Tort na Dzień Matki
Składniki
Ciasto:
I. biszkopt klasyczny:
3 jajka (żółtka oddzielnie od białek)
1/2 szklanki cukru pudru
1/2 szklanki mąki
1,2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
(można dodać np. cukier waniliowy lub ulubiony zapach do ciasta)
II. biszkopt kakaowy - pieczemy jak klasyczny tylko w naszej 1/2 szklanki mąki zawieramy 1 łyżkę kakao
Dodatki:
2/3 szklanki przegotowanej wody
sok z 1 małej cytryny
truskawki przekrojone na pół lub mandarynki podzielone na cząstki i obrane ze skórek
naturalne kakao w proszku (do posypania tortu)
Masa śmietankowa:
500g śmietany kremówki
250 g serka mascarpone
1 galaretka morelowa (może być też np. truskawkowa)
1 łyżeczka żelatyny
1/2 szklanki wody
2 żółtka (można zrobić bez jajek)
cukier puder do smaku (w zależności jak słodką chcemy uzyskać masę, ja dałam 1 łyżkę i masa nie była za słodka, ale ja nie słodzę i wszystko wydaje mi się dość słodkie)
Masa cukrowa:
20 ml wody
1 łyżeczka żelatyny
200 g cukru pudru
Sposób przygotowania
Ciasto:
Ubijamy białka na sztywną pianę, ciągle ubijając pomału dodajemy cukier puder, a następnie żółtka, do uzyskania jednolitego puszystego kogla-mogla. Dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i solą i szybko mieszamy z masą jajeczną. Wlewamy do tortownicy i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180 st. C. Ja użyłam tortownicy o średnicy 16 cm i piekłam ciasto ok. 30 min. Wyrosło pięknie i okazało się, że każdy biszkopt musiałam pokroić na min. 3 plasterki (z czego mogłam zrobić 3 a nie 2 torciki).
To samo wykonujemy z biszkoptem kawowym.
Wystudzone ciasta kroimy na krążki (wyszły mi 3 z każdego, do dalszych prac użyłam po 2 ale można też wykorzystać wszystkie) .
Do nasączenia:
Sok z cytryny wyciskamy do szklanki z wodą, można też zrobić wersję "dla dorosłych" i dodać kieliszek np. białego rumu. Przygotowany roztwór posłuży do nasączenia ciasta.
Masa śmietankowa:
Żelatynę zalewamy wodą i pozostawiamy, aż napęcznieje. W kąpieli wodnej (szklankę wstawiamy do rondelka z gorąca wodą) rozpuszczamy żelatynę, dodajemy galaretkę i dalej mieszamy aż do całkowitego rozpuszczenia. Do gorącej galaretki (ale już wyjmujemy z garnuszka z wodą) ostrożnie dodajemy wcześniej dokładnie rozmieszane żółtka, trzeba uważać aby się nie ścięły i nie powstały kluski (jak nie mamy pewności czy się uda możemy jajek nie używać). Ubijamy śmietanę na puszystą masę, dodajemy cukier puder (do smaku) i serek mascarpone. Wszystko mieszamy na jednolity krem. Na koniec dodajemy galaretkę i szybko mieszamy, przez moment masa zrobi się trochę rzadsza ale po chwili zacznie krzepnąć i będzie można dekorować tort.
Układamy po jednym krążku ciasta na talerzu (paterze, na tym na czym będziemy serwować tort). Nasączamy krążki wodą z cytryną i układamy na nich truskawki lub mandarynki. Nakładamy po 1/4 masy śmietankowej i przykrywamy kolejnym krążkiem ciasta, leciutko dociskamy aby masa pod spodem uformowała się w równą warstwę. Ponownie nasączamy "górne" krążki i używając pozostałej masy smarujemy nią wierzch i boki torcików. Ja na koniec używam płaskiego, dość długiego noża zagrzanego pod gorącą wodą i szybko wytartego, do uzyskania równej jednolitej powierzchni. Jak już będziemy zadowoleni z formy naszego tortowego dzieła papierowym ręcznikiem wycieramy z brzegów patery/talerza niepotrzebny nadmiar masy i posypujemy całość naturalnym kakaem. Wkładamy do lodówki.
Torciki najlepiej zrobić poprzedniego dnia przed ich jedzeniem, ciasto będzie miało czas równomiernie nasiąknąć wodą z cytryną.
Ozdoby z masy cukrowej:
Możemy poprzestać w tym miejscu lub użyć gotowych ozdób do ciast ale możemy też zrobić własne. Ja zrobiłam masę cukrową i stworzyłam małe różyczki i serduszka.
Żelatynę namoczyłam w wodzie, po napęcznieniu włożyłam do kąpieli wodnej (miseczkę z namoczoną żelatyną włożyłam do kąpieli wodnej w garnuszku z gorącą wodą) i wymieszałam aż do rozpuszczenia. Następnie dodawałam pomału cukier puder. Jak stał się bardzo gęsty wyłożyłam na stolnicę i wyrobiłam jak ciasto podsypując cukrem pudrem do uzyskania konsystencji plasteliny. Masa ma tendencję do szybkiego wysychania, więc w czasie wylepiania warto nieużywaną część przykryć folią.
Porcja ta jest tak 2x za duża na tą ilość ozdób, którą przygotowałam ale zrobienie mniejszej ilości masy jest dla mnie kłopotliwe, jakoś tak trudno wyrobić takie nic :) Można też naszykować więcej ozdób albo inne na inną okazję.
Uformowane różyczki, łodyżki i serduszka i zostawiłam na papierze do wyschnięcia.