Wychować szczeniaka - rozmowa z Zofią Mrzewińską
Ostatnio coraz częściej właściciele szczeniąt pytają co robić, gdy szczeniak skacze na człowieka, warczy nad miską, gryzie niemiłosiernie. Pytają, czy to szczenię chce zdominować właścicieli, czy trzeba zdominować szczeniaka, czy ignorować takie zachowanie i czekać aż dorośnie. Co powiedziałaby Pani tym, którzy psiaka mają po raz pierwszy?
Proponuję
przemyśleć, dlaczego szczeniak zachowuje się w taki sposób i
czemu w rodzinie wilczej rodzice nie muszą dominować swoich dzieci.
Nasz szczeniak też jest gotów podporządkować się nam, o ile
zachowamy się wobec niego jak psi rodzic, a nie jak rywalizujące
szczenię.
Naskakiwanie przy powitaniu to nie jest dominacja.
Szczenię, aby dostać jedzenie od wracających z polowania rodziców,
musi naskakiwaniem zwrócić na siebie uwagę, musi nakłonić
dorosłego psa do zwrócenia pokarmu przyniesionego w żołądku.
Zamiast ignorować to zachowanie, można nauczyć szczenię, aby
witało nas w pozycji siedzącej - i to nagrodzić smakołykiem;
wtedy nasz powrót będzie niczym powrót dorosłego psa.
Warczenie
nad miską pojawia się najczęściej, gdy rozczuleni widokiem
zajadającego malca zaczynamy go głaskać. Zachowujemy się wtedy
jak rywalizujące szczenię - suka matka nie odbiera szczeniakowi raz
zwróconego czy przyniesionego pokarmu, nie głaszcze go przy
jedzeniu. To szczeniaki przepychają się - a więc czują dotyk - i
warczą, aby odstraszyć braciszka i samemu uzyskać więcej. Zamiast
głaskać - proponuję karmić z ręki, z miski trzymanej w rękach,
dokładać, gdy szczenię skończy jeść. Jeśli takim zachowaniem
nauczymy szczeniaka, że nie rywalizujemy o jedzenie, jeśli pustą
miskę wymienimy na smakołyk, dorosły pies będzie spokojnie przy
nas jeść.
A
co robić, gdy szczenię obgryza nasze ręce? W niejednym poradniku
znajdziemy radę, aby wtedy zapiszczeć...
Dorosły
pies nie piszczy w zabawie ze szczeniakiem, piszczy drugi szczeniak
wtedy, gdy gryziony jest zbyt mocno - zachowujmy się jak dorosłe
psy. Bez cienia gniewu można szczeniakowi obrzydzić czy
uniemożliwić gryzienie naszych rąk - ale natychmiast musimy
wskazać czynność zastępczą, uniemożliwiającą gryzienie i to
nagrodzić. Także jak najczęściej smakołykami podawanymi
spomiędzy palców zaciśniętej w pięść dłoni uczmy delikatności
do rąk.
Co
robić gdy szczeniak źle się zachowuje? Ignorować?
Ignorowanie
zachowania, którego nie chcemy tolerować w przyszłości, to
najgorszy błąd. Nic nie zmieni się na lepsze, jeśli ignorujemy
jakieś psie zachowanie. Nie tylko nie uczymy wtedy, co w tej
konkretnej sytuacji szczeniak powinien zrobić, ale, co gorsze,
szczeniak może ignorowane zachowanie uznać za właściwe i
korzystne dla siebie. Jeśli szczeniak zachowuje się z naszego
punktu widzenia niewłaściwie, należy powstrzymać to zachowanie i
naprowadzić w takie, jakiego wymagamy właśnie w tej sytuacji -
wtedy chwalić i nagradzać. Chwalić zawsze, nagradzać
nieregularnie.
Nie
ignorujemy szczeniaka po powrocie, uczymy, co mu wolno gryźć,
chwalimy i nagradzamy zachowania przydatne dla nas. A co z
pożegnaniami?
Wszelkie
czułości oferowane przez nas na pożegnanie są całkowicie bez
sensu. Czułościami, koncentrowaniem na sobie uwagi dajemy psu do
poznania, że chcemy, aby nam towarzyszył. Ale za chwilę zamykamy
za sobą drzwi. No i zdezorientowany, pobudzony zwierzak ma pełne
prawo zawyć z żalu nad niepojętym zachowaniem człowieka.
Nie
ma nic bardziej rozczulającego od śpiącego zmęczonego szczeniaka,
ręce same wyciągają się do głaskania...
Szczeniak przy raptownym obudzeniu może odczuwać lęk. Agresywna ze strachu reakcja na dotyk właściciela jest wtedy zupełnie odruchowa, podobnie jak przy wybudzaniu się psa z narkozy. Agresja przy gwałtownym przebudzeniu jest bardziej prawdopodobna, jeśli na co dzień pies śpi w innym pomieszczeniu niż człowiek. Czułość możemy okazywać zanim szczenię głęboko zaśnie - lub po przebudzeniu. Przecież to nic trudnego - przywołaniem, głosem obudzić szczeniaka i dopiero okazywać mu serdeczność.
Ale jak okazywać serdeczność, a nie rozpieścić psa?
Wszelkie
czułe gesty i słowa poparte podanym po słowach smakołykiem,
pomagają zapamiętać, co przynosi korzyść, co warte jest
powtórzenia. Zwierzakowi obsypywanemu pieszczotami za nic, ot, tak,
bo nagle przyszła nam na to ochota, trudno zrozumieć, czego
naprawdę oczekujemy. Co gorzej, ustawicznie i nie w porę
zagłaskiwane zwierzę może odbierać nasze czułości jako gesty
proszalne, okazywanie podporządkowania lub prośbę o wsparcie -
chyba nie tak chcemy wyglądać w oczach własnego
psa.
Rozpieszczaniem, ustawicznym zagłaskiwaniem pozbawiamy
możliwości precyzyjnego przekazywania informacji, co w zachowaniu
zwierzęcia aprobujemy, czego nie. Pochwały okazywane celowo
pomagają psu zapamiętać, jakich zachowań wymagamy, czego
oczekujemy na co dzień. Czułości zachowajmy na czas powitań i
wspólnej zabawy - chwalmy zawsze i nagradzajmy okazjonalnie wszelkie
pożądane przez nas zachowania.
Czym różni się pochwała od nagrody?
Jeśli
pies zawsze i natychmiast otrzyma smakołyk za przyjęcie pozycji
siedzącej, może nie reagować na polecenie „siad" nie widząc
przysmaków - bo sami nauczyliśmy, że siada się tylko wtedy, gdy
mamy przysmak w ręce. Jeżeli siadając usłyszy najpierw pochwałę,
po której nieregularnie otrzymuje smakołyk, oczekuje nagrody nie
widząc jej. Po jakimś czasie słowa pochwały mogą być
wypowiadane dopiero po całej serii poleceń na koniec treningu;
zwierzak zrozumie prostą zależność - „reaguję na polecenia -
słyszę ten sam sygnał, po którym dostałem jedzenie - mogę
spodziewać się nagrody".
Dlatego tak ważne jest
nauczenie zrozumienia słów pochwały. Każde radosne podbiegnięcie
szczeniaka powinniśmy ZAWSZE zaznaczyć słowem, poprzedzającym
nieregularnie dawaną nagrodę. Podobnie każda sytuacja, w której
szczenię cieszy się podawaną akurat miską czy pościgiem za
zabawką, powinna być skojarzona z tym samym słowem - słowem
aprobaty, pochwały.
Jeśli słowa „dobrze, w porządku,
dobrze" będą towarzyszyć przyjemnym doznaniom i zostaną
utrwalone w psiej pamięci, tymi samymi słowami skłonimy dorosłego
psa do spokojnego wytrzymania trudniejszych dla niego sytuacji, tymi
samymi słowami wywołamy korzystne emocje.
Skąd
mam wiedzieć czy nie za mało chwalę mojego psa?
Proponuje
od rana zrobić rachunek sumienia. Policzmy w myślach każde słowo
aprobaty przekazane psu. Po pięciu pochwałach postawmy kreskę na
specjalnie przygotowanej karteczce. Jeśli wieczorem okaże się, że
kresek jest mniej niż dziesięć - to znaczy, że zwierzak nie ma z
nami lekkiego życia; trudno mu zrozumieć, w jakich sytuacjach jest
tak naprawdę akceptowany, w jaki sposób powinien się zachowywać.
Dopiero wtedy, gdy nauczymy znaczenia słowa „dobrze",
skutecznie nauczymy również, co znaczy słowo „źle".
Powstrzymamy niepożądaną czynność ze słowem „źle" (to
słowo ma być informacją, nie karą!!!!), natychmiast wskażemy lub
naprowadzimy w zachowanie prawidłowe i pochwalimy doskonale już
zapamiętanym słowem „dobrze". Nauczymy w ten sposób
szczeniaka, co znaczą słowa „dobrze" i „źle" - a to
jest podstawa wychowania psa.
http://www.psy24.pl/