Najnowsze sankcje wobec Rosji Trump nie panuje nad rządem

Najnowsze sankcje wobec Rosji pokazują, że Trump nie panuje nad rządem

Latest sanctions against Russia show Trump not in control of his administration

F. Michael Maloof, b. analityk Pentagonu dla Russia Today

Prezydent Donald Trump nie kontroluje własnego rządu, o czym świadczy najnowsza runda sankcji narzucona na Rosję za rzekomy udział w zatruciu Skripalów w marcu w Anglii.

Sankcje pojawiły się tego samego dnia kiedy podczas lotu do Moskwy sen. Rand Paul poinformował, że prezydentowi Putinowi wręczy list od prezydenta Trumpa wzywający do lepszych relacji między obu krajami. 

Dorwać Trumpa

Z tego powodu termin wydaje się być podejrzany, mocno sugerując, że Trump ma swoją politykę zagraniczną, natomiast jego rząd, składający się głównie z biurokratów nazywanych Deep State, ma swoją. W tej chwili to oni wydają się mieć kontrolę nad rządem, a nie Trump, i to ma negatywny wpływ na dalszą alienację Waszyngtonu i Moskwy.

Neokoni, kierowani przez doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego, Johna Boltona, wraz z sekretarzem stanu Mikiem Pompeo i jego ambasadorką przy ONZ Nikki Haley, wchodzą w skład "gabinetu wojennego" Trumpa, rzekomo mającego na celu zajęcie twardszej linii wobec Syrii, Korei Płn., Iranu jak i Rosji.

Bolton w szczególności otwarcie domaga się zmiany reżimu w niektórych z tych krajów. Trump nie tak bardzo. W rzeczywistości powiedział wprost przeciwnie. Niemniej jednak ich antyrosyjski styl w Waszyngtonie tchnął nowe życie w neokonów, którzy wraz z demokratami, Deep State i wieloma głównymi mediami popchnęły fałszywą narrację zmowy między Rosją i Trumpem.

Ta utrzymująca się antyrosyjska gadanina i powtarzające się sankcje doprowadziły do dalszych gróźb sankcji z wątpliwych powodów, zwiększając potencjalną możliwość zawieszenia stosunków dyplomatycznych.

Nawet w okresie zimnej wojny stosunki między USA i Rosją nigdy nie osiągnęły takiego niżu jak obecnie. Najnowsze sankcje dotyczą przede wszystkim technologii podwójnego zastosowania, które są produktami cywilnymi mającymi potencjalne zastosowania wojskowe. Obejmują one turbiny gazowe, elektronikę i układy scalone, które teraz dostaną odmowę. Ale dotychczasowe sankcje uderzające w administrację Obamy już narzuciły zakazy wielu z tych technologii podwójnego zastosowania.

Ponadto Ameryka postawiła ultimatum, mówiąc, że jeśli Rosja w ciągu 90 dni nie da gwarancji, że nie będzie już używać broni chemicznej, i pozwoli inspektorom międzynarodowym kontrolować swoje zakłady produkcyjne, wprowadzi się dalsze sankcje. Ale Rosja zaprzecza, użyciu broni chemicznej. W przeciwieństwie do Ameryki, zgodnie z międzynarodowymi traktatami, zniszczyła zapas broni chemicznej.

Wprowadzenie sankcji wynika z warunków Ustawy o kontroli broni chemicznej i biologicznej i o eliminacji działań wojennych z 1991.

Ustawa dała 60-dniowe okno na rozpoczęcie wdrażania sankcji po tym, jak administracja Trumpa ustaliła, że teraz obywatel brytyjski Siergiej Skripal i jego córka Julia zostali zatruci przez szczepem czynnika nerwowego Novichok. Ameryka doszła do tego wniosku po wstępnym ustaleniu przez brytyjski rząd.

Ale rząd USA przeoczył termin o ponad miesiąc. To skłoniło rep. Eda Royce'a, R-Calif., przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Izby, do napisania listu do Trumpa 2 tygodnie temu, krytykując prezydenta za zignorowanie terminu.

Co ciekawe, brytyjski rząd nie wprowadził podobnych sankcji, mimo że zrobiła to Ameryka. To mooże odzwierciedlać utrzymującą się niepewność wśród niektórych brytyjskich polityków i ekspertów nad pochodzeniem Novichoku i obawą o zależność Brytanii od handlu z Rosją. Ale skoro Amerykanie zdecydowali się wprowadzić sankcje z powodu istniejącego prawodawstwa, najwyraźniej nie było zastrzeżeń ze strony Londynu, nawet jeśli początkowo wprowadzono sankcje wyrzucając z kraju rosyjskich dyplomatów.

Moskwa jednak stanowczo zaprzeczyła, że była zamieszana w zatrucie Skripala i jego córki. Novichok wymyślili rosyjscy naukowcy podczas zimnej wojny, ale nigdy nie użyto go na polu bitwy. Rosyjscy urzędnicy zwrócili się do Brytanii z prośbą o dowody na rosyjski udział i wezwali do wspólnego śledztwa prowadzonego przez rządy Kremla i Brytanii.

Brytyjski rząd wielokrotnie odrzucał ofertę, podobnie jak inni zachodni członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, USA i Francji, kiedy Moskwa chciała takiego wspólnego śledztwa.

Ameryka stwierdziła, że informacje wiążące truciznę z Rosją były "tajne".

Co dziwne, rządowy ośrodek badawczy w Porton Down w Amesbury, niedaleko Salisbury, gdzie miało miejsce rzekome marcowe zatrucie, zbadał szczep Novichoka. Laboratorium Porton Down pracuje dla brytyjskiego Laboratorium Nauki i Technologii Obrony, prowadzonego przez Ministerstwo Obrony i Zdrowia Publicznego.

Wyniki badania potwierdziły, że trucizna była formą Novichoka, ale - co ważne - nie mogły ustalić źródła trucizny ani kto jej użył. To spowodowało dalsze zamieszanie i wywołało spory wśród polityków.

Wiadomo, że próbki Novichoka znajdowały się w rękach wielu krajów NATO przez lata po tym, jak niemieckie służby wywiadowcze, Bundesnachrichtendienst lub BND, otrzymały rzekomo próbkę od rosyjskiego dezertera w latach 1990.

Później formułę udostępniono Brytanii, USA, Francji, Kanadzie i Holandii, gdzie rzekomo wyprodukowano niewielkie ilości Novichoka w celu opracowania środków zaradczych. Laboratoria Porton Down podobnie otrzymały próbki do badań. Czeski prezydent Milos Zeman przyznał niedawno, że jego kraj zsyntetyzował i przetestował formę Novichoka. Według rosyjskich urzędników Szwecja i Słowacja mają również techniczne możliwości produkowania czynnika nerwowego.

Wszystko to sprawia, że kwestia, dlaczego Brytania, a nawet Ameryka, nigdy nie chciały podzielić się z Moskwą próbkami pobranymi z zatrucia Skripali, a wszyscy zgodzili się by potępić Moskwę za zatrucie, bez żadnych dowodów, sugerując bardziej złowrogi powód do lobbowania za zwiększonymi sankcjami przeciwko Rosji w celu dalszego izolowania kraju.

Odzwierciedla to potrzebę, szczególnie Ameryki, aby mieć demona dla usprawiedliwienia wydatków na obronę, aby wzmocnić NATO aż do granicy Federacji Rosyjskiej w formie nowej polityki powstrzymywania, która w pierwszej kolejności zapoczątkowała zimną wojnę.

W związku z jeszcze większymi sankcjami wobec Rosji w uchwalonej niedawno Ustawie Departamentu Obrony do Upoważnienia, która ma wejść w życie, staje się jasne, że zarzuty przeciwko Rosji są motywowane politycznie, a oskarżenia fałszywej flagi mają być pretekstem do zastosowania większej przyczyny geostrategicznej - aby powstrzymać Rosję, kiedy rząd Trumpa coraz częściej widzi, że proponowany przez USA unilateralny porządek świata jest kwestionowany bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Przyczyna nie wynika jednak z niczego co zainicjowała Moskwa, ale sam Trump, który nie kontroluje własnego rządu, a może nigdy nie kontrolował. Wiele z jego obietnic wyborczych, takich jak rezygnacja ze Wspólnego kompleksowego planu działania, czy irańskiego porozumienia nuklearnego, groźba sankcji wobec każdej firmy handlującej z Iranem, jego wojna celna z sojusznikami USA są ze sobą w konflikcie, prowadząc do zwiększenia niestabilności na świecie. W tym samym czasie Trump mówi o lepszych stosunkach z Rosją, ale działania jego własnego rządu demonizującego Moskwę nakazują inaczej.

Oczywiste jest, że będą ciemne dni w stosunkach Moskwa-Waszyngton, biorąc pod uwagę sprzeczną politykę Trumpa, która stała się autodestruktywna i skłania do wyzwania dla amerykańskiej ugruntowanej dominacji politycznej i gospodarczej świata.

https://theuglytruth.wordpress.com






Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Totalny chaos! Rząd nie panuje nad sytuacją, a może
Nie stój nad mym grobem i nie roń łez, Wszystko
roman dmowski realizm wobec rosji(1)
POLSKA I CZESKA MYSL POLITYCZNA WOBEC ROSJI
Dług Ukrainy wobec Rosji za gaz stale
Fort Trump i nie tylko
To samo CV Howarda by zatrudniono ale Heidi już nie Badania nad dyskryminacją

więcej podobnych podstron