WIGILIJNA MODLITWA BEZDOMNEGO

  1. WIGILIJNA MODLITWA BEZDOMNEGO

choć raz w życiu poczuć że jest się kochanym

I niech nie zabraknie okruchów dobroci co

spadają z opłatka z gorącym życzeniem



tak świątecznie… Dzieciątko…

talerz z zupą łza w oku jak gwiazda na niebie

tam w Betlejem i tutaj daj nam Boże pokój

Eligiusz Dymowski

  1. Gwiazda

Świeciła gwiazda na niebie
srebrna i staroświecka.
Świeciła wigilijnie,
każdy ją zna od dziecka.

Zwisały z niej z wysoka
długie, błyszczące promienie,
a każdy promień – to było
jedno świąteczne życzenie.

I przyszli – nie magowie
już trochę podstarzali –
lecz wiejscy kolędnicy,
zwyczajni chłopcy mali.

Chwycili w garść promienie,
trzymając z całej siły.
I teraz w tym rzecz cała,
by się życzenia spełniły.

Leopold Staff

  1. Szkoda

Kiedy choinka, leśna dama,
Włoży już swoje stroje,
A w kuchni ciasto piecze mama,
Aż pachnie na pokoje,
Wszystkich ogarnia podniecenie,
Nas i sąsiadów z bloku…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.

A pod choinką dobry święty,
Co ma brodzisko mleczne,
Podarki składa i prezenty
Dla dzieci, tych, co grzeczne.
Dzieci radują się szalenie
Wśród pisków i podskoków…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.

A kiedy w końcu mama prosi
Do stołu, bo nakryte,
To jakby anioł się unosił
Nad nami pod sufitem.
Za gardło chwyta nas wzruszenie
I łezkę mamy w oku…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.

Ludwik Jerzy Kern

  1. ZAWSZE WTEDY, JEST BOŻE NARODZENIE

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się
do swojego brata i wyciągasz
do niego ręce, jest Boże
Narodzenie.

Zawsze, kiedy milkniesz,
aby wysłuchać, jest
Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rezygnujesz z
zasad, które jak żelazna
obręcz uciskają ludzi w ich
samotności, jest Boże
Narodzenie.

Zawsze, kiedy dajesz
odrobinę nadziei „więźniom”,
tym, którzy są przytłoczeni
ciężarem fizycznego, moralnego
i duchowego ubóstwa, jest
Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rozpoznajesz w
pokorze, jak bardzo znikome
są twoje możliwości i jak wielka
jest twoja słabość, jest
Boże Narodzenie.

Zawsze, ilekroć pozwolisz
by Bóg pokochał innych
przez ciebie,

Zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie.

Matka Teresa z Kalkuty

  1. BOŻE NARODZENIE

Pusty rynek. Nad dachami
Gwiazda. Świeci każdy dom.
W zamyśleniu, uliczkami,
Idę, tuląc świętość świąt.

Wielobarwne w oknach
błyski I zabawek kusi
czar. Radość dzieci, śpiew
kołyski, Trwa kruchego
szczęścia dar.

Więc opuszczam mury
miasta, Idę polom białym
rad. Zachwyt w drżeniu
świętym wzrasta: Jak
jest wielki cichy świat!

Gwiazdy niby łyżwy
krzeszą Śnieżne iskry,
cudów blask. Kolęd
dźwięki niech cię
wskrzeszą – Czasie
pełen Bożych łask!

Joseph von Eichendorff

  1. WIGILIA W LESIE

I drzewa mają swą wigilię… W najkrótszy
dzień Bożego roku, Gdy błękitnieje śnieg
o zmroku: W okiściach, jak olbrzymie lilie,
Białe smereczki, sosny, jodły, Z zapartym
tchem wsłuchane w ciszę, Snują zadumy
jakieś mnisze Rozpamiętując święte modły.
Las niemy jest jak tajemnica,” ‘Milczący jak
oczekiwanie, Bo coś się dzieje, coś się stanie,
Coś wyśni się, wyjawi lica. Chat izbom posłał
las choinki, Któż jemu w darze dziw przyniesie
Śnieg jeno spadł na drzewa w lesie, Dłoniom
gałęzi w upominki. Las drży w napięciu i nadziei,
Niekiedy srebrne sfruną puchy I polatują jak
snu duchy… Wtem bić przestało serce kniei,
Bo z pierwszą gwiazdą niebo rozłogów, A z
gęstwiny, rozgarniając zieleń, Wynurza
głowę pyszny jeleń Z świeczkami
na rosochach rogów…

L. Staff

  1. PRZY WIGILIJNYM STOLE

Przy wigilijnym stole
Łamiąc opłatek święty,
Pomnijcie, że dzień
ten radosny W miłości
jest poczęty;

Że, jak mówi wam
wszystkim Dawne,
odwieczne orędzie,
Z pierwszą na niebie
gwiazdą Bóg w
waszym domu
zasiędzie.

Sercem go przyjąć
gorącym, Na ścieżaj
otworzyć wrota —
Oto, co czynić
wam każe Miłość,
największa cnota.

A twórczych pozbawi
cię ogni, Sromotnie
zamknąwszy swe
wnętrze, Kto z bratem
żyje w niezgodzie,
Depcąc orędzie
najświętsze.

Wzajemnie przebaczyć
winy, Koniec położyć
rozterce, A z walki
wyjdzie zwycięsko
Walczące narodu
serce.

Jan Kasprowicz

  1. TO WŁAŚNIE TEGO WIECZORU

To właśnie tego wieczoru,
gdy mróz lśni, jak gwiazda
na dworze, przy stołach są
miejsca dla obcych, bo nikt
być samotny nie może.

To właśnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimny śniegiem
dmucha, w serca złamane
i smutne po cichu
wstępuje otucha.

To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i
piękna jest Miłość,
gdy pięści rozwiera.

To właśnie tego wieczoru,
od bardzo wielu wieków,
pod dachem tkliwej kolędy
Bóg rodzi się w człowieku.

Emilia Waśniowska

  1. Powrót - Konstanty Ildefons Gałczyński

    A podana jest gdzieś ulica
    (lecz jak tam dojść? którędy?),
    ulica zdradzonego dzieciństwa,
    ulica Wielkiej Kolędy.
    Na ulicy tej taki znajomy
    w kurzu z węgla, nie w rajskim ogrodzie,
    stoi dom jak inne domy,
    dom, w którym żeś się urodził.
    Ten sam stróż stoi przy bramie.
    Przed bramą ten sam kamień.
    Pyta stróż: „Gdzieś pan był tyle lat?"
    „Wędrowałem przez głupi świat ".
    Więc na górę szybko po schodach.
    Wchodzisz. Matka wciąż taka młoda.
    Przy niej ojciec z czarnymi wąsami.
    I dziadkowie. Wszyscy ci sami.
    I brat, co miał okarynę.
    Potem umarł na szkarlatynę.
    Właśnie ojciec kiwa na matkę,
    Że czas się dzielić opłatkiem,
    więc wszyscy podchodzą do siebie
    i serca drżą uroczyście
    jak na drzewie przy liściach liście.
    Jest cicho. Choinka płonie.
    Na szczycie cherubin fruwa.
    Na oknach pelargonie
    blask świeczek złotem zasnuwa,
    a z kąta, z ust brata, płynie
    kolęda na okarynie:
    Lulajże, Jezuniu,
    moja perełko,
    Lulajże, Jezuniu,
    me pieścidełko.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron