"ILE MOŻNA GRAĆ W PIŁKĘ NOŻNĄ?"
list otwarty Jerzego Polaczka do Cezarego Grabarczyka, 04-01-2011 16:25
fot. Paweł Zienowicz, wikipedia commons
"Jeszcze niedawno promowaliście się hasłem 'Nie róbmy polityki'. Dzisiaj pytam: skoro nie robicie polityki, a likwidujecie przygotowane projekty autostradowe i kolejowe, to czym do cholery się zajmujecie? Ile można grać w piłkę nożną?!" - pisze Jerzy Polaczek, były minister transportu, szefa resortu infrastruktury Cezarego Grabarczyka.
Szanowny Panie Ministrze, Szanowny Kolego. Kiedy w listopadzie 2007 r. przekazywałem Ci (pozwól na ten ton poufałości ze względu na wieloletnie poselskie i koleżeńskie relacje między nami) ministerialny urząd, szczerze życzyłem sukcesów na obejmowanym stanowisku. I nie były to puste słowa.
Uporządkowane
sprawy w obszarze infrastruktury, obszerny pakiet dopracowanych
projektów ustaw, program "Transport 2004-2006" (0,13%
wykorzystania środków na koniec 2005 r.) wyprowadzony ze stanu
zagrożenia utratą środków europejskich, realizowane w maksymalnej
jak na tamten czas skali projekty drogowe i kolejowe, realne
możliwości finansowania zadań - trzykrotne zwiększenie w
poprzedniej kadencji wydatków na przygotowanie projektów drogowych,
rozpisane przetargi, kompetentni specjaliści, nieskrywany zapał do
pracy i dobra atmosfera w instytucjach związanych z resortem, a
także dobra pozycja Ministerstwa w rządzie - sytuacja, o której ja
jesienią 2005 roku mogłem tylko pomarzyć - wszystko
to w moim przekonaniu gwarantowało Ci sukces.
Dziś
z przerażeniem patrzę na to, co się dzieje!
I nie chodzi tylko o kilka zaskakujących i nieodpowiedzialnych
decyzji, takich jak na przykład nieudane powierzenie budowy
odcinka autostrady A1 Pyrzowice-Stryków wykonawcy, który z
kilkuletnim opóźnieniem budował terminal na lotnisku Okęcie. Jak
ostatnio niespotykany w historii chaos w przewozach
kolejowych. Czy jak przedłużenie do 2011 roku włącznie - pomimo przygotowanego przez nas projektu ustawy - systemu wypłaty setek milionów złotych rocznie rekompensat koncesjonariuszom za przejazdy ciężarówek na niewiele ponad 200 kilometrach (sic!) prywatnych autostrad w Polsce, które mogłyby zasilać budowę dróg, a nie konta tych firm
.
Dziś
kolejne decyzje rządu premiera Donalda Tuska nieuchronnie wpychają
sprawy infrastrukturalne w scenariusz kolejnej katastrofy państwowej.
Na pewno sprzyja temu fakt, że w
miejsce specjalistów wyrzuconych przez Ciebie za "kolaborację
z PIS-em", rządzą dziś na kolei artyści, piarowcy bez
wyższego wykształcenia
i
wyciągnięci z lamusa "krewni i znajomi królika".
Po
raz pierwszy w historii równocześnie w newralgicznych, ważnych dla
państwa podmiotach podległych Ministrowi Infrastruktury osoby,
które nimi kierują, zajmują swoje stanowiska jako p.o. - pełniące
obowiązki - bez pełnego umocowania (w Generalnej Dyrekcji Dróg
Krajowych
i
Autostrad od dwóch i pół roku, w PKP SA od ponad tygodnia). W
Poczcie Polskiej zatrudniającej ponad dziewięćdziesiąt tysięcy
pracowników Rada Nadzorcza od połowy grudnia nie wyznaczyła nawet
osoby, która zastępuje odwołanego Prezesa tej firmy! To
jest patent na anarchię!
Trudno
z takim zapleczem utrzymać priorytetową pozycję ministerstwa w
rządzie! Jest jednak coś ważniejszego. Kiedy byłem ministrem
odpowiedzialnym za rozwój infrastruktury, zadanie nadrobienia
zapóźnienia cywilizacyjnego naszego kraju w dziedzinie
infrastruktury było zadaniem całego rządu, całego aparatu
państwowego od Prezesa Rady Ministrów, poprzez ministrów do
szczebla wojewody.
Ówczesna
Minister Rozwoju Regionalnego, śp.
Grażyna Gęsicka,
Twoja była koleżanka partyjna, kompetentnie wspierała wysiłki
mojego Ministerstwa w strukturach europejskich na rzecz uzyskania
zielonego światła w komisjach europejskich dla wielkich projektów
drogowych i kolejowych. Z kolei Minister Finansów, profesor Zyta
Gilowska,
również Twoja była koleżanka partyjna, wypracowała wraz z moim
Ministerstwem Transportu realny mechanizm finansowania rozwoju
infrastruktury, w tym przyjętego po raz pierwszy w Polsce
wieloletniego planu budowy dróg i autostrad na lata 2008-2012.
Co
z tego dziś zostało? Rozwój infrastruktury nie jest już
priorytetem rządu Donalda Tuska.
Mieszkańcy wielu polskich regionów stracą szansę na skok
cywilizacyjny, na nowe miejsca pracy, na lepszy standard życia.
Jeszcze niedawno promowaliście się hasłem "Nie
róbmy polityki". Dzisiaj
pytam: skoro nie robicie polityki, a likwidujecie przygotowane
projekty autostradowe i kolejowe, to czym do cholery się zajmujecie?
Ile można grać w piłkę nożną?!
Nie
do mnie należy ocena, w jakim stopniu ponosisz, Szanowny Kolego,
odpowiedzialność za ten stan rzeczy, a w jakim stopniu jesteś
ofiarą
wewnętrznych rozgrywek w rządzie Platformy Obywatelskiej. Ale wiem,
że teraz jest ostatni moment, kiedy możesz spróbować zatrzymać
zbliżającą się katastrofę. To rzeczywiście ostatni moment -
pull up
- podnieś lot! Możesz udawać, że nic się nie stało i dalej
przekonywać, że czarne jest białe, ale możesz też postąpić,
jak odpowiedzialny polityk i minister. Możesz jako Minister Rządu
Rzeczpospolitej powiedzieć "nie!" i złożyć dymisję.
Z wyrazami należnego szacunku
Twój
poprzednik, Jerzy
Polaczek
KOMENTARZE (5)
04-01-2011 16:34 Tusk do dymisji !!!: FILM z ZAGINIONYMI SETKAMI WAGONÓW. A psychole mówią, że
Polska nie ma pieniędzy
i
trzeba ogłosić przetargi na zakup nowych wagonów.
http://kontakt24.tvn.pl/temat,setka-nowoczesnych-wagonow-stoi-odlogiem,61038.html?token=692e8b00729458832cfbaf276eddea0a
04-01-2011 16:39 Kiedy wybory ?: Filmik pokazujący jak Cudak POtakiwacz Euro-pejski bawi się
w
rządzenie
Polską:
http://kontakt24.tvn.pl/temat,setka-nowoczesnych-wagonow-stoi-odlogiem,61038.html?token=692e8b00729458832cfbaf276eddea0a