Temat zajęcia: Historia małego
Tulipanka w oparciu o inscenizację
opowiadania
M.
Różyńskiej pt. „O żółtym Tulipanie”
Cele operacyjne
(dziecko wie, zna, potrafi ...):
- zna historię Tulipanka na
podstawie teatrzyku
- wie jak wygląda tulipan oraz jego
cebulka
- wie czego potrzebuje roślina do wzrostu
-
potrafi rozpoznać części składowe rośliny: korzeń, łodyga,
liście,
kwiat
Metoda:
słowna, obserwacji i
pokazu, praktycznego działania
Pomoce:
sylwety do
teatrzyku (cebulka tulipanowa, słonko, deszczyk, sylweta dorosłego
tulipana, postacie dzieci), cebulka tulipana oraz żywy okaz
kwiatu, podkład
muzyczny do zabawy, materiały do pracy
plastycznej – kolorowy brystol,
plastelina, patyczki, korek z
butelki plastikowej, tekst opowiadania M.
Różyckiej [w] Wybór
literatury do zabaw i zajęć w przedszkolu, red. H. Kruk.
Przebieg
zajęcia:
1. Zabawa ruchowa integrująca grupę pt.: „Deszczyk”
(Izadik Katamar) wg
Klanzy.
2. Zobaczenie inscenizacji
pt.: „Historia o żółtym Tulipanie” w formie
teatrzyku
sylwet.
3. Rozmowa o przygodzie „małego Tulipanka” i
odwiedzających go gości
(deszczyk, promyk słoneczny, dzieci)
4. „Małe roślinki” – zabawa ruchowa przy
akompaniamencie muzyki „Ballada
dla Adeliny”.
5.
Oglądanie żywego okazu tulipana (wyhodowanego w gruncie) oraz jego
początkowego stadium – cebulki.
Wyróżnienie
podstawowych części rośliny:
-korzeń
-łodyga
-liście
-kwiat
Omówienie niezbędnych warunków
do życia każdej rośliny (ziemia, woda,
nasłonecznienie ...)
6. Pokaz sposobu wykonania tulipana z kolorowego kartonu.
7.
Indywidualna praca dzieci przy stoliku (włączenie do pracy
zaproszonych
gości).
8. Zakończenie zajęcia.
9.
Zorganizowanie wystawki wykonanych przez dzieci prac, umieszczenie
ich
na planszy
10. imitującej trawę.
..............................................................
Załącznik do scenariusza: opowiadanie „O żółtym
tulipanie” - M. Różycka
W ciemnym domku pod ziemią
mieszkał mały Tulipanek. Maleńki Tulipan, jak
wszystkie małe
dzieci, spał całymi dniami.
Wokoło było bowiem bardzo cicho
i ciemno. Pewnego dnia obudziło go lekkie
pukanie do drzwi.
-
Kto tam? –zapytał obudzony ze snu Tulipanek.
- To ja.
Deszczyk. Chcę wejść do ciebie. Nie bój się maleńki. Otwórz.
- Nie, nie chcę. Nie otworzę. –powiedział Tulipanek i
odwróciwszy się
na drugą stronę, znów smacznie zasnął.
Po chwili mały Tulipanek znów usłyszał pukanie.
-
Puk! Puk! Puk!
- Kto tam?
- To ja. Deszcz. Pozwól mi
wejść do swego domku.
- Nie, nie chcę, abyś mnie zamoczył.
Pozwól mi spać spokojnie.
Po pewnym czasie Tulipanek usłyszał
znów pukanie i cieniutki, miły głosik
wyszeptał:
-
Tulipanku, puść mnie!
- Ktoś ty?
- Promyk słoneczny
–odpowiedział cieniutki głosik.
- O, nie potrzebuję cię.
Idź sobie.
Ale promyk słoneczny nie chciał odejść. Po
chwili zajrzał do domu tulipanowego
przez dziurkę od klucza i
zapukał.
- Kto tam puka? –zapytał zżółkły ze złości
Tulipanek.
- To my Deszcz i Słońce. My chcemy wejść do
ciebie!
Wtedy Tulipanek pomyślał:
„Ha, muszę jednak
otworzyć, bo dwojgu nie dam rady”. I otworzył.
Wtedy Deszcz
i Promyk wpadli do domu tulipanowego. Deszcz chwycił
przestraszonego Tulipanka za jedną rękę,
Promyk słońca
za drugą i unieśli go wysoko, aż pod sam sufit.
Mały żółty
Tulipanek uderzył główką o sufit swego domku i przebił go ...
I, o dziwo znalazł się w śród pięknego ogrodu, na zielonej
trawce. Była wczesna
wiosna.
Promyki Słońca padały na
żółtą główkę Tulipanka.
A rano przyszły dzieci i
zawołały:
- Patrzcie! Pierwszy żółty tulipan zakwitł
dzisiaj z rana!
- Teraz już na pewno będzie wiosna!