Fotografia Krajobrazu - wskazówki
1.SPRZĘT
Do fotografowania krajobrazu potrzebny ci jest przede wszystkim aparat i dobre chęci. Dla bardziej wymagających zwolenników fotografii mogę polecić zdecydowanie zabranie ze sobą w plener: statywu, w miarę szerokokątnego obiektywu (chyba że lubujemy się w odległych obiektach- wtedy niezbędny jest zoom), filtrów połówkowych (by walczyć z dużymi kontrastami), dobry filtr polaryzacyjny (by nie dać się odbłyskom światła na jeziorze) i plecaka żeby to wszystko nosić.
2.CZAS
Najlepsza pora na fotografowanie pleneru to wczesny ranek albo późne popołudnie/ wieczór. O tych właśnie porach kontrasty są do przyjęcia i nie będziemy się obawiać o prześwietlenia/ niedoświetlenia (będziemy mieli jedynie te zamierzone). Jednocześnie nie ma nic wspanialszego niż parę dobrych ujęć wschodu słońca, mglistych oparów pobliskiego jeziora w promieniach słońca około 5 rano, czy też niezapomnianych zachodów, w których słońce mieni się tysiącem barw. Jeśli już musimy fotografować w południe to używajmy filtrów połówkowych i unikajmy słońca z kontry.
3.PARAMETRY NAŚWIETLANIA I POMIAR ŚWIATŁA
(DLA ZWOLENNIKÓW MANUALA), TUDZIEŻ BALANS BIELI
Zacznijmy może od czasu. Regulując czas otwarcia migawki możemy decydować, czy zależy nam na „zamrożeniu” chwiejących się drzew w czasie wiatru, czy też kołyszących się liści (ewentualnie zredukowaniu prawdopodobieństwa poruszenia zdjęcia, strzelając na długiej ogniskowej z ręki), czy też zależy nam na pokazaniu wędrówki gwiazd na niebie, albo rozmycie przebiegającej nieopodal sarny. Zasada jest prosta- krótki czas- ruch zamrożony, długi czas- ukazanie ruchu. Należy pamiętać, że czas otwarcia migawki jest ściśle powiązany z wielkością otworu przysłony. Dając krótki czas rezygnujemy z dużej głębi ostrości ( oczy mowa w dalszej części), by uniknąć prześwietlenia. Wielkość przysłony natomiast jest parametrem decydującym o głębi ostrości. Im większa wartość przysłony (f) tym mniejszy jest otwór przez nią tworzony i tym mniej wpada światła do aparatu. Głębia ostrości, czyli tzw. odległość hiperfokalna decyduje o tym jaki będzie „zasięg” ostrości na naszym zdjęciu. Im niższa jest wartość przysłony tym więcej wpada światła do aparatu i tym mniejszą mamy głębię ostrości. Tzn. fotografując w dużym zbliżeniu np. robaczka, aparat ustawiamy (lub sam się ustawia, choćby w trybie „makro”) na jak najniższą wartość przesłony (powiedzmy w granicach f=3,5). Mamy więc ostrego robaczka, natomiast wszelkie ewentualne elementy planu przed nim i tło za nim, pięknie rozmyte. Głębia ostrości zawarła się więc w granicach centymetrów. Fotografując natomiast krajobraz, przesłonę powinno się ustawiać na jak najwyższe wartości by głębia ostrości była jak największa, tzn. by jak najwięcej elementów planu wyszło po prostu ostro. Ustawienie przesłony w granicach wartości f=16-20 daje głębie ostrości mierzoną nawet w setkach metrów (zależy to też od ogniskowej- im większa tym mniejsza głębia ostrości). Dlatego decydując się na uwiecznienie pięknego plenerku na ogniskowej powiedzmy 100mm (zdjęcie odległych gór), śmiało ustawiajmy przesłonę na f=16. Jak już zostało wcześniej wspomniane czas i wartość przesłony są ze sobą ściśle powiązane. Im dłuższy ustawiamy czas tym większa jest wartość przysłony. Jest to oczywiście całkowicie logiczne z fizycznego punktu widzenia: im mniej światła wpada przez obiektyw, tym więcej potrzeba czasu, żeby właściwie naświetlić film/ matrycę. Dlatego też fotografowanie w ogóle to swoisty kompromis pomiędzy tymi dwoma wartościami. Czasem nie da się odpowiednio zamrozić chwili i jednocześnie mieć w miarę dużej głębi. Pozostaje jeszcze sprawa pomiaru światła. Dla zapalonych zwolenników manualnych ustawień polecam punktowy pomiar światła. Jest on dość trudny w zastosowaniu, jednak posługując się nim możemy uzyskać zamierzone efekty. Nie będę się tu rozpisywał o pomiarze matrycowym, gdyż nie ma o czym. W tym tzw. trybie matrix aparat dokonuje pomiaru i ustala kompromis pomiędzy obszarami ciemniejszymi a jaśniejszymi w kadrze. Ale my np. chcemy mieć trochę ciemniejszy kadr na rzecz pięknego wyeksponowania zachodu słońca. I do tego służy właśnie pomiar punktowy. Za jego pomocą mierzymy ilość światła odbitego w jednym dowolnym punkcie kadru. Tak więc mierząc światło na zachodzące słońce uzyskamy nieprześwietlone słoneczko i bardzo ciemną pozostałą część kadru. Aparat każe nam domknąć przysłonę jak najbardziej. Dlatego też z elementów kadru innego niż to wspomniane słońce ilość odbitego światła będzie dość znikoma i w małym stopniu przepuszczona przez przysłonę. Ogólnie rzecz biorąc idealna ilość światła odbitego od jakiejkolwiek powierzchni dla celów pomiarowych aparatu wynosi 18%. Tak więc mierząc światło punktowo starajmy się je zmierzyć na elemencie kadru, który ma średni odcień szarości. To zagwarantuje nam w sprzyjających warunkach prawidłowe naświetlenie całego kadru. Większość nowoczesnych aparatów z funkcją manualną pozwala też na korekcję wartości ekspozycji, tzn. korygowanie o pewien stopień ilości wpadającego światła. Tak więc zawsze możesz zmierzyć światło na czymś o odcieniu jednak różnym od średniej szarości i skorygować wartość w górę lub w dół. Najlepszą szkołą w moim przekonaniu jest samodzielne testowanie i dojście do swojego sposobu. Ja nauczyłem się całkiem niedawno mierzyć światło w miejscu najciemniejszym i najjaśniejszym kadru a potem uśredniać tę wartość. Ale każdy sposób przynoszący zamierzone efekty jest oczywiście dobry. Pamiętajmy również, że mierząc światło, np. na białej skale powinniśmy skorygować tę wartość o przynajmniej 1 działkę przysłony w górę. Inaczej woda wyjdzie szara, gdyż mechanizm światłomierza potraktuje ten punkt jako średnio szary. Korekcja pozwoli nam otrzymać kolor naprawdę biały. Ostatnią sprawą jest balans bieli, czyli „ciepło” oddania bieli. O gustach się nie dyskutuje i każdy może go dobierać tak, by mu się podobało. Ja mogę tylko polecić ocieplanie balansu w np. jesienne słoneczne dni i oziębianie go np. fotografując krajobraz pokryty śniegiem. W dzisiejszych czasach jednak wiele aparatów posiada funkcję predefiniowanego balansu bieli. Wystarczy wybrać np. opcję „direct sunlight” by mieć odpowiednio dobrany balans bieli w mocnym oświetleniu słonecznym.
4.KOMPOZYCJA
Ogólnie rzecz biorąc przy komponowaniu ujęcia w fotografii krajobrazu powinno się korzystać z tzw. linii siatki. Jeżeli przecięlibyśmy obraz w wizjerze 4 liniami w taki sposób:
to otrzymamy w miejscach zaznaczonych strzałkami tzw. 4 mocne punkty. W przypadku fotografowania więc np. jeziora, jeśli na jeziorze znajduje się łódka, to owa łódka powinna się znaleźć w jednym z mocnych punktów kadru (powiedzmy prawym dolnym mocnym punkcie). Niestety nie da się podać jednoznacznego przepisu na prawidłowo skomponowane zdjęcie krajobrazu. Umieszczenie ewentualnego obiektu głównego w jednym z mocnych punktów zależy od sytuacji. Oczywiście zasada mocnego punktu nie jest „obowiązkowa”. Fotografując np. jednolitą łąkę, trudno umieścić coś w mocnym punkcie. W przypadku choćby takiej łąki, gdzie chcę uchwycić i piękne polne kwiaty i kawałek nieba, ja osobiście stosuję zasadę 1/3-2/3. Jeśli bardziej interesuje mnie piękne niebo to umieszczam w kadrze 2/3 nieba. Jeśli bardziej łąka to nieba mam tylko 1/3. Oczywiście wszystko zależy od sytuacji. Bardzo często fotografują horyzont wieczorem trzeba zmienić proporcje na powiedzmy 1/6- 5/6 aby uniknąć zbyt dużych ciemnych plam ziemi w dolnej części kadru. Ogólnie w komponowaniu można wyróżnić 3 elementy: obiekt główny, obiekty uzupełniające i tło. Obiekt główny to meritum kompozycji, czyli np. fotografowana skała, stare drzewo, góra. Oczywiście obiekt główny może stanowić kilka elementów, np. wiele drzew w starym lesie. Ważne jest to by ewentualny kontemplator naszego zdjęcia wiedział co jest myślą przewodnią zdjęcia. Obiekty uzupełniające podkreślający obiekt główny, wydobywają go z tła i czasem nadają dla niego kontrast, lub też go uzupełniają. Obiekt uzupełniający pełni rolę drugoplanową. Jego położenie jest w zasadzie dowolne, byle komponowało się w logiczny sposób z resztą kadru. Obiekty uzupełniające mają za zadanie zwrócenie uwagi na obiekt główny, podkreślenie jego wagi. Tło zdjęcia nie powinno w żaden sposób rozpraszać oglądającego. Najlepiej jeśli jest w miarę jednolite i nie posiada wyróżniających się elementów. Jak ognia należy unikać skomplikowanego tła o wielu elementach. Fotografując piękne drzewo na polanie, zadbajmy by w tle nie znalazły się przejeżdżające akurat dwa kombajny żniwne. Tło ma w zasadzie też podkreślać obiekt główny i go eksponować. Komponując zdjęcie róbmy to w sposób przemyślany. Można spokojnie rozłożyć statyw i popróbować różnych ujęć. Z drugiej strony nie bójmy się eksperymentować z kompozycją. Byleby te eksperymenty miały w sobie choćby ziarenko podstaw kompozycji.
5.HARMONIA
Fotografując krajobraz nie zapominajmy o zachowaniu porządku w kadrze. W wizjerze powinniśmy mieć jedynie 3 wspomniane wcześniej elementy: obiekt główny, uzupełniające i tło. Wszelkie zbędne elementy w kadrze powinny z niego zniknąć, lub też powinniśmy zmienić miejsce i skadrować tak, by bałaganu uniknąć. Pamiętajmy o pozostawieniu odpowiedniej dawki przestrzeni. Jeśli fotografujemy pojedyncze drzewo, piękne i samotne, unikajmy centralnych kadrów. Skadrujmy drzewo np. z lewej strony, prawą pozostawiając na tło. uzyskamy efekt przestrzeni. Patrzący na zdjęcie skupi się nie tylko na tym drzewie ale weźmie też pod uwagę jego wyjątkowość w otaczającej go pustce. Nie mniej ważną sprawą jest harmonia linii i wielkości. W każdym kadrze należy doszukać się linii. Muszą one z sobą w jak najlepszy sposób harmonizować. Dobrze jest gdy np. linia horyzontu współgra z linią drzew znajdujących się o jeden plan bliżej. Pamiętajmy o kwestii wielkości. Bardzo dobre efekty uzyskuje się, gdy na kolejnych planach, w miarę oddalania się od miejsca fotografowania, obiekty są w miarę jednej wielkości. Wtedy zmniejszają się proporcjonalnie do zwiększającej się odległości i dają wrażenie głębi zdjęcia. Tak więc starajmy się harmonizować nasze ujęcia, doszukując się w nich elementów geometrycznych, symetrii lub też całkiem na odwrót- szukać ujęć niesymetrycznych, ale przemyślanych w swej formie i wymowie.
Tekst: / http://www.forum.fotoexpert.pl/topics4/4924.htm