ODLOT NOWEGO ROKU
OSOBY:
Dziecko I
Dziecko II
Dziecko III
Dziecko IV
Dziecko V
Czas
Pilot
Inspektor Zima
Inspektor Wiosna
Inspektor Lato
Inspektor Jesień
Stary Rok
Nowy Rok
Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
Wiatr
Stary Rok
DZIECKO I:
Dzień dobry Państwu! Jestem Władek.
Proszę o pomoc i o radę.
Bo bez pomocy - koniec końcem -
Dostanę dwóję. Przez miesiące!
Sami przyznacie przyjaciele,
Że tych miesięcy jest wiele.
Mają imiona i numery...
Mogę spamiętać trzy, no... cztery.
Ale dwanaście! To nie żarty.
Jak się nazywa miesiąc czwarty?
Jak miesiąc piąty ma na imię?
Czy miesiąc ósmy - to jest w zimie?
Czy miesiąc drugi - to jest w lecie?
Nie zapamiętam. Nigdy w świecie!
CZAS
Przygotować rakietę do startu! Pilot wraz z całą załogą niech stawią się na odprawę celną! Czy jest inspektor Zima?
INSPEKTOR ZIMA
Jestem.
CZAS
Inspektor Wiosna?
INSPEKTOR WIOSNA
Jestem.
CZAS
Inspektor Lato?
INSPEKTOR LATO
Jestem.
CZAS
Inspektor Jesień?
INSPEKTOR JESIEŃ
Jestem.
INSPEKTOR WIOSNA (mówi do Zimy)
Odsuń się trochę, zmrozisz mi kwiaty swym zimnym oddechem, zniszczysz pierwsze zielone listki na drzewach! Z czym Kwiecień zejdzie na Ziemię?
CZAS
Co to za rozmowy?
INSPEKTOR WIOSNA
Zima stoi zbyt blisko. Zniszczy mi kwiaty i liście.
INSPEKTOR ZIMA
To ona podeszła za wcześnie!
CZAS
Proszę o spokój! Żadnych kłótni! Gdy tylko Nowy Rok nadejdzie, zimowe miesiące wejdą do rakiety, by zająć swoje miejsca przy wyjściu. Zimo, przesuń się trochę do przodu. Ty, Wiosno, cofnij się i stań bliżej Lata. Wy oboje nie macie powodu do kłótni.
NOWY ROK (nadbiega wraz z pilotem i miesiącami)
Nowy Rok melduje się gotowy do odlotu.
CZAS
Załoga w komplecie?
NOWY ROK
Tak, zaraz ich policzę. Jeden, drugi, trzeci... Jedenastu! Gdzie jest dwunasty? Kogo brakuje?
STYCZEŃ
Grudnia!
CZAS
Gdzie on jest? Czemu się spóźnia?
STYCZEŃ
Grudzień jeszcze nie wrócił. Musi przecież odprowadzić Stary Rok. On zawsze zjawia się na odprawę w ostatniej chwili.
PILOT
A jego rzeczy? Kto się tym zajął?
INSPEKTOR JESIEŃ
Są, są. Nie martw się. Wszystko przygotowane.
INSPEKTOR WIOSNA
Pierwszy raz schodzi na ziemię. Nic dziwnego, że się o wszystko kłopocze. Brak doświadczenia. Nie to, co my, którzy tam stale wracamy.
CZAS
Zaczynamy odprawę celną.
INSPEKTOR ZIMA
Styczeń, Luty i Marzec. Proszę do mnie. (miesiące przepychają się) Nie pchać się! Po kolei! Luty, dokąd się spieszysz? Marzec, cofnij się trochę! Najpierw Styczeń! (Styczeń podchodzi zgięty pod ciężarem wypchanego plecaka) Styczniu, połóż swój plecak na wadze. (Zima zagląda do środka plecaka)
STYCZEŃ
Najładniejsze śnieżynki, jakie kiedykolwiek miałem. Wszystkie w pierwszym gatunku.
INSPEKTOR ZIMA
Tak, tak, co rok to powtarzasz, a potem różnie bywa. Znam się na tym! Ale waga mi się nie podoba. Dlaczego przygotowałeś tak mało śniegu? Co będzie, jak oziminy pomarzną?
STYCZEŃ
Wypchałem plecak po brzegi. Ledwo go podźwignąłem. Wszyscy widzieli, że szedłem zgięty wpół pod ciężarem. Dopiero tu, na lotnisku jakoś mi ulżyło.
INSPEKTOR ZIMA
Nic dziwnego. Śnieg rozsypany po twoim śladzie. Dziura w plecaku!
STYCZEŃ
Kiedy go ładowałem, był cały! Ktoś musiał spłatać mi figla!
NOWY ROK
Kto to zrobił? (Kwiecień próbuje niepostrzeżenie strzepnąć odrobinę śniegu) Kwiecień, co to za głupie dowcipy! Tym śniegiem możesz zniszczyć całe moje plony!
MARZEC
Wiadomo, kwiecień - plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata.
NOWY ROK
Pamiętaj, żeby się to nie powtórzyło! I nie waż się zrobić czegoś podobnego na ziemi! Inspektorze Wiosno, proszę go dopilnować!
INSPEKTOR ZIMA (przegląda bagaże Lutego)
Do czego te bańki? Mleko chcesz rozwozić? I lodówka? Co to za pomysł? A gdzie są lodowe sople?
LUTY
Zawsze mi się w drodze łamały albo topiły z gorąca. Wpadłem na pomysł, żeby zabrać wodę w bańkach i lodówkę do zamrażania jej w fantazyjnych foremkach. Prawda, jaki ze mnie wynalazca?
INSPEKTOR ZIMA
Żebyś tylko nie przeholował z tym zamrażaniem. Mróz być powinien, ale nie taki, od którego ptaki mrą po lasach i polach.
INSPEKTOR WIOSNA
Pamiętaj też, że skowronki lubią czasem wcześniej powrócić. Nie zrób im krzywdy. Przez lodową skorupę na śniegu nawet kuropatwy nie dogrzebią się listków oziminy.
RECYTACJA ZBIOROWA:
Nadejdzie pora śnieżnych czarów,
po drogach będzie chodził mróz
w skrzypiących butach, w srebrnym szalu
„białe szaleństwo” będzie niósł.
INSPEKTOR ZIMA
Marzec! (Marzec wchodzi z trzema workami i pękiem śnieżyczek w ręce) Kwiatów ci się zachciewa? Czy nie za wcześnie?
INSPEKTOR WIOSNA (mówi do Zimy)
Nie zapominaj, że ja przejmę opiekę nad Marcem w ostatnich dniach jego pobytu na ziemi.
INSPEKTOR ZIMA
Wiem o tym, ale ostrzegam, że jeśli wpadną mi w oko, to je ścisnę mrozem, a i sam Marzec chętnie je śniegiem przysypie.
INSPEKTOR WIOSNA
Nie darmo nazywają się „śnieżyczki”. One nie boją się ani śniegu, ani mrozu.
INSPEKTOR ZIMA
Ja tam się o nie martwić nie będę. Marzec! Pokaż te worki!
MARZEC
Proszę bardzo. W tym jest błoto. Starczy, żeby ugrzęznąć w nim po kolana. W tym krople deszczu do zmycia ziemi po twoim odejściu, a tutaj ostatnie śniegi.
INSPEKTOR WIOSNA
Za dużo tego śniegu, rzeki z brzegów wystąpią po jego stopnieniu i zaleją pola.
MARZEC
Mogę trochę zostawić. (Wysypuje z worka biały tuman)
INSPEKTOR WIOSNA
Zabieraj to, czym prędzej!
MARZEC (zbiera śnieg odkurzaczem)
To do zbierania resztek śniegu spod krzaków i rowów. Już mi się znudziło chodzić z miotłą po lesie. Zobaczycie, jak wszystko wyzbiera. Nie będzie ani śladu po śniegu.
LIPIEC
Uważaj! Poobrywasz mi płatki z kwiatów!
SIERPIEŃ
Połamiesz skrzydła motylom! O, jeden już zniknął w tej rurze!
MAJ
Wywleczesz mi piórka z ptasich gniazd!
PAŹDZIERNIK
Nowy Roku! On mi zdejmuje z drzew świeżo pomalowane liście!
NOWY ROK
Zamknij tę piekielną maszynę i jazda na swoje miejsce!
CZERWIEC
A może ja bym czegoś takiego użył do zbierania jagód w lesie?
INSPEKTOR LATO
O, nie, tylko bez takich udogodnień! Więcej zebrałbyś liści i śmieci niż jagód. A potem czyszczenie trwałoby dłużej niż zwyczajne zbieranie.
LISTOPAD
Chciałbym dostać nieco śniegu od Marca, jeżeli ma go za dużo. Sypnąłbym trochę jako zapowiedź rychłego przyjścia zimy.
INSPEKTOR JESIEŃ
Byle już po strąceniu liści i po skończonych wykopkach. Pamiętacie, jak to kiedyś Grudniowi rozwiązał się worek i sypnął śniegiem w Październiku? Liście były jeszcze na drzewach i mnóstwo gałęzi połamało się pod ciężarem...
CZAS
Dość tych wspominek i kłótni! Koniec Starego Roku już bliski. Wiosno, proszę zająć się swoimi miesiącami.
INSPEKTOR WIOSNA
Kwiecień? Co tam masz w ręce?
KWIECIEŃ
Suszarkę, żeby nie utknąć w marcowym błocie. Wiesz przecież, że „suchy kwiecień, mokry maj - będzie żyto jako gaj!”
INSPEKTOR WIOSNA
Tylko nie przesusz zbyt ziemi, bo nic by nie urosło. Pokaż mi koszyk z kwiatami. Podbiały, przylaszczki, złocie, fiołki, sasanki... Gdzie są kluczyki? Zapomniałeś o kluczykach?
KWIECIEŃ
O jakich kluczykach? Przecież wszystko zastanę otwarte. A może chcesz zamknąć coś na klucz?
INSPEKTOR WIOSNA
Nie udawaj, nie błaznuj! Wiesz dobrze, że mówię o pierwiosnkach kluczykach, które masz rozrzucać po łące!
KWIECIEŃ
Zapomniałem! Nie będzie pierwiosnków w tym roku.
NOWY ROK
To niemożliwe. Idź natychmiast do składu i przynieś!
KWIECIEŃ
Nie zdążę, już wkrótce odlatujemy. (Kwiecień nieznacznie rzuca pęk kwiatów na wierzch stojącego obok kosza) Czy to naprawdę nie starczy?
INSPEKTOR WIOSNA
O! Są pierwiosnki! Skąd się tu wzięły?
KWIECIEŃ
Hahaha! Prima Aprilis! Oszukałem cię! Podrzuciłem pierwiosnki przed chwilą!
INSPEKTOR WIOSNA
Słyszałeś, co mówił Czas, że nie pora na żarty! Czy masz przygotowane pąki jabłoni
i gruszy dla Maja?
KWIECIEŃ
Mam.
INSPEKTOR WIOSNA
Oddasz mu, gdy zejdzie na ziemię, by ciebie zastąpić. A ty, Maju?
MAJ
Bądź spokojna, Wiosno. Mam wszystko: kwiaty kasztanów i bzu, tulipany w kolorach tęczy, wywinięte kłosy żyta, ptasie gniazda i różnobarwne motyle. Mam nawet sitko
z drobniutkimi dziurkami. Duże krople deszczu mogłyby zniszczyć płatki, ale drobny kapuśniaczek odświeży i ożywi rośliny.
INSPEKTOR WIOSNA
To dobrze. Teraz Czerwiec. Chodź bliżej. Ja wiem, że ty już zerkasz w stronę Lata, ale póki żyto nie zakwitnie, jesteś pod moją opieką. Pamiętaj w porę rozwinąć bławatki i maki...
CZERWIEC
... zarumienić poziomki i zapalić latarenki świetlików na powitanie Lata!
INSPEKTOR LATO
Dobrze, dobrze. Teraz Lipiec. Lipiec!
LIPIEC (zrywa się z żytniego snopa)
Co? Jak? Jestem, jestem. Lipa upoiła mnie swoim zapachem, pszczoły uśpiły brzęczeniem...
KWIECIEŃ
I pewnie łyknąłeś sobie słodkiego miodu, który lubisz podbierać.
LIPIEC
Ty byś też chętnie to zrobił, bo każdy wie, że miód prosto z ula najlepszy, ale kiedy ty przychodzisz na ziemię, plastry już puste. Gdzie jest Sierpień? Bo my sobie z rąk do rąk podajemy żniwiarzy i snopy. On miał pilnować tej nowej maszyny. Czego ci ludzie nie wymyślą! Już nie tylko kosy w kąt idą, ale nawet żniwiarki im nie wystarczają! Jakichś kombajnów im się zachciewa.
NOWY ROK (przygląda się Sierpniowi)
A to co znowu? Sierpień z sierpem u pasa? Jak przed stu laty? Kazałem ci przygotować maszyny żniwne.
SIERPIEŃ
Oddałem je na bagaż. Przecież nie zmieszczą się w rakiecie. Do czasu mojego zejścia na ziemię zdążą nadejść. A na kosy i sierpy nie wydziwiaj, Nowy Roku, bo to mój znak rodowy. Przydadzą się one i dzisiaj tam, gdzie gwałtowna ulewa zboże położy i zwichrzy.
NOWY ROK
Przechodź już, przechodź! Następny! (wchodzi Wrzesień obładowany zapasami na zimę) Jak ty to zmieścisz w rakiecie?
WRZESIEŃ
Nie bój się. Zawsze schodzę z zapasami na całą zimę. To co widzisz, to jeszcze nie wszystko.
INSPEKTOR LATO
Nie! Nie! Dosyć już tego! Przechodź prędzej!
NOWY ROK
Tyle słyszałem o pięknej, złotej jesieni.
INSPEKTOR LATO (zwraca się do nadchodzącego Października)
Jak tam u ciebie, mój malarzu?
PAŹDZIERNIK
Chcesz sprawdzić puszki z farbami? Pełne są złota, brązu i czerwieni.
INSPEKTOR LATO
A gdzie masz pędzel? Czym będziesz liście malował?
PAŹDZIERNIK
Ja także wprowadzam ulepszenia do swojej pracy. Pędzle zastępuję rozpylaczem. To będzie zupełnie nowoczesne malarstwo. A oto próbka... Uwaga! Czy można? (rozpyla czerwoną farbę na jasne gałązki Maja)
MAJ
Ratunku! Nowy Roku, ratunku! Kto widział czerwone liście na wiosnę! Co ja zrobię!
INSPEKTOR WIOSNA
Nie martw się. Tych kilka buków i jaworów ożywi czerwonymi listkami ogrody i na pewno się ludziom spodoba. Mogą tak zostać.
LISTOPAD (w nieprzemakalnym płaszczu, z parasolem pod pachą, z workiem)
Teraz moja kolej. (wyjmuje z worka wyżymaczkę)
WRZESIEŃ
Patrzcie! On także się zmechanizował. Po co ci wyżymaczka? Pranie będziesz robił? Co będziesz prał? Stare futra, które zrzucą zające i sarny?
LISTOPAD
Tylko bez kpinek. Wyżymaczka przyda mi się do wyciskania z chmur deszczu. A futra muszą zwierzęta pozamieniać na cieplejsze i jaśniejsze, mniej widoczne na śniegu.
WRZESIEŃ
Czy masz jeszcze jakieś nowości?
LISTOPAD
Mam koparkę do kopania norek zimowych i dmuchawkę do strącania ostatnich liści. Zobaczycie, że nigdy jeszcze ziemia nie była tak oczyszczona i wymyta, jak w tym roku!
MARZEC
Wietrze! Hej, wietrze! Listopad chce zrobić ci konkurencję swoją dmuchawką!
WIATR
Nie ma obawy! Nikt nie zdoła mnie zastąpić! Zresztą ja dmucham przez cały rok
i w każdym miesiącu inaczej. Ale na was już pora. Rakieta gotowa.
CZAS
Prędzej! Kończcie odprawę i wsiadajcie.
NOWY ROK
Czy jest dość paliwa w rakiecie?
CZAS
Wystarczy na całe trzysta sześćdziesiąt pięć dni. Sam sprawdzałem.
NOWY ROK
Nie ma grudnia! Czasie, poradź, co robić. Bez niego nie mogę startować!
CZAS
Spokojnie, spokojnie, mój synu. Grudzień już nadchodzi. (nadchodzi Grudzień wraz ze zgarbionym staruszkiem)
NOWY ROK
Kto to jest ten zgrzybiały starzec?
CZAS
To Stary Rok, twój poprzednik.
NOWY ROK
Tak się postarzał na ziemi? Czy ja także?...
CZAS
Ty także. Ty także, kiedy dni twoje przeminą, będziesz już stary. Witany radośnie,
z hałasem, powrócisz do nas cichutko, usiądziesz na skraju tej chmury i będziesz patrzył przez lunetę na ziemię, by sprawdzić, co ci się udało dobrze zrobić podczas twego panowania, a co nie.
NOWY ROK
Zobaczysz, wszystko mi się uda wspaniale!
CZAS
Zobaczymy. Na pewno możesz zrobić dużo dobrego. Choć to niełatwo, niełatwo. Tam, na ziemi każdy chce czego innego. Jeden ciepła i suszy, drugi łaknie deszczu i chłodu. Śnieg, który okrywa pola przed mrozem, niesie głód leśnym ptakom i polnym zwierzętom.
A ludzie! Tym najtrudniej dogodzić. Ale życzę ci, synu, żeby cię każdy jak najlepiej wspominał.
GRUDZIEŃ
Gdzie moje worki? Czy wszystko spakowane? Jest dosyć zabawek i książek? Starczy dla wszystkich dzieci?
INSPEKTOR JESIEŃ
Wystarczy. Sama dopilnowałam, żeby wszystko na czas zrobili. Wybrałam najładniejsze zabawki i najciekawsze książki.
GRUDZIEŃ
Gdzie one są?
INSPEKTOR JESIEŃ
Przekazałam Zimie twoje rzeczy, jak co roku.
GRUDZIEŃ
A choinki?
INSPEKTOR JESIEŃ
Są tutaj.
CZAS
Wsiadać! Prędzej wsiadać!
PILOT
Uwaga na kolejność. Pierwszy wchodzi Styczeń, bo on zaraz wyskoczy na spadochronie. Za nim Luty, Marzec, Kwiecień, Maj, Czerwiec, Lipiec, Sierpień, Wrzesień, Październik, Listopad, a na końcu Grudzień.
CZAS
Pilnuj się, żeby zaraz wejść na orbitę i krąż po niej przez całe trzysta sześćdziesiąt pięć dni dookoła ziemi. Tu masz rozkład lotów. Sprawdź, po ilu dniach trzeba wysyłać każdy następny miesiąc. Uważaj, żebyś się nie pomylił!
PILOT
Dobrze, dobrze! Dziękuję! Do widzenia!
CZAS
Do widzenia!
WIATR
Uwaga! Trzy, dwa, jeden... Start!
DZIECKO II:
Maj daje kwiaty, a sierpień zboże,
Styczeń i luty sannę na dworze.
Każdy miesiąc urok ma.
Każdy miesiąc coś nam da!
DZIECKO III:
Mokry listopad da liściom wodę,
By wiosną kwitły roślinki młode.
Każdy miesiąc urok ma.
Każdy miesiąc coś nam da!
DZIECKO IV:
Czerwiec czereśni da pełne dłonie.
Pojedzie z nami aż na kolonie.
Każdy miesiąc urok ma.
Każdy miesiąc coś nam da!
DZIECKO V:
No i sobie wyobraźcie,
Że zapamiętałem ich dwanaście!
Dziękuję Wam! Daję słowo,
że was lubię jednakowo!
STARY ROK:
Dziękuję wam moi mili,
Żeście cudne dary mi złożyli.
Wszystkim życzę uśmiech,
Niech od stycznia po grudzień
Uśmiechają się ludzie.
WSZYSCY:
No a dzieciakom!?
STARY ROK:
Ach, dzieciom życzę z całą ochotą
W zimie-śniegu jak srebro
W lecie- piasku jak złoto
W szkole- stopni najlepszych
W domu-szczęścia najwięcej
No i, żebyście dzieci miały zdrowe rumieńce.
9