Ekonomiczne kryteria członkostwa Polski i Republiki Czeskiej w UE.
W świetle przyszłego członkostwa w UE niezbędne jest spełnienie przez Polskę i Czechy dwóch warunków sformułowanych w Kopenhadze, a mianowicie funkcjonowanie gospodarki rynkowej oraz zdolność do stawienia czoła konkurencji i siłom rynkowym w UE. Nie jest to łatwe, gdyż nie należy zapominać, że w czasie gdy Europa Zachodnia tworzyła nowe ramy prawne dla funkcjonowania Rynku, Polska i Czechy były krajami o centralnie planowanej, państwowej gospodarce i totalitarnej władzy. Stowarzyszenie z EWG stworzyło Czechom i Polsce nowe instytucjonalne powiązania z Europą. Jednocześnie oba państwa zdały sobie sprawę z dystansu dzielącego je od krajów UE. Oczywiste stało się dla krajów kandydujących jak i UE, że państwa te nie są w stanie w krótkim okresie czasu osiągnąć porównywalnego do zachodnio-europejskiego rozwoju gospodarczego i stabilności ekonomicznej. Polskę i Czechy dzieli 34 letni okres wysiłku krajów zachodnich, zmierzających do utworzenia zjednoczonej Europy, z wysoko konkurencyjnym rynkiem. Po upadku żelaznej kurtyny państwa te zaczęły gruntowną przebudowę ustroju i systemu gospodarczego, a koszty reform transformacji okazały się znacznie wyższe od tych jakich oczekiwano.
Istnienie sprawnej gospodarki rynkowej jest powiązane z możliwością sprostania naciskowi konkurencji i sił rynkowych funkcjonujących wewnątrz Unii Europejskiej. Dobrze funkcjonująca gospodarka jest w stanie sprostać wymogom konkurencyjności i w pełni zintegrować się z rynkiem wewnętrznym. Ma to niewątpliwie ogromne znaczenie dla Polski i Czech, a także krajów UE gdyż obu stronom zależy na sprawnym funkcjonowaniu Rynku.
Przyjęcie acquis communautaire, a w szczególności acquis dotyczącego wewnętrznego rynku jest niezbędnym wymogiem stawianym państwom starającym się o członkostwo w Unii, ponieważ dane państwo winno wypełniać w sposób ciągły gospodarcze zobowiązania wynikające z faktu członkostwa. Możliwość wdrożenia acquis posiada szereg wymiarów. Z jednej strony państwo kandydujące powinno być w stanie przyjąć zobowiązania ekonomiczne wynikające z członkostwa, aby zapewnić sprawne funkcjonowanie jednolitego rynku. Z drugiej strony powinno zapewnić sobie pełne wykorzystanie profitów płynących z konkurencyjnych mechanizmów wewnętrznego rynku. Spełnienie tego drugiego warunku jest bardzo trudne, gdyż zależy od istnienia korzystnej sytuacji gospodarczej, elastyczności gospodarki kraju kandydującego, a także dostatecznych zasobów ludzkich i kapitałowych zwłaszcza w odniesieniu do infrastruktury. Możliwości oraz determinacja państwa kandydującego do członkostwa w zakresie wdrożenia i stosowania acquis communautaire ma kluczowe znaczenie, ponieważ wynikające z tego korzyści mogą być rozłożone w czasie oraz wystąpić nierównomiernie w szeregu branż oraz grup społecznych.
Polska.
Istnienie sprawnej gospodarki rynkowej.
Sprawna gospodarka rynkowa zapewnia istnienie równowagi pomiędzy podażą a popytem. Wymaga ona istnienia sprawnego systemu prawnego, stabilności ekonomicznej oraz konsensusu wobec podstawowych założeń polityki gospodarczej, oraz dobrze rozwiniętego sektora finansowego, a także braku barier chroniących dostępu na rynek.
Według opinii Komisji Europejskiej, Polskę po niespełna ośmiu latach przemian ustrojowych i gospodarczych, uznać można za gospodarkę rynkową choć istnieje konieczność jej dalszego rozwoju. Według urzędników najmniej rozwiniętymi branżami są budownictwo mieszkaniowe i rynek nieruchomości. Mimo to jednak w Polsce sektor prywatny rozwija się bardzo dynamicznie.
Wyzwaniem dla polskich władz jest ograniczenie tzw. "szarej strefy", której rozwojowi sprzyjał chaos prawny w pierwszych latach po rozpoczęciu reform. Aby ta szara strefa zalegalizowała swoją działalność, państwo powinno odpowiednio motywować i premiować przedsiębiorstwa rejestrujące swoją działalność oraz płacące podatki.
Transformacja systemu oraz konsekwentne wprowadzanie mecha-nizmów rynkowych sprawiły, że wysokość większości cen w Polsce ustala rynek Zatem ceny nie są już przedmiotem kontroli administracyjnej. Pomimo to jednak zasady ustalania ceny węgla są zniekształcone, ponieważ sektor górniczy nie został do tej pory zrestrukturyzowany. Rząd interweniuje również na rynku produktów rolno-spożywczych, które stanowią pokaźny element konsumpcji, gwarantując im utrzymanie określonego poziomu.
Taryfy w handlu zagranicznym zostały znacznie ograniczone w 1990 roku, a bariery pozataryfowe zostały w większości wyeliminowane. Pogorszenie się bilansu handlowego sprawiło, że podniesiono taryfy importowe, których poziom powrócił do tego sprzed reform. W 1993 r. wprowadzono podatek importowy, który został zniesiony na początku 1997 r. W opinii urzędników europejskich przykład ten jest ilustracją omijania międzynarodowych zobowiązań handlowych oraz Układu Europejskiego.
Konsekwentny w miarę stabilny rozwój gospodarczy, w tym odnotowywanie jednego z najwyższych wskaźników wzrostu PKB, świadczą o tym, że polityka sprzyja makroekonomicznej stabilności. Zarówno polityka monetarna jak i pieniężna są zręcznie prowadzone, tak że być może po raz pierwszy od rozpoczęcia reform, Polska osiągnie jednocyfrowy wskaźnik wzrostu cen. Niebezpieczeństwo dla zachwiania równowagi budżetowej stanowią zwiększające się wydatki na świadczenia emerytalne i socjalne, które jednak powinno złagodzić przeprowadzenie reformy systemu emerytalnego. Mimo trudności jakie nastręcza realizowanie dwóch założeń, a mianowicie redukcji inflacji przy jednoczesnym ograniczaniu wydatków budżetowych, Polsce udaje się osiągnąć zaplanowane wcześniej cele.
Możliwość sprostania konkurencyjnym naciskom oraz siłom rynkowym.
"Agenda 2000" zaznacza, że ostateczna możliwość spełnienia przez Polskę tego kryterium jest trudna do sformułowania kilka lat przed potencjalnym terminem przystąpienia, oraz przed przyjęciem i wdrożeniem prawa Wspólnoty.
Możliwości sprostania wymogom konkurencji i sił rynkowych, sprzyja stabilna struktura makroekonomiczna, która zapewnia stałość otoczenia biznesowego. Muszą również istnieć wystarczające zasoby kapitału ludzkiego i finansowego w tym infrastruktura, która umożliwia firmom przystosowanie się do konkurencji JRE. Jednym z warunków zapewniających lepszą integrację z Unią jest jej zakres przed przystąpieniem. Tym samym mniejsze będą potrzeby restrukturyzacji wynikające z członkostwa.
Pierwszy ze wskaźników wyznacza stopień integracji pod względem wymiany handlowej. Wydaje się, że już obecnie Polsce udało się sprostać oczekiwaniom ze strony UE. Prawie 2/3 polskiego eksportu i importu pochodzi z Unii Europejskiej, która obecnie jest jej głównym partnerem handlowym. Pomimo wzrostu eksportu, Polska odnotowuje niebezpieczny wzrost deficytu handlowego, który może w przyszłości zagrozić stabilnemu rozwojowi.
Innym wskaźnikiem konkurencyjności jest zdolność przedsiębiorstw do dostosowania się do nowych warunków na rynku. Można przypuszczać, że sektor prywatny, którego większość stanowią niewielkie przedsiębiorstwa znacznie lepiej poradzi sobie z konkurencją niż duże przedsiębiorstwa należące wciąż do państwa. W najbliższych latach najwięcej problemów przysporzy sektor górniczy, hutnictwo i przemysł obronny. Ich restrukturyzacja do tej pory nie przyniosła efektów, a zadłużenie tych sektorów stanowi coraz większe obciążenie dla budżetu państwa. Sektory te stanowią jak do tej pory główne źródło dochodów mieszkańców niektórych regionów, a więc stanowią tym bardziej drażliwy i niepopularny problem. Tymczasem opóźnianie prywatyzacji i nieefektywna restrukturyzacja przedsiębiorstw doprowadziła do wielu upadłości, a społeczeństwo w niektórych regionach żyje z zasiłku dla bezrobotnych.
Kolejnym wskaźnikiem konkurencyjności polskiej gospodarki jest wykwalifikowana siła robocza. Tymczasem odsetek pracowników wysoko wykwalifikowanych jest niewielki. Różnice te wydaje się pogłębiać podział Polski na część wschodnią i zachodnią, która zaczyna się rozwijać znacznie dynamiczniej i stanowi główne miejsce inwestycji zagranicznych. Bezrobocie w Polsce kształtuje się na dość wysokim poziomie, choć w ostatnich latach wykazuje tendencje spadkowe. Również niekorzystna dla Polski jest struktura zatrudnienia, gdyż zatrudnienie w rolnictwie sięga 27% ogółu zatrudnionych, co na pewno nastręcza wielu problemów i stanowi hamulec w integracji z Unią.
Sektor bankowy i jego rozwój stanowi podstawę rozwoju całej gospodarki. Tymczasem sektor ten w Polsce nadal w większości jest własnością państwa i brakuje w nim dostatecznie wyszkolonej kadry. Ubogi jest również wachlarz instrumentów finansowych oferowanych przez banki polskie, co może wystawić je na konkurencję ze strony dobrze wykwalifikowanych i wyspecjalizowanych banków europejskich.
Poziom bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce jest zadowalający i wciąż wzrasta. W 1997 r. Polska stała się liderem w regionie, a napływ inwestycji zagranicznych osiągnął poziom 6,6 mld USD, a więc o 10% więcej niż w roku poprzednim. Ich łączna wartość od 1990 r. wyniosła 20,6 mld USD. Dało to Polsce I miejsce w Europie Środkowej i Wschodniej przed Węgrami 17 mld i Rosją 9,3 mld. Mimo to jednak pod względem wartości inwestycji i na jednego mieszkańca Polska zajmuje czwartą pozycję w regionie z wartością 534 USD. Wyprzedzają ją Węgry z 1666 USD oraz Słowenia 950 USD i Czechy 796 USD. Jednak w 1997 r. jedynie Polska i Rosja zanotowały wzrost napływu inwestycji zagranicznych, podczas gdy pozostałe kraje przeżywają regres. Jeżeli ta tendencja się utrzyma, to w latach następnych Polska osiągnie przybliżoną do czeskiej, wartość inwestycji w przeliczeniu na mieszkańca.
Perspektywy i priorytety na kolejne lata.
"Generalnie eksperci uważają, że obecny stan rozwoju gospodarczego jest wystarczający do spełnienia wymogów wynikających z członkostwa w UE. Podkreślają przy okazji, że szczególna uwaga rządu powinna być zwrócona także i na inne aspekty reform wprawdzie nie wymaganych przez Unię, ale koniecznych do przeprowadzenia. Wymieniają tu głównie przyspieszenie prywatyzacji, reformy systemów emerytalnych oraz zmniejszenie udziału państwa w gospodarce. Najważniejsze w przypadku Polski jest jednak spełnienie kryteriów ekonomicznych. Należą do nich raczej polityka utrzymania stałego wzrostu gospodarczego niż określona wysokość PKB. Władze unijne są zdania, że łatwiej jest prowadzić przekształcenia własnościowe, chronić gospodarkę przed zewnętrznymi wstrząsami i dostosować się do funkcjonowania w warunkach silnej konkurencji jeśli wzrost jest dynamiczny. Eksperci przestrzegają, że UE będzie wymagała zaawansowania roli rynku w infrastrukturze sektora energetycznego, telekomunikacji i transportu."
Największe wyzwanie dla rządu stanowi restrukturyzacja rolnictwa. Eksperci Banku Światowego oceniają, że koszty jego restrukturyzacji będą znacznie przekraczały finansowe możliwości Polski. Może także okazać się, że wysokość kosztów zniechęci do wprowadzenia większej wydajności w tym sektorze, co z kolei jest konieczne do łatwiejszej integracji. Dzisiaj wydajność tego sektora wynosi zaledwie 1/10 osiąganego w UE. W większym stopniu w rolnictwie powinny być wykorzystywane mechanizmy rynkowe, natomiast interwencje na rynku zboża powinny zostać obniżone.
Aby utrzymać wysokie tempo wzrostu gospodarczego Polska powinna przyspieszyć opóźnioną restrukturyzację nierentownych przedsiębiorstw i prywatyzację deficytowych, państwowych molochów w tym kopalni, hut, firm z branży chemicznej, oraz firm finansowych sektora ubezpieczeniowego i bankowego. Z niepokojem stwierdzono, że ponad 2/3 firm finansowych w Polsce należy do państwa. Wskazany jest również wzrost poziomu oszczędności Polaków oraz poprawa klimatu inwestycyjnego. Zastrzeżeń z kolei nie budzi polityka antyinflacyjna, którą zachodni eksperci oceniają bardzo dobrze. Nie wątpią, że w istocie w roku 2006 uda się obniżyć jej stopę do poziomu 2,6% wymaganych przez kryterium w Maastricht. Krytykowane są natomiast podatki w Polsce, które powinny być stopniowo obniżane. Ich wysoki poziom ma niekorzystny wpływ na wzrost gospodarczy. Aby skutecznie zadziałać w tym kierunku rząd musi obniżyć swoje wydatki i podnieść jakość usług publicznych. W najbliższych latach polskie władze powinny zrestrukturyzować górnictwo (koszty obliczone na 1% PKB), a także zreformować sektor bankowy. Jako zachętę podaje się, że oszczędności wynikające z tych restrukturyzacji będą znacznie wyższe niż wcześniejsze koszty.
Niewątpliwie po uzyskaniu członkostwa w UE, kolejnym wyzwaniem dla gospodarki polskiej będzie wejście do EMU. Według planów byłego ministra finansów Grzegorza Kołodko, Polska miałaby zostać członkiem EMU już w 2006 r. Czy jednak uda się w tak szybkim tempie w pełni zintegrować się z Unią pokaże najbliższa przyszłość.
Jak więc wynika z ogólnej oceny UE, Polska sprosta prawdopodobnie konkurencji oraz siłom rynkowym funkcjonującym w Unii w perspektywie średniookresowej pod warunkiem, że zostanie utrzymane tempo restrukturyzacji i otwarta gospodarka.