Skrócona Historia PRL wierszem
Był Gomółka, człowiek prawy, co za polskie cierpiał sprawy,
Polskę chętnie by wyzwolił, lecz mu Chruszczow nie pozwolił!
Narzekał więc lud na Władka, chociaż miękki był jak matka.
Wywalili więc człowieka,....
Gierek tylko na to czekał!
Teraz, po dziesięciu latkach,
Wspominają czule Władka i żałują strasznie masy,
Że odeszły tamte czasy!
Było mięso i bekony, polędwica, balerony, cukier, chałwa, czekolady,
Nie handlował nikt z pod lady!
Teraz zęby złóż na półce....i podumaj o Gomółce!
Lecz Gomółka stracił względy,
Bo popełnił straszne błędy!
Teraz wreszcie będzie życie.
Nastał Edzio, Odnowiciel!
I gdy Edzio się rozżalił,
Ludzie pracy pomagali!
Kilka latek nam przeminie,
Mlekiem, miodem kraj popłynie!
Tak czekali pełni wiary,
Czekał młody,
Czekał stary,
Tak cierpliwie czekał lud, na komunistyczny cud!
Gierek bajerował głowę, że trudności są przejściowe!
Lecz nikt się tym nie zatruwał, bo wiadomo: PARTIA CZUWA!
Tak płynęły błogie lata, lecz cóż dzieje się u kata?
Miast odnowy i poprawy, coraz gorzej stoją sprawy!
Najpierw cukier znikł w oddali....
Mięsa coraz mniej dawali.....
Towar odpłynął za morze....
Chcesz coś kupić: „za dolary!”
No i było coraz gorzej!
Chociaż chłop wciąż sieje zboże...
Cukier, mięso jest fikcyjne,
Za to ceny komercyjne!
Wreszcie Radio Moskwa gada:
„U nas budiet olimpiada”!
I wnet ludzie zrozumieli kto się z nami na pół dzieli!
Mknął transport po miękkiej stali,
Lecz go w Lublinie przyspawali.
Przyszedł wnet następny cios,
Bo z Wybrzeża zabrzmiał głos.
Lud zawołał: „Polskę czyścić!”
...i zadrżeli komuniści.
Przewrócono kilka stołków, a z nimi Moskwy pachołków!
Jeszcze się tłumaczył Gierek, że miał chęci bardzo szczere!
Ten co Polskę w długi wpędził,
Jeszcze o poparcie ględził!
Jeszcze liczył na górników...
Lecz nie dało to wyniku!
Rzekła mu górnicza brać:
„Won stąd....twoja mać”
Teraz już się nie uchował...wnet na serce zachorował.
Nastał więc nam Stasio Kania, będzie znowu kawał drania!
I tu rodzi się replika: „przecież to ta sama klika”.
W pierwszej mowie Stasio śpiewa, jak to on kocha Breżniewa!
Jeszcze sterowany z dala, a już bardzo nam pochwala.
Lud nie wierzy już w odnowę, wierzy w swoje związki nowe,
Otumanić się nie damy, kiedy nowe związki mamy.
Więc się cieszy kraj nasz cały, ponad nami orzeł biały,
Niech drży w każdym oku rzęsa,
Niech nam żyje Lech Wałęsa!
(Autor nieznany)
1