Prawo karne, wykład 27, 02-06-2017
Oprócz kar, jako podstawowego środka reakcji karnej na przestępstwo, przepisy kodeksu przewidują inne środki reakcji na przestępstwo – środki karne, środki kompensacyjne, środki związane z poddaniem sprawcy próbie, środki zabezpieczające.
ŚRODKI KARNE
Gdy chodzi o kategorię środków karnych to niektórzy nazywają to takimi małymi karami, jest to dodatkowy środek reakcji karnej na przestępstwo, który mniej więcej spełnia te same funkcje co ten podstawowy środek, czyli kary. W kodeksie karnym z `69 roku i kodeksie karnym Makarewicza tożsamość istoty tych środków reakcji karnej określano w ten sposób, że używano określenia kary zasadnicze oraz kary dodatkowe. To co dzisiaj nazywa się środkami karnymi nazywano karami dodatkowymi – to podkreślało pewną jedność od strony merytorycznej treści wszystkich tych środków oddziaływania na sprawcę. W istocie była to dolegliwość nakładana na sprawcę w związku z popełnieniem przez niego przestępstwa. Od podziału kar na dodatkowe i zasadnicze odstąpiono w obecnie obowiązującej ustawie karnej, ale merytorycznie nic się nie zmieniło. Ten katalog środków karnych, który rozpoczyna rozdział części ogólnej kodeksu karnego poświęcony środkom karnym, w istocie zawiera środki reakcji na przestępstwo, które ściśle się wiążą z dolegliwością, która charakteryzuje kary.
ŚRODKI KOMPENSACYJNE
Inaczej jest w wypadku środków kompensacyjnych. Tu przede wszystkim wspomnieć trzeba o obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynieniu za doznaną krzywdę. To było coś, co do niedawna mieściło się również w katalogu środków karnych, ale po przemyśleniu i przewartościowaniu, a także zdyskontowaniu pewnych doświadczeń – blisko dwudziestoletnich – związanych ze stosowaniem przepisów kodeksu karnego, ustawodawca doszedł do przekonania, że są podstawy do wyodrębnienia pewnej kategorii środków, głównie obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę do osobnej kategorii. O tym jeszcze wspomnimy jak będziemy tę kategorię syntetycznie omawiać. Chodzi o to, żeby podkreślić kompensacyjny charakter tego środka. Niektórzy uważają – zdaniem profesora słusznie – wyłącznie kompensacyjny charakter. To jest środek, który jest związany z potrzebą – z jednej strony – zapewnienia tej funkcji kompensacyjnej prawa karnego, a z drugiej strony to jest środek, który ma umożliwić pokrzywdzonemu uzyskanie stosownej kompensaty – tego uszczerbku (szkody majątkowej albo krzywdy niemajątkowej) który sprawca wyrządził mu przestępstwem. Z punktu widzenia prawa cywilnego mówilibyśmy o szkodzie majątkowej albo krzywdzie i mówilibyśmy po prostu o delikcie.
ŚRODKI ZWIĄZANE Z PODDANIEM SPRAWCY PRÓBIE
Kategoria środków związanych z poddaniem sprawcy próbie – warunkowe umorzenie postępowania, warunkowe zawieszenie wykonania kary i warunkowe przedterminowe zwolnienie – jest niejednorodna jeśli chodzi o funkcję. Łączy nie tylko to, co najogólniej nazwa się probacją, czyli ten okres kiedy sprawca poddawany jest próbie, kiedy sprawcę się sprawdza – profesor mówi sprawca, a nie skazany, oskarżony, podejrzany, bo te środki stosuje się na różnych etapach – i to je różni. Warunkowe umorzenie postępowania sprawia, że nie dochodzi do wydania wyroku skazującego, jakby zatrzymuje się postępowanie karne na etapie przed wydaniem wyroku skazującego, w ten sposób już na tym etapie daje się sprawcy szansę. Jeżeli okres próby przebiegnie pomyślnie, jeżeli będzie on przestrzegał porządku prawnego, to nie będzie skazany – nie spadną na niego żadne konsekwencje związane z prawomocnym skazaniem – choć nie oznacza to, że nie wprowadza się tu żadnych dolegliwości czy uciążliwości lub ograniczeń, ale one maja charakter wtedy właśnie tych obowiązków probacyjnych. To ma być dodatkowy test dla sprawcy, czy decyzja o tej szansie, którą mu się daje, rzeczywiście była uzasadniona. Warunkowe zawieszenie wykonania kary to jest środek probacyjny, który stosuje się przy wymierzaniu kary pozbawienia wolności (do niedawna można było stosować warunkowe zawieszenie wykonania kary także do kary ograniczenia wolności oraz grzywny samoistnej). Z kolei warunkowe przedterminowe zwolnienie to jest probacja na etapie wykonywania kary pozbawienia wolności. Przerywa się w pewnym momencie wykonywanie kary pozbawienia wolności i daje się szansę sprawcy – jeżeli pomyślnie przebiegnie okres próby to z kryminologicznego punktu widzenia po prostu daruje mu się część kary, ona będzie uznana za wykonaną w całości.
ŚRODKI ZABEZPIECZAJĄCE
Środki zabezpieczające z kolei to jest coś, co można by nazwać środkami szczególnymi. One tym różnią się od tych wszystkich innych środków, że stosuje się je niezależnie od zasady winy. Wszystkie inne wymienione środki stosuje się na zasadzie winy. Nawet warunkowe umorzenie postępowania – chociaż nie dochodzi do wydania wyroku skazującego – jednak zakłada obalenie domniemania niewinności przynajmniej w relacji sąd – podejrzany. Gdyby sąd nie znalazł podstaw do przypisania winy, nie mógłby zastosować warunkowego umorzenia postępowania. Natomiast środki zabezpieczające to kategoria środków reakcji na popełnienie czynu zabronionego. To jest kategoria czysto prewencyjna. To jest kategoria środków, które stosujemy wobec sprawcy czynu zabronionego patrząc w przód – w przyszłość. Wstecz patrzymy tylko żeby ustalić czy popełnił czyn zabroniony. Stosuje się te środki żeby zabezpieczyć społeczeństwo przed niebezpieczeństwem które mogłoby grozić w przyszłości ze strony osoby, która popełniła czyn zabroniony. Można by powiedzieć, że popełnienie przez sprawcę czynu zabronionego, które jest warunkiem stosowania również środków zabezpieczających, to jest tylko pretekst – to jest coś, co umożliwia zastosowanie tych środków, ale ich stosowania nie uzasadnia. Uzasadnieniem jest ryzyko, niebezpieczeństwo, które grozi ze strony sprawcy w przyszłości – prawdopodobieństwo, że popełni on czyn zabroniony w przyszłości.
My o tych środkach po trosze będzie mówić. Gdy chodzi o środki karne profesor nie będzie ich szczegółowo omawiał odsyła tutaj do ćwiczeń, komentarza części ogólnej i podręcznika (przede wszystkim komentarz). Natomiast dziś zajmiemy się problematyką wymiaru kary.
DYREKTYWY SĄDOWEGO WYMIARU KARY
Wiemy, że w naszym ustawodawstwie – podobnie jak w wielu innych ustawodawstwach karnych – ustawodawca nie posługuje się właściwie karami bezwzględnie oznaczonymi; precyzyjniej: sankcjami karnymi bezwzględnie oznaczonymi, czyli takimi ustawowymi zagrożeniami w ramach których sąd nie ma żadnego wyboru – jeżeli ustali że ktoś popełni jakiś czyn zabroniony, to automatycznie musi nałożyć na sprawcę określoną dolegliwość. Jak wiemy, w naszym systemie prawnym jest tylko jeden przepis, który przewiduje ustawowe zagrożenie bezwzględnie oznaczone – to jest przepis tzw. dekretu sierpniowego z `44 roku. Ze względu na to, że od zakończenia wojny minęło bardzo dużo czasu, ma on znaczenie właściwie już tylko historyczne. Jeden jedyny przepis, który uwzględniając zmiany wynikające z kolejnych ustaw wprowadzających kolejne ustawy karne, przewiduje dożywotnie pozbawienie wolności za czyn w nim stypizowany. W takim przypadku sąd ustaliwszy że dana osoba popełniła taki czyn zabroniony – jeśli nie zachodzą podstawy do nadzwyczajnego złagodzenia kary – ma związane ręce, musi wymierzyć karę dożywotniego pozbawienia wolności. W takim wypadku to działa jak automat. W naszym ustawodawstwie nie przewiduje się sankcji bezwzględnie oznaczonych – przewiduje się takie ustawowe zagrożenia, które sądowi stwarzają jakiś wybór – albo wybór co do tego jakiego rodzaju karę zastosować wobec sprawcy, albo – jeśli nie dają wyboru co do rodzaju kary – dają wybór w zakresie dolegliwości tej kary, np. jeśli przewidziana jest tylko kara pozbawienia wolności to sąd ma wybór w jakimś przedziale, np. od 3 do 15 lat. Powstaje wtedy pytanie jak sąd ma wybierać w ramach tej swobody, którą zakreśla mu ustawa? Na razie mówimy o tych prostszych przypadkach, kiedy mamy do czynienia z działaniem sądu w ramach ustawowego zagrożenia, ale wiemy że sąd tak naprawdę nie wybiera w ramach ustawowego zagrożenia tylko, ale w granicach przewidzianych przez ustawę. To sprawia, że w wielu wypadkach swoboda sądu jest większa. Powstaje pytanie: jak z tej swobody sąd ma korzystać? Czy jest zupełnie swobodny czy też jest czymś związany – jeżeli tak to czym?
Polski ustawodawca, tak jak czyni to wielu prawodawców, zdecydował się wprowadzić do ustawy karnej dyrektywy sądowego wymiaru kary. Chodzi o pewne kierunkowe dyrektywy wyboru konsekwencji popełnienia przestępstwa, czyli takie kierunkowe wytyczne jak sąd ma korzystać z tej swobody którą daje mu ustawa. Chodzi o to żeby jednak, dając sądowi pewną swobodę, dbać również o przestrzeganie zasady równości – żeby w podobnych sprawach zapadały podobne wyroki, żeby nie było zbyt wielkiego rozstrzału w sprawach zasadniczo identycznych.
Wyróżnia się ogólne dyrektywy sądowego wymiaru kary i szczególne dyrektywy sądowego wymiaru kary. Dyrektywy ogólne znajdują zastosowanie we wszystkich przypadkach z zasady, z założenia, tzn. do wszystkich kar, do wszystkich sprawców i do wszystkich kategorii przestępstw. Natomiast dyrektywy szczególne to są dyrektywy, które znajdują zastosowanie albo do pewnej tylko kategorii sprawców, albo do pewnej tylko kategorii spraw albo do pewnego lub pewnych tylko rodzajów kary.
Katalogi dyrektyw sądowego wymiaru kary, podawane przez różnych autorów, często się różnią. Na ogół jest to pochodna przypisywania różnego znaczenia terminowi dyrektywa sądowego wymiaru kary. My na potrzeby tego wykładu umówmy się, że za ogólne dyrektywy sądowego wymiaru kary będziemy uważali te dyrektywy, które zostały wyrażone w art. 53 §1; gdy chodzi o wymiar kary łącznej w art. 85a.
Jakie znajdujemy tu dyrektywy? Art. 53. § 1. Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Przeważnie analizując ten artykuł wyróżnia się cztery ogólne dyrektywy:
dyrektywę stopnia winy (bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy)
dyrektywę stopnia społecznej szkodliwości (uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu)
dyrektywę prewencji indywidulanej (biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego)
dyrektywę prewencji generalnej (a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa)
My też takie cztery będziemy wyróżniali. Ale w istocie ta pierwsza dyrektywa – dyrektywa stopnia winy – nie jest dyrektywą. Jeżeli mówimy o dyrektywach sądowego wymiaru kary jako o tych kierunkowych wytycznych to nie możemy przez dyrektywę rozumieć takiej wytycznej, która wskazuje jakiś punkt. To ma być tylko kierunek, a nie punkt (bo punkt to nakaz albo zakaz). Tymczasem trzeba zwrócić uwagę, że to co się nazywa przeważnie dyrektywą stopnia winy wskazuje punkt – dolegliwość kary nie może być wyższa niż stopień winy. Co to znaczy? Jest jakiś punkt wyznaczony przez stopień winy i nie możemy go przekroczyć, bo jak go przekraczamy to naruszamy ten zakaz. Tylko dlatego, że przeważnie mówi się o dyrektywnie stopnia winy, będziemy to traktowali jako dyrektywę sądowego wymiaru kary. Rzeczywiście pozostałe dyrektywy sądowego wymiaru kary według tego ujęcia najpowszechniejszego są dyrektywami, bo są to kierunkowe wytyczne wyboru konsekwencji. Mówi się do sądu: masz swobodę, to wybierając w paśmie, który wyznaczają granice kary już przewidziane przez ustawę, uwzględnij stopień społecznej szkodliwości, uwzględnij względy indywidualno-prewencyjne, uwzględnij względy generalno-prewencyjne. Trzeba pamiętać, jak mówimy o dyrektywie to mamy na myśli to, że można ją spełnić w większym lub mniejszym stopniu. Jak mówimy o zakazie albo nakazie to albo spełniamy albo nie spełniamy – nie ma stopnia spełnienia nakazu lub zakazu. Profesor zwraca uwagę, że gdy chodzi o prewencję generalną, ogólną to nasz ustawodawca – mając do wyboru prewencję w ujęciu negatywnym (czyli odstraszanie) i prewencję w ujęciu pozytywnym (czyli odpowiednie kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa) wyraźnie zdecydował się na to drugie.
Mógłby ktoś zapytać: w jaki sposób, jeśli nie wchodzą w grę żadne szczególne dyrektywy sądowego wymiaru kary, sąd w akcie konkretnego wymiaru kary miałby te dyrektywy stosować? Wyobraźmy sobie, że mamy do czynienia z takim przypadkiem kiedy granice kary przewidziane w ustawie są wyznaczane przez granice ustawowego zagrożenia – nie ma ani podstaw do nadzwyczajnego obostrzenia kary, ani podstaw do nadzwyczajnego złagodzenia kary, ani podstaw do żadnego innego odstąpienia od tego co przewiduje ustawowe zagrożenie. Sąd ma wybrać w granicach tego co przewiduje ustawowe zagrożenie. Powiedzmy, że mamy do czynienia ze zbrodnią zagrożoną karą od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Na czym polega tu swoboda sądu? Swoboda sądu polega na tym że może wybrać stopień dolegliwości tej kary: 3 a 15 to jest duża różnica. Ile tych poziomów dolegliwości teoretycznie można by wyróżnić? Karę pozbawienia wolności wymierza się w latach i miesiącach – daje to nam 145 różnych poziomów dolegliwości. W praktyce jeżeli przechodzimy przez pewien próg – 2, 3 lata – to nikt nie myśli już o karze np. 7 lat i 11 miesięcy; myśli się raczej latami, ewentualnie połowami roku. Mimo to możliwości sąd nadal ma dużo. Jak to wymierzyć? Profesor sądzi, że jak się uwzględni to co wynika z art. 53 §1 to należałoby podchodzić do tego w taki oto sposób:
Biorąc pod uwagę ustalony stopień winy trzeba zadać sobie pytanie: jakiej kary na pewno nie można wymierzyć – których z tych poziomów dolegliwości nie moglibyśmy brać pod uwagę, bo gdybyśmy wzięli i taką karę wymierzyli sprawcy, to dolegliwość tej kary przekraczałaby stopień winy. Czyli trzeba zobaczyć jaką maksymalną dolegliwość w tym przypadku wyznacza stopień winy. Oczywiście to nie jest matematyka, to nie jest algorytm, ale teoretycznie musimy przyjąć, że da się to zrobić. Powiedzmy, że doszlibyśmy do wniosku, że biorąc pod uwagę stopień winy sprawcy, każda kara która przenosiłaby 8 lat byłaby karą nazbyt dolegliwą. W ten sposób możliwość wyboru nam się zmniejsza. Jak wybrać teraz między 3-8?
Jeśli przyjmie się, że prawidłowo rozumiemy relację między stopniem winy a stopniem społecznej szkodliwości – wina jest pochodną stopnia społecznej szkodliwości i stopnia zarzucalności – ta druga dyrektywa, uwzględniania stopnia społecznej szkodliwości, jest superfluum. My, uwzględniając stopień winy, uwzględniamy w istocie również stopień społecznej szkodliwości czynu. Profesor traktuje to więc jako superfluum. Zostają nam więc dwie dyrektywy prewencyjne.
Co jeśli wskazania dyrektywy indywidualno-prewencyjnej i ogólno-prewencyjnej są różne? Skoro dyrektywa stopnia winy limituje wymiar kary od góry to musi być jakaś dyrektywa która limituje nas od dołu – wskazuje dolegliwość poniżej której nie możemy zejść, bo wtedy okazałoby się że społeczeństwo odebrałoby tę karę jako pobłażanie. Kara niesprawiedliwa to nie tylko kara zbyt wysoka, ale też zbyt łagodna. Jeżeli bardzo łagodnie reagujemy na jakieś poważne przestępstwa, to społeczeństwo uważa że popełnianie przestępstw popłaca. Jak widzimy, skoro mówimy o odwoływaniu się do kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, to tą dyrektywą która od dołu musi limitować wymiar kary w konkretnym przypadku jest ta dyrektywa prewencji ogólnej, w tym ujęciu pozytywnym. Powiedzmy, że w tej sprawie okazałoby się, że ona wskazuje, że ona nie mogłaby być niższa niż 5 lat.
Wtedy ten przedział, który nam zostaje to 5-8 lat. W tym zakresie musielibyśmy wybrać kierując się wskazaniami dyrektywy prewencji indywidualnej, czyli tej dyrektywy która nakazuje nam brać pod uwagę cele wychowawcze i zapobiegawcze w stosunku do sprawcy. Jak uznamy że w tym wypadku żeby osiągnąć te cele potrzeba kary 8 lat – wymierzymy 8 lat, jeśli 5 to 5 lat, jeśli 7 to 7 lat.
Mniej więcej tak trzeba patrzeć na akt wymiaru kary w konkretnym wypadku, tak powinniśmy korzystać z tych dyrektyw sądowego wymiaru kary.
Może się pojawić sytuacja, że nie da się uwzględnić na raz wskazań wszystkich dyrektyw. Wtedy trzeba pamiętać o jednym – dyrektywa stopnia winy jest dyrektywą która – ze względu na to że zawiera zakaz tak naprawdę – musi być w każdym wypadku przestrzegana. Kary, która by przekraczała stopień winy, nie można na wymierzyć, chociażby nawet ze wskazań dyrektywy prewencji indywidualnej lub generalnej wynikało, że taka kara byłaby odpowiednia. To jest bardzo ważne, bo oczekiwania – zwłaszcza społeczeństwa – są często kształtowane przez bardzo wyrywkowe informacje, przeważnie medialne. Jeżeli mamy do czynienia ze sprawą medialną to często może się okazać, że ten obraz zdarzenia jaki kreują media jest zupełnie inny niż obraz zdarzenia jaki wynika z materiału dowodowego prowadzonego w sprawie. Może być w związku z tym oczekiwanie społeczne by sprawca był bardzo surowo ukarany, a z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że stopień winy na tak surową reakcję nie pozwala. Wtedy oczywiście nie można kierować się tymi przekonaniami społeczeństwa. Jeżeli wskazania którejś z innych dyrektyw kolidują ze wskazaniami dyrektywy stopnia winy, zawsze priorytet ma dyrektywa stopnia winy. Jeżeli wskazania prewencji generalnej i indywidualnej ze sobą kolidują, tzn. wskazania prewencji indywidualnej kazałyby w stosunku do takiego sprawcy wymierzyć karę 3 – 4 lat pozbawienia wolności, ale według wskazań dyrektywy prewencji generalnej jest nie mniej niż 5 lat, powinniśmy kierować się wskazaniami prewencji generalnej. Dyrektywa prewencji indywidualnej gra rolę wtedy jak zostaje jeszcze jakieś pasmo po zastosowaniu tych dwóch pierwszych dyrektyw. Może być tak, że tego pasma nie ma. Jeżeli ze wskazań dyrektywy prewencji generalnej wynikałoby, że ta kara nie powinna być niższa nić 8 lat, to żadnego pola już nie ma. Dyrektywa prewencji indywidualnej nie może być uwzględniona, bo nie ma już pola dla jej uwzględnienia.
Sprawa wymaga odmiennego podejścia jeśli dochodzą nam dyrektywy szczególne sądowego wymiaru kary, które mają zastosowanie w danym wypadku. Jakie to dyrektywy? W przepisach części ogólnej taką dyrektywę szczególną znaleźlibyśmy już w kolejnym artykule – art. 54. § 1. Wymierzając karę nieletniemu albo młodocianemu, sąd kieruje się przede wszystkim tym, aby sprawcę wychować. Jest to szczególna dyrektywa sądowego wymiaru kary, bo dotyczy tylko pewnej kategorii sprawców – sprawców nieletnich (popełnił czyn zabroniony przed ukończeniem 17. roku życia) i młodocianych (popełnił czyn zabroniony przed ukończeniem 21. roku życia, nie ukończył 24. roku życia w czasie orzekania w I instancji). Co ta dyrektywa szczególna zmienia gdy chodzi o to co wynikałoby z ogólnych dyrektyw sądowego wymiaru kary? Z art. 53 wynikało, że sąd ma brać pod uwagę względy zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do skazanego. Tu stanowi się że sąd, ma kierować się przede wszystkim tym, by sprawcę wychować – z tych dwóch celów indywidualno-prewencyjnych ustanawia się priorytet względów wychowawczych. W obrębie celów indywidualno-prewencyjnych, w odniesieniu do tej kategorii sprawców, ustanawia się priorytet względów wychowawczych. Poza tym, skoro nie ogranicza się w tym przepisie tego priorytetu tylko do celów indywidualno-prewencyjnych, to trzeba przyjąć, że ustanawia się tu również prymat prewencji indywidualnej nad generalną. Trzeba jednak pamiętać, że ten priorytet nie przełamuje zakazu wymierzania kary, której dolegliwość przekracza stopień winy. Mamy tu zwrot przede wszystkim aby sprawcę wychować – to obliguje sąd o tyle, o ile spełnienie celu wychowawczego kary jest w ogóle osiągalne. Jeżeli mamy do czynienia ze sprawcą – nieletnim lub młodocianym – który jest tak zdemoralizowany, że uważamy, że nie ma szans na osiągnięcie i realizację celu wychowawczego, to ten priorytet wygasa.
W §2 mamy kolejną dyrektywę, która częściowo jest dyrektywą szczególną, bo odnosi się tylko do jednej kategorii sprawców, a częściowo dyrektywą szczególną dlatego, że odnosi się tylko do jednego rodzaju kary. Art. 54. § 2. Wobec sprawcy, który w czasie popełnienia przestępstwa nie ukończył 18 lat, nie orzeka się kary dożywotniego pozbawienia wolności. Mamy dyrektywę, która w istocie jest zakazem.
Czy mamy jeszcze inne dyrektywy szczególne? Niektórzy za dyrektywę szczególną uważają przepisy o recydywie specjalnej – rozdział VII. Profesor nie powiedziałby, że mamy tutaj do czynienia z przepisami, które ustanawiają jakąś dyrektywę sądowego wymiaru kary. Profesor sądzi, że to są przepisy które ustanawiają podstawy nadzwyczajnego obostrzenia kary i po prostu wskazują kategorię sprawców wobec których należy to obostrzenie kary stosować, w szczególności wskazują przesłanki po spełnieniu których można wyjść z wymiarem kary ponad górną granicę ustawowego zagrożenia. Tu nie mówi się jak kierunkowo w tych poszerzonych granicach wybierać dolegliwość, więc nie są to dyrektywy szczególne sądowego wymiaru kary.
Z pewnością taką dyrektywę szczególną wprowadzają przepisy ustawy Przepisy wprowadzające kodeks karny, ustawa z 6 czerwca 1997 r. Jeden z przepisów tej ustawy – art. 11 §3 – przewiduje szczególną dyrektywę dotyczącą grzywny, mianowicie: § 3. Grzywnę, którą ustawa szczególna określa kwotowo, wymierza się z uwzględnieniem dochodów sprawcy, jego warunków osobistych, rodzinnych, stosunków majątkowych i możliwości zarobkowych. Dlaczego jest to szczególna dyrektywa i dlaczego zawarto ją w przepisach wprowadzających kodeks karny? W toku prac nad obecnie obowiązującą ustawą karną założono, że model stawkowy orzekania grzywny będzie modelem uniwersalnym i wyprze w całości model kwotowy. Istota modelu stawkowego polega na tym, że w tej drugiej fazie orzekania o czynie ustalamy wysokość jednej stawki, po to by zapewnić że grzywna w takiej samej wysokości będzie jednakowo dolegliwa dla wszystkich sprawców. Wtedy kierujemy się statusem majątkowym sprawcy – to nie jest dyrektywa sądowego wymiaru kary, bo to jest coś, co pozwala ustalić wysokość jednej stawki. Natomiast jeżeli grzywna orzekana jest w modelu kwotowym, wtedy na tym etapie kiedy orzekamy grzywnę musimy już uwzględnić szeroko rozumiany status majątkowy sprawcy. To wszystko co bierzemy pod uwagę ustalając wysokość jednej stawki dopiero, tu – w przypadku grzywny orzekanej w modelu kwotowym – musimy wziąć pod uwagę już wymierzając grzywnę. Przepis wprowadzono do ustawy przepisy wprowadzające kodeks karny, ale nie było go tam od początku – to jest coś, co się pojawiło dopiero po ok. 10 latach obowiązywania kodeksu karnego jako reakcja na to że grzywny określone kwotowo utrzymały się w ustawodawstwie karnym.
Z art. 56 wynika, że choć w art. 53, 54 i 55 mówi się o karach, stosuje się je odpowiednio również do orzekania innych środków przewidzianych w tym kodeksie, czyli do środków karnych, kompensacyjnych, związanych z poddaniem sprawcy próbie i o tyle o ile można te dyrektywy sensownie stosować również do środków zabezpieczających, z wyjątkiem jednak obowiązku naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Wynika stąd, że jeżeli mówimy o obowiązku naprawienia szkody jako o jednym tylko ze środków kompensacyjnych (bo jest jeszcze nawiązka) to nie stosuje się do tego środka reakcji na czyn zabroniony dyrektyw sądowego wymiaru kary wymienionych w art. 53 i 54 ani zasady indywidualizacji kary wyrażonej w art. 55. Dlatego, że zmieniono zupełnie filozofię patrzenia na ten środek – po noweli z lutego 2015 r. (weszła w życie 1 lipca 2015 r.) – pełni już wyłącznie funkcję kompensacyjną. To jest instytucja, która ma pokrzywdzonemu umożliwić w ramach procesu karnego dochodzenie naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę – ma ułatwić uzyskanie kompensaty w uszczerbku, który sprawca wywołał przestępstwem. Może ktoś spytać – co to zmieniało? Zmieniało to sytuację pokrzywdzonego o tyle, że przyjmowało się wtedy, że przepisy prawa cywilnego w wypadku orzekania tych – wtedy – środków karnych stosuje się o tyle tylko o ile nie kłócą się one z karnym charakterem tego środka. W związku z tym, mimo że pokrzywdzony złożył wniosek o obowiązek naprawienia szkody w całości, sąd mógł nałożyć obowiązek tylko w części, motywując to uwzględnieniem dyrektywy stopnia winy albo motywując to złą sytuacją majątkową sprawcy albo jego sytuacją rodzinną. Dziś tego nie może zrobić.
NADZWYCZAJNY WYMIAR KARY
Co nazywamy nadzwyczajnym wymiarem kary? Żeby zrozumieć czym jest nadzwyczajny wymiar kary, trzeba uzmysłowić sobie że może to być wymiar kary związany z nadzwyczajnym złagodzeniem kary albo nadzwyczajnym obostrzeniem kary. W obu przypadkach punktem wyjścia dla wszelkich rozważań jest pojęcie granic ustawowego zagrożenia. Jeżeli sąd jest swobodny jeżeli chodzi o wybór kary w ramach ustawowego zagrożenia i jeżeli wybiera karę w ramach ustawowego zagrożenia, to nie może być mowy o nadzwyczajnym wymiarze kary. Natomiast jeśli sąd wymierza karę poza granicami ustawowego zagrożenia albo jest jakoś skrępowany w szczególny sposób wyborem tego co przewidziano w ustawowym zagrożeniu, można mówić o nadzwyczajnym wymiarze kary. Łatwiej z pewnością zdefiniować czym jest nadzwyczajne złagodzenie kary, dlatego że art. 60, który normuje instytucję nadzwyczajnego złagodzenia kary, w istocie definiuje również jej istotę. Jak przeszlibyśmy do §6 tego artykułu to znajdziemy taką quasi-definicję ustawową nadzwyczajnego złagodzenia kary. § 6. Nadzwyczajne złagodzenie kary polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia albo kary łagodniejszego rodzaju według następujących zasad:
jeżeli czyn stanowi zbrodnię zagrożoną co najmniej karą 25 lat pozbawienia wolności, sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą od 8 lat,
jeżeli czyn stanowi inną zbrodnię, sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą od jednej trzeciej dolnej granicy ustawowego zagrożenia,
jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności nie niższa od roku, sąd wymierza grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności,
jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności niższa od roku, sąd wymierza grzywnę albo karę ograniczenia wolności.
Istota nadzwyczajnego złagodzenia kary, zgodnie z tym przepisem, polega albo na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia (czyli kary takiego rodzaju, który jest przewidziany w ramach ustawowego zagrożenia, ale poniżej dolnej granicy – dolegliwość jest niższa niż najniższa dolegliwość przewidziana w ramach ustawowego zagrożenia) albo na wymierzeniu kary łagodniejszego rodzaju. Gdybyśmy mieli przestępstwo zagrożone karą od 3 do 15 lat, to nadzwyczajne złagodzenie kary przejawiałoby się albo na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy – niższej niż 3 lata – albo na wymierzeniu kary łagodniejszego rodzaju – rodzajowo łagodniejsze od pozbawienia wolności są ograniczenie wolności i grzywna. Profesor nie mówi, że sąd miałby pewną swobodę, bo są te zasady, które zaraz omówimy, ale koncepcyjnie na tym by to polegało. Myśląc o istocie nadzwyczajnego złagodzenia kary musimy uwzględnić jednak jeszcze §7. § 7. Jeżeli czyn zagrożony jest więcej niż jedną z kar wymienionych w art. 32 pkt 1–3, nadzwyczajne złagodzenie kary polega na odstąpieniu od wymierzenia kary i orzeczeniu środka karnego wymienionego w art. 39 pkt 2–3, 7 i 8, środka kompensacyjnego lub przepadku; przepisu art. 61 § 2 nie stosuje się. To jest trochę nieintuicyjne i dobrze o tym pamiętać, bo gdyby ktoś chciał intuicyjnie odpowiadać na czym polega nadzwyczajne złagodzenie kary to pewnie nie doszedłby do tego, że może ono polegać na odstąpieniu od jej wymierzenia. To jest tylko niekonsekwencja pozorna, związana z tym, że karami nazywa się tylko te główne środki reakcji karnej. Gdybyśmy używali starej terminologii to powiedzielibyśmy np. że polega to na odstąpieniu od orzeczenia kary zasadniczej i orzeczeniu kary dodatkowej. Jest środek reakcji na popełnienie czynu zabronionego więc sprawcy nie zwalnia się w ogóle od wszelkiej odpowiedzialności, natomiast nie stosuje się w tym przypadku tych podstawowych środków reakcji, które ustawodawca zdecydował się zdefiniować jako kary. Zestawiając §6 i 7, i uwzględniając oba te przepisy, powiemy, że istota nadzwyczajnego złagodzenia kary polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia (kary tego rodzaju, który w ustawowym zagrożeniu jest przewidziany), kary w ogóle nie przewidzianej w ramach ustawowego zagrożenia, łagodniejszej rodzajowo, albo w ogóle na odstąpieniu od wymierzenia kary i orzeczeniu tych środków o których mowa w art. 60 §7.
Jakie są zasady szczegółowe łagodzenia? § 6. Nadzwyczajne złagodzenie kary polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia albo kary łagodniejszego rodzaju według następujących zasad:
jeżeli czyn stanowi zbrodnię zagrożoną co najmniej karą 25 lat pozbawienia wolności, sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą od 8 lat, – czyli jeżeli mamy do czynienia z przestępstwem zagrożonym tylko karą dożywotniego pozbawienia wolności (dekret sierpniowy) albo karą 25 lat pozbawienia wolności orzekamy karę tzw. terminowego pozbawienia wolności i między 8 a 15 lat;
jeżeli czyn stanowi inną zbrodnię, sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą od jednej trzeciej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, – nie niższą od 1/3, czyli jak dolna granica jest 3 lata to nie mniej niż rok; jak 5 lat to nie mniej niż rok i 8 miesięcy; jak 8 lat to nie mniej niż 2 lata i 8 miesięcy itd.; natomiast górna, czyli maksymalnie dolegliwa kara nadzwyczajnie złagodzona to jest zawsze dolny próg minus najniższy próg w którym orzeka się daną karę; ponieważ wiemy, że najmniejszą karą pozbawienia wolności jest miesiąc to od dolnego progu odejmujemy miesiąc;
jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności nie niższa od roku, sąd wymierza grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności, – jak mamy do czynienia z występkiem, dolna granica zagrożenia karą pozbawienia wolności wynosi co najmniej rok (w praktyce jest to albo rok albo dwa lata), przejawia się to w orzeczeniu pozbawienia wolności poniżej dolnego progu – czyli dolny próg minus jeden – od miesiąca do dolnego progu pomniejszonego o miesiąc; albo w tych wypadkach nadzwyczajne złagodzenie kary może się też przejawiać w wymierzeniu kary łagodniejszego rodzaju niż ta przewidziana w ramach ustawowego zagrożenia, czyli grzywny lub ograniczenia wolności;
jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności niższa od roku, sąd wymierza grzywnę albo karę ograniczenia wolności. – ten przepis w praktyce będzie przepisem martwym, ale w tym przypadku nadzwyczajne złagodzenie kary przejawia się w wymierzeniu kary łagodniejszego rodzaju – albo ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 7. Jeżeli czyn zagrożony jest więcej niż jedną z kar wymienionych w art. 32 pkt 1–3 (czyli pozbawienie wolności i jakaś z kar nie-izolacyjnych, albo tylko dwie kary nie-izolacyjne), nadzwyczajne złagodzenie kary polega na odstąpieniu od wymierzenia kary i orzeczeniu środka karnego wymienionego w art. 39 pkt 2–3, 7 i 8, środka kompensacyjnego lub przepadku; przepisu art. 61 § 2 nie stosuje się.
Pojawia się pytanie – co robić jak czyn jest zagrożony tylko jedną z kar nie-izolacyjnych, np. tylko grzywną (są takie przepisy pozakodeksowe) – jak się wtedy karę nadzwyczajnie łagodzi? Nie ma przepisu, który by to normował. Wydaje się że odpowiedź jest dość prosta – trzeba per analogiam stosować tutaj w wypadku nadzwyczajnego złagodzenia kary art. 60 §7, czyli przyjąć że nadzwyczajne złagodzenie kary w takim wypadku również polega na odstąpieniu od wymierzenia kary i orzeczeniu jednego z tych środków przewidzianych w §7. Jeśli mamy do czynienia z przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności i grzywny – na tym polega nadzwyczajne złagodzenie kary – to również w wypadku występków mniejszej wagi (skoro zagrożonych tylko karą nie-izolacyjną) nie może polegać na czymś innym, bo w przeciwnym razie byśmy sprawcę gorzej potraktowali.
Drugie pytanie jest takie – §7 mówi o czynach zagrożonych więcej niż jedną z kar wymienionych w art. 32 pkt 1-3. Jak mamy w ramach ustawowego zagrożenia więcej niż jedną karę, to współzależności między tymi karami może być różna. Może być alternatywa – sąd z dwóch lub większej liczby może wybrać tylko jedną (w kk tego nie ma, w przepisach pozaustawowych jest), może też być koniunkcja – mamy w przepisach pozakodeksowych wiele przypadków gdzie ustawowe zagrożenie jest tak sformułowane: podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności. Czy §7 obejmuje również takie wypadki czy tylko te kiedy jest alternatywa? Z językowego punktu widzenia obie kategorie przypadków mieściłyby się w zakresie zastosowania art. 60 §7, gdyby z osobna – w oderwaniu od innych przepisów – ten przepis interpretować. Czujemy pewien absurd aksjologiczny, mianowicie są takie przepisy w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, które przewidują ustawowe zagrożenia kumulatywne z bardzo wysoką karą pozbawienia wolności, np. sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności od 1 do 10 lat. Gdyby nie było grzywny – mielibyśmy zagrożenie od 1 do 10 lat – nadzwyczajne złagodzenie kary by polegało na zastosowaniu pkt 3 §6 – czyli nawet na orzeczeniu kary ograniczenia wolności. Tymczasem dołożenie grzywny, które sprawia że ustawowe zagrożenie ma być surowsze, miało by premiować sprawcę przejściem do §7 – nadzwyczajne złagodzenie kary musiałoby polegać tutaj na odstąpieniu od wymierzenia kary. Szczęśliwie nie musimy tego przyjąć, dlatego że jak się zestawi §7 i art. 60 §6 pkt 3, to wynika z niego że językowo ten nasz przypadek mieściłby się również w zakresie zastosowania art. 60 §6 pkt 3, bo przecież nie mówi się tutaj – jeżeli występek jest zagrożony tylko karą pozbawienia wolności niższą niż rok; mówi się ogólnie o występku zagrożonym karą pozbawienia wolności. Skoro z językowego punktu widzenia, w oderwaniu biorąc, ta klasa przypadków mogłaby się zmieścić zarówno w art. 60 §6 pkt 3, jak i §7, a z aksjologicznego punktu widzenia, funkcjonalnego, kryminalno-politycznego, powinniśmy przyjąć że mieści się w art. 60 §6 pkt 3, to należy to przyjąć. W związku z tym w §7 mieszczą się tylko takie przypadki, kiedy w ustawowym zagrożeniu jest więcej niż dwie kary spośród tych z art. 32 pkt 1-3, ale połączone znakiem alternatywy – czyli tylko wtedy gdy te ustawowe zagrożenia są alternatywnie oznaczone.
Profesor powiedział nam, że ten §4 właściwie nie znajdzie zastosowania w tej chwili. Dlaczego? Dlatego że kiedy nowelizowano w 2015 roku kodeks karny to zdecydowano się ujednolicić ustawowe zagrożenia. Nie przyjęto metody przepatrywania wszystkich przepisów typizujących i ujednolicania ich, ale zrobiono to taką operacją łatwiejszą, choć nie tak precyzyjną. Mianowice przez uzupełnienie wszystkich ustawowych zagrożeń w ramach których przewidywano dotąd karę pozbawienia wolności do 8 lat, a nie przewidywano albo żadnej z kar nie-izolacyjnych albo przewidywano jedną a nie przewidywano innej, uzupełniono o te kary nie-izolacyjne. Art. 37a. Jeżeli ustawa przewiduje zagrożenie karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, można zamiast tej kary orzec grzywnę albo karę ograniczenia wolności, o której mowa w art. 34 § 1a pkt 1 lub 4. Pamiętamy, że jak mówiliśmy o pojęciu ustawowego zagrożenia, to powiedzieliśmy sobie, że nie ma żadnych podstaw żeby ustawowe zagrożenie ograniczać tylko do kar które są wskazane w przepisie typizującym. Powiedzieliśmy sobie, że na ustawowe zagrożenie związane z danym typem przestępstwa, składają się wszystkie kary, które zostały wskazane w przepisie typizującym oraz te, które w takim samym stopniu i takim samym sensie, grożą za popełnienie przestępstwa danego rodzaju. Art. 37a jest takim przepisem przed-nawiasowym, który normuje elementy ustawowego zagrożenia – niektórzy mówią że dookreśla ustawowe zagrożenie występków zagrożonych karą pozbawienia wolności do lat 8. To znaczy, że jeżeli mamy jakiś typ przestępstwa, przepis typizujący wymienia albo tylko karę pozbawienia wolności nie przekraczającą 8 lat albo tę karę i w alternatywie którąś z kar nie-izolacyjnych (najczęściej będzie to grzywna) ale drugiej już nie, to 37a uzupełnia o to co brakuje.
Żeby podwójnie nie premiować sprawców przestępstw zagrożonych karą pozbawienia wolności przekraczającą 5 lat to wprowadzono jednocześnie do art. 60 § 8. Nadzwyczajnego złagodzenia kary nie stosuje się do czynów zagrożonych karą pozbawienia wolności powyżej 5 lat, do których ma zastosowanie art. 37a. O jakie to chodzi, wobec tego? W §8 mówi się o czynach zagrożonych karą pozbawienia wolności przekraczającą 5 lat, w art. 37a mówi się o czynach zagrożonych karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą lat 8. Czyli o wyłączenie jakiej klasy czynów chodzi w §8? Takich, które są zagrożone karą pozbawienia wolności i jednocześnie ma do nich zastosowanie art. 37a, czyli z jednej strony muszą być zagrożone karą pozbawienia wolności przenoszącą 5 lat, a z drugiej strony muszą być zagrożone karą pozbawienia wolności nieprzenoszącą 8, a jednocześnie nie zawierają obu kar nie-izolacyjnych w ramach ustawowego zagrożenia. Bo jak zawierają obie te kary, to art. 37a też nie ma zastosowania. Jak się uwzględni stosowane u nas schematy zagrożeń to w istocie będzie to dotyczyło wyłącznie czynów zagrożonych karą pozbawienia wolności do lat 8, dlatego że nie stosuje u nas takich schematów ustawowych zagrożeń gdzie górne ustawowe zagrożenie karą pozbawienia wolności jest 7 bądź 6 lat – do 5 albo do 8 (takie schematy się stosuje).
Jeżeli uwzględnimy to, że do tych czynów nie stosuje się nadzwyczajnego złagodzenia kary, a jednocześnie uwzględnimy to, że tam wszędzie gdzie jest wyższa górna granica (tj. 10 lat), to w dolnym progi jest co najmniej rok (bo takich schematów się używa), to właściwie nie możemy mieć do czynienia z występkami, które są zagrożone karą pozbawienia wolności, gdzie w dolnym progu jest mniej niż rok a jednocześnie nie ma zastosowania §7, bo nie ma tam obu kar nie-izolacyjnych. Jeszcze raz tłumacząc: we wszystkich wypadkach w których mamy do czynienia z zagrożeniem karą pozbawienia wolności do 8 lat, uwzględniając art. 37, mamy ustawowe zagrożenie alternatywne, które obejmuje również dwie kary nie-izolacyjne. W tych przypadkach nadzwyczajne złagodzenie kary, jeśli wolno je stosować – z tym wyłączeniem z §8 – na czym będzie polegało? Na tym, o czym mowa w §7, bo czyn jest zagrożony więcej niż jedną z kar określonych w art. 32 pkt 1-3, więc o tych zapominamy. Więc jakie przypadki zagrożenia karą pozbawienia wolności mogą jeszcze wejść w grę, gdzie nie stosuje się §7? Tylko te, gdzie górna granica jest większa niż 8. Biorąc pod uwagę schematy ustawowych zagrożeń jakie u nas się stosuje, najmniej to będzie 10. Jeżeli jednak jest 10, to dolne jest 1 – wtedy więc znajdzie zastosowanie art. 60 §6 pkt 3. To oznacza że w istocie wszystkie przypadki gdzie dolna granica ustawowego zagrożenia pozbawieniem wolności jest niższa niż rok, do których mógłby mieć zastosowanie art. 60 §6 pkt 4, podpadają pod normę z §7 – bo we wszystkich tych przypadkach albo z przepisu typizującego wynika, że są tam obie kary nie-izolacyjne albo przynajmniej jedna, albo jak ich tam nie ma to z art. 37a one wchodzą do ustawowego zagrożenia. W tym sensie ten pkt. 4 jest w praktyce normą pustą. Teoretycznie mogłoby takie ustawowe zagrożenie zostać wprowadzone, więc nie można wykluczyć że za jakiś czas będzie wprowadzone ustawowe zagrożenie od 6 miesięcy do 10 lat i wtedy do takich przestępstw art. 60 §6 pkt 4 mógłby mieć zastosowanie.
Jeżeli już wiemy na czym polega nadzwyczajne złagodzenie kary to przez analogie można odtworzyć teoretycznie pojęcie nadzwyczajnego obostrzenia kary. Dlaczego przez analogię? Dlatego, że w przepisach kodeksu nie ma jednego przepisu, który zbierałby wszystkie możliwe przejawy nadzwyczajnego obostrzenia kary, tak jak jest to w przypadku art. 60 §6 i 7 w odniesieniu do nadzwyczajnego złagodzenia kary. W czym mogłoby się objawiać nadzwyczajne obostrzenie kary teoretycznie? Na wymierzeniu kary powyżej górnej granicy ustawowego zagrożenia; na wymierzeniu kary surowszego rodzaju niż przewidziana w ustawowym zagrożeniu. Jeżeli myślimy o tym co jest w ramach ustawowego zagrożenia, to dochodzą różne możliwe inne teoretyczne przejawy nadzwyczajnego obostrzenia kary, np. obowiązek wymierzenia kary powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia – już sąd jest skrępowany; zakaz wymierzania kar łagodniejszych w wypadku ustawowego zagrożenia oznaczonego alternatywnie; przy alternatywnie moglibyśmy obostrzyć poprzez kumulowanie kar których normalnie nie można by orzec razem.
Na następnym wykładzie omówimy jak to działa naprawdę.