Malczewski Maria


Antoni Malczewski, Maria. Powieść ukraińska,

oprac. Ryszard Przybylski, Warszawa 1976.

WSTĘP

TEKST

PIEŚŃ PIERWSZA motto - fragment pieśni IX, ks. I Pieśni J. Kochanowskiego („Wszystko się dziwnie plecie…”).

  1. „Ej! Ty na szybkim koniu gdzie pędzisz, kozacze?”, czy zobaczył zająca, chce użyć swobody, pędzi do lubej?, „Czapkę nasunął, rozpuścił wodze!”.

  2. „I długo, i daleko, słychać kopyt brzmienie: / Bo na obszernych polach rozległe milczenie”.

  3. „Czai się zwinny kozak, do konia się tuli; / I przez puste bezdroża król pustyni rusza - / A step - koń - kozak - ciemność - jedna dzika dusza”.

  4. W starym wyniosłym zamku - odmiany. Pan Wojewoda rozmawia z synem. Pan Wojewoda: głębo-kich wewnętrznych uczuć trudno poznać w spokojnych rysach, widać dzielne ramię, słychać mowę znakomitą. Teraz daje ulgę cierpieniu w pieszczotach.

  5. Do późna w zamku - zgiełk, tętent, trąby, wiwaty.

  6. „Już noc zaprowadziła ciemne rządy swoje”, ale w bocznym skrzydle Wojewoda rozmyśla („Tam je-go myśl ukryta samotnie się żarzy”); otworzył wąskie okno i patrzył chwilę na hufce zbierające się do wyprawy, sam zanurzył swą postać w niknących cieniach zamku. Poranek nadchodzi.

  7. Trąby dały znak, ruszyli. „Tysiące piór, kamieni, w blask, w farby się stroi; / Tysiące drobnych tę-czy odbija się w zbroi; / A na ich bystrych oczach siedziało Zwycięstwo, / A na ich sercach opoce kwi-tły wierność, męstwo, / A na czele tych szyków wyniosły młodzieniec (…) / Na lotnym jechał koniu”. Poszli za żwawym Kozakiem.

  8. „I ciche, puste pola - znikli już rycerze, / A jak by serc brakli, żal za nimi bierze. / Włóczy się wzrok w przestrzeni” - lecz nic nie znajduje, „I głucho - tylko jakaś w powietrzu rozterka”.

  9. „Pod starymi lipami Miecznik dumał stary”.

  10. „Przy nim młoda niewiasta (…) / Czarne oczy spuszczone i żałobne szaty; / A w twarzy smutek, czo-ło co schyla w cichości, / Którego całym blaskiem - uśmiech cierpliwości! (…) Serce nosi uschnięte, a świeci jak zorza (…) Jakaś posępna słodycz w jej każdym ruszeniu (…) Tylko się lampa szczęścia w jej oczach paliła / I zgasła, i swym dymem twarz całą zaćmiła”.

  11. Niewiasta - „nad Księgą Żywota” (= Biblią). Rozmyśla. „Jak miło, by nie wadzić w światowym zamę-cie, / Zniknąć - na zawsze zniknąć pod śmierci objęcie!”.

  12. Niewiasta mówi do ojca. Żali się: „Ciemne następstwo zgryzot zawsze się przebija; / A kiedy ra-dość mignie, to zaraz i mija”. Wspomina ukochanego świat jej duszy. „Z serca jej wyszły czucia, co w łzach długo mokły - / I zielonym odcieniem jej bladość powlokły”. Ojciec ubolewa nad cierpieniem Marii, mówi, że są inni chłopcy.

  13. „Skąd to kozak przypędził, że taka kurzawa?”. Do pana iść żąda. Jest zwinny, lekki, ma baranią czapkę. „Aż przed Pana Miecznika stawi się z orszakiem”. Przywiózł listy od Wojewody. Ten każe mu czekać - przeczyta i odpisze.

  14. Ojciec mówi, że zjawi się dziś przyszły zięć. Ma bronić Marię, by okazać swoje męstwo (Tatarzy wokół grasują). Córka przerażona, boi się, że mu się nie spodoba. Słychać „chrzęst zbrojnych, a ziemi jęczenie”. Maria nie wytrzymuje, wybiega do Wacława.

  15. Zakochani się spotykają.

  16. Miecznik ma łzy w oczach, serce pełne radości, każe stoły suto zastawić. Idzie wdziać oręż, bo gdy trąby wrzasną - to zaraz na konie.

  17. „Miłość na zbroi spoczywa”. Wacław: Maria = światło; zauważa, że postać Marii = jakby się chciała dostać do Aniołów, prawie pragnie spytać, czy go jeszcze kocha. Maria: „Czym dla Marii świat cały bez twego spojrzenia? / Czym dla Marii świat przyszły - bez twego spomnienia? (…) Cieszyć się twą radością - twój smutek łagodzić - / Nie myśleć, tylko o tym, w czym tobie dogodzić - / Być twoich chwil osłodą - czasem ich ozdobą - / Żyć dla ciebie, w tobie - umierać przed tobą - / I w tej ostatniej chwili, choć w cierpień natłoku, / Gasnącym wzrokiem szczęście składać w twoim oku - / A gdy nie wolno z tobą, że w twojej pamięci - / To Marii cała miłość, wszystkie Marii chęci”.

  18. Padła w jego objęcie. Głos trąby, wódz wzywa. Odszedł.

  19. „Dosiadł bystrego konia, lecz troskę miał w oku”.

PIEŚŃ DRUGA motto - fragment Byrona (Korsarz) „Na ogłuszoną ciosem duszę Konrada przyszło wy-czerpanie i odrętwienie prawie że ukołysało ją do snu”.

  1. „Bujno rośnie, odludnie kwiat stepowy ginie, / I wzrok daleko, próżno błądzi po równinie”. Na równi-nie nie ma mogił - wiatr ukraiński doszczętnie rozdmuchał utyskuje na to Pacholę. Ciężko mu na sercu i sobie płacze - obcy wszystkim wśród swej ojczyzny. W jego duszy nie ma radości. Na pytanie, czego żąda, odpowiada: „Uciec od Rozpaczy”.

  2. Młode Pacholę stało pod płotem. „Niespodzianym orszakiem zbliżały się maski”.

  1. „Czy znasz weneckie zapusty? (…) / Maska twarz kryje”.

  2. „My sobie jedziem kulikiem (…) / Lecim saniami / I jadą z nami, /Wrzawa, śmiech pusty; / Czy znasz ty polskie zapusty?”

Stary sługa wstrzymał przechodniów - pana Miecznika nie ma. Ostre głosy przy wtórze fletu śpie-wają piosenkę (ref. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie”). Proszą, choć pana nie ma w domu - „Na winie i pierzynie nie braknie nikomu”. Weszli.

  1. „…Noc, zazdrośnym palcem ścierająca Dnia ślady, / Ciemny płąszcz wlecze z tyłu, dla zbrodni i zdrady”. Piękna gromada przybyła do Miecznika w gościnę.

  2. „Od chwili, co zwycięstwa odkryła się meta (…) / Od chwili, co mu w myśli, wstecznym kręcąc bie-giem, / Tatarskie zbrodnie krwawym stanęły szeregiem”. Miecznik przemawia, „słuchał zajęty Wac-ław”. Tworzą obraz: „W starcu Żywość, w młodzieńcu Rozwagę wyraża sztuka malarza”.

  3. „Tymczasem wieś minąwszy, z bitej schodząc z dogi, / Coraz się, coraz głębiej wpędzali w odłogi”. Wódz stary rozdzielił hufce na dwie części i ze swoim w bok się rzucił.

  4. Wacław - pan wszechwładny, dziki, mężny, widzie hufce do chwały. „Sława, / Łzami Marii spłakana, przed oczami [mu] stawa”. W mglistych jego oczach - blask (wspomnień, przyszłości). „A chociaj śmierci oddech mgłą oczy zasłoni, / Rdzy nie będzie na sercu ni na jego broni. / (…) głos straszliwy (choć spojrzenie dumne) / Brzmi w całym jego ciele - «zdobędziesz ty trumnę»”.

  5. „…umysł, szlachetniej uległszy ponęcie, / Z gruzów najdroższych uczuć wznosząc przedsię-wzięcie, / Brnie w zdradliwej ufności, a za każdym krokiem / Podkopanych przepaści otoczon wido-kiem”. „Jak Rycerze powietrzni wydali się oku”.

  6. We wsi płacz, jęki, krzyk rozpaczy. „Tatarzy wieś rabują”. „I nagle, jak wodoskok, rycerze zajadli / Z błyszczącym szumem z góry na dolinę wpadli”. Chan ostrzeżony zebrał „w taniec” ordy. Wacław ich dobrze widzi. „Czyja wola, to za mną”.

  7. „dzielne było natarcie”. „Szczęk, krzyk, jęk, łoskot, wrzawa, powstał kurz, a ściana przebitych bisur-manów wali się złamana (…) Śmierć trudzi się, zdmuchując wywrócone oczy!”.

  8. „Sam - bez wsparcia - nadziei - świadka - przyjaciela - / Walczył ponury Wacław; i walczył już o to, / Żeby życia, co cięży, nie oddać, z sromotą, / Śmierć miotał śmierci pragnąc”. Gdy cofał się nieprzyja-ciół wieniec - uczuł smutek. „Czemuż choć jednej strzały nie mieli w kołczanie (…) Żal mu, że już uchodzą”.

  9. Obok zięcia - Miecznik, stanął do walki z hufcami. „Koń Chana / Ucieka między hordy z trupem swe-go pana”. „Zapylona Sława upięknia zniszczenie”.

  10. „Krótko już trwała walka (…) / Leżą polskie, kozackie i tatarskie zwłoki”.

  11. Siwy, stary Miecznik pełen chwały - na wzgórku z brzegu lasu pod brzozą siedział i mówi do zięcia, by jechał do żony, on sprawdzi jeszcze nocne straże.

  12. „…już bystry koń z jeźdźcem przesadza drzew cienie - (…) Jak ślicznie przez pole młody Wac-ław bieży!”. „Ledwo wrócił, / Ujrzał raj swój stracony i zaraz porzucił!”. „Sunie dalej przez chwasty i ro-wy”. „Znikł rycerz i zostawił o upiorach powieść. / I tak to leciał Wacław - szczęśliw, trwożny razem, / Śliczny, straszny”.

  13. Dotarł do wrót. Choć księżyc świecił, nikogo nie widać. Stuka, ale nikt się nie zjawia. Błąkał się wkoło domu w milczeniu. Nie chce obudzić Marii swoją niecierpliwością. Zobaczył otwarte okno w sy-pialni, „już Wacław w pokoju”.

  14. Na łóżku niewiasta w żałobnej odzieży - Maria. Przytula ją. Rozpacza.

  15. W zarośli - młode Pacholę, „co na świat płakało - / I wzrokiem rozczulonym patrzy się w ryce-rza”. Na ucho szepce swą powieść.

  16. Wacław traci: szczęście, cnotę, szacunek dla ludzi. Płacze.

  17. Na serce Wacława - ciemna, skrwawiona zasłona. „Skoczył na koń - a za nim usiadło pacholę. (…) w czwał polecieli”.

  18. Miecznik chowa córkę, na pogrzebie zdał się nieczułym. Raz długo nie wracał (było już po pół-nocy), rycerze szukają znaleźli go na cmentarzu przy mogiłach żony i córki - „spał na wieki. / I ci-cho - gdzie trzy mogił w posępnej drużynie; / I pusto - smutno - tęskno w bujnej Ukrainie”.

DODATEK

  1. Drobne utwory Malczewskiego.

  1. Wiersz pisany z Wołynia do Chodkiewicza (prawd. k. 1814) - forma listu poetyckiego do przyjacie-la. „Już to zuchwałość ludzka nie ma żadnych granic, / Każdy się w sobie kocha, a wszystkich ma za nic”. „Miłość własna całym światem rządzi”. „Chodkiewicz, czy ty ze mną nie różnisz się w zda-niu? / To zawsze wielki człowiek i na swym wygnaniu”.

  2. Portret Idalki - po francusku, k. 1815 / pocz. 1816. Portrecik odtwarzający wygląd i usposobienie młodej księżnej Franciszki Lubomirskiej. Gra piśmienna.

  3. List do profesora Picteta - sprawozdanie z wyprawy na l'Aiguille du Midi i Mont Blanc, ogłoszone bezimiennie, podpis A. M.; francuski, forma listu.

  4. „O, jak przykro do swoich wracać bez nadziei!” - 1824 (lub 1821 - J. Ujejski). Liryk o rozpaczliwej utracie wiary w możliwość osiągnięcia szczęścia na świecie.

  1. August Antoni Jakubowski, syn Antoniego Malczewskiego.

  1. Magnetyzm.

Anioł Dowgird, Sposób magnetyzowania. Aleksander Fredro, Kamień nad liskiem. Michał Modzelewski, Zdarzenie prawdziwe. Maria Dernałowicz, W matni.

  1. Historia Gertrudy Komorowskiej.

  2. Miłość sentymentalna.

Bruno Kiciński, Bolesław i Mezania. H… D…cka, Elfryd i Malwina. Pani de Staël, O miłości. Ferdynand Chotomski, Rozpacz kochanka.

  1. Spór o Podstolego i Miecznika.

Kazimierz Brodziński, O klasyczności i romantyczności. Maurycy Mochnacki, O literaturze polskiej.

  1. Maria w krytyce literackiej.

Maurycy Mochnacki - pochwała. Adam Mickiewicz - dwie tezy: Maria = wyrazicielka myśli głównej poe-matu, chrześcijańska polemika z „beznadziejnym pesymizmem” Byrona ( poemat o pocieszeniu, wie-cznym cierpieniu i nadziei ludzi wygnanych z raju). Wacław = wyraziciel myśli głównej poematu, Mal-czewski = kontynuator Byrona. Józef Ujejski - jego monografia Antoni Malczewski. poeta i poemat: naj-pełniejsza i najwybitniejsza praca o Malczewskim i jego poemacie. Wacław Kubacki - Maria jako typo-we dzieło przełomu literackiego. Marian Maciejewski - Narodziny powieści poetyckiej w Polsce. Maria Żmigrodzka - Dwa oblicza wczesnego romantyzmu (Mickiewicz - Malczewski), „Pam. Lit.”, 1970, z. 1.

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron