Tańczący
koliber
Któż mi
pomieszał wszystko? Czyjeż rozkazy, czyjeż? Myśli
niechętne rozkoszy spiętej w muzycznych
fibrach? Czegóż zazdrościsz, Boże? I tak mnie
przecież nakryjesz prędzej czy później czapka jak
tańczącego kolibra. Stara
kobieta Zmęczona , ledwie idzie, na kiju się
opiera, przejechana przez życie jak przez złego
szofera Oblicze jej pocięte, jak gdyby ostrym
mieczem. Wśród naszych młodych twarzy zawiewa
średniowieczem. Jest złamana, pogieta, pocięta
,poorana, i tylko jej kobiecość to zagojona
rana. Rodzina czarownicy Przyrzekam wam
miłość dozgonną siwe dzwonki szaleju, błędna
belladonno, sowo, nowiu, ropucho, puchaczu i
hieno, tytoniu bladolicy. I bzów czarnych posępna
zżółkła walansjeno. Ja , wiedźma bez ożoga, z
sercem opalonym 540 Tęskniąca za dalekim, ubogim
domem, wpatrzona w świat jak w szklana czarodziejska
kule, kocham cie i do serca tulę, rodzino
czarownicy podejrzana ,
kochana… Pszczoła Czyż na to
poleciałam w tak dalekie strony, by zdobyć jeszcze trochę
żalu, tej esencji, tego gorzkiego
miodu, którym przepełniony będzie wkrótce ul
złoty mojej egzystencji.
541