Żydowska historia od Mojżesza do Bibi
The Jewish Timeline – From Moses to Bibi
Gilad Atzmon — gilad.co.uk - 11.02.2018
Żydowska oś czasu jest swoistą, jedno-stronną anty-historyczną narracją, która nieuchronnie zaczyna się w momencie gdy wykrywa się żydowskie cierpienie, i ignoruje wcześniejsze okoliczności, które mogły doprowadzić do tego cierpienia. W żydowskiej historii członkowie wybranego plemienia nigdy nie są agresorami, ani nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za swój los. Wręcz odwrotnie, oni zawsze są ofiarami "irracjonalnych" Gojów i "bezli-tosnej nienawiści do Żydów".
Wczoraj premier Izraela Benjamin Netanyahu pokazał oszukańczy charakter żydowskiej historii: https://www.youtube.com/watch?v=v7HsY5w6U08
W przemówieniu po incydencie w którym nad Syrią zestrzelono izraelski F-16, skupił się na irańskiej agresji, zarzucając, że Iran wysłał drona na terytorium Izraela. Oczywiście nie jes-tem przekonany czy w ogóle istniał taki dron, a jeśli tak, to czy kierowali nim Irańczycy. Ale premier wyraźnie postanowił pominąć swojej narracji to, że to on, jego jastrzębi rząd wraz z satelickimi żydowskimi pomocnikami na świecie (AIPAC, CRIFF, CFI, LFI etc.) od co najm-niej dekady prowadzą krucjatę o akcję wojskową i sankcje przeciwko republice islamskiej.
Ile razy słyszeliśmy izraelskich polityków przysięgających atak na Iran? W 2012 The Time of Israel poinformował, że "Premier Benjamin Netanyahu i minister obrony Ehud Barak rozka-zali swoim szefom bezpieczeństwa w 2010 przygotować się do ataku na irańskie placówki nuklearne, a odrzucone przez szefów bezpieczeństwa". Niemniej jednak przedstawiona wczoraj przez Bibi oś czasu anulowała dekadę izraelskiej wojowniczości wobec Iranu. Ta oś czasu konfliktu z Iranem rozpoczęła się 48 godzin wcześniej, powiedział, kiedy irański dron rzekomo przekroczył izraelską granicę.
Ta wyjątkowa forma iluzji i / lub obłudnego oderwania się od rzeczywistości nie została wy-myślona przez syjonistów czy Izraelczyków. Jest głęboko zakorzeniona w kulturze żydows-kiej, żydowskiej ideologii, a nawet w Starym Testamencie. Na przykład holokaust jest nau-czany jako "systematyczne, biurokratyczne, sponsorowane przez państwo prześladowania i mord 6 mln Żydów przez nazistowski reżim i jego kolaborantów" (Muzeum Holokaustu USA). Jest to opowiadanie pozbawione jakiegokolwiek historycznego kontekstu. Kalendarium ho-lokaustu jest konstruktem judeo-centrycznym, który rozpoczyna się od wykrycia żydowskiego cierpienia (1933). Aby holokaust stał się właściwym rozdziałem historycznym, trzeba zapytać "jaka była sytuacja, która doprowadziła do gwałtownego wzrostu antyżydowskich uczuć w Europie i poza nią?"*
I znowu, kiedy zbadamy żydowską historię o XIX-wiecznych pogromach we wschodniej Europie, albo hiszpańskiej inkwizycji, to znajdziemy kalendarium napędzane przez to samo odrzucanie historyczności. Jak w żydowskiej historii holokaustu czy we wczorajszym prze-mówieniu Bibi, to kalendarium rozpoczyna się od punktu wykrycia żydowskiego cierpienia, i pomija okoliczności, które mogły doprowadzić do takich wydarzeń. Mamy tu do czynienia z narracjami pozbawionymi ich najistotniejszego elementu, ich racjonalnego uzasadnienia. Jesteśmy świadkami wiecznej walki o tłumienie autorefleksji.
Wszystko to może tłumaczyć żydowski strach przed antysemityzmem. Żydowski lęk to musi być strach przed "bezlitosnymi i nienawidzącymi Gojami", a bardziej prawdopodobnie strach przed autorefleksją – spojrzeniem w lustro – wzięciem na siebie odpowiedzialności za swoje czyny raz na zawsze.
Żydowska historia jako forma samowolnego oderwania się jest tak stara jak Żydzi. Zbadajmy sposób w jaki w biblijny eksodus wprowadzony jest faraon:
"Lecz rządy w Egipcie objął nowy król, który nie znał Józefa. 9 I rzekł do swego ludu: "Oto lud synów Izraela jest liczniejszy i potężniejszy od nas. 10 Roztropnie przeciw niemu wystąpmy, ażeby się przestał rozmnażać. W wypadku bowiem wojny mógłby się połączyć z naszymi wrogami w walce przeciw nam, aby wyjść z tego kraju". (Wyj 1:8-10)
Chociaż faraon wyraźnie pokazuje antyżydowskie uczucia, tam nie ma żadnego kontekstu, który uczyniłby tę narrację naprawdę znaczącą. W jakim sensie Żydzi byli "potężniejsi"? Dlaczego byli podejrzewani o zdradę, czy mieli podwójne obywatelstwo? Czy dominowali w mieście, czy w jego kulturze? A może był to bardzo wczesny egipski przemysł filmowy, który dominowali? Tę informację Biblia trzyma dla siebie.
Sugeruję, że może żydowska historia jest wyrachowanym mechanizmem zaślepiającym, którego używa się do odmawiania Żydom zdolności do autorefleksji, zobaczenia realiów takimi jakie są, i drugiego człowieka jako równego o takich samych potrzebach.
Myśl judaistyczna od czasu do czasu miała świadomość tego iż jest mechanizmem kastra-cyjnym. Na przykład biblijni prorocy mieli przebłyski takiej autorefleksji. Wprowadzili oś czasu, przyczynę, logos, czy też powinniśmy powiedzieć racjonalne uzasadnienie, ale tu raz za razem ponosili fiasko. To samo można powiedzieć o Jezusie, Spinozie i Marksie.
Zdumiewające jest to, że wczesny syjonizm był tak naprawdę rozpaczliwą próbą żydows-kiego zajęcia się żydowskich zaprzeczeń historyczności. Książka Bernarda Lazare'a Antysemityzm, jego historia i przyczyny / Anti-Semitism its History and Causes, przedstawiła głębokie syjonistyczne badanie roli Żydów i ich kulturze w ich własnym cierpieniu. Lazare nie był sam w tym badaniu. Ber Borochov, Max Nordau, a nawet Herzl próbowali zrozumieć kwestię żydowską w odpowiednim historycznym kontekście. Ich diagnoza żydowskiej kultury w diasporze była mądra, ale ich lekarstwo było w dużej mierze katastrofą, jak pokazała przerażająca polityka Izraela w siedmiu ostatnich dziesięcioleciach.
Choć wczesny syjonizm był w dużej mierze antyżydowski, syjonizm wkrótce został porwany przez żydowskość - to poczucie ułudnego judeo-centryzmu, który odrzuca inność i neguje historyczność. Przemówienie premiera Netanyahu pokazuje tę wyjątkową niezdolność do autorefleksji. Przedstawiona przez Netanyahu historia rozpoczyna się od rzekomego aktu irańskiej agresji, a jednocześnie "zapomina", że to Izrael od lat rzuca w Syrii bomby i od dekady grozi atakiem na Iran. Czy Netanyahu ma urojenia? Czy jest obłudny? To nie mnie osądzać, a właściwie mnie to nie obchodzi. Moim zadaniem jest rozszyfrowanie wiadomości, a nie analizowanie posłańca.
Jeśli wczesny syjonizm powstał po to żeby nauczyć Żydów autorefleksji, by stali się "narodem jak wszystkie inne narody", Netanyahu, Izrael i współcześni syjoniści są dowodem na to, że syjonistyczny plan był próżny. Kiedy państwo żydowskie otacza się jeszcze większą ilością murów separacyjnych, kiedy lobby syjonistyczne i syjo-cons wpychają do więcej globalnych konfliktów dla Izraela, staje się jasne, że syjoniści są naprawdę narodem jak żaden inny naród, którzy nie potrafią zdobyć się na autorefleksję czy wziąć na siebie odpowiedzialność za własne czyny.
http://www.thetruthseeker.co.uk/?p=165630