Niepokalane Serce Maryi uratuje Rosję

Sto lat później

One Hundred Years Later

Nelson Hertel – 13.10.2017

W końcu dożyliśmy do 13 października 2017: setnej rocznicy szóstego i najsłynniejszego Objawienia Fatimskiego Matki Bożej, setnej rocznicy obiecanego cudu słońca.

To podczas październikowego objawienia Matka Boża sama przedstawiła się (jak obiecała) jako Matka Boża Różańcowa. Poprosiła małych pastuszków – a napra-wdę każdego z nas – o codzienne odma-wianie Różańca, zmianę życia, i zaprze-stanie obrażania Pana Boga. Królowa Nieba nie tylko przyszła jako Matka Boża Różańcowa, ale też pokazała się jako Matka Boża Boleści i Matka Boża z Góry Karmel (przypominając niezbędny waru-nek noszenia Brązowego Szkaplerza jako część życia pełnym Orędziem Fatimskim). Pan Jezus i św. Józef też pokazali się przy tej okazji.

Choć oficjalny Jubileuszowy Rok Fatimski rozpoczął się 27 listopada 2016 i będzie trwał do 26 listopada 2017, to 13 października wielu postrzega jako koniec tej specjalnej celebracji. Upłynęło 100 lat, to prawda, ale Fatimy nie da się po prostu odesłać do przeszłości. Słowa Benedykta XVI wypowiedziane w homilii w Fatimie 13 maja 2010 brzmią prawdziwiej niż kiedykolwiek wcześniej: "Łudzi się ten kto myśli, że prorocza misja Fatimy się zakończyła".

Fatima nie zakończy się i nie kończy się dzisiaj, i to pomimo najlepszych wysiłków wrogów Matki Bożej, pomimo naszej przeciętności i letniości życia Orędziem Fatimskim, pomimo fiaska papieża i biskupów żeby właściwie poświęcić Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi, pomimo trwającego ukrywania brakującej części Trzeciej Tajemnicy. Dlaczego?

Przypomnijmy sobie mądrość, doskonałość i dobroć Wszechmogącego Boga: On chciał ustanowić Fatimę jako rozwiązanie naszych problemów, On spełnienie prośby Jego Matki o poświęcenie Rosji uczynił koniecznym warunkiem dla światowego pokoju. On nie dal nam innego rozwiązania, ani nie da. Pan Bóg nie zaprzecza sobie. On nie może ani oszukać, ani być oszukanym. Fatima nie odejdzie po prostu, nie można jej figlarnie podmieść pod dywan, nie można jej zapomnieć. Raczej to dzięki Fatimie uratują się nasz Kościół i świat.

Benedykt powiedział w tej samej homilii: "Niech te 7 lat jakie dzielą nas od setnej rocznicy objawień przyspieszą spełnienie proroctwa o triumfie Niepokalanego Serca Maryi, ku chwale Trójcy Przenajświętszej". Czy jesteśmy bliżej triumfu Niepokalanego Serca Maryi w paździer-niku 2017 niż byliśmy w maju 2017? W ścisłym sensie minęło 7 lat, i w rezultacie jesteśmy bliżej poświęcenia Rosji – TAK.

I TAK, dzisiaj (13 października) świętujemy stuletnią rocznicę zdumiewających objawień Matki Bożej, świętujemy Cud Słońca. Sto lat, cały wiek: piękna rocznica, niezwykły kamień milowy w przypominaniu wszystkich zdrowych zdarzeń. Nie możemy pomóc a wdzięcznie i modlitewnie pamiętać dobroć Matki Bożej. Największy cud od Zmartwychwstania zawdzię-czamy Jej, potwierdzenie tego pięknego i zbawczego Orędzia, naszej jedynej nadziei drogi do powrotu do Boga kiedy wszystko było stracone, pomimo naszych grzechów, pomimo naszej niegodności. Jak możemy się nie cieszyć?

Jednocześnie, jak możemy bez zastrzeżeń celebrować? Znający prawdziwe Orędzie Fatim-skie nie mogą "podzielić na pół" naszej radości. Nie możemy zrobić nic jak tylko wyrażać zastrzeżenia, obawy i smutek.

Bo 100 lat później, papież i biskupi dalej ignorują Matkę Bożą. Oni dalej ignorują i odrzucają Cud Słońca. Tak, taka jest smutna prawda. Cud Słońca był jeszcze bardziej dla nich niż dla ponad 70.000 ludzi zgromadzonych w Fatimie 13 października 1917. Wspaniały Cud Słońca, żeby ci mądrzy prałaci (może zbyt biegli) w filozofii, teologii i prawie kanonicznym, rozpozna-li, że Matka Boża naprawdę pokazała się trojgu prostym pastuszkom, i dała im klucz Nieba do pokoju.

Sto lat później, papież i niektórzy biskupi wydają się tak uparci jak zawsze ignorując proste prośby Pana Jezusa i Maryi, zostawiając nasz Kościół w ruinie Wielkiej Apostazji, zatapiając świat w większym bałaganie i rozpaczy. Oni najwyraźniej nie wierzą – pomimo Cudu – że pokój, ład i świętość są tak proste jak powiedziała Panna Najświętsza, albo przynajmniej nie posłuchają.

Jak Pan Jezus powiedział s. Łucji w maju 1936: "Módl się, módl się dużo za Ojca Świętego. On to zrobi [poświęcenie Rosji], ale to będzie za późno. Niemniej jednak, Niepokalane Serce Maryi uratuje Rosję. Jej ją zawierzono".

Cieszmy się dzisiaj, wiedząc, że jesteśmy kochani przez taką piękną i dobrą Matkę. Kto dał nam wszystko potrzebne dla Jej Triumfu, i pokoju na świecie. Ofiarujmy modlitwy wdzięcz-ności za Jej Objawienia Fatimskie i za Cud Słońca. Ale chciejmy tez, przez nasze modlitwy i wysiłki, pocieszać Jej Stroskane i Niepokalane Serce, ignorowane i odrzucane przez tak wielu… 100 lat później.

http://www.fatima.org/news/newsviews/2017/newsviews1013.asp