Znienawidzisz fakt, że jestem
Tak myśli o swoim ojcu, anonimowym dawcy spermy, poczęta in vitro nastolatka, która opisuje swoje przeżycia na portalu AnonymousUs.org.
Jeśli kiedykolwiek mogłabym powiedzieć coś mojemu dawcy, to byłoby tyle: „ Nic nie sprawi, że przestanę zastanawiać się, jaki jesteś, gdzie jesteś, czy myślisz o mnie?”. Prawdopodobnie nie …..
Byłeś w szoku, że cię znalazłam? Albo w szoku, że mi zależało? Albo w szoku, że w ogóle jestem? Zapłacono tobie? A może uważasz, że to był dobry uczynek?
Z dokumentów wynika, że każesz czekać mi do osiemnastki, jeśli będę „potrzebować informacji” o tobie. A przecież najbardziej chciałabym wiedzieć, że mężczyzna, z którym dzielę połowę DNA, chce mnie poznać. I to nie w uprzejmej pogawędce, ale w prawdziwej i głębokiej rozmowie. Chciałabym poznać wszystkie twoje ulubione książki, jaki film się tobie nigdy nie znudzi, jakie było twoje życie ( moje było piekłem, bo nie znałam twojego imienia).
Nie chcę, żebyś był ojcem, którego nigdy nie miałam. Nie potrzebuję ojca, ale potrzebuję wiedzieć, że nie jesteś wytworem mojej wyobraźni, że jesteś prawdziwy, oddychasz, masz swoje poglądy i jesteś szczęśliwy. Chciałam usłyszeć, że zastanawiałeś się co się ze mną działo przez te wszystkie lata. Że była choć jedna noc, kiedy nagle usiadłeś na łóżku, a twój umysł eksplodował, ponieważ myślałeś o moim istnieniu. Że zastanawiałeś się, czy może dziś nie minąłeś mnie na ulicy…. Nic więcej.
Trudno dorastać bez żadnego wyobrażenia o ojcu, ale chyba trudniejsze jest wiedzieć, że człowiek, od którego mam połowę DNA, myśli, że potrzebuję tylko kilka informacji o nim, a nie rozmowy.
Chcę wiedzieć, skąd pochodzi mój wygląd i osobowość, skąd pochodzi połowa mnie. Czy to jest nienormalne?
Przypuszczam, jak to będzie, gdy dowiesz się, że już uzyskałam „informacje” o tobie. Znienawidzisz mnie, nawet jeśli nie będziesz chciał tego przyznać przed sobą. Znienawidzisz fakt, że jestem na tym świecie i wiem, że ty też tutaj jesteś.
TŁUM. UMW.
Z Przewodnika Katolickiego nr 4 z dnia 24.01.2016r.