Zbliżał
się koniec roku i wiele osób takich jak Riley chciało
podciągnąć ocenę z chemii. Jego nauczycielka – pani
Samantha– tylko czekała, aż się zgłosi do jej klasy na
poprawkę. Kazała mu przyjść do swojej klasy po lekcjach.
Około 14. 30 rozległo się ciche pukanie do drzwi. Samanthę
przeszedł dreszcz podniecenia na samą myśl, że zobaczy
swojego ulubionego ucznia.
- Wejdź. – powiedziała
całkiem naturalnym tonem i poprawiła swoje długie blond
włosy.
Do pomieszczenia niepewnie wszedł młody chłopiec
– praktycznie to jeszcze dziecko. Miał niecałe 16 lat.
Zamknął za sobą drzwi, podszedł do biurka i spojrzał
nauczycielce w oczy. Przez głowę dwudziesto pięciolatki
przemknęła niedwuznaczna myśl. Myślała wciąż o tym jak
bardzo pożąda Riley’a. Z przyjemnością podziwiała jego
smukłą sylwetkę, wysoki wzrost, gęste czarne włosy
niesfornie układające się na głowie oraz ciemną karnację.
Miał taką śliczną twarz. Pierwszą rzeczą, która w niej
wydawała się być najpiękniejsza była para skośnych, lecz
dużych i ciemnych oczu. Wzrok chłopca był niepewny.
-
Przyszedłem poprawić ocenę z ostatniego sprawdzianu. –
powiedział.
- Usiądź w pierwszej ławce, a ja przygotuję
dla Ciebie test.
Riley posłusznie usiadł na miejsce i
rozglądał po klasie. Nieświadomy zamiarów swojej nauczycielki
zastanawiał się nad czymś innym. Samantha udawała, że szuka
testu. W pewnej chwili dotarło do niej, że to co ma zamiar
zrobić jest nieodpowiednie. Może przez to stracić pracę…
Ale pożądanie zawsze wygra z rozsądkiem. W końcu powiedziała
:
- Wybacz, ale chyba przez przypadek zostawiłam sprawdzian
w domu. – wstała z miejsca i podeszła do ławki, przy której
siedział jej uczeń. Chłopiec patrząc w okno nie zauważył
zbliżającej się nauczycielki i z zaskoczeniem spojrzał na nią
gdy nagle usiadła na jego ławce. – Niestety, ale dziś jest
jedyny termin, w którym mógłbyś poprawić ocenę. – jej
krótka spódnica odsłaniała długie nogi. Co jakiś czas
zalotnie zakładała nogę na nogę. Riley delikatnie się
odsunął z krzesłem do tyłu.
- Więc jak mogę poprawić
ocenę? – zapytał nieśmiało.
Udawając zamyśloną
Samantha zastanawiała się dokąd powinna zabrać swojego
ucznia, by byli zupełnie sami. Po chwili oznajmiła :
- Mam
pomysł. Pójdziesz razem ze mną do mojego domu i tam zaliczysz
test.
Wyraz twarzy chłopca z opanowanego zmienił się na
niespokojny. Zależało mu na lepszej ocenie z chemii, więc
wstał, zarzucił plecak na lewe ramię i stanął obok drzwi.
Sammy poklepała go po ramieniu i wyszli razem przed szkołę. Po
drodze do samochodu nauczycielka upewniała się czy nikt nie
widzi jak wsiada z Riley’em do auta. Chłopiec niepewnie
zamknął za sobą drzwi. Ruszyli w kierunku domu Samanthy. Przez
całą drogę panowała niezręczna cisza, jednak kobieta
postanowiła zagadać chłopaka by zdobyć jego zaufanie. Kiedy
weszli do domu Riley rozglądał się po otoczeniu. Salon był
bardzo przytulny i przestrzenny.
- Rozgość się –
powiedziała Samantha odwieszając torebkę na wieszak i
zdejmując buty.
Nastolatek usiadł na niewielkiej sofie
zrzucając plecak z ramienia na podłogę. Kobieta nie wiedziała
jak ma zacząć rozmowę, tak aby móc przejść do rzeczy. „
Przecież nie robisz tego pierwszy raz, więc uspokój się !”
– pomyślała. Usiadła koło swojego ucznia, który z posępną
miną patrzył w okno. Sammy przysunęła się trochę bliżej.
Riley odwrócił głowę domyślając się całej sytuacji.
-
Czy w ogóle zamierza pani dać mi ten test ? – zapytał
cichszym niż zwykle głosem.
- A może chcesz załatwić to
wszystko w przyjemniejszy sposób? – powiedziała i delikatnie
położyła swoją dłoń na wewnętrznej stronie jego uda.
Zaczęła nią przesuwać delikatnie w kierunku ciała chłopca.
Riley przełknął ślinę i zaczął nerwowo zerkać w kierunku
drzwi.
- To nieodpowiednie co pani robi – wyszeptał i
odsunął się od nauczycielki – przecież to karalne, a poza
tym…
Nie mógł dokończyć już zdania, ponieważ jego
usta spotkały się z ustami Samanthy. Kobieta delikatnie
polizała jego górną wargę i starała się za pomocą języka
dostać do środka. Gdy nastolatek to poczuł odskoczył w tył,
zerwał się z kanapy i stanął naprzeciwko niej.
- Co pani
sobie wyobraża ?! Czy sądzi pani, że może mnie tak po prostu
całować dla zwykłej poprawki?! – sięgnął po plecak i
zaczął się kierować do drzwi. – Moja ocena nie jest tego
warta.
Po tych słowach kobieta również się podniosła z
miejsca i także podeszła do drzwi. Riley złapał za klamkę,
ale jego nauczycielka zatrzymała go. Chwyciła za jego rękę i
zaczęła mówić :
- Kochanie, wiem, że to może się
wydawać dla Ciebie nieodpowiednie, ale sam możesz na tym
skorzystać. – postanowiła wykorzystać do tego pewien
argument sprzed dwóch dni – jeśli nie chcesz ze mną tego
zrobić to możesz iść, ale wtedy Twoi rodzice dowiedzą się o
tym jak z kolegami podbiłeś młodszego ucznia, a potem
braliście narkotyki. Niestety nie możesz zaprzeczyć, wszystko
widziałam.
Twarz chłopaka wyrażała ewidentny
strach. Kobieta widząc to jak w środku podejmuje ze sobą
decyzję delikatnie przyciągnęła go do siebie. Smutne oczy
Rileya i zalotne spojrzenia Sammy skrzyżowały się ze sobą.
Ona położyła dłoń na twarzy i przyciągała ją do swoich
ust, a potem ich usta całkowicie do siebie przylgnęły. Zaczęła
go całować bardzo delikatnie rozkoszując się każdym
muśnięciem jego warg. Czując, że nastolatek już się nie
opiera zawładnęło nią pożądanie. Ich pocałunek zaczął
się pogłębiać i był coraz bardziej namiętny. Oboje całowali
z większym zapałem, a kobieta postanowiła dać mu więcej
satysfakcji za pomocą swojego języka. Wodziła nim najpierw po
zewnętrznej stronie ust po czym wślizgnęła się do środka.
To pobudziło w niej jeszcze większą falę rozkoszy i
zapragnęła mieć więcej. Z żalem odsunęła go od siebie i
złapała za rękę mówiąc :
- Wydaje mi się, że na
piętrze w moje sypialni było by nam najwygodniej.
W tym
momencie Riley się zawahał. Miał poświęcić swoją
niewinność dla głupiej oceny z chemii ? Mimo tego, że robił
to z wielkim bólem powlókł się po schodach za Samanthą. Gdy
weszli do pokoju kobieta posadziła ucznia na łóżku i zdjęła
swoją bluzkę zostając w czarnym, koronkowym staniku. Usiadła
na Riley’u w rozkroku i przywarła do niego ustami. Chłopak
niepewnie położył dłonie na jej biodrach i położył się na
łóżku tym samym kładąc nauczycielkę na sobie. Gdy przez
dłuższy czas nie mogli się od siebie oderwać kobieta zdążyła
pozbawić go koszulki odsłaniając przy tym wysportowane ciało.
Najpierw błądziła dłońmi po jego torsie, od czasu do czasu
liźnięciem jego sutków przerywała pocałunek. Czasem niby
przez przypadek dotykała ręką jego krocza, aby upewnić się,
czy mu się podoba. Samantha zdjęła swoje spodnie i zaczęła
gmerać przy rozporku chłopca. Ten odrobinę zakłopotany
przymknął powieki i pozwolił by zdjęła również jego
jeansy. Ona widząc, że Riley czuje się niepewnie postanowiła
działać ostrożnie i powoli, dlatego jako pierwsza wyswobodziła
się całkowicie z bielizny. Oczom chłopaka ukazały się duże,
krągłe piersi, które aż prosiły się o uwagę jego rąk. Nie
mając na tyle śmiałości nie wykonał pierwszy ruchu. Samantha
widząc to sama położyła jego ciepłe dłonie na piersiach i
kazała mu delikatnie je pieścić. Jego subtelny dotyk
przyprawiał ją o gęsią skórkę i dreszcze. Nigdy nie czuła
takiego podniecenia normalnym elementem gry wstępnej. Wciąż
leżąc w rozkroku Riley’a poczuła jak jego penis unosi się
tworząc wzniesienie na jego bokserkach. Dała mu do wyboru
pieszczenie najpierw jego, lub jej. Wybrał pieszczenie jej.
Sammy wstała i usiadła na łóżku pod ścianą, a on ukląkł
naprzeciwko niej. Odrobinę pewniejszy siebie nastolatek rozłożył
jej nogi i zaczął muskać palcami okolice jej dziurki. Kobieta
aż jęknęła na sam jego dotyk w tych okolicach. Riley wodził
najpierw po wierzchu jej waginy, a potem dostał się do
łechtaczki. Zaczął ją powoli pocierać wywołując rozkoszne
pojękiwania swojej nauczycielki. Położył się z głową
między jej udami i zaczął je lizać od wewnętrznej strony nie
przestając zajmować jej łechtaczki. Samantha głaskała jego
ciemne włosy od czasu do czasu łapiąc je garściami przy
większej przyjemności. Gdy on zaczął delikatnie manewrować
języczkiem po jej dziurce i ciltrois ona dostawała spazmy
rozkoszy i odrzucając głowę w tył prawie wyrywała jego
włosy. Wreszcie poczuła nadchodzący orgazm i postanowiła to
przerwać. Tym razem to nastolatek usiadł przy ścianie, a ona
zdjęła jego bokserki. To co zobaczyła przerosło jej
oczekiwania. Jego penis był naprawdę spory jak na takiego
dzieciaka. Od razu zacisnęła na nim swoją dłoń i zaczęła
poruszać nią w górę i w dół. Źrenice Riley’a rozszerzyły
się, a wilgotne usta również były otwarte. Jego oddech stał
się nierówny – czasem oddychał głębiej, a czasem płycej.
Nauczycielka włożyła jego przyrodzenie do ust i zaczęła ssać
i pieścić go językiem. Chłopak zaczął cicho pojękiwać
dając ponosić się rozkoszy jakiej nigdy nie doświadczył. Wił
się pod każdym ruchem jej ust. Sammy starała się jak
najbardziej dogodzić swojemu uczniowi. Niespodziewanie
przerwała, usiadła przed nim i jeszcze raz pocałowała, alr
tym razem tak słodko i czule. Położyła się i przyciągnęła
jego gorące ciało do siebie. Teraz on całował jej kark,
łaskocząc przy tym swoimi włosami jej uszy.
Dwudziestopięciolatka nie mogła już dłużej czekać i
wyswobodziła się trochę spod jego torsu by sięgnąć do
szafki nocnej. Otworzyła szufladkę, wyjęła gumkę i kazała
mu ją założyć. Chłopak znów poczuł się nieswojo, ale
posłusznie wykonał polecenie. Samantha leżąc na plecach
obejmowała go zgrabnymi i długimi nogami.
- Nie bój się,
tylko bądź pewny i czuły. – powiedziała, po czym
nakierowała jego penisa w kierunku dziurki.
Riley poruszył
biodrami sprawiając, że nauczycielka cicho jęknęła.
Głaskając go ciemnej karnacji plecach rozkoszował się każdym
jego ruchem w przód i tył. Był przy tym bardzo słodki –
Samanthę bawiły jego szeroko otwarte oczy i uchylone usta. Z
każym momentem ona wydawała z siebie bardziej głośny dźwięk.
W końcu go nie gładziła tylko wbijała paznokcie w plecy.
Obserwując jak usta Riley’a otwierają się coraz bardziej
czuła więcej przyjemności. Po pewnym czasie to ona usiadła na
niego. Chłopak położył dłonie na jej biodrach i sam poruszał
nią w górę i w dół. Sammy wyginała swoje ciało na wszelkie
sposoby, bo już nie radziła sobie z falami niespodziewanej
rozkoszy. Po minie nastolatka można było wyczytać , że już
dochodzi tak samo jak Samantha. Jego ruchy coraz szybsze i
głębsze sprawiały, że ona już nie jęczała tylko krzyczała.
Riley wydał słodkie westchnienie i eksplodował w niej. Ona w
tym samym momencie dostała orgazmu, od którego zabrakło jej
sił na utrzymanie się w pionie i swobodnie oba padła na
rozgrzane ciało kochanka. Słyszała głośne bicie jego serca i
obserwowała wielkie oczy, które z niewinnością wyrażały
spełnienie. To był bez wątpienia jej najlepszy seks w życiu.
Wciąż głęboko oddychając pocałowała go jeszcze raz
namiętnie i powiedziała :
- Po tym wszystkim zasługujesz
nie tylko na lepszą ocenę z chemii, ale i na tytuł boga
seksu…
Wtuliła się w ciepły tors nastolatka i
spoglądając sobie w oczy przyrzekli, że żadne z nich nigdy
nikomu o tym nie powie.
- To będzie nasza słodka tajemnica
– wyszeptała mu do ucha po czym przymknęła powieki i zasnęła
z nadzieją przeżycia tego wszystkiego jeszcze raz ze śnie.
|