"Nurt barokowej poezji metafizycznej"
Poezja metafizyczna - najtrudniejszy nurt lirycznej poezji barokowej.
Termin jest używany przede wszystkim w odniesieniu do twórczości
angielskich poetów końca XVI oraz XVII w., którzy, łamiąc wcześniejsze
reguły, wprowadzili do liryki język nauki, filozofii i teologii.
Wiersze tego typu mieszały tematykę religijną, filozoficzną i
erotyczną, przy czym znakomicie wyrażały atmosferę sceptyzmu i
niepewności, charakterystyczną dla czasów po gwałtownym zmierzchu
renesansu.
W Polsce, już w okresie pełnego rozwoju renesansu pojawia się nurt
poezji metafizycznej, otwierający nową epokę literatury. Jego
prekursorem jest wybitny młody poeta Mikołaj Sęp-Szarzyński. Oprócz
niego, poezję tego typu tworzyli: Daniel Naborowski, Stanisław
Grochowski, Kasper Twardowski i Sebastian Grabowiecki.
Poezja metafizyczna był to nierealny, pomijający doświadczenia i
twierdzenia nauk ścisłych sposób ujmowania i wyjaśniania
rzeczywistości. Był to sposób nieracjonalny, duchowy, uznający za
metody poznania świata intuicję, instynkty i przeczucia. Tematem tego
nurtu była dusza, życie po śmierci, istnienie i przemijanie duchowej
istoty świata.
Daniel Naborowski stanowi przykład twórcy piszącego w nurcie
filozoficznym. Jego twórczość określana bywa także jako nurt
metafizyczny. Odnaleźć w jego twórczości możemy podobieństwa do
twórczości Mikołaja Sępa-Sarzyńskiego. Tematy, które przeważały w jego
twórczości to: śmierć, nicość, przemijanie, czas. Oto kilka jego
tworów o tematyce metafizycznej:
"Krótkość żywota" - poeta stara się odpowiedzieć na pytanie
czym jest życie, jakie jest. Odpowiedź na to pytanie jest następująca:
życie człowieka jest bardzo krótkie, szybko przemija, a czasu nie
można zatrzymać . Życie zatem jest chwilą.
"Marność" - utwór ten jest nawiązaniem do
biblijnej Księgi Koheleta. Człowiek dąży w życiu doczesnym do zdobycia
jak największej ilości wartości materialnych. Wartości te mają jednak
charakter przemijający. Można zatem według poety kochać i żartować,
śmiać się i weselić. Trzeba jednak pamiętać, że trzeba żyć uczciwie i
pamiętać o śmierci. "Cnota grunt wszystkiemu" - dobra ziemskie
bogactwa nie dają człowiekowi szczęścia. Jedyną godną i trwałą
wartością jest cnota. Cnota zapewnia szczęście i sens życia.
Jednak
największym twórcą, a zarazem prekursorem nurtu poezji metafizycznej i
całej epoki baroku w Polsce był Mikołaj Sęp-Szarzyński. Życie
Sępa-Szarzyńskiego (ok. 1550-1581 r.) przypadło na lata rozkwitu
polskiego renesansu, wiersze jego znalazły się w cieniu poezji
czarnoleskiej. Nie wydane za życia, krążyły wśród przyjaciół i dopiero
w 20 lat po śmierci Mikołaja brat jego Jakub pomyślał o wydaniu tego,
co ocalało. Nie znany z nazwiska duchowny przygotował skromny tomik,
który ukazał się w roku 1601 pt. "Rytmy, abo wiersze polskie". Mikołaj
Sęp Szarzyński w swoich utworach porusza następującą tematykę:
przemijanie, dobra ziemskie i wieczne, motywy śmierci, problem
zbawienia i życia wiecznego.
Sęp podejmował polemikę
ze światopoglądem, który upowszechniano w jego epoce. Żywot w spokoju
i dobrobycie, jaki wiódł Rejowy "człowiek poczciwy", dążenie do
uzyskanie wewnętrznej harmonii, kontemplacja w cieniu czarnoleskiej
lipy, rezygnacja z dociekania tych tajemnic i prawd o życiu, których
odkrycie wymaga ofiary złożonej z czasu i porzucenia zwykłych ludzkich
obowiązków - oto odrodzeniowa recepta na spokojne i szczęśliwe życie.
Receptę tę chętnie polecali renesansowi poeci, którzy na nowo
odkrywali starożytną myśl stoików czy epikurejczyków. Szarzyński nie
zgadzał się z tak kreowanym modelem życia. Tworzona przez człowieka
doczesna Arkadia jest według niego pewną ułudą, oznacza jednocześnie
rezygnację z walki o wartości nadrzędne. Szarzyński odrzuca wartości
przemijające, chociaż jest świadomy, że pokusa ich zdobywania istnieje
dopóty, dopóki człowiek żyje.
W
wierszach Szarzyńskiego panuje atmosfera niepokoju i niepewności.
Świat jawi się jako miejsce pełne niebezpieczeństw i zagrożeń. Chaos
dominuje nad harmonią. Człowiek czuje się w takim miejscu samotny i
bezbronny, zanika poczucie bezpieczeństwa, które dawała jeszcze
renesansowa wiara w moc rozumu podpowiadającego właściwe rozwiązania.
Pojawiają się trudne pytania, na które nie ma jednoznacznych
odpowiedzi. Co więcej, spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność -
walka, "bojowanie" i opieranie się pokusom. "Bojowanie" oznacza więc
ciągłe dokonywanie wyborów, ćwiczenie charakteru. Ta walka nobilituje
człowieka, uszlachetnia go, chociaż wymaga niezwykłego heroizmu,
zwłaszcza że przez cały czas czujemy na sobie oddech śmierci ("Śmierć
- tuż za nami spore czyni kroki."). Ten oddech przypomina nam, że
potrzebny jest pośpiech. W przeciwnym wypadku możemy bezpowrotnie
utracić szansę na własne ocalenie.
W liryce Sępa bardzo ważne jest pojęcie ruchu. Świat jest dynamiczny,
niespokojny, nic tu nie stoi w miejscu ("obrotne obłoki", "lotne czasy
pędzą"). To zawrotne tempo onieśmiela człowieka, zwłaszcza że ta
dynamika cechuje także jego wnętrze. Pomocnikiem w tej nierównej walce
jest dla człowieka Bóg. Bez jego miłosierdzia i pomocy skazani
jesteśmy na porażkę. Jednak to my dokonujemy ostatecznego wyboru,
posiadamy wolną wolę (możemy więc czynić także zło) i ponosimy
odpowiedzialność za własne czyny. Bóg nie ingeruje w te wybory.
Prawdziwy spokój odnajdujemy dopiero w niebie, które jest krainą
wiecznej wiosny i doskonałej harmonii.
Wojna ze "srogim ciemności
hetmanem" nie jest jedynie doświadczeniem indywidualnym, ale
przeznaczeniem całych narodów. W pieśni kierowanej do Stefana Batorego
Szarzyński formułuje posłannictwo religijne dla całego narodu. Było to
zgodne z krystalizującym się wówczas poglądem o Polsce jako przedmurzu
chrześcijaństwa. Zadaniem naszego rycerstwa była walka ze wschodnimi
sąsiadami: niewiernymi Turkami i Tatarami, a także półpoganami -
Moskalami. To śmierć wyzwala nas od wszelkich trudów. Nasze istnienie
jest więc na wskroś przesiąknięte dramatem. Z jednej strony boimy się
śmierci, gdyż możemy nie zdążyć zdobyć koniecznych zasług potrzebnych
do zbawienia. Z drugiej strony pragniemy jej, gdyż kładzie kres naszym
cierpieniom.Wiele jego utworów jest o tematyce metafizycznej, ale na
szczególne uznanie zasługują następujące:
Sonet IV - "O wojnie naszej, którą wiedziemy
z szatanem, światem i ciałem" - wiersz przedstawia poglądy na temat
świata i sensu życia. Jest prośbą do Boga o pomoc i wsparcie, ponieważ
ludzkie życie to nieustanna walka z pokusami, wynikającymi z
dwoistości ludzkiej natury (ciało i dusza). Szatan nieustannie usiłuje
pobudzić człowieka do czynienia zła. Stawką w walce jest życie
wiecczne.
Sonet V - "O
nietrwałej miłości rzeczy świata tego" - utwór zawiera przesłanie, że
wyróżnia się dwa rodzaje miłości. Pierwszy z nich to umiłowanie dóbr
doczesnych, drugi to miłość do Boga. Tylko drugi z tych rodzajów
miłości jest prawdziwy.
"O wojnie, którą wiedziemy z
szatanem i ciałem" - utwór jest sonetem. Pełni funkcję monologu
skierowanego do Boga. Zawiera liczne apostrofy i zwroty np. "o nasz
Panie". Zadaniem i celem tych apostrof i zwrotów jest chęć
podkreślenia i zaakcentowania ważności wyniosłości zanoszonych przez
podmiot liryczny wołań i próśb do Boga. Podmiot liryczny w dwóch
pierwszych zwrotkach jest zbiorowy. Przeciwnie jest w zwrotkach
ostatnich gdzie występuje on już w liczbie pojedynczej. Poznajemy to
po tym , że w tych ostatnich dwóch strofach opisuje przeżycia i
uczucia swoje własne a nie zbiorowości. Określa się mianem człowieka
nieporadnego, bezbronnego: "człowiek jest niebaczny rozdwojony w
sobie". Ukazane w wierszu zanoszone przez podmiot liryczny wołania i
prośby są typowymi i bardzo charakterystycznymi modłami zanoszonymi do
Stwórcy - Boga. Zanoszone wołania są jednak z pewnego dystansu.
Człowiek ukazany jest tu bowiem jako mały, wątły bezbronny. Bóg jest
natomiast wielki, wszechmogący i potężny. Utwór zawiera liczne
kontrasty. Są to np., pokój - bojowanie, byt podniebny - srogie
ciemności. Mikołaj Sęp Szarzyński próbuje w tym sonecie pokazać
zagubionego człowieka. Gubiony jest on przez bezradność wobec swoich
słabości, przez walkę jaką musi prowadzić. Cytat o człowieku wątłym i
rozdwojonym - oznacza nic innego jak ciągłą i nieustanną walkę jaką
prowadzi dusza z ciałem. Jest więc to walka pomiędzy tym co ziemskie a
tym co wieczne. Owe zanoszone przez podmiot liryczny zwraca wołania
Boga proszą i oczekują jednocześnie, że Bóg da nam o wsparcie, poradę
i także podniesie nas na duchu. Te wszystkie jakże trudne i ważne
problemy zawarł poeta w kunsztownej formie jaką jest sonet. Sonet
ponad to zawiera najbardziej znamienne i charakterystyczne dla baroku
środki stylistyczne. Są to: paradoksy, antytezy, ich celem jest
ukazanie skomplikowanego obrazu świata jaki dał nam barok. Służą także
zaznaczeniu zagubienia i bezradności ludzi.
Utwór kończy optymistyczne zakończenie.
Mówi ono o spotkaniu człowieka z Bogiem. Że wtedy skończy się ta
słabość i ta walka człowiek wreszcie będzie czuł się wolny i
bezpieczny. Mamy tu także motyw labiryntu, który potęguje złożoność i
skomplikowane rozwiązanie. My jesteśmy w tym labiryncie, nasze
błądzenie spowodowane jest tym, że nie umiemy znaleźć jeszcze wyjścia
z tej sytuacji. Boga stanowi jedyne wyjście które nam wskaże, obraz
jego osoby jest wyolbrzymiony.
Głównym celem i przesłaniem tego sonetu jest pokazanie walki jaką
toczy każdy człowiek każdy z nas. Walka ta jest sensem i powodem dla
którego żyjemy i powinniśmy żyć. Inaczej jest w epoce renesansu. W
epoce tej panowała przekonanie ze istnieje doskonała więź i harmonia
pomiędzy ziemskim ciałem a wieczną duszą. Pogląd ten w epoce baroku
uległ drastycznemu i całkowitemu załamaniu się i zmianie. Nie ma już
więzi i harmonii istnieje natomiast walka i konflikt. Toczy się ona
pomiędzy duchem czyli duszą a jego domem, siedliskiem czyli naszym
ciałem. Sonet ten stanowi zatem zapowiedź nowej koncepcji patrzenia na
świat jaką niósł barok. Poeta Mikołaj Sęp Szarazyński porzuca bowiem
renesansową filozofię i wykłada czytelnikowi swoją prywatną i własną
wizję, podporządkowania się człowieka.
Należy stwierdzić że celem Mikołaja Sępa Szarzyńskiego
jest wykazanie że te dobra nie dają człowiekowi szczęścia ani nie
zapewniają mu bezpieczeństwa. Obiektem miłości człowieka powinien być
tylko Bóg. Za jedyną trwałą wartość poeta uważa jedynie cnotę.