The Wisdom of Crocodiles (Mądrość krokodyli) 1998


00:00:00:
00:00:45: Kiedy byłem chłopcem...
00:00:47: poszedłem sam do lasu, żeby|wspiąć się na najwyższe drzewo.
00:00:51: Gdy byłem blisko wierzchołka|poślizgnąłem się.
00:00:54: Spadając udało mi się|chwycić gałąź.
00:00:58: To był długi spadek...
00:01:01: Wisząc dłuższy czas,|głowa zaczęła mi pękać...
00:01:04: ramiona zaczęły puchnąć.
00:01:07: Czułem, że|rozpadam się na kawałki.
00:01:10: Czuję to teraz.
00:01:13: Krew huczy mi w uszach.
00:01:16: Okropny ból...
00:01:19: i porażający strach.
00:01:52: Musiała jechać ze 100 - 120 na godzinę.
00:02:04: MĄDROŚĆ KROKODYLI
00:02:15: Miała niezłą jazdę, co?
00:02:17: Co pan powiedział?
00:02:19: Szefie, już pan wie jak to zrobić?
00:03:29: Chociaż nie było żadnych świadków...
00:03:31: policja ustaliła, że Sarah Duncan...
00:03:35: w chwili wypadku jechała|z prędkością ponad 80 mil na godzinę.
00:03:41: Według opinii biegłego...
00:03:44: śmierć była natychmiastowa.
00:03:46: Nasuwa się wniosek,|iż była to śmierć przypadkowa.
00:03:57: Na koniec chciałbym złożyć kondolencje|rodzinie i panu Steven'owi Grlscz.
00:04:19: ROZPACZ
00:06:12: Jak się pani czuje?
00:06:14: Nie szukałam pańskiej pomocy.
00:06:41: To pani, prawda?
00:07:04: Spróbuj ołówkiem.
00:07:06: Jest nieźle.
00:07:08: Skup się.|Patrz mi w oczy.
00:07:11: Nie potrafię tego zrobić.
00:07:25: KOCHAM CIĘ - NIENAWIDZĘ CIĘ
00:07:30: KOCHAM CIĘ
00:07:53: Co to za okazja?
00:07:56: To tajemnica.
00:08:04: - Ufasz mi?|- Oczywiście.
00:08:09: Zamknij oczy.
00:08:16: Ufasz mi, Mario?
00:08:20: Nie wiem.|Co chcesz zrobić?
00:08:27: Jak to zrobiłeś?
00:08:43: Czemu nie możesz na chwilę|zamknąć oczu jak cię proszę?
00:08:58: Teraz otwórz oczy.
00:12:55: ROZCZAROWANIE
00:13:08:- Ma pan odliczoną kwotę?|- Niestety.
00:13:11:- Przyjmuję odliczone sumy.|- Przykro mi.
00:13:15:- To wszystko, co mam.|- Żadnych drobnych?
00:13:19: Nie, jeśli bym miał,|dałbym panu.
00:13:25: Zatrzymaj to.
00:18:05: Przepraszam, to jest moje.|Zawsze gubię tę przeklętą rzecz.
00:18:10: Czy pan był...
00:18:12: Powiedziano mi, że|rysował pan mnie w galerii.
00:18:16:- Tak, faktycznie.|- Mogę to zobaczyć?
00:18:19: Ma pani na myśli,|"Mogę to zobaczyć znów"?
00:18:30:- To jest...|- Piękne?
00:18:32:- Nie, nie to miałam na myśli.|- Więc nie zrobiło na pani wrażenia?
00:18:36: Nie, nie w tym rzecz.
00:18:39: Po prostu w rzeczywistości|nie wyglądam tak dobrze.
00:18:43: Uczniowie mówili, że|to dokładna kopia pani.
00:18:46: Nie myślę, że jestem tak piękna.
00:18:49: Oni nie powiedzieli, że|jest pani piękna.
00:18:51: Powiedzieli, że rysunek|jest idealny.
00:18:56: Proszę to zatrzymać.
00:19:02: Nie mogłabym.
00:19:07: Dzięki.
00:19:09: Czy...
00:19:12:- Rozważyłaby pani zjedzenie obiadu ze mną?|- Dlaczego?
00:19:18: OK. Może w środę|o 8:30 w Pelikanie?
00:19:23: Po drugiej stronie ulicy.|Będę tam.
00:19:26: Mój numer.
00:19:30: Wymawia się:|"Growlsh".
00:19:33: Anne Levels.
00:19:37: Dlaczego robiłaś zdjęcia|na górze, Anne Levels?
00:19:40: Z powodu mojej pracy.|Jestem inżynierem budowlanym.
00:19:45: Do środy.
00:19:54: Dokonano ponurego|odkrycia w Kanale La Manche...
00:19:57: ...dziś wczesnym rankiem...
00:19:59: Kuter poławiający ryby 10 mil|od wybrzeża Suffolk...
00:20:02: wyłowił ciało młodej kobiety|zaplątane w sieci.
00:20:05: Kobietę zidentyfikowano|jako Marię Vaughan,
00:20:09: której zniknięcie zgłoszono|prawie pięć tygodni temu.
00:20:12: Policja, wszcznając dochodzenie,|poinformowała, że
00:20:15: gdyby nie to, że hiszpański statek|używał nielegalnych sieci,
00:20:19: ciało mogłoby nigdy nie|zostać znalezione.
00:20:23: Policja.
00:20:56: Dzień dobry, Mr. Grlscz.
00:20:59: Prowadzimy sprawę|morderstwa Marii Vaughan.
00:21:02: Dziękujemy za skontaktowanie się z nami.
00:21:09: Rozumiemy, że coś łączyło|pana z Marią Vaughan.
00:21:14: Tak.
00:21:15: Mogę spytać, dlaczego pan nie doniósł|o jej zaginięciu?
00:21:19: Kiedy się ostatnio widzieliśmy,|pokłóciliśmy się.
00:21:22: To musiała być|poważna kłótnia,
00:21:25: skoro nie próbował pan|spotkać się z nią od tego czasu.
00:21:29:- O co poszło?|- Chciała wziąć ślub.
00:21:31: Z panem czy z kimś innym?
00:21:34: Ze mną.
00:21:35: To była ostra kłótnia?
00:21:39: Nie.
00:21:41: Gorąca dyskusja?
00:21:43: Zwykła sprzeczka.|Po prostu nie chciałem jej poślubić.
00:21:46: Nie chciałem już kontynuować|tego związku. To wszystko.
00:21:50: Dlaczego?
00:21:53: Maria była trudną osobą,
00:21:56: bardzo gwałtowną.
00:21:59: Była bardzo gniewną kobietą.
00:22:02: Nieszczęśliwą, zazdrosną.
00:22:04: Miała powód aby|być zazdrosną?
00:22:07: Nie.
00:22:15: Pańska poprzednia dziewczyna|zginęła w wypadku samochodowym...
00:22:19: rok temu w październiku.
00:22:21: Dwie tajemnicze śmierci. To dziwny|zbieg okoliczności, prawda?
00:22:26: Tak.
00:22:27: Wie pan, czy Maria Vaughan|gdzieś wyjeżdżała?
00:22:32: Nie wiem.
00:22:33:- I chciała pana poślubić?|- Tak.
00:22:45: Macie coś, jakiś trop,|cokolwiek?
00:22:48: Jest jeszcze za wcześnie.|Próbujemy ułożyć jakąś wersję zdarzeń.
00:22:54: Musimy sprawdzić jeszcze|kilka spraw.
00:22:57: Gdyby pan sobie coś przypomniał,|proszę nas poinformować.
00:23:01:- Oczywiście.|- Jeszcze jedno.
00:23:04: Czy może pan wyjaśnić nam jedną rzecz.
00:23:08: Nie mogliśmy znaleźć pańskich|dokumentów ubezpieczeniowych.
00:23:12: Nawet numeru ubezpieczenia.
00:23:16: Może nam go pan dostarczyć?
00:23:40: Śledziłeś mnie.
00:23:44: To dlatego odwołałaś obiad?
00:23:46: Rzeczywiście. To jest nowy|rodzaj wodoszczelnego płaszcza.
00:23:49: Temperatura jest tu niebezpieczna.
00:23:52:- Jeśli chcesz pracę wykonywać solidnie...|- Wygląda na dużo pracy.
00:23:56: Tak.
00:24:03: Zauważyłaś, że w chińskiej restauracji|im lepsze jedzenie...
00:24:07: tym gorsi kelnerzy?
00:24:10: Tyle z moich wysiłków, aby|zrobić na tobie wrażenie.
00:24:13: Powinienem był poprosić o łyżkę.|Tobie nieźle idzie.
00:24:20: Mój dziadek opowiadał mi|historię o pałeczkach.
00:24:24: Pewnej nocy Konfucjusz miał sen, że|odwiedził potępionych w piekle.
00:24:28: Z zaskoczeniem ujrzał piekło|jako piękną salę balową.
00:24:33: Potępione dusze,|siedziały przy stole i jęczały...
00:24:36: z powodu jedzenia.|Najwykwintniejszego jakie można sobie wyobrazić.
00:24:40: Pozwolono im zjeść co zechcą,|ale za pomocą pałeczek.
00:24:45: Długich na 5 stóp.
00:24:47: Potępieni głodowali,
00:24:49: wpatrując się w agonii|w jedzenie leżące przed nimi,
00:24:53: wiedząc, że będzie to trwało|całą wieczność.
00:24:57: Bez końca.
00:24:59: Następnie Konfucjusz|odwiedził niebo.
00:25:01: Było identyczne -| sala balowa...
00:25:05: pełna przepysznego jedzenia.
00:25:07: Ale ludzie przy stołach|byli szczęśliwi i dobrze odżywieni.
00:25:12: Oni także musieli|wykonać to samo zadanie.
00:25:15: Potrawy można było jeść|tylko pałeczkami długimi na 5 stóp.
00:25:20: Tylko w niebie się najedzą.
00:25:30: Chwyć trochę wyżej.|Łatwiej się nimi posługiwać.
00:25:38: Historia mojego życia.|Zanim pójdę pieszo, zawsze próbuję biec.
00:25:56: Anne Levels była tutaj.
00:26:42: NIEZALEŻNA, DOWCIPNA,|OPOWIEŚĆ O PAŁECZKACH, NIESPOKOJNA...
00:26:58: Anne Levels była tutaj.
00:27:07: Musi pan spojrzeć na to|w ten sposób, Mr. Grlscz.
00:27:10: Nasze mózgi są bardzo stare.
00:27:12: Z punktu widzenia neurologa,|nikt nie jest całkowicie ludzki.
00:27:16: Na pewnym poziomie|każdy ma cztery kończyny.
00:27:20: Na niższym poziomie|każdy ma ostre zęby.
00:27:26: Jest pan pewien, że to był|Nissan Serena?
00:27:28: Przecież mówię, że|mój zięć miał takiego.
00:27:31: Cholernie drogi,|dlatego też...
00:27:34: tak chwalił się tą furgonetką,|tak myślę.
00:27:37: Spryciarz.
00:27:38:- Sir?|- Dobre miejsce, by pozbyć się ciała.
00:27:43: Miękki piach wciągnie człowieka...
00:27:47: w niecałe 20 minut.
00:27:48: A jeśli nie, to przyjdzie przypływ.
00:27:51: I ciało wypłynie 10 mil dalej.
00:27:54: To wszystko co mogę zrobić.
00:27:57: Stare samochody sportowe|są na ogół bardzo dobre,
00:28:00: ale tutaj jest|walnięty silnik.
00:28:02: Jeśli chcesz go sprzedać zanim|wyjedziesz na to twoje...
00:28:06: światowe tournee po placach budowy,
00:28:08: będziesz musiała wydać|co najmniej 2,000.
00:28:13:- Ostrzegałem cię gdy go kupowałaś.|- Wiem.
00:28:16: Niektórzy nie lubią, kiedy ich przyjaciele|mówią: "A nie mówiłem".
00:28:19: Ale to jest cecha, którą|zawsze u ciebie podziwiałam.
00:28:23: Więc, kiedy poderwałaś|tego faceta z ulicy?
00:28:27: Ja go nie poderwałam.
00:28:30: Przestań. Jeśli się zakochałaś, twoja|ocena sytuacji jest podejrzana.
00:28:34: Faktycznie.|Przecież byłam z tobą.
00:28:41: Niczego o nim nie wiesz.
00:28:43: Wiem tyle, co można dowiedzieć|się po trzech tygodniach znajomości.
00:28:47: Zresztą, lubię go takiego|tajemniczego.
00:28:54: Dziękuję.
00:29:08: Coś o mnie?
00:29:10: Pomysł do pracy. Jeśli nie|zapiszę tego natychmiast...
00:29:15: One są piękne.
00:29:19:- Dlaczego takie małe?|- To dekoracja. XVIII wiek.
00:29:23: Wg tradycji, daje się je|dzieciom zaraz po urodzeniu.
00:29:29: Są srebrne.
00:29:31: W Chinach są zwykle darowane|pierwszemu wnukowi.
00:29:36: To znaczy, że dziecko|zawsze będzie nakarmione,
00:29:39: zawsze będzie bezpieczne.
00:29:44: Mój dziadek kupił je w Szanghaju|od jakiegoś starego oszusta...
00:29:47: który twierdził, że zmieniają barwę|po zetknięciu z zatrutym jedzeniem.
00:29:53: Traktuję je jako mój talizman.
00:29:57: Jesteś pełna tajemniczych|historii i opowieści.
00:30:02: Odziedziczyłam je po matce.
00:30:09: Nawet wobec drobnych niepowodzeń|trzeba zachowywać się jak dama.
00:30:13: Była też opowieść o tym,|co przytrafia się małym dziewczynkom,
00:30:15: które nie ścielą swoich łóżek,|albo spóźniają się do domu na herbatę.
00:30:19: Więc nie osądzam książki po jej okładce|i nigdy nie patrzę zanim skoczę.
00:30:22: I wiem, że pewne rzeczy|lepiej jest przemilczeć,
00:30:26: i że zamartwianie się|to ulubione zajęcie diabła.
00:30:30: Nigdy wcześniej tego nie słyszałem.
00:30:33: O diable?
00:30:35: Gdy jestem zdenerwowana,|siadam w kącie i to po prostu mija.
00:30:39: Wyglądasz ślicznie.
00:30:43: A propos, to nie powinno być,|"Zawsze patrzę zanim skoczę"?
00:30:46:- A co ja powiedziałam?|- Nieważne.
00:30:48: Co masz?
00:30:51: Cóż, okazuje się, że kapitan Birdseye|ma głowę na karku.
00:30:55: Są tylko dwie instytucje|w Londynie, które wynajmują Nissany diesle.
00:30:59: Sprawdziłem pierwszą i bingo.|Od razu mi go wskazali.
00:31:03: Ktokolwiek go wynajął użył fałszywych papierów.|Próbowali powiadomić go o mandacie.
00:31:09: Zgadnij za co.
00:31:11: Nasz zabójca spieszył się.
00:31:15: Fakt.
00:31:18: Chcę, by ten fragment powiększono|jak to możliwe.
00:31:23: OK.
00:31:26: Gratuluję, sierżancie Roche.
00:31:28: Tak dobrego kawałka dochodzeniowej|roboty dawno nie widziałem.
00:31:33: Nie ma za co, sir.|Zwykła codzienna praca.
00:31:36: Sierżancie Roche?
00:31:37: Sprawdził pan numer ubezpieczenia|Stevena Grlscz?
00:31:40: Oh, tak.|Był błędnie spisany.
00:31:42: Czy to nie zaskakujące?
00:31:44: Żeby nie mieć żadnej samogłoski|w nazwisku. To powinno być zabronione.
00:31:50: Miała dość. Nie mogła podołać.|Chciała iść do domu.
00:31:54: Ja nie zamówiłem małżów.
00:31:56:- Położna woła, "Bądź stanowcza!"|- Oddaj to.
00:31:59: Kto nie ryzykuje,|nie zyskuje.
00:32:02: Położna wchodzi|do niej, a ona mówi:
00:32:05: Oh, panno Fitzpatrick,|to jest pani krew.
00:32:08: To "B" Rh+.
00:32:14: Spróbuj tak.
00:32:16: Więc, opowiedz mi|jak poznałeś Anne.
00:32:20: Rysując jej obraz.|To takie romantyczne.
00:32:24: Czy było to tylko sprytne zagranie?
00:32:28: Tak, to było tylko sprytne zagranie.
00:32:34: Anne próbowała powiedzieć nam czym|się zajmujesz, ale nie była zbyt konkretna.
00:32:39: Zajmuję się medycyną -|naukowo.
00:32:42: Rozwiązuję różne problemy|przedsiębiorstw.
00:32:45: Nie omawiajmy medycyny. Mam tego dosyć,|kiedy jestem z Martinem.
00:32:49: Opowiedz mi o twoim nazwisku, Steven.|Nigdy nie słyszałem takiego.
00:32:53: Jest bułgarskie.
00:32:59: Grlscz.
00:33:01: Grlscz. Mój Boże!
00:33:04: Nigdy nie wiedziałabym jak wymawiać,|nawet gdy już zobaczyłam jak się pisze.
00:33:08: Tam chyba wszystkiego brakuje.|Nawet po samogłoski trzeba stać w kolejce.
00:33:12: Jak chcesz mieć "A" w swoim nazwisku,|to musisz spędzić noc z szefem policji.
00:33:19: Jeśli nie chcesz tego jeść, Anne,|ja to zrobię.
00:33:41: Nie musisz mnie odprowadzać.
00:33:43: Zawsze wracam sama.
00:33:46:- Nie mogę pozwolić ci pójść do domu samej.|- Możesz.
00:34:28: Będzie fajne zdjęcie.
00:34:31: Szkoda, że nie dostaniesz,|bo mi jest potrzebne.
00:34:33:- Lubię fotografować.|- OK.
00:34:37: Odwal się.|Jestem policjantem.
00:34:52: Oh, chcesz nas opuścić?
00:34:58: Mój przyjaciel nie lubi gliniarzy.
00:35:01: Mówię mu, że oni mają|bardzo trudną pracę,
00:35:03: ochraniając społeczeństwo|przed ludźmi takimi jak my.
00:35:15: To telewizja jest winna przemocy.
00:35:18: Widzi pan,
00:35:20: jeśli ktoś jest|groźny dla społeczeństwa,
00:35:23: nie ma w nim żadnego rozsądku.
00:35:27: Czyż nie?
00:35:31: Przepraszam?|Mogę w czymś pomóc?
00:35:34: Nie sądzę.
00:35:36:- To twój chłopak?|- Chodzi za mną od dwóch dni.
00:35:39: Tak? Dlaczego ten palant łaził za tobą?
00:35:43: Policja myśli, że kogoś zamordowałem.
00:35:49:- Serio?|- Tak.
00:35:53: Jeśli zajmiemy się nim, nie będzie|w ogóle chodził przez jakiś czas.
00:35:57: Chcesz coś wiedzieć?|Jesteś po uszy w kłopotach.
00:36:01: Przyślą kogoś innego.
00:36:04: Są bardzo uparci, szczególnie|wobec tych, którzy zabijają ich ludzi.
00:36:08: Będziesz musiał go zabić,|prawda?
00:36:14: Zdaje się, że nie warto, szczególnie, że|mnie będziesz musiał zabić także.
00:36:19: Myślisz, że tego nie zrobię?
00:36:21: Nie jesteś głupi.
00:36:26: Raz już go uderzyliśmy.|Będzie szukał nas tak czy owak.
00:36:29: Nie, nie będzie.|Jeśli powie, że zaatakowałeś go,
00:36:33: ja zeznam, że|on zaatakował ciebie pierwszy.
00:36:52: Teraz znasz moje dane|i wiesz, gdzie mieszkam.
00:36:56: Pierdol to. Weźmy jebaną kasę|i wpierdolmy mu tak czy owak!
00:36:59: Nie.
00:37:10: Co za pierdolone gówno.
00:37:13:- Kurwa!|- Nie miej mu za złe.
00:37:16: Jego opiekun społeczny mówi,|że nie może mu pomóc.
00:37:20: Ta pizda posterunkowa|należy do ciebie.
00:37:25: Jesteś szczęściarzem.
00:37:27: Ale bądź gotów.
00:37:30: Idziemy.
00:37:42:- Krzyżyk.|- Chodźmy.
00:37:54: Dziękuję.
00:37:56: Jestem wdzięczny.|I...
00:37:58: Dziś przypomniałem sobie, dlaczego|nie chodzę przejściami podziemnymi.
00:38:02:- Przynoszą mi pecha.|- Wiem co ma pan na myśli.
00:38:07: Mój kłopot jest taki, że|nigdy nie mogę złapać taksówki.
00:38:13: Nieuczciwa twarz, co?
00:38:17: Dam panu znać.
00:38:19: Mówiłem o mojej twarzy.
00:38:23: Ja też.
00:38:28: Dlaczego ten krzyżyk|był taki ważny?
00:38:32: To prezent od mojej żony.
00:38:36: Jestem katolikiem.
00:38:39: Właściwie staję się nim.
00:38:42: Nawracam się.
00:38:45: Dziękuję za pomoc.
00:38:53: Następnym razem, chodząc za mną,
00:38:56: postawi mi pan drinka.
00:39:17: NAMIĘTNOŚĆ
00:40:00: To Grlscz.
00:40:02: Na pewno.
00:40:09: Chciałbym, żeby pan wziął samochód...
00:40:12: pojechał i popytał w drodze na wybrzeże.
00:40:15: Ktoś mógłby|coś zapamiętać.
00:40:17: Ktokolwiek to zrobił,|być może opuściło go szczęście.
00:40:25: Proszę.|Nie martw się.
00:40:33: Pański fartuch.
00:40:38: Patrz w moje oczy.
00:40:45: W porządku?
00:41:20: To było to.|Gotowe.
00:41:50: Wścibska.
00:41:53:- Co to jest?|- Kryształy...
00:41:56: z ludzkich nerek|i pęcherzy.
00:41:59: Prowadzę badania dla|pewnej fundacji.
00:42:01: Badam jak skrajnie|emocjonalne stany...
00:42:04: mogą spowodować, że|powstają kryształy takie jak te.
00:42:09: Mogłabyś powiedzieć, że to jest wściekłość,
00:42:12: to oburzenie,
00:42:13: złośliwość, furia, niechęć,
00:42:16: a ten duży|to zły nastrój.
00:42:20: Słyszałam, że to|niewiarygodnie bolesne,
00:42:23: wiesz, usuwanie.
00:42:25: Bardzo.
00:42:28: Idziemy?
00:42:30: Co ci się stało w palec?
00:42:33: To? Uciąłem go|ratując szczeniaka przed utonięciem.
00:42:57: Trzej z moich chłopców|trafiło do więzienia, O'Grady,
00:43:01: za sprawą twojego|przyjaciela inspektora.
00:43:03: Więcej nie będzie panie Przyjemniaczku.
00:43:09:- Pani O'Grady.|- Nie mamy żadnych pieniędzy.
00:43:15: Nowoczesna kobieta.
00:43:20: Ona nie ma niczego dla was.|Pozwól jej odejść.
00:43:25: Pozwolę tobie odejść.
00:43:28: Wszytko, co musisz zrobić,|to oddać mi swoją żonę.
00:43:32: Co?
00:43:34: Proste.
00:43:37: Daj mi ją,
00:43:39: a wtedy...
00:43:41: będziesz mógł odejść.
00:43:47: Wezmę ją,|tak czy siak.
00:43:54: Ok?
00:43:57: Idź już, tam.
00:45:02: Uciekaj.
00:48:09: Nie chciałem z nią rozmawiać.
00:48:11: Neurolog...
00:48:13: powiedział mi, że nie mamy jednego mózgu.
00:48:16: Mamy trzy.
00:48:18: Jeden jest ludzki,
00:48:21: zbudowany przez inny,|typowy dla ssaków.
00:48:24: Ten zaś zbudowany przez|jeszcze inny - gadzi.
00:48:30: Więc,
00:48:31: kiedy jesteś u psychiatry|kładziesz się na kozetce.
00:48:35: On cię pyta,|a ty leżysz z koniem...
00:48:40: i z krokodylem.
00:48:49: Śpij.
00:48:53: Nie jestem zmęczona.
00:48:58: W porządku. Ty czuwasz.|Ja idę spać.
00:49:08: Nie patrz.
00:49:16: Ukradłeś coś kiedykolwiek?
00:49:19: Ja ukradłam ten zegarek.
00:49:23:- Jesteś złodziejem sklepowym.|- Miałam 14 lat.
00:49:28: Jeśli myślisz o zerwaniu,|ja będę czekał na ciebie.
00:49:33: Tak bardzo go chciałam.
00:49:36: Pożądałam go przez dwa tygodnie,|i wtedy poszłam do sklepu,
00:49:39: spytałam o kamienie|do zapalniczki dla mojego ojca.
00:49:43: Kiedy właściciel się odwrócił,
00:49:45: po prostu wzięłam go|i schowałam do kieszeni.
00:49:48: Rzecz w tym, że miałam pieniądze.
00:49:51: Do dziś nie wiem,|dlaczego tak bardzo go chciałam...
00:49:55: Nie daje mi to spokoju.
00:49:57: Albo dlaczego nie mogłam|zapłacić za niego?
00:50:03: Powiedz mi, to był koń|czy krokodyl?
00:50:14: Dlaczego zatrzymałaś go?
00:50:19: Aby przypominał mi o moim wstydzie.
00:50:27: Byłeś bardzo...
00:50:32: Byłeś bardzo dobry|dla małej dziewczynki.
00:50:49: Dziękuję za uratowanie mnie.
00:51:29: Co jeszcze potrafisz robić?
00:51:34: To praktycznie wszystko, niestety.
00:51:37:- Być może jest jeszcze jedna rzecz.|- Co takiego?
00:51:40: To jest najlepsze,|więc zatrzymam w rezerwie...
00:51:43: kiedy twoje zainteresowanie|do mnie osłabnie.
00:51:47: Chcę wiedzieć.
00:51:51: Musiałem w szkole zapłacić 6 pensów,|żeby zobaczyć, jak to się robi.
00:51:55: Ja nie mam 6 pensów.
00:52:08: Zostań tam.
00:52:18: Zostań.
00:52:39: Kim jest ten, który przychodzi|jako słup dymu z pustkowia,
00:52:43: pachnąc mirrą|i kadzidłem?
00:52:47: Twoje uda są jak klejnoty.
00:52:51: Robota zręcznego rzemieślnika.
00:52:53: Czytaj.
00:52:58:"Twoje wargi są jak szkarłatna nić,|usta urodziwe,
00:53:02: a oddech twój pachnie jak jabłoń".
00:53:05: Twoje piersi,|jak dwa kiście winogron.
00:53:08: Jesteś cała piękna,|moja miłości.
00:53:12:"I żadnej skazy w tobie nie ma".
00:53:21: Wolna?
00:53:22: W porządku, panie Grlscz.|Jedziemy w tę samą stronę.
00:53:35: Jest tutaj.
00:53:40: Świadek.
00:53:41: Załatw, żeby pan Grlscz|zobaczył go, zanim wejdzie.
00:53:46: OK.
00:53:52: Proszę za mną, panie Grlscz.
00:54:02: Nie jest to najłatwiejsza robota na świecie,|wiesz, pobieranie opłaty drogowej.
00:54:06: W przeciętny tydzień,|przewija się 10,000 ludzi.
00:54:09: W święta dwa razy tyle.|Spokojnie 20 tysięcy.
00:54:12: I wiecie co?|Żaden nie ma odliczonych pieniędzy.
00:54:21: Proszę się nie martwić.|Przez szybę nic nie widzą.
00:54:23: Jeśli chce pan obejrzeć dokładnie|któregoś, proszę podać numer...
00:54:27: i każemy mu|podejść bliżej.
00:54:29: Muszę panu powiedzieć, że osoby,|której szukamy może tu nie być.
00:54:34: Może pan zdjąć okulary?
00:55:02:- Nr 6.|- Mówi pan, że to szóstka?
00:55:05: Nie. Mówię, że|chcę go zobaczyć z bliska.
00:55:10: Wystąp naprzód, nr 6.
00:55:24: Powiedz mu, żeby się cofnął.
00:55:28: Cofnij się, nr 6.
00:55:36: Nr 9.
00:55:38: Wystąp naprzód, nr 9.
00:55:52:- Jeszcze raz nr 6.|- Wystąp naprzód, nr 6.
00:56:11: To był nr 9.
00:56:13:- Jest pan pewny?|- Sierżancie Roche.
00:56:16: Nie, nie jestem pewny.
00:56:18: Widzę 10,000 ludzi tygodniowo.|Czego oczekujecie?
00:56:22: Wyglądasz znajomo.|Może to byłeś ty.
00:56:39: Dziękujemy, panowie.|Możecie wyjść.
00:56:56: Jest pan twardym gliną.
00:56:58: Niezupełnie.|Naprawdę jestem uprzejmy.
00:57:05:- Napije się pan?|- Nie, dzięki.
00:57:09: Chciałbym wyjaśnić tylko kilka rzeczy.
00:57:15: Wizytówka...|Dał pan ją...
00:57:19: tym oprychom, kiedy...
00:57:21: Ocaliłem pańską głowę.
00:57:31: Dlaczego ma pan wizytówkę|z innymi danymi?
00:57:34: Nie mam.|To wizytówka...
00:57:37: dostawcy środków medycznych,|Jeremy'ego O'Grady.
00:57:40: To mogłoby sprawić przykrą|niespodziankę panu O'Grady.
00:57:44: Tak przypuszczam, ale|wtedy nie myślałem o tym.
00:57:47: Sądzę, że nie.
00:57:53: Może jednak zapalę.
00:57:57: Mogłem pozwolić im|wykończyć pana...
00:58:11: Skomplikowane to?|Robić właściwe rzeczy.
00:58:20: Mogę?
00:58:27: To pańska...|wizytówka,
00:58:32: numer telefonu...
00:58:34: jest zastrzeżony...
00:58:37: w dodatku widnieje dokładny|adres domowy.
00:58:42: Dziwne, nieprawdaż?
00:58:44: Drobne sprawy, ale dziwne.
00:58:56: To jest sposób na poderwanie kobiety.
00:58:59:- Często pan to robi?|- Nie, nie często.
00:59:02: Raz na miesiąc, być może.
00:59:05: Ja powiedziałbym, że często.
00:59:08: Więc, daje im pan wizytówkę|i czeka na telefon.
00:59:11:- Mniej więcej.|- Mniej... czy więcej?
00:59:16: To zależy od okoliczności.
00:59:20: Daję im kartę i mówię, że to|nie jest coś, co zwykle robię.
00:59:24:- A numer?|- Nie używam go do niczego innego.
00:59:28:- Dlaczego?|- Cóż, od razu wiem kto dzwoni.
00:59:31: Proszę wyjaśnić.
00:59:34: Czasem telefon dzwoni, ale|po drugiej stronie jest tylko cisza.
00:59:37: Wszystko co muszę powiedzieć to:|"To ty, prawda?"
00:59:41: I oczywiście zawsze trafiam.
00:59:49: Dziwnie mówić o tym głośno.
00:59:52:- Wydaje się...|- Złowieszczo?
00:59:55: Nieszczerze, ale powiem coś panu.
00:59:59: Uwierzy pan, jeśli powiem,|że przestałem to robić?
01:00:03:- Chce mi pan opowiedzieć?|- Tak.
01:00:04:- Dlaczego?|- Muszę odpowiadać?
01:00:10: Nie.
01:00:18:- Interesujące.|- Czyżby?
01:00:22: Nie przyznałem się do|czegoś nielegalnego,
01:00:24: ale wyznałem moje grzeszki.
01:00:28: Myślę, że minął się pan z powołaniem.
01:00:32: Nie sądzę.
01:00:35: Ksiądz pomaga człowiekowi|powiedzieć prawdę, żeby go ochronić.
01:00:39: Policjant zaś,|może przysporzyć kłopotów.
01:00:42: Czy ja mam kłopoty?
01:00:44: Miał pan paszport ze sobą.|Wybiera się pan gdzieś?
01:00:48: Otwierałem konto bankowe.
01:00:52: Cóż, chciałbym zatrzymać go,|jeśli nie ma pan nic przeciwko.
01:00:56: Mam przeciwko.
01:00:58: Chciałbym zatrzymać go,|mimo wszystko.
01:01:15: Gdzie jesteś?
01:01:18: Jestem tutaj.
01:01:35:- Przestań.|- O co chodzi?
01:01:37:- O nic.|- O nic?
01:01:39: Nie lubię jak|ranisz mnie cały czas.
01:01:42: Zawsze dotykasz mnie|jak jakąś...
01:01:44: Nie chcę, żebyś|mnie tak dotykał, OK?
01:01:46: Nie myślałem, że taki byłem.|Przepraszam.
01:01:50: To się nie powtórzy.
01:02:01: To był trudny dzień.
01:02:05: Przepraszam.
01:02:07: Kłopoty w pracy.
01:02:13: Nie ma żadnego usprawiedliwienia,|że się wyładowywałam na tobie.
01:02:21: Sobota z Martinem i Karen w porządku?
01:02:23:- Och, tak.|- To dobrze.
01:02:26:- Możemy tego nie robić?|- Czego?
01:02:28: Ja nie mogę przejść nad tym tak szybko.
01:02:30: Przyjąć przeprosiny,|kiedy jestem nadal rozgniewany.
01:02:33: Nie możesz się tak zachować i|po prostu przeprosić, jak gdyby nigdy nic!
01:02:37: Nie rozumiesz?
01:02:53: To prezent dla mnie?
01:02:55: Nie.
01:03:09: Nie sądzę, że narysowałbyś mnie taką|spokojną, jeśli miałbyś to zrobić znów.
01:03:19: Wiesz jaka jestem naprawdę.
01:03:22: Co się ze mną stanie?
01:03:24: Powinienem iść.
01:03:27: Nie musisz.
01:03:30: Powinienem.
01:03:32: Zadzwonię później.
01:03:38: Głupia.|Jestem głupia.
01:03:51: Kim jest ten, który przychodzi|jako słup dymu z pustkowia...
01:03:55: pachnąc mirrą|i kadzidłem?
01:03:59: Jesteś cała piękna,|moja miłości.
01:04:02:"I żadnej skazy w tobie nie ma".
01:04:07: Kochasz go?
01:04:12: Nie wiem czy go rozumiem,
01:04:14: co siedzi w jego sercu.
01:04:16: Sama nie wiem...
01:04:18: Oto cała ja.
01:04:20:- On coś ukrywa.|- Na przykład?
01:04:23: Nigdy nie byłam|w jego mieszkaniu.
01:04:27: Obserwuje ludzi.
01:04:30: I zapisuje coś na małych|czarnych karteczkach.
01:04:33: I jest idealny.
01:04:39: Wiem. Moja mama zawsze powtarzała...
01:04:42: "Nigdy nie byłam zadowolona".
01:05:30: Steven, tu Anne.
01:05:33: Daj mi znać, kiedy będziesz w domu.
01:05:41: Środa, 23.11
01:05:46: Tu Anne.
01:05:49: Wszystko w porządku z tobą?
01:05:52: Jest około...|Przepraszam za to, co powiedziałam.
01:05:57: Uwielbiam sposób, w jaki mnie dotykasz.
01:06:01: Zadzwoń do mnie.
01:06:20: Anne Levels. Cześć.
01:06:30: Jestem jak wiele cząstek jednego, Anne.
01:06:33: Stworzenie.
01:06:35: Krokodyl, który potrzebuje pracy,
01:06:39: który potrzebuje konta bankowego,
01:06:41: miejsce, by żyć...
01:06:44: gdzieś z boku.
01:06:49: Musisz odrodzić się w Duchu Św.
01:06:53: Chcesz ochrzczcić się w tej wierze?
01:06:58: Takie jest moje pragnienie.
01:07:08: Chrzczę ciebie w imię Ojca...
01:07:13: Syna...
01:07:16: i Ducha Świętego.
01:07:26: Tak z ręką na sercu to nie mogę powiedzieć,|że cieszę się z pańskiego widoku.
01:07:33: Możemy gdzieś spokojnie porozmawiać?
01:07:39: Wykonując tę pracę,|uczysz się, że prawda...
01:07:41: często jest mało prawdopodobna.
01:07:43: Dotychczas wiarogodne było|wszystko związane z panem.
01:07:48: Był pan przekonywający,
01:07:51: ale ja nie byłem przekonany.
01:07:54:- Teraz pan jest.|- Maria Vaughan próbowała się zabić.
01:07:58: Dlaczego nie powiedział mi pan,|że ją uratował?
01:08:00: Nigdy nie myślałem o tym|jak o uratowaniu jej.
01:08:07: Muszę poinformować pana, że...
01:08:12: już nie jest pan osobą podejrzaną|w naszym śledztwie.
01:08:19: Dlaczego?
01:08:22: Większość ludzi zgodzi się, że|nie jest zbyt prawdopodobne...
01:08:26: żeby uratować komuś życie|a potem go zabić.
01:08:29: Fakt, że uratowałem życie Marii|nie udowadnia niczego.
01:08:33: Mógłby udowodnić, że w głębi serca,|jest pan dobrym człowiekiem.
01:08:38: W głębi serca?
01:08:43: Wiem jaki jest pański problem.
01:08:46: Tak? Proszę mówić.
01:08:48: Dobro i zło.
01:08:51: Zło... to nie tylko złość,
01:08:54: morderstwo, gwałt i masakra.
01:08:58: Przede wszystkim|diabeł jest ojcem kłamstwa.
01:09:02: Kłamstwa, które mówisz,|prawda, której nie mówisz.
01:09:05: Wszystko co ukryte|jest kradzione.
01:09:08: Wszystko otrzymane od tych,|których kochamy jest oszustwem.
01:09:11: Zawsze jest coś, czyż nie?
01:09:14: Znałem ludzi, którzy nie byli|w pełni szczerzy ze mną, fakt.
01:09:18: To, co chce zwykły człowiek,|dla złych ludzi jest niedostępne...
01:09:22: Oni chcą popełniać złe uczynki.
01:09:25: Wtedy odróżniają się|od zwykłych ludzi...
01:09:28: i mogą zostać zniszczeni.
01:09:31: Ale granica, która rozdziela dobro i zło...
01:09:34: przecina każde ludzkie serce.
01:09:37: A kto zniszczy kawałek własnego serca?
01:09:44: Już pan wie?
01:09:46: To jest tajniacka sztuczka.
01:09:49:- Co ma pan na myśli?|- Kuszenie mnie bezpieczeństwem.
01:09:53: Niezły pomysł.
01:09:55: Trochę subtelny dla mnie,|niestety.
01:10:01:- Jest pan żonaty?|- Tak.
01:10:05: Proszę opowiedzieć mi,|kiedy ostatnio okłamał pan żonę.
01:10:09: Będziemy kwita.
01:10:17: Byliśmy...
01:10:18: Jedliśmy obiad pewnego wieczoru.
01:10:21: To była nasza rocznica ślubu.
01:10:23: W połowie posiłku zamyśliłem się,|odleciałem gdzieś.
01:10:28: Ona przywołała mnie z powrotem.|"O czym myślisz?", spytała.
01:10:32: Powiedziałem jej, że|myślałem...
01:10:36: jak pięknie wyglądała,|jaka nadal była piękna.
01:10:40: I to było bardzo miłe. Powinniśmy|robić to tak często, jak tylko można.
01:10:44: Skłamałeś.
01:10:46: Nie, mówiłem prawdę.
01:10:48: Ale, myśląc jak ona pięknie wygląda,|i że powinniśmy robić to częściej,
01:10:54: myślałem o młodej kobiecie...
01:10:57: w restauracji po drugiej stronie.
01:11:01: Była bardzo ładna.
01:11:03:"Kształtna",|jak mawiał mój ojciec.
01:11:07: Ale co mnie uderzyło w niej najbardziej to...
01:11:12: że miała najpiękniejszy uśmiech.
01:11:18: Powinienem był powiedzieć żonie,|nie sądzi pan?
01:11:21: Zdenerwowałoby ją to?
01:11:23: Tak.
01:11:26: Cóż, prawda, cała prawda|i tylko prawda...
01:11:29: Czy to nie jest prawda?
01:11:49: Niektóre sprawy|lepiej jest przemilczeć.
01:11:52:"Dziękuję"|nie jest jedną z nich.
01:11:56: Dziękuję.
01:12:19: Co się stało?
01:12:28: Zróbcie trochę miejsca.|Dajcie mu oddychać!
01:12:32: Mój Boże!
01:12:40: Dajcie mi nóż.
01:12:42: Niech ktoś da mi nóż!|Daj mi nóż!
01:12:46:- Co robisz?|- Muszę otworzyć mu wlot powietrza.
01:12:49:- Zabijesz go.|- Umrze, tak czy inaczej.
01:14:13: Twoje wargi są jak szkarłatna nić...
01:14:20: I nie ma żadnej skazy w tobie.
01:14:32: Więc ciągle żyjesz.
01:14:35: Zaczynałam myśleć, że mnie unikasz.
01:14:39: Tak było?
01:14:41:- Ukryłem się.|- Przede mną?
01:14:46: Tak.
01:14:48:- Dlaczego?|- Nie wiem.
01:14:52: Myślę o tobie.
01:14:54: Dobrze, czy źle?
01:14:56: Za dużo.
01:14:59: Chcę się z tobą zobaczyć.
01:15:02:- Dlaczego?|- Bo tęsknię za tobą.
01:15:06: OK.|Może spotykamy się w Pelikanie.
01:15:10: Nie.|Chcę zobaczyć gdzie mieszkasz.
01:15:18: Jeśli chcesz.
01:15:20: Do zobaczenia wkrótce.|Cześć.
01:16:19: To dla ciebie.
01:16:38: Więc, to tutaj się ukrywasz.
01:18:24: Nie bój się.
01:18:33: Cofnę się...|tutaj.
01:18:36: I otworzę drzwi.
01:18:47: Wkrótce umrę.
01:18:52: Dwa tygodnie, może trzy.
01:18:56: Moje ciało się psuje.
01:18:58: Krwawię.
01:19:00: Nie zdrowieję.
01:19:05: Potrzebuję krwi.
01:19:07: Potrzebuję miłości,|która jest w twojej krwi.
01:19:19: Tego, co czujesz do mnie|właśnie teraz,
01:19:22: w twoim gardle,|w twoim sercu, w twojej krwi.
01:19:26: Jak coś, co możesz dotknąć.
01:19:29: Pamiętasz kryształy?
01:19:32: Wściekłość, oburzenie,|złość, rozczarowanie,
01:19:36: rozpacz.
01:19:38: Emocje.
01:19:41: Emocje są rzeczami.
01:19:43: Twoja krew zawiera wszystkie emocje,|jakie można odczuwać.
01:19:53: Ja tylko chcę być...
01:20:02: Miłość jest tym, czym się żywię,
01:20:06: tym co jem.
01:20:08: Zawsze, kiedy kogoś biorę,|muszę wziąć wszystko...
01:20:12: co do mnie czuje,|całą niechęć i urazę.
01:20:15: To czyni mnie złym.
01:20:20: Gdy znajduję właściwą kobietę,
01:20:22: gdy mogę dostać od niej...
01:20:26: miłość doskonałą...
01:20:32: wtedy to się kończy.
01:20:39: Tak myślę.
01:20:44: Mówisz mi,|że z tego powodu zabijasz?
01:21:23: Jedno cięcie i|wykrwawię się w 20 minut.
01:21:50: Klucze są na biurku.
01:22:07: Jest jeden problem...|dotyczący mojego życia.
01:22:12: Ono nie istnieje.
01:22:19: Nie ma spokoju.
01:22:22: Nie ma ciszy.
01:22:24: Co robisz, czego nie robisz,|co inni robią, dlaczego to robią,
01:22:29: co ona robi, co lubi,|czego nie lubi.
01:22:32: Te wszyskie sprawy, wszystko,|cały czas.
01:22:35: Nie mogę spokojnie spać.|Ciężko zasnąć.
01:22:37: Pamiętam nawet ich oddechy!
01:22:50: Nie wierzę ci.
01:22:52: Wierzysz, czy nie,|to nie ma znaczenia.
01:23:00: Ja umrę.
01:23:08: A ty będziesz żyła.
01:23:16: Bo uświadomiłem sobie, że|tęsknię za tobą.
01:23:22: Kocham cię.
01:23:30: Jestem taki zmęczony.
01:24:42: Kiedy byłam dzieckiem...
01:24:44: nie było niczego, co|można było zrobić dla ludzi z astmą.
01:24:49: Moja matka leżała przy mnie|przez całą noc...
01:24:53: kiedy było ze mną naprawdę źle|i nie mogłam oddychać.
01:24:58: Godzina za godziną|głaskała mnie po włosach...
01:25:04: i czuwała przy mnie.
01:26:20: Nie widzę.
01:26:48: Co?
01:26:51: Czujesz coś?
01:26:56: Cukierki gruszkowe.
01:27:03: Aceton pachnie jak|cukierki gruszkowe.
01:27:10: Ciało wytwarza aceton,|kiedy samo się trawi od środka.
01:27:17: Dlaczego zostałaś ze mną?
01:27:26: Kochasz mnie?
01:28:57: Skończyły się plastry...
01:29:02: więc pójdę do apteki.
01:29:05: Nie bądź niemądry.|Ja pójdę.
01:29:07:- Nie wyglądasz zbyt dobrze.|- Jesteś pewna?
01:29:10: Pogarsza się?
01:29:14: Wrócę za 15 minut.
01:31:41: Znam cię i wiem czego chcesz.
01:31:45: Ale ja cię nie kocham.
01:31:47: Tego może nie ma w twoim sercu,|ale jest nadal w twojej krwi.
01:32:02: Czy teraz żałujesz?
01:32:06: Jakiekolwiek mam wady...
01:32:10: złośliwość nie jest jedną z nich.
01:34:29: Kiedy byłem małym chłopcem...
01:34:32: spadałem z drzewa.
01:34:34: Ale udało mi się chwycić gałąź.
01:34:39: Wisiałem na niej|przez długi czas, przerażony.
01:34:45: Cisza...
01:34:48: Poczułem ból w rękach...
01:34:51: i krew huczała mi w uszach.
01:34:56: I wtedy spadłem.
01:35:02: Nie pamiętam...
01:35:05: co zdarzyło się,|kiedy uderzyłem w ziemię.
01:35:09: Wszystko, co teraz pamiętam...
01:35:12: to męczarnia utrzymywania się...
01:35:16: i cudowne uczucie...
01:35:22: cudowne...
01:35:25: uczucie oddalania się.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Swanwick, Michael The Wisdom of Old Earth
Leon R Kass The Wisdom of Repugnance Why We Should Ban the Cloning of Humans
Balthasar Gracian s The Art of Worldly Wisdom
Wisdom The Vision of Hermes
[Martial Arts] Aikido The Wisdom And Teaching Of Sadao Yoshioka
Street of Crocodiles The
Balthasar Gracian s The Art of Worldly Wisdom full book
The Way of the Warrior
Laszlo, Ervin The Convergence of Science and Spirituality (2005)
SHSpec 316 6310C22 The Integration of Auditing
Dennett Facing Backwards on the Problem of Consciousness
Some Problems with the Concept of Feedback
Napisy do Dragon Ball Z Movie Special 4 The World Of Dragonball Z

więcej podobnych podstron