Mial Cy-gan har-mo-nie,
zo-na by-la mu,
gral na niej tak piek-nie,
kaz-dy go slu-chac chcial.
Mial Cy-gan dziew-czy-ne,
z in-nym po-szla w swiat.
Sam zo-stal na swie-cie,
tyl-ko ja ko-chac chcial.
Po-ko-chaj Cy-ga-na, ser-ce je-mu daj,
nie za-trzy-ma nas juz na-wet wiatr.
On dla cie-bie grac
be-dzie az do bia-le-go dnia.
Po-ko-chaj Cy-ga-na, ser-ce je-mu daj,
nie za-trzy-ma nas juz na-wet wiatr.
On dla cie-bie grac
be-dzie az do bia-le-go dnia.
Mial Cy-gan o-bracz-ke, jed-na tyl-ko mial,
chcial dla swej je-dy-nej
ku-pic swiat, ca-ly swiat.
Mial Cy-gan przy bo-ku wi-na pe-len dzban,
kie-dy przy o-gnis-ku
no-ca gral, ci-cho gral.
Po-ko-chaj Cy-ga-na, ser-ce je-mu daj,
nie za-trzy-ma nas juz na-wet wiatr.
On dla cie-bie grac
be-dzie az do bia-le-go dnia.
Po-ko-chaj Cy-ga-na, ser-ce je-mu daj,
nie za-trzy-ma nas juz na-wet wiatr.
On dla cie-bie grac
be-dzie az do bia-le-go dnia.
Mial Cy-gan gi-ta-re, zo-na by-la mu,
gral na niej tak piek-nie,
kaz-dy go slu-chac mogl.
Mial Cy-gan przy-ja-ciol, co zdra-dzi-li go.
Sam zo-stal na swie-cie,
no-ca gral, smut-no gral.
Po-ko-chaj Cy-ga-na, ser-ce je-mu daj,
nie za-trzy-ma nas juz na-wet wiatr.
On dla cie-bie grac
be-dzie az do bia-le-go dnia.
Po-ko-chaj Cy-ga-na, ser-ce je-mu daj,
nie za-trzy-ma nas juz na-wet wiatr.
On dla cie-bie grac
be-dzie az do bia-le-go dnia.