MAK usunął tylko fragmenty
Nasz Dziennik, 2011-02-21
S
zef
Komisji Technicznej MAK Aleksiej Morozow poinformował w piątek
wieczorem, że Międzypaństwowy Komitet Lotniczy usunął ze swej
oficjalnej strony internetowej część dokumentacji z sekcji zwłok
dowódcy Sił Powietrznych RP gen. Andrzeja Błasika.
Jak
napisał Morozow, MAK zdecydował się na usunięcie materiału z
sekcji gen. Błasika, gdyż "odnosi się z szacunkiem i szczerym
współczuciem do życzenia wdowy po generale Andrzeju Błasiku",
a także "uwzględnia fakt, że organy śledcze Federacji
Rosyjskiej dysponują materiałami ekspertyzy medyczno-sądowej".
Morozow odrzucił jednocześnie zarzut mec. Bartosza Kownackiego o
złamanie aneksu 13 do konwencji chicagowskiej przez opublikowanie
rezultatów ekspertyzy sądowo-medycznej pasażera samolotu. W ocenie
Kownackiego, MAK, decydując o usunięciu tych materiałów,
przyznał, że ekspertyza była zamieszczona na jego stronach
niezgodnie z przepisami prawa.
"Międzypaństwowy Komitet
Lotniczy (MAK) zgodził się usunąć ze swej oficjalnej strony
informację o ilości alkoholu we krwi polskiego generała Andrzeja
Błasika" - podała w piątek rosyjska agencja ITAR-TASS. Tę
informację, jak również oświadczenie Morozowa bezrefleksyjnie
podchwyciły natychmiast wszystkie portale w Polsce. Żaden z
dziennikarzy nie pokusił się o jej weryfikację bezpośrednio na
stronach MAK. Już w samym komunikacie podanym przez ITAR-TASS
zawarta jest oczywista nieprawda, ponieważ Kownacki nie wnioskował
o usunięcie analizy chemicznej krwi generała, którą od początku
kwestionuje jako niewiarygodną (fiolka z materiałem z pobrania była
nieopieczętowana). Jak widać, większość dziennikarzy ma duży
problem z rozróżnieniem tych dwóch rzeczy. Bez sprawdzenia, czy i
co usunęli Rosjanie, podawali nieprawdziwe informacje - najpierw o
usunięciu przez MAK informacji o alkoholu we krwi generała, później
o usunięciu dokumentacji sekcyjnej. A wystarczyło kilka minut, by
wiadomość ITAR-TASS zweryfikować.
Z ekspertyzy
sądowo-medycznej dowódcy Sił Powietrznych RP usunięto wyrywkowe,
na chybił trafił wybrane fragmenty. I choć mec. Kownacki
dementował w piątek wieczorem w Polsat News informacje, jakoby
Rosjanie usunęli całość danych o gen. Andrzeju Błasiku,
podkreślając wyraźnie, że chodzi zaledwie o ich część, to
zarówno w trakcie jego wypowiedzi, jak i po niej stacja podawała:
"MAK usunął dokumentację z sekcji generała na prośbę jego
rodziny", co było oczywistą manipulacją. To samo było w
innych agencjach i stacjach telewizyjnych.
Trudno znaleźć
kryteria, jakimi kierowali się Rosjanie, oceniając, że niektóre
informacje w ekspertyzie są drastyczne, a inne nie. Na stronie MAK
mają pozostać tylko te materiały, które bezpośrednio
potwierdzają wnioski zawarte w raporcie końcowym MAK z badania
katastrofy polskiego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. Pozostałe
zostały przeniesione do bazy danych. Trudno jednak zrozumieć,
dlaczego Rosjanie pozostawili np. opis obrażeń przewodu moczowego i
miednicy polskiego generała i jakie ma to znaczenie dla ustaleń
przyczyn katastrofy.
Piotr Czartoryski-Sziler