Spis treści :
Spis treści
Redakcja
Ciekawostki z gołębiarskiego świata
Download
Nasze serwisy (linki)
Redakcja :
Redaktor naczelny : Shover (admin)
2 Redaktor : Zdrada
Amatorscy fanatycy cudzych gołębi
Ponad 140 rasowych
gołębi znaleźli policjanci w złodziejskiej dziupli dwóch
mieszkańców Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku. Jak dowiedział się
reporter RMF FM Maciej Stopczyk, mężczyźni wyłapywali cudze
ptaki, by potem domagać się od właścicieli okupu.
Policjanci
wpadli na trop szajki dzięki hodowcy, z którym skontaktował się
jeden z porywaczy żądając okupu za wartego ponad tysiąc euro
pocztowego czempiona. Funkcjonariusze natychmiast namierzyli
złodziejską dziuplę. Tam okazało się, że rasowych gołębi z
całej Polski, a także Czech i Niemiec jest dużo więcej. W
ciasnych klatkach bez dostępu do wody tłoczyło się ponad 140
ptaków. Wszystkie miały obrączki, niektóre z adresami i numerami
telefonów hodowli, z których pochodziły.
Zwierzęta
będą teraz zwracane właścicielom. Obaj miłośnicy cudzych gołębi
trafili do aresztu. Grozi im do pięciu lat więzienia.
RMF
FM
Tysiące gołębi nie wróciło do kraju. Popełniono przestępstwo ?
Chorzowska prokuratura sprawdza, czy podczas organizacji lotu polskich gołębi pocztowych z Niemiec nie doszło do przestępstwa. Hodowcy szacują, że do kraju nie wróciło około 30 tys. ptaków. Winna fatalna pogoda?
Zobacz
film
Andrzej
Sikora, chorzowski prokurator rejonowy powiedział, że rozpoczęto
postępowanie sprawdzające, które ma wyjaśnić, czy nie doszło do
"nieumyślnego spowodowania zniszczenia w świecie zwierzęcym w
znacznych rozmiarach".
Prokurator przyznał, że
niezwykle rzadko 181 art. kodeksu karnego wykorzystywany jest w
praktyce sądowej, zwłaszcza w miastach. Uznano jednak, że to
odpowiada najbardziej charakterowi domniemanego przestępstwa
Cała
sprawa dotyczy lotu gołębi, który zorganizował 27 czerwca
katowicki okręg Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych w
ramach klasyfikacji Mistrzów Polski. Ponad 50 tys. ptaków
przewieziono do Schoeningen, skąd miały dotrzeć do Polski. Miały
do przebycia ok. 600 km. Jednak z powodu szalejących burz do kraju
nie wróciło ok. 30 tys. gołębi.
Winny
Związek?
Hodowcy na łamach regionalnej prasy i forach
internetowych winą za zaginięcie gołębi obarczali władze
Związku, które ze względu na niepewną pogodę, powinni odwołać
lot. W końcu jeden z nich złożył doniesienie do Prokuratury
Okręgowej w Katowicach, która przekazała je do chorzowskiej
prokuratury. jednak przedstawiciele zarządu związku twierdzą, że
prognozy pogody wcale nie uzasadniały odwołania lotu.
O
sprawie ponad tydzień temu napisała regionalna prasa.
Tysiące
gołębi, setki świadków
Śledczy zajmujący się sprawą
zabezpieczą dokumentację lotu i będą próbować poznać szczegóły
jego organizacji, stosowane w takich przypadkach procedury, znajomość
prognoz pogody. Dopiero potem przesłuchają świadków, a mogą być
ich setki. Ze wstępnych ustaleń wynika, że hodowcy wysyłali na
lot ze Schoeningen po 20-30 gołębi, ale byli też tacy, którzy
wystawili wszystkie jakie mieli.
Na pewno jest za
wcześnie, żeby uznać, iż ok. 30 tys. ptaków zginęło. Według
gołębiarzy część z nich znajduje się w różnych częściach
kraju.
Za nieumyślne spowodowanie znacznych zniszczeń w
świecie zwierzęcym grozi grzywna, ograniczenie wolności lub 2 lata
więzienia.
miz/iga tvn24
wzór spisu gołębi pocztowych PZHGP