Sokrates
Poglądy
Wiara w absolutne znaczenie dobra i cnoty. Sokrates głosił, że cnota (gr. ἀρέτη - arete, starożytne pojęcie oznaczające tężyznę życiową, szlachetność, dzielność) jest dobrem bezwzględnym, czym przeciwstawiał się relatywizmowi sofistów. Jest też dobrem najwyższym, o które człowiek winien zabiegać, nie licząc się z niebezpieczeństwami i śmiercią ("Czyż nie wstydzisz się dbać o pieniądze, sławę, zaszczyty, a nie o rozum, prawdę i o to, by dusza stała się najlepsza?").
Tożsamość dobra i wiedzy. Według Sokratesa cnota jest wiedzą ("Jest to jedno i to samo wiedzieć, co jest sprawiedliwe i być sprawiedliwym."). Ludzie czynią źle z niewiedzy, czy raczej wiedzy pozornej. Stanowisko takie nazywa się intelektualizmem etycznym. Wynika z niego, że cnoty można się nauczyć, a gdy posiądziemy tę wiedzę, samoistnie wybierzemy życie zgodnie z nią.
Wypracowanie metody dochodzenia do prawdy, a tym samym do cnoty: jest nią specjalnego rodzaju dyskusja, zwana dialektyką. W swoich rozmowach z Ateńczykami Sokrates posługiwał się dwiema metodami:
Według świadectwa Arystotelesa Sokrates stosował metodę indukcyjną: ustalał definicję np. odwagi, uogólniając i szukając wspólnych cech poszczególnych wypadków odwagi. Ten pogląd nie jest jednak zgodny z innymi poglądami Sokratesa, znanymi nam z pism Ksenofonta i Platona.
Platon
Według pewnych opinii pierwszymi dziełami filozoficznymi Platona były dialogi Sokratesa ze sceptykiem Filonem. Do dziś jest przedmiotem sporu, czy Platon wkładał w usta Sokratesa własne poglądy, czy też dialogi są faktyczną wykładnią poglądów Sokratesa.
W 387 p.n.e. założył sławną Akademię Ateńską. Miała ona wydać wykształconą klasę "filozofów-władców", zgodnie z poglądami politycznymi Platona.
System Platona przechodził wielorakie zmiany, nigdy nie osiągnął stanu spójności i konsekwencji. Filozof sam zdawał sobie sprawę z faktu, że rozum nie rozwiąże wszystkich zagadek bytu, w jednym z listów napisał bowiem:
O tym, na czym naprawdę mi zależy (...) nie ma i nie będzie żadnego mego pisma, bo nie jest to racjonalne, jak matematyka, i nie daje się ująć w słowa. Ale gdy długo zmagałeś się z rzeczą, nagle zapala się w duszy jakby światło. Kto nie jest wewnętrznie zrośnięty i spokrewniony z tym, co moralne i piękne, ten (...) nigdy nie pozna prawdy o dobru i złu.
Filozofia Platona, zwłaszcza w postaci neoplatonizmu w ujęciu Plotyna i Porfiriusza została później zaadaptowana przez myśl chrześcijańską. Nurt franciszkański tej myśli wciąż odwołuje się do tradycji platońskiej.
Dialogi Platona
Uważa się, że cała filozofia Platona zawarta jest w dialogach. Według okresu powstawania dzieli się je tradycyjnie na trzy grupy:
Dialogi wczesne - zwane także sokratycznymi, gdyż główną postacią w nich występującą jest Sokrates, albo aporetycznymi (gr.aporia oznacza trudność logiczną, niemożność rozwiązania problemu), gdyż Sokrates w trakcie dyskusji zbija przekonania swoich oponentów, nie proponując w zamian konstruktywnych wniosków. Należą tutaj: Laches, Charmides, Lyzis, Eutyfron, Protagoras, Gorgiasz, Ion, Kriton, Hippiasz Mniejszy, Hippiasz Większy, Obrona Sokratesa, Menon, Eutydem i Meneksenos.
Dialogi średnie - konstruktywne, w których przedstawiona jest teoria idei. Grupa ta obejmuje dialogi Menon, Fedon, Fajdros, Uczta, Państwo. W dialogach tych również występuje postać Sokratesa, ale nie odgrywa już roli pierwszoplanowej, a ogranicza się do przekazywania platońskiej nauki o ideach.
Dialogi późne, albo krytyczne, w których Platon zdaje się wycofywać z teorii idei dostrzegając tkwiące w nich aporie. Do grupy tej zaliczamy dialogi: Parmenides, Sofista, Polityk, Fileb, Timajos, Kritiasz i Prawa. Prawa są jedynym dialogiem, w którym nie występuje postać ukochanego mistrza Platona.
Filozofia Platona
System Platona był próbą rozstrzygnięcia dylematu jaki dręczył filozofów przedplatońskich. Dylemat ten wynikał z rozważań nad znaczeniem pojęcia bytu. Grecy mieli tradycję rozumienia bytu w kategoriach absolutnych, tzn. przyjmowali od czasu Parmenidesa, że coś, co naprawdę "jest" powinno być zawsze i powinno być niezmienne. Jak ujął to Parmenides Byt jest, a niebytu nie ma, czyli coś co jest naprawdę, musi istnieć wiecznie i musi być niezmienne, bo inaczej jest tylko jakimś "pseudobytem", który jest stale zagrożony zmianą lub zniknięciem. Ten pogląd stał w sprzeczności z rzeczywistością obserwowaną zmysłami, która jest pełna zmian i niestabilności.
Podstawą systemu Platona było przyjęcie, że prawdziwy wieczny byt to idee, a rzeczywistość materialna jest jedynie odbiciem wiecznotrwałych, niezmiennych idei. Zdaniem Platona, relacja między światem idei a światem rzeczywistym jest podobna do relacji prawdziwych przedmiotów i ich odbić w mętnym świetle. Wymagało to przyjęcia istnienia swoistego mechanizmu "emanacji" idei w przedmioty materialne. Mechanizm ten jest - zdaniem Platona - niedoskonały; na drodze od idei do przedmiotów materialnych następuje wiele przekłamań, podobnie jak to jest z odbiciem przedmiotów w migotliwym świetle świecy. Wyjaśnia to niekompletność, zmienność i niedoskonałość świata materialnego. Teorię zmiany zaczerpnął Platon od Heraklita. Zmiana była dla Platona złem, ponieważ z każdą zmianą wszystkie rzeczy oddalają się coraz bardziej od pierwotnych idei. Przeciwieństwem zmiany jest stałość, która wg Platona jest czymś boskim. Dlatego świat materialny jest zły, a świat duchowy - jako niezmienny - jest dobry.
Świat idei Platon wyobrażał sobie niemal "namacalnie". Świat ten składał się z nieskończonej liczby idealnych i doskonałych obiektów, takich jak np. bryły platońskie, które są bardziej "realne" i "rzeczywiste" od przedmiotów materialnych. Obiekty te są "wieczne", co znaczy, że nie były nigdy stworzone, ani nie mogą ulec zniszczeniu. Idee tworzą hierarchię - najwyższą ideą jest idea dobra, obdarzająca inne idee bytem i poznawalnością.
Naczelnymi ideami u Platona były: dobro, piękno i prawda. Idea była dla Platona piątym i ostatnim etapem, który należy przejść, żeby osiągnąć doskonałość. Pozostałe to kolejno: nazwa, definicja, obraz i wiedza.
Dusza i Demiurg - Budowniczy Świata
Oba światy - świat idei i świat materialny są według Platona odseparowane i nawzajem się nie przenikają. Jedynymi odstępstwami od tej reguły jest ludzka dusza i Demiurg - boski budowniczy świata. Aby odpowiedzieć na pytanie, jak możliwe jest poznanie prawdziwego bytu, jak możliwe jest przejście od świata rzeczy do świata idei, należy zbadać naturę narzędzia, którym wiedzę o ideach zdobywamy, a więc umysłu, czy też mówiąc słowami platona - duszy. Schemat platońskiej koncepcji duszy przedstawić można nastepująco[1]:
dusza jest nieśmiertelna (To bowiem, co się zawsze porusza, jest nieśmiertelne), ona jest motorem napędzajacym ciało
dusza, zanim przeoblekła sie w ciało i zamieszkała w nim niczym "ślimak w skurupie", przebywała w świecie idei
dusza, zstępując w ciało, zapomina o wszystkim, czego nauczyła się w świecie idei
dusza, chcąc zdobyć wiedzę musi odtworzyć to, czego doświadczała w świecie idei
Według Platona ludzi od reszty świata materialnego odróżnia to, że mają duszę, która pochodzi wprost ze świata idei. Podobnie jak inne idee jest więc ona wieczna, niestworzona i niezniszczalna. Dusza, należąc do świata idei może poznawać idee. Inną cechą duszy jest zdolność do poruszania się samej z siebie. Z ideą nieśmiertelności duszy wiąże się idea jej preegzystencji: istniała ona przed narodzeniem i została uwięziona w ciele, które jest jej grobem. Jej celem jest zatem odrzucenie ciała przez śmierć i powrót do świata idei. Platon dzielił duszę na trzy części: na boski rozum oraz należące częściowo do świata postrzeżeń szlachetniejsza popędliwość i niższa pożądliwość.
Świat materialny jest bezrozumny, ale zdaniem Platona w przyrodzie istnieje harmonia i ład. Jest to zrozumiałe jedynie, gdy przyjmiemy celowość świata, a zatem jego stworzenie. Istotą, która zbudowała świat materialny jest właśnie Demiurg. Z jednej strony wzorował się on na ideach, co powoduje pewne zbliżanie się rzeczy materialnych do doskonałości. Z drugiej strony zbudował świat z odwiecznie istniejącej materii, czy też bezrozumnego tworzywa (dechomenon) co powoduje, że odbicie idei jest niedoskonałe.
Teoria poznania - metoda dialektyczna
Z koncepcji istnienia świata idei i rozumienia duszy wynikała platońska teoria poznania. Zdaniem Platona dusze posiadały doskonałą wiedzę o świecie idei, w nim preegzystując, ale na drodze ze świata idei do ciała człowieka tę wiedzę traciły. Zapominanie to jednak nie było zupełne i człowiek ma możliwość przypomnieć sobie znane niegdyś idee. Uczenie się jest więc w istocie nie poznawaniem nowych rzeczy, lecz "przypominaniem" (anamnezą) świata idei. Tęsknotę wobec świata idei, będącą motorem poznania rozumowego Platon nazywa Erosem. Wierzył w reinkarnację (gr. metempsychoza), którą pojmował w ten sposób, że człowiek ma się odradzać dopóty, dopóki nie nastąpi pełne przypomnienie.
Aby dusza nie zbłądziła, proces uczenia musi być właściwie przeprowadzony. Nauczanie umiejętności praktycznych jest tylko pomocą w radzeniu sobie w świecie materialnym. Dużo istotniejsze dla Platona jest studiowanie "samego siebie" w poszukiwaniu pamięci o prawdziwych ideach. Pomocny w tym miał być system edukacji oparty na dialektyce. Polegał on na dochodzeniu do prawdy poprzez dialog ucznia z nauczycielem, analizę i syntezę pojęć, tworzenie tez i antytez, ich przyjmowanie lub odrzucanie.
Etyka i Teoria Państwa
Dobro jest w tym systemie pamięcią o świecie idei, w którym panują "idealne" stosunki, a zło jest brakiem tej pamięci. Zło wynika więc z niewiedzy; pogląd ten wywodzi się od Sokratesa i zwany jest intelektualizmem etycznym. Dążenie do dobra zostanie po śmierci wynagrodzone poprzez powrót duszy do świata idei, podczas gdy dusze nierozumne zostaną ukarane ponowną utratą życia i wcieleniem.
Ta koncepcja etyczna została uzupełniona przez nawiązującą do podziału duszy na trzy części teorię cnoty. Każdej części duszy odpowiada właściwe jej dobro. Zadaniem części rozumnej jest osiągnięcie mądrości, zadaniem niższych części jest podporządkowanie się rozumowi: popędliwość osiąga to poprzez męstwo (stałość), a pożądliwość poprzez umiarkowanie (panowanie nad sobą). Harmonię między częściami duszy gwarantuje cnota sprawiedliwości. Koncepcja ta została przyjęta przez chrześcijaństwo pod nazwą czterech cnót kardynalnych.
Idealne państwo polega na podziale zadań i tak jak trzem częściom duszy odpowiadają trzy cnoty, tak samo powinny odpowiadać im trzy stany społeczeństwa: stan uczonych (władców-filozofów) dbających o rozumne kierowanie państwem i umożliwiających prowadzenie przez pozostałych obywateli rozumnego i cnotliwego życia; stan strażników (wojskowych) dbających o wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo państwa oraz stan żywicieli, zapewniających zaopatrzenie wspólnoty w potrzebne dobra materialne. Platon kładł ogromny nacisk na hierarchię społeczeństwa. Utożsamiał losy państwa z losem klasy rządzącej. Aby państwo było trwałe, potrzebna jest mu silna pozycja arystokracji. Osiągnąć ją należy przez swoisty kolektywizm. Jego istota polega na tym, że arystokraci muszą być względem siebie równi, aby nie zazdrościli sobie wzajemnie i nie dzielili się w ramach grupy. Każdy podział jest zmianą a tej oczywiście wg Platona należy unikać. Głosił tzw. mit o krwi i ziemi, według którego ludzie z poszczególnych grup społecznych posiadają w sobie pewien metal. I tak filozofowie - złoto, strażnicy - żelazo, a żywiciele - brąz. Platon uważa, że klasa najwyższa musi pozostać "czysta". Nie dopuszcza mieszania się różnych metali, ponieważ każda mieszanka jest zmianą i prowadzi do degeneracji.
Państwem powinni rządzić najmądrzejsi, a więc filozofowie, ponieważ jedynie oni posiadają prawdziwą wiedzę. Tylko oni potrafią odtworzyć w umyśle wizję idealnego państwa, do którego realizacji będą dążyć. Warto tu zaznaczyć istotną różnicę między tym co przez miano filozofa rozumiał Sokrates i Platon. Dla Sokratesa filozof to osoba poszukująca wiedzy, dla Platona to dumny posiadacz wiedzy.
Nadrzędną wartością dla Platona jest sprawiedliwość. Aczkolwiek pojęcie to jest rozumiane całkiem inaczej niż to przez nas obecnie. Dla Platona najważniejsze było państwo i jego dobro. Wszystko co prowadzi do dobra państwa jest dobre. Nawet kłamstwo rządzących jest pozytywne, jeśli służy wyższemu celowi, czyli dobru państwa. Sprawiedliwe dla Platona jest to, aby każdy robił to co do niego należy. Każdy ma pewne zdolności i powinien je realizować.
Podstawę państwowości stanowi wychowanie. Najzdolniejsi powinni kontynuować edukację przechodząc kolejne szczeble "wtajemniczenia" odpowiadające kolejnym etapom przypominania sobie świata idei. Stan filozofów powinien być produktem kształcenia oraz starannego doboru. Nauka ta obejmować winna 10. letnie studia w zakresie matematyki, astronomii i teorii harmonii (muzyki), 5. letnie studia dialektyki oraz 15. letni okres praktycznej działalności politycznej. Dwa wyższe stany powinny całkowicie poświęcić się dobru wspólnoty, wyrzec egoizmu i własności prywatnej (także kobiet i dzieci). Platon nie chciał wtajemniczać zbyt młodych ludzi, ponieważ uważał, że mają zbyt wiele zapału i są skłonni reformom. A każda reforma jest zmianą, a więc czymś złym.
Platon przeprowadzał krytykę istniejących ustrojów państwowych. Jego zdaniem rządy najlepszych (arystokracja) wyradza się w rządy najdzielniejszych (timokrację), następnie w rządy bogatych (oligarchię), zmienionego w wyniku przewrotu przez demokrację, torującą drogę rządom jednostki (tyranii). Przejście od arystokracji do timokracji spowodowane jest niewiedzą strażników. Dalsza degeneracja powodowana jest już przez zepsucie moralne obywateli. Dopiero po doświadczeniu najgorszego ustroju obywatel jest w stanie dostrzec i docenić doskonałość arystokracji. Sam Platon bezskutecznie próbował wcielić w życie swoje idee na Sycylii. Następnie jego idee państwa stanowego stały się podstawą koncepcji średniowiecznych, w których filozofów zastąpili duchowni, a strażników - rycerze. Późniejsza krytyka uznawała Platona za prekursora totalitaryzmu ze względu na postulowaną całkowitą reglamentację wszystkich aspektów życia (zob. niżej o muzyce).
Kosmogonia
Platon twierdził, iż w pojęciach jest wiedza pewna i bezwzględna. Muszą więc odnosić się do przedmiotów istniejących realnie. Własnością pojęć jest jedność i stałość, ich przedmioty muszą więc mieć tą samą naturę. Nie są to rzeczy fizyczne, gdyż te są zmienne.
Byt jest więc innej natury. Bytem są idee, które stanowią odrębny świat. Układ tego świata jest tożsamy z układem pojęć. Oba światy mają strukturę hierarchiczną. Najwyżej jest idea dobra i piękna.
Idee są niezmienne, zmienne są rzeczy. Rzeczy nie dorównują ideom, są jedynie bardziej lub mniej do nich podobne.
Idee nie są bytem fizycznym, gdyż uczestniczą w wielu rzeczach. Nie są bytem psychicznym, gdyż są przedmiotem myśli. Platon nie dał jednoznacznej odpowiedzi, mówił jedynie, że idee są powiązane logicznymi związkami i tworzą hierarchię. Idee poznaje się natychmiast i do głębi, należy je więc pojmować w sensie logicznym (immanentnym) lub religijnym (transcendentnym).
Świat zmysłowy nie jest wieczny. Został jedynie stworzony na wzór wieczności. Istnieje jeden taki świat, gdyż Bóg chciał stworzyć możliwie najlepszy obraz (a ten może być tylko jeden). Świat jednak musi być z czegoś. Dlatego materia, obok Boga (Demiurga) i idei jest trzecią przyczyną świata. Jako przyczyna, materia musi poprzedzać jego powstanie. Świat więc został zbudowany z tworzywa istniejącego wcześniej. Bóg uczynił to wyprowadzając świat z chaosu (porządkując pramaterię). Uporządkował elementy według postaci i liczby. Zatem świat nie jest wieczny, powstał, gdy Demiurg połączył idee z materią. Demiurg był siłą sprawczą, idee - celową. Materia jest z natury bezkształtna, nieograniczona, nieokreślona, może zaś przyjmować kształty. Jest miejscem gdzie kształty się realizują. Skoro nie jest boskim pierwiastkiem (gdyż jest z nim współwieczna), stanowi podłoże wszystkiego, co niedoskonałe.
Elementami świata są dwa rodzaje trójkątów prostokątnych. Za ich pomocą można skonstruować cztery z pięciu podstawowych brył foremnych (których kształt mają atomy żywiołów: atomy ognia są czworościanami, ziemi - sześcianami, powietrza - ośmiościanami, wody - dwudziestościanami). Pozostaje kwestia dwunastościanów (ostatniej z pięciu figur podstawowych). Zdaniem Platona dwunastościany uczestniczą w konstruowaniu świata, ale jako idea. Fakt ten można wytłumaczyć następująco. Każda ze ścian dwunastościanu ma kształt pięciokąta. Łącząc jedną linią wszystkie wierzchołki pięciokąta, otrzymujemy pentagram. Pentagram zawiera się w kształcie pięciokąta nie tyle bezpośrednio, co wirtualnie. Uczestniczy więc w jego budowie jako idea.
Jak wyglądał proces kreacji świata? Najpierw Bóg stworzył duszę, potem ciało. Następnie ożywił świat poprzez umieszczenie w duszy intelektu. Dusza jest przeciwieństwem materii, źródłem ruchu. Jest realna, ale nie materialna. Jest substancją, która się porusza. Posiada funkcje poznawcze: poznaje byt, różność, odrębność, tożsamość, podobieństwo. Jest nieśmiertelna, niezależna od ciała, prosta, doskonalsza od ciała, stąd złączenie z nim jest dla duszy niekorzystne.
Gdy świat zaczął się poruszać, Bóg postanowił jeszcze bardziej go upodobnić do archetypu i przenieść do niego naturę wieczności. Ponieważ jest to niemożliwe, postanowił uczynić ruchomy obraz wieczności - czas. Po stworzeniu czasu i przestrzeni Bogu brakowało jeszcze istot żyjących. Bóg stworzył więc bogów, a im nakazał stworzyć pozostałe istoty. Pojawiło się wtedy niebo, a na nim Słońce, by ludzie mogli uczyć się istoty czasu.
Przestrzeń stanowi element pośredni między światem idei a światem rzeczy zmysłowych. Istnieje więc:
świat rzeczy niezmiennych, nie zrodzonych i niepostrzegalnych (można go uchwycić tylko rozumowaniem),
przestrzeń, w której ma miejsce wszystko, co powstaje, którą można uchwycić rozumowaniem (perswazję), teoria zrodziła się prawdopodobnie z refleksji nad geometrią, jest podobna do teorii Kanta, gdyż wydaje się domeną czystego rozumu,
świat rzeczy podobnych do idealnych, tak samo nazywanych, ale zmiennych, zrodzonych i postrzegalnych (świat materii).
Platon uznał, iż Wszechświat jest urządzony harmonijnie. Podstawą tej harmonii było przypuszczenie, iż ruchy ciał niebieskich mają charakter jednostajny, kołowy. Tej intuicji Platona chciał dowieźć Eudoksos. Zaproponował on geocentryczny model współśrodkowych sfer. Każda planeta jest unoszona przez jedną lub kilka sfer, wirujących ze stałą prędkością wokół Ziemi (która znajduje się w ich wspólnym środku). Sfery obracają się wokół osi, tak, że ruch sfery zewnętrznej przenosi się na sferę wewnętrzną.
Model Eudoksosa opierał się na 27 sferach poruszających się z różnymi prędkościami. Ruch Księżyca jest tu np. obrazowany za pomocą trzech sfer: pierwsza okrążała Ziemię z zachodu na wschód raz na miesiąc, druga toczyła się dokoła niej ze wschodu na zachód w ciągu 18,5 lat, trzecia zaś odchylała na północ lub na południe od ekliptyki. A zatem, dla każdej planety istnieje szereg sfer współśrodkowych, których obrót, odbywający się ruchem jednostajnym wokół odpowiednio nachylonych wzajemnie osi.
Teoria Eudoksosa chciał wykazać, iż wszelkie nieregularności ruchu ciał niebieskich mają charakter pozorny i można je sprowadzić do ściśle jednostajnych obrotów sfer. Była to próba udowodnienia, że możliwa jest matematyczna teoria niebios. Jednostajne ruchy kołowe miały dowodzić boskiego charakterem niebios jako miejsca pozbawionego przemian.
Model Eudoksosa, rozwinięty przez Kalipposa przyjął Arystoteles, który rozbudował liczbę sfer do 55-ciu.
Niepisana nauka Platona
W dialogu Fajdros Platon przytacza mit o królu Egiptu Tamuzie i bogu Teucie - Tenut zachwala wynalazek pisma (wszystkie cytaty w tłum. Witwickiego):
Królu, ta nauka uczyni Egipcjan mądrzejszymi i sprawniejszymi w pamiętaniu; wynalazek ten jest lekarstwem na pamięć i mądrość. (LIX 274 E)
Na to Tamuz:
Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzkich posieje, bo człowiek, który się tego wyuczy przestanie ćwiczyć pamięć... Więc to nie jest lekarstwo na pamięć, tylko środek na przypominanie sobie... Uczniom swoim dasz tylko pozór mądrości, a nie mądrość prawdziwą. Posiądą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno; to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę. (LIX 275 B)
Dalej Platon wkłada w usta Sokratesa słowa:
Coś strasznie dziwnego ma do siebie pismo, Fajdrosie. (...) Zdaje ci się nieraz, że on (słowa pisane) myślą i mówią. A jeśli ich zapytasz o coś z tego, o czym mowa (...) one wciąż tylko jedno wskazują; zawsze jedno i to samo. (LX E)
I jeszcze:
A cóż ten, który posiada wiedzę o tym, co sprawiedliwe i piękne i dobre (...) i on nie będzie serio pisał tych rzeczy na płynącej wodzie, nie będzie piórem i atramentem siał słów, które za sobą słowa przemówić nie potrafią i prawdy nauczyć, jak należy. (LXI C)
Te krótkie ustępy nasunęły niektórym komentatorom Platona myśl, że prawdziwa jego nauka nie została nigdy spisana - są to tak zwane ἄγραφα δόγματα, nauki niespisane - i należy ją dopiero zrekonstruować. Same Dialogi zaś byłyby w tej interpretacji jedynie zbiorem pewnych tez, służących przypominaniu sobie przez uczniów nauki niespisanej.
Badacze ci skupieni są w tak zwanej szkole tybińskiej, założonej przez Hansa Krämera i działającej na uniwersytecie w Tybindze. Obecnie głównymi jej przedstawicielami są Thomas Aleksander Szlezák i Giovanni Reale. Część głoszonych przez nich tez jest obecnie rozważana coraz poważniej również przez oponentów idących ścieżką klasycznych interpretacji.
Platon a matematyka
Działalność Platona odcisnęła także piętno na koncepcji uprawiania geometrii jak w jego czasach zwano matematykę. Wobec kryzysu pojęciowego wywołanego niewspółmiernością przekątnej i boku kwadratu (porównaj pitagorejczycy) Platon wprowadził do matematyki, z powodów estetycznych, ścisły kanon metodologiczny. W myśl jego doktryny dozwolone konstrukcje geometryczne mogły być prowadzone tylko przy użyciu cyrkla i linijki, co uzasadniał tym, że jedynie linia prosta i okrąg mogą ślizgać się samo po sobie. Do dziś taki rodzaj konstrukcji nosi nazwę konstrukcji platońskich. W rozważaniach bardziej abstrakcyjnej natury Platon i platonicy zwalczali wszelkie użycie nieskończoności aktualnej dopuszczając jedynie nieskończoność potencjalną. Najlepiej ów wpływ Platona widać u Euklidesa który właśnie z tego powodu wyrażał swoje słynne aksjomaty w Elementach w nieco sztuczny sposób. Nad wejściem do swojej akademii Platon umieścił napis ἀγεωμέτρητος μηδεὶς εἰσίτω (gr. niech nie wchodzi nikt nieobeznany z geometrią, czyli matematyką). Ten, kto nie radził sobie z tą dziedziną (ścisłość, logika, umiejętność wyciągania właściwych wniosków ) nie powinien wg Platona zaczynać z filozofią.
Platon a muzyka
Platon, świadomy siły emocjonalnego oddziaływania muzyki, gdyż rytm i harmonia "najmocniej się czepia duszy przynosząc piękny wygląd; potem się człowiek pięknie trzyma, jeżeli go dobrze wychowano. A jeżeli nie, to przeciwnie". [2] - był zwolennikiem poddania jej pełnej kontroli państwa. Zalecał pozostawienie "męskiej" tonacji doryckiej (tj. skali od dźwięku d) i "błagalnej" frygijskiej (od dźwięku e), a usunięcie pozostałych, takich jak "pijacka" lidyjska (od dźwięku f). Radził stosować tylko "rytmy porządne i nacechowane męstwem". Przede wszystkim jednak zalecał kontrolowanie artystów, aby nie naruszali tradycji.
Trzeba się wystrzegać przełomów i nowości w muzyce, bo to w ogóle rzecz niebezpieczna. Nigdy nie zmienia się styl w muzyce bez przewrotu w zasadniczych sprawach politycznych.[3]
Platońska idea traktowania muzyki jako środka dyscyplinującego emocjonalnie i służącego podtrzymywaniu więzi społecznych i z tego powodu kontrolowanego przez państwo miała wielu zwolenników. Podobnie wyobrażali sobie jej rolę twórcy renesansowych utopii literackich Tomasz Morus i Tommaso Campanella. Podczas wielkiego festiwalu muzyki niemieckiej w 1938 roku w Düsseldorfie "muzykolodzy, którzy debatowali nad powiązaniem "Państwa i muzyki", oczywiście powoływali się na Platona; stwierdzając zaś, że w minionych wiekach muzyka bardzo oddaliła się od społeczeństwa deklarowali, iż zadaniem władz Rzeszy winno być zwalczanie przesadnego indywidualizmu w sztuce i popieranie twórczości adresowanej do szerszych warstw"[4].
Pozagreckie inspiracje Platona
System filozoficzny Platona, zwłaszcza w odniesieniu do kosmogonii, pojęć Demiurga, świata idei odseparowanego od świata materii, dusz nieśmiertelnych nie może być rozumiany jedynie jako prosta kontynuacja refleksji filozofów greckich. Trudno nie dostrzec bardziej lub mniej widocznych wpływów kosmogonii Judaizmu, który stworzenie z Księgi Rodzaju 1-3 rozumiał jako proces ukształtowania świata z bezładnej materii przez Boga[5]. Takie inspiracje Platona zakładał Justyn, filozof z I/II w. po Chrystusie, z rodziny greckiej zamieszkałej w Samarii: "Podobnie i Platon (...). Gdyż Mojżesz jest bardziej starożytny niż wszyscy pisarze greccy. I cokolwiek zarówno filozofowie jaki i poeci powiedzieli o nieśmiertelności duszy lub karze po śmierci, lub kontemplacji rzeczywistości niebiańskiej czy o podobnych sprawach, otrzymali do tego nauczania wskazówki od proroków, którzy pomogli im rozumieć i tłumaczyć te rzeczy"[6].
Ciekawostki
Platon był zagorzałym kibicem sportowym. Potrafił przez wiele dni mieszkać z obcymi ludźmi w małym namiocie, oczekując na występ swoich ulubionych zawodników na igrzyskach w Olimpii[potrzebne źródło].
Arystoteles
Arystoteles (gr. Ἀριστοτέλης, Aristotelēs, ur. 384 p.n.e., zm. 7 marca 322 p.n.e.) - jeden z trzech, obok Platona i Sokratesa najsławniejszych filozofów greckich. Stworzył opozycyjny do platonizmu i równie spójny system filozoficzny, który bardzo silnie działał na filozofię i naukę europejską. Chrześcijańska odmiana arystotelizmu zwana tomizmem była od XIII w. i jest do dziś uważana za oficjalną filozofię Kościoła Katolickiego. Założyciel szkoły filozoficznej znajdującej się w Ogrodach Likejonu (od nazwy sąsiadującej z nimi świątyni Apollina Likejosa), co stało się źródłosłowem słowa "Liceum".
Arystoteles położył ogromne zasługi w astronomii, fizyce, biologii i logice, jednak część jego teorii astronomicznych, fizycznych i biologicznych okazała się błędna. Zbyt rygorystyczna akceptacja tych teorii przez przedstawicieli filozofii scholastycznej stała się jedną z przyczyn opóźnienia rozwoju tych nauk w Europie, ale z drugiej strony myśl Arystotelesa zainspirowała do poszukiwania nowych hipotez w kosmologii i fizyce przez krytycznych arystotelików już w XIII i XIV wieku (zwłaszcza tzw. via moderna w filozofii).
Poglądy filozoficzne
Arystoteles dokonał trychotomicznego podziału nauk:
teoretyczne - których celem jest formułowanie wiedzy dla niej samej (metafizyka, fizyka i matematyka)
praktyczne - których celem jest formułowanie wiedzy dla osiągnięcia doskonałości moralnej (etyka, polityka)
pojetyczne (wytwórcze) - których celem jest formułowanie wiedzy, za pomocą której można wytwarzać określone przedmioty.
W opinii Arystotelesa, nauki teoretyczne są najbardziej wartościowe, a tym samym najwyżej usytuowane w hierarchii, ze względu na fakt, że opisują wiedzę dla samej wiedzy. Wśród nauk teoretycznych, największą wartość reprezentuje metafizyka, która dąży do zaspokojenia tylko i wyłącznie ludzkiej potrzeby czystego poznania.
Zerwanie z Platonem i koncepcja nie zapisanego umysłu
Osobiste doświadczenia z nauczaniem i leczeniem małych dzieci przekonały Arystotelesa, że wbrew temu co twierdził Platon, ludzie nie posiadają ukrytej pamięci idealnego świata, lecz cała ich wiedza pochodzi z doczesnego doświadczenia. Dla Arystotelesa teoria odkrywania owej ukrytej pamięci przez dyskursy dialektyczne była nieprawdziwa, a na poparcie swego stanowiska przywoływał fakt, że wprawny sofista potrafi przekonać niedoświadczonego ucznia niemal do wszystkiego.
Arystoteles stwierdził, że dużo rozsądniejsze jest przyjęcie, że ludzie rodzą się z niezapisanym umysłem, który zapełnia się myślami na skutek codziennych doświadczeń życiowych. Myśli jednak żyją później własnym życiem i część ludzkich rozumowań ulega rozmaitym wypaczeniom i dziwactwom.
Przyjmując to założenie Arystoteles doszedł do wniosku, że aby uporządkować ludzkie myśli i wykazać które z nich są adekwatne do rzeczywistości, a które nie, należy stworzyć naukę o samym myśleniu jako takim. Naukę tę nazwał logiką.
Logika
Zdaniem Arystotelesa celem nauki jest wyprowadzenie (ἀπόδειξις apodeiksis) stanu faktycznego z jego przyczyn. Ten proces ma dwie możliwe formy: wnioskowanie o szczególnych przypadkach ze znanej ogólnej reguły (dedukcja) i wnioskowanie o ogólnej regule ze znanych poszczególnych przypadków (indukcja). Poprawności wnioskowania miała natomiast służyć logika jako metoda porządkowania myślenia według jego formy, a nie treści (logika formalna). Arystoteles stworzył zupełny system tak zwanej teorii sylogizmu, która obecnie stanowi część klasycznego rachunku predykatów. Sam Arystoteles na oznaczenie tego, co dziś zwiemy logiką używał terminu analityka, rezerwując nazwę logika dla dialektyki, czyli sztuki prowadzenia dyskusji.
Pojęcia i kategorie
Atomem logiki arystotelesowskiej jest pojęcie, które odpowiada istniejącej w świecie rzeczywistym kategorii (rodzajowi). Pojęcie wprowadza definicja (ὁρισμός horismos) wskazująca nadrzędny rodzaj oraz różnicę gatunkową. Np. w definicji człowieka jako „istoty rozumnej” - „istota” jest nazwą nadrzędnej kategorii, a "rozumna" określa właściwość, która wyróżnia człowieka spośród innych istot.
Sądy i wnioskowanie
Pojęcia są powiązane w zdania, czyli sądy, którym można przypisać prawdziwość lub fałsz. Sąd nie może być zarazem prawdziwy i fałszywy (zasada sprzeczności). Arystoteles przedstawił reguły wnioskowania, jako związku między różnymi sądami, a szczególnie teorię sylogizmów - związku dwóch zdań z trzecim.
Dowodzenie
Arystoteles rozgraniczył oparte na wnioskowaniu logicznym z przyjętych założeń rozumowaniu dedukcyjnym oraz na wnioskowaniu z obserwowanych danych rozumowaniu indukcyjnym. Arystoteles sformułował cztery podstawowe zasady poprawnego formułowania i dowodzenia twierdzeń.
Zasady „naukowego myślenia”
wychodzeniu z jak najmniejszej ilości założeń pierwotnych (nazwane później brzytwą Ockhama), które znajduje się poprzez myślenie indukcyjne,
tworzeniu w oparciu o te założenia ścisłej teorii posługując się myśleniem dedukcyjnym,
ostateczną weryfikację teorii poprzez konfrontację wniosków z niej wynikających z faktami.
Metafizyka
Metafizyka, jako dyscyplina najdoskonalsza, usytuowana na szczycie hierarchii nauk, zajmuje się badaniem:
przyczyn i zasad rzeczywistości,
Boga i tego, co transcendentne.
Należy zauważyć, że metafizyka nie jest terminem arystotelesowskim, lecz został ukuty dopiero po nim. "Pojęcie metafizyki jest dziełem historycznego przypadku. W pierwszym wydaniu zbiorowym dzieł ARYSTOTELESA 14 pism, dotyczących ogólnych zasad, zostało umieszczonych po pismach fizycznych (gr. metà tà physiká), z czego wyprowadzono określenie nauki, która bada to, co leży poza naturą."[1] Arystoteles używał określeń „filozofia pierwsza” (w odróżnieniu od fizyki, czyli „filozofii drugiej”) lub „teologia” (z racji tego, że przedmiotowi metafizyki przypisywane są cechy boskie).
Forma i materia
Arystoteles odrzucił platoński dualizm rzeczy materialnych i idei. Uważał on, że idee „nie przyczyniają się też w żaden sposób do poznawania innych rzeczy [...] ani do wyjaśniania ich istnienia, bo nie znajdują się w poszczególnych rzeczach, które w nich uczestniczą [...]”. Jego zdaniem istota rzeczy ((substancja, οὐσία ousia) zawiera się w niej samej.
W miejsce dualizmu platońskiego powstał jednak inny: materii i formy. Forma była odpowiednikiem idei platońskiej, lecz nie jako osobny, niezależny byt, a jako coś nadające kształt i postać materii - tworzywu. Relację między formą a materią można więc sobie wyobrazić jak relację między naczyniem a wodą, albo palcami garncarza a gliną.
Formy w zasadzie nie mogą istnieć bez materii, a z drugiej strony sama materia bez form nie posiadałaby kształtu, koloru, ruchu i innych cech; byłaby czystym chaosem. Tak więc znany nam z doświadczenia świat jest nierozerwalną kombinacją materii i idei-form.
Arystoteles przyczynił się do rozwoju teorii atomistycznej twierdząc, że cała materia składa się z tych samych ciągłych substancji pierwotnych.
Hierarchia bytów
Koncepcja ta dobrze pasowała do ontologicznego wytłumaczenia zjawiska występowania hierarchiczności bytów. Hierarchiczność taką zauważał Arystoteles zwłaszcza w świecie ożywionym, gdzie istnieje ciąg stworzeń od najprostszych do najbardziej złożonych. Arystoteles tłumaczył tę hierarchię stopniem udziału formy i materii w danym jednostkowym bycie. Czym w danym bycie jest więcej formy (jest ona bardziej złożona) a mniej materii, tym zajmuje ona wyższe miejsce w hierarchii. I tak: byty nieożywione takie jak np. kamień zawierają w sobie bardzo dużo materii i mają przy tym bardzo prostą i nieruchomą formę. Rośliny mają bardziej złożoną formę, która podlega powolnym zmianom. Zwierzęta mają jeszcze bardziej złożoną formę, która daje im możliwość ruchu i reagowania na zmiany. Wreszcie ludzie posiadają bardzo złożoną formę zwaną duszą, która posiada unikalną cechę bycia świadomym o samej sobie.
Z połączenia tych ontologicznych założeń powstała teoria czterech przyczyn, jakie muszą być spełnione do zaistnienia danej rzeczy:
przyczyna materialna (causa materialis) - rzecz powstaje z materii;
przyczyna formalna (causa formalis) - powstaje przez ukształtowanie materii przez formy;
przyczyna sprawcza (causa efficiens) - powstanie rzeczy musi być określone przez czynnik działający uprzednio;
przyczyna celowa (causa finalis) - powstanie rzeczy musi służyć pewnemu celowi.
Arystoteles, rozważając pierwszą przyczynę (sprawczą) ruchu (primus motor), postulował istnienie ducha, który poruszałby światem, tak jak dusza porusza ciałem. Jako ostateczne źródło ruchu byłby nieruchomy (nieruchomy poruszyciel). Duch ten został utożsamiony z Bogiem, ale, w odróżnieniu od istot znanych z wierzeń religijnych, nie jest on czynnikiem aktywnym - nie ingeruje w dzieje świata. Jego zdolność poruszania wynika raczej z tego, że rzeczy, kierowane tęsknotą, dążą do niego jako do czystej formy.
Koncepcja teleologiczna, głosząca, że każdy rozwój dokonuje się stosownie do założonego celu, była istotnym elementem arystotelesowskiej fizyki i biologii.
Psychologia
Istota duszy
Dusza stanowi w systemie Arystotelesa formę życia organicznego. Dusza ludzka (rozum, νοῦς nus) stała się najdoskonalszą z form; jedyną, która posiadła zdolność rozumienia świata zewnętrznego i świadomość samej siebie. Jako najdoskonalsza jest też najbliższa połączenia się z Bogiem. Dusza jest jednak tylko formą materii, nierozerwalnie z nią związaną. Dusza i ciało człowieka tworzą więc swoistą całość, a nie dwa oddzielne byty.
Składniki duszy ludzkiej
Arystoteles wyróżniał trzy części duszy, odpowiadające różnym poziomom organizacji życia:
dusza wegetatywna wiąże się z odżywianiem i rośnięciem; stanowi formę roślin, zwierząt i ludzi;
dusza zmysłowa czyni zdolnym do postrzegania i poruszania się; stanowi formę u zwierząt i ludzi;
rozum występujący wyłącznie u ludzi, który z kolei dzieli się na
rozum bierny, receptywny
rozum czynny, który, nie będąc powiązany z ciałem (stanowiąc czystą formę), jest nieśmiertelny.
Etyka
Dobro jako wartość indywidualna a nie absolutna
Etyka Arystotelesa wynikała w dużym stopniu z jego teorii bytu, ale także była wypracowana na drodze praktycznych obserwacji. Rozumiał on dobro i cnotę jako dążenie do doskonalenia swojej formy, czyli duszy. Gdy dusza osiągnie optymalną, przeznaczoną dla danej jednostki postać, to wtedy jednostka ta osiągnie trwałe szczęście i cnotę.
Dusze ludzkie są niepowtarzalne, dlatego to, co jest dobre dla jednego człowieka, niekoniecznie musi być dobre dla drugiego. Dobro zatem jest pojęciem subiektywnym i zależy od mnóstwa różnych czynników. Próba uszczęśliwiania wszystkich poprzez tworzenie idealnego państwa jest, więc mrzonką, która w istocie może tylko wszystkich unieszczęśliwić (było to sprzeczne z poglądami Platona).
Nakazy moralne i żądze
Arystoteles nie zgadzał się też ze zrównywaniem dobra z wiedzą o ideach. Jego osobiste doświadczenia z Akademii Platońskiej przekonały go, że nawet najmądrzejsi filozofowie nie są wolni od zwykłych ludzkich namiętności, a nawet zdarza się, że podlegają im silniej. Zgodnie ze swoją teorią duszy, Arystoteles twierdził, że każdy człowiek trwa w naturalnym konflikcie żądz cielesnych i racjonalnej ocenie sytuacji dostarczanej mu przez rozumną część jego duszy. Z tego powodu cnota to stały proces przezwyciężania i kontrolowania żądz wymagający stałego wysiłku a nie coś co na trwałe można posiąść przez proste nabywanie wiedzy. Moralność to zatem podążanie za nakazami rozumu, które mogą być albo wpojone przez wychowanie albo uzyskane na skutek własnych przemyśleń, co dla samej moralności jako takiej ma drugorzędne znaczenie. Stąd człowiek mądry, ale o słabej woli bywa często mniej cnotliwy od człowieka niewykształconego ale o silnej woli.
Cnoty
Arystoteles dokonał rozróżnienia cnót na: cnoty dianoetyczne (intelektualne), które są skutkiem doświadczenia oraz cnoty etyczne (moralne), które są skutkiem przyzwyczajenia.
Z cnót intelektualnych najważniejsze są dwie: rozsądek (φρόνησις phronesis) i mądrość (σοφία sophia). Rozsądek dotyczy ludzkich spraw, dba o zapewnienie człowiekowi zarówno dóbr duchowych jak i cielesnych. Przedmiotem i polem działania rozsądku są rzeczy zmienne i przemijające. Mądrość jest najwyższą z rodzajów wiedzy. Zajmuje się bytami wiecznymi i niezmiennymi.
Cnoty etyczne mieszczą się w tzw. „złotym środku”, między dwiema wadami (nadmiarem i niedostatkiem). Np. odwaga mieści się między zuchwalstwem i tchórzostwem. Żadna z cnót nie jest wrodzona, z natury jesteśmy tylko zdolni do ich nabywania, a rozwijamy je dzięki przyzwyczajeniu.
Z cnót etycznych najwyższa jest sprawiedliwość, którą dzielił na rozdzielającą (słuszny podział dóbr) i wyrównującą (kompensację krzywd); podstawą jednak jest konstytuującą wspólnotę ludzką przyjaźń. Postawa moralna (ἕξις hexis) powstaje zatem nie w wyniku samego rozumienia, ale praktyki życia i moralności otoczenia. Nie bez znaczenia jest ćwiczenie, przyzwyczajenie i uczenie się.
Teoria „złotego środka”
Arystoteles uważał, że zbyt skrajne czy rygorystyczne podejście do moralności oraz całkowite ignorowanie żądz cielesnych ma zwykle fatalne rezultaty, gdyż żądze te są sposobem, w jaki ciało komunikuje silnie zależnej od niego duszy swoje potrzeby.
W swoim postępowaniu człowiek powinien kierować się „złotym środkiem”, który jest określany przez jego rozum, gdyż jest to droga do osiągnięcia szczęścia, najwyższego dobra, które jest naszym celem ostatecznym.
Wynika z tego, iż człowiek powinien podążać drogą „złotego środka” - nie ignorować żądz, ale też nie może się im podporządkowywać, nie może im ulegać. Jego działanie ma być umiarkowane, ale ma jednocześnie przynosić mu przyjemność. Żądze muszą zostać zaspokojone, ale w sposób umożliwiający harmonijny rozwój także rozumnej części duszy, która to dusza powinna oprócz nabywania wiedzy kultywować również umiejętności panowania nad żądzami, poprzez silną wolę, odwagę i rozsądek.
Wg Arystotelesa nie w każdym postępowaniu można odnaleźć „złoty środek”, do takich czynów zalicza: cudzołóstwo, kradzież, morderstwo — tutaj nie ma średniej miary, są to czyny niegodziwe.
Filozofia społeczna i polityczna
Teoria państwa
Z etyki wynikała już logicznie teoria państwa. W tej dziedzinie Arystoteles twierdził, że państwo jest naturalną formą społeczeństwa („człowiek jest z natury stworzony do życia w państwie”). Tak samo jak każda forma państwo powinno więc być dobrze dopasowane do społeczeństwa i warunków w których żyje. Oznaczało to w praktyce, że różne formy państwa są dobre dla różnych społeczeństw. Jedne społeczeństwa wymagają monarchii a inne dobrze funkcjonują w warunkach demokracji. Jednak pierwotniejsza od państwa rodzina (wspólnota domowa), z połączenia których powstaje gmina, a dopiero z połączenia gmin - państwo. Arystoteles opowiadał się wbrew Platonowi za poszanowaniem własności prywatnej, ale jednocześnie uważał za usprawiedliwioną instytucję niewolnictwa.
Większość form rządzenia powstaje zwykle na drodze historycznego rozwoju i te naturalne formy są zwykle najlepsze dla danego społeczeństwa. Podobnie najlepiej przystosowanymi do rządzenia ludźmi są ci, którzy w naturalny sposób znaleźli się na stanowiskach (przez wolę wyborców albo z urodzenia) a nie filozofowie-teoretycy. To czy dane państwo jest dobrze czy źle rządzone zależy często nie od formy rządów lecz od jakości przymiotów ludzi u władzy.
Zadaniem filozofa jest więc tylko edukowanie i doradzanie rządzącym oraz proponowanie im dokonywania drobnych, powolnych zmian w strukturze państwa. Dobra edukacja jest bardzo ważna dla osób rządzących, gdyż umożliwia im obiektywną ocenę sytuacji, ale oprócz edukacji formalnej rządzące osoby muszą rozwijać cnoty „złotego środka”, a więc silną wolę, odwagę i rozsądek. Cnoty te są często ważniejsze dla rządzących od formalnej wiedzy, którą można na bieżąco uzyskiwać od doradców-filozofów. Sami filozofowie są zwykle niezbyt dobrze przygotowani do sprawowania władzy, gdyż całe życie koncentrują się na nabywaniu wiedzy i dysputach, a nie na kultywowaniu cnót niezbędnych przy rządzeniu.
Prawo natury
Prawo natury służyć ma osiągnięciu cnoty, a więc naturalnego celu jednostki. Arystotelesowska koncepcja prawa natury ma więc charakter ściśle etyczny. Ponieważ cnota utożsamiana jest tutaj ze szczęściem, konsekwencją naruszenia prawa naturalnego, jest pozbawienie się szczęścia.
Szczegółowe treści prawa natury wynikają z ludzkiej zdolności oceniania, przede wszystkim rozróżniania sprawiedliwości od niesprawiedliwości i dobra od zła[2]. Treścią prawa natury są te oceny, które są wspólne różnym ludziom. Z tego poglądu wynika arystotelesowskie poparcie dla niewolnictwa, jako instytucji zgodnej z prawem naturalnym. Zgodne z naturą jest, aby jednostki obdarzone większym rozumem i mniejszą siłą fizyczną, władali nad jednostkami o większej sile i mniejszym rozumie[3]. Do tej pierwszej grupy Arystoteles zalicza Greków, a do drugiej barbarzyńców[4].
Ponieważ człowiek jest z natury istotą społeczną, także państwo i stanowione przez nie prawo znajdują oparcie w naturze ludzkiej (mają służyć realizacji szczęścia). Prawo stanowione opiera się prawie naturalnym (a także na prawie zwyczajowym[5]), jednak w istotny sposób różni się od niego. Jest prawem spisanym i trzeba się go uczyć, a więc nie jest dane w bezpośredni sposób wszystkim istotom rozumnym[6]. Prawo stanowione nie jest też prawem powszechnym, lecz obowiązuje jedynie obywateli konkretnego polis, w konkretnym czasie. Oba rodzaje prawa są jednak niezbędne dla realizacji naturalnych celów jednostki. Przestrzeganie prawa naturalnego prowadzi do naturalnej sprawiedliwości, która wraz ze sprawiedliwością stanowioną składa się na sprawiedliwość polityczną.
Myśl społeczna
Zdaniem Arystotelesa człowiek jest zwierzęciem politycznym (ζῷον πολιτικόν zoon politikon) - jest stworzony do życia w państwie. Za człowieka Arystoteles uważał wyłącznie mężczyznę, kobieta nie będąc w pełni człowiekiem nie mogła zajmować się polityką.
Życie społeczne opiera się na najbardziej trwałej strukturze, jaką jest małżeństwo (więź pomiędzy kobietą a mężczyzną). Małżeństwo tworzy rodzinę, która nie jest w stanie zaspokoić swoich potrzeb, a zatem łączy się w kolonie rodzin (gminę wiejską), a następnie w polis (państwo), które jest wspólnotą pełną, samowystarczalną. W ten sposób Arystoteles tworzy schemat genezy państwa:
małżeństwo > rodzina > gmina wiejska > polis
Retoryka
Włączył retorykę do nauk produktywnych. Retoryka dąży do określonego celu, a zależy od elementu nieprzewidywalnego. Najważniejsza jest skuteczność. „Techne Retorike” - sztuka retoryczna - 3 księgi. U niego retoryka jest silnie powiązana z logiką. Stosowane argumenty muszą być logiczne. Ważny jest status społeczny mówcy i etos mówcy. Bierze pod uwagę emocje. Rodzaj wypowiedzi należy dostosować do słuchacza (wiek, płeć słuchacza). III księga dotyczy problemu kompozycyjnego, jawności, poprawności, szczerości, adekwatności. Jest przekonany że jeżeli mówca ma szacunek do audytorium, to autorytet mówcy będzie rósł.
Św. Augustyn
Aureliusz Augustyn z Hippony, łac. Aurelius Augustinus, w Kościele katolickim znany jako święty Augustyn (ur. 13 listopada 354 w Tagaście, zm. 28 sierpnia 430 w Hipponie) - filozof, teolog, organizator życia kościelnego, święty Kościoła katolickiego, jeden z Ojców i Doktorów Kościoła, znany jako doctor gratiae (doktor łaski), pisarz. W Kościele prawosławnym jest on zazwyczaj nazywany błogosławionym Augustynem. Wielu protestantów uważa go również za duchowego przodka protestantyzmu, jako że jego pisma miały duży wpływ na nauki Lutra i Kalwina.
Filozofia
Chociaż Augustyn był ponad wszystko teologiem, nauczycielem wiary chrześcijańskiej, dał początek niektórym ważnym koncepcjom używanym w refleksji filozoficznej. Jego ujęcia były przez ponad 700 lat najbardziej wpływową szkołą myślenia filozoficznego w Kościele katolickim. W okresie Soboru Trydenckiego, jej miejsce zajęły ujęcia Tomasza z Akwinu, które w ogromnym stopniu inspirowane były przez Augustyna, ale także przez metafizykę Arystotelesa, zwłaszcza Hilemorfizm.
Recepcja myśli augustiańskiej w średniowieczu
Spośród uczniów Augustyna w starożytności, którzy w dużym stopniu wpłynęli na recepcję augustynizmu w wiekach średnich, wymienia się Fulgencjusza z Ruspe, a także Cezarego z Arles.
Wśród średniowiecznych autorów pod wpływem Augustyna kształtowały się poglądy wielu teologów, byli wśród nich: Hugon od św. Wiktora, Abelard, Piotr Lombard, Tomasz z Akwinu, Święty Bonawentura i inni[3].
Innocenty III w 1209 rozciągnął interpretację augustiańskiej koncepcji wojny sprawiedliwej również na walkę kościoła przeciwko szczególnie zatwardziałej herezji (w tym wypadku: katarskiej).
Na podstawie pism świętego Augustyna wielu pisarzy kościelnych zaczęło uważać manicheizm za źródło wszystkich ruchów heretyckich[potrzebne źródło].
Ustęp z jego tekstu De Genesi contra Manichaeos został dołączony do zbioru kazań Sermones contra Catharos pióra arcybiskupa kolońskiego Reinalda z Dassel[4].
Pisma Augustyna były przewidziane w lectio divina w regule świętego Benedykta z Nursji.
Św. Tomasz
Tomasz z Akwinu, Akwinata (łac. Thoma de Aquino, ur. 1225, zm. 7 marca 1274) - filozof scholastyczny, teolog, członek zakonu dominikanów. Był jednym z najwybitniejszych myślicieli w dziejach chrześcijaństwa. Święty Kościoła katolickiego, jeden z doktorów Kościoła, który nauczając przekazywał owoce swej kontemplacji (łac. contemplata aliis tradere).
Poglądy filozoficzne
System filozoficzny Tomasza można najkrócej scharakteryzować jako konsekwentne przystosowanie klasycznych poglądów Arystotelesa do treści zawartych w teologicznej doktrynie chrześcijańskiej. Tym sposobem zostały wprowadzone do katolickiej teologii pojęcia aktu i możności, formy i materii, zasada przyczynowego powiązania zdarzeń, rozumienie poznania jako procesu receptywnego, oraz pojęcie dowodu. Według św. Tomasza nie jest bezpośrednio znany umysłowi ludzkiemu ani Bóg, ani dusza, ani żadne prawdy ogólne. Człowiek rodzi się bez wiedzy i zdobywa ją dopiero w czasie życia.
Dwa rodzaje poznania: wiara i rozum
Tomasz uważał, że wiara i wiedza stanowią dwie różne dziedziny poznania, które w poszukiwaniach prawdy o świecie uzupełniają się wzajemnie. Dziedzina wiedzy, w przekonaniu Tomasza, była rozległa: rozum poznaje nie tylko rzeczy materialne, ale również Boga, Jego istnienie, Jego własności, Jego działanie. Istnieją jednak prawdy dla rozumu niedostępne, jak Trójca Święta, grzech pierworodny, Wcielenie, stworzenie świata w czasie; są to prawdy wiary, które jedynie objawienie może ludziom udostępnić. Niektóre prawdy przekraczają rozum, ale żadna mu się nie sprzeciwia. Nie może być sprzeczności między objawieniem a rozumem; podwójnej prawdy o tej samej rzeczy, jednej objawionej, a drugiej wyprowadzonej przez rozum (jak uczyli awerroiści) być nie może, bo wszelka prawda, zarówno objawiona jak i naturalna, pochodzi z jednego źródła: od Boga. Prawda, jaką Bóg zsyła na drodze łaski, uzupełnia, ale nie zmienia tej, którą udostępnia na drodze przyrodzonej.
Na tej podstawie powstała prosta koncepcja rozgraniczenia filozofii i teologii, na jaką się dawniejsza scholastyka nie zdobyła. Teologię buduje się na podstawie objawienia, filozofię wyłącznie na zasadach rozumu. Nawet gdy traktują o tych samych sprawach, każda traktuje inaczej. Filozofia, jeśli służy teologii, to jedynie w tym sensie, że przygotowuje do wiary (preambula fidei), i że jej broni.
Metafizyka
Arystotelesowską koncepcję bytu Tomasz wzbogaca o dodatkowy element. Jest nim istnienie. Obok, uznanego przez Arystotelesa, złożenia z materii, która jest możnością, i formy, która jest aktem, w bycie występuje jeszcze jedno złożenie o charakterze możnościowo-aktualnym, złożenie z istoty (essentia), która jest możnością, i istnienia (existentia), które jest aktem. Istotą każdej rzeczy jest to, co wspólne jej gatunkowi i zawarte w definicji. Istota Boga jest taka, że implikuje jego istnienie. Natomiast istota rzeczy stworzonych istnienia nie implikuje; z ich istoty nie wynika, że muszą istnieć. Rzeczy stworzone istnieją nie dzięki swej "istocie", lecz dzięki jakiemuś innemu czynnikowi. W tym leży zasadnicza różnica między Bogiem a stworzeniem. Bóg jest bytem koniecznym (musi istnieć, bo to leży w Jego istocie) i niezależnym (istnieje z własnej natury), a stworzenie jest bytem przygodnym i zależnym (bo istnienie nie leży w jego naturze). Stąd Bóg jest bytem prostym, a stworzenie - złożonym, bo składa się przynajmniej z formy i istnienia.
Istota substancji cielesnych jest złożona z formy i materii. Forma jest podstawą tego, co w jednostkach jest gatunkowe, a materia tego, co indywidualnie różne; forma jest źródłem jedności w substancjach, materia - mnogości. Jeśli zaś mnogości, to i cielesności. Na tym polega zasadnicza różnica między światem duchowym a cielesnym. Co cielesne, składa się z formy i materii, a co jest czysto duchowe, posiada tylko formę.
Nauczanie o transcendentaliach
Transcendentalia (łac. transcendere - „przekraczać”, przekraczające kategorie) to właściwości przysługujące każdemu bytowi (nie są to akcydensy); "coś, co mogę orzec o każdym bycie"
Byt wzięty sam w sobie
Ens (byt) - wszystko, co jest - istnieje (wywodzi się z aktu istnienia)
Res (rzecz) - wszystko jest rzeczą, ponieważ ma jakąś treść
Unum (jedność) - byt o tyle jest bytem, o ile jest jednością
Byt w relacji do innych
Aliquid (odrębność) - byt o tyle jest bytem, o ile jest odrębny (w myśl zasady niesprzeczności ~(p∧~p) i prawa wyłączonego środka ~p∨p; byt jest pierwotny, natomiast zasady są wtórne)
Ze względu na odniesienie do władz umysłowych
Bonum (dobro) - ze względu na przyporządkowanie bytu do woli, o każdym bycie możemy powiedzieć „dobro”; każdy byt może być dobry, bo jeśli coś istnieje, oznacza to, że Bóg tego chce
Verum (prawda) - ze względu na przyporządkowanie bytu do intelektu (adequatio rei et intelectum), każdy byt jest dorzeczny, sensowny - nadaje się do poznania intelektualnego
Pulchrum (piękno) - ze względu na przyporządkowanie bytu do duszy w całości, piękne jest to, co ujrzane podoba się (pulchra sunt qua visa placent)
Transcendentalia nie każdemu bytowi przysługują w ten sam sposób, ponieważ im bardziej coś istnieje, tym bardziej przysługują mu poszczególne transcendentalia
Rozumowe uzasadnienie istnienia Boga
Istnienie Boga nie jest prawdą oczywistą (propositio per se nota), nie wymagającą dowodzenia. Potrzebny jest dla niej dowód. Twierdząc tak, Tomasz stawał w opozycji do panującego w scholastyce przekonania, zrywał z tezą obozu augustyńskiego, dla którego Bóg był „jak najbardziej obecny w duszy ludzkiej”.
Istnienie Boga nie jest prawdą opartą na apriorycznym rozumowaniu; nie wynika ani z pojęcia prawdy, jak chciał Augustyn, ani z pojęcia doskonałego bytu, jak chciał Anzelm. Zarówno w dowodzie Augustyna, jak i Anzelma, Tomasz widział błędy. Przyznawał, że gdybyśmy znali istotę Boga, to pojęlibyśmy od razu, że istnieje. Nie pozostaje więc nic innego, jak oprzeć dowód istnienia Boga na doświadczeniu - mimo że w nim jest dany byt skończony i niedoskonały, bardzo daleki od Boga; niemniej jest to jedyna droga do upewnienia się o Jego istnieniu. Dowód istnienia Boga musi być aposterioryczny, musi wyprowadzać istnienie Boga nie z nieznanej nam Jego istoty, lecz ze znanych nam Jego dzieł.
Za istnieniem Boga przemawia pięć argumentów, nazywanych drogami (łac. via - droga)
jeśli byty przygodne nie istnieją w sposób konieczny (pojawiają się na świecie i przemijają), musi istnieć byt konieczny - Bóg (łac. ex possibili et necessario)
jeśli rzeczy wykazują różną doskonałość, to istnieje byt najdoskonalszy - Bóg (łac. ex gradibus perfectionis)
Tomiści podkreślają zasługi Tomasza w kwestii poglądów na temat Boga. Arystoteles Boga określał jako byt najwyższy, Tomasz zaś nie stawiał go w hierarchii bytów, lecz definiował jako czyste istnienie, czyli Bóg jako podstawa każdego bytu, a nie jako jeden z bytów o najwyższych przymiotach.
Poglądy antropologiczne
Dzięki przyjęciu koncepcji Arystotelesa, Tomasz uzyskuje filozoficzne fundamenty, aby porzucić pogląd Platona, że tylko dusza jest człowiekiem, a ciało jest nie częścią, lecz narzędziem człowieka. Zdaniem Tomasza cielesność również należy do natury człowieka. Dusza, będąca formą materii jest integralnie powiązana z ciałem, tak dalece, że w sensie właściwym o ciele człowieka można mówić jedynie wtedy, gdy człowiek żyje, gdy dusza organizuje materię; to dusza sprawia, że powstaje ciało człowieka, i stąd mylące jest mówienie o połączeniu duszy i ciała, a należy raczej mówić o połączeniu duszy i materii, którego "efektem" jest człowiek, w tym jego ciało.
Koncepcje epistemologiczne
Tomasz stał na stanowisku receptywności poznania oraz łączności poznania wyższego z niższym, umysłowego ze zmysłowym. Władze poznawcze człowieka są albo zmysłowe, albo umysłowe. Władze wyższe posługują się niższymi, więc umysłowe zmysłowymi. Od władz niższych, zmysłowych, musi się też rozpoczynać proces poznania. W doczesnym życiu (secundum praesentis vitae statum) umysł, złączony z ciałem, nie może się obejść bez pośrednictwa zmysłów; zmierza jednak do umysłowego ujęcia rzeczy.
Tomasz traktował rozum psychologicznie, jako władzę duszy, a nie metafizycznie, jako oddzielną substancję. Wraz z Arystotelesem dzielił rozum na czynny i bierny. Właściwego aktu poznawczego dokonuje dopiero rozum bierny. Ostatecznie wszelkie poznanie rozumowe, tak samo jak zmysłowe, jest receptywne.
Przedmioty materialne możemy poznawać rozumem; dzięki temu posiadamy o nich wiedzę ogólną i pewną. Poznanie rozumowe jest zawsze ogólne, więc rozumowo poznajemy tylko gatunki, a nie jednostki materialne. Własną duszę poznajemy tylko pośrednio. Tomasz uważał, że dane są nam rzeczy zewnętrzne, a nie przeżycia wewnętrzne. Twierdził, też, że poznajemy jedynie to, co rzeczywiste, a nie to, co potencjalne. Bezpośrednio poznajemy więc tylko czynności duszy, a władze duszy i samą duszę - wyłącznie na drodze refleksji.
Poglądy społeczno-polityczne
W dziedzinie filozofii państwa głosił, że na czele państwa jest władza świecka i duchowna, twierdził też, iż istnieje ustrój republiki i monarchii. Najlepsza jest monarchia, bo to ona troszczy się o lud, zaś król musi przestrzegać prawa bożego i natury. Za tyrana uznawał tego, co nielegalnie zdobył władzę, przez uzurpację, symonię.
Filozofia prawa
W filozofii prawa głosił, że prawo:
jest rozporządzeniem rozumu (a nie woli),
musi mieć odpowiedni cel - dobro wspólne, które utożsamia się ze szczęściem,
ustanawiane jest przez legalnie panujących,
musi być promulgowane.
Prawo sprawiedliwe musi spełniać przynajmniej te cztery warunki.
Problematyka prawa obejmuje dwa obszary: prawo-lex, oraz prawo-ius. Tomasz wyróżnia cztery zasadnicze typy prawa-lex: prawo wieczne (lex aeterna), prawo naturalne (lex naturalis), prawo pozytywne zwane też prawem ludzkim (lex positiva seu humana) oraz prawo Boże (lex divina). Prawo pozytywne obejmuje prawo narodów (ius gentium) i prawo poszczególnych państw (ius civile). Prawo Boże jest prawem objawionym i jako takie jest domeną teologii. Obejmuje zarówno prawo Starego Testamentu (lex vetus) oraz prawo Nowego Testamentu (lex nova).
Kartezjusz
Filozofia Kartezjusza
Filozofia Kartezjusza jest przejściem od scholastyki do oświecenia. Tak jak scholastycy, stawia on sobie za zadanie ustalenie systemu i związku dla zasadniczych prawd nauki i religii. Nowością jest jednak to, że jedynie matematykę uznaje za naukę, matematyzuje naturę i uznaje jedynie rozumowe myślenie za źródło poznania. Na tym też polega jednostronność jego rozumowania, z którym łączy się jeszcze typowa wówczas pogarda dla historii, tym samym dla ustalonych przez nią, także w dziedzinie filozofii, pojęć. Połączenie przez Kartezjusza matematyczno-fizycznego światopoglądu z teologią, w przeciwstawieniu do chrześcijaństwa, w którym teologia wiąże się z historią, odnajdujemy u Spinozy, Leibniza i Wolffa, a nawet u Kanta, dla którego zawsze jeszcze matematyka jest istotną nauką, a Bóg najwyższym przedmiotem filozofii. Wychodząc, tak jak św. Augustyn z zasadniczego zwątpienia o wszystkim co nazywamy poznaniem, dochodzi Kartezjusz do odkrycia, iż jedynie tylko uświadomienie sobie zwątpienia jest bezwzględnie pewne. Wątpienie jest aktem myśli, więc stwierdza równocześnie istnienie myślących ludzi. Tak dochodzi do swego pierwszego twierdzenia: „cogito ergo sum” („myślę więc jestem”). Ponieważ wszystkie twierdzenia o mojej osobie mogę odrzucić, a nie mogę odrzucić tylko myślenia, bo choćbym je odrzucił, to jednak negując je - myślę, przeto wynika z tego, że istota człowieka polega na myśleniu. W przeciwieństwie do św. Augustyna wyklucza zatem Kartezjusz poza myśleniem każdą inną treść świadomości: Rozsądkowe myślenie jest jedynym źródłem prawdy, które posiadamy. Pewnym jest zatem wszystko, co rozsądek jasno i wyraźnie widzi, jak np. cogito, ergo sum. Jeżeli wedle tej zasady zbadamy treść naszego myślenia, to znajdziemy w nim idee różnego gatunku, częściowo wrodzone, częściowo nabyte, częściowo wynalezione. Między nimi idea Boga zajmuje pierwsze miejsce. Ponieważ człowiek jest niedoskonały i otacza go jedynie niedoskonałość i doczesność, a Boga z konieczności musimy sobie wyobrażać nieskończonym i doskonałym, przeto idea Boga nie może powstać z człowieka. Ona jest przez Boga w niego wlana, czyli wrodzona, tak jak jest mi wrodzona idea mnie samego. Bóg jest przyczyną idei Boga w nas, a zarazem wszystkich prawd wiecznych. Istnienie Boga jest zatem takim samym pewnikiem jak cogito, ergo sum i jak prawdziwość jasnych i dokładnych twierdzeń odnajdywanych w naszym myśleniu. W przeciwnym bowiem razie Bóg byłby oszustem, jeśliby nam dał rozum, który by nas stale wprowadzał w błąd, co jest niemożliwe.
Poglądy
Jako filozof Kartezjusz był skrajnym racjonalistą. Próbował on różnych doświadczeń by zastosować do filozofii swoją, wziętą z matematyki zasadę znalezienia podstawowego aksjomatu, który by był absolutnie pewny i od którego można by wywieść drogą dedukcji resztę systemu. Analizując podstawy wszystkich sobie znanych systemów filozoficznych, zauważył, że niemal dla każdego stwierdzenia filozoficznego można sformułować jego antytezę i że nie ma sposobu aby ustalić, które z tych twierdzeń jest prawdziwe. Jedyną rzeczą, której nie da się zaprzeczyć jest to, że w danym momencie myślimy.
Niezaprzeczalny fakt istnienia myśli stał się więc jego punktem wyjścia. Idąc drogą dedukcji, z faktu, że istnieje myślenie, można wysnuć wniosek, że istnieje też coś, co myśli, czyli ja sam. Ta prosta idea została przedstawiona po raz pierwszy w Rozprawie o metodzie (1637): myślę, więc jestem; znana jest dziś przede wszystkim jej łacińska wersja, Cogito ergo sum.
Kartezjusz rozwija te idee w Medytacjach o pierwszej filozofii, (1641). W trzeciej Medytacji, proponuje on dowód na istnienie Boga, którego doskonałość, wynikająca z posiadania wszelkich cech (perfectiones), sprawia, że nie może on chcieć mylić nas systematycznie, i pewność ta pozwala na uzasadnienie cogito ergo sum.
Poglądy Kartezjusza były następnie wielokrotnie krytykowane, przez, m.in. Davida Hume'a i później Immanuela Kanta. Z drugiej strony George Berkeley, a później też Fryderyk Nietzsche poddali krytyce samo pojęcie bytu w rozumieniu Kartezjusza, pokazując jego wewnętrzną sprzeczność.
Dzieło Kartezjusza Rozprawa o metodzie (fr. Discours de la méthode, 1637), wywołało sensację i zapewniło mu sławę w całej Europie, gdyż było to pierwsze od czasów Arystotelesa całościowe i przekonujące podejście do filozofii, oczyszczające ją z wielu niejasnych i przyjmowanych zbyt pochopnie założeń.
Dokonania Kartezjusza na polu nauk przyrodniczych i ścisłych
Dołączony do Rozprawy... traktat La géométrie (1637) (Geometria) zawierał opis zastosowania metody Kartezjusza w geometrii.
Wyrazem jego prac przyrodniczych jest „Dioptrique” (1639), zawierająca prawo załamania światła.
Kartezjusz sądził, że geometrii brak ogólnej metody postępowania, a algebra bez właściwego powiązania z geometrią jest trudno zrozumiała intuicyjnie. Traktat zawiera oryginalny pomysł nadania każdemu punktowi na płaszczyźnie nazwy przez przypisanie mu dwóch liczb.
Obecnie przyjmuje się, że liczby te są równe z dokładnością do znaku odległościom od dwóch wzajemnie prostopadłych prostych, ale Kartezjusz rozpatrywał tylko jedną prostą z wybranym punktem O. Dzięki temu krzywe można było opisywać równaniami spełnionymi przez liczby przypisane punktom krzywych.
Rozwój idei Kartezjusza doprowadził do powstania geometrii analitycznej, a badania własności geometrycznych krzywych metodami algebraicznymi do powstania rachunku różniczkowego i całkowego, a następnie geometrii różniczkowej.
Kartezjusz po raz pierwszy wprowadził termin funkcja, a także nazwę liczby urojone. Zapoczątkował też badania wielu problemów teorii równań algebraicznych. Sformułował twierdzenie znane obecnie pod nazwą twierdzenia Bézout oraz (w sposób bardzo niejasny) twierdzenie o liczbie rzeczywistych i zespolonych pierwiastków równania algebraicznego (tzw. zasadnicze twierdzenie algebry), udowodnione następnie przez matematyka niemieckiego Carla Gaussa. Kartezjusz podał również prosty sposób oszacowania liczby dodatnich i ujemnych pierwiastków równania algebraicznego, tzw. regułę znaków Kartezjusza. Znalazł graficzny sposób rozwiązania równania algebraicznego trzeciego stopnia, jak również nowy sposób rozwiązania równania czwartego stopnia. Badał także własności niektórych krzywych nazwanych później jego imieniem takich jak liść Kartezjusza czy owal Kartezjusza. Wprowadził też do powszechnego użycia zapis potęgowania w postaci indeksu górnego.
Kartezjusz był też jednym z prekursorów fizyki klasycznej. Sformułował zasadę zachowania pędu oraz tzw. teorię wirów, według której materia Wszechświata znajduje się w ciągłym ruchu, wywołującym wiry wypełniającego wszechświat eteru. Kartezjusz zajmował się również eksperymentami optycznymi, sformułował prawo załamania i odbicia światła.
Kant
Immanuel Kant (ur. 22 kwietnia 1724 w Królewcu, zm. 12 lutego 1804 tamże) - filozof niemiecki, profesor logiki i metafizyki na Uniwersytecie Królewieckim.
Twórca filozofii krytycznej lub transcendentalnej, zakładającej, że podmiot jest poznawczym warunkiem przedmiotu. Podstawowymi cechami jego koncepcji filozoficznej są: agnostycyzm poznawczy względem tak zwanych noumenów ("rzeczy samych w sobie" np. Boga, materii) oraz aprioryzm w stosunku do zjawisk.
Jego głównym wkładem w filozofię zachodnią było zniesienie opozycji pomiędzy racjonalizmem (por. Kartezjusz) a empiryzmem (por. Hume). Do osiągnięć kantyzmu odwołuje się między innymi neokantyzm (kontynuacja), fenomenologia (rewizja) oraz pozytywizm logiczny (opozycja).
Poglądy filozoficzne
Kant poddał dotychczasowe osiągnięcia filozofii przeglądowi oraz krytycznej ocenie. Podejście takie nazywał idealizmem transcendentalnym lub krytycznym. Polegało ono na badaniu elementarnych warunków, jakie muszą być spełnione, aby możliwe było przeprowadzanie jakichkolwiek innych badań. Największym jego dokonaniem była rewizja dotychczasowych koncepcji w dziedzinie teorii poznania.
Streszczenie filozofii Kanta
Każdy niemal filozof czy szkoła filozoficzna wprowadzają nowe pojęcia. Immanuel Kant był pod tym względem twórczy. Miało to jednak uzasadnienie: musiał od podstaw wypracować nowy język filozoficzny, aby móc wyrazić swą koncepcję. Powoduje to, że jego idee wydają się trudne w odbiorze. Zamieszczone tu streszczenie daje ogólny pogląd na wątki omówione w dalszych partiach niniejszego artykułu.
Przyjął za podstawę brak jakichkolwiek wstępnych założeń z wyjątkiem uznania zasad elementarnej logiki. Badania takie nazywał transcendentalnymi, ponieważ dokonuje się w nich wykroczenie poza zastaną wiedzę. Poszukując sądów, które byłyby bezwyjątkowo prawdziwe, a zarazem niosły wiedzę o świecie, stworzył teorię bazującą na tak zwanych sądach syntetycznych a priori. Zdaniem Kanta występują one w arytmetyce oraz geometrii i traktują o dwóch nieredukowalnych składnikach naszych wrażeń: czasie oraz przestrzeni. Istotą jego koncepcji było jednak to, iż uznał, że sądy takie pojawiają się też w metafizyce.
Czas i przestrzeń są formami, w które zostają wtłoczone nasze wrażenia zmysłowe. Innym rodzajem form są kategorie, pozwalające na pojęciowe ujmowanie przedmiotów. Dwie główne to przyczyna i substancja. Tym, co możemy poznawać, czyli fenomenami, są zjawiska zapośredniczone przez zmysły i ujęte w czasowe, przestrzenne, przyczynowe oraz substancjalne formy. O tym, co się za nimi kryje - rzeczach samych w sobie, czyli noumenach - nie wiemy nic.
Nasz rozum spekulatywny tworzy idee Boga, duszy i kosmosu. Naturalną ludzką potrzebą jest zgłębianie tych idei, ale prowadzi ono na manowce. Nie sposób przejść od codziennego doświadczenia do tych konstruktów. One również należą do noumenów. Nic o nich nie wiemy. Takie stanowisko nazywa się agnostycyzmem poznawczym.
Obok rozumu spekulatywnego istnieje rozum praktyczny. Jego domeną są prawdy o charakterze regulatywnym, czyli - innymi słowy - normatywnym. Mają one charakter aprioryczny, są więc równie niepodważalne, jak sądy matematyki, lecz dotyczą sfer moralności oraz estetyki. Najogólniejsza spośród tych zasad - imperatyw kategoryczny - mówi, że należy postępować zawsze wedle takich reguł, co do których chcielibyśmy, aby były one stosowane przez każdego i zawsze.
Rozum praktyczny tworzy postulaty. Należą do nich tezy o istnieniu wolnej woli, nieśmiertelnej duszy oraz Boga. Wolna wola jest konieczna, żeby zasady moralne miały sens. Nieśmiertelna dusza, aby możliwe było nieskończone dążenie do doskonałości moralnej. Bóg, by doskonałość moralna i szczęście mogły współistnieć. Doskonałość moralna i jej jedność ze szczęściem nie przejawiają się w świecie naszych doświadczeń. Są one właściwe wspomnianym bytom wyższym. Rozum praktyczny radzi sobie z problemami, które nie leżą w mocy idei rozumu spekulatywnego, za pomocą postulatów.
Teoria sądów
Kant zaczął od poszerzenia arystotelowskiej teorii logiki o nowy podział sądów na:
sądy analityczne, czyli takie, które w orzeczeniu wypowiadają jedynie to, co jest zawarte w podmiocie - mają charakter definicji i służą objaśnieniu posiadanej już wiedzy;
sądy syntetyczne, czyli takie, których orzeczenie wykracza poza podmiot - które rozszerzają naszą wiedzę;
oraz:
sądy a priori, czyli takie, które są niezależne od doświadczenia - mają swe źródło w umyśle;
sądy a posteriori, czyli takie, które można wywieść z doświadczenia.
Te dwa podziały krzyżują się ze sobą.
Sądy analityczne opierają się na zasadzie niesprzeczności (jeżeli prawdziwe jest zdanie: każde ciało jest rozciągłe, to nie może być prawdziwe zdanie: istnieje ciało, które nie jest rozciągłe). Wszystkie zdania analityczne są a priori, nawet jeśli ich pojęcia zostały wywiedzione z empirii (np. złoto jest żółtym metalem).
Sądy syntetyczne a posteriori pochodzą z doświadczenia (np. każde ciało ma określony ciężar). Pojawiają się tam, gdzie następuje wykroczenie poza pojęcie. Zdaniem Kanta sądy matematyczne mają charakter syntetyczny a priori (np. 7+5=12 miałoby być zdaniem poszerzającym naszą wiedzę).
Wszystkie sądy o charakterze metafizycznym są aprioryczne. Są wśród nich analityczne (te nazywał sądami należącymi do metafizyki) oraz syntetyczne (metafizyczne we właściwym sensie). Pierwsze są środkami do uzyskiwania drugich. Do pierwszych zaliczymy na przykład definicję: substancją jest to, co istnieje tylko jako podmiot. Do drugich należy natomiast teza: wszystko, co jest w rzeczach substancją, jest trwałe. Pierwsze są analityczne a priori, a drugie - syntetyczne a priori.
Sądy syntetyczne a posteriori oraz sądy analityczne a priori nie budzą wątpliwości. Pierwsze wywodzą się z doświadczenia, drugie zaś opierają się na umowach ułatwiających porozumiewanie się. Przykładami pierwszych są ustalenia przyrodoznawstwa (z wyjątkiem tak zwanego czystego przyrodoznawstwa), a przykładami drugich - definicje obiektów matematycznych.
Sądy analityczne są pewne i powszechne, ale nie poszerzają naszej wiedzy. Sądy empiryczne, czyli syntetyczne a posteriori, powiększają wiedzę, lecz nie są pewne ani powszechne. Kant - podobnie jak poprzednicy - szukał wiedzy, która byłaby powszechna i pewna. Znalazł ją w sądach syntetycznych a priori.
Podział sądów według Kanta |
||
sądy |
a priori |
a posteriori |
analityczne |
oparte na zasadzie niesprzeczności; objaśniają posiadaną wiedzę i mają charakter definicji; występują w matematyce i pojawiają się w metafizyce |
nie istnieją |
syntetyczne |
sądy metafizyki we właściwym sensie; dostarczają wiedzy powszechnej i pewnej |
wywiedzione z doświadczenia; poszerzają naszą wiedzę; występują w przyrodoznawstwie |
Filozofia transcendentalna
Empirycy negowali poznanie, które zawierało w sobie sądy syntetyczne a priori, racjonaliści zaś odwrotnie - szukali elementarnych sądów syntetycznych a priori, z których dałoby się wywieść całą wiedzę. Kant uznał, że obie strony były w błędzie.
Empirycy mylili się, twierdząc, jakoby eksperymentator był biernym obserwatorem. W istocie tworzy on teorię na bazie arbitralnie przyjętych podstawowych sądów syntetycznych a priori, a dopiero ta teoria umożliwia mu wykonywanie eksperymentów i wyciąganie z nich wniosków. To ona decyduje, co uznajemy za fakt eksperymentalny, a co odrzucamy jako zakłócenie eksperymentu. Jeśli na przykład dokonujemy pomiaru temperatury za pomocą termometru, to musimy jakoś zdefiniować, co to jest temperatura, przyjąć teorię tłumaczącą, jak działa termometr, i dopiero wówczas nasz eksperyment będzie miał jakiś sens. Zatem: to teoria określa, co może być faktem eksperymentalnym, a nie na odwrót. Stosowanie czystego empiryzmu, czyli obserwacji pozbawionej teoretycznych założeń, może dać w efekcie co najwyżej zbiory danych, z których zupełnie nic nie będzie wynikało.
Racjonalistom nie udało się natomiast znaleźć żadnego pewnego sądu syntetycznego a priori, któremu nie można by było zaprzeczyć, a ich systemy zawierały wewnętrzne sprzeczności. Słynne kartezjańskie myślę, więc jestem to w istocie sąd syntetyczny a priori, bo wymaga przyjęcia założeń co do tego, czym jest myśl i co to znaczy być. Gdyby jednak nawet przyjąć jakieś założenia odnośnie do tych dwóch pojęć, na każdym etapie rozumowania trzeba by dodawać kolejne ukryte założenia, aby móc kontynuować tok myślowy, którym podążał Kartezjusz. Co więcej, jeżeli zmienimy założenia wyjściowe, będziemy mogli poprowadzić te rozważania w dowolnym innym kierunku. Są one zatem w swej istocie bezwartościowe.
Mimo to przyjmujemy jakieś założenia, a więc sądy syntetyczne a priori, i opieramy na nich naszą wiedzę. Sądów tych nie sposób dowieść empirycznie - możemy je uznawać jedynie na drodze rozumowej, a jedynym rodzajem prawdziwości, jaką rozum jest im w stanie przypisać, jest tak zwana prawda konieczna. W tym miejscu pojawiają się dwa podstawowe pytania: Czy metafizyka jest w ogóle możliwa? oraz: W jaki sposób możliwe jest poznanie płynące z czystego rozumu?
W Krytyce czystego rozumu Kant odpowiadał na pierwsze spośród nich w sposób syntetyczny - badając czysty rozum u jego źródeł. Czytelnikowi trudno jest śledzić te wywody, bo musi wmyślać się w system, który nie zakłada niczego prócz samego rozumu. W Prolegomenach filozof z Królewca przyjął łatwiejsze w percepcji podejście analityczne. Ponieważ wiemy, że istnieją czysta matematyka oraz czyste przyrodoznawstwo, i obie te nauki zawierają twierdzenia bezwzględnie pewne, a zarazem niezależne od doświadczenia, to nie ulega wątpliwości, iż możliwe jest poznanie syntetyczne a priori. Dla Kanta takim rodzajem poznania była również metafizyka.
Drugie spośród wymienionych tu pytań wyrażone w postaci ścisłej brzmi: W jaki sposób możliwe są zdania syntetyczne a priori? Kant rozbija je na pytania o możliwości: czystej matematyki, czystego przyrodoznawstwa, metafizyki w ogóle oraz metafizyki jako nauki. W ten sposób pojawia się koncepcja zwana idealizmem transcendentalnym, którą Kant wolał określać terminem idealizm krytyczny. Tworzący ją zabieg polegał na myślowym wykroczeniu poza sferę przedstawień, aby odkryć to, co je konstytuuje. Omówienie tego procesu myślowego zawierają cztery kolejne części niniejszego artykułu, traktujące o czasie i przestrzeni, kategoriach, podmiocie i przedmiocie oraz ideach regulatywnych.
Czas i przestrzeń
Kant zauważył, że matematyka to logiczna analiza stosunków czasowych (arytmetyka) lub przestrzennych (geometria). Odpowiedź na pytanie o sądy syntetyczne a priori tkwiła zatem w odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego stosunki czasowe oraz przestrzenne wydają się nam takie pewne - dużo pewniejsze od danych empirycznych. Kant uznał, że jeżeli wykroczymy myślowo poza sferę przedstawień, pozostaną nam dwa czynniki, których nie uda się nam wyeliminować: przestrzeń i czas. Na tej podstawie stwierdził on, że czas i przestrzeń nie należą do świata materialnego, lecz są formami poznania - sposobami, w jaki ludzki umysł grupuje i układa docierające do niego wrażenia.
Te formy poznania uznał on za wyobrażenia a priori - wbudowane w nasz aparat poznawczy. Przestrzeń i czas nie są wyobrażeniami empirycznymi. Nie sposób usunąć ich z myśli i wyobrazić sobie, że ich nie ma, choć można sobie przedstawić przestrzeń i czas bez przedmiotów. Skoro czas i przestrzeń są formami naszego poznania, to żadne zjawisko nie może być nam dane poza nimi. Jakie są rzeczy w sobie, tego nie wiemy i nie dowiemy się. Nasze zmysły odbierają wrażenia, ale i te nie są nam bezpośrednio dane, lecz ujęte w czasoprzestrzenną formę. Czas i przestrzeń to aprioryczne formy zmysłowości.
Intuicje czasu i przestrzeni Ta paradoksalna myśl, że intuicje czasu i przestrzeni są niejako wbudowane w nasz aparat poznawczy, mimo iż później często atakowana, przyczyniła się do rozwoju matematyki i fizyki. Rozwój geometrii nieeuklidesowej, nowych rodzajów algebry, logiki matematycznej i wbudowywanie tych dokonań matematyki w teorie fizyczne - zwłaszcza w ogólną teorię względności oraz teorię kwantów - były często inspirowane ideą poszukiwania nowych form poznania w sensie kantowskim. |
Kategorie
Schemat ilustrujący powstawanie fenomenów - konstruktów wywodzących się z wrażeń zmysłowych, które zostają ujęte w czasoprzestrzenne, a następnie pojęciowe formy. Rzeczy same w sobie, czyli noumeny, do których należy między innymi idea Boga, są ze swej zasady niepoznawalne. Obszar wewnątrz okręgu reprezentuje umysł; na zewnątrz - transcendencję.
Zgodnie z koncepcją Kanta myślenie to - po pierwsze - zdolność tworzenia pojęć oraz - po drugie - zdolność wyciągania wniosków. Władzę poznawczą odpowiedzialną za pierwsze nazwał rozsądkiem, a za drugie - rozumem. Według niego nie tylko zmysłowość, ale też rozsądek ma swe aprioryczne formy. Aby przyobleczone w czasoprzestrzenną formę wrażenia stały się dostępne dla naszego umysłu, muszą zostać pojęciowo zorganizowane. Zmysły dostarczają nam różnorodnych wyobrażeń - rozsądek je zespala.
Rozsądek to zdolność łączenia a priori. Służą mu do tego specyficzne narzędzia - czyste pojęcia rozsądku, czyli kategorie. Kant wyszczególnił stosunkowo skomplikowaną ich typologię. Dzielą się one u niego na cztery główne grupy:
Istotne role pełnią należące do grupy kategorii stosunku kategorie przyczyny oraz substancji. To dzięki nim możliwe jest scalanie oderwanych od siebie wyobrażeń w kompleksy zwane fenomenami. W sumie wszystkich kategorii było według Kanta dwanaście - po trzy w każdej grupie - i odpowiadało im dwanaście rodzajów sądów.
Podmiot a przedmiot
Wcześniejsza filozofia zakładała przeciwieństwo zachodzące pomiędzy podmiotem a przedmiotem. U Kanta podmiot poznania stał się warunkiem przedmiotu poznania. Tym, co poznajemy, są fenomeny - konstrukty wywodzące się z wrażeń zmysłowych, które zostają ujęte w czasoprzestrzenne, a następnie pojęciowe formy. Od rzeczy w sobie (noumenów), czymkolwiek by one były, oddzielają nas trzy sfery: zmysłów, apriorycznych form zmysłowości oraz apriorycznych form rozsądku.
Dotychczas starano się dochodzić istoty rzeczy. Kant przeniósł punkt ciężkości dociekań filozoficznych na badanie warunków poznania rzeczy. Idealizm krytyczny różni się od zwykłego tym właśnie, że zwraca się ku analizie mechanizmów poznawczych. Poprzednicy Kanta uważali, że doświadczenie umożliwia pojęcia - on to odwrócił, stwierdzając, iż to pojęcia umożliwiają doświadczenie. Ten rewolucyjny zabieg nazwał przewrotem kopernikańskim w filozofii.
Idee regulatywne
Na tych podstawach Kant uznał, że o bycie jako całości nie da się powiedzieć niczego pewnego. Każdemu sądowi syntetycznemu a priori można zawsze przeciwstawić sąd przeciwny - każdej tezie odpowiada antyteza (np. "Świat ma początek w czasie i ma granice w przestrzeni" jest przeciwstawne, ale tak samo przekonywające dla rozumu jak: "Świat nie ma początku w czasie i granic w przestrzeni"). Nigdy nie będzie obiektywnych kryteriów, pozwalających na ustalenie, które człony takich par są prawdziwe. Tezie Bóg istnieje można przeciwstawić antytezę Bóg nie istnieje i nie sposób rozstrzygnąć na drodze spekulatywnej, która spośród nich jest prawdziwa, a która fałszywa.
Sławna stała się kantowska krytyka tradycyjnych dowodów na istnienie Boga. Dowód ontologiczny głosił, że fakt istnienia Boga wynika z istnienia pojęcia Boga (por. Św. Anzelm). Dowód kosmologiczny - występujący w rozmaitych wariantach i odnoszący się do pojęcia przyczynowości - wnosił o istnieniu Boga z faktu istnienia świata (por. Św. Tomasz). Na pierwszy Kant odpowiedział, że z pojęcia jakiegoś przedmiotu można co najwyżej wnosić o możliwości jego istnienia. Na drugi odparł, że obowiązującej w świecie zasady przyczynowości nie można stosować poza jego obrębem. W podobny sposób przebiegała jego krytyka innych dowodów. Nie sposób dowieść istnienia Boga, ale i nie sposób wykazać, że on nie istnieje.
Nie da się ani potwierdzić, ani zanegować żadnych sądów dotyczących Boga, Wszechświata czy duszy. Niemniej jednak Kant nie odrzucił tych idei. Przyjął, że mają one charakter regulatywny. Tak jak kategorie są wytworami rozsądku, tak idee Boga, duszy itd. są produktami rozumu. Te pierwsze tworzą (konstytuują) nasze doświadczenie, te drugie zaś organizują je w ostateczną całość - nadają mu sens. Trzy wspomniane tu idee stanowią podstawę metafizyki. Mamy naturalną potrzebę ich tworzenia oraz dociekania ich istoty, ale badania te są skazane na niepowodzenie. Idee rozumu wyznaczają kres poznania. Dalej jest już tylko spekulacja. Taką postawę filozoficzną nazywa się agnostycyzmem. (Warto jednak wspomnieć, że Kant krytykując dotychczasowe dowody istnienia Boga i uznając całkowitą niedowodliwość Jego istnienia, sam napisał rozprawę, mającą na celu znalezienie nowego, zgodnego z dialektyką transcendentalną dowodu istnienia Boga).
Etyka - imperatywy kategoryczny i obowiązku
Dotychczasowa filozofia stawiała sobie za cel dowiedzenie istnienia Boga oraz nieśmiertelnej duszy, aby na tych podstawach ufundować powszechnie obowiązujące zasady etyczne. Żaden jednak dowód na istnienie bytu transcendentnego nie był odporny na krytykę. Nie sposób wykazać, że idee te faktycznie istnieją, ale można założyć, iż tak jest, i budować system etyczny na tych postulatach. Kant, zamiast dowodzić istnienia duszy czy Boga, zadowolił się postulowaniem faktów ich istnienia.
Imperatyw kategoryczny
Rozum czysty (teoretyczny) nie jest w stanie uporać się z problemami metafizycznymi. Może się nimi zająć natomiast kolejna instancja poznawcza - rozum praktyczny. Rozum teoretyczny wytwarza idee - rozum praktyczny operuje na postulatach.
Największe znaczenie ma tak zwany imperatyw kategoryczny, czyli bezwzględny nakaz. Głosi on: Postępuj wedle takich tylko zasad, co do których możesz jednocześnie chcieć, żeby stały się prawem powszechnym. Jest to jedyna zasada moralna, jaką Kant przyjmuje. Ma ona charakter formalny: nie mówi, co robić i jak - podaje tylko ogólną regułę.
Aby mogła istnieć moralność z jej nakazami i zakazami, człowiek musi być wolny, gdyby bowiem był zdeterminowany, nauki moralne byłyby zbędne. Nie da się udowodnić, że wolność istnieje, ale można jej istnienie założyć, czyli właśnie postulować. Kolejnymi postulatami rozumu praktycznego są: nieśmiertelność duszy oraz istnienie Boga. Dzięki nim możliwe staje się dążenie do moralnej doskonałości oraz związane z tym poczucie szczęścia.
Zdaniem Kanta wszelkie normy moralne można wywieść z imperatywu kategorycznego. Taki pogląd stał się obiektem krytyki, ponieważ imperatyw kategoryczny zdawał się nie rozstrzygać, co należy robić w sytuacji konfliktu interesów.
Imperatyw kategoryczny a konflikt interesów Weźmy za przykład biedaka i bogacza. Ten pierwszy okradł drugiego i ucieka. Jeżeli zastosujemy zasadę imperatywu z punktu widzenia biednego, dojdziemy do wniosku, że należy puścić go wolno, bo gdybyśmy byli na jego miejscu, tego właśnie byśmy chcieli. Jeśli jednak przyjmiemy punkt widzenia bogatego, stwierdzimy, iż biedaka trzeba złapać, aby odebrać mu skradzione walory. Jak w takiej sytuacji powinna postąpić osoba postronna? Oba przytoczone tu rozumowania są wadliwe a związany z nimi dylemat jest pozorny, ponieważ koncentrują się one na partykularnych interesach raz to biedaka, a raz bogacza. Tymczasem imperatyw kategoryczny wyraża zasadę ogólną. Zgodnie z powszechnym prawem tak biedny, jak bogaty powinni się zgodzić co do tego, że kradzież jest złem, bo gdyby było inaczej, należałoby sobie życzyć, aby wszystkie istoty rozumne kradły, i - w rezultacie - okradać się nawzajem. Jeżeli wykroczymy poza sfery takich lub innych prywatnych interesów, stwierdzimy, że osoba postronna powinna złapać złodzieja, ponieważ nie zastosował się on do ogólnych zasad społecznych i zrobił to, na co miał ochotę, nie zaś to, co powinien, obywatelską zaś powinnością jest pomoc w łapaniu złodziei. |
Imperatyw obowiązku
Chcąc wskazać wyjście z podobnych dylematów, Kant uwzględnił jeszcze jedną formę umysłu praktycznego, nazwaną przezeń zmysłem obowiązku. Jest ona narzucana ludziom w procesie wychowania i wynika z miejsca, jakie przyszło nam zajmować w społeczeństwie. Regułę tę wyraża imperatyw obowiązku: Postępuj tak, jakby zasada twojego postępowania miała się stać siłą twej woli ogólnym prawem.
Według późnego Kanta moralne jest to, co jest czynione z obowiązku, to zaś, co się robi z własnej ochoty, jest albo obojętne moralnie - jeżeli nie stoi w sprzeczności z naszymi obowiązkami - albo naganne - jeśli stoi.
Imperatyw obowiązku a konflikt sumienia Typowym przykładem konfliktu sumienia jest sytuacja obywateli w państwie autokratycznym. Czy powinni oni podporządkowywać się obowiązkom narzucanym przez ustrój, czy raczej winni przeciwstawić się swemu poczuciu obowiązku, skoro miałoby ono prowadzić do czynów niemoralnych, na przykład polegających na eksterminacji jakiejś grupy ludności? Otóż obowiązki narzucane przez taki czy inny ustrój państwowy lub jakąś władzę zwierzchnią nie podpadają ani pod imperatyw obowiązku, ani - tym bardziej - pod bardziej ogólny imperatyw kategoryczny. Życie ludzkie jest - zgodnie z prawami natury - wyższą wartością niż ten lub inny arbitralny zespół ludzkich norm. |
Wpływy
Koncepcje Kanta miały wielki wpływ na filozofię zachodnią. Już za jego życia znalazły odbicie - nie zawsze zgodne z jego intencjami - w pracach Reinholda, Becka i Fichtego, później zaś - Schellinga, Hegla oraz Novalisa. Po filozofii krytycznej nie sposób już było ujmować pojęć takich jak absolut, Bóg czy istota na sposób, w jaki czyniono to przed Kantem: kantyzm dał początek ruchowi filozoficznemu, który zyskał miano idealizmu niemieckiego.
Pierwszym poważniejszym krytykiem kantyzmu był Hegel. Uznał on tę filozofię za nazbyt formalną, abstrakcyjną i - przede wszystkim - ahistoryczną. Przeciwstawił jej koncepcję bazującą na wykrytym przez siebie prawie dialektyki. Dla odmiany Schopenhauer tworzył pod znacznym wpływem kantowskiego idealizmu transcendentalnego.
Pośród filozofów dwudziestowiecznych do Kanta nawiązywali w koncepcjach politycznych oraz etycznych między innymi Habermas oraz Rawls, a autentyczne odrodzenie jego myśli miało miejsce w pracach neokantystów: Cohena, Natorpa, Hartmanna i Cassirera.
Kant wpłynął też na intuicjonistów matematycznych, którzy przeciwstawiali się koncepcjom głoszonym przez formalistów (np. Hilberta) oraz logicystów (np. Fregego czy Russella).
W skrócie
Przestrzeń i czas to, według Kanta, formy zmysłowej naoczności.
Wszystko, każda rzecz, którą widzimy, ma dla nas wymiary przestrzenne i zajmuje określone miejsce w czasie.
Sposób ludzi na postrzeganie wszystkiego w trójwymiarowej przestrzeni i w czasie jest jedyną dostępną nam formą widzenia świata.
Jedynym dostępnym sposobem myślenia jest używanie pojęć takich jak: stałość ⇔ zmienność; jedność ⇔ wielość; przyczyna ⇔ skutek.
Hegel
Georg Wilhelm Friedrich Hegel (ur. 27 sierpnia 1770 w Stuttgarcie, zm. 14 listopada 1831 w Berlinie) - niemiecki filozof, twórca klasycznego systemu idealistycznego.
Filozofia
Rozbicie przez Kanta bytu na zjawisko poznawalne i na niepoznawalną rzecz samą w sobie wywołało sprzeciwy w systemach absolutnych Fichtego, Schellinga i Hegla. Myślicielom tym chodzi o nawiązanie realnego poznawalnego związku z absolutem. Dedukcja zróżnicowanych zjawisk i form z nieokreślonego ja u Fichtego i z bez jakościowego, obojętnego absolutu u Schellinga, nie zadowala, podobnie jak dedukcja określonych mnogich z nieokreślonej jednej substancji u Spinozy. Zjawia się ostatnie i najwyższe zadanie idealizmu: jednoznaczna dedukcja zjawisk z absolutu. Aby to spełnić, musi absolut z nieokreślonego stać się określonym. To zadanie, które stawia sobie każda nauka, postawił sobie i Hegel. Jest on przekonany, że dedukcja się uda, jeśli pojmiemy absolut jako ducha, rozwijającego się z siebie. Takie ma znaczenie jego twierdzenie, że substancja musi stać się podmiotem. Zasadniczą tezą filozofii idealistycznej jest, że poznanie pojęć musi iść poprzez organizację ducha, umysłu. Umysł ten, ograniczony u Kanta tylko do rodzaju ludzkiego, spowodował rozbicie bytu na zjawisko i rzecz samą w sobie. U Hegla stwierdzamy tożsamość myślenia i bytu, powracamy do zdecydowanego racjonalizmu, nie nieokreślonego jasno jak przed Kantem, ale uświadomionego i świadomego swego znaczenia i swych konsekwencji. Świat jest historią rozwoju absolutnego ducha, który mając puste pojęcie samego siebie w logice metafizycznej, przechodzi poprzez etap uzewnętrznienia się w świecie zewnętrznym do pełnej świadomości absolutnego ducha. Tu spotykamy się z metodą dialektyczną, zapoczątkowaną w starożytności przez Platona, a rozwiniętą w ciekawy sposób przez idealistyczny romantyzm niemiecki. Istotą rzeczywistości i prawdy jest sprzeczność. Jest ona równoznaczna z pojęciem zmiany, stawania się, wieczną pamięcią nieskończonego zadania. Twierdzenie, przeczenie, synteza, oto prawdziwe życie rzeczywistości i prawdy. Tak rozwija się duch, tak rozwija się indywiduum, tak rozwija się natura. Rzeczywistość i prawda, to nieustannie dokonująca się synteza wiecznych sprzeczności. Każde pojęcie zawiera w swej istocie własne zaprzeczenie, z czego wynika poznawcza tendencja do wytworzenia wyższej syntezy, która znów z kolei jest twierdzeniem, zawierającym w sobie własne zaprzeczenie. Jest to jednak nie tylko dialektyka filozoficznego myślenia, ale jest to też rozwój rzeczywisty świata, jest to akord ducha, który wyraża się w świecie, by wyzwolić się do pełnej świadomości. Stałe etapy tej drogi to kategorie myślenia i rzeczywistości. Rozwój dialektyczny pojęcia jest zarazem rozwojem logiki i metafizyki. Z dialektycznej metody Hegla wynika jego zasadniczy podział systemu własnej filozofii.
System nauki
Hegel zamierzał zbudować całkowity system nauki, pojmując go jako całościową, a więc jedyną możliwą formę przedstawiania prawdy w nauce. "Prawda jest całością. Całością zaś jest tylko taka istota, która dzięki swemu rozwojowi dochodzi do swojego ostatecznego zakończenia". System filozofii Hegla składać się miał z trzech części:
logika - nauka o idei w sobie i dla siebie w jej całkowitej abstrakcji, składająca się z logiki subiektywnej (zajmującej się teorią bytu i wiedzy) oraz logiki obiektywnej (zajmującej się teorią pojęć). Poznanie ducha w sobie, jego konieczności w dialektycznym rozwoju, zawiera logika; w niej znajdujemy zasadniczą strukturę systematyczną, którą odnajdziemy łatwo w następnych fazach;
filozofia przyrody - nauka o idei w jej innobycie (którą podzielił na mechanikę, fizykę i organikę). Obejmuje poznanie ducha w swej swoistości, ducha dla siebie.
filozofia ducha - nauka o idei, która powraca z innobytu do siebie. Synteza form poprzednich w sobie i dla siebie, zawiera pełną świadomość dokonanego przejścia. W obrębie każdej fazy rozróżnia się 3 rodzaje form duchowych. Są to: Duch subiektywny, Duch obiektywny i Duch absolutny.
Filozofia ducha
Duch subiektywny
Podstawową kategorią filozofii Hegla jest duch (świadomość), który wyobcowuje się i ponownie się jedna ze sobą. Poprzez filozofię duch poznaje samego siebie jako podmiot i jako substancję. Podstawą poznania i jednocześnie podstawą rzeczywistości jest dialektyka. Podstawowa reguła dialektyki heglowskiej jest następująca: "Każda teza zawiera już w sobie antytezę, obydwie zaś zostają zniesione w syntezie". Mimo tego zniesienia, synteza zapośrednicza w sobie zarówno tezę, jak i antytezę.
Duch subiektywny występuje w trzech różnych formach:
duch wyłaniający się z przyrody i określony w sposób bezpośredni (badany przez antropologię);
świadomość przeciwstawiająca się zastanej przyrodzie (badana przez fenomenologię);
duch odnoszący się do własnych określeń (poznawany przez psychologię).
„Fenomenologia ducha” opublikowana w 1807 roku za etapy drogi świadomości do wiedzy absolutnej uważa:
samowiedzę
rozum
ducha
religię i wiedzę
Ten proces poznania będzie miał kres, gdy pojęcie przedmiotu odpowiadać będzie przedmiotowi pojęcia. Forma subiektywna albo indywidualna ducha mówi nam o drodze jaką przebywa dusza ludzka, idąc od swych źródeł jako entelechii ciała organicznego aż do swego kresu, do świadomości identyczności z najwyższym duchem.
Duch obiektywny
Duch obiektywny przekracza subiektywność, aby kształtować świat zewnętrzny zgodnie ze swoją wolą. Wytworem ducha obiektywnego jest prawo. Hegel opracował szczegółowo swoją filozofię prawa. Jej charakterystycznym uogólnieniem były słowa: "Co jest rozumne, jest rzeczywiste; a co jest rzeczywiste jest rozumne". Ta zasada została przyjęta za pośrednictwem tzw. prawicy heglowskiej (staroheglizmu) jako półoficjalne hasło konserwatystów w państwie pruskim, sankcjonujące istniejący stan rzeczy, z kolei lewica heglowska (młodoheglizm) interpretowała to samo zdanie w ten sposób, że jeśli coś nie jest rozumne, nie jest też rzeczywiste, wyciągając stąd rewolucyjne wnioski dotyczące ustroju - nieracjonalny ustrój powinien ulec zniesieniu. Sam Hegel nie uważał państwa pruskiego za ucieleśnienie rozumności: rzeczywiste dla niego były nie byty historyczne, w rodzaju określonego państwa, ale wieczna teraźniejszość, która trwa zawsze i zawiera w sobie całą zniesioną przeszłość.
Prawo składało się według Hegla z trzech części:
prawa abstrakcyjnego - zewnętrznej, obiektywnej formy
moralności - subiektywnego odczucia, wewnętrznego przekonania
etyki - zjednoczenia sfery subiektywnej i obiektywnej w postaci rodziny, społeczeństwa obywatelskiego i państwa, stanowiącego gwarancję wolności
Historia ludzkości jest historią triumfu wolności, z powodu wzajemnej zależności ludzi. Stan pierwotny - niewolnictwo - generuje potrzebę wolności, dzięki której zostaje obalone. Historia toczy się przechodząc z jednego stanu - tezy - w jego przeciwieństwo, czyli antytezę. W rezultacie wyłania się synteza, która staje się sama tezą. Ten proces jest jednak rozumny.
Forma obiektywna albo zbiorowa jest ucieleśnieniem ducha w życiu społecznym. Tu należą wszystkie instytucje społeczne, sposoby normowania i wyrażania wspólnego życia, jednym słowem wszystko czym się zajmuje socjologia. Istota obiektywnego ducha rozwija się przez legalność, moralność i obyczajność. Legalność jest poprawnością tylko zewnętrzną, moralność postępowaniem uzgodnionym wewnętrznie, obyczajność jest społecznym życiem według norm etycznych a zatem syntezą zewnętrznej legalności i wewnętrznej moralności. Realizacją tej syntezy jest państwo. Historia jest pamięcią rozwoju ducha obiektywnego.
Duch absolutny
Duch absolutny konstytuuje się dzięki tożsamości wiedzy o sobie i przejawia w trzech formach: sztuce, objawionej religii oraz formie pojęciowej w filozofii.
Twórczość artystyczna, twórczość religijna i twórczość filozoficzna, są różnymi wyrazami jednego i tego samego ducha absolutnego. Piękno jest zupełną identycznością zjawiska i absolutu (są to hasła romantyzmu i neoplatonizmu). Jedność zjawiska i idei rozwija się w trzech formach:
symbolicznej, przedstawiającej ideę w zjawisku
klasycznej, przedstawiającej jedność zjawiska i idei w sposób naiwny
romantycznej, która w sposób świadomy wyrównuje uświadomioną przepaść między zjawiskiem a ideą
Twórczość religijna wychodzi z religii naturalnej i poprzez religię duchowej indywidualności dochodzi do najwyższej formy, religii chrześcijańskiej.
Sztuka jest przejawem ducha absolutnego w zmysłowej formie, piękno stoi pośrodku między zmysłowością jako taką i czystym myśleniem. Filozofia ma za zadanie ujmować w myślach własną epokę oraz człowieka i dzięki temu samopoznaniu odkryć swoją tożsamość z religią chrześcijańską, która zdaniem Hegla odpowiada w pełni treści prawdziwej filozofii. Poznanie Boga stanowi ostateczny cel filozofii, albowiem Człowiek zna Boga tylko w takim stopniu, w jakim Bóg w człowieku poznaje samego siebie.
Rozwój pojęć filozoficznych jest określony wedle założenia Hegla podwójną koniecznością:
ogólnej struktury kategorialnej logiki,
powszechnej struktury czasowej ogólnej świadomości ludzkiej.
Te dwie zasady stanowią o możliwości naukowego traktowania historii filozofii. Nie jest ona zsypiskiem różnych ciekawostek filozoficznych, ale współczesną świadomością dokonanego rozwoju filozoficznego.
1