Konserwatyzm kontynentalny
Joseph de Maistre - z religijnej perspektywy próbuje odpowiedzieć na pytanie dlaczego rewolucja francuska miała miejsce. Jest przekonany, że wszystkie wydarzenia, które mają miejsce w historii, w dziejach są wynikiem boskiej aktywności i Bóg czasem posługuje się wielkim złem po to, aby zapobiec pojawieniu się nowego, innego, większego zła. To zło jest odpowiedzią za grzechy, które popełniły nie tylko jednostki, ale przez całe społeczeństwa i narody. Zwłaszcza, kiedy te społeczeństwa i narody sprzeniewierzyły się obowiązkom narzucanym przez porządek rzeczy ustanowiony przez Stwórcę. Zatem rewolucja francuska jest karą za popełnione grzechy, zbrodnie i szaleństwa. De Maistre dostrzegał zepsucie właściwe monarchii francuskiej, ale daleki był od jej potępienia. Rewolucja stanowiła dla de Maistre karę za to, że Francja sprzeniewierzyła się swojej misji dziejowej polegającej na strzeżeniu panującego systemu religijnego. Ta zdrada jest dziełem kilku następujących po sobie pokoleń (począwszy od reformacji). Istotą tego grzechu, który popełniła Francja było odrzucenie prawdziwych i absolutnych wartości niesionych przez katolicyzm i zastąpienie ich wartościami z gruntu fałszywymi i kierującymi człowieka ku błędnym celom. Jedynym pozytywnym skutkiem rewolucji francuskiej miało być nadejście momentu przełomowego, mającego zapoczątkować religijne, duchowe odrodzenie Francji i całej Europy. Rewolucja stanowiła karę za odstępstwo od wiary. Zdaniem de Maistre zło po dojściu do pewnego momentu unicestwia samo siebie, wierzył on w odrodzenie monarchii we Francji. Tej historiozofii de Maistre towarzyszy skrajnie pesymistyczna augustyńska antropologia. Zdaniem de Maistre człowiek jest rozdarty pomiędzy dobrem i złem. Lecz dobro może czynić wyłącznie z pomocą łaski udzielonej mu przez Boga. Natomiast wtedy, gdy nie stosuje się do wskazówek płynących od Stwórcy, jego działanie staje się negatywne i prowadzi do zniszczenia. Rewolucja francuska jest najlepszym przykładem słabości człowieka, jego niezdolności do autonomicznej egzystencji i samodzielnego działania. Szczególną cechą tej rewolucji było niszczenie moralności jako swego naturalnego wroga. Człowiek będąc rozdartym między dobrem i złem jeżeli brak mu Bożej łaski, czy woli postępowania zgodnie z wolą Stwórcy, wtedy człowiek postępuje źle, wybiera zło. Zwłaszcza, że ze swej natury ma skłonność do emancypowania się od boskiego autorytetu i dążenia do samodzielności. Człowiek jest bardziej skłonny do tego, by czynić źle niż by czynić dobrze. Przejawem tej słabości człowieka były absurdalne i nieudane próby tworzenia na gruzach starego porządku, porządku rewolucyjnego. To właśnie one pokazały słabość i ułomność ludzkiego rozumu. Zdaniem de Maistre wszystko pochodzi od Boga, zatem człowiek nie może samodzielnie tworzyć, ani doskonalić społeczeństwa. Człowiek nie istnieje poza społeczeństwem, gdyż to ono tworzy się w sposób naturalny i niezależny od ludzkiej woli, będąc pomostem między jednostkami a Bogiem. Jednostka żyje tylko jako element wspólnoty, której duchowa jedność tworzy się dzięki religii. To społeczeństwo tworzy jednostkę, która jest prze to społeczeństwo określona i zdeterminowana. Skoro ład nie jest stworzony przez człowieka, to także prawo, czyli zasady ładem rządzące nie są dziełem człowieka. Żadna konstytucja nie może powstać w wyniku deliberacji. Wszelkie prawa stworzono dawno. Prawa ludu biorą początek z ustępstw władców i podlegały historycznemu potwierdzeniu. Każdy prawodawca działa w imieniu Boga. Bezpośrednim twórcą narodu jest niezmiennie król. Koncepcja suwerena, czyli strażnika Ładu. Bóg rozstrzyga o naturze społeczeństwa, lecz człowiek wykazuje niebywałą skłonność do uwalniania się od Jego zbawczego wpływu, dlatego jest skłonny do zła i dlatego potrzebuje władzy politycznej. Z tej pesymistycznej antropologii wynika konieczność istnienia państwa. Skoro człowiek jest zły, to musi być rządzony. Tam, gdzie chodzi o kwestie polityczne, o władzę gwarantującą ład de Maistre stara się uwypuklić szczególnie negatywne elementy ludzkiej natury aby uzasadnić konieczność istnienia państwa. Zwarte, jednolite społeczeństwo mogłoby funkcjonować jedynie w wyjątkowej sytuacji, bardzo krótko, władzy przy tym się nie wybiera, ponieważ każdy rodzaj zwierzchności, jak i sama zwierzchność jest bezpośrednim wynikiem woli Stwórcy. Jest ona przy tym absolutna, powzięte przez władzę decyzje nie podlegają żadnej dyskusji, inaczej nie mogłaby spełniać swoich funkcji, do wytwarzania jedności społeczeństwa. Dlatego władza dla de Maistre wiąże się z karą. Prawo do kary każdy rząd otrzymał bezpośrednio od Boga. Władzę porównuje do kata. Gdyby nie było władzy z jej straszliwymi prerogatywami, byłby tylko chaos. Wszystko wskazuje na to, że ludzie dysponujący swobodą wyboru pójdą własną drogą nieuchronnie prowadzącą do zła. Musi istnieć ostateczny czynnik utrzymujący ład społeczny mogący zastosować w tym celu odpowiednie środki. Dlatego władza polityczna musi być absolutna, nikt nie ma prawa się jej sprzeciwić. Dla de Maistre jedyną godną akceptacji formą władzy jest monarchia katolicka (najstarsza forma rządów). Pochwale władzy absolutnej towarzyszyła pochwała hierarchii społecznej kształtującej się w sposób naturalny przez działanie tajemniczej siły kierującej człowieka na właściwe mu we wspólnocie miejsce. Z tym ostatnim wiążą się określone obowiązki. Nie każdy może aspirować do wszystkiego. Swobodne przemieszczanie się ludzi w obrębie zhierarchizowanego społeczeństwa jest zgubne dla państwa. Dominująca pozycja przypada arystokracji, ponieważ najważniejsze jest urodzenie i majątek. Grupa ta tworzy zdrowy trzon społeczeństwa stworzonego przez Boga. De Maistre w swoich rozważaniach nie patrzy w przeszłość, bo wie że zniszczonego przez rewolucję ładu w tej postaci w jakiej funkcjonował przed rewolucją nie da się już przywrócić. Charakterystyczne dla de Maistre jest to, że nie opiera swej argumentacji na tradycji, ponieważ tradycji na którą mógłby się powołać we Francji już nie ma. Wszystkie elementy i instytucje zostały przez rewolucję doszczętnie zniszczone. De Maistre odwołuje się raczej do tego, co nazywa rzeczywistością prawdziwą, metafizycznym porządkiem powołanym do życia przez Boga, który należy od nowa na ziemi przywrócić.
Konserwatyzm hiszpański - Karlizm (tradycjonalizm = obrona starych praw)
Karliści sprzeciwiali się arbitralności króla łamiącego zwyczaj nie jego wolą ustanowiony. Zwyczaj, któremu sam monarcha powinien być podporządkowany i którego w żadnym razie nie wolno mu anulować zwykłym ordynansem. Odezwała się średniowieczna zasad monarchii stanowej, w której władca jest co prawda reprezentantem Boga na ziemi i powierzonego jego pieczy ludu, ale nie może czynić niczego co stałoby w sprzeczności z prawem Bożym i prawami należnymi każdemu stanowi i każdej prowincji królestwa. Ten dynastyczny legitymizm był tylko zewnętrzną formą istnienia wielopokoleniowej wspólnoty, której ideowa treść wyczerpuje się w 4 słowach: "Dios, Patria, Fueros, Rey" (Bóg, Ojczyzna, Prawa Lokalne, Król). Fueros - stare prawa, to ogół istniejących od niepamiętnych czasów zwyczajowych a potwierdzonych tylko uroczystymi przysięgami królów praw. Jest to zespół zasad, przywilejów i wolności należnym poszczególnym stanom, prowincjom. Respekt okazywany Fueros legitymizuje władzę silniej niż legitymizm dynastyczny. To respekt wobec Fueros i wobec prawa Bożego stanowi jądro karlizmu. Zamach na te prawa władzę monarszą delegitymizuje, z pana przyrodzonego czyni króla tyranem, chociażby jego tytuł dynastyczny był nienaganny. Karlizm to także rozwinięta wokół niego subtelna filozofia polityczna. Karlizm zdefiniował to, czym jest tradycjonalizm.
Za twórcę intelektualnego karlizmu uważa się Juan Vázquez de Mella. Istnieje staranne rozróżnienie konstytucji prawdziwej, wyrażającej Tradycję i ducha narodu od zapisanego przez prawników świstka, który może ignorować boską wizję świata. Konstytucja prawdziwa to rodzina, korporacje, samorządność, monarchia, Tradycja. Konstytucja pisana o ile stoi w sprzeczności z tymi zasadami powinna zostać podarta, a stanowione przez nią prawa są niczym wobec prawa naturalnego i prawa Bożego i Tradycji. Czytając z księgi historii i Tradycji znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące społeczeństwa, polityki, prawa, obyczajów i ustroju. Stworzony przez Boga porządek świata nie jest bowiem porządkiem przypadkowym. Wedle tradycjonalistów boskie stworzenie zostało precyzyjnie zaprojektowane. Zadaniem człowieka nie jest tworzenie rzeczywistości, ale jedynie odtwarzanie boskiego archetypu. Człowiek nie pisze konstytucji dla swojego nardu, a jedynie odkrywa ją w historii i stara się na ile to możliwe wcielić ją w życie. Tradycjonalizm nie jest synonimem stagnacji, czy skostnienia. Tradycja konstytuuje narody i przenosi z przeszłości w teraźniejszość wszystko to, co stanowi o tym że naród jest tym a nie innym narodem. Tradycja jest cementem spajającym pokolenia przeszłe, teraźniejsze i przyszłe w jedną całość. Tradycja dopuszcza jedynie zmiany kosmetyczne dostosowujące święty depozyt do rzeczywistości. Jedyny i prawdziwy postęp może polegać tylko na pogłębianiu Tradycji, a nie budowaniu na zaoranej ziemi jak widzą to liberałowie. Tradycja jest efektem postępu, gdyż każde pokolenie wzbogaca ją to, co odziedziczyło po przodkach. Tradycja to konserwowanie postępu prawdziwego. Sensem prawdziwego postępu nie jest tworzenie przez człowieka nowych praw, nowych twierdzeń i zasad, lecz lepsze odkrywanie intencji Boga, którą zawarł On w swoim stworzeniu, odgadywanie jak świat powinien wyglądać. W koncepcjach tradycjonalistów kierunek postępu jest z góry warunkowany przez Tradycję. W tym sensie Tradycja jest uprzednia wobec historii. Jest to Tradycja metafizyczna. Skoro Bóg był przed stworzeniem świata, jeśli zaś jak uczy teologia Bóg nie zmienia swych poglądów i na zawsze jest taki sam, więc Jego poglądy na społeczeństwo i państwo muszą pozostać niezmienne. Dla ludzkiej inwencji zostaje tutaj bardzo niewiele miejsca. Karlizm nie propaguje idei ładu wymyślonego przez człowieka. Zdaniem karlistów liberał to kontestator rangi kosmicznej, wróg boskiej wizji świata, to anarchista polityczny i religijny. Karlizm jest totalną wizją świata, która nie idzie na żadne kompromisy. Karlizm to inkarnacja polityczna Tradycji i Hiszpanii. Karlizm nie jest kwestią osoby króla, sprawa panowania konkretnej dynastii ma jedynie charakter pretekstu - wojna o zasady, a nie o dynastię. Bóg zdaniem karlistów nie znosi uniformizacji i dał każdemu społeczeństwu całkowicie odmienną ideę ładu. Społeczeństwo powstało drogą naturalną przez łączenie się rodzin w większe grupy. Każda z tych całości ustanawiała sobie reprezentanta. Państwo powstało na końcu, przyjmuje do wiadomości istnienie tych mniejszych wspólnot, chroni je i umacnia swoim prawodawstwem. Oznacza to, że władza państwowa nie ma prawa tworzenia rzeczywistości społecznej, a jedynie ma chronić zastaną, istniejącą. Dlatego wkroczenie państwa w sferę objętą Fueros jest tyranią i uzurpacją. De Mella stworzył koncepcję suwerenności politycznej, która jest oddzielona od suwerenności społecznej. Państwo dzierży suwerenność polityczną - może prowadzić politykę zagraniczną, wojny, ale nie może prowadzić polityki wewnętrznej. To znajduje się w gestii regionu. Każdy region powinien mieć prawo do odrębnego ustawodawstwa w sprawach społecznych i gospodarczych. Państwu tych uprawnień naruszyć nie wolno, gdyż regiony są wewnętrznie suwerenne. Jest to koncepcja monarchii federalnej. Władza, która nie przestrzega Fueros może zostać prawowicie obalona. Prawowitość władzy nie polega na jej legitymacji, lecz przede wszystkim na sposobie, w jaki jest sprawowana. Władza prawowita w swoim działaniu, prawodawstwie przestrzega praw Bożych i Fueros, dba o dobro wspólne i strzeże Tradycji. Jeśli władza nie przestrzega tych zasad to traci swoje boskie umocowanie i może zostać obalona.
Juan Donoso Cortés - był konserwatystą, ale walczył z karlistami, bronił monarchii w Madrycie. Wizja świata i kosmosu jest dla niego prosta: czarno-biała. Mamy 2 porządki, dwie walczące ze sobą siły: cywilizację Kościoła (tradycja łacińska) i cywilizację filozoficzną (tradycja oświecenia). Pierwsza jest uosobieniem wszelkiego dobra, podczas gdy druga stanowi ucieleśnienie wszelkiego zła istniejącego na ziemi. Dlatego między dobrem i złem nie ma możliwości porozumienia. Cywilizacja Kościoła jest cywilizacją prawdy, natomiast cywilizacja filozoficzna jest cywilizacją błędu. Świat religii jest wolny od fałszu i zła, odwrotnie od świata filozofii, gdzie nie ma miejsca na prawdę i dobro. Cywilizacja katolicka dowodzi, że natura ludzka jest ułomna i chora w sposób radykalny we wszystkich swoich elementach. Ponieważ rozum ludzi jest chory i osłabiony, nie ma możliwości odkrycia prawdy, nawet nie może tej prawdy samodzielnie dostrzec. Dlatego człowiek ze swej natury jest skłonny do fałszywych działań, a rozum by tak się nie stało potrzebuje autorytetu i prawdy dostarczonej z zewnątrz. To właśnie religia i Kościół dostarcza człowiekowi tych wiecznych praw i wskazówek jak ma postępować, by czynić dobrze. Człowiek ze względu na swą intelektualną słabość nigdy nie jest pewny prawdy. Efekty działań ludzkiego rozumu nie są efektami zadowalającymi. Nie jest on w stanie samodzielnie odkryć prawdy, dotyczy to też całych społeczności i państw. Błędy popełniane przez jednostki są też błędami, które są powielane przez całe wspólnoty. Kościół katolicki reprezentuje ludzką naturę taką, jaką była na początku jako dzieło Boga, wolną od grzechu i wszelkiej ułomności. Stwórca dał ludziom tę instytucję po to, aby mogli się jej podporządkować, dostąpić łaski, poznać prawdę. Nietolerancja Kościoła w dziedzinie dogmatów służyła ochronie świata przed chaosem, czy zabezpieczeniu przed dyskusjami o świętych prawach, o rodzinie, społeczeństwie i państwie. Te prawdy nie mogą być analizowane, ponieważ stanowią podstawę wszelkich innych dyskusji. Na drugim biegunie mamy cywilizacje filozoficzną, zgodnie z którą człowiek jest z natury doskonały, zdolny do poznania prawdy za pomocą swego potężnego rozumu. Ludzka wola jest zdrowa, zatem efektem ludzkich działań będzie zawsze dobro. Dlatego wszystkie czynniki, które krępują jednostkę powinny być zniesione, ponieważ ograniczają tkwiące w niej możliwości. Całe zło świata nie wynika z człowieka, ale z kajdan, które tego człowieka ograniczają. Środowisko ludzkie może osiągnąć doskonałość wskutek likwidacji tych więzów. Dlatego temu poglądowi towarzyszy przekonanie, że należy odrzucić Boga, rząd i własność, które uciskają ludzi w dziedzinie ducha, polityki i gospodarki. Ale ten proces uwalniania się od tych praw oznacza rewolucję, której naczelnym celem jest zniszczenie cywilizacji Kościoła i powołanie do życia cywilizacji filozoficznej. Ta rewolucja przebiega etapami: na początku dochodzi do podważenia prawd religijnych, co prowadzi do zaprzeczenia tezy o sprawowaniu przez Boga władzy na ziemi. Wówczas pojawiają się liberałowie, którzy uznają jeszcze króla, ale odmawiają mu prawa do rządzenia. Później demokracji, którzy już nie uznają króla, ale twierdzą, że władzę powinien sprawować lud. Władza przestaje był połączona z osobą monarchy i zostaje rozproszona. W tej sytuacji mogą zacząć działać ateiści. Skutkiem ich aktywności będą narodziny ruchu socjalistycznego, czy anarchistycznego, zgodnie z poglądami których rząd i władza przestają być potrzebne. Odejście od religii musi pociągnąć za sobą katastrofalne skutki i wiedzie ostatecznie do destrukcji. Rewolucje dla Cortesa są tożsame z grzechem, skutkiem naruszenia zasad moralnych. Dzisiejsze rewolucje są ostatnim etapem rozwoju ludzkiej pychy. To rewolucja doprowadziła społeczeństwo do chaosu, w którym rządzący nią mają siły aby rządzić. Monarchia jest tylko monarchią z nazwy. Kryzys przybrał taką postać, że trzeba dokonać drastycznych posunięć - czas wymaga decyzji. Ponieważ tradycyjna legitymacja straciła swoje znaczenie i monarchia upada, wypiera ją nowy system władzy - demokracja. Teraz wszystko jest gotowe do przyjęcia nowego, nieznanego wcześniej tyrana - demokracji. Istnieje prosta alternatywa: albo dyktatura sztyletu (demokracji), albo dyktatura szpady. W tej sytuacji kryzysu Cortes tylko w dyktaturze widzi ostatnią deskę ratunku. Najważniejsza jest decyzja polityczna, która zapobiega zniszczeniu ładu. W sytuacji zagrożenia ładu to sytuacja a nie prawo określa środki, do których trzeba się odwołać. Prawa zostały stworzone dla społeczeństwa, a nie odwrotnie. W sytuacji bez precedensowego zagrożenia ładu, kiedy inne legalne środki nie wystarczają, trzeba wyjść poza prawo i odwołać się do środków pozaprawnych żeby zachować ład. Cortes pogardzał systemem parlamentarnym widząc w nim wyraz buntu człowieka przeciwko absolutnemu porządkowi powołanemu do życia przez Boga. Ideałem była monarchia chrześcijańska, wolna od absolutyzmu. Parlamentaryzm i demokracja unicestwiają ten system, do rangi absolutu podnosząc to, ci chwilowe i ulotne w ten sposób podważają elementy stabilnego ładu. Podział władzy jest zaprzeczeniem jedności świata i nieuchronnie prowadzi do upadku rządzących i degeneracji rządzonych. Dlatego w dyktaturze widział instrument ochrony przed rewolucją. Rewolucja uzasadnia wprowadzenie dyktatury na okres przejściowy. Dyktatura nie jest normalnym środkiem utrzymania ładu. Dyktatura jest wyjątkowym środkiem, który jest usprawiedliwiony tylko wtedy i do wtedy, kiedy istnieje bezprecedensowe zagrożenie ładu. Są tylko dwie siły zdolne wpływać na zachowania ludzkie: władza państwowa i religia. Rozprzestrzenienie się wiary powoduje słabnięcie namiętności politycznych i umacnianie równowagi politycznej. Triumf ateizmu, liberalizmu i socjalizmu wiodą ku napięciom politycznym.
Konserwatyzm wieku XX
W 1918r. skończyła się I wojna światowa, a w Niemczech wybuchła rewolucja, w której kolejny monarcha został zdetronizowany - cesarz Wilhelm II abdykował i proklamowano republikę. W styczniu 1919r. odbyły się wybory parlamentarne, w których prezydentem został socjalista i uchwalono demokratyczną konstytucję w Weimarze. Stąd ten byt polityczny nazwano Republiką Weimarską. Wielkiej erozji życia politycznego towarzyszył wieki kryzys gospodarczy. Finanse państwa były w katastrofalnym stanie. Wtedy w Niemczech dominowały poglądy antydemokratyczne i ogromny wpływ zdobyły środowiska konserwatywne i nacjonalistyczne. Sytuacja polityczna, społeczna i gospodarcza sprzyjała umacnianiu się prawicowych tendencji. Myśliciele, którzy prezentowali powyższą orientację mieli wiele powodów do zmartwień, bo świat został opanowany przez liberalizm i demokrację, pełen sprzeczności. Konserwatyście w Weimarze znaleźli się w nowej, nieznanej dotychczas konserwatyzmie sytuacji. Nie widzieli oni w otaczającej ich rzeczywistości niczego, co warte byłoby obrony, zachowania, czy nawet szacunku. Postawa, którą przyjęli ci konserwatyści miała charakter radykalny. Konserwatywnym intelektualistom okresu Weimaru nie tyle chodziło o kryzys gospodarczy, ale przede wszystkim byli nacjonalistami. Ich duma od dawna znajdująca wyraz w imperialnej Rzeszy została wystawiona na pośmiewisko. Byli rzecznikami odrodzenia nowego państwa, nierzadko przez zastosowanie przemocy, która pozwoli przezwyciężyć słabość realnego świata i uwolnić się od narzucanych przezeń ograniczeń. Można mówić o czasie osiowym - jest to kategoria, która najlepiej charakteryzuje ten nowy nurt konserwatyzmu. O ile starzy konserwatyści byli nastawieni na zachowanie tego, co jeszcze wartościowe, o tyle konserwatyści okresu Weimaru byli nastawieni na radykalną, rewolucyjną przebudowę otaczającej ich w pełni fałszywej rzeczywistości. Dlatego zostali oni nazwani paradoksalnie konserwatywnymi rewolucjonistami, a to zjawisko intelektualne przyjęło nazwę rewolucji konserwatywnej. Postawa nowych konserwatystów musi być radykalnie inna od poglądów dawnych konserwatystów. Rewolucyjni konserwatyści rewolucyjnym czynem chcieli radykalnie zmienić istniejącą rzeczywistość. Jest to rewolucja wymierzona w rewolucję. W powojennych Niemczech pierwszy raz tym terminem w 1921r. posłużył się Tomasz Mann. To on stworzył pierwszy manifest rewolucji konserwatywnej. W tezach przedstawionych w tym manifeście przeciwstawiona zostaje rzeczywistość prawdziwa (ta, która już nie funkcjonuje w świecie realnym) rzeczywistości fałszywej (dostępnej empirycznym doznaniom), którą trzeba zniszczyć, aby przywrócić panowanie prawdziwych, konserwatywnych wartości. Konserwatywni myśliciele nie mogli dłużej uznawać rzeczywistości ich otaczającej za coś wiecznego i prawdziwego. Zaczęli postrzegać świat nie przez pryzmat idei stworzonych przez swoich konserwatywnych przodków, ale przez pryzmat kategorii, które wypracowali sami. Rewolucyjni konserwatyści nigdy nie stanowili jednego obozu, organizacji politycznej. Był to nurt skupiający najwybitniejszych intelektualistów Republiki Weimarskiej. Można jedynie wskazać ogólne idee, które ich łączyły, które charakteryzują świat rewolucji konserwatywnej. Rozumowaniem konserwatystów Republiki Weimarskiej kierowało przekonanie, że aktualna rzeczywistość jest fałszywa. Prawdy o świecie trzeba natomiast poszukiwać starając się zrekonstruować niegdyś istniejące idealne modele życia społecznego. W ten sposób dochodziło do radykalizacji konserwatyzmu. A jego reprezentanci odrzuciwszy współczesne im stosunki społeczne chcieli przeciwstawić im coś zupełnie nowego i lepszego. W tym aspekcie radykalizm konserwatywnych rewolucjonistów wiele łączyło z dziełem francuskich i niemieckich kontrrewolucjonistów XIX stulecia próbujących zdezawuować otaczającą ich porewolucyjną rzeczywistość. W obu przypadkach bunt wobec otaczającej rzeczywistości musiał doprowadzić do stworzenia koncepcji ładu prawdziwego, alternatywnego wobec świata realnego. Jednakże prawicowi intelektualiści Weimaru chcieli zerwać z istniejącymi realiami i w szerszym wymiarze niż Cortes czy de Maistre odwoływali się do narodowych niemieckich mitów. Rzeczywistość, którą chcieli mieć rewolucyjni konserwatyści nie była rzeczywistością aktualnie odchodzącą, która nadawałaby się do przywrócenia. Stosunek konserwatywnych rewolucjonistów do Republiki Weimarskiej był bardzo radykalny. Chodziło im o całościową i jakościową zmianę rozbijającą dotychczasowy ład, powołującą do życia zupełnie nowy porządek częściowo czerpiący z odległej przeszłości, częściowo mający być realizacją nigdy nie urzeczywistnionych marzeń narodu niemieckiego przede wszystkim dotyczących imperium. W ten sposób narodziła się idea rewolucji, która burzyła znienawidzony współczesny świat i przywracającej panowanie konserwatywnych wartości, ale w nowej formie. Rewolucja konserwatywna miała pozwolić zaistnieć temu, co wartościowe i trwałe w dziejach ludzkości, co pozwoli ostatecznie przezwyciężyć moralną i intelektualną degrengoladę cywilizacji mieszczańskiej. W tym znaczeniu konserwatyzm i rewolucja wzajemnie się uzupełniają, pod warunkiem że rewolucja jest realizowana przez zwolenników konserwatywnych wartości. Ta rewolucja jest prawdopodobnie jedyną skuteczną metodą zdobycia władzy politycznej. Rewolucja staje się środkiem służącym do stworzenia konserwatywnego ładu społecznego. Miała polegać na zjednoczeniu ludzi i podporządkowaniu ich niezmiennym wartościom, bez których człowiek nie może stworzyć prawdziwego porządku. Ta rewolucja miała przywrócić wiarę w transcendentne wartości, nie mogła być kontynuatorką procesów sekularyzacji, przeciwnie, miała doprowadzić do ich zakończenia.
Hans Freyer - propagował ideę rewolucji, która wkroczy w obszary objęte dotychczas przez partie mieszczańskie i lewicowe. Jako najbardziej skuteczne narzędzie prawicowej rewolucji widział państwo, które należy przechwycić w wyniku rewolucji i pobudzić naród do prawdziwej aktywności politycznej.
Arthur Moeller van den Bruck - autor fundamentalnego dzieła pt. „III Rzesza“. Utożsamiał konserwatywną rewolucję ze zdolnością do dokonania wielkiego politycznego i duchowego przełomu, do rozpoczęcia czegoś nowego i bezprecedensowego. W takich warunkach kształtuje się zawsze porządek społeczny i konserwatysta z racji swojej siły jest wówczas zdolny zrealizować szczególnie dużo. A ponieważ istotą postawy konserwatywnej jest dążenie do trwałości i zachowania, to konserwatysta ceni ponad wszystko wartości, tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenie. System wartości van den Brucka był stosunkowo jasny. Na pierwszym miejscu stawiał on zachowanie narodu, co jest najważniejszą formą ludzkiej egzystencji. Jedynym narodem, który jest zdolny do zajęcia przodującej pozycji w świecie są Niemcy. Van den Bruck pokazał jak powinien zachować się konserwatysta w czasach bardzo odległych od świetlanej przeszłości. Konserwatysta, który równocześnie nie może liczyć na szybkie urzeczywistnienie wyznawanych przez siebie wartości. Liczyły się dla niego tylko dość abstrakcyjnie rozumiana przeszłość i jeszcze bardziej abstrakcyjnie rozumiana przyszłość. Do przeszłości nie chciał nawiązywać, bowiem uznawał ją za domenę reakcjonisty (starych konserwatystów). Pozostawała tylko przyszłość i to właśnie o przyszłość rewolucyjni konserwatyści walczyli z lewicowym rewolucjonistą. Na odróżnienie od nich pozostawało rewolucyjnym konserwatystom nawiązywanie do uniwersalnych kategorii konserwatyzmu. Konserwatyści przeciwstawiali ułomny i absurdalny porządek racjonalistycznej cywilizacji post oświeceniowej godnej szacunku, obrony i przywrócenia tradycyjnej cywilizacji łacińskiej. Charakterystyczne było też prezentowanie człowieka jako istoty niedoskonałej, stanowiącej tylko element większej całości. Jednostka dla rewolucyjnych konserwatystów niemiała żadnego znaczenia. Państwo jest jednolitą całością i jako takie musi mieć charakter arystokratyczny. Musi opierać się na rządach najlepszych, a nie na demokratycznej plutokracji. Celem nowej elity ma być przezwyciężenie moralnej degrengolady demokracji i przezwyciężenie kryzysu w sferze intelektualnej i duchowej. Rewolucyjni konserwatyści rozwijali idee społeczeństwa hierarchicznego, połączonego interesami, dobrem wspólnym, rządzonego przez elitę, przenikniętego wartościami dawnej kultury germańskiej. Życie człowieka jest zbyt krótkie, by ten wielki, fundamentalny cel zrealizować. Każde pokolenie jest zdolne wyłącznie kontynuować dzieło pozostawione przez przodków. Nie ma postępu, ale jest historia tożsama a dziejami tego, co jest kultywowane przez kolejne pokolenia. Rewolucyjny konserwatyzm w gruncie rzeczy był kontynuacją XIX wiecznego konserwatyzmu, który znalazł się w zupełnie innych politycznych i kulturowych okolicznościach. Podobni byli też wrogowie XIX wiecznego konserwatyzmu i XX wiecznych rewolucyjnych konserwatystów. Było nim całe dziedzictwo XVII stulecia - liberalizm, marksizm, anarchizm, ruchy robotnicze.
Carl Schmitt - najważniejsze dzieła: „Pojęcie polityczności”, „Teologia polityczna”, „Dyktatura”. W swoich wywodach na temat suwerenności państwa Schmitt jest następcą takich myślicieli politycznych jak: Machiavelli, Hobbes, Cortes, de Maistre. Kluczowym pojęciem dla całej koncepcji Schmitta jest pojęcie polityczności. Dla sfery polityki najważniejsze jest rozróżnienie między wrogiem i przyjacielem, które choć właściwe także jednostkom przede wszystkim odnosi się do sfery politycznej, relacji pomiędzy zbiorowościami ludzkimi. Jest to kryterium specyficzne dla tej sfery ludzkiej aktywności, do której mogą być zredukowane wszelkie działania polityczne. Nie należy ich traktować jako metafor, symboli, czy utożsamiać z wyobrażeniami z dziedziny moralności. Wróg nie musi być moralnie zły, ale zawsze pozostaje kimś obcym. Wszystkie działania, które opierają się na podziale na wrogów i przyjaciół podejmowane wspólnie z tymi, których uważamy za przyjaciół przeciwko tym, których uważamy za wrogów mają charakter polityczny. Schmitt postrzega stosunki społeczne jako pole walki i rywalizacji pomiędzy grupami ekonomicznymi, religijnymi, czy etnicznymi. Wrogiem jest gotowa do walki zorganizowana grupa, która ma interesy egzystencjalne sprzeczne z naszą grupą. Stawką w takiej walce jest egzystencja zbiorowości. Groźba wojny określa egzystencję grupy, gdyż związana jest z możliwością jej fizycznego unicestwienia. Wojna jest czymś realnym. Świat, w którym możliwość walki zostałaby wyeliminowana przestałby być światem polityki. Pojęcie polityczności ma konstytutywny wpływ na powstanie państwa. W sytuacji, gdy społeczeństwo staje się polem działań politycznych, gdy dochodzi do dezintegracji więzów, które łączą społeczeństwo, wojny domowej, pojawia się konieczność powołania do życia państwa. Konflikt polityczny może być rozstrzygnięty tylko i wyłącznie przez walkę uczestniczących w nim stron. Żadne normy, żadne wartości absolutne do tego starcia się nie stosują. Konflikt polityczny musi zostać okiełznany, aby mógł zostać ustanowiony ład, by porządek prawny miał sens. Państwo powinno zaprowadzić pokój, bezpieczeństwo i porządek, aby w ten sposób mogła powstać normalna sytuacja stanowiąca podstawę funkcjonowania norm prawnych. Państwo tworzone jest przez grupę, która zwyciężyła w politycznym konflikcie i jest w stanie dać społeczeństwu porządek. Istotą państwa jest przezwyciężenie, spacyfikowanie polityczne społeczeństwa. Problem w tym, że ład nie jest dany raz na zawsze, gdyż zawsze może pojawić się podmiot, który podejmie walkę z suwerenem. W sytuacji krytycznej, gdy zagrożony jest ład i jedność to państwo określa kto jest wrogiem wewnętrznym. Ta sytuacja może przerodzić się w sytuację wojny domowej, czyli gdy na danym terenie przestaje funkcjonować państwo. By temu zapobiec mogą nie wystarczyć środki prawne. By chronić ład czasem należy się odwołać do środków pozaprawnych określanych przez wyjątkową sytuację, w której znalazło się państwo. Ten, kto o tym decyduje jest suwerenem. Jest to czysto arbitralna decyzja bez odwołania się do jakiejkolwiek normy prawnej, ponieważ prawodawstwo okazuje się nieskuteczne w sytuacji wyższej konieczności. Wtedy decyzje suwerena odrywają się od norm prawnych, gdyż żadna norma nie stosuje się do chaosu. Władza państwowa nie jest tutaj definiowana przez przymus, który może stosować, lecz przez monopol podejmowania decyzji ostatecznych, o wyjściu poza ramy konstytucyjne. Kwintesencją decyzjonizmu Schmitta jest kontrrewolucyjna dyktatura. Decyzjonista żąda dyktatury dla wprowadzenia ładu. Nie jest istotne kto jest dyktatorem, a jego zadaniem jest obrona prawdziwego ładu przed rewolucją. Suwerenem będzie ten, kto podepcze demokratyczny porządek prawny. Suwerenem jest ten, kto decyduje o stanie wyjątkowym - lepsze tłumaczenie stan bez nazwy, stan nie do nazwania, bo nie jest to stan wyjątkowy, o którym mówi konstytucja, ponieważ jest to stan, którego konstytucja nie przewiduje. To sytuacja, w której suweren podejmuje decyzję jakiej nie przewiduje system prawny, dlatego decyzja jest aktem unieważnienia porządku prawego. Legitymacja suwerena nie kryje się w odwołaniu się do porządku konstytucyjnego. Kto decyduje o stanie pozaprawnym, ten stanie się prawowitym suwerenem. Schmitt za nosiciela prawdziwej konstytucji uważa tego, kto wyraża jej ducha - suwerena - obarczając go zadaniem jej strzeżenia przed gwałtem, który planuje zadać jej człowiek w postaci rewolucji i prawa stanowionego. Kiedy rewolucjoniści osiągną przewagę i przy pomocy prawa rebelii próbują dokonać zamachu na historyczną konstytucję, wtedy suweren nie powinien się wahać. Powinien złamać prawo, by chronić konstytucję (ład). Postulatem Schmitta jest danie suwerenowi uprawnienia do zawieszania porządku prawego mocą własnej, indywidualnej decyzji nie podlegającej niczyjej kontroli. Decyzja suwerena nie jest zakorzeniona w żadnym systemie normatywnym ani aksjologicznym. Schmitt jest realistą politycznym. Wie, że Europa przeszła trzy fale sekularyzacji: od teologii do metafizyki, od metafizyki do humanistyki, od humanistyki do prymatu ekonomii. W społeczeństwie owładniętym ekonomią jedynymi istotnymi sprawami są finanse i konsumpcja, a religia, metafizyka, idee polityczne są tylko dodatkiem do konsumpcji. Schmitt pisze o fundamentalnym kryzysie, który dotknął Europę. Wartość jest w dzisiejszych czasach związana z ekonomią i komercją. Wartości istnieją tylko po to, żeby uprawomocnić grupowe interesy materialne i polityczne. Polityka ze swej natury jest niemoralna, chodzi tu wyłącznie o realizację grup interesów zorganizowanych w partie lub państwa. Skoro idee mają charakter usługowy w stosunku do konfliktu politycznego, najpierw pojawia się sprzeczność, potem konflikt, dopiero potem pojawiają się wartości, które mają legitymizować zniszczenie oponenta. Schmitt twierdzi, że obecnie nie ma już normy, która mogłaby być zastosowana do uprawomocnienia systemu politycznego. Legitymacja w dawnym sensie już po prostu nie istnieje. Schmitt poszukiwał dróg ugruntowania ładu politycznego. W sytuacji braku możliwości metafizycznego uzasadnienia porządku pozostaje jedynie dyktatura jako uniwersalne narzędzie kształtowania ładu. Istotą decyzjonizmu jest postawienie racji stanu ponad innymi systemami aksjologicznymi w celu ratowania materialno-instytucjonalnych elementów ładu. Tym od monarchii pod względem aksjologicznym różni się dyktatura. Monarchia konserwatywna odwołuje się do wartości religijnych. Dyktatura uzasadnienia metafizycznego nie potrzebuje. Tylko tak określony suweren władny jest powołać do życia ład państwowy, który okaże się trwały. Jeżeli pojawi się ktoś zdolny rzucić wyzwanie suwerenowi, wtedy następuje powrót do stanu natury. Zadaniem suwerena jest całkowite polityczne panowanie nad państwem. Przede wszystkim zapobieganie wszelkim wystąpieniom zagrażającym jego wewnętrznej integralności. Państwo jest bytem na wskroś zorganizowanym politycznie, który w swych ramach zwalcza wszelką polityczność. Suweren stanowi swoistą instytucję strażnika ładu, dbającą o tok by nie pojawił się podmiot polityczny. I to suweren jest gwarantem absolutnej całości, o której marzyli rewolucyjni konserwatyści. Różnice między decyzjonizmem Cortesa i Schmitta. Decyzjonizm Cortesa nie oznaczał, że ład powstaje z głębin absolutnego chaosu mocą jednego człowieka. Odwieczny ład istnieje, ale nie funkcjonuje, gdyż ludzie doprowadzili do jego dezintegracji, dlatego wymaga rekonstrukcji, która jest ostatecznym celem dyktatury. Schmitt widział dalsze konsekwencje procesu przemian współczesnego społeczeństwa i wyciągał z nich radykalnie wnioski. Odróżniał dwa rodzaje dyktatury:
1) dyktatura komisaryczna - cechuje się zawieszeniem konstytucji, by tę konstytucję chronić i zachować w dalszej perspektywie. Dzięki wyjściu poza porządek prawny możliwe staje się ustabilizowanie stosunków między antagonistycznymi grupami społecznymi. Celem dyktatury komisarycznej jest odpolitycznienie państwa, które w rezultacie kryzysu stanęło na krawędzi stanu natury.
2) dyktatura suwerenna - polega na zniesieniu aktualnego porządku prawnego wraz z konstytucją i stworzeniu stanu umożliwiającego funkcjonowanie prawdziwej konstytucji. Dyktatura jest z jednej strony instrumentem ochrony istniejącej konstytucji, z drugiej środkiem jej zniszczenia i powołania do życia nowej. Dyktatura suwerenna ma charakter rewolucyjny. Suweren realizując własną wizję państwa dba o porządek materialny i prawny. Wszystko staje się zależne od jego woli. A obywatele zyskują pewność, że nie zostanie przywrócony stan natury.
Schmitt nie przedstawiał projektu dobrego państwa. Jedynym ideałem, jaki wytyczał było stabilne państwo wolne od wstrząsów wywoływanych przez podmioty polityczne. Schmitt był przeciwnikiem demokracji i parlamentaryzmu. Demokracja i parlamentaryzm to stan ukrytej wojny domowej, to stan permanentnej polityczności.
Oswald Spengler - twórca pesymistycznej teorii cywilizacji, która stanowiła diagnozę dezintegracji świata. Według Spenglera dzieje świata są dziejami wielkich kultur rozumianych jako zjawiska dziejowe. Te kultury porównywał do organizmów żywych. Kultury rodzą się, dorastają, dojrzewają, potem starzeją się i umierają. Proces ten trwa przeciętnie 1000 lat i ma charakter cykliczny. Do tej pory istniało kilka wielkich kultur: egipska, babilońska, chińska, hinduska, antyczna, meksykańska i zachodnioeuropejska. Dla każdej z nich po okresie rozkwitu przychodzi okres stagnacji, przechodzenie kultury w cywilizacją, czyli stadium pozbawione energii i życia. Cywilizacje stanowią szczyt rozwoju kultur. Temu procesowi ulega także kultura Zachodu. „Zmierzch Zachodu” - kryzys, który jest istotą cywilizacji nie jest kryzysem o charakterze materialnym, to kryzys przede wszystkim o charakterze duchowym. Fundamentem każdej cywilizacji jest religia, która nadaje treść jej duchowemu życiu. To cywilizacja cechuje się zanikiem religijności. Świat materii przeważa nad światem ducha. Człowiek cywilizacji potrzebuje racjonalnych drogowskazów, które wskażą mu jak ma żyć i postępować. Szacunek dla tradycji zostaje zastąpiony zimną kalkulacją zysków i strat. Dla człowieka kultury najważniejszą wartością jest honor, a w cywilizacji dominuje etyka plebsu, której najważniejszym elementem jest zysk ekonomiczny i podporządkowanie wyższych wartości wygodnemu i bezpiecznemu życiu. Zanik woli prowadzenia wojny, która stanowi najważniejszą formę egzystencji człowieka kultury. Zanika, bo nie ma już wartości, dla których człowiek cywilizacji byłby w stanie zaryzykować życie. Jeżeli wojny się zdarzają, to towarzyszy im skrajne odczłowieczenie, a o wyniku decyduje przewaga technologiczna. Symbolem cywilizacji jest wielka metropolia wykorzeniona z tradycji i kultury, w której nędzny żywot prowadzi ludzka tłuszcza. Cywilizacja zaczyna od przewartościowania wszelkich wartości. Wartości kultury poddane są krytyce i podważeniu, a na ich miejsce nie tworzy się nic. Cywilizacja oznacza odejście od arystokratycznych metod życia społecznego, stanowiąc pożywkę dla idei demokratycznych i parlamentarnych. Uniformizacja przeludnionych społeczeństw upodabnia wszystkich ludzi, narzucając jeden styl życia zrównuje ich. Prowadzi to do zaniku myślenia w kategoriach zbiorowości. Pieniądz stoi za fasadą rządów demokratycznych. Utrwaleniu tego stanu służy prasa poddana dyktaturze pieniądza, która manipuluje ludźmi pozbawiając ich zdolności do samodzielnego myślenia. Niszczy prawdziwą wolność. Oznacza to koniec wolności, a to oznacza koniec rządów demokratycznych w ich formalnym wymiarze. Rozkład kultury jest zjawiskiem obiektywnym, któremu nie możemy zapobiec. Trzeba pogodzić się z nieuchronnym końcem. Proces destrukcji jest niemożliwy do zatrzymania, ponieważ człowiek nie jest władny przeciwstawić się prawom kosmosu. Spengler odwołując się do bardzo typowej dla konserwatyzmu wizji historii, której kryzys kojarzony jest z emancypacją ludzkiego rozumu, który zaczyna negować tradycję, kulturę i religię. Jego ostatecznym zwycięstwem będzie triumf liberalizmu, demokracji, ateizmu, czyli totalna negacja społeczeństwa kultury. Empiryzm staje się jedynym kryterium prawdy aspirującej do miana naukowości. Ostatecznie prowadzi to do rozkładu cech wyróżniających daną kulturę i do stworzenia społeczeństwa wielokulturowego, a tym samym wykorzenionego i odciętego od wartości, które go konstytuowały. Uwieńczeniem racjonalizmu dla Spenglera jest oparty o ideały tolerancji i humanitaryzmu kosmopolita.
Eric Voegelin - autor oryginalnej koncepcji tłumaczącej wydarzenia naszych czasów, dzieła: „Ład i historia”, „Nowa nauka polityki”. Dla Voegelina, który patrzy na świat, ludzką świadomość i ludzki byt bardzo holistycznie, religia, filozofia, filozofia polityczna są formami przez jakie wyraża się nasza intelektualna kondycja. Na świat patrzymy przez pryzmat naszych wyobrażeń, które wpływają bezpośrednio na obraz rzeczywistości i to ona decyduje o naszych poglądach ze sfery filozofii, religii, polityki, prawa. Te aspekty naszej świadomości są ze sobą nierozerwalnie związane. Stanowią ze sobą system wzajemnie ze sobą oddziałujących elementów. Zmiana w dziedzinie religii, czy filozofii zawsze związana jest ze zmianą w dziedzinie myśli politycznej i wyobrażeń na temat instytucji społecznych czy prawnych. Każdej formie rządów towarzyszą właściwe jej zjawiska ze sfery filozofii i religii. Badając zjawiska religijne i filozoficzne odnaleźć możemy najgłębszą naturę zjawisk z dziedziny polityki. Przez pryzmat filozofii i religii Voegelin bada najważniejsze fenomeny polityczne na Zachodzie. Kluczową kategorią, która pozwala Voegelinowi na ostateczne wyjaśnienie takich zjawiska jak nazizm, faszyzm, czy komunizm jest gnoza, która będąc elementem obcym zachodniej cywilizacji wypiera tradycję opartą na chrześcijaństwie. Mianem gnostyckich można określić szereg sekt religijnych, które rozwijały się na Zachodzie. Te sekty łączy kilka elementów: gnostyk jest przekonany, że jego dusza nie została stworzona przez Boga, lecz jest częścią bóstwa. Posiada boskie przymioty, jest nośnikiem najwyższej prawdy, dobra i rozumu. Istotą gnostyckiego postrzegania świata jest wyobcowanie. Dla gnostyka świat doczesny jest tylko miejscem wygnania, człowiek został w niego wrzucony wbrew swojej woli i towarzyszy temu traumatyczne egzystencjalne doświadczenie. Gnostyk jest zasadniczo różny od otaczającego go świata, który jest zły i nie godzien trwania. Nie jest to kondycja dana raz na zawsze. Istnieje inny, lepszy świat, do którego gnostyk może wstąpić porzucając swoja nędzną ziemską egzystencję. Dokonać tego mogą tylko wybrani, przez wtajemniczenie (poznanie wiedzy tajemnej). Dla Voegelina problem pojawia się wtedy, gdy ten styl myślenia zostanie przeniesiony w sferę polityki. Dramatyczne konsekwencje tego stylu myślenia pojawiają się wtedy, gdy zostanie ono pozbawione transcendentnego pierwiastka i gdy ulegnie na płaszczyźnie polityki sekularyzacji. Konsekwencje sekularyzacji: Bóg zostaje wyparty z ludzkiej świadomości, nie jest już czynnikiem porządkującym postrzeganie świata, człowiek zaczyna wierzyć, że może osiągnąć szczęście absolutne na ziemi. Gnostyk polityczny jako ten, który poznał najwyższą wiedzę (gnozę) może zburzyć zastany na ziemi porządek i zbudować nowy odpowiadający jego prawdzie. Implikuje to zniszczenie starego świata jako złego. Człowiek jest jedynym kreatorem rzeczywistości społecznej. Dzięki rozumowi człowiek jest zdolny stworzyć ideę idealnego ładu i powieźć ludzkość do szczęścia wiecznego w wymiarze doczesnym. Gnostycki rys jest cechą charakterystyczną dla czasów nowożytnych z ich ateizmem i liberalnym antyklerykalizmem. Rozum tworzy nową wiarę nowożytności - naukę. Rozum jest nierozerwalnie związany z ideą zbawienia (mającego wymiar całkowicie doczesny i ziemski). Gnozy polityczne to ideologie, które zastąpiły rolę dawnych mitów istotnych dla funkcjonowania społeczeństwa. To ideologie obiecują ludziom nowy, lepszy świat i absolutne szczęście tu na ziemi, wychowanie nowego, lepszego człowieka. Rewolucjoniści niszczą zastany porządek symboli i tradycji. Na miejsce zniszczonych prawd tworzą nowe mity powszechnej wolności i równości etc. Ideologie mają charakter parareligijny, w miejsce religii stawiają nowe mity. Immanentyzacja eschatonu: przekonanie o tym, że szczęście można osiągnąć środkami politycznymi. Gnostycy popełniają błąd, bo warunkiem powodzenia tych idei jest zasadnicza zmiana ludzkiej natury, która zmianom tak łatwo się nie poddaje, skoro tak, to te idee można wprowadzić tylko za pomocą przemocy. Jedyne, co pozostaje, to stworzenie wielkiego, wszechwładnego państwa, które swoją mocą zniszczy wszelkie źródła niepokojów.
Karol Marks - jest kilka źródeł filozofii marksistowskiej: klasyczna ekonomia angielska, socjalizm utopijny, klasyczny socjalizm niemiecki. Metodologiczną podstawą jest materializm dialektyczny. Jest to metoda badania zjawisk przyrody, społeczeństwa i myślenia, u Marksa radykalnie anty metafizyczna, a zatem materialistyczna. Według Marksa świat znajduje się w stanie nieustannego ruchu, rozwoju. Temu prawu podlegają wszystkie zjawiska (świata organicznego, nieorganicznego, życia społecznego). Stąd wszystkie poszczególne zjawiska należy postrzegać z punktu widzenia ich powstania, rozwoju i obumierania. Ciągły ruch jest ruchem nie powtarzania tego, co stare, lecz jest to proces obumierania starego i powstawania nowego. Przedmioty i zjawiska otaczającego świata należy ujmować w ich ruchu, zmianom, które przebiegają w przyrodzie i społeczeństwie. Tego ruchu nie wolno traktować jako ruchu po okręgu, lecz jako ruch postępowy, po linii wznoszącej. Marks dowodził przy tym, że przedmiotom i zjawiskom przyrody oraz społeczeństwom właściwe są sprzeczności wewnętrzne. Wszystkie przedmioty i zjawiska mają swoje strony dodatnie i ujemne, swoją przeszłość i przyszłość. Walka tych przeciwieństw stanowi treść procesu rozwoju, a zasady tej dialektyki zostały splecione z materializmem. Materializm polega u Marksa na odrzuceniu wszelkiej metafizyki. Punktem wyjścia było przekonanie o materialności świata. Jedyną podstawą i źródłem nieskończonej różnorodności zjawisk jest materia. Życie jest formą istnienia białka, a świadomość jest właściwością wysoko zorganizowanej materii. Drugą podstawową cechą marksistowskiego materializmu filozoficznego jest uznanie pierwotności materii i wtórności świadomości. Tylko materia jest obiektywną rzeczywistością istniejącą poza świadomość i niezależną od niej. Świadomość nie może samodzielnie funkcjonować. Materia istnieje wiecznie, nie jest przez nikogo stworzona, świadomość jest właściwością wysoko zorganizowanej materii. Świat rozwija się według obiektywnych praw ruchu materii, te prawa są w pełni poznawalne, a jedynym kryterium rozstrzygającym o prawdziwości twierdzeń jest praktyka, czyli ludzka działalność społeczno-produkcyjna, a także proces rozwoju nauk. Ta metoda marksistowska zostaje przeniesiona do badania historii w takiej formie nosi nazwę materializmu historycznego. Marks wychodzi z założenia, że źródeł kształtowania się idei społecznych, poglądów prawnych, teorii politycznych należy poszukiwać w materialnych warunkach życia społeczeństwa. W tym systemie materialnych warunków bytu czynnikiem decydującym o strukturze i rozwoju społeczeństwa jest sposób produkcji dóbr materialnych. Jaki sposób produkcji, takie społeczeństwo i jego struktura. Sposób produkcji dóbr podlega ciągłym zmianom. Rozwój narzędzi pracy stanowi podstawę rozwoju społecznego i musi doprowadzić do zmiany całego ustroju społecznego. Zmiana produkcji zawsze zaczyna się od zmian w siłach wytwórczych, które są najbardziej rewolucyjnym elementem produkcji. Zmiana sił wytwórczych zaczyna się od zmian narzędzi pracy. Konflikt między nowymi siłami wytwórczymi a przestarzałymi stosunkami produkcji stanowi ekonomiczne podłoże rewolucji społecznych, bo całokształt środków produkcji stanowi ekonomiczną strukturę społeczeństwa, realną bazę, na której wznosi się nadbudowa prawna i polityczna, której odpowiadają określone formy świadomości społecznej. Są trzy formy życia społecznego: baza, nadbudowa i świadomość. Ekonomiczna struktura społeczeństwa (baza) jest podstawą, za pomocą której daje się wytłumaczyć cała nadbudowa instytucji prawnych i politycznych, a także wyobrażeń religijnych, czy filozoficznych funkcjonujących w danym społeczeństwie.
Teoria klas i walki klasowej. Pierwsze społeczeństwa powstały w wyniku rozkładu wspólnoty pierwotnej. Kluczowy podział społeczeństwa charakteryzuje wzajemny stosunek klas w dziedzinie produkcji dóbr materialnych. Podstawą podziału klas jest stosunek do środków produkcji. Klasy są w ciągłym obiektywnym konflikcie, a walka klas jest siłą napędową historii. Istnieje obiektywny antagonizm klasowy. Klasy prowadzą ze sobą walkę we wszystkich sferach życia społecznego: na płaszczyźnie ekonomicznej (o własność środków produkcji), politycznej (o władzę), kulturowej (o świadomość). Te formy walki wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Państwo i prawo są zjawiskami historycznymi, są stadium rozwoju społeczeństwa, stanowią instrumenty panowania jednej klasy nad innymi klasami, ale jest to państwo klasy panującej ekonomicznie, która staje się klasą panującą politycznie. Są trzy typy państwa; państwo starożytne; państwo feudalne, nowożytne państwo parlamentarne (państwo burżuazyjne, kapitalistyczne) - państwo jest narzędziem wyzysku pracy najemnej przez kapitał. Cechą państwa opartego na wyzysku jest istnienie publicznej władzy, która jest oddzielona od mas ludowych. Państwo jest machiną kierowniczą dysponującą własnym aparatem przymusu. Państwo ma charakter klasowy. Państwo jest zawsze organizacją służącą interesom klasy panującej. Państwo działa w obronie istniejącego porządku ekonomicznego. Państwo tworzy także prawo. Prawo to wola klasy panującej podniesiona do rangi ustawy. Państwo i prawo to najważniejsze elementy nadbudowy społeczeństw klasowych.
Centralnym miejscem koncepcji Marksa jest rewolucja. Zdaniem Marksa tocząca się ciągle walka ekonomiczna w końcu przeradza się w walkę polityczną, o władzę. Ale żadna klasa panująca nie zrezygnuje z władzy dobrowolnie, ale nowa klasa i nowe stosunki produkcji mogą triumfować tylko wtedy, gdy władza zostanie odebrana siłą, w drodze rewolucji. Rewolucje społeczne nie są odchyleniem, ale koniecznością rządzącą rozwojem społeczeństw, są prawem historii. Społeczna świadomość jako wytwór społecznego bytu, pochodna bazy, ogłosił, że byt kształtuje świadomość. Poglądy i ideologia mają charakter klasowy. Marks podkreślał, że ideologią panującą w społeczeństwie jest ideologia klasy panującej ekonomicznie i politycznie. Klasa wyzyskiwana ma fałszywą świadomość - narzuconą przez klasę wyzyskującą. Przedmiotem analizy Marksa jest przede wszystkim formacja społeczno-ekonomiczna, w której żyje i państwo, w którym funkcjonuje. Najważniejsze dla niego jest przeciwieństwo klasowe między kapitałem a proletariatem, który nie ma nic do zaoferowania poza pracą najemną. Zdaniem Marksa wraz z rozwojem kapitalizmu narastają w jego łonie sprzeczności, które przejawiają się w rosnącej polaryzacji społeczeństwa. Coraz większa część społeczeństwa biednieje, a coraz mniejsza część coraz bardziej się bogaci. Według Marksa ta sprzeczność musi doprowadzić do rewolucji proletariackiej, która wytworzy nową jakość, nowy komunistyczny ustrój. Będzie ona ostateczną rewolucją, która zakończy trwający od zarania dziejów konflikt. Jej ostateczny charakter wynika z faktu, że proletariat jest najniższą klasą, która ma minimum praw ludzkich. Nie istnieje żadna inna klasa społeczna, którą on mógłby wykorzystywać. Istotą rewolucji proletariackiej będzie zmiana w bazie stosunków własnościowych poprzez zniesienie własności prywatnej, spowoduje to powstanie społeczeństwo bezklasowe. Nie będzie konfliktu, bo nie będzie klas. Przejęcie władzy przez proletariat oznaczać będzie stworzenie czysto proletariackiego społeczeństwa, które zniesie ucisk, wyzysk, a tym samym społeczną polaryzację. Rewolucja miałaby nastąpić tam, gdzie sprzeczności są największe - w Anglii i w Niemczech, potem objąć wszystkie państwa. Rewolucje są wynikiem obiektywnego rozwoju dziejów. Człowiek jest przez te procesy zdeterminowany. Proletariat sam z siebie nie może przeprowadzić rewolucji, bo ma fałszywą świadomość, nie ma świadomości rewolucyjnej. Świadomość rewolucyjną trzeba mu przynieść z zewnątrz. Bo źle wykształceni proletariusze nie znają życia innego, niż to, które prowadzą i akceptują. Aby tą świadomość zmienić trzeba im nauczyciela i przewodnika. Przewodnikiem będzie partia proletariacka będąca awangardą proletariackiej świadomości, której zadaniem jest szerzenie nauk marksizmu i przygotowanie rewolucji, która wybuchnie w momencie największych przeciwieństw klasowych.
Zarys myśli polityczno-społecznej - wykład, prof. dr hab. Tomasz Tulejski
8