II SW: rewolucja pod przykrywką reform…
Vatican II: Revolution Under the Guise of Reform...
"Pasterze, wy którzy macie pod opieką Nasze owieczki, musicie teraz zatrzymać te zmiany, których szukacie w nowościach, bo one niszczą młode dusze i rozpraszają Nasze owieczki.
"Powtarzam, Moje dzieci, wielki sobór w Rzymie, II Sobór Watykański, obietnice były wielkie, ale szatan zasiadł między wami i rozgrywał was jak na szachownicy.
"Dano wam fundamenty Wiary opartej na Tradycji i wiedzy proroków. Nie możecie rozpocząć tej nowej religii, bo to doprowadzi do jednej religii która nie jest Mojego Syna, która nie będzie miała Jego prawdziwych podstaw, i wyjmiecie Ciało Mojego Syna i je zbezcześcicie, nie dając już wiedzy o Jego boskości. Jaki rodzaj brudnych ucieczek planujecie, wy małej wiary? Co się z wami stanie? Czerwone kapelusze upadły, a purpurowe wprowadzane są w błąd. Bieda, bieda, bieda mieszkańcom ziemi!
"Moje dziecko, nie słabnij w swojej pracy z powodu opinii człowieka. Wiedz, Moje dziecko, że to nie ty mówisz, a głos z Nieba". – Matka Boża, 5.08.1976
Przekaz dany Weronice Lueken w Bayside, Nowy Jork.
ACatholicLife.blogspot.com - 12.11.2017:
David Martin
Może największą klątwą naszych czasów jest złe przewodnictwo owczarni Chrystusa pod pozorem boskiego kierownictwa, zdradziecki plan uruchomiony na II SW.
Kard.
Ratzinger nawet powiedział swojemu przyjacielowi ks. Ingo
Dollingerowi – bliskiemu przyjacielowi i duchowemu synowi św.
Padre Pio – że Trzecia Tajemnica Fatimska mówiła o "złym
soborze i złej Mszy", przypuszczalnie odnoszącej się do II
SW.
https://onepeterfive.com/cardinal-ratzinger-not-published-whole-third-secret-fatima/
Ale
niektórzy będą atakować twierdząc, że sobór dogmatyczny nie
może popełnić błędu, bo kieruje nim Duch Święty. Ale kto
kiedykolwiek powiedział, że II SW był dogmatyczny? Prawda jest
taka, że nie było żadnego dogmatu określonego przez ten sobór.
Benedykt XVI kiedy jeszcze był kardynałem nawet wskazał na
nie-nieomylny status II SW, co widzimy w jego przemówieniu do
biskupów w Chile w 1988:
"Prawda jest taka, że ten konkretny sobór w ogóle nie zdefiniował żadnego dogmatu, i celowo postanowił być na skromnym poziomie, jako tylko sobór duszpasterski, a jeszcze wielu traktuje go jakby był rodzajem super-dogmatycznego, co odbiera znaczenie całej jego reszcie". (kard. Ratzinger o II SW)
Papież Paweł VI także powołał się na nie-nieomylny status II SW kiedy powiedział, że "unikał on wydania poważnych definicji dogmatycznych popartych nieomylnym autorytetem nauki Kościoła". (audiencja ogólna, 1.12.1966)
Ojciec Święty powiedział też w 1970, że "W wielu dziedzinach sobór nie dał nam spokoju a raczej wywołał kłopoty i problemy, co w żaden sposób nie służy wzmacnianiu Królestwa Bożego w Kościele czy w jego duszach".
Był to ten sam papież, który opłakiwał rezultat II SW w 9 rocznicę swojej koronacji, kiedy zadeklarował: "Przez jakąś szczelinę swąd szatana przedostał się do świątyni Boga". (29.06.1972)
Faktem jest, że II SW na wiele sposobów odszedł od nauki Kościoła. Na przykład sobór uczy, że "zezwala się, nawet jest wskazane by katolicy łączyli się w modlitwie ze swoimi oddzielonymi braćmi" dlatego, że "Duch Święty nie odmawia korzystania z innych religii jako środka zbawienia". (Unitatis Redintegratio)
To radykalnie zaprzecza nieomylnemu nauczaniu Kościoła, że Duch Święty działa tylko poprzez Kościół Katolicki, poza którym nie ma zbawienia (extra ecclesiam nulla salus). Papież Pius IX w Syllabus Errorum potępił protestancką koncepcję, że "człowiek może, wyznając jakąkolwiek religię, znaleźć sposób na wieczne zbawienia, i osiągnąć wieczne zbawienie".
Syllabus
Errorum ostrzegł także przed próbami rewolucjonizowania Kościoła,
a jeszcze dokument soborowy Gaudium et Spes (w połączeniu z
dokumentami o wolności religijnej i ekumenizmie) miał na celu
zneutralizować Syllabus Errorum i reaktywować buntownicze zasady
rewolucji francuskiej z 1789. Kard. Ratzinger potwierdził to w 1982
w książce Zasady teologii katolickiej:
"Można
powiedzieć, że to [Gaudium et Spes] jest rewizją Syllabusa Piusa
IX, rodzajem anty-syllabusa… Powiedzmy, że jesteśmy zadowoleni z
tego, że tekst służy jako anty-syllabus, i jako taki reprezentuje,
ze strony Kościoła, próbę oficjalnego pojednania z nową erą
rozpo-czętą w 1789". (Kard. Ratzinger, Zasady teologii
katolickiej, s. 381-382, Ignatius Press, 1987)
Dlatego widzimy II SW pobłażający rewolucji francuskiej 1789, którą zorganizowała maso-neria w celu wywołania buntu przeciwko Wierze, tak jak sobór patrzył przez palce na refor-mację Lutra zorganizowaną w tym samym celu. Ale tak jak było z reformacją, rewolucję II SW wywołano pod pretekstem reformy, żeby ludzie postrzegali go jako "nauczycielski".
Dzisiaj
jesteśmy świadkami Magisterium vs. anty-magisterium, co jest
dokładnie tym przed czym papież Jan Paweł II jako kardynał
próbował nas ostrzec w swoim proroczym ostrzeże-niu o powstaniu
"anty-kościoła", który będzie uczył "anty-Ewangelii".
Podczas jego wizyty do USA w 1976, kard. Karol Wojtyła wygłosił to
prorocze przesłanie w Filadelfii, z okazji 200 rocznicy
amerykańskiej niepodległości.
"Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji historycznej, jaką kiedykolwiek przeżyła ludz-kość. Nie przypuszczam, aby szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego, ani najszersze kręgi wspólnot chrześcijańskich zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią. Musimy być gotowi na przejście wielkich prób w niezbyt odległej przyszłości; prób które wymagają byśmy byli gotowi oddać nawet nasze życie… Ile razy odnowa Kościoła była dokonana krwią! Tym razem nie będzie inaczej".
Prawdziwa odnowa oznaczałaby przywrócenie Kościoła do wcześniejszej pozycji czci na ja-kiej był przed II SW. Takie wysiłki nieuchronnie doprowadziłyby do wielkich prześladowań a nawet "krwi" na tych którzy go chcą, tak wielkie jest współczesne uzależnienie od soborowe-go bożka zmian.
Spójrzmy prawdzie w oczy, kościół człowieka pochodzący z II SW obiecuje skonfundowanym katolikom, że teraz mogą wyrzec się "archaicznych" zasad i przepisów, zapewniając ich, że Bóg akceptuje ich takimi jacy są, i że mogą nawet żyć w cudzołóstwie wiedząc, że "nikt nie będzie potępiony na zawsze, bo taka nie jest logika Ewangelii". (Amoris Laetitia, 297)
Co
naprawdę widzimy dzisiaj to ożywienie Marcina Lutra, sprawcy który
pierwszy wymyślił tę głupią teologię. Przemyślmy słynną radę
Lutra jakiej udzielił swojemu towarzyszowi-uczniowi Philipowi
Melanchthon:
"Bądź
grzesznikiem i grzesz odważnie, i wierz i ciesz się Chrystusem
jeszcze odważ-niej… Żaden grzech nie rozdzieli nas od Chrystusa,
choć byśmy cudzołożyli i mordo-wali tysiąc razy dziennie".
(List Lutra do Philipa Melanchthon, 1.08.1521, LW Vol. 48, s.
281-282)
Wskrzeszenie
sprawy Lutra było kluczowym celem II SW, co potwierdził ks. Edward
Schillebeeckx, wybitna postać soboru, który powiedział:
"Oskarżanie o zmowę z reformacją nie jest więc
nieuzasadnione".
Zmowa z reformacją to coś co oficjalnie uznaje posoborowy kościół, jak czytamy w doku-mencie z 1980 Wspólnej Komisji Katolicko-Luterańskiej wyrosłej z II SW: "Wśród idei II SW widzimy zebraną znaczną część tego czego chciał Luter, np. :nazwa Kościoła jako 'Lud Boży' (demokratyczna, nie-hierarchiczna idea], akcent na kapłaństwo wszystkich ochrz-czonych, prawo jednostki do wolności religii".
Niestety, ta zmowa teraz doszła do punktu, że 31 października Watykan wydał znaczek pocztowy z Marcinem Lutrem klęczącym ze św. Janem przed Jezusem. Czy Watykan wyda też znaczek z klęczącym przed Jezusem Hitlerem?
Chodzi
o to, że Luter był heretykiem i notorycznym wrogiem Boga, który
uczył iż Jezus był cudzołożnikiem który odrzucił 6 ksiąg
Biblii, który Ofiarę Mszy nazwał "bluźnierczą i ohydną",
i który całkowicie przeklął papiestwo. Czy Rzym upamiętnia Lutra
i wychwala go jako
"świadka
Ewangelii?"
To
dlatego Lutra ekskomunikowano w 1521, a później Sobór Trydencki
potępił jego refor-mację, uznając, że ci którzy praktykują
jego błędy są wyklęci. Więc jak to jest, że teraz Rzym chwali
heretyka, którego Kościół oficjalnie uważa za wroga wiary
chrześcijańskiej?
Odpowiedź:
II SW odegrał kluczową rolę w skażeniu Kościoła tą herezją.
Było 6 znanych protestanckich delegatów na II SW, którzy odegrali
istotną rolę w formułowaniu soborowych dokumentów. Michael Davis
potwierdza to w książce o nowej mszy, kiedy mówi: "sześciu
protestanckich obserwatorów zaproszono jako doradców dla tego
konsylium. Odegrali czynną rolę w przygotowaniu nowej mszy".
Ich nazwiska były: kanonik Jasper, Dr McAfee Brown, prof. George
Lindbeck, prof. Oscar Cullmann, pastor Rodger Schutz i arcydiakon
Pawley.
Kard.
Augustine Bea, który szefował Sekretariatowi ds. Promowania
Chrześcijańskiej Jedności, chwalił wkład tych protestanckich
delegatów w formułowaniu Dekretu o Ekumenizmie, kiedy powiedział:
"Nie waham się by potwierdzić, że oni uczestniczyli w
decydujący sposób w doprowadzeniu do tego rezultatu".
Prof. B. Mondin z Papieskiego Kolegium Propagandy ds. Misji stwierdził, że delegaci tacy jak dr Cullmann mieli "ważny udział" w pisaniu dokumentów.
Należy tu wymienić osoby takie jak Gregory Baum, były ksiądz i orędownik gejów, który napisał dokument Nostra Aetate dla II SW, albo Annibale Bugnini, podejrzany mason, główny architekt Sacrosanctum Concilium, który przedstawił plan nowej mszy.
Dlatego II SW w ostatecznej analizie nie był ani dogmatyczny, ani magisterialny w zwykłym sensie, a starannie wymyśloną rewolucją by zainicjować odejście od tradycji Kościoła, ale w taki sposób, żeby postrzegać go jako dzieło Ducha Świętego.
To
dlatego Trzecia Tajemnica Fatimska musi zostać ujawniona, bo tylko
wtedy rzuci światło na to co naprawdę wydarzyło się na soborze,
i jak doprowadził do degeneracji Kościoła pod pozorem postępu.
http://www.tldm.org/news35/vatican-ii-revolution-under-the-guise-of-reform.htm