozoficznych, jak choćby dla egzystencjalizmu czy filozofii życia. A i w naszych czasach, w których nauki doświadczalne zdają się dominować nad wszystkim, znowu docenia się krytycyzm Schellinga wobec czysto rozumowego obrazu świata.
334
Czasy najnowsze
Romantyzm i idealizm niemiecki
335
GEORG WILHELM FRFEDRICH HEGEL [27 sierpnia 1770 w Stuttgarcie — 14 listopada 1831 w Berlinie]
Życie: Hegel, syn wysokiego urzędnika, studiował filozofię i teologię w Tybindze. Pierwszą pracę zarobkową, jako nauczyciel domowy, podjął w Szwajcarii. Nie był z niej jednak zadowolony, ponieważ Szwajcaria wydała mu się zaściankowa, a wspaniała przyroda alpejska nie zrobiła na nim najmniejszego wrażenia. Na szczęście już w roku 1797, dzięki poleceniu Fryderyka Holderlina, przyjaciela z lat studiów w Tybindze, mógł porzucić tę posadę i objąć podobną w domu rodziny pewnego frankfurckiego kupca.
W zamiarze zajęcia się filozofią utwierdził Hegla zarówno odziedziczony spadek, jak i sukces Schellinga, trzeciego spośród jego tybińskich przyjaciół. W roku 1801 na Uniwersytecie Jenajskim, Hegel habilitował się pracą z dziedziny astronomii. Na uniwersytecie tym nauczał też do czasu, gdy wskutek niepokojów wojennych, po przegranej w 1806 bitwie pod Jena, która przypieczętowała klęskę Prus w wojnie z Napoleonem, zmuszony był przenieść się do Bambergu. Objął tam posadę redaktora w miejscowej gazecie. Następnie spędził osiem lat w Norymberdze, na stanowisku dyrektora gimnazjum. Profesorem zwyczajnym został dopiero w roku 1816. Jednak drogę do sławy, uznania i miejsca pierwszego w państwie filozofa otworzył przed nim wyjazd z Heidelbergu do Prus, do Berlina, w charakterze następcy Fichtego. I tutaj też ten „niemiecki Arystoteles", najbardziej wpływowy myśliciel swojego czasu umarł na cholerę w 1831.
Dzieło: Pierwszą pracę filozoficzną O różnicy między systemem filozofii Fichtego a Schellinga (Differenz des Fichte-schen und Schellingschen Systems der Philosophie) Hegel opublikował dopiero w wieku trzydziestu jeden lat. Już tutaj
uwidaczniają się dwa zasadnicze rysy jego myślenia: uwypuklenie zależności myśli filozoficznej od kontekstu historycznego oraz znaczenie metody dialektycznej, która pozwala z przeciwieństw wnioskować o nowych treściach poznawczych. Wcześniej tą metodą posłużył się Fichte. Pierwsze ważne dzieło Hegla ukazało się, kiedy zamieszkał w Bambergu. Była to Fenomenologia ducha (Die Phdnomenologie des Geistes). Zaplanowana jako wprowadzenie do większej pracy, stała się samodzielnym i jednym z najoryginalniejszych dzieł. A także jednym z najtrudniejszych w historii filozofii, ponieważ Hegel wprowadził dużo nowych pojęć, a jego rozprawa zawiera niebywałe, rozsadzające wszelkie miary bogactwo idei.
Jest to nie tylko dzieło dotyczące dziejów filozofii. Sama filozofia nabiera tu charakteru historycznego, gdyż Hegel ukazuje, jak „wiedza absolutna", w której rzeczy oraz ich poznanie (Erfahrung) są identyczne, w kilkustopniowym procesie pojawia się w świadomości. Tematem rozważań Hegla jest „stawanie się wiedzy", doświadczenie, którego nabywa świadomość w historycznym procesie rozwojowym, czyli kształtowanie się świadomości. Procesy te ukazane są w rozdziałach o władzy i poddaństwie, o prawie serca, o problemie winy i o pięknie.
Hegel, przeciwnie niż Kant, wychodzi przy tym z założenia, że rzeczywistość, rzeczy same w sobie, mogą zostać poznane. Jest to bez wątpienia możliwe w stosunku do siebie samego. „Myślę, więc jestem" - stwierdzał już wcześniej Kartezjusz. Celem fenomenologii - przez Hegla rozumianej jako nauka o etapach rozwoju świadomości - jest ukazanie, że ogólnie rzecz biorąc, możliwe jest poznanie rozumowe rzeczywistości. Przez poznanie rozumowe pojmuje Hegel jedynie poznanie metafizyczne, a nie takie, jak w naukach przyrodniczych. Tylko bowiem poznanie metafizyczne jest manifestacją ducha absolutnego w świadomości, która jest poza tym skończona.
'ii
336
Czasy najnowsze
Drugie wielkie dzieło Hegla, Nauka logiki (Die Wissen-schaft der Logik), obejmuje trzy księgi. Jest to być może najgłębsze i najbardziej zawiłe pismo w historii filozofii. Naukę logiki należy rozumieć jako pierwszą część systemu filozoficznego, który, uzupełniony przez filozofię przyrody oraz filozofię ducha, stanowił treść wykładów heidelberskich Hegla. Wykłady te ukazały się potem jako rodzaj przewodnika dla słuchaczy (Leitfaden fur den Gebrauch der Horer), zawierającego najważniejsze myśli, przedstawione w postaci tez w 577 paragrafach. Jest to całościowe opracowanie systemu filozoficznego Hegla, zatytułowane Encyklopedia nauk filozoficznych (Enzyklopddie der philosophischen Wissenscha-ften im Grundrisse), które opublikowane zostało w roku 1830. To obszerne dzieło zawiera myśli filozofa na temat prawa, państwa oraz historii świata, a więc poglądy, dzięki którym stał się niejako urzędowym filozofem Prus. Jednak bardziej szczegółowo omówił je w pracy Grundlinien der Philosophie des Rechts oder Naturrecht und Staatswissen-schaft im Grundriss (Podstawy filozofii prawa albo prawo naturalne i nauka o państwie w zarysie). Jest to jego ostatnie dzieło, w którym występuje przeciwko „rozmamłaniu" emocjonalnemu, przeciwko romantycznemu wynoszeniu ponad wszystko tego, co indywidualne.
Nauka: Dla Hegla „Absolut jest duchem" i filozofuje nawet w nim samym, w jego umyśle, a jego filozofia stanowi „zwierciadło całej historii". Dlatego też zrozumienie świata uważa Hegel za możliwe. Rzeczywistość jest dla niego procesem rozwoju ducha (myśli), obejmującym trzy etapy (triada Heglowska). Duch jest tym, co rzeczywiste, przyjmuje Hegel i twierdzi: „To, co rozumne, jest rzeczywiste, a co rzeczywiste - jest rozumne".
Romantyzm i idealizm niemiecki
337
W pierwszej z trzech faz rozwoju duch znajduje się w stanie „bycia w sobie" (An-sich-Sein, byt w sobie) i można go rozpatrywać za pomocą logiki. U Hegla bowiem nie jest to nauka o myśleniu, lecz nauka o strukturze rzeczywistości. Według słów Hegla należy logikę „ująć jako system czystego rozumu, jako królestwo czystej myśli. Tym królestwem jest prawda, taka jaką bez osłony jest w sobie i dla siebie samej. To dlatego możemy powiedzieć, że jej treścią jest przedstawienie Boga, jakim On jest w swojej wiecznej istocie przed stworzeniem natury i skończonego ducha".
Hegel wyróżnia trzy rodzaje logiki: logikę bytu, logikę istoty (tworzą one logikę obiektywną) oraz logikę pojęcia -czyli subiektywną. Logika obiektywna powinna zająć miejsce dawnej metafizyki (która rozpatrywała sprawy duszy, wszechświata i Boga), czyli objąć tę dziedzinę, którą z filozofii wykluczył Kant.
Swoje rozważania rozpoczyna Hegel od pojęcia bytu: to, że coś „jest", to jedyne, co może być o rzeczy z pewnością orzeczone i potwierdzone przez doświadczenie. Wszystkie inne określenia (przypadłości) - jaka jest rzecz, gdzie się znajduje, w jakim czasie - zakładają istnienie ogólnego pojęcia czasu oraz przestrzeni. Za pomocą metody dialektycznej Fichtego, którą jednak przystosował do swoich potrzeb, wywodzi Hegel z pojęcia bytu pojęcie „stawania się". Przedmiot bowiem, który tylko „jest", a nie ma żadnych cech, jest jak Nic. Byt jest Niczym. Tę sprzeczność znosi Hegel właśnie w pojęciu stawania się. Ustanawia także kategorie, takie jak nieskończoność, tożsamość, materia i rzeczywistość. Nie są one jednak rezultatem myślenia Hegla, pojawiają się same, gdyż to nie Hegel myśli, a Absolut w nim!
Za pomocą logiki subiektywnej bada Hegel rzeczywistość. Rzeczywistość wywodzi się, jego zdaniem, z pod-
338
Czasy najnowsze
miotu, który sam się urzeczywistnia. Aby tak się stało, musi on być świadomy samego siebie, a myślenie jest warunkiem urzeczywistniania. Hegel określa „ideę" jako pojęcie, które staje się rzeczywistością, rozum jest dla niego siłą kształtującą świat.
Drugim stopniem samorozwoju ducha zajmuje się Hegel w swojej filozofii przyrody. Jest to najsłabsza część jego systemu wywodząca się z myśli Schellinga. Do Hegla nie przemawiało piękno przyrody, nie miał zdolności do nauk przyrodniczych. Duch jest tu w fazie „alienacji" (Entdusserung), w stanie „in-nobytu" (Anderssein). Idea staje się przyrodą, pojmowaną jako rozwijająca się, a nie statyczna - dla Hegla bowiem wszystko jest stawaniem się, procesem rozwoju historycznego, który w sposób uporządkowany zdąża do określonego celu: „aby siebie unicestwić, spłonąć jak Feniks, by z tej nieistotności wyjść odrodzonym jako duch".
Odrodzony z popiołów powraca duch - w trzecim stopniu rozwoju - do samego siebie, idea ponownie odrywa się od materii. Teraz duch znajduje się na etapie „bycia w sobie i dla siebie" (An-und-fur-sich-Sein).
Hegel wyjaśnia tę myśl w swojej filozofii ducha. Wyodrębnia w niej także trzy postacie ducha: subiektywnego, obiektywnego oraz ducha absolutnego. Duch, zostawiwszy za sobą etap innobytu, uświadamia sobie siebie w człowieku, staje się subiektywny. Jest tu „u samego siebie" (bei sich selbst) - jest znowu wolny. Ta wolność staje się rzeczywistością zewnętrzną - uwidacznia się na zewnątrz - dopiero w obcowaniu społecznym z innymi ludźmi. Ludzie zaś są \ związani rozumem - duch ucieleśnia się w instytucjach społecznych. Duch osiąga tutaj kolejny etap rozwoju w Heglowskim porządku, a mianowicie staje się duchem obiektywnym.
Romantyzm i idealizm niemiecki
339
Tę kwestię omawia Hegel w swojej filozofii prawa. Obejmuje ona etykę - u Hegla noszącą miano „filozofii moralności" - oraz filozofię polityczną, czyli „filozofię państwa". Duch, który stał się prawem, jednostce, człowiekowi indywidualnemu objawia się jako obiektywna władza, wspierająca się na duchowych aktach prawodawcy.
Państwo, także przejaw Absolutu, jest najwyższą formą organizacji społecznej, jest „rozumne w sobie i dla siebie", w nim urzeczywistnia się duch narodu (Volksgeist). Powstawanie i przemijanie państw, światowy proces dziejowy, odbywa się za sprawą ducha świata (Weltgeist), zgodnie z Herakli-tejską zasadą „wojna jest ojcem wszechrzeczy". Przebieg dziejów świata dzieli się, według Hegla, na trzy wielkie fazy, odróżniające się stopniem wolności: despotie wschodnie -w których wolny był tylko władca; starożytność grecko-rzy-mską - wolność przysługiwała tu obywatelom; oraz chrześcijański świat germański, gdzie zasadniczo wolni są wszyscy.
Jednak podlegają duchowi świata, który z każdego czyni swoje narzędzie, niezależnie od tego, czy nazywa się Juliusz Cezar, Napoleon, czy jest tylko zwykłym, przeciętnym człowiekiem. Romantyczny kult jednostki nie miał do Hegla przystępu.
Duch powraca do samego siebie dopiero jako duch absolutny, wtedy jest „w sobie i dla siebie". W tej fazie idea absolutna jest w nim tym, co jest wiadome i tym, co wie. Ten stopień absolutności osiąga się w sztuce, której zadaniem jest „odsłanianie prawdy w formach zmysłowego tworzenia", w religii, która w metaforach wyraża prawdy filozoficzne oraz w filozofii. Dopiero w filozofii duch jest czystym rozumem, myślą, nie związaną z materią. Jest „myślącą siebie ideą, prawdą wiedzącą". Tutaj duch w systemie Hegla wspina się na ostatni szczebel rozwoju. Absolut myśli sam siebie.
340
Czasy najnowsze
Romantyzm i idealizm niemiecki
341
Podsumowanie
Filozofia Heglajest idealizmem absolutnym, gdyż próbuje wyjaśnić cały byt przez pojęcie ducha, który wszystko stworzył i jest wszystkim. Hegel w swoim systemie odwołuje się i do przeciwieństw Herakłita, i do idei Platona, odnajdujemy tu przetworzone pomysły Arystotelesa i Augustyna, scholastyków i Spinozę, a wreszcie bezpośrednich poprzedników - Fichtego i Schellinga. Podobnie jak u nich w Heglowskiej metafizyce miejsce centralne zajmuje Absolut. Swoją nową metafizykę wiąże Hegel z człowiekiem, którego ujmuje jako samoświadomość. Myśl, byt i prawda są tożsame z duchem świata, który tworzy rzeczy przez myślenie
0 nich. Realne są nie rzeczy same w sobie, ale jedność tego, co pomyślane przez ducha świata. Jest to Absolut, którego rozwój ukazuje Hegel w trzech częściach swojego systemu — w logice, filozofii przyrody i filozofii ducha. Metodą, którą Hegel wywodzi swój system z logiczną koniecznością, jest dialekty/ca, rozumowanie w trzech krokach: teza, antyteza
1 synteza. Wiedza empiryczna nie odgrywa niemal żadnej roli. W przekonaniu Hegla jego filozofia sięga, podobnie jak historia jego czasów, poziomu szczytowego, na którym można jeszcze się poruszać, lecz którego nie sposób przekroczyć.
ceniany, stworzył własną szkołę, a jego uczniowie już wkrótce zajęli wszystkie ważniejsze katedry filozofii w Niemczech i rozpowszechniali jego doktrynę. Dopiero około połowy XIX wieku, wraz z końcem idealizmu, nastąpił przemijający odwrót również od heglizmu.
Już wcześniej jednak zwolennicy Hegla podzielili się na dwa obozy: na prawicę heglowską (szkoła staroheglowska) oraz na heglowską lewicę (szkoła młodoheglowska). Powodem rozłamu była przede wszystkim różnica w traktowaniu zagadnień teologicznych.
Poglądy lewicy - a zwłaszcza radykalnego jej przedstawiciela, Ludwiga Feuerbacha - silnie oddziałały na Karola Marksa oraz na Fryderyka Engelsa.
Z początkiem XX wieku nastąpiło odrodzenie nauki Hegla w postaci neoheglizmu. Niektórzy z przedstawicieli tego nurtu Heglowskie pojęcie państwa wykorzystywali dla uzasadnienia faszyzmu.
Szczególnym uznaniem cieszyła się doktryna Hegla, w tych państwach, które w owym czasie znajdowały się na etapie odnajdowania swojej historycznej tożsamości, na przykład w Rosji (Michał Bakunin), w Polsce czy we Włoszech (Benedetto Croce).
Oddziaływanie: „Jednakże największa bezczelność w opowiadaniu kompletnych bzdur, w wypisywaniu pozbawionych sensu, szaleńczych, zawikłanych konstrukcji słownych, jakie dotąd spotykano jedynie w domach wariatów, wystąpiła u Hegla" - te mało pochlebne słowa pochodzą od Artura Scho-penhauera, który do Hegla czuł szczerą antypatię.
Jednak podobnie krytyczne opinie wśród współczesnych myślicielowi były rzadkie. Przeciwnie, Hegel, popularny i do-
ARTUR SCHOPENHAUER [22 lutego 1788 w Gdańsku -21 września 1860 we Frankfurcie nad Menem] Mizantropem, wrogiem ludzi, nazywał sam siebie Schopen-hauer. Uchodzi on za najbardziej pesymistycznego wśród filozofów. Patrząc z zewnątrz, można powiedzieć, że nie miał powodów do tak skrajnego pesymizmu. W ostatnich latach swojego życia osiągnął sławę, której tak bardzo pożądał. Lecz i wcześniej, już od młodych lat żył wygodnie
342
Czasy najnowsze
Romantyzm i idealizm niemiecki
343
i według własnych upodobań, dzięki pokaźnemu spadkowi odziedziczonemu po ojcu. Przeznaczony do zawodu kupieckiego, po samobójczej śmierci ojca studiował jeszcze medycynę oraz filozofię w Getyndze i w Berlinie. Słuchał Fichtego, poznał Schleiermachera. W roku 1813 uzyskał w Jenie promocję na doktora pracą Uber die vierfache Wu-rzel des Satzes vom zureichendren Grunde {Czworaki korzeń. Zasady racji dostatecznej), dotyczącą zasad poznania. W tej pracy Schopenhauer ukazuje się jako idealista oraz uczeń Kanta, kiedy stwierdza, że wszystkie rzeczy są jedynie zjawiskami, i dopiero umysł, wyposażony w kategorie czasu, przestrzeni i przyczyny, nadaje im uporządkowanie. Przedmiot bez podmiotu nie istnieje. O rzeczy samej w sobie nie wiemy nic.
Po doktoracie Schopenhauer przez jakiś czas mieszkał w Weimarze, u swojej matki, znanej pisarki. Zapoznał się tam z filozofią indyjską, lecz przede wszystkim poznał Goethego i zajął się jego teorią kolorów. Owocem tych studiów jest praca Uber das Sehen und die Farben (O widzeniu i kolorach).
Główne dzieło, Świat jako wola i przedstawienie (Die Welt als Wille und Vorstellung) powstało w Dreźnie, w roku 1818. Schopenhauer rozważa tutaj zagadnienie, czym jest Kantowska „rzecz sama w sobie" (Ding an sich), czyli czym jest to, co się ukazuje naszym zmysłom - to, co się nam jawi.
Wychodzi Schopenhauer od tego, co jest pewne, od założenia, że człowiek jest świadomy własnego bytu. A więc robi to, co Fichte, Schelling i Hegel, u których krytykuje idealizm, choć jest on jego własną podstawą: „Świat jest moim przedstawieniem", oto pierwsze twierdzenie Schopenhauera.
Estetyka
Pierwotnie byta nauką o postrzeganiu zmysłowym. Dopiero w XVIII wieku przekształciła się jako nauka o sztuce i pięknie w samodzielną dyscyplinę filozofii, zajmującą się badaniem wartości i norm artystycznych, przyczyn ich kształtowania, a także ustalaniem kryteriów piękna. Inaczej niż historia i ogólna teoria sztuki, tak pojęta estetyka nie interesuje się pojedynczymi wytworami sztuki.
Jednakże jak człowiek poznaje sam siebie? Przede wszystkim tak, jak wszystkie inne rzeczy: jako przedmiot w swoim wyobrażeniu (przedstawieniu). Jednak człowiek nie tylko wyobraża sobie siebie, lecz także odczuwa siebie, czuje każde ze swoich poruszeń. Zaś każdy ruch sprowadza się do aktu woli -toteż ciało jest wolą realizowaną w czasie i przestrzeni. Wola jest „rzeczą samą w sobie", która jako forma, odpowiadająca ideom Platona, uwidacznia się jako czynnik aktywny, przyobleka w materię, tworząc w ten sposób to, co indywidualne. Każda forma pozostaje zawsze taka sama - dlatego postęp nie istnieje. Wola - forma - zjawisko indywidualne: ten porządek dotyczy nie tylko człowieka, ale i wszystkiego, co sobie przedstawiamy. Bo w końcu wola jest także „siłą, która powoduje wzrost i wegetację rośliny, która uruchamia proces krystalizacji, a i tą, która zwraca magnes ku północnemu biegunowi; siłą, która powoduje napięcie kontaktowe przy zetknięciu różnych metali; która ujawnia się w pokrewieństwach z wyboru: w przejściowym łączeniu się i rozłączaniu, w tym, co ku sobie dąży i co od siebie ucieka w przyrodzie; ba, jest nawet powszechnym ciążeniem, potężnie działającym w całej materii, przyciągającym kamień do Ziemi, a Ziemię do Słońca". Wola jest „ślepym, niepowstrzymanym parciem", ani rozumnym, ani posłusznym prawom natury. Jest jak ślepiec, który na swoich
344
Czasy najnowsze
barkach niesie sparaliżowanego - intelekt. Wola sama jest niepoznawalna, metafizyczna, lecz nie boskiego pochodzenia. Jest ona jednością, która rozpada się, dzieli na mnogość woli pojedynczych, które walczą wzajem ze sobą. Właśnie przez to i przez swoje nienasycone parcie, wola jest przyczyną bólu, cierpienia. Leibniz mylił się, bowiem świat, w którym żyjemy, jest nie najlepszym, a najgorszym ze wszystkich możliwych.
Jednak, twierdzi Schopenhauer, człowiek ma dwie drogi, by się od tego uwolnić. Chwilowe ukojenie daje sztuka. Tworzenie i oglądanie dzieł sztuki umożliwia przejściowe uwolnienie się od woli. To, co widzimy w sztuce, to są rzeczy w ich czystej istocie, to są Platońskie idee, formy, w których najpierw urzeczywistnia się wola. Przeżywając sztukę, rozpatrując jej dzieła, najbardziej zatem zbliżamy się do „rzeczy samej w sobie". Całkiem uwolnić się od woli może jednak człowiek dopiero poprzez ascezę, a przez wyrzeczenie i wyzbycie się woli osiągamy wewnętrzny pokój, „ciszę oceanu ducha".
Przeciwstawienie się woli kulminację osiąga we współczuciu, w sprawiedliwości, w miłości bliźniego. To jest główna zasada etyki Schopenhauera, etyki, która niestety, podobnie jak całe dzieło, przez długi czas pozostała nie doceniona.
W roku 1820 Schopenhauer habilitował się w Berlinie, tam też nauczał jako docent, jednakże jego wykłady nie miały powodzenia. Prowadził tyko jeden wykład i w dodatku celowo i świadomie wyznaczył go w tym samym terminie, co wykład Hegla, który wówczas święcił w Berlinie największe triumfy. Mimo niepowodzeń Schopenhauer pozostał w stolicy Prus aż do roku 1831, do wybuchu epidemii cholery. Przeniósł się potem do Frankfurtu nad Menem, gdzie opublikował kilka następnych utworów, z których największą popularność zyskały Parerga und Paralipomena, czyli zebrane pisma pomniejsze i uzupełnienia tekstów - przede wszystkim ze
Materializm
345
względu na zawarte w nich aforyzmy (Aphorismen zur Lebens-weisheit, Mądrości życiowe).
Po nieudanej rewolucji marcowej 1848 roku, doczekał się wreszcie Schopenhauer upragnionej sławy, zyskał uznanie, którego tak długo mu odmawiano. Był to czas bardziej przystępny dla jego pesymistycznych poglądów. Jego filozofia, wyłożona w błyskotliwym, wyrazistym stylu, mogła wtedy oddziałać na wrażliwych odbiorców i rzeczywiście tak się stało. Schopenhaer zyskał licznych zwolenników, zwłaszcza wśród nie-filozofów.
Chociaż sam zwalczał idealizm, poglądy jego w dużej części są świadectwem właśnie idealistycznego podejścia. I to samo dotyczy romantyzmu, z którym dzielił Schopenhauer odwrót od racjonalizmu. Podobnie jak eklektycy czerpał dowolnie i z Platona, i z Kanta, i z filozofii indyjskiej.
Równie wybiórczo postąpili wielbiciele Schopenhauera z jego dziełem: Ryszard Wagner wziął od niego teorię sztuki, pisarz i rysownik Wilhelm Busch - postawę pesymistyczną, natomiast Zygmunt Freud nawiązał do teorii intelektu jako niewolnika woli.
Prawdziwych „schopenhauerczyków" wśród filozofów nie było. Najbliżsi niektórym jego poglądom pozostali Nietzsche i Bergson, i to dzięki nim można mówić o wpływie Schopenhauera w dziedzinie filozofii, w której kierunki, prądy i poglądy zmieniały się coraz szybciej. W niedalekiej przyszłości dowcipne powiedzenie Schopenhauera: „Zmiana jest jedyną stałością" znajdowało coraz częściej potwierdzenie w rzeczywistości.
Materializm
Idealizm miał się ku końcowi już przed nieudaną rewolucją marcową 1848 roku. W kilka lat po śmierci Hegla, w roku 1835, jego uczeń, David Friedrich Strauss (1808-1874) opu-
346
Czasy najnowsze
blikował Życie Jezusa, gdzie Ewangelie zinterpretował jako mity. W swoim odrzuceniu wszelkiej spekulacji posunął się do postulatu, by nauki przyrodnicze przejęły zadania filozofii. Nawet jeśli nie wszyscy przedstawiciele lewicy heglowskiej podjęli ten wątek, to jednak oni właśnie byli tymi, którzy pogrzebali idealizm. Nie można już było dłużej zamykać oczu na postępy nauki. Wyniki badań przeczyły dotychczasowej myśli filozoficznej i religijnej, wstrząsnęły podstawami rozumienia świata, jak choćby ugruntowaną w Biblii tezą o stworzeniu, którą zanegowały teorie Lamarcka i Darwina.
A był to jedynie wierzchołek góry lodowej. Nauka coraz wyraźniej wskazywała na to, że świat da się wyjaśnić obiektywnie, że nie potrzeba do tego żadnego Boga, ducha, absolutu. Powrócono do dawnych i bardzo dawnych, mniej czy bardziej zapomnianych pomysłów i idei, by je rozwijać i kontynuować. Ato-mizm Leucypa, Demokryta i Epikura, materializm francuskich myślicieli oświecenia skupionych wokół osoby Holbacha. Te poglądy i teorie wydawały się stanowić najlepszy łącznik z nowo odkrywanymi naukowymi prawdami.
Podstawowe tezy „nowego materializmu" brzmiały:
1. Materia jest jedyną substancją i istnieje obiektywnie w czasie i przestrzeni. 2. Świadomość jest najważniejszym produktem materii. 3. Świat istnieje obiektywnie i jest w pełni poznawalny.
Nie tyle nauki przyrodnicze, ile intensywne zajmowanie się teologią doprowadziło najbardziej znaczącego przedstawiciela szkoły młodoheglowskiej, Ludwiga Feuerbacha (wuja słynnego malarza klasycystycznego), do odrzucenia spekulacji. Ba, nawet do radykalnego ateizmu, którego był pierwszym zdeklarowanym zwolennikiem. Teza Feuerbacha, że to nie Bóg stworzył człowieka, lecz człowiek Boga, to ostateczna intronizacja materializmu (w roku 1841). Tak w każdym razie uważał Fryderyk Engels (1820-1895). Właśnie na
Materializm
347
Engelsa i jeszcze na pewnego młodego ekonomistę z Trewi-ru, także należącego do lewicy heglowskiej, myśl Feuerbacha wywarła wpływ największy. Tym młodym człowiekiem był Karol Marks. Wprawdzie to przede wszystkim teorie socjologiczne i ekonomiczne Marksa zmieniły świat, jednak wywodziły się one z filozofii materializmu historycznego, z idei oświecenia przybranej w heglowskie formy myślenia.
LUDWIG FEUERBACH [28 lipca 1804 Landshut -13 września 1872 w Rechenbergu pod Norymbergą] Ojciec Feuerbacha był znanym prawnikiem, opracował nowoczesny kodeks karny. Nie pragnął jednak, by syn poszedł jego drogą. Ludwig bowiem miał zostać teologiem. Jednak młodego Feuerbacha o wiele bardziej niż teologia pociągała filozofia, zwłaszcza Hegla, tak że zmienił kierunek studiów, a w roku 1828 uzyskał w Erlangen doktorat i tam też zaraz się habilitował. Drogę do kariery uniwersyteckiej zamknął sobie już w dwa lata później, w pracy Gedanken iiber Tod und Unsterblichkeit (Myśli o śmierci i nieśmiertelności), odrzucając wiarę w nieśmiertelność duszy. To był pierwszy krok ku późniejszemu ateizmowi.
Utrzymanie zapewniały mu zyski z kapitału żony, na szczęście, gdyż finansowo Feuerbach nigdy nie stanął na nogi. Kiedy w roku 1860 zabrakło i tego źródła utrzymania, wspierać zaczęli go przyjaciele, a potem także Socjalistyczna Partia Niemiec, do której wstąpił w roku 1868.
Uwielbienie Feuerbacha dla Hegla z czasem przerodziło się w całkowite odrzucenie jego nauki. Nie zgadzał się przede wszystkim z głoszonym przez Hegla przekonaniem, że w swojej koncepcji doszedł do „najwyższego poziomu" filozofii, poza który wyjść nie sposób.
348
Czasy najnowsze
Materializm
349
Jednak główną dziedziną zainteresowania Feuerbacha była religia, w której krytykował dokładnie to samo, co w systemie Hegla: spekulowanie na temat absolutu, boskiej zasady. O istocie chrześcijaństwa (Das Wesen des Christentums) to tytuł jego najważniejszego, opublikowanego w roku 1841 dzieła, które uczyniło go sławnym.
Istotę chrześcijaństwa widzi Feuerbach w człowieku, to człowiek jest dla niego „miarą wszystkich rzeczy, wszelkiej rzeczywistości". Wszystkie idee religijne mają w człowieku właśnie swoje źródło. Bóg jest jedynie czymś „w przedstawieniu, w wyobrażeniu, ale niczym w prawdzie i w rzeczywistości". Człowiek swoje pragnienia czyni swoim Bogiem, ideałem człowieka, Bóg jest alienacją człowieka. W Bogu odzwierciedla się istota człowieka, którym naprawdę kieruje nie Bóg, a własna ludzka zmysłowość. Jedynie to, co dane zmysłowo, jest rzeczywiste. „Prawda, rzeczywistość i zmysłowość są tożsame". W roku 1848, podczas rewolucji, Feuerbach jeszcze raz powrócił na katedrę z wykładami o istocie religii (Yorelesungen iiber das Wesen der Religion), a uczynił to na prośbę studentów. W swojej Teogonii (z roku 1857) opisuje dzieje powstania bogów. Tytuł jednej z mniejszych prac Feuerbacha, Das Geheimnis des Opfers oder der Mensch ist, was er isst (Tajemnica ofiary albo człowiek jest tym, co je), stał się przysłowiem.
Jako krytyk istniejących stosunków - wprawdzie jedynie w dziedzinie religii - i jako materialista, odegrał Feuerbach ważną rolę w kształtowaniu filozofii marksistowskiej.
KAROL MARKS [5 maja 1818 w Trewirze - 14 marca 1883 w Londynie]
„Filozofowie jedynie różnie interpretowali świat, a tymczasem chodzi o to, by go zmienić". Jedenasta z Tez o Feuerba-
chu nie pozostawia żadnej wątpliwości co do celów Karola Marksa, którego ideą przewodnią było „przedstawienie rzeczywistości", jej filozoficzna krytyka i w końcu „zniesienie filozofii przez jej urzeczywistnienie".
Będąc synem adwokata Marks, początkowo studiował prawo w Bonn, a potem w Berlinie. Stopień doktora uzyskał w Jenie, w roku 1841, ale już pracą z dziedziny filozofii. W Berlinie przyłączył się do szkoły młodoheglowców, co zamknęło przed nim karierę akademicką i skłoniło go do rozpoczęcia współpracy z redakcją gazety lewicy demokratycznej, ukazującej się w Kolonii. Przez następnych dziesięć lat wielokrotnie zmieniał miejsce zamieszkania. Przebywał w Paryżu, Brukseli, Kolonii, znowu Paryżu, by w końcu osiąść w Londynie. Te przeprowadzki wymuszone były prześladowaniami ze strony władz za głoszenie lewicowych poglądów. Podczas pierwszego pobytu w Paryżu poznał Marks syna bogatej rodziny nadreńskich przemysłowców, Fryderyka Engelsa (1820-1895). Engels udzielał mu finansowego wsparcia, stał się jego najlepszym przyjacielem i najbliższym współpracownikiem. To właśnie z Engelsem pracował Marks nad swoimi głównymi dziełami: nad Ideologią niemiecką wraz z Tezami o Feuerbachu, nad zamówionym przez Związek Komunistów Manifestem komunistycznym -ewangelią marksistowskiego socjalizmu - i w końcu nad Kapitałem. Drugi i trzeci tom tego dzieła Engels wydał już sam, po śmierci Marksa. „Marks był [...] tym, który poprowadził dalej główne XIX-wieczne prądy niemieckiej filozofii klasycznej, klasycznej angielskiej ekonomii politycznej i francuskiego socjalizmu". Lepiej niż Lenin nie można było określić, na czym wsparł Marks konstrukcję swojego systemu.
350
Czasy najnowsze
I Filozofia historii
Termin ten pochodzi od Woltera, niemniej już Augustyn próbował wyjaśnić historię, ujmując ją całościowo i chcąc w biegu dziejów odnaleźć sens, rządzące nimi prawidłowości. Jednak za twórcę filozofii historii, który podjął właściwe jej zagadnienia, uchodzi Giambattista Vico (1668-1744). Najbardziej rozwinięte doktryny historiozoficzne przedstawili Hegel i Marks.
W ekonomii byli to przede wszystkim Adam Smith oraz David Ricardo (1772-1823). Podobnie jak francuscy krytycy kapitalizmu, Saint-Simon oraz Fourier, żądał Marks zniesienia własności prywatnej. Przede wszystkim jednak wrażenie wywarła na nim myśl wczesnego socjalisty angielskiego Roberta Owena (1771-1858), który swoje postulaty społeczne zrealizował w praktyce, założył mianowicie wzorcową fabrykę.
Metoda dialektyczna - której jednak używa Marks nie do odkrywania tego, co wspólne, a tego, co sprzeczne - oraz idea rozwoju wzięta jest od Hegla. Materializm natomiast, głównie myśl, że to materia, przedmiot, określa myślenie podmiotu, a nie na odwrót, przejął od Feuerbacha. Marks podziela także jego pogląd na religię, uważa, że religia „to opium dla ludu".
Engels obrazowo wykłada wspólną ideę materializmu dialektycznego, używając porównania do ziarna jęczmienia, które pada w ziemię, niszczeje tam, rozkłada się, ale jednocześnie daje życie roślinie, która także po pewnym czasie umiera, ale wcześniej wydaje nowe ziarno. Interpretacja procesu dziejowego zgodnie z tym wzorem to, według materializmu historycznego, kontynuacja Heglowskiej filozofii historii. Dla Marksa dzieje to „historia walki klas". Powstawanie klas determinują, ściśle materialnie, warunki ekonomiczne. Relacje
Materializm
351
między stosunkami produkcyjnymi a siłami produkcyjnymi są źródłem napięć, które wyładowują się w rewolucjach i, zgodnie z zasadą dialektyki, powstają nowe formacje społeczne. Te znowu upadają w walkach i znowu wyłaniają nowe...
Historię tworzą zmieniające się procesy ekonomiczne, natomiast moralność, religia oraz prawo - to jedynie nadbudowa ideologiczna, która zaciemnia, zakrywa prawdziwe stosunki, bowiem: „Nie świadomość ludzi określa ich byt, lecz odwrotnie - ich byt społeczny określa świadomość".
We wszystkich swoich rozważaniach Marks wychodzi od jednostki jako od istoty społecznej. Zgodnie z tym założeniem analizuje w Kapitale system społeczny swoich czasów, kapitalizm. O swoich pobudkach tak pisze: „Zamiast dla szczęścia ludów tworzyć nieprzydatne systemy, ograniczę się do zbadania przyczyny nieszczęścia". Marks wykazuje, że jedna z dwóch klas, robotnicy, sprzedaje swój czas pracy drugiej - kapitalistom, którzy osiągają wartość dodatkową dzięki pracy uprzedmiotowionej - produktowi. Jest tak, bowiem „przy wytwarzaniu towaru kapitalista nie oddaje wszystkiego wytwórcy, robotnikowi, lecz część zachowuje dla siebie". W ten sposób dochodzi do alienacji, wyobcowania (Entfrem-dung), które oznacza utratę przez robotnika wszelkiego kontaktu z produktem swojej pracy. Pojęcie alienacji zapożyczył Marks od Hegla, jednak używa go w innym znaczeniu. Alienacja to stan, który dodatkowo pogłębia anonimowa władza pieniądza. Pozbawia to człowieka wolności, która jest jego właściwym przeznaczeniem. Zgodnie z rozwojem dialektycznym proletariat będzie dalej ubożał, co z konieczności doprowadzi do rewolucji, w której klasa uciskana musi zwyciężyć.
Ta wiara w możliwość wprowadzenia nowego, socjalistycznego porządku społecznego sprawiła, że Marks od roku 1864 zaangażował się w działalność Pierwszej Międzynaro-
¦
352
Czasy najnowsze
dówki Robotniczej, jako jej duchowy przywódca. Dzięki temu myśl jego bardzo szybko się upowszechniła.
Idee Marksa, podjęte i zinterpretowane przede wszystkim przez Włodzimierza Lenina (1870-1924) i rewolucyjny komunizm, miały szeroki zasięg i doprowadziły do rzeczywistych przemian społecznych.
Do filozofii Marksa bezpośrednio nawiązali marksiści zachodni, tacy jak Ernst Bloch, ale i przedstawiciele szkoły frankfurckiej: Horkheimer, Adorno i Marcuse.
S0REN AABYE KIERKEGAARD [5 maja 1813 w Kopenhadze - 11 listopada 1855 roku w Kopenhadze] Kierkegaard przyszedł na świat dokładnie pięć lat przed Marksem. Urodził się jako siódme, ostatnie dziecko w rodzinie duńskiego hurtownika, protestanta, wyznawcy rygorystycznego pietyzmu.
Atmosfera w domu rodzinnym miała decydujący wpływ na Kierkegaarda. I jeśli myśl jakiegokolwiek filozofa wywodzi się z jego wychowania, to tak jest właśnie w jego przypadku. Kierkegaard okazał się, obok Platona i Nietzschego, nie tylko najbardziej utalentowanym pisarzem wśród filozofów, ale i człowiekiem, z którym określenie: melancholia łączy się równie mocno jak z Schopenhauerem - pesymizm. Ojciec Kierkegaarda opanowany był religijnym obłędem winy z powodu kiedyś wypowiedzianych bluźnierczych słów, a wypływające stąd depresje i nastroje melancholijne przeniosły się na syna. Właśnie życzeniem ojca było, by syn w Kopenhadze studiował teologię. Studia te Kierkegaard ukończył dopiero po dziesięciu latach. Fakt ten oraz to, że nie wstąpił na służbę Kościoła, świadczy o tym, jak bardzo pociągała go filozofia, z którą zapoznał się w roku 1841, słuchając w Berlinie wykładów Schellinga.
Materializm
353
Już w tym czasie jego duchowym przewodnikiem stał się Sokrates. Kierkegaard uwielbiał go, gdyż, jak mniemał, Sokrates filozofował nie dla wiedzy, lecz po to, by działać. Sam Kierkegaard zyskał sobie potem przydomek „Sokratesa Północy". Żył z majątku odziedziczonego po ojcu, nie wykonywał żadnej pracy zarobkowej. Pieniądze ojca umożliwiły mu także wydawanie dzieł, owoców jego niestrudzonej literackiej działalności.
Jego twórczość bowiem nie przynosiła mu żadnych zysków. Jedynie pierwsze jego większe dzieło, a zarazem najważniejsze, napisane po duńsku jak wszystkie pozostałe, a mianowicie Albo — albo. (Enten — Eller) Fragment życia. Wydane przez Wiktora Eremitę - spotkało się z szerokim zainteresowaniem. Eremita, pustelnik, to był jeden z licznych pseudonimów Kierkegaarda. Dwa dalsze ważne pisma, Choroba na śmierć. Bojaźń i drżenie oraz Okruchy filozoficzne wydał jako Johannes Climacus i Vigilius Haufniensis. Te fantastyczne imiona miały zapobiec rozpoznaniu autora, który, należąc do kopenhaskiej cyganerii, był osobą znaną w mieście, a w dodatku często bywał obiektem docinków i szyderstw. Jednak to z pozoru barwne życie, jakie prowadził, miało służyć jedynie ukryciu trawiącej Kierkegaarda melancholii. Jego stan psychiczny pogorszył się jeszcze, kiedy w roku 1840 zerwał zaręczyny ze swoją narzeczoną, gdyż nie chciał jej narażać na kłopotliwy związek.
U początków myśli Kierkegaarda stoi stwierdzenie: to, co najistotniejsze w poznaniu, dotyczy egzystencji. Przez egzystencję zaś rozumie jedność woli, myśli, czucia i działania, egzystencja to ciągłe samorealizowanie się człowieka. W całkowitym odrzuceniu Hegla przypomina Kierkegaard Schopenhauera. Podobnie jak u niego, w centrum myśli duńskiego filozofa stoi nie absolut, duch, a więc abstrakcja -
354
Czasy najnowsze
lecz człowiek. Ale nie człowiek jako gatunek, tylko człowiek konkretny, jednostka, jej egzystencja i problemy, jakie ta egzystencja przed nią stawia. I nie pomoże tutaj dialektyka, mimo że Kierkegaard stwierdza: „Człowiek jest syntezą nieskończoności i skończoności, czasowości i wieczności, wolności i konieczności, krótko mówiąc - syntezą". Świadomość i zrozumienie tego faktu pozwala człowiekowi odnaleźć i rozwinąć własne „ja".
Kierkegaard wymienia trzy stadia egzystencji, które może przejść człowiek: stadium zmysłowe („estetyczne"), etyczne i religijne, uosabiane przez Hegla, Sokratesa i Chrystusa. W stadium zmysłowym człowiek egzystuje w całkowitej zależności od spraw zewnętrznych, kieruje nim zmysłowość, dąży do zaspokojenia swoich potrzeb, zamiast stawać się sobą. I popada w zwątpienie. W stadium etycznym, do którego przejście dokonuje się nie w sposób ciągły, lecz świadomym przeskokiem, człowiek podchodzi do siebie krytycznie i dobrowolnie przyjmuje za drogowskaz kategorie dobra i zła. Po kolejnym przeskoku, do życia religijnego, człowiek zawierza Bogu. I, paradoksalnie, odnajduje siebie jedynie wtedy, gdy uzna swoją zależność od Boga. Ten paradoks Kierkegaard rozwiązuje nie logicznie, jak inni myśliciele przed nim -wśród nich Zenon jako pierwszy - tylko świadomie ukazuje przezeń granice racjonalności.
Myśl ta, podobnie jak cała filozofia Kierkegaarda, była całkowicie obca XIX-wiecznym tendencjom filozofowania.
Poglądy jego dość długo pozostały nieznane, również z tego powodu, że nie były tłumaczone z duńskiego. Prawdziwy renesans Kierkegaarda nastąpił dopiero w XX wieku, kiedy to najważniejsze motywy jego myśli podjęła filozofia życia oraz egzystencjalizm, w osobach myślicieli takich jak Jaspers i Heidegger, jak Camus i Sartre.
Materializm
355
FRIEDRICH NIETZSCHE [15 października 1844 w Rocken pod Lutzen - 25 sierpnia 1900 w Weimarze] „Bóg umarł", „Idziesz do kobiet? Nie zapomnij bicza" - popularność tych wyrwanych z kontekstu myśli Nietzschego nie powinna przesłaniać faktu, że jako filozof stał on poza wszelkimi prądami XIX-wiecznej myśli niemieckiej. Nie tylko dlatego, że wśród innych, „uczonych" filozofów był jedynym samoukiem. Ale i, a raczej przede wszystkim dlatego, że zostawił dzieło, którego oryginalny, obrazowy język, pełny aforyzmów, nie ma nic wspólnego ze zwykłym aparatem pojęciowym filozofii. Dzieło, w którym poszukuje nie prawdy, lecz - swojej prawdy; nawet jeśli niektórzy chcą w jego myśli widzieć kontynuację oświecenia, bliskość z Heraklitem i Schopenhauerem czy pokrewieństwo z filozofią życia Dil-theya i Bergsona.
Podobnie jak Kierkegaard, Nietzsche urodził się w religijnej rodzinie (ojciec był pastorem) i pewnie dlatego studiował początkowo, przez jeden semestr teologię, lecz potem zmienił kierunek na filologię klasyczną (studia w Bonn i w Lipsku). Jeszcze przed uzyskaniem stopnia doktora, zaproponowano mu, 24-letniemu wówczas człowiekowi, katedrę filologii w Bazylei. Tutaj poznał Ryszarda Wagnera, któremu później złożył hołd w swoim pierwszym utworze literackim: Narodziny tragedii, czyli hellenizm i pesymizm (Die Geburt der Tragodie aus dem Geiste der Musik). W roku 1878 doszło do zerwania stosunków na tle konfliktu wokół opery Wagnera Parsifal. W tym samym roku, ze względu na stan zdrowia, Nietzsche musiał także zrezygnować z nauczania. „Filozofią przedpołudnia" nazwie później ten okres swojej filozofii, trwający do roku 1882 i obejmujący dzieła takie jak Ludzkie, arcyludzkie (Menschliches-Allzumenschliches), Jutrzenka poranna (Morgenróte) oraz Wiedza radosna (Die frohliche Wissen-
356
Czasy najnowsze
schaft). W pismach tych, przechodząc od początkowego idealizmu do naturalizmu, piętnuje dekadencję swoich czasów na przykładzie religii i moralności.
Opuściwszy uczelnię, tworzył nadal. Prowadził życie tułacze, wielokrotnie przenosił się z miejsca na miejsce w nadziei, że znajdzie gdzieś ulgę dla nękanego chorobą ciała. Mieszkał kolejno w Sils-Maria, w Nicei, w Marienbadzie, w Wenecji, Rivie, w Rapallo, w Rzymie, Genui oraz w Turynie.
Balsamem dla samotnej duszy było dla niego gorączkowe, bezustanne pisanie. W utworach powstałych w ostatnim okresie staje się Nietzsche przekornym piewcą życia, prorokiem nowego czasu. Ostatnie jego dzieła to: Tako rzecze Zaratustra (Also sprach Zarathustra), Poza dobrem i złem (Jenseits von Gut und Bose), Ecce homo. Ponadto patetyczna autobiografia Warum man wird, was man ist (Dlaczego stajemy się tacy, jacy jesteśmy) zawierająca rozdziały pod znamiennymi tytułami, na przykład: Warum ich so gute Biicher schreibe (Dlaczego piszę tak dobre książki) czy Warum ich so klug bin (Dlaczego jestem tak mądry). Pośmiertnie wydano także napisaną w ostatnim okresie Wolę mocy (Der Wille zurMacht). Podobnie jak inne jego książki, również te nie wywołują niemal żadnego oddźwięku w kręgach filozoficznych, ale za to tym silniej oddziałują na współczesną literaturę. W roku 1889 w Turynie, nastąpił gwałtowny atak choroby umysłowej, prawdopodobnie były to skutki zakażenia kiłą (kiła ośrodkowego układu nerwowego). Nietzsche przeżył jeszcze jedenaście lat, lecz ostatnich pięć w stanie całkowitego otępienia umysłowego.
Motywy przewodnie jego dzieła to hasła takie jak „wola mocy", „nihilizm", „przewartościowanie wartości", „Bóg umarł", „nadczłowiek" oraz „wieczny powrót". Już te drobne skrawki, wyimki myśli z jego niezmiernie obszernego dzieła dają wyobrażenie o kierunku, w jakim dąży jego myślenie.
Materializm
35 7
Nietzsche, odnosząc się do Kantowskiej krytyki rozumu, stwierdza, że rozum, tak ważny w filozofii, począwszy od Sokratesa po Hegla, jest wyrazem degeneracji. Świat nie jest wolą i przedstawieniem, jak chce Schopenhauer, którego Nietzsche początkowo podziwiał, lecz jedynie - wolą. Ta wola to nie tylko wola (zachowania) życia, jak u Schopenhauera (Wille zum Leben), to wola mocy (Wille zurMacht) - pragnienie rozwijania się. W świecie, w którym nie istnieje prawda obiektywna, w którym moralność stale podawana jest w wątpliwość; w którym religia - chrześcijaństwo - kurczowo trzyma się wzorców antycznych, nieuznawanych już przez nikogo, i odwołuje się do tamtego świata, którego przecież nie ma, a zatem w świecie, który oddał się nihilizmowi, odwrócił od wartości, sensu i wszystkiego, czego warto pragnąć, musi nastąpić „przewartościowanie wartości".
Filozofia religii
Filozofia religii bada formy i zawartość teoretyczną religii. Systematycznie dyscyplinę tę ująt przede wszystkim Hegel, jako krytykę religii uprawiali filozofię religii zwłaszcza Feuerbach oraz Nietzsche.
Pojęcie dobra i zła powinno być uzależnione od możliwego, poprzez działanie, powiększenia mocy i władzy. „Co jest dobre? - Wszystko, co podnosi uczucie mocy, wolę mocy, samą moc w człowieku. Co jest złe? - Wszystko, co wywodzi się ze słabości". „Działające, chcące, stające się Ja" jest w nadczłowieku „miarą i wartością rzeczy". Nadczłowiek (Ubermensch), człowiek przyszłości, to więcej niż człowiek, lecz - nie Bóg. Dążeniem jego jest siła, kieruje nim pragnienie życia i mocy, cechuje go godność osobista i dostojeństwo
Aś?
358
Czasy najnowsze
Pozytywizm
359
- jest „człowiekiem szlachetnego pokroju". Ten człowiek przyszłości nie ugina się ani przed wymyślonym - a więc martwym - Bogiem, ani przed moralnością słabości i litości, właściwą niewolnikom, ludziom słabym (Sklavenmoral), wraz z ich małostkowym dążeniem do szczęścia. Moralność nadczłowieka to moralność panów (Herrenmoral). Najcięższa próba dla nadczłowieka to ta, że życie bez celu i sensu musi dzielnie wytrzymać nie raz, ale wiele razy: „Egzystencja, taka jaka jest, bez celu i sensu, ale w sposób nieunikniony powracająca bez końca, w nicość: wieczny powrót (ewige Wiederkehr). To najbardziej skrajna forma nihilizmu: nicość wiecznie".
Historia powtarza się stale, raj nie istnieje.
Romantycznie pobrzmiewająca tęsknota do siły i wielkości, odrzucenie przez Nietzschego demokracji, socjalizmu, chrześcijaństwa, wszystko to dobrze pasowało do ideologii faszystowskiej. Zwłaszcza że myśl filozofa została celowo zniekształcona przez jego siostrę, Elisabeth Forster-Nietzsche (1846-1935), strażniczkę jego spuścizny. Wobec narodowego socjalizmu odegrała ona rolę taką, jak Winifried Wagner - synowa Ryszarda Wagnera. Sam Nietzsche nie był ani antysemitą, ani nacjonalistą.
Myśl Nietzschego poróżniła potomnych, i filozofów, i zwykłych ludzi. Poglądy żadnego innego filozofa nie wzbudziły równie silnych emocji. Obrazowość języka Nietzschego, wraz z jego nieokreślonym, trudno zrozumiałym zbiorem pojęć otworzyła bramy dla wszelkich możliwych interpretacji i rozumienia. Poza wszelką wątpliwością pozostaje fakt, że Nietzsche należy do największych poetów niemczyzny.
Pozytywizm
Idee romantyzmu objęły także Francję. Jednak w filozofii nie pojawił się ruch równie silny jak niemiecki idealizm. Z początkiem XIX wieku zaczął się tam natomiast formować nowy prąd, nawiązujący do własnych tradycji, czyli do oświecenia, a zwłaszcza do encyklopedystów. W ten sposób prekursorami tego ruchu stali się także angielscy empiryści wraz ich protoplastą Francisem Baconem. Oświecenie bowiem podjęło postulat empirystów, by jako źródło poznania dopuszczać jedynie dostępne obserwacji, „pozytywne fakty". Łączyło się z tym odrzucenie poglądu, że można wypowiadać sądy o właściwej naturze (istocie) rzeczywistości, co próbowali robić - jednak w najzupełniej odmienny sposób - idealiści oraz materialiści.
Wprawdzie i we Francji idealizm krytyczny Kanta znalazł podatny grunt i grono adeptów, jednak ogólnie przeważyła tendencja, by pójść dalej już wcześniej wytyczonym szlakiem. Zwłaszcza że nauki przyrodnicze, przeżywające wówczas niebywały rozkwit, opierały się na metodach, które stanowiły zaprzeczenie wszelkiej idealistycznej metafizyki, a interpretację obserwowanych faktów cechował absolutny obiektywizm.
Ten nowy kierunek myśli nazwano pozytywizmem. Określenia tego użył już Saint-Simon, rozumiejąc przez nie: 1. pozytywny jako rzeczywisty - w przeciwieństwie do negatywnego jako nierzeczywistego („wiedza pozytywna"); 2. pozytywny w sensie korzystny, sprzyjający, pożyteczny („rozwój pozytywny"); 3. pozytywny w znaczeniu: konkretny („prawo pozytywne" w przeciwieństwie do prawa naturalnego).
Jednakże za właściwego twórcę kierunku uważa się Augusta Comte'a, który przez jakiś czas był sekretarzem Saint-Sim-ona. Comte jest też najważniejszym francuskim filozofem XIX stulecia. Przede wszystkim jednak jest on twórcą podstaw socjologii. Wpływ Comte'a zaznaczył się zwłaszcza w Anglii,
360
Czasy najnowsze
ojczyźnie empiryzmu. Szczególne warunki, a mianowicie wiodąca rola Anglii w naukach przyrodniczych oraz w technice, jak również jej liberalne tradycje na polu gospodarczym i politycznym, sprawiły, że myśl angielska była szczególnie podatna na idee Comte'a. Zaszczepił je w Anglii młodszy o osiem lat brytyjski zwolennik francuskiego myśliciela, John Stuart Mili.
AUGUSTE COMTE [19 stycznia 1798 w Montpellier -3 września 1857 w Paryżu]
Comte, syn urzędnika skarbowego, studiował na politechnice w Paryżu. Rzadko miał stałą pracę i nie potrafił się sam utrzymać, zwykle finansowo wspierali go przyjaciele i wyznawcy jego nauki, wielbiący Comte'a jako proroka nowej religii.
W dwóch głównych dziełach, w sześciotomowym Cours de philosophie positive (Kurs filozofii pozytywnej) oraz w czterotomowym Systeme de politiąue positive (System polityki pozytywnej) wyłożył swoją teorię, której podstawową zasadą jest „prawo trzech stadiów". Prawo to opisuje indywidualny rozwój człowieka, jak również całego społeczeństwa. Comte formułuje to prawo następująco: „[...] każda dziedzina naszej wiedzy przechodzi kolejno przez trzy stadia teoretyczne: stadium teologiczne albo fikcyjne, stadium metafizyczne albo abstrakcyjne, stadium naukowe albo pozytywne"39. W pierwszym, teologicznym stadium człowiek poszukuje wiedzy absolutnej. Comte w rozwoju osobowym człowieka łączy to stadium z dzieciństwem, zaś w rozwoju społecznym — z ustrojem opartym na rządach kapłanów i wojska. W drugim, metafizycznym stadium siły nadnaturalne zastępują siły (byty) abstrakcyjne. Odpowiada to młodości oraz ustrojowi feudalnemu. W trzecim stadium, pozytywnym -wiedza, czerpana z obserwacji i doświadczenia (eksperymentu), pozwala na sformułowanie ogólnych prawidłowości. Temu sta-
Pozytywizm
361
dium odpowiada okres dorosłości oraz społeczeństwo nauko-wo-przemysłowe. Także nauki dają się uporządkować zależnie od stopnia osiągniętej pozytywności, przy uwzględnieniu kompleksowości procesów, z którymi mają do czynienia. Zdaniem Comte'a hierarchia ta wygląda następująco (w porządku malejącym): matematyka, astronomia, fizyka, chemia, biologia oraz - fizyka społeczna, czyli socjologia, nauka, która dopiero dąży do stadium pozytywności.
Termin „socjologia" został ukuty przez Comte'a na określenie nauki o całości stosunków ludzkich. Samej socjologii poświęcił trzy tomy swojego głównego dzieła.
Filozofii wyznacza Comte zadanie łącznika pomiędzy naukami szczegółowymi, rozwijanie logiki oraz rolę wiodącą w wychowaniu.
Ukoronowaniem myśli Comte'a z okresu późnego jest idea religii pozytywnej, „religii ludzkości", która w myśl zasady altruizmu - tego sformułowania użył filozof - opierałaby się na miłości do ludzkości.
„Patrzeć, żeby przewidzieć" - to była dewiza Comte'a. Jego przewidywania, mianowicie świat bez wojen - jako że wraz z postępem naukowym powinien wzrastać także humanizm -okazały się, niestety, błędne. Jednak nie przeszkodziło to sukcesom pozytywizmu, który na początku XX wieku, wzbogacony o elementy matematyczno-logiczne, przekształcił się w neopozytywizm.
JOHN STUART MILL [20 maja 1806 w Londynie -8 maja 1873 w Awinionie]
Jeszcze więcej niż z myśli Comte'a, czerpali późni pozytywi-ści z dzieła Milla. Dzięki swojemu ojcu, Jamesowi Millowi (1773-1836), który sam był filozofem, znawcą poglądów
362
Czasy najnowsze
Benthama, John Stuart wcześnie uzyskał rozległe wykształcenie i zapoznał się z poglądami filozoficznymi, które później wpłynęły na jego doktrynę.
Mili w swoich teoriach bardziej odwoływał się do logiki, a ponadto jego myśl i tym różni się od idei Comte'a, że -wzorem angielskiego empiryzmu - włącza do filozofii psychologię. Główne dzieło Milla, System logiki dedukcyjnej oraz indukcyjnej (A System of Logic, Ratiocinative and Induc-tive) uchodzi za klasyczne dzieło „psychologizmu", psychologii pojmowanej jako podstawa nauk humanistycznych.
Psychologia, zainicjowana przez Melanchtona jako nauka
0 duszy, poczynając od XIX wieku przekształciła się w dyscyplinę badającą stany i procesy świadomości, ich przyczyny
1 skutki. Zgodnie z tym Mili - podobnie jak Hume - próbował wyjaśnić ludzką skłonność do logicznego wiązania (kojarzenia) doświadczeń jako wynikającą ze zwykłego przyzwyczajenia. Ze względu bowiem na brak obiektywności logika dedukcyjna nie daje wniosków absolutnie pewnych. Uogólnienie empiryczne - metoda indukcji, postulowana już przez Francisa Bacona - co prawda też nie jest wystarczająco dokładne, ale może być wykorzystane do rozszerzenia wiedzy.
Rozwijając natomiast myśl Benthama (który sformułował doktrynę utylitaryzmu), Mili twierdził, że bardziej niż różnice ilościowe liczy się jakość przyjemności, podkreślał też wagę zachowania sprawiedliwości społecznej.
Poza filozofią Mili interesował się ekonomią polityczną, w roku 1848 opublikował pierwszy fachowy podręcznik z tej dziedziny: Zasady ekonomii politycznej (Principles of Politi-cal Economy). Mistrzami jego, podobnie jak Marksa, byli: Adam Smith, który tak jak on sam traktował ekonomię jako część filozofii społecznej, oraz David Ricardo - przyjaciel ojca - którego naukę Mili rozwinął.
Pragmatyzm
363
W eseju O wolności (On Liberty) - najważniejszym swoim piśmie politycznym, opublikowanym w roku 1861 - podaje Mili klasyczne sformułowanie zasad liberalizmu. Wobec umiarkowanego socjalizmu, postulującego wolność jednostki, nie zajmuje wyraźnego stanowiska. W kilka lat później, wybrany do parlamentu, zyskał okazję do urzeczywistniania swoich idei.
Mili dostrzegał niebezpieczeństwo tyranii masy, w swoich uwagach na ten temat odwoływał się do słynnego dzieła francuskiego filozofa państwa, Alexisa de Tocqueville'a (1805-1859), O demokracji w Ameryce.
Mili był nie tylko myślicielem i teoretykiem. Prowadząc z powodzeniem działalność handlową, zgromadził spory majątek, co pozwoliło mu wspierać finansowo zarówno Comte'a, jak i wspomagać Jeremy'ego Spencera (1820-1903). Spencer na kilka lat przed Darwinem pisał o zasadzie ewolucji w dziejach przyrody i historii myśli.
Pragmatyzm
Za twórców pragmatyzmu uważa się Charlesa Sandersa Peirce'a (1839-1914) oraz Williama Jamesa (1842--1910), starszego brata pisarza Henry Jamesa. Byli to pierwsi filozofowie amerykańscy, którzy dowiedli swojej samodzielności. Na ich myśl, podobnie jak na innych filozofów amerykańskich, znaczący wpływ wywarła teoria ewolucji Darwina i Spencera.
Doktryna pragmatyzmu znalazła wielu zwolenników i to nie tylko w Ameryce. Pragmatycy zwracali uwagę na użyteczność myśli i poznania dla praktycznego działania człowieka, a prawdę traktowali nie jako wartość absolutną, lecz jako efekt selekcji w walce o byt: prawdziwe jest to, co
364
Czasy najnowsze
Wiek XX
365
sprawdza się w swoich skutkach praktycznych. Pod tym warunkiem uzasadniona jest także wiara w Boga, chociaż pragmatyzm jest raczej „postawą, która abstrahuje od pierwszych rzeczy, zasad, kategorii i rzekomych konieczności oraz zwraca się ku ostatnim rzeczom, owocom, skutkom i faktom".
Peirce nie pozostawił po sobie choćby jednej pracy monograficznej. Natomiast James, profesor psychologii i filozofii na Uniwersytecie Harvarda, jest autorem licznych publikacji; między innymi pracy zatytułowanej Pragmatyzm (Pragma-tism. A New Name for Some Old Ways ofThinking).
Termin „pragmatyzm", po raz pierwszy użyty w roku 1865, zapożyczył Peirce od Kanta, z którego myśli czerpał, podobnie jak z klasyków greckich, uczestników średniowiecznego sporu o uniwersalia, ze Spinozy, Berkeleya oraz z Comte'a. Znajdziemy u niego paralele do Nietzschego i do filozofów życia, zaś w łączeniu teorii i praktyki pragmatyzm bliski jest marksizmowi oraz filozofii egzystencjalnej.
Zainteresowania Peirce'a dotyczą głównie logiki. To właśnie on, najwybitniejszy myśliciel Ameryki, podkreślając ważność znaku i funkcji oznaczania dla filozofii, stworzył podstawy nowoczesnej semiotyki - nauki o znakach. Według Peirce'a, pojęcia uzyskują swoje znaczenie przez to, że dzięki eksperymentowi myślowemu określa się skutki, jakie wywierają przedmioty, pod te pojęcia podporządkowane. Ponadto Peirce jest odkrywcą trzeciego, obok indukcji oraz dedukcji, sposobu wnioskowania, mianowicie - abdukcji, metody, stosowanej przy tworzeniu wszelkich hipotez naukowych. W logice Peirce wprowadził pojęcie kwantyfikatora oraz opracował zerojedynkową metodę sprawdzania twierdzeń.
Prace Peirce'a zaczęto wydawać dopiero od lat trzydziestych, toteż szerzej niż on oddziałał (poza Jamesem) młodszy przedstawiciel pragmatyzmu, John Dewey (1859-1952).
Dewey wystąpił z poglądem, że filozofowie powinni swoje myślenie, oderwane od rzeczywistości, skierować bardziej na praktyczne potrzeby człowieka. Sam nie poprzestał na formułowaniu postulatów, ale dawał praktyczny przykład ich realizacji. Jest autorem projektu reformy w dziedzinie pedagogiki, który starał się wprowadzić w życie. Żądał mianowicie nauczania nakierowanego bardziej na umiejętności praktyczne (rozwiązywanie problemów, opracowywanie projektów). Było to zgodne z jego stanowiskiem - nazwanym instrumen-talizmem - traktującym myślenie jako narzędzie służące działaniu.
Logika
Twórcą logiki, nauki o prawidłach myślenia i wnioskowania, jest -podobnie jak etyki oraz metafizyki - Arystoteles. Logikę klasyczną, panującą do wieku XIX, przyjęto się dzielić na formalną (czystą) i stosowaną. Do czystej zaliczano naukę o pojęciu, sądzie i wnioskowaniu, do stosowanej - naukę o definicji, dowodzie, metodzie. Logika tradycyjna zostata wyparta przez nowoczesną, sformułowaną przez Friedricha L. G. Fregego (1848-1925). Logika Fregego, dzięki dalszej formalizacji i ma-tematyzacji, jest bardziej przejrzysta, bardziej ścista i efektywna.
WIEK XX
W XX wieku, podobnie jak w poprzednim stuleciu, nowatorskie koncepcje, najbardziej wpływowi myśliciele wywodzą się z Niemiec, Francji i Anglii, choć pojawiają się również filozofowie, których ojczyzną jest Belgia i Szwajcaria.
Jednak w odróżnieniu od XIX wieku zasięg szkół filozoficznych, które teraz powstają, nie ogranicza się do krajów ich
366
Czasy najnowsze
Wiek XX
367
pochodzenia - dynamiczny rozwój komunikacji sprawia, że nowe idee mogą się szybko rozprzestrzeniać. Tych szkół jest coraz więcej, rozrastają się jak drzewo, następuje coraz większa specjalizacja i zróżnicowanie. Jednak mimo międzynarodowego zasięgu pozostają nienaruszone ich tradycyjne, związane z danym krajem właściwości, czy to wynikające z „charakteru narodowego", czy to - z tradycji nauczania.
Szczególny wpływ na filozofię wywiera nadal historia, która nie jest historią poszczególnych narodów i krajów, a raczej historią zjawisk i zdarzeń ponadnarodowych. Na początku XX wieku imperializm sprawia, że świat staje się mniejszy i niemal wszystkie wielkie państwa Europy to potęgi kolonialne. Pod koniec stulecia zaś interesy gospodarcze prowadzą do globali-zacji. Pierwsza wojna światowa oznacza upadek większości monarchii, następuje demokratyzacja Europy.
W innym czasie i w innym celu koncepcje Hegla czy Nie-tzschego podchwytują rodzące się reżimy faszystowskie. Nadużywając ich w wypaczonej formie do uzasadnienia swoich roszczeń do władzy, doprowadzają w końcu do wybuchu drugiej wojny światowej. Wynikiem tej wojny jest trwający kilka dziesiątków lat podział świata: jedna część powołuje się na komunizm Marksa i Engelsa, druga - na teorie ekonomiczne myślicieli angielskich, takich jak Smith, Ricardo, Mili.
W obliczu tych gwałtowanych zmian, wobec stałego zagrożenia atomowego w okresie „zimnej wojny" między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim, a także wobec wyjścia człowieka poza Ziemię, postawienia pierwszego kro-, ku w kosmosie, przed filozofią staje wielkie zadanie. Musi ona wskazać człowiekowi miejsce w tym stale zmieniającym się, nowym, wspaniałym świecie.
Gwałtowny rozwój nauk nie czyni bowiem filozofii zbędną. Przeciwnie - przekraczanie granic, czy to w medycynie,
czy w technice, w geografii czy w biologii, postęp, który zdaje się ukazywać świat jako coraz bardziej racjonalny - to wszystko sprawia, że człowiek staje się tym bardziej niepewny i bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje oparcia w filozofii, która pozostaje symbolem mądrości i miłości prawdy.
Głównym przedmiotem filozofii XX wieku jest życie w nowoczesnym społeczeństwie - racjonalnym i oświeconym, ale coraz bardziej oddalającym się od Boga, kształtowanym natomiast przez nauki przyrodnicze i technikę. W Europie są to przede wszystkim społeczeństwa krajów o wysoko rozwiniętym przemyśle: Anglii, Francji, Niemiec i Austrii. Z tych właśnie społeczności wywodzą się myśliciele, których portrety przedstawiamy poniżej.
Z dominacją postawy racjonalnej, niezwykłym rozwojem techniki, przemysłową produkcją dóbr, kapitalistyczną gospodarką rynkową wiąże się wyobcowanie człowieka, poczucie bezdomności, uprzedmiotowienia. Filozofowie wbrew temu głoszą idee „pełnego człowieka" (Dilthey), „rozmachu życiowego" {elan vital, Bergson), mówią o nie zracjonalizowanym jeszcze „świecie życia" (Husserl) oraz o dojrzałym, krytycznym „podmiocie" (Habermas), o „żywych stosunkach" ludzi wobec siebie (Bloch), o wolnym „projektowaniu siebie" (Sartre) i o „autentyczności" egzystencji (Heidegger). Filozofowie próbują zrozumieć tworzące się nowoczesne społeczeństwo, jego struktury, sposoby i kierunki dalszego rozwoju oraz ryzyka, jakie powstaje: piszą o zagrożeniu ze strony „totalitarnego oświecenia" (Adorno) i „demokracji" (Popper), o możliwościach i granicach „komunikacji" (Luhmann), o problemie „dyskursu" (Foucault) oraz języka w ogóle (Saussure, Russell, Wittgenstein). Dopiero u końca tego stulecia doniosłej zaczynają brzmieć głosy filozofów, którzy wobec nowych „inteligentnych" technologii (genetyka, przetwarzanie informacji)
368
Czasy najnowsze
przewidują czasy połączenia życia i techniki w manipulującym sobą samym „operabilnym człowieku" (Sloterdijk) -i akceptują je.
Filozofia życia
WILHELM DILTHEY [19 listopada 1833 w Biebrich -1 października 1911 w Sais nad Schlernem, w południowym Tyrolu]
„Życie to fakt podstawowy, który stanowić musi punkt wyjścia wszelkiej filozofii. To jest to, co znamy od wewnątrz; to jest to, poza co nie możemy się cofnąć" - oto słowa Wilhelma Diltheya, profesora Uniwersytetu Berlińskiego. Poglądy Diltheya dostarczyły filozofii życia wiele cennych podniet.
To, co jest nam znane od wewnątrz, czyli istnieje w naszej świadomości i jest nią samą, to „duchowa żywotność". Przejawia się ona (jako ekspresja) w świecie wytworów ducha, na który należy patrzeć z perspektywy historycznej. Zrozumienie tego świata jest celem Diltheya. Pyta on: jak można zrozumieć (poznać) ducha ludzkiego? Odpowiedź brzmi: poprzez interpretację i zrozumienie obiektywnych wytworów ducha, z którego wyszły. Jest to odpowiedź na pytanie o podstawy nauk o duchu (nm. Geisteswissenschaften), czyli nauk humanistycznych.
To poznanie nie jest, oczywiście, poznaniem obiektywnym, czy też racjonalnym, takim jak w naukach przyrodniczych. „W tym rozumieniu istnieje element irracjonalny, tak jak znajdujemy go w samym życiu, które nie da się ująć w ścisłe logiczne formuły", powiada Dilthey. Nauki przyrodnicze wyjaśniają za pomocą zasady przyczynowości rzeczywistość, która zaistniała bez działania ducha ludzkiego. Natomiast nauki
Filozofia życia
369
o duchu, humanistyczne - rozumieją, pojmują świat dziejów, kształtowany przez ludzkie cele i wartości. Owo rozumienie obraca się w kole interpretacji, kole hermeneutycznym: życie wyjaśnia się sobie przez samo siebie. Ten proces rozumienia, dzięki któremu życie samo wyjaśnia siebie we własnych głębiach, stanowi przedmiot nauk humanistycznych jako filozofii życia - twierdzi Dilthey w swojej pracy Die Entstehung der Hermeneutik (Powstanie hermeneutyki), opublikowanej w 1900 roku. Wyraża przy tym nadzieję, że samopoznanie życia mogłoby jako „główna dźwignia kultury" we współczesnym, rozdartym konfliktami świecie stanowić kierunkowskaz i motywować do praktycznego działania.
,yv żytach podmiotu poznającego, który skonstruowali Locke, Hume | i Kant, nie ptynie rzeczywista krew, tylko rozcieńczone soki rozumu jako czystej czynności myślenia. Mnie jednak psychologiczne oraz historyczne zajmowanie się człowiekiem doprowadziło do tego, by podstawą wyjaśnienia, czym jest poznanie, uczynić właśnie całego człowieka, w różnorodności jego sił, ową istotę wytwarzającą wyobrażenia także wolicjonalnie, uczuciowo" (Wilhelm Dilthey).
HENRI LOUIS BERGSON [10 października 1859 w Paryżu - 4 stycznia 1941 w Paryżu]
W roku 1900 Henri Bergson, wcześniej nauczyciel gimnazjalny, otrzymał profesurę w College de France w Paryżu. Nauczał tam przez 20 lat. Jego filozofia życia, odwołująca się do Nietzschego i Schopenhauera, miała decydujący wpływ na dyskusję filozoficzną na początku XX wieku. Bergson był intelektualną gwiazdą swojej epoki, pod tym względem, w pół wieku później, dorównał mu jedynie Jean-Paul Sartre. Uhonorowany wieloma nagrodami, także nagrodą Nobla w dzie-
370
Czasy najnowsze
dzinie literatury, był Bergson członkiem Akademii Francuskiej i przewodniczącym komisji Ligi Narodów do spraw współpracy intelektualnej. Zmarł na zapalenie płuc w okupowanym Paryżu, a choroby nabawił się, stojąc na zimnie w kolejce, aby zarejestrować się jako Żyd.
Antropologia
Nauka o istocie i naturze człowieka od XVI wieku nazywana jest antropologią. Jako osobna dyscyplina naukowa, zajmująca się pochodzeniem i rozwojem człowieka w sensie biologicznym, antropologia wyodrębniła się w XIX wieku, jednak nadal pozostała także domeną filozofów. Osobną dziedziną filozofii stała się antropologia dopiero w latach trzydziestych XX wieku.
Filozofia życia Bergsona zwraca się przeciwko nowożytnemu racjonalizmowi, odpowiedzialnemu za wyobcowanie filozofii z życia. Myślenie matematyczno-racjonalistyczne prowadzi do rozbicia świata na obserwujący i dążący do ścisłego opisu podmiot oraz na przedmiot, który ma zostać ściśle opisany po to, by poddać naturę działaniu człowieka. Prowadzi to do uprzedmiotowienia i natury, i człowieka, bowiem pozbawia je duszy. Filozof życia natomiast pragnie oddać sprawiedliwość całości natury - życiu, które można zrozumieć jedynie, wychodząc od przeżycia wewnętrznego; podobnie jest u Schopenhauera z wolą świata, którą poznajemy jedynie intuicyjnie w nas samych.
U Bergsona takim podstawowym pierwiastkiem jest elan vital, rozmach, pęd życiowy, energia życiowa. To Bergsonow-ska zasada świata. Rzeczywistość - to stawanie się, działanie, akcja. Rzeczywistość jest w nieustannym ruchu, twierdzi Bergson. W świecie istnieją dwa rodzaje ruchu: wznoszący się ruch życia i opadający - materii.
Filozofia życia
371
Ewolucja życia wychodzi nie od materii i nie wynika z jej mechanicznych praw, tylko kieruje się przeciwko niej, przeciwko jej bezwładności oraz rozpadowi, przechodząc w coraz to nowe wyższe, bardziej śmiałe i niezależne formy. Ani rozwoju organizmów, ani nawet poszczególnych organów na przykład oka, nie da się wyjaśnić wykorzystując jedynie teorię Darwina. Świadomość także nie jest zależna od ciała. Świadomość jest tam, gdzie życie. Jedynie w człowieku życie poznaje samo siebie.
Elan vital ewoluuje twórczo, lecz bez ustalonego planu, celu, w organicznym uniwersum. Bergson pisze o tym w swojej książce Ewolucja twórcza: „Gdyby życie realizowało jakiś plan, to w tym swoim marszu, parciu do przodu ujawniałoby coraz większą harmonię". Ale tak nie jest. Jedność życia zasadza się na rozmachu. Jest dana jedynie jako punkt wyjścia, a niejako punkt docelowy. Ta siła życiowa rozszczepia się coraz bardziej. Życie, ewoluując żywiołowo, prąc naprzód, przejawia się w coraz to nowych postaciach, rozpada się na coraz to nowe formy. Te jego przejawy, dzięki wspólnemu pochodzeniu, uzupełniają się wprawdzie pod pewnymi względami, ale nie stają się przez to mniej antagonistyczne. Żalem dysharmonia gatunków będzie się tylko zaostrzać.
Bergson w swojej filozofii życia odrzuca zarówno mecha-nistyczne traktowanie rzeczywistości (obecne w teorii Darwina), jak i finalizm (natura jako urzeczywistnienie Boskiego planu). Pragnie ująć dynamizm, spontaniczność życia, tego, co w nim jednorazowe, przemijalne, chce „uchwycić" przepływ strumienia życia. W tym celu posługuje się inaczej rozumianym pojęciem trwania, ciągłości (duree), właściwej strumieniowi życia, jego ciągłemu, niepodzielnemu, twórczemu przepływowi, falowaniu, które przechowuje w sobie to, co przeszłe, ale niesie również zapowiedź przyszłych zdarzeń.
372
Czasy najnowsze
Fenomenologia
373
Taką rzeczywistość, strumień życia możemy pojąć jedynie w wewnętrznym przeżyciu, intuicyjnie, a nie dzięki kategoriom racjonalnym. To pojmowanie zmiennej rzeczywistości jest możliwe jedynie dlatego, że sami jesteśmy świadomi własnej osobowości „w jej ciągłym przepływaniu".
Fenomenologia
EDMUND HUSSERL [8 kwietnia 1859 na Morawach -26 kwietnia 1938 we Fryburgu Bryzgowijskim] „Filozofia, jeśli patrzeć z historycznego punktu widzenia, jest najwyższą i najściślejszą ze wszystkich nauk, ona, która reprezentuje przynależne prawo ludzkości do czystego i absolutnego poznania (i, co z tym prawem nierozdzielnie związane, do czystego i absolutnego wartościowania i aktów woli), nie może przekształcić się w rzeczywistą naukę" - twierdzi Husserl. Ale stanie się tak dzięki, stworzonej i uznanej przez niego za podstawową naukę filozoficzną, fenomenologii.
Husserl, urodzony w tym samym roku co Bergson, początkowo zajmował się matematyką i naukami przyrodniczymi. Potem poświęcił się całkowicie filozofii, którą pojmował jako naukę ścisłą. Taki też tytuł Filozofia jako ścisła nauka, nosi jego praca z roku 1911. Husserl był profesorem filozofii we Fryburgu do roku 1933, kiedy z powodu żydowskiego pochodzenia najpierw odsunięto go od wykładów, a potem, w 1937, całkowicie zabroniono mu wstępu na uniwersytet. Nawiasem mówiąc, w roku 1933 rektorem Uniwersytetu Fryburskiego został jego były asystent, Martin Heidegger.
Husserl głosił hasło „powrotu do rzeczy", podjęte także przez innych fenomenologów, takich jak Martin Heidegger, Jean-Paul Sartre, Maurice Merleau-Ponty. Husserl postawił
sobie za cel stworzenie prawdziwej psychologii, fenomenologii świadomości, w miejsce nauki przyrodniczej o świadomości, naiwnie zakładającej istnienie rzeczy, do których odnoszą się czynności poznawcze świadomości.
Mimo to fenomenologia, jako analiza fenomenów (zjawisk), na które świadomość kieruje się intencjonalnie, jest nauką empiryczną. „Wprawdzie fenomeny jako takie nie są naturą, jednak ich istotę da się uchwycić adekwatnie przez bezpośredni ogląd" - twierdzi Husserl. Zadaniem fenomenologii jest uchwycenie istoty, wgląd w istotę rzeczy (Wesensschau). Fenomenologia jest zatem nauką o podstawach wszelkich rzeczy. Na przykład w fenomenologii wewnętrznej świadomości czasu Husserl pokazuje, w jaki sposób świadomość czasu obiektywnego z jego strukturą następstwa zdarzeń (bycie wcześniejszym i późniejszym) opiera się na wewnętrznej świadomości poczucia czasu z wszystkimi jego aspektami: współczesnością, przeszłością i przyszłością.
Późna filozofia Husserla, wyłożona w książce Kryzys nauki europejskiej a transcendentalna fenomenologia (Die Krisis europaischen Wissenschaften und die transzendentale Phdno-menologie) obraca się wokół pojęcia oświat życia" (Lebens-welt). Husserl ma tu na myśli to, że wszelka praktyka naukowa ma swoją podstawę w człowieku i jego życiu. Pokazuje, że i w jaki sposób obiektywnie pomyślany świat nauk przyrodniczych wynika z dokonań ludzkiego umysł. Ten fakt, umyka nam jednak, pozostaje wrażenie, że nauka ujmuje świat obiektywnie.
To właśnie jest błąd współczesności: absolutne uznanie świata ujętego w doświadczeniu naukowym za jedyny prawdziwy. Doprowadziło to do utracenia kontaktu z intuicyjnie uchwytnym, dostępnym naocznie światem życia codziennego. Nauki szczegółowe tracą znaczenie dla ludzkiego bytu, dla
374
Czasy najnowsze
Fenomenologia
375
„zagadnień, które są rozstrzygające dla prawdziwego człowieczeństwa". Nauka wyklucza „pytania co do sensu i bezsensu całego naszego ludzkiego bytu". Prowadzi to do swoistego kryzysu czasów współczesnych. Husserl pragnie rozwiązać ten kryzys przez przywrócenie naturalnego rozumienia świata, nie zniekształconego teoriami, a zatem przez zniesienie alienacji - obcości między racjonalnością a życiem.
HERMANN SCHMITZ [16 maja 1928 w Lipsku] Hermann Schmitz, profesor filozofii w Kilonii, jest twórcą Nowej Fenomenologii. Zasadniczo przejmuje metodę Husserla, jednak wprowadza też znaczne zmiany. Oswobadza ją ze sztuczności i nadmiernych ambicji, jak możliwość dotarcia do prawdy absolutnej czy wgląd w istotę rzeczy (Wesensschau). Schmitz wykracza także poza fenomenologiczne ograniczenie, odwołuje się do bezpośredniego doświadczenia oraz do tzw. świata życia (Lebenswelt), odrzuca zaś dogmat intencjonalno-ści (to jest aktywnego nakierowania świadomości na poznanie).
Schmitz, którego doktrynę określa się jako „filozofię cielesności" wychodzi od cielesnego, fizycznego bycia-w-świecie. W swojej książce Subjektivitat (Subiektywność) z 1964 pisze: „W mojej analizie poczucia fizycznego stawiam sobie za cel -o ile wiem, jako pierwszy w literaturze światowej - stworzenie ogólnego systemu pojęciowego, opartego jedynie na własnym fizycznym odczuwaniu, a więc na tym, co wyraża potoczny zwrot: odczuwać na własnym ciele". Oto kilka podstawowych kategorii Schmitza z jego analizy sfery fizycznej: ograniczenie i otwartość (przestrzeń), napięcie, intensywność, rytm, kierunek.
Schmitz podejmuje systematyczne i niezwykle zróżnicowane analizy wszystkich sfer życia ludzkiego (np. prawodawstwa, sztuki, miłości, środowiska mieszkaniowego). Mają one jednak
nie tylko sens czysto poznawczy. Zamierzeniem myśliciela jest odkrycie czy też ponowne dotarcie do tych form życia, które zostały zagubione i zepchnięte na dalszy plan w wyniku ewolucji społeczności ludzkiej ku społeczeństwu na wskroś patriarchal-nemu. Myśl europejska - twierdzi Schmitz w swojej pracy z roku 1980, zatytułowanej Neue Phanomenologie (Nowa fenomenologia) - przez cały czas preferowała i kształtowała sposób życia odpowiadający mężczyznom: wrogi sprawom ciała, naturalności i uczuciowości, a nadmiernie akcentujący stronę intelektualną. Jest to świat uprzedmiotowiony, świat wszechobejmujących struktur organizacyjnych świat, wykraczających poza zwykłe ludzkie doświadczenie nadziei i ambicji, w imię których poświęca się życie i oszukuje naturę. Człowiek, kształtowany według wzorca męskiego, stopniowo utracił zdolność ugruntowywania swojej woli życia tu i teraz. Uczuciowość, wrażliwość, artyzm, które tę wolę wspierają, uchodzą za cechy kobiece. To znaczy, historycznie rzecz biorąc, rzeczywiście stały się atrybutami kobiecości. Filozofia Schmitza ma dopomóc w emancypacji wartości, tradycyjnie wiązanych z kobiecością.
Schmitz ma w swoim dorobku także prace z dziedziny historii filozofii europejskiej od Parmenidesa do Heideggera. Stanowią one niejako uzupełnienie oraz uzasadnienie jego systemu myślowego. Kwestie związane z cielesnym bytem człowieka są bowiem dzisiaj nie tylko zadaniem systematycznym, ale i historycznym. W swoim głównym dziele, System der Philosophie (System filozofii), Schmitz tak o tym pisze: „Cielesność, w ciągu tysiącleci zepchnięta w ciemny szyb zapomnienia, może zostać ponownie wydobyta w całej swojej bezpośredniości jedynie poprzez mozolne przypominanie sobie, refleksję, przebiegającą ten proces od początków aż do współczesności. Anatema sił, które wyparły cielesność z myśli, nie da się przełamać przez inną, nagle wykrzyczaną antyklątwę, a jedynie przez cierpliwe
/
376
Czasy najnowsze
zabieganie o historyczną sprawiedliwość, która z szacunkiem odniesie się do owych sił i w ten sposób właśnie uwolni od nich teraźniejszość".
Filozofia egzystencjalna
KARL JASPERS [23 lutego 1883 w Oldenburgu - 26 lutego 1969 w Bazylei]
Karl Jaspers był początkowo psychiatrą, potem objął katedrę filozofii w Marburgu. W roku 1919 swoją Psychologie der Welt-anschauungen (Psychologia światopoglądów) zaprezentował pierwszą publikację nowej szkoły, określanej jako „filozofia egzystencji". Pod nazwą „egzystencjalizm" kierunek został rozwinięty przez Sartre'a i Camusa. Egzystencjaliści francuscy, traktujący filozofowanie jako sposób życia, spotykali się w paryskich kawiarniach przy placu St. Germain des Pies.
W ujęciu Jaspersa filozofia służy wyjaśnianiu egzystencji ludzkiej. Bada sens bytu ludzkiego w warunkach skrajnych doświadczeń. Odwołuje się do siły życiowej człowieka i krytykuje światopoglądy, które rzekomo ujęły sens egzystencji, a są jedynie mitologicznymi budowlami, w których człowiek chroni się, uciekając od właściwych problemów bytu.
Filozofia egzystencjalna jest filozofią człowieka, który czuje się zagubiony w świecie całkowicie znanym - pisze Hannah Arendt, uczennica i przyjaciółka Heideggera i Jaspersa. „Między jednostką, a owym „wyjaśnionym" światem zachodzi stała sprzeczność, ponieważ egzystencja jednostki, a mianowicie sam fakt egzystowania jest czystym przypadkiem (że ja to właśnie ja, a nie ktoś inny, że jestem, a nie: nie jestem), a zatem nie może być przewidziany przez rozum, ani ujęty przezeń jako byt czysto myślowy".
Filozofia, egzystencjalna
377
Jednak owa egzystencja jest właśnie tym, czego jesteśmy absolutnie pewni. Zadaniem człowieka jest więc zwrócenie się ku swojemu wnętrzu (subiektywizm). Człowiek najwyraźniej doznaje swojego subiektywnego bytu w sytuacjach granicznych - przeżywając strach, w obliczu śmierci. Wtedy bowiem wychodzi poza zwykłe, codzienne życie. Obiektywne prawdy nauki tracą wagę, stają się wiedzą nieistotną. Istotne jest to, co interesuje mnie osobiście: moja egzystencja, prawdy subiektywne takie jak nieśmiertelność, wolność czy Bóg (tak ujął to już Kant). Tych prawd nie możemy poznać obiektywnie, lecz można je ogarnąć (nm. er-greifen) emocjonalnie. Muszę je ogarnąć, aby istnieć w sensie świadomym.
ALBERT CAMUS [7 listopada 1913 w Mondovi w Algierii - 5 stycznia 1960 w Petit-Villeblevin] Albert Camus zasłynął przede wszystkim jako pisarz, autor opowiadań, powieści (m. in. Obcy, Upadek, Dżuma) oraz sztuk teatralnych (Kaligula). Napisał także wiele szkiców filozoficznych (Dwie strony tego samego, Mit Syzyfa, Człowiek zbuntowany). W roku 1957 Camus został uhonorowany nagrodą Nobla.
Po jego śmierci, w wypadku samochodowym, tak o nim napisał Andre Blanchet: „Całe pokolenie, które wraz z ostatnią wojną wkroczyło w życie i które swoją nadzieję pokładało w nim, swoim starszym towarzyszu, myśli teraz tylko o tym ciele, które zmasakrowane leży na drodze, o tym duchu i sercu, które zgasły tak nagle. Niezgoda na śmierć - Camus znał to uczucie". Natomiast Jean-Paul Sartre po śmierci Camusa wypowiedział te słowa: „To on ponownie, w tej naszej epoce, przypomniał o istnieniu wartości moralnych".
3 78
Czasy najnowsze
Filozofia egzystencjalna
379
W twórczości Camusa wyraz znajduje przede wszystkim sformułowane przez egzystencjalizm poczucie absurdu ludzkiego bytu, wynikające z konfrontacji człowieka ze światem. Człowiek dostrzega absurdalność, niedorzeczność własnej śmierci wobec świata, który trwa niezależnie od niego, dostrzega absurd w niepoznawalności przyrody, widzi go w nieludzkim postępowaniu innych ludzi. W wydanych w roku 1951 esejach Człowiek zbuntowany, tak pisze: „Nie wiemy nic, dopóki nie dowiemy się, czy mamy prawo zabić kogoś, aby samemu nie utracić życia, albo zgodzić się na to, by został zabity. Ponieważ dzisiaj każde działanie bezpośrednio albo pośrednio prowadzi do śmierci, nie możemy działać, dopóki nie dowiemy się, czy i dlaczego mamy zabijać".
Owo poczucie niedorzeczności powstaje wskutek rozdarcia człowieka między jego potrzebą odnalezienia sensu egzystencji, a milczeniem, obojętnością świata. Pytanie Camusa brzmi: czy człowiek może żyć w takim rozdarciu, czy też powinien odebrać sobie życie? W pierwszym zdaniu swojego Mitu o Syzyfie, eseju poświęconego pojęciu absurdu, Camus pisze, że istnieje tylko jeden naprawdę poważny problem filozoficzny, mianowicie problem samobójstwa. Jakie jest rozwiązanie tego problemu? Wielki moralista odpowiada: trzeba żyć mimo poczucia niedorzeczności istnienia. Przeznaczeniem człowieka jest cierpienie w świecie pozbawionym sensu i Boga.
Camus odrzuca zarówno samobójstwo w sensie fizycznym, jak i w sensie duchowym, filozoficznym. I to nie z powodu wiary w Boga, tak jak to robią Kierkegaard czy rosyjski filozof egzystencjalny, Szestow. Camus także fenomenologię Husserla uznaje za próbę uniku. Jest to oszukiwanie rozumu w jego nadziei na poznanie zjawisk rzeczywistości zgosnie z jedną podstawową zasadą - przez zapełnianie świata ducha
nieskończenie licznymi fenomenami. Wszystkie one mają takie samo znaczenie, a przez to są owego znaczenia pozbawione. Ich „bogactwo ma w sobie coś nieludzkiego".
Symbolem niezłomności, bohatera, który opiera się poczuciu absurdu, jest dla Camusa Syzyf. Postać mitologiczna, naj-chytrzej szy człowiek, śmiertelnik, który ośmielił się igrać z bogami. Za swoje sprawki został skazany na okrutną karę: wieczne wtaczanie na górę ogromnego głazu, który gdy tylko osiąga szczyt, z łoskotem stacza się w przepaść, skąd Syzyf ponownie wynosi go na wierzchołek. Camus pisze, że owa godzina odpoczynku, w której ten mąż, Syzyf, schodzi do podnóża góry, by ponownie podjąć swój trud i znowu zaznać udręki - to jest godzina świadomości. W takich chwilach człowiek walczy ze sobą, potrafi się przemóc i zapanować nad swoim losem. Jest silniejszy niż jego głaz. A czy i sytuacja człowieka pracy nie wygląda tak samo? - pyta Camus. - Czyjego los nie jest równie absurdalny?
A jednak - twierdzi pisarz - jest w tym wszystkim skrywana, potajemna radość. Albowiem Syzyf, człowiek w niewoli absurdu, rozmyślając nad swoją męką, każe zamilknąć wszelkim bogom. Wszechświat, nad którym nie ma już władzy żaden pan, nie wydaje mu się ani jałowy, ani pozbawiony wartości. Każda drobina tego głazu, każdy odłamek tej potężnej góry oznacza dla niego cały świat. Walka z potęgą góry może wypełnić serce człowieka. Dlatego Syzyfa trzeba widzieć jako człowieka szczęśliwego.
JEAN-PAUL SARTRE [21 czerwca 1905 w Paryżu -15 kwietnia 1980 w Paryżu]
Sartre, podobnie jak jego przyjaciel Camus, w swoich dążeniach do przedstawienia obrazu świata waha się między litera-
380
Czasy najnowsze
turą a filozofią. Literackim wyrazem jego poglądów filozoficznych jest powieść z roku 1938, zatytułowana Mdłości. Sartre przedstawia tu absurdalność egzystencji ludzkiej, pisze o uczuciu obrzydzenia, jakie budzi w człowieku bezsensowność i przypadkowość wszelkich zdarzeń, jałowość konfliktów z innymi ludźmi, dezaprobata dla własnego ciała. Główny bohater, a zarazem narrator powieści, bez odrazy i poczucia absurdu przeżywa tylko jedno: słuchanie płyty jazzowej.
Sartre studiował w Berlinie, gdzie zapoznał się z fenomenologią Husserla. Potem był nauczycielem gimnazjalnym. W roku 1939 został powołany do wojska, w czasie walk dostał się do niewoli niemieckiej, ale dzięki fałszywym papierom szybko udało mu się zbiec. W roku 1941 ponownie został nauczycielem w gimnazjum, tym razem w Paryżu. Jeszcze podczas okupacji niemieckiej, w roku 1943, ukazało się jego główne dzieło filozoficzne Byt i nicość. Utwór ten uczynił go sławnym.
Sartre uznaje dwa rodzaje bytu: byt w sobie (etre en soi; w ten sposób istnieją rzeczy) oraz byt dla siebie (etre pour soi; jest to byt ludzki, charakteryzujący się świadomością). Te dwa rodzaje bytu są nie do pogodzenia. Można patrzeć na siebie z zewnątrz, jako na ciało oraz przeżywać siebie subiektywnie, mając poczucie wolności. Jednak są to dwie różne rzeczy.
Także drugiego człowieka postrzegamy obiektywnie - jako ciało, ale też napotykamy jego wzrok, czujemy jego subiektywność, która stawia pod znakiem zapytania naszą wolność, nasze sięganie, wychodzenie w świat. Sartre dochodzi do wniosku, że każda ludzka rzeczywistość (np. upodobanie do czosnku albo skorupiaków) jest bezpośrednim projektowaniem siebie, które człowiek podejmuje po to, by „bycie-dla-siebie" przeobrazić w „bycie-w-sobie-i-dla-siebie,
Filozofia egzystencjalna
381
a jednocześnie próbą, by przyswoić sobie świat jako całość bytu w sobie. Jest tak, ponieważ „wszelka strawa przedstawia jedynie określony sposób istnienia wszelkiego bytu, który akceptuję albo odrzucam".
Człowiek sam projektuje siebie, sam siebie czyni, aby przestać istnieć jedynie jako byt dla siebie i stworzyć, ustanowić coś, co samo w sobie ma podstawę, dzięki czemu wymyka się przypadkowości. W religiach twór ten nosi imię: Bóg. Człowiek, twierdzi Sartre, skazuje siebie jako istotę ludzkę na zagładę, aby powstał Bóg. Lecz idea Boga jest pełna sprzeczności. I my, ludzie na darmo sami siebie niszczymy. Człowiek jest absurdalną namiętnością.
Egzystencjalizm ateistyczny [.,.] gtosi, że [...] egzystencja poprzedza esencję [...]. Cztowiek jest tylko tym, czym siebie uczyni. Taka jest pierwsza zasada egzystencjalizmu. To właśnie nosi także miano subiektywności i z tego nam się robi zarzuty. Lecz w tym wypadku chcemy powiedzieć tylko tyle, że cztowiek ma większe znaczenie niż kamień czy stół. Chcemy powiedzieć, że człowiek przede wszystkim egzystuje, to znaczy stworzy siebie dopiero w przyszłości, i jest świadomy tego swojego rozwoju w przyszłości, Cztowiek jest przede wszystkim projektem przeżywanym subiektywnie [...]"4°.
W roku 1946 Sartre wystąpił w programie radiowym z wykładem, który przyczynił się do szerokiego rozpowszechnienia jego poglądów. Zadając pytanie: „Czy egzystencjalizm jest humanizmem?" bronił Sartre egzystencjalizmu zarówno przed atakami ze strony myślicieli nurtu chrześcijańskiego, jak i ze strony marksistów. Pierwsi zarzucali mu, że pomija i odrzuca podstawowe wartości moralne, których wyrazem są przykazania i że tym samym daje człowiekowi wolność czynienia
382
Czasy najnowsze
wszystkiego, bez względu na innych. Marksiści natomiast wytykali mu, że zapomina o solidarności ludzkiej, dostrzegając jedynie subiektywizm, indywiduum, jednostkę.
W odpowiedzi Sartre podkreślił, że faktycznie wychodzi od tego, co jest czysto subiektywne, od bytu-dla-siebie. Jednak pokazuje też, że człowiek osiąga sam siebie, czyli dochodzi do podmiotowości, jedynie w obecności drugiego człowieka, tak że wybory, których dokonuje i które go wiążą, wiążą również całą ludzkość. Jak mówi Sartre, człowiek wybiera w obliczu drugiego człowieka. I wybiera także siebie w obliczu innej osoby. Człowiek bowiem jest zespolony ze światem, jest także bytem dla innych (etre pour autrui). Pragniemy wolności dla samej wolności i w naszej osobistej sytuacji, ale pragnąc jej, odkrywamy nagle, że owa wolność, ta nasza osobista wolność, zależy od wolności innych. Oczywiście, wolność jako definicja człowieka nie jest zależna od innych, ale będąc zespolonym z innymi, jestem zobowiązany wraz z pragnieniem własnej wolności, pragnąć też wolności innych - nie mogę dążyć do wolności, jeśli jednocześnie moim celem nie jest wolność innych.
Także drugie wielkie dzieło Sartre'a z roku 1960, Critiąue de la raison dialectiąue (Krytyka rozumu dialektycznego), traktuje o wolności ludzkiej. Tu jednak, inaczej niż w utworze Byt i nicość. Wolność ujmuje Sartre w kontekście społecznym i historycznym. Jest to próba przedstawienia poznania rozumiejącego, które z powrotem umieszcza człowieka w świecie społecznym. Sartre, którego poglądy ewoluowały w stronę marksizmu, przedstawia teraz działania człowieka w określonych sytuacjach, w otoczeniu społecznym.
Sartre odkrył w humanizmie wspólne źródło marksizmu i egzystencjalizmu. Jego marksizm jest jednak egzystencjali-styczny, przełamuje bowiem całą dogmatykę marksizmu,
Filozofia egzystencjalna
383
choćby to, że byt społeczny determinuje świadomość, a zatem i projekt ludzkiej egzystencji. Mimo to Sartre podkreśla, że owo projektowanie odbywa się w rzeczywistości historycznej i społecznej. Zatem dialektyka determinacji i wyboru istnieje.
Tę dialektykę przedstawia na konkretnych przykładach Baudelaire'a, Flauberta, Mallarmego w poświęconych im studiach literackich. A także na przykładzie siebie samego, w autobiograficznych Słowach (1963). Za tę książkę otrzymał literacką Nagrodę Nobla, której jednak nie przyjął.
Sartre zmarł w roku 1980, pielęgnowany do ostatnich chwil przez swoją towarzyszkę życia, pisarkę Simone de Beauvoir. W kondukcie pogrzebowym trumnie ze zwłokami pisarza towarzyszyło w drodze na paryski cmentarz Montpamasse 50 tysięcy osób. W osobie Sartre'a żegnano nie tylko symbol intelektualisty XX wieku, ale i epokę, której charakter odcisnął się na jego osobowości, jego filozofii, sztukach teatralnych, powieściach, niezliczonych wywiadach oraz artykułach politycznych.
MARTIN HEIDEGGER [26 września 1889 w Mefikirch -26 maja 1976 we Fryburgu Bryzgowijskim] W roku 1946, kiedy Sartre opublikował swój wykład o egzy-stencjalizmie jako o humanizmie, zapytano Heideggera, czy i on swoją filozofię egzystencjalną określiłby jako humanistyczną. Heidegger wyczerpująco omówił tę kwestię w swoim Liście o humanizmie, także z roku 1946. Odpowiedział: „raczej nie". W jego nauce nie chodzi bowiem o człowieka jako takiego, lecz o fakt jego istnienia. To istnienie, to „bycie", nazywa Heideger egzystencją, ale pojmuje znaczenie tego słowa nieco inaczej, jako ek-sistencję, czyli wykraczanie poza siebie ku „prawdzie bycia". We właściwej sobie i trudnej terminologii tak pisze Heidegger: „I właśnie
382
Czasy najnowsze
wszystkiego, bez względu na innych. Marksiści natomiast wytykali mu, że zapomina o solidarności ludzkiej, dostrzegając jedynie subiektywizm, indywiduum, jednostkę.
W odpowiedzi Sartre podkreślił, że faktycznie wychodzi od tego, co jest czysto subiektywne, od bytu-dla-siebie. Jednak pokazuje też, że człowiek osiąga sam siebie, czyli dochodzi do podmiotowości, jedynie w obecności drugiego człowieka, tak że wybory, których dokonuje i które go wiążą, wiążą również całą ludzkość. Jak mówi Sartre, człowiek wybiera w obliczu drugiego człowieka. I wybiera także siebie w obliczu innej osoby. Człowiek bowiem jest zespolony ze światem, jest także bytem dla innych (etre pour aut rui). Pragniemy wolności dla samej wolności i w naszej osobistej sytuacji, ale pragnąc jej, odkrywamy nagle, że owa wolność, ta nasza osobista wolność, zależy od wolności innych. Oczywiście, wolność jako definicja człowieka nie jest zależna od innych, ale będąc zespolonym z innymi, jestem zobowiązany wraz z pragnieniem własnej wolności, pragnąć też wolności innych - nie mogę dążyć do wolności, jeśli jednocześnie moim celem nie jest wolność innych.
Także drugie wielkie dzieło Sartre'a z roku 1960, Cńtiąue de la raison dialectiąue (Krytyka rozumu dialektycznego), traktuje o wolności ludzkiej. Tu jednak, inaczej niż w utworze Byt i nicość. Wolność ujmuje Sartre w kontekście społecznym i historycznym. Jest to próba przedstawienia poznania rozumiejącego, które z powrotem umieszcza człowieka w świecie społecznym. Sartre, którego poglądy ewoluowały w stronę marksizmu, przedstawia teraz działania człowieka w określonych sytuacjach, w otoczeniu społecznym.
Sartre odkrył w humanizmie wspólne źródło marksizmu i egzystencjalizmu. Jego marksizm jest jednak egzystencjali-styczny, przełamuje bowiem całą dogmatykę marksizmu,
Filozofia egzystencjalna
383
choćby to, że byt społeczny determinuje świadomość, a zatem i projekt ludzkiej egzystencji. Mimo to Sartre podkreśla, że owo projektowanie odbywa się w rzeczywistości historycznej i społecznej. Zatem dialektyka determinacji i wyboru istnieje.
Tę dialektykę przedstawia na konkretnych przykładach Baudelaire'a, Flauberta, Mallarmego w poświęconych im studiach literackich. A także na przykładzie siebie samego, w autobiograficznych Słowach (1963). Za tę książkę otrzymał literacką Nagrodę Nobla, której jednak nie przyjął.
Sartre zmarł w roku 1980, pielęgnowany do ostatnich chwil przez swoją towarzyszkę życia, pisarkę Simone de Beauvoir. W kondukcie pogrzebowym trumnie ze zwłokami pisarza towarzyszyło w drodze na paryski cmentarz Montpamasse 50 tysięcy osób. W osobie Sartre'a żegnano nie tylko symbol intelektualisty XX wieku, ale i epokę, której charakter odcisnął się na jego osobowości, jego filozofii, sztukach teatralnych, powieściach, niezliczonych wywiadach oraz artykułach politycznych.
MARTIN HEIDEGGER [26 września 1889 w Mefikirch -26 maja 1976 we Fryburgu Bryzgowijskim] W roku 1946, kiedy Sartre opublikował swój wykład o egzy-stencjalizmie jako o humanizmie, zapytano Heideggera, czy i on swoją filozofię egzystencjalną określiłby jako humanistyczną. Heidegger wyczerpująco omówił tę kwestię w swoim Liście o humanizmie, także z roku 1946. Odpowiedział: „raczej nie". W jego nauce nie chodzi bowiem o człowieka jako takiego, lecz o fakt jego istnienia. To istnienie, to „bycie", nazywa Heideger egzystencją, ale pojmuje znaczenie tego słowa nieco inaczej, jako ek-sistencję, czyli wykraczanie poza siebie ku „prawdzie bycia". We właściwej sobie i trudnej terminologii tak pisze Heidegger: „I właśnie
384
Czasy najnowsze
o tę ek-sistencję chodzi, to znaczy o samo bycie, o ile owo bycie sprawia, że człowiek jako egzystujący staje się strażnikiem prawdy istnienia. Słowo humanizm, o ile jeszcze przy nim pozostaniemy, znaczy teraz: istota człowieka jest istotna dla prawdy bycia, mianowicie w ten sposób, że nie chodzi o człowieka jako takiego, tylko o jego istnienie".
Kwestii bytu człowieka pojmowano jako istnienie, bytowanie poświęcone jest główne dzieło Heideggera Bycie i czas (Sein und Zeit) z roku 1927. Heidegger był wtedy profesorem filozofii w Marburgu. W roku 1928 został następcą Husserla na uniwersytecie we Fryburgu. Ze względu na krótkotrwałą współpracę z władzami nazistowskimi - w 1933 był rektorem tegoż uniwersytetu - po wojnie, postanowieniem mocarstw okupacyjnych, został w latach 1945-1951 objęty zakazem prowadzenia wykładów.
Heideggera interesuje przede wszystkim nie człowiek jako byt (czyli to, co jest), lecz jako jestestwo, jako bytowanie, istnienie. Pytanie o sens ludzkiej egzystencji staje się w jego dziele pytaniem o ludzkie „bycie tu oto", o obecność, przytomność człowieka w otaczającym świecie, czyli o Dasein (nm. da sein, 'być tutaj')- Tylko w ten sposób można bowiem pojąć sens istnienia.
Heidegger fenomenologicznie analizuje jako główny stan bytowania: „bytowanie w świecie" (In-der-Welt-Sein). Szczególny nacisk kładzie przy tym na problem ludzkiego stosunku do rzeczy, do otaczającego świata. Husserl, od którego przejmuje metodę fenomenologiczną, mówi w tym kontekście o „świecie życia codziennego" (Lebenswelt). Także Heidegger wycofuje się poza naukowe, obiektywizujące ujęcie świata, powraca do jego zmysłowego odbioru. Owo doświadczanie świata nie odbywa się jako nawiązanie relacji między świadomym siebie podmiotem, a przedmiotami zewnętrz-
Filozofia egzystencjalna
385
nymi. Świat jest już odkryty wcześniej, a ludzkie świadome bycie w nim (Dasein) jest określone przez istnienie innych bytów. Człowiek „bytuje" w życiu codziennym, w otoczeniu innych ludzi, współistnieje z nimi w trosce (Sorge) o nich -a także o siebie, bezlitośnie „rzucony" (Geworfenheit) we wrogi świat.
„Przychodzimy zbyt późno dla bogów i zbyt wcześnie dla bycia. Człowiek jest jego rozpoczętą pieśnią".
„Jeżeli człowiek ma się teraz jeszcze raz znaleźć w pobliżu bycia, musi najpierw nauczyć się egzystować w tym, co bezimienne. W równym stopniu musi umieć rozpoznać zwodniczość tego, co publiczne, jak i niemoc tego, co prywatne. Człowiek, zanim zacznie mówić, musi na nowo dać się ugodzić wezwaniu bycia, narażając się na niebezpieczeństwo, że wtedy rzadko będzie miał coś do powiedzenia. W ten tylko sposób zostanie przywrócona słowu drogocenność jego istoty, a człowiekowi domostwo do zamieszkania w prawdzie bytu"41.
Ludzkie istnienie (Dasein) jest zdeterminowane nieodwołalnością śmierci. To zagrożenie, świadomość kresu naszej egzystencji, a także obawa przed innymi bytami, rzeczami, które wymykają się nam, jest powodem troski. Troski i trwogi. Trwoga (Angst) jest podstawowym ludzkim doświadczeniem wobec śmierci i czekającej nas nicości. Nicość przesłania istnienie, tak że w trwodze zadajemy sobie pytanie: co to znaczy „być"? Jak żyć mimo świadomości śmierci i przetnij alności?
Według Heideggera europejska historia ducha to historia „zapomnienia o byciu" - poczynając już od Platona i Arystotelesa. Myśl zajmowała się zbyt jednostronnie bytem, a nie byciem, nie istnieniem - stąd też podejście naukowo-tech-niczne zdominowało ludzki stosunek do świata. Właściwe
386
Czasy najnowsze
myślenie odnajdziemy u presokratyków, na przykład u Parmenidesa i Heraklita. I u poetów, przede wszystkim w poetyckich opowieściach Holderlina. Niegdyś człowiek żył w prawdzie istnienia. Ale jest to od dawna raj utracony.
W słynnym wywiadzie dla czasopisma Der Spiegel (z 23 września 1966 roku), który Heidegger pozwolił opublikować dopiero po swojej śmierci, czytamy: „Filozofia nie może bezpośrednio zmienić obecnego stanu świata. [...] Tylko Bóg może nas uratować. Nam pozostaje jedynie możliwość przygotowania się, dzięki myśleniu i poetyckiemu tworzeniu, na pojawienie się Boga - albo na jego nieobecność, gdy nastąpi zagłada".
Marksizm
ERNST BLOCH [8 lipca 1885 w Ludwigshafen -4 sierpnia 1977 w Tybindze]
Ernst Bloch, od 1948 roku był profesorem w Lipsku, ale po wzniesieniu muru berlińskiego, w roku 1961 wyjechał do Tybingi. Ze społeczeństwa bezklasowego, prorokowanego przez Marksa, Bloch uczynił utopijny cel dziejów świata. Podobnie jak potem przedstawiciele kierunku „teorii krytycznej", cel swojej koncepcji widział w przezwyciężeniu uprzedmioto-wień świadomości oraz ich przyczyn historyczno-społe-cznych. Uprzedmiotowienie ujmował jako „z pozoru samoistnie zachodzące w codziennej rzeczywistości wypaczenie, przeistoczenie spontanicznych, naturalnych stosunków między ludźmi w martwą, przeraźliwą rzeczowość, związków - w odizolowane fakty, indywidualności - w skwantyfikowaną prze-widywalność, czułości - we własność, którą można dowolnie rozporządzać". Marks za takie procesy, czyli alienację, czynił
Marksizm
387
odpowiedzialnym kapitalistyczny sposób produkcji czy też kapitalistyczne społeczeństwo, nazywając je wprost społeczeństwem sprostytuowanym, czyli takim, w którym wszystko staje się towarem.
Filozofia Blocha jest nauką nadziei nie ufności w Boga, tak jak Heideggera, ale w przebijającą z wszystkich zjawisk bytu wolę świata, dążącą do przekraczania siebie. Człowiek wciela tę wolę w czyn, przekraczając zastaną rzeczywistość i realizując nowe możliwości. Dzięki swoim siłom wewnętrznym człowiek ma możliwość realizacji historii zbawienia: humanum. Warunkiem jest polityczna aktywność, a poprzez nią urzeczywistnianie postulatów Marksa, a mianowicie „stworzenie społeczeństwa bezklasowego, zniesienie własności prywatnej środków produkcji, zniesienie opozycji między kapitałem i pracą". „Trzeba kierować się «zasadą nadziei» - podkreśla 70-letni Bloch. - Marksista nie ma prawa być pesymistą". Za pesymistów, którzy szerzą poczucie beznadziejności, uważał Bloch przedstawicieli kierunku, nazywanego „teorią krytyczną".
„Jesteśmy podmiotami bez imion, dziećmi niewiadomego pocho-dzenia, podróżującymi w nieznanej misji. Możliwe, że owa misja da się jednak wyjaśnić - a może dopiero określić - podczas tej podróży wraz z catym światem, podróży, w której niejako odkrywa samą siebie". (Ernst Bloch)
Bloch swoją „filozofię nadziei" pojmował jako sumienie jutra, zaangażowanie w przyszłość, w której alienacja, wszelkie uprzedmiotowienie człowieka zostaną przezwyciężone, w której zapanuje humanizm i prawdziwa demokracja. Dopiero w takiej przyszłości, pisze Bloch w ostatnim rozdziale
388
Czasy najnowsze
swojej książki Das Prinzip Hoffnung (Zasada nadziei), warunki życia człowieka w świecie będą przypominać „to, co każdy kojarzy z czasem dzieciństwa wytęsknioną krainę domowego bezpieczeństwa".
Teoria krytyczna
MAX HORKHEIMER [14 lutego 1895 w Zuffenhausen -7 lipca 1973 w Norymberdze]
Max Horkheimer w roku 1930 objął kierownictwo marksistowskiego Instytutu Badań Społecznych we Frankfurcie. Członkami instytutu byli także Herbert Marcuse (1898-1979) oraz Theodor W. Adorno. Są to najwybitniejsi przedstawiciele szkoły frankfurckiej. Wszyscy trzej myśliciele byli pochodzenia żydowskiego i przed prześladowaniami okresu hitleryzmu uciekli do Stanów Zjednoczonych.
Celem, jaki sobie postawili, była krytyczna analiza społeczeństwa. Program swój i poglądy ogłaszali w esejach, artykułach prasowych i aforyzmach. Swoją koncepcję nazwali „teorią krytyczną". Program teorii krytycznej został sformułowany przez Maxa Horkheimera w roku 1937 w rozprawie zatytułowanej Traditionelle und kritische Theorie (Teoria tradycyjna a teoria krytyczna).
W rozprawie tej Horkheimer pisze: „Samopoznanie człowieka w czasach współczesnych nie leży w dziedzinie zmatematyzowanego przyrodoznawstwa, które jawi się jako wieczny logos. Umożliwia je natomiast teoria krytyczna istniejącego społeczeństwa, której ideą przewodnią jest zainteresowanie prawdziwie rozumnymi warunkami (bytowania człowieka)". Tradycyjna teoria typu Kartezjańskiego „organizuje doświadczenie na podstawie kwestii, które nasuwają się
Teoria krytyczna
389
wraz z reprodukcją życia w obrębie społeczeństwa. Systemy dyscyplin szczegółowych obejmują wiedzę w formie, którą w danych okolicznościach da się spożytkować dla możliwie wielu celów. Geneza społeczna problemów, realne sytuacje, w których wiedza jest stosowana, cele, w jakich się jej używa, uznawane są przez nią samą za zewnętrzne. Natomiast przedmiotem teorii krytycznej społeczeństwa są ludzie jako wytwórcy całości swoich historycznych form życia".
Teoria krytyczna służy zatem praktyce, doprowadzeniu do przemian, o ile tylko istniejące stosunki rozpoznane zostaną jako nieracjonalne. „Wyobrażenie o przyszłym społeczeństwie, społeczeństwie rządzonym prawdziwie racjonalnie, takim, które dzisiaj wydaje się istnieć jedynie w sferze fantazji, ma w rzeczywistości każdy człowiek" - uważa Horkheimer. Explicite wyłożone jest to u Marksa - jest to społeczeństwo komunistyczne, bezklasowe. Zatem obecne społeczeństwo, kapitalistyczna organizacja gospodarki są pozbawione racjonalności: „Według teorii krytycznej cechą obecnej gospodarki jest to, że produkty, które wytwarzają ludzie ponad własną potrzebę, nie trafiają bezpośrednio do rąk społeczeństwa, tylko są przywłaszczane przez osoby prywatne i używane przez nie dla uzyskania dochodu". „Ekonomia jest pierwszą przyczyną nędzy, dlatego zarówno teoretyczna, jak i praktyczna krytyka powinna zająć się przede wszystkim nią jako przedmiotem rozważań".
Mimo tych założeń Horkheimer zrewidował w latach późniejszych swoje zapatrywania na myśl Marksa. Dostrzegł, że to już nie proletariatowi (klasie robotniczej) przypada, przypisana mu przez Marksa postępowa, historyczna rola zniesienia ubóstwa i niesprawiedliwości społecznej. Czy w takim razie zatem nie zabrakło siły napędowej dla rozsądnej przebudowy świata?
390
Czasy najnowsze
Teoria krytyczna
391
Po wojnie, w roku 1950, Horkheiemer powrócił do Frankfurtu, by ponownie objąć profesurę oraz odbudować Instytut Badań Społecznych. Przywiózł ze sobą między innymi książkę, którą napisał na emigracji w Stanach Zjednoczonych razem z Teodorem Adorno, mianowicie Dialektykę oświecenia, w roku 1947 wydaną w Amsterdamie.
THEODOR WIESENGRUND ADORNO [11 września 1903 we Frankfurcie — 6 sierpnia 1969 w Visp w kantonie Wallis w Szwajcarii]
Tytułowe „oświecenie" Dialektyki oświecenia, wspólnego dzieła Adorna i Horkheimera, oznacza nie epokę historyczną, a oświecenie umysłu - racjonalność. Przedmiotem rozważań jest destrukcyjna, totalitarna racjonalność, „rozum instrumentalny", który zniewala naturę. „Dialektyka" jest tu rozumiana jako odwrócenie porządku panowania: panujący pozostaje związany z podporządkowanym, nie może się od niego uwolnić, a to przecież powinno stanowić sens panowania. Postulat totalnej wolności przeistacza się w totalne zniewolenie. Tematem książki jest więc „autodestrukcja rozumu instrumentalnego".
Dialektyka oświecenia powstała jako reakcja na terror okresu nazizmu, w odpowiedzi na palącą kwestię, dlaczego ludzkość, zamiast wspiąć się na wyższy stopień humanitarnego rozwoju, popadła w nowe barbarzyństwo. Odpowiedzi należy szukać w fakcie, że wprawdzie wolność w społeczeństwie łączymy z oświeceniem, jednak „pojęcie owego oświecenia, jak również konkretne historyczne formy, instytucje społeczne, w których się przejawia, już same w sobie zawierają zalążki regresu, który dzisiaj widoczny jest wszędzie. Jeśli oświecony rozum nie podejmie refleksji nad tym wstecznym momentem, przypieczętuje swój los".
Adorno i Horkheimer taką właśnie refleksję snują.
Oświecenie, czy też rozum w szerokim znaczeniu, pojmowany jako racjonalne działania człowieka, dzięki którym opanowuje on przyrodę, staje się środkiem zniewolenia samego człowieka, będącego dzieckiem natury. Przyczyna nie leży w wymyślonych mitach, w ideologii nacjonalistycznej czy jakichkolwiek innych doktrynach współczesności, tylko w usztywnieniu, w skostnieniu myśli, w fałszywej racjonalności, w „instrumentalizacji rozumu". Władza stechnicyzowanego społeczeństwa ludzkiego nad naturą, osiągnęła niebywały dotąd zakres. Tymczasem człowiek jako jednostka niknie w stworzonej przez siebie rzeczywistości, w całej tej „maszynerii", którą obsługuje, i która jednocześnie zaopatruje go w dobra lepiej i skuteczniej niż kiedykolwiek. Zalew informacji i łatwej rozrywki (wszechwładza kultury masowej) bawi i zarazem ogłupia ludzi.
Dialektyka oświecenia stała się programowym pismem szkoły frankfurckiej. Późniejsze pisma Horkheimera i Adorna stanowią kontynuację podjętych tutaj zagadnień.
JURGEN HABERMAS [18 czerwca 1929 w Dusseldorfie] Jtirgen Habermas należy do pokolenia, które, jak podkreśla jego filozoficzny współbojownik Karl-Otto Apel, sam doświadczył zniszczenia świadomości moralnej i po roku 1945 przez długi czas nie mógł otrząsnąć się z paraliżującego poczucia, że wszystko, za czym człowiek opowiadał się do tej pory, było fałszywe.
Głównym celem przemyśleń Habermasa jest stworzenie etyki czasów współczesnych. Dąży on do ponownego odnalezienia i określenia - metodami racjonalnymi - pewnych podstaw zapewnianej niegdyś przez religię jedności rozumu.
392
Czasy najnowsze
„Rozum nie wyrzekł się jeszcze woli racjonalności!" - oto przekorne stwierdzenie Habermasa. W miejsce dawnego religijnego konsensu pojawia się w jego koncepcji - konsens, porozumienie samodzielnych jednostek, działających i komunikujących się w społeczeństwie za pomocą aktów mowy. „Urzekająca siła świętych jednocześnie uwzniośla się i powszednieje, zamieniając się w integrującą siłę podlegających krytyce mniemań, roszczeń i ambicji".
Społeczeństwo obywatelskie tworzy przy tym - przynajmniej częściowo - trybunę publiczną, która nastawiona jest na rozsądną komunikację między niemalże wszystkimi obywatelami. Dzięki temu społeczeństwo jest zdolne do samokrytyki i samouzdrawiania, a więc eliminowania sytuacji i zjawisk patologicznych - twierdzi Habermas.
Czysta teoria, nie powiązana z żadnymi działaniami praktycznymi i ujmująca struktury rzeczywistości w ten sposób, że twierdzenia teoretyczne są prawdziwe, jeśli zgadzają się z bytem samym w sobie - to utuda. Akty poznania bowiem wtopione są w szersze związki i zależności, które konstytuują się dopiero w praktyce życiowej, w działaniach komunikacyjnych jednostek, odczuwających różne potrzeby". (J. Habermas)
Habermas przejmuje od Freuda psychoanalityczny model emancypacji jednostki w toku terapii rozmową. Nawiązuje także do Horkheimera koncepcji teorii krytycznej. Społeczeństwo w jego ujęciu staje się wspólnotą życiową wyemancypowanych podmiotów, której podstawę stanowi swobodny dyskurs - demokratyczna dyskusja wszystkich jego członków. Realna baza tego społeczeństwa to (jeszcze) niewyalie-nowany świat życia codziennego - „świat przeżywany"
Racjonalizm krytyczny
393
(Lebenswelt), który uchronił się przed „skolonizowaniem" (uprzedmiotowieniem) przez systemy funkcjonalne społeczeństwa (prawo, nauka, wychowanie, pieniądz).
Oto utopijna wizja Habermasa - idea społeczeństwa opartego na swobodnej, niczym nie zakłóconej komunikacji, idea otwartego, ale przebiegającego w sposób ukierunkowany, ciągłego dyskursu.
Habermas, podobnie jak Horkheimer i Adorno, nauczał we Frankfurcie. Jest najczęściej cytowanym niemieckim filozofem współczesności. Określa się go jako tego, który szkołę frankfurcką wywiódł ze ślepej uliczki negatywizmu, wiążąc teorię krytyczną z demokracją, a z racjonalizmem - ewolucję społeczną. Główne dzieła Habermasa to Erkenntnis und Interesse (Poznanie i zainteresowanie) z 1968 roku oraz Teoria działania komunikacyjnego (Theorie des Kommunikativen Handelns) z 1981.
Racjonalizm krytyczny
KARL RAIMUND POPPER [28 lipca 1902 w Wiedniu -17 września 1994 w Londynie]
Także Popper jest teoretykiem demokracji, podobnie jak Habermas. Jednak on w celu badania społeczeństwa posługuje się nie teorią krytyczną, a racjonalizmem krytycznym. Swoją metodę wyłożył Popper w pracy Die Logik der Sozialwissenschaf-ten (Logika nauk społecznych). Książka jego w roku 1961 wywołała tzw. „spór o pozytywizm" wśród niemieckich socjologów. Protagonistami byli z jednej strony Popper i Hans Albert, z drugiej zaś - Adorno i Habermas. Adorno skrytykował Poppera. Uważał że: „odrzucenie teorii krytycznej społeczeństwa to postawa rezygnacyjna, to obawa przed przemyśleniem całości, ponieważ wątpi się w możliwość jej zmienienia".
394
Czasy najnowsze
Tak więc spór toczył się wokół kwestii społeczeństwa jako całości. Członkowie szkoły frankfurckiej, myślący w kategoriach marksistowskich, skrytykowali jako „pozytywistyczne" dążenie do analizowania jedynie w szczegółach całości, jaką stanowi społeczeństwo. To właśnie zdaje się robić Popper, kiedy usiłuje poszczególne problemy rozwiązywać za pomocą naukowo sformalizowanych procedur metodologicznych.
Popper natomiast krytykuje marksizm jako ekonomiczny wariant historyzmu. Jego wyznawcy przekonani są, że można - w stylu nauk przyrodniczych - prognozować przebieg dziejów, a zadanie polityki upatrują w łagodzeniu bólu rodzenia się nowego. Spojrzenie na całość (totalność społeczna) kryje w sobie zagrożenia totalitarne - utrzymuje Popper. Ta perspektywa charakteryzuje owe utopijne teorie, które w końcu prowadzą do „społeczeństwa zamkniętego". Pewien stopień wyobcowania ludzi, częściowa rezygnacja z potrzeb emocjonalnych i socjalnych są właśnie ceną za humanitarność, ceną jaką ponieść musi społeczeństwo otwarte, które gwarantuje demokrację i wolność. W pracy Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie z roku 1945 Popper widzi takie totalitarne tendencje u -jak powiada - fałszywych proroków, Platona i Hegla, w ich teoriach społecznych.
W głównym swoim dziele, Logika odkrycia naukowego (Die Logik der Forschung) z 1934 roku, dowodzi Popper, że wszystkie nauki doświadczalne (przyrodoznawstwo, a także właśnie socjologia) mają charakter hipotetyczny. Teorii bowiem nigdy nie da się potwierdzić bezpośrednio przez doświadczenie. Ich status logiczny (np. praw fizycznych) jest taki, jak zdań ogólnych, które wychodzą poza bezpośrednio obser-wowalne fakty jednostkowe. Mogą one uchodzić za odnoszące się do rzeczywistości i prawdziwe, dopóki nie zostaną obalone. To znaczy, że twierdzenia ogólne należy poddać falsyfikacji,
Teoria systemowa
395
próbie obalenia przez twierdzenia wynikające z obserwacji. Na przykład teoretyczne twierdzenie: „wszystkie łabędzie są białe" można zbić przez twierdzenie oparte na obserwacji (doświadczeniu): „ten łabędź jest czarny". Twierdzenia naukowe powinny być z zasady formułowane tak, aby były jak najbardziej podatne na falsyfikację doświadczalną. Teorie, którym z zasady nie da się zaprzeczyć, są bezwartościowe. Nie dają one nawet zbliżonego do prawdy przedstawienia rzeczywistości. Jedynie ciągły, niczym nieograniczony proces weryfikacji i falsyfikacji teorii niesie postęp w poznaniu poprzez przybliżanie do prawdy, do której nigdy całkiem nie dojdziemy.
Teoria systemowa
NIKIAS LUHMANN [8 grudnia 1927 w Luneburgu -6 listopada 1998 w Oerlingenhausen pod Bielefeldem] Kolejna dyskusja wokół teorii społeczeństwa (po sporze o pozytywizm między Popperem z jednej, a Adornem oraz Haber-masem z drugiej strony) toczyła się między Habermasem a Luhmannem. Polemikę swoją opublikowali we wspólnie napisanej książce Theorie der Gesellschaft oder Sozialtechnologie (Teoria społeczeństwa czy technologia socjalna) z 1971. „Teoria społeczeństwa" to teoria Habermasa, a „technologia socjalna" to systemowa teoria społeczeństwa Luhmanna.
Habermas zdecydowanie odcina się od stanowiska Luhmanna, czyli od ujmowania społeczeństwa jako systemu. Mimo oczywistej możliwości ujęcia wielu obszarów życia społecznego w system, nie zamierza zrezygnować ze swojej koncepcji „świata przeżywanego" (Lebenswelt) jako chronionego przed systemami funkcyjnymi residuum kompetentnych pod względem komunikacji krytycznych podmiotów. Taka rezy-
396
Czasy najnowsze
gnacja oznaczałaby bowiem odrzucenie krytycznego podmiotu. I Luhmann rzeczywiście to właśnie robi. Jednak w późniejszych swoich pracach także Habermas składnia się ku „koncepcji społeczeństw jako i systemu, i świata przeżywanego".
Luhmann, profesor socjologii w Bielefeldzie, rozpatruje społeczeństwo jako system komunikacji. Teorię tę przedstawił w pracy z roku 1984, zatytułowanej Soziale Systeme - Systemy społeczne). Substancją, która stanowi o społeczeństwie, jest zdaniem Luhmanna, nie materia, nie podmioty czy świadomość, tylko sens, pojęty jako informacja czy też komunikacja. Układy komunikacji są układami mającymi własne kody; znaczenie odgrywa w nich podstawową rolę. Rzeczy, ludzie wraz ze swoimi psychicznymi przeżyciami nie należą do systemów. Należą do otoczenia systemu społecznego. Komunikacja odnosi się jedynie do samego procesu komunikacji, istnieje „sama w sobie i dla siebie".
Myśl, że społeczeństwo nie składa się z ludzi, wydaje się absurdalna, a nawet przerażająca. Ale przecież podobne pomysły pojawiały się już wcześniej - choćby Heglowska idea ducha, bytującego między przyrodą, a subiektywnością. Luhmann wyobraża sobie wręcz, że procesy komunikacji będą mogły przebiegać dalej, nawet gdy zabraknie ludzi. Wiedza, mądrość i nauka nie są już bowiem przypisane do ludzkiego ciała czy też umysłu, ponieważ zawarte są w książkach, w In-ternecie, na elektronicznych nośnikach informacji.
Zniknięcie podmiotu jest ideałem religijnym w pozbawionym Boga buddyzmie. Luhmann nie ukrywa swojej sympatii dla buddyzmu. Nie ma już jednego tylko oka, które widzi wszystko, czyli Boga, nie istnieje jedna prawda o rzeczywistości, jedno tylko na nią spojrzenie. Istnieje tylko obserwacja obserwacji, czyli obserwacja odnosząca się do siebie (samo-referencyjna), rekursywna.
Filozofia analityczna
397
Luhmanna teoria systemu społecznego odwołuje się do teorii systemów biologicznych, sformułowanej przez chilijskiego biologa Humberto Maturanę. Teoria ta mówi, że organizmy żywe tworzą zamknięte w sobie, samodzielnie określające się (czyli wytwarzające swe składniki, wyznaczające strukturę, zakres itd.) systemy. Taki system nazwany został autopojetycznym. Luhmann przeniósł ten pomysł na swoje systemy komunikacji, na owe „systemy funkcjonalne", w jakie uprzedmiotowiła się „racjonalność racjonalnego działania", czyli systemy nauki, polityki, pieniądza, sztuki, a nawet miłości. Społeczeństwo składa się z wielu takich mniej czy bardziej zróżnicowanych podsystemów. Dla wszystkich tych systemów, łącznie z systemem społeczeństwa jako całości, sformułował Luhmann teorie systemowe, opublikowane w niezliczonych drobniejszych i większych pracach.
Filozofia analityczna
BERTRAND RUSSELL [18 maja 1872 w Trelleck -2 lutego 1970 w Penrhyndendraeth, w Walii] Bertrand Russell, najsłynniejszy bodaj filozof brytyjski XX wieku - i, podobnie jak Bergson, Camus i Sartre, także uhonorowany Nagrodą Nobla - ostatnie lata życia poświęcił niemal wyłącznie walce o pokój (protest przeciwko wojnie w Wietnamie) oraz inicjatywom rozbrojeniowym. Na początku XX wieku myśl Russella wywarła przełomowy wpływ na rozwój matematyki oraz filozofii.
W latach 1910-1913, wraz ze swoim nauczycielem, Alfredem North Whiteheadem, napisał Russell fundamentalne trzy-tomowe dzieło, Principia mathematica. W pracy tej podjęli oni próbę wyprowadzenia matematyki z logiki formalnej, czyli
398
Czasy najnowsze
odnalezienia podstaw matematyki w zasadach logicznych (tzw. logicyzm). Wynikiem tych usiłowań jest przedstawienie matematyki w postaci systemu sformalizowanego, w języku symboli, wolnym od wieloznaczności zwykłego języka.
Najistotniejszym zagadnieniem było przy tym uniknięcie sprzeczności logicznych. Wcześniej bowiem Russell odkrył, w podobnej próbie sformalizowania matematyki, podjętej przez Fregego, sprzeczność, polegającą na tzw. paradoksie klas, czyli zbiorów (nazwaną antynomią Russella). Takie an-tynomie nazywamy teoriomnogościowymi. Antynomią Russella dotyczy zbioru wszystkich zbiorów, które nie są swoimi własnymi elementami. Ten zbiór (klasa) zarówno jest, jak i nie jest swoim własnym elementem. Antynomią ta odpowiada znanemu już w starożytności paradoksowi kłamcy, zdaniu: „Kłamię teraz". Później Luhmann określił problem antynomii jako problem XX wieku, gdyż jest to problem jego samorefe-rencyjnych systemów społecznych.
Wyposażony w narzędzia logiki oraz kierując się ideałem całkowitej jasności języka omawia Russell w pracy On Deno-ting (1905) założenia swojej logiczno-analitycznej filozofii, która do dzisiaj dominuje w krajach anglojęzycznych. Sam Russell swoją filozofię nazwał „atomizmem logicznym". Podstawą tej filozofii jest twierdzenie: rzeczywistość można poznać i określić aż po najdrobniejsze elementy, celem: poznanie rzeczywistości poprzez jej atomowe składniki podstawowe (atomie facts), a metodą: analiza i synteza logiczna zdań odpowiadających zdarzeniom elementarnym.
W latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku przedstawiciele filozofii analitycznej działali w „Kole wiedeńskim". Wiedeńscy myśliciele swój naukowy światopogląd określali nazwą „pozytywizm logiczny" bądź „empiryzm logiczny". Jeden z przedstawicieli wiedeńczyków, Rudolf
Filozofia analityczna
399
Carnap (1891-1970), w roku 1928, w pracy zatytułowanej Der logische Aufbau der Welt (Struktura logiczna świata) podjął próbę całościowej analizy rzeczywistości za pomocą symboli logiki Russella i Whiteheada. W książce Die Schein-probleme der Philosophie (Pozorne problemy filozofii) Carnap wykluczył z filozofii (analitycznej) rozstrzyganie problemów metafizycznych, na przykład zagadnienia realności świata zewnętrznego czy innych bytów psychicznych, gdyż nie mają one sensu naukowego. To znaczy: nie ma empirycznego kryterium prawdziwości zdań, takich jak „istnieją jeszcze inne świadomości oprócz mojej". Prawdziwości albo fałszy-wości tego typu twierdzeń metafizycznych nie da się sprawdzić empirycznie.
Z Wiednia pochodził jeszcze jeden wybitny myśliciel, którego idee wywarły przemożny wpływ na filozofię XX wieku. Wcześniej jeszcze niż „Koło wiedeńskie" przyłączył się do programu Russella i w tym celu przeniósł się z Wiednia do Cambridge.
Był to Ludwig Wittgenstein.
LUDWIG WITTGENSTEIN [26 kwietnia 1889 w Wiedniu - 29 kwietnia 1951 w Cambrigde]
W swojej rozprawie Tractatus logico-phiłosophicus, publikacji filozoficznej, która w XX wieku spotkała się z najszerszym bodaj oddźwiękiem, Wittgenstein stwierdza, że cała filozofia sprowadza się do krytyki języka. Inaczej mówiąc, cała prawda ogranicza się do tego, co da się jasno wypowiedzieć, czyli - do przyrodoznawstwa. Reszta jest milczeniem. Wittgenstein za sensowne uważa jedynie zdania o faktach. Oznacza to jednak, że powyższe zdanie o stwierdzaniu faktów jest bezsensowne. Dlatego i tezy swojego traktatu uważa Witt-
400
Czasy najnowsze
Filozofia analityczna
401
genstein za niedorzeczne: „Tezy moje wnoszą jasność przez to, że kto je zrozumie, rozpozna je w końcu jako niedorzeczne; gdy przez nie - po nich - wyjdzie ponad nie. (Musi niejako odrzucić drabinę, uprzednio się po niej wspiąwszy.) Musi te tezy przezwyciężyć, wtedy świat przedstawi mu się właściwie".
Widzimy bowiem, że świat jest wszystkim, co jest faktem, czyli są to jedynie zdarzenia, nie należą jednak do niego sprawy, o jakich mówi Tractatus, na przykład warunek możliwości poznania faktów. O czymkolwiek innym niż fakty, o tym, co nie jest faktyczne, trzeba milczeć, jak choćby o własnych przeżyciach.
Siedem głównych tez Wittgensteina z jego traktatu (pierwotny niemiecki tytuł: Logisch-philosophische Abhandlung) brzmi następująco: 1. Świat jest wszystkim co jest faktem.
2. To, co jest faktem - fakt - jest istnieniem stanów rzeczy.
3. Logicznym obrazem faktów jest myśl. 4. Myśl jest to zdanie sensowne. 5. Każde zdanie jest funkcją prawdziwościową zdań elementarnych (zdanie elementarne jest funkcją prawdziwościową samego siebie). 6. Ogólna forma funkcji prawdziwościowej (p, j, N(j)). Jest to ogólna forma zdania. 7. O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć.42
„Solipsysta, jak mucha, trzepoce się bezradnie pod szklanym kloszem, odbija od jego powierzchni, ale miotanie nie ustaje. Jak go uspokoić?".
„Jaki jest twój cel w filozofii? Pokazać muszę, jak się uwolnić spod klosza". (Ludwig Wittgenstein),
Udzielenie odpowiedzi na wszelkie możliwe pytania naukowe, powiada Wittgenstein, nie oznacza bynajmniej choćby zbliżenia się do rozwiązania problemów życia. Na pytania
naukowe odpowiada logika i empiria. Logika jest klasą zdań pozbawionych sensu (tautologicznych), które nie dostarczają żadnych informacji. Są to zdania analityczne. Natomiast empiria jest doświadczaniem, porównywaniem rzeczywistości z obrazem językowym, ze zdaniami. Przedmiotem, czy też celem Traktatu jest wyjaśnienie ogólnej logicznej formy zdań
0 rzeczywistości.
Wittgenstein swój traktat w większości napisał, przebywając na frontach I wojny światowej. Służył w armii austriackiej, do której zgłosił się dobrowolnie. Przypadkowo ocalały
1 opublikowany później dziennik z tego czasu zawiera, poza szkicem do Traktatu, zaszyfrowane notatki. Dają one pojęcie o przeżyciach psychicznych Wittgensteina: o homoseksualnych tęsknotach, o dręczącym go poczuciu winy, o kompleksach z powodu żydowskiego pochodzenia oraz o jego religijności, a także o prześladujących go nieustannie myślach samobójczych (wcześniej trzech spośród jego braci odebrało sobie życie). Ideał jasności i czystości, do którego dąży w Traktacie, to swoista przeciwwaga, wyraz niezgody na siebie, odepchnięcie samego siebie jako nieczystego i grzesznego. Logika jest dla Wittgensteina swego rodzaju formą pokuty, oczyszczenia.
Filozofia języka
Już średniowieczny spór o uniwersalia można uznać za problem należący do dziedziny filozofii języka. W formie samodzielnej - jako nauka, której przedmiotem jest badanie pochodzenia oraz istoty języka, jego funkcji społecznych, kulturowych i duchowych, jego logiki i psychologii - filozofia języka po raz pierwszy pojawiła się w pracach Herdera i Wilhelma Humboldta, na początku XIX wieku. Najwybit-
Lniejszym filozofem języka jest Ludwig Wittgenstein. '=
402
Czasy najnowsze
Strukturalizm
403
Wittgenstein po wyjściu z obozu jenieckiego, pod wpływem Zmartwychwstania Tołstoja, rozpoczął nowe życie. Odziedziczony po ojcu spadek, który uczynił go jednym z najbogatszych ludzi w Europie, przekazał siostrom, a sam przeniósł się na wieś, by uczyć w wiejskiej szkole. Na użytek lekcji zaczął opracowywać słownik. Zajmując się problemem przekazu językowego, zmienił swoje podejście do języka. Wcześniej badał język nauki, teraz odkrył język potoczny. W roku 1929 powrócił do Anglii, do Cambridge, gdzie w 1939 otrzymał katedrę, którą zajmował do roku 1947. Ostatnie lata życia spędził w osamotnieniu, odsunąwszy się od ludzi i świata, zmarł na raka w roku 1951.
Poglądy Wittgensteina uległy ewolucji i można wyróżnić w nich dwa okresy: okres pierwszy, Traktatu oraz drugi, w którym powstała praca Dociekania filozoficzne (Philosophische Untersuchungen), opublikowana dopiero po jego śmierci. W dziele tym omawia Wittgenstein nie tylko ujmowanie w języku poznania faktów obiektywnych, ale i subiektywnych. Nieustannie rozważa zdanie: „Boli mnie". Co oznacza ta wypowiedź dla mnie? Dla innych? W jaki sposób dziecko uczy się tego zdania, to jest jak uczy się znaczenia słowa „boli". Poprzez „gry językowe jako formy życia" - tak określa to Wittgenstein. Gdyż język jest zawsze także działaniem. Znaczenie wyrażenia wynika z jego roli w językowej zabawie.
Wittgensteinowska filozofia języka, wyłożona w Dociekaniach filozoficznych zapoczątkowała filozofię języka potocznego (Ordinary Language Philosophy). Kontynuatorami myśli Wittgensteina sąAustin i Searle, którzy opracowali teorię aktu mowy. Zwracają w niej uwagę na to, że wypowiadanie słów jest jednocześnie działaniem: mówiąc „witam cię" - witam tę osobę rzeczywiście. I podobnie jest z innymi słowami: z „rezygnowaniem, „obiecywaniem", „przeklinaniem" itd.
Filozofia Wittgensteina to próba uleczenia siebie, odnalezienia spokoju, uwolnienia się od wszelkich filozoficznych pytań o sens, a zwłaszcza od własnego „ja", od osamotnienia solipsysty, którego pragnieniem jest umieć przerwać filozofowanie, czyli terapię.
Strukturalizm
FERDINAND DE SAUSSURE [26 listopada 1875 w Genewie - 22 lutego 1913 w Vufflens-sur-Morges, w kantonie Waadt]
Ferdyinand de Saussure, językoznawca szwajcarski, jest autorem koncepcji języka jako systemu znaków, twórcą lingwistyki strukturalnej. Uważa się go za prekursora struktu-ralizmu w ogóle, gdyż jego koncepcje językowe znalazły zastosowania także w innych naukach: w antropologii (Claude Levi-Strauss), w psychoanalizie (Jacąues Lacan), w literaturoznawstwie (Roland Barthes). De Saussure był profesorem językoznawstwa ogólnego oraz historii porównawczej języków indoeuropejskich w Genewie. Swojej teorii języka nie spisał, znana jest wyłącznie z wykładów. Dopiero, po jego śmierci, dwaj słuchacze tych wykładów opublikowali ją, w roku 1931, w książce Cours de linąuistiąie generale (Kurs językoznawstwa ogólnego).
De Saussure w języku widział już nie wytwór posługujących się nim podmiotów, lecz system znaków językowych, które uważał za połączenie formy dźwiękowej (signifikant, oznaczające) oraz treści, znaczenia (signifikat, oznaczane). Fakt, że język w ogóle coś oznacza, przypisuje de Saussure nie temu, że znaki są rodzajem odzwierciedlenia przedmiotów, lecz różnicom między nimi. Znak określa nie przez swoją
404
Czasy najnowsze
Strukturalizm
405
treść, lecz przez to, że odróżnia się od innych znaków, jest do nich w opozycji. Funkcja znaczeniowa bierze się z funkcjonowania znaku w systemie innych, ze współgrania znaków. W ten sposób język niejako bierze w posiadanie, przyjmuje to, co oznacza, czyli świat rzeczywisty. Odniesienie do tego, co zewnętrzne (opisywana przez język rzeczywistość), powstaje poprzez odniesienie znaków do siebie (w obrębie systemu). Istnieją tylko znaki i nic poza tym. Taką samą strukturę mają systemy komunikacji Luhmanna. Relacje między znakami w obrębie systemu reprezentują związek, jaki zachodzi między znakiem a jego signifikatem - tym co oznaczane, związek, którego nie dałoby się określić bez znaków.
CLAUDE LEVI-STRAUSS [28 listopada 1908 w Brukseli] Lingwistykę de Saussure'a w etnologii zastosował po raz pierwszy Claude Levi-Strauss. Zinterpretował on zjawiska socjokulturowe według wzoru języka, to znaczy jako systemy symboli.
Po studiach w Paryżu został Levi-Strauss profesorem socjologii na nowo utworzonym uniwersytecie w Sao Paulo i podjął liczne ekspedycje badawcze w głąb Brazylii. Owocem tych wypraw jest słynna książka Smutek tropików. Levi-Strauss opisuje w niej między innymi, w jaki sposób plan wioski Indian Bororo odzwierciedla plemienną kosmologię, dając mieszkańcom oparcie i umożliwiając orientację w świecie.
W roku 1941 Levi-Strauss, Żyd z pochodzenia, uciekł przed prześladowaniami nazistów do Stanów Zjednoczonych i do Europy wrócił dopiero w roku 1948. Objął stanowisko zastępcy dyrektora paryskiego Musee de 1'Homme. Podróżował do południowego Pakistanu i studiował mity różnych ludów, interpretując je za pomocą aparatu pojęciowego lingwistyki
strukturalnej. Stwierdza mianowicie, że znaki i symbole w mitach nie mają znaczenia same w sobie, lecz że to znaczenie wyłania się dopiero poprzez ich wzajemne stosunki - opozycje. Słynne stały się uwagi, jakie zawarł we wstępie do swojego czterotomowego dzieła Mythologiąues (1964-1971).
Zamiarem Levi-Straussa nie było pokazanie sposobu rozumowania człowieka na podstawie mitów, które stworzył, lecz to, w jaki sposób symbole i znaki w nich zawarte, warunkują myślenie i zachowanie ludzi. Levi-Strauss abstrahował przy tym od człowieka jako jednostki. Struktury (systemy, np. mity), które działają w każdym podmiocie (jednostce) w sposób nieuświadamiany, są bardziej rzeczywiste i bardziej istotne (fundamentalne) niż sam podmiot. Podmiot niknie w systemie (w strukturze).
Życiu Levi-Straussa nieodłącznie towarzyszył cień smutku, melancholii i rezygnacji. W jednym z wywiadów powiedział: „Nigdy nie miałem poczucia mojej indywidualnej tożsamości, nie mam go i teraz. Wydaję się sobie jak miejsce, w którym coś się dzieje, gdzie jednak nie ma żadnego ,ja". Jesteśmy jak rozstaje dróg, gdzie wydarzają się różne rzeczy. Ale samo owo miejsce pozostaje bierne, to tylko coś się na nim dzieje. Coś innego, równie ważnego dzieje się gdzie indziej. Nie ma wyboru. Wszystko to czysty przypadek".
MICHEL FOUCAULT [15 października 1926 w Poitiers -25 czerwca 1984 w Paryżu]
Tym, co łączy strukturalistów - do których zalicza się także Michela Foucaulta -jest wspólna opozycja przeciwko filozofii subiektywnej, reprezentowanej przez Sartre'a. W roku 1966 Foucault tak scharakteryzował tę opozycyjną postawę strukturalistów: „Pokolenie Sartre'a jest w naszym odczuciu
406
Czasy najnowsze
pokoleniem naprawdę odważnym i wielkodusznym. To ludzie, którzy namiętnie angażowali się w życie, w politykę, w istnienie [...] Jednak my odkryliśmy dla siebie coś innego, inną namiętność - namiętność do pojęć i do tego, co chciałbym nazwać systemem".
Odczyt inauguracyjny Foucaulta, z roku 1971, kiedy obejmował katedrę historii systemów myślowych w College de France nosi tytuł Porządek dyskursu, i traktuje o władzy oraz bezradności jednostki. Władza - to dyskurs. Dyskursy natomiast to, między innymi w ujęciu Foucaulta, „wielkie rozmowy" - systemy komunikacyjne, przypominające te z teorii Luhmanna. Przedmiotem rozważań Foucaulta są procedury i zarządzenia, ograniczające przepisy, wszelkie nakazy i zakazy, powodujące izolację jednostek - to wszystko, co należy do społecznych systemów (instytucji) wiedzy, a więc do dyskursu. Władza należy do dyskursu. Ta władza nie ma jednego ośrodka, jako środek nacisku istnieje wszędzie - przejawia się w rodzinie, w moralności, w samym organizmie człowieka W dyskursie tkwi zawsze Nietzscheańska „wola mocy", wola okiełznania rzeczywistości i wykluczenia innych.
Jak Nietzsche, tak i Foucault poszukuje nowych form życia, usprawiedliwionych przez nowe interpretacje świata. Zgodnie z tym filozofię definiuje jako przesunięcie i transformację ram myślenia i modyfikację wartości, po to, by móc być innym, by móc stać się innym niż się jest. Poruszanie się w dziedzinie filozofii, pisze, to sposób, by uwolnić się od tego, co uważane jest za prawdziwe, i szukanie nowych reguł gry.
Jego krytyka racjonalności dotyczy prawa do bycia innym. Foucault sprzeciwia się izolacji, wykluczaniu (ekskluzji), spychaniu na margines społeczeństwa tych, którzy żyją, czują czy też myślą inaczej, (np. cierpiących na chorobę umysłową). Jego książka, poświęcona tej właśnie tematyce, miano-
Postmodernizm
407
wicie Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu {Folie et der-aison. Histoire de la folie a l'dge classiąue) z roku 1961 uczyniła go sławnym. Innym ważnym dziełem Foucaulta jest Historia seksualności.
Sam Foucault także był inny, był homoseksualistą, jak Nietzsche, Wittgenstein. Jego życie w znacznej mierze określił graniczący z obłędem sprzeciw wobec środków kontroli i nacisku. Uwolnił się od niego dopiero na łożu śmierci.
W ostatnich latach życia napisał Foucault drugą i trzecią część Historii seksualności (1984). Te prace traktują o filozofii jako formie życia w czasach starożytności grecko-rzy-mskiej, o ascetyczno-epikurejskiej etyce egzystencji. Foucault rozważa tu kwestię, dlaczego i w jaki sposób ludzka seksualność stała się przedmiotem dziedziny moralności. I daje do zrozumienia, że Grecy zostawili pewne wskazówki, w jaki sposób podchodzić do tej sfery. Należy się domyślać, że otrzymał je i Foucault. Chciał bowiem rozpocząć nowe życie w Kalifornii. Nie zdążył. Zmarł na AIDS w roku 1984.
Postmodernizm
JEAN FRANCOIS LYOTARD [10 sierpnia 1924 w Wersalu - 21 kwietnia 1998 w Paryżu]
Lyotard początkowo nauczał filozofii w Algierii, potem był nauczycielem akademickim na Uniwersytecie Paryskim (w Nan-terre, w Vincennes oraz w St. Denis). W roku 1971 napisał raport o stanie wiedzy w wysoce rozwiniętych, zinformatyzowanych społeczeństwach, zatytułowany Kondycja ponowoczesna. Raport o stanie wiedzy (La condition postmoderne. Rapport sur le savoir) z 1971. Słowo „ponowoczesny", czy też „postmodernistyczny" wzięte zostało z amerykańskich dyskusji na temat
408
Czasy najnowsze
problemów architektury, gdzie termin ten oznacza wielość stylów (kodów) albo elementów stylistycznych w jednym obiekcie, a przynajmniej ich podwójność: kod elitarny i popularny. Pojęcie to zastosował Lyotard do nauki, gier językowych, dyskursów, form życia. Ze skutkiem takim, że wszystko jest możliwe.
Sam Lyotard nie chciał rozpoczynać nowej epoki, nie zmierzał odżegnywać się od modernizmu. Jego zamierzeniem było zwrócenie uwagi na podstawowy problem teraźniejszości, na problem sprzeczności, konfliktu między różnymi rodzajami wiedzy, różnymi „grami językowymi", „dyskursami" i „formami życia".
Lyotard stwierdza, że w dzisiejszych czasach nie ma już „wielkich opowieści", ideologii, które jako „metadyskursy" mogłyby działać scalająco, integrować, wskazywać ludziom wielkie cele, stanowić miarę czy też punkt odniesienia. Współcześnie więź społeczna nie tworzy się już dzięki ogólnie zaakceptowanym narracjom: religijnym albo nawet filozoficznym, jak choćby Hegla opowieść o dialektyce ducha czy Marksa teza o stopniowej emancypacji podmiotu racjonalnego albo pracującego. Życie społeczne jest zespołem posunięć w „grach językowych", które w niczym nie mają uzasadnienia. Istnieje jednak fundamentalna tęsknota do scalającego życie mitu, do owych metaopowieści. Akcje terrorystyczne RAF-u i czerwonych brygad oraz ich manifesty z lat siedemdziesiątych, można uznać za próbę wskrzeszenia podstaw marksistowskich, za próbę przedłużenia umierającego wielkiego mitu.
Co się tyczy stanu nauki, to, twierdzi Lyotard, prawdziwa wiedza i poznanie ustępują dzisiaj zalewowi informacji, i tylko one są przetwarzane, co powoduje spłycenie wiedzy. W swoje pracy, zatytułowanej Tombeau de Uintellectuel (Na-
Postmodemizm
409
grobek intelektualisty) Lyotard przepowiada, że w przyszłości nauka stanie się jedynie towarem, dobrem konsumpcyjnym nowego rodzaju produkcji, przestanie być celem dla siebie. Także język przemieni się w produktywny towar. Już dzisiaj operujemy jednostką miary, która jest jednocześnie wielkością ekonomiczną, mianowicie - informacją.
Co zatem należy robić? Na pewno nie odcinać się od współczesności, tylko rozwijać, wznosić wyżej przez krytyczną refleksję. Należy do niej także, jak podkreśla Lyotard w pracy Lećons sur l'analytique du oublime ponowna lektura, powrót do dawnych, wielkich autorów i odczytanie ich na nowo.
PETER SLOTERDIJK [26 czerwca 1947 w Karlsruhe] Peter Sloterdijk, wybitny postmodernistyczny myśliciel niemiecki, wykłada filozofię w Akademii Sztuk Pięknych w Karlsruhe. W roku 1983 opublikował książkę Kritik der zyni-schen Wernunft (Krytyka rozumu cynicznego), która przyniosła mu natychmiastowy rozgłos. W Polsce w roku 2003 ukazała się praca Sloterdijka zatytułowana Pogarda mas, traktująca o walce kulturowej między elitami a masami w wieku XX. W roku 1999 Sloterdijk wygłosił kontrowersyjny wykład Regeln fiir den Menschenpark (Regulamin ludzkiego zoo).
Także Sloterdijk, w swojej serii popularyzatorskiej, zatytułowanej Philosophie jetzt! (Filozofia dzisiaj), zachęca do ponownego odczytania filozofów. Taką lekturę uważa on za „przeciwdziałanie pokusom fundamentalizmu", za możliwość odbudowania zniszczonego metafizycznego fundamentu. Współczesny świat odrzucił bowiem ideę najwyższego dobra jako niewzruszoną podstawę wiedzy i działania. Otworzyło to drogę dla nieograniczonego eksperymentowania, zarówno w sensie moralnym, jak i fizycznym. Ale za upoważnienie do
410
Czasy najnowsze
Postmodernizm
411
owego eksperymentowania zapłaciliśmy wysoką cenę, a mianowicie odkryliśmy wewnętrzną otchłań bez dna, odkryliśmy bezdomność. Fundamentalizm odwołuje się do dawnych podstaw, mamiąc jednocześnie poczuciem fałszywej pewności, niszczy społeczeństwo wytrącone z równowagi i pozbawione punktu oparcia. Jak żyć, nie uciekając się do takich wybiegów? Jak żyć w powstającej właśnie „telematycznej cywilizacji światowej"?
Sloterdijk, pragnąc dać nam taką wskazówkę, nawiązuje do Heideggera. Heidegger określił przebieg dziejów świata w ciągu ostatnich dwóch i pół tysiąca lat jako zbłąkanie, spowodowane przez zapomnienie o byciu. Jako bezdomność, postępującą wraz z rozwojem techniki. W swojej książce Nicht gerettet. Versuche nach Heidegger (Bez ratunku. Próby według Heideggera) Sloterdijk pisze: „Niesłychany przyrost wiedzy i umiejętności współczesnego człowieka zmusza do zastanowienia się, czy Heideggerowską diagnozę zabłąkania ludzkości należy rozumieć tak samo, jak w czasach poprzedzających ten niebywały wzrost nowoczesnego potencjału" (czyli w czasach Heideggera, który zmarł w roku 1976).
Sloterdijk przypuszcza, że „teoria błądzenia, z celem i bez celu, wychodzi od fałszywego opisania stosunku między człowiekiem i byciem". Niewłaściwe jest dzielenie bytu na subiektywny (kultura, to co ludzkie) oraz obiektywny (natura, to, co mechaniczne, nieludzkie), bez uwzględnienia trzeciej dziedziny, w której subiektywizm łączy się z obiektywizmem. Ideę trzech dziedzin bytu zaproponował w roku 1957 Gotthard Giinther w swojej książce Das Bewufitsein der Maschinen (Świadomość maszyn). Ową trzecią dziedziną jest informacja (to znaczy realnie istniejąca pamięć oraz systemy samoorganizujące się): „Metafizyczne rozróżnienie między naturą i kulturą traci rację bytu, gdyż obie strony prezentują jedynie pewne zakresy informacji i jej przetwarzania".
Praktyczne wykorzystanie owego (fałszywego, niewłaściwego) przeciwstawienia sfery psychiczno-ludzkiej z jednej, a przedmiotowo-mechanicznej, czy też nie-ludzkiej z drugiej strony, stanowi o władzy. Technika staje się wtedy narzędziem sterowania i zniewolenia świata materii oraz człowieka i pogwałcenia ich natury. Rodzi to obawy, że „geny w stuleciu biotechnologii, biotech century, będą odgrywać taką samą rolę jak węgiel w okresie rewolucji przemysłowej". Albo też, że rozwój metod biotechnologii doprowadzi do całkowitego pogrążenia i rozpłynięcia ludzkiego, indywidualnego „ja" w przedmiotowości. „Ja" zostanie sprowadzone do nieistotności. Zdaniem Sloterdijka jest to historyczna iluzja, za którą stoi dwuwartościowe fałszywe myślenie. Gdy bowiem uwzględnimy ową trzecią sferę, sferę realnie istniejącej informacji (a geny należy także do niej zaliczyć -jest to forma informacji zredukowana do minimum materialnego) - taka wizja rozwoju techniki traci rację bytu.
Opracowanie „inteligentnych systemów" stwarza nową technikę, która nie jest techniką panowania i zniewolenia. Sloterdijk nazywają „homeotechniką" (przez analogię do ho-meopatii) i uważa, że „ujmuje ona inteligencję w inteligentny sposób i wytwarza nowe stany inteligencji". Taka technika uwzględnia odrębność i właściwy sens rzeczy i rozwija je. Dialog z naturą zastępuje wojnę z naturą.
Dotyczy to także natury człowieka - wobec takich założeń techniki automanipulacji nie są obce naturze. Sloterdijk cytuje teologa Karla Rahnera, który już w roku 1966 tak pisał: „Człowiek będzie kiedyś sam operował sobą. To nieuchronne, chociaż w tej chwili nie możemy określić ani granic, ani właściwego sposobu tej automanipulacji [...] Jednak jest prawdą, że era sterowania sobą już się rozpoczęła".
412
Czasy najnowsze
Sloterdijk ma nawet nadzieję, że „myślenie homeotech-niczne - do tej pory zapowiadane pod hasłami takimi jak ekologia czy kompleksowe podejście naukowe - będzie na tyle produktywne, że zrodzi etykę pokojowych, partnerskich stosunków". Byłby to „humanizm po humanizmie".
.Współczesność, w swoim nieokiełznanym pędzie do eksperymentowania, rozsadziła system dawnego europejskiego umiaru. Przyszłość musi się zdobyć na mądrość ponownego określenia właściwych relacji między ostrożnością i niepohamowanymi wybrykami. Społeczność światowa będzie społecznością rozwagi, albo przestanie istnieć" (Peter Sloterdijk).
PRZYPISY
1 Anaxymander, Simplikios, DK 12 A9 Bl. W: Die Frag-mente der Vorsokratiker griechisch und Deutsch von H. Diels, Berlin 1934, fragm. tłum. W. Wypych.
2 Arystoteles, Metafizyka, przeł. K. Leśniak, Warszawa 1984.
3 Cyt. za: W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. 1., s. 34, Warszawa 1978.
4 Cyt. za: W. Tatarkiewicz, Historia..., t. 1., s. 42.
5 Cyt. za: B. Markiewicz, Filozofia. Wybór tekstów, t. 1. s. 24, Warszawa 1999.
6 Protagoras, O bogach, cyt. za: J. Gajda, Sofiści, Warszawa 1989.
7 Platon, Uczta, XXXII, przeł. W. Witwicki, Warszawa 1982.
8 Platon, Fedon, LXVI, przeł. W. Witwicki, Warszawa 1982.
9 Platon, Obrona Sokratesa, XVII, przeł. W. Witwicki, Warszawa 1982
10 Platon, o^. cit., XXVIII.
11 Platon, Uczta, XXXVII.
12 Platon, op. cit., XXIX.
13 Platon, Państwo z dodaniem siedmiu ksiąg „Praw", V, przeł. W. Witwicki, t. 1 i 2, Warszawa 1958.
414
Przypisy
Przypisy
415
14 Arystoteles, Metafizyka, ks. IV, 3, przeł. K. Leśniak, Warszawa 1984.
15 Arystoteles, op. cit., IV, 7.
16 Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, VII, przeł. K. Leśniak, Warszawa 1984.
17 Epiktet, Diatryby, przeł. L. Joachimowicz, Warszawa 1961.
18 Marek Aureliusz, Rozmyślania, IX, 29, przeł. M. Reiter, Warszawa 1984.
19 Marek Aureliusz, op. cit., II, 17.
20 D. Laertios, op. cit, ks. X, Epikur, List do Menoikeusa, przeł. K Leśniak.
21 Cyt. za: W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 140.
22 D. Laertios, op. cit., ks. X, Epikur.
23 D. Laertios, op. cit., ks. X, Epikur, Główne myśli, przeł. K. Leśniak.
24 Sextus Empiricus, Zarysów Pyrrońskich księga pierwsza, druga i trzecia, I, 12, przeł. A. Krokiewicz, Kraków 1931.
25 Sextus Empiricus, op. cit., I, 1.
26 Św. Augustyn, Solilokwia 2.7 [w:] Św. Augustyn, Dialogi filozoficzne, t. 2, Warszawa 1953.
27 Św. Augustyn, De Trinitate (O Trójcy Świętej), 10; 15, fragm. tłum. W. Komatowski [w:] Św. Augustyn, O państwie Bożym. Przeciw poganom ksiąg XII, Warszawa 1977.
28 Św. Augustyn, Wyznania, ks. 11, 14, przeł. Z. Kubiak, Warszawa 1978.
29 Św. Augustyn, Wyznania, ks. 1, przeł. J. Czuj, 1929.
30 Św. Tomasz z Akwinu, Summa filozoficzna, I 3.7, Kraków 1930.
31 Św. Tomasz z Akwinu, Summa teologiczna, I 2.3, Kraków 1927.
32 Nicolai Copernici de hypothesibus motuum coelestium a se constitutis commentariolus, („Komentarzyk" Mikołaja Kopernika), Drugie założenie; cyt. za: S. Szostakowski, O Mikołaju Koperniku, s. 75, Warszawa 1987
33 Op. cit., Trzecie założenie..., s. 77.
34 Cyt. za: W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. 2, s. 46.
35 R. Descartes, Medytacje o pierwszej filozofii II, przeł. M. i K. Ajdukiewiczowie, t. 1, Warszawa 1958.
36 W. Leibniz, Uwagi na temat pierwiastków życia i natur plastycznych przez twórcę systemu harmonii przeciwstawnej, przeł. M. Gordon [w:] M. Gordon, Leibniz, Warszawa 1974.
37 Ch. L. Montesąuieu, O duchu praw, I, 1, przeł. T. Boy--Żeleński, przejrzał i uzupełnił M. Sczaniecki, Warszawa 1957.
38 J. J. Rousseau, Umowa społeczna, przeł. B. Strumiński, Warszawa 1966.
39 Augusta Comte'a metoda pozytywna w 16 wykładach, przeł. W. Wojciechowska, Warszawa 1961.
40 J. P. Sartre, Egzystencjalizm jest humanizmem, przeł.
A. Rudzińska, J. Krajewski [w:] Materializm historyczny, Etyka, Warszawa 1969.
41 M. Heidegger, List o humanizmie, przeł. J. Tischner [w:] M. Heidegger, Budować, mieszkać, myśleć, Warszawa 1977.
42 L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus, przeł.
B. Wolniewicz, Warszawa 1970.
INDEKS OSOBOWY
A
Abelard, Piotr (Petrus Abaelardus)
167, 172-175, 185, 210 Adeodat, syn św. Augustyna 149 Adorno, Theodor Wiesengrund
352, 367, 388, 390, 391, 393,395 Agricola, Rudolf 221 Ainezydem z Knossos 122, 149 Albert, Hans 393 Albert Wielki (Magnus, Albert
z Lauingen) 177, 179-181, 202 Alcybiades 63, 68 Aleksander Wielki 12, 13, 22, 62,
71,84,85,96,97, 120, 127 Aleksander z Hales 178 Alembert, Jean Le Rond d' 295,
302 Ambroży, św., biskup Mediolanu
141, 150, 159
Ammoniusz Sakkas 129, 132, 147 Amyntas II, król macedoński 84 Anaksagoras 24, 43, 48-50 Anaksymander 25, 28-30, 36, 37,
47
Anaksymenes 25, 30, 37, 99 Andronikos 86, 87 Anzelm z Canterbury, św. 162,
166, 169-171, 186,271,312 Antioch z Askalonu 125 Antonin Pius, cesarz 111 Antystenes 69-71
Apel, Karl-Otto 391
Apollodoros 65
Archimedes 243
Arendt, Hannah 376
Ariusz 143
Arkezylaos 121
Arrian (Flavius Aulus Arrianus) 109
Arystarch 234, 237
Arystyp z Cyreny 69, 72, 116
Arystoteles (Stagiryta) 18, 22, 25, 34,43,46,51,54,61,63,70,73, 83-99, 114, 120, 123, 124, 131, 133,134,140,157,161,163,166, 174-178, 180, 181, 183-186, 188-190, 192, 193, 196, 199, 204-206, 208-211, 217, 219, 220, 226,233,234,237,240, 243,244, 251,259,282,310,325, 340,365, 385
Aśoka, władca ind. 12
Atanazy, św. 141
August, cesarz 22
Augustyn (Aurelius Augustinus), św. 137, 141, 144, 145, 148-162, 164, 166, 169, 177, 178, 186, 191,204,218,219,221,250, 251,255,267,271,340,350
Austin, John Langshaw 402
Awerroes (Muhammad Ibn Ruszd) 176,183,200,211,213,214,220
418
Historia filozofii dla wszystkich
Indeks osobowy
419
Awicebron (Salomon Ibn Gabirol)
212 Awicenna (Ibn Sina) 209, 210
B
Baader, Benedict Franz Xaver von
255,331 Bacon, Francis 236, 245-247, 261,
264, 285, 295, 321, 359, 362 Bacon, Roger 192, 264, 295 Bakunin, Michał A. 341 Barthes, Roland 403 Baudelaire, Charles 383 Bayle, Pierre 279, 295 Bazyli Wielki, św. 141, 143 Beauvoir, Simone de 383 Bentham, Jeremy 321, 362 Bergson, Henri-Louis 279, 345,
355, 367, 369-372, 397 Berkeley, George 202, 285, 289,
290,292,311,327,364 Bernard z Clairvaux 173 Bias z Prieny 27 Blanchet, Andre 377 Bloch, Ernst 352, 367, 386, 387 Bodin, Jean 258, 259, 263 Boecjusz (Anicius Manlius Seve-
rinus Boethius) 131, 132, 137,
163, 166, 169, 183 Boehme, Jakub 250, 251, 253-255,
330 Bonawentura (Giovanni di Fidanza,
JanFidanza), św. 177-179, 181 Brahe, Tychon de 235, 241 Brecht, Bertolt 70 Bruno, Giordano (Filippo Bruno)
229, 235, 239, 240, 245, 274,
276,282,331,333
Budda (Siddharta Gautama) 15,
16
Burrus, prefekt pretorianów 107 Busch, Wilhelm 345
Camus, Albert 124, 354, 376-379,
397 Caravaggio (Michelangelo Meri-
si da Caravaggio) 263 Carnap, Rudolf 398 Cassirer, Ernst 319 Celsus 147
Chatelet, Madame du 300 Cherbury, Herbert 286 Chryzyp97, 101, 105 Cohen, Hermann 319 Comte, Auguste 294, 320, 321,
359-361,363,364 Concordia, matka Pico delia Mi-
randoli231 Condorcet, Antoine Caritat de
297
Croce, Benedetto 341 Cromwell, Oliver 260 Cyceron (Marcus Tullius Cicero)
61, 106, 124-127, 148,149, 163,
219, 292
D
Dante Alighieri 95
Darwin, Charles 38, 47, 321, 346,
363, 371 Demokryt z Abdery 24, 43, 49-54,
112, 114, 115, 119, 120,346 Dewey, John 364, 365 Diderot, Denis 17, 295, 297, 302,
303
Dilthey, Wilhelm 355, 367-369 Diogenes Laertios 101 Diogenes z Seleucji 105 Diogenes z Synopy 70, 71, 97 Dionizjos, tyran Syrakuz 74 Dionizjos Młodszy, tyran Syrakuz 74
Domicjan, cesarz 109 Duns Szkot, Jan 171,192,194-197, 200,201,213,251
E
Echekrates 65
Einstein, Albert 282, 284
Empedokles 24, 40, 43, 45-50, 52, 53, 59, 99, 233
Engels, Fryderyk 332, 341, 346, 347, 349, 350, 366
Epiktet 100, 103, 109, 110, 113, 233
Epikur 112-116, 118-121,123,126, 233, 346
Erazm z Rotterdamu 222, 249, 252
Eriugena Szkot (Jan Szkot Eriu-gena, Johannes Scotus Eriugena) 165, 167, 168, 225
Euklides 243, 275
Euklides z Megary 69, 72
Eurypides 57
Farabi, Al- (Abu Nasr Muham-
mad) 208, 209
Fenarete, matka Sokratesa 62 Feuerbach, Ludwig 341,
346-348, 350, 357 Fichte, Johann Gottlieb 206, 314,
325-332, 334, 335, 337, 340, 342
Ficino, Marsilio 220, 230-232 Filip II, król macedoński 84, 85 Filon z Aleksandrii 127, 128, 146,
150,212 Flasch, Kurt 171 Flaubert, Gustave 383 Fórster-Nietzsche, Elisabeth 358 Foucault, Michel 367, 405-407 Fourier, Charles 320, 350 Franek, Sebastian 251 Frege, Friedrich Ludwig Gottlieb
365, 398 Freud, Zygmunt 284, 315, 345,
392 Fryderyk II Pruski, król pruski
300 Fryderyk Wielki, król pruski 257,
297, 298 Fryderyk Wilhelm, król pruski IV
332 Fulbert, kanonik 172
Galienus, cesarz 132 Galileusz (Galileo Galilei) 217,
235, 236, 239, 242-245, 261,
266,269,274,321,331 Gassendi, Pierre 272, 282 Geulincx, Arnold 267 Goethe, Johann Wolfgang von
17, 37, 83, 237, 279, 323-326,
330, 342
Gordian III, cesarz 132 Gorgiasz 44, 56, 59, 60 Gotszalk 168 Grotius, Hugon (Huig de Groot,
Grocjusz) 259, 260 Grzegorz Wielki, św. 141
..teJHB
418
Historia filozofii dla wszystkich
Indeks osobowy
419
Awicebron (Salomon Ibn Gabirol)
212 Awicenna (Ibn Sina) 209, 210
B
Baader, Benedict Franz Xaver von
255,331 Bacon, Francis 236, 245-247, 261,
264, 285, 295, 321, 359, 362 Bacon, Roger 192, 264, 295 Bakunin, Michał A. 341 Barthes, Roland 403 Baudelaire, Charles 383 Bayle, Pierre 279, 295 Bazyli Wielki, św. 141, 143 Beauvoir, Simone de 383 Bentham, Jeremy 321, 362 Bergson, Henri-Louis 279, 345,
355, 367, 369-372, 397 Berkeley, George 202, 285, 289,
290,292,311,327,364 Bernard z Clairvaux 173 Bias z Prieny 27 Blanchet, Andre 377 Bloch, Ernst 352, 367, 386, 387 Bodin, Jean 258, 259, 263 Boecjusz (Anicius Manlius Seve-
rinus Boethius) 131, 132, 137,
163, 166, 169, 183 Boehme, Jakub 250, 251, 253-255,
330 Bonawentura (Giovanni di Fidanza,
JanFidanza), św. 177-179, 181 Brahe, Tychon de 235, 241 Brecht, Bertolt 70 Bruno, Giordano (Filippo Bruno)
229, 235, 239, 240, 245, 274,
276,282,331,333
Budda (Siddharta Gautama) 15,
16
Burrus, prefekt pretorianów 107 Busch, Wilhelm 345
Camus, Albert 124, 354, 376-379,
397 Caravaggio (Michelangelo Meri-
si da Caravaggio) 263 Carnap, Rudolf 398 Cassirer, Ernst 319 Celsus 147
Chatelet, Madame du 300 Cherbury, Herbert 286 Chryzyp97, 101, 105 Cohen, Hermann 319 Comte, Auguste 294, 320, 321,
359-361,363,364 Concordia, matka Pico delia Mi-
randoli231 Condorcet, Antoine Caritat de
297
Croce, Benedetto 341 Cromwell, Oliver 260 Cyceron (Marcus Tullius Cicero)
61, 106, 124-127, 148, 149, 163,
219,292
D
Dante Alighieri 95
Darwin, Charles 38, 47, 321, 346,
363, 371 Demokryt z Abdery 24, 43,49-54,
112, 114, 115, 119, 120,346 Dewey, John 364, 365 Diderot, Denis 17, 295, 297, 302,
303
Dilthey, Wilhelm 355, 367-369 Diogenes Laertios 101 Diogenes z Seleucji 105 Diogenes z Synopy 70, 71, 97 Dionizjos, tyran Syrakuz 74 Dionizjos Młodszy, tyran Syrakuz 74
Domicjan, cesarz 109 Duns Szkot, Jan 171,192,194-197, 200,201,213,251
E
Echekrates 65
Einstein, Albert 282, 284
Empedokles 24, 40, 43, 45-50, 52, 53, 59, 99, 233
Engels, Fryderyk 332, 341, 346, 347, 349, 350, 366
Epiktet 100, 103, 109, 110, 113, 233
Epikur 112-116,118-121,123,126, 233, 346
Erazm z Rotterdamu 222, 249, 252
Eriugena Szkot (Jan Szkot Eriu-gena, Johannes Scotus Eriugena) 165, 167, 168, 225
Euklides 243, 275
Euklides z Megary 69, 72
Eurypides 57
Farabi, Al- (Abu Nasr Muham-
mad) 208, 209
Fenarete, matka Sokratesa 62 Feuerbach, Ludwig 341,
346-348, 350, 357 Fichte, Johann Gottlieb 206, 314,
325-332, 334, 335, 337, 340, 342
Ficino, Marsilio 220, 230-232 Filip II, król macedoński 84, 85 Filon z Aleksandrii 127, 128, 146,
150,212 Flasch, Kurt 171 Flaubert, Gustave 383 Forster-Nietzsche, Elisabeth 358 Foucault, Michel 367, 405-407 Fourier, Charles 320, 350 Franek, Sebastian 251 Frege, Friedrich Ludwig Gottlieb
365, 398 Freud, Zygmunt 284, 315, 345,
392 Fryderyk II Pruski, król pruski
300 Fryderyk Wielki, król pruski 257,
297, 298 Fryderyk Wilhelm, król pruski IV
332 Fulbert, kanonik 172
Galienus, cesarz 132 Galileusz (Galileo Galilei) 217,
235,236,239,242-245,261,
266,269,274,321,331 Gassendi, Pierre 272, 282 Geulincx, Arnold 267 Goethe, Johann Wolfgang von
17, 37, 83, 237, 279, 323-326,
330, 342
Gordian III, cesarz 132 Gorgiasz 44, 56, 59, 60 Gotszalk 168 Grotius, Hugon (Huig de Groot,
Grocjusz) 259, 260 Grzegorz Wielki, św. 141
420
Historia filozofii dla wszystkich
Grzegorz z Nazjanzu, św. 141, 143 Grzegorz z Nyssy, św. 143, 144,
168
Giinther, Gotthard 410 Gutenberg, Jan 234
H
Habermas, Jiirgen 367, 391-393,
395, 396 Hamann, Johann Georg 279, 318,
322, 323 Hegel, Georg Wilhelm Friedrich
23,37, 136, 137, 171,206,255,
279,298,315,319, 321, 325,326,
329-332, 334-342, 344, 345,347,
348,350, 351, 353,354,357,366,
394, 396, 408 Heidegger, Martin 37, 197, 284,
315, 354, 367, 372, 375, 376,
383-387,410 Hekatajos 25 Heloiza 172 Helvetius, Adrien 296 Henryk IV, król Anglii 169 Henryk VIII, król Anglii 257 Heraklit 23, 24, 34-38, 43, 46, 58,
74, 94, 98, 100, 226, 233, 339,
340, 355, 386 Herder, Johann Gottfried 11,318,
322-324,401 Hermiasz 84 Hezjod35, 41, 112 Hieronim, św. 141 Hinkmar, arcybiskup Reims 168 Hipokrates 60 Hobbes, Thomas 202, 260-263,
270, 274, 278, 304
Hoffmann, Ernst Theodor Ama-
deus 324 Holbach, Paul-Henri Thiry d' 296,
346 Holderlin, Fryderyk 315, 324,
326, 330, 334, 386 Homer 35, 128 Horacy (Quintus Horatius Flac-
cus) 117, 119
Horkheimer, Max 352, 388-393 Humboldt, Wilhelm von 327, 401 Hume, David 96, 124, 285,
290-294, 305, 308, 321, 362,
369
Hus,Jan248 Husserl, Edmund 162, 284, 315,
367, 372-374, 378, 380, 384 Hypatia 130
I
Innocenty VIII, papież 232
Jacobi, Friedrich Heinrich 318,
322, 323
Jamblich 130, 131 James, Henry 363 James, William 363, 364 Jan Chryzostom, św. 141 Jan Hanowerski, książę Brunsz-
wiku 280
Jansen, Cornelius 267 Jaspers, Karl315, 354, 376 Julian Apostata, cesarz 130 Juliusz Cezar, cesarz 125 Justynian, cesarz 75, 132 Justyn Męczennik 142
Indeks osobowy
421
K
Kaligula, cesarz 107
Kallias 57
Kalwin, Jan (Jean Cauvin, Johan-nesCahdn) 161,249,250
Kant, Immanuel 18, 28, 95, 104, 110, 171,279,284,289,294, 305-315, 317-319,322,323, 325, 327,331,333,335,337,342, 345, 357, 359, 364, 369, 377
Karol Łysy, cesarz 168
Karol Wielki, cesarz 165, 168
Karneades 121-123, 149
Kartezjusz (Renę Descartes) 96, 104, 124, 155, 162, 171, 202, 217, 223, 263, 266-274, 277, 278, 281-283,288,292,302,335, 388
Katarzyna I Wielka, cesarzowa 297
Katylina (Lucius Sergius Catylina) 125
Kepler, Johannes 34, 217, 229, 235,236,241,242,268,274
Kierkegaard, S0ren Aabye 319, 332, 352-355, 378
Klaudiusz, cesarz 107
Kleantes 104, 105
Kleist, Heinrich von 315, 324
Klejtomachos 123
Klemens z Aleksandrii (Titus Flavius Clemens), św. 142, 145, 146
Kleopatra 22
Kolumb, Krzysztof 215
Konfucjusz 17-19
Konstantyn, cesarz 142, 143, 230
Kopernik, Mikołaj 217, 234-237, 239,241,242,244,268,269, 274,321,331
Krates 104
Krystyna, królowa szwedzka 269
Kriton 64, 65
Ksantypa 62, 63
Ksenokrates 84, 104, 113
Ksenofanes 38-40, 120
Ksenofont 69
Lacan, Jacąues 403
Lamarck, Jean-Baptiste 346
La Mettrie, Julien Offray de 296,
297
Lanfranc 169
Laozi (Lao-cy, Lao-tse, Li Er) 19 Laplace, Pierre Simon 307 Leeuwenhoek, Antoine van 280 Leibniz, Gottfried Wilhelm 17,
137, 171,217,229,266,268,
279-284, 286, 298, 301, 306,
307, 344 Lenin, Włodzimierz Iljicz 349,
352 Lessing, Gotthold Ephraim 173,
279, 298
Leucyp (Leukippos) 50, 51, 54,
346
Levi-Strauss, Claude 403-405 Lincoln, Abraham 322 Locke, John 104, 262, 264,
285-290, 292, 295, 299, 302,
304,308,321,369 Ludwik XIV, król Francji 263,
280, 294
422
Historia filozofii dla wszystkich
Ludwik XV, król Francji 294 Ludwik XVI, król Francji 301 Ludwik Bawarski, cesarz 198 Luhmann, Niklas 367, 395-397,
404, 406 Lukrecjusz (Titus Lucretius Carus)
113, 119 Luter, Marcin (Martin Luther)
139, 161,202,215,222,239,
248-253 Lyotard, Jean Francois 407-409
M
Machiavelli, Niccoló 256, 257,
259, 260, 262 Magellan, Ferdynand 234 Mahomet 207 Majmonides (Mosze ben Majmon)
213,214
Malebranche, Nicole 267 Mallarme, Stephane 383 Mani (Manicheusz) 149 Mansur,Al-, kalif 211 Marcuse, Herbert 388 Marcuse, Ludwig 352 Marek Aureliusz (Marcus Aurelius
Antoninus), cesarz 98, 109-112 Marek Antoniusz 125 Mariusz, wódz rzymski 106 Marks, Karol 305, 315, 329, 341,
347-352, 362, 366, 386, 387, 389,
408
Marsyliusz z Padwy 198 Maturana, Humberto 397 Melanchthon, Filip (Schwarzerd)
249, 250, 362
Mendelssohn, Moses 298, 323 Mendelssohn-Bartholdy, Feliks 298
Merleau-Ponty, Maurice 372 Michał Anioł (Michelangelo Bu-
onarroti) 263 Michał z Ceseny 198 Mikołaj z Kuzy (Mikołaj Krebs,
Nicolaus Cusanus) 194, 221,
223-230,235,239,240,331,
333
Mili, James 361 Mili, John Stuart 293, 321,
360-363, 366 Mistrz Eckhart (Eckhart Jan)
193,202-206,250 Monika, matka św. Augustyna 148 Montaigne, Michel Eyąuem de
124,222,223,232,233,246 Monteskiusz (Charles Louis de
Secondat Montesquieu) 93, 295,
298, 299 Morus, Tomasz (Thomas Morę)
257, 258
N
Napoleon I 317, 319, 324, 327,
334
Napoleon III 320 Nauzyfanes z Teos 112 Neron, cesarz 98, 107 Neros, wyzwoleniec, pan Epikte-
talO9 Newton, Isaac 229, 245, 280,
286, 295, 300, 302, 306, 321 Nietzsche, Friedrich 23, 37, 62,
70,83,279,305,315,319,345,
352, 355-358, 364, 366, 369,
406, 407
Nikomach, ojciec Arystotelesa 84 Novalis 136, 330
Indeks osobowy
423
O
Ockham, Wilhelm 192, 197-203,
217,251,264
Oldenbarnevelt, Johan van 259 Orygenes 142, 143, 146-148, 156 Owen, Robert 350
P
Pamfilos 112
Panajtios z Rodos 98, 105, 106
Paracelsus (Theophrastus Bom-
bastus von Hohenheim) 234,
236-239,254,331 Parmenides 40-43, 46, 48, 51,
52, 58, 375, 386 Pascal, Blaise 266, 267 Paul, Jean (Johann P. Friedrich
Richter)315 Paweł, św. 108, 128, 141 Peirce, Charles Sanders 197, 322,
363, 364
Pelagiusz 151, 156 Perykles 43, 48, 57 Petrarka, Francesco (Petrarca)
216, 219-221 Pico delia Mirandola, Giovanni
220,228,231,232,249 Piotr Lombard (Petrus Lombar-
dus) 182, 194, 198 Pitagoras 23, 31-35, 38, 39, 45,
48, 76, 127, 230, 241 Pittakos z Mityleny 27 Platon 18,25-27,31,33-35,37,
38,41-43,54,55,57,59,61,63,
64, 66, 68, 70, 71, 73-84, 87, 91,
93,94,95,97,98, 108, 114, 124,
129-133,135, 136,140-142,146,
149, 152, 154, 161, 163, 166,
168, 174, 175, 178, 184, 186,
205, 208, 209, 218-220, 230,
233,243,246,262,314,319,
340, 343, 345, 352, 385, 394 Pizon (Lucius Calpurnius Piso
Cesonius) 107
Plethon, Giorgos Gemistos 220 Plotyn 130-137, 145, 148, 160,
193, 204, 208, 230, 240 Polemon 104 Polikrates, tyran 31 Pompejusz, wódz rzymski 106 Popper, Karl Raimund 70, 367,
393-395
Porfiriusz 130, 132, 133, 166 Posejdonios z Apamei 98, 106,
107, 125, 142 Prodyk z Keos 56 Proklos 130, 183,225 Protagoras 56-59, 72 Proudhon, Pierre Joseph 320 Pseudo-Dionizy (Pseudo-
-Areopagita) 144, 145, 168, 183,
225
Ptolemeusz Klaudiusz 237 PyrronzElidy 120, 121,233 Pytia, żona Arystotelesa 84
R
Rafael (Raffaello Santi, Sanzio)
94
Rahner, Karl 411 Reuchlin, Johannes 221, 249 Ricardo, David 350, 362, 366 Robespierre, Maximilien de 305 Romulus Augustulus, cesarz 138 Roscelin z Compiegne, Jan 167,
172, 201
424
Historia filozofii dla wszystkich
Indeks osobowy
425
Rousseau, Jean Jacques (Jan Jakub Russo) 262, 287, 297, 301, 303-305,318,324
Rudolf II, cesarz 241
Russell, Bertrand 44, 284, 367, 397-399
Saint-Simon, Claude-Henri de 320,
350, 359
Saladyn, sułtan 213 Sartre, Jean-Paul 354,367, 369,
372, 376, 377, 379-383, 397,405 Saussure, Ferdinand de 367, 403 Savonarola, Girolamo 230, 256 Schelling, Friedrich Wilhelm
Joseph 11, 136, 137,206,255,
315,325,326, 330-334, 338, 340,
342, 352
Schiller, Friedrich 31, 315, 324-326 Schlegel, August Wilhelm 330 Schlegel, Friedrich 330 Schlegel, Karolina 330 Schleiermacher, Friedrich Daniel
Ernst318, 330, 342 Schmitz, Hermann 374, 375 Schopenhauer, Artur 11, 12, 169,
279, 315, 319, 326,333, 340-342,
344, 345,353,355,357, 369, 370 Scypion Młodszy 105 Searle, John Roger 402 Sekstus Empiryk (Sextus Empiricus)
121, 123 Seneka (Lucius Annaeus Seneca,
zw. Młodszym) 107, 108, 163,
219
Septymiusz Sewer, cesarz 147 Shaftesbury, lord 287
Siger z Brabantu 176 Sloterdijk, Peter 368, 409-412 Smith, Adam 293, 321, 350, 362,
366
Sofronikos, ojciec Sokratesa 62 Sokrates 18, 23, 25, 28, 35, 43, 53,
61-76,78,83,84,95, 121, 130,
142, 166, 226, 353, 354, 357 Solon 27, 73 Spencer, Jeremy 363 Speuzyp 84 Spinoza, Benedykt (Baruch) de
104, 137, 171, 240, 266-268,
274-281,283,303,323,330,
340, 364 Stilponos 104
Strauss, David Friedrich 345 Szankara 15 Szekspir (William Shakespeare)
245, 246 Szestow, Leo 378
Tales z Miletu 25-28, 30 Teodoryk Wielki, król Ostrogotów 131, 132 Teodozjusz I, cesarz 144 Teofrast 62 Tertulian 142 Theron, tyran 45 Thomasius, Christian 279 Trazymach 56 Tieck, Johann Ludwig 330 Tocqueville, Alexis de 363 Tołstoj, Lew Nikołajewicz 402 Tomasz z Akwinu 19, 161, 162, 171, 177, 181-192, 197,202, 210,211,225,251,255
Tukidydes 261 Tymon z Fliuntu 120
V
Vico, Giambattista 350 Vórlander, Karl 132
W
Wagner, Ryszard 345, 355, 358 Wagner, Winifried 358 Wallenstein, książę 242 Weigel, Valentin251 Wergiliusz (Publius Vergilius
Maro) 219 Whitehead, Alfred North 83, 397,
399
Wiklef, Jan (John Wycliffe) 248 Wiktoria, królowa angielska 320 Wilhelm z Champeaux 166, 167,
172
Wilhelm z Moerbecke 181 Wittgenstein, Ludwig 284, 315,
367, 399-403, 407 Wolff, Christian 17, 284, 298,
306, 307 Wolter (Francois Marie Arouet,
Voltaire) 17,258,294,295,
297, 299-302, 305, 350
Z
Zaratustra 230 Zenon 125
ZenonzElei41,43, 44, 354 Zenon z Kition 97, 99, 104-106,
120
Zheng, władca księstwa Qin 17 Zhu Xi (Czu Si) 19 Zofia Karolina, królowa pruska
281 Zwingli, Ulrich 249
INDEKS RZECZOWY
abdukcja 364
absolut 20, 135, 170,319,326,
333, 336, 337, 339, 340, 346,
348, 353 akademia Platońska 74, 84, 96, 103,
121,122,124,126,130,132,138,
215
antropologia 137, 306, 370, 403 apeiron 13, 25, 28-30, 36, 37 apologia, apologeci 141, 142, 145,
152
arianizm 143, 156 arystotelizm, arystotelicy 85, 103,
124, 177,212,214,249 atman 13, 15 atomizm, atomiści 14, 24, 51-54,
112,272,346
brahman 13, 15
buddyzm 11, 14-17, 19,396
buddyzm zen 20
byt 15, 16, 23, 25, 26, 32, 40, 41, 43,44,52,58,60,61,76,78, 79,90,91, 128, 130, 131, 133-136, 148, 158, 170, 185-189, 192, 195, 199,201, 202, 209, 210, 226, 228, 240, 272,281,283,325,329,337, 340,342,351,360,363,373, 376-378, 380-382, 384, 385, 392,398,410
chrześcijaństwo 15, 38, 79, 80, 83,96, 103, 107, 119, 129, 131, 138-144, 146-151, 155, 159,
162, 164, 173, 180, 182, 189, 205, 206, 212, 230, 248, 285, 313,357,358,361
cnota 18, 20, 61, 66-69, 71, 72, 76,79,81,92,93, 101-103, 106, 110, 117, 126, 135, 151, 189, 190, 204, 231, 278, 279
cynizm, cynicy 61, 69-72, 98, 102
cyrenaicy 61, 69, 72, 116
dedukcja 42, 88, 99, 271, 273,
362, 364 dialektyka 42, 43, 78, 99, 114,
163, 177, 329, 335, 337, 340, 350,351,354,383,390,408
dobro 58, 67, 71,72, 76-78, 80-83,92, 107, 117, 149, 152, 156-160, 189, 191, 196, 249, 254,300,313,354,357
dogmatyzm, dogmatycy 120-123, 138,328,332
doświadczenie 36, 42, 123, 180, 185, 186, 191, 192,201,202, 236, 238, 243-245, 264, 266, 273, 285, 286, 292, 295, 308-310,314,328,333,337, 374, 388
428
Historia filozofii dla wszystkich
Indeks rzeczowy
429
92, 100, , 267, 289,
336, , 368, 369,
53,61,76, 115,116, 146, 149, 178, 183,
209,211, 252, 254, 273, 278, 337,370
duch 47-50, 53, 71, 133, 134, 136,211 329, 332, 333, 335 338-340, 346, 353 378
dusza 30, 33, 34, 37, 78-82, 89-92, 107, 118, 129, 132-136. 153-155, 161, 162. 185,188-190,204. 226,231,238,240 255,266,270,271. 282,289,314,325,
dżinizm 11, 14
egzystencjalizm, egzystencjaliści
162, 333, 354, 364, 376, 378,
381-383 eklektyzm, eklektycy 45, 96,
122, 124, 126, 127, 129, 150,
219,231,299,345 eleaci23, 24, 38,48, 51,74, 83,
235 emanacja 134, 136, 204, 209,
210,212,213,333 empiryzm, empiryści 95, 114,
119, 120, 191, 192,202,236,
247, 262, 264, 266, 284-286,
289-291,295,308,311,321,
359, 360, 362, 398 encyklopedyści 301-303, 359 entelechia 89 epikureizm, epikurejczycy 54,
72,96, 101, 113, 118, 119, 124,
125
erystyka 58, 73 estetyka 137, 303, 343 eter 49, 90
etyka 16,20,28,35,51,56,61, 72, 80, 86, 92, 93, 96-98, 100-102, 104, 106, 107, 109, 114-116, 119, 123, 126, 137, 153, 164, 174, 183, 189,200, 217, 222, 262, 269, 270, 276, 293, 296, 298, 309, 310, 313, 314,339,344,391,407,412
fatum, los 100, 205, 246 fenomenologia, fenomenolodzy
162, 335, 372-374, 378, 380, 384 filozofia amerykańska 322 filozofia analityczna 294, 397-399 filozofia chińska 16, 17, 19, 20 filozofia chrześcijańska 97, 140,
141, 191 filozofia grecka 13, 44, 61, 83,
131, 133, 139, 141, 143, 153,
208,212 filozofia historii 137, 309, 326,
350 filozofia indyjska 11, 16, 120,
342, 345
filozofia islamska 207, 208, 211 filozofia języka 137, 313, 401,402 filozofia marksistowska 348 filozofia nowożytna 229, 269, 274 filozofia państwa 137, 238,255,
257, 262, 286, 296, 304, 339, 340 filozofia polityczna 133, 261 filozofia prawa 137, 262, 286,
296, 309, 326, 339 filozofia przyrody 21, 24, 76,
137,233-236,246,269,
330-332, 336, 338 filozofia religii 137, 267, 291,
309, 357
filozofia starożytna 21, 140-142,
145, 161
filozofia synkretyczna 127 filozofia sztuki 333 filozofia średniowieczna 95, 162,
171
filozofia wiary 322 filozofia zachodnia 20, 21, 70, 83,
94 filozofia życia 354, 355, 364,
368-371
filozofia żydowska 212, 214 filozofowie hellenistyczni 38, 153 fizyka 33, 51, 80, 86, 89, 97-99,
102, 104, 114, 115, 119, 123,
126, 153, 175, 183, 208, 209,
214, 242, 266, 269, 270, 306,
307,325,331,361 forma 89, 91,925, 94, 95, 134,
188-190, 195,209,210,212,
213, 343, 344
gnoza, gnostycy 142, 145, 149, 160
hedonizm, hedoniści 72, 106, 119 heglizm 341
hellenizm 22, 96, 118, 120 hipostazy 131, 134, 136, 148,
204, 213 humanizm, humaniści 95, 146,
219-222, 225, 228, 238, 249,
262,324,361,381-384,387,
412
idealizm, idealiści 82, 136, 137, 206,315,319,323-330,332, 340-342, 345, 356, 359
idee 38, 43, 61,72, 74, 76-83, 90,91,94, 128, 166, 134, 153-155, 166,167, 171, 174, 178, 186, 190,205,233,272, 276,288,290,292,293,311, 312,338-340,343,344
imperatyw kategoryczny 110, 312,314
indukcja 88, 186, 247, 285, 362, 364
intuicja 135, 200, 227, 229, 273, 311,324,370,372,373
islam 12, 15, 139, 169,207
Jednia 134-137, 193, 204, 240 jońscy filozofowie przyrody 21,
23-25,30,39,43,46,48,51,
80, 183 judaizm 15, 139, 169, 205, 212,
213
kantyzm318, 319 kartezjanizm 263, 267, 274, 294 kategorie 14, 87, 88, 94, 95, 166,
174,310,311,337,364,372 konfucjanizm 17, 19 kontrreformacja 250 kosmos, kosmologia 33-35, 37,
39,47,51,79,86,95,98, 135,
234, 270, 325
Likejon 62, 85, 86, 96
logika 14, 44, 73, 86-88, 94, 95, 97-99, 102, 104, 114, 123, 126, 137, 163, 168, 170-172, 177, 183, 194, 199-201,204,206, 208, 209, 247, 262, 272, 281, 286,306,308,310,313,320,
430
Historia filozofii dla wszystkich
Indeks rzeczowy
431
337, 340, 361, 362, 364, 365, 397-399, 401
logos 21, 35-38, 53, 99, 100, 128, 146, 213, 252, 388
166, 1683178, 184, 193, 204, 208, 209, 212, 213, 220, 225, 226, 228, 230, 240, 252, 333 neopozytywizm 361 neoscholastyka 191
manicheizm 148, 152 neotomizm 191
marksizm, marksiści 38, 364, nirwana 16
381, 382, 386, 394 nominalizm, nominaliści 95, 166,
matematyka 31-34, 51, 75, 76, 167, 172, 185, 192, 199-202,
79, 86, 193, 209, 221, 229, 235, 221, 285, 288, 294 242,243, 247,265, 266,269,271, 274, 286, 306, 361, 397, 398 obiektywizm 137
materia 14, 30, 36, 37, 47, 49, odrodzenie zob. renesans
51, 91, 94, 95, 134-136, 149, okazjonalizm 267 188, 190, 195, 210, 212, 213, ontologia 42, 43, 133, 136 296, 302, 337-339, 343, 346, orfizm 33, 46, 48 350, 370, 371, 396, 411 oświecenie 216, 222, 232, 258,
materializm, materialiści 25, 33, 263,265,284,285,288, 294-298,
53, 54, 137, 261, 290, 296, 297, 300-302, 304, 305, 314, 317, 315, 319,325, 345-348, 350, 359 318, 320, 322, 324, 346, 347,
megarejczycy 61, 69, 72, 73, 98 355, 359
metafizyka 42, 44, 61, 86, 87,
90, 133, 136, 137, 153, 175, paradoksy 43, 44, 73, 354, 398
183, 185, 195, 208, 209, 243, patrystyka 138-141, 144, 145, 269, 270, 281, 285, 286, 290, 161,168
306-308, 311,314, 315,318, perypatetycy zob. arystotelizm,
325, 337, 340, 359, 360, 398 arystotelicy
metoda sokratyczna 67 piękno 76, 78, 82, 83, 288, 335,
milezyjczycy zob. jońscy filozo- 343
fowie przyrody pitagoreizm, pitagorejczycy 23,
mohizm 17 32-34 74, 51, 80, 83, 234
monady 240, 281-283, 301 platonizm, platonicy 125, 128, 129,
131, 132, 141, 146, 148, 150,159,
neokonfucjanizm 19 166,170,173,212,220,230, 267
neopitagoreizm 32 postmodernizm 407
neoplatonizm, neoplatonicy 83, poznanie 16, 34, 40, 52, 56, 59, 96, 97, 129, 130, 137, 142, 143, 76, 78, 79, 91, 94, 99, 114, 119, 145-148, 150, 155, 159, 160, 124, 142,153-155, 177-179, 184,
185, 188, 190, 191, 195, 196, 201,202,205,206,209,211, 224, 226-228, 246, 264, 266, 267, 272, 276-279, 284, 285, 288, 289, 291, 302, 307, 308, 310,-314,323,335,342,353, 359, 363, 368, 369, 372, 374, 378, 389, 400, 402
pozytywizm, pozytywiści 123, 137,294,315,320,321,359, 361,393-395,398
pragmatyzm, pragmatycy 197, 315,322,363,364
prawda 40, 58, 66, 67, 71,76, 81-83,87, 109, 114, 123, 140, 154, 156, 168, 169, 176, 192, 211,214,249,266,285,337, 339, 340, 355, 357, 367
predestynacja 151, 156, 160, 161, 168,250
presokratycy 23, 35, 50, 74, 83, 113,386
przyjemność 116-119, 312
psychologia 51, 86, 93, 153, 271, 274, 325, 362, 373, 401
racjonalizm 263, 265-267, 273,
274, 281, 283-285, 292, 295,
308, 314, 318, 322, 345, 370,
393
racjonalizm krytyczny 393 realizm, realiści 166, 167, 170,
172, 185, 195,202,325 reformacja 215-217, 248, 250,
252, 263 renesans, odrodzenie 140, 216,
217,219,221,229,231-233,
258, 262, 266, 303
retoryka 56-60, 66, 76, 86, 99, 111, 114, 123, 125, 147, 177
romantyzm, romantycy 206, 229, 255,265,303,305,318,319, 322-326, 329, 330, 339, 345, 359
rozsądek 307
rozum 26, 36, 46, 53, 66, 71, 77, 82,90-93,99, 100, 102-104, 140, 155, 160, 170, 173, 182, 184, 185, 188, 190, 196, 197, 209-211,213,221,226,227, 233,247,249,251,260,265, 267, 273, 277-279, 284, 286, 288,294,303,307,308,311, 312,315,322-324,328, 337-339, 357, 369, 376, 378, 391,392
sądy 58, 96, 111, 120-122,310, 311,312,365
sceptycyzm, sceptycy 40, 60, 96, 120-124, 149, 152, 154, 155, 160,233,291,311
scholastyka, scholastycy 128, 131, 139, 144-146, 162-167, 171, 173, 175, 178, 179, 181, 184, 191, 192, 194-197,200, 202, 204, 206, 208, 210-213, 216, 217, 220, 221, 224, 225, 228, 232, 233, 236, 238, 242243, 248, 250, 251, 266, 285, 340
semiotyka 364
sensualizm 119
skotyzm, skotyści 194, 197, 202
socjalizm 320, 321, 329, 349, 351, 358, 363
1 lf
432
Historia filozofii dla wszystkich
socjologia 326, 359, 361, 394 sofistyka, sofiści 24, 44, 54-59,
61,66,76,78,80,83, 120, 122,
294 sprawiedliwość 59, 67, 76, 77, 79,
81, 102, 106, 135, 189,231,
344 stoicyzm, stoicy 37, 96-107,
109-112, 114, 117, 118,
121-128, 132, 135, 141, 142,
146, 259, 299 strukturalizm 403, 405 subiektywizm 329, 377, 382 sumienie 35, 66, 175 sylogizm, sylogistyka 14, 88, 94,
247 szczęście 53, 66, 72, 80, 92, 94,
100, 103, 107, 114-116, 118,
119, 126, 154, 160, 164, 189,
190, 196, 246, 278, 279, 293,
313,328,358
taoizm 17.19.20
teologia 35, 39, 47, 139, 141-143, 145-147, 150, 162, 169, 172, 174-176, 180, 182-184, 191-194, 196, 197,200,201, 205,207,208,214,216,217, 219,222,225,227,243,244, 247,251,267,268,272,286, 306,316,318,325,341,346, 360
teoria ewolucji 29, 38, 47, 363 teoria krytyczna 387-389, 392,
393 teoria poznania 39, 40, 56, 114,
137, 173, 185,333,239,264,
266,273,286-289,313,319,
322
teoria systemowa 395, 397 tomizm, tomiści 197, 202
utylitaryzm 287, 293, 321, 362
wędrówka dusz 11, 14, 16, 33, 39, 46, 48, 80
wola 15, 155, 156, 160, 189, 196,200,213,214,227,250, 252,261,272,274,278,289, 311,314,328,343-345,353, 357, 372, 387, 392, 406
wolność 109, 222, 253, 256, 258, 265, 278, 287-289, 293, 297, 304,311,313,327,329,339, 351, 354, 380-382, 390, 394
yin-yang 18
zmysły 42, 43, 46, 47, 52, 76-78, 90,91,99, 114, 115, 135, 136, 153, 154, 178, 179, 184-186, 188,200,204,226,233,266, 285,288,292,302,307-311, 314, 339, 342, 348