|
|
|
piątek, 10 października 2008 13:16 |
|
Ojciec Gabriel Amorth jest egzorcystą diecezji rzymskiej i prezesem honorowym Stowarzyszenia Egzorcystów, które sam założył w 1990 roku i któremu przewodniczył do 2000 r. Podczas swojej wizyty w Medziugorju (Bośnia i Hercegowina) w lipcu 2002 udzielił wywiadu ojcu Dario Dodigowi. O. Dario Dodig: Ojcze Gabrielu, rozumiem, że Ojciec jest egzorcystą diecezji Rzymu? O. G. Amorth: Jestem egzorcystą w Rzymie i prezesem honorowym Stowarzyszenia, które sam założyłem. W 2000 r. świętowaliśmy 10. rocznicę. Liczyłem sobie już 75 lat życia i poprosiłem, żeby ktoś jeszcze objął tę funkcję. Kiedy biskupi kończą 75. rok życia wycofują się, ja zrobiłem tak samo. O. Dario Dodig: Ojcze Gabrielu, byłby Ojciec uprzejmy wyjaśnić nam, czym jest egzorcyzm? O. G. Amorth: Egzorcyzm jest publiczną modlitwą Kościoła, którą odmawia się z upoważnieniem Kościoła, gdyż odmawiający musi być desygnowany przez biskupa; jest to modlitwa uwolnienia od demona, od złego wpływu demona lub od zła spowodowanego przez demona. O. Dario Dodig: Mówiąc o egzorcyzmie, czy mógłby Ojciec powiedzieć nam, w jaki sposób Szatan może wpływać na chrześcijan? O. G. Amorth: Wpływ Szatana jest niezmierny. Szatan działa na dwa różne sposoby. Zwykły sposób to kuszenie człowieka ku złemu. Wszyscy ludzie od narodzin do śmierci są włączeni w walkę przeciw Szatanowi, który ich kusi do złego. Również Jezus w swej ludzkiej naturze był wystawiony na kuszenie przez Szatana. Oprócz tej "konwencjonalnej" metody, Szatan stosuje również sposób nadzwyczajny. O. Dario Dodig: Co do opętania diabelskiego, w jaki sposób możemy się bronić przed Szatanem? O. G. Amorth: Najpierw, powinniśmy mówić o zapobieganiu - o tym, co trzeba zrobić, aby tego zła uniknąć. Środkami prewencyjnymi są: życie w stanie łaski Bożej, bycie wiernym modlitwie i nieotwieranie drogi demonowi, w szczególności trzymanie się z dala od wszelkiego okultyzmu. Istnieją trzy podstawowe działania okultystyczne: magia, spirytualizm i satanizm. Ten, kto uczestniczy w takich praktykach, sam wystawia się na nadzwyczajne działanie Złego. O. Dario Dodig: Czy wpływ Szatana na współczesny świat jest silniejszy niż przedtem, szczególnie jego wpływ na młodzież, np. poprzez muzykę? O. G. Amorth: Obecnie Szatan ma wolną rękę. To nie znaczy, że jest mocniejszy dziś niż był w przeszłości, jednak obecnie ma drzwi otwarte na oścież. Przede wszystkim, żyjemy w czasach małej wiary. To jak w matematyce: jeśli wiara się zmniejsza, proporcjonalnie rośnie zabobon. Kiedy opuszczamy Boga, oddajemy się praktykom, które otwierają bramy Diabłu. Nie ma wątpliwości, że współczesne media uczyniły wiele na korzyść Złego; przede wszystkim przez wzgląd na amoralność niektórych programów, obfitość filmów pokazujących przemoc, terror czy seks. Ponadto, media postawiły na pierwszym planie postacie magów i czarodziejów, popularyzując tym samym ich dzieła. O. Dario Dodig: Czy egzorcyzm jest najskuteczniejszym, w hierarchii sposobów walki z Szatanem? Czy istnieją inne metody, których użycie można by rozważyć, zanim zastosuje się tę ostatnią? O. G. Amorth: Nawrócenie! Pierwsze, o co prosimy osoby, które do nas przychodzą, to - aby żyły w łasce Bożej, żeby prowadziły intensywne życie sakramentalne i modlitewne. Po tym, jeśli trzeba, namawiamy wszystkich, żeby otrzymali modlitwy uzdrowienia i uwolnienia, takie, jakie się praktykuje w Katolickiej Odnowie Charyzmatycznej. Po pewnym czasie i odprawieniu takich modłów, dana osoba zostaje uwolniona lub okazuje się, że niezbędne jest przeprowadzenie egzorcyzmu. Wtedy rozpoczynamy egzorcyzm, pamiętając, że stanowi on rodzaj modlitwy, która nie zawsze skutkuje natychmiast. Czasem trzeba lat egzorcyzmowania, aby dana osoba została uwolniona. O. Dario Dodig: Czy egzorcyzm jest najwyższą formą działania w imieniu Boga? O. G. Amorth: Teoretycznie tak. Mimo to, powinniśmy mieć świadomość innych czynników, które wobec Boga są bardzo ważne. Egzorcyzm jest modlitwą. Jak wszystkie modlitwy, będzie tym bardziej skuteczny, im większa jest wiara. Wiara ma ogromne znaczenie. Dlatego w żywotach częstokroć czytamy o świętych, którzy uwalniali ludzi od opętania diabelskiego, mimo iż sami nie byli egzorcystami. O. Dario Dodig: Kiedy mówimy o Szatanie, o jego działaniu, czujemy strach? O. G. Amorth: Jest to spowodowane tym, że odzwyczailiśmy się od egzorcyzmów. Zasadniczo duchowni nie wierzą w nadzwyczajne działanie Szatana. Jeśli biskup proponuje im, aby odprawili egzorcyzm, boją się, jakby myśleli: ?Jeśli zostawię Diabła w spokoju, to i on zostawi mnie. Jeśli będę walczył, on mnie zaatakuje?. I to jest błąd. Im więcej będziemy walczyć z Szatanem, tym bardziej on będzie się bał nas. O. Dario Dodig: Najświętsza Panienka w swoich objawieniach w Medziugorju, często mówi, że Szatan jest silny, dlatego też zaprasza nas Ona do modlitwy, do postu i do nawrócenia. O. G. Amorth: To prawda. Dla pewnego włoskiego pisma miałem okazję komentować te z objawień Dziewicy, w których mówi o Szatanie. Często o tym mówiła. Powiedziała, że Szatan jest potężny i że Ona chce pokrzyżować jego plany. Poprosiła nas, aby się modlić, modlić, modlić. O. Dario Dodig: W swoich przesłaniach Najświętsza Panienka mówiła o różańcu, o adoracji Najświętszego Sakramentu, o modlitwie pod krzyżem; powiedziała wręcz, że poprzez modlitwę możemy powstrzymać wojny. O. G. Amorth: Tak. Dzięki modlitwie możemy nawet zatrzymać wojny. Ja zawsze rozumiałem Medziugorje jako kontynuację Fatimy. Zgodnie ze słowami Dziewicy w Fatimie: gdybyśmy się wcześniej modlili i pościli ? nie doszłoby do II Wojny Światowej. Jednak nie posłuchaliśmy Maryi i do tej wojny doszło. Również tu, w Medziugorju, Dziewica usilnie nawołuje nas do modlitwy o pokój. We wszystkich swych objawieniach Matka Boża ukazuje inny cel tych ukazywań. W Lourdes jako Niepokalanie Poczęta, w Fatimie jako Królowa Różańca Świętego. W Medziugorju, Dziewica objawia się jako Królowa Pokoju. Wszyscy pamiętamy słowa: ?mir, mir, mir?(pokój, pokój, pokój), które pojawiły się wypisane na niebie na początku objawień. Widać z tego wyraźnie, że ludzkość znajduje się w niebezpieczeństwie wojny, a Nasza Pani domaga się, żebyśmy się modlili i prowadzili prawdziwie chrześcijański żywot, aby osiągnąć pokój. O. Dario Dodig: W swych objawieniach Królowa Pokoju wyróżnia też post, który został przez Kościół zapomniany. Maryja mówi o poście w zgodzie z tym, co napisano w Ewangeliach - że przez post i modlitwę możemy wyeliminować jakikolwiek wpływ Szatana. O. G. Amorth: To prawda. Najpierw w Fatimie i teraz w Medziugorju, Dziewica częstokroć mówi o modlitwie i o poście. Wierzę, że to bardzo ważne, ponieważ współcześni idą za duchem konsumpcji. Ludzkość stara się uniknąć jakiegokolwiek poświęcenia i tym sposobem wystawia się na pokusę grzechu. Dla życia chrześcijańskiego, oprócz modlitwy, potrzebujemy też pewnej surowości. Jeśli nie zachowuje się jakiegoś rygoru, brak również wytrwałości w życiu chrześcijańskim. Dam przykład: dziś rodziny rozpadają się bardzo łatwo. Świętują zawarcie małżeństwa, lecz rozwodzą się bardzo szybko. Dzieje się tak, gdyż odzwyczailiśmy się od poświęcenia. Aby żyć w jedności musimy być zdolni do zaakceptowania niedoskonałości drugiej osoby. Brak poświęcenia prowadzi nas do tego, że nie żyjemy w pełni po chrześcijańsku. Widzimy, z jaką łatwością dokonuje się aborcji, gdyż brak woli poświęcenia, aby wychowywać własne dzieci. W taki sposób w pierwszym rzędzie niszczone jest e małżeństwo. Dzieje się tak dlatego, że nie praktykuje się poświęcenia. Jeśli tylko my sami przyzwyczaimy się do poświęceń, będziemy wtedy w stanie prowadzić życie chrześcijan. O. Dario Dodig: Wśród wielu owoców Medziugorja, są liczne nawrócenia. Pewien teolog twierdzi wręcz, że tutaj, niebiosa zstąpiły na ziemię. Nasza Pani zaprasza nas, żebyśmy się Jej oddali na wieki, aby Ona mogła doprowadzić nas do Jezusa. O. G. Amorth: Bez wątpienia! Medziugorje jest miejscem, gdzie naprawdę można się nauczyć modlitwy, ale również poświęcenia, gdzie ludzie nawracają się i zmieniają swoje życie. Wpływ Medziugorja ma zasięg światowy. Dość pomyśleć o tych wszystkich grupach modlitewnych, które powstały dzięki inspiracji Medziugorja. Ja również prowadzę pewną grupę modlitewną, jaka powstała w 1984 r. Grupa ta, ma już 18 lat. Przeżywamy wieczory w duchu Medziugorja. Uczestniczy w nich zawsze 700 do 750 osób. Medytujemy wtedy nad objawieniami Matki Bożej z 25. dnia każdego miesiąca, a ja odczytuję jej przesłanie w nawiązaniu do jakiegoś wersetu z Ewangelii, ponieważ Najświętsza Maryja Panna nie mówi nic nowego. Ona po prostu zaprasza nas do zrobienia czegoś, co nauczył nas robić Chrystus. Grupy takie jak moja istnieją na całym świecie. O. Dario Dodig: Mógłby Ojciec dać nam jakąś radę? O. G. Amorth: "Testament" Maryi, Jej ostatnie słowa zapisane w Ewangelii to: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie". Tu w Medziugorju, Najświętsza Maryja Panna znowu nalega na poszanowanie praw Ewangelii. Eucharystia jest stawiana w centrum duchowości wszystkich grup Medziugorja, ponieważ Dziewica zawsze prowadzi nas do Jezusa. To jest Jej podstawowa powinność: sprawić żebyśmy żyli słowami Chrystusa. Życzę wszystkim, aby Niepokalana wstawiła się za wami, żeby Boże błogosławieństwo zstąpiło na każdego z was. W imię Ojca i Syna ,i Ducha Świętego. Amen! O. Dario Dodig: Dziękuję Ojcze, i niech Bóg da Ojcu długie życie! Ojciec Gabriel (Gabriele wł.) Amorth urodził się 1 maja 1925 r. w Modenie. Jest najważniejszym egzorcystą Watykanu i diecezji rzymskiej. W swojej książce "Wyznania egzorcysty" wylicza, że osobiście odprawił około 50 000 egzorcyzmów. Ojciec Amorth jest przekonany, że zarówno naziści, jak i komuniści byli w mocy Szatana - w szczególności ludzie tacy, jak Stalin i Hitler. Duchowny publicznie krytykował powieści o Harrym Potterze autorstwa J.K. Rowling wskazując, że kryją one w sobie postać króla ciemności - Diabła oraz że nie istnieje - propagowane przez książki Rowling pojęcie "białej magii", ponieważ wszelka magia zawsze jest zwrotem w stronę Szatana. O. Amorth jest założycielem Stowarzyszenia Egzorcystów(od. 1990) i był jego prezesem do 2000 r.
|
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
poniedziałek, 16 lutego 2009 21:04 |
||||
Ojciec Gabriel Amorth, znany egzorcysta rzymski, dystansuje się od tych, którzy nazywają Objawienia w Medziugorju szatańskimi. "W miejscu tym naprawdę działa Maryja. Wojtyła nie pojechał tam tylko dlatego, aby nie upokorzyć Biskupa Mostaru." Rozmawia Gianluca Barile - Jest Ojciec pewien, że Medziugorje to autentycznie Maryjny fenomen, a nie ukryty podstęp szatański? O. Amorth: Odpowiem na to pytanie krótko: w Medziugorju naprawdę objawia się Dziewica Maryja, a szatan boi się tego błogosławionego miejsca.
- Na jakiej podstawie opiera Ojciec tę pewność? O. Amorth: Byłem w Medziugorju przynajmniej 30 razy i osobiście doświadczyłem tej bogatej duchowości, którą się tam oddycha i widzi na każdym kroku w obfitych darach spływających z Nieba. - O jakich darach Ojciec mówi? O. Amorth: Niezliczone tysiące osób przybywają do Medziugorja z całego świata, spowiadają się i odzyskują pokój w Panu, podejmują życie modlitwy, nawracają się na katolicyzm, są uwalniani od opętań szatańskich. A zatem, skoro Ewangelia mówi, że drzewo poznaje się po owocach, jak można twierdzić, że Medziugorje jest dziełem Złego? - Sceptycy wysuwają zarzut korzyści materialnych. O. Amorth: Jest to niedorzeczność. Żaden z wizjonerów nie wzbogacił się nigdy materialnie dzięki objawieniom. Jeśli ktoś ma dowody na to, że jest inaczej, niech je przedstawi, w przeciwnym razie, niech zamilknie. - Między zwolennikami Medziugorje mówi się o milczącej akceptacji objawień przez Sługę Bożego Jana Pawła II... O. Amorth: Wprost przeciwnie: nie była ona milcząca! Mogę jednoznacznie stwierdzić, i to bez obawy o wykazanie mi błędu, że Papież nie tylko wierzył w to, iż Maryja objawia się w Medziugorju, ale że chciał nawet udać się tam w pielgrzymce, podczas swojej podróży apostolskiej do byłej Jugosławii. - Czy wie Ojciec zatem, z jakiego powodu Papież nie zatrzymał się w Medziugorju? O. Amorth: Jan Paweł II był wielkim człowiekiem i okazywał szacunek wszystkim ludziom. Z tego to właśnie powodu, jak mi to opowiedzieli wysocy urzędnicy watykańscy i biskupi będący z Nim w tych dniach w wielkiej zażyłości, zrezygnował z pielgrzymki do Medziugorja, gdzie chciał się pomodlić, aby nie "przeskakiwać" i nie obrażać Biskupa Mostaru, od zawsze wątpiącego w Objawienia. - Czy podczas egzorcyzmów wzywa Ojciec Madonnę z Medziugorje? O. Amorth: Nie, nigdy, ale to niczego nie oznacza. Zawsze zwracałem się do Niej jako Niepokalanej; ale to tylko drobny szczegół: Dziewica Maryja jest zawsze ta sama, zmienia się jedynie tytuł, którego używamy zwracając się do Niej. - Z całą pewnością nie wzywa Jej Monsinior Gemma? O. Amorth: Kiedy spotkam mojego przyjaciela Gemma następnym razem, wyjaśnię mu dokładnie dlaczego powinien uwierzyć w te Objawienia. Jest on egzorcystą tak jak ja, może nawet lepszym ode mnie, ponieważ jest biskupem, i dlatego powinien dobrze wiedzieć, że tam, gdzie obfitują nawrócenia, uzdrowienia fizyczne, uwolnienia od demonów i spowiedź sakramentalna, tam nie może działać szatan, tylko sam Bóg. Powiem mu też, żeby pojechał do Medziugorja i zobaczył na własne oczy to, co ja widziałem w ciągu tych wszystkich lat. Jestem pewien, że wtedy Monsinior Gemma też uwierzy. |
||||
|
piątek, 02 stycznia 2009 20:24 |
||
Matka Boża poprzez widzących okazywała swoją szczególną troskę i miłość do Ojca Świętego Jana Pawła II. Zdarzały się sytuacje kiedy uśmiechała się gdy widziała jego portret. Na naszej stronie są już umieszczone wypowiedzi Jana Pawła II na temat Medziugorja. Chcielibyśmy przedstawić teraz wypowiedzi Matki Bożej na temat papieża. Większość słów Maryi pochodzi z początku objawień, z 1982 r., ale istnieją również orędzia z roku 1994 i 2005. Poniżej przedstawiamy Jej orędzia odnoszące się do Jego Świątobliwości Jana Pawła II. W drugim roku objawień w Medziugorju, na podstawie przekazu wizjonerów, 13 maja 1982 r., w rocznicę zamachu na Ojca świętego, Matka Boża powiedziała: "Jego wrogowie próbowali go zabić, ale ja go ochroniłam". Po zamachu kardynał Sodano przypomniał, iż Jego Świątobliwość był przekonany, że to "Matczyna ręka prowadziła tor kuli". Istotnie, pocisk wystrzelony przez zawodowca w niewytłumaczalny sposób ominął życiowe organy Ojca Świętego, który powiedział później: "Jedna ręka strzelała inna prowadziła kulę." 26 czerwca 1982, poprzez wizjonerów, Matka Boża przekazała w orędziu następujące słowa dla Papieża: "Niech będzie uważany za ojca wszystkich ludzi, a nie tylko chrześcijan. Niech niestrudzenie i odważnie głosi orędzie pokoju i miłości wśród ludzi." 16 września 1982 r., Matka Boża, poprzez Jelenę Vasilj, która wewnętrznie słyszy Jej głos tj. mentalnie, wyraźnie mówi na temat papieża: "Bóg dał mu pozwolenie na pokonanie szatana". Matka Boża oczekiwała od Jana Pawła II, szerzenia orędzia pokoju, co można przeczytać w orędziu kierowanym także do Jeleny Vasilij, mającej odmienny charyzmat od tych, którzy widzą Matkę Bożą: "Pragnę też powierzyć papieżowi to słowo, z którym przybyłam do Medziugorja - Pokój. Niech papież niesie pokój na wszystkie kontynenty świata. Niech swymi słowami oraz swym nauczaniem jednoczy chrześcijan. Niech także to przesłanie, które dzięki modlitwie otrzymał od Boga, zanosi przede wszystkim do ludzi młodych. Bóg będzie wówczas dla niego natchnieniem." I rzeczywiście tak było. Jan Paweł II, głosił orędzie pokoju i miłości, jeżdżąc po całym globie, jednocząc ludzi różnych wyznań religijnych. Papież w szczególny sposób upodobał sobie także ludzi młodych i to właśnie on 31 marca 1985 ustanowił Międzynarodowy Dzień Młodzieży. Wielokrotne przemówienia Ojca świętego do młodzieży, świadczą o tym, że pokładał on nadzieję w młodym pokoleniu. Z biegiem lat papież coraz bardziej podupadał na zdrowiu. Powodem jego dolegliwości był także wcześniejszy zamach dokonany prze Ali Agcę. Wielokrotnie trafiał on do polikliniki Gemelii w Rzymie, za sprawą usilnej namowy sekretarza Dziwisza i swojego osobistego lekarza Renato Buzzonettiego. Każdy dzień przynosił mu wiele cierpienia, w którym jednoczył się z Jezusem Chrystusem. Pod sam koniec 1993 r., a także w roku 1994 miały miejsce następujące wydarzenia: 11 - 12 listopada 1993 - papież przebywał w poliklinice Gemelli (zwichnięty staw barkowy) 23 stycznia 1994 - papież przewodniczy Światowemu Dniu Modlitwy o Pokój na Bałkanach 29 kwietnia - 27 maja 1994 - pobyt w poliklinice Gemelli (28 kwietnia papież łamie kość udową) 25 sierpnia 1994 r. Matka Boża mówi o cierpieniu papieża i o tym, iż modli się o jego wizytę przekazując następujące orędzie: "Drogie dzieci! Dziś łączę się z wami w sposób szczególny prosząc o dar obecności mojego umiłowanego Syna w waszej ojczyźnie. Módlcie się dziatki o zdrowie dla mojego najdroższego syna, który cierpi, a którego wybrałam na te czasy. Modlę się i wstawiam u mojego Syna Jezusa Chrystusa, aby urzeczywistniły się marzenia, jakie mieli wasi ojcowie. Módlcie się, dziatki, w szczególny sposób, gdyż szatan jest silny i chce zniszczyć nadzieję w waszych sercach. Błogosławię was. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie." 8 września 1994 - papież modli się o pokój w Sarajewie. W owym dniu miał być z pielgrzymką w obleganym przez Serbów mieście, ale wizyta została odwołana - z powodów bezpieczeństwa. Natomiast kilka dni później 10 - 11 września 1994 - Papież jedzie z pielgrzymką do Chorwacji. W święto Bożego Miłosierdzia w sobotę 2 kwietnia 2005 roku papież umiera w Watykanie. W tym samym dniu rankiem 2 kwietnia, ma miejsce objawienie Matki Bożej w Medziugorju, wizjonerce Mirjanie Dragicević - Soldo. Matka Boża ukazuje się jej każdego 2 dnia miesiąca. Wierni zgromadzeni przy wizjonerce podczas objawienia modlą się za Ojca Świętego, wiedząc, że znajduje się on między życiem, a śmiercią. Po objawieniu Mirjana powiedziała, że zadała pytanie Matce Bożej o Papieża, ale Królowa Pokoju nie odpowiedziała. Przekazała natomiast następujące orędzie: "W tym czasie proszę was, abyście odnowili Kościół" Na pytanie Mirjany: "Czy my będziemy do tego zdolni?", Matka Boża odpowiedziała: "Drogie dzieci, ja będę zawsze z wami. Moi apostołowie, będę zawsze z wami i będę wam pomagała. Najpierw odnówcie samych siebie i wasze rodziny, a wtedy wszystko będzie łatwiejsze." Wieczorem o godz. 21.37 papież Jan Paweł II oddaje swoją duszę Bogu wypowiadając tuż przed śmiercią słowa: "Pozwólcie odejść mi do domu Ojca" Parę godzin po śmierci papieża Ivan Dragičević przebywający w Stanach Zjednoczonych Ameryki, miał swoje codzienne objawienie. Tym razem jednak, podczas objawienia, gdy Iwan przedstawiał prośby Matce Bożej, po Jej lewej stronie ukazał się Ojciec Święty Jan Paweł II. Ivan przekazał, że papież był młody, radosny i śmiał się. Był ubrany na biało i miał na sobie złotą kapę. Matka Boża powiedziała wówczas: "To jest mój syn, on jest ze mną." Nasz Ojciec święty był drugim człowiekiem, o którym Matka Boża z Medziugorja zapewniła, że jest w niebie. Pierwszym był Ojciec Slavko Brabarić, o którym w dzień po jego śmierci 25 listopada 2000 Matka Boża powiedziała: "Raduję się z wami i pragnę wam powiedzieć, że wasz brat Slavko narodził się w niebie i oręduje za wami" XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Wywiad z
egzorcystą - Ks. Gabriel Amorth |
||
|
Ojcze
Amorth, kim dzisiaj jest diabeł? |
|
|
_______________ |
|
Istnieją
więc przypadki bardzo agresywnych reakcji? |
|
Nie
da się więc przewidzieć, ile czasu zajmie uwolnienie osoby
opętanej?
|
___ |
Czy
za pomocą tych metod szatan może opętać człowieka?
|
|
O
co ojciec jeszcze pyta diabła podczas egzorcyzmów?
|
|
______________ |
|
Pią 13:20, 28 Mar 2008 |
|
Czy
istnieją diecezje niemające egzorcysty? |
______________ |
Jak
przebiega rytuał satanistyczny?
|
"O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy" Laudate omnes gentes, laudate Dominum.. Nie być pysznym - (św. Benedykt, Reguła, IV.34) |
Ojciec Amorth jest przewodniczącym Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów i często jest proszony o pomoc w przypadkach diabolicznych ataków. Ponadto prowadzi intensywną posługę apostolską.
P
oniżej
prezentujemy fragmenty wywiadu Ojca Gabriela Amortha dla "Crusade
Magazine".
Każdy
z nas jest przedmiotem diabolicznych ataków i pokus. Niektóre z
nich ciągle powracają. Czy te powtarzające się pokusy mogą być
postrzegane jako prześladowanie szatana?
Musimy
dokonać rozróżnienia pomiędzy zwyczajnym a nadzwyczajnym
działaniem szatana. Pokusy należą do działania zwyczajnego,
których podmiotem jesteśmy wszyscy i ustąpią one dopiero wtedy,
kiedy umrzemy.Jest to tak oczywiste, że nawet sam nasz Pan, Jezus
Chrystus, stając się człowiekiem, zaakceptował bycie kuszonym
przez szatana i to nie tylko trzy razy na pustyni, ale przez całe
swoje życie. Tak samo było w przypadku Najświętszej Maryi Panny.
Tak jest, ponieważ kuszenie ludzkiej kondycji. I znowu, jest to
zwyczajne działanie szatana, który, jak to powiedział św. Pius X:
kusi człowieka do złego przez nienawiść do Boga. Innymi słowy,
ponieważ szatan nienawidzi Boga,chciałby zabrać nas wszystkich do
piekła.
Z drugiej strony, nadzwyczajne działanie jest
rzadkie. W tym wypadku szatan wywołuje szczególne zaburzenia.
Dlatego też nie mogą one być określane jako zwykłe pokusy, lecz
jako szczególne zaburzenia, które mogą przejść w stan opętania.
Jakiego
rodzaju zaburzenia mogą się pojawić? Czy mógłby Ojciec je
sklasyfikować, jak również wyjaśnić przyczyny tych zaburzeń?
Żaden
przypadek nie jest podobny do drugiego. Uwolnienie opętanej osoby od
szatana jest zasadniczo bardzo powolnym procesem. Jak napisałem w
mojej książce: Rzymski
egzorcysta opowiada swoją historię,jestem
bardzo szczęśliwy, kiedy udaje mi się wyzwolić daną osobę od
szatana po czterech czy pięciu latach egzorcyzmów, dokonując około
jednego egzorcyzmu tygodniowo. Znam takie osoby, które zostały
uwolnione od szatana po dwunastu czy czternastu latach ciągłych
egzorcyzmów - to znaczy, że wiele egzorcyzmów dokonywanych jest na
tej samej osobie. Człowiek taki może, zmagając się z codziennymi
utrapieniami, prowadzić normalne życie, tak że osoby, z którymi
żyje on na co dzień, nie są świadome jego opętania. Tylko w
momentach kryzysu taka osoba naprawdę zachowuje się w nienormalny
sposób. Nie jest zdolna bez znacznych trudności wypełniać
codziennych obowiązków w domu czy w pracy. Czasami dana osoba może
być atakowana przez szatana dwadzieścia cztery godziny na dobę i
wtedy jest zupełnie niesprawna.
A
jaka jest przyczyna tego, że szatan pozostaje dłużej lub krócej w
jakiejś osobie?
Wypędzenie
szatana zależy od nadzwyczajnej interwencji Boga. Innymi słowy,
każde wypędzenie szatana jest prawdziwym cudem, a Bóg może
uczynić cud w każdym momencie. Wziąwszy pod uwagę różne
okoliczności i znaki, my egzorcyści możemy przewidzieć, ile czasu
zajmie nam wypędzenie szatana z danej osoby. W przypadku opętania
zwracam się bezpośrednio do szatana - dowiaduję się, że niekiedy
dana osoba cierpiała na pierwsze ataki Złego, kiedy jeszcze była w
łonie matki.
Powiedział
Ojciec, że wyrzucenie szatana z danej osoby zawsze jest szczególną
interwencją Boga...
To
prawda. Wyzwolenie człowieka z działania szatana zawsze wymaga
szczególnej interwencji Boga. Zresztą miałem tego przykład w
ubiegłym tygodniu. Mając do czynienia z bardzo trudnym przypadkiem
diabolicznego opętania, miałem wystarczające powody, aby sądzić,
że uwolnienie tej duszy spod władzy szatana zajmie mi wiele lat.
Zdarzyło się jednak tak, że ta osoba pojechała do źródełka w
Lourdes,zanurzyła się w nim, wzięła udział w procesji
eucharystycznej i wiele się modliła. Skutek? Cud! Osoba ta wróciła
do domu zupełnie uwolniona z mocy szatana.
Czy
demony mają imiona?
Osoba,
która jest opętana, generalnie rzecz biorąc, może być we
władaniu wielu demonów. W Ewangelii odnajdujemy przykład, kiedy
Chrystus Pan zapytał opętanego Gergezeńczyka: Jak ci na imię?, a
on odpowiedział: Legion, bo weszło w niego wiele demonów (por. Łk
8,30).Pamiętam przypadek bardzo wpływowego demona, który opętał
zakonnicę.Było to straszne opętanie. Czasami są takie osoby,
które oddają siebie w ofierze w zamian za nawrócenie grzeszników
i dlatego cierpią takie opętanie. Kiedy zapytałem go, ilu ich
jest, on odpowiedział: Tysiące,tysiące, tysiące!
Czy
telewizja z programami, w których promuje się magię i spirytyzm,
jak również programami, które niszczą tradycyjną chrześcijańską
rodzinę, przyczynia się do rozprzestrzeniania satanizmu? Co
Ojciec sądzi o satanistycznym rocku, czy on także pomaga w
propagowaniu władzy szatana?
Kiedy
wynaleziono telewizję, św. ojciec Pio był wściekły. Tym,
którzy usiłowali przekonać go, że jest to cudowny wynalazek, on
zwykł mawiać: Obserwuj
tylko, a zobaczysz, jak to będzie wykorzystane!. W
rzeczywistości, telewizja psuje zarówno młodych, jak i dorosłych.
Śmiem
nawet twierdzić, że psuje księży i zakonnice wskutek
niekończących się spektakli seksu, horroru i przemocy. A Internet
jest nawet znacznie gorszy, powtarzam - znacznie gorszy.
Jeśli chodzi o satanistyczny rock, to jest on straszny. Może
doprowadzić do diabolicznych opętań, ponieważ naucza kultu do
szatana.Powoli, przy pomocy tego kultu, osoba zostaje opanowywana
przez niego. Szatan jest przebiegły. Opanowuje jakąś osobę, nie
dając jej tego odczuć. Może się to zacząć w bardzo prozaiczny
sposób, na przykład wtedy, kiedy ludzie używają zwykłych kart
czy tarota, przy pomocy których próbują dowiedzieć się czy
wygrają na loterii, czy też chcą przewidzieć (wywróżyć sobie)
nadchodzące zdarzenia, chorobę, przyjaciół itd. Stopniowo dana
osoba jest opanowywana przez szatana. Oto w jaki sposób działa
diabeł - nie daje odczuć swojej obecności.
Co
skłania katolickich biskupów do zupełnego ignorowania tematu
szatana, w ten sposób narażając wiernych na rosnące działanie
nadnaturalne w naszych czasach?
Nie
ma żadnego powodu, aby dziwić się mojej odpowiedzi. W Ewangelii
Pan Jezus ostrzega, że diabeł jest bardzo wpływowy. To oczywiste;
on jest bardzo wpływowy i przez swoją przebiegłość odnosi sukces
w doprowadzeniu nas do przekonania, że wcale nie istnieje, co mu
najbardziej odpowiada. Jest zadowolony z tego, że spowodował brak
egzorcystów w ostatnich trzech wiekach. To tłumaczy moją walkę z
księżmi i biskupami, którzy nie wierzą w działanie diabła.
Bardzo ostro ich krytykuję. Jestem przekonany, że dziewięćdziesiąt
procent księży i biskupów nie wierzy w nadzwyczajne działanie
diabła.
Jakiej
rady udzieliłby Ojciec naszym Czytelnikom w sprawie ochrony siebie
przed przekleństwami i czarami,które mogą być rzucone na nas, aby
nas zranić?
Pierwsza
rada jest taka, aby zachować wiarę. Następna, żyć w stanie łaski
Bożej. Jeśli żyjemy w stanie łaski, to wówczas jesteśmy
chronieni i znacznie trudniej jest przekleństwu czy czarom nas
dotknąć. Niemniej jednak, jeśli jakaś osoba zostanie dotknięta
przez przekleństwo lub czary, konieczne staje się przeprowadzenie
egzorcyzmów, wielu modlitw i wielu sakramentów. Dzięki łasce
Bożej taka osoba zostanie uwolniona.Jednak może się też tak
zdarzyć, że Bóg może zezwolić, aby dana osoba pozostała w
stanie opętania dla własnego dobra duchowego. Dlatego też św. Jan
Chryzostom twierdzi, że szatan, wbrew samemu sobie, jest wielkim
uzdrowicielem dusz.
Tłum.
Agnieszka Stelmach
"Crusade
Magazine", listopad - grudzień 2000 r.
|
||
,,Właśnie w smutku i cierpieniu poznasz swego Przyjaciela. Który chociaż sam w zmartwieniu, wspiera Cię i rad udziela". |
|
||
Św. Ojcze Pio, módl się za nami. |
|
|
||
"Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać" (Mk 16,15.17). |
Święty Michale Archaniele, broń nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech go Bóg poskromić raczy, pokornie prosimy, a Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, Mocą Bożą strąć do piekła. Amen. |
|
||
|
||
|
||
Potężna
Niebios Królowo i Pani Aniołów, Ty któraś otrzymała od Boga
posłannictwo i władzę, by zetrzeć głowę szatana, prosimy Cię
pokornie- rozkaż hufcom anielskim, aby ścigały sztanów,
stłumiły ich zuchwałość, a zwalczając ich wszędzie strąciły
do piekła. Amen. |
O
egzorcyzmach z księdzem Andrzejem Trojanowskim.
Wspomnijmy
o Piotrze, przyjacielu Annelise. Jest to piękna postać z wielu
względów...
Piotr rzeczywiście kochał Anneliese
prawdziwie, choć miłość ta domagała się od niego wyjątkowej
ofiary. Uczestniczył w egzorcyzmach, był wielokrotnie świadkiem
okrutnych cierpień, jakie zadawał jego miłości zły duch. Jednak
nigdy nie odrzucił Anneliese, trwał wiernie przy niej do końca jej
życia, nie brzydził się nią, nie zdezerterował, ale towarzyszył
jej jako kochający chłopak. Ta historia miała niewątpliwie duży
wpływ na jego późniejsze życie. Uczestnicząc w życiu
Anneliese,wręcz dotykał na co dzień, z punktu widzenia ludzkiego,
gorszących,niewyjaśnionych planów Bożych i to cierpienie
niewinne, którego doświadczał w swojej dziewczynie, wystawiało
jego wiarę na ogromną próbę. Dla wszystkich, którzy
uczestniczymy w cierpieniu drugiej osoby, zarówno w cierpieniach
duchowych, psychicznych, jak i w jakichś przeciwnościach losu,
postawa Piotra i jego przywiązanie do Anneliese może być zachętą
i inspiracją.On pokazał nam, że traumatyczne życiowe sytuacje
można pokonać ofiarną i wierną miłością.
Egzorcyzmy
pokazują także ogromną siłę Matki Przenajświętszej. Dlaczego
demony tak bardzo boją się Maryi?
Maryja
poprzez swoją świętość jest szczególnie znienawidzona przez
złego ducha i ilekroć jest to możliwe, tylekroć ta nienawiść
upadłych aniołów gwałtownie wybucha przeciwko Niej. Doświadcza
tego wielu duszpasterzy i może to poświadczyć wielu egzorcystów,
gdy modlimy się nad osobami zniewolonymi przez zło i trwa modlitwa
do Matki Bożej, Jej obecność w czasie tej modlitwy wywołuje pełne
wrogości i nienawiści reakcje szatana. Dla nas wszystkich
uczestniczących w tej modlitwie i świadków reakcji złego w
osobach opętanych jest to niezwykła katecheza o świętości Matki
Bożej i Jej mocy nad szatanem. Katecheza, że warto chronić się
pod Jej opiekę przez różne modlitwy, szczególnie odmawiając
Różaniec.
Chciałabym jednak powrócić do pytania, jak my, ludzie wierzący, powinniśmy wspierać ludzi nękanych, dręczonych przez złego?
- Chciałbym jasno i zdecydowanie powiedzieć, zarówno w oparciu o swoje doświadczenia, jak i innych egzorcystów, że kiedy mamy do czynienia z osobami nękanymi w różnoraki sposób przez złego ducha, to mamy do czynienia z osobami pragnącymi powrotu do Boga i nawrócenia!Mamy zatem do czynienia z dziećmi Bożymi, które pragną powrócić do swego Ojca i na tej drodze właśnie z tego powodu napotykają napaści ze strony złego. Te osoby wielokrotnie są dla nas wszystkich wierzących przykładem wiary, męstwa w wierze, ponieważ pokonują wiele udręk i toczą bardzo często trudną walkę duchową ze złem. Właśnie przez swoją wiarę, wyrażoną przez niezłomność, przez cierpienia, cierpliwość i wytrwałość w modlitwie stają się dla nas przykładem żywej wiary. Możemy się przy nich niejednokrotnie zawstydzić, że nasza wiara jest letnia.Warto się zatem zastanowić i dziękować Bogu, że oszczędził nam wielu trudności i walk duchowych, na które pewnie niejednokrotnie zasługujemy ze względu na sposób przeżywania własnego życia. Chciałbym też podkreślić, że dla wielu z nas osoby nękane czy dręczone nie są godne politowania, wręcz przeciwnie: ich nadzieja i walka duchowa są dla nas przykładem. Widziałem niejednokrotnie, jak dzięki osobom nękanym ich bliscy czy też osoby z ich otoczenia stawały się bardziej gorliwe w swojej wierze. Zmaganie duchowe osób dręczonych stawało się dla innych pewnym otrzeźwieniem w wierze, a nawet przestrogą przed zaniedbywaniem swojego życia duchowego. Podkreślmy z mocą: osoby nękane nie potrzebują naszego poczucia, że jesteśmy lepsi, ale jak mówi Pismo Święte: „ten co stoi niech baczy, żeby nie upadł". Najbardziej właściwą pomocą wobec osób dręczonych będzie zatem własna przemiana duchowa, trwanie w modlitwie, wytrwałość, niezłomność oraz wspólne dźwiganie ciężaru walki duchowej.
28 czerwca 2010
W Wielki Czwartek 20 marca 2008 r. o godzinie 22.50. w drugim programie TVP wyemitowany został film dokumentalny w reżyserii Macieja Bodasiewicza „Egzorcyzmy Anneliese Michel”. Tematem tego trwającego 53 minuty obrazu jest historia pewnej młodej Niemki, której ciałem zawładnęły istoty z piekła rodem...
Przedstawiona w rzeczonym filmie sprawa wyglądała następująco: urodzona w 1952 r. Anneliese Michel była zupełnie normalną dziewczyną – poza religijnością nie różniącą się niczym szczególnym od młodzieży w jej wieku. Lubiła towarzystwo swoich rówieśników, nie stroniła od tańców i zabaw, miała swojego chłopaka.
Straszna noc
Jesienią 1968 r. – krótko przed jej szesnastymi urodzinami – z Anneliese zaczęło się dziać coś bardzo dziwnego. Według świadectwa jednej z jej koleżanek, pewnego razu przeżyła ona tak koszmarną noc, że nie była w stanie się ruszać. Czuła, że ściska ją jakaś olbrzymia siła, która nie pozwala jej oddychać i wołać o pomoc. Rok później sytuacja się powtórzyła. Jednak dokładne badanie neurologiczne nie wykazało u niej żadnych zaburzeń.
Im większa uroczystość, tym większy szał
Z biegiem czasu zachowanie Anneliese Michel stawało się coraz bardziej koszmarne. Dziewczyna cierpiała na nieustanną bezsenność, widziała diabelskie twarze, całymi nocami wyła na głos, rozbierała się do naga i skakała po ścianach, łapała ptaki i odgryzała im głowy, jadła muchy i pająki, gryzła ludzi. Dysponowała nieproporcjonalnie wielką w stosunku do budowy ciała siłą fizyczną – jej chłopak Piotr widział, jak jedną ręką ścisnęła jabłko tak, że miąższ rozprysnął się na ściany. Wielokrotnie też używała przemocy wobec ludzi, rzucając ich o ściany niczym szmaciane lalki. Szczególną agresję u Anneliese Michel wywoływały dewocjonalia: niszczyła krzyże i figurki maryjne, rozrywała różańce, rozlewała wodę święconą, nie mogła przełknąć komunii świętej. Nie była w stanie znieść ceremonii kościelnych: im większa uroczystość w danym dniu przypadała, tym bardziej wzmagały się jej ataki szału.
Sześć demonów
W 1975 r. po trwających kilka miesięcy nieustannych objawach opętania, rodzice Anneliese Michel wystąpili do biskupa Würzburga Josepha Stangla o zgodę na odprawienie nad nią egzorcyzmów. Biskup zgodził się i Anneliese egzorcyzmowało dwóch księży: proboszcz jej parafii z Klingenbergu nad Menem Ernst Alt oraz salwatorianin Arnold Renz. Przeprowadzone przez nich egzorcyzmy zostały nagrane na 51 taśmach magnetofonowych., na których słuchać było, jak Anneliese Michel mówi sześcioma męskimi głosami, których rzekomi właściciele określali się jako Lucyfer, Kain, Judasz, Neron, Fleischmann i Hitler.
Egzorcyzmy nie przyniosły Anneliese Michel ulgi w cierpieniach. Wprawdzie w pewnym momencie wydawało się, że złe duchy zostały wypędzone z ciała dziewczyny, ale po krótkim czasie ponownie objawiły swą obecność i zaczęły ją dręczyć z jeszcze większą siłą.
Podczas
wspólnej walki duchowej trwającej ponad 2 lata na swojej drodze
spotkaliśmy wielu Kapłanów. Stanęli i tacy, którzy nie wierzyli
w złego ducha. Powodowało to u Nas zniechęcenie i
zwątpienie. Jednakże Pan Bóg zwyciężył. Pamiętajcie, że
największym zwycięstwem złego , jest to, że się w niego nie
wierzy. On to potrafi wykorzystać... Inni towarzyszyli Nam w walce
jakiś czas, ale w końcu zabrakło Im sił. Mimo wszystko
dziękujemy, że chociaż przez chwilę byliście Szymonami z Cyreny.
Doszło do takiej sytuacji, że myśleliśmy, że zostaliśmy z tym
wszystkim sami. Myliliśmy się.
Pan Bóg postawił na Naszej
Drodze Niezwykłych, opiekuńczych, z żywą wiarą Kapłanów
wspierających Nas i w dzień i podczas nocnych manifestacji.
Gdy
dojdziecie do tego miejsca w tej notce, pragniemy Wam
podziękować.
Całej 3- Księdzu Egzorcyście, Spowiednikowi i
Opiekunom Duchowym.
Pan Bóg jest Wielki, że objawia swoje
oblicze przez Kapłanów.
Prosimy wszystkich Kapłanów czytających tego bloga.
Uświadamiajcie i przestrzegajcie innych, zwłaszcza młodzież o działaniu złego ducha i konsekwencjach otwarcia sie na działanie szatana.
Nie bójcie się pomagać osobom cierpiącym z powodu działania złych duchów. To nie jest zaraźliwe, zły nie może Wam nic zrobić, ponieważ przez Chrzest należycie do Chrystusa. Pomagając takim Osobom otrzymujecie wiele Łask Bożych i umacniacie swoją wiarę. Pamiętajcie, że ludzie z taki problemem Was potrzebują. Doświadczając odrzucenia, niezrozumienia czują się wyobcowani, inni niż wszyscy. Jednakże takie doświadczenie jest także ogromnym dowodem Bożej Miłości i tego ,że Bóg jest mocniejszy niż zły Duch.
.....................................................................................................................................
,, Szatan nienawidzi księży "
,,Diabeł nienawidzi katolików, ale księży jeszcze bardziej. Nienawidzi naszego Kościoła, gdyż dopóki są księża, dopóty wymawiane są słowa Konsekracji. Kapłan jest konsekrowanym Pana, uznanym przez Boga Ojca. Gdy kapłan unosi Hostię, czuje się obecność Pana i wszyscy padają na kolana, nawet demony! Te konsekrowane ręce kapłana, och, jak bardzo demon ich nienawidzi! Strasznie nienawidzi tych rąk, upoważnionych przez Niebo. Z tego względu naszym obowiązkiem jest modlić się wiele za księży, gdyż demon atakuje ich nie przerwanie i chce ich doprowadzić do upadku. Nawet ci kapłani, którzy sami są wielkimi grzesznikami, mają moc odpuszczania grzechów, jak i ważnego szafowania każdym sakramentem".
Widział
ksiądz kiedyś szatana?
Szatan to byt duchowy.
To upadły anioł. Jeden z tych, które nie poddały się Bogu i
wybrały zło. Złego ducha nie da się zbadać, zmierzyć, dotknąć,
bo on nie ma ciała. Może jedynie ujawnić swoją obecność
wcielając się w jakąś postać.
Kiedy się
ujawnia?
Przy zetknięciu z egzorcystą zły duch, który
stara się ukrywać swoją obecność, jest zwykle zmuszony do jej
zamanifestowania.
I co wtedy się dzieje?
Różne
rzeczy się dzieją. Osoba opętana, czyli taka, w której ciele
zamieszkał demon, podczas egzorcyzmu może tarzać się po podłodze,
krzyczeć, warczeć, zgrzytać zębami, przeklinać, bluźnić, walić
głową w ścianę, wyrywać się, atakować krzyże, święte
obrazy. Diabeł może też przemawiać przez osobę opętaną w
nieznanych jej językach i wykazywać nadnaturalną siłę. Zdarzyło
się, że ktoś, kto nie był w stanie samodzielnie chodzić, podczas
rytuału biegał po całej sali, a po zakończeniu egzorcyzmu znów
nie mógł zrobić kroku. Obecna przy tym lekarka była w
szoku.
Podczas egzorcyzmu złe duchy mówią coś do
księdza?
Zdarza się. Reagują zwłaszcza na kierowane do
nich w imię Jezusa egzorcyzmy rozkazujące. Grożą, przeklinają,
rzucają obelgi. Krzyczą: "jest moja", "nic mi nie
zrobisz", "wy nic nie możecie"! Kilka razy zostałem
opluty przez opętanego.
Anneliese Michel piła mocz, jadła
pająki, odgryzała ptakom głowy, bez przerwy biegała po domu,
rozbierała się do naga i skakała jak kozioł po ścianach. Tak
zwykle zachowuje się osoba opętana?
To nie jest
standard. Osoba opętana może funkcjonować z pozoru zupełnie
normalnie. Czasami ktoś nieswojo czuje się w jej towarzystwie czy
zwróci uwagę na "złe oczy". Opętanie najłatwiej
rozpoznać po awersji do wszelkiego rodzaju sacrum. Szatan nienawidzi
Boga, Jezusa, Maryi, Pisma Świętego. Zdarza się, że człowiek,
którym włada demon, nie może wejść do kościoła. Gdy przekracza
próg świątyni poci się, traci przytomność, ma ataki duszności,
napady lęku. Bywa, że nie może patrzeć na święte obrazy.
Medalik z Matką Boską wywołuje jego agresję. Parzy go woda
święcona. Źle reaguje na modlitwę. Czasami widzi diabelskie
twarze, nękają go obsesyjne myśli – także samobójcze. Bywa też
tak, że szatan za wszelką cenę stara się nie dopuścić do
egzorcyzmów.
To znaczy?
Podczas opętania to
nie człowiek decyduje o swoim zachowaniu. Spotykałem się z
przypadkami, że osoby, która miały poddać się egzorcyzmowi,
wychodziły z domu i udawały się w zupełnie inne miejsce, na drugi
koniec Warszawy. Gdy odzyskiwały świadomość nie wiedziały, gdzie
się znajdują. Jedna z kobiet, której pomagałem, wyjechała do
USA. Kiedyś zadzwoniła mówiąc, że trafiła do świątyni
Szatana. Nie wiedziała, że takie miejsca w ogóle istnieją, nie
miała pojęcia, gdzie ich szukać. To diabeł ją tam
zaprowadził.
Według księdza szatan to realny byt, a nie
tylko symbol, metafora zła?
Szatanowi zależy na tym, by go
nie dostrzegać, bo wtedy może swobodniej dokonywać dzieła
niszczenia ludzi i świata. A dzisiejszy świat z jednej strony
odwraca się od życia duchowego, a z drugiej strony odwołuje się
do niezliczonej ilości pseudo-duchowych bzdur. Ludzie pod znakiem
zapytania stawiają istnienie Boga, Szatana, aniołów i demonów, a
jednocześnie chodzą do bioenergoterapeutów i wróżek, ładują
się "energią kosmiczną", noszą talizmany, czytają
horoskopy. To wszystko z naukowego punktu widzenia jest kompletną
bzdurą, a co gorsza – rozwija niebezpieczną duchowość. Te
praktyki otwierają furtki, przez które demony trafiają do ludzkich
dusz. Szatan to nie metafora. To duch, który jest złem i pragnie
tylko zła. Zło jest bowiem sensem jego istnienia i jego jedynym
przeznaczeniem. Biblia w tej kwestii nie pozostawia żadnych
wątpliwości: jasno mówi o istnieniu wielu istot duchowych,
powołanych przez Boga do istnienia. Są one obdarzone możliwością
poznawania i wolną wolą. Wśród tych duchów są takie, które
sprzeniewierzyły się Bogu i swojemu powołaniu z Lucyferem na
czele…
Lucyfer jest panem złych duchów?
Zgodnie
z tradycją przyjmuje się, że najwyższy upadły anioł, wódz
wszystkich innych, nosi imię Lucyfer. O innych upadłych aniołach
mówimy: zły duch, demon, diabeł, czart, szatan – pisany wtedy z
małej litery. W Biblii spotykamy także imiona innych złych duchów,
takich jak: Azazel, Belzebub, Belial... Bóg po stworzeniu aniołów,
postawił ich przed próbą posłuszeństwa, podobnie jak później
naszych pierwszych rodziców. Część aniołów zbuntowała się,
odmawiając uległości. Te istoty odrzuciły Boga i od tej pory
prowadzą niszczycielską walkę z ludźmi. Chcą zdobyć nasze dusze
na wieczność pod swoje okrutne panowanie w piekle. Demony robią
wszystko, by prowadzić nas do zatracania. Do moralnej i fizycznej
degradacji.
Ile jest demonów?
Nie wiem. Tego nie
wie żaden człowiek. Demony przewyższają nas mocą i inteligencją.
W konfrontacji z nimi nie mamy najmniejszych szans. Możemy bronić
się przed nimi tylko mocą Boga.
Czego szatan żąda w
zamian za spełnianie życzeń i zachcianek?
Uzależnia
człowieka od siebie. Ma niewolnika, którym zaczyna posługiwać się
do wciągania innych w swoje sidła.
A jeżeli ktoś nie ma
zamiaru zawierać z diabłem żadnego paktu, to może czuć się
bezpieczny? Złe duchy nie mają do takiej osoby dostępu?
Człowiek
otwiera się na działanie szatana grzesząc przeciwko pierwszemu
przykazaniu: nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Osoba,
która narusza to przykazanie, nie wybiera wprost złego ducha, ale
odwraca się od Boga. Szczególnie niebezpieczna jest plaga praktyk
okultystycznych, takich jak wróżbiarstwo, astrologia, korzystanie z
horoskopów czy wywoływanie duchów. Z niebezpieczeństwem
sprowadzenia demonów wiąże się także korzystanie z usług
bioenergoterapeutów czy różnych metod doskonalenia umysłu, metod
medytacyjnych dalekowschodniego pochodzenia obecnych w jodze czy
sztukach walki.
A czytanie horoskopów też może być
niebezpieczne? Przecież większość osób robi to dla zabawy.
Nie
wierzę, że ktoś sięga dla zabawy do horoskopu. Jeśli ktoś
zakłada, że przeczyta sobie horoskop, by zobaczyć, co go dziś
czeka, to warto zapytać, komu on wierzy – bo z pewnością nie
Bogu. Czytanie horoskopu może być otwarciem drzwi dla Szatana i
zaproszeniem go do siebie. Miałem do czynienia z osobami, które
właśnie w ten sposób zaczynały. Jeśli ktoś zaczyna przejawiać
zainteresowanie wróżbiarstwem, dla mnie jest to sygnał, że on już
jest w coś uwikłany. Wystarczy w takiej praktyce wziąć udział
kilka razy, by już doświadczyć uzależnienia.
I co
wtedy może się stać?
Nawet najbardziej subtelne formy
uzależnienia od takich praktyk powodują, że ich uczestnik nie
będzie w stanie iść drogą Bożą. Będzie np. napotykał
przeszkody w modlitwie. Poza tym diabeł, gdy już ktoś się od
niego uzależni, to łatwo nie zrezygnuje. Uzależnienie pogłębia
się, bo zły duch wciąga swą ofiarę w coraz to nowe formy
uzależnienia. Konsekwencją tego są lęki, depresje, koszmary
nocne.
Wiele osób ma koszmary. Ja też.
Ale pewnie
nie budzi się pan regularnie w nocy z wrażeniem, że ktoś siedzi
na panu i dusi za gardło. Osoby, które do mnie trafiają,
opowiadają, że budziły się z koszmarnego snu i w ciemnym pokoju
czuły czyjąś obecność, czuły czyjś wzrok na sobie. Mogą
pojawić się też poważniejsze znaki działania złego ducha:
podmuchy zimna, przesuwanie mebli, otwieranie i zamykanie drzwi.
Światło samo zapala się i gaśnie, wskazówki zegara zaczynają
obracać się w odwrotną stronę, w domu pojawiają się różne
przedmioty, których nigdy wcześniej tam nie było.
Jak
długo trwa egzorcyzm?
Bywa, że nawet kilka godzin. Moje
doświadczenie wskazuje jednak, że lepiej, by egzorcyzm trwał
godzinę, ale był częściej ponawiany. Chodzi bowiem o to, by osoba
opętana równolegle z egzorcyzmami podjęła drogę osobistej
przemiany – nawrócenia. Także ona musi podjąć wysiłek walki z
szatanem. Na to też potrzeba czasu.
Skąd wiadomo, że zły
duch opuścił ciało danej osoby?
Taka osoba po egzorcyzmie
czuje ulgę, odzyskuje pełny kontakt z rzeczywistością. Mówi, że
jest jej lżej. Powraca jej radość, pokój, chęć życia. A
ostateczną weryfikację przynosi życie. Jeżeli ktoś może znów
normalnie funkcjonować, modlić się, chodzić do kościoła,
przyjmować komunię, to znak, że szatan odstąpił.
Nietypowy
wywiad przeprowadzony przez, ks. Giuseppe Tomaselliego włoskiego
egzorcysty, z jego doświadczenia bycia egzorcystą.
Fragmenty:
-
Melid, chcę z Tobą przeprowadzić rozmowę i nadać jej charakter
wywiadu. Wiem ze studiów i z mojego doświadczenia, że ty zawsze
czynisz zło, bo jesteś w nim utwierdzony i że nie pragniesz
niczego innego poza złem. Ale wiem też, że chociaż zawsze dążysz
do zła, wbrew twojej woli, dzięki Bożemu zarządzeniu, możesz też
przyczynić się do dobra. Tak jest za każdym razem, kiedy kusisz
kogoś, a on zwycięża pokusy i w ten sposób wzbogaca się w
zasługi na wieczność. Wywiad ten może uczynić wiele dobrego, a
ja proszę Boga, aby cię zmusił do odpowiedzi na moje pytania.
-
?No więc, klecho, o co ci chodzi? Nie zapominaj, że mówisz z
Melidem! Mów mi tu skąd wiesz, że nazywam się Melid??.
-
Na czym polegała ta próba, której zostaliście poddani, wy wszyscy
Aniołowie?.
- ?Mieliśmy pogodzić się z
tym, że Syn Najwyższego przyjmie ludzką naturę, a my posiadający
naturę anielską, która jest o wiele szlachetniejsza od ludzkiej,
mielibyśmy oddać Mu pokłon i czcić Go. Lucyfer, który lśnił
jak słońce na niebie, zbuntował się: ?Jeśli stanie się
człowiekiem, nie będę Mu służył, będę ważniejszy od Niego!?.
Podczas tej próby pojawiła się ludzka postać?.
-
Człowiek ten miał na głowie cierniową koronę, czy był na
Krzyżu?
- ?Nie, była to postać normalnego
człowieka. Wiele zastępów anielskich podzielało opinię Lucyfera.
Wywiązała się straszna walka pomiędzy Michałem i Lucyferem i
nagle, wśród ognia i siarki spadliśmy do piekielnej otchłani?.
-
Niemało narozrabiałeś owego dnia zbuntowany aniele! Żałujesz
teraz zła, które uczyniłeś?
- ?Skruszyć
się? Przenigdy! On, Najwyższy nie powinien się tak uniżyć!
Nienawidzę i zawsze będę nienawidził Chrystusa, bo z Jego winy
jestem w piekle. Ten Bóg jest niesprawiedliwy. Tylko jeden grzech
popełniłem i jestem potępiony w wiecznym ogniu, podczas gdy wy z
wieloma grzechami i to bardzo ciężkimi macie tą Kobietę (..,
Maryja...). Gdybyśmy mieli ją także my!?.
-
Jak jesteście zorganizowani w piekle?
-
?Chrystus dał wam wskazówkę. Kiedy oskarżano Go że wypędzał
demony przy pomocy Belzebuba, powiedział: ?Jak może szatan
przeciwstawić się szatanowi. królestwo podzielone upada, podczas
gdy królestwo szatana trwa?. W piekle jest prawdziwe królestwo
szatana. Lucyfer jest jego władcą, despotą. My, którzy byliśmy
oficerami na Dworze Anielskim, teraz jesteśmy oficerami w zastępach
piekielnych. Ja byłem cherubinem, a teraz jestem wysokim oficerem w
królestwie szatana. Moje zadanie jest interesujące i przynosi
największe owoce. Popycham ludzi do aktów nieczystych?.
-
Wy, demony nie czujecie potrzeby spania, codziennego odżywiania się,
a poza tym nie odczuwacie zmęczenia. Jak wykonujecie swoje
zadania?
- ?Nienawidząc Boga i gryząc się
ze złości i zazdrości wobec ludzi. Wylewając nienawiść na Boga,
powinniśmy odczuwać przyjemność, a tymczasem to potęguje tylko
nasze cierpienie?.
- Domagam
się kolejnej informacji. Wy demony przebywacie zawsze w gorejącej
otchłani czy też możecie z niej wychodzić?
-
?Tylko dzięki przyzwoleniu Najwyższego Lucyfer może wysyłać
demony na świat. Ty jako ksiądz wiesz, że wyroki Boskie są
niezbadane. Demony krążące po świecie nadal cierpią, ponieważ
zawsze znajdują się pod karzącą ręką Boga, jednakże na świecie
mogą znaleźć jakąś ulgę?.
-
Rozumiem w pewnym stopniu tę rzeczywistość, ponieważ Jezus
powiedział: ?Kiedy demon wychodzi z człowieka, idzie w poszukiwaniu
odpoczynku?. Poza tym, ty sam Melid dałeś mi to do zrozumienia,
kiedy podczas egzorcyzmu pytałeś mnie: ?Powiedz mi gdzie mam pójść
a pójdę sobie!? Powiedziałem ci wtedy: ?Odejdź na pełne morze i
wejdź w jakąś rybę?. A ty na to: ?Ja szukam ludzi?. Dodałem
więc: ?Dlaczego nie chcesz wejść w rybę??. Odpowiedziałeś:
?Dlaczego ty nie chcesz odpoczywać w ciele zwierzęcia??. A zatem
wy, demony krążące po świecie, chociaż cierpicie nieustannie ze
względu na wasze potępienie, to jednak to cierpienie może być
czasami większe, czasami mniejsze. Błąkając się po tym świecie
możecie czasami, o ile Bóg pozwoli na to, zapanować nad ludzkim
ciałem. Dowodem na to są opętani; o tych nieszczęśnikach często
jest mowa w Ewangeliach.
- ?Masz inne
pytania??
- Dopiero zacząłem.
Podzielę się z Tobą obserwacją wynikającą z mojego
doświadczenia jako egzorcysty. Ponieważ w ciele ludzkim
doświadczasz w jakimś stopniu odpoczynku, kiedy więc możesz kogoś
posiąść, uciekasz się do różnych sztuczek, aby w nim jak
najdłużej pozostać. Po pierwsze robisz wszystko, aby nie
rozpoznano cię i nie egzorcyzmowano z tej osoby. Wybierasz ciała
ludzkie, które cierpią na jakąś dolegliwość. W ten sposób
zamiast zająć się opętaniem wszyscy koncentrują się na
chorobie. Tak więc w ciele niektórych opętanych może występować
jednocześnie i choroba i samo opętanie. Aby nie dać się wypędzić
często mówisz: ?Jestem dobrym duchem. Przybyłem aby pomóc całej
rodzinie?. Ty boisz się egzorcyzmów i kiedy jesteś
zidentyfikowany, próbujesz wprowadzić w błąd kapłanów
egzorcystów, starając się przekonać ich o nieskuteczności
egzorcyzmów. W ten sposób niektórzy z nich widząc brak owoców
egzorcyzmu zniechęcają się i przestają je odprawiać. Także i ze
mną usiłowałeś zastosować tę taktykę, ale ja starałem się
nie zniechęcać i nie wpaść w twoją sieć. Pamiętasz Melid tego
mężczyznę, którego trzymałeś w swojej niewoli przez ponad
dwadzieścia lat? Ja jednak każdego dnia odprawiałem egzorcyzm; ty
opierałeś się modlitwom; zacząłem więc egzorcyzmować dwa razy
dziennie; wtedy podrażniony powiedziałeś: ?Basta! Już więcej nie
wytrzymam! Wolę wrócić do otchłani piekielnej?.
-
?Kiedy jesteśmy w piekle nasze cierpienie jest ogromne, ale podczas
egzorcyzmów jest ono jeszcze większe. W piekle jesteśmy, że tak
powiem, daleko od Boga. Podczas egzorcyzmów jesteśmy bliżej Niego
i stąd nasze cierpienie powiększa się. Podobnie jak w przypadku
pieca ognistego: im bardziej zbliżasz się do niego, tym bardziej
odczuwasz żar z niego bijący?.
-
Kto by przypuszczał Melid, że pomiędzy nami powstanie taki
związek, oczywiście nie przyjaźni, ale nieprzerwanej walki. I to
jakiej walki. Niejednokrotnie pytam samego siebie z przekąsem: co
takiego przyciąga Melida do mnie? Nie odstępuje ode mnie ani w
dzień ani w nocy i ciągle męczy mnie duchowo i cieleśnie. Ty,
demonie jesteś bardzo pracowity w znęcaniu się nade mną, ale
zauważyłem że będąc aniołem ciemności w sposób szczególny
upodobałeś sobie noc do pojawiania się i męczenia mnie.
-
?Klecho, nie potrzeba dużej wiedzy żeby zrozumieć moje
postępowanie wobec Ciebie. Moim zadaniem jest zabieranie dusz Bogu,
a ty przeciwstawiasz się temu i zabierasz je mnie. Ciągle piszesz i
rozdajesz różne książeczki religijne, a ci którzy je czytają
wierzą w to co piszesz?.
-
Dobrze, ale skoro jesteś potężny, a ja piszę książki przeciw
Tobie, a w czterech z nich bezpośrednio cię demaskuję, to dlaczego
nie sparaliżujesz mi ręki?
- ?Nie mogę,
ten tam (Bóg), nie pozwala mi na to?.
-
Pamiętasz Melid co zrobiłeś kilka miesięcy temu? Było to o
godzinie szóstej rano, wstawałem z łóżka, wpadłeś do mojego
pokoju rozwścieczony i złapałeś mnie za gardło. Chciałeś mnie
wtedy udusić. Czułem twoje łapska na szyi i na innych częściach
ciała. Walka była zaciekła...
- ?Tak.
Wygrałeś ty, ponieważ Chrystus dał ci broń, która jest
silniejsza ode mnie. Jest to wezwanie do Krwi Chrystusa, wezwanie
które nieprzerwanie powtarzasz podczas walki ze mną. Tego poranka
miałeś gotowe do wysłania dwa tysiące książek i dlatego
zaatakowałem cię? My demony, chociaż zbuntowaliśmy się, to
jednak nadal zachowaliśmy naszą naturę anielską, a więc także i
inteligencję, która przewyższa jakikolwiek ludzki rozum. Znamy
wszystkie tajemnice natury i dlatego możemy przyjąć każdą z
możliwych form zmysłowych. Możemy uczynić widzialnym to co tak
naprawdę nie istnieje fizycznie, a także ukryć to co istnieje.
Możemy także dać wam odczuć lub też nie różne
wrażenia.
Klecho, niewiele potrzeba żeby to zrozumieć! Ty
mnie dręczysz swoimi różnorodnymi działaniami ewangelizacyjnymi,
a ja ci się po prostu odpłacam. Teraz raczej ja ci zadam pytanie:
czyżbyś naprawdę się mnie nie bał? Jestem Melid i mam wszystko
co jest potrzebne, aby zrobić z Ciebie szmatę.
-
Prawdę mówiąc tylko kilka razy lekko zadrżałem przed Tobą, ale
szybko mi to przechodziło, kiedy tylko przypominałem sobie, że ty
nie jesteś wolny i nie możesz nawet na centymetr oddalić się od
woli Bożej. I rzeczywiście, kiedy próbowałeś mnie zastraszyć,
zawsze ci odpowiadałem: Nie boję się! Jeśli Bóg na to pozwala,
proszę działaj, w przeciwnym razie nic nie możesz mi zrobić.
Pamiętasz jak pewnego razu zacząłeś mi grozić? ?Zobaczysz klecho
co ci zrobię dzisiaj w nocy!? Czekałem więc na Ciebie tej nocy.
Przyszedłeś, ale nie mogłeś wejść do mojego pokoju. Łomotałeś
w drzwi, ale nie mogłeś ich otworzyć. Teraz Melid zmienimy temat.
Wiesz dobrze, że czasami Jesus sam wybiera sobie dusze i wprowadza
je w mistyczny stan. Te dusze są batalionem szturmowym przeciwko
wam, demonom. Mają one stygmaty, cierniową koronę na głowie i
radują się rozlicznymi wizjami niebiańskimi. Cierpią jednakże
niezmiernie, ponieważ muszą uratować wiele zagubionych dusz. Wy
demony znacie te wybrane dusze bardzo dobrze, każdą z osobna.
-
?No pewnie, znamy je dobrze i każdą z nich śledzimy w dzień i w
nocy, tak jak znaliśmy i śledziliśmy Ojca Pio. Jeśli Chrystus
pracuje w tych duszach na 100 procent, to my wysilamy się w naszych
diabelskich zakusach na 90 procent. Uderzamy bezpośrednio w te
mistyczne dusze, a pośrednio także w ich kierowników duchowych.
Wiem dobrze, że przez długie lata byłeś i ciągle jesteś
kierownikiem duchowym wielu wybranych dusz, To twoje zadanie powinno
ci wytłumaczyć nienawiść jaką czuję do Ciebie. A teraz, co
jeszcze chcesz wiedzieć??
Poprzez swoje życie ofiarnicze
wyrywa z moich szponów wiele dusz, a ja nie mogąc temu
przeszkodzić, przynajmniej prześladuję ją w dzień i w nocy.
Wiem, że Chrystus zwycięży, ale chociaż w ten sposób wyładuję
swoją złość?.
- Mój
wywiad z Tobą jeszcze się nie zakończył. Odpowiesz teraz na
kolejne pytania. Mów: czy wszystkie demony mają taką samą
siłę?
- ?Nie. Chrystus tego nauczał,
kiedy zwrócił się do Apostołów bezsilnych wobec demona
siedzącego w opętanym: ?Ten rodzaj demonów można zwyciężyć
tylko przez post i modlitwę?. Najpotężniejszymi są demony
nakłaniające do nieczystości seksualnej. Ja jestem jednym z
przywódców takich demonów. Ja i moi podwładni zazwyczaj
zwyciężamy w walce z człowiekiem?.
-
Wiem, że kobiety i mężczyźni mają dar wolności. A zatem jeśli
chcemy, możemy odeprzeć każdy z waszych ataków.
-
?Teoretycznie masz rację, ale w praktyce jest inaczej. Jesteśmy
niezmiernie inteligentni, a poza tym znamy bardzo dobrze ludzkie
pragnienia. Do każdej osoby umiemy podejść z odpowiedniej strony.
Za pomocą nieczystych pożądań zaciemniamy wasz rozum i łamiemy
waszą wolę, tak jak ogniem wygina się żelazo. Najlepszym sposobem
jest łapanie kobiet i mężczyzn na haczyk miłości. Kiedy użyjemy
tego sercowego chwytu w 90 procentach przypadków odśpiewujemy pieśń
zwycięstwa.
- Myślę, że
wy demony jesteście wyspecjalizowani w różnych zadaniach, podobnie
jak żołnierze na ziemi: jedni walczą w powietrzu, inni na ziemi i
na morzu. A więc między wami są tacy, którzy pchają ludzi do
bluźnierstw z byle drobnostki, jeszcze inni odpowiednio do:
nienawiści, ateizmu, kradzieży, itd. Sądzę jednak, że o ile
większość z grzechów ludzie popełniają niewiele razy, szybko
bowiem brzydzą się nimi i odrzucają je, to z grzechem nieczystości
jest inaczej. Już po kilku upadkach staje się on nawykiem, bardzo
trudno jest się go pozbyć, a ponadto zaczyna on przybierać pozory
dobra zasłaniając się przyjemnością. Wielokrotnie pytałem cię
Melid podczas egzorcyzmów: ?Który z grzechów prowadzi najwięcej
dusz do piekła?? Odpowiadałeś mi zawsze: ?Nie muszę ci tego
mówić. Ty to wiesz?. Według mnie jest to grzech nieczystości.
-
?A więc widzisz, że znasz odpowiedź. Wszyscy, którzy są
uwięzieni w otchłani piekielnej, znajdują się tam przez
nieczystość. Popełniali też inne grzechy, ale zawsze potępiali
się przez nieczystość, lub także nieczystością?.
-
Co myślisz o tych wszystkich, którzy żyją niemoralnie?
?Myślę,
że są już zapisani w rejestrze potępionych i że tylko wielka
łaska mogłaby ich z niego wymazać?.
-
A więc, w rejestrze twoich niewolników są także rozwodnicy i
rozwódki?
- ?Najwyższy, przed którym
wszyscy muszą być czyści i bez skazy, nie wpuści do swojego
Królestwa, tych którzy żyją na co dzień w grzechu nieczystości.
To właśnie ja i moi towarzysze przekonaliśmy przywódców waszych
krajów, aby zaakceptowali prawo rozwodowe, bez którego promowany
przez nas ?postęp cywilizacyjny? byłby niemożliwy. Pierwszymi,
którzy zapłacą za to prawo, nazwane przez Ciebie niegodnym, a
które jest skarbem mojego królestwa, będą jego prawodawcy,
odpowiedzialni za grzechy nieczyste osób rozwiedzionych. Karę
poniosą także ci, którzy zaakceptowali to prawo.
-
Nieszczęśliwi rozwiedzeni, którzy dla krótkiego życia w ulotnych
przyjemnościach, cierpieć będą przez wieczność całe tortury,
którym ty już teraz jesteś poddany!
- ?Ja
Melid przekonuję ludzi do tego, że słowami Jezusa nie trzeba
zawracać sobie głowy, a nie że z Najwyższym nie powinno się
żartować.
- A co stanie się
z licznymi prostytutkami?
- ?Trzymam je
blisko mojego serca, żeby żadna mnie nie zostawiła. Najbardziej
zniewala je przyjemność cielesna i żądza pieniędzy. Piekło jest
obszerne i znajdzie się w nim miejsce dla każdej z nich?.
-
Które z grzechów przynoszą ci najwięcej zadowolenia: osobiste,
które nie mają większego wpływu na innych, czy może te które są
powodem skandalu i popychają innych do zła?
-
?Pewnie, że wolę grzechy rozsiewające skandale, bo wraz z nimi
pojawiają się następne. Świat pełen jest skandali, a ja i moi
towarzysze trzymamy się blisko tych którzy ich dostarczają. Ci
ludzie są naszymi najlepszymi pomocnikami?.
-
Jezus Chrystus powiedział: ?Kto idzie za mną nie chodzi w
ciemnościach... Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie
przeminą; niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada
temu, przez którego przychodzą! Byłoby lepiej dla niego, gdyby
kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze?. Zadaję
sobie pytanie: skoro słowa Jezusa, Zbawiciela i Najwyższego
Sędziego ludzkości są tak straszne, jak mogą gorszyciele żyć w
takim spokoju?
- ?Dzieje się tak dzięki
mojej interwencji. Robię im duchowe znieczulenie, niewidzialne, ale
rzeczywiste. Tak jak chirurg, po znieczuleniu pacjenta może kroić i
obcinać mu części ciała bez zadawania bólu, tak też i ja
postępuję. Sprawiam, że nie czuje on żadnej odpowiedzialności
przed Stwórcą za swoje czyny i wszystko wydaje się mu być
dozwolone?.
- Jakimi
podstępami posługujesz się, kiedy masz do czynienia z osobami
prowadzącymi niemoralne życie?
- ?Wypaczam
w ich umysłach przykazania Stworzyciela, który dał przecież
ludziom ciało jako narzędzie prokreacji. Pracując w ich wyobraźni,
sprawiam, że patrzą na powściągliwość seksualną jak na coś
niewykonalnego w życiu. Po wbiciu im do głowy tego przekonania
podsuwam im następnie różnorakie pokusy, w zależności od tego
czy jest to kobieta, czy mężczyzna, od ich wieku oraz okoliczności
w jakich się znajdują?.
-
Jakie okoliczności masz na myśli?
-
?Przesadna i nierozważna zażyłość pomiędzy kobietami i
mężczyznami oraz wszelkiego rodzaju rozrywki, które pobudzają
żądze?.
- Myślę, że
telewizja jest jednym ze skuteczniejszych środków jakie używasz w
twojej diabelskiej pracy. Używana w słusznym celu może być ona
źródłem dobra, używana źle może doprowadzić do wielu
nieprawości. W późnych godzinach wieczornych wyświetlane są
sceny nieprzyzwoite i perwersyjne.
- ?Ja
pobudzam ciekawość dorosłych, młodzieży, a nawet dzieci i
zaspokajam ich niemoralne pożądania?.
-
Później będą musieli zdać sprawę Bogu, sędziemu
Sprawiedliwemu, wszyscy autorzy tych perfidnych transmisji,
właściciele telewizji, a także ci którzy oglądają te niemoralne
programy. Dawniej szkoła zła najczęściej zagrażała dzieciom
poza ogniskiem rodzinnym, teraz wraz z telewizją weszła pod dachy
ich domów. Cóż możemy powiedzieć o złych filmach? Masy
telewidzów napełniają się sprośnościami, a wy demony występne
trzymacie ich w waszych piekielnych sieciach i popychacie ich nie
tylko do myśli i spojrzeń nieczystych, ale także i o wiele
dalej.
- ?Wszyscy oni, jak dobrze to ująłeś,
znajdują się w mojej sieci, ale nie zdają sobie z tego sprawy,
bowiem są omamieni nieczystymi przyjemnościami. Dostrzegą ją
kiedy będzie już za późno, gdy znajdą się w gorejącym wiecznie
ogniu. Myślisz klecho, że telewizory i filmy są jedynymi
narzędziami, którymi posługuję się w celu zapełnienia piekła?
Jak pasterz cieszy się widokiem łąk porośniętych obficie świeżą
trawą, tak i ja raduję się, a może nawet i więcej, gdy patrzę
na masy kobiet biegnących za nowoczesną modą, szczególnie na
plażach. Z niecierpliwością, my demony nierządu, czekamy na okres
letni, aby jeszcze więcej ludzi związać naszymi sieciami
nieczystości?.
- Melid,
Jezus wyraźnie powiedział: jeśli mężczyzna patrzy na kobietę
pożądliwie, już zgrzeszył z nią w swoim sercu. Nieszczęsne
kobiety nieroztropne! Pamiętajcie, że jest nieczystość ciała,
ale także i myśli: któż zliczy grzeszne myśli i pragnienia,
które wznieca w rozwiązłych mężczyznach wasza bezwstydna moda,
szczególnie na ulicach i na plażach, po których nieustannie krążą
tłumy demonów? Zachowujecie się tak na plażach obmywając wodą
wasze ciała, a jednocześnie plamiąc dusze wasze i tych, którzy na
was patrzą bezwstydnie. Chcecie ochłodzić się w morzu w te dni
spiekoty, a jednocześnie przygotowujecie sobie żar wiecznego ognia!
Słysząc o wiecznym ogniu uśmiechacie się ironicznie, ale te które
poprzedziły was w śmierci nie robią już tego, płacąc za swoje
winy wraz z innymi potępieńcami!
- ?Ja jestem
bardzo sprytny; aby osiągnąć swój cel w świecie, osłabiam
autorytet rodziców, którzy są pierwszymi odpowiedzialnymi za
nieprzyzwoity sposób ubierania się ich córek. Kobiety noszące się
bezwstydnie utwierdzam w przekonaniu, że nie robią nic złego,
ponieważ obecnie prawie wszystkie tak się ubierają. Posługując
się brakiem ograniczeń na plażach, wzbudzam w tych kobietach
przyjemność z bycia oglądanymi i podziwianymi. A teraz klecho
oznajmię ci to czego jeszcze nie wiesz. W piekle przebywają
obecnie najpiękniejsze kobiety świata, te które podczas swego
ziemskiego życia posługiwały się swoją fizyczną urodą w celu
uwodzenia mężczyzn.
-
Ale dlaczego te kobiety bezwstydne w ubiorze nie pamiętają o tym,
że trzeba umrzeć i że ich ciało stanie się pokarmem dla
robaków?
- ?No bo ja Melid, oddalam od nich
te myśli, które mogłyby odłączyć je ode mnie. Podobnie
wykorzystuję tych, którzy znajdują upojenie w tańcu, balach i
dyskotekach?.
- Z całą
pewnością twoje intrygi wśród miłośników tańca przynoszą
owoce nieczystości, bowiem lubieżna muzyka oraz ruchy wymagane we
współczesnych tańcach są obliczone na wywołanie pożądania
seksualnego. Niestety, także i te osoby należą do twojego
diabelskiego królestwa. Jestem pewien, że także literatura i prasa
pornograficzne są trucizną, której powszechnie używasz do
niszczenia dusz.
- ?Oczywiście! Książki,
które wzniecają pożądanie oraz gorszące zdjęcia są moją
potężną bronią i często jej używam. Odrywam ludzi od zdrowej
literatury, wzbudzając w nich niechęć do niej, a jednocześnie
budzę w nich pociąg do rzeczy nieczystych. Pisarze wiedzą o tym,
znają upodobania ludzi i dla chęci zysku rozrzucają na kartach
swoich powieści i magazynów ilustrowanych nasiona nieczystości,
które sami noszą w sercach. Tego typu lektura pobudza zmysły i
pragnienie przyjemności w czytelnikach i w ten sposób liczba moich
ofiar ciągle się powiększa?.
-
Powiedz mi teraz Melid o taktyce jaką stosujesz pracując nad
wypaczaniem ludzkich sumień, zmieniając na gorsze charaktery
wzrastających w rodzinach dzieci. W pierwszych latach życia chłopcy
i dziewczynki są na ogół dobrzy, posłuszni, pilni w nauce, dają
się prowadzić rodzicom do kościoła, są komunikatywni, ale jak
tylko minie okres dzieciństwa, w miarę wzrastania, odchodzą od
Sakramentów, lekceważą modlitwę, odczuwają antypatię, a nawet
nienawiść do wszystkiego co religijne.
-
?Czyżbyś nie był klecho w stanie zrozumieć tych wszystkich zmian?
Kiedy przeżywa się dzieciństwo, różnorodne pasje są jeszcze
zazwyczaj słabe, są jakby uśpione. Jak tylko minie okres
dzieciństwa, wraz z wchodzeniem w okres dojrzewania człowiek
zaczyna odczuwać przebudzenie pożądania. Aby wyjść zwycięsko z
tego okresu i przeżyć go bez upadków, potrzebna jest Łaska Boża,
która przychodzi wraz z modlitwą, czuwaniem, wstrzemięźliwością
i dobrą wolą. Na szczęście nie wszyscy korzystają z tych
środków, a kiedy zaczynam moje intrygi, łatwo ulegają im i
wpadają na przykład w narkotyki, a kiedy już to zrobią kilka
razy, potrzeba kontynuowania jest tak silna że nie mogą jej się
oprzeć. Jeszcze lepiej kiedy zakosztują narkotyku nieczystości,
wtedy już są prawie zawsze moi. Upadają, powstają, znowu upadają
i w ten sposób stają się stopniowo bezwolni i bezsilni wobec mnie.
Jeśli do tego dojdą jeszcze inne czynniki, często ulegają
schizofrenii, której medycyna nie jest w stanie wyleczyć. Jak wiele
osób, szczególnie mężczyzn, dochodzi do szaleństwa z powodu
manii nieczystości i musi w konsekwencji porzucić pracę czy
studia. Nie zawsze schizofrenia powodowana jest nadużyciami w sferze
seksualnej, ale jest to jedna z jej najważniejszych przyczyn. W
końcu ten, kto jest zdominowany przez żądze cielesne, prędzej czy
później zbuntuje się przeciw Bogu, który przecież polecił wam
panować nad własnymi żądzami?.
-
Melid, jakiś czas temu zapytałem cię:?Co mi powiesz o młodzieży
męskiej??
Odpowiedziałeś radośnie: ?Eh, dzisiejsi młodzi
szukają dzisiaj prostytutek!? (zamiast ?prostytutek? diabeł użył
bardziej nieprzyzwoitego słowa). ?A co powiesz o dziewczętach??.
Rzuciłeś wtedy jeszcze weselej: ?Postępują one o wiele gorzej od
ich rówieśników?. Dzisiejsza młodzież jest w większości
wyniszczona przez seks. ?A co mi powiesz o rodzinach??. Małżeństwo
jest Sakramentem i tylko życie w związku ważnie zawartym przez
Bogiem, może być nośnikiem dobra.
- ?W
rodzinach interweniuję na tysiące sposobów. Ty klecho dobrze o tym
wiesz. Jak wiele nadużyć moralnych podarowują mi młodzi w swoim
przedmałżeńskim życiu! W osiągnięciu tego pomagają mi także
ich rodzice, którzy pozwalają młodym przebywać samotnie,
zostawiając ich bez żadnego nadzoru, szczególnie w godzinach
wieczornych, kiedy to młodzi wychodzą sobie na spacerki lub na
przejażdżki samochodem. Wtedy to właśnie wykorzystuję tę
chwilę, aby ich kusić i zmusić do upadku. Rodzice są zazwyczaj
zainteresowani tylko tym, aby w dniu ślubu ich córka miała na
sobie białą suknię. Wykorzystuję słabość i niewiedzę
rodziców, którzy pozwalają córkom wychodzić wieczorami z domu i
wracać o dowolnej godzinie. Liczba młodych, samotnych matek
powiększa się z dnia na dzień, a to dlatego, że jestem bardzo
sumienny i sprytny w wymyślaniu i podsuwaniu pokus. Także w
zawartych po Bożemu rodzinach działam nieustannie: często udaje mi
się sprawić, że rodzice nie chcą zaakceptować nowych dzieci i
zabijają je zanim wyjdą one z łona matek. Ileż razy udaje mi się
przez różne podstępy osłabić uczucie panujące pomiędzy
małżonkami i skierować serce mężczyzny ku innej, zamężnej
kobiecie, albo też lepiej ? serce kobiety ku innemu, też żonatemu
mężczyźnie. Tak więc podsuwając nieczyste pożądania
doprowadzam małżonków do prawnych rozwodów i separacji, zabijając
po drodze naturalną miłość rodziców do swoich dzieci?.
-
Jakie jeszcze inne argumenty masz w zanadrzu?
-
?Przekonuję ludzi, że separacja małżeńska tylko dawniej była
uważana za coś złego, natomiast obecnie, wraz z progresem jest
rzeczą konieczną, ponieważ sercem nie można rządzić, a wolność
osobista nie może być ograniczana przez nikogo. Owoce mojej
diabelskiej pracy są naprawdę duże. Dzięki nieczystości,
pobudzając ludzkie żądze prowadzę mężczyzn i kobiety gdzie
tylko zechcę?.
- To znaczy
prowadzisz ich do piekła?
- ?Oczywiście!
Jak tylko umrą będą dzielić mój los, tam gdzie jest wieczny
płacz, wyrzuty sumienia i zgrzytanie zębów?.
-
Teraz Melid żądam od Ciebie odpowiedzi na moje ostatnie pytanie.
Wiem, że nie będziesz chciał tego zrobić, ale rozkazuję ci.
-
?A kimże ty jesteś klecho, aby mi rozkazywać??.
-
Jestem marnym stworzeniem, ale jednocześnie Kapłanem i ministrem
Boga. Przez autorytet Boży płynący z mojego kapłaństwa rozkazuję
ci powiedzieć prawdę. Z odpowiedzi, których mi udzieliłeś można
byłoby wnioskować, że cały świat, z powodu niemoralnych czynów
znajduje się w twoim posiadaniu. W tym świecie jednak oprócz
twojego królestwa jest też Królestwo Boże. Zło czyni więcej
hałasu niż dobro, ale jakże wiele dobra jest w tym świecie także
dzisiaj. Nie da się zliczyć tych wszystkich dusz, które poprzez
uroczyście lub prywatnie złożoną przysięgę postanowili żyć w
czystości! Jak wiele kobiet i mężczyzn są gotowi raczej oddać
życie niż popełnić grzech nieczystości. Ileż małżeństw
zachowuje słuszną powściągliwość w tej materii! Jak wielką
chwałę oddają tym samym te wszystkie dusze swojemu Stwórcy.
Odnośnie do tych dobrych, zwycięskich w pokusach dusz, powiedz mi
czego najbardziej się w nich boisz i nienawidzisz?
-
?Dwóch rzeczy: modlitwy i ucieczki od złych okazji?.
-
A dlaczego boisz się aż tak bardzo modlitwy?
-
?Bo jest ona pierwszym krokiem w stronę Boga, wysługuje liczne
łaski i trudno jest mi przyciągnąć do siebie kogoś, kto dużo i
wytrwale modli się. Wszyscy ci, którzy teraz znajdują się w
piekle nie modlili się, albo też modlili się mało i niedbale. W
sposób szczególny nienawidzę modlitwy kierowanej do tej Kobiety,
której imienia my demony nigdy nie wymawiamy. Drugą rzeczą, której
nienawidzę jest ucieczka i pogardzanie złymi okazjami. Moi
niewolnicy ze względu na nieczystość nie tylko nie uciekają od
pokus i złych okazji, ale sami ich poszukują i z pasją stwarzają
co raz to nowe?.
,,Osoby
świeckie wspierają księdza podczas odprawiania egzorcyzmów.Stoją
twarzą w twarz z demonem, który podczas egzorcyzmu może wyczyniać
najstraszniejsze rzeczy. Jednak należy wtedy koncentrować się na
działaniu Boga.
Świeccy
pomocnicy kapłana egzorcysty mówią, że udział w modlitwach o
uwolnienie osób opętanych to dla nich wyjątkowy dar, prezent od
Boga, który pozwolił im dotknąć tajemnicy świata duchowego i
umocnił wiarę. To bardzo trudna i wymagająca posługa i nie każdy
się do niej nadaje.
Gdy
demon manifestuje swoją obecność, całą swoją nienawiść
kieruje przeciwko księdzu egzorcyście i rzeczom świętym.Często
wyrywa się z nadludzką siłą, może kopać, pluć, drapać.Trzeba
trzymać taką osobę, żeby kapłan bez przeszkód mógł
kontynuować egzorcyzm. Zdarza się, że trzeba ją związać, osoba
ta ma p
otem
siniaki i rany na ciele.
Zadanie
osób pomagających to przede wszystkim modlitwa oraz czuwanie, by
podczas manifestacji demon nie zrobił księdzu krzywdy, bo to jego
głównie atakuje. Zdarza się, że rzuca się na krzyż, na księdza,
chce podrzeć stułę itd.
Osoba
świecka, która pomaga w egzorcyzmach musi mieć głęboką wiarę i
żyć bardzo blisko Boga. Powinna też często uczestniczyć w mszy
świętej i przyjmować Komunię świętą. Podczas egzorcyzmu osoby
te narażone są na działanie szatana, obecnego w ciele osoby
opętanej. Dlatego warunek konieczny do uczestniczenia w modlitwie to
stan łaski uświęcającej, która daje ochronę przed mocą
demona.
Nie
powinniśmy sie bać spojrzenia diabła, ponieważ Jezus jest
mocniejszy od szatana. Dla osób będących blisko osoby opętanej
manifestacja demona w jej osobie to już normalka, namacalny dowód,
że zły istnieje.
Pan
Bóg pozwala na własne oczy zobaczyć niszczące działanie szatana,
ale i wszechmoc Boga, który go zwycięża. To jeszcze bardziej
powinno przyczyniać się do umacniania wiary.
Ludzi
zniewolonych przez złego ducha trzeba otoczyć modlitwą i miłością.
Dla nich każdy egzorcyzm to ogromne upokorzenie i ból. Zdają sobie
z tego sprawę, że szatan, który zawładnął ich ciałem podczas
manifestacji może robić i mówić najohydniejsze rzeczy. Żeby
odstraszyć od egzorcyzmów, podczas modlitw często zadaje im
ogromny ból fizyczny. Dlatego należy wspierać ich naszą modlitwą,
by wytrwały w egzorcyzmach, bo tylko w ten sposób Jezus może
uwolnić ich od działania złego ducha."
Kasieńko Moja pozwól, że ja trochę opiszę Twoja walkę!
Duchowa walka jest jedną z najcięższych, jakie przychodzi przeżywać człowiekowi.
Mamy świadomość tego, że z wróg jest od nas o wiele bardziej potężniejszy, inteligentniejszy i silniejszy.
Zna on nasze słabości, wady, zranienia emocjonalne i psychiczne, umie oddziaływać w doskonały sposób na nasze zmysły, pamięć, umysł, wspomnienia, rozum i potrafi osłabić wolę. Wzbudza strach i lęk, ma szansę oddziaływania bezpośredniego na nasze ciało i najbliższe otoczenie. Wie, gdzie leży nasza najsłabsza strona i umie ją wykorzystać przeciwko nam. Nie boi się posuwać coraz dalej, aż do szaleństwa osoby dręczonej. Potrafi oddziaływać także w różny sposób na osoby, które są wokół niej- m.in. czujemy się osamotnieni, niezrozumiani, wyśmiewani, lekceważeni itd. Psuje on także relacje interpersonalne. Bardzo często człowiekowi nękanemu pokazuje różne fałszywe obrazy dotyczące osób pomagających. Osoba z problemem duchowym bardzo często ulega jemu i wierzy w to, co on pokazuje. Walka duchowa jest jedną z najcięższych, bo na to nie ma lekarstwa - nie pomoże ani siła fizyczna, inteligencja czy wykształcenie.
Jedynym ratunkiem jest zaufanie Bogu! Nie jest łatwo:( Ja będąc blisko osoby z takim problemem widzę Jej cierpienie i to co potrafi zrobić Zły. Bardzo często to wszystko Nas przerasta. Wiele razy już nie miałam siły, chciałam sie wycofać z pomocy Kaśce. Jednakże Pan Bóg na to nie pozwolił, wiem jak bardzo potrzebni są inni ludzie takim osobom, jak bardzo często potrzebują wygadać się i wypłakać..
Osobiście zauważyłam, że Pan Bóg przez to doświadczenie daje mi ogromne Łaski, nie tylko mi, ale tak mi się wydaję wszystkim, którzy otaczają Kaśkę. Dużo osób przez cierpienie Kaśki powróciło do Pana Boga.
Więc ,,Skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest Pan" :) Proszę o Modlitwę za Kaśkę, ponieważ nie jest łatwo i wszyscy martwimy się o Nią.
Jestem obok Ciebie
Ciemno, Panie. Panie, czy jesteś tu, w tej mojej nocy?
Twoje światło zgasło, jego odbicie na rzeczach i ludziach znikło.
I wszystko wydaje mi się szare, ciemne, jak przyroda,
gdy mgła zasłania słońce i kryje ziemię.
Wszystko mnie kosztuje, wszystko mi ciąży i sam jestem ciężki i ospały.
Gdy się budzę, poranek mnie przytłacza, bo za nim kryje się dzień.
Śpieszę się, żeby zniknąć, pragnę śmierci jako zapomnienia.
Chciałbym wyjechać, Umknąć, Uciec,
Wyrwać się byle gdzie! Wyrwać się, komu? Tobie,
Panie, innym, sobie, czy ja wiem?
Ale wyjechać, Uciec!
Chodzę jak pijana
Popychana przyzwyczajeniami, bezwolnie.
Co dzień powtarzam te same ruchy, ale wiem, że są bezużyteczne.
Chodzę, ale wiem, że moje kroki nigdzie mnie nie zaprowadzą.
Mówię, ale moje słowa wydają mi się straszliwie puste,
bo wiem, że tylko uszy cielesne mogą je słyszeć,
a nie dusze żywe: za wysokie i za dalekie.
Nawet myśli uciekają; myślę z trudem.
Czasem słowa wyrywają się i nie chcą dalej służyć!
Bełkoczę, mieszam się czerwienię. I jestem śmieszna.
Wstydzę się, bo inni mogą się spostrzec.
Panie, czy ja wariuję? Albo może Ty tak chcesz?
To byłoby głupstwo, gdybym nie była sama.
Jestem sama.
Wyprowadziłeś mnie,
Panie, daleko; ufnie poszłam
aleś Ty szedł obok mnie,
aż w szarej pustyni, w pełni nocy, nagle zniknąłeś.
Wołam, a Ty nie odpowiadasz.
Szukam i nie znajduję Cię.
Wszystko opuściłam i teraz jestem sama.
Twoja obecność jest moim cierpieniem.
Ciemno, Panie. Panie, czy jesteś tu, w tych ciemnościach?
Gdzie jesteś, Panie? Czy mnie jeszcze kochasz?
M oże Cię zmęczyłam?
Panie, odpowiedz mi! Odpowiedz!
Ciemno.
Czasami wszystko idzie na opak...
Życie niesie same niepowodzenia... ...tragedie, rozpacz...
Prosisz Boga...A Bóg wydaje się drwić z Ciebie... Jednak tak nie jest...
On ciągle jest obok... Czasami "okres ciemności" jest czasem próby...
Próby
miłości i wiary...
,,
Podobnie jak zapora wstrzymuje wody,
by je podnieść i zwiększyć ich siłę, tak i Bóg,
nie chcąc powierzchownej działalności,
by oczyścić i wzmocnić wiarę, sprawia zewnętrznie, iż nic się nie udaje."