waclawa dzieje streszcznie


„Wacława dzieje” - streszczenie

Część pierwsza

Wacława Młodosć

motto z Ody do młodosci Mickiewicza: Mlodosci! Ty nad poziomy/ Wylatuj, a okiem slońca/ Ludzkosci całe ogromy/ Przeniknij z końca do końca!

I Wielki Piątek

Opis czuwania przy grobie; nadchodzi ksiąg, rozpoczyna modlitwę, gdy nagle śmiech (dziki i gwałtowny) mu przerywa. Ksiądz spostrzegł postać stojącą „jak głaz”,, bladą, w ciemnym płaszczu ,która zdawała się być bez „ruchu czucia i wyrazu”. Ksiądz go wpierw bierze za zjawę. Ksiądz rozpoznaje w końcu w postaci Wacława („spod brwi, choć jasne oko, wypadł wzrok ponury, /I rumieniec gwałtowny, chorych myśli znamię”. Wacław kpi z mocy księdza, twierdzi ,ze jego „płaszcz słów więcej nie mami”. Wacław przyznaje, ze kiedyś był gorliwym wierzącym, ale teraz „wiarę i was zbadał”, zarzuca duchowieństwu, ze „sami zimni - bez serca - męczyć gryźć do woli” chcą innych, zarzuca obojętność (też na to, co stało się z ojczyzną), pychę. Wacław mówi i chce mówić (widać, ze możliwość głośnego wypowiadania sadów o Kościele jest dla niego przełomową, jest czynem, jest istotną zmianą - niesie rewolucję?). „Słuchaj, z dusza ma wpadnę w głąb serca człowieka / I jak szkło młota gromem, wiara pryśnie cała”. Chce nawoływać jakby do buntu przeciwko duchowieństwu, gdyż ci patrzą „zimnym okiem jak giną narody”. Zarzuca duchowieństwu, ze ich postępowanie rozmija się z wiarą, że „boskich przydomków niegodni”, nie mają „cnót w sercu”.

II Powrót z kościoła

Opis krajobrazu o zachodzie słońca; refleksja nad wieśniakiem, który jest szczęśliwy, gdyż nie jest chciwy sławy, nauk nie pożąda, żyje z dala od świata.

Lekko demoniczny obraz Wacława przejeżdżającego konno. (czarny koń, na czarno ubrany itd.)

III Sny prorocze

Gdy cala wioska spokojnie śpi - jeden człowiek spać nie może, rozmyśla.

To Wacław (tu dopiero pada jego imię); jego przodkowie byli sławni, zasłużeni „Wacława wielkie rodzą domy”.

Sny prorocze matki Wacława przed połogiem:

  1. widziała „chmury niby czarne byki”, z którymi zmierzyć się chciał młodzieniec, jako jedyny pragnie walczyć (młody, miły, powabny, wielki miecz miał u dłoni, jasną zbroję)

  2. piękny pasterz młody, siedzi z kochanką na łące lutni, gra n - wtem wicher zawył. Zniknęła kochanka, a pasterz lutnie zastąpił strzelbą, śmieje się z rozpaczy. Pojawia się orzeł, toczą ze sobą walkę, orzeł zostaje trafiony, ale rzuca się jeszcze na pasterza'

[imo takie alegorię walki z zaborcą - orzeł występował w godle wszystkich zaborców]

wzmianka o wierze w sny prorocze

„dzień Boga narodzenia był i dniem Wacława”

możliwe, ze z obawy, z powodu snów matki wysłano Wacława do klasztoru. „śród murów rosło dziecię i piękne i hoże”. Opuścił klasztor. Potem wiele razy jeździł samotnie do klasztoru - narrator nie wie dlaczego. Wracał stamtąd zalany łzami, chwytał za pióro („były to chwile wieszcza, zachwycenia chwile”).

Narrator przedstawia tu utwór - Odę, z dziennika Wacława, do którego dotarł.

W niej inwokacja Geniusz, by ten jeden go nie opuścił w życiu. Ogólnie to Geniusz ==natchnienie, który pomoże mu tworzyć pieśni zemsty, dać myśl wysoką, działanie, nieśmiertelność - geniusz ma mu pomóc tworzyć i poezję, i życie wedle tej poezji,

IV Nauki

opis domu rodzinnego Wacława; wspomnienie o klasztorze, który ufundował jego pradziad - w tym dworze Wacława zamknięto.

Jest trzeci dzień Wielkanocy , rok 1819.

Wzbudza strach w słudze (którego poprosił o zapalenie świec, bo mu zbyt ciemno w komnacie)- z powodu swojej mowy, błysku w oku itd.

w jego pokoju księgi, ampułki, jakieś machiny i narzędzia służące do doświadczeń.

Jest blady na twarzy z powodu „gwałtownego czucia”. Strzela dziko okiem, ma rozwichrzone włosy; pomimo pozapalanych świec wciaz mu ciemno, duszno, zrywa suknie. Czyta księgi, jego wzrok pada na Eritis sicut Deus [ to znaczy „będziecie jak Bóg (znali dobro i zło)” -powiedział szatan do Adama i Ewy kusząc ich jabłkiem z drzewa poznania]. Od tego momentu go porywa szał „zaiskrzyły się oczy - widzi ogrom swiata/ przeszłosć, przyszłosć! - itd” porównuje się do Boga, sądzi, ze jest wielki, ale za chwile wizja mu się rozmywa, znów jest u siebie w pokoju. Wacław choć niewiele mówi, to widać z jego twarzy, ze „więcej od ludzi cierpi, czuje bardziej”. W księgach wiecznie szuka prawdy (zaszła w nim zmiana, kiedyś szukał tylko sentencji, zabawy). Wacław po tym, jak zawiedli go księża szukał w nauce prawdy, ale ponownie się zawiódł.

W tej pieśni: chór młodzieńców i starców.. młodość/starość beztroska/wspominanie jak kiedys było lepiej

V Obcy Człowiek

Karczma. Wacław mów jak jest nieszczęśliwy (podczas gdy goście z karczmy wręcz przeciwnie), ze jego nawet ukazanie się Boga jak Mojżeszowi by nie pocieszyło (prośba o znak?)

Coś tam się kłócą, potem ktoś rzuca by zagrać „Kościuszkę” (Polonez Kościuszki?). Wszyscy się uspokoili i zasłuchali.. Wacława natomiast ta muzyka obudziła - przypomniał sobie, ze ma ojczyznę, że jest Polakiem „Bóg w nowej postaci zabłysnął, nie w księgach go wynaleźć: on w żywocie braci mieszka jak w swym kościele, jak w arce przymierza!”. „Posłyszałem, uczułem , rozumiem cię Boże! Chcesz ofiar - ja mój żywot w ofierze położę (…) tylko niech kraj mój wolnym - wolni będą ludzie”

Pojawia się Nieznajomy: „ Z ubioru zdał się Polak (…) oczy bystre - włos rudy - nos w górę zadarty/ Nie najlepsze świadectwo duszy jego niosły”.

Jest z Zgorzelskiego Księstwa (Branderburgii), podróżny; nie chce podąć imienia, bagatelizuje znaczenie imienia i pochodzenie. Mówi, że jego „Ojczyzną” jest kraj, gdzie wszystko myśleć, wszystko mówić wolno.

Poucza, zachęca do myślenia chłopów; opowiada dwie pieśni - o pchle i o szczurach. Puenta tej drugiej jest krytyką kościoła, wiary „Głupstwo prawda w sercu ludzi”. Wacław „z całej powieści nie uronił ani sylaby”, żar jego zapalił twarz - gniewu, jak się potem okaże. Za rzuca Nieznajomemu, ze mami czyste dusze ludzi swoim nędznym rozumem. Nieznajomy nie odpowiada, znika.

VI Odmiana

Wacław ma 20 lat; choć przyjemny i ładny nie ma przyjaciół ani kochanki, nikomu się nie zwierza ze swych myśli. Tylko przy siostrze swojej Helenie rozpromieni się, uspokoi czasem.

Ludzie dostrzegają jego osobliwe zachowanie, nikt nie wie co on właściwie robi z tymi księgami, cyz tylko czyta, czy zwołuje jakieś duchy itd.

Narrator przestrzega, że odmiana może być niebezpieczna (nie jak zmiana, bo wsyztsko się zmienia i jest to dobre, walsciw e- czego przykładem są zmiany w przyrodzie). Odmiana Wacława przestał być dziki,„ Dawniej żył tylko w snach, dziś zyje na jawie”. Ludzie zaczęli go zapraszać, winszować powrotu do normalności. Wacław bez emocji dziękował uprzejmie. → jednak wciąż miewa swoje stany obłąkania, zamyślenia. Narrator się zastanawia, czemu zmienił swoj styl zycia, jeśli wewnątrz się nie zmienił. Wciąż wspomnienie o ojczyźnie e go ożywia - jako jedyne. Śpiewa pieśni patriotyczne

Tu odzywa się autor [patrz opracowanie, ostatnie część: narrator abstrakcyjny przechodzi w autora]

Mówi z żalem, ze on nie ma dziś komu śpiewać, czuje się samotny poza ziemią ojczystą, narzeka na brak zrozumienia na obczyźnie. Pojawiają się refleksje o przemijaniu, o marności ludzkiego żywota, zwątpienie w Boga, w plamiec innych po jego śmierci.

Część II

motto z Goethego [patrz opracowanie]

I Bal w zamku (Stolica)

Przyjazd cesarza, bal maskowy. Ironiczny portret wielkości cesarza. Dwaj spiskowcy (jeden z nich to Wacław), wspominają represje, więzienie (ten drugi, co był w wiezieniu: opis jego uwiezienia powstał na podstawie autentycznej postaci). Wacław słyszy od niego, że ich największym grzechem jest bezczynność.

[ wątek spisku najogólniej zdradza podobieństwa do Kordiana]

II Związek

zebranie spiskowców -planowanie zamachu na cesarza. Wacław zostaje przyjęty do związku. Wymieniają krzywdy, represje - żądza zemsty.

Jeden się odzywa (taki a'la starzec z Kordiana): „Zapał was za granice słuszności uwodzi (…) bez sternika rozumu często błądzą młodzi”, oni na to: „Sternikiem naszych czynów - zapał nasz i serce!”.

Ogólnie ów a'la starzec z Kordiana (bo pełni podobną funkcję) zauważa, ze spisek jets ryzykowny, że może się nie udać.. Ze kto im dał prawo mordować? Zauważa, ze ich jest garstka, a wojsk rosyjskich tysiące - w tej potyczce wybiją ich i zgładzą w ten sposób szanse na odbudowanie ojczyzny.

Jest głosowanie, Wacław wstrzymuje się od głosu. Wtem rozpoznaje w osobie, która przed chwilą przemawiała Nieznajomego! Wykrzykuje, ze rozpoznaje w nim owego dumnego podstępcę. Wychodzą.

III Obrazy

Wacław z Nieznajomym na cmentarzu. Wacław pyta Nieznajomego o co kaman, Nieznajomy cytuje jedna strofę z jego ody (z części pierwszej) i nazywa go swoim panem, schlebia mu. Wacław nie daje mu wiary, nazywa go szatanem. Nieznajomy z udawana pokorą się przeżegnuje i wskazuje na słój krzyżyk na piersi (na stronie mówi: Dawno te znaki straciły swą potęgę! Zewnętrzność martwa, kiedy dusza jej nie grzeje.)

Wacław wciąż zarzuca Nieznajomemu, że rozumowaniem wichrzył umysły chłopstwa, ale nieznajomy mówi, ze chłopstwo jako takie nie czuło miłości do ojczyzny, po śpiewie przeszli szybko do porządku dziennego. Mówi, że z tego pokolenia nic nie wyrośnie, ze nie będzie lasu z suchych gałązek. Ogólnie chodzi mu o to, że tak jak słońce wschodzi i zachodzi, tak dla sprawy Polskiej jeszcze nie wzeszło, społeczeństwo nie jest gotowe. Rozumowo wszystko Wacławowi wykłada, aż ten mówi, ze to z serca płynie prawda. (tu na stronie Nieznajomy stwierdza, że nie wyszło mu kuszenie i omamianie Wacława). Pyta się następnie Wacława o to, czy wierzy w magnetyzm i coś tam gada o nim, że to nie czary. (na stronie wspomina, ze musi odciągnąć Wacława od czynu!)

Nieznajomy magnetyzuje (jakby czarował) Wacława, ten wpada w coś jak letarg, pokazują się różne obrazy:

obraz 1: młoda dziewczyna Ludmiła jest zmuszona przez ojca do małżeństwa z kimś, kogo nie kocha - bredzi, kona powoli z rozpaczy. Wacław wykrzykuje: Biada ojcom, gdy dzieci zabijają. (Nieznajomy na stronie: rozdrażniłem serce. Teraz tylko iskierkę rzucać po iskierce)

obraz 2: oficerowie grają w karty , wymieniają się uwagami na temat honoru itd.; Pułkownik stwierdza, ze nie przestanie potępiać legionów, bo zasilają je zbiedzy, a więc zdrajcy i nie są godni nazywać siebie żołnierzami, bo to wtedy nie jest służba dożywotnia, z honorem itd.

człowiek niczym więcej niż nędzna machiną, która strzela do swych dzieci.

Obraz 3: Biesiada. Wacław pod koniec widzenia się rozbudza, nazywa to co widzi szatańskimi czarami. Nieznajomy komentując jego upór stwierdza „On poetą - ostudzę mu zapały wieszcze”

obraz 4: kościół, pogrzeb dziewczyny. A'la bal z II części Dziadów (patrz opracowanie) . Nieznajomy pod koniec uznaje, że osiągnął swój cel.

IV Odkrycie tajemne.

O Wacławie chodzą słuchy w okolicy, ze posiadł tajemne prawdy; różne opowieści o nim krążyły, które zawierały duchy, upiory, przekonanie Wacława o wielkości jego duszy. Narrator przedstawia fragmenty dziennika Wacława, które jakimś cudem zdobył.

Narrator konkluduje, że Wacław wciela swe słowa w czyny.

V Wyjazd ze stolicy

Wyjeżdża/ucieka ze stolicy (po otrzymaniu listów od przyjaciół, którzy go błagają (w tym Nieznajomy?). Ma wątpliwości, czy dobrze czyni. Wraca do domu, płacze.

(opis krajobrazu z ruinami zamczyska i legendami)

VI Scena zamkowa

Wacław czuje „duch mój jest wyższy nad prawa natury!” „ Czuję godność, wszechwładność, człowieczeństwa właści- Wszystko mi wydrzeć mogą, ducha nie ogarną!” 'A ty sam Boże wielki widzisz się w człowieku!”

wybiła godzina 00:00. ogólnie scena a'la Wielka Improwizacja. Ale nie ma w nim pychy i znamion tyranii jak u Konrada. Słyszy glosy; okazuje się t być pieśń (Śpiew za murem). Wzmianka o ojczyźnie cuci Wacława , ale zaraz znowu ma prorocze? wizje. Przerywa je głos Heleny. Rozmawiają, wychodzi na jaw ich kazirodcza relacja. Wacław opuszcza „kochankę” dla ojczyzny, dla jakiś niesprecyzowanych zadań,



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron